HOMO CULTURALIS – PROBLEM NATURY I KULTURY

Transkrypt

HOMO CULTURALIS – PROBLEM NATURY I KULTURY
POZNAŃSKIE STUDIA Z FILOZOFII NAUKI
Tom 23, nr 2 (2014), Filozoficzne i metodologiczne konteksty w badaniach biologicznych, s. 205-225
Andrzej Paś
HOMO CULTURALIS – PROBLEM NATURY I KULTURY
1. Problem natury i kultury – wprowadzenie
Pomiędzy człowiekiem – osobnikiem ujętym w kategorie etologiczne, będące całym zespołem fundamentalnych zachowań społecznych – a człowiekiem pierwotnym – poddanym kategoryzacji antropologii kulturowej,
możemy wysubtelnić ważny epistemologicznie obszar poszukiwań, który
ogólnie daje się zamknąć w lapidarnym wyrażeniu „pomiędzy naturą a kulturą”. Na samym początku należy postawić pytanie: jaki sens nosi pojęcie
„natura”, a dokładnie interesująca nas szczególnie – „natura ludzka”?
Wspomniane wyrażenie wskazuje na dość szerokie spektrum poszukiwań, lecz nie zamierzamy czynić żadnych odniesień do pobocznych
tematów. Korzystając z encyklopedycznej wiedzy, dowiadujemy się, iż
naturę ludzką określa „całokształt psychofizycznych cech istotnych, charakteryzujących człowieka jako przedstawiciela gatunku i wyznaczających zespół jego dążeń, motywów, celów postępowania oraz upodobań
i wartościowań” (Łąkowski 1982, s. 506). Eksplorowana definicja zawiera wyraźny aspekt filozoficzny, niemniej jednak znajdują się tu również
elementy biologicznego naznaczenia analizowanego terminu. Wydaje się,
iż prezentowana opcja jest niezadowalająca, stąd musi otrzymać szerszą
interpretację. Do takiej należy definicja podana przez Edwarda O. Wilsona. Według przywołanego autora, natura ludzka, w sensie szerszym, to
„…pełny zestaw wrodzonych predyspozycji zachowaniowych, charakteryzujących gatunek ludzki. W sensie węższym, to predyspozycje, które
wywierają wpływ na społeczne zachowanie się” (Wilson 1988, s. 255).
PS_2013_2.indd Sek6:205
2014-11-21 14:39:58
206
Andrzej Paś
Klasyfikacja dokonana przez Wilsona na szerszą i węższą pozwala na
usystematyzowany podział badawczy, albowiem filozoficzny rys definicji encyklopedycznej posługiwał się bliżej niesprecyzowanym pojęciem
całokształtu cech. Natomiast Wilson wychodzi od zasadniczego pojęcia
zachowania, ujętego ściśle – jako społeczne. Taki sposób dyskursu dowodzi, iż kluczowy zbiór zachowań społecznych doprowadza nas do istoty
pojęcia natury ludzkiej. Samo pojęcie, według Wilsona, jest tak pojemne, iż zawiera się w nim kompletność biologicznej egzystencji osobnika ludzkiego – od narodzin, po śmierć. Całość behawioru społecznego
powstałego w wyniku ewolucji ma według niego wartość adaptatywną
w tym znaczeniu, iż człowiek, przebywając drogę zmian ewolucyjnych
w zachowaniach społecznych, dotarł do nowej gałęzi ewolucyjnej, jaką
jest kultura. Dlatego też niemożliwe jest, według Wilsona, wprowadzanie
dychotomii pomiędzy takimi pojęciami, jak natura i kultura. Posiłkując
się pewnym skrótem myślowym, można powiedzieć, że kultura jest kontynuacją natury bądź też innym sposobem bycia osobnika ludzkiego.
Powracając do zainicjowanego dylematu analizy „przestrzeni” pomiędzy naturą a kulturą, należy skorzystać z ciągłości Darwinowskiej
teorii ewolucji i za Wilsonem przyjąć dwupodział na wczesną i późniejszą ewolucję społeczną. Elementem koniunkcji obu etapów jest zachowanie, sterowane ewolucją umysłową Homo sapiens. Wczesna ewolucja
społeczna dotyczyła ściśle behawioru społecznego człowieka. Znaczna
rozbudowa mózgu i zmiany anatomiczne oraz morfologiczne wytyczały ścieżkę rozwoju społecznego Homo sapiens, umożliwiając rozwinięcie fundamentalnych zachowań społecznych. Rozwój mózgu zapewnił
przyczynowo-skutkowy przebieg zmian ewolucyjnych. Posługiwanie się
narzędziami wprowadziło w dalszej kolejności myślistwo i tym samym
zmianę sposobu odżywiania. Narzędzie może tu stanowić sui generis linię
demarkacyjną pomiędzy ewolucją wewnętrzną (na poziomie genetycznym) a zewnętrzną (realizowaną na poziomie kulturowym). Wzajemna
korelacja zdolności teleologicznego używania przedmiotów oraz zmiana
miejsca habitatu i zdobywania pożywienia mocno korespondują z ewolucją inteligencji pierwotnych grup łowiecko-zbierackich. Pojawieniu się
zaczątków kultury materialnej towarzyszyły silnie i szybko rozwijające
się zdolności umysłowe pierwotnego człowieka. Wówczas możemy mó-
PS_2013_2.indd Sek6:206
2014-11-21 14:39:58
Homo culturalis – problem natury i kultury
207
wić już o inicjacji późniejszej ewolucji społecznej w postaci pierwotnej
kultury mustierskiej.
Dla Wilsona, przestrzeń pomiędzy naturą a kulturą wyznaczona jest
poprzez kooperację, gdzie materiał genetyczny współorganizuje kulturę,
która ze swej strony zapewnia rację istnienia genom poprzez nowatorskie
mutacje chromosomalne, zmieniając reguły epigenetyczne (por. Lumsden,
Wilson 1983, s. 154). Wspomniane reguły kształtują się w deseniu ewolucji społecznej. Pod tą enigmatyczną nazwą kryje się rozwój całokształtu
zachowań społecznych pierwotnego człowieka. Powolność ewolucji organicznej zostaje zastąpiona niebywałą szybkością zmian w granicach tak
zwanej ewolucji społecznej. Przejęcie organicznej hegemonii repertuaru
zachowań społecznych pierwotnego człowieka możemy nazwać konwergencją natury w kulturę bądź ewolucji organicznej w kulturową, której
obliczem staje się społeczny behawior. Patrząc z tego punktu widzenia,
cały świat przyrody, w tym i współczesnego człowieka, nadal obowiązywałby całkowity determinizm ewolucji organicznej. Wprowadzony czynnik konwergencji w ewolucję kulturową umożliwił nie tyle nieskrępowaną plastyczność ludzkiej naturze, co raczej jej specyficzną kreatywność.
Owa cecha znajduje swoje rozwinięcie paralelnie z rozwinięciem zachowań społecznych w pierwotnej epoce kamienia, czyli tak zwanej dzikości.
Pierwotne grupy ludzkie stanowią wówczas małe organizacje społeczne,
które z kolei nie dają możliwości podziału obowiązku wewnątrz grupy
i tym samym usprawnienia technicznego codziennych działań. Czas grupy pierwotnych ludzi jest dwudziałowy: sen i gromadzenie żywności.
