Kilka wierszy Piotra B

Transkrypt

Kilka wierszy Piotra B
Wiersze
Grażyna i Piotr Barańscy
CISZA?.................................................................................................................3
RÓŻY....................................................................................................................4
„PYTANIE NA BŁAHE PYTANIE”......................................................................5
NOCĄ ..................................................................................................................6
SAMEMU SOBIE .................................................................................................7
GŁĘBIA CZUCIA .................................................................................................8
"LUDZKOŚĆ STWORZONA" .............................................................................9
XXX ....................................................................................................................10
"POSŁANIE" .....................................................................................................11
PUSTKA ............................................................................................................12
PRZESTROGA ..................................................................................................13
XXX.....................................................................................................................14
"ŚWIAT" ............................................................................................................15
KTO MAJĄ NIE MAJĄ" ....................................................................................16
MYŚLI ZEBRANE .............................................................................................17
* * * .....................................................................................................................18
METROPOLIA....................................................................................................19
2
Cisza?
Siedzę sama i słyszę ciszę
Piec
Ptaki
Kroki sąsiada
Szum wody
Gadające rury
więc to nie cisza?
Nie to samotność!
Grażyna
3
Róży
Różo złota, czerwona
złotokolca, czerwona
czerwonokolca, złota
Różo różowa
Nakrapiana
Pienna
Niska i wysoka.
Dla Ciebie
4
„Pytanie na błahe pytanie”
I znałem pociechę gdy w sercu kwiliła
I znałem nadzieję gdy w duszy mej biła
poznałem rozpaczy podziemne pokoje
rozkwitłem porwany beztroską bezdroży
skupiony w przeszłości pragnąłem spokoju
na próżno me żale i mrzonki
wtulony w zakątku straconych złudzeń
odczułem ból w sobie nad bóle doniosły
pragnąłem coś znaleźć
odszukać stracone
wszystko co łzami mymi zroszone
mózg wije się w drżeniu
pochłania marzenia
roztapia co chciałem powiedzieć
gubię i gonię
znajduję i szukam
gdzie moja natura
gdzie moje jest Ja
gdzie jestem
gdzie tworzę
gdzie żyję
gdzie zginę
pytań bezliku zadaję sam sobie
odpowiedź gdzieś z dala za mgłą
szukam sam siebie
czy znajdę
czy pojmę
tę prawdę co tworzy mnie i moje Ja
6. XII 1981 r. 2350
5
Nocą
Nocą zmierzwioną ciszą poranka
Nocą wybitą cykaniem zegarka
Nocą ciemną, straszną
Nocą mroczną, marną
Snem w śnie
uśpiony
czuwam, czekam, pragnę
w śnie wymarzonym nocą
w śnie uśpionym nocą
w śnie wybitym nocą
śnię
na jawie sennej śnię
i śpię nocą
nocą śpię
śpię
odpoczywam by wstać
rankiem i obudzić
zmierzwioną ciszę
spania
i nie śnić
nie spać
trzeba wstać
by życie nie snem, lecz jawą było
by w życiu wstać nie spać,
by w życiu wstać nie spać...
15.05.1996r.
6
Samemu sobie
komu poznać nadzieję
komu wyznać pragnienie
komu w cichym gaju
komu
nikomu nie daję wyzwania
nikomu nie pragnę poznania
nikomu nie żywię nadziei
nikomu
nic nigdy niczego nie znaczyło
nic nigdy pragnieniem nie było
nic nigdy echem nie brzmiało
nic nigdy
coś we mnie zawrzało
coś we mnie krzyczało
coś we mnie płakało
coś we mnie
traciłem i miałem
dawałem i brałem
biłem i mnie bito
padałem i biegłem
śniłem i widziałem
i tylko to jedno
pytanie mnie wciąż
pali
byłem dotychczas mocarzem
czy tylko głupim ... błaznem
16 marca 1998 r.
7
Głębia czucia
granica
moje bytowanie
mur
nie do przebicia
padnij i czołgaj się wiedziony instynktem życia
nie pokonam
zginę ale nie zaprzestanę
buntu odwiecznego pragnienia ludzi
nie dojdę
padnę
ale ostatnim zrywem mózgowego bitu
będę pragnął iść dalej
