Witold Rytwiński kandydatem na radnego Nasze wille urzekły

Transkrypt

Witold Rytwiński kandydatem na radnego Nasze wille urzekły
1
Moje Miasto Milanówek
ISSN 2082-9396
maj 2013 nr 8
Nasze wille urzekły filmowców „Czasu honoru”
30 kwietnia br. gościliśmy w Milanówku
ekipę filmowców i aktorów z „Akson Studio”, którzy od wczesnych godzin rannych
nagrywali w willi „Emanów” przy ul. Mickiewicza 4 sceny do VI serii serialu „Czas
honoru”. Film emitowany jest od września
2008r w telewizyjnej „dwójce” i cieszy się
wielką popularnością zarówno widzów jak
i krytyków. Właśnie ta popularność sprawiła mimo zapowiadanego zakończenia
odcinkami V serii, że właściciel Akson Studio” Michał Kwieciński dał się namówić na
ciąg dalszy, który będziemy mogli oglądać
na jesieni. – Milanówek emanuje przedwo-
jennym i powojennym klimatem. Piękne,
stylowe wille i ich wnętrza, dookoła stare
drzewa. W tym miejscu można ukryć trochę
współczesności, a takiego klimatu szukaliśmy i tu go znaleźliśmy – powiedział reżyser pan Michał Rosa.
Trudno się dziwić, że Milanówek został
wybrany na miejsce zdjęć. Kilkadziesiąt
przedwojennych willi wpisanych do rejestru
zabytków, projektowali słynni architekci jak
m.in. Bohdan Pniewski, Oskar Sosnowski czy
Zdzisław Kalinowski.
dokończenie na str. 7
Jakub Wesołowski i Bożena Utrata
na tarasie willi „Emanów”
Witold Rytwiński kandydatem na radnego
- potrzeba więcej ludzi kompetentnych i sprawdzonych w działaniu
W wyborach uzupełniających do Rady
Miasta Milanówka – na miejsce po zmarłej
radnej śp. Barbarze Wiśniewskiej – kandyduje młody, kończący studia prawnicze,
Witold Rytwiński. Znany jest wielu milanowianom od lat, od dziecka. Podobnie jak
i ojciec - który był radnym i wiele zrobił dla
naszego miasta – syn również udziela się
w społecznych działaniach na rzecz rozwoju Milanówka. Pomyśleliśmy więc, że nadarza się okazja, aby porozmawiać z nim
o jego zainteresowaniach, pracy na rzecz
Milanówka i o zamierzeniach związanych
z ewentualną przyszłą działalnością w Radzie. Rozmawia z nim red. Andrzej Pettyn:
- Szczerze mówiąc – zaraz na wstępie naszej rozmowy wyjaśnia p. Witold – nie myślałem o kandydowaniu, ale mieszkańcy nasze-
go osiedla TBS, w którym od lat mieszkam,
zachęcili mnie do tego.
Wiem, bo z niektórymi mieszkańcami rozmawiałem. Sam przed laty mieszkałem na
osiedlu Jedwabnik przy ul. Dębowej. Mam
tu wielu znajomych. Często w rozmowach
wciąż powtarzały się te same argumenty:
potrzeba nam w niej ludzi kompetentnych
i już sprawdzonych w działaniu dla miasta,
potrzeba ludzi z wykształceniem prawniczym dobrze znających nie tylko sprawy
naszego osiedla, ale i całego Milanówka.
A także ludzi młodych i pełnych energii.
Taką osobą – w opinii moich rozmówców –
jest Witold Rytwiński.
dokończenie na str. 3
Mariusz Koszuta ponownie zwyciężył
Z radością pragniemy
poinformować
naszych
czytelników,
że w konkursie na
logo „Roku Jana
Czochralskiego” organizowanym przez
Gminę Kcynia, zwyciężył nasz kolega
Mariusz Koszuta, którego projekty uznano
za najlepsze spośród 69 innych. Artysta
jest absolwentem Warszawskiego Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych oraz
Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie na
Wydziale Grafiki. Jego dzieła znajdują się
w zbiorach prywatnych w Polsce i za granicą.
Do ogłoszonego przez Gminę Kcynia
konkursu pod patronatem Burmistrza Piotra
Hemmerlinga na „Logo Roku Jana Czochralskiego”, zgłosiło się 46 autorów nadsyłając
69 prac, bo każdy z uczestników mógł zgłosić 2 projekty. Ostatecznie do oceny Komisji
Konkursowej przekazano 62 projekty. Twórcy pochodzili z całej Polski i z zagranicy,
m.in. z Warszawy, Białegostoku, Łodzi, Wrocławia, Toronto, Kcyni, Torunia, Wągrowca,
Krakowa, Częstochowy, Gdyni, Poznania,
Cieszyna, Plewisk, Pcimia, Dąbrowy Tarnowskiej, Bydgoszczy i Kalisza. Ich prace oceniało Jury w składzie: Przewodniczący Komisji prof. nzw. dr hab. inż. Mirosław Nader
- przedstawiciel Politechniki Warszawskiej,
Piotr Hemmerling - Burmistrz Kcyni, dr Paweł Tomaszewski - przedstawiciel Instytutu
Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych
PAN, prof. dr hab. Ewa Talik - Prezes Zarządu
Polskiego Towarzystwa Wzrostu Kryształów,
prof. dr hab. Bogusław Buszewski - Prezes
Polskiego Towarzystwa Chemicznego, prof.
dr hab. Anna Pajączkowska - przedstawiciel
Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych oraz prof. dr hab. Wiesław Kamiński -
Prezes Polskiego Towarzystwa Fizycznego.
Praca Mariusza została zakwalifikowana
do 5 najlepszych i ostatecznie zwyciężyła.
Mariusz Koszuta, Milanowianin, to artysta
z niemałym dorobkiem. W Milanówku jest znany ze swojego zaangażowania w ratowanie
i trwalanie dziedzictwa lokalnej historii. Jako
członek Towarzystwa Miłośników Milanówka
nieustannie troszczy się o nasze miasto oraz
zabiega o jego promocję poza lokalnymi granicami. Jest także autorem wielu folderów,
przewodników, milanowskich kalendarzy, albumów oraz ostatnio wydanej publikacji „Spacer z Walerią”. Aktywnie działa na rzecz ratowania spuścizny po milanowskim rzeźbiarzu
Janie Szczepkowskim.
Gratulujemy Mariuszowi wygranej, a czytelników informujemy, że prace są prezentowane na plenerowej wytawie pokonkursowej w Kcyni..
Małgorzata Trębińska
Moje Miasto Milanówek
2
Basia Wiśniewska wciąż z nami
Od śmierci naszej koleżanki Basi Wiśniewskiej upłynęło już kilka miesięcy, a wciąż czujemy jej obecność i pamiętamy o jej ogromnym wkładzie na rzecz miasta Milanówka.
Spotykając się z Basi sąsiadami często
wspominamy jej postać tak charakterystyczną dla naszego miasta. Postanowiliśmy więc
przypomnieć kilka sytuacji, w której widzieliśmy ją najczęściej.
Małgorzata Trębińska
Basia podczas obchodów 100 lecia OSP
w Milanówku
Barbara Wiśniewska wraz z mężem
oraz Włodzimierzem Starościakiem
podczas Wernisażu swoich fotografii
Basia podczas spotkanie u przyjaciół w ogrodzie
Dom Młodzieży - miejsce z klimatem
Budynek o powierzchni 550 m2 przy
ul. Warszawskiej 18A, stanowiący pozostałość po dawnym przedszkolu, był tematem
głosowania Radnych Milanówka. Jedną
z wcześniejszych propozycji była sprzedaż
nieruchomości. Uruchomiony został nawet
przetarg. Ostatecznie jednak Burmistrz Jerzy Wysocki zaproponował Radzie Miasta
przeznaczenie budynku pod działalność
młodzieżową.
Rada Miasta wyraziła zgodę na 5 letnią
dzierżawę dla prywatnego najemcy. Aktualnie
trwa konkurs na najlepszą ofertę.
