62 Rajd Polski (2005)

Transkrypt

62 Rajd Polski (2005)
62 Rajd Polski (2005)
Krzysztof Hołowczyc zwycięzcą 62 Rajdu Polski
Krzysztof Hołowczyc pilotowany przez Łukasza Kurzeję wygrali 62 Rajd Polski – drugą
eliminacje Rajdowych Mistrzostw Europy i Polski. Załoga Subaru Impreza zameldowała się z
ponad dwuminutową przewagą nad drugim w klasyfikacji Michałem Bębenkiem. Dzięki swojej
pozycji kierowca z Bochni umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji mistrzostw Polski.
Michał Bębenek jadący ze swoim bratem Grzegorzem wykorzystali pecha szwedzkiej pary
Oscar Svedlund/Bjorn Nilsson (Mitsubishi Lancer Evo VII), którzy wycofali się z rajdu na skutek
defektu turbiny. Do momentu awarii Szwedzi pewnie utrzymywali się na drugiej pozycji.
Po zaciętej walce w końcówce zawodów trzecią lokatę zajęli Zbigniew Staniszewski i
Sebastian Rozwadowski (Mitsubishi Lancer Evo VI). Popularnemu „Stanikowi” udało się
odeprzeć ataki byłego mistrza Europy Renato Travaglii, nad którym ostatecznie uzyskał
przewagę zaledwie 1,5 sekundy. Dzięki czwartemu miejscu w 62 Rajdzie Polski Travaglia
umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji Rajdowych Mistrzostw Europy.
Bez punktów wyjechał z Mikołajek Simon Jean-Joseph (Renault Clio). Aktualny mistrz Europy
co prawda był najszybszym zawodnikiem w klasie Super1600, ale z powodu zajęcia dopiero
dziewiątego miejsca na pierwsze punkty będzie musiał poczekać przynajmniej do belgijskiego
Rajdu Ypres-Westhoek (24-26 czerwca).
Więcej powodów do zadowolenia miał Sebastian Frycz jadący z Maciejem Wodniakiem.
Reprezentanci zespołu Fiat Auto Poland, co prawda ulegli Jean-Joesphowi, ale zwyciężyli w
polskiej klasyfikacji Super1600.
W Rajdowym Pucharze Peugeota zwycięstwo odniósł Łukasz Witas pilotowany przez Michała
Kuśnierza, którzy o 13,3 sek. wyprzedzili zwycięzców w tej kategorii podczas Rajdu ElmotRemy Kajetana Kajetanowicza i Aleksandrę Masiuk. Klasa A-7 padła łupem pary Marcin
Pasecki/Majka Szpotańska (Peugeot 206 RC), zaś w klasie N-3 zwyciężyli goście z Węgier:
Zslot Penzes i Janos Zachar (Renault Clio). W klasie A-5 triumfowali Ryszard Plucha i Beata
Balcerak, którzy zajęli jednocześnie ostatnie, 40 miejsce w klasyfikacji generalnej.
Do mety rajdu dotarło w sumie 40 załóg, z 70 które rozpoczęły rywalizację. Większość
pechowców, którzy nie ukończyli imprezy, została wyeliminowana przez awarie techniczne.
Kilka załóg musiało się wycofać po niegroźnych na szczęście wypadkach.
Żaden z 14 zaplanowanych odcinków specjalnych nie został odwołany ani przerwany. W
żadnych przypadku nie była również potrzebna pomoc służb medycznych czy ratowniczych.
Wspaniale zachowywała się również bardzo licznie zgromadzona przy trasie publiczność.
Podczas końcowego Badania Kontrolnego delegat techniczny FIA miał wątpliwości co do
zgodności z homologacją półosi samochodu załogi nr 7. Decyzją Zespołu Sędziów
Sportowych część zostanie wysłana do zbadania do komisji technicznej FIA. Decyzja powinna
zapaść w ciągu dwóch tygodni.
