pobierz 6.6!
Komentarze
Transkrypt
pobierz 6.6!
K onn a C aFe arz www.konnacafe.pl 6 powodów by konia nie kuć dobry pomysł kwiecien 2012 darmowy e-miesięcznik dla miłośników koni numer 1 gazeta darmowa 0zł Edukacyjna Zagroda metody naturalne Idziemy na spacer! moda Improwizujemy! Czy twój koń jest gotowy na wiosnę? Patroni jeżdżą na białych koniach Pierwszy numer Nowej gazety!1 KonnaCafe.pl | EDYTORIAL , KWIECIEN 2012 KonnejCafe K KonnaCafe ma już 8 lat! Aż trudno w to uwierzyć, prawda? Najpierw była tętniącym życiem blogiem, następnie stroną internetową, a teraz wystąpi w nowym wcieleniu jako e-gazeta. Oto całkiem nowy magazyn jeździecki. Mamy szczerą nadzieję, że przypadnie wam do gustu i że będziecie go tworzyć razem z nami. Czekamy na wasze opinie, uwagi, propozycje – zwłaszcza w działach „Wasze szafy”, „Oceniamy zdjęcia” czy „Listy”. Piszcie, czego wam brakuje, co chcielibyście przeczytać. Z chęcią zamieścimy ciekawe artykuły waszego autorstwa. Jeździectwo nie musi być nudne, trudne, zdyscyplinowane. Nie musi być szaro-brązowe, przepełnione tylko i wyłącznie tradycją. Może być pełne zabawy, kolorów i nowości – niech KonnaCafe będzie naszym jeździeckim Rio de Janerio! Spis treści Konna Cafe 4 Newsy 6 Listy do redakcji Wywiad 8 Brakowało mi bryczesów! Opieka nad koniem 12 Idzie wiosna! TEMAT NUMERU 14 Święty Jerzy czy Jaruło? Konie i praca 17 Edukacyjna Zagroda Zdrowie koni 20 6 powodów by nie kuć konia 22 Wasze Szafy 24 Jak się ubrać na pierwszą jazdę? 25 Spacery, remedium na... wszystko! 33 Oceniamy Zdjęcia Ściągi z jazd 35 Dosiad Arabski Co to znaczy? 36 Otwarta/zamknięta ręka 38 Wasze pytania - Nasze odpowiedzi 40 Dwie strony fotobloga 42 Odwiedź koniecznie! Historie 44 Droga przez mękę DIY 45 Uwiąz w minutę! Jak rysować konie 46 Podstawy Equistrianism 47 Bridle Psi ogon 49 Tak brzydkie, że aż piękne! Zapowiedzi 50 MAJ 2012 Metody Naturalne Gabriela Jóźwiak, redaktor naczelna Internet 2 | KonnaCafe.pl 8 14 25 KonnaCafe.pl | 3 Konna C afe Wydarzyło się w marcu... ...odbyła się marcowa Cavaliada. Pomijając zawody (największy polski sukces – Katarzyna Milczarek na Ekwadorze,wygrywa z oceną 73.043 % na CDI-W), wrażenie zrobiły pokazy między przejazdami. Podczas piątkowego wieczoru na Dzikim Zachodzie pokazano między innymi łapanie krów na lasso, gdzie zamiast krów były... wolontariuszki. Ponownie udało się ściągnąć Honzę Blahę, choć szkoda, że jego pokaz był krótki i niewyczerpujący. Przez cały czas trwały targi, bardzo cenne szkolenia i wykłady Uniwersytetu Jeździeckiego. Piszcie :) [email protected] *** www.KonnaCafe.pl ...w Izraelu odkryto najstarsze metalowe wędzidło. Jest datowane na 1750 do 1650 lat p.n.e. Wędzidło najprawdopodobniej było stosowane na ośle. Jest to wędzidło proste, dość cienkie, z owalnymi wąsami, które poza wzmacnianiem wędzidła służyły też do mocowania wodzy. Redaktor naczelna: Fotografika: Korekta: *** ...konie wciąż umierają podczas rodeo. Choć zawody rodeo we Florydzie obłożone są wieloma wymogami i restrykcjami, zwierzęta wciąż umierają podczas „bronc riding”. Obrońcy praw zwierząt mówią, że nie ma czegoś takiego jak „humanitarne rodeo” i domagają się zakazania tego sportu. Gabriela Jóźwiak Klaudia Mironowicz Agata Pyzowska