Oglądaj/Otwórz

Transkrypt

Oglądaj/Otwórz
Rozprawa doktorska poświęcona jest jednej z najważniejszych instytucji prawnych
procesu karnego, za którą należy uznać zakaz reformationis in peius. Wybór tematu został
podyktowany doniosłością prawną i praktyczną tej problematyki. Nadmienić należy, że
omawianą instytucję unormowano w dwóch przepisach ustawy procesowej (art. 434 § 1 i 443
k.p.k.), jednakże ich wykładnia, a co za tym funkcjonowanie zakazu reformationis in peius w
praktyce jest problematyczne.
Nazwa reformatio in peius została zaczerpnięta z języka łacińskiego i oznacza zmianę
lub przekształcenie na gorsze. W doktrynie procesu karnego wypracowano podział omawianej
regulacji na zakaz „bezpośredni” i „pośredni”. Adresatem pierwszego z nich jest sąd
odwoławczy, a drugi wiąże sąd, który rozpoznaje sprawę po raz kolejny. Bezpośredni zakaz
pogarszania sytuacji oskarżonego polega na tym, że sąd odwoławczy może orzec na
niekorzyść oskarżonego tylko wtedy, gdy wniesiono na jego niekorzyść środek odwoławczy, i
tylko w granicach zaskarżenia. Zakaz pośredni oznacza, że sąd, który rozpoznaje sprawę po
jej uchyleniu, na skutek środka odwoławczego wniesionego na korzyść oskarżonego, nie
może wydać orzeczenia surowszego względem tego, które zapadło uprzednio.
Gwarancyjny charakter zakazu polega na zabezpieczeniu swobody zaskarżania
orzeczeń
przez
oskarżonego
poprzez
zapewnienie
mu
warunków
do
powzięcia
nieskrępowanej decyzji woli co do poddania orzeczenia kontroli instancyjnej. Z tego względu
zakaz reformationis in peius jest jednym z niezwykle istotnych elementów prawa
oskarżonego do obrony.
Bez tej gwarancji prawo do odwołania byłoby iluzoryczne w związku z obawą
oskarżonego co do możliwości zmiany wydanego w I instancji orzeczenia w kierunku
pogarszającym jego sytuację prawną. W zakazie takiej zmiany wyraża się aksjologia
instytucji i jej podstawowa wartość prawna i pozaprawna.
Opracowanie miało na celu wielopłaszczyznową analizę funkcjonowania instytucji
zakazu reformationis in peius w polskim postępowaniu karnym, z naciskiem na aspekty
praktycznego funkcjonowania tej instytucji. Głównym punktem odniesienia w zakresie treści
systemowych i aksjologicznych jest orzecznictwo, w tym Trybunału Konstytucyjnego oraz
poglądy wyrażane w doktrynie procesu karnego.
Podstawową metodą badawczą pracy była analiza przepisów polskiego prawa, jak
również
orzecznictwa
sądów
powszechnych,
Konstytucyjnego.
1
Sądu
Najwyższego
i
Trybunału
Zasadnicza teza mojej rozprawy doktorskiej zakłada, że polskie prawo karne
procesowe respektuje wysoki standard gwarancyjny związany z instytucją zakazu
reformationis in peius na tle innych porównywanych systemów prawnych. Takiej ujęcie
zakazu powoduje jednak perturbacje związane ze stosowaniem tej regulacji. Zakaz
reformationis in peius został ukształtowany jako instytucja o charakterze bezwzględnym.
Oznacza to, że działa on niezależnie (niekiedy wbrew) wszystkim innymi zasadom prawa
karnego. W związku z tym w praktyce często dochodzi do kolizji z regułą trafnej represji oraz
prawdy materialnej.
Mimo, że standard regulacji jest wysoki zawiera ona pewne mankamenty. Jednym z
nich jest nieprecyzyjnie określenie sytuacji, w których zakaz reformationis in peius nie
funkcjonuje. Chodzi w szczególności o te przypadki, gdzie skazanie nastąpiło w jednym z
trybów konsensualnych oraz sytuacje, gdy oskarżeni odwołali swoje wyjaśnienia lub
zeznania, mimo zastosowania wobec nich przepisu art. 60 § 3 lub 4 Kodeksu karnego lub art.
36 § 3 Kodeksu karnego skarbowego.
Ustawa z 27 września 2013 r., którą znowelizowano Kodeks postępowania karnego,
częściowo usuwa niedociągnięcia w zakresie dotychczasowej regulacji zakazu reformationis
in peius, dlatego uchwalone zmiany należy ocenić pozytywnie. Nie wszystkie mankamenty
omawianej instytucji zostały poprawione, stąd też konkluzja mojej rozprawy zawiera opis
tych sytuacji, w których zakaz funkcjonuje nieprawidłowo, jak również propozycje zmian
normatywnych.
Praca składa się z jedenastu rozdziałów. Pierwszy z nich poświęcony został rozwojowi
instytucji w prawie rzymskim oraz w czasach nowożytnych, jak również ewolucji zakazu
reformationis in peius w polskim porządku prawnym.
„Zakaz zmiany na gorsze” jest instytucją, której rozwój należy wiązać z
ukształtowaniem modelu postępowania wieloinstancyjnego. Niektórzy autorzy doszukują się
korzeni jej korzeni już w procesie rzymskim niemniej przeprowadzone przeze mnie badania
nie potwierdziły tej tezy.
Bliższa data uformowania instytucji zakazu reformationis in peius jest trudna do
uchwycenia. Bez wątpienia jednak wiąże się ona z kształtowaniem postępowania
odwoławczego w państwach nowożytnej Europy. Zarówno w prawie niemieckim jak i
francuskim początki zakazu reformationis in peius wiążą się z powstaniem instytucji
prawomocności orzeczenia.