Powiedzieli na mecie:
Strona 1 z 9
62 Rajd Polski (2005)
Krzysztof Hołowczyc (1 m-ce): To był słuszny pomysł, aby najważniejszy rajd w Polsce
rozgrywać na nawierzchniach szutrowych. Organizacja była świetna i głęboko wierzę, że już
wkrótce do Mikołajek przyjadą najlepsi kierowcy świata.
Michał Bębenek (2 m-ce): Zaraz po rajdzie zacząłem rozmowy z moimi sponsorami na temat
ewentualnych startów w mistrzostwach Europy. Na razie nie wiadomo co z tego wyniknie, ale
być może uda mi się zaliczyć w tym roku kilka rajdów zagranicznych.
Zbigniew Staniszewski (3 m-ce): Nigdy bym nie przypuszczał, że w tak ważnej imprezie uda
mi się zdobyć aż trzecie miejsce. Nadal nie mogę uwierzyć, że wygrałem z Renato Travaglią,
który nie dość, że jest byłym mistrzem Europy, to jechał znacznie nowszym samochodem od
mojego.
DECYZJA ZESPOŁU SĘDZIÓW SPORTOWYCH (aktualizacja 09.08.2005)
Dnia 7 sierpnia 2005 w Jyväskylä, w Finlandii Zespół Sędziów Sportowych 62 Rajdu Polski
odbył nadzwyczajne posiedzenie w sprawie niezgodności z homologacją półosi samochodu
załogi No 7 (Hołowczyc/Kurzeja) stwierdzonej przez delegata technicznego FIA podczas
końcowego badania technicznego po rajdzie.
Zespół Sędziów Sportowych, po zapoznaniu się z opiniami Delegata Technicznego FIA i
Departamentu Technicznego FIA, a także obszerną dokumentacją zgromadzoną po rajdzie
uznał, iż wspomniane półosie pochodziły z innej wersji samochodu Subaru Impreza, także
homologowanej w grupie N. Przyjęto również wyjaśnienie przedstawiciela załogi, który
poinformował, że samochód został przygotowany przez firmę First Motorsport z Belgii bez
udziału przedstawicieli załogi ze strony polskiej.
Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, Zespół Sędziów Sportowych postanowił nałożyć na
zawodnika No 7 karę czasową w wysokości 2 minut oraz karę finansową w wysokości 7500
euro, zgodnie z artykułami 152 i 153 Międzynarodowego Kodeksu Sportowego.
Jednocześnie poinformowano, że zgodnie z artykułem 180 Międzynarodowego Kodeksu
Sportowego zgłaszającemu przysługuje prawo do odwołania od powyższej decyzji.
PUNKTACJA MISTRZOSTW EUROPY
1. Renato Travaglia 15 p.
2. Krzysztof Hołowczyc 10 p.
3. Piero Longhi 8 p.
= Michał Bębenek 8 p.
5. Paolo Andreucci 6 p.
= Zbigniew Staniszewski 6 p.
PUNKTACJA RAJDOWYCH SAMOCHODOWYCH MISTRZOSTW POLSKI
Strona 2 z 9
62 Rajd Polski (2005)
1. Michał Bębenek 19 p.
2. Krzysztof Hołowczyc 10 p.
3. Grzyb 8 p.
4. Oleksowicz 7 p.
5. Lubiak 6 p.
= Staniszewski 6 p.