Filip Kowalski Elżbieta Bazgier Strona internetowa: Wojciech Jóźwiak taraka.pl Reklama: [email protected] Wydawca: „Elżbieta Bazgier - szkolenia” ul. Wojska Polskiego 107 05-822 Milanówek Zebrała i zilustrowała: Agnieszka Trepto ...emitowany w Polsce serial produkcji HBO „Luck”, został oficjalnie przerwany po dziewiątym odcinku pierwszego sezonu. Przyczyną była kolejna z rzędu śmierć konia na planie filmowym. Szkoda – była to jedna z ciekawszych produkcji, mówiąca o brutalnych kulisach wyścigów konnych. Najwyraźniej kulisy były zbyt brutalne… *** ...PZJ wprowadził uprawnienia ujeżdżacza koni. Pytanie, czy naprawdę są to uprawnienia, czy po prostu certyfikat ukończonego kursu…? *** ...FEI organizuje konkurs na nowe piktogramy dyscyplin jeździeckich. Konkurs jest wolny. Propozycje można przysyłać do 19 kwietnia 2012. Więcej znajdziesz na fei.org. Współpraca: Julita Chełchowska Paulina Jóźwicka Agnieszka Kozłowska Katarzyna Krzaczek Adam Krzyżanowski Aleksandra Michalczuk Wierzbowe Ranczo Stajnia Wężewo Z chwilą otrzymania artykułu przez redakcję następuje przeniesienie praw autorskich na Wydawcę, który ma odtąd prawo do korzystania z utworu, rozporządzania nim i zwielokrotniania go dowolną techniką. Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów oraz zastrzega sobie prawo do skrótów i redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do publikacji. Redakcja nie odpowiada za treść materiałów reklamowych i promocyjnych. 4 | KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl | 5 LISTY do redakcji [email protected] WYZWANIE RZUCONE, WYZWANIE PODJĘTE! Jeżdżę konno od ośmiu lat. W mojej okolicy nie ma jednak dobrej stajni. Chciałabym się uczyć, a na pewno sprawić, by mojemu koniowi było lepiej. Rubin ma dwanaście lat i stoi w stajni moich znajomych. Często wraz z koleżankami prowadzimy sobie wzajemnie treningi. Mamy możliwość jazdy z trenerem, ale jedynie w wakacje. Poza tym okresem „ratujemy się” czym możemy: czytamy książki, oglądamy kasety instruktażowe. Staramy się nadrabiać braki w wiedzy jeździeckiej. Nie jest to to samo, co praktyki w dobrej stajni ani jazda z doświadczonym instruktorem. A jednak, krok po kroku, udoskonalamy naszą jazdę, a także polepszamy warunki, w których utrzymywane są konie. Bardzo mi zależy na tym, by na polskim rynku pojawiła się gazetka pomagająca takim ludziom jak ja i moje koleżanki. Jeźdźców pozostawionych „samym sobie” jest naprawdę mnóstwo. Mieszkam w Lubuskiem: tutaj jedyne konie są pociągowe lub należą do dziewczynek, które jeszcze mniej wiedzą ode mnie. Na rynku brak jest takiej prasy: przystępnie napisanej, traktującej o podstawach opieki, jazdy, psychologii i dobrostanu koni. Mam nadzieję, że podejmiecie wyzwanie. W.H. atmosfera to nie wszystko... Wydawało mi się, że stajnia, w której jeżdżę, jest dobra. Czułam się w niej jak u siebie w domu, znałam wszystkich jeźdźców i konie. Okazało się jednak, że atmosfera to nie wszystko. Jeździłam do tej pory w tej jednej stajni. Któregoś dnia przyszłam wieczorem, tak po prostu, może poczyścić konie albo pomóc przy karmieniu. Jeden z koni był właśnie pakowany do przyczepy. Zapytałam, dokąd jedzie. Instruktorka odpowiedziała, że do nowego właściciela. Ucieszyłam