8 sierpnia 1999, czwarty dzień XIX WAPM
Transkrypt
8 sierpnia 1999, czwarty dzień XIX WAPM
WAPM - Grupa Zielona 8 sierpnia 1999, czwarty dzień XIX WAPM, konferencja Autor: Andrzej Waśko SDS 14.11.2006. Zmieniony 27.01.2007. "Czemu zwątpiłeś małej wiary"? (Mt 14, 31) Fragment Pisma Św.: Mt 14, 22-33 Wezwanie do modlitwy: Za wszystkich wątpiących i poszukujących oblicza Boga, który jest Miłością i Nadzieją. Tylko Jezus może ci przebaczyć wszystko. Kiedy Piotr był na dole na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. Zobaczywszy Piotra grzejącego się [przy ogniu], przypatrzyła mu się i rzekła: I tyś był z Nazarejczykiem Jezusem. Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz. I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. Służąca, widząc go, znowu zaczęła mówić do tych, którzy tam stali: To jest jeden z nich. A on ponownie zaprzeczył. Po chwili ci, którzy tam stali, mówili znowu do Piotra: Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś także Galilejczykiem. Lecz on począł się zaklinać i przysięgać: Nie znam tego człowieka, o którym mówicie. I w tej chwili kogut powtórnie zapiał. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz. I wybuchnął płaczem. Mk 14, 66-72 Święty Piotr - postać doskonale nam znana, kilkakrotnie w ciągu roku przypominana w liturgii Kościoła. Warto by się dziś przyjrzeć, jaki ten Piotr właściwie jest. Jaką drogą prowadzi go Jezus, aby stał się pasterzem pierwszego Kościoła. O żadnym z Apostołów nie wspominają Ewangeliści tak często, jak o świętym Piotrze. Prawie każde z opisywanych w Ewangeliach wydarzeń, w których ma udział święty Piotr, wyraźnie ukazuje nam z jednej strony ogromny żar jego serca, a z drugiej jakąś niestałość. Ciekawe jest to, że powołanie Piotra odbywa się trochę inaczej niż pozostałych Apostołów. Na przykład święty Mateusz ? gdy Jezus spojrzał na niego i powiedział Pójdź za Mną - natychmiast wszystko zostawił i poszedł za Nim. Czytając o powołaniu świętego Piotra widzimy dwa etapy. A analizując je głębiej zauważamy, że to powołanie Piotra dokonuje się właściwie na samym końcu Ewangelii. Otóż Pan Jezus nie powołuje Piotra bezpośrednio. Najpierw Jan i Andrzej mówią do Szymona Piotra: Znaleźliśmy Mesjasza. Piotr zostaje przyprowadzony do Jezusa przez brata. Pozostaje dalej jakby obojętny wobec tego wydarzenia. Jezus potem wzywa wprost Piotra, mówiąc do niego: Pójdź za Mną, w czasie jego zajęć. Wyrywa Piotra z jego zajęć. Wyrywa Piotra z jego codzienności. Mówi do niego: Uczynię ciebie rybakiem ludzi. Kiedy Jezus staje wobec słuchającego Go tłumu, korzysta z łodzi Piotra. A Piotr wydaje się jakby zajęty sobą (choć Ewangelia wyraźnie o tym nie mówi). Dopiero później Jezus zwraca się osobno do Piotra. Dotyka wprost Piotra; odnosi się do tego, co jest jego codziennością, czym zajmował się każdego dnia. Mówi do Piotra: Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów! (Łk 5, 4). Piotr jest doświadczonym rybakiem i wie, że skoro nic nie złowiono w nocy, jest to tym bardziej niemożliwe w ciągu dnia. A jednak wyczuwa w Jezusie coś, co każe mu być posłusznym: Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci (Łk 5, 5). I widząc cudowny połów, który przekracza możliwości racjonalnego wyjaśnienia, Piotr reaguje tak, jak