Witold Rytwiński kandydatem na radnego Nasze wille urzekły
Transkrypt
Witold Rytwiński kandydatem na radnego Nasze wille urzekły
1 Moje Miasto Milanówek ISSN 2082-9396 maj 2013 nr 8 Nasze wille urzekły filmowców „Czasu honoru” 30 kwietnia br. gościliśmy w Milanówku ekipę filmowców i aktorów z „Akson Studio”, którzy od wczesnych godzin rannych nagrywali w willi „Emanów” przy ul. Mickiewicza 4 sceny do VI serii serialu „Czas honoru”. Film emitowany jest od września 2008r w telewizyjnej „dwójce” i cieszy się wielką popularnością zarówno widzów jak i krytyków. Właśnie ta popularność sprawiła mimo zapowiadanego zakończenia odcinkami V serii, że właściciel Akson Studio” Michał Kwieciński dał się namówić na ciąg dalszy, który będziemy mogli oglądać na jesieni. – Milanówek emanuje przedwo- jennym i powojennym klimatem. Piękne, stylowe wille i ich wnętrza, dookoła stare drzewa. W tym miejscu można ukryć trochę współczesności, a takiego klimatu szukaliśmy i tu go znaleźliśmy – powiedział reżyser pan Michał Rosa. Trudno się dziwić, że Milanówek został wybrany na miejsce zdjęć. Kilkadziesiąt przedwojennych willi wpisanych do rejestru zabytków, projektowali słynni architekci jak m.in. Bohdan Pniewski, Oskar Sosnowski czy Zdzisław Kalinowski. dokończenie na str. 7 Jakub Wesołowski i Bożena Utrata na tarasie willi „Emanów” Witold Rytwiński kandydatem na radnego - potrzeba więcej ludzi kompetentnych i sprawdzonych w działaniu W wyborach uzupełniających do Rady Miasta Milanówka – na miejsce po zmarłej radnej śp. Barbarze Wiśniewskiej – kandyduje młody, kończący studia prawnicze, Witold Rytwiński. Znany jest wielu milanowianom od lat, od dziecka. Podobnie jak i ojciec - który był radnym i wiele zrobił dla naszego miasta – syn również udziela się w społecznych działaniach na rzecz rozwoju Milanówka. Pomyśleliśmy więc, że nadarza się okazja, aby porozmawiać z nim o jego zainteresowaniach, pracy na rzecz Milanówka i o zamierzeniach związanych z ewentualną przyszłą działalnością w Radzie. Rozmawia z nim red. Andrzej Pettyn: - Szczerze mówiąc – zaraz na wstępie naszej rozmowy wyjaśnia p. Witold – nie myślałem o kandydowaniu, ale mieszkańcy nasze- go osiedla TBS, w którym od lat mieszkam, zachęcili mnie do tego. Wiem, bo z niektórymi mieszkańcami rozmawiałem. Sam przed laty mieszkałem na osiedlu Jedwabnik przy ul. Dębowej. Mam tu wielu znajomych. Często w rozmowach wciąż powtarzały się te same argumenty: potrzeba nam w niej ludzi kompetentnych i już sprawdzonych w działaniu dla miasta, potrzeba ludzi z wykształceniem prawniczym dobrze znających nie tylko sprawy naszego osiedla, ale i całego Milanówka. A także ludzi młodych i pełnych energii. Taką osobą – w opinii moich rozmówców – jest Witold Rytwiński. dokończenie na str. 3 Mariusz Koszuta ponownie zwyciężył Z radością pragniemy poinformować naszych czytelników, że w konkursie na logo „Roku Jana Czochralskiego” organizowanym przez Gminę Kcynia, zwyciężył nasz kolega Mariusz Koszuta, którego projekty uznano za najlepsze spośród 69 innych. Artysta jest absolwentem Warszawskiego Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych oraz Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Grafiki. Jego dzieła znajdują się w zbiorach prywatnych w Polsce i za granicą. Do ogłoszonego przez Gminę Kcynia konkursu pod patronatem Burmistrza Piotra Hemmerlinga na „Logo Roku Jana Czochralskiego”, zgłosiło się 46 autorów nadsyłając 69 prac, bo każdy z uczestników mógł zgłosić 2 projekty. Ostatecznie do oceny Komisji Konkursowej przekazano 62 projekty. Twórcy pochodzili z całej Polski i z zagranicy, m.in. z Warszawy, Białegostoku, Łodzi, Wrocławia, Toronto, Kcyni, Torunia, Wągrowca, Krakowa, Częstochowy, Gdyni, Poznania, Cieszyna, Plewisk, Pcimia, Dąbrowy Tarnowskiej, Bydgoszczy i Kalisza. Ich prace oceniało Jury w składzie: Przewodniczący Komisji prof. nzw. dr hab. inż. Mirosław Nader - przedstawiciel Politechniki Warszawskiej, Piotr Hemmerling - Burmistrz Kcyni, dr Paweł Tomaszewski - przedstawiciel Instytutu Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych PAN, prof. dr hab. Ewa Talik - Prezes Zarządu Polskiego Towarzystwa Wzrostu Kryształów, prof. dr hab. Bogusław Buszewski - Prezes Polskiego Towarzystwa Chemicznego, prof. dr hab. Anna Pajączkowska - przedstawiciel Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych oraz prof. dr hab. Wiesław Kamiński - Prezes Polskiego Towarzystwa Fizycznego. Praca Mariusza została zakwalifikowana do 5 najlepszych i ostatecznie zwyciężyła. Mariusz Koszuta, Milanowianin, to artysta z niemałym dorobkiem. W Milanówku jest znany ze swojego zaangażowania w ratowanie i trwalanie dziedzictwa lokalnej historii. Jako członek Towarzystwa Miłośników Milanówka nieustannie troszczy się o nasze miasto oraz zabiega o jego promocję poza lokalnymi granicami. Jest także autorem wielu folderów, przewodników, milanowskich kalendarzy, albumów oraz ostatnio wydanej publikacji „Spacer z Walerią”. Aktywnie działa na rzecz ratowania spuścizny po milanowskim rzeźbiarzu Janie Szczepkowskim. Gratulujemy Mariuszowi wygranej, a czytelników informujemy, że prace są prezentowane na plenerowej wytawie pokonkursowej w Kcyni.. Małgorzata Trębińska Moje Miasto Milanówek 2 Basia Wiśniewska wciąż z nami Od śmierci naszej koleżanki Basi Wiśniewskiej upłynęło już kilka miesięcy, a wciąż czujemy jej obecność i pamiętamy o jej ogromnym wkładzie na rzecz miasta Milanówka. Spotykając się z Basi sąsiadami często wspominamy jej postać tak charakterystyczną dla naszego miasta. Postanowiliśmy więc przypomnieć kilka sytuacji, w której widzieliśmy ją najczęściej. Małgorzata Trębińska Basia podczas obchodów 100 lecia OSP w Milanówku Barbara Wiśniewska wraz z mężem oraz Włodzimierzem Starościakiem podczas Wernisażu swoich fotografii Basia podczas spotkanie u przyjaciół w ogrodzie Dom Młodzieży - miejsce z klimatem Budynek o powierzchni 550 m2 przy ul. Warszawskiej 18A, stanowiący pozostałość po dawnym przedszkolu, był tematem głosowania Radnych Milanówka. Jedną z wcześniejszych propozycji była sprzedaż nieruchomości. Uruchomiony został nawet przetarg. Ostatecznie jednak Burmistrz Jerzy Wysocki zaproponował Radzie Miasta przeznaczenie budynku pod działalność młodzieżową. Rada Miasta wyraziła zgodę na 5 letnią dzierżawę dla prywatnego najemcy. Aktualnie trwa konkurs na najlepszą ofertę. Od lat wiemy, że młodzież z naszego miasta nie ma swojego klubu, miejsca spotkań - oczywiście nie chodzi nam o spotkania na ulicy, czy skwerkach. Pomysł, aby przy ul. Warszawskiej powstał taki dom dla młodych ludzi z inicjatywą, wydaje się pomysłem bardzo trafnym, tym bardziej, że