Pobierz artykuł - Roczniki Biblioteczne
Transkrypt
Pobierz artykuł - Roczniki Biblioteczne
258 Recenzje i przeglądy Reading in History: New Methodologies from the Anglo-American Tradition, ed. by Bonnie Gunzenhauser, London: Pickering & Chatto 2010, 183 s., ISBN 978-1-85196-686-8 Książkę tworzy osiem artykułów przygotowanych głównie przez wykładowców uniwersytetów amerykańskich i brytyjskich (po jednym przedstawicielu mają także Australia i Kanada). Chociaż brak wśród nich wielkich nazwisk zachodniej historii czytelnictwa, zbiór stanowi interesujący przegląd najnowszych propozycji badawczych i współczesnej refleksji na temat możliwości zrozumienia transformującej siły doświadczeń lekturowych. Jakkolwiek nie przeceniałabym potencjału teoretycznego omawianej pracy, poniżej postaram się zrekapitulować główne tezy poszczególnych autorów, mając nadzieję, że zainspirują one polskich badaczy na przykład do sięgnięcia po nowe typy źródeł lub do przemyślenia stosunku do już wykorzystywanych. Teksty zawarte w tomie Reading in History podzielone zostały na trzy grupy ze względu na rodzaj materiałów, jaki był podstawą badań. I. Badania artefaktów Rosalind Crone, Katie Halsey, Shafquat Towheed (Examining the evidence of reading: Three examples from the Reading Experience Database, 1450–1945) przedstawili przykłady korzystania z Reading Experience Database (RED), która powstała w 1995 r. pod kierownictwem Simona Eliota na Open University. Gromadzi się w niej wszelkie świadectwa doświadczeń lekturowych z lat 1450–1945 z Wysp Brytyjskich oraz dane o bohaterach i autorach tych zapisów. Jako doświadczenie lektury rozumie się tu każdy kontakt z tekstem pisanym — obojętne czy w formie rękopisu, książki, czasopisma, czy też epitafium wykutego w kamieniu. Dostępna dla każdego (bo zamieszczona w Internecie: www.open.ac.uk/Arts/reading) i wyposażona w narzędzia do przeszukiwania baza liczy ok. 30 tysięcy pozycji. Mieści ona dane pochodzące z różnych typów źródeł oraz pozwala zarówno na jakościową, jak i ilościową analizę świadectw lektury, na odtwarzanie przeżyć indywidualnych i zbiorowych. Autorzy artykułu zastanawiają się nad sposobami spożytkowywania trzech (spośród wielu dostępnych w RED) rodzajów materiałów. 1. Dzienniki i pamiętniki Zdaniem Katie Halsey brak zapisów dotyczących lektur nie świadczy o ubóstwie umysłowym diarysty ani o tym, że nie poświęcał on czasu czytaniu, lecz może wynikać z tak głębokiego „zanurzenia” w świecie książek, iż kontakt z nimi piszący przyjmuje jako oczywistość i nie uważa za potrzebne odnotowywania lektur. Pamiętnik nie umożliwia bezpośredniego wglądu w przeżycia autorów wspomnień, gdyż zapisy są efektem mniej lub bardziej świadomych decyzji, na przykład naśladowania konwencji gatunkowych, przewidywania reakcji antycypowanego odbiorcy, autocenzury — stąd konieczność uwzględniania przez badaczy autobiografii jak najszerszego kontekstu towarzyszącego jej powstawaniu. Z reguły pamiętnikarze częściej wspominają lektury mające znaczenie Roczniki Biblioteczne 55, 2011 © for this edition by CNS Roczniki_Biblioteczne55.indb 258 2012-04-23 12:19:32 Recenzje i przeglądy 259 kulturowe niż lektury dla przyjemności, najobszerniej piszą o tych kontaktach ze słowem pisanym, które zmieniły ich życie (nie tylko o książkach, ale także o gazetach, czasopismach, broszurach). W ten sposób jednak najbardziej typowe reakcje — subiektywne i emocjonalne — umykają badaczom; niewątpliwie przejawiają się one raczej w nieutrwalonej na piśmie sferze oralnej i behawioralnej. 2. Marginalia Baza RED zawiera ponad 1000 zapisów tego typu. Jedną z możliwości jest badanie ich w księgozbiorze jednego czytelnika. Pozwala ono niekiedy ustalić czas i cel kolejnych lektur poszczególnych książek, wskazać osoby, którym je pożyczano i które – jak można przypuszczać – należały do tej samej wspólnoty interpretacyjnej. 