perła renesansu - Poznaj Swój Kraj
Transkrypt
perła renesansu - Poznaj Swój Kraj
Z amki, pałace, posiadłości Z amki, pałace, posiadłości K rasiczyn - perła renesansu Renesansowa bryła wyłania się z porannych mgieł. Nim przybierze swój realny kształt, zdaje się płynąć majestatycznie pośród oparów i zieleni parku. Raz znikają sylwetki okazałych baszt, innym razem wędrujące postaci ze sgraffita. Wreszcie rozległy park odzyskuje głosy ptaków i światło letniego dnia, a zamek znów przegląda się w lustrze stawu. Tylko pozostałości mgły jak wielkie pajęczyny otulają jeszcze najwyższe drzewa. 2 3 Z amki, pałace, posiadłości Z amki, pałace, posiadłości II Mocny, miłośnik sztuki łowieckiej. Adam Sapieha gościł też na zamku Jana Matejkę, który malował tu plenery konne do „Bitwy pod Grunwaldem”. Na słynnym obrazie książę Witold ma twarz księcia Adama. Sapiehowie T Fragment tarasów okalających dziedziniec pałacu w Krasiczynie o Krasiczyn, położony 10 kilometrów od Przemyśla na prawym brzegu spokojnie meandrującego Sanu. Puśćmy wodze wyobraźni i cofnijmy zegar do czasu jego dawnych mieszkańców… Położenie na starym trakcie Przemyśl – Sanok, wiodącym na Węgry, predestynowało to miejsce do osiedlenia. Nic zatem dziwnego, że pod posadzką dziedzińca zamkowego archeolodzy natrafili na ślady czterech chat z okresu rzymskiego. Jako pierwszy z polskich możnych osiedlił się tu Jakub z Siecina w XVI wieku. Siecińscy od jednej z tutejszych wsi przyjęli nazwisko Krasickich. Zamek wzniósł Stanisław Krasicki, jego syn Marcin rozbudował posiadłość, a potem, jak większość siedzib, zmiennym kołem historii przechodziła ona w ręce kolejnych rodów: Modrzewskich, Wojakowskich, Tarłów, Mnischów-Potockich, Pinińskich. Od tych ostatnich podupadający zamek i dobra krasiczyńskie odkupił w roku 1835 książę Leon Sapieha z linii kodeńskiej. Twarz księcia Adama Przez wiele wieków zamek był jedną z najbardziej znanych magnackich siedzib. W 1608 roku Marcin Krasicki gościł w nim króla Zygmunta III Wazę z małżonką Konstancją, i wiadomo, iż nie była to jedyna wizyta władcy. Król często przyjeżdżał na polowania we włości zaufanego powiernika. Marcin Krasicki, mecenas sztuki, przekształcił surowy zamek obronny, wzniesiony przez ojca, we wspaniałą rezydencję. 4 W pokojach gościnnych Krasiczyna bywali także wyżsi dostojnicy kościelni, wśród nich nuncjusz papieski Cosimo de Torres. Nocowali najczęściej w komnatach baszty Papieskiej, których ściany i sufity pokryte były rozległymi dekoracjami malarskimi i snycerskimi, związanymi z elekcją papieża, jego wjazdem do Watykanu oraz portretami kolejnych papieży. Na zewnątrz basztę zdobiły sgraffita (dwuwarstwowe wzory na ścianach). Właściciel i jego rodzina mieszkali w rozbudowanym skrzydle północnym; tu błyszczała także najbardziej reprezentacyjna sala z reprezentacyjną nazwą: Izba Stołowa Wielka. Z czasem powstało dwupiętrowe skrzydło mieszkalne i kolejne baszty: Boska, Królewska, Szlachecka – jako odzwierciedlenie odwiecznego porządku: Kościół, Król, Papież, Szlachta – oraz parterowe krużganki. W krasiczyńskim zamku bywali także inni polscy królowie: Władysław IV, Jan Kazimierz i wielokrotnie August Sgraffito na murach pałacu Sapiehom zawdzięcza zamek wiele, między innymi przebudowę pod kierunkiem wiedeńskiego architekta Engertha. Oni też założyli w swoich dobrach tartak, browar i fabrykę maszyn rolniczych. Książę Leon Sapieha, kawaler orderu Virtuti Militari (odznaczony za obronę Warszawy podczas powstania listopadowego) znany był ze swej aktywnej działalności. Budując warsztaty tkackie, organizują kasę pożyczkową, tworząc fundusz stypendialny dla ubogiej młodzieży przyczynił się do zmniejszenia biedy i poprawienia bytu ludności, a wtórowała mu żona Jadwiga Sapieżyna, sprowadzając do Krasiczyna w 1864 roku siostry Służebniczki, pracujące wśród ubogich i prowadzące w szkole ochronkę. Sapiehowie osiadając w zamku zgromadzili w nim bogate zbiory rodzinne, sprowadzone z innych rezydencji. Biblioteka zamkowa, powiększana latami, liczyła ponad 20.000 