Filozofia i medycyna Problem prawdy w etyce
Transkrypt
Filozofia i medycyna Problem prawdy w etyce
Sztuka Leczenia 2004, tom X, nr 3–4 str. 9–14 Filozofia i medycyna Barbara Maroszyñska-Je¿owska Problem prawdy w etyce The problem of truth in ethics Zak³ad Filozofii i Bioetyki CM UJ Zagadnienia podejmowane przez wielkich myœlicieli w kwestiach etycznych przez dwa i pó³ tysi¹ca lat dziejów filozofii nie s¹ odmienne od naszych problemów, a zmieni³o siê tylko praktyczne ich zastosowanie. Zanim jednak przejdê do kwestii szczegó³owych, najpierw chcia³abym siê zastanowiæ nad natur¹ prawdy1. To bardzo wa¿ny problem. W 1993 roku Jan Pawe³ II opublikowa³ encyklikê pod znamiennym tytu³em: Veritatis splendor (Blask prawdy). Dokument ten w nader stanowczy sposób przedstawi³ kluczowe kwestie etyczne, a uczyni³ to w³aœnie w imiê prawdy. Tymczasem nie zawsze jest jasne, co ma na myœli ten, kto mówi o prawdzie. To wielkie s³owo, wa¿niejsze w etyce ni¿ w innych dziedzinach, dlatego te¿ nale¿y podejœæ do niego z du¿¹ ostro¿noœci¹2. Mo¿na wyró¿niæ dwa zasadnicze podejœcia do problemu prawdy: realistyczne i kontruktywistyczne. Realiœci odwo³uj¹ siê do zgodnoœciowej teorii prawdy (zwanej inaczej korespondencyjn¹), która powiada, ¿e zdanie jest prawdziwe gdy zgadza siê z niezale¿nym od niego stanem rzeczy. Tak wiêc zdanie „ró¿a jest czerwona” jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy ró¿a jest rzeczywiœcie czerwona. Czerwona barwa ró¿y nie zale¿y od osoby wypowiadaj¹cej zdanie ani od u¿ytego jêzyka; jest stanem rzeczy, któremu zdanie „ró¿a jest czerwona” œciœle odpowiada. Ci, którzy prawdê rozumiej¹ jako zgodnoœæ, g³osz¹ te¿ ambiwalencjê (dwuwartoœciowoœæ), utrzymuj¹, ¿e ka¿de zdanie jest prawdziwe albo fa³szywe, choæbyœmy nawet nie potrafili tego w danej chwili rozstrzygn¹æ. Wyznawca zgodnoœciowej teorii prawdy w sferze moralnoœci staje siê etycznym realist¹, dla którego sensem decyzji etycznej jest poszukiwanie absolutnych prawd moralnych. Utrzymuj¹ oni, ¿e istnieje tylko jeden katalog prawd moralnych, a od etyki oczekuj¹, aby d¹¿y³a do jego sformu³owania. Nauka Koœcio³a katolickiego opowiada siê za realistycznym pojmowaniem prawdy, za poszukiwaniem w³aœciwego rozumienia moralnoœci. Skoro prawdziwoœæ zasadza siê na zgodnoœci, to zawsze istnieje mo¿liwoœæ b³êdu, albowiem jakkolwiek wszechstronnym badaniom poddaæ mo¿emy jakieœ stwierdzenie, nigdy nie da siê wykluczyæ tego, ¿e nie odpowiada ono orzekanemu stanowi rzeczy, jest zatem fa³szywe. Konstruktywiœci twierdz¹ natomiast, ¿e o prawdzie rozstrzyga oczywistoœæ s¹dów moralnych albo ¿e decyduj¹ o niej warunki weryfikacji owych s¹dów. Odwo³uj¹ siê oni, do koherencyjnej teorii prawdy, która g³osi, ¿e zdanie jest prawdziwe, gdy jest spójne logicznie z innymi prawdziwymi twierdzeniami. Prawdziwoœæ nie opiera 1. Encykliki Ojca œw. Jana Pawa II. Znak, 1996, s. 737–745. 