2
W piśmiennictwie wskazuje się, że w prawie francuskim zasadnicze znaczenie dla
wykształcenia się zakazu reformationis in peius miała wykładnia prawa dokonana przez
francuską Radę Stanu w dniu 12 listopada 1806 roku, w której organ ten stwierdził, że sąd
odwoławczy może zmienić wyrok tylko w granicach apelacji, gdyż w pozostałej części
orzeczenie jest prawomocne, a sąd apelacyjny nie jest władny wyjść poza granice żądań
apelującego.
W literaturze niemieckiej przyjmuje się z kolei, że instytucja zakazu reformationis in
peius wykształciła się w związku procedurą unormowaną w Constitutio Criminalis Carolina z
1532 roku, a określaną jako Aktenversendung (przekazanie akt). Polegała ona na tym, że gdy
sędzia miał wątpliwości co do tego, jaki wyrok powinien zapaść, mógł zwrócić się do
uniwersyteckiego wydziału prawa o wydanie orzeczenia. Regułą stało się, że w
poważniejszych sprawach sędzia po zakończeniu śledztwa przesyłał akta do wydziału prawa.
Jeżeli wydane orzeczenie nie zadowalało go, mógł powtórzyć procedurę wysyłając akta
sprawy do innego wydziału usuwając jednocześnie uprzednie orzeczenie z akt sprawy.
Z biegiem czasu, wskutek krytycznych uwag przedstawicieli doktryny niemieckiej,
zaniechano praktyki polegającej na usuwaniu z akt sprawy orzeczenia wydziału prawa i
przesyłania go do innej jednostki. Co za tym idzie, sędzia został związany pierwszym
orzeczeniem wydanym przez wydział prawa, które musiał ogłosić. Stanowiło to podwalinę do
wykształcenia instytucji prawomocności, na tle której doszło do uformowania zakazu
reformationis in peius.
Zaznaczyć należy, że zakaz reformationis in peius jako regulacja ustawowa został
wprowadzony po raz pierwszy do porządku prawnego Austrii już w 1788 roku.
Rozwój omawianej instytucji pokazuje jej zależność od postępu zmian w prawie
karnym procesowym, skoncentrowanym wokół osoby oskarżonego. Motywacja odwołująca
się do tego podmiotu jest głównym czynnikiem powstania i progresu zakazu reformationis in
peius.
Począwszy od pierwszej kodyfikacji prawa karnego procesowego w 1928 roku,
instytucja zakazu reformationis in peius znalazła swoje stałe miejsce w polskiej procedurze
karnej.
Przepis normujący zakaz ulokowano w części kodeksu dotyczącej apelacji. Artykuł
484 lit. a k.p.k. stanowił, że sąd odwoławczy nie mógł zwiększyć oskarżonemu kary
wymierzonej przez sąd I instancji, jeżeli wniesiono apelację wyłącznie na jego korzyść.
3
Warto zwrócić uwagę na to, że w projekcie ustawy zakładano znacznie szerszy zakres
zakazu przyjmując, że sąd odwoławczy w przypadku jednostronnej apelacji złożonej na
korzyść oskarżonego nie mógłby „osądzić go surowiej”. Planowana redakcja przepisu
otwierała drogę do wykładni zakazu, która obowiązuje aktualnie, a zgodnie z którą sąd
odwoławczy nie może podjąć żadnych rozstrzygnięć, które w jakimkolwiek zakresie byłyby
dla oskarżonego mniej korzystne, niż przyjęte w zaskarżonym wyroku.
W okresie powojennym mimo, zmian stanu prawnego zakaz reformationis in peius
mimo pewnych korekt nadal funkcjonował w ustawie procesowej. Sytuacja zmieniła się z
początkiem lat 50 kiedy na mocy nowel z 27 kwietnia 1949 roku oraz z 20 lipca 1950 roku
zmodyfikowano dotychczasowy system instancji jednocześnie zmieniając w sposób istotny
kształt omawianej instytucji.
Artykuł 388 § 2 k.p.k. przewidywał, że orzekając co do istoty sprawy przy braku
skargi na niekorzyść oskarżonego sąd rewizyjny nie mógł skazać osoby uniewinnionej lub
zaostrzyć orzeczonej w wyroku kary. Podobnie sąd I instancji, któremu sprawa została
przekazana do ponownego rozpoznania po uchyleniu wyroku nie mógł zwiększyć kary w
sytuacji, gdy wyrok został uchylony na żądanie oskarżonego, chyba że wyszły na jaw nowe
okoliczności, mające istotne znaczenie dla wymiaru kary (art. 393 k.p.k.). Zastrzeżenie
znajdujące się w końcowej części przepisu wypaczyło istotę zakazu reformationis in peius,
który stał się instytucją o charakterze względnym, co budziło zasadne kontrowersje w
doktrynie.
W takim kształcie omawiana instytucja funkcjonowała do 1955 roku, kiedy to
zmieniono treść art. 393 k.p.k. skreślając końcową część przepisu wyłączającą działanie
zakazu reformationis in peius.
W dniu 1 stycznia 1970 roku wszedł w życie Kodeks postępowania karnego z 19
kwietnia 1969 roku. Na mocy przepisów wprowadzających uchylono Kodeks postępowania
karnego z 19 marca 1928 roku.
Bezpośredni zakaz reformationis in peius usytuowano w dziale IX kodeksu
zatytułowanym „Postępowanie odwoławcze”. Art. 383 § 1 stanowił, że „sąd odwoławczy
mógł orzec na niekorzyść oskarżonego tylko wtedy, gdy wniesiono na jego niekorzyść środek
odwoławczy, i tylko w granicach środka odwoławczego; Sąd Najwyższy nie mógł jednak
skazać oskarżonego, który został uniewinniony w I instancji lub co do którego w I instancji
umorzono postępowanie”.
