Lipiec - sierpie\361 2004 nr 33.pub

Transkrypt

Lipiec - sierpie\361 2004 nr 33.pub
Szpital dla
Nerwowo
i Psychicznie
Chorych
w
Rybniku
NASZ BIULETYN
Lipiec– sierpień 2004 ROKU
Nr 6 i 7 (33) 2004
Wydanie wakacyjne
W tym numerze między innymi: XI Pielgrzymka do Jankowic,
List do „K”, Przebaczenie c.d., Spacer we dwoje, Zasady ...,
Z Poezją na ty, Z Pamiętnika ..., Kinomaniak, Bezsenność,
Nasza Galeria, Pachnący dymek, Sport, Krzyżówka i nie tylko.
PRZECZYTAJ I PODAJ DALEJ
Państwowy
S t r. 2
N AS Z BI UL E TYN
Lip ie c - S ie rpi eń 2 0 0 4 r .
N ajserdeczniejsze życzenia
dla lipcowych i sierpniowych
solenizantów z oddziału IX.
Życzymy powrotu do zdrowia,
spełnienia planów oraz wszelkiej
pomyślności
Panom: Wojciechowi P., Tomaszowi M., Piotrowi M.,
Bogusławowi H.,
KALENDARIUM
02.07 - Dzień Dziennikarza Sportowego
16.07 - NMP z Góry Karmel
24.07 - Dzień Policjanta
01.08 - Rocznica Powstania Warszawskiego /1944/
06.08 - Przemienienie Pańskie
15.08 - Wniebowzięcie NMP
Święto Wojska Polskiego /Rocznica Cudu nad
XI PIELGRZYMKA
Wisłą - 1920/
23.08 - Dzień Odrodzenia Lotnictwa Polskiego
23.06. uczestniczy liśmy w pie lgrzymce do 26.08 - NMP Częstochowskiej
Sanktuarium w Jankowicach i do słynnej Studzienki.
Nasze pielgrzymowanie rozpoczęliśmy od Mszy św.
W kościele pod wezwaniem „Bożego Ciała”, a
następnie pojechaliśmy do Studzienki, gdzie w grocie
przy cudownym źródełku bardzo szczegółowo o tym
miejscu opowiadał nam dyrektor jankowickiego
Gimnazjum. Jak mówił wszystko zaczęło się w okresie
wojen z Husytami. Do kobiety w połogu wezwano
księdza z Rybnika, aby zaopatrzył ją sakramentami.
Długo nikt nie chciał się zgodzić, aby jechać w tak
niebezpieczny czas. Aż wreszcie jeden z księży zdobył
się na odwagę. Niestety w czasie drogi został
napadnięty przez oddział Husytów. Aby nie dopuścić
do tego by Najświętszy Sakrament dostał się w ręce
wroga ukrył Go w dziupli drzewa. Sam niestety został
schwytany i przebity włócznią najeźdźcy. Po wojnie
okoliczni ludzie chcieli księdzu Walentemu, bo tak ów
bohaterski kapłan miał na imię, zrobić przyzwoity
pochówek. Wtedy to okazało się, że ciała naprędce
pogrzebanego nie znaleziono, a na jego miejscu
wytrysnęło źródełko. Od tego czasu zaczęto czcić to
miejsce.
Przed II wojną światową miejscowy ksiądz
poszukiwał kogoś, aby ten dbał o to cudowne miejsce.
O tym dowiedział Izydor Mirek, człowiek religijny. To
właśnie jemu zostało powierzone zadanie opieki nad
Studzionką. Prowadził skromne życie, więc nazywano
go potocznie pustelnikiem. Żył z tego co otrzymał od
pielgrzymów. Zaskoczeniem było to, że z
otrzymywanych datków ufundował dzwon, który Pielgrzymka do Jankowic Rybnickich.
zrządzeniem historii do dziś dnia dzwoni z dzwonnicy Zdjęcia Wojciech Konieczny
przy kościele „Bożego Ciała”.
Tyle o historii tego miejsca. My po jej wysłuchaniu
usiedliśmy z prowadzącym pielgrzymkę, księdzem POSŁU GA DUSZPASTERSKA
T adeuszem Adamczykiem do przygotowanego W KOŚCIELE - KAPLICY
posiłku. Nie samym chlebem żyje człowiek więc był
Msza Święta:
też czas na wspólny śpiew, grę w piłkę, kometkę, a
Niedzie le i święta : 9.00 i 10.30
nawet opalanie. Całość zakończyło nabożeństwo w
W tygodniu: codzie nnie o 15.30
grocie, gdzie modliliśmy się za nasze rodziny, a
/oprócz czwartku/
szczególnie za ojców, gdyż ich święto obchodziliśmy
Okazja
do spowiedzi: 20 min przed każdą Mszą św.
tego dnia. Była to piękna pielgrzymka połączona z
Serdecznie zapraszam!
ks. Zygmunt Wiśniowski
poznaniem historii tego regionu. Dziękuję wszystkim
S t r. 3
N AS Z BIUL E TYN
Li pi e c - Si er pi eń 2 00 4 r.
S t r. 3
Apel do Czytelników „Naszego Biuletynu”!
Ogłaszamy konkurs na opowiadanie, opis wydarzenia z Waszego
życia. Najciekawsze prace będziemy drukować w naszym
miesięczniku. Poniżej przedstawiamy kolejną pracę .
List do 'K'
Zabrze 07 01 94 r.
Tak wiele rzeczy nie zdążyłem Ci powiedzieć. zawsze chciałem już składałem usta. ale pojawiał się strach że
jeszcze za wcześnie że mamy czas. tak dużo czasu.
dlatego nie słyszałaś
o starym domu mego dzieciństwa, ze skarbami na strychu,
pochłaniającym całe dnie a którego już nie ma. o ogniu który go strawił tak , że pozostał tylko czworokąt
fundamentów wyrastających z ziemi. i moje spalone sny
nie mówiłem Ci
o ojcu którego kocham a który zawsze mówił 'ucz się synu' i zapisał mnie
do szkoły muzycznej ,czego nie mogłem mu wtedy wybaczyć bo przecież chciałem być pilotem. i o tym jak bardzo
dumny byłem, gdy dowiedziałem się, że jego chrzestnym był Bierut
nie wiesz nic
o bosmanie- poecie zagubionym gdzieś w głębi Mazur, o twarzy zoranej
mądrością. życzył każdej załodze; 'stopy wody pod kilem' i brzmiało to tak prawdziwie ,tak przejmująco. zapytał
kiedyś : czy warto żyć? - chyba warto -powiedziałem niepewnie. kocham Cię - odpowiedział, a ja poczułem się
dziwnie
nie usłyszałaś
o burzy umysłów, żarliwych dyskusjach do rana w akademiku na ostatnim
piętrze. o cienkich nitkach rodzących się przyjaźni i o tym że - 'żal nam było czasu na sen' i że wszystko się uda. i
o wódce wyborowej po której nie chciało się żyć
chciałem Ci opowiedzieć
jak po czasie nieutulonej tęsknoty przytuliłem dziewczynęwiedziałem; teraz może pęknąć Niebo. i wiesz, pokazywałem Grześkowi nocą przez szybę auta pijany Wielki Wóz
na rozgwieżdżonym niebie, z dyszlem wspartym o Ziemię. i pytałem; czy tylko my go widzimy? nie odpowiedział
nie wiesz nic
o szpitalu psychiatrycznym, gdzie za papierosy można było dostać wszystko a
rozczochrany staruszek w kiblu w przebłyskach świadomości głosił- ' chłopcze, nigdy nie zdradź nadziei '
nie wiesz nic
i o tym jak ze wszystkich sił próbowałem zwymiotować sześć opakowań
Thiorydazyny, bo nadzieja znów dała mi szansę, choć błękitny tunel był tuż za rogiem a świadomość pukała do
bram wytchnienia
nie mówiłem Ci również
o Piniu -starym ćpunie o odrzucającym oddechu. dworce jego
światem i świątynią. mówi że odnalazł wolność - ale wcale nie ma jej w oczach. śmiejąc się mówi 'działka większa
niż życie' i - ty głupku, dodaje
nie powiedziałem Ci
o starcu w szarym surducie, zjawiającym się z nikąd pustym
wieczorem. Mawia, że za szczyptę zwątpienia zaprowadzi mnie do krainy złudzeń. Odchodzi i zawsze wraca, a ja
boję się że kiedyś za nim ruszę.