2. T. L. Beauchamp, J. F. Childress: Zasady etyki medycznej. KiW, Warszawa 1993, s. 21–48. 9 Problem prawdy w etyce siê wiêc tutaj na zgodnoœci z pewnym niezale¿nym faktem, ca³kowicie zale¿y od dobrego przystawania do innych prawdziwych twierdzeñ. Mo¿e siê to wydawaæ bardzo zawi³e, ale ostatecznie jest doœæ proste. Sprzeciwiaj¹ siê oni temu, by szukaæ nieosi¹galnej, mo¿e ostatecznej instancji, le¿¹cej poza sfer¹ ludzkiego jêzyka i ludzkiej praktyki. Chc¹ natomiast szukaæ prawdy, która rodzi siê w granicach ludzkiej spo³ecznoœci. Prawda – powiadaj¹ – jest konstruowana przez ludzi ¿yj¹cych we wspólnocie. Gdy chodzi o kwestie moralne, nie nale¿y szukaæ rzeczywistoœci zewnêtrznej wobec regu³, które ludzie tworz¹ i do których siê stosuj¹. Maj¹ te¿ rozwiniêty zmys³ historyczny, uwa¿aj¹ ¿e pretensje do prawdziwoœci uzale¿nia siê od konkretnych epok i warunków historycznych. Istniej¹ dwa zasadnicze typy konstruktywizmu etycznego: 1. Konstruktywizm relatywistyczny, twierdzi on, ¿e prawda jest wzglêdna, relatywna. Nie ma wiêc absolutnych prawd moralnych, gdy¿ zale¿¹ one od spo³eczeñstwa albo sposobu ¿ycia. Zwolenników koherencyjnej teorii prawdy, którzy s¹ zarazem relatywistami, okreœla siê czasem jako antyrealistów. Rzecznicy tego stanowiska uwa¿aj¹ s¹dy moralne za subiektywne, gdy¿ zale¿¹ one od pogl¹dów tych, którzy je wypowiadaj¹. 2. Konstruktywizm nie musi byæ jednak relatywistyczny. Zwolennicy tego pogl¹du bêd¹ g³osiæ, ¿e prawdziwoœæ s¹du moralnego zale¿y od jego oczywistoœci (to jest od jego przystawalnoœci), to jednak spójnoœci owej nie mo¿na ograniczaæ do pogl¹dów ¿ywionych w okreœlonym czasie i okreœlonym spo³eczeñstwie, istnieje bowiem jeden zespó³ moralnych tez, które prawdziwe bêd¹ tylko wtedy, gdy utworz¹ ca³oœæ obejmuj¹c¹ ca³¹ wspólnotê ludzk¹. S¹dy te uznaj¹ za obiektywne, gdy¿ zak³adaj¹ istnienie jednego tylko zespo³u prawd moralnych, który poznany zostanie z chwil¹ osi¹gniêcia optymalnej spójnoœci wszystkich tez. Zanim to nast¹pi, b³¹d jest zawsze mo¿liwy. Warto zauwa¿yæ, ¿e zarówno realiœci jak i nierelatywistyczni konstruktywiœci uznaj¹ prawdy moralne za obiektywne, termin ten nie charakteryzuje zatem precyzyjnie stanowisk etycznych. 3. Platon: Pañstwo. Warszawa, 1990. 10 Etyczni realiœci bardzo czêsto odwo³ywaæ siê bêd¹ do metafizyki, zale¿eæ im bêdzie na wskazaniu pewnej transcendentnej podstawy dla s¹dów moralnych. Konstruktywiœci nierealistyczni rezygnuj¹ z metafizycznych rozwa¿añ, gdy¿ dla nich prawdy moralne maj¹ oparcie w jêzyku ludzkim i jego u¿yciu. Nale¿y dokonaæ rozró¿nienia pomiêdzy koherencj¹ jako testem prawdziwoœci, a koherencj¹ jako arbitrem. Etyczny realista (zwolennik prawdy jako odpowiednioœci) ³atwo mo¿e przystaæ na to, ¿e „dobre przystawanie” jest wygodnym sprawdzianem zgodnoœci danego s¹du z niezale¿nym dla niego stanem rzeczy. Czym innym jest teza, ¿e koherencja rozstrzyga o prawdziwoœci, a takie jest stanowisko kontruktywisty. Ró¿ne strony