młodzież naszego miasta w ostatnim czasie często występuje z własną inicjatywą działania, organizując koncerty, spotkania kulturalne, biorąc udział w organizacji występów, współpracuje z MCK. Projekt „Warszawska” polegałby na utworzeniu miejsca przyjaznego młodzieży, gdzie mogłaby aktywnie spędzać czas i inicjować wiele działań w mieście. Młodzi ludzie mają wiele ciekawych pomysłów i na pewno proponowaliby rozmaite formy czynnego spędzania czasu wolnego. Taka działalność pełniłaby nie tylko rolę rekreacyjną, ale i edukacyjną. Młodzi ludzie będą mogli przede wszystkim zintegrować się w formie przeróżnych spotkań, warsztatów, koncertów, grup dyskusyjnych i innej aktywności. Spotkania w Domu Młodzieżowym powinny służyć zaspokajaniu i rozwijaniu zainteresowań młodych ludzi w dziedzinach m.in. nauki, sztuki i wydarzeń społecznych. Mamy nadzieję, ze swoboda przy wdrażaniu pomysłów pomoże im rozwinąć się twórczo przy realizacji działań, które do tej pory istniały być może tylko w ich marzeniach. Istotną sprawą jest dostosowanie wyposażenia i wystroju wnętrz do ich potrzeb. Musi ono mieć klimat, który młodzi poczują i chętnie będą uczestniczyć w organizowaniu wydarzeń warsztatowych, kulturalnych i rozrywkowych. Tę rolę, mamy nadzieję, spełni prywatny przedsiębiorca, który w tym przypadku będzie również animatorem kultury. Powstanie Domu dla młodych to także istotny impuls do współpracy z instytucjami publicznymi, czy organizacjami pozarządowymi, z którymi młodzi będą mogli nawiązywać swobodne kontakty i w miarę potrzeb, razem realizować różne projekty związane z kulturą, sportem, rekreacją, czy szeroko pojętą sztuką. Większość radnych pozytywnie zaakceptowała tę propozycję. Niektórzy chcieli zdjęcia uchwały z porządku obrad, inni uznali pomysł za dobry argumentując to tym, że nasza młodzież czeka od dawna na takie miejsce. Ostatecznie za Uchwałą zagłosowało 11 Radnych, natomiast 3 wstrzymało się od głosu. Mamy nadzieję, że nareszcie młodzi ludzie będą mogli być współgospodarzami działań twórczych i kulturalnych w mieście, że odnajdą swoje miejsce i poczują się tam odpowiedzialnymi gospodarzami. Wszystko zależy jednak kto stanie do konkursu i jakie będzie miał pomysły. Zachęcamy wszystkich ludzi twórczych lub chcących prowadzić działalność dla rozwoju naszej młodzieży do wzięcia udziału w konkursie. Oferty należy składać do dnia 17 maja 2013r w Urzędzie Miasta przy ul. Spacerowej 4. Szczegóły na stronie miasta. Marzena Osiadacz Majowy Otwarty Dzień Emeryta W dniu 8 maja 2012 roku zostaliśmy zaproszeni na Otwarty Dzień Emeryta. Miałem przyjemność reprezentowania czasopisma MMM na tym spotkaniu. Spotkanie zostało poświęcone roli ziół i suplementów diety we właściwym funkcjonowaniu naszego organizmu. Wykład, w który mogłem uczestniczyć w bardo ciekawy sposób pokazał jak ważną rolę dla naszego zdrowia pełni właściwe odżywianie. Najpierw jednak Pani Prezes Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów Anna Janowska powitała zebranych gości i poinformowała o pro- gramie na najbliższe miesiące. Można być pod wrażeniem zaprezentowanego programu. Witold Rytwiński Wiosenny sezon piłkarski rozpoczęty Wiosna tego roku nas nie rozpieszczała. Wszyscy piłkarze trenujący w KS Milan Milanówek, około 240 zawodników grających w różnych grupach wiekowych, z niecierpliwością oczekiwało na ocieplenie. Panuje powszechna opinia w środowisku piłkarskim, że klub posiada jedno z lepszych sztucznych boisk na Mazowszu. Dzięki staraniom burmistrza miasta Jerzego Wysockiego, a także dzięki Radzie Miasta Milanówka boisko to zostało wyposażone w sztuczne oświetlenie. Pozwala nam to na prowadzenie treningów do późnych godzin wieczornych, co w kon- tekście dużej ilości trenujących jest bardzo korzystne. Nasza drużyna seniorska, grająca w lidze okręgowej, udanie zaczęła opóźnioną rundę wiosenną. Milan wygrał z Rysiem Laski 4-0, zremisował na wyjeździe z zawsze groźną Przyszłością Włochy 2-2 i ponownie wygrał u siebie z Naprzodem Stare Babice 5-1. Drużyny roczników 1998 do 2003, które zajmowały po rundzie jesiennej czołowe miejsca w swoich ligach będą się starały utrzymać lub polepszyć pozycję na wiosnę. Widząc zaangażowanie naszych najmłodszych adeptów oraz dużą frekwencję na treningach jesteśmy jak najlepszej myśli i spokojnie oczekujemy na kolejne sukcesy. Serdecznie zapraszamy sympatyków piłki nożnej na mecze odbywające się na Turczynku. Jesteśmy przekonani, że wspaniała atmosfera panująca ostatnio na meczach drużyn klubu Milan Milanówek zachęci mieszkańców do częstych wizyt na naszym obiekcie i oglądania rozgrywek piłki nożnej. Krzysztof Pyrc KS Milan Milanówek 3 Moje Miasto Milanówek Witold Rytwiński kandydatem na radnego - potrzeba więcej ludzi kompetentnych i sprawdzonych w działaniu dokończenie ze str. 1 - Miło mi to słyszeć, wychowałem się w Milanówku, tutaj uczyłem się i zarazem wrastałem w to niezwykłe Miasto. Od dziecka patrzyłem na wille, otoczone pięknymi starymi drzewami. Widziałem również zachodzące wokół nas zmiany, powstające inwestycje, jak jedna czy druga hala sportowa, „Orlik”, czy nowoczesne przedszkole. Tu skończyłem szkołę podstawową, gimnazjum, liceum, wreszcie nadeszły studia. Wówczas niektórzy moi koledzy szkolni opuścili Milanówek na stałe, natomiast ja postanowiłem tu pozostać. Po prostu nie wyobrażam sobie rozstania z tym miastem, w którym się wychowałem i w którym mam tylu przyjaciół. oraz każdą organizacją zajmującą się problemami rodziny, ludzi starszych, czy wykluczonych. Mam nadzieję, że uda nam się wypracować wspólne działania. Chciałbym m.in. wprowadzić Kartę Dużej Rodziny Milanowskiej, która będzie dawała szereg przywilejów dla rodzin posiadających więcej niż dwoje dzieci. Rodziny wielodzietne dziś, to lepsza przyszłość emerytów jutro. - Mieszkając tu, chyba wie Pan, iż mieszkańcy narzekają, że w miejscu tzw. Łęgów mamy nieuporządkowany teren. - Wszelkie podjęte działania muszą się jednak odbyć bez szkody dla środowiska, - Wiem, jak ceni Milanówek dlatego chciałbym doproPana ojciec, którego pamięwadzić do uporządkowania tam nie tylko jako skutecznetego terenu z niewielką inWitold Rytwiński z z 0jcem Krzysztofem Rytwińskim podczas wykładu pt. „Osiągnięcia II Rzeczypospolitej; Wrzesień 39 - klęska nie do końca” go w pracy radnego, ale i dogerencją w ten cenny ekoskonałego lekarza, którego system, zachowując w miarę wiedza pomogła tak wielu mieszkańcom możliwości formę użytku ekologicznego. - Co chciałby Pan w najbliższym czasie – domyślam się więc, że znaczący był też zrealizować, może na początek we włajego wpływ na ukształtowanie się Pana - Wierzę, że uda się