CZOŁÓWKA 62 RAJDU POLSKI:
1. Hołowczyc / Kurzeja Subaru Impreza N 2:27:46,8
2. Bębenek / Bębenek Mitsubishi Evo VIII N +0:18.0
3. Staniszewski / Rozwadowski Mitsubishi Evo VI N +0:58.7
4. Travaglia / Zanella Mitsubishi Evo VII N +1:00.2
5. Czopik / Wroński Mitsubishi Evo VIII N +1:14.4
6. Karnabal / Boba Mitsubishi Evo VIII N +2:21.0
7. Oleksowicz / Obrębowski Subaru Impreza STI N +3:14.8
8. Sołowow / Baran Mitsubishi Evo VIII N +4:06.0
9. Jean-Joseph / Boyere Renault Clio 1,6 16S A +4:10.3
10. Kuzaj / Szczepaniak Subaru Impreza STI N +4:42.0
Krzysztof Hołowczyc umacnia się na prowadzeniu
prowadzeniu
Krzysztof Hołowczyc z Łukaszem Kurzeją (Subaru Impreza) powiększyli swoją przewagę i
umocnili się na prowadzeniu w 62 Rajdzie Polski. Po dziesięciu odcinkach specjalnych polska
para ma już 47,1 sek. przewagi nad szwedzką załogą Oscar Svedlund/Bjorn Nilsson (Mitubishi
Lancer Evo VII).
Trzecie miejsce w rajdzie utrzymują Michał i Grzegorz Bębenkowie (Mitsubishi Lancer Evo
VIII). Ich strata do lidera wynosi w tej chwili 1 minutę i 54 sekundy.
Dzisiaj zawodnicy pokonali już cztery odcinki specjalne. Wydaje się, że prowadzący w rajdzie
Hołowczyc kontroluje w tej chwili sytuację. Polak przegrał pierwszy odcinek dnia, jednak na
drugiej próbie zdecydowanie przyspieszył i pokonał najgroźniejszego konkurenta do
zwycięstwa o ponad 20 sekund. Kolejne dwa odcinki ponownie zakończyły się sukcesem
Svedlunda, jednak Hołowczyc stracił tylko kilka sekund i na cztery odcinki przed
zakończeniem imprezy zdecydowanie prowadzi w rajdzie.
Wśród samochodów klasy Super 1600 wciąż najlepszy jest Simone Jean-Joseph, który zajmuje
jednocześnie dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej, ze stratą 5:17,9 do lidera.
W rajdowym Pucharze Peugeot 206 nadal prowadzą Kajetan Kajetanowicz i Aleksandra
Masiuk. W klasie A-7 liderują Marcin Pasecki i Majka Szpotańska (Peugeot 206 RC) a w N-3
wciąż przewodzą Węgrzy Zsolt Penzes/Janos Zachar (Renault Clio). W klasie A-5 najszybsi są
Ryszard Plucha i Beata Balcerak (Zaz Tavria).
Na czterech dzisiejszych odcinkach z rajdu odpadły kolejne cztery załogi. Z powodu awarii
technicznej wycofali się Rosjanie Sergey Uger i Timur Kafarov (Citroen Saxo). Marcin
Strona 3 z 9
62 Rajd Polski (2005)
Abramowski i Piotr Saczuk (Mitsubishi Lancer) odpali z rywalizacji po dachowaniu na odcinku
numer 9. Na tej samej próbie wypadli z trasy Kamil Butruk i Maciej Wilk (Peugeot 206 XS).
Obydwie załogi wyszły z wypadków bez szwanku. Natomiast na OS 10 z rywalizacji wycofali
się Finowie Saku Vierimaa i Jari Moteli. W ich Subaru Impreza zabrakło paliwa.
Do zakończenia 62 Rajdu Polski pozostały 4 odcinki specjalne. Pierwszy z nich rozpocznie się
o 12:41. Na mecie pierwsza załoga pojawi się o godzinie 17:04.
Powiedzieli po OS 10
Krzysztof Hołowczyc (1 m-ce): Całą pierwszą pętlę drugiego etapu przejechałem z
uszkodzoną pompą paliwa. Co prawda ta usterka nie powoduje większych strat czasowych,
ale niestety nie jestem pewny swojego samochodu. O wymianie pompy nie ma mowy –
ryzyko większej awarii jest zbyt duże.