Od lat wiemy, że młodzież z naszego miasta nie ma swojego klubu, miejsca spotkań
- oczywiście nie chodzi nam o spotkania
na ulicy, czy skwerkach. Pomysł, aby przy
ul. Warszawskiej powstał taki dom dla młodych ludzi z inicjatywą, wydaje się pomysłem
bardzo trafnym, tym bardziej, że młodzież naszego miasta w ostatnim czasie często występuje z własną inicjatywą działania, organizując
koncerty, spotkania kulturalne, biorąc udział
w organizacji występów, współpracuje z MCK.
Projekt „Warszawska” polegałby na utworzeniu miejsca przyjaznego młodzieży, gdzie
mogłaby aktywnie spędzać czas i inicjować
wiele działań w mieście.
Młodzi ludzie mają wiele ciekawych pomysłów i na pewno proponowaliby rozmaite formy czynnego spędzania czasu wolnego. Taka
działalność pełniłaby nie tylko rolę rekreacyjną, ale i edukacyjną. Młodzi ludzie będą mogli
przede wszystkim zintegrować się w formie
przeróżnych spotkań, warsztatów, koncertów,
grup dyskusyjnych i innej aktywności. Spotkania w Domu Młodzieżowym powinny służyć
zaspokajaniu i rozwijaniu zainteresowań młodych ludzi w dziedzinach m.in. nauki, sztuki
i wydarzeń społecznych. Mamy nadzieję, ze
swoboda przy wdrażaniu pomysłów pomoże
im rozwinąć się twórczo przy realizacji działań,
które do tej pory istniały być może tylko w ich
marzeniach.
Istotną sprawą jest dostosowanie wyposażenia i wystroju wnętrz do ich potrzeb. Musi
ono mieć klimat, który młodzi poczują i chętnie będą uczestniczyć w organizowaniu wydarzeń warsztatowych, kulturalnych i rozrywkowych. Tę rolę, mamy nadzieję, spełni prywatny
przedsiębiorca, który w tym przypadku będzie
również animatorem kultury.
Powstanie Domu dla młodych to także istotny impuls do współpracy z instytucjami publicznymi, czy organizacjami pozarządowymi,
z którymi młodzi będą mogli nawiązywać swobodne kontakty i w miarę potrzeb, razem realizować różne projekty związane z kulturą, sportem, rekreacją, czy szeroko pojętą sztuką.
Większość radnych pozytywnie zaakceptowała tę
propozycję. Niektórzy chcieli zdjęcia uchwały z porządku obrad, inni uznali pomysł za dobry argumentując to tym, że nasza młodzież czeka od dawna na
takie miejsce. Ostatecznie za Uchwałą zagłosowało
11 Radnych, natomiast 3 wstrzymało się od głosu.
Mamy nadzieję, że nareszcie młodzi ludzie
będą mogli być współgospodarzami działań
twórczych i kulturalnych w mieście, że odnajdą
swoje miejsce i poczują się tam odpowiedzialnymi gospodarzami. Wszystko zależy jednak
kto stanie do konkursu i jakie będzie miał pomysły. Zachęcamy wszystkich ludzi twórczych
lub chcących prowadzić działalność dla rozwoju
naszej młodzieży do wzięcia udziału w konkursie. Oferty należy składać do dnia 17 maja 2013r
w Urzędzie Miasta przy ul. Spacerowej 4. Szczegóły na stronie miasta.
Marzena Osiadacz
Majowy Otwarty Dzień Emeryta
W dniu 8 maja 2012 roku zostaliśmy zaproszeni na Otwarty Dzień Emeryta. Miałem przyjemność reprezentowania czasopisma MMM
na tym spotkaniu. Spotkanie zostało poświęcone roli ziół i suplementów diety we właściwym
funkcjonowaniu naszego organizmu.
Wykład, w który mogłem uczestniczyć w bardo ciekawy sposób pokazał jak ważną rolę dla
naszego zdrowia pełni właściwe odżywianie.
Najpierw jednak Pani Prezes Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów Anna Janowska powitała zebranych gości i poinformowała o pro-
gramie na najbliższe miesiące. Można być pod
wrażeniem zaprezentowanego programu.
Witold Rytwiński
Wiosenny sezon piłkarski rozpoczęty
Wiosna tego roku nas nie rozpieszczała.
Wszyscy piłkarze trenujący w KS Milan Milanówek, około 240 zawodników grających
w różnych grupach wiekowych, z niecierpliwością oczekiwało na ocieplenie. Panuje
powszechna opinia w środowisku piłkarskim,
że klub posiada jedno z lepszych sztucznych
boisk na Mazowszu. Dzięki staraniom burmistrza miasta Jerzego Wysockiego, a także
dzięki Radzie Miasta Milanówka boisko to
zostało wyposażone w sztuczne oświetlenie.
Pozwala nam to na prowadzenie treningów
do późnych godzin wieczornych, co w kon-
tekście dużej ilości trenujących jest bardzo
korzystne.
Nasza drużyna seniorska, grająca w lidze
okręgowej, udanie zaczęła opóźnioną rundę
wiosenną. Milan wygrał z Rysiem Laski 4-0,
zremisował na wyjeździe z zawsze groźną
Przyszłością Włochy 2-2 i ponownie wygrał
u siebie z Naprzodem Stare Babice 5-1. Drużyny roczników 1998 do 2003, które zajmowały po rundzie jesiennej czołowe miejsca
w swoich ligach będą się starały utrzymać lub
polepszyć pozycję na wiosnę. Widząc zaangażowanie naszych najmłodszych adeptów
oraz dużą frekwencję na treningach jesteśmy
jak najlepszej myśli i spokojnie oczekujemy
na kolejne sukcesy.
Serdecznie zapraszamy sympatyków piłki nożnej na mecze odbywające się na Turczynku. Jesteśmy przekonani, że wspaniała
atmosfera panująca ostatnio na meczach
drużyn klubu Milan Milanówek zachęci
mieszkańców do częstych wizyt na naszym
obiekcie i oglądania rozgrywek piłki nożnej.
Krzysztof Pyrc
KS Milan Milanówek
3
Moje Miasto Milanówek
Witold Rytwiński kandydatem na radnego
- potrzeba więcej ludzi kompetentnych i sprawdzonych w działaniu
dokończenie ze str. 1
- Miło mi to słyszeć, wychowałem się w Milanówku, tutaj uczyłem się i zarazem wrastałem
w to niezwykłe Miasto. Od dziecka patrzyłem na wille, otoczone
pięknymi starymi drzewami.
Widziałem również zachodzące
wokół nas zmiany, powstające
inwestycje, jak jedna czy druga hala sportowa, „Orlik”, czy
nowoczesne przedszkole. Tu
skończyłem szkołę podstawową, gimnazjum, liceum, wreszcie nadeszły studia. Wówczas
niektórzy moi koledzy szkolni
opuścili Milanówek na stałe,
natomiast ja postanowiłem tu
pozostać. Po prostu nie wyobrażam sobie rozstania z tym miastem, w którym się wychowałem
i w którym mam tylu przyjaciół.
oraz każdą organizacją zajmującą się problemami rodziny, ludzi starszych, czy
wykluczonych. Mam nadzieję, że uda nam się wypracować wspólne działania.
Chciałbym m.in. wprowadzić Kartę Dużej Rodziny Milanowskiej, która będzie dawała szereg przywilejów dla
rodzin posiadających więcej
niż dwoje dzieci. Rodziny
wielodzietne dziś, to lepsza
przyszłość emerytów jutro.
- Mieszkając tu, chyba
wie Pan, iż mieszkańcy narzekają, że w miejscu tzw.
Łęgów mamy nieuporządkowany teren.
- Wszelkie podjęte działania muszą się jednak odbyć
bez szkody dla środowiska,
- Wiem, jak ceni Milanówek
dlatego chciałbym doproPana ojciec, którego pamięwadzić do uporządkowania
tam nie tylko jako skutecznetego terenu z niewielką inWitold Rytwiński z z 0jcem Krzysztofem Rytwińskim podczas wykładu
pt. „Osiągnięcia II Rzeczypospolitej; Wrzesień 39 - klęska nie do końca”
go w pracy radnego, ale i dogerencją w ten cenny ekoskonałego lekarza, którego
system, zachowując w miarę
wiedza pomogła tak wielu mieszkańcom
możliwości formę użytku ekologicznego.
