O eutanazji sine ira et studio

Transkrypt

O eutanazji sine ira et studio
Jacek
Malaewski*
O eutanazjisineiro et studio'
I
Problem moralnej i prawnej dopuszczalnościeutanazji, o czym w Polsce
mało kto zdaje się na co dzień pamiętać,istnieje takze w naszym kraju. Że lie
dotyczy on tylko Holandii czy Belgii, uprzytomni'łnam ostatnio nagłośniony
przez środkimasowego przekazu dramat Janusza Switaja, który na skutek wypadku zostałcałkowiciesparalizowany i - podłqczonydo respiratora - od wielu
lat mógł egzystowaćtylko dzięki heroicznemu poświęceniuze strony rodziców,
którzy pozbawieni jakiegokolwiek wsparcia sPrawowali nad nim całodobowę
opiekę. Wprawdzie panJanusz - Proszęc o odł4czenieod respiratora - domagał
się nie tyle śmierci,co raczejzainteresowaniai pomocy (inaszczęścietakowq od
ludzi clobrejwoli otrzymał),niemniej Poruszone8o Przezeń problemu umierania
w godnych warunkach nie mozna ukrywać czy bagate|izowaĆ.
Niestety, w Polsce nie rozmawia się o eutanazji,zaśpojawiaj4cesię incydentalnie - naprzykład po wystqpieniapana Janusza- komentarze i opinie, nawet
te wygłaszane ptzez domniemanych ekspertów, pokazuj4, jak niewiele o tym
problemie wiemy i jak bardzo emocjonalniei ideologicznie doń podchodzimy.
Tymczasem na Zachodzie, gdzie eutanazjarówniez buclzi olbrzymie kontrowersje,problem ów jest nie tylko otwarcie dyskutowany na forum publicznym,|ecz
takze wielostronnie badany Przeznaukowców rozmaitych specjalności,co stale
powiększa wiedzę na temat eutanazji iptzyczynia się do ochłodzenianastrojów
or az r acjonalizacjidyskusji.
o eutanazjirozmawiać warto, a zamiast bez|<ryĘczruej4potępiaćlub aprobować, trzeba zdać sobie najpierw SPrawę z wielkiej złożoności
tego problemu.
Nim przejdzie się do wygłaszatiaautorytatywnych opinii doĘczqcych moralnego wymiaru eutanazji czy celowościjej prawnej instytucjonalizacji, na|eżyopa* Dr
|ncekMąlczeuski, Uniwersytet |ngielloński ul Krakowie
1 Referat wygłoszony przy okazji prezentacji rozprawy doktorskiej Eutnnnzjn, moralnośći prnzuo'EĘczne podstnwyprnwnejregulacjieutannzji.Rozprawa ta, napisana pod kierunkiem prof. dr' hab.
Michala |askóIskiego, zosta|a publicznie obroniona na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego 1'9marca 2007 r.
Malczewski
i Jacek
Ł":;''tj.nować niepokojqcy zamęt myślowy,obalić i sprostować liczne przesędy i stereotypy, które utrudniaj4 odpowiedzia|nąirzeczowq dyskusję. Ponizej w zatysie przedstawię zasadnicze kwestie, o jakich nie mozna zapominać.
II
Zarnęt pojawia się juz na poziomie terminologii. Pojęcie eutanazjijest bardzo nieprecyzyjne i wieloznaczrle,a nadto obarczone silnymi, zreguł1,negatywnymi, skojarzeniami wartościujqcymi'
Słowo ,,eutanazja,,pochodzi ze statozytnej greki i etymologicznie tłumaczy sięjako ,,dobra śmierć,,.Ptzezponad dwa tysi4ce lat oznaczałoono Iekkie,
bezbolesne umieranie i nie pojawiałosię w ogóle w kontekściemedycznym. Jako
pierwszy w odniesieniu do praktyk medycznych użył8o w XVII w. sir Francis
Bacory proponuj4c farmakologiczne i psychologiczne łagodzenieprzez lekarzy
cierpień umieraj4cych pacjentów (iak się zdaje bez przyspieszania zgonu), zaś
dopiero pod koniec wieku XIX eutanazj4 zaczęto nazywać litościlr'euśmiercanie nieuleczalnie chorych i cierpi4cych pacjentów na ichwyraźne zqdanie otaz
podejmować pierwsze wysiłki na rzecz za|egalizowania tej praktyki. Niestety,
rozwijaj4cy się zywiołowo na przełomie XIX i XX w. ruch eugeniczny częściowo Ptzywł'aszczył'sobie to pojęcie,dW trakcie II wojny światowejnaziścipod
proPagandowym szyldem eutanazjiw zaplanowany sposób wymordowali kilkaset tysięcy osób upośledzonychunrysłowoi niepełnosprawnych,uznanych
za mało wartościowei społecznienieprzydatne. odtqd słowo,,eutanazja,,,choć
niesłusznie,jest często kojarzone z Przymusowym uśmiercanienr
cięzko chorych osób, uzasadnianym racjami eugenicznymi lub ekonomicznymi. Budzi to
instynktowny, acz nieuzasadnionysprzeciw wobec jakichkolwiek postulatów
,,legalizacji eu tanazji ".