4
Pośredni zakaz ulokowano w art. 408 k.p.k. z 1969 roku, który to przepis
przewidywał, że w razie przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, sąd w dalszym
postępowaniu mógł orzec karę surowszą niż orzeczona w uchylonym wyroku tylko wtedy,
gdy wyrok ten był zaskarżony na niekorzyść oskarżonego.
Instytucję bezpośredniego zakazu reformationis in peius w Kodeksie postępowania
karnego z 1997 roku unormowano w art. 434 w dziale IX zatytułowanym „Postępowanie
odwoławcze”. Powołany artykuł pierwotnie zawierał dwie jednostki redakcyjne. Omawiana
instytucja została ujęta w treści § 1, zgodnie z którym sąd odwoławczy może orzec na
niekorzyść oskarżonego tylko wtedy, gdy wniesiono na jego niekorzyść środek odwoławczy,
a także tylko w granicach zaskarżenia, chyba że ustawa stanowi inaczej. Ponadto jeżeli środek
odwoławczy pochodzi od oskarżyciela publicznego lub pełnomocnika, to sąd odwoławczy
może orzec na niekorzyść oskarżonego tylko w razie stwierdzenia uchybień podniesionych w
środku odwoławczym lub podlegających uwzględnieniu z urzędu.
Istotnej zmianie uległ również pośredni zakaz reformationis in peius. Artykuł 408
Kodeksu postępowania karnego z 1969 roku ograniczał go wyłącznie do kary. Unormowanie
art. 443 aktualnie obowiązującej regulacji ma szerszy zakres, bowiem sąd nie może pogorszyć
sytuacji oskarżonego w żadnym punkcie.
Rozszerzenie zakresu zakazu reformationis in peius na inne prócz kary elementy
wyroku oraz zrównanie zasięgu działania zakazu bezpośredniego z zakazem pośrednim w
Kodeksie postępowania karnego z 1997 roku, były krokiem w dobrym kierunku. W rezultacie
tych zmian polską regulację zakazu reformationis in peius cechuje wysoki poziom gwarancji
zapewniających oskarżonemu, iż w przypadku zaskarżenia wyroku jego sytuacja procesowa
w żadnym zakresie nie ulegnie pogorszeniu.
Ustalenie, czy w konkretnej sprawie doszło do naruszenia zakazu reformationis in
peius wymaga sprawdzenia, czy orzeczenie wydane względem oskarżonego pogorszyło jego
sytuację procesową. Dla dokonania przedmiotowej oceny w literaturze wypracowano
określone probierze.
Zgodnie z poglądami zwolenników tzw. kryterium obiektywnego, wszelkie zmiany
zaskarżonego orzeczenia, w sytuacji gdy sąd jest związany zakazem reformationis in peius,
powinny opierać się na przeliczniku mającym podstawy w przepisach prawa karnego
materialnego. Jeżeli nie da się ustalić obiektywnego kryterium (gdyż brak jest stosownych
przepisów pozwalających na przykład na porównywanie kary ograniczenia wolności z
5
zakazem prowadzenia pojazdów, czy też kary pozbawienia wolności z zakazem prowadzenia
określonej działalności gospodarczej), zdaniem zwolenników tego zapatrywania modyfikacje
rozstrzygnięcia są niedopuszczalne, gdyż byłyby one oparte na dowolnym, niepoddającym się
kontroli uznaniu sądu.
Przedstawicielem odmiennej, subiektywno-obiektywnej koncepcji są prof. M. Cieślak.
i R.A. Stefański. Według tych autorów miernikiem obiektywnym będą normatywne
wyznaczniki surowości porównywanych kar, subiektywnym natomiast odczucie oskarżonego.
Zaprezentowany pogląd zasadniczo jest aprobowany w piśmiennictwie przedmiotu.
Wydaje się jednak, że ewolucja rozwoju instytucji zakazu reformationis in peius w polskim
porządku prawnym uzasadnia nieco inne rozłożenie akcentów. Mianowicie przyjąć należy, iż
ocena określonej modyfikacji powinna mieć charakter zobiektywizowany. Odstępstwa od tej
zasady na rzecz kryterium subiektywnego mogą mieć miejsce tylko w sytuacjach, gdy nie da
się ustalić przelicznika mającego podstawy w przepisach prawa karnego materialnego. Uznać
należy, że uwzględnienie woli oskarżonego winno nastąpić w tych wypadkach, w których nie
sposób na podstawie obiektywnych kryteriów ocenić, która z orzeczonych kar jest surowsza.
Niemniej sytuacje, w których sąd powinien wziąć pod uwagę subiektywne odczucie
podsądnego winny stanowić wyjątek, a nie regułę postępowania.
Wywiedziona ocena powinna uwzględniać nie tylko normy prawa materialnego, ale
również dotychczasowy dorobek orzecznictwa, które przez lata wypracowało reguły
postępowania w określonych sytuacjach procesowych. Przyjąć należy, że zasadniczo to sąd –
jako organ do tego powołany – winien samodzielnie ocenić, czy określona zmiana nie
spowoduje większej dolegliwości dla oskarżonego, niż ta, którą poniósłby w wyniku
orzeczenia wydanego uprzednio.
Analiza judykatów Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, jak również
najnowszych poglądów przedstawicieli piśmiennictwa przedmiotu uprawnia do konstatacji, że
zakaz reformationis in peius działa na kilku niezależnych od siebie płaszczyznach, to jest w
zakresie kary, środków karnych, kosztów procesu, odszkodowania zasądzonego na podstawie
art. 415 k.p.k., kwalifikacji prawnej, znamion przestępstwa i opisu czynu oraz motywów
orzeczenia, a nadto wpływa na właściwość i skład sądu I instancji orzekającego po uchyleniu
orzeczenia.
