Artykuł w pliku PDF do pobrania.

Transkrypt

Artykuł w pliku PDF do pobrania.
 Mr. Bursztyn z Danii od dwudziestu lat spotyka kontrahentów na targach AMBERIF Nazywa się Søren Fehrn, pochodzi z Danii i zna go niemal cały amberbusiness, bo w branży działa już od 50 lat. Nawet żonę znalazł na Tajwanie handlując bursztynem. Po raz pierwszy gościł w Gdańsku w 1993 roku na pierwszych targach AMBERIF i do dziś pozostał im wierny. Pięćdziesiąt lat w branży, to bardzo długo. Ojciec Sørena Fehrna prowadził hurtownię z artykułami dla sklepów jubilerskich, takimi jak precjoza ze srebra, sztućce czy świeczniki, a później również kosztowności ze złota. Jako że mieszkanie państwa Fehrn mieściło się nieopodal hurtowni, to Søren od najmłodszych lat towarzyszył ojcu. Po nastoletniej fascynacji wyścigami rowerowymi, przyszła pora na zainteresowanie elektroniką. Studia z zakresu elektroniki okazały się jednak niewypałem. Pewnego dnia zapytał więc ojca, czy może spróbować sprzedać w Kopenhadze towar z jego hurtowni. Wśród artykułów znalazły się również próbki bursztynu. – W tym czasie miałem tylko skuter marki Bella Zündapp z bagażnikam po obu stronach – wspomina. – Pokazywałem wszystkie moje próbki jubilerom. Odwiedzając sklepy zauważyłem, że bursztyn staje się coraz bardziej popularny. Wkrótce Søren Fehrn zaczął szukać kontrahentów poza Danią, w Niemczech Wschodnich. Do Polski przybył po raz pierwszy w 1964 roku. Działało tutaj wówczas jedynie dwóch eksporterów, którzy reprezentowali duże fabryki i małe zakłady, wytwarzające wyroby z bursztynu. – Podczas mojej pierwszej wizyty w Polsce poznałem mojego najlepszego przyjaciela, Grzegorza Kurowskiego, wówczas szefa technicznego w fabryce wyrobów bursztynowych, który następnie założył własną firmę i zaczął produkować wyroby z bursztynu – wspomina Søren Fehrn. W 1964 roku Søren Fehrn sam podjął produkcję wyrobów z bursztynem. Zaczynał od małego warsztatu w piwnicy własnego domu. W 1966 roku uruchomił eksport do Ameryki, rok później do Japonii. W 1970 roku pracowało dla niego już trzech sprzedawców w Danii, jeden w Norwegii i Szwecji. Począwszy od roku 1971 Søren Fehrn wciąż poszerzał rynki zbytu, w podróży był nawet 200 dni w roku: Australia, Nowa Zelandia, Fidżi, Tonga i wiele wysp południowego Pacyfiku, a także: Hong Kong, Korea, Japonia, Singapur, Hawaje, Ameryka, Wyspy Karaibskie i Londyn. To za sprawą Søren Fehrna bursztyn trafił do Tajwanu i stał się tam wielkim rarytasem. – Spotkałem mojego klienta i ten zastanawiał się od kiedy współpracujemy. Na co jego żona mówi: od kiedy kupiliśmy naszego pierwszego mercedesa – śmieje się. – Może dlatego w Tajwanie jestem znany jako Mr Bursztyn? Po upadek komunizmu firma musiała zmienić profil, otworzyła pierwszy sklep ze sprzedażą detaliczną. 31 maja 2007 roku Søren Fehrn przeszedł na emeryturę. W 2010 roku państwo Fehrn przenieśli się z Danii do Monachium. – Dla wielu z większych producentów, gdy zaczynali swoją działalność, byłem ich najważniejszym kupującym – mówi Søren Fehrn. – Dziś możemy odwiedzać targi i jesteśmy szczęśliwi, że już nie bierzemy udziału w grze. 1 maja 2013 roku Søren Fehrn świętować będzie jubileusz 50‐lecia pracy w branży bursztynowej. AMBERIF 2013 czynne: 20–22 marca, godz. 10–18 23 marca, godz. 10–17 miejsce: AmberExpo | ul. Żaglowa 11, Gdańsk www.amberif.pl