Dowodzq tego wyniki badań opinii publicznej.Jeślipyta się o stosunekdo
eutanazji, bez wyjaśnieniatego pojęcia, ptzewazają reakcje nieprz1'chylne;jeślipodaje się tylko opis skracajqcychzycie procedur medycznych, nie uzywaj4c
przy tyrn inkryminowanego terminu, odsetek społecznejakceptacjiwyraźnie
się zwiększa. Jesteśmy
skłonni uznać za moralnie usprawiedliwione skrócenie
przez lekarza cierpień nieuleczalniechorejosoby, nawet jeśliw skrajnym Przypadku ozllacza to umyślnepozbawienie jej zycia, a|e juz nazwanie tego czynu
eutanazj4budzi w nas instynktowny SPrzeciw i radykalnie zmienia przypisywanq mu kwalifikację moraln4.
Współcześniesłowo ,,eutanazja,,jest najczęściej
uzywane jako zbiorcze
określenieszeregu rozmaitych procedur medycyny terminalnej, które polegaja .'a ułatwianiu i łagodzeniu,a czasem przyspieszaniu czy wręcz powodowaniu przezlekarzy śmiercinieuleczalnie chorych i cierpiqcych pacjentów - przy
załozeniu, ze śmierćjest dla pacjenta mniejszym złem niz kontynuacja wypełnionego cierpieniem życia' oto najważniejszez nich (ponizsza lista nie jest wyczerpujqca):
1. Czynna, dobrowolna eutanazja:rozmyślnespowodowanie Przez lekarza śmiercinieuleczalnie chorego i cierpi4cego pacjentana jego ż4danie
_ na Ptzykład poprzez podanie śmiertelnejdawki środkówfarmakologicznych.
0 eutanazji
srneiraetstudio
2. Lekarska pomoc do samobójstwa:dostarczenie przez lekarza cierpi4cemu pacjentowi środkówniezbędnych do samodzielnego odebrania sobie zycia, udzielenie informacji,jak skuteczlie i bezboleśnieodebrać sobie życie,względnie asystowanie Przy samym akcie samobójstwa.
3. Zamechanie - to jestniepodejmowanie lub przerwanie - terapii podtrzymujqcej życiew sytuacji,1dy zuwags na stan pacjentanie ma ona medycznego uzasadnienia i zamiast poprawiać stan jego zdrowia i przedłuzać życie,jedynie przeci4gałabytylko cierpienie, agonię itp.
4. Letalna anaJgeĄa:podawanietermina]nie choremu pacjentowi silnych środków przeciwbólowych z grupy opioidów, stwarzaj4cerynJko prnJspieszenia zgonu. Skuteczne uśmierzaniebólu wymaga stopniowego zwiększania dawek _ wrazz postępemchoroby nasila się ból, zaśorgalizm pacjenta
Przynvyczajasię do leku. W pewnym momencie, choć środkidozowane
sę zgodnie z regułamiszfuki medycznej, osłabiony chorobq,bólem, a niekiedy i samq terapiąorganizm przestajeje tolerować i dochodzi do zgonu.
5. Terminalna sedacja:wprowadzenie terminalnie chorego i nieznośnie
cierpiqcego pacjentaw stan farmakologicznego uśpienia,w którym pozostaje onaż do naturalnej śmierci.