się, bo wałach Gucio miał już dwadzieścia pięć lat. Znalazł kochający dom na starość! Jednak po tygodniu poszła fama, że Gucio pojechał do rzeźni. Chciałam skontaktować się z nowym właścicielem, ale instruktorka nie dała żadnego kontaktu do niego – ani mnie, ani nikomu, którzy ciekawi byli losów Gucia. Słuch po nim zaginął. Właściciel stajni i instruktorki nabrały wody w usta. Co mam o tym sądzić? Patrycja piszcie! Uwielbiamy, gdy piszecie do nas listy! Jeśli chcecie się czymkolwiek podzielić, piszcie na adres [email protected] Koniecznie zaznaczcie, jak chcecie być podpisane. Wszystkie listy przeczytamy, a najciekawsze opublikujemy :) reklama 6 | KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl | 7 Wywiad Gabriela Jóźwiak Wywiad KC: Powiedz nam coś o Belli. JC: Bella jest koniem pełnej krwi. Długo starto- stropie, są bardzo płochliwe. Lepiej znamy konie pochodzące z interwencji; zwykle wiadomo, dlaczego zostały odebrane poprzedniemu właściwała w wyścigach. Była tak bardzo przeciążana cielowi. Ale często o przeszłości konia dowiaduję pracą, że zaczęła ślepnąć, ale wciąż pracowała pod siodłem. A kiedy juz nie mogła, sprzedano ją się dopiero od niego samego. Przykładem może być Mała Noc: do niej nawet trudno podejść, aby na rzeź. Na szczęście trafiła do nas. wykonać najprostsze zabiegi, np. wyczyścić ją. Widać gołym okiem, że nie miała dużo styczności KC: Wiele dziewczynek marzy o posiadaniu z ludźmi. konia uratowanego z rzeźni. Jaka jest przeszłość tych koni? JC: Uratowane konie najpierw trafiają do takich Brak mi było bryczesów! Brakowalo - mi . bryczesow! stajni jak nasza, a dopiero z nich do domów adopcyjnych. Zwykle nie wiemy, gdzie były wcześniej. Wiele z nich to bardzo sprawne i zdrowe konie. Mogą nie tylko chodzić pod siodłem, ale i startować w zawodach. Właściwie nie wiadomo, czemu takie konie, szczególnie te gorącokrwiste, zostały sprzedane na mięso. Oczywiście nie wszystkie uratowane konie są bezproblemowe. Niektóre mają różne lęki, np. boją się mężczyzn, nie chcą wchodzić do pomieszczeń o niskim KC: Wracając do westernu: przejście z klasyki na western było trudne? JC: Dosyć! Najtrudniejszy był jog, bo ja nie umiałam nie anglezować! Jog to wygodny chód, ale jeździ się w nim jedynie kłusem ćwiczebnym, który trochę różni się od tego klasycznego. Poza jogiem kłopot sprawiał mi westernowy kontakt. Byłam przyzwyczajona do mocnego, klasycznego kontaktu. Trudno mi było puścić wodze i zacząć jeździć na luźnych. No i… długo nie mogłam pożegnać się z bryczesami! Z Julitą Chełchowską, czynną zawodniczką western, Wicemistrzynią Polski 2009 w horsmanship junior, uczestniczką Middle European Cup Węgry 2009 (5 miejsce!) i Wicemistrzynią Polski 2011 trail senior amator, rozmawia Gabriela Jóźwiak. KonnaCafe: Western w Polsce rozwija się już od wielu lat, ale wciąż jest mało popularnym stylem. Mało kto może wybierać, czy zacznie się uczyć w stylu angielskim, czy w westernowym. A jak to było z tobą? Julita Chełchowska: Jeżdżę konno od piąte- go roku życia, ale dopiero od pięciu lat jeżdżę westernowo. Wcześniej skakałam, trenowałam ujeżdżenie, jeździłam w tereny. KC: Skąd pomysł na western? JC:To dość skomplikowana historia (śmiech). Nie ciągnęło mnie do