Dlaczego bojkot Amazona?

Transkrypt

Dlaczego bojkot Amazona?
Artykuł pobrany ze strony
http://www.ekonsument.pl/news-show-66854.php
Dlaczego bojkot Amazona?
11.12.2014, Marta Hauer
Niskie płace, krótkie przerwy i zbyt wysokie oczekiwania, którym nie sposób sprostać - to tylko niektóre z
zarzutów, które można wysunąć firmie Amazon.com.
Amazon to amerykańska korporacja z siedzibą w Seattle, która prowadzi największą na świecie sieć sprzedaży
wysyłkowej. Swoją działalność zainaugurowała w 1994 r. Początkowo firma była jedynie księgarnią
internetową, jednak z czasem jej asortyment poszerzył się m.in. o sprzęt komputerowy, płyty DVD,
elektronikę, meble, a nawet towary spożywcze. Spółka ma swoje oddziały na całym świecie m.in. w Kanadzie,
Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Chinach, Japonii, Brazylii i Polsce. Firma jest prawdziwą potęgą na
rynku. Jednak zaczęło być o niej naprawdę głośno po aferze podatkowej związanej z jej brytyjskim oddziałem.
Koncern ulokował swoją europejską siedzibę w Luksemburgu, co pozwoliło mu uniknąć płacenia
wielomilionowych podatków w Wielkiej Brytanii. Amazon UK, odprowadził 2,4 mln funtów podatku, przy
zysku 4,3 mld funtów. W świetle prawa, działalność firmy jest bez zarzutu, ponieważ osiąga ona dochody w
Luksemburgu. Koncern określa sam siebie jako "odnogę" luksemburskiego oddziału, zatrudniając 380 osób w
tym kraju, podczas gdy w Wielkiej Brytanii liczba pracowników wynosi 4200.
Według raportów, podatki Amazona wynoszą mniej niż 1 proc. zysków na rynku europejskim (28,8 mln
funtów zysku przy przychodach w wysokości 13,6 mld funtów).
Jednak oszustwa podatkowe firmy nie są jedynym problemem. Jak wynika z reportażu BBC warunki pracy w
tej korporacji pozostawiają wiele do życzenia. Zatrudnieni żyją w ciągłym stresie, a wymogi stawiane przez
pracodawców, są niekiedy niemożliwe do zrealizowania. Pracując nawet do 10 godzin dziennie w wielkich
magazynach przemierza się po kilkanaście kilometrów. Niektórzy z pracowników mówią nawet o zjawisku
"odczłowieczenia": każdy z pracowników wyposażony jest w skaner optymalizujący przemierzoną trasę, na
bieżąco podający informację o kolejnym zleceniu i liczbie sekund, jakie pozostały na jego wykonanie. W
przypadku opóźnienia lub błędu skaner wydaje ostrzegawczy dźwięk, a informacje o wynikach pracy
bezpośrednio przesyłane są przełożonym.
Jak mówi jeden z pracowników: "Jestem absolutnie wyczerpany. (...) Tutaj dosłownie wypruwasz sobie żyły i
nie możesz liczyć, że ktoś ci odpuści albo spotka cię nagroda. Nigdy nie miałem takiej pracy. Presja jest
niewyobrażalna." Inny z kolei mówi wprost, że warunki w magazynie przypominają "obóz pracy". W
brytyjskim oddziale firmy można było dostać upomnienie za rozmawianie z innymi pracownikami, czy nawet
spędzanie zbyt dużo czasu w toalecie. Jak mówi jedna z byłych pracownic, odliczając czas potrzebny na
dojazd na stołówkę, na zjedzenie lunchu pozostawało jej 5 minut. Warto też podkreślić, że pracownicy
Amazona "nie chorują" - za nieobecności spowodowane chorobą dostaje się karne punkty. Trzy punkty
oznaczają zwolnienie z pracy. Psycholog, prof. Michael Marmot stwierdził, że ze względu na wysoki poziom
stresu, praca w magazynach Amazona zwiększa ryzyko wystąpienia u pracowników chorób psychicznych i
fizycznych.
Podobne warunki pracy panują w oddziałach na całym świecie. W USA i Niemczech mają miejsce strajki
pracowników domagających się zwiększenia płac oraz poprawy warunków pracy, m.in. dotyczących
terminów realizacji zadań i przysługujących im przerw.
Ver.di - niemiecki związek zawodowy dla sektora usług, chce, by Amazon podniósł płace pracowników
swych centrów wysyłkowych do poziomu przewidzianego przez niemieckie układy zbiorowe dla sektorów
handlu wysyłkowego i detalicznego. Od ponad roku organizuje strajki, by zmusić firmę do negocjacji.
Amazon odrzuca żądania związkowców, twierdząc, że chodzi tutaj o pracowników logistyki, których średnia
wynagrodzeń przewyższa standard dla tej branży.
W Polsce Amazon otworzył dwa ogromne centra logistyczne w Bielanach Wrocławskich oraz magazyn w
podpoznańskich Sadach. Do tej pory amerykański koncern zatrudnił w naszym kraju 2,5 tys. pracowników
stałych i drugie tyle pracowników sezonowych - ze względu na zbliżające się święta Bożego Narodzenia.
Amazon zaproponował swoim pracownikom wynagrodzenie w wysokości 12,5 zł za godzinę pod
Wrocławiem oraz 13 zł pod Poznaniem, co daje 1530 zł i 1599 zł miesięcznie na rękę. Pierwsze zamówienia
dotarły do Bielan Wrocławskich już 29 sierpnia. Pracownicy rozpoczęli pracę 29 września tego roku.
W ogłoszeniach o pracę Amazon ostrzega o wysokim tempie pracy przy zmiennym poziomie hałasu, który
"może być dość wysoki". Wymaga gotowości do pracy w nadgodzinach (na żądanie), zdolności do
podnoszenia ciężarów do 15 kg, braku przeciwwskazań do stania, chodzenia przez 10-12 godzin oraz do
częstego pchania i ciągnięcia ciężarów, kucania, zginania się oraz sięgania po przedmioty.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, pierwsi pracownicy już zaczęli odchodzić z Amazona. Pytani dlaczego?,
odpowiadają: "bo nie da się tak zapieprzać".
Robiąc świąteczne zakupy, zastanówmy się, kto stoi za tym, że skrupulatnie zapakowana paczka, trafia do nas
już w 2-3 dni od jej zamówienia. Czy myślimy nad tym, że za nasz komfort, inni płacą tak wysoką cenę?
Na podstawie: Bankier.pl
(http://www.bankier.pl/wiadomosc/Amazon-wystartowal-Zmiany-po-10-h-1530-zl-na-reke-7220341.html),
Gazeta Wyborcza
(http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16877660,Wielkie_otwarcie_Amazona__Obsesja_na_punkcie_klienta.
html), AmazonAnonymous.org (http://www.amazonanonymous.org), Natemat.pl
(http://natemat.pl/83365,magazyn-amazona-jak-oboz-pracy-firma-pod-ostrzalem-po-materiale-bbc-w-polsce
-tez-bedzie-tak-zle)