Panu zrealizować snym okręgu wyborczym? poglądów na Milanówek? te plany w interesie mieszkańców, a więc - Szczegółowy program działań znaj- Powiem otwarcie: każdy spacer po miebędę trzymał kciuki za powodzenie w wydą Państwo w mojej ulotce wyborczej. Na ście, to była lekcja historii Milanówka. Od borach uzupełniających. pewno będę starał się o dalszą modernizaOjca dowiedziałem się o prof. Janie SzczepAndrzej Pettyn cję dróg i chodników, w tym zniszczonego kowskim, o Karolu Szymanowskim, o zasłuchodnika na ulicy Warszawskiej, położenie gach proboszcza parafii św. Jadwigi, późRozmawiałem z Witoldem Rytwińskim nakładki asfaltowej na trylinkę w ulicy Okólniejszego więźnia obozów koncentracyjnych i przyznaję, że sprawiło mi to wielką satysnej, poprawę nawierzchni ulic Kasztanowej ks. Wincentego Zawady, czy o Franciszku fakcję, bo słysząc jego determinację i zaani Jesionowej. Istotne jest także stworzenie Jerzym Powiertowskim, pierwszym w Migażowanie z jakim mówi o konkretnych proporządnego placu zabaw i miejsca do ćwilanówku kandydacie na ołtarze. Dla mnie, jektach, nie mam wątpliwości, że to nie są czeń dla młodzieży w okolicach Basenu. człowieka wierzącego, ma to ogromne znasłowa rzucane na wiatr, by przypodobać się Chciałbym wspólnie z mieszkańcami osieczenie. wyborcom. Ten młody człowiek już udowoddla TBS doprowadzić do stworzenie miejsca nił w swojej pracy w Spółce Wodnej i innych wypoczynku i rekreacji poprzez wykorzy- Panie Witoldzie, mieszkańcy Milanówinicjatywach, że nie tylko mówi, ale i realizuje stanie wolnego terenu między blokami tego ka z tzw. podtopionych terenów chwalą swoje zamiary. Takich właśnie radnych nam osiedla. Pana, że w ciągu roku Pan i Zarząd Spółki trzeba! Dobrze się więc stało, iż młodzi i doMam wiele i to realnych do wykonania Wodnej Milanówek, wykonaliście bardzo brze wykształceni mieszkańcy naszego miakoncepcji dotyczących zarówno spraw bezdużą pracę melioracyjną, zrealizowaliście sta decydują się po studiach na pozostanie pieczeństwa (m.in. progi spowalniające), wiele inwestycji zabezpieczających przed w Milanówku, by służyć nam wszystkim swojak i propozycji odnośnie inwestycji, polityki podtopieniami piwnic domów i posesji ją wiedzą i pomocą w prawidłowym rozwoju społecznej i prorodzinnej. Dobrze rozumiem i co ważne – pozyskaliście również środmiasta. problemy tego obwodu, gdyż mieszkając tuki zewnętrzne, bez których nie byłoby to Włodzimierz Olszewski taj, dotyczą mnie one bezpośrednio. wszystko możliwe… - W ostatnich latach, w Milanówku mocno - W Pana okręgu, jak i w całym Milanówuwydatnił się problem uciążliwych podtoku jest wiele osób w podeszłym wieku. pień. Chociaż nie dotyczyło to mnie osobiNasze społeczeństwo się starzeje. Czy ście, postanowiłem włączyć się w tworzenie może pomyślał Pan o propozycjach, które nowej organizacji – Spółki Wodnej (nie mylić tu w Milanówku zapewnią godniejszą staze Spółką Wodno-Kanalizacyjną) – która narość? stępnie podjęła wyzwanie zminimalizowania - Ponieważ jestem humanistą, a wkrótce tego problemu. Jestem dumny, że Zarząd będę prawnikiem, interesują mnie zarówno Spółki, którego jestem przewodniczącym, problemy ludzi starszych, jak i problemy rootrzymał jednogłośnie absolutorium za dziadzin wielodzietnych. Jeżeli Wyborcy obdarzą łalność w roku 2012. Mam nadzieję, że przez mnie swoim zaufaniem i zostanę wybrany do następne lata udrożnimy kolejne rowy melioRady Miasta, zamierzam współpracować racyjne i współdziałając z władzami miasta z organizacjami pozarządowymi, w tym ze zapobiegniemy wielu podtopieniem na tereZwiązkiem Emerytów i Rencistów, MU3W Witold Rytwiński podczas inspekcji na rowie RF-18 nie miasta. Moje Miasto Milanówek 4 ZA, A NAWET PRZECIW Tuż przed Świętami Wielkiej Nocy w jednej z milanowskich gazet ukazał się artykuł autorstwa Ewy Galińskiej krytykujący zarządzanie finansami naszego miasta. Nie odnosilibyśmy się do tego tekstu, gdyż wpisuje się on w klimat czasopisma, w którym został opublikowany, gdyby nie to, że autorka jest osobą publiczną – radną miasta. Ponadto w zespole redakcyjnym tego czasopisma zasiada koleżanka p. Galińskiej z Komisji Rewizyjnej - również radna- Katarzyna Słowik, co w oczach części mieszkańców może czynić ten tekst bardziej wiarygodnym. Radna Galińska jest członkiem zarówno Komisji Budżetu i Inwestycji, jak i wspomnianej Komisji Rewizyjnej. Ma więc dostęp do wszelkich dokumentów związanych z uchwalaniem i realizacją budżetu oraz z uchwalaniem i rozliczaniem inwestycji. Wydaje się oczywiste, że w trzecim roku zasiadania w Radzie, pani radna powinna znać problemy miasta i jego mieszkańców, więc jej wystąpienia nie traktujemy jako skutku niewiedzy, czy braku doświadczenia, ale jako próbę celowego wprowadzania w błąd mieszkańców. Dziwimy się bardzo Redaktorowi Naczelnemu miejscowego czasopisma, że publikuje niesprawdzone fakty narażając się na odpowiedzialność karną i cywilną, a gazetę na całkowitą utratę wiarygodności w oczach czytelników. Pani Galińskiej oczywiście wolno mieć własny pogląd na temat pracy Urzędu Miasta i Burmistrza, natomiast jako radnej nie przystoi jej rozpowszechnianie nienawistnej krytyki, pozornie tylko uzasadnianej nieścisłymi, bądź wręcz kłamliwymi faktami. Jednym z tematów nieprawdziwie przedstawionych we wspomnianym artykule jest sprawa remontu wiaduktu w Grodzisku Mazowieckim. Już jesienią ub. roku burmistrz Jerzy Wysocki podjął w Starostwie rozmowy na temat takiej organizacji ruchu w czasie remontu wiaduktu, która uchroniłaby nasze miasto przed paraliżem komunikacyjnym. Oczywiście temat zlecono do opracowania specjalistom od ruchu drogowego, którzy zaproponowali funkcjonujące obecnie rozwiązanie, przy czym światła przy wjeździe na wiadukt przy ul. Dębowej mają na razie charakter prowizoryczny. Po trzech tygodniach funkcjonowania nowej organizacji ruchu wydaje się, że migające światła na południu wiaduktu i nakaz skrętu w prawo w ul. Kościelną po stronie północnej zapewniają płynne i bezpieczne poruszanie się pojazdów do i z autostrady. Sugestie p. Galińskiej, jakoby Powiat lub Gmina Grodzisk powinny w całości sfinansować tę inwestycję, mają w naszym przekonaniu charakter pobożnych życzeń, gdyż Powiat nie wprowadził żadnego objazdu przez Milanówek, a tym samym nie jest formalnie odpowiedzialny za wzmożony ruch samochodowy w naszym mieście. Gdyby nasz Burmistrz nie wykazał się przezornością i zdolnością przewidywania i nie zabezpieczył środków wspólnie ze Starostą Grodziskim, to dziś stalibyśmy godzinami w korkach na wiadukcie. W następnej części artykułu pani Galińska sugeruje, że miasto przepłaca za inwestycje. Przykre jest to, że pani