Chciałem Ci powiedzieć
o sentencji w której napisałem, że -'prawdziwy smak i piękno życia
zaczyna się wtedy, gdy umysł i serce, maja dwa różne zdania w tym samym temacie' a w głębi duszy modliłem się
bym tego nigdy nie doświadczył.
Tak wiele rzeczy chciałem Ci powiedzieć, już składałem usta ,myślałem; mamy czas ,tak dużo czasu.
Ale teraz widzę, że tego czasu wcale nie jest tak dużo.
I tylko bardzo bym chciał by to wszystko nie była prawda.
% %%%%% %%%%%%%%%% %%%%%%%%%% %%%%%
siedem lat później.
Nie wiesz nic zapewne, o dziewczynie miotającej się w rozpaczy straconych złudzeń, kochającej swego
chłopca Piotrusia Pana, stojącej u progu NIEZNANEGO i o szacunku jakim ją przez to darzę. z którą
musiałem się spotkać by się wyminąć, bez której tak trudno mi żyć. dała mi swoje 'nio' a ja złożyłem je
głęboko w sercu, gdzie rodzi się radość i ból. Więc trwam bo wszystkie te chwile przepadną w czasie,
jak łzy w deszczu.
Jurek P.
S t r. 4
N ASZ
B IUL
TY N
N AS
Z BIUL
EE
TYN
C ze
-L
ie c2 020
L ipi
e cr wiec
- Si er
pii peń
040 3r.
N r 6- 7 (2 0 - 21 ) 20 0 3
PRZEBACZEN IE c. d.
Czy chcesz być szczęśliwym przez chwile?
Zemścij się.
Czy chcesz być szczęśliwym zawsze?
Przebacz.
Człowiek o zranionych uczuciach może zrobić wiele dla innych i dla własnego rozwoju
duchowego. Abyśmy mogli się rozwijać, być znowu szczęśliwym człowiekiem powinniśmy uwolnić się
od gniewu i przebaczyć.
12 etapów przez które powinna przejść osoba, która pragnie przebaczyć.
Oto one:
1. Nie mścij się i nie pozwalaj siebie obrażać. Dopóki jesteśmy prowokowani, nie ma możliwości na
przebaczenie. M usimy stworzyć sobie warunki, nawet kosztem sprawy sądowej, abyśmy dalej nie
byli poniżani.
2. Uznaj swoje zranienie i swoje ubóstwo. Jeżeli po doznaniu obrazy nie uznasz swojego cierpienia,
nie ma możliwości przebaczenia. Jeżeli uznasz, że skrzywdzono Ciebie, możesz nauczyć się
wykorzystywać swoje cierpienie z korzyścią dla Ciebie i innych.
3. Podziel się z kimś swoim cierpieniem, może uda Ci się o tym porozmawiać z winowajcą.
4. Nie mścij się i nie pozwalaj siebie obrażać. Przestań potępiać, daruj doznane dzisiaj rany oraz rany
z dzieciństwa.
5. Zaakceptuj swój gniew i chęć zemsty. Nie tłum swojej agresji, bądź względem siebie szczery, to
masz szansę pozbyć sie doznanego bólu.
6. Przebacz sobie, że znalazłeś się w danej sytuacji, że nie przewidziałeś konsekwencji pewnych
spraw, zaakceptuj siebie takim jaki jesteś. /Człowiek nie może w żaden sposób być w zgodzie z
innymi, o ile nie nauczył się być w zgodzie z samym sobą. Bertrand Russell/
7. Zrozum swojego winowajce, nie potępiaj go, być może jest on tylko słabym, zakompleksionym
człowiekiem, który nie potrafi poradzić sobie ze swoimi problemami i z tego powodu stał się złym
człowiekiem.
8. Odnajdź w swym życiu sens obrazy, masz szansę dobrego poznania siebie, swoich reakcji i zostać
bardziej wartościowym człowiekiem.
9. Pomyśl, że jesteś godnym przebaczenia i że już otrzymałeś kiedyś akt przebaczenia.
10. Nie staraj się przebaczyć za wszelką cenę, nie myśl, że masz obowiązek przebaczyć, ma to być
dobrowolny akt.
11. Otwórz się na akt przebaczenia, ale to będzie bardzo trydny proces.
12. Zadecyduj, czy zerwać dany związek, czy go odnowić. Pamiętaj, że masz prawo przebaczyć, ale
nie musisz dążyć do pojednania oraz że fakt przebaczenia zwalnia winowajcę z odbycia kary (np.: w
przypadku spraw sądowych).
Być może tylko Ty możesz pragnąć przebaczyć swojemu winowajcy, jemu może być całkowicie
obojętny Twój stosunek do jego osoby.
Ludzie, którzy nas zranili, często są to ludzie (źli), którzy mogą nawet być pewni, że nie zrobili
nic złego, albo uważać, że to Ty jesteś winny. To nam jest potrzebny akt przebaczenia, bez niego
możemy stawać się coraz gorszymi ludźmi, skupionymi na sobie, a nawet z ofiary zamienić się np.: w
szantażystę.
Niewiele ludzkich problemów stawia Jezus w swoim nauczaniu tak jednoznacznie i tak ostro jak
właśnie problem przebaczenia. Widoczne jest to szczegulnie w prośbie M odlitwy Pańskiej: ''I odpuść
nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom'', w odpowiedzi udzielonej Piotrowi na
pytanie: Ile razy mam przebaczyć?, w przypowieści o niegodziwym słudze czy też w opowiadaniu o
faryzeuszu i nawróconej grzesznicy.