westernu. Mój pierwszy koń, Fiesta, miał źrebaczka – Feniksa. Oddaliśmy tego konia znajomym. Gdy dorósł, znajomi poprosili Ewelinę Zoń (utytyłowaną zawodniczkę i znaną trenerkę western - przyp. red.) o jego zajeżdżenie. Pewnego dnia odwiedziłam Feniksa i miałam możliwość pojeżdżenia na nim… 8 | KonnaCafe.pl i spodobało mi się! Już następnego dnia wraz z Eweliną zaczęłyśmy uczyć Fiestę westernu. I tak już zostało! KC: Teraz jeździsz sportowo, ale nie zawsze tak było. JC: Pierwszym koniem w rodzinie była Roma, należąca do mojej siostry, Aldony (właścicielki Wierzbowego Rancza - przyp. red.). To wielka, srokata klacz. Trudno myśleć o sporcie, gdy ma się dziesięć lat, a pod sobą konia 170cm. Rok później dostałam Fiestę. Też srokatą, ale znacznie mniejszą. Fiesta nauczyła mnie nosić kask. Była bardzo wyrozumiała, ale do czasu. Gdy popełniałam za dużo błędów, po prostu się mnie pozbywała. Kolejnym koniem była Bella. Wszystkie chodziły w stylu angielskim, ale żadna nie była koniem dobrym do sportu. Do tego Fiesta miała już swoje lata. KonnaCafe.pl | 9 Wywiad KC: Na Fieście uczyłaś się jeździć klasycznie, potem westernowo. W końcu przesiadłaś się na Barta. Piękny koń. Jest rasy…? JC: …tinker. Zimnokrwisty koń o dość stanow- czym charakterze. Uparty :) W Polsce jest już dość dużo tinkerów, parę stajni prowadzi hodowlę. Ale Bart jest jedynym tinkerem chodzącym western. Choć na świecie tinkery osiągają naprawdę dużo i od dawna nie są końmi roboczymi, ale sportowymi. W zeszłym roku na Americanie w konkurencji trail brała udział Claudia Huber właśnie na tinkerze Lucky Luke. Tinkery mogą konkurować z quarter horse i innymi rasami amerykańskimi. KC: Zarówno Lucky Luke jak i Bart wygrywają w konkurencji trail. Tinkery mają specjalne predyspozycje do tego sportu? JC: A gdzie tam! Są ciężkie, nieporadne... Mają Wywiad KC: I od samego początku startowałaś w trailu? JC: Pierwsze zawody westernowe w trailu poje- chałam mając piętnaście lat. Rozgrywały się w Kozerkach, a ja jechałam na Fieście. Taka byłam zestresowana, że nic nie pamiętam z przejazdu. Jedyne, co pamiętam, to że wjechałam na ujeżdżalnię… I że wyjechałam cała zielona ze stresu. Zajęłam piąte miejsce na… sześciu startujących :) KC: Barta kupiłaś jako ogiera. Jak widać, ogierem już nie jest. Był kłopotliwy? JC: Potrzeba było dwóch osób, by go wyprowa- dzić na padok, na którym i tak musiał stać sam. Chciałam mieć po nim źrebaki, ale wtedy musiałabym wybrać: mieć ogiera hodowlanego czy wałacha sportowego. Na dodatek jest naprawdę dużym i silnym koniem. W takiej sytuacji nie ma miejsca na sentymenty. KC: Jeżdżąc western, nosisz kowbojki, a do nich wielkie ostrogi. Wiele osób uważa to za okrutne. Śmiem jednak wątpić, by taka miłośniczka koni chciała zrobić koniom krzywdę… JC: Ostrogi mogą skrzywdzić konia, ale tylko wtedy, gdy nie umiemy ich używać. One nie są dla początkujących. Dopiero gdy łydki jeźdźca są stabilne, a on sam potrafi ich świadomie używać, może włożyć ostrogi. A te, wbrew pozorom, wcale nie są takie straszne. Mają obracające się kółeczka, często gładkie. W odróżnieniu od tych angielskich, ostrogi westernowe nie są przymocowane do butów na stałe: zachowują ruchomość, ześlizgują się po boku konia. Umożliwiają