zgadzaj¹ siê wiêc na to, ¿e kiedy pytamy, czy zabójstwo jest z³em, zupe³nie dobrym podejœciem bêdzie zbadanie co s¹dz¹ w tej sprawie uznane autorytety; realista jednak powie, ¿e prawdziwoœæ tego s¹du zale¿y od zgodnoœci z pewnym absolutnym idea³em moralnym. Problem prawdy koresponduje z klasyfikacj¹ teorii etycznych na: naturalistyczne, antynaturalistyczne i emotywne. Jest to w zasadzie spór akademicki, ale wci¹¿ bardzo istotny. Kryterium podzia³u jest kwestia mo¿liwoœci prawdziwoœci lub fa³szywoœci s¹dów etycznych. Przy pozytywnej odpowiedzi na to pytanie – próba rozstrzygniêcia, jakie s¹ kryteria jej ustalania. I tak: teoria bêdzie uwa¿ana za naturalistyczn¹, je¿eli utrzymuje, ¿e s¹dy moralne s¹ prawdziwe lub fa³szywe oraz ¿e maj¹ one byæ ca³kowicie sprowadzone do pojêæ niektórych nauk naturalnych (psychologii) – s¹dy moralne to w rzeczywistoœci upozorowane sposoby tworzenia twierdzeñ psychologicznych, np. utylitaryœci czy doktryna moralna Hobbesa. Teoria jest antynaturalistyczna je¿eli utrzymuje, ¿e s¹dy moralne s¹ prawdziwe lub fa³szywe, ale nie mog¹ byæ sprowadzone do ¿adnej nauki naturalnej3. Platonizm i etyka chrzeœcijañska s¹ tutaj dobrym przyk³adem. Np. s¹d moralny jest prawdziwy lub fa³szywy, je¿eli jest zgodny ewentualnie niezgodny z dziesiêciorgiem przykazañ, które fundowane przez Boga stanowi¹ Ÿród³o absolutnej moralnoœci. Barbara Maroszyñska-Je¿owska Teoria jest emotywna, je¿eli twierdzi, ¿e s¹dy moralne nie s¹ ani prawdziwe ani fa³szywe, ale po prostu wypowiadaj¹ uczucia tych, którzy je wypowiadaj¹, i wywo³uj¹ emocje u tych, do których s¹ skierowane. S¹dy moralne nie s¹ opisem uczuæ, lecz ich wyrazem i jako takie nie mog¹ byæ prawdziwe ani fa³szywe (np. A. J. Ayer i R. Carnap)4. Kwestie teoretyczne i dylematy praktyczne, które ludzie czêsto napotykaj¹, s¹ ze sob¹ wewnêtrznie zwi¹zane. Problemy praktyczne, które urastaj¹ do kwestii teoretycznych, oraz teoretyczne rozstrzygniêcia musz¹ byæ zawsze sprawdzane na wypadek wszelkich mo¿liwoœci, które zdarzaj¹ siê w ¿yciu codziennym. Filozof stara siê sformu³owaæ systematyczne i spójne zestawy zasad, które nie tylko pog³êbiaj¹ nasze rozumienie danych wydarzeñ, ale równie¿ umo¿liwiaj¹ uprawomocnienie i racjonalizacjê pewnego rodzaju dzia³añ. Praktyczne problemy moralnego rodzaju pojawiaj¹ siê w ka¿dej niemal dziedzinie ludzkiego ¿ycia: czy aborcja powinna byæ zalegalizowana, czy spo³eczeñstwo powinno zabroniæ rozwodów, czy lekarzowi powinno siê daæ prawo decyzji o podtrzymywaniu przy ¿yciu pacjenta w krytycznym stanie, czy eksperymenty medyczne powinny mieæ granice. Lista tych problemów jest nieskoñczona (zw³aszcza przy szybkim rozwoju nauk biologicznych i medycznych), a w stosunku do wiêkszoœci z nich spo³eczeñstwo jest zawsze podzielone. Zasady etyki sytuacyjnej rozwin¹³ i spopularyzowa³ anglikañski teolog Joseph Fletcher5. Podstawowa kwestia brzmi tutaj nastêpuj¹co: czy Bóg