Procedury te rózniq się między sob4 przesłankami medycznymi, społecznymi i moralnymi, a takze ocena Prawna. Niektóre z nich potępia się moralnie,
inne akceptuje; jedne uznaje za ptzestępstwa i zabrania pod groŹbą kary, inne
toleruje b4dźwprost dopuszcza i regulujePrawem.
Najbardziej kontrowersyjne z etycznego,medycznego i prawnego punkje
tu widzenia są bez wqtpienia praktyki opisane w punktach 1 i 2,To właśnie
najczęściejnazywa się eutanazj4,ich takze dotycz4 kampanie narzecztzw.|egalizacji eutanazji.
Zaniechanie terapii pod rrzymujęcejzy cie jest bod aj problemem wewnętrznie najbardziej złozonym.Niektóre wypadki sa uznawane zamedycznie uzasadnione i moralnie dopuszczalne - pod nazw4,,zaniechania uporczywej (daremnej) terapii,' lub ,,niestosowanianieproporcjonalnych(nadzwyczajnych)środków
podtrzymujqcych zycie,,akcepfujeje nawet takzagotzały przeciwnik eutanazji,
jak Kościółkatolicki. Inne wypadki uwaza się za niedopuszcza|ne.Nie istniej4 wszak na tyle jednoznaczne i bezsPorne kryteria medyczne lub etyczne, aby
wyraŹnie rozgraniczyć jedne wypadki od drugich. Warto zatem pamiętać,ze
nie istnieje jednolita kategoria zachowań, które mozna by nazwać na przykład
,,bierną eutanazj4,,i erl bloc usprawiedliwić b4dź potępić. Z moralnego i prawnego punktu widzenia sPrawę komplikuje też fakt, że zaniechanie terapii nie
zawsze następuje naz4danie pacjenta.Nierzadko pacjent ów jest trwale pozbawiony świadomości
i mozliwościpodejmowania decyzji, wówczas - o ile nie
pozostawił wcześniejstosownejpisemnej dyspozycji - pojawia się problem wydania tzw. zgody zastępczej.
Wreszcie, procedury przedstawionew punktach 4i5 - powszechnie stosowane w opiece hospicyjno-paliatywnej- sq medycznie i moralnie uzasadnione
(KntechizmKościotn
Katolickiego(pkt 2279)rekomenduje je wtęczjako ,,pierwszorzędn4 postać bezinteresownejmiłości,,),
stqd tez na|eżyje ze względów prak-
Jacek
Malaewski
tycznych wyraźnie odtóżnić od praktyk opisanych w punktach 1' i 2, aby niechęć wobec eutanazji|ub jej prawny zakaz nie skutkował mechanicznym ich
odrzuceniem.
Podsumowuj4c: trzeba wyraźnie zdać sobie sPrawę z faktu, ze zbiorcze
określeniewszystkich wymienionych wyircj procedur mianem eutanazjijest
moze wygodnym skrótem myślowym, ale powoduje oglomny zamęt w dyskusji, poniewaz argumenty łrysuwarleza lub przeciw niektórym z nich sq automatycznie i często w nieuzasadniony sposób Przenoszone na inne.
m
Kolejny problem to osławiona ,,legalizacja eutanazji,,.Wielu jej przeciwników s4dzi, ze jestona równozt|aczna zwyposazeniem |ekarzy w rozległeuPrawnienia do uśmiercaniapacjentów wedle własnegouznania ipoza wszelkq kontrolq. Zko|eizwolernicy,,|egalizaĄi,, s4dzączęsto,ze sProwadza się ona do wykreśleniaeutanazji z katalogu przestępstw i przyznania pacjentom ,,prawa do
śmierci,,.oba poględy '4 jednak fałszywe'
Po pierwsze, |ega|izacjadotyczy jedynie dwóch praktyk: czynnej dobrowolnej eutanazji (CDE) i lekarskiej pomocy do samobójstwa (LPS).Nikt przy
zdrowych zmysłachnie zamierzaumożliwiać zabijania pacjentów bez ich wiedzy czy wbrew ich woli (zaznaczam, ze zaniechanie uporczywej terapii wobec
osób trwale pozbawionych przytomności czy eutanazja niemowlqt to całkiem
inne problemy prawne' ł,4cz4cesię ztzw. zgod4zastępcz4).