Jednakże pojawienie się wytworów z kamienia otwiera przed pierwotnym człowiekiem nowe horyzonty rozwojowe – usprawnienie polowań
poprzez posiadanie kamiennych grotów i narzędzi służących obrabianiu
żywności. Dodatkowo zmienia się charakter organizacji codziennych zajęć poprzez wprowadzenie wytworów kamiennych służących do kopania,
broni zapewniającej bezpieczeństwo grupy oraz sprzętu służącego do
przygotowania i przechowywania żywności. Epoka kamienia wyraźnie
wskazuje na zjawisko wzajemnego „pokrywania się” elementów naturalnych i kulturowych w zachowaniach społecznych, które uwierzytelniają
się w przekazie specyficznych zwyczajów i obyczajów dla następnych pokoleń. Materiał dowodowy stanowi tu sposób grzebania zmarłych, który
PS_2013_2.indd Sek5:207
2014-11-21 14:39:58
208
Andrzej Paś
możemy uznać za genezę działań religijnych i magicznych jako klarowny
egzemplum culturalis (por. tamże, s. 232-234).
Nowy okres otworzył przed pierwotnym człowiekiem nowe horyzonty
rozwojowe. Rolnictwo umożliwiło dostatnie zaopatrzenie w dobra pokarmowe i tym samym podniesienie statusu egzystencjalnego członków rodziny i wodzostwa, a także poziomu technicznego i organizacyjnego wspólnot.
Dało to rezultat wzrostu liczebności i przeżywalności jednostek ludzkich.
Takie działania wzmogły kooperacje pomiędzy jednostkami. Samo zaś zachowanie społeczne można już klasyfikować jako rodzaj działalności twórczej, która dotyczyła zarówno kultury pojmowanej jako materialna (obiektywna), jak i duchowa (subiektywna). Ewolucja zachowań społecznych
umożliwiła zaistnienie cywilizacji, którą definiujemy jako kulturę miast.
Uruchomienie „wielkiej maszyny kultury ludzkiej” w formie rolnictwa i hodowli spowodowało przyrost i nadwyżki żywności. Dodatkowo budzące się
zdolności techniczne pierwotnego człowieka zaowocowały chęcią wymiany
pomysłów i tym samym dóbr materialnych, co otworzyło nową perspektywę rozwojową w postaci handlu. „Efekt domina” doprowadził do potrzeby
stworzenia silnych i scentralizowanych dużych wspólnot, czyli miast, które wkrótce, poprzez konieczność regulacji wewnętrznego porządku w mechanizmie prawa i administracji, transformowały się w kategorię państw.
Ogromne wspólnoty zaczynały żyć własnym życiem, które możemy trafnie określić jako moment samodzielnego rozwoju szeroko pojętej kultury.
Rozwój techniki, nauki, sztuki i religii stanowi nieustanne apogeum kultury
(por. tamże, s. 243-246). Wyodrębnienie następuje poprzez fakt uspołecznienia, który na tyle odcisnął własne piętno, iż nie można kontynuować refleksji bez odnośników wskazujących na wspólne korzenie tego, co opuściło
„skorupę” biologii, a stało się nową formą istnienia w postaci kultury.
Wydaje się, iż wskazane jest przywołanie poglądów jednego z twórców
amerykańskiej szkoły socjologicznej, Williama Grahama Sumnera, który
asymilując niektóre poglądy Spencera, analizował zachowania społeczne
w optyce nauk przyrodniczych. Wprowadzona przez niego kategoria „naturalnych sposobów postępowania” pozwala na swoiste „odkodowanie”
elementarnego pojęcia natury, a co za tym idzie – wyakcentowanie formy inicjującej naturalne sposoby postępowania. Według amerykańskiego
socjologa, są to potrzeby, które muszą zostać zaspokojone. Klasyfikacja
owych potrzeb następowała za sprawą ograniczeń wprowadzanych po-
PS_2013_2.indd Sek5:208
2014-11-21 14:39:58
Homo culturalis – problem natury i kultury
209
przez odczucie przyjemności i bólu, lecz takie założenie domagało się
dalszej spekulacji (por. Sumner 1995, s. 6). Dlatego też Sumner umieścił
w swojej koncepcji potrzebę kontynuacji egzystencji jednostki w grupie,
czyli potrzebę uspołecznienia. Wprowadzony profil społeczny otwierał
dalszą możliwość spekulacyjną.
Mówiąc ogólnie, uspołecznienie w ramach tej koncepcji stanowi efekt
pewnej adaptacji środowiskowej, która uruchamia proces powolnej konwergencji działań ludzkich, osiągając swój finał w czysto pojętej kulturze.
Od nieświadomych działań w „historii naturalnych zachowań”, w których
Sumner prymarną rolę przeznacza nie myśleniu, lecz właśnie działaniu,
człowiek odbywa „podróż” ku kulturze. Osobliwe miejsce w tej konstrukcji przypada magii, definiowanej jako „pierwotna głupota”, a będącej konsekwencją walki o byt. Element przypadkowości to ogniwo łączące walkę o byt z religią. Takie połączenie generowało u pierwotnego człowieka
duchową potrzebę poszukiwania odpowiedzi na egzystencjalne pytania
w połączeniu z losową niewiadomą. Owa potrzeba przybierała często
strukturę pierwotnej twórczości, np. poetyckiej, wypływającej z ludzkiej
wyobraźni (por. tamże, s. 9-11). Magia, która otworzyła paralelne drogi
rozwoju kulturowego, takie jak religia i sztuka, tym samym wyszła poza
prozaiczną reakcyjność instynktową, dając podwaliny pierwotnej moralności. Pierwszeństwo w procesie powstawania naturalnych sposobów postępowania społecznego, które Sumner przypisuje działaniu, otwiera ciekawą perspektywę rozwojową pierwotnego człowieka. Ów atrakcyjny rys
przejawia się w oparciu historii rozwoju naturalnych zachowań społecznych i ich pochodnych na biologicznych, fundamentalnych potrzebach.
W swojej istocie rozwój naturalnych zachowań w gromadzie to progresja
istniejących, elementarnych potrzeb ludzkich.
Syntezując powyższe poglądy, możemy stwierdzić, iż ludzka natura uaktywniona przez biologiczne potrzeby przechodzi specyficzne fazy
transformacyjne, takie jak: działanie – myślenie – działanie (wyższego
rzędu). Dzięki uruchomionym zdolnościom umysłowym, społeczne zachowanie człowieka przybrało szatę obyczaju, który, zdaniem Sumnera, jest
szeroko pojętym działaniem kulturowym i podlega dalszym przeobrażeniom – np. utrwalonym w obyczaju regułom przejścia. Naszym zdaniem
widoczna etapowość zmian ujawnia pośrednio znamiona ewolucjonizmu,
który interpretujemy w kategoriach konwergencji organiczno-kulturowej.
PS_2013_2.indd Sek5:209
2014-11-21 14:39:58
210
Andrzej Paś
2. Konwergencja organiczno-kulturowa (opis zagadnienia)
Przejście od zachowań społecznych na podwalinach biologicznych do zachowań kulturowych dokonuje się zgodnie z ideą ewolucji, która kształtowała się w źródłowych poglądach J.B. Lamarcka, K. Darwina i w końcu
A.R. Wallace`a. Współcześnie uważa się, iż to poglądy Lamarcka stanowią silną podwalinę eksplanacyjną istoty ewolucji kulturowej. Za przedstawiciela wspomnianego stanowiska uznaje się też S.J. Goulda. Zgodnie
z jego poglądami, cechy nabyte w procesie uczenia się i w formie pisanej
jako swoiste właściwości życiowe, są dziedziczone w kulturze podlegającej osobnej klasyfikacji ewolucji – tzw. „ewolucji kulturowej”. Lamarkowski aspekt badawczy jest współcześnie wykorzystywany w psychologicznych badaniach nad zachowaniem (por. Łastowski 2004, s. 57-59).
