WyÅłcig na dno czyli marki wŇasne supermarketów

Transkrypt

WyÅłcig na dno czyli marki wŇasne supermarketów
Artykuł pobrany ze strony
http://www.ekonsument.pl/news-show-66928.php
Wyścig na dno czyli marki własne supermarketów
24.07.2015, Maria Huma
W supermarketach europejskich prawie 40 procent żywności należy do tzw. marek własnych. Klienci często
sięgają po tego typu produkty, bo są przekonani że zapewniają one dobry stosunek jakości do ceny a
producenci chętnie wykorzystują, często pozorne, korzyści jakie daje ich sprzedaż.
Najwięcej produktów pod markami własnymi sprzedają Aldi, Lidl (należący do Schwartz Group), Tesco oraz
Edeka.
Produkty marek własnych. Co to jest?
To artykuły sprzedawane pod marką danej sieci supermarketów. Produkty marek własnych są wytwarzane w
zakładach produkcyjnych innych firm, które jednocześnie mogą produkować wyroby dla innych marek. Takie
produkty można sprzedawać po niższej cenie, bo koszty marketingu są dla supermarketów minimalne. Sklepy
oszczędzają na kosztach także dzięki kupowaniu dużej ilości wyrobu.
Supermarketowe marki własne zawsze mają gotowy kanał dystrybucji, co znaczy, że mają zagwarantowane
widoczne miejsce na sklepowych półkach. Dawniej marki własne dotyczyły głównie tanich produktów
podstawowych i jako takie były prezentowane jako wyroby niższej jakości od produktów markowych, a prosty
styl opakowań podkreślał ich "taniość". Obecnie są oferowane także w wersji premium.
Supermarkety sprzedają produkty marek własnych w celu podniesienia lojalności klienta, wzmocnienia i
wyróżnienia swojej marki, odróżnienia się od konkurencji, poprawienia swojej pozycji rynkowej i
zwiększenia zysków. Produkty marek własnych są zwłaszcza silnymi faworytami w tych grupach produktów,
w których różnice między wyrobami są niewielkie (np. masło, jogurty, mleko, soki owocowe).
Rola międzynarodowych grup zakupowych w zamówieniach produktów marek własnych
Na ogół w Europie nabywcy skupieni łączą się w grupy zakupowe. Rozwijanie się międzynarodowych
wspólnych zamówień poprzez takie grupy zwiększa siłę nabywczą supermarketów, jeszcze bardziej osłabia
pozycję producentów, szczególnie w krajach rozwijających się. Pogoń za najniższą ceną może prowadzić do
tego, że nie poświęca się wystarczającej uwagi odpowiedzialnej produkcji w krajach producenckich.
Ten wyścig na dno między produktami markowymi a sklepowymi markami własnymi, a także pomiędzy
poszczególnymi sieciami supermarketów, toczy się bez zważania ani na życie pracowników w krajach
producenckich, ani na środowisko. Na rynku, gdzie króluje zaledwie kilka marek, nabywcy, dostawcy
i rolnicy zmuszeni są do przyjęcia niskich cen, co oddziałuje na niskie płace pracowników. Do standardowych
zachowań należy opóźnianie płatności, brak korzystnych umów czy nieprzestrzeganie praw pracowniczych.
Np. w Polsce zarzuca się Lidlowi, że pracownicy, którzy chcą przystąpić do związków, są zastraszani.
Sytuację pogarszają kuriozalne decyzje wielkich instytucji finansowych, które dodatkowo wspierają duże sieci
handlowe. Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, który w założeniu ma wspierać rozwój gospodarczy w
krajach przechodzących transformację ustrojową i ograniczać biedę na świecie, pożyczył spółce Lidl i
Kaufland ok. 500 milionów dolarów. Pieniądze te miały zapewnić "dobrą jakościowo żywność dla ubogich".
Wspomaganie sieci, które są oskarżane o łamanie praw pracowników i nieuczciwe praktyki handlowe,
spotkało się z ostrą krytyką społeczności międzynarodowej i organizacji pozarządowych. Te ostatnie szansę
na zmianę stanu rzeczy widzą w regulacjach prawnych , które wymogą na sieciach przestrzeganie praw
człowieka, godziwe warunki handlowe w krajach produkcji i respektowanie praw pracowników.
Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie, wspólnie z kilkunastoma organizacjami z całego świata rozpoczęła
niedawno kampanię Make Fruir Fair, której jednym z głównych założeń jest ograniczenie niesprawiedliwych
praktyk handlowych w Europie i ich negatywnego wpływu na drobnych producentów i pracowników plantacji
owoców tropikalnych. Obecnie zbierane są podpisy pod petycją do komisarz Elżbiety Bieńkowskiej o
ustanowienie silnych i prawnie wiążących regulacji na poziomie unijnym.
Przyłącz się do naszej kampanii na rzecz godnych warunków pracy i poszanowania środowiska naturalnego w
uprawie owoców egzotycznych! Podpisz petycję >>