punktowy nacisk na boki konia, dawanie krótkich, czytelnych sygnałów. Podnoszą kręgosłup, a to przecież absolutna podstawa w jeździe konnej, niezależnie od stylu. olbrzymie kopyta i depczą nimi wszystkie drągi… W trailu zaś potrzebna jest lekkość i zwinność. Mają natomiast odpowiedni charakter do tego sportu. Są uparte, ambitne i jeśli trzeba, dadzą z siebie wszystko. I właśnie to często przesądza o zwycięstwie. KC: Historycznie konkurencją kobiecą był reining. Ty jednak wybrałaś trail i western pleasure. Co najbardziej podoba ci się w tym dyscyplinach? JC: „Moją” dyscypliną jest przede wszystkim trail. W nim liczy się precyzja i technika przejazdu. Do tego dochodzą przeszkody, które można komponować na niezliczoną liczbę sposobów. Po prostu nie można się nudzić! KC: Czy w takim razie trail to taki odpowiednik skoków przez przeszkody? JC: O nie! W trailu najważniejsza jest precyzja. W tej dyscyplinie nie ma limitu czasowego, nie ma pośpiechu. Nie skaczemy przez przeszkody, tylko je pokonujemy. Na przykład trzeba poprowadzić konia bokiem, przekłusować przez skomplikowany i ciasny układ drągów i to tak, aby żadnego nie dotknął kopytem. Trzeba umieć cofać w ciasnych „korytarzach” i to nie tylko po linii prostej. Trail to takie bardziej… westernowe ujeżdżenie z przeszkodami. 10 | KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl | 11 Gabriela Jóźwiak KC: Jeździsz w dżinsach, nie w bryczesach. Czy to specjalne spodnie do jazdy westernowej? JC: Te, które mam na sobie, to zwykłe dżinsy ze stretchem. Na zawodach noszę takie z wyższym stanem i w gładkim kolorze. Trzeba pamiętać, że w dyscyplinie western pleasure i horsemanship oceniany jest także strój jeźdźca. Za wyjazd w nieodpowiednich spodniach ma się obniżoną ocenę za wygląd. Ale i tak mało zawodników startuje w specjalnych spodniach do jazdy westernowej. Takie markowe potrafią kosztować tyle samo, co mały kucyk! KC: Jeździsz na zawody, każdą wolną chwilę spędzasz na Wierzbowym Ranczu... Wiążesz swoją przyszłość z końmi? Z tego co wiem, studiujesz iberystykę. Wywiad Opieka nad koniem Paulina Jóźwicka JC: No cóż… Nie chcę, by konie stały się moim obowiązkiem. To moja pasja, nie zawód. KC: Na zakończenie mam jeszcze jedno pytanie. Chyba najważniejsze :) Jakie jest twoje największe marzenie jeździeckie? JC: Chciałabym bardzo, żeby każdy jeździec od początku uczył się jeździć poprawnie, wygodnie dla siebie i dla konia, żeby odnosił się z szacunkiem do zwierzęcia. I żeby konie nie trafiały w ręce osób bez doświadczenia. Aby zbudować przyjazne relacje z koniem i odpowiednio o niego zadbać, trzeba naprawdę dużych umiejętności! • Zdjęcia: Klaudia Mironowicz idzie wiosna! 20 marca rozpoczęła się wiosna, a z nią nowy sezon jeździecki! Podczas zimowych miesięcy zdążyliśmy zapomnieć o takich uciążliwościach jak muchy, komary, kontrola wypasu pastwisk... Zacznij sezon z gotowym planem działania! szczepienia Upewnij się, czy twój koń ma aktualne wszystkie szczepienia. Wiosna to czas niebezpieczny dla koni. Po pierwsze, są osłabione po zimie. Po drugie, zaraz zaczną pojawiać się owady przenoszące choroby. A ty pewnie już wkrótce zaczniesz jeździć w teren, odwiedzać różne stajnie, być może startować w zawodach. Twój koń