Oscar Svedlund (2 m-ce): W sportowej walce na wyprzedzenie Hołowczyca nie mam
większych szans. Moja strata jest jeszcze większa, niż przed dzisiejszym etapem. Co z tego, że
wygrałem trzy oesy, skoro na jednym straciłem ponad 20 sekund. Widać, że Hołowczyc zna
ten odcinek na pamięć.
Michał Bębenek (3 m-ce): Jadę bez większej presji. O wyprzedzeniu Svedlunda nie ma mowy,
a jadący za mną Zbigniew Staniszewski mam do mnie sporą stratę. Samochód spisuje się
wyśmienicie, więc liczę że uda mi się dowieźć do mety trzecią pozycję.
Zbigniew Staniszewski (4 m-ce): Jestem trochę zawiedzony. Myślałem, że uda mi się
wyprzedzić Michała Bębenka, ale raczej nie będzie to możliwe. Trudno – muszę się jeszcze
sporo nauczyć.
Sebastian Frycz (12 m-ce): Co prawda Simon Jean-Joseph sporo mi odskoczył, ale zupełnie
mnie to nie martwi. Skupiam się na polskiej klasyfikacji, a tu wszystko idzie po mojej myśli.
Jedynym problemem jest mój stan zdrowia. Od rana zmagam się bowiem z przeziębieniem.
Krzysztof Hołoczyc liderem po pierwszej pętli
Krzysztof Hołowczyc z Łukaszem Kurzeją (Subaru Impreza) prowadzą po pierwszej pętli i
trzech odcinkach specjalnych 62 Rajdu Polski. Hołowczyc ma w tej chwili 7,1 sek. przewagi na
Oskarem Svedlundem Bjornem Nilssonem (Mitubishi Lancer Evo VII). Trzecie miejsce, ze
stratą 34,3 sek. zajmują Jan Kopecky i Filip Schovanek (Mitsubishi Lancer Evo VII).
Hołowczyc objął prowadzenie w rajdzie już po pierwszym odcinku specjalnym. Na drugim
lepszy okazał się Svedlund i to on został nowym liderem imprezy. Polak zaatakował jednak na
najdłuższym, ponad 40-o kilometrowym odcinku Derc. Wygrana pozwoliła mu na powrót na
fotel lidera.
- Na pierwszych trzech odcinkach nie miałem większych problemów. No może poza dużymi
Strona 4 z 9
62 Rajd Polski (2005)
kamieniami, które w niektórych miejscach wystawały z kolein. Zapowiada się ciekawa walka z
Oscarem Svedlundem. Ten chłopak jedzie naprawdę szybko, ale przyznam, że wcale mnie to
nie dziwi. Tutejsze odcinki bardzo przypominają te, na jakich ściga się w Szwecji – powiedział
po trzech odcinkach Krzysztof Hołowczyc
- Trochę jestem zaskoczony pozycją, jaką zajmuje po pierwszej pętli. A to dlatego, że wcale
nie jechałem na sto procent swoich możliwości. Na trzech kolejnych odcinkach mam zamiar
przyspieszyć licząc, że uda mi się dogonić Krzysztofa Hołowczyca. Odcinki nieopodal Olsztyna
są trochę szybsze od tych, na jakich jeździ się w Szwecji. Mnie to jednak zupełnie nie
przeszkadza – powiedział Oscar Svedlund
-Zupełnie nie znam tutejszych odcinków i muszę przyznać, że trzecia pozycja to dla mnie
spore zaskoczenie. Nie jadę jeszcze na sto procent, ale nie mam zamiaru przyspieszać na
drugiej pętli. Jeżeli moje tempo nie wystarczy by wyprzedzić Hołowczyca i Svedlunda to
trudno. Dla mnie najważniejsze jest zameldowanie się na mecie – powiedział Jan Kopecky
Spore kłopoty na mokrej pierwszych odcinkach specjalnych mieli kierowcy aut napędzanych
na jedną oś. Najlepsza z załóg klasy Super 1600 plasuje się w tej chwili na 14 pozycji.