woluminów, a równie cenna była kolekcja malarstwa europejskiego i wyposażenie komnat – stylowe meble, marmurowe kominki, rodowe zastawy. Najazdy, pożary, wandale Zamek, choć obronny, nie zdołał oprzeć się najazdom i pożarom. Po raz pierwszy został niszczony i splądrowany przez kozaków i wojska carskie za wojewody lubelskiego Jana Tarły. Zrabowano wtedy cenne wyposażenie komnat, zdewastowano zamkową kaplicę, zburzeniu uległa także baszta Papieska. W XVIII-wiecznej kronice biskupa Kiszki zachował się opis tamtego najazdu: „Wjechali Moskale z Kozakami, sławny zamek krasiczyński złupili, dla zdobycia żelaza mury rozwalili, okna powybijali, z ołowiu kule lali, drzwi i stoły łupali, wszelką galanterię popsuwszy w fosy wrzucali, staroświeckie obrazy wszystkich królów i panów rąbali, a inne zabrane po różnych wsiach, w Przemyślu sprzedawali. Basztę Papieską zburzyli, obrazy papieżów zabrali. Rozbiwszy na ostatek kaplicę złupili ją, srebra to jest: kielichy, monstrancje i ornaty wszystkie zabrali, obrazy i ołtarze poniszczyli, krzyże połamali, statuę św. Jana Nepomucena porąbali i w kawałki posiekli i wszystkie wsie spustoszyli i w niwecz obrócili”. Groźny pożar wybuchł też po ślubie Jadwigi Sanguszko z Adamem Sapiehą 3 maja 1852 roku. Ocalała kaplica wraz z basztą szlachecką, a prace restauracyjne trwały kilka dziesięcioleci. To wtedy zasypano fosy i utworzono wejście od strony wschodniej, którym i dzisiaj wchodzi się do zamku. Ostrzał artyleryjski I wojny światowej uszkodził dachy, dziedziniec i jej loggię, runął hełm wieży zegarowej. Prace restauracyjne w okresie międzywojennym prowadził znakomity architekt Alfred Szyszko-Bohusz, ale przerwała je kolejna świa- Baszta Szlachecka z balustradą w kształcie korony Zygmunta III Wazy towa wojna. W wyniku paktu Ribbentrop-Mołotow Krasiczyn przypadł Rosjanom. Spalili wyrzucone na dziedziniec zamkowe umeblowanie. W poszukiwaniu kosztowności zniszBaszta Królewska czyli grobowiec Sapiehów, a trumny wyniesiono na dziedziniec. , że metalowych trumien wyniesionych na dziedziniec NKWDziści używali jako wanien. Park jak księga Zwyczajem arystokratycznym przywiezionym z Litwy, kiedy w rodzie Sapiehów rodził się syn, w parku sadzono dąb, kiedy córka – lipę. Dziś szlakiem sędziwych już drzew i kamieni z wyrytymi datami i imionami siedmiorga dzieci Sapiehów – Władysława, Marii, Leona, Heleny, Pawła, Jana, Adama, jak stronicami rodowej kroniki – przemierzyć można park pełen wielu egzotycznych gatunków drzew i krzewów. Początki parku sięgają XVI i XVII wieku, gdy założono tu zwierzyniec. Są tu nie5 Z amki, pałace, posiadłości Z amki, pałace, posiadłości zwykłe, egzotyczne drzewa i staw, są pozostałości ogrodów geometrycznych z dwoma alejami lipowymi, są dziewiętnastowieczne zasadzenia poczynione przez Sapiehów. Obecny wygląd parku to oczywiście ich zasługa, rozmiłowanych w przyrodzie i dbających o nadanie splendoru swojej magnackiej siedzibie. Podróżnicy, właściciele plantacji kawy i herbaty w Kongo w Afryce, przywozili z licznych wojaży po świecie egzotyczne drzewa i krzewy, sadzone głównie po stronie południowej parku jako tło dla renesansowego obiektu. 40 gatunków ptaków żyje dziś między egzotycznymi drzewami – korkowcem, magnoliami, cisami, cypryśnikami, tulipanowcem amerykańskim, platanem, orzechem czarnym, miłorzębem dwuklapowym o charakterystycznych wachlarzowatych liściach. Są tu też rodzime dęby-pomniki przyrody, lipy, topole, limba. Dla wytrwałych i ciekawych wyznaczono ścieżkę krajoznawczo-przyrodniczą „Do Ralla”. Poprowadzona prawą stroną Sanu, wiedzie obok kirkutu i bunkrów linii Mołotowa oraz pozostałości książęcego folwarku do miejsca pochówku ukochanego konia księcia Józefa Sapiehy, Ralla. Perła renesansu W tym niezwykłym ogrodzie ukryta jest perła. Nie ulega bowiem kwestii, że krasiczyński zamek, najdalej wysunięta na wschód rezydencja tego typu, stanowi perłę polskiej architektury renesansowo-manierystycznej i zaliczana jest do najpiękniejszych w Europie. Co ciekawe, zamek zachował prawie niezmienioną