- Co chciałby Pan w najbliższym czasie
– domyślam się więc, że znaczący był też
zrealizować, może na początek we włajego wpływ na ukształtowanie się Pana
- Wierzę, że uda się Panu zrealizować
snym okręgu wyborczym?
poglądów na Milanówek?
te plany w interesie mieszkańców, a więc
- Szczegółowy program działań znaj- Powiem otwarcie: każdy spacer po miebędę trzymał kciuki za powodzenie w wydą Państwo w mojej ulotce wyborczej. Na
ście, to była lekcja historii Milanówka. Od
borach uzupełniających.
pewno będę starał się o dalszą modernizaOjca dowiedziałem się o prof. Janie SzczepAndrzej Pettyn
cję dróg i chodników, w tym zniszczonego
kowskim, o Karolu Szymanowskim, o zasłuchodnika na ulicy Warszawskiej, położenie
gach proboszcza parafii św. Jadwigi, późRozmawiałem z Witoldem Rytwińskim
nakładki asfaltowej na trylinkę w ulicy Okólniejszego więźnia obozów koncentracyjnych
i przyznaję, że sprawiło mi to wielką satysnej, poprawę nawierzchni ulic Kasztanowej
ks. Wincentego Zawady, czy o Franciszku
fakcję, bo słysząc jego determinację i zaani Jesionowej. Istotne jest także stworzenie
Jerzym Powiertowskim, pierwszym w Migażowanie z jakim mówi o konkretnych proporządnego placu zabaw i miejsca do ćwilanówku kandydacie na ołtarze. Dla mnie,
jektach, nie mam wątpliwości, że to nie są
czeń dla młodzieży w okolicach Basenu.
człowieka wierzącego, ma to ogromne znasłowa rzucane na wiatr, by przypodobać się
Chciałbym wspólnie z mieszkańcami osieczenie.
wyborcom. Ten młody człowiek już udowoddla TBS doprowadzić do stworzenie miejsca
nił w swojej pracy w Spółce Wodnej i innych
wypoczynku i rekreacji poprzez wykorzy- Panie Witoldzie, mieszkańcy Milanówinicjatywach, że nie tylko mówi, ale i realizuje
stanie wolnego terenu między blokami tego
ka z tzw. podtopionych terenów chwalą
swoje zamiary. Takich właśnie radnych nam
osiedla.
Pana, że w ciągu roku Pan i Zarząd Spółki
trzeba! Dobrze się więc stało, iż młodzi i doMam wiele i to realnych do wykonania
Wodnej Milanówek, wykonaliście bardzo
brze wykształceni mieszkańcy naszego miakoncepcji dotyczących zarówno spraw bezdużą pracę melioracyjną, zrealizowaliście
sta decydują się po studiach na pozostanie
pieczeństwa (m.in. progi spowalniające),
wiele inwestycji zabezpieczających przed
w Milanówku, by służyć nam wszystkim swojak i propozycji odnośnie inwestycji, polityki
podtopieniami piwnic domów i posesji
ją wiedzą i pomocą w prawidłowym rozwoju
społecznej i prorodzinnej. Dobrze rozumiem
i co ważne – pozyskaliście również środmiasta.
problemy tego obwodu, gdyż mieszkając tuki zewnętrzne, bez których nie byłoby to
Włodzimierz Olszewski
taj, dotyczą mnie one bezpośrednio.
wszystko możliwe…
- W ostatnich latach, w Milanówku mocno
- W Pana okręgu, jak i w całym Milanówuwydatnił się problem uciążliwych podtoku jest wiele osób w podeszłym wieku.
pień. Chociaż nie dotyczyło to mnie osobiNasze społeczeństwo się starzeje. Czy
ście, postanowiłem włączyć się w tworzenie
może pomyślał Pan o propozycjach, które
nowej organizacji – Spółki Wodnej (nie mylić
tu w Milanówku zapewnią godniejszą staze Spółką Wodno-Kanalizacyjną) – która narość?
stępnie podjęła wyzwanie zminimalizowania
- Ponieważ jestem humanistą, a wkrótce
tego problemu. Jestem dumny, że Zarząd
będę prawnikiem, interesują mnie zarówno
Spółki, którego jestem przewodniczącym,
problemy ludzi starszych, jak i problemy rootrzymał jednogłośnie absolutorium za dziadzin wielodzietnych. Jeżeli Wyborcy obdarzą
łalność w roku 2012. Mam nadzieję, że przez
mnie swoim zaufaniem i zostanę wybrany do
następne lata udrożnimy kolejne rowy melioRady Miasta, zamierzam współpracować
racyjne i współdziałając z władzami miasta
z organizacjami pozarządowymi, w tym ze
zapobiegniemy wielu podtopieniem na tereZwiązkiem Emerytów i Rencistów, MU3W
Witold Rytwiński podczas inspekcji na rowie RF-18
nie miasta.
Moje Miasto Milanówek
4
ZA, A NAWET PRZECIW
Tuż przed Świętami Wielkiej Nocy w jednej
z milanowskich gazet ukazał się artykuł autorstwa Ewy Galińskiej krytykujący zarządzanie
finansami naszego miasta. Nie odnosilibyśmy
się do tego tekstu, gdyż wpisuje się on w klimat
czasopisma, w którym został opublikowany,
gdyby nie to, że autorka jest osobą publiczną –
radną miasta. Ponadto w zespole redakcyjnym
tego czasopisma zasiada koleżanka p. Galińskiej z Komisji Rewizyjnej - również radna- Katarzyna Słowik, co w oczach części mieszkańców
może czynić ten tekst bardziej wiarygodnym.
Radna Galińska jest członkiem zarówno Komisji
Budżetu i Inwestycji, jak i wspomnianej Komisji
Rewizyjnej. Ma więc dostęp do wszelkich dokumentów związanych z uchwalaniem i realizacją budżetu oraz z uchwalaniem i rozliczaniem
inwestycji. Wydaje się oczywiste, że w trzecim
roku zasiadania w Radzie, pani radna powinna znać problemy miasta i jego mieszkańców,
więc jej wystąpienia nie traktujemy jako skutku
niewiedzy, czy braku doświadczenia, ale jako
próbę celowego wprowadzania w błąd mieszkańców. Dziwimy się bardzo Redaktorowi Naczelnemu miejscowego czasopisma, że publikuje niesprawdzone fakty narażając się na
odpowiedzialność karną i cywilną, a gazetę na
całkowitą utratę wiarygodności w oczach czytelników. Pani Galińskiej oczywiście wolno mieć
własny pogląd na temat pracy Urzędu Miasta
i Burmistrza, natomiast jako radnej nie przystoi
jej rozpowszechnianie nienawistnej krytyki,
pozornie tylko uzasadnianej nieścisłymi, bądź
wręcz kłamliwymi faktami.
Jednym z tematów nieprawdziwie przedstawionych we wspomnianym artykule jest
sprawa remontu wiaduktu w Grodzisku Mazowieckim. Już jesienią ub. roku burmistrz Jerzy Wysocki podjął w Starostwie rozmowy na
temat takiej organizacji ruchu w czasie remontu wiaduktu, która uchroniłaby nasze miasto
przed paraliżem komunikacyjnym. Oczywiście
temat zlecono do opracowania specjalistom
od ruchu drogowego, którzy zaproponowali
funkcjonujące obecnie rozwiązanie, przy czym
światła przy wjeździe na wiadukt przy ul. Dębowej mają na razie charakter prowizoryczny.
Po trzech tygodniach funkcjonowania nowej
organizacji ruchu wydaje się, że migające
światła na południu wiaduktu i nakaz skrętu
w prawo w ul. Kościelną po stronie północnej
zapewniają płynne i bezpieczne poruszanie
się pojazdów do i z autostrady. Sugestie p.