będzie znacznie narażony na patogeny. Właśnie teraz jest dobry moment na szczepienia! ODROBACZANIE Szczepienia to jedno, odrobaczanie to drugie. Odrobaczamy całą stajnię jednocześnie. Uważaj: nawet jeśli używasz kolejny raz tego samego specyfiku, tym razem twój koń może źle na niego zareagować. Obserwuj go czujnie, patrz, jak się zachowuje. Nie przeforsowuj go pracą tego dnia. cel pracy Jeśli nie jesteś sportowcem, tylko jeździsz rekreacyjnie, zastanów się, co chcesz robić tego lata. Jeździć tylko dla przyjemności czy może podjąć jakieś większe wyzwanie? Sprawdź zawczasu, czy gdzieś w okolicy będą organizowane zawody, szkolenia, rajdy, w których chciałabyś wziąć udział. Dobrze jest mieć przed sobą konkretny cel! SPRZĘT Przygotuj się na lato. Skompletuj potrzebne rzeczy: moskitiery, spreje na muchy, letnie derki, szampony. Ale także sprawdź, czy masz odpowiednie ubrania dla siebie, lżejsze bryczesy i rękawiczki. 12 | KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl | 13 Opieka nad koniem WYBIEGI Zaraz wypuścimy konie na trawiaste wybiegi. Wczesne wypuszczenie koni to zagłada dla wschodzącej trawy! Koniecznie zadbajmy więc o stan pastwiska. Minął już czas na nawożenie. Teraz można dosiać trawę albo zniszczyć dotychczasową darń i zasiać trawę na nowo. Całkowite przeoranie pastwiska niestety ma poważne wady: w tym roku konie z tego pastwiska nie skorzystają, co więcej, przygotowanie pastwiska do pełnego odnowienia trzeba zaczynać już jesienią. Za to podsiew ma wiele zalet. Przede wszystkim możesz urozmaicić dotychczasowe pastwisko ziołami, na przykład mniszkiem lekarskim, miętą, dziurawcem czy babką. Po drugie, nie musisz wykonywać dużych prac rolniczych, choć warto lekko przebronować wybieg. Na przygotowane pastwisko wypuszczamy konie dopiero wtedy, gdy trawa będzie miała ok. 15cm. PORZĄDKI Wiosna to czas porządków. Gdy twój koń przestanie już linieć, wymyj wszystkie szczotki. Wystarczy wanienka z wodą i detergent. Zakonserwuj sprzęt: siodło i ogłowie. Po zimie trzeba koniecznie natłuścić i wzmocnić skórę. Warto też wziąć się za czyszczenie derek i czapraków. Najpierw trzeba je wytrzepać, potem dokładnie wyskubać, następnie spłukać wodą, a dopiero potem włożyć do pralki. Jeśli nie masz czasu, siły lub cierpliwości, za to trochę wolnych funduszy, możesz skorzystać ze specjalistycznych pralni. 14 | KonnaCafe.pl WYPAS Temat Numeru wiosenni patroni jeździectwa ŚWIĘTY JERZY czy JARYŁO? Pamiętajmy, by nie wypuszczać koni na pastwiska od razu na cały dzień. Naturalnym pożywieniem koni jest trawa, ale trawa trawie nierówna. Młoda wiosenna trawa jest cukrową bombą, na którą wiele koni reaguje kolką lub rozwolnieniem. Przejedzenie młodą trawą powoduje ochwat, częste problemy z kopytami („obrączki”) albo wzrost wagi konia. Dlatego pamiętajmy, aby wczesną wiosną wypuszczać konie na pastwisko tylko na godzinę i stopniowo zwiększać czas. A jeśli jest to niemożliwe, możesz wypuszczać konia w specjalnym „kagańcu” utrudniającym pobieranie trawy albo wychodzić na półgodzinne spacerki na trawę. KONDYCJA Przygotuj plan poprawy kondycji swojego konia. Po zimie konie są trochę zmęczone, a dodatkowo większość wciąż ma zimowe futro. Daj swojemu koniowi czas, by wrócił do