3. Akta sądowe Dziewiętnastowieczne akta sądowe dostarczają informacji nie tylko o procesach przeciw tym, którzy łamali zakaz publikacji lub rozpowszechniania określonych kategorii druków (na przykład książek pornograficznych), ale przede wszystkim o lekturach zwykłych ludzi, którzy jako świadkowie lub oskarżeni zeznawali w różnorodnych sprawach kryminalnych. Wzmianki o czytaniu pojawiają się tu tylko mimochodem (wspomina się o nim na przykład jako o czynności wykonywanej w dniu przestępstwa), ale można dzięki nim odtworzyć pewne typy codziennych zachowań nieodnotowywanych w innego rodzaju źródłach, między innymi popularny zwyczaj lektury prasy w dziewiętnastowiecznych angielskich gospodach. Daniel Allington (On the use of anecdotal evidence in reception study and the history of reading) twierdzi, że pożytek z opisów subiektywnych doświadczeń czytelniczych nie zależy od tego, w jakim stopniu są wierne względem rzeczywistości, gdyż każda autobiografia jest rodzajem fikcji. Historie, jakie czytelnicy opowiadają o lekturze, tekstach i kulturze, należy raczej traktować jak fragmenty powieści, widzieć w nich nie tyle zbiory faktów, ile próby ustalania przez pamiętnikarzy znaczeń minionych wydarzeń, adresowane do teraźniejszej lub przyszłej publiczności, ewentualnie przykłady indywidualnych spostrzeżeń i postaw autorów. Badacz historii czytelnictwa musi dziennikom i pamiętnikom postawić następujące pytania: Dlaczego zanotowano w nich takie a nie inne zdarzenia i reakcje? Kim byli antycypowani odbiorcy relacji i jaki cel chcieli osiągnąć ich autorzy? Jaki był ich horyzont oczekiwań wobec czytania i pisania? By zweryfikować swoje tezy na temat wartości poznawczej materiałów biograficznych, Allington przeprowadził krótką analizę zawartości wspomnianej Reading Experience Database. Odnalazł w niej zaledwie 6 wzmianek dotyczących literatury erotycznej lub pornograficznej, ale za to aż 185 wzmianek o kazaniach, 395 o Biblii i 1056 o innych tekstach religijnych. Jest to niewątpliwie świadectwo nie tyle tego, co rzeczywiście Anglicy czytali (inne dane wskazują, że książki pornograficzne musiały mieć dużą liczbę konsumentów), ile tego, jaki typ lektury był społecznie akceptowany. Jeśli jakaś książka, autor lub gatunek jest wspominany przez pamiętnikarzy częściej niż inne, może to oczywiście oznaczać, że był chętniej czytany, ale bardziej prawdopodobne jest, że po prostu wypadało go czytać. Roczniki Biblioteczne 55, 2011 © for this edition by CNS Roczniki_Biblioteczne55.indb 259 2012-04-23 12:19:32 260 Recenzje i przeglądy Allington polemizuje z ustaleniami Jonathana Rose’a (The Intellectual Life of the British Working Classes, New Haven-London 2001), który w autobiografiach dziewiętnastowiecznych robotników odnalazł powtarzający się motyw przemiany duchowej dzięki czytaniu. Twierdzi, że należy on do sfery pisarstwa autobiograficznego w ogóle (począwszy od Wyznań św. Augustyna) i wszelkich opowieści o nawróceniu, a nie jest typowy tylko dla brytyjskiej klasy pracującej w XIX w. Proponuje, by opowieści o czytaniu traktować jako teksty, których dyskurs zanurzony jest w specyficznych tradycjach narracji, a ukształtowany został przez cele retoryczne i antycypowanego odbiorcę. Allington nie chce rezygnować z anegdoty jako źródła do historii czytelnictwa, ale nie akceptuje też jej bezkrytycznego przyjmowania. Sugeruje za to, by częścią historii czytelnictwa uczynić dzieje dyskursu dotyczącego czytania. Odmienny charakter mają rozważania Michaela Adamsa (Historical dictionaries and the history of reading). Autor skupia się bowiem na dwóch specyficznych typach lektury: czytaniu w celu gromadzenia materiałów do słownika języka historycznego (w tym przypadku Oxford English Dictionary) i czytaniu tego rodzaju