Obok Lamarcka, idea ewolucji w formie naukowej teorii podana jest przez
autora O powstaniu gatunków (1859) – Karola Darwina. Wydaje się, iż
specyfikacja obu ujęć w odniesieniu do przywołanej powyżej ewolucji
kulturowej kształtuje się w ramach idei adaptacji.
Ujęcie Darwina oferuje nam wizję procesu ewolucji w postaci sekwencji zmian
adaptacyjnych, którymi są kolejne – w zależności od sposobu działania doboru
naturalnego – odpowiednio wybrane frakcje optymalne (…). Natomiast Lamarkowska wizja ewolucji jest zupełnie inna. W jego ujęciu zjawisko ewolucji
sprowadza się do podjęcia wysiłku przez organizm w celu dostosowania się do
warunków życia. (…) Lamarck oferuje w istocie koncepcję adaptacji poprzez
objaśnienie zasad ewolucji organizmów, natomiast teoria Darwina w pojmowaniu ewolucji odwołuje się do zrozumienia zjawiska adaptacji (Łastowski 2004,
s. 87).
Odchodząc nieco od czysto biologicznego kontekstu adaptacji na rzecz
kulturowego, zauważamy, iż podejście ewolucyjne pozwala na przyjęcie
innego profilu kultury jako świadomego systemu przystosowawczego
człowieka do środowiska. Stąd zakładamy dwuaspektowe rozumienie adaptacji kulturowej. Po pierwsze – statyczne, będące pewnym potencjałem
zachowań umożliwiających przystosowywanie środowiskowe. Po drugie
– dynamiczne, stanowiące pewną pulę możliwości internalizacji nowatorskich schematów przystosowawczych poprzez gotowe wzorce morfologiczne bądź czynnościowe. Proces adaptacji kulturowej ściśle korespon-
PS_2013_2.indd Sek5:210
2014-11-21 14:39:58
Homo culturalis – problem natury i kultury
211
duje ze zjawiskiem potrzeby, będącej bodźcem generującym zachwianie
równowagi biologicznej organizmu wskutek niedoboru określonej materii
(por. Wiercińska 1993, s. 174-177).
Co stanowi ową enigmatyczną materię? Odpowiedź no to pytanie wymaga szerszej perspektywy badawczej. Takową zapewni nam aspekt ewolucyjny wybranych stanowisk z zakresu antropologii kulturowej, poprzez
który postaramy się dotrzeć do „momentu krytycznego” konwergencji organiczno-kulturowej, decydującego o dalszej refleksji. W naszym opracowaniu przyjmujemy ogólne rozumienie procesu ewolucji, wolne od paradygmatu darwinizmu społecznego jako prostego powiązania teorii doboru
naturalnego Darwina z teoriami ewolucji społecznej (por. Rogers 1972,
s. 268-280). Pomimo silnych implikacji, ze względu na kluczowe zachowanie społeczne pragniemy skoncentrować uwagę głównie na zachowaniach kulturowych w oparciu o wybrane antropologiczne i socjologiczne
koncepcje oraz teorie, które wydają się nader istotne dla eksplorowanej
problematyki.
Przywołany model ewolucyjnych przekształceń: dzikość – barbarzyństwo – cywilizacja, zaczerpnięty został z etnografii Lewisa H. Morgana,
który odkrył, iż analiza ewolucji zachowań kulturowych ma swoisty rdzeń
w powolnym odkrywaniu przez człowieka nowych środków utrzymania
i tym samym podwyższaniu zdolności twórczych człowieka różnych
epok: stadium odkrycia rybołówstwa i ognia, stadium oswojenia zwierząt, rolnictwa i użycia żelaza, stadium pisma jako wynalazku. Wskazanie na etapowość kreatywności człowieka różnych okresów wprowadziło
tym samym do nauk antropologicznych nowy sposób patrzenia na kulturę
w aspekcie ewolucyjnym (por. Ławecka 2003, s. 87 i nast.). Dojście do
odkrycia ewolucyjnego aspektu społeczeństwa ludzkiego zapewniła Morganowi historyczna analiza rekonstrukcji związków różnych ras ludzkich.
Badając społeczeństwo Indian amerykańskich, doszedł on do przekonania, iż realizacja ewolucyjnych przemian ma swoje podłoże w najbardziej
opornych na wszelką zmianę komórkach instytucji społecznych, które
kategoryzował jako systemy pokrewieństwa. Wyjaśnieniem owych systemów była wyprowadzona przez niego teoria ewolucji małżeństwa i rodziny (por. Chmielewski 1988, s. 205).
Nieco odmienne stanowisko przyjął Edward Tylor, który dokonał analizy kulturowej w społecznych zachowaniach ludzkich w oparciu o obser-
PS_2013_2.indd Sek5:211
2014-11-21 14:39:58
212
Andrzej Paś
wacje takich zachowań, jak obrzędy, rytuały magiczne i religijne. Akcentując ewolucyjny obraz przemian kulturowych, wprowadził on kategorię
„przeżytku” (reliktu), który na wzór biologicznego zwyczaju dowodzi
progresywności form kulturowych (por. Birket-Smith 1974, s. 68). Dla
Tylora kultura i ewolucja kultury to procesy zamknięte w jednym zjawisku. Kultura zaś to proces sui generis, w którym człowiek pełni funkcję jej
nosiciela za sprawą własnego intelektu. W związku z tym, historia kultury
w ujęciu Tylora to historia ewolucji umysłowości ludzkiej i jej wytworów.
Pomijając zewnętrze prawidła stymulacji rozwoju kulturowego, Tylor
skoncentrował ewolucję kulturową na kategoriach praw ludzkiego myślenia, wprowadzając w ten sposób nowe, indywidualistyczne podejście
do kultury. Poprzez korzystanie z fundamentu biologicznego, jakim jest
umysł człowieka, Tylor zapewnił swojej koncepcji ciągłość ewolucyjną
kultury wzmacnianej postępem zachowań racjonalnych, broniących się
przed irracjonalną tradycją hamującą ów proces (por. Chmielewski 1988,
s. 155-163).
Kontynuacją neoewolucjonizmu kulturowego jest stanowisko Leslie
White’a. Wzorując się na pismach Marksa i Spencera, za niekwestionowane źródło kultury uznaje on procesy biologiczno-chemiczne dokonujące
się na poziomie fundamentalnym, którym jest ludzki organizm. Funkcją
kultury, według White’a, „jest zaspokojenie potrzeb człowieka, zapewnienie trwałości gatunkowi ludzkiemu (…). Człowiek ze swymi potrzebami
i dążeniami zostaje ujęty jako wielka stała. Zaspokaja swe potrzeby poprzez kulturę, ale nie może na nią wpływać” (Chmielewski 1988, s. 318).