Sebastian Frycz i Maciej Wodniak (Fiat Punto) tracą już jednak blisko dwie minuty do lidera.
Spore straty zanotowała również część faworytów rajdu. Na trzecim odcinku specjalnym z
przebitą oponą i awarią skrzyni biegów borykali się Leszek Kuzaj i Maciej Szczepaniak (Subaru
Impreza). Aktualni mistrzowie Polski stracili blisko 7 minut i są w tej chwili sklasyfikowania w
czwartej dziesiątce.
Na tej samej próbie opony w swoich autach przebili Michał Sołowow z Maciejem Baranem
(Mitsubishi Lancer Evo VIII MR) oraz Michał i Grzegorz Bębenkowie (Lancer Evo VIII). Ich straty
również były spore w efekcie czego Sołowow jest aktualnie 20 a Bębenek 9 w klasyfikacji
generalnej.
Zacięta rywalizacja trwa również w rajdowym Pucharze Peugeot 206. Po trzech odcinkach
specjalnych zwycięsko wychodzą z niej Dariusz Poloński i Grzegorz Dobosz.
W klasie A-7 prowadzą Piotr Krotoszyński i Karina Siebielec (Honda Civic) a w N-3 Węgrzy
Zsolt Penzes i Janos Zachar (Renault Clio).
W klasie N-2 najszybsi są w tej chwili Adam Zdebel i Grzegorz Sielicki (Citroen Saxo) a w
klasie A-5 Ryszard Plucha i Beata Balcerak (Zaz Tavria).
Po pierwszej pętli z rajdu odpadło 11 załóg. Dwie z nich wypadły z trasy, na szczęście
zawodnikom nic się nie stało.
Hołowczyc najszybszy po pierwszym etapie
Krzysztof Hołowczyc z Łukaszem Kurzeją (Subaru Impreza) utrzymali prowadzenie po sześciu
odcinkach specjalnych 62 Rajdu Polski. Na mecie I etapu imprezy polska załoga wyprzedza
Szwedów Oscara Svedlunda i Bjorna Nilssona (Mitubishi Lancer Evo VII) o 37,3 sek. Na trzecie
miejsce awansowali Michał i Grzegorz Bębenkowie (Mitsubishi Lancer Evo VIII). Ich strata do
lidera wynosi w tej chwili 1 minutę i 23 sekundy.
Strona 5 z 9
62 Rajd Polski (2005)
Rywalizację na trasie I etapu obserwowały dawno nie oglądane na polskich trasach tłumy
kibiców. Optymiści twierdzą, że może to świadczyć o renesansie polskich rajdów. Tym
bardziej, że kibice nie powinni być zawiedzeni – uczestnicy imprezy robią bowiem wszystko,
by dostarczyć jak najwięcej wrażeń.
Druga pętla I etapu miała podobny scenariusz do pierwszej. Na drugim odcinku na
prowadzenie wyszedł Svedlund. Jednak Hołowczyc ponownie szybciej pokonał 40-o
kilometrowy odcinek Derc i wrócił na prowadzenie w imprezie.
Podczas drugiej pętli kolejne kłopoty nie ominęły faworytów. Tomasz Kuchar i Jakub Gerber
wycofali się z rywalizacji jeszcze przed startem OS 4. Na piątej próbie z trasy wypadli Grzegorz
Grzyb i Przemysław Mazur (Suzuki Ignis). Załodze udało się powrócić do rywalizacji, ale straty
są dość znaczne. Na tej samej próbie samochód uszkodzili Mariusz Pelikański i Daniel
Dymurski (Peugeot 206). W konsekwencji załoga musiała wycofać się z rajdu.
