Ravenclaw. Prawda, mity i pomówienia.
Transkrypt
Ravenclaw. Prawda, mity i pomówienia.
Ravenclaw. Prawda, mity i pomówienia. Grimoire mędrca. Gasparus Surna Wprowadzenie. Świat współczesnej magii to świat przekłamań i nawet najlepiej uwarzony Veritaserum tego nie odmieni. Pokolenia czarodziejów i czarodziejek dorastały w błogiej nieświadomości skonfundowanego mugola. Przyczyną tego stanu rzeczy stał się spisek, które nie zna miary nawet z wyrachowaniem goblinów i zimnym okrucieństwem sfinksa. Kto ponosi odpowiedzialność – czas zrzucić z ramion sprawców pelerynę niewidkę. Ravenclaw, jeden z czterech domów magii w najbardziej prestiżowej szkole Magii i Czarodziejstwa na świecie, Hogwarcie, to synonim umiłowania wiedzy i chłodnej oceny, wzrastania w mądrości oraz ogółu prac prowadzonych na pożytek całej populacji czarodziejów. Nieprzeliczone społeczności wybitnych różdżek hartowały mentalne siły w kuźni Kruka pod pilnym okiem patronki, legendarnej Raveny Ravenclaw. Darzony powszechną estymą i podziwem, stojący w ofensywie do buńczucznych Gryfonów, skostniałych Ślizgonów oraz nieporadnych Puchonów. Taki obraz idylli wyczarowano przed oczyma postronnych. Sieć zależności rozpięta na podobieństwo pajęczyny Wielkiego Pająka pomiędzy absolwentami domu Ravenclaw przykuwa wzrok ofiar. Ten elitarny zakon oświeconych, zawsze trzymający się z boku, z zimną kalkulacją zawieszony w biegu decyzji. Niezdecydowanie, obiektywizm lub świadoma decyzja. Pora zadać pytanie, co też waży się w ich złotych kociołkach – dobrobyt czy zguba czarodziejów i czarodziejek? 1. Slytherin – dwa końce węża. Dom Slytherin od wieków postrzegany niczym wylęgarnia wyjątkowo nieasymilujących smoków, jawi się po I i II Wojnie Czarodziejów jako żłobek Tego – Którego – Imienia – Nie Wolno – Wymawiać oraz bastion zastałego i co najmniej pretensjonalnego arystokratyzmu. Wszystkie tropy dzikich zwierząt zdają się prowadzić do dormitorium Ślizgonów. Sami uczniowie tego domu są ukazywani niemal jak wampiry z racji rzekomych skłonności do gloryfikacji czystej krwi. W rzeczywistości, pośredni przyczynek tej złowrogiej propagandy, Sam – Wiesz - Kto, był wedle ustaleń synem mugola, zaś jego rzekome powiązania z założycielem domu, Salazarem Slytherin'em, w obliczu nowo przedstawionych faktów należy uznać za wątpliwe. To nie linia krwi stanowi o przynależności do Domu Węża. W innym wypadku Ceremonia Przydziału byłaby zupełnie zbędna. Wiele złowrogich zaklęć wypalono w celu oczernienia Slytherinu, infekując go obcymi zarazkami. Tam gdzie wszyscy widzą wilkołaka, wrażliwe oko dostrzega ugryzionego człowieka. 2. Dziedzictwo Salazara Slytherin'a. Sprawa, która w pewnym momencie zyskała znaczny rozgłos, przyczyniając się do okresowego odwołania ówczesnego dyrektora Hogwartu, śp. Albusa Persiwala Wulfryka Briana Dumbledore'a oraz groziła zamknięciem szkoły, czyli pojawienie się Bazyliszka, została spetryfikowana i odpowiednio spreparowana. Niepowołane ręce zamieszały w kociołku faktów, wywracają wywar i mieląc warstwy. Opinii publicznej zostały przedstawione dowody i poszlaki wyjęte ze słynnego Pokoju Życzeń. Nie istnieje dowód na celowość działań Bazyliszka i złowrogie zamiary tegoż względem uczniów nie wywodzących się z rodzin czarodziejów. Ofiary tamtejszych dni, wśród których każda wróciła do pełnego zdrowia (w przypadku ducha; do