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
S t r. 5
Ostatecznym źródłem naszego uzdrowienia jest Syn Boży, który dla naszego zbawienia (z grzechu i
krzywdy z nim związanej) stał się człowiekiem, żył, głosił Dobrą Nowinę, cierpiał, umarł na krzyżu i
zmartwychwstał trzeciego dnia. Jezus dokonał zbawienia człowieka przez to, iż przyjął na siebie całą
ludzką nieprawość i wszelkie krzywdy oraz stał się źródłem przebaczenia i pojednania.
Krzywda ludzka traci swą niszczącą siłę, jeżeli wraz z Chrystusem ofiarujemy ją Ojcu
niebieskiemu. To Jezus daje nam moc do tego, by wraz z Nim modlić sie za osoby, które nas
skrzywdziły: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią, i ofiarować im w ten sposób nasze
przebaczenie. Bliźni, których my skrzywdziliśmy, zanoszą w naszej intencji tę samą modlitwę.
Przebaczenie
Bóg obecny jest w każdym słowie, które cię uderza i podtrzymuje. On jest obecny w dłoni złożonej na
twoim ramieniu. Bóg jest obecny w ustach, które cię z miłością całują. W serdecznym objęciu ludzkich
ramion, czujesz ciepło Boskiego Serca. Ludzie potrafią sensownie mówić o Bogu i wzajemnie się
rozumieć, jeśli w ich sercach mieszka Boża M iłość. Św. s. Faustyna żali się Jezusowi: Jak ci ludzie
mało mówią o Tobie. O wszystkim, tylko nie o Tobie, Jezu. A jak mało mówią, to pewnie i nie myślą
wcale. Zazwyczaj pierwsze uderzenie wymierzone przeciw drugiemu, to słowo. Bądź ostrożny w
mówieniu o innym człowieku. Słowa mogą być groźną bronią, mogą zadać cieżkie rany drugiemu.
Pozwól, aby Bóg mieszkał w twoim słowie, a ono będzie wtedy światłem, życiem i miłoścą.
Dajesz nam sposobność, Panie,
do ćwiczenia się w uczynkach miłosierdzia,
a my ćwiczymy się w sądach. św. s. Faustyna
Każdy akt przebaczenia, który wzajemnie sobie ofiarujemy sprawia, że miłość nasza rozkwita jakby
na nowo. Przebaczenie jest bowiem nieustannym powracaniem do pierwszej miłości i wierności.M iłość
sprawdza się w wierności, a doskonali w przebaczeniu (Piet van breemen SJ). Błedy i słabości, którymi
ranimy się wbrew własnej dobrej woli, nie muszą degradować naszej miłości, ale mogą stać się
miejscem jej doskonalenia dzięki wzajemnemu przebaczeniu.
Kiedy się waham, jak postąpić,
pytam się zawsze miłości,
ona doradza najlepiej. św. s. Faustyna
Kiedy przebaczamy i przyjmujemy Boże przebaczenie, napełniamy się miłosierdziem.
M iłosierdzie oznacza miłość i przebaczenie. M iłosierdzie to brakujące ogniwo w miłości.
Nie możecie kochać nie potrafiąc okazywać miłosierdzia.
Nie możecie też okazywać miłosierdzia nie kochając!
Ks. Marian Wandrasz
Serdecznie dziękujemy Księdzu Marianowi Wandraszowi
za przedstawienie na naszych łanach niezwykle interesującej
pracy na temat Przebaczenia. Poruszyła ona wielu naszych
Czytelników. Mamy nadzieję iż nie jest to ostatni kontakt
Ks. Mariana z „Naszym Biuletynem”.
Szczęść Boże
Redakcja
S t r. 6
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
SPACER WE DWOJE
Chodźmy na spacer Moja Kochana,
Usłyszeć o czym mówi nocna cisza.
Posłuchać szeptu nocy do rana,
Który duszę koi i pierś ucisza.
Spójrz ! Księżyc na nas błyska w wolnym chmur przelocie,
Noc zawiesiła brylanty nad nami.
Z jej szaty blask kapie w srebrze i złocie,
Swoją strojnością zmysły nam mami.
Na czole korona z srebrnego księżyca,
Oznajmia dostojną powagę tej damy.
Granatem swej szaty wzrok nasz zachwyca,
Obsypana rojem gwiazd niczym perłami.
Chmurki nie szczędzą dla niej swojej pracy,
Czyszcząc klejnoty strzępkami waty.
By nocka strojna była na cacy,
Dbają o czar i urok jej szaty.
Ach ! Komu ta kokieteria aż tak przebogata ?
Czy tak drogi strój nosić wypada ?
To dla nas czar nocy tej i piękna jej szata,
Na nasze spacery ona ją zakłada.
Nocny pejzaż wpatruje się w Boga,
Dawno już zamilkł wszelki ptaków śpiew.
Przed nami wije się kręta droga,
Słychać plusk strumyka i cichy szum drzew.
Spacer nocą we dwoje budzi rozmarzenie,
I kryje w swej głębi tajemnic moc.
T wa pierś kieruje do spełnień westchnienie,
Chce wierzyć, że może to właśnie T A NOC ?...
Wabi nas pomarszczona tafla jeziora,
By na tańczące w niej gwiazdy popatrzeć.
Mówisz mi, że chłód, że późna już pora,
Że wrażeń doznanych nie zdoła czas zatrzeć.
A noc swym bogactwem wciąż szasta z ochotą,
Bo na falach wód otchłani
Płynie roztopione złoto,
I srebrna łódź księżyca zmierza do przystani.
Patrzymy sobie ufnie w oczy,
Zatrzymać ten czas byśmy chcieli.
W naszych oczach skrzy się blask klejnotów nocy,
Bo swym bogactwem też z nami się dzieli.
Nasz zachwyt brzmi zgodnym słowem do wtóru,
Czas szybko umyka – już niebo bieleje.
Noc ziemię opuszcza z swych ramion lazuru.
Spójrz ! Widzisz tę zorzę ?- to dnieje.
Jeszcze tylko kilka kroków
Do podziwiania dnia uroków.
T en spacer wzbudził w poecie natchnienie,
I romantyzmem wezbrała mu pierś.
Stopił z tą chwilą swej duszy rozmarzenie,
I stąd to właśnie powstał ten wiersz.
Józef Zubrz ycki
P.S.
Aura poszukiwania i pragnienia towarzystwa bliskiej osoby
jest w każdym z nas.
A zmiana nastroju przynosi nadzieję na realizację naszych
marzeń.
Pięknych krajobrazów i udanych spacerów w miłym
towarzystwie na urlopach
i wakacjach, Wszystkim Czytelnikom Naszego Biuletynu
życzy autor wiersza.
J. Z
S t r. 7
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
Str. 7
Z POEZJĄ NA TY
CHĘĆ ZMIAN Y
Życie moje życie, co mam z Tobą uczynić,
Byś mogło w tych trudnych czasach się zmienić.
By gorycz i ból nie przesłoniły już ciebie
I można było rozumem ogarnąć Cię lepiej.
Byś biegło wolniej, gdy miłe chwile przeżywam,
Szybciej, gdy żal i ból w sercu odczuwam.
By złe wspomnienia z przeszłości nie powracały,
A poranki „siłę” do przetrwania dnia dawały.
Co uczynić, by radość i spokój wkraczały w T woje progi
I znikały, wciąż powstające „życiowe kłody”.