ustanowi³ niezale¿ne normy, czy te¿ ludzie sami musz¹ podejmowaæ decyzje moralne. W tym drugim przypadku górê bierze etyka sytuacyjna, a stanowisko prawa naturalnego zostaje os³abione. Wszystkie decyzje staj¹ siê teraz zale¿ne od sytuacji, takie zaœ odrzucenie wszelkich absolutnych rozstrzygniêæ jest charakterystyczne dla etyki sytuacyjnej. Odwo³uje siê ona do czterech zasad: 1. Pragmatyzm: aby czyn by³ s³uszny musi byæ skuteczny. Wydaje siê to oczywiste, ale natychmiast prowadzi do pytañ: do jakiego skutku powinny zmierzaæ postêpki – zdaniem Fletchera miar¹ jest mi³oœæ. 2. Relatywizm: zwolennicy etyki sytuacyjnej rezygnuj¹ z takich s³ów jak „nigdy”, „zawsze”, „bezwzglêdnie”, gdy¿ ich zdaniem kontekst sytuacji wymusza odstêpstwo od regu³. 3. Pozytywizm: dobrowolne akceptowanie faktu wiary. Praca rozumu odbywa siê w jej obrêbie. 4. Personalizm: dla etyki sytuacyjnej najwa¿niejsi s¹ ludzie. Zwolennicy prawa naturalnego pytaj¹, „co mówi norma”, zaœ sytuacjonista – „jaka decyzja najlepiej s³u¿y ludziom”. Etyka sytuacyjna zosta³a potêpiona w 1952 roku przez Piusa XII jako „indywidualistyczne, subiektywne powo³ywanie siê na konkretne warunki ¿ycia, aby w ten sposób usprawiedliwiæ decyzje, które stoj¹ w sprzecznoœci z prawem naturalnym”. Etyka sytuacyjna ma istotnie charakter indywidualistyczny i w konkretnych sytuacjach nie³atwo jest rozstrzygn¹æ, czego domaga siê mi³oœæ. Wobec sytuacjonizmu zg³asza siê nastêpuj¹ce zastrze¿enia: 1. Trudno przewidzieæ konsekwencje czynów. 2. Ludzie zwykli oceniaæ sytuacje z punktu widzenia w³asnej korzyœci i bardzo ³atwo mo¿e siê zdarzyæ, ¿e zamiast z mi³oœci¹ mamy do czynienia egoizmem. 3. Charakter czynów nie jest a¿ tak relatywny, np. kradzie¿, k³amstwo, zabójstwo nie staj¹ siê dobrem tylko dlatego, ¿e s¹ spe³nione z mi³oœci. 4. Etyka sytuacyjna mo¿e prowadziæ do przekroczenia granic, które niebezpiecznie jest przekraczaæ, np. jeœli raz siê uzna, ¿e w pewnych warunkach eutanazja jest dopuszczalna. Etyka sytuacyjna uto¿samia dwie kwestie, które powinny byæ rozdzielone: to, co moralnie dobre, i to, co moralnie s³uszne. Jeœli moralne dobro zasadza siê na motywie czy intencji, wtedy mo¿na czyn uznaæ za dobry, gdy¿ spe³niony zosta³ z czystym sumieniem przy uwzglêdnieniu wszystkich znanych okolicznoœci, a przecie¿ obiektywnie by³ nies³uszny (np. oszustwo, kradzie¿ w celu ocalenia ¿ycia). Tymczasem etyka sytuacyjna nie zgadza siê na to rozró¿nienie, uznaj¹c, ¿e moralnie dobre jest tym samym, co moralnie s³uszne. 4. A. J. Ayer: Jêzyk, prawda, logika. Oksford 1948. G. E. Moore: Zasady etyki. PWN Warszawa 1919. 5. J. Fletcher: Situation Ethics. Filadelfia 1960. 