Galińskiej, jakoby Powiat lub Gmina Grodzisk
powinny w całości sfinansować tę inwestycję,
mają w naszym przekonaniu charakter pobożnych życzeń, gdyż Powiat nie wprowadził żadnego objazdu przez Milanówek, a tym samym
nie jest formalnie odpowiedzialny za wzmożony
ruch samochodowy w naszym mieście. Gdyby
nasz Burmistrz nie wykazał się przezornością
i zdolnością przewidywania i nie zabezpieczył
środków wspólnie ze Starostą Grodziskim, to
dziś stalibyśmy godzinami w korkach na wiadukcie.
W następnej części artykułu pani Galińska
sugeruje, że miasto przepłaca za inwestycje.
Przykre jest to, że pani radna krytykuje coś,
nie mając wiedzy na dany temat. Cóż bowiem
można powiedzieć o kosztach remontu ul. Zachodniej, skoro nawet jeszcze nie było przetargu i skoro radna nie wie, jaka będzie szerokość
jezdni, z czego podłoże i jaka będzie nawierzchnia. Co upoważnia radną do nazywania absurdem remontu drogi gminnej, której mieszkańcy
od lat grzęzną w błocie i niszczą zawieszenia
samochodów? Oczywiście – 800 tys zł to dużo,
zwłaszcza gdy się mieszka przy ulicy z utwardzoną nawierzchnią i szerokimi chodnikami.
Następny absurd według radnej Galińskiej, to modernizacja kuchni w SP nr 2.
Przypomnę, że na tę inwestycję Rada Miasta
przeznaczyła łącznie 505 tys. zł – większość
z budżetu roku 2012, na 2013 pozostało 80
tys. zł. Była to na tyle skromna kwota (jak na
taki standard i wymogi, które należało spełnić),
że pomimo kryzysu, dopiero 2–gi przetarg wyłonił wykonawcę. Pani radna w swoim artykule, po pierwsze podaje nieprawdziwe koszty, a
po drugie twierdzi, że modernizujemy kuchnię
w cenie domu. Zapomina dodać, że była to
nie tylko modernizacja, ale przebudowa i reorganizacja pomieszczeń o powierzchni 229,7 m2
( to więcej niż niejeden dom ) z wyburzaniem
części ścian i budową nowych oraz całkowitą
wymianą starych instalacji: elektrycznej, kanalizacyjnej, wodnej i c.o., a także budową kosztownej instalacji klimatyzacyjnej i wentylacyjnej.
Radna nie podaje również, że zakres prac został wymuszony przez obecne przepisy, głównie Sanepid-u, i że był to pierwszy remont tych
pomieszczeń od 30 lat.
Kolejny absurd pani Galińskiej to sposób
zagospodarowania „parku Lasockiego”. I tu
jeszcze jedna, delikatnie mówiąc, „nieścisłość”.
Nie jest bowiem prawdą, że budujemy tam lunapark, chyba, że radna nie wie, co to słowo
oznacza. Zaś zagospodarowanie tego terenu,
zbudowanie ekologicznych ścieżek i ich oświetlenie, ławeczki i piękna zieleń to spełnienie
postulatów wielu mieszkańców i radnych z tej
części Milanówka. Podobnie jak zagospodarowanie „ amfiteatru” przy ul. Fiderkiewicza,
o czym radna pisze, oczywiście krytycznie,
w następnej części artykułu. Po wielu „ przymiarkach” miasto zleciło w końcu wykonanie
projektów zagospodarowania obu tych terenów. Prawdą jest, że „na dołku” planujemy
między innymi budowę placyku zabaw dla
dzieci. Nie będzie na pewno tak imponujący jak
ten u naszych sąsiadów, ale chcemy żeby był
estetyczny i bezpieczny, żeby mieszkańcy okolicznych osiedli mogli przychodzić tam ze swoimi pociechami. Poza radną Galińską, chyba
nikt nie będzie miał nic przeciwko temu, żeby
przychodziły tu również dzieci z naszego pobliskiego przedszkola. Znajdzie się tam także coś
dla starszych dzieci i dla nastolatków. Oprócz
placyku zabaw, na Fiderkiewicza, planowana
jest sezonowa kawiarenka i muszla koncertowa. Optymistycznym faktem, który miał wpływ
na decyzję o wykonaniu projektów zagospodarowania obu terenów zielonych już teraz jest
możliwość zrefinansowania tych wydatków
z Mechanizmu Finansowego Europejskiego
Obszaru Gospodarczego(EOG) w ramach
wspólnego wniosku Podwarszawskiego Trójmiasta Ogrodów. O tym radna Galińska jakoś
nie pisze. Pisze za to, w dalszej części, o rażącym ją marnotrawstwie, którym jest budowa
kanalizacji w ul. Wojska Polskiego i związane
z tym zrzucanie wody z kopanych rowów do
naszej kanalizacji. Ale trzeba pamiętać, że za
te ścieki płaci wykonawca. Są to, naszym zda-
niem, uzasadnione, dodatkowe koszty budowy
sieci kanalizacyjnej, gdyż nie możemy przecież gromadzącej się w rowach wody wlewać
mieszkańcom na posesje, a nie ma tam kanalizacji burzowej, ani żadnych zasobników, które
tę wodę mogłyby przyjąć.
Jeszcze jedną inwestycją, której przeciwna jest radna Ewa Galińska, nazywając ją
szastaniem nie swoimi pieniędzmi, jest przebudowa poczekalni na dworcu PKP i budynku dworcowego od strony ul. Warszawskiej.
Po wielu latach starań i kołatania do władz PKP,
miasto zdecydowało się na remont obiektów
dworcowych, gdyż ich stan i standard urągają
wizerunkowi Milanówka, a gospodarz po raz
kolejny odmówił inwestycji w te obiekty. I znów
charakterystyczna w tym artykule „nieścisłość”.
Porównywanie zabytkowych dworców w Skierniewicach, Radziwiłłowie i Żyrardowie, rewitalizację których kolej sfinansowała z funduszy
unijnych jest, naszym zdaniem, co najmniej
nieporozumieniem. Prawda jest taka, że jeżeli
chcemy, żeby nasi mieszkańcy mieli przyzwoitą
poczekalnię na peronie i piękny dworzec, nawiązujący do charakteru miasta i okolicznej zabytkowej zabudowy, to nie chcemy czekać, aż
to kiedyś zrobi PKP, tylko sami bierzemy sprawę w swoje ręce. Mamy nadzieję, że podatek
i czynsz z wynajmowanych pomieszczeń chociaż częściowo zwrócą koszty, które teraz musimy ponieść. Jestem przekonana, że inwestycja
ta spotka się ze zrozumieniem i zadowoleniem
mieszkańców naszego miasta, podobnie jak to
miało miejsce przy budowie kładki nad torami
PKP i wykonanym ostatnio podjazdem na peron. Co prawda radna Galińska nieskromnie
sugeruje, że to jej zasługa, ale to chyba dlatego, że nie zna kosztów tej inwestycji, a przede
wszystkim nie wie, że o rozwiązanie tego problemu wnioskowali radni nie tylko tej kadencji.
Na ostatniej sesji Rady Miasta została podjęta uchwała wprowadzająca szereg zmian
w wieloletniej prognozie finansowej i budżecie miasta na 2013 rok. Główny cel tych
zmian to wyjście naprzeciw `potrzebom mieszkańców, czyli po kilkuletnim zastoju spowodowanym inwestycjami w kanalizację, powrót do
inwestycji drogowych. Na naszej stronie internetowej można zapoznać się ze szczegółowym
zakresem planowanych robót. Natomiast w tym
miejscu trzeba przywołać tylko kilka spraw- inwestycje w okręgu wyborczym pani Galińskiej,
którym była ona przeciwna: budowa ciągu
pieszo-jezdnego w ul. Kruczej, progi spowalniające przy ul. Mickiewicza i Ludnej, budowa
parkingów przy ul. Spacerowej i Zachodniej,
budowa oświetlenia w ul. Szczepkowskiego,
Rolnej i Gombrowicza. Wcześniej Rada Miasta
uchwaliła wspomnianą wyżej budowę ul. Zachodniej na odcinku od ul. Wielki Kąt do ul. Słowackiego. Radna Galińska, wbrew temu do
czego zobowiązała się wobec mieszkańców,
jak zwykle w sprawach dotyczących budżetu,
była przeciw. Czy pani Galińska powinna być
radną, skoro działa wbrew interesowi swoich
wyborców? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Wyniki kluczowych głosowań
dotyczących budżetu i inwestycji świadczą,
że choć mieszkańcom mówi, że jest za to faktycznie jest zawsze przeciw.