Podobny los, na szóstym odcinku spotkał Łukasza Sztukę i Zbigniewa Cieślara (Mitsubishi
Lancer Evo VIII). Nieco wcześniej, przed startem do odcinka numer pięć, z powodu awarii
samochodu z rajdu wycofali się Belgowie Dominique Bruyneel i Philippe Droeven. Tak więc
debiut na polskich trasach Forda Fiesta Super 1600 nie wypadł zbyt okazale. Awaria skrzyni
biegów wyeliminowała z walki również trzecią po pierwszej pętli załogę Jan Kopecky/Filip
Schovanek (Mitsubishi Lancer Evo VII). Po szóstym odcinku specjalnym z trzeciego miejsca
spadli także Marcin Abramowski i Piotr Saczuk (Mitsubishi Lancer Evo VI). Przebita opona i
awaria układu elektrycznego w ich samochodzie spowodowały ponad 8 minut straty.
W klasie Super 1600 prowadzenie stracili Sebastian Frycz i Maciej Wodniak (Fiat Punto). W tej
chwili najlepszą załogą w tej kategorii są aktualni mistrzowie Europy Simone Jean-Joseph i
Jack Boyere (Renault Clio). Francuska para zajmuje 10 miejsce w klasyfikacji generalnej a do
liderów traci 3 min i 19 sekund.
Zacięta rywalizacja trwa również w rajdowym Pucharze Peugeot 206. Po pierwszym etapie
zwycięsko wychodzą z niej Kajetan Kajetanowicz i Aleksandra Masiuk, którzy w tej klasie
zwyciężyli podczas Rajdu Elmot. W klasie A-7 prowadzenie objęli Marcin Pasecki i Majka
Szpotańska (Peugeot 206 RC). W N-3 wciąż przewodzą Węgrzy Zsolt Penzes/Janos Zachar
(Renault Clio), podobnie jak Ryszard Plucha i Beata Balcerak (Zaz Tavria) w klasie A-5.
Najwięcej odcinków specjalnych dzisiejszego dnia wygrał Oscar Svedlund – najszybszy na
próbach nr 2, 4 i 5. Krzysztof Hołowczyc zapisał na swoje konto odcinki numer 1 i 3,
natomiast na OS 6 najszybszy był Leszek Kuzaj.
Do mety I etapu nie dotarło 21 załóg. Część z nich wycofała się z powodu awarii, kilka z
powodu niegroźnych na szczęście wypadków. W trakcie dzisiejszego dnia ani razu nie była
potrzebna interwencja służb ratowniczych.
Jutro drugi i ostatni etap 62 Rajdu Polski. Do rywalizacji przystąpi 49 załóg, które będą miały
do pokonania kolejnych 8 odcinków specjalnych o łącznej długości 133,6 km. Start
Strona 6 z 9
62 Rajd Polski (2005)
pierwszego z nich zaplanowano na godzinę 7:52. Na mecie pierwsza załoga pojawi się o
godzinie 17:04.
Powiedzieli po 1 etapie:
Krzysztof Hołowczyc (1 m-ce): Ponad półminutowa przewaga nad Svedludem daje mi spory
komfort psychiczny przed jutrzejszym dniem. Muszę przyznać, że mam sporo szczęścia,
bowiem na końcowym fragmencie odcinka Derc moje Subaru straciło moc. Powodem była
awaria pompy paliwa. Szczęśliwie moim mechanikom udało się usunąć tę usterkę.
Oscar Svedlund (2 m-ce): Na ostatnim odcinku specjalnym wypadłem z drogi i uderzyłem w
drzewo. W efekcie pękła rura doprowadzająca powietrze do turbiny. Mój samochód stracił
moc i stąd ta strata do Hołowczyca. Mimo to nie mam zamiaru się poddawać.
Michał Bębenek (3 m-ce): Druga pętla była znacznie lepsza od pierwszej, kiedy to złapałem
kapcia. Po tej przygodzie jestem zadowolony z trzeciego miejsca. Jutro liczę na zwycięstwo na
chociaż jednym odcinku specjalnym.