11 Problem prawdy w etyce Prób¹ zbli¿enia do siebie zwolenników koncepcji prawa naturalnego i etyki sytuacyjnej podjêt¹ przez niektórych teologów katolickich, np. Bernard Hoose, jest koncepcja zwana proporcjonalizmem. Proporcjonalizm uznaje, ¿e s¹ pewne nienaruszalne regu³y moralne, przeciw którym nie mo¿na wykraczaæ, chyba, ¿e istnieje uzasadniaj¹ca to proporcjonalna racja – a wiêc konkretna sytuacja uzasadniaj¹ca odmienny postêpek. Moralne problemy, które stoj¹ przed lekarzami – to miêdzy innymi – aborcja, eutanazja, manipulowanie kodem genetycznym, hodowla zwierz¹t w celu dostarczenia organów wszczepianych ludziom, decyzja o rozdziale spo³ecznych zasobów, które s¹ zbyt sk¹pe aby zaspokoiæ zapotrzebowanie. Czy lepiej uratowaæ jedno ludzkie ¿ycie za spraw¹ wyszukanych i kosztownych technik medycznych, czy raczej polepszyæ jakoœæ ¿ycia wiêkszej iloœci ludzi za pomoc¹ prostszych œrodków terapeutycznych. Utylitarysta opowiedzia³by siê za t¹ drug¹ mo¿liwoœci¹. Mo¿na jednak argumentowaæ, ¿e drogie dziœ techniki medyczne dziêki ich praktykowaniu stan¹ siê jutro tañsze, a wiêc w rezultacie powszechnie dostêpne – a wtedy utylitarystyczny rachunek siê komplikuje. Dopracowano siê nawet narzêdzia zwanego wspó³czynnikiem lat dobrego ¿ycia – jest to miernik, który ma pozwoliæ na zestawienie kosztów i efektów medycznej terapii (od podawanych lekarstw po operacje). Trudno jest uciec od tradycyjnego k³opotu: a. czy lepsze jest piêæ lat ¿ycia godnego, czy piêtnaœcie lat ¿ycia marnego. Jak porównaæ jedno z drugim; b. czy nale¿y zabiegaæ o wy¿szy wspó³czynnik lat godnego ¿ycia dla nielicznych, czy te¿ o ni¿szy dla wiêkszej liczby osób. Rozwi¹zania rachunkowe – jak wspó³czynnik – rodz¹ wiêcej problemów, ni¿ rozstrzygaj¹. Widaæ przy nich wyraŸnie, jak wiele zale¿y od wczeœniejszych filozoficznych przeœwiadczeñ, a ¿aden prosty rachunek utylitarystyczny nie mo¿e rozstrzygn¹æ pojawiaj¹cych siê tutaj dylematów. Charakterystycznym rysem ludzkiego ¿ycia jest obecnoœæ w nim dylematów zmuszaj¹cych do wysi³ku umys³owego, wyprowadzenia konkluzji moralnych i dokonywania wyboru. Niekiedy pojawia siê konflikt miêdzy obowi¹zkami moralnymi a interesem w³asnym (czasem œrodowis- 12 kowym), rodzi on jednak dylematy praktyczne, a nie moralne. Niektórzy filozofowie i teologowie dowodzili, ¿e istnieje wiele rodzajów dylematów praktycznych, lecz nigdy moralnych, zarówno dlatego, ¿e akceptowali jak¹œ jedn¹ – b¹dŸ moraln¹, b¹dŸ pozamoraln¹ nadrzêdn¹ wartoœæ, wykluczaj¹c¹ w sytuacji konfliktu wszystkie inne – jak i dlatego, ¿e stanowczo odrzucali myœl o sprzecznych obowi¹zkach jako niespójn¹ logicznie. Jedyna powinnoœæ to powinnoœæ wynikaj¹ca z powiêkszania nadrzêdnej wartoœci. W niniejszym artykule wyjaœniam, dlaczego dyskurs moralny jest bardziej skomplikowany, ni¿ to sugeruje okreœlenie „etyka stosowana”; ograniczam siê do rozwa¿añ moralnych, uzasadnienia i prawdy, a wiêc do kwestii stanowi¹cych przedmiot metaetyki. Tradycyjnie ju¿ w teorii moralnoœci, epistemologii oraz filozofii nauki zwyk³o siê odró¿niaæ prawdê od uzasadniania. W teoriach etycznych funkcjonuje kilka ró¿nych modeli uzasadniania. Pierwszy z nich, nazywany czasem