Bożena Utrata
5
Moje Miasto Milanówek
Nadzieja umiera ostatnia
Już w grudniu 2012 roku jako Klub Radnych „Milanówek Dziś i Jutro”, w piśmie do
Przewodniczącej Rady Miasta Milanówka,
wyraziliśmy niepokój i przedstawiliśmy nasze
zastrzeżenia dotyczące pracy Komisji Rewizyjnej.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że głównym zadaniem Komisji Rewizyjnej jest opiniowanie wykonania budżetu za ostatni rok.
Żeby taka opinia mogła być pełna i rzetelna
Komisja Rewizyjna dostaje od Rady Miasta
upoważnienie do kontroli jednostek miasta
we wskazanym zakresie i terminie. Te kontrole przeprowadzane w ciągu roku budżetowego, wraz ze sprawozdaniem burmistrza
z wykonania budżetu zaopiniowanym przez
Regionalną Izbę Obrachunkową oraz sprawozdaniem finansowym, są podstawą do
udzielenia, lub nie, burmistrzowi absolutorium za poprzedni rok budżetowy. Sięganie
i kontrolowanie dokumentów z lat wcześniejszych, których budżety i ich wykonanie są
już zatwierdzone, nie ma żadnych merytorycznych podstaw. Angażowanie się Komisji
Rewizyjnej w takie nieuzasadnione działania,
rzutuje niewątpliwie na wykonywanie przez
nią pozostałych obowiązków, a trwające
miesiącami kontrole paraliżują pracę Urzędu Miasta. We wspomnianym wyżej piśmie,
sugerowaliśmy Przewodniczącej potrzebę
zmian personalnych w Komisji i zdyscyplinowanie jej pracy. Koniecznym wg nas było
ograniczenie czasu kontroli jednostek Miasta
i ograniczenie jej zakresu do ostatniego roku
budżetowego. Podstawą naszych wniosków
było nie wywiązanie się Komisji Rewizyjnej
z planu kontroli za rok 2012, wielomiesięczne ich trwanie oraz nadmierne przeciąganie
procedury rozpatrywania skarg. W lutym b.r.
Komisja Rewizyjna przedstawiła plan kontroli
na bieżący rok i ponownie był on nieprofesjonalnie przygotowany i wg nas nierealny. Ku
naszemu zadowoleniu, na Sesji Rady Miasta
w dniu 26 lutego b.r. zdecydowana większość
radnych, w punkcie dotyczącym zatwierdzenia planu kontroli Komisji Rewizyjnej na 2013
rok, potwierdziła nasze stanowisko odnośnie
zakresu kontroli i czasu ich trwania.
Proponowany przez panie radne plan kontroli został odesłany do ponownego przygotowania na następną sesję, z uwzględnieniem
zaproponowanych przez Radę Miasta poprawek, a przede wszystkim z ograniczeniem
zakresu kontroli do roku 2012 oraz czasu
jej przebiegu do 30 dni. Jednocześnie Rada
Miasta zaleciła dokończenie rozpoczętych
w zeszłym roku kontroli w Referacie Geodezji
i Gospodarki Przestrzennej oraz w Zakładzie
Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.
Mamy nadzieję, że lepsza organizacja
i skupienie się na rzeczach naprawdę istotnych, aktualnych i ważnych, pozwoli Komisji
Rewizyjnej na sumienne i terminowe wywiązywanie się ze swoich obowiązków.
Małgorzata Trębińska
Przewodnicząca Klubu Radnych
„Milanówek Dziś i Jutro”
Z ostatniej chwili: kontrola w Referacie
Geodezji i Gospodarki Przestrzennej trwała
z przerwami prawie 14 m-cy, a w Zakładzie
Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej
13 m-cy.
Plan zagospodarowania „Turczynek A” zatwierdzony
25 kwietnia 2013 r. Rada Miasta Milanówka
podjęła uchwałę o zatwierdzeniu Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego
„Turczynek A” w Milanówku.
Przyjęcie uchwały zakończyło dwuletni proces opracowywania planu, który miał na celu
określenie zasad i warunków zagospodarowania tego unikalnego terenu. Decyzję o przystąpieniu do sporządzenia planu, Rada Miasta
zatwierdziła w celu ochrony „Turczynka”, po
podjęciu uchwały o sprzedaży tej nieruchomości.
Teren „Turczynka A” obejmuje nieruchomość o pow. 100.181 m2, z czego lasy stanowią pow. 77.727 m2, grunty rolne 864 m2 i tereny zabudowane 21.590 m2. Główną zabudowę
stanowią dwa budynki o charakterze willowopałacowym w stylu eklektycznym z elementami gotyku i renesansu wybudowane w 1904 r.
dla dwóch rodzin. Pozostałe budynki mają
przeznaczenie gospodarcze. Cały obszar stanowi fragment dawnego założenia Turczynek,
wpisanego do rejestru zabytków nr rej. 1181A,
na mocy decyzji Prezydenta m. st. Warszawy
z dnia 11 czerwca 1981 roku.
Od roku 2008 nieruchomość stała się własnością Gminy Milanówek. Zbyt duże, jak na
budżet samorządu koszty utrzymania, a szczególnie remontowania niszczejącego zabytku
spowodowały konieczność jego zbycia. Aby
utrzymać istniejący charakter tego szczególnego miejsca, niezbędne było opracowanie
zasad, którym przyszły właściciel będzie musiał się podporządkować. Aby te zasady stały
się prawem musiał powstać plan miejscowy.
Rada Miasta 7 kwietnia 2011 r. podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego
terenu „Turczynek” w Milanówku. Początkowo
zakładano objęcie jednym planem całego
założenia Turczynek wpisanego do rejestru
zabytków, który oprócz terenu willi wraz z otaczającą zielenią obejmował dawne folwarki,
ogródki działkowe i zabudowę jednorodzinną wzdłuż ulicy Brwinowskiej. Ze względu na
kontrowersyjny przebieg planowanej tzw. „obwodnicy południowej”, podzielono projekt na
2 części i odłożono na następny etap drugą
część opracowania („Turczynek B”), skupiając
się obecnie na przeznaczonej do sprzedaży
nieruchomości.
Opracowany plan ustalił zasady pozwalające na optymalne zabezpieczenie tej unikalnej
nieruchomości poprzez: zapobieżenie podziałowi terenu, zachowanie i ochronę istniejących
willi oraz zwartego kompleksu leśnego.
Jako minimalną powierzchnię nowo wydzielanej działki przyjęto faktyczną wielkość omawianego terenu, tj. 100.181 m2 co nie pozwoli
na podział na mniejsze działki. Dla istniejących
willi ustalono nakaz ich zachowania bez możliwości rozbudowy i nadbudowy, jednocześnie
wpisując, że dla całego obszaru planu obowiązują przepisy odrębne z zakresu ochrony
zabytków. Przyjęto maksymalną ochronę terenów tworzących park leśny, poprzez ustalenie
na jego przeważającej części funkcję ZL, jako
teren lasu, z koniecznością zachowania 98%
powierzchni biologicznie czynnej.
Aby zwiększyć atrakcyjność oferty sprzedaży nieruchomości, niezbędne było umożliwienie i określenie terenu pod ewentualną
inwestycję. Po przeprowadzeniu wizji lokalnych z udziałem Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz po przeprowadzeniu wielu analiz z wykorzystaniem
szkicowych koncepcji przedstawianych na
spotkaniach z organem powołanym do ochrony zabytków, pod zabudowę wybrano teren
położony pomiędzy ogródkami działkowymi,
a obecną drogą prowadzącą do zabytkowych
willi. Obszar ten porośnięty jest lasem o znacznie mniejszych wartościach, niż pozostały park
krajobrazowy. Nieliczne, cenne okazy drzewostanu, przeznaczone są do zachowania. Zgodnie ze „Studium uwarunkowań i kierunków
zagospodarowania przestrzennego miasta”
teren ten przewidziano w planie pod funkcję
usługową z zakresu turystyki, sportu i rekreacji
oraz zdrowia. Dopuszczono na nim zabudowę
o maksymalnie 2 kondygnacjach i o maksymalnej powierzchni zabudowy 2500 m2.