Ocena, czy doszło do przekroczenia zakazu musi odbywać się odrębnie na każdej z
wymienionych płaszczyzn w oparciu o inne, indywidualne kryteria. Niewątpliwie porównanie
6
skutków modyfikacji orzeczenia w pierwszej kolejności musi nastąpić przez pryzmat
przepisów prawa karnego materialnego. Nie jest to jednak jedyne kryterium oceny.
Przykładowo, analiza zmian w zakresie powództwa cywilnego winna być przeprowadzona
również na płaszczyźnie cywilistycznej. Z kolei przy modyfikacji opisu czynu kryterium
oceny będzie obszar bezprawnego zachowania, którego granice zostały określone tymże
opisem. W przypadku zaś zmian motywów orzeczenia istotne jest to, do której części wyroku
mają odniesienie. Jeżeli uzasadnienie dotyczy kary, należy uwzględnić znaczenie i wydźwięk
poszczególnych sformułowań1. Nieco inaczej jest w przypadku tej części uzasadnienia, w
której ustalono stan faktyczny. Kryterium oceny sprowadza się wówczas do ustalenia, czy
modyfikacja powoduje pogorszenie sytuacji prawnej oskarżonego w sferze kwalifikacji
prawnej albo poszerza obszar bezprawnego zachowania sprawcy.
Jeżeli wniesiono środek odwoławczy wyłącznie na korzyść oskarżonego, nie jest
uprawnione argumentowanie, iż zmiana opisu czynu poprzez dopełnienie jego znamion może
być „rekompensowana” oskarżonemu wymierzeniem łagodniejszej kary. Podobnie należy
ocenić sytuację, w której sąd zmienia kwalifikację prawną czynu. Jeżeli nowa subsumpcja jest
mniej korzystna dla oskarżonego, rozstrzygnięcie takie będzie niedopuszczalne, choćby sąd
dokonał korzystnych modyfikacji w innych częściach wyroku. Analogicznie uznać należy, że
w przypadku jednokierunkowej apelacji wniesionej na korzyść oskarżonego, niekorzystna
zmiana w zakresie stanu faktycznego czy rozważań dotyczących kary również nie będzie
możliwa i to niezależnie od tego, czy miała wpływ na wymiar represji karnej.
W tym kontekście trudno zgodzić się z tezą wyrażoną w wyroku Sądu Najwyższego z
9 lutego 2011 roku, że obostrzenie kwalifikacji prawnej czynu nie narusza zakazu
reformationis in peius, gdy wymierzono mu łagodniejszą niż uprzednio karę, skoro globalna
sytuacja oskarżonego nie uległa pogorszeniu. Wyrażony pogląd posiadał zakotwiczenie
normatywne na gruncie uprzedniego stanu prawnego w treści art. 408 k.p.k., gdzie ulokowano
pośredni zakaz reformationis in peius, który uniemożliwiał pogorszenie sytuacji procesowej
oskarżonego jedynie na płaszczyźnie kary. Aktualnie obowiązujące przepisy takiego
ograniczenia nie zawierają, a dokonywanie zawężającej wykładni art. 434 § 1 k.p.k. i art. 443
k.p.k., która umniejsza gwarancje procesowe oskarżonego jest niedopuszczalne.
Nie można również zaaprobować stanowiska wyrażonego w piśmiennictwie, zgodnie
z którym, organ procesowy w sytuacji funkcjonowania zakazu reformationis in peius
1
Za naruszające zakaz reformationis in peius uznać należy zastąpienie sformułowania użytego w treści
uzasadnienia sentencją, która ma bardziej pejoratywny wydźwięk i mogłaby rzutować ocenę zachowania czy to
w sferze kary, czy kwalifikacji prawnej.
7
powinien dokonać „globalno-sektorowej” oceny rozstrzygnięcia. Miałaby ona polegać na
tym, że najpierw porównaniu przez pryzmat interesu procesowego oskarżonego podlegałyby
zmiany dokonane w poszczególnych, różnorodzajowych elementach orzeczenia, a następnie
organ procesowy oceniałby orzeczenie globalnie stwierdzając, czy stanowi ono większą
dolegliwość dla oskarżonego.
Zauważyć należy, że w przeważającej liczbie przypadków najistotniejszym elementem
orzeczenia z punktu widzenia interesu procesowego oskarżonego jest wymierzona mu kara.
Dlatego uznanie, że decydujące znaczenie ma globalna ocena rozstrzygnięcia prowadziłoby
do tego, że sąd związany zakazem reformationis in peius byłby uprawniony do wszelkich
niekorzystnych modyfikacji w poszczególnych elementach orzeczenia, pod warunkiem
obniżenia wymiaru orzeczonej względem oskarżonego sankcji. Jak wykazano, taka wykładnia
zakazu reformationis in peius nie znajduje oparcia w aktualnym brzmieniu przepisów
regulujących tę instytucję.
Analiza poszczególnych judykatów Sądu Najwyższego przez pryzmat przepisów art.
434 § 1 k.p.k. i art. 443 k.p.k. prowadzi do konstatacji, że „bilansowanie” orzeczenia możliwe
jest jedynie na tej samej płaszczyźnie. W sytuacji obowiązywania zakazu reformationis in
peius sąd jest uprawniony do dokonania zmian w zakresie kary zasadniczej, środków karnych
czy też pozostałych rozstrzygnięć mieszczących się w płaszczyźnie wymierzanej kary, bacząc
jednak, by „bilans” zmian nie pogarszał sytuacji prawnej oskarżonego. Zbliżone modyfikacje
dopuszczalne są również w płaszczyźnie kwalifikacji prawnej. Przykładem mogą być zmiany
kwalifikacji prawnej na równorzędną, konwersje znamion alternatywnych czy też
modyfikacje w zakresie form zjawiskowych przestępstwa.