stanu sprzed wypadku), stanowiły niezawiniony wkład w szerzej zakrojone postępowanie. Bazyliszek nie mógł opuścić Komnat Tajemnic z własnej woli. Zwierze zdezorientowane po kilkudziesięcioletnim letargu wyległo na korytarze Hogwartu w efekcie szeroko zakrojonych machinacji lub z woli samego Salazara Slytherin'a. Patron Domu Węża świadom mrocznych zapędów Raweny ulokował zawczasu w tajemnicy przed resztą założycieli potężną istotę zdolną do obrony swoich podopiecznych w chwili rozpaczliwej. Niestety oczy publiki obserwując tę sprawę nieświadomie zaglądały w jedno z zwierciadeł Pragnienia, dążąc do samorealizacji fałszywych przeczuć i uprzedzeń. Wiele badań dowodzi, że również Godryk Gryffindor usytuował w murach Hogwartu śpiącego obrońcę. Wielkiego Gryfa, lecz z nieznanych powodów, nie ujrzał oni światła dziennego. Wielu czarodziejów do dzisiejszego dnia nie wierzy w śmierć Godryka, od setek lat przeszukując dolinę jego narodzin w poszukiwaniu tropów. Nie istnieją żadne dokumenty stwierdzające śmierć tego wielkiego maga, który w ostatnich latach życia mógł poznać prawdę na temat spisku Raveny. Odkrył ją w pojedynkę lub pozyskał z ust Salazara Slytherin'a. Możemy tylko wyobrazić sobie, jak dogłębnie wstrząsnęłaby podobna informacja równie szlachetnym sercem. Zgodnie z wieloma ówczesnymi relacjami, patron Gryffindoru posiadł umiejętność transmutacji w stworzenia wodne, jednak nie jest jasna tożsamość tegoż. Niektórzy mówią o wielorybie, inni o krakenie. W ostatnich latach udokumentowanego życia Godryk Gryffindor spędzał znaczną cześć czasu na wędrówkach wokół brzegu jeziora hogwardskiego; znany był ze swoich dobrych stosunków z trytonami. Czy możliwa jest ponad tysiącletnia bytności Godryka Gryffindora na dnie jeziora szkolnego? Zbiornik kryje wiele ciemnych i niezbadanych toni, leżących w rejonach, do których dostęp broniony jest przez członków wspomnianej rasy. Na co czeka mag? Odpowiedź na o pytanie znajduję się na wyciągnięcie ręki. Miecz Godryka Gryffindora. Czy patron nie pozostawił własnej broni w celu uzbrojenia kolejnych pokoleń? Wiedział, że jest to broń zdolna do przecinania najpotężniejszych zaklęć. Oręż, które mógł pozyskać i użyć jedynie Gryfon o czystym sercu. Tak ubezpieczony, mógł zapaść w długi, wielowiekowy letarg. Ravenclaw za sprawą iście goblińskich machinacji powalili na kolana najprężniejszy z domów, Slytherin, który samym istnieniem stanowił rzucone wyzwanie względem uzurpacyjnych zapędów Krukonów i hegemonii tegoż domu. Slytherin mógł posłużyć jako rdzeń różdżki wokół, którego skupiłyby się dwa pozostałe domy, a która mierzyłaby w kierunku Ravenclaw. Rozbijanie braterskich więzi pomiędzy domami stało się przedmiotem obowiązkowym dla pokoleń uczniów Ravenclaw. Sztukę tę opanowali znakomicie, uzyskując celujący na SUMA-ch działań poza kurtynowych. Niestety, wszystkie naiwne oczy od dawna wpatrzone są w figurę Sam – Wiesz – Kogo i nie sposób tego odmienić jednym machnięciem różdżki. W rzeczy samej, istnieją rzeczowe przesłanki, że to na skutek ekspozycji na działanie przedmiotu sporządzonego przez Ravene , w głowie młodego Toma Riddle'a nastąpił przeskok, który ostatecznie zawiódł go do upadku. 