Dalsza etapowość ewolucyjnego udoskonalenia bytu ludzkiego i jego
wytworów wiąże się z wejściem w etap symbolizmu w historii kultury
ludzkiej, osadzonej na mocnych naturalistycznych oraz materialistycznotechnologicznych podstawach. Moment zaistnienia symbolizmu w postaci
mowy artykułowanej jest dla White’a tym samym inicjacją systemów kulturowych, pchniętych na drogę rozwoju. White zaliczył wzory zachowań,
które stanowiły element łączący naturę w sensie biologicznym z kulturą,
do kategorii symboli, poddawanych również prawidłom zmian, których
miejscem inicjacji jest ludzkie ciało jako generator energii doprowadzający do zaistnienia pierwocin procesów technologicznych. Kierunek postępu ewolucyjnego wyznacza wynik obserwacji, którym White poddał
historię przemian społeczeństwa – aż do optimum, jakim jest religia –
PS_2013_2.indd Sek5:212
2014-11-21 14:39:58
Homo culturalis – problem natury i kultury
213
wzorując się na klasykach ewolucjonizmu w kulturze, jak Morgan i Tylor
(por. Chmielewski 1988, s. 325-340).
Wprowadzona z kolei przez Tylora definicja kultury jako cywilizacji
(w jej szerokim kontekście) klaruje się w badaniu wyżej wspomnianych
ludzkich działań w aspekcie historycznym, który wysubtelnia się najbardziej w materii moralnej i religijnej określonej społeczności, stanowiąc
swoisty łącznik ze zbliżonymi poglądami kontynuatora szkoły brytyjskiej,
Jamesa Frazera. Autor Złotej gałęzi, posługując się opisem różnorodności
form kulturowych, wskazuje na swoistą, progresywną koneksję zachowań
magicznych oraz religijnych z naturalną adaptacją środowiskową określonej grupy społecznej. Dokonując syntezy studium tego brytyjskiego
antropologa, należy zauważyć, iż szeroki aspekt wierzeń, magicznych rytów odnoszących się do starożytnych bóstw, jak np. kult Adonisa (bóstwo
czczone w Syrii i na Cyprze), Attisa (bóg roślinności Frygii, którego kult
zaadoptował się jako obrzędowość i religia Azji Zachodniej) czy Ozyrysa
(bóstwo egipskie), stanowi niejako ewolucyjny przedsionek współczesnych form religijnych (por. Frazer 1971, s. 41). Rytuały i zachowania
moralne oraz religijne wyrastają progresywnie z jednej gałęzi naturalnych
wierzeń, które Frazer definiuje jako magie. Dla Frazera mechanizm magii
uruchamia kolejne turbiny rozwojowe w zachowaniach ludzkich. Sama
magia to zaczątek wielkiej podróży ku doskonałości umysłowej człowieka. Owa podróż wiedzie kolejno poprzez etap pojawienia się religii, aż
do nauki jako niedoścignionego szczytu osiągnięć kultury Homo sapiens.
Poszczególne szczeble rozwojowe organizują się w jeden, uniwersalny
paradygmat ewolucji kulturowej, zbudowanej z transformacyjnych serii
i coraz śmielszych wyjaśnień przyczynowo-skutkowych, które kształtują
kulturowy behawior człowieka (por. tamże, s. 368-372). Frazer nie tylko
holistycznie wyjaśnił szczegółowy rozwój kultury w oparciu o specyficzny przekrój takich zachowań ludzkich, jak magia, religia i nauka, lecz
również wysubtelnił prawidła przemian ewolucyjnych, z których możemy wnioskować, iż egzemplifikacje konkretnych zachowań kulturowych
tworzą jednolity proces teleologicznych wyjaśnień w postaci działań magicznych, religijnych i naukowych jako całokształtu jednoliniowej zmiany ewolucyjnej.
Do wymaganej całości koncepcji ewolucyjnej w kulturze należy dodać nader istotne poglądy australijskiego archeologa i antropologa kul-
PS_2013_2.indd Sek5:213
2014-11-21 14:39:58
214
Andrzej Paś
tury Vere’a Gordona Childe’a. Zdecydowanie inspirującą propozycją ze
strony tego badacza okazuje się perspektywa historyczna, poprzez którą
ujmuje on całokształt przemian ewolucyjnych w kulturze. Dostrzegając
moment inicjacyjny kultury w podstawach biologicznej egzystencji człowieka pierwotnego, klasyfikuje pierwotne wytwory kultury jako odpowiedź biologiczną organizmu, która sprzyja przetrwaniu gatunku Homo
sapiens. Dodatkowo australijski uczony ujmuje rozwój kulturowy człowieka w optyce archeologicznych odkryć. Dzięki zdolnościom przystosowawczym do środowiska, które przejawiały się w umiejętności posługiwania się wynalazkami i narzędziami stanowiącymi pryncypia kultury,
człowiek pierwotny mógł zabezpieczać swoje podstawowe potrzeby. Uruchomienie, poprzez zdolności wyobrażeniowo-rozumowe, mechanizmu
odkryć tworzyło perspektywę rozwoju i postępu w ludzkim działaniu: od
materialnych wytworów, takich jak: ubranie, sprzęt domowy czy narzędzia walki, do wytworów duchowych w postaci fundamentów, jakimi są:
wyobrażenie, pojęcia, stworzenie umownych znaków, użyteczność symboli i języka, aż po ideologie, wierzenia i religie wraz z kanonami artystycznymi (por. Childe 1963, s. 7-16). Dokonując swoistego odtworzenia
drogi ewolucyjnego powstawania działań kulturowych, Childe podkreśla
znaczenie uspołecznienia przyjmującego status warunku pojawiania się
zdobyczy kulturowych. Childe sklasyfikował progresywność form kulturowych – od materialnych, do duchowych – które są odpowiedzią na
zaistniałe realia zarówno czysto biologiczno-środowiskowe, jak i ekonomiczno-społeczne.
Podsumowując poglądy wyżej wspomnianego myśliciela, możemy
stwierdzić, iż zachowania kulturowe są nieustannym procesem przemian
społeczności ludzkiej, zarówno subiektywnych, jak i obiektywnych. Zasady ewolucjonizmu odkrywane u wyżej wspomnianych myślicieli suponują ważne wyznaczniki. Po pierwsze – podkreślają jedność i uniwersalne continuum natury ludzkiej, zarówno w jej momencie biologicznym,
jak i kulturowym. Po drugie – wskazują na teleologiczne i dyferencyjne
przemiany kulturowe. Nie przynosi to jednak jednoznacznego określenia
istoty kultury, która w XX wieku rozpoczęła swoje samodzielne ujęcie
w oderwaniu od spuścizny teorii ewolucji, jako wyraz wolnej myśli i różnorodności obyczajów, stylów życia, praktyk, zachowań i form religijnych (por. Burszta 2004, s. 31). Zatem pozostaje aktualne pytanie: jaki jest
PS_2013_2.indd Sek5:214
2014-11-21 14:39:58
Homo culturalis – problem natury i kultury
215
wynik ewolucyjnego przekształcenia zachowań opartych na podwalinach
organicznych w nową ewolucyjną gamę zachowań kulturowych? Z pewnością niezbywalne są konsekwencje takiej transformacji.
3. Moment krytyczny procesu transformacji
Człowiek pierwotny rozpoczął nowy etap dalszych ewolucyjnych przeobrażeń, jednakże ich miejscem nie staje się jedynie obszar ludzkiego organizmu. Ewolucja kulturowa obejmuje teren zachowań klasyfikowanych
jako kulturowe, stając się tym samym rezultatem eksploracji zachowań
społecznych, które warunkują zaistnienie kultury jako takiej. Wydaje się,
iż takiej wizji przeobrażeń ewolucyjnych odpowiadają poglądy amerykańskiego antropologa Michaela Carrithersa, według którego to fakt
uspołecznienia jest momentem transformacyjnym konwergencji ewolucji
organicznej w kulturową. Co kryje się za tak obszernym semiotycznie terminem według wspomnianego badacza? Są to ludzkie relacje, bez których
niemożliwy staje się postęp ludzkości.
