tutaj - Zamojski Szpital Niepubliczny Sp. z oo

Transkrypt

tutaj - Zamojski Szpital Niepubliczny Sp. z oo
SłuŜba zdrowia to teŜ gałąź
gospodarki
Co jakiś czas powraca temat
oddłuŜania szpitali. Ostatnio
oglądaliśmy w telewizji dramat
pacjentów we Wrocławiu. Pewnie nie
wszyscy wiedzą, Ŝe Zamojski Szpital
Niepubliczny - zrestrukturyzowany
przed 3 laty - problemów z
zadłuŜeniem nie ma. O kondycji
szpitala i propozycjach na uzdrowienie słuŜby zdrowia rozmawiamy z
Prezesem Zamojskiego Szpitala Niepublicznego, Krzysztofem
Tuczapskim.
WB - Przewodniczy Pan Konwentowi Szpitali Zamojszczyzny - proszę
opowiedzieć coś o tym zrzeszeniu.
Krzysztof Tuczapski - Idea zrodziła się w mojej głowie pod koniec 2005
roku. Po licznych spotkaniach dyrektorów szpitali województwa
lubelskiego z przedstawicielami NFZ, z marszałkiem województwa
doszedłem do wniosku, Ŝe te wszystkie szpitale grają w druŜynach
przeciwnych. Chciałem, aby na terenie Lubelszczyzny wszystkie szpitale
grały w jednej druŜynie, strzelały do jednej bramki, przede wszystkim dla
dobra pacjenta. Niestety nie udało nam się tego dokonać na forum
ogólnolubelskim. W styczniu 2006 roku zaprosiłem do spotkania
dyrektorów szpitali regionu zamojskiego, pomysł został pozytywnie
przyjęty i w marcu 2006 zawiązaliśmy - pod patronatem Prezydenta
Zamościa, Marcina Zamoyskiego - Konwent Szpitali Zamojszczyzny.
W jego skład wchodzą dyrektorzy szpitali: Zamojskiego Szpitala
Niepublicznego, Szpitala Wojewódzkiego im. PapieŜa Jana Pawła II w
Zamościu, SPZOZ w Hrubieszowie, SPZOZ w Tomaszowie Lubelskim,
SPZOZ w Biłgoraju, SPZOZ w Szczebrzeszynie, SPZOZ w Krasnystawie,
SP Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Radecznicy oraz SPZOZ
w Janowie Lubelskim.
WB - Jakie cele stoją przed Konwentem?
Krzysztof Tuczapski - Konwent ma na celu promowanie siebie, jako
jednostek, które zabezpieczają ochronę zdrowia na terenie swoich
powiatów, konsolidowanie wspólnych wysiłków w celu pozyskiwania
środków z NFZ i dodatkowych środków budŜetowych, tworzenie
ponadstandardowych, wysokospecjalistycznych usług medycznych planujemy np. otworzyć centrum rentgeno- diagnostyki z rezonansem
magnetycznym. W ramach współpracy przekazujemy wspólne
stanowiska do NFZ, do wojewody, do marszałka województwa - w celu
rozwiązywania problemów słuŜby zdrowia na Zamojszczyźnie.
WB - Czy widać juŜ wymierne efekty waszej współpracy?
Krzysztof Tuczapski - Jest bardzo rzeczowa współpraca pomiędzy nami i
NFZ. Wszystkie nasze szpitale dostały zwrot środków finansowych za
nadwykonanie usług w ramach kontraktów z NFZ za rok 2006.
WB - Które szpitale w naszym regionie są zagroŜone zamknięciem?
Krzysztof Tuczapski - To pytanie nie do mnie, o tym decydują organy
załoŜycielskie. Mogę tylko powiedzieć - bo uczestniczę w gremiach przy
Ministerstwie Zdrowia, jako ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich
- o propozycjach ustaw.
Są pewne wymogi, dość sztywno postawione przez ministerstwo - my
staramy się je troszeczkę zliberalizować - ale ta podstawa dotycząca 150
łóŜek, będzie wiąŜąca (jeŜeli chodzi o szpitale wieloprofilowe). Szpitale z
mniejszą liczbą łóŜek mogą mieć problemy z wejściem do sieci szpitali
finansowanych ze środków publicznych. Oprócz kryterium liczby łóŜek
będą brane pod uwagę: kryterium jakości świadczonych usług, kryterium
monitorowania jakości, uzyskiwania certyfikatów zewnętrznych, a przede
wszystkim płynności finansowej i braku zadłuŜenia jednostki.
WB - Jak wygląda kondycja kierowanego przez Pana szpitala? Czy
szpital stać na inwestycje, modernizacje?
Krzysztof Tuczapski - Pod względem finansowym stoimy na dobrej
pozycji, bilansujemy się, przynosimy konkretne dochody. Nasz właściciel
- czyli miasto Zamość, ani grosza do naszej działalności nam nie dołoŜy.