4. Rada Gabinetowa. Istnieją prefiguracje przesłanki, że za pomysł umieszczenia portretów dyrektorów - seniorów w gabinecie dyrektorskim odpowiada Ravena Ravenclaw. To właśnie temu gremium, złożonemu w przeważającej mierze z absolwentów Ravenclaw zawdzięczamy niestabilność obecną w życiu Hogwartu. Przez setki lat zawoalowane instrukcje utrzymane w serdecznym tonie zaprowadziły dziesiątki wybitnych czarodziejów na manowce magii. Możliwe, że wspomniane gremium wywarło silnie toksyczny wpływ na Albusa Dumbledore'a w okresie jego kadencji na podobieństwo śmiertelnej klątwy. Powoli sącząc do uszu fałszywe rady, zmącili spokój jego serca. Od tej pory śp. Dumbledore począł popadać w charakterystyczne zdziwaczenie, przez wielu uznawane za oznaki demencji starczej. Kadencja transmutowała w dekadencję. Nikt nie poznał jeszcze prawdziwej roli rady gabinetowej. Nie sposób bowiem ustalić, kogo wizytują byli dyrektorzy, gdy znikają poza ramami obrazów. 5. Historia Toma Riddle'a. Tom Riddle, do dziś większej część populacji czarodziejów znany pod zupełnie innym mianem, jako Sam – Wiesz – Kto, Ten – Którego – Imienia – Nie – Wolno – Wymawiać, zaś wśród swych wyznawców, śmierciożerców, nazywany Czarnym Panem lub Lordem Voldemortem. Kim był zanim stał się postrachem i chodzącym ucieleśnieniem zła? Młody Tom Riddle wychowywał się w mugolskim sierocińcu, co ukształtowało jego charakter. Fortunnie pobyt w Hogwarcie, w domu Slytherin, rozpoczął proces reedukacji, szlifując kolejne ścianki tego niezwykle błyskotliwego umysłu. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach Riddle wpadł na trop spuścizny Salazara Slytherin'a – fakt jej odkrycia jest największym dowodem na powinowactwo Riddle'a z legendarnym magiem. Potwierdzany przez wielu śmierciożerców i prześladowanych czarodziejów dar wężowej mowy (warto przypomnieć, że podobna zdolność została zaobserwowana również u Harry'ego Potter'a – wężousty; Legenda o Trzech Braciach) otworzył mu drzwi do legendarnego przyczółku Slytherin'a, Komnaty Tajemnic. To tam odnalazł Bazyliszka. Historia jego młodości jest znakomitym przykładem na resocjalizację, która mogła mieć miejsce tylko w Domu Węża. Wyalienowany w świecie mugoli szybko odnalazł bratnie duszę w Hogwarcie, zyskując sobie sympatię kadry pedagogicznej i zaufanie dyrekcji, które dojrzeć możemy w przydzieleniu mu odznaki Prefekta. Niestety cały ten dorobek został przekreślony przez szponiaste dłonie Krukonów. 6. Tom Riddle a spisek. Zgłębiwszy całość wiedzy odnośnie knowań Ravenclaw, Tom Riddle, powodowany uczuciem bezradności, wypuścił Bazyliszka. Ofiarą stworzenia padła ostatecznie uczennica Ravenclaw, znana późniejszym generacjom uczniów Hogwartu jako duch o przezwisku Jęcząca Marta. Tom Riddle przerażony czynem Bazyliszka, zapieczętował na powrót Komnatę Tajemnic. Jego psychika niezdolna do udźwignięcia ciężaru odpowiedzialności, wyparła ze świadomości własną rolę w polowaniu. Od tej pory Riddle stał się nieprzejednanym wrogiem Raweny Ravenclaw. Tom Riddle wyparł ze świadomości śmierć uczennicy, przenosząc odpowiedzialność na Rubensa Hagrida, późniejszego Gajowego Hogwartu, i wieloletniego przyjaciela rodziny Potter'ów. W efekcie tego oskarżenia oraz pewnych ekscentrycznych zachowań, Hagrid został usunięty ze szkoły, zaś jego różdżka złamana. Riddle począł być ostrożniejszym. W międzyczasie stworzył dziennik, stanowiący wyraz i zapis jego walki, który w późniejszym czasie został wypaczony na skutek machinacji Ravenclaw. Przez późniejsze kilka