on to właśnie rozumie: przypada do stóp Jezusa, ale powiada: Odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny (Łk 5, 8). Widząc to niezwykłe wydarzenie, tę ingerencję Jezusa w jego życie, chce się wycofać, nagle ogarnia go lęk. Podobnie dzieje się chyba z nami, gdy doświadczamy swojej grzeszności. Człowiek w jakimś momencie powiada: Panie, odejdź ode mnie, bo jestem człowiek grzeszny. To słowo odejdź! każe nam mówić do Jezusa pycha. Mamy poczucie własnej niedoskonałości, a chcielibyśmy stanąć przed Panem Jezusem tacy wspaniali, cudowni, już ułożeni. To złe duchy wołały na widok Jezusa: Czego chcesz od nas Jezusie, Synu Boży? (Mt 8, 28). A Jezus powiedział wyraźnie: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników (Mk 2, 17). W innym miejscu powiada: Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego (Mt 21, 31b). Mówi o ludziach, którzy znają prawdę o sobie, prawdę o tym, że są grzesznikami. Przyjęcie Ewangelii możliwe jest właśnie wtedy, gdy stwierdzam: Tak, jestem człowiekiem chorym, potrzebuję Twojego uleczenia, dlatego z Tobą zostaję. Piotr z czasem dorośnie do tego. Św. Jan wyraźnie wskaże w swoim liście na źródło takiego postępowania, mianowicie lęk. W Pierwszym Liście św. Jana czytamy znamienne słowa, że w miłości nie ma lęku, bo kto się lęka, ten się nie wydoskonali w miłości, bo lęk kojarzy się z karą. Tam, gdzie jest lęk, nie ma miejsca na miłość (por. 1 J 4, 18). Jezus, widząc jaki jest Piotr, będzie go z tego lęku powoli wyprowadzał ? chociaż w najważniejszym momencie ten lęk każe Piotrowi wycofać się z tej relacji z Jezusem i powie on: Nie znam tego człowieka... (Mt 26, 74). A jednak Piotr pozostawia wszystko, idzie za Jezusem, powoli wprowadzany w tajemnicę Jego życia. On, Jan i Jakub towarzyszą Jezusowi w wydarzeniach, których nie mają poznać pozostali apostołowie. Są http://wapm.pl/portal Kreator PDF Utworzono 3 March, 2017, 20:35 WAPM - Grupa Zielona świadkami wielu uzdrowień, wskrzeszenia umarłej dziewczynki, są świadkami Przemienia na górze, zostają dopuszczeni do niezwykłych tajemnic Jezusa. Właśnie to wybranie spowodowało u Piotra poczucie ogromnej pewności i przekonanie o własnej niezwykłości. Okazuje się, że nic Piotra nie zmieniło, a z racji tak ogromnego wyróżnienia przez Jezusa rodzi się w nim pycha. Dla nas jest to przestroga i wyzwanie. Otóż w nas również może zrodzić się poczucie, że skoro jesteśmy w Kościele, skoro być może modlimy się więcej niż inni to jesteśmy lepsi, jesteśmy bliżsi Panu Jezusowi. A to natychmiast będzie rodziło w nas jakąś pogardę wobec innych. Pan Jezus będzie oczyszczał Piotra z tej pychy, będzie oczyszczał także nas. Zobaczymy w dalszych rozważaniach całą drogę oczyszczenia Piotra, która ostatecznie doprowadzi go do pełnego zjednoczenia z Jezusem. Pytania do medytacji: Jakie było moje pierwsze spotkanie z Jezusem? Czy je pamiętam? Czy był w moim życiu taki moment, który mógłbym nazwać pierwszym nawróceniem? Czy moja pobożność i częste uczestnictwo we Mszy św. oraz nabożeństwach nie zrodziło we mnie poczucia, że jestem lepszym katolikiem? Czy nie ma we mnie przekonania, że jestem "wybranym"? Źródło: Ks. Jakub Szcześniak - "Droga do Ojca", Warszawa 1999 http://wapm.pl/portal Kreator PDF Utworzono 3 March, 2017, 20:35