Organ załoŜycielski - samorząd województwa ma dołoŜyć szpitalowi Jana
Pawła II ok. 5 mln zł. Organ załoŜycielski moŜe dofinansować szpital, z
takich czy innych środków - oczywiście są to środki publiczne, z naszych
podatków.
Miasto Zamość wydało tak olbrzymie kwoty przy likwidacji starego
podmiotu - ponad 25 mln zł, tak Ŝe my od Prezydenta grosza nie
dostaniemy. Musimy sami wypracowywać środki, które idą na
modernizację pomieszczeń, zakupy sprzętu, docenienie naprawdę
cięŜkiej pracy pracowników tego szpitala, dzięki którym efekty są
widoczne.
W zeszłym roku wydaliśmy ponad 1300 tyś. - oczywiście ze środków
własnych - na inwestycje, 500 tyś. na modernizacje i remonty, ponad 800
tyś. na zakupy nowego i modernizację starego sprzętu. Kupiliśmy nowy
rentgen - za 400 tyś. - który juŜ działa. Wszystko to z własnych środków,
przez nas wypracowanych, myśmy ani złotówki nie dostali.
Szpitale marszałkowskie, czy tzw. powiatowe otrzymują dotacje.
WB - Z jakich środków finansowany jest szpital?
Krzysztof Tuczapski - Z NFZ pozyskujemy ok. 85- 87% środków, reszta to
są dochody własne. W zeszłym roku kwota ta wyniosła ponad 2 mln zł i
te pieniądze idą na modernizację sprzętu, zakupy itd. W zeszłym roku
duŜe kwoty poszły na premie dla pracowników i na nagrody roczne, które
kaŜdy pracownik tego szpitala dostał. Oczywiście wszystko to ze
środków własnych.
WB - Jak przedstawiają się plany inwestycyjne na najbliŜszy rok?
Krzysztof Tuczapski - W tym roku teŜ będziemy realizować dość duŜe
inwestycje, np. remont oddziału internistycznego, który nie był
remontowany od 30 lat - 500 tyś., remont chirurgi urazowoortopedycznej - 300 tyś. Na to wszystko musimy mieć środki własne.
WB - Czy szpital korzysta ze środków unijnych?
Krzysztof Tuczapski - Pomimo tego, Ŝe jesteśmy szpitalem niepublicznym
samorządowym, de facto jest to, to samo co szpital publiczny, tylko z
inną formą własności - właścicielem jest samorząd miasta, to nie jest
szpital prywatny! - mieliśmy z tym problem. W 2005 i 2006 roku
składaliśmy wnioski, te wnioski zostały przyjęte, ale znaleźli się inni,
którzy byli w większej potrzebie lub po prostu te środki musieli dostać.
W sumie staraliśmy się o ponad 2 mln zł.
Na lata 2007 - 2013 samorząd będzie dzielił olbrzymie środki przyznane
dla województwa lubelskiego i mam nadzieję, Ŝe uda nam się coś
uzyskać. Będziemy musieli robić termomodernizację - ponad 2 mln.,
pełną informatyzację szpitala - równieŜ ok. 2 mln. i zakupy sprzętu. Na te
cele chcemy pozyskać kwotę 7 - 8 mln. ze środków strukturalnych.
Informatyzacja juŜ się rozpoczęła. Na razie objęła cześć administracyjno
- techniczną, która musiał być najpierw wykonana. Pozostała jeszcze
medyczna, telemedycyna włącznie z łączami z innymi szpitalami i
klinikami w Lublinie.
WB - Jak wygląda struktura zatrudnienia w szpitalu. Ile osób pracowało
przed restrukturyzacją, a ile pracuje teraz?
Krzysztof Tuczapski - Na dzień zakończenia działalności SPZOZ w
Zamościu zatrudnionych było ok. 500 osób. Na dzień 1 stycznia 2005,
dzień powstania nowej spółki było 330 etatów. Obecnie etatów jest 348.
Czyli struktura zatrudnienia się trochę zwiększyła. Skomasowaliśmy
szerokopojętą opiekę długoterminową do jednego budynku, dzięki
czemu mogliśmy zejść z poziomu zatrudnienia. Otworzyliśmy oddział
hematologiczny, gdzie pojawiły się nowe miejsca pracy. Jesteśmy
elastyczni, dostosowując tę strukturę zatrudnienia do bezpieczeństwa
udzielania świadczeń medycznych.
Dodatkowo oddaliśmy ambulatoryjną opiekę specjalistyczną podmiotom,
z których się wyodrębniły NZOZ- y i tam znalazło zatrudnienie część
zwolnionych u nas osób.
Przejęliśmy ok. 55% starej załogi, dalsze 15% stanowił wolny nabór kaŜdy spełniający określone kryteria mógł znaleźć u nas zatrudnienie.
WB - Czy jest planowana rotacja w oddziałach, czy te które są pozostaną,
a moŜe powstaną inne?