Dopuszczenie nowego zainwestowania na
terenie wymagającym znacznych nakładów
finansowych było niezbędne ze względów
ekonomicznych, którymi szczególnie kieruje
się rynek nieruchomości.
Fakt, że Rada Miasta podjęła uchwałę o zatwierdzeniu MPZP „Turczynka A” jest bardzo
ważny ze względu na planowany przetarg na
sprzedaż nieruchomości, zarówno ze strony
ewentualnego inwestora, który ma dokładnie
ustalone warunki zagospodarowania, jak i ze
strony gminy, która pragnie chronić zabytek, a
nie ma na to wystarczających środków.
Jako Przewodniczący Komisji Praworządności, Bezpieczeństwa Publicznego, Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska V-tej Kadencji Samorządu cieszę się i gratuluję obecnym
radnym uchwalenia planu w tak krótkim czasie. Mam nadzieję, że fakt ten przyczyni się do
szybszego znalezienia odpowiedniego nabywcy i ocalenia tego unikatowego zabytku.
Dariusz Kopeć
Moje Miasto Milanówek
Willa „EMANÓW”
w Milanówku
Nazwa willi wywodzi się od imienia dyrektora huty szkła w Zawierciu – Emanuela Markusa /1859 – 1931/, który w 1910 roku zlecił
jej budowę, zakończoną w 1912 roku.
Willa usytuowana jest w sąsiedztwie willi „WANDZIN”, w której obecnie mieści się
Urząd Miasta, oraz polany Starodęby, a więc
w miejscu typowym dla milanowskiego krajobrazu, w prestiżowej części miasta.
W otoczeniu willi znajdują się wiekowe pomniki przyrody, przepięknie ukształtowane
przez czas dęby, ale również, sosny i graby.
Starodrzew, a zwłaszcza oplecione bluszczem dęby w połączeniu z wysmakowaną
architekturą tworzą niezwykle malowniczy
fragment Milanówka . Odczuwamy tu trudny
do zdefiniowania słowem nastrój – genius
locci – piękno przyrody, architektury i dziejów ludzi tu żyjących.
Willa „EMANÓW” zbudowana jest na wysokim cokole /podmurówce/, co umożliwiło
budowę piwnic pod całym budynkiem. Wielospadowy dach kryty jest dachówką. W dachu umieszczone są okna mansardowe,
a w środkowej części znajduje się przykryte
owalem dachu okienko strychu.
Frontowa elewacja od południa posiada
w części środkowej półkolisty ganek, nad
którym znajduje się podobnie zaprojektowany taras, podparty czterema jońskim kolumnami. Piękna i świetności dodają kute
z żelaza balustrady o ciekawym rysunku,
umieszczone na tarasie, ganku i okalające
schody prowadzące do ogrodu.
„EMANÓW”, niewątpliwie należy do najpiękniejszych milanowskich willi, wiedzą
o tym producenci filmów, niejednokrotnie
sięgający w swoich kadrach do tej willi, jej
wnętrz i otoczenia.
Emanuel Marcus był aktywnym mieszkańcem Milanówka.
W 1914 roku, licząc się z odzyskaniem
niepodległości przez Polskę, powołano
w Milanówku Komitet Obywatelski, w którym został prezesem Michał Lasocki, a jego
zastępcą Emanuel Marcus.
Komitet miał za zadanie przywrócić stabilizację po wojennej zawierusze. Ponowne wkroczenie Niemców przerwało proces
normalizacji. Niemcy zlikwidowali wszelkie
przejawy aktywności społecznej, wprowadzili restrykcje i zamknięcie Komitetu Obywatelskiego, Towarzystwa Letniczego itp.
Po odzyskaniu niepodległości 11 listopada
1918 roku, już w 1919 roku E. Marcus działał w Komitecie Organizacyjnym Gimnazjum
w Milanówku, a od 1921 roku był członkiem
Zarządu Towarzystwa Gimnazjum.
W latach 1919 – 1927 pełnił funkcję radnego Rady Gminy I kadencji, wójtem gminy
wówczas został Apoloniusz Csaky.
Reprezentacyjna rezydencja – willa „EMA-
NÓW” związana jest z wieloma znaczącymi
wydarzeniami i ludźmi. W willi mieszkali założyciele Centralnej Doświadczalnej Stacji
Jedwabniczej – Stanisława i Henryk Witaczkowie. Z okazji otwarcia nowej siedziby CDSJ w zachodniej części Milanówka,
na uroczystościach obecny był Prezydent
RP prof. Ignacy Mościcki. Program pobytu
przewidywał m.in. śniadanie, które odbyło
się w willi „EMANÓW”.
Obecność Prezydenta nadała uroczystości wysoką rangę, świadczyła o wadze jaką
Prezydent i Rząd przywiązywali do rozwoju
polskiego przemysłu opartego na polskiej
myśli technicznej i polskim kapitale.
Obecni właściciele willi „EMANÓW” kontynuują dobre tradycje, udostępniając swe
podwoje mieszkańcom podczas „Otwartych
Ogrodów”, „Europejskich Dni Dziedzictwa”
i innych lokalnych wydarzeń.
Życzliwym miastu i przemiłym gospodarzom tego zabytkowego obiektu ślemy tą
drogą serdeczne podziękowania i życzenia,
by starczyło im determinacji, sił i dobrych
pomysłów w staraniach na rzecz piękna
i wartości społecznej naszego miasta.
Włodzimierz J. Starościak
6
7
Moje Miasto Milanówek
Nasze wille urzekły filmowców „Czasu honoru”
dokończenie ze str. 1
Ostatnio zdjęcia do filmu były robione w willi
Emanów należącej do Bożeny i Macieja Utratów i która w ubiegłym roku obchodziła 100letnie urodziny. Scenograf pani Teresa Gruber
powiedziała mi, że w tej willi kręcono już sceny
do wielu filmów i seriali.
- Do willi Emanów trafiłam ponad dwadzieścia
lat temu. Wtedy znajdowało się tu przedszkole
i po raz pierwszy robiłam zdjęcia do filmu „Żywot człowieka rozbrojonego”. Potem kręciliśmy
jeszcze wiele innych filmów, a wśród nich jeden
z przepięknych „Jutro idziemy do kina”. Wybieramy to miejsce, bo dobrze się tu fotografuje,
dom jest pięknie zaprojektowany i wyposażony
w stylowe meble. Niewiele musimy ze sobą
przywozić i robimy tylko małe drobiazgi dla poszczególnych scen. Poza tym właściciele, pomimo tego bałaganu, są przychylnie nastawieni do
ekipy – opowiada pani Teresa.
Powojenna Warszawa w Walerii
W willi Emanów przez kilka dni był rok 1946
i w dwóch pomieszczeniach na parterze i hallu
znajdowała się Placówka Polski Niepodległej
w Monachium, natomiast na I piętrze mieszkanie Celiny i Michała, czyli Olgi Bołądź i Kuby Wesołowskiego. Pani Teresa uważa, że takie stare
obiekty są warte ratowania za wszelką cenę.
- Przypominam sobie, że na początku w roku1991 willa Emanów nie wyglądała o wiele
lepiej, niż obecnie wygląda Waleria. Były tu
lamperie do połowy ścian, farby olejne, zdewastowana boazeria, ale to wszystko obecni
właściciele doprowadzili do takiego stanu jaki
jest dzisiaj. Dom został odnowiony, a nie stracił duszy. Szukamy takich domów jak Emanów,
Waleria czy Turczynek. Gdyby te dwie pozostałe posesje się zmarnowały, byłaby to ogromna
strata. Wystarczy, że stoją nieogrzewane trzy sezony i już zaczynają się sypać. Niektórzy mówią,
że lepiej zbudować od nowa, ale wtedy klimat
wnętrza znika bezpowrotnie - podkreśla i dodaje, że również w piwnicach „Turczynka” będą
kręcone sceny z serialu, ale w Walerii będzie ich
o wiele więcej. Tam sceny będą kręcone kilka
dni w scenografii powojennych mieszkań w pokojach willi i więzienia w jej piwnicy.