By nadzieja w moim sercu zawsze rozkwitała,
A łza przepełniona bólem i goryczą nie powstawała.
By marzenia jak ptaki w dal nie odlatywały,
Realia życia „skrzydeł realizacji” nie podcinały.
Byś na ludzi bardziej otwartym było
I prawdziwej przyjaźni na co dzień doświadczyło.
Co uczynić by nienawiść i fałsz dostępu do Ciebie nie miały,
W czynieniu dobra nigdy nie przeszkadzały.
By „burzliwe nawałnice” kłótni w mym sercu nie powstawały,
Powodem do łez bliźnich się nie stawały.
Byś po „ciemnych uliczkach” nie kroczyło
I na tym padole zupełnie się nie pogubiło.
Na pierwszym miejscu stawiało zawsze Boga,
A nie zwracało się ku Niemu, gdy jest trwoga.
Dalsze pytania, wciąż cisną się do mych myśli,
Znajdując na nie wszystkie odpowiedź, plan poprawy się ziści,
Że trudno Cię poddawać jakiejkolwiek zmianie.
Dlatego pomóż mi odpowiedzieć, co mam uczynić,
Abym mogła Cię przynajmniej trochę zmienić,
Bym za T woim krokiem bez „zadyszki” nadążyła
I w życiowym ogonie za Tobą nigdy nie pozostawała.
Zagubiona
UPOJEN IE
Spragnieni letniej rosy
Wplecionej w nasze włosy
Uczuciem rozdwojeni
Tak trwać już wiecznie chcemy
Lecz życie pokazuj e
Że tak już nie ma być.
Marek Łuczak
Życie
Błądzę...
Płaczę...
Sz ukam...
Miłość ma uciekła
Miłość... Jaka miłość
Czy ona istnieje?
Wciąż się łudzę, że tak...
Wciąż szukam...
Wciąż przegrywam ...
Zygmunt B. O ddz. VIII
Trwanie
Trwamy w zawieszeniu naszych złudzeń ...
Sami przed sobą niewinni spijamy
ostatki szczęścia.
Zbyt pewni swej niepewności,
Zbyt niepewni, aby być szczęśliwi.
Pożegnać Cię nie mam siły
i żyć z T obą sił mi brak.
Zygmunt B. O ddz. VIII
Pachnę życiem
Pachną kwiatki, pachną róże
Czasem wyrwij chwast duże
Posiewamy, obsiewamy
Z lenistwa się wyśmiewamy.
Giną wielkie drzewa,
Giną wielkie lasy,
A odpowiedzialnych trzeba zapiąć w pasy.
Pacjent z oddz. XX
S t r. 8
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
Z PAMIĘTNIKA PACJENTA...
Ja to w sobie zapominam czasem
Czasem w SOBIE zapominam, że Z radia sączyła się wtedy muzyka...
Sie działem w fotelu z kieliszkiem wina w ręce,
Na termometrze było dwadzieścia siedem,
Wyszłaś z wanny – ociekając zmysłowością.
Dotykiem rozpaliłem T woje wargi ...
Ja to w sobie zapominam czasem –
Czasem w Sobie zapominam
Że nieunikniony jest ten powrót do przyszłości.
Autobusowe ulice niewielkiego miasta. Poranne zrywy na dźwięk bezczelnego budzika, ośmiogodzinny cykl
materialnego życia i spóźnione
powroty do domu.
JESTEŚMY T U SUFIT EM
JESTEŚMY T U PODŁOGĄ .
A było tak dobrze... Niespieszny rytm szpitala. Kawa, relaks, muzyka.
Lakoniczna wymiana zdań z lekarzami i rutynowe dyżury.
Mogłem PRZYWYKNĄĆ do takiego poczucia bezpieczeństwa.
Mogłem zwyczajnie ODSUNĄĆ – myśl o powrocie do świata... Otrzymałem
T utaj spokój, którego na zewnątrz, tak łatwo nie osiągnę.
Życie – podane na tacy.
A teraz będę musiał, znowu się zmagać – z codziennością wolności.
I WCALE MNIE T O NIE CIESZY –
Dlaczego ? ..
Pacjent
Z PAMIĘTNIKA TERAPEUTKI...
Marzenia o kąpieli w szpitalnym zbiorniku wodnym, zdominowały ostatnio większość
rozmów toczonych w naszym oddziałowym ogrodzie.
Zamierzałam wprawdzie swój czepek kąpielowy wykorzystać wcześniej do wykonania
pasemek na włosach, ale cóż – w zaistniałych okolicznościach – potrzeba obowiązku raczej zwycięży.
Pozostaje mi teraz zakupić sobie sprzęt ratunkowy typu koło albo deska, żeby przy pierwszym zanurzeniu,
przypadkiem nie utonąć.
Nasza druga wyprawa globtroterska obejmie prawdopodobnie opiekę terapeutyczną nad okolicznymi drzewami
owocowymi.
Musimy tylko ustalić – czy skuteczniej będziemy „strząsać” czy też „celować”...
Doświadczeń w dzie dzinie strząsania, nabyliśmy w marcu, podczas zrywania przycmentarnych bazi...Celowanie
– z pewnością obudziłoby w nas ducha rywalizacji sportowej – ale z drugiej strony, przyniosłoby ze sobą duże
ryzyko faulu. A ja wychodzę z założenia, że jeśli już grać, to przede wszystkim fair.
I nie dotyczy to wyłącznie piłki nożnej.
Czasami te wszystkie mniej lub bardziej impulsywne dyskusje na rozgrzanych słońcem ławkach –
wypełnione abstrakcyjnymi pomysłami Pacjentów – za mniej lub bardziej wszelką cenę, chciałabym pozostawić
za szpitalną bramą...
Chciałabym PRYWATNIE umieć nie pamiętać o wszystkich ludziach czasowo zawieszonych i rozwibrowanych
lękiem codzienności...
Pytania bez odpowiedzi.
Odpowiedzi bez pytań. A dla wszystkich urlopowiczów otwartości na życie, na świat i na drugiego człowieka.
MAMY T YLKO SIEBIE – WIELKĄ MAMY MOC...
W.G.
S t r. 9
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
NASZA GALERIA
Z Galerii „Pod Wieżą”
Rysunek, pt.: „Wybitny działacz” jest drugim w cyklu rysunków Heleny S.
Nie chcę dokonywać recenzji rysunku. Każdy z nas przecież, albo widział albo spotkał „Wybitnego
działacza”.
Poinformuję tylko, że ten rysunek wywołał aplauz u odbiorców w Europie Zachodniej. Pisały o
tym niemieckie gazety. Spontanicznie reagowali „na widok” Holendrzy.
Wygląda na to, że profesjonalna twórczość Heleny S. polega także na tym, że jej artystyczne przesłanie,
odwołujące się do wizualnych skojarzeń, jest niezależne od społecznych, kulturowych i mentalnych
uwarunkowań odbioru sztuki.
Na koniec, niech pozostanie ciekawostką fakt, że na wernisażu wystawy prac naszej byłej pacjentki w
Niemczech, wystąpili z koncertem Stanisław Sojka i Yanina Iwański.