radna krytykuje coś, nie mając wiedzy na dany temat. Cóż bowiem można powiedzieć o kosztach remontu ul. Zachodniej, skoro nawet jeszcze nie było przetargu i skoro radna nie wie, jaka będzie szerokość jezdni, z czego podłoże i jaka będzie nawierzchnia. Co upoważnia radną do nazywania absurdem remontu drogi gminnej, której mieszkańcy od lat grzęzną w błocie i niszczą zawieszenia samochodów? Oczywiście – 800 tys zł to dużo, zwłaszcza gdy się mieszka przy ulicy z utwardzoną nawierzchnią i szerokimi chodnikami. Następny absurd według radnej Galińskiej, to modernizacja kuchni w SP nr 2. Przypomnę, że na tę inwestycję Rada Miasta przeznaczyła łącznie 505 tys. zł – większość z budżetu roku 2012, na 2013 pozostało 80 tys. zł. Była to na tyle skromna kwota (jak na taki standard i wymogi, które należało spełnić), że pomimo kryzysu, dopiero 2–gi przetarg wyłonił wykonawcę. Pani radna w swoim artykule, po pierwsze podaje nieprawdziwe koszty, a po drugie twierdzi, że modernizujemy kuchnię w cenie domu. Zapomina dodać, że była to nie tylko modernizacja, ale przebudowa i reorganizacja pomieszczeń o powierzchni 229,7 m2 ( to więcej niż niejeden dom ) z wyburzaniem części ścian i budową nowych oraz całkowitą wymianą starych instalacji: elektrycznej, kanalizacyjnej, wodnej i c.o., a także budową kosztownej instalacji klimatyzacyjnej i wentylacyjnej. Radna nie podaje również, że zakres prac został wymuszony przez obecne przepisy, głównie Sanepid-u, i że był to pierwszy remont tych pomieszczeń od 30 lat. Kolejny absurd pani Galińskiej to sposób zagospodarowania „parku Lasockiego”. I tu jeszcze jedna, delikatnie mówiąc, „nieścisłość”. Nie jest bowiem prawdą, że budujemy tam lunapark, chyba, że radna nie wie, co to słowo oznacza. Zaś zagospodarowanie tego terenu, zbudowanie ekologicznych ścieżek i ich oświetlenie, ławeczki i piękna zieleń to spełnienie postulatów wielu mieszkańców i radnych z tej części Milanówka. Podobnie jak zagospodarowanie „ amfiteatru” przy ul. Fiderkiewicza, o czym radna pisze, oczywiście krytycznie, w następnej części artykułu. Po wielu „ przymiarkach” miasto zleciło w końcu wykonanie projektów zagospodarowania obu tych terenów. Prawdą jest, że „na dołku” planujemy między innymi budowę placyku zabaw dla dzieci. Nie będzie na pewno tak imponujący jak ten u naszych sąsiadów, ale chcemy żeby był estetyczny i bezpieczny, żeby mieszkańcy okolicznych osiedli mogli przychodzić tam ze swoimi pociechami. Poza radną Galińską, chyba nikt nie będzie miał nic przeciwko temu, żeby przychodziły tu również dzieci z naszego pobliskiego przedszkola. Znajdzie się tam także coś dla starszych dzieci i dla nastolatków. Oprócz placyku zabaw, na Fiderkiewicza, planowana jest sezonowa kawiarenka i muszla koncertowa. Optymistycznym faktem, który miał wpływ na decyzję o wykonaniu projektów zagospodarowania obu terenów zielonych już teraz jest możliwość zrefinansowania tych wydatków z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego(EOG) w ramach wspólnego wniosku Podwarszawskiego Trójmiasta Ogrodów. O tym radna Galińska jakoś nie pisze. Pisze za to, w dalszej części, o rażącym ją marnotrawstwie, którym jest budowa kanalizacji w ul. Wojska Polskiego i związane z tym zrzucanie wody z kopanych rowów do naszej kanalizacji. Ale trzeba pamiętać, że za te ścieki płaci wykonawca. Są to, naszym zda- niem, uzasadnione, dodatkowe koszty budowy sieci kanalizacyjnej, gdyż nie możemy przecież gromadzącej się w rowach wody wlewać mieszkańcom na posesje, a nie ma tam kanalizacji burzowej, ani żadnych zasobników, które tę wodę mogłyby przyjąć. Jeszcze jedną inwestycją, której przeciwna jest radna Ewa Galińska, nazywając ją szastaniem nie swoimi pieniędzmi, jest przebudowa poczekalni na dworcu PKP i budynku dworcowego od strony ul. Warszawskiej. Po wielu latach starań i kołatania do władz PKP, miasto zdecydowało się na remont obiektów dworcowych, gdyż ich stan i standard urągają wizerunkowi Milanówka, a gospodarz po raz kolejny odmówił inwestycji w te obiekty. I znów charakterystyczna w tym artykule „nieścisłość”. Porównywanie zabytkowych dworców w Skierniewicach, Radziwiłłowie i Żyrardowie, rewitalizację których kolej sfinansowała z funduszy unijnych jest, naszym zdaniem, co najmniej nieporozumieniem. Prawda jest taka, że jeżeli chcemy, żeby nasi mieszkańcy mieli przyzwoitą poczekalnię na peronie i piękny dworzec, nawiązujący do charakteru miasta i okolicznej zabytkowej zabudowy, to nie chcemy czekać, aż to kiedyś zrobi PKP, tylko sami bierzemy sprawę w swoje ręce. Mamy nadzieję, że podatek i czynsz z wynajmowanych pomieszczeń chociaż częściowo zwrócą koszty, które teraz musimy ponieść. Jestem przekonana, że inwestycja ta spotka się ze zrozumieniem i zadowoleniem mieszkańców naszego miasta, podobnie jak to miało miejsce przy budowie kładki nad torami PKP i wykonanym ostatnio podjazdem na peron. Co prawda radna Galińska nieskromnie sugeruje, że to jej zasługa, ale to chyba dlatego, że nie zna kosztów tej inwestycji, a przede wszystkim nie wie, że o rozwiązanie tego problemu wnioskowali radni nie tylko tej kadencji. Na ostatniej sesji Rady Miasta została podjęta uchwała wprowadzająca szereg zmian w wieloletniej prognozie finansowej i budżecie miasta na 2013 rok. Główny cel tych zmian to wyjście naprzeciw `potrzebom mieszkańców, czyli po kilkuletnim zastoju spowodowanym inwestycjami w kanalizację, powrót do inwestycji drogowych. Na naszej stronie internetowej można zapoznać się ze szczegółowym zakresem planowanych robót. Natomiast w tym miejscu trzeba przywołać tylko kilka spraw- inwestycje w okręgu wyborczym pani Galińskiej, którym była ona przeciwna: budowa ciągu pieszo-jezdnego w ul. Kruczej, progi spowalniające przy ul. Mickiewicza i Ludnej, budowa parkingów przy ul. Spacerowej i Zachodniej, budowa oświetlenia w ul. Szczepkowskiego, Rolnej i Gombrowicza. Wcześniej Rada Miasta uchwaliła wspomnianą wyżej budowę ul. Zachodniej na odcinku od ul. Wielki Kąt do ul. Słowackiego. Radna Galińska, wbrew temu do czego zobowiązała się wobec mieszkańców, jak zwykle w sprawach dotyczących budżetu, była przeciw. Czy pani Galińska powinna być radną, skoro działa wbrew interesowi swoich wyborców? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Wyniki kluczowych głosowań dotyczących budżetu i inwestycji świadczą, że choć mieszkańcom mówi, że jest za to faktycznie jest zawsze przeciw. Bożena Utrata 5 Moje Miasto Milanówek Nadzieja umiera ostatnia Już w grudniu 2012 roku jako Klub Radnych „Milanówek Dziś i Jutro”, w piśmie do Przewodniczącej Rady Miasta Milanówka, wyraziliśmy niepokój i przedstawiliśmy nasze zastrzeżenia dotyczące pracy Komisji Rewizyjnej. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że głównym zadaniem Komisji Rewizyjnej jest opiniowanie wykonania budżetu za ostatni rok. Żeby taka opinia mogła być pełna i rzetelna Komisja Rewizyjna dostaje od Rady Miasta upoważnienie do kontroli jednostek miasta we wskazanym zakresie i terminie. Te kontrole przeprowadzane w ciągu roku budżetowego, wraz ze sprawozdaniem burmistrza z wykonania budżetu zaopiniowanym przez Regionalną Izbę Obrachunkową oraz sprawozdaniem finansowym, są podstawą do udzielenia, lub nie, burmistrzowi absolutorium za poprzedni rok budżetowy. Sięganie i kontrolowanie dokumentów z lat wcześniejszych, których budżety i ich wykonanie są już zatwierdzone, nie ma żadnych merytorycznych podstaw. Angażowanie się Komisji Rewizyjnej w takie nieuzasadnione działania, rzutuje niewątpliwie na wykonywanie przez nią pozostałych obowiązków, a trwające miesiącami kontrole paraliżują pracę Urzędu Miasta. We wspomnianym wyżej piśmie, sugerowaliśmy Przewodniczącej potrzebę zmian personalnych w Komisji i zdyscyplinowanie jej pracy. Koniecznym wg nas było ograniczenie czasu kontroli jednostek Miasta i ograniczenie jej zakresu do ostatniego roku budżetowego. Podstawą naszych wniosków było nie wywiązanie się Komisji Rewizyjnej z planu kontroli za rok 2012, wielomiesięczne ich trwanie oraz nadmierne przeciąganie procedury rozpatrywania skarg. W lutym b.r. Komisja Rewizyjna przedstawiła plan kontroli na bieżący rok i ponownie był on nieprofesjonalnie przygotowany i wg nas nierealny. Ku naszemu zadowoleniu, na Sesji Rady Miasta w dniu 26 lutego b.r. zdecydowana większość radnych, w punkcie dotyczącym zatwierdzenia planu kontroli Komisji Rewizyjnej na 2013 rok, potwierdziła nasze stanowisko odnośnie zakresu kontroli i czasu ich trwania. Proponowany przez panie radne plan kontroli został odesłany do ponownego przygotowania na następną sesję, z uwzględnieniem zaproponowanych przez Radę Miasta poprawek, a przede wszystkim z ograniczeniem zakresu kontroli do roku 2012 oraz czasu jej przebiegu do 30 dni. Jednocześnie Rada Miasta zaleciła dokończenie rozpoczętych w zeszłym roku kontroli w Referacie Geodezji i Gospodarki Przestrzennej oraz w Zakładzie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Mamy nadzieję, że lepsza organizacja i skupienie się na rzeczach naprawdę istotnych, aktualnych i ważnych, pozwoli Komisji Rewizyjnej na sumienne i terminowe wywiązywanie się ze swoich obowiązków. Małgorzata Trębińska Przewodnicząca Klubu Radnych „Milanówek Dziś i Jutro” Z ostatniej chwili: kontrola w Referacie Geodezji i Gospodarki Przestrzennej trwała z przerwami prawie 14 m-cy, a w Zakładzie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej 13 m-cy. Plan zagospodarowania „Turczynek A” zatwierdzony 25 kwietnia 2013 r. Rada Miasta Milanówka podjęła uchwałę o zatwierdzeniu Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego „Turczynek A” w Milanówku. Przyjęcie uchwały zakończyło dwuletni proces opracowywania planu, który miał na celu określenie zasad i warunków zagospodarowania tego unikalnego terenu. Decyzję o przystąpieniu do sporządzenia planu, Rada Miasta zatwierdziła w celu ochrony „Turczynka”, po podjęciu uchwały o sprzedaży tej nieruchomości. Teren „Turczynka A” obejmuje nieruchomość o pow. 100.181 m2, z czego lasy stanowią pow. 77.727 m2, grunty rolne 864 m2 i tereny zabudowane 21.590 m2. Główną zabudowę stanowią dwa budynki o charakterze willowopałacowym w stylu eklektycznym z elementami gotyku i renesansu wybudowane w 1904 r. dla dwóch rodzin. Pozostałe budynki mają przeznaczenie gospodarcze. Cały obszar stanowi fragment dawnego założenia Turczynek, wpisanego do rejestru zabytków nr rej. 1181A, na mocy decyzji Prezydenta m. st. Warszawy z dnia 11 czerwca 1981 roku. Od roku 2008 nieruchomość stała się własnością Gminy Milanówek. Zbyt duże, jak na budżet samorządu koszty utrzymania, a szczególnie remontowania niszczejącego zabytku spowodowały konieczność jego zbycia. Aby utrzymać istniejący charakter tego szczególnego miejsca, niezbędne było opracowanie zasad, którym przyszły właściciel będzie musiał się podporządkować. Aby te zasady stały się prawem musiał powstać plan miejscowy. Rada Miasta 7 kwietnia 2011 r. podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego terenu „Turczynek” w Milanówku. Początkowo zakładano objęcie jednym planem całego założenia Turczynek wpisanego do rejestru zabytków, który oprócz terenu willi wraz z otaczającą zielenią obejmował dawne folwarki, ogródki działkowe i zabudowę jednorodzinną wzdłuż ulicy Brwinowskiej. Ze względu na kontrowersyjny przebieg planowanej tzw. „obwodnicy południowej”, podzielono projekt na 2 części i odłożono na następny etap drugą część opracowania („Turczynek B”), skupiając się obecnie na przeznaczonej do sprzedaży nieruchomości. Opracowany plan ustalił zasady pozwalające na optymalne zabezpieczenie tej unikalnej nieruchomości poprzez: zapobieżenie podziałowi terenu, zachowanie i ochronę istniejących willi oraz zwartego kompleksu leśnego. Jako minimalną powierzchnię nowo wydzielanej działki przyjęto faktyczną wielkość omawianego terenu, tj. 100.181 m2 co nie pozwoli na podział na mniejsze działki. Dla istniejących willi ustalono nakaz ich zachowania bez możliwości rozbudowy i nadbudowy, jednocześnie wpisując, że dla całego obszaru planu obowiązują przepisy odrębne z zakresu ochrony zabytków. Przyjęto maksymalną ochronę terenów tworzących park leśny, poprzez ustalenie na jego przeważającej części funkcję ZL, jako teren lasu, z koniecznością zachowania 98% powierzchni biologicznie czynnej. Aby zwiększyć atrakcyjność oferty sprzedaży nieruchomości, niezbędne było umożliwienie i określenie terenu pod ewentualną inwestycję. Po przeprowadzeniu wizji lokalnych z udziałem Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz po przeprowadzeniu wielu analiz z wykorzystaniem szkicowych koncepcji przedstawianych na spotkaniach z organem powołanym do ochrony zabytków, pod zabudowę wybrano teren położony pomiędzy ogródkami działkowymi, a obecną drogą prowadzącą do zabytkowych willi. Obszar ten porośnięty jest lasem o znacznie mniejszych wartościach, niż pozostały park krajobrazowy. Nieliczne, cenne okazy drzewostanu, przeznaczone są do zachowania. Zgodnie ze „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta” teren ten przewidziano w planie pod funkcję usługową z zakresu turystyki, sportu i rekreacji oraz zdrowia. Dopuszczono na nim zabudowę o maksymalnie 2 kondygnacjach i o maksymalnej powierzchni zabudowy 2500 m2. Dopuszczenie nowego zainwestowania na terenie