deduktywistycznym, ujmuje problem uzasadniania niejako od góry, obieraj¹c teoriê i ogólne normy za podstawê wiarygodnych s¹dów moralnych. Pomys³ zosta³ zaczerpniêty z matematyki, gdzie jakieœ stwierdzenie uznaje siê za uzasadnione, gdy wynika dedukcyjnie (logicznie) ze zbioru wiarygodnych przes³anek. Model ten jest prosty i zgodny ze sposobem, w jaki ludzie zazwyczaj ucz¹ siê myœleæ o moralnoœci; s¹d moralny jest zastosowaniem regu³y (zasady, idea³u, prawa) do przypadku podlegaj¹cego regule. Takie uzasadnienie jest czasem okreœlane jako zastosowanie ogólnych zasad do poszczególnych przypadków, co daje asumpt do nazywania tej ga³êzi etyki „etyk¹ stosowan¹”. Trudnoœæ modelu dedukcyjnego w etyce polega wspó³czeœnie na pluralizmie; ró¿norodnoœci postaw moralnych wynikaj¹cych z istnienia kilku, sprzecznych ze sob¹ systemów moralnych. Przewartoœciowanie i pewna p³ynnoœæ takich pojêæ, jak „œmieræ”, „choroba”, „zdrowie”, „zaufanie” wynika z nieistnienia jednej, powszechnie akceptowanej koncepcji cz³owieka, która rzutowa³aby na jednoznacznoœæ rozstrzygniêæ etycznych. Drugi sposób uzasadniania – to model indywidualnych przypadków (zwany indukcjonizmem) – gdzie do ogólnych zasad i regu³ dochodzi siê poprzez stopniowe uogólnianie poszczególnych Barbara Maroszyñska-Je¿owska przypadków i rozumowanie poprzez analogiê. Tak wiêc owe zasady i regu³y s¹ czymœ wtórnym; pojawiaj¹ce siê nowe fakty (np. zwi¹zane z rozwojem nauk medycznych) prowadziæ maj¹ do sta³ego udoskonalania naszych s¹dów, stanowi¹ one zatem tylko tymczasowe drogowskazy – stanowi¹ wiêc rodzaj konwencji, które ulegaæ mog¹ permanentnej zmianie. Trzeci model uzasadnienia o charakterze eklektycznym (³¹czy indukcjonizm i dedukcjonizm) wystêpuje w ró¿nych wersjach „refleksyjnej równowagi” Johna Rawlsa6 czy koncepcji tzw. „szerokiej równowagi intelektualnej” Normana Danielsa7. Sprowadza siê to, najogólniej mówi¹c, do uwzglêdnienia wachlarza ró¿norodnych rodzajów przekonañ moralnych, a tak¿e s¹dów sprawdzanych w doœwiadczeniu – otwarty jest na proces dostosowania, udoskonalania – gdzie teoria i praktyka wspomagaj¹ siê nawzajem i koryguj¹. Etyczne problemy medycyny s¹ szczególnie zró¿nicowane a rozwój nowoczesnej techniki sprawia, ¿e pojawiaj¹ siê wci¹¿ nowe zagadnienia. Konieczne jest sta³e analizowanie systemu równowagi na wszelkich jego poziomach, podobnie jak to czyni uczony, sprawdzaj¹c swoj¹ teoriê w œwietle najnowszych badañ i eksperymentów. Taka próba szerokiego, nieustannego budowania kompromisu wobec niektórych spektakularnie kontrowersyjnych problemów, np. eutanazji czy problemów eksperymentów etycznych, jest moim zdaniem eksplikacj¹ stanowiska czysto pragmatycznego, w ramach którego dokonuje siê permanentnej relatywizacji etycznej, a wszystko to buduje nowy system etyki sytuacyjnej (gdzie akcent przesuniêty jest z subiektywizmu na intersubiektywizm). Streszczenie W niniejszym artykule analizujê, dlaczego