Z punkfu widzenia prawa kamego CDE i LPS - jako czyny Ęd4ce pńnufncie
zamachami na ludzkie zycie - mozna kwalifikować rozmaicie.I tak, CDE - a więc
zabójstwo na zędanie i pocl wpływem współczucia - bywa formalnie traktowane
jako zwyczajne zabójstwo lub morderstwo - na przykład w prawie anglosaskim,
clroć faktycznie sPrawcy karani sq bardzo łagodnie lub uniewirrrriani.Ż4danie
i współczucie,jako motywy usprawiedliwiaj4ce zabójstwo,mozna takżeinkorporować do ustawy i kwalifikować CDE jako jeden z czterechuprzywilejowanych
i łagodniejkaranych typów zabójstwa: a) na z4danie,b) ze współczucia, c) naz4danie lub ze współczucia,d) na ządanie i ze współczucia.Równiez LfłStraktowana jest przezrozmaite systemy prawne w róznoraki sposób. Niektóre kodeksy zawierają odrębny przepis zakazuj4cy udzielania pomocy i/|ub podzegania do samobójstwa w ogóle, który stosujesię takze do LfłS,inne w ogóle milcz4 na temat
pomocy do samobójstwajako takiej, zezwa|aj4cdefacto na LfłS.
Legalizacja CDE i LPS polega natomiast na ustanowieniu specjalnej,kontratypowej regulacji, która wył'4czaspod odpowiedzialności karnej tylko lekarzy uśmiercaj4cych
nieuleczalnie chorych i cierpięcych pacjentów na ich wyraźne zqdanie - Przy spełnieniuściśle
zdefiniowanych Przez Prawo procedur maj4cych zagwarantować, ze wyrazone ptzez chorego ż4darueśmiercijest faktycznie
świadome,dobrowolne i przemyślane,a jego cierpieniu nie da się ulzyć w inny,
skuteczny sposób (regulowane są takie kwestie, jak np. forma wyrazenia z4dania, konsultacjalekarska z niezaleznymi specjalistami itd.).
Kara]nośćzabójstwa z litoŚci i na zqdanie oraz Pomocy do samobójstwazostajeutrzymana:osoby niebęd4ce lekarzami lub lekarze niedopełniaj4cywszelkich procedur odpowiadajq karnie na warunkach ogóInych ' Lega|izacja CDE
0 eutanazji
sineio etstudio
i LPS nie oznacza zatem powszechnej ibezwarunkowej dekryminalizacji tych
czynów,lecz ustanowienie pewnej wyjqtkowej procedury i poddanie jej ścisłej
kontroli ze strony komisji etycznych i organów ścigania.
Akfualirie CDE i LI5 s4 za|ega|izowane/na opisywanych fu zasadactu w Holandii i Belgii. W stanie Oregory na analogicznych zasadach, dopuszczalna jest tylko LI]S. W latach 1996_1997CDE i LIłSbyły zalega|izowane w australijskim Terytorium PóŁrocnym, ale ustaw a zostałaobalona pr zez parlament federahry.
Ciekawe problemy wi4żq się takze z ,,dokttynalnynt,, uzasadnieniem legalizacji CDE i LPS. Wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu, nie jest nim rzekomo Ptzyznawane pacjentowi,,prawo do śmierci,,.Pojęcie,,prawa do śmierci,,
jest zresztq równie niejednozluaczne,co pojęcie eutanazji; w zależnościod kontekstu mozna je interpretowaćjako: 1) uprawnienie do odmowy leczenia podttzymuj4cego zycie;2) uprawnienie do samobójstwa;3) uprawnienie do uzyskania pomocy w samobójstwie;4) uprawnienie do czynnej dobrowolnej eutanazji,
a więc do upowaznienia innej osoby do zadania nam śmierci.Zprawnego punktu widzenia mozna mówić jedynie o,,prawie do śmierci,,w sensie przedstawionego w punkcie 1; wynika ono zreszt4 z ogóInego Prawa do samostanowienia,
prywatnościi nietykalnościosobistej.Natomiast dekryminalizacjasamobójsŁwa,
którq często ptzytaczasię jako argument natzecz legalizacji eutartazji,nie stwarza zadnego pozytywnego ,,uprawnienia do samobójstWd,,,d tym bardziej nie
da się na tej podstawie wyprowadziĆ ,,prawa do śmierci,,w sensie przedstawionym w punkcie 3lub 4.Wszak takie prawo tworzyłoby powszechny obowi4zek
udzielania Pomocy do samobójstwa i zabiljaniana zqdanie i ze współczucia, co
trudno sobie wyobtazić. Co więcej,z punktu widzenia prawa karnego CDE i LI1S
nie mog4 być traktowane jako autonomiczne działania pacjenta,|eczraczej jako
zamach na ludzkie zycie podejmowany przez osobę trzecią (lekarza).