Nasze wille w najpopularniejszym serialu
Kiedy słyszę takie rzeczy od fachowców scenografii, utwierdzam się w przekonaniu, że war-
to ratować „Walerię”, aby nie zaprzepaścić jej
dziedzictwa. Będziemy się starać o pieniądze
z funduszy norweskich, a obecnie pracujemy
nad dokumentacją projektową rewitalizacji
„Walerii”. Tymczasem jest nam niezmiernie
miło, że nasze zapomniane obiekty zostały wybrane przez filmowców do scen jednego z najpopularniejszych seriali telewizyjnych ostatnich
lat. W tym roku film zdobył Telekamery 2013 - za
najlepszy serial tygodniowy.
Każda odwaga może inspirować
Zapytałam serialową Celinę, którą gra Olga
Bołądź oraz serialowego Michała odgrywanego przez Kubę Wesołowskiego, czy bohaterowie serialu mogą w jakiś sposób inspirować
współczesną młodzież.
- Koleje losu bohaterów są zupełnie inne
z uwagi na rzeczywistość. Mają się przeciwko
czemu buntować, walczyć i to stanowi ich cel.
Ja jestem z pokolenia, które nie ma się przeciwko czemu buntować, nie pamiętam komunizmu,
bo jestem dzieckiem komercji i konsumpcji.
Wydaje mi się, że tamte czasy były lepsze dla
kształtowania charakterów – powiedziała Olga,
natomiast Kuba dodał, że mało jest seriali,
w których ważne rzeczy nazywa się po imieniu.
Każdy akt odwagi może być czymś co inspiruje
i pokazuje, że można robić wyjątkowe rzeczy,
czy to będzie serial, czy książka czy postawa
przyjaciela. Są ludzie, których to dotyka i tacy
dla których jest to obojętne. Każda rola jest
trudna, bo wymaga stworzenia jakiejś drugiej
postaci i każdy aktor wciela się w nią przez pryzmat własnej wrażliwości i doświadczeń.
Co będzie z Michałem i Celiną?
Początkowa wesołkowatość Michała musiała
niestety ulec zmianie, bo takie były realia wojny.
Przez te sześć lat musiał wydorośleć, ale z drugiej strony nie został pozbawiony do końca młodzieńczego optymizmu. W szóstej serii ta jego
naiwność z czasem będzie odchodzić. Jest to
taki chłopak, który sam generuje większość problemów - zdradził mi Kuba Wesołowski. Olga
Bołądź lubi swoją rolę.
- Celina jest oskarżona o pewną podwójność.
Jej przyjaciele nie mogą zrozumieć co robi,
bo do końca nie znają jej celów w misji, którą
ma do wypełnienia w Warszawie. Jest bardzo
zapracowana, tłumaczy procesy nazistowskie
i współpracuje z Amerykanami, a Michała cią-
Olga Bołądź z Małgorzatą Trębińską i Bożeną Utratą.
Reżyser Michał Rosa i Małgorzata Trębińska.
gnie do Polski. Bardzo lubię tę postać, ponieważ jest zamknięta w sobie, nie jest taka dosadna, nie pokazuje emocji i otwiera się najbardziej
przed Michałem. Widzowie jednak mogą być
zaskoczeni, bo losy tych dwojga różnie się
poukładają, znowu będziemy wokół siebie krążyć. Będą osoby, które staną pomiędzy nami.
Wszystko się kończy ciekawie, ale trudno...
Serial pozyskał wielu młodych widzów
Zapytałam też reżysera pana Michała Rosę
o patriotyczny przekaz serialu.
- Ważne jest to, że serial opowiada o ludziach
i poprzez nich o historii. Odbiór samej historii
zazwyczaj bywa nudny, a tu widz nasiąka atmosferą i być może dzięki temu pewne wydarzenia historyczne zostają utrwalone i zrozumiane
przez młodzież, co czyni ich większymi patriotami - skomentował. - Staramy się aby realia
historyczne zostały pokazane wiarygodnie, ale
w danym czasie różne rzeczy się działy i tak
naprawdę zależy z jakiego miejsca obserwujemy tą historię. Losy bohaterów nie kończą się
zawsze optymistycznie, bo są związane z pokręconym czasem. Ale w tym wszystkim jest
odrobina optymizmu, są to młodzi ludzie, którzy
się kochają, cieszą swoją obecnością i to jest
optymistyczne. Jestem mile zaskoczony, że film
jest przyjmowany bardzo dobrze przez bardzo
różnych ludzi, że w pewnym sensie udało się
pozyskać to młode pokolenie dla tamtego okresu - dodał.
W planach filmowców jest też VII seria, która może być związana z czasem Powstania
Warszawskiego. Wtedy widzowie będą mogli
zobaczyć nieżyjącego już Janka, ale jak mówi
reżyser to jest na razie pomysł i wszystko zależy od producenta. Nowe odcinki serialu będzie
można oglądać jesienią w TVP2. Natomiast
ja w imieniu „Stowarzyszenia Milanówek Dziś
i Jutro” serdecznie Państwa zapraszam na obchody 100-lecia willi Emanów, które odbędą się
w czerwcu podczas Festiwalu Otwartych Ogrodów. O szczegółach poinformujemy w najbliższym czasie.
Małgorzata Trębińska
Moje Miasto Milanówek
8
Specjalne ekrany dla miasta ogrodu
Mazowiecki Wojewódzki Konserwator
Zabytków zezwolił na budowę ekranów akustycznych, ale niższych o 3 metry. Wcześniejsze założenia brały pod uwagę budowę 5 metrowych obiektów, teraz wiadomo,
że będą tylko 2 metrowe. Obecna wysokość
ekranów liczona jest od wierzchołka szyny
toru kolejowego i na taką inwestycję PKP
Polskie Linie Kolejowe S.A. otrzymały pozwolenie.
Sprawa ekranów akustycznych jest dla nas
Milanowian bardzo istotną kwestą w ostatnich
miesiącach. Rok temu pisaliśmy o planowanej
modernizacji linii kolejowej Warszawa-Łódź.
Wtedy byliśmy wszyscy zadowoleni z decyzji
o przeprowadzeniu tej ważnej inwestycji. Później
zaczęły jednak napływać niepokojące decyzje
o budowie 5 metrowych ekranów wzdłuż przebiegającej przez nasze miasto linii kolejowej. Wielu
mieszkańców z troską zauważało, że taka inwestycja przedzieli Milanówek na dwie części. Nic
dziwnego, że szczególne obawy mieli mieszkańcy ulic Warszawskiej i Krakowskiej, bezpośrednio
sąsiadujących z koleją. Zamiast przyjemnego
widoku na druga stronę Milanówka mieliby widok
koszmarnych 5 metrowych ekranów. Sprawa
stawała się coraz bardziej niepokojąca. Szczególnie, że PKP nie chciała słyszeć o żadnych
ustępstwach, tłumacząc się wymogami prawnymi, jakie musi spełnić zmodernizowana sieć.
Jako redakcja MMM cały czas interesowaliśmy
się tą sprawą. Dowiedzieliśmy się, że wymóg postawienia ekranów został nałożony w decyzji środowiskowej wydanej przez Regionalną Dyrekcję
Ochrony Środowiska i zgodnie z jej wytycznymi
trzeba je postawić. Na ekrany nie zgadzał się
jednak Wojewódzki Konserwator Zabytków. PLK
SA zaskarżyło jego decyzję do Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego, który podzielił pogląd
Wojewódzkiego Konserwatora, stwierdzając,
że „ustawione ciągi ahistorycznych ekranów akustycznych stworzą wielkoformatowe, agresywne
struktury, prowadzące do degradacji zabytkowej
przestrzeni, obniżając jej istotne wartości krajobrazowe, oparte w głównej mierze na harmonijnym współistnieniu zabudowy i przyrody”.
Z kolei pracownicy Regionalnej Dyrekcji
Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Warszawie
twierdzili, że wydając decyzję środowiskową, zobowiązani są do określenia warunków
realizacji przedsięwzięcia, zapewniających
zachowanie właściwych standardów środo-
wiskowych, w tym wypadku ochrony przed
hałasem.