Ludzie musieli stworzyć te instytucje, a mogli to uczynić jedynie wykuwając
nowe relacje. Wykuwanie tych relacji pociągało za sobą z kolei wspólne tworzenie wzajemnych postaw, wzajemnych intencji i wzajemnego zrozumienia
albo niezrozumienia. By nazwać jakoś to drobne ziarno, tę wzajemnie konstruktywną naturę życia ludzkiego, posłużę się terminem „interakcyjny” (Carrithers 1994, s. 49).
Relacje pomiędzy jednostkami, które obejmują wszelki możliwy całokształt behawioru ludzkiego, choć są osadzone bardzo głęboko na podwalinach biologii człowieka, z chwilą wejścia w postęp kulturowy, który umożliwiły ludzkie zdolności umysłowe, zyskały swoją własną linię rozwojową,
stając się wyobrażeniami zbiorowymi czy też symbolicznymi, które dziś
nazywamy kulturą. Przywołany antropolog postrzega kulturę jako pewnego rodzaju „sieć relacji”, które suponują wyobrażenia zbiorowe będące
kategorią kulturową, gdyż nadają im (relacjom) znaczenie, które pojawia
się tylko w związkach pomiędzy ludźmi (por. Carrithers 1994, s. 54-55).
Korzysta przy tym z poglądów psychologicznych Nicholasa Humphrey’a,
PS_2013_2.indd Sek5:215
2014-11-21 14:39:58
216
Andrzej Paś
według którego zarówno możliwości umysłowe, jak i zdolności budowania więzi społecznych, spowodowały pośrednio uruchomienie prawdziwej
„maszyny kulturowej”, którą w jego mniemaniu jest zdolność uczenia
się jednostek ludzkich. W strukturze anatomii procesów edukacyjnych
Humphrey odnajduje jądro kulturowych przemian, które warunkowane są
wcześniejszymi, wzajemnie zróżnicowanymi procesami uspołecznienia
i pierwszych działań technicznych (por. Humphrey 1976, s. 309).
Z kolei uspołecznienie dla Carrithersa jest wyraźnym punktem generatywnym kultury. To uspołecznienie zadecydowało o kreatywności
Homo sapiens, zdolności intelektualne zaś pozostają z nim w subtelnej
zależności.
Jak przedstawia się w takich zależnościach sama anatomia uspołecznienia?
Kręgiem najszerszym, najogólniejszym sposobem mówienia o uspołecznieniu
jest wskazanie na intersubiektywność – wrodzoną człowiekowi skłonność do
wzajemnego angażowania się i wzajemnych relacji. Częściowo jest to skłonność poznawcza lub intelektualna, częściowo – emocjonalna, ale w każdym
razie charakter i doświadczenie człowieka istnieją jedynie we wzajemnych relacjach między ludźmi i poprzez nie (Carrithers 1994, s. 77-78).
Struktura więzi ludzkich, będąc interaktywną – wytwarza historię, która jest zdolnością opowiadania przez innych – innym (por. Carrithers 1994,
s. 101). To właśnie ona stanowi kontekst współogranizacji rzeczywistości
kulturowej. Carrithers przyjmuje, iż kluczowe uspołecznienie ma wyraz
w intersubiektywności, która wyraża się w zespole określonych czynności, do których zalicza on: inteligencję społeczną, głęboką świadomość
siebie-i-innego, twórczość czy myśl narracyjną będącą potencjałem ogarniania relacji między samym sobą a innymi oraz długotrwałych interakcji
wielostronnych (por. tamże, s. 183). Wspomniane aspekty uspołecznienia,
wymienione przez powyższego autora, wskazują na szerokie spektrum generatora kultury, którym jest zdolność uspołecznienia. Carrithers docenia
swoistą rolę rozrusznika ewolucyjnego w postaci sprawności intelektualnych i całego zaplecza organicznego Homo sapiens, niemniej jednak
strefę konwergencji organiczno-kulturowej odnajduje w silnej progresywności relacji społecznych.
PS_2013_2.indd Sek5:216
2014-11-21 14:39:58
Homo culturalis – problem natury i kultury
217
Idea uspołecznienia stanowi według Carrithersa najistotniejszy element procesu konwergencji organiczno-kulturowej. Podobne implikacje
na płaszczyźnie socjologicznej można odnaleźć w poglądach George
H. Meada. Wyznając zasady ewolucjonizmu, Mead podkreśla fundamentalne znaczenie zachowań społecznych, które poddane prawidłom ewolucyjnych przeobrażeń, osiągnęły swoje apogeum w symbolach znaczących,
wchodzących w konstrukcję języka. Dodatkowo zmiany ewolucyjne są
wzmocnione świadomym używaniem ręki w połączeniu ze zdolnością
mowy. To procesy społeczne, podobnie jak uspołecznienie dla Carrithersa,
są momentem konwergencyjnym. Na ową konstrukcję świata społecznego Meada składa się elementaryzm takich zjawisk, jak: samoświadomość,
kwestia jaźni czy w końcu – problematyka umysłu. Wszystkie generują
się na osi procesu społecznego. Wyjątkowe miejsce w tym procesie Mead
rezerwuje dla języka, który jako zbiór symboli znaczących ma za zadanie
wywołać ów proces społeczny. Istotą procesu społecznego oraz racją dostateczną istnienia tego procesu jest zdolność człowieka do myślenia dzięki umysłowi, który umożliwia wyjątkową rozmowę człowieka z samym
sobą (por. Mead 1975, s. 458-459). W tym krótkim zarysie widać pewne podobieństwa pomiędzy teorią społeczną Meada a antropologicznym
spojrzeniem Carrithersa. Punkty styczne to: wyjątkowa rola procesu społecznego (w tym interakcjonizmu społecznego) w różnej postaci relacji
międzyludzkich oraz narracjonizm jako swoisty wyznacznik ewolucyjnej
konwergencji organiczno-kulturowej.
Rekapitulacja przedstawionych stanowisk wysubtelnia wspólny mianownik, którym jest uspołecznienie, poddawane analizie w różnych aspektach badawczych. Podstawy biologicznej zdolności człowieka pierwotnego w obrębie zachowań społecznych stanowią niewątpliwy punkt wyjścia
dla konwergencji organiczno-kulturowej, którą określamy jako proces sekwencyjnych przemian Homo sapiens, poddanych właściwościom ewolucyjnym. Bezspornie, poprzez właściwości ewolucyjne należy rozumieć
takie mechanizmy, które, paralelnie do biologicznych, są odpowiedzialne
za ukierunkowanie celowościowe konkretnych zachowań ludzkich. Wydaje się, iż taki behawior, aktywowany w interakcjach społecznych poprzez indywidualizację w postaci twórczych i subiektywnych możliwości
umysłowych, stanowi końcowe stadium konwergencji, jakie przypisujemy
zachowaniom kulturowym. Stąd możemy wnioskować, iż istnieje odrębna
PS_2013_2.indd Sek5:217
2014-11-21 14:39:59
218
Andrzej Paś
asocjacja różnorodności zachowań społecznych, która w finalnym etapie
procesu przyjmuje formę człowieka – twórcy i odbiorcy kultury.