lat trwa zastój, głęboki oddech przed magiczną burzą. Tom Riddle nie poprzestał poszukiwań. Dotarł do tekstu o plugawych horkruksach, zbiornikach mogących więzić część duszy. Jest to najplugawszy rodzaj magii, któremu nie dorównuje żaden z mrocznych eksponatów wystawionych na ulicy Ponurego Nokturna. Riddle pojął, że wiedza, którą odkrył splata się z prowadzonym przez niego poszukiwaniami. Ravena Ravenclaw nie była martwa. Jej duch kołatał się w horkruksie, wyciskając piętno na otoczeniu. Riddle zajął się poszukiwaniem zbiornika. Szybko odkrył tożsamość tego przedmiotu. Na podstawie wiarygodnych źródeł wyczarować możemy historie opętania młodego i czarującego Toma Riddle'a przez legendarny Diadem Raveny Ravenclaw. Część duszy więziona w Diademie błyskawicznie naparła na jego niezwykle wyczulony zmysł magiczny, usidlając go i przemieniając z wolna w wężą ku grotesce dorobku Salazara Slytherin'a. W późniejszym czasie, częściowo przemieniony Riddle wrócił do Hogwartu. Jego lęki z młodości spełniły się. Zawsze obawiał się o pętający wpływ, który Ravenclaw może wywrzeć na studentach poprzez obsadzenie katedry Obrony przed Czarną Magią. Teraz, będąc już pionkiem na szachownicy spisku, zażądał tej posady ''dla siebie''. Ówczesny dyrektor, Albus Dumbledore, odmówił. Riddle ostatnim wysiłkiem, korzystając z wytrącenia Raveny splótł najpotężniejszą klątwę, którą zdążył poznać i obciążył nią stanowisko Profesora Obrony przed Czarną Magią. Od tej pory nikt nie mógł piastować tego stanowiska dłużej niźli rok. Ravena zemściła się okrutnie za tę zniewagę. By być pewna, że Riddle nigdy nie wyskoczy z narzuconej mu roli wzięła za zakładnika cześć jego duszy. Została ona ukryta w Diademie. W umyśle Riddle'a wszystko uległo wymieszaniu niczym w kociołku opętanego alchemika. Pozostało niewyraźne niejasne poczucie pełnienia misja związanej z dziedzictwem Salazara Slytherin'a oraz niechęć wobec absolwentów Ravenclaw. Budując siebie na nowo, źle pojął własną przeszłość, stając się Lordem Voldemortem. Wykorzystał wiedzę do stworzenia kolejnych horkruksów. Należy zadać pytanie, kto jeszcze padł ofiarą machinacji wszechpotężnego Ravenclaw. Czy Harry Potter, tak ściśle związany z losami Sam – Wiesz – Kogo, nie legł w cieniu tych tysiącletnich kłamstw? Jak łatwo zimne umysły mogły pokierować tym sercem pełnym zapału. Ofiarą bliźniaczych machinacji padła osoba śp. Albus Dumbledore, również wywodząca się z Domu Gryfa. Ravenclaw sprawił, że trzech najznakomitszych czarodziejów swojej epoki rzuciło się w wir bratobójczej walki, z których przeżył tylko jeden, skryty pod osłoną Peleryny Niewidki (patrz: prawdziwa treść Legendy o Trzech Braciach i Insygniach Śmierci). W międzyczasie Dom Kruka doprowadził do śmierci zadeklarowanego wroga Ravenclaw, Nicolasa Flamela. Ten wybitny alchemik od najmłodszych lat silnie interesował się spuścizna Raveny Ravenclaw. Wyposażony w bystry umysł dotarł do korzeni spisku, który już w tamtych czasach piął się niebosiężnie. Poczuwając się do odpowiedzialności za losy czarodziejów i czarodziejek, w strachu przed rozpuszczonymi mackami Kruka, stworzył osławiony Kamień Filozoficzny. Sam nazbyt odcięty od świata oczekiwał na następce, który będzie w stanie z różdżka w dłoni obalić fasadę iluzji. Upatrzył go w osobie Albusa Dumbledore, z którym pracował przez wiele lat, wydajać