Krzysztof Tuczapski - Na dzień dzisiejszy wszystkie odziały pracują
dobrze, są potrzebne pacjentom, więc nie ma potrzeby rozmyślań nad
ich likwidacją. Oczywiście jako spółka nie moŜemy pozwolić sobie na
generowanie długu i jeśli jakiś oddział będzie nierentowny - a to moŜe się
okazać w kaŜdej chwili - wtedy będę podejmował decyzje i nie
wykluczam równieŜ likwidacji takiego oddziału. Na dzień dzisiejszy nie
przewiduję czegoś takiego, wręcz przeciwnie nawiązaliśmy bardzo ścisłą
współpracę z WyŜszą Szkołą Zarządzania i Administracji w Zamościu, na
bazie której otworzona zostanie akademicka klinika fizjoterapii. Myślę, Ŝe
to będzie obopólna współpraca dla dobra pacjentów. Jak widać
perspektywy są, zobaczymy co będzie w przyszłości.
WB - Podobno w maju szpital ma uzyskać certyfikat jakości ISO - co
dzięki temu osiągnie, jakie będą korzyści dla pacjentów?
Krzysztof Tuczapski - Jest to bardzo waŜna rzecz. Pacjent będzie miał
większe bezpieczeństwo otrzymywanych świadczeń - co gwarantują
monitoringi wewnętrzne i zewnętrzne. Drugą sprawą jest podniesienie
jakości świadczeń, a więc doposaŜenie oddziałów, wymiana starego
sprzętu, wymiana infrastruktury. Dotychczas wymieniliśmy juŜ ok. 40%
łóŜek szpitalnych.
WB - Jaki ma Pan stosunek do oddłuŜania szpitali, czy jest to dobra
metoda na uzdrowienie sytuacji?
Krzysztof Tuczapski - Według mnie nie. Mówiąc brzydko jest to ładowanie
publicznego grosza w worek bez dna.
Co to znaczy, Ŝe szpital się zadłuŜa? Oznacza to, Ŝe jest on albo źle
zarządzany, albo jego racja bytu na danym terenie jest wątpliwa.
Myśmy w zeszłym roku wykonali ponad 120% kontraktu, to oznacza Ŝe
ten szpital jest potrzebny, bo pacjent przyszedł do nas. Jeśli pacjent nie
idzie do danego szpitala, szpital nie wyrabia kontraktu, nie pozyskuje
dodatkowych środków publicznych to taki szpital będzie się zadłuŜał.
MoŜna taki szpital zrestrukturyzować, przeprofilować, ale najprościej jest
wyciągać rękę po środki publiczne.
UwaŜam, Ŝe ta "afera", która wybuchła niedawno we Wrocławiu jest tylko
wierzchołkiem góry lodowej. Czekam pierwszego bankructwa szpitala w
Polsce, jeŜeli do tego dojdzie - a myślę Ŝe prędzej czy później do tego
dojdzie - to pójdzie lawina. A jak pójdzie lawina to juŜ będzie za późno.
Teraz jest czas Ŝeby się zastanowić. Samorządy, będące organami
załoŜycielskimi szpitali, które przynoszą straty cały czas, powinny się
zastanowić, czy nie pójść taką drogą, jaką przyjęła Rada Miasta
Zamościa razem z Prezydentem Marcinem Zamoyskim, Ŝeby ten szpital
zrestrukturyzować. To jest jedyna droga do restrukturyzacji słuŜby
zdrowia - likwidacja i na tej bazie stworzenie czegoś nowego, oczywiście
w zakresie usług medycznych.
Nie będzie prawidłowej restrukturyzacji szpitala bez restrukturyzacji
poziomu zatrudniania. śeby to osiągnąć, Ŝeby przeprowadzić w miarę
bezboleśnie musi nastąpić likwidacja jednostki. Innej drogi nie ma.
WB - Jaki ma Pan stosunek do szpitali prywatnych?
Krzysztof Tuczapski - Szpitale prywatne są nastawiony na zysk. My
jesteśmy po to, by zabezpieczać usługi medyczne na naszym terenie.
Oczywiście szpitale prywatne są uzupełnieniem rynku i jak najbardziej
powinny na rynku usług medycznych pozostać.
WB - Jaka jest Pańska propozycja na uzdrowienie słuŜby zdrowia.
Krzysztof Tuczapski - Nasz polski rynek jest dość specyficzny. Było juŜ
tyle pomysłów... Dla mnie jest jedna, generalna zasada. SłuŜba zdrowia
to jest taka sama gałąź gospodarki jak kaŜda inna i powinna zostać
poddana prawom gospodarki rynkowej.
Bez tego nie będzie uzdrowienia słuŜby zdrowia, będzie tylko
marnotrawienie grosza publicznego. Ręce polityków jak najdalej od
słuŜby zdrowia. JeŜeli będzie to sterowane odgórne - centralnie,
wojewódzko, czy powiatowo - to nic z tego nie wyjdzie.
Zróbmy restrukturyzację słuŜby zdrowia i konkurujmy ze sobą jakością i
rodzajem wykonywanych świadczeń, a pacjent sam nas wybierze.
WB - Dziękuję za rozmowę.
autor / źródło: Waldemar Brzyski
dodano: 2007-02-14 przeczytano: 78 razy.