/pytanie, kto wtedy kogo nobilitował?/.
Andrzej Obuchowicz
S t r. 1 0
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
Zasady zachowania się na wypadek zagrożeń
Organizowanie imprez o obiektach zamkniętych
Lato tego roku nie rozpieszcza, częste deszcze skłaniają do spotykania się w pomieszczeniach zamkniętych.
Dlatego dzisiaj postaram się przedstawić środki ostrożności jakie należy podjąć organizując takie spotkania.
Organizator imprezy każdorazowo przed jej rozpoczęciem powinien sprawdzić prawidłowość zabezpieczenia
przeciwpożarowego obiektu, zwracając uwagę na:
1. Właściwe warunki ewakuacji ludzi, a w szczególności zapewnienia:
a/ co najmniej dwu wyjść ewakuacyjnych z pomieszczeń w których może przebywać więcej niż 50 osób
b/ drożność dróg ewakuacyjnych - nie zastawiania ich
2. Wystrój wnętrz, w tym zapewnienie:
a/ elementów wyposażenia, dekoracji i wykładzin podłogowych wyłącznie z materiałów niepalnych lub
trudno zapalnych
b/ niepalnych wykładzin i dekoracji sufitowych
3. Sprawność działania urządzeń i instalacji przeciwpożarowych w tym:
a/ podręcznego sprzętu gaśniczego w tym zachowania odległości dojścia do sprzętu
b/ hydrantów przeciwpożarowych
c/ telefonów alarmowych
4. Zapewnienia dostępu do:
a/ podręcznego sprzętu gaśniczego
b/ przeciwpożarowych wyłączników i tablic rozdzielczych prądu elektrycznego oraz zaworów gazu
5. Oznakowanie zgodnie z PN:
a/ wyjść i dróg ewakuacyjnych
b/ miejsc usytuowania podręcznego sprzętu gaśniczego, wyłączników prądu i gazu, telefonów
6. Umieszczenie w widocznym miejscu wykazów telefonów alarmowych oraz instrukcji na wypadek pożaru
7. Znajomość przez pracowników obsługi imprezy i służby porządkowej zasad postępowania na wypadek
pożaru, a w szczególności:
a/ zasad organizacji i prowadzenia ewakuacji
b/ sposobu alarmowania Państwowej Straży Pożarnej
c/ użycia podręcznego sprzętu gaśniczego
Organizator zapewni dostęp do obiektu jednostkom ratowniczym!
Sprawdzenie obiektu przed rozpoczęciem imprezy i stwierdzony stan zabezpieczenia oraz polecenia wydane dla
usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości powinny być udokumentowane.
Józef Połubok
Długimi dniami go nasycę i dam mu ujrze ć z gotowane przeze mnie wybawienie”.
/Psalm 91:1/
Najwspanialsze wyzwolenie Jehowa zapewni swemu ludowi podczas wojny Armagedonu, kiedy to
usprawiedliwi swoje chwalebne imię /Psalm 83:18, Ezechiela 38:23, Objawienie 16:14,16/.
Niezależnie od tego, czy jesteśmy chrześcijańskimi pomazańcami, czy ich towarzyszami, wybawienia
szukamy u Boga. Osoby, które Mu lojalnie służą, zostaną wybawione podczas wielkiego i
napawającego lękiem dnia Jehowy. /Joela 2:30-32/. Ci z nas, którzy jako „wielka rzesza ocalałych”
wejdą do Bożego nowego świata, podczas ostatecznej próby zostaną nasyceni długimi dniami bezkresnym życiem. Ponadto mnóstwo ludzi Bóg wskrzesi z martwych. Jehowa z ogromną przyjemnością da
nam ujrzeć wybawienie, które zgotował przez Jezusa Chrystusa.
Mając tak wspaniałe widoki na przyszłość, wciąż zwracajmy się do Boga o pomoc w liczeniu naszych dni ku
Jego chwale.
T. Ż. / Na podstawie „ Człowiek poszukuje Boga” WATCHTOWER BIBLE … 1994 New York, U.S.A./
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
Str.
Str.11
11
PACHNĄC Y DYMEK NA ODDZIALE III
Od kiedy Prometeusz wykradł bogom ogień, tak stanowi on od tej chwili
dla ludzkości bardzo wielkie znaczenie. Od zarania dziejów gromadził i gromadzi
w swym pobliżu grupy ludzkie, ponieważ człowiek jest istotą towarzyską.
Zbierano się przy ogniskach, by upiec jakąś pieczeń z mamuta, lub innej
zwierzyny łownej, obmyślano strategię polowań, dokonywano obrzędów, knuto
podstęp, godzono waśnie plemienne. I tak przestępstwo Prometeusza stało się
pożyteczne dla
całej ludzkości.
Człowiek współczesny stał się nieco samolubny i ten skradziony bogom skarb
zastosował w swoje wynalazki. Zapala nim świece dla nastroju, nowobogaccy i arystokraci w pierwszym
pokoleniu stawiają sobie kominki, a jeszcze znacząca większość używa go do robienia grilla, konsumując przy
tym różne smaczne płyny. Na naszym podwórku też znajduje się miejsce do rozpalenia ognia, ponieważ mamy
wybudowanego okazałego grilla, a przy nim dużo drew czekających na okoliczność grillowania. Wykonaliśmy
więc pierwszą czynność rozpalając pod rusztami palenisko. Ogień płonie, gryzący w oczy dym przez puste ruszta
unosi się w kosmos, a w nas zaczyna budzić się instynkt polowania. Powstaje tylko problem na co? Wiemy, że
mamutów już da wno nie ma, a jedyne zwierzątko, które odwiedza nasz ogródek i które przypomina nam o
wolności, to ruda wie wióreczka. Ale kto by to chciał tak piękne stworzonko potraktować ogniem? Wolelibyśmy
w to miejsce raczej szczura upiec. Dreptaliśmy więc nerwowo wokół paleniska markotnie i podejrzliwie po sobie
spoglądając.
Nie, nie, kanibalizm nie mógł wejść w grę, gdyż personel bardzo starannie nas liczy i brak jednostki zostałby
bardzo szybko wykryty. Ponieważ działania na plus i minus do liczby dwa dzieścia wykonuje biegle bez
kalkulatora. Ale wcale nie wykluczam, że wśród współplemieńców znalazłyby się zdeklarowany ochotnik pro
publico bono, na ofiarę płomieni.
Z rozwiązaniem problemu pospieszyły nam uczennice drugiego roku Studium T erapii Zajęciowej, pod opieką
Pani mgr Zofii Łokaj. Kierując się sercem samarytanek z powołania, po wielkich trudach, znalazły w
Jankowicach Rybnickich sponsora, Pana Rafała T umulę, który przy ul. Kościelnej dopiero zaczyna prowadzić
interes w masarnictwie. I chociaż dopiero jest na rozruchu, to jednak zrozumiał powagę chwili i na nasze puste
ruszta rzucił smaczną kiełbasę. Kiedy ją tylko ogarnął dymek i ogień, nasz ogród wypełnił się aromatem. A kiedy
już dokonaliśmy degustacji, zaczęliśmy przyjaźnie na siebie spoglądać i uśmiechać.