wspólnie wiele ksiąg. Niestety, szlachetne serce Albusa wypierało prawdy powierzone umysłowi. Po próbie zdobycia Kamienia Filozoficznego przez wysłannika Sam – Wiesz – Kogo, Flamel zrozumiał, że Kamień może zostać w przyszłości użyty przez Ravene. Postanowił go zniszczyć, wraz z żoną opuszczając zakłamany świat. Warto dodać, że w przepastnej bibliotece Hogwartu niezwykle ciężko było znaleźć chociażby wzmiankę na temat tej persony już za jej życia. Czy było to dziełem zapomnienia czy świadomej cenzury? 6. Ravenclaw. W służbie czarodziejów i czarodziejek? Ten dobry dorobek Ravenclaw to m.in. napoje miłosne opracowane przez absolwentkę tegoż domu, Laverne de Montmorency. Podobny specyfik przyczynił się do ciężkiej choroby wieloletniego przyjaciela Harry'ego Potter'a, Romualda Wesleay'a. To napojem magicznym matka Sam – Wiesz Kogo poiła mugolskiego wybranka, przyszłego ojca swojego dziecka. Czy to przypadek? Biorąc pod uwagę wybitne umiejętności wróżbiarskie Raveny, która oficjalnie negowała dorobek Merlina, wydaje się to możliwe, przekreślając koincydencję zdarzeń. Absolwenci i uczniowie Ravenclaw przez cały okres I i II Wojny Czarodziejów trzymali się z ubocza, nie wychylając się przed szereg. Zamiast tego skakali wokół niczym czekoladowe żaby. Ciężko wśród nich odnaleźć zadeklarowanego przeciwnika Sam – Wiesz – Kogo; z obojętnością figury szachowej przyglądali się śmierci pobratymców z obu domów. Dom Slytherin, choć sprytny, nie był intelektualnie dojrzały, aby unieść ciężar propagandy antymugolskiej. Gdy Wąż dzierżył różdżkę, kto zawiadywał piórem? W obliczu dzisiejszych wydarzeń ciężko nie pokusić się o pewną weryfikacje spisów nazwisk znajdujących się na listach Ministerstwa Magii, a dotyczących kolaboracji i sprzyjaniu juncie Śmierciożerców. Opinia publiczna ma prawo do prawdy, jednak prawda nie ma prawa do publicznej wypowiedzi. W czyich dłoniach znajdują się różdżki przeprowadzające rewizje wydania „Proroka Codziennego”? Kto dzierżył władzę nad strażą Azkabanu, przerażającymi Dementorami, stanowiącymi forpocztę i awangardę oddziałów Sam – Wiesz – Kogo? 7. Prawda o Insygniach. Śmiałą teoria rozpowszechniona wśród współczesnej opozycji Ravenclaw mówi, że legenda o Insygniach Śmierci stanowi reminiscencję blisko tysiącletniej przepowiedni Raveny, której Piertotum Locomotor było zgromadzenie w jednym miejscu wspomnianych Insygniów. Znany jest fakt dalekich podróży odbywanych corocznie przez legendarną czarodziejkę. Z perspektywy teatru działań II Wojny Czarodziejów i losu jej głównych aktorów można wyciągnąć konkluzje, przez wieki skryte pod płaszczem kłamstw ciemnym niczym ten Dementora. Przepowiednia ma się tyczyć losu trzech wybitnych czarodziej, złączonych ze sobą niemal braterską więzią Przeznaczenia. Na skutek ścieżek losu każdemu z nich przypaść miało jedno z Insygniów. Najstarszy przejął czarną Różdżkę, średni Kamień Wskrzeszania, zaś na barkach najmłodszego spoczęła Peleryna Niewidka. W wyniku bratobójczej walki pierwszy oraz drugi brat mieli ponieść śmierć, zaś najmłodszy miał stać się powiernikiem wszelkich Insygniów. Znamy imienia tych czarodziejów. Są to kolejno: Albus Dumblerdore, Tom Riddle oraz Harry Potter. Ravenclaw upatrzyła w najmłodszym Bracie szansę na zebranie Insygniów – już dawno wpadłby w dłonie emisariuszy tego Domu, gdyby nie, nieprzewidywalne zachowanie Harry'ego Potter'a, który zgodnie z relacjami zniszczył wszystkie trzy Insygnia, przekreślając szansę na ówczesny sukces Ravenclaw. 