dyskurs moralny jest bardziej skomplikowany, ni¿ to sugeruje okreœlenie „etyka stosowana”. Zwracam uwagê na interdyscyplinarn¹ naturê bioetyki. Ka¿dy solidnie ugruntowany dzia³ etyki musi dysponowaæ wiedz¹ faktograficzn¹, umieæ oceniæ tê wiedzê, zaplanowaæ alternatywne rozwi¹zania opisywanych problemów. Charakterystycznym rysem ludzkiego ¿ycia jest obecnoœæ w nim dylematów, zmuszaj¹cych do wysi³ku umys³owego, wyprowadzania konkluzji moralnych i dokonywania wyborów. W trakcie tych czynnoœci nale¿y analizowaæ ca³y wachlarz deskryptywnych, pojêciowych i moralnych s¹dów, a jednoczeœnie oceniaæ le¿¹ce u ich podstaw za³o¿enia i zobowi¹zania. Teorie etyczne stanowi¹ tylko fragment wiêkszej ca³oœci, na któr¹ sk³adaj¹ siê oprócz nich takie dyscypliny, jak nauki medyczne, pielêgniarstwo, zdrowie publiczne, prawo i nauki spo³eczne. Mo¿na wyró¿niæ dwa zasadnicze podejœcia do problemu prawdy: realistyczne i konstruktywistyczne. Swoje rozwa¿ania ograniczam do problemu uzasadniania i prawdy, a wiêc do kwestii stanowi¹cych przedmiot metaetyki. S³owa kluczowe: postêp medycyny, etyka, osoba ludzka, wartoœci w nauce Summary In this paper I would like to analyse why a moral discourse is much more complex than the term „applied ethics” might suggest. It is so because bioethics is of an interdisciplinary nature. On the other hand, like every well-established moral discipline, bioethics has to collect a substantial knowledge of moral facts, be able to justify this knowledge using the appropriate tools, and be open for searching alternate solutions to moral dilemmas. A permanent presence of moral dilemmas is an indispensable facet of human life. As such, it forces a human being to undertake intellectual efforts in order to draw moral conclusions and to make moral choices. It is unavoidable that during these activities one has to analyse a package of descriptive, conceptual and normative statements, and, at the same time, evaluate premises and obligations underlying them. Moral and philosophical theories are only a part of a larger 6. J. Rawls: Teoria sprawiedliwoœci. PWN, Warszawa 1994, s. 60–83. 7. N. Daniels: Reflective equilibrium and Archimedian points. [W:] Canadian Journal of Philosophy. 1980, 10, s. 83–103. 13 Problem prawdy w etyce body of knowledge that is involved in bioethical enterprise. There are also medical and health sciences, nursing sciences, law and social sciences that play and important role in bioethics. Two approaches to the problem of truth will be taken into account: realistic and constructivistic. The analysis will be limited to the meta-ethical dimension, i.e., to the problem of justification and truth. 14 Key words: progress of medicine, ethics, human person, values in science Adres do korespondencji Dr Barbara Maroszyñska-Je¿owska Zak³ad Filozofii i Bioetyki CM UJ ul. Micha³owskiego 12 31-048 Kraków e-mail: [email protected]