Maciej Lubiak (9 m-ce): Cały czas czuję niesmak po pierwszym przejeździe odcinka Derc,
kiedy to przez piętnaście kilometrów jechałem w kolumnie samochodów z prędkością 30
km/h. Gdyby nie ta strata moja pozycja w rajdzie byłaby znacznie wyższa.
Simon Jean-Joseph (10 m-ce): Odcinki specjalne są wspaniałe, ale co z tego gdy nie mam
szans na nawiązanie walki z samochodami cztero-napędowymi. W tym momencie skupiam
się na obronie pierwszego miejsca w klasie Super 1600.
Sebastian Frycz (13 m-ce): To co zrobił Jean-Joseph na drugim przejeździe odcinka Derc to
mistrzostwo świata. Gdy zobaczyłem jego czas to chwyciłem się za głowę. Po tym
stwierdziłem, że nie ma sensu wdawać się w walkę z nim. Mnie bardziej interesuje polska
klasyfikacja.
Hołowczyc najszybszy po pierwszym etapie
Krzysztof Hołowczyc z Łukaszem Kurzeją (Subaru Impreza) utrzymali prowadzenie po sześciu
odcinkach specjalnych 62 Rajdu Polski. Na mecie I etapu imprezy polska załoga wyprzedza
Szwedów Oscara Svedlunda i Bjorna Nilssona (Mitubishi Lancer Evo VII) o 37,3 sek. Na trzecie
miejsce awansowali Michał i Grzegorz Bębenkowie (Mitsubishi Lancer Evo VIII). Ich strata do
lidera wynosi w tej chwili 1 minutę i 23 sekundy.
Rywalizację na trasie I etapu obserwowały dawno nie oglądane na polskich trasach tłumy
kibiców. Optymiści twierdzą, że może to świadczyć o renesansie polskich rajdów. Tym
bardziej, że kibice nie powinni być zawiedzeni – uczestnicy imprezy robią bowiem wszystko,
by dostarczyć jak najwięcej wrażeń.
Druga pętla I etapu miała podobny scenariusz do pierwszej. Na drugim odcinku na
prowadzenie wyszedł Svedlund. Jednak Hołowczyc ponownie szybciej pokonał 40-o
kilometrowy odcinek Derc i wrócił na prowadzenie w imprezie.
Strona 7 z 9
62 Rajd Polski (2005)
Podczas drugiej pętli kolejne kłopoty nie ominęły faworytów. Tomasz Kuchar i Jakub Gerber
wycofali się z rywalizacji jeszcze przed startem OS 4. Na piątej próbie z trasy wypadli Grzegorz
Grzyb i Przemysław Mazur (Suzuki Ignis). Załodze udało się powrócić do rywalizacji, ale straty
są dość znaczne. Na tej samej próbie samochód uszkodzili Mariusz Pelikański i Daniel
Dymurski (Peugeot 206). W konsekwencji załoga musiała wycofać się z rajdu.
Podobny los, na szóstym odcinku spotkał Łukasza Sztukę i Zbigniewa Cieślara (Mitsubishi
Lancer Evo VIII). Nieco wcześniej, przed startem do odcinka numer pięć, z powodu awarii
samochodu z rajdu wycofali się Belgowie Dominique Bruyneel i Philippe Droeven. Tak więc
debiut na polskich trasach Forda Fiesta Super 1600 nie wypadł zbyt okazale. Awaria skrzyni
biegów wyeliminowała z walki również trzecią po pierwszej pętli załogę Jan Kopecky/Filip
Schovanek (Mitsubishi Lancer Evo VII). Po szóstym odcinku specjalnym z trzeciego miejsca
spadli także Marcin Abramowski i Piotr Saczuk (Mitsubishi Lancer Evo VI). Przebita opona i
awaria układu elektrycznego w ich samochodzie spowodowały ponad 8 minut straty.
W klasie Super 1600 prowadzenie stracili Sebastian Frycz i Maciej Wodniak (Fiat Punto). W tej
chwili najlepszą załogą w tej kategorii są aktualni mistrzowie Europy Simone Jean-Joseph i
Jack Boyere (Renault Clio). Francuska para zajmuje 10 miejsce w klasyfikacji generalnej a do
liderów traci 3 min i 19 sekund.