wymagającym znacznych nakładów finansowych było niezbędne ze względów ekonomicznych, którymi szczególnie kieruje się rynek nieruchomości. Fakt, że Rada Miasta podjęła uchwałę o zatwierdzeniu MPZP „Turczynka A” jest bardzo ważny ze względu na planowany przetarg na sprzedaż nieruchomości, zarówno ze strony ewentualnego inwestora, który ma dokładnie ustalone warunki zagospodarowania, jak i ze strony gminy, która pragnie chronić zabytek, a nie ma na to wystarczających środków. Jako Przewodniczący Komisji Praworządności, Bezpieczeństwa Publicznego, Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska V-tej Kadencji Samorządu cieszę się i gratuluję obecnym radnym uchwalenia planu w tak krótkim czasie. Mam nadzieję, że fakt ten przyczyni się do szybszego znalezienia odpowiedniego nabywcy i ocalenia tego unikatowego zabytku. Dariusz Kopeć Moje Miasto Milanówek Willa „EMANÓW” w Milanówku Nazwa willi wywodzi się od imienia dyrektora huty szkła w Zawierciu – Emanuela Markusa /1859 – 1931/, który w 1910 roku zlecił jej budowę, zakończoną w 1912 roku. Willa usytuowana jest w sąsiedztwie willi „WANDZIN”, w której obecnie mieści się Urząd Miasta, oraz polany Starodęby, a więc w miejscu typowym dla milanowskiego krajobrazu, w prestiżowej części miasta. W otoczeniu willi znajdują się wiekowe pomniki przyrody, przepięknie ukształtowane przez czas dęby, ale również, sosny i graby. Starodrzew, a zwłaszcza oplecione bluszczem dęby w połączeniu z wysmakowaną architekturą tworzą niezwykle malowniczy fragment Milanówka . Odczuwamy tu trudny do zdefiniowania słowem nastrój – genius locci – piękno przyrody, architektury i dziejów ludzi tu żyjących. Willa „EMANÓW” zbudowana jest na wysokim cokole /podmurówce/, co umożliwiło budowę piwnic pod całym budynkiem. Wielospadowy dach kryty jest dachówką. W dachu umieszczone są okna mansardowe, a w środkowej części znajduje się przykryte owalem dachu okienko strychu. Frontowa elewacja od południa posiada w części środkowej półkolisty ganek, nad którym znajduje się podobnie zaprojektowany taras, podparty czterema jońskim kolumnami. Piękna i świetności dodają kute z żelaza balustrady o ciekawym rysunku, umieszczone na tarasie, ganku i okalające schody prowadzące do ogrodu. „EMANÓW”, niewątpliwie należy do najpiękniejszych milanowskich willi, wiedzą o tym producenci filmów, niejednokrotnie sięgający w swoich kadrach do tej willi, jej wnętrz i otoczenia. Emanuel Marcus był aktywnym mieszkańcem Milanówka. W 1914 roku, licząc się z odzyskaniem niepodległości przez Polskę, powołano w Milanówku Komitet Obywatelski, w którym został prezesem Michał Lasocki, a jego zastępcą Emanuel Marcus. Komitet miał za zadanie przywrócić stabilizację po wojennej zawierusze. Ponowne wkroczenie Niemców przerwało proces normalizacji. Niemcy zlikwidowali wszelkie przejawy aktywności społecznej, wprowadzili restrykcje i zamknięcie Komitetu Obywatelskiego, Towarzystwa Letniczego itp. Po odzyskaniu niepodległości 11 listopada 1918 roku, już w 1919 roku E. Marcus działał w Komitecie Organizacyjnym Gimnazjum w Milanówku, a od 1921 roku był członkiem Zarządu Towarzystwa Gimnazjum. W latach 1919 – 1927 pełnił funkcję radnego Rady Gminy I kadencji, wójtem gminy wówczas został Apoloniusz Csaky. Reprezentacyjna rezydencja – willa „EMA- NÓW” związana jest z wieloma znaczącymi wydarzeniami i ludźmi. W willi mieszkali założyciele Centralnej Doświadczalnej Stacji Jedwabniczej – Stanisława i Henryk Witaczkowie. Z okazji otwarcia nowej siedziby CDSJ w zachodniej części Milanówka, na uroczystościach obecny był Prezydent RP prof. Ignacy Mościcki. Program pobytu przewidywał m.in. śniadanie, które odbyło się w willi „EMANÓW”. Obecność Prezydenta nadała uroczystości wysoką rangę, świadczyła o wadze jaką Prezydent i Rząd przywiązywali do rozwoju polskiego przemysłu opartego na polskiej myśli technicznej i polskim kapitale. Obecni właściciele willi „EMANÓW” kontynuują dobre tradycje, udostępniając swe podwoje mieszkańcom podczas „Otwartych Ogrodów”, „Europejskich Dni Dziedzictwa” i innych lokalnych wydarzeń. Życzliwym miastu i przemiłym gospodarzom tego zabytkowego obiektu ślemy tą drogą serdeczne podziękowania i życzenia, by starczyło im determinacji, sił i dobrych pomysłów w staraniach na rzecz piękna i wartości społecznej naszego miasta. Włodzimierz J. Starościak 6 7 Moje Miasto Milanówek Nasze wille urzekły filmowców „Czasu honoru” dokończenie ze str. 1 Ostatnio zdjęcia do filmu były robione w willi Emanów należącej do Bożeny i Macieja Utratów i która w ubiegłym roku obchodziła 100letnie urodziny. Scenograf pani Teresa Gruber powiedziała mi, że w tej willi kręcono już sceny do wielu filmów i seriali. - Do willi Emanów trafiłam ponad dwadzieścia lat temu. Wtedy znajdowało się tu przedszkole i po raz pierwszy robiłam zdjęcia do filmu „Żywot człowieka rozbrojonego”. Potem kręciliśmy jeszcze wiele innych filmów, a wśród nich jeden z przepięknych „Jutro idziemy do kina”. Wybieramy to miejsce, bo dobrze się tu fotografuje, dom jest pięknie zaprojektowany i wyposażony w stylowe meble. Niewiele musimy ze sobą przywozić i robimy tylko małe drobiazgi dla poszczególnych scen. Poza tym właściciele, pomimo tego bałaganu, są przychylnie nastawieni do ekipy – opowiada pani Teresa. Powojenna Warszawa w Walerii W willi Emanów przez kilka dni był rok 1946 i w dwóch pomieszczeniach na parterze i hallu znajdowała się Placówka Polski Niepodległej w Monachium, natomiast na I piętrze mieszkanie Celiny i Michała, czyli Olgi Bołądź i Kuby Wesołowskiego. Pani Teresa uważa, że takie stare obiekty są warte ratowania za wszelką cenę. - Przypominam sobie, że na początku w roku1991 willa Emanów nie wyglądała o wiele lepiej, niż obecnie wygląda Waleria. Były tu lamperie do połowy ścian, farby olejne, zdewastowana boazeria, ale to wszystko obecni właściciele doprowadzili do takiego stanu jaki jest dzisiaj. Dom został odnowiony, a nie stracił duszy. Szukamy takich domów jak Emanów, Waleria czy Turczynek. Gdyby te dwie pozostałe posesje się zmarnowały, byłaby to ogromna strata. Wystarczy, że stoją nieogrzewane trzy sezony i już zaczynają się sypać. Niektórzy mówią, że lepiej zbudować od nowa, ale wtedy klimat wnętrza znika bezpowrotnie - podkreśla i dodaje, że również w piwnicach „Turczynka” będą kręcone sceny z serialu, ale w Walerii będzie ich o wiele więcej. Tam sceny będą kręcone kilka dni w scenografii powojennych mieszkań w pokojach willi i więzienia w jej piwnicy. Nasze wille w najpopularniejszym serialu Kiedy słyszę takie rzeczy od fachowców scenografii, utwierdzam się w przekonaniu, że war- to ratować „Walerię”, aby nie zaprzepaścić