4. Homo culturalis – etap finalny
Przyjmujemy, iż zachowania kulturowe stanowią finalny etap konwergencji organiczno-kulturowej. Wskazaliśmy, iż mają one swój generator
w postaci zachowań społecznych. Bazę dla nich stanowi niewątpliwie
natura, która nie stoi w opozycji do kultury, a związek ten testuje sam
akt zachowania. Gdy dokonamy zestawienia zachowań społecznych i kulturowych, to zauważymy, iż wysubtelnienie granicy pomiędzy nimi staje się niemożliwe. Zachowania społeczne i kulturowe stanowią bowiem
elementy tego samego procesu, będącego zespołem przeobrażeń zachowawczych. Dlatego proponowana w większości poglądów dychotomia
natura a kultura jest dowodem niespójności przedstawianych interpretacji.
Atomizacja zachowań społecznych i kulturowych zamyka perspektywę
badawczą i nie pozwala widzieć ani konwergencyjnych przeobrażeń, ani
ich efektów.
Zachowanie kulturowe jest implicite interiorem zachowania społecznego, a kultura jest „interiorem” natury. Taka poświadczająca optyka pojawia się w niewielu źródłach. Możemy skrótowo przytoczyć niektóre.
Do powszechnie uznanych należy teoria funkcjonalizmu w antropologii
społecznej Bronisława Malinowskiego. Kluczem do rozumienia zachowań kulturowych w interpretacji polskiego uczonego jest funkcja, którą
podejmuje kultura będąca społecznym dziedzictwem (por. Malinowski
2000, s. 17). Szerokie znaczenie, jakie przypisuje Malinowski kulturze,
pozwala na wysubtelnienie elementarnych komponentów tworzących zachowania kulturowe. Są to zjawiska determinujące istnienie człowieka we
wspólnocie, takie jak: aspekty funkcjonalne, społeczne i język. Ludzie
organizują się we wspólnotę, którą polski antropolog zdefiniował jako
instytucję. Funkcjonalne znaczenie instytucji pozwala na zbudowanie
„anatomii kultury”, będącej współdziałającą całością pomniejszych instytucji jako zespołu jednostek zbiorowo podejmujących celowe czynności
(por. tamże, s. 63-65). Funkcja, której Malinowski przypisywał źródłową
wartość w analizie szeroko pojętej kultury, jest modyfikowana poprzez
PS_2013_2.indd Sek5:218
2014-11-21 14:39:59
Homo culturalis – problem natury i kultury
219
potrzeby, które pozwalają na czytelne klasyfikowanie zachowań kulturowych poprzez ich zaspokajanie. Bez paradygmatu funkcji i potrzeb Homo
culturalis nie istnieje, zaś określenie rodzaju potrzeb i ich kierunków realizacji pozwoliło Malinowskiemu na przyjęcie szerokiej perspektywy
rozumienia kultury. Wśród zbioru zachowań kulturowych znalazły się
bowiem zarówno podstawowe fizjologiczne czynności, jak i wyższe duchowe działania w postaci na przykład: kontynuacji aparatu materialnego,
transmisji kulturowej, wyłaniające się w kontekście życia społecznego.
Do zasadniczej konwergencji organiczno-kulturowej wiodą potrzeby integratywne. Do nich polski uczony zaliczył: naukę, magię, religię, sztukę,
etykę oraz zabawę. Wspomniane kategorie potrzeb koegzystują ze względu na integracyjne ujęcie natury ludzkiej, na które składają się komponenty biologiczne, społeczne i kulturowe. Działanie kultury jest osobliwą
odpowiedzią na zaistniałe potrzeby (por. Krawczak 2003, s. 88-96). Dla
Malinowskiego zaistnienie fenomenu Homo culturalis wiąże się z czynnikiem symbolizmu, do którego zalicza on rzeczywistość językową, zasady
moralne czy tradycję. Tak skonstruowana dziedzina symboliczna na tyle
steruje biologiczną naturą jednostki, iż naturalne popędy uzyskują wartość
kulturową poprzez przekształcenie, które zawsze dokonuje się w kolektywie „instytucji” (por. Malinowski 2000, s. 135). Społeczny akcent zjawiska Homo culturalis został przez Malinowskiego podkreślony w kontekście zagadnienia zmiany kulturowej. W punkcie wyjścia twierdził on, iż
„…każda zmiana kulturowa to zmiana o charakterze instytucjonalnym.
Stojąc na stanowisku behawioryzmu społecznego, interesował się głównie obiektywnymi rezultatami działań społecznych” (Olszewska-Dyoniziak 2003, s. 156).
Zdecydowanie uwypuklony profil społeczny w zachowaniach kulturowych odnalazł swoje innowacyjne reperkusje w amerykańskiej szkole
Alfreda. L. Kroebera oraz Talcotta Parsonsa, określających istotę kultury
jako całokształt znaków symbolicznych oraz wartości, które modyfikują
naturalne zachowania ludzkie oraz ich pochodne w postaci efektów twórczych. Według tej szkoły, przekształcenia kulturowe mają swoje miejsce
we wzajemnych odniesieniach, aktualizujących się w interakcjach społecznych (por. Kłoskowska 1981, s. 24). Parsons, syntezując myśl pozytywizmu i idealizmu, stworzył ogólną, woluntarystyczną teorię działania,
w której umieścił trzy typy zachowań: fizyczne, społeczne i kulturowe.
PS_2013_2.indd Sek5:219
2014-11-21 14:39:59
220
Andrzej Paś
Wprowadzona jedność pomiędzy nimi rzucała nowe światło na błędnie
dotychczas interpretowaną autonomię poszczególnych zachowań. Człowiek jako jednostka biologiczna jest „zbudowany” z wyżej wyszczególnionych działań, które wzajemnie sprzężone, oddziałują na siebie, aby
w ten sposób człowiek mógł osiągnąć zamierzony cel. Takie ujęcie zachowań kulturowych pozwoliło na dalszą refleksję pogłębiającą „unię”
pomiędzy zachowaniami społecznymi a kulturowymi.
Jednakże Parsons nie poszedł aż tak daleko jak jego współtowarzysze
(por. Kuper 2005, s. 44-46). Kroeber wraz z Clydem Kluckhohnem podjęli się reinterpretacji samych zachowań kulturowych, odkrywając elementarną funkcję wyrażanych i komunikowanych zachowań symbolicznych,
poprzez które następuje całkowite ucieleśnienie kultury. Ona sama – jawna lub ukryta – jest więc złożeniem składowych danego systemu społecznego, warunkującego jej istnienie (por. tamże, s. 48-50). To właśnie profil społeczny umożliwia pojawianie się fenomenu kultury, bazując tym
samym na podstawach biologicznych. Zdaniem Kroebera, istota kultury
wysubtelnia się w działaniach społecznych jako zróżnicowany i zmienny kompleks zwyczajowych sposobów postępowania określonego społeczeństwa w jego rozwoju historycznym (por. Kroeber 1973, s. 374).
Naturalna geneza zachowań kulturowych determinowana jest poprzez
więź społeczną, która uaktualniona w zbiorze konkretnych zachowań,
przedstawia „zintegrowaną całość obejmującą zachowania ludzi (...) według wspólnych dla społecznej zbiorowości wzorów, wykształconych
i przyjmowanych w toku interakcji” (Kłoskowska 1983, s. 40). Uczeń
Kluckhohna – Dawid Schneider – badając systemy amerykańskiego pokrewieństwa, podtrzymał tezę o naturalnym źródle inicjacji zachowań
społecznych i kulturowych.