Zacięta rywalizacja trwa również w rajdowym Pucharze Peugeot 206. Po pierwszym etapie
zwycięsko wychodzą z niej Kajetan Kajetanowicz i Aleksandra Masiuk, którzy w tej klasie
zwyciężyli podczas Rajdu Elmot. W klasie A-7 prowadzenie objęli Marcin Pasecki i Majka
Szpotańska (Peugeot 206 RC). W N-3 wciąż przewodzą Węgrzy Zsolt Penzes/Janos Zachar
(Renault Clio), podobnie jak Ryszard Plucha i Beata Balcerak (Zaz Tavria) w klasie A-5.
Najwięcej odcinków specjalnych dzisiejszego dnia wygrał Oscar Svedlund – najszybszy na
próbach nr 2, 4 i 5. Krzysztof Hołowczyc zapisał na swoje konto odcinki numer 1 i 3,
natomiast na OS 6 najszybszy był Leszek Kuzaj.
Do mety I etapu nie dotarło 21 załóg. Część z nich wycofała się z powodu awarii, kilka z
powodu niegroźnych na szczęście wypadków. W trakcie dzisiejszego dnia ani razu nie była
potrzebna interwencja służb ratowniczych.
Jutro drugi i ostatni etap 62 Rajdu Polski. Do rywalizacji przystąpi 49 załóg, które będą miały
do pokonania kolejnych 8 odcinków specjalnych o łącznej długości 133,6 km. Start
pierwszego z nich zaplanowano na godzinę 7:52. Na mecie pierwsza załoga pojawi się o
godzinie 17:04.
Powiedzieli po 1 etapie:
Krzysztof Hołowczyc (1 m-ce): Ponad półminutowa przewaga nad Svedludem daje mi spory
komfort psychiczny przed jutrzejszym dniem. Muszę przyznać, że mam sporo szczęścia,
bowiem na końcowym fragmencie odcinka Derc moje Subaru straciło moc. Powodem była
awaria pompy paliwa. Szczęśliwie moim mechanikom udało się usunąć tę usterkę.
Strona 8 z 9
62 Rajd Polski (2005)
Oscar Svedlund (2 m-ce): Na ostatnim odcinku specjalnym wypadłem z drogi i uderzyłem w
drzewo. W efekcie pękła rura doprowadzająca powietrze do turbiny. Mój samochód stracił
moc i stąd ta strata do Hołowczyca. Mimo to nie mam zamiaru się poddawać.
Michał Bębenek (3 m-ce): Druga pętla była znacznie lepsza od pierwszej, kiedy to złapałem
kapcia. Po tej przygodzie jestem zadowolony z trzeciego miejsca. Jutro liczę na zwycięstwo na
chociaż jednym odcinku specjalnym.
Maciej Lubiak (9 m-ce): Cały czas czuję niesmak po pierwszym przejeździe odcinka Derc,
kiedy to przez piętnaście kilometrów jechałem w kolumnie samochodów z prędkością 30
km/h. Gdyby nie ta strata moja pozycja w rajdzie byłaby znacznie wyższa.
Simon Jean-Joseph (10 m-ce): Odcinki specjalne są wspaniałe, ale co z tego gdy nie mam
szans na nawiązanie walki z samochodami cztero-napędowymi. W tym momencie skupiam
się na obronie pierwszego miejsca w klasie Super 1600.
Sebastian Frycz (13 m-ce): To co zrobił Jean-Joseph na drugim przejeździe odcinka Derc to
mistrzostwo świata. Gdy zobaczyłem jego czas to chwyciłem się za głowę. Po tym
stwierdziłem, że nie ma sensu wdawać się w walkę z nim. Mnie bardziej interesuje polska
klasyfikacja.
Strona 9 z 9