jej dziedzictwa. Będziemy się starać o pieniądze z funduszy norweskich, a obecnie pracujemy nad dokumentacją projektową rewitalizacji „Walerii”. Tymczasem jest nam niezmiernie miło, że nasze zapomniane obiekty zostały wybrane przez filmowców do scen jednego z najpopularniejszych seriali telewizyjnych ostatnich lat. W tym roku film zdobył Telekamery 2013 - za najlepszy serial tygodniowy. Każda odwaga może inspirować Zapytałam serialową Celinę, którą gra Olga Bołądź oraz serialowego Michała odgrywanego przez Kubę Wesołowskiego, czy bohaterowie serialu mogą w jakiś sposób inspirować współczesną młodzież. - Koleje losu bohaterów są zupełnie inne z uwagi na rzeczywistość. Mają się przeciwko czemu buntować, walczyć i to stanowi ich cel. Ja jestem z pokolenia, które nie ma się przeciwko czemu buntować, nie pamiętam komunizmu, bo jestem dzieckiem komercji i konsumpcji. Wydaje mi się, że tamte czasy były lepsze dla kształtowania charakterów – powiedziała Olga, natomiast Kuba dodał, że mało jest seriali, w których ważne rzeczy nazywa się po imieniu. Każdy akt odwagi może być czymś co inspiruje i pokazuje, że można robić wyjątkowe rzeczy, czy to będzie serial, czy książka czy postawa przyjaciela. Są ludzie, których to dotyka i tacy dla których jest to obojętne. Każda rola jest trudna, bo wymaga stworzenia jakiejś drugiej postaci i każdy aktor wciela się w nią przez pryzmat własnej wrażliwości i doświadczeń. Co będzie z Michałem i Celiną? Początkowa wesołkowatość Michała musiała niestety ulec zmianie, bo takie były realia wojny. Przez te sześć lat musiał wydorośleć, ale z drugiej strony nie został pozbawiony do końca młodzieńczego optymizmu. W szóstej serii ta jego naiwność z czasem będzie odchodzić. Jest to taki chłopak, który sam generuje większość problemów - zdradził mi Kuba Wesołowski. Olga Bołądź lubi swoją rolę. - Celina jest oskarżona o pewną podwójność. Jej przyjaciele nie mogą zrozumieć co robi, bo do końca nie znają jej celów w misji, którą ma do wypełnienia w Warszawie. Jest bardzo zapracowana, tłumaczy procesy nazistowskie i współpracuje z Amerykanami, a Michała cią- Olga Bołądź z Małgorzatą Trębińską i Bożeną Utratą. Reżyser Michał Rosa i Małgorzata Trębińska. gnie do Polski. Bardzo lubię tę postać, ponieważ jest zamknięta w sobie, nie jest taka dosadna, nie pokazuje emocji i otwiera się najbardziej przed Michałem. Widzowie jednak mogą być zaskoczeni, bo losy tych dwojga różnie się poukładają, znowu będziemy wokół siebie krążyć. Będą osoby, które staną pomiędzy nami. Wszystko się kończy ciekawie, ale trudno... Serial pozyskał wielu młodych widzów Zapytałam też reżysera pana Michała Rosę o patriotyczny przekaz serialu. - Ważne jest to, że serial opowiada o ludziach i poprzez nich o historii. Odbiór samej historii zazwyczaj bywa nudny, a tu widz nasiąka atmosferą i być może dzięki temu pewne wydarzenia historyczne zostają utrwalone i zrozumiane przez młodzież, co czyni ich większymi patriotami - skomentował. - Staramy się aby realia historyczne zostały pokazane wiarygodnie, ale w danym czasie różne rzeczy się działy i tak naprawdę zależy z jakiego miejsca obserwujemy tą historię. Losy bohaterów nie kończą się zawsze optymistycznie, bo są związane z pokręconym czasem. Ale w tym wszystkim jest odrobina optymizmu, są to młodzi ludzie, którzy się kochają, cieszą swoją obecnością i to jest optymistyczne. Jestem mile zaskoczony, że film jest przyjmowany bardzo dobrze przez bardzo różnych ludzi, że w pewnym sensie udało się pozyskać to młode pokolenie dla tamtego okresu - dodał. W planach filmowców jest też VII seria, która może być związana z czasem Powstania Warszawskiego. Wtedy widzowie będą mogli zobaczyć nieżyjącego już Janka, ale jak mówi reżyser to jest na razie pomysł i wszystko zależy od producenta. Nowe odcinki serialu będzie można oglądać jesienią w TVP2. Natomiast ja w imieniu „Stowarzyszenia Milanówek Dziś i Jutro” serdecznie Państwa zapraszam na obchody 100-lecia willi Emanów, które odbędą się w czerwcu podczas Festiwalu Otwartych Ogrodów. O szczegółach poinformujemy w najbliższym czasie. Małgorzata Trębińska Moje Miasto Milanówek 8 Specjalne ekrany dla miasta ogrodu Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków zezwolił na budowę ekranów akustycznych, ale niższych o 3 metry. Wcześniejsze założenia brały pod uwagę budowę 5 metrowych obiektów, teraz wiadomo, że będą tylko 2 metrowe. Obecna wysokość ekranów liczona jest od wierzchołka szyny toru kolejowego i na taką inwestycję PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. otrzymały pozwolenie. Sprawa ekranów akustycznych jest dla nas Milanowian bardzo istotną kwestą w ostatnich miesiącach. Rok temu pisaliśmy o planowanej modernizacji linii kolejowej Warszawa-Łódź. Wtedy byliśmy wszyscy zadowoleni z decyzji o przeprowadzeniu tej ważnej inwestycji. Później zaczęły jednak napływać niepokojące decyzje o budowie 5 metrowych ekranów wzdłuż przebiegającej przez nasze miasto linii kolejowej. Wielu mieszkańców z troską zauważało, że taka inwestycja przedzieli Milanówek na dwie części. Nic dziwnego, że szczególne obawy mieli mieszkańcy ulic Warszawskiej i Krakowskiej, bezpośrednio sąsiadujących z koleją. Zamiast przyjemnego widoku na druga stronę Milanówka mieliby widok koszmarnych 5 metrowych ekranów. Sprawa stawała się coraz bardziej niepokojąca. Szczególnie, że PKP nie chciała słyszeć o żadnych ustępstwach, tłumacząc się wymogami prawnymi, jakie musi spełnić zmodernizowana sieć. Jako redakcja MMM cały czas interesowaliśmy się tą sprawą. Dowiedzieliśmy się, że wymóg postawienia ekranów został nałożony w decyzji środowiskowej wydanej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i zgodnie z jej wytycznymi trzeba je postawić. Na ekrany nie zgadzał się jednak Wojewódzki Konserwator Zabytków. PLK SA zaskarżyło jego decyzję do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który podzielił pogląd Wojewódzkiego Konserwatora, stwierdzając, że „ustawione ciągi ahistorycznych ekranów akustycznych stworzą wielkoformatowe, agresywne struktury, prowadzące do degradacji zabytkowej przestrzeni, obniżając jej istotne wartości krajobrazowe, oparte w głównej mierze na harmonijnym współistnieniu zabudowy i przyrody”. Z kolei pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Warszawie twierdzili, że wydając decyzję środowiskową, zobowiązani są do określenia warunków realizacji przedsięwzięcia, zapewniających zachowanie właściwych standardów środo- wiskowych, w tym wypadku ochrony przed hałasem. Wydawało się, że inwestycja stanęła w martwym punkcie i problem hałasu wywoływanego przez przejeżdżające pociągi nie zostanie rozwiązany, a środki z Unii Europejskiej na modernizację linii przepadną. W celu rozwiązania problemu brano pod uwagę tylko dwa wyjścia: niższe ekrany akustyczne albo wyłączenie części Milanówka z konieczności instalacji ekranów i utworzenie tam obszaru ograniczonego użytkowania. Obszary takie są tworzone w drodze uchwały rady powiatu lub sejmiku województwa w której określa się: granice obszaru, ograniczenia w zakresie przeznaczenia terenu, wymagania techniczne dotyczące budynków oraz sposób korzystania z terenów objętych obszarem. Wskutek wyznaczenia takiego obszaru użytkowanie konkretnej nieruchomości może stać się istotnie ograniczone. To z kolei wiązałoby się dla naszych mieszkańców z roszczeniami i długotrwałymi procesami. Widząc te problemy Burmistrz Miasta Milanówka podjął zdecydowane działania. 