8. Plugawy rytuał. Do czego miały posłużyć Insygnia? Nad bulgoczącymi naparami, wśród wysokiego miauczenia kotów powtarza się relację, z minionych, ciemnych wieków. Zanim odsłonimy karty Przeznaczenia przypomnijmy jeden fakt wcześniej już wypowiedziany. Legendarny Diadem Ravenclaw na podobieństwo Tiary Przydziału przez wieki magazynował zakamuflowaną część świadomości Raveny. Jednak w przypadku Tiary Ravena nie miała swobodnej różdżki, obserwowana przez resztę patronów. Tę zmarnowaną okazję zapełniła uwięziwszy część własnej duszy w Diademie. Zgodnie z ponadtysiącletnim podaniem, czarnoksiężnik, który posiądzie wszystkie trzy Insygnie zdolny jest łączyć ich działanie. Na stronicach bluźnierczych ksiąg spisanych przez arabskich magów z okresu wczesnego średniowiecza znajdują się opisy transmutacji i rytuałów, których może dopuścić się taki czarnoksiężnik. Najstraszliwszym z nich jest obrzęd Corpo ex Spiritus. Zgodnie z przekazem za pomocą Kamienia Wskrzeszenia można przywołać duszę zmarłej osoby. Następnym krokiem jest zarzucenie na jej niematerialną powłokę Peleryny Niewidki. Recytując inkantacje i wycelowawszy Czarną Różdżkę, czarnoksiężnik wymawia tajemną formułę (część wolnomularzy tej zwiędłej gałęzi magii optuje za stwierdzeniem, że chodzi o podstawowe zaklęcie Reparo, które ulega zwielokrotnieniu niczym promień padający przez wiele, analogicznie ustawionych szklanych soczewek). Rezultatem zabiegu ma być podły proces nekromancji. Tak ożywiona dusza, staję się kimś w rodzaju Dementora, jednocześnie bytując w obu światach. Nie istnieje udokumentowany lub hipotetyczny sposób na zniszczenie podobnej postaci. Staje się ona nieśmiertelna, jednak cielesna powłoka pozwala jej na niemal nieograniczoną radość z wszystkich uciech przypisanych żyjącym istotom. Oczywiście, wskrzeszenia miało dotyczyć Raveny Ravenclaw. Jedynie kilku czarodziejom na całym świecie znane są tajniki, które wynikają z kombinacji działań poszczególnych Insygniów. Czarna Róźdzka dla przykładu pozwala na swobodne manipulowanie stanem i bytnością przywołanych przez Kamień Wskrzeszania dusz. Peleryna Niewidka siedli w naszym wymiarze takowe. Ciężko określić jak wiele tajemnic może skrywać pojedyncza Insygnia. Zebrane w dłoniach potężnego maga stają się narzędziami budowy Raju lub Piekła. 9. Losy Przepowiednia. Jak wiadomo reminiscencje przepowiedni zdarzają się najczęściej w jednej linii krwi. W czasach pomiędzy I, a II Wojną Czarodziejów wśród pewnych kręgów rozpowszechniona była wróżba na temat cudownego dziecka, które zada kres rządom Sam – Wiesz – Kogo. Wzmiankowana przepowiednia odnośnie śmiertelnej walki pomiędzy Tym, Którego Imienia Nie Wolno Wypowiadać, a Harrym Pottery'em stanowiła mistyczne echo oryginału wypowiedzianego przez Rawanę Ravenclaw, a znanego pod nazwą Legendy o Trzech Braciach i Insygniach Śmierci. To ona stała za faktem, że jeden z pierwszych i jedynych odwołanych przez ministerialną kuratorkę, Dolores Umbridge, pedagogów był nie kto inny, ale Sybila Trelawney'a. Nie jest tajemnicą, że wymieniona nauczycielka jest potomkinią słynnej jasnowidzki Kasandry Trelawney. Będąc wysłanniczką Ministerstwa Magii, Umbridge, niczym człowiek pod wpływem