Odmienna sytuacja zachodzi w przypadku modyfikacji opisu czynu oraz motywów
orzeczenia. Porównanie w zakresie uzasadnienia co do kary odbywa się poprzez analizę
konkretnych pojęć czy użytych zwrotów. Zatem „bilansowanie” orzeczenia w tej sferze
będzie co do zasady wykluczone. Nieco inna sytuacja ma miejsce w przypadku modyfikacji w
zakresie stanu faktycznego. Zmiana w subsumpcji faktów ustalonych przez sąd I instancji pod
znamiona czynu zabronionego będzie dopuszczalna, jednak z tym zastrzeżeniem, że nie
wpłynie na pogorszenie sytuacji oskarżonego w zakresie kwalifikacji prawnej, jak również
nie poszerzy obszaru jego bezprawnego zachowania.
Zaznaczyć należy, że zakaz reformationis in peius nie stoi na przeszkodzie
przeprowadzeniu nowych, uzupełniających dowodów w toku postępowania odwoławczego.
8
Zakazem nie jest objęte również dokonywanie ustaleń na podstawie dowodów, które
w ponownym postępowaniu przeprowadzone zostały powtórnie i bardziej szczegółowo, a
nawet na podstawie zupełnie nowych dowodów, pod warunkiem, że ustalenia dokonane na
podstawie tych dowodów nie są mniej korzystne dla oskarżonego niż uprzednio.
W pełni zaaprobować należy stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z 31
maja 2007 roku, zgodnie z którym „z punktu widzenia oceny, czy naruszono zakaz
reformationis in peius, nie jest rozstrzygające to, czy in concreto doszło lub nie doszło do
pogorszenia sytuacji oskarżonego. Naruszenie omawianego zakazu następuje także wówczas,
gdy niekorzystnych dla oskarżonego zmian dokonano jedynie w zakresie ustaleń faktycznych
w uzasadnieniu orzeczenia, choćby nie miało to wpływu na rozstrzygnięcie w zakresie kary”.
Zaproponowane w pracy ujęcie zakazu, o którym mowa w art. 434 § 1 k.p.k. i art. 443
k.p.k. zapewnia z jednej strony realizację zasady trafnej reakcji karnej, z drugiej zaś w sposób
dostateczny zabezpiecza oskarżonego przed negatywnymi konsekwencjami, na które mógłby
zostać narażony w sytuacji zaskarżenia orzeczenia.
Mimo, że przyjęta wykładnia jest dalece mniej restrykcyjna od tej, którą proponują
niektórzy autorzy2, nie sposób nie zauważyć perturbacji, które mogą powstać w praktyce
orzeczniczej. Przykładowo można wskazać, że dokonanie przez sąd orzekający w I instancji
zmian w opisie czynu, które na pierwszy rzut oka wydają się być obojętne z punktu widzenia
sytuacji procesowej oskarżonego, w przypadku niezakwestionowania ich przez oskarżyciela
w złożonej apelacji, mogą niekiedy prowadzić do wydania wyroku uniewinniającego nie
dlatego, że oskarżony nie ponosi winy, ale z tego względu, że zmiana opisu czynu (której nie
można już skorygować na skutek działania zakazu) uniemożliwia jej przypisanie.
Remedium na takie sytuacje może stanowić jedynie drobiazgowa analiza modyfikacji
treści zarzuconego oskarżonemu czynu i jego kwalifikacji prawnej dokonywana przez
oskarżycieli publicznych, bowiem zmiany dokonane przez sąd, które pozornie mogą
wydawać się błahe lub nieistotne, w niektórych przypadkach mogą rodzić poważne
konsekwencje prawne skutkując koniecznością uniewinnienia oskarżonego od popełnienia
zarzuconego mu czynu.
2
Zob. P. Hofmański, S. Zabłocki , Niektóre zagadnienia związane z granicami orzekania w instancji
odwoławczej w procesie karnym, (w:) Problemy stosowania prawa sądowego. Księga ofiarowana Profesorowi
Edwardowi Skrętowiczowi, red. I. Nowikowski, Lublin 2007.
9
Niemniej zauważyć należy, że w przypadku, gdy sąd I instancji nie zmieniając opisu
czynu i kwalifikacji prawnej zaakceptuje wnioski oskarżyciela co do kary, w większości
przypadków brak będzie podstaw do kwestionowania wyroku na niekorzyść oskarżonego. W
takim wypadku, jeżeli sąd w treści uzasadnienia ustali stan faktyczny niezgodny z materiałem
dowodowym w taki sposób, że przyjęte ustalenia nie pozwolą na przypisanie
odpowiedzialności karnej, uchybienie to spowoduje konieczność uniewinnienia oskarżonego,
bowiem korekta stanu faktycznego nie będzie możliwa z uwagi na zakaz reformationis in
peius.
Zakaz reformationis in peius wpływa na funkcjonowanie innych instytucji zarówno z
zakresu prawa karnego materialnego, jak i prawa procesowego. Jedną z nich są domniemania
prawne z art. 447 k.p.k. Przeprowadzona analiza przepisów art. 434 § 1 k.p.k. i art. 447 § 1 i 2
k.p.k. dowodzi, że w sytuacji zaskarżenia wyroku na niekorzyść oskarżonego domniemania,
że apelację „co do winy” uważa się ex lege za zwróconą przeciwko całości wyroku, a apelację
co do kary, za zwróconą przeciwko całości rozstrzygnięcia o karze i środkach karnych nie
obowiązują, bowiem przepis art. 434 § 1 k.p.k. jest przepisem szczególnym względem art.