My, pacjenci oddziału III Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku serdecznie dziękujemy sponsorowi. A wszystkim
Czytelnikom „Naszego Biuletynu” z całą odpowiedzialnością za słowo polecamy Sklep Pana Rafała T umuli.
Mój świat
Wiara. A po co mi ona? Zrozumiałem błędy mego życia. Czemu Pan Bóg nie uczyni „gestu” i nie wypuści mnie
stąd? Przecież już wiem jak mam żyć. Wiem też o tym, że rodzina w życiu każdego człowieka odgrywa ważną
rolę i śmiało mogę powiedzieć, że gdyby nie moja kochana mama nie byłoby mnie tu gdzie jestem. T u nastąpiła
moja przemiana, nawrócenie.
Bywa tak, że rodziny rozpadają się z różnych przyczyn. Zdarzyć się może, że będziesz sam, miał myśli wiele na
rozwiązanie sytuacji w jakiej się znajdujesz, a będzie i tak, że bratniej duszy będzie brak. Popadasz w depresję,
nerwy, nie wiesz co zrobić. Dam Ci radę, mnie to pomogło, pomódl się tak jak uczyła Cię tego .... pamiętasz?
Bóg Cię wysłucha, pomoże. Pan jest taki, że wybacza. Nie nadaremno Jezus Chrystus umarł na krzyżu.
Przedstaw Bogu swoje problemy, marzenia, prośby.
Mimo młodego wieku, bo mam 22 lata, mam bagaż doświadczeń życiowych. W nim sprawianie
kłopotów wychowawczych, ucieczki z domu, drobne kradzieże, alkohol i narkotyki też nie były mi obce. Nie
potrafiłem odróżnić dobra od zła. Zamiast rodzinnego domu wybrałem ulicę. Trafiłem za kraty. W areszcie
modliłem się by ten koszmar skończył się. Moja mamusia mnie nie opuściła, pisała do mnie listy podnoszące
mnie na duchu, za co jej dziękuję. Wierzę, że czuwał nade mną także mój Anioł Stróż, który nie dopuścił bym
doprowadził do dramatycznego końca moje życie.
Wieczorem przy modlitwie zastanów się jak przeżyłeś dzień i podziękuj bo drugiego, takiego samego nie
będzie, proś o lepsze jutro.
Życzę powodzenia.
Bartłomie j D.
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
Str. 12
Bezsenność
Bezsenność, asomia, całkowity brak snu,
częściej zaburzenia snu. Może polegać na trudności zasypiania,
budzeniu się po krótkim śnie z niemożnością dalszego zaśnięcia lub
na częstym budzeniu się, połączonym z niepokojem. Może być objawem
choroby psychicznej lub somatycznej, np. skutkiem bólu.
Najczęściej bezsenność jest objawem nerwicy, czasem jest
paradoksalnym następstwem długotrwałego nadużywania leków nasennych.
Nawet początkowe objawy bezsenności wymagają leczenia, skuteczne są:
psychoterapia, zmiana trybu życia, uregulowanie zajęć. Leki nasenne
powinno się stosować w ostateczności.
Uczeni naliczyli 90 typów problemów ze snem. Najbardziej powszechne
to wieczorne trudności z zasypianiem. Skarży się nań trzy czwarte
pacjentów zgłaszających się do poradni leczenia snu. Drugą liczną
grupę stanowią osoby budzące się zbyt wcześnie. Trzecią wielokrotnie budzące się w ciągu nocy.
Osoby z trudem zasypiające, kiedy w końcu uda im się zamknąć
powieki, przechodzą te same fazy snu, co ludzie zdrowi, ale ponieważ
zasypiają zbyt późno, nie mogą w pełni wypocząć. Źródłem kłopotów z
zasypianiem najczęściej bywa stres. A brak snu przez kilka dni
powoduje strach przed kolejną nocą, co skutkuje narastaniem stresu.
Pacjentom mogą pomóc terapie, wtedy na nowo uczą się zasypiać. U
osób, które nie mogę zasnąć, zaburzone jest wydzielanie regulującej
sen melatoniny oraz hormonów stresu (kortyzolu i adrenaliny). Na
niedobór tych hormonów cierpią też osoby, budzące się zbyt wcześnie.
Ich organizm nie wysyła do mózgu wystarczającej liczby sygnałów o
zmęczeniu. Wtedy sen jest płytki, a jego fazy ulegają skróceniu.
Kolejne cykle snu pojawiają się już po 20-30 minutach, a nie jak u
osób zdrowo śpiących - po półtorej godziny. Natomiast częste
pobudki nie są spowodowane wahaniami hormonów snu, lecz
dolegliwościami fizycznymi, na przykład bólami, drętwieniem nóg lub
rąk, potrzebą skorzystania z toalety. Niekiedy prawidłowy sen
zostaje zakłócony przez sygnały docierające z zewnątrz: hałas,
światło, gorąco. Problemy osób budzących się wielokrotnie w ciągu
nocy często wynikają też z braku higieny snu: duszna sypialnia,
niewygodne łóżko, późna kolacja. Co trzecia osoba cierpiąca na
bezsenność sądzi, że zasnąć pomoże jej alkohol. Picie przed snem
sprawdza się jednak na krótką metę i oczywiście grozi uzależnieniem.
Alkohol wprawdzie ułatwia zasypianie, ale sen po nim jest krótszy i
płytszy, często towarzyszą mu koszmary. Wrogiem snu jest kawa:
przyspiesza tętno i podwyższa poziom katecholamin - hormonów stresu.
Kofeina zawarta w coca-coli działa słabiej, ale za to z
kilkugodzinnym opóźnieniem. Kto chce porządnie się wyspać, nie
powinien jej pić po godz. 17. Bezsenność jest sygnałem, że dzieje
się z nami coś niedobrego, brak snu jest odpowiedzią organizmu na
trudną sytuację fizyczną, psychiczną lub społeczną. Ponad 70 proc.
przypadków bezsenności to skutek nadmiernego stresu, wyczerpującego
trybu życia, lęku. Jeśli nasze kłopoty ze snem wynikają wyłącznie z
przepracowania i stresów powinniśmy poważnie zastanowić się nad
trybem naszego życia może jeszcze nie jest za późno na zmianę. Nie
ma się co łudzić, że powstanie pigułka, która zastąpi sen. Natura
domaga się swych praw.
`
Piotr Gzocha
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
MOJE MIASTO Z LAT MŁODZIEŃCZYCK
KOCHANE ZABRZE
Zabrze to było miasto robotniczo - chłopskie. Prawa
miejskie uzyskało na przełomie XVIII i XIX wieku.
Znacznie przyczynił się ku temu hrabia Donnesmarc,
który był właścicielem kopalń ród srebra w
T arnowskich Górach. O mieście rolniczym możemy
mówić dlatego, iż dzielnice: Zabrze - Mikulczyce i
Grzybowice były największymi wsiami Europy, gdyż
miały około 70 tyś. /a może przesadziłem ?/
mieszkańców.