Wydawało się, że inwestycja stanęła w martwym punkcie i problem hałasu wywoływanego przez przejeżdżające pociągi nie zostanie
rozwiązany, a środki z Unii Europejskiej na
modernizację linii przepadną.
W celu rozwiązania problemu brano pod
uwagę tylko dwa wyjścia: niższe ekrany akustyczne albo wyłączenie części Milanówka
z konieczności instalacji ekranów i utworzenie tam obszaru ograniczonego użytkowania.
Obszary takie są tworzone w drodze uchwały
rady powiatu lub sejmiku województwa w której określa się: granice obszaru, ograniczenia
w zakresie przeznaczenia terenu, wymagania
techniczne dotyczące budynków oraz sposób
korzystania z terenów objętych obszarem.
Wskutek wyznaczenia takiego obszaru użytkowanie konkretnej nieruchomości może stać
się istotnie ograniczone. To z kolei wiązałoby
się dla naszych mieszkańców z roszczeniami
i długotrwałymi procesami.
Widząc te problemy Burmistrz Miasta Milanówka podjął zdecydowane działania.
10 stycznia w Urzędzie Miasta Milanówka odbyła się pierwsza narada techniczna, następna
już 16 stycznia w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. Uczestnikami spotkań byli: Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków (MWKZ),
dyrektor RDOŚ, dyrektor PLK, przedstawiciele
Wojewody Mazowieckiego. przedstawiciele
Miasta. Próbowano znaleźć rozwiązanie dla tak
złożonej sytuacji odnośnie sprzecznych decyzji
Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To spowodowało, że 4 lutego miała
miejsce wizja lokalna związana z możliwością
budowy ekranów. Oprócz wspomnianych wyżej osób udział w niej wzięli także Zastępca Dyrektora Wydziału Infrastruktury Mazowieckiego
Urzędu Wojewódzkiego, Dyrektor Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK S.A., a także reprezentanci firm odpowiedzialnych za wykonanie
projektu i jego realizację. Zarówno Regionalny
Dyrektor Ochrony Środowiska, Mazowiecki
Wojewódzki Konserwator Zabytków jak i przedstawiciele pozostałych instytucji, mieli okazję do
bezpośredniego zapoznania się z terenem oraz
jego szczegółowymi uwarunkowaniami. Kolejne spotkanie odbyło się 20 marca w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim.
W końcu przy dużym udziale Miasta udało się osiągnąć rozwiązanie, które ma sznsę
zadowolić wszystkie strony. W kwietniu Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków
wydał decyzję zezwalającą na wybudowanie
wzdłuż linii kolejowej w Milanówku ekranów
o wysokości dwóch, a nie pięciu metrów jak
pierwotnie zakładano. Co istotne, w miejscach
osi widokowych albo występowania obiektów
wartych pokazania zdecydowano się na zastosowanie ekranów przeźroczystych. Mają
one na celu maksymalnie załagodzić negatywne skutki. Natomiast po południowej stronie torów na odcinku od ul. Piłsudskiego do
siedziby Ochotniczej Straży Pożarnej ekranów
nie będzie w ogóle, bo jak dostrzegł Mazowiecki Konserwator Zabytków, szczególne
walory kulturowe i krajobrazowe Milanówka
wymagają zastosowania niestandardowych
rozwiązań. Panele akustyczne powinny być
też jak najbardziej neutralną strukturą wpisującą się w zabytkowy krajobraz miasta-ogrodu.
Podsumowując, ekrany budziły i będą budziły
wiele kontrowersji. Dla jednych ekrany dźwiękoszczelne to inwestycja chroniąca środowisko,
dla innych zaburzenie widoku zabytkowych
budowli w obrębie torów, które nieestetycznie
wpłynie na krajobraz, wręcz przetnie Milanówek.
Ekrany podzieliły mieszkańców Milanówka,
podobnie jak wydające decyzję na inwestycję
organy. Udało się wypracować kompromisowe
rozwiązanie, nie stojące w sprzeczności z przepisami prawa, które jest najmniej inwazyjne dla
Milanówka i jego mieszkańców. Duża w tym
zasługa Burmistrza Miasta, który podjął skuteczne i zdecydowane działania. Analizując skutki
modernizacji linii kolejowej musimy sobie, także
uświadomić, że pociągi będą jeździły dużo szybciej, powodując przy tym zwiększone natężenie
hałasu. Istotna jest również kwestia bezpieczeństwa. Zawsze starajmy się wypracowywać najkorzystniejsze rozwiązania, nie zamykając się na
argumenty innych stron, gdyż jak widać na wyżej wymienionym przykładzie, wspólnie można
osiągnąć więcej.
Jak powiedział Burmistrz Miasta Jerzy Wysocki: „Dwa spotkania miały miejsce w Milanówku i od samego początku celem naszych
zabiegów było stworzenie przestrzeni do dialogu, a w efekcie osiągnięcie oczekiwanego
kompromisu. Ostatnie wydarzenia pokazują,
że udało nam się ten cel osiągnąć.”
Witold Rytwiński
Ustawa „śmieciowa”
Wiele emocji wśród Mieszkańców Milanówka,
wzbudza obowiązująca od 1 lipca br. ustawa
„śmieciowa”, która na całkiem nowych zasadach
wprowadza stawki za odbiór odpadów. Niepokój
dotyczy zwiększenia opłat w większości gospodarstw domowych. Podczas marcowych spotkań z Mieszkańcami, ten temat był jednym z najbardziej palących i kontrowersyjnych problemów.
Rozmowy i własne przemyślenia, skłoniły Burmistrza Miasta Jerzego Wysockiego do skorzystania z możliwości wskazanej w nowelizacji ustawy
i wprowadzenia już teraz - zróżnicowania opłat
za wywóz odpadów. I tak 26 marca Rada Miasta
podjęła uchwałę różnicującą i jednocześnie obniżającą proponowane wcześniej opłaty.
Kontakt z redakcją: tel. 605 379 351
e-mail: [email protected]
Zespół redakcyjny: Małgorzata Trębińska - redaktor naczelny,
Witold Rytwiński - sekretarz redakcji, Dariusz Kopeć, Bożena
Utrata
Tak więc, w budownictwie jednorodzinnym
będą one wynosiły 12.50 zł od osoby oraz 6.25 zł
za każdą następną - począwszy od piątej osoby.
Dotyczy to domów, w których śmieci będą segregowane. Mieszkańcy domów jednorodzinnych,
którzy nie będą korzystać z segregacji zapłacą
do czwartej osoby 25 złotych, a od piątej i powyżej 12,50 złotych.
W budownictwie wielorodzinnym opłata została
obniżona do kwoty 10 zł za śmieci wyrzucane w sposób segregowany lub 22 zł dla tych, którzy segregować śmieci nie będą. Ponadto Burmistrz zapewnił,
że gdyby koszty przetargu okazały się jednak niższe
po jego rozstrzygnięciu, to ponownie zostanie przeanalizowane kolejne zmniejszenie opłat.
Tymczasem musimy pamiętać o wypowiedzeniu umów z dotychczasowym odbiorcą
śmieci, gdyż wraz z nadejściem lipca, obowiązki te przejmuje Miasto Milanówek. Pamiętajmy
również, że niektóre firmy wymagają wypowiedzenia zawartych przez nas umów na wywóz
śmieci. Sprawdźmy, czy to nas nie dotyczy.
Szczegółowe informacje, wraz z formularzem
deklaracji, otrzymaliście Państwo w ostatnim Biuletynie Miasta Milanówka. Deklaracje
dostępne są również na stronie miasta oraz
w Urzędzie Miasta przy ul. Kościuszki i ul. Spacerowej.
Wojciech Wlazło
Wydawca: Wydawnictwo MMM Milanówek
ul. Warszawska 52, 05-822 Milanówek
Kontakt z wydawcą: tel. 605 379 351
Nakład 2500 egz.
Teksty podpisane imieniem i nazwiskiem mają charakter
autorski, podpisane „Redakcja - prezentują stanowisko zespołu redagującego.