447 § 1 i 2 k.p.k. Oznacza to, że sąd odwoławczy rozpoznaje apelację wniesioną na
niekorzyść oskarżonego w granicach podniesionych zarzutów (art. 434 § 1 k.p.k. zd. 2).
Przy takim założeniu brak jest przesłanek do przyjęcia, że orzeczenie zostało
zaskarżone w pełnym zakresie i to nawet, gdy środek odwoławczy zawiera wniosek o jego
uchylenie w całości, jeżeli skarżący sformułował zarzuty tylko w odniesieniu do niektórych
rozstrzygnięć. Rozpoznanie sprawy przez sąd odwoławczy poza granicami zarzutów
stanowiłoby naruszenie przepisu art. 434 § 1 zd. 2 k.p.k.
Zatem w sytuacji, gdy w apelacji pochodzącej od oskarżyciela publicznego zarzucono
orzeczeniu o karze tylko to, że jej rażąca niewspółmierność przejawia się w warunkowym
zawieszeniu wykonania sankcji, to sąd odwoławczy nie jest władny w uwzględnieniu apelacji
zmienić zaskarżony wyrok przez podwyższenie wymiaru kary3. Jeżeli zarzucane w takiej
apelacji uchybienia dotyczą jedynie środka karnego, to zakres orzekania sądu odwoławczego
3
Pod rządem Kodeksu karnego z 1969 r. Sąd Najwyższy wyrażał odmienne zapatrywanie. Przykładowo w
wyroku z dnia 16 września 1971 r. (sygn. III KR 123/71, LEX nr 16632) organ ten uznał, że nie zachodzi
przekroczenie granic środka odwoławczego, jeżeli sąd rewizyjny, rozpoznając rewizję prokuratora zarzucającą
wyłącznie zastosowanie w sprawie art. 73 § 1 k.k. nie uchyla orzeczenia o warunkowym zawieszeniu wykonania
kary, ale orzeka grzywnę na podstawie art. 75 § 1 k.k., o co prokurator w rewizji nie wnosił.
10
na niekorzyść oskarżonego ograniczony jest do tego właśnie środka, choćby granice
zaskarżenia określono szerzej.
Zapatrywanie o wyłączeniu funkcjonowania domniemań z art. 447 § 1 i 2 k.p.k. w
przypadku środka odwoławczego na niekorzyść oskarżonego nie jest powszechnie
aprobowane. Jego oponenci wskazują, że przyjęcie tak stanowczego poglądu, w przypadkach
apelacji złożonej przez fachowych pełnomocników czyniłoby postępowanie odwoławcze
„nieracjonalnym i antysystemowym”. Przeprowadzona w rozprawie analiza sytuacji
procesowych związanych z tymi przypadkami, w których wniesiono apelację na niekorzyść
oskarżonego, nie potwierdziła jednak, by przyjęcie, że wyłączenie funkcjonowania
domniemań z art. 447 § 1 i 2 k.p.k. uniemożliwiało wydanie prawidłowego orzeczenia przez
sąd odwoławczy.
W kolejnych częściach pracy dokonano analizy funkcjonowania zakazu reformationis
in peius w postępowaniu kasacyjnym w postępowaniu wznowieniowym, w postępowaniu o
odszkodowanie za niesłuszne skazanie, tymczasowe aresztowanie lub zatrzymanie, w
postępowaniu wykroczeniowym, karnoskarbowym i zażaleniowym.
Przy tej okazji wskazano te kwestie, które wywołują kontrowersje zarówno w
doktrynie jak i literaturze przedmiotu. Między innymi analizie poddano problem
obowiązywania zakazu reformationis in peius w przypadku, gdy autorem kasacji jest podmiot
specjalny. Przy tej okazji przedstawiono argumenty przemawiające za, jak i przeciwko
wyłączeniu działania zakazu w takiej sytuacji procesowej. Podjęto również próbę rozwiązania
spornej zarówno w literaturze, jak i orzecznictwie kwestii.
Innym zagadnieniem, które było przedmiotem badań jest kwestia wyłączenia
funkcjonowania zakazu reformationis in peius. Przykładowo w literaturze przedmiotu
wskazuje się, że oskarżeni, którzy wnieśli sprzeciw od wyroku nakazowego nie są
dostatecznie chronieni w sytuacji wniesienia sprzeciwu, bowiem zakaz reformationis in peius
nie funkcjonuje. Sąd rozpoznający sprawę w I instancji może zatem ukształtować sytuację
procesową takiego oskarżonego w sposób mniej korzystny niż w wyroku nakazowym.
Ustawodawca mimo wielu nowelizacji procedury karnej, dotychczas nie zdecydował się na
wprowadzenie zakazu do postępowania nakazowego. Dlatego postulować należy, taką
wykładnię przepisów zgodnie, z którą wydanie orzeczenia surowszego, po rozpoznaniu
sprzeciwu, powinno następować tylko w wypadkach, gdy w toku postępowania wyszły na jaw
nowe, uprzednio nieznane sądowi wydającemu wyrok nakazowy okoliczności.