słowników. Praktyki te nie są oczywiście powszechne, choć trzeba mieć świadomość, że liczba współpracowników OED sięgała kilku tysięcy. Interesujące wydają się zwłaszcza świadectwa czytelników OED (autobiografie, listy, artykuły, blogi). Okazuje się, że odbiorcy dziewiętnastowieczni często traktowali ukazujący się w zeszytach słownik jak czasopismo i jego hasła czytali jak artykuły, dyskutowali nad nimi i pisali recenzje, by następnie powracać jeszcze do przeglądania skompletowanych już tomów. Natomiast czytelnikom dwudziestowiecznym zdarzało się czytać OED w sposób ciągły — jak powieść lub pamiętnik poświęcony historii słów. II. Badania „paratekstów” Nicole Matthews (Reading and the visual dimensions of the book: the popular cold war fictions of Helen MacInnes) przypomina, że pisarze nie tworzą książek, lecz tylko teksty. Tymczasem to „paratekstualne”1 elementy książki (takie, jak: przedmowa, wstęp, notka reklamowa, ilustracje, okładka, krój czcionki) wyznaczają „protokół czytania”, czyli projektują sposób lektury danej publikacji. Podobnie działa też marketing (sposoby reklamy, wygląd obwoluty). Autorka wykorzystała materiały archiwalne dotyczące reklamowania powieści Helen MacInnes (przechowywane w Princeton University Library), a także recenzje, listy czytelników do tej amerykańskiej pisarki oraz okładki kolejnych wydań jej bestsellerów. Zauważyła ścisły związek między wizualną reklamą tych książek (pierwsza ukazała się 1 „Paratekst” to termin stworzony i używany przez Gerarda Genette’a (Paratexts: Tresholds of Interpretation, tłum. J.E. Lewin, Cambridge 2008). Bonnie Gunzenhauser (Introduction, [w:] Reading in History, s. 5) do paratekstów, czyli takich elementów tekstu, które stanowią jego historię przedwydawniczą (decydującą o ukazaniu się dzieła w takiej a nie innej formie materialnej) czynią go obecnym w świecie, zapewniają mu konsumpcję i recepcję, zalicza nie tylko to, co jest dziełem wydawców, lecz także intencję autora — stąd obecność w części II Reading in History artykułu o XVIII-wiecznych skrótach dzieł literackich. Roczniki Biblioteczne 55, 2011 © for this edition by CNS Roczniki_Biblioteczne55.indb 260 2012-04-23 12:19:32 Recenzje i przeglądy 261 w 1939 r.) i sposobami ich lektury. Początkowo okładkowe fotografie MacInnes często ukazywały ją na tle szczytów górskich, reklamy mówiły o jej powieściach (łączących romans z intrygą szpiegowską) jako o prawdziwie literackich i wytwornych, a recenzje wiązały dorobek pisarki z wyrafinowaną kulturą europejską („high culture”, „elevated writer”), wskazując na takie wartości tekstów, jak „czystość” (brak scen przemocy i seksu) i „dostojeństwo”. Strategię tę zmieniono radykalnie w latach 60. XX w.: na okładkach książek MacInnes pojawiły się wówczas ikonograficzne odniesienia do podróżowania, ilustracje do niektórych wydań naśladowały wręcz ogłoszenia biur podróży zachęcające do wycieczek po Europie, do jednej z kampanii reklamowych użyto pocztówek i posterów, a w ogłoszeniach sugerowano, że to literatura idealna na wakacje. Matthews dochodzi do wniosku, że powieści te, przedtem prezentowane i czytane jako beletrystyka pełna odniesień do wysoko cenionej kultury europejskiej, teraz włączono w popularyzowanie ruchu turystycznego i podtrzymywanie amerykańskiej mody na wyprawy po Starym Kontynencie. Poprzez wygląd publikacji sugerowano czytelnikom, by traktowali je jak książki podróżnicze lub zastępczą formę wojażowania. Jennifer Snead (The work of abridgements: Readers, editors and expectations) postanowiła przywrócić osiemnastowiecznym skróconym wersjom książek ich właściwy kontekst i znaczenie. Wbrew późniejszym deprecjonującym ocenom odgrywały one — jej zdaniem — ważną rolę, dostosowując obszerne lub trudne w odbiorze publikacje do potrzeb coraz liczniejszej i różnicującej się