Claude Lévi-Strauss uważał, że wszystkie systemy pokrewieństwa opierały się
na uniwersalnej opozycji pomiędzy naturą a kulturą. Schneider poszedł dalej,
twierdząc, iż owo rozróżnienie pomiędzy naturą a kulturą jest wymysłem zachodnim. Amerykanie tworzą opozycję pomiędzy kulturą a naturą, przy czym
(…) kulturę cenią sobie wyżej niż naturę. Natura ma pewne cechy, z których
jedne są dobre, inne zaś niebezpieczne, wręcz złe, tak więc natura musi zostać podporządkowana kontroli moralnej, kulturowej. Same istoty ludzkie są
mieszanką natury i kultury, ale to ich tożsamość kulturowa czyni je ludzkimi.
PS_2013_2.indd Sek5:220
2014-11-21 14:39:59
Homo culturalis – problem natury i kultury
221
Moralność ujarzmia zwierzę, które czai się pod skórą. Dzięki stosowaniu prawa
i rozumu natura zostaje ulepszona, umoralniona (Kuper 2005, s. 118).
Komplementarne ujęcie zachowań społecznych i kulturowych stworzyło nową perspektywę badawczą. Z jednej strony zaakcentowało biologiczny determinizm kulturowego behawioru, z drugiej zaś podkreśliło
kulturogenne znaczenie społecznych interakcji. Jeśli przyjmujemy, iż zachowania społeczne głębiej kontynuują się w zachowaniach kulturowych,
to równocześnie trzeba zauważyć komunikacyjno-relacyjny wymiar
samej kultury. Wydaje się, iż aspekt społeczny w wyżej wymienionych
koncepcjach znacznie wzmacnia nasze przypuszczenie o jednorodności
zachowań społecznych i kulturowych.
5. Podsumowanie – czyli co to znaczy, że człowiek jest twórczy
ze swej natury?
Tego, co stanowi istotę i sens kultury, trzeba doszukiwać się w wyżej
przedstawionym naszkicowaniu konwergencji organiczno-kulturowej.
Ewolucyjność zachowań społecznych i umysłowych Homo sapiens wprowadza novum w postaci elementu duchowego, dokonując tym samym ekspresji transformacji natury w kulturę. Człowiek, przez działanie rozumu,
przeprowadza humanizację czy też racjonalizację natury. Dlatego też otaczający świat w łączności z myślą ludzką objawia się jako kultura. Człowiek, jako twórca, generuje kulturę, która przyjmuje cechy pochodzące
od niego, dlatego możliwe jest przedstawienie kultury jako sui generis
natury ludzkiej.
Pomocą w prowadzonej refleksji służy charakterystyka wybranych
przymiotów kultury. Pierwszym przymiotem kultury jest jej wymiar
humanistyczny; człowiek to cel, dawca i odbiorca kultury. Można więc
bronić tezy wskazującej na utożsamienie zachowań ludzkich i zachowań
kulturowych. Bez człowieka nie ma kultury. Bez wymiaru ludzkiego nie
ma żadnych wartości konstruujących wszelkie pokłady kultury. Dopiero
przez myśl i język człowiek określa to, co stworzył, wyraża siebie i swoje
wnętrze stanowiące jego jestestwo. Kolejny przymiot społeczny kultury
PS_2013_2.indd Sek5:221
2014-11-21 14:39:59
222
Andrzej Paś
można ściśle powiązać z fenomenem człowieka jako istoty społecznej.
To w społeczeństwie dokonuje się proces tworzenia kultury1. Jednostka
wpływa na ogół, i odwrotnie. To społeczność, w jakiej istnieje człowiek,
nadaje określony styl wytworom kreatora. Podmiotem w procesie tworzenia kultury staje się człowiek, ale i społeczność. Ta wyjątkowa sytuacja
prowadzi do wzajemnego rozwoju i postępu, dzięki czemu wciąż wzrasta
skarbiec wspólnej kultury. Społeczność kultury jest pewnym prawem (dla
wszystkich), ale również imperatywem. Każdy ma obowiązek pielęgnować, przekazywać i rozwijać otrzymane wartości, czy to w narodzie, czy
w innych instytucjach społecznych (wskutek tego, iż w obecnych czasach
opieka nad dorobkiem kulturowym jest bardzo kosztowna, ciężar w sposób naturalny powinien spocząć na ogóle – społeczeństwie, a nie na jednostce). Następny przymiot kultury to otwartość: cecha specyficzna, przez
którą kultura wzbogaca się i dokonuje ekspansji na inne zachowania.
Można w przedstawionym przymiocie doszukiwać się źródła przemian
postępowych, w ramach których możliwa jest wzajemna wymiana dóbr
kultury w świecie. Kultura prezentująca bogatą paletę wartości staje się
ponadto bardziej atrakcyjna i przyciąga większą rzeszę odbiorców. Nie
bezpośrednio, jednakże wyraźnie należy zaakcentować kwestię tzw. relacyjności kultur. Przy tym procesie nigdy nie może zaistnieć degradacja
jednej z kultur, lecz w sposób naturalny powinno następować wzajemne
ubogacenie o nowe, jeszcze nieodkryte elementy kulturotwórcze2.
Co to znaczy, iż człowiek ze swej natury jest twórczy? Poprzez swój
dynamizm życia stając się jakby racją istnienia kultury – praktykuje creatio. Tworzenie – będące w strefie wolności i intelektu – jest ontycznie zakorzenione w istnieniu człowieka. Według przyjętej filozofii tomistycznej,
drzwiami do intelektu stają się zmysły, które zawsze funkcjonują poprzez
narządy cielesne. To znaczy, że wszystkie swoje czynności percepcyjne
ludzie wykonują za pośrednictwem empirycznie stwierdzanych narządów
(por. Swieżawski 1995, s. 162). Dlatego kultura, którą człowiek tworzy i postrzega, jest również zmysłowa. Ten ostatni przymiot staje się zrozumiały
1
Por. Bielicki, T. (1969), hasło: Antropologia kulturowa.
Przykładem tej relacyjności kultur zdają się kultury europejska i chrześcijańska.
Dynamizm relacji pomiędzy tymi kulturami, zbudowanymi na fundamencie różnych plemion, rodów czy nawet państw, kształtuje charakter dzisiejszej rzeczywistości.
2
PS_2013_2.indd Sek5:222
2014-11-21 14:39:59
Homo culturalis – problem natury i kultury
223
dopiero w świetle wspomnianego fenomenu Homo culturalis. Kultura to
obraz ludzkiego ducha wyraźnie połączonego z materią, gdzie człowiek
staje się celem i funkcją kultury. Cel pierwotny to rozwój i dobro człowieka
jako jednostki i jako społeczeństwa (por. Mondin 1975, s. 195 i nast.).
W podsumowaniu zauważmy, że to właśnie kultura najlepiej potrafi
przedstawić naturę człowieka. Zarówno kultura materialna, jak i duchowa
ukazują dwa istotne elementy bytu człowieka: ciało i duszę. Pierwiastek
duchowy kultury odsłania człowieka jako istotę rozumną, wolną, obdarzoną mową, twórczą indywidualnie, jak też społecznie. W końcu transcendującą siebie i otaczający ją świat. Dodatkowo kultura zyskuje inne
interpretacje w kontekście człowieka jako istoty religijnej3 oraz, w dalszej
kolejności, istoty moralnej4. Pobieżne traktowanie wspomnianych kategorii można tłumaczyć tym, że każda z nich jest opracowana przez właściwą
sobie dyscyplinę (filozofię religii, etykę bądź teologię moralną) i dlatego
nie stanowi przedmiotu naszych badań.