sylwetkę nadaną mu na początku XVII wieku. Wzniesiony na kształcie czworoboku, z murami skierowanymi na cztery strony świata, z wewnętrznym dziedzińcem i 4 basztami w narożach i wieżą zegarową od strony bramy, z arkadowym kamiennym mostem, niegdyś zwodzonym, oraz ozdobną loggią i krużgankami wewnętrznymi – robi niezwykłe wrażenie. Ewenementem na skalę europejską są liczne dekoracje sgraffitowe, tworzone w ten sposób, iż na ściany nakładano warstwę ciemnego 6 Wieczorem pałac wygląda jeszcze piękniej tynku, a na nią warstwę jasnego, po czym jasny tynk zdrapywano, dzięki czemu powstawały ciemne, wklęsłe dekoracje. Krasiczyńskie sgraffita wykonane pierwotnie na 7 tysiącach metrów kwadratowych muru (!), a dziś pozostałe na około 3,5 metrach kwadratowych, przedstawiają popiersia cesarzy rzymskich, galerię królów polskich, świętych oraz liczne sceny myśliwskie. Symbolicznie zdobione są baszty: Boską wieńczy kopuła – symbol idealnej harmonii i sklepienia niebieskiego; balustrada na dachu Papieskiej przypomina zdobienia tiary papieskiej, Królewska o sześciu wieżyczkach zdaje się być podobna do figury króla szachowego, a Szlachecka jest kopią kształtu korony króla Zygmunta III Wazy. Podobno Marcin Krasicki pytany przez władcę, skąd pomysł takiej attyki na baszcie Szlacheckiej, odparł, że to symbol podległości szlachty wobec króla – i jak łatwo się domyślić, odpowiedź ta spodobała się monarsze... Zachwyca Kaplica w baszcie Boskiej, często pod względem harmonii porównywana do kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. Wszystko to składa się w doskonałą harmonię, odzwierciedlającą zgodnie z renesansowymi ideami, harmonię świata. Wielkim kunsztem popisali się przemyscy budowniczy, zdobiący zamek pod kierunkiem włoskich architektów. To jeden z najpiękniejszych zamków manierystycznych w Europie – zgodLIW WĘGRÓW Zamek, Muzeum, Zbrojownia 07-100 Liw, Stefana Batorego 2 www.liw-zamek.pl [email protected] 25-792-57-17 nie z założeniem stylów wykwintny, wyrafinowany, swobodny w formie, dążący do doskonałości. „Gdyby zamek ten znajdował się w Anglii lub Niemczech odbywano by do niego pielgrzymki, a opis jego z rycinami obeznałby świat z najskrytszym jego zakątkiem” - pisał w połowie XIX w. Stefan Okraszewski. Dziś w zamku znajduje się hotel i restauracja, odbywają się imprezy i koncerty. W podziemiach obejrzeć można ekspozycję z narzędziami tortur, a nocną porą wybrać można się na bajkowe „zwiedzanie z dreszczykiem”, zwłaszcza, że jest i legenda o tutejszej Białej Damie w zwiewnej szacie, która w ciepłe lipcowe noce ukazuje się na schodach prowadzących do wieży zegarowej. To ponoć duch Zofii Sapieżanki, która według legendy w wieku 16 lat rzuciła się z wieży, nie chcąc wyjść za mąż za niekochanego mężczyznę. Pojawia się podobno w momentach zagrożeń. Ocalone Na szczęście udało się od zniszczeń ocalić część krasiczyńskich skarbów. Paradoksalnie, przedłużający się pobyt Niemców umożliwił Leonowi Sapiesze wywiezienie furmankami cennych woluminów i obrazów do pobliskiej wsi Korytniki, położonej wówczas po niemieckiej stronie Sanu, a stamtąd do Krakowa, do wuja, kardynała Adama Sapiehy. Początkowo przechowywane były w piwnicach starego Pałacu Arcybiskupiego przy ulicy Franciszkańskiej, ale od wielu lat stanowią najcenniejszą część zbiorów na Wawelu i w wy- niku współpracy z księciem Michałem Ksawerym Sapiehą, bratankiem ostatniego właściciela, zostały pozyskane na rzecz zbiorów narodowych. Część zbiorów znalazła się też w Pieskowej Skale. Dziś, choć ziarenka czasu bezustannie przesypują się w klepsydrze, wrażenie przebywania obok wielkiej historii właśnie w tym miejscu – Krasiczynie – jest wręcz dojmujące. Warto posłuchać historii zamku, warto przyjechać tu choćby na spacer, kiedy niezwykłe światło popołudnia przydaje wybornej kolorystyki wszystkim szczegółom krasiczyńskiej perły. n Tekst i zdjęcia: Urszula Gronowska NADBUŻAŃSKA CISZA HORODŁO Domy wakacyjne nad Bugiem 22-523 Horodło, Matcze 52 www.nadbuzanska-cisza.pl [email protected] 505 150 269 7