Jako,,doktrynalne" uzasadnienieuwolnienia lekarzy od odpowiedzialnościkarnej za CDE i LPS przyjmuje się zatem najczęściejodnoszęcq się do działania lekarza konstrukcję stanu wyzszej konieczności.Lekarz skonfrontowany
z ż4daniem śmierciwyrażonym ptzez nieuleczalnie chorego i nieznośniecierpięcego pacjentaznajduje się w sytuacji konfliktu obowięzków. Zjednej strony
powinien respektować zakaz zabijaria, z drugiej - nieśćulgę w cierpieniu i szanować autononriczne decyzje pacjenta.)eśliw takiej sytuacji podejmuje kroki,
które są obiektywnie usprawiedliwione z perspektywy wiedzy medycznej oraz
etyki lekarskiej, iprzyczyrua się do zgonu pacjenta, oznaczato, ze wybiera w danej sytuacji mniejsze zło.
Warto jeszcze wspomnieć o ciekawym wyj4tku w zakresie prawnej dopuszcza|nościpomocy do samobójstwa w ogóle (nie tylko LPS!), jakim jest regulacja zawarta w art. 115 szwajcarskiegofederalnego kodeksu karnego. Czyn
ów nie jest uwazany za przestępstwo/o ile zostaje dokonany z pobudek altruistycznych. Jak się zdaje,w tym wypadku mozna mówić o szacunku dla autonomii jednostki jako doktrynalnej podstawie takiej regulacji.
IV
Najistotniejszy bodaj problem zwiqzany z|egalizacj4 CDE i LPS ma charakter nie tyle pryncypialny, co praktyczny. Chodzi mianowicie o mozliwość
JacekMalczewski
efektywnej kontroli społeczneji prawnej tych praktyk po dokonaniu ich legalizaĄi. Czy CDE i LPS faktycznie pozostaj4 wyj4tkami od ogólnej reguły zakazującej zabijania, czy ich|ega|izaqa prowadzi raczej do niebezpiecznego rozluźnienia tejreguły?
Wielu autorów wyraża obawę, ze|egalizacja CDE i LIłS doprowadzi nas
w dalszej kolejności do dopuszczetia zabijarua chorych bez ich wiedzy i woli,
oraz ze CDE i LtłS przestan4 być traktowane jako ostateczny i wyjętkowy środek
łagodzenia cierpień, stajqcsię standardowq i przedwczesn4alternaĘwę dla opieki paliatywnej. Niektórzy posuwaj4 się w swych obawach jeszcze dalej, twierdz4c, iz dopuszczenie eutanazji - czy|i uznanie, ze zabijarue moze być w ogóle
moralnie dopuszczalne - doprowadzi stopniowo do sytuacji znartejzIIIIŁeszy,
to jest masowej eksterminacji osób, których życie:uznasięza małowartościowe
czy sp ołecznienieprzydatne.
ow praktyczny argument przeciwko legdrizaĄi CDE i LI€ nie opiera się
na przekonaniu, że czyny te s4per semoralnie niedopuszczaltte,lecz na obawie
ptzed długofalowymi konsekwencjamiich instytucjonalizacjijako praktyk społecznych: jakiś czynmoze być wprawdzie usprawiedliwiony i dopuszczalny
w PrzyPadku jednostkowym, ale jego umasowienie w formie praktyki społecznej
moŻe w ostatecznymrozrachunku spowodować więcej szkody niż pożytku.
W g'ę wchodzi tu nośny,acz kontrowersyjny schemat argumentacyjny,
tzw. argument równi pochyłej(ARP): jeśIizezwolimy na jak4śpraktykę, która sama w sobie jest moralnie neutralna lub słuszna,wtedy najprawdopodobniej pojawi4 się inne praktyki o podobnym charakterze,|eczstopniowo rosnęcej
szkodliwości, którym nie będziemy w stanie zapobiec - aby uniknęć zagrozenia, nie mozna ptzeto w pierwszymrzędzie zezwo|ić na potencjalnie ryzykown4 praktykę wyjściowq.