publiczności czytelniczej. Ówczesne angielskie prawo popierało zresztą skróty i streszczenia: nie uznawano ich za gorsze czy pirackie wersje danych dzieł, lecz za osobne pozycje wydawnicze (ich legalizację uzasadniano tym, że były niezwykle użyteczne dla czytelników, ułatwiały im dostęp do wiedzy). Snead szczegółowo zajęła się dwoma (spośród kilkuset) streszczeniami przygotowanymi przez znanego przywódcę metodystów Johna Wesleya: Paradise Lost Johna Miltona (1763) i The Fool of Quality Henry’ego Brooke’a (1781). Przypomina, że metodyści kładli nacisk na samodoskonalenie wypracowywane między innymi poprzez lekturę, że byli ruchem propagującym czytanie i kolportującym intensywnie wśród najbiedniejszych warstw angielskiego społeczeństwa własne publikacje. Zdaniem autorki zarówno przypisy (miały one charakter encyklopedyczny, a nie interpretujący tekst), jak i dobór fragmentów Raju utraconego Miltona dowodzą, że celem Wesleya było zachęcenie odbiorcy do samodzielnej pracy z poematem oraz zrozumienia roli wolnej woli i działań jednostki w osiąganiu zbawienia. Także porównanie powieści Brooke’a z jej skrótem dowodzi, że Wesleyowi przyświecały głównie cele teologiczne i pedagogiczne: chciał wskazać na wagę wnikliwości w życiu pojedynczego wyznawcy i całej wspólnoty wiernych. Snead jest przekonana, że uprawiany i upowszechniany przez metodystów (dzięki streszczeniom) aktywny styl lektury miał decydujące znaczenie dla kształtowania dziewiętnastowiecznej masowej publiczności czytelniczej. III. Badania instytucji Katherine Scheil (Women reading Shakespeare in the outpost: Rural reading groups, literary culture and civic life in America) postanowiła dowieść, że zwyczaje czytelni- Roczniki Biblioteczne 55, 2011 © for this edition by CNS Roczniki_Biblioteczne55.indb 261 2012-04-23 12:19:32 262 Recenzje i przeglądy cze mieszkańców prowincji (zwłaszcza kobiet) miały istotny wpływ na formowanie się amerykańskiej kultury literackiej i życia obywatelskiego. Skupiła się na działalności klubów szekspirowskich funkcjonujących pod koniec XIX w. w wielkich i małych miastach w niemal każdym stanie USA. Ich członkowie spotykali się raz lub dwa razy w miesiącu, by przeczytać jeden akt którejś ze sztuk Szekspira i następnie podyskutować o niej. Scheil udało się zebrać obszerniejsze informacje (w prasie i archiwach — między innymi notatki, listy, dzienniki, sprawozdania członków) o ponad 20 małomiasteczkowych klubach (spośród około 200) istniejących w stanie Kansas. Jej zdaniem stanowiły one często pierwszą oznakę cywilizowania się terenów zajmowanych przez osadników. Tematy poszczególnych zebrań świadczą o tym, że wspólna lektura Szekspira (uznawana za ważny i bardzo stosowny element kultury kobiecej) inspirowała uczestniczki do podejmowania lub kontynuowania działalności społecznej i filantropijnej w danym ośrodku, że ucząc się przygotowywania referatów i występów publicznych, kobiety z terenów wiejskich rozwijały się intelektualnie. Czytanie Szekspira postrzegano jako demokratyczną praktykę dostępną dla każdego (nie tylko dla uprzywilejowanych mieszkańców metropolii) i wiązano ściśle z uczestnictwem w lokalnym życiu intelektualnym i społecznym. W przeciwieństwie do Janice A. Radway, autorki książki A Feeling for Books: The Book-of-the-Month Club, Literary Taste, and Middle-Class Desire (Chapel Hill-London 1997), Scheil położyła nacisk na świadectwa aktywności ludzi stowarzyszonych w klubach, a nie na uleganie przez nich wpływom ideologii propagowanej przez założycieli tych instytucji. Catherine Turner (Turning libraries into public works: Funding arguments on the local level in Wilkes-Barre and Scranton, Pennsylvania), uznając budżety za najlepsze źródło do śledzenia ideologicznych uwikłań funkcjonowania kultury, postanowiła porównać mechanizmy finansowania