11
W pracy wskazano również te przypadki, w których zakaz reformationis in peius
niepotrzebnie ogranicza zakres, w którym sądy mogą orzekać na niekorzyść oskarżonego. Ma
to miejsce na przykład w postępowaniu prywatnoskargowym w sytuacji, gdy wydane
orzeczenie poprzedzone jest zawartą ugodą procesową. Jeżeli oskarżony wbrew
wcześniejszemu stanowisku zaskarży postanowienie o umorzeniu postępowania znajdzie się
on w uprzywilejowanej sytuacji, bowiem będzie go chronił zakaz reformationis in peius,
mimo, że naruszył on warunki zawartej ugody. Tożsamy problem może wystąpić w
przypadku wydania wyroku warunkowo umarzającego postępowanie karne, poprzedzonego
pojednaniem sprawcy przestępstwa z pokrzywdzonym. Jeżeli osoba, względem której zapadł
taki wyrok zaskarży go, w przypadku gdy apelacji nie wywiodą inne strony, będzie korzystała
z przywileju niepogorszenia sytuacji procesowej bez względu na to, czy wywiąże się z
warunków porozumienia.
Z tego względu należy postulować ograniczenie działania zakazu reformationis in
peius w sytuacjach procesowych, w których wydanie orzeczenia warunkowane jest uprzednio
zawartym porozumieniem między stronami postępowania.
Kolejnym niezwykle kontrowersyjnym problem jest wyłączenie funkcjonowania
zakazu wobec osób, co do których skazanie nastąpiło w jednym z trybów konsensualnych
oraz tych, którzy odwołali swoje wyjaśnienia lub zeznania, mimo zastosowania wobec nich
przepisu art. 60 § 3 lub 4 Kodeksu karnego lub art. 36 § 3 Kodeksu karnego skarbowego.
W dniu 1 lipca 2003 roku do artykułu 434 dodano § 3, który stanowił, że zakazu
orzekania na niekorzyść oskarżonego nie stosuje się w wypadkach określonych w art. 60 § 3 i
4 Kodeksu karnego oraz w wypadkach skazania z zastosowaniem art. 343 k.p.k. lub 387
k.p.k. Natomiast przepis art. 443 k.p.k. uzupełniono o stwierdzenie, że zakazu nie stosuje się,
„gdy zachodzą okoliczności określone w art. 434 § 3 k.p.k.” Powyższa nowelizacja, jak
wynika z uzasadnienia projektu poselskiego nowelizacji Kodeksu postępowania karnego,
podyktowana była potrzebą przyśpieszenia i usprawnienia postępowania karnego.
Wprowadzone
zmiany
były
zasadnie
krytykowane
przez
przedstawicieli
piśmiennictwa przedmiotu, gdyż jak słusznie podnoszono, wyłączenia zakazu reformationis
in peius zostały ujęte zbyt szeroko.
Wyrokiem z 28 kwietnia Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis art. 434 § 3 k.p.k.
jest niezgodny z Konstytucją RP wskazując jednocześnie, iż tak szeroko określony w
przepisie wyjątek od zakazu reformationis in peius narusza zagwarantowane w Konstytucji
12
prawo do obrony w każdym stadium postępowania, ponieważ obejmuje również przypadki, w
których „przyczyna uchylenia wyroku nie leży po stronie oskarżonego, lecz po stronie sądu”.
Ustawą z 9 kwietnia 2010 roku o zmianie ustawy Kodeks postępowania karnego, która
weszła w życie 1 lipca 2010 r. do art. 434 k.p.k. dodano dwie nowe jednostki redakcyjne ( § 4
i § 5), zmieniono § 3, jak również znowelizowano art. 443 k.p.k.
Artykuł 434 § 3 k.p.k. uzyskał następującą treść: „sąd odwoławczy może orzec na
niekorzyść oskarżonego także w wypadku skazania z zastosowaniem art. 343 lub art. 387
Kodeksu postępowania karnego albo art. 156 Kodeksu karnego skarbowego, jeżeli środek
odwoławczy wniesiono na korzyść oskarżonego, zaskarżając rozstrzygnięcie co do winy lub
co do kary lub środka karnego, objęte uprzednim porozumieniem”. Do art. 434 dodano § 5
zgodnie, z którym wyłączenia zakazu nie stosuje się w przypadku stwierdzenia przez sąd
odwoławczy przyczyn uzasadniających uchylenie orzeczenia określonych w art. 439 § 1.
Podnieść należy, że znowelizowany przepis art. 434 § 3 k.p.k. nie w pełni
odzwierciedla standardy wyznaczone wyrokiem Trybunału, bowiem nie uzależnia wyłączenia
zakazu orzekania na niekorzyść oskarżonego od tego, jakie zarzuty podnoszone są w środku
odwoławczym (do jakich racji odwołuje się apelujący), czy też jakie uchybienia zostały
stwierdzone przez sąd odwoławczy, lecz od zakresu zaskarżenia oznaczonego w apelacji.
Dlatego też dokonując interpretacji art. 434 § 3 k.p.k. nie można ograniczyć się
wyłącznie do werbalnej metody wykładni. Należy uwzględnić wykładnię systemową i
funkcjonalną, które winny odpowiadać standardom konstytucyjnym.
De lege lata można przyjąć, że w wypadku skazania z zastosowaniem art. 343 lub art.
387 Kodeksu postępowania karnego albo art. 156 Kodeksu karnego skarbowego, złożenie
środka odwoławczego, w którym oskarżony podnosi bezpodstawne zarzuty, co do zasady
wyłącza obowiązywanie normy z art. 434 § 1 k.p.k. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy sąd
odwoławczy z urzędu stwierdzi wystąpienie uchybień opisanych w art. 439 § 1 k.p.k. lub
takich usterek, które są wynikiem zaniedbań sądu I instancji, a utrzymanie orzeczenia w mocy
byłoby rażąco niesprawiedliwe (art. 440 k.p.k.). Sąd stwierdzając niezasadność apelacji
wniesionej na korzyść oskarżonego od wyroku wydanego w trybie konsensualnym jest
władny orzec również na jego niekorzyść, biorąc pod uwagę takie naruszenia przepisów
prawa, które winny skutkować wydaniem surowszego wyroku. Może to zatem uczynić
stwierdzając
chociażby
nieuwzględnienie
wszystkich
okoliczności
oskarżonego lub nadanie im przez sąd rozpoznający sprawę niewłaściwej rangi.