trudno pojąć co on chce udowodnić
po co ten wysiłek ciskany z siłą dynamitu
w próżność głębi ciemnej przestrzeni
po co on dąży do czegoś trudnego
po co mu śmierć
mnie wystarcza codzienność
mnie wystarcza lenistwo
ja nie mogę pojąć jego siły
czy nie lepiej egzystować
nie ma się co zastanawiać
on jest szalony
stracony
zgubiony
co on chce udowodnić
znowu się podniósł!
idzie dalej i pada!
on mnie woła!
idę, pędzę,
razem dojdziemy szybciej i przestąpimy
zamurowaną granicę czysto pięknej wieczności
14 stycznia 1980 r.
8
"Ludzkość stworzona"
miliony gonią
pozornie za niczym
miliony czynią
pozornie nie ważne ruchy
miliony gasną
pozornie nie tworząc
każdy jak gwiazda
ma swoje miejsce
każdego wiąże
pajęcza nić losu
i sens
i ból
i szczęście
i radość
tworzenia
19.10.1981r.
9
XXX
tajemna szaruga
piskliwy szmer
podniebna nadzieja
i ziemski gwar
farsa pieniądza
metale bez czci
rubiny szkarłatu
doliny ze zglisz
kolumna pancerna
przemierza ulice
spojrzenie przechodnia
topi gąsienice
i drwi nie pyta
zadając pytanie
czy to jest męstwo
czy to jest błaganie
14.03.1982r.
10
"Posłanie"
kwadrat
cień
trójkąt
cień
ogólna bryła
cieniem jest
kwiat
marzenie
ptak
marzenie
oddech
marzenie
ogólne pragnienie
złudzeniem jest
w cieniu codziennym
blasku promiennym
ciszy wieczornej
drogi niezłomnej
pragnieniu złudzenia
i cieniu zbrylenia
posyłam
zmyślony
w zamyśleniu
17.09.1981
11
Pustka
ostygłe wzruszenia
lodowej pełne duszy
oziębłe gesty
w zimowy poranek
kamienne spojrzenia
pustych oczu
głuchy dźwięk
bladych warg
skostniałe dłonie
w szarych włosach
beznadziejna cisza
wilgotnych ścian
świst wiatru
w szczelinach okiennic
zgnieciony papieros
w rdzawej puszce
czarny pająk
w oplocie pajęczyn
blaszany stukot
kropli w kranie
spalona zapałka
w szparze podłogi
stuletni kurz
w niewidocznym kącie szafy
i tylko jeszcze gdzieś na dnie goreje
serce pełne bólu
19.10.2006 r.
12
Przestroga
pokryty słowem cudzego nastroju
wśród ciszy dalekich burz boju
wczytany w historię minionej epoki
piszę natchniony w nadziei opoki
kto skałę kruszy młotem swoich racji
kto mieczem nie kielnią buduje
kto siłę nad mądrość i cnotę przedkłada
kto łez nie zaznał wśród płaczu swych braci
kto strawy odmówił gdy sam leżał syty
kto w ludziach ludzi zauważyć nie chciał
kto ból zadawał z uśmiechem na ustach
kto krzyczał gdy kłamstwo za brata przyjmował
kto trzosy nabijał złotem z ludzkiej biedy
kto zło za dobro wymieniał jak lichwiarz
kto skruszył fundament
ten zginął w ruinie pychy
własnego domu
9.11.1981 r
13
xxx
pryska w podziemnym szale
szalona po tysiąckroć trwoga
lśniąca błękitem na ziemskim padole
kupiona za bezcen szaruga
płoną wieżowce, betonu sługusy
płoną skamlące na deszczu
płoną od słońca
płoną się palą
i palą płomieniem
ludzi
14.03.1982r.
14
"Świat"
gwiaździstą nocą
w poranek
czy w sen
srebrzystym brzaskiem
w noc
czy w dzień
koniami koniami koniami
tętnią stepy
hukiem hukiem hukiem
grzmią armaty
deszcz pada w poranek
o szyby grając piosnkę śpiewną
nutami niebios bryzgają obłoki
w nadziei kolorów
nadziei tęczy
22.03.1982 r.
15
"Kto mają nie mają"
Gonię ciągle za czymś czego
nie ma
Gdzie jest to coś za czym gonię!
Gdzie jest to coś czego nie ma?
czego nie ma
nie ma
nie ma
nie ma
nie ma
nie ma
nie ma
czegoś nie ma
nie ma
ma
ma
ma
ma
co ma
kto ma
kto ma
i co ma
ma
ma
ja mam co nie ma
22.03.1982 r.
16
Myśli zebrane
Idę i myślę
myślę, że myślę
Idę i myślę myśląc że myślę
=========================================
Z zasady mówię niewiele
Bo po co dużo gadać
Ale jak już coś powiem to powiem
Tylko że prędzej czy później tego żałuję
=========================================
Jak idziesz do tyłu to patrz się do przodu.
czasy różne
17
***
śnieżny puch
śnieżny puch otula wszystko
śnieżny puch otula wszystko bielą snów
słoneczny blask
słoneczny blask olśniewa wszystko
słoneczny blask olśniewa wszystko złotem snów
wiem co robię
wiem co myślę
wiem co tworzę
wiem co śnię
nie wiem co nastąpi za chwilę
15.06.1981 r.
18
Metropolia
inteligencja wybitych szyb
beznadziejnością okruchów plami
i rani przechodzący tłum
wytrącony z równowagi
wybity przestrachem
powyginanych konstrukcji
z żelaza i betonu
stoją kolosy ogromu
z asfaltu i stali
macki płaszczyzn i brył
podziemne stacje
wyrzucają spieszących
jak robaki z brzucha padliny
wychodzą
by grzebać się w innych
ofiarach
cywilizacji
tu nie ma miejsca dla róży
14-15.06.1981 r.
19

Podobne dokumenty