Obecnie Zabrze liczy około 200 tyś. Mieszkańców i ma
osiem dzielnic.
Posiadamy piękne zabytki sakralne, Muzeum, Teatr
Nowy, Dom Muzyki i T ańca, Filharmonię, zabytkowy
Ratusz, Skansen Luiza, oraz nowoczesny stadion.
Ulica Wolności w Zabrzu jest najdłuższą ulicą w
Polsce. Łączy ona Rudę Śląską z Gliwicami.
Oprócz tego posiadamy 3 Banki, Biuro Projektowe,
TEMED i ELMED, a także Gazobudo wę.
Mnie jako górnika martwi zamknięcie trzech kopalń.
Trzy pozostałe dalej pracują. Kto chce zobaczyć
nowoczesne Zabrze niech przejedzie od T eatru Nowego
do T rasy A 4.
KĄCIK SMAKOSZA
TRUSKAWKI
Sezon truskawkowy w pełni.
Smakują nam pod wieloma postaciami. Dzisiaj
proponujemy krem z truskawek.
Składniki: 40 dag truskawek, 3 jaja, 1/2 szklanki
śmietany kremówki, 3-4 łyżki żelatyny, 8 dag
cukru, 1 kieliszek rumu.
Truskawki umyć, osuszyć. Jaja umyć, oddzielić
żółtka. Żelatynę rozpuścić i odstawić do
ostygnięcia. Ubić białka z jaj, a do sztywnej już
piany dodawać po trochu cukier. Truskawki
zmiksować razem z żółtkami i śmietaną. Następnie
połączyć z rumem i żelatyną.
Wyłożyć do salaterek i wstawić do lodówki.
Smacznego
Smakosz z oddz. IX
Str. 13
KINOMANIAK
We wtorek 15 czerwca
byliśmy w Rybnicki Centrum Kultury
na filmie w reżyserii Alfonso Cuaron
pt.
„Harry Potter i więzień Azkabanu”.
To kolejna część adaptacji powieści pani Rowlling o
przygodach Harrego Pottera. Główny bohater
dowiaduje się, że niebezpieczny i tajemniczy Syriusz
Black uciekł z Azkabanu. Z informacji jakie posiada
wynika to, że Black doprowadził do zabicia jego
rodziców wydając ich Lordowi Varedemotowi. W
rzeczywistości prawda okazuje się być zupełnie inna.
Film jest pełen znakomitych efektów specjalnych,
baśniowych krajobrazów i fantastycznych postaci.
Majstersztyk reżyserski sprawia, że widzowie po
obejrzeniu filmu mogą potwierdzić, iż jest to najlepsza
adaptacja filmowa książki pani Rowlling. Dodam, iż
dwa pierwsze filmy wyreżyserował inny reżyser.
Zapraszam do obejrzenia filmu dzieci, jak również
dorosłych.
ŁOBUZ
Byliśmy zaproszeni
24. czerwca w Domu Pomocy Społecznej w Lyskach
zorganizowano dzień pod hasłem „Powitanie Lata”.
Panie przebywające w tym domu przesłały nam
zaproszenie abyśmy wzięli udział w tymże święcie.
T egoż dnia o 15.00 wybraliśmy się na spotkanie lata.
Pogoda nam wyjątkowo dopisała. Było ciepło i
słonecznie, jak naprawdę latem być powinno. Panie
przywitały nas kawą i ciastem - było przepyszne,
c hy ba wła sn e j r o bot y. P ote m spot ka n ie
kontynuowaliśmy pod werandą /nowo zbudowaną w
stylu góralskim/. Były śpiewy przy dźwiękach gitary.
Były również rozmowy na różne tematy. No i tak
szybko czas pogonił, że trzeba było zacząć główną
część tego spotkania czyli pieczenie kiełbasek. Każdy
do woli mógł sobie napiec tego ile dusza zapragnie. Po
takim poczęstunku nikt nie miał sił do śpiewania.
Powietrze jest tutaj tak czyste, że człowiek nawet sobie
nie wspomniał o paleniu papierosów. Co dobre szybko
się kończy, tak że musieliśmy wracać do siebie.
Serdecznie dziękujemy za przemile spędzony czas.
W ramach rewizyty zaprosiliśmy Panie do nas na
„Dzień Oddziału”, który będziemy organizowali
30 czerwca. Zaproszenie zostało przyjęte, liczymy na
przyjazd i dobra zabawę.
Piotr Myrcik
Str. 14
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
S P O R T
Rozbita Pomarańcza
Dnia 19.06 byłem świadkiem pasjonującego meczu w piłce nożnej pomiędzy
piłkarzami Holandii i Czech, a to w związku z odbywającymi się Mistrzostwami
Europy, które odbywają się na przepięknych stadionach słonecznej Portugalii.
Spektakl rozpoczął się o 20.45 w I programie T V i chociaż było to spotkanie tylko
przy szklanym ekranie telewizyjnym, to dramaturgią i poziomem meczu mógł
zadowolić się najbardziej wybredny kibic. Holendrzy to znana firma od lat
utrzymująca się na światowym poziomie, w której aż roi się od piłkarskich sław takich
jak: bramkarz Edwin van der Sar, Johnny Heting, Michael Reiziger, Kluivert. W zasadzie można by wymienić tu
cała jedenastkę.
Czesi mogli przeciwstawić tym sławom jedynie Pawla Nedwe da, Poborskiego, Kollera i zgrany zespół. T rener
Czechów Karel Brucckner przed meczem podkreślał, że nie ma on sław, ale właśnie dobry zespół. No i zaczęło
się. Czesi w pierwszych minutach zdobyli lekką przewagę, co udokumentowali dwiema pięknymi akcjami z
których mogły paść bramki. Jednak w miarę upływu czasu Holendrzy doszli do siebie i stworzyli kilka akcji po
których padły dwa gole. A ze Czesi w piłkę grać potrafią, a o tym przekonaliśmy się oglądając ich mecz z Łotwą,
tak więc i tutaj przed przerwą strzelili bramkę kontaktową i było 1:2. Po przerwie pomarańczowi zdecydowanie
zaatakowali, ale bramki czeskiej bronił znakomity Peter Cech. W miarę upływu czasu Holendrzy jakby opadali z
sił, a wtedy Czesi dali koncert gry. Najpierw wyrównują, a na dwie minuty przed końcem meczy strzelają trzecią
bramkę i wygrywają mecz 3:2. Jako pierwsza drużyna mistrzostw awansują do rundy ćwierćfinałowej.
Życzymy naszym południowym sąsiadom mistrzostwa Europy.
W następnych dniach starałem się śledzić kolejne mecze i okazało się, że przeciwnicy przedstawionego przeze
mnie meczu zagrają w półfinałach. Nie miał bym nic przeciwko temu by oba te zespoły spotkały się w wielkim
finale.
Piotr Myrcik
AKTUALNOŚCI SPORTOWE
Od połowy czerwca w Portugalii trwają Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Już w eliminacjach sypnęło
niespodziankami. Odpadły takie potentaty, jak Niemcy, Hiszpania czy Włosi ...
W półfinałach zagrają Portugalczycy z Holandią, oraz Grecy z Czechami.