13
obciążających
Podniesienie przez oskarżonego zasadnych zarzutów obrazy prawa materialnego lub
procesowego nie może stanowić podstawy do uchylenia zakazu reformationis in peius, chyba
że usterki orzeczenia są wynikiem nielojalnej postawy oskarżonego wobec organów wymiaru
sprawiedliwości, lub też są tego rodzaju, że nie miały wpływu na treść wydanego wyroku.
Wskazać trzeba, że w ustawie z 27 września 2013 r. przewidziano rezygnację z
doprecyzowywania skomplikowanych warunków wyłączenia działania zakazu reformationis
in peius wprowadzając w to miejsce ograniczenie podstaw apelacyjnych (zob. art. 447 § 7
ustawy nowelizującej).
Zgodnie z rozwiązaniem wprowadzonym w noweli, osoba skazana z zastosowaniem
któregokolwiek z trybów konsensualnych (art. 343, 343a i 387 k.p.k. ) nie będzie mogła
uczynić podstawą apelacji zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych i zarzutu rażącej
niewspółmierności kary, które związane są z treścią zawartego przez tę stronę porozumienia.
Według autorów projektu apelacja oparta na takich podstawach, jako kontestująca samą istotę
porozumienia dobrowolnie zawartego przez stronę, zostanie uznana za niedopuszczalną, z
wszystkimi tego procesowymi konsekwencjami. A contrario, strona będzie mogła wnieść
apelację od wyroku wydanego z zastosowaniem któregokolwiek z tych trybów, jeśli podstawą
środka odwoławczego uczyni jakikolwiek inny zarzut (t.j. naruszenie prawa materialnego, w
tym nie tylko prowadzące do błędnej kwalifikacji prawnej czynu przypisanego, ale również
polegające np. na wymierzeniu kary poza ustawowymi granicami sankcji, a także naruszenie
prawa procesowego, mogące mieć wpływ na treść wydanego orzeczenia, w tym także
związane
z
naruszeniem
ustawowych
warunków
zakończenia
sprawy
w
trybie
konsensualnym) i wówczas, bez żadnych wyłączeń, chroniona będzie zakazem reformationis
in peius.
Reasumując uznać należy, że instytucja zakazu reformationis in peius jest powszechną
instytucją prawa procesowego znaną procedurze karnej, cywilnej i administracyjnej, z tym, że
w każdej z nich ujawnia się nieco odmienna sfera gwarancyjna.
Unormowanie zakazu reformationis in peius funkcjonuje w polskim ustawodawstwie
procesowym niemal od 100 lat i przeszło znamienną ewolucję w kierunku wzmocnienia
gwarancyjnej roli tego środka. Fundamentalne znaczenie w tym względzie miała kodyfikacja
z 1997 roku, która spowodowała konieczność częściowej weryfikacji dotychczas wyrażanych
poglądów.
14
Zakaz reformationis in peius w polskiej procedurze karnej bez wątpienia jest regulacją
nowoczesną, wychodzącą naprzeciw standardom europejskim. Unormowanie z art. 343 § 1
k.p.k. oraz art. 443 k.p.k. zapewnia oskarżonemu, który złożył środek odwoławczy, iż jego
sytuacja względem tej, która zaistniała po wydaniu orzeczenia I instancyjnego nie ulegnie
pogorszeniu w jakimkolwiek zakresie. Takie ukształtowanie zakazu reformationis in peius
daje oskarżonemu możliwość zaskarżenia każdego rozstrzygnięcia bez obawy, że jego
położenie procesowe zostanie zmienione w sposób dla niego niekorzystny.
Nie wszystkie ustawodawstwa europejskie zawierają tak szerokie gwarancje
niepogarszania sytuacji skarżącego w przypadku, gdy środek odwoławczy został złożony na
jego korzyść. Standard wynikający z zakazu we Francji jest niższy i ogranicza się tylko do
przypadków gdy skarga została złożona wyłącznie przez oskarżonego, osobę odpowiedzialną
cywilnie, stronę cywilną lub pełnomocnika każdej z tych osób. Instytucja zakazu nie
obejmuje skargi wniesionej przez prokuratora, nawet w przypadku kierunku korzystnego dla
oskarżonego.
Aktualna regulacja zakazu reformationis in peius, mimo generalnie wysokich
standardów, które reprezentuje wymaga korekty w zakresie, w którym normuje wyłączenia
działania zakazu, bowiem nowelizacja przepisu art. 434 § 3 i 4 k.p.k. dokonana ustawą z dnia
9 kwietnia 2010 roku nie czyni zadość standardowi wyznaczonemu przez Trybunał
Konstytucyjny w orzeczeniu z 28 kwietnia 2009 roku. Uchwalona zmiana przepisów
polegająca na ograniczeniu podstaw apelacyjnych (art. 447 § 7 k.p.k.) jest krokiem w dobrym
kierunku.
Nowelizacja powinna uwzględnić również inne sytuacje procesowe, w których zakaz
reformationis in peius nie powinien chronić oskarżonego. Chodzi w szczególności o te
przypadki, gdzie wydane orzeczenie jest rezultatem porozumienia procesowego, a oskarżony
go nie respektuje. W takich sytuacjach możliwość zaskarżenia wyroku przez ten podmiot
winna zostać zawężona, podobnie jak w przypadku skazania w jednym z trybów
konsensualnych poprzez zastrzeżenie, że podstawą apelacji nie mogą być zarzuty określone w
art. 438 pkt 3 i 4 k.p.k. związane z treścią zawartego porozumienia.
15

Podobne dokumenty