Imperio, nieświadomie wykonywała większą misję. W te działania wpisywał się jej późniejszy udział w sformowanym przez śmierciożerców rządzie. Z innego kociołka, Dolores Umbridge była absolwentką Slytherinu, co stanowi kolejny dowód na wmanipulowanie szeregu uczniów tego domu w spisek Ravenclaw. Czy zatem Sybila Trelawney mogła być milenijną potomkinią lub krewną Ravenclaw? Nie jest to w żadnym wypadku wykluczone. Podczas niemal legendarnego ataku i walk w Ministerstwie Magii Trzech Braci spotkało się po raz pierwszy w tym samym miejscu i czasie. Zgromadziła ich tam właśnie reminiscencja przepowiedni. 10. Harry Potter a Ravenclaw. Harry Potter, choć był Gryfonem, przez znaczną cześć życia szkolnego obracał się w towarzystwie Krukonów. W tym rozdziale pragnę przedstawić dwie osoby, absolwentów Ravenclaw, kluczowe dla pewnych okresów życia Chłopca, Który Przeżył. Jedną z najbliższych przyjaciółek pozostała Luna Longbottom, z domu Lovegood. Ta absolwentka Ravenclaw, nie kryla się z podziwem dla Raveny. Jej ojciec, Ksenofilus Lovegood, znany pismak i ekscentryk, przez wiele lat promował we własnym otoczeniu fałszywą Legendę o Insygniach Śmierci. Z pewnością zarówno ojciec jak i córka byli częścią spisku (któż w dzisiejszych czasach nią nie jest – rozróżnienie sprowadza się do kwestii: ofiara czy sprawca), jednak ich wiara dotyczyła wiadomości i wizerunku z drugiego obiegu, nie popartych złymi intencjami. Nie bez powodu podczas II Wojny Czarodziejów rodzina Lovegood stała się obiektem prześladowań Sam – Wiesz – Kogo. Z drugiej strony, z skeeterowskich doniesień wynika, że do dzisiejszego dnia, w salonie ojca spoczywa popiersie Raveny, mierzące wizytujących zimnym wzrokiem. Kolejną ważną postacią jest Cho Chang, siostrzenica ważnej ministerialnej urzędniczki. Kobieta ta, wtedy uczennica Ravanclaw, odpowiada za wyjawienie Dolores Umbridge tajemnicy ukrytego Zakonu Feniksa i prześladowania jego członków. To nie Slytherin przyczynił się do zadenuncjowania tej organizacji. Zdradzieckie zaklęcie nadpłynęło ze znajomej różdżki. Po tych wydarzeniach z boku obserwuje wszystkie zdarzenia, ożywiając się dziwnie w momencie, gdy Harry Potter rozpoczął poszukiwania Diademu Raveny Ravenclaw. 12. Duch Heleny Ravenclaw. Istnieje wiele teorii na temat dziejów córki Raveny Ravenclaw, Heleny, z których większość nie jest warta nadgryzionej fasolki Bertie'go Bott'a. Jedna z najbliższych prawdy ma swoje źródło w historii spisanej prawdopodobnie przez samego Salazara Slytherin'a. Helena dojrzewała pod okiem matki i przez nią byłą nauczana. Tą drogą została wtajemniczona w straszliwy spisek, który wstrząsnął dogłębnie jej młodym umysłem. Ukradła matce Diadem, w którym już wtedy przechowywana byłą część duszy Raveny. Najprawdopodobniej horkruks trwał wtedy w stanie uśpienia, co umożliwiło Helenie ucieczkę. Niczym przestraszony jednorożec, miotając się w Diabelskich sidłach kłamstw, dotarła prawdopodobnie na południe Europy. Ravena, kryjąc przed innymi założycielami utratę bezcennego Diademu, wysłała w ślad za córką sprawdzonego siepacza (niegdysiejszego ucznia Salazara Slytherina, którego to upodliła i związała), który miał nie spocząć póki nie odnajdzie Heleny. Gnany na podobieństwo wampira żądzą krwi dopadł ofiarę pośród ciemnej puszczy i zabił ją, samemu ginąc w walce. Na chwilę przed śmiercią obojga, Helena przekazała mu wiedzę poprzez wspomnienie. Oboje nie mogąc zaznać pokoju, niczym stare dworzyszcza nawiedzane przez upiory, wrócili do Hogwartu. 