Straszenie widmem nazizmu sprawia, ze wielu autorów odrzuca ARP jako
kiepski chwyt retoryczny, który ma niewiele wspólne9o z wymogami racjonalnej argumentacji. Wydaje się wszelako, że odrzucenie mozliwościnaduzyć jest
nazbyt pospieszne. Jednym z argumentów jest nieunikniona nieostrośćkryteriów dopuszczalnościCDE i LPS zawartych w przepisach prawa (jak szeroko
można, na przykład, definiować takie kryteria jak nieznośność
cierpienia czy
dobrowol nośćż4dania?).
odrzucajqc nazistowsk4 wersję ARP, nie mozna tez zapominać, ze mimo
braku prostej analogii między hitlerowskimi Niemcami a współczesnę praktykq
jednak jestna rzeczy.Niezyjemywprawdziew totalitarnympańeutartazji,coś
stwie skłonnym do fizycznej eksterminacji róznych kategorii swoich obywateli,
jednak nasze społeczeństwanie sq wolne od wielu rozmaitychuprzedzeń - społecznych, rasowych, zwi4zartych z podeszłymwiekiem itd., które moga sprzy1ać
naduzyciom w praktykowaniu eutanazji i pomocy do samobójstwa. Na przykład
w debacie o legalizacji pomocy do samobójstwa w Stanach Zjednoczonych Poiawia się wqtek rasowy _ wyraża się mianowicie obawę takq, iz Afroamerykanie
- jako upośledzonaspołeczniegrupa etniczna - moga z wielu względów okazać siębardziej zagrozeti naduzyciami ze strony |ekarzy ruz człot*owie białej
większości.W dyskusji pojawiaj4 się tez wątki dotycz4ce zwiększonego poziomu zagrożeruadla osób w podeszłymwieku czy upośledzonych- a więc potencjalnie bardziej bezbronnych i podatnych na manipulację i przymus.
0 eutanazji
srneiraetstudio
Nie bez znaczetiasą takze czynniki ekonomiczne - w ostatnich dekadach,
wraz z postępujacym starzeniem się społeczeństwzachodnich i wzrostem odsetka przewlekłych chorób,lawinowo rosną koszty opieki zdrowotnej, co moze
skłaniaćdo traktowania eutanazji jako metody szukania oszczędnościw słuzbie zdrowia.
Groźbanadużyć wywołanych czynnikami ekonomicznymi jest bodaj najpowazniejszym argumentem przeciwko legalizacji CDE i LPS. Dlatego tez,
rozpattuj4c mozliwośćlegalizacji, na|ezy zawsze czynić to w kontekścierealiów konkretnego systemu finansowania słuzby zdrowia. W Holandii problem
oszczędnościna nieuleczalnie chorych pacjentachw zasadzie nie istnieje,a więc
praktykowanie eutanazjijestw zasadzie zabezpieczone przed tego rodzaju naduzyciami. Jednak w krajach takich jak na przykład Stąny Zjednoczone Ameryki - gdzie w ogóle nie istnieje publiczny system słuzby zdtowia i publiczny system ubezpieczeń zdrowotnycĘ w konsekwencji czego miliony ludzi nie maj4
dostępu do opieki lekarskiej, czy Po|ska - gdzie aktualna sytuacja finansowa
i organizacyjna służbyzdrowia nie wymaga komentatza,IegalizaĄa eutanazji
mogłaby zakończyć się Źle.
V
Konkluzja będzie zgoł'atrywialna, ale to właśnieo oczywistościachzapomina się najłatwiej.Dyskutujęc o eutanazjii jejlegalizacji, trzeba wiedzieć, o czym
się właściwierozmawia, i spokojniewazyć argumenty. obie strony sporu majq
swoje racje i nie mozna n priori wykluczać zadnej z nich. Kompromis jest raczej
nieosiqgalny, ale juz samo urzeczowienie i ucywilizowanie dyskusji stwarza jakqśnadzieję na rozwi4zanie problemu. A rozmawiać trzeba,bo nieodlegltaprzyszł'ość
na Pewno nie ra,z,,zaskoczy,,nas dramatami osób, takich jak wspomniany na wstępie Janusz Switaj.

Podobne dokumenty