*
W dniach 19 - 20 czerwca w Bydgoszczy odbył się finał Pucharu w Lekkiej Atletyce. Bardzo dobrze
zaprezentowali się Polacy. Mężczyźni zajęli trzecie miejsce na osiem zespołów. Kobiety były piąte, co też należy
uznać za sukces.
*
W siatkówce, występujący w Pucharze Świata Polacy po czterokrotnym pokonaniu Japonii czekają na rewanże z
Bułgarią.
*
W krajowej piłce nożnej Mistrzostwo Polski zdobyła Wisła Kraków. Czekają ją jeszcze mecze w Pucharze
Europy. Legia której przypadł tytuł wicemistrza, i Amica która zajęła trzecie miejsce, zagrają w Pucharze UEFA.
*
Do Pierwszej Ligi w piłce nożnej awansowały: Pogoń Szczecin, Zagłębie Lubin i Cracovia po wygraniu baraży z
Górnikiem Polkowice.
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
Zespół Profilaktyki i Rehabilitacji
Psychiatrycznej
ul. Floriańska 24
Rybnik
tel. 4226080
Skład Zespołu: psycholog, psychiatra, pedagog,
pielęgniarka.
Godziny dyżurów:
poniedziałek, wtorek środa, piątek
w godz. 7.00 - 11.00 /12.00 - 15.00 w terenie/
czwartek 14.00 - 20.00 /10.00- 14.00 w terenie/
Zespół prowadzi specjalistyczne oddziaływanie
terapeutyczne dla osób z zaburzeniami psychicznymi i ich
rodzin /również w miejscu zamieszkania/.
Str. 15
REDAKCJA DZIĘKUJE
Dyrekcji Naszego
Szpitala
Z A UŻ Y CZ E NIE NA M
Ś RO DK Ó W T E CHNICZ NY C H
(X E RO K O PIA RK I, T US Z U O RA Z
PA P IE RU)
NIE ZB Ę DNY CH DO D RUK U I
K O LP O RT A Ż U
„NASZEGO BIUL ETYNU”
Koordynator
ds. osób z zaburzeniami psychicznymi
mgr Danuta Szostakowska
POTRZEBUJESZ POM OCY W OPIECE NAD
OSOBĄ CHORĄ PSYCHICZNIE,
Z NIEDOROZWOJEM UM YSŁOWYM
LUB CHOROBĄ ALZHEIM ERA
UZYSKASZ JĄ BEZPŁATNIE
Szpital Psychiatryczny – oddział X
Rybnik, ul. Gliwicka 33, tel. 43-28-181 lub 43-28-182
Zajęcia terapeutyczno –rehabilitacyjne prowadzimy
od ponie działku do piątku
w godz. od 8.00 do 14.00
Zapewniamy dwa darmowe posiłki (śniadanie i obiad)
Skierowanie możesz uzyskać od lekarza psychiatry,
rodzinnego lub neurologa.
BI BLI OT E KA
ZAP R A SZA !
Zachęcamy do skorzystania z bogatego
ksi ę g o zb io ru .
O fe ruj em y
p o wie ści
histo ryczne , obyczajowe, wojenne, p rzygodowe,
reporterskie. Literaturę popularno-naukową, fantastykę,
literaturę dziecięcą oraz młodzieżową. Na miejscu działa
czytelnia, w której można przejrzeć prasę i skorzystać z
księgozbioru podręcznego.
Biblioteka mieści się naprzeciw
centrali telefonicznej.
Czynna: od poniedziałku do piątku w godzinach
od 8.00 do 15.30
CENTRUM MED YCZN E
Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej
4 4 – Rybnik, ul. B. W. Politycznych 3
Poradnia Zdrowia Psychicznego i Zdrowia
Psychicznego dla Dzieci.
Tel. 43 29 453
GABINET PSYCHOLOGICZNY
TERAPIA D ZIEC I I RODZINY
mgr Janusz Kuraś
psycholog - psychoterapeuta
____________________________________
Rybnik– Niewiadom
tel. 4213472
ul. Ks. P. Skargi 10
kom. 691403717
Stowarzyszenie działające na rzecz osób
chorych psychicznie i ich rodzin
Homo - Homini
zaprasza w każdy czwartek o godz. 15.00
do „Klubu Pacjenta” na spotkanie grupy
wsparcia.
W ramach spotkania istnieje możliwość
uzyskania pomocy prawnej.
Zarząd Stowarzyszenia
Klub Pacjenta
Czynny codziennie od
8.00 -15.00
W soboty od 8.00 – 12.00
PS. Pacjenci tradycyjnie zaglądają do Klubu
już przed godz. 15.00.
Str. 16
N AS Z BIUL E TYN
L ipi e c - Si er pi eń 2 0 04 r.
KRZYŻÓWKA i nie tylko
1
2
3
4
5
6
7
8
9
1. Część zdania
2. Część karabinu
3. Gra dziecięca
4. Urządzenie kolejowe
5. Rewia, pokaz
6. Inaczej kosmos
7. M oże być mydlana
8. Inaczej karma dla zwierząt
9. Spis, lista
10. Świst, pisk
11. Oddzielane od ziarna
12. Przeważnie rośnie w lesie
13. Atrybut policjanta
14. Przemysłowe miasto Polski
znane z przerobu ropy
15. Na rzece wiosną
16. Rodzaj zboża
10
11
Kibic
12
13
14
15
16
Mężczyzna, który wracał wieczorem do domu, został napadnięty przez
chuliganów, brutalnie pobity i ograbiony. Leżał na chodniku cały we krwi.
Drugą stroną ulicy szedł policjant. Popatrzył na leżącego i poszedł dalej. Po
kilku minutach przechodziła grupa skautów, ale także nie zwróciła uwagi
na pobitego. Podobnie było z przechodzącymi zakonnicami. Wreszcie
pojawił się psycholog. Zobaczył leżącego, przyjrzał mu się i wykrzyknął:
- Mój Boże, ktokolwiek to zrobił, natychmiast potrzebuje pomocy.
N A SZ B IU L ET YN
Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.
- Co słychać? - pyta pierwszy.
- A, nic dobrego - odpowiada drugi - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić.
- Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób.
- Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach.
- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?
- Byłem i jestem Ci bardzo wdzięczny.
- Już się nie moczysz?
- Moczę się, ale teraz jestem z tego dumny!
Wy daw ca: Oddział IX Państw owego S zpitala dla N erw owo i P sychicznie C horych w Ry bniku, Redaktor Naczelny : Krzy sztof Kutryb
Zastępca Red. N acz. Janusz Kuraś. Zespół redakcyjny : Bronisław Św ięs, Wacław Lisow ski, Krzy sztof C holew icki, Janusz Konieczny,
Wojciech Konieczny , P iotr Banaś, Józef Zubrzy cki, Bartłomiej D., P iotr My rcik, T. Ź., Kibic, Bogusław , Oty lia Jagiełło /druk/,
Bartłomiej Lew czuk.
Kolportaż: oddział IX, tel. 4226561 w . 176, nakład: 250 egzemplarzy .

Podobne dokumenty