Funkcją dynamiczną człowieka, ukazującą jego oryginalność pośród
świata przyrody, jest zdolność tworzenia. Człowiek twórczy ze swej natury: „czyniący dla”, „asymilujący”, osiągnął ewolucyjnie głęboki poziom zachowań rozumianych jako kulturowe, które w konwencji naszej
refleksji definiujemy jako „interior natury”. Poprzez reprezentację woli
i rozumu, złożoność ludzkiego aktu twórczego czyni człowieka kreatorem
3
Homo religiosus – jako kategoria antropologiczna – stanowi wciąż problem, podczas gdy inne fenomeny człowieka uznane są za niezbywalne określenia bytu ludzkiego.
Uznanie religijnego wymiaru egzystencji ludzkiej czy jego zaprzeczenie, a zwłaszcza
poznanie charakteru religijności i jej ocena, zakładają nie tylko znajomość samego człowieka, nie tylko wiedzę o faktach i przeżyciach religijnych, ale przede wszystkim rozstrzygnięcie problemu realnego istnienia transcendentnego przedmiotu aktów religijnych
(por. Zdybicka 1978, s. 16).
4
Homo moralis stanowi pewne zamknięcie fenomenologii człowieka. Ta konstrukcja wskazuje na właściwą tylko osobie ludzkiej wolność i rozumność, które to realizowane w strukturach duchowo-poznawczych i moralnych, nakierowują ku Absolutowi.
Podmiot ludzki dokonuje w aktach decyzji wyboru dobra lub zła moralnego. W całej
swej egzystencji przyjmuje pewien zastany porządek moralny, pewne normy. Potrafi też
ustosunkować się do własnych decyzji oraz decyzji innych. Istotną rolę w działaniach
moralnych człowieka odgrywa poczucie odpowiedzialności za swoje czyny (por. Krąpiec 1969, s. 51-70).
PS_2013_2.indd Sek5:223
2014-11-21 14:39:59
224
Andrzej Paś
rzeczywistości materialnej (zewnętrznej) oraz duchowej (wewnętrznej).
Historia ludzkości sama dostarcza naturalnych dowodów, wskazujących
na zachowania kulturowe człowieka, który tworzył, tworzy i będzie tworzyć kulturę – „pamięć” ludzkiej egzystencji.
Summary
Social behaviour, with its biological basis, significantly indicates biological category Homo sapiens – human individual who through developing
socialization steps into a following, higher level of cultural behaviour.
What has so far remained in a limited shell left it to the benefit of outside
genetic transmission in the new range of cultural behaviours being, at the
same time, continuation of social behaviours. However, they figure under
the cultural category name – Homo culturalis.
Keywords: human nature, social behavior, cultural behaviour, evolution.
Literatura
Bielicki, T. (1969). Antropologia kulturowa. W: A. Wanke (red.) Mały słownik antropologiczny. Warszawa: Wydawnictwo Wiedza Powszechna, s. 32-33.
Birket-Smith, K. (1974). Ścieżki kultury, tłum. K. Evert-Vaedtke, T. Evert. Warszawa: Wydawnictwo Wiedza Powszechna.
Burszta, W.J. (2004). Różnorodność i tożsamość. Antropologia jako kulturowa refleksyjność. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie.
Carrithers, M. (1994). Dlaczego ludzie mają kultury? Uzasadnienie antropologii
i różnorodności społecznej, tłum. A. Tanalska-Dulęba. Warszawa: Państwowy
Instytut Wydawniczy.
Childe, V.G. (1963). O rozwoju w historii, tłum. H. Krahelska. Warszawa: PWN.
Chmielewski, P. (1988). Kultura i ewolucja. Warszawa: PWN.
Frazer, J.G. (1971). Złota gałąź, tłum. H. Krzeczkowski. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.
Humphrey, N.K. (1976). The social function of intellect. W: Bateson, P., Hinde, R.
(red.) Growing points in ethology. Cambridge: University Press.
Kłoskowska, A. (1981). Socjologia kultury. Warszawa: PWN.
PS_2013_2.indd Sek5:224
2014-11-21 14:39:59
Homo culturalis – problem natury i kultury
225
Kłoskowska, A. (1983). Kultura masowa. Krytyka i ocena. Warszawa: PWN.
Krawczak, E. (2003). Antropologia kulturowa, klasyczne kierunki, szkoły i orientacje. Lublin: Wydawnictwo Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej.
Krąpiec, M.A. (1969). Filozoficzne aspekty dobra i zła moralnego. W: Bejze, B.
(red.) W nurcie zagadnień posoborowych, t. 3. Warszawa: Wydawnictwo Sióstr
Loretanek-Benedyktynek.
Kroeber, A. L. (1973). Istota kultury, tłum. P. Sztopmpka. Warszawa: PWN.
Kuper, A. (2005). Kultura. Model antropologiczny, tłum. I. Kołbon. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Lumsden, Ch.J., Wilson, E.O. (1983). Promethean Fire. Cambridge: Harvard University Press.
Łastowski, K. (2004). Lamarck i Darwin. U podstaw idei ewolucji. W: Łastowski,
K. (red.) Teoria i metoda w biologii ewolucyjnej (Poznańskie Studia z Filozofii
Humanistyki, t. 7). Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, s. 57-88.
Ławecka, D (2003). Wstęp do archeologii. Warszawa-Kraków: PWN.
Łąkowski, R. (1982). Hasło: Natura ludzka. W: tenże (red.) Encyklopedia Popularna PWN. Warszawa: PWN.
Malinowski, B. (2000). Kultura i jej przemiany, tłum. A. Bydłoń, A. Mach. Warszawa: PWN.
Mead, G. H. (1975). Umysł, osobowość i społeczeństwo, tłum. Z. Wolińska. Warszawa: PWN.
Mondin, B. (1975). L`uomo chi e? Elementi di antropologia filosofica. Milano: Massimo.
Olszewska-Dyoniziak, B. (2003). Człowiek – kultura – osobowość. Wstęp do klasycznej antropologii kulturowej. Wrocław: Wydawnictwo Atla 2.
Rogers, J.A. (1972). Darwinism and Social Darwinism. Journal of the History of
Ideas 33, s. 2.
Sumner, W.G. (1995). Naturalne sposoby postępowania w gromadzie. Studium socjologicznego znaczenia praktyk życia codziennego, manier, zwyczajów, obyczajów
oraz kodeksów moralnych, tłum. M. Kempny, K. Romaniszyn. Warszawa: PWN.
Swieżawski, S. (1995). Święty Tomasz na nowo odczytany. Poznań: Wydawnictwo
W drodze.
Wiercińska, A. (1993). Model zmienności przystosowawczej kultury. W: Piontek,
J., Wiercińska, A. (red.) Człowiek w perspektywie ujęć biokulturowych. Poznań:
Wydawnictwo Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, s. 174-177.
Wilson, E.O. (1988). O naturze ludzkiej, tłum. B. Szacka. Warszawa: Państwowy
Instytut Wydawniczy.
Zdybicka Z.J. (1978). Człowiek i religia. Lublin: Wydawnictwo Redakcja Wydawnictw KUL.
PS_2013_2.indd Sek5:225
2014-11-21 14:39:59

Podobne dokumenty