Dzień I – Oz 11,1-4 Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i

Transkrypt

Dzień I – Oz 11,1-4 Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i
Dzień I – Oz 11,1-4
Dzień IV – Mt 6,25-34
Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna
swego wezwałem z Egiptu.
Im bardziej ich wzywałem, tym dalej odchodzili ode
Mnie, a składali o�ary Baalom i bożkom palili kadzidła.
A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się
o nich.
Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy
miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego
policzka niemowlę – schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go.
Powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje
życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym
się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż
pokarm, a ciało więcej niż odzienie?
Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani
żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski
je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one?
Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną
chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na
polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam
wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie
był tak ubrany jak jedna z nich.
Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca
będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym
bardziej was, małej wiary?
Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec
wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.
Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy
dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień
swojej biedy.
Dzień II – Mt 7,7-11
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie;
kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi,
otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.
Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki,
który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża?
Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre
dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który
jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.
Dzień V – 1 J 4,7-10.16-18
Dzień III – Iz 41,8-10.13-14
Ty zaś, Izraelu, mój sługo, Jakubie, którego wybrałem
sobie, potomstwo Abrahama, mego przyjaciela!
Ty, którego pochwyciłem na krańcach ziemi, powołałem cię z jej stron najdalszych i rzekłem ci: «Sługą
moim jesteś, wybrałem cię, a nie odrzuciłem».
Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą; nie trwóż się, bom
Ja twoim Bogiem. Umacniam cię, jeszcze i wspomagam, podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą.
Albowiem Ja, Pan, twój Bóg, ująłem cię za prawicę
mówiąc ci: «Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą».
Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu!
Ja cię wspomagam – wyrocznia Pana – odkupicielem
twoim – Święty Izraela.
Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość
jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga
i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest
miłością.
W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał
Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie
mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie
my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował
i posłał Syna swojego jako o�arę przebłagalną za nasze
grzechy.
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam.
Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg
trwa w nim.
Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że
mamy pełną ufność na dzień sądu, ponieważ tak, jak
On jest [w niebie], i my jesteśmy na tym świecie. W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie
wydoskonalił się w miłości.

Podobne dokumenty