dwóch miejskich bibliotek amerykańskich w latach 30. XX w. Okres wielkiego kryzysu był jej zdaniem czasem próby dla wartości przypisywanych tradycyjnie lekturze, odsłonił mity, które sterowały społecznym i kulturowym rozumieniem znaczenia druku. Zdezaktualizowało się bowiem wówczas powszechne przekonanie, że bibliotekarze mają po prostu doskonalić swoich rodaków przez ułatwianie im dostępu do książki. Biblioteki w Wilkes-Barre i Scranton zdobywały fundusze na przetrwanie, ponieważ potrafiły przedstawić lokalnym władzom taką ideologię lektury, która prezentowała ją jako rodzaj prac publicznych (jak budowa dróg). Lektura miała ratować od biedy i pogardy dla samego siebie, pomagać w szukaniu posady i utrzymaniu domu, stając się przez to pracą wykonywaną dla wspólnego dobra. Roczne raporty oraz ogłaszane w prasie artykuły, sprawozdania i prośby o wsparcie działalności biblioteki eksponowały zwykle jej rolę w pokonywaniu przez członków lokalnej społeczności trudności czasów kryzysu, a bibliotekarzy prezentowały jako przyjaciół i doradców ludzi biednych. Książki miały na przykład dawać zajęcie nigdzie niezatrudnionej młodzieży i zawracać ją ze złej drogi. W konstruowanym obrazie nie było zupełnie miejsca na czytanie dla przyjemności. Jeśli nawet propagowano literaturę piękną, to wyłącznie tę niełatwą w odbiorze i dostarczającą wspólnocie trwałych wartości w ciężkich przełomowych latach (poezja, powieści filozoficzne jak Jaszczur Honoriusza Balzaca, Czarodziejska góra Tomasza Manna, Wojna i pokój Lwa Tołstoja, Fale Wirginii Woolf). O rozbieżności między tą ideologią a rze- Roczniki Biblioteczne 55, 2011 © for this edition by CNS Roczniki_Biblioteczne55.indb 262 2012-04-23 12:19:32 Recenzje i przeglądy 263 czywistością świadczy zachowana statystyka biblioteczna: mimo powiększania tak przydatnych w okresie bezrobocia działów księgozbioru jak socjologia czy sztuka użytkowa, czytelnicy wypożyczali głównie beletrystykę. Argumenty wysuwane przez bibliotekarzy z Wilkes-Barre i Scranton na rzecz finansowania ich placówek z pieniędzy publicznych pokazują fragment społecznego dyskursu towarzyszącego lekturze w latach 30. XX w., odsłaniają ideologię stworzoną w celu przekonania lokalnych decydentów, ale wpływającą także na myślenie samych czytelników. Anouk Lang (Explicating explications: Researching contemporary reading) przeanalizowała relację dotyczącą „Seattle Reads”, przedsięwzięcia z serii popularnych od połowy lat 90. XX w. w Ameryce Północnej inicjatyw polegających na tym, że mieszkańcy danego miasta lub terenu (na przykład kampusu uniwersyteckiego) czytają tę samą książkę i uczestniczą w wydarzeniach kulturalnych z nią związanych (spotkaniach z autorem, przedstawieniach, projekcjach, wykładach, dyskusjach). Programy popularyzujące wspólną lekturę są w ostatnich latach silnie wspierane i dofinansowywane przez administrację — żadna inna praktyka kulturalna nie jest tak agresywnie promowana (również w mediach) jak czytanie. Wynika to z niekwestionowanego założenia, że lektura i rozmowy o niej przyczyniają się do ulepszania społeczeństwa. Publiczny dyskurs wokół tych projektów przeciążony jest w związku z tym retoryką związaną z odpowiedzialnością obywatelską, odrodzeniem narodowym i transformacją społeczną. W 2005 r. w Seattle czytano powieść Julie Otsuka When Emperor Was Divine, ukazującą trudne losy pochodzącej z Japonii amerykańskiej rodziny po wybuchu II wojny światowej (szykany, internowanie). Według opowieści jednej z organizatorek (Chris Higaschi) spotkania związane z książką stawały się seansami bolesnego przywracania pamięci nie tylko poniżanym wówczas osobom, lecz także ich amerykańskim lub kanadyjskim sąsiadom. Higaschi podkreśla jednak, że tego rodzaju przeżyć nie powodowało samo przeczytanie powieści, lecz dopiero kontakt z ofiarami