10 stycznia w Urzędzie Miasta Milanówka odbyła się pierwsza narada techniczna, następna już 16 stycznia w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. Uczestnikami spotkań byli: Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków (MWKZ), dyrektor RDOŚ, dyrektor PLK, przedstawiciele Wojewody Mazowieckiego. przedstawiciele Miasta. Próbowano znaleźć rozwiązanie dla tak złożonej sytuacji odnośnie sprzecznych decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To spowodowało, że 4 lutego miała miejsce wizja lokalna związana z możliwością budowy ekranów. Oprócz wspomnianych wyżej osób udział w niej wzięli także Zastępca Dyrektora Wydziału Infrastruktury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, Dyrektor Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK S.A., a także reprezentanci firm odpowiedzialnych za wykonanie projektu i jego realizację. Zarówno Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków jak i przedstawiciele pozostałych instytucji, mieli okazję do bezpośredniego zapoznania się z terenem oraz jego szczegółowymi uwarunkowaniami. Kolejne spotkanie odbyło się 20 marca w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. W końcu przy dużym udziale Miasta udało się osiągnąć rozwiązanie, które ma sznsę zadowolić wszystkie strony. W kwietniu Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał decyzję zezwalającą na wybudowanie wzdłuż linii kolejowej w Milanówku ekranów o wysokości dwóch, a nie pięciu metrów jak pierwotnie zakładano. Co istotne, w miejscach osi widokowych albo występowania obiektów wartych pokazania zdecydowano się na zastosowanie ekranów przeźroczystych. Mają one na celu maksymalnie załagodzić negatywne skutki. Natomiast po południowej stronie torów na odcinku od ul. Piłsudskiego do siedziby Ochotniczej Straży Pożarnej ekranów nie będzie w ogóle, bo jak dostrzegł Mazowiecki Konserwator Zabytków, szczególne walory kulturowe i krajobrazowe Milanówka wymagają zastosowania niestandardowych rozwiązań. Panele akustyczne powinny być też jak najbardziej neutralną strukturą wpisującą się w zabytkowy krajobraz miasta-ogrodu. Podsumowując, ekrany budziły i będą budziły wiele kontrowersji. Dla jednych ekrany dźwiękoszczelne to inwestycja chroniąca środowisko, dla innych zaburzenie widoku zabytkowych budowli w obrębie torów, które nieestetycznie wpłynie na krajobraz, wręcz przetnie Milanówek. Ekrany podzieliły mieszkańców Milanówka, podobnie jak wydające decyzję na inwestycję organy. Udało się wypracować kompromisowe rozwiązanie, nie stojące w sprzeczności z przepisami prawa, które jest najmniej inwazyjne dla Milanówka i jego mieszkańców. Duża w tym zasługa Burmistrza Miasta, który podjął skuteczne i zdecydowane działania. Analizując skutki modernizacji linii kolejowej musimy sobie, także uświadomić, że pociągi będą jeździły dużo szybciej, powodując przy tym zwiększone natężenie hałasu. Istotna jest również kwestia bezpieczeństwa. Zawsze starajmy się wypracowywać najkorzystniejsze rozwiązania, nie zamykając się na argumenty innych stron, gdyż jak widać na wyżej wymienionym przykładzie, wspólnie można osiągnąć więcej. Jak powiedział Burmistrz Miasta Jerzy Wysocki: „Dwa spotkania miały miejsce w Milanówku i od samego początku celem naszych zabiegów było stworzenie przestrzeni do dialogu, a w efekcie osiągnięcie oczekiwanego kompromisu. Ostatnie wydarzenia pokazują, że udało nam się ten cel osiągnąć.” Witold Rytwiński Ustawa „śmieciowa” Wiele emocji wśród Mieszkańców Milanówka, wzbudza obowiązująca od 1 lipca br. ustawa „śmieciowa”, która na całkiem nowych zasadach wprowadza stawki za odbiór odpadów. Niepokój dotyczy zwiększenia opłat w większości gospodarstw domowych. Podczas marcowych spotkań z Mieszkańcami, ten temat był jednym z najbardziej palących i kontrowersyjnych problemów. Rozmowy i własne przemyślenia, skłoniły Burmistrza Miasta Jerzego Wysockiego do skorzystania z możliwości wskazanej w nowelizacji ustawy i wprowadzenia już teraz - zróżnicowania opłat za wywóz odpadów. I tak 26 marca Rada Miasta podjęła uchwałę różnicującą i jednocześnie obniżającą proponowane wcześniej opłaty. Kontakt z redakcją: tel. 605 379 351 e-mail: [email protected] Zespół redakcyjny: Małgorzata Trębińska - redaktor naczelny, Witold Rytwiński - sekretarz redakcji, Dariusz Kopeć, Bożena Utrata Tak więc, w budownictwie jednorodzinnym będą one wynosiły 12.50 zł od osoby oraz 6.25 zł za każdą następną - począwszy od piątej osoby. Dotyczy to domów, w których śmieci będą segregowane. Mieszkańcy domów jednorodzinnych, którzy nie będą korzystać z segregacji zapłacą do czwartej osoby 25 złotych, a od piątej i powyżej 12,50 złotych. W budownictwie wielorodzinnym opłata została obniżona do kwoty 10 zł za śmieci wyrzucane w sposób segregowany lub 22 zł dla tych, którzy segregować śmieci nie będą. Ponadto Burmistrz zapewnił, że gdyby koszty przetargu okazały się jednak niższe po jego rozstrzygnięciu, to ponownie zostanie przeanalizowane kolejne zmniejszenie opłat. Tymczasem musimy pamiętać o wypowiedzeniu umów z dotychczasowym odbiorcą śmieci, gdyż wraz z nadejściem lipca, obowiązki te przejmuje Miasto Milanówek. Pamiętajmy również, że niektóre firmy wymagają wypowiedzenia zawartych przez nas umów na wywóz śmieci. Sprawdźmy, czy to nas nie dotyczy. Szczegółowe informacje, wraz z formularzem deklaracji, otrzymaliście Państwo w ostatnim Biuletynie Miasta Milanówka. Deklaracje dostępne są również na stronie miasta oraz w Urzędzie Miasta przy ul. Kościuszki i ul. Spacerowej. Wojciech Wlazło Wydawca: Wydawnictwo MMM Milanówek ul. Warszawska 52, 05-822 Milanówek Kontakt z wydawcą: tel. 605 379 351 Nakład 2500 egz. Teksty podpisane imieniem i nazwiskiem mają charakter autorski, podpisane „Redakcja - prezentują stanowisko zespołu redagującego.