13. Domy a spisek. Największą sztuczką Ravenclaw było zdobycie serc Gryfonów i ufności Huffelpuff, choć ci pierwsi z wrodzonej przezorności zawsze patrzyli na Krukonów spod oka. - Nicolas Flamel. Hufflepuff. Ileż czarodziejów zginęło wędrując księżycową nocą u boku nieprzemienionego wilkołaka? Ravena Ravenclaw od początku objęła trującą relacja Helgę Hufflepuff. Wśród jej uczniów dostrzegła jednostki, którymi można kierować bez odwoływania się do zaklęcia Imperio. Pod płaszczykiem wielowiekowej przyjaźni, Krukoni raz po raz manipulują ptasimi braćmi, umywając ręce od wszelkiej odpowiedzialności. Ten proceder trwa do dnia dzisiejszego, wykrzywiając pulchne twarzyczki w spazmach bólu. Warto odnotować, że w trakcie najbardziej pamiętnego Turnieju Trójmagicznego jako reprezentant Hogwartu został przez Czarę Ognia wybrany właśnie uczeń Hufflepuff. Ta zadziwiająca decyzja była prawdopodobnie efektem sztuczek Ravenclaw. Jeśli przyjąć, że ingerencja w wybór Czary na skutek użycia Czarnej Magii było osiągalna, należy doszukiwać się w tej decyzji czegoś więcej. Ktoś wykonał iście skrzacią robotę, by wskazać kandydata. Cel mógł być tylko jeden. Ktoś nie chciał by odrodzenie Sam – Wiesz – Kogo zostało przeszkodzone. Oczywiście równie nieprzypadkowo na miejscu rezurekcji znalazł się Harry Potter. Gryffindor. Gryffoni zawsze z ostrożnością podchodzą do Ravenclaw. Ich czyste serca dostrzegają więcej niźli oczy. Niestety na skutek spiskowania ten dumny dom został wplątany w bezpodstawne zmagania ze Slytherinem, które trwają do dnia dzisiejszego. Przez długi czas Harry Potter był ich nieoficjalnym liderem. W dzisiejszych czasach odżegna się od podobnych sporów. Slytherin. Duchowi spadkobiercy Salazara Slytherin'a od wieków padają ofiarami wściekłych pomówień i kłamliwych oskarżeń, Złośliwe chochlikowe uszczypliwości, tak typowe dla rywalizujących domów, są niczym w porównaniu ze spiskowaniami Ravenclaw, Mur narosły pomiędzy Gryfindorem a Slytherinem wyrósł w oparciu o zaprawę nienawiści położoną retoryką Krukonów. Segregacyjne hasła zostały rozpowszechnione wśród Ślizgonów na ich własną zgubę. Prawdą jest, że ten dom wychował wielu wspaniałych czarodziejów, prostując ich i wdrażając do życia we wspólnocie. Sam dyrektor Hogwartu, Severus Snape, zapomniany wojownik o wolność wywodził się właśnie z tego domu. To dowód, że również w Domu Węża, przemilczana funkcjonowała opozycja względem rządów junty śmierciożerców. Udział Slitherinu w zajściach I Wojny Czarodziejów był o wiele mniejszy niż się sądzi, rozdęty w późniejszym czasie przez Ministerstwo Magii i tych, którzy stoją na jego czele. Posłowie. Klątwa rzucona na-prawdę nie zdejmie się sama. Potrzeba pracy pokoleń czarodziejów i czarodziejek w celu odczarowania zafałszowanej historii. Żywię głębokie przekonanie, że praca taka jak tam może stanowić odpowiednik intelektualnego Szkiele - Wzro, pełniąc jednocześnie rolę przypominajki. Pamiętajmy: Mądrej głowie, dość dwa słowie. Krukoni wiedza o tym od tysiąca lat. Pora by ta maksyma zapisała się również w naszych głowach. Broszura skonfiskowana przez Wydział do Walki z Niepokojami Magicznymi Ministerstwa Magii. Cały nakład przeznaczony do zniszczenia.