prześladowań sprzed ponad 60 lat — mieszkańcami tej samej dzielnicy czy miasta. To nie tekst, lecz społeczne interakcje zmieniały stosunek jego odbiorcy do Innego. Lang słusznie zwraca uwagę, że relacja Higashi jest stronnicza (Higashi to organizatorka „Seattle Reads” i uczestniczka wydarzeń, osoba o korzeniach japońskich), że styl omawianej wypowiedzi pochodzi ze wspomnianego wcześniej publicznego dyskursu związanego z propagowaniem lektury. Stanowi to dla niej punkt wyjścia do szerszych rozważań na temat możliwości badania czytelnictwa w czasach dawnych i współczesnych. Lang dochodzi do wniosku, że żadna metoda nie gwarantuje obiektywizmu. Jej zdaniem badacze recepcji i czytelnictwa muszą zmierzyć się z faktem, iż są opowiadaczami pewnych historii i zawsze powinni jasno zaznaczać, że ich opisy to prowizoryczne konstrukcje zbierające i łączące niespójne elementy wydobyte z biegnącego naprzód strumienia czasu. Wskazane jest, by zdawali sobie sprawę, że ich badania również należą do społecznego dyskursu i że — jako szczególne sposoby postrzegania i organizowania płynnej, nieuchwytnej rzeczywistości — pełnią funkcje polityczne. Artykuły zebrane w tomie Reading in History odnoszą się zwykle do zjawisk, dla których dość trudno znaleźć bezpośrednie analogie w polskiej rzeczywistości. Także stopień zachowania źródeł do historii czytelnictwa (zwłaszcza archiwalnych) oraz sposób opracowania i udostępniania ocalałych materiałów znacząco odbiegają w Polsce od standardów Roczniki Biblioteczne 55, 2011 © for this edition by CNS Roczniki_Biblioteczne55.indb 263 2012-04-23 12:19:33 264 Recenzje i przeglądy brytyjskich czy amerykańskich. Możemy tylko pomarzyć o tak nowoczesnym narzędziu, jakim jest Reading Experience Database; co więcej, nie dysponujemy nawet pełną bibliografią naszego piśmiennictwa. Wspólne dla polskich i zachodnich badań historii czytelnictwa jest jednak choćby rosnące zainteresowanie lekturami kobiet czy nowych dziewiętnastowiecznych czytelników wywodzących się z najniższych warstw społecznych. Charakterystyczne dla nowszych propozycji badawczych wydają się również — łączące polskich i zachodnich uczonych — próby odtworzenia dyskursów otaczających lekturę. Niewątpliwym walorem Reading in History jest to, że w ciekawy sposób prezentuje możliwości wykorzystania nowych typów materiałów służących zarówno rekonstruowaniu wokółlekturowych ideologii (nie tylko publicystyki, lecz także „paratekstów” i dokumentów z archiwów instytucji), jak i poszerzaniu wiedzy o indywidualnych doświadczeniach lekturowych (rozmaitych dokumentów autobiograficznych, marginaliów i aktów sądowych, listów fanów do ulubionych pisarzy). Niewątpliwy pożytek niesie przeprowadzona w części I książki krytyka źródeł o charakterze pamiętnikarskim. Allington i Halsey zwracają uwagę na znane ograniczenia związane z analizowaniem tego typu świadectw (nie udostępniają one bezpośrednio przeżyć autora i nie uwzględniają wszystkich jego czytelniczych wzruszeń, gdyż te najsilniejsze spośród nich są też najczęściej krótkotrwałe i nie sposób ich opisać; obraz doświadczeń lekturowych kształtują autokreacyjne zabiegi pamiętnikarza oraz konwencje gatunku i kulturowe wzory zachowań), ale bynajmniej nie deprecjonują wartości poznawczych wspomnień i dzienników. Płodną alternatywą dla pracochłonnego i nieraz niemożliwego do wykonania procesu weryfikacji prawdy o opisywanych wydarzeniach okazuje się śledzenie głównych motywów i struktur formujących opowieści o czytaniu. Być może w przyszłości historia czytelnictwa stanie się właśnie historią takich (odtwarzanych na podstawie publicystyki, wspomnień, „paratekstów” i dokumentów archiwalnych) kulturowych dyskursów. Anna Zdanowicz Roczniki Biblioteczne 55, 2011 © for this edition by CNS Roczniki_Biblioteczne55.indb 264 2012-04-23 12:19:33