formy. Zwykle zajmuje to około sześciu tygodni. Jeśli w zimie regularnie z nim pracowałaś, to powrót do intensywnej pracy na pewno nastąpi szybciej. Stwórz indywidualny plan dla swojego konia. Stopniowo zwiększaj wymagania. Na początku możesz jeździć regularnie w spokojne, choć dość długie tereny, na przykład po półtorej godziny. Przede wszystkim stępem i kłusem. Przypomnij sobie podstawy, popracuj nad porozumieniem. Zadbaj też o właściwe żywienie, suplementację diety (szczególnie ważny jest magnez, cynk i miedź). W maju twój koń powinien być już gotowy na większy wysiłek. Każdy koniarz wie, że na jesieni (dokładnie 3 listopada) obchodzimy dzień świętego Huberta, patrona myśliwych i jeźdźców. Święto to jest jednocześnie zamknięciem sezonu jeździeckiego. KonnaCafe.pl Czemu tak lubimy zamykać sezon, a tak rzadko go otwieramy...? | 15 Temat Numeru Obchody Dnia Świętego Jerzego Święty Jerzy 23 kwietnia imieniny obchodzi święty Jerzy. Jego imię pochodzi od słowa „rolnik”, ale święty Jerzy jest także patronem wędrowców, rycerzy, pasterzy, kowali, jeźdźców. Święty Jerzy należy do świętych nie tyle historycznych co legendarnych – rozumiemy przez to, że legenda o jego czynach przyćmiła postać historyczną. Pochodził z Kapadocji, górzystej i suchej krainy w dzisiejszej Turcji. Jako siedemnastolatek wstąpił do wojska. Był oficerem w rzymskich legionach i zginął śmiercią męczeńską podczas prześladowań chrześcijan. Czemu więc stał się patronem rycerzy i koniarzy? Temat Numeru Adam Krzyżanowski Nie ma jednej spójnej formy obchodzenia tego święta przez koniarzy. Niektórzy organizują przemarsze, zawody, gonitwy na wzór tych listopadowych czy biegi terenowe. Jak jeszcze można obchodzić Dzień Świętego Jerzego? ►► Ponieważ jest to rozpoczęcie sezonu jeździeckiego, można w stajni zorganizować zbiorowy wyjazd w teren... ►► ...albo ►► Niektóre stajnie wprowadzają wymóg Paolo_Uccello historycznego lub ludowego stroju. Jest on wymagany, by wziąć udział Paolo Uccello w biegu terenowym. ►► Dla innych najważniejszy jest element rycerski. Nie tylko wymagane są stroje, ale także organizowane są turnieje pokazy walk, fire show. Legenda o smoku Starożytne miasto Silene spotkało nieszczęście. Dotychczas mieszkańcy mieli nieograniczony dostęp do wody. Jednak pewnego dnia przy źródle wody zamieszkał smok. Jako wielki i żarłoczny gad zażądał owcy w zamian za jednorazowy dostęp do źródła. I od tej pory mieszkańcy musieli oddawać codziennie owcę w zamian za wodę. Jednak któregoś dnia owce przestały wystarczać smokowi. Zażądał od mieszkańców zapłaty w postaci dziewic. W codziennym losowaniu była wybierana dziewczyna, która miała stać się ofiarą smoka. Mieszkańcy z wielkim bólem musieli przystać na te warunki, inaczej wszyscy umarliby z pragnienia. W końcu los padł na córkę króla. Zginęłaby niechybnie, gdyby nie Jerzy, który w ostatniej chwili przybył i pokonał smoka. Pomógł mu w tym jego wierny, siwy wierzchowiec, który potem pokazywany był na wszystkich obrazach. Inne podania głoszą, że to królewna pojmała smoka, a dopiero w mieście gad został zabity przez Jerzego. Ciekawe, że święty Jerzy jest patronem pasterzy, a nie kobiet. Jak widać, owcom bardziej potrzebna jest opieka świętych… 16 | KonnaCafe.pl zawody podwórkowe. rycerskie, ►► Jeśli w twojej stajni Dzień Świętego Jerzego nie jest obchodzony, możesz po prostu pójść na spacer w ręku ze swoim koniem. ►► I pamiętaj: aby zapewnić sobie i swojemu koniowi powodzenie w sezonie sportowym, według wierzeń huculskich trzeba przyrządzić zwierzakowi wieczorny posiłek z dodatkiem ziół. Koniecznie! Zanim nastał święty Jerzy… …dawni Słowianie obchodzili święto Jaryły. Nie miało ono szczególnego związku z jeździectwem, jednak warto wspomnieć o tym zapomnianym, pogańskim święcie. Jaryło (Jaryła, Jaruna) był bogiem wiosennym, nadchodzącego urodzaju. Gieysztor w „Mitologii Słowian” podaje, że wyobrażano go sobie jako młodzieńca „w białej szacie, z głową ludzką w prawej ręce, z kłosami żyta w lewej, w wieńcu z ziół i na białym wierzchowcu”. W białoruskich obrzędach zastąpiła go dziewczyna na białym koniu uwiązanym do słupa. Święto Jaryły obchodzono na różne sposoby, często dwukrotnie w roku. Nas, koniarzy, może interesować obrzęd rozpoczęcia sezonu wegetacyjnego: odgrywanie nadejścia bóstwa. Dziewczyna lub chłopak, ubrani w białe stroje, w wieńcach na głowach, dosiadali siwych koni wypowiadając słowa „Jam jest waszym bogiem, który pokrywa pola trawą, a lasy liśćmi”. KonnaCafe.pl | 17 Od nas zależy, czy wybierzemy legendę o świętym Jerzym czy też nadejście wiosny. W najwyższym napięciu czekam, aż jakaś stajnia znów zacznie obchodzić święto Jaryły! Jakże piękny byłby to pomysł na wieczorne widowisko! W waszej stajni organizowano bieg świętego Jerzego? Albo zawody pod jego patronatem? A może zainscenizowano święto wiosny? Opowiedzcie nam o tym: [email protected] :) Wymagana różnorodność EDUKACYJNA ZAGRODA Inscenizacje Dobrym pomysłem na urozmaicenie życia stajennego i przyciągnięcie widzów oraz nowych klientów jest połączenie pierwszych zawodów z inscenizacją. Odgrywanie historii Jerzego byłoby bardzo spektakularne, choć wymaga zaangażowania sporej liczby osób: samego Jerzego, króla, księżniczki, mieszkańców, smoka. Konieczny jest też siwy rumak oraz (w przypadku braku owiec) kucyki. Konie i praca Konie i praca Gabriela Jóźwiak Idea gospodarstwa agroturystycznego już dawno umarła. Pierwotnie miało to być miejsce na wsi, gdzie mieszkaniec wielkiego miasta może zasmakować innego życia: wydoić krowę, rano podebrać jajka kurom, przejechać się bryczką na targowisko. Jednak większość obecnych gospodarstw agroturystycznych to po prostu pokoje gościnne umiejscowione mniej więcej na wsi. Konieczna była reaktywacja idei! Tak powstał pomysł Edukacyjnej Zagrody. Mleko z kartonu, mięso z fabryki „Wyjazd na wieś dla dzieci oprócz atrakcji samej w sobie ma także walor poznawczy. Najmłodsi mają szansę zobaczyć prawdziwą wieś z bliska, poznać, w jakich warunkach pracuje rolnik, skąd się bierze mleko, jak się karmi zwierzęta hodowlane” – mówi Danuta Kwasiborska, koordynatorka projektu Edukacyjna Zagroda. Niestety, wiedza, skąd się bierze mleko, nie jest popularna. Wiele dzieci uważa, że mleko bierze się z kartonu, jajka ze sklepu, a mięso jest pro dukowane w fabrykach, tuż obok ubrań i zabawek. Dojenie krowy polega na klikaniu, marchewka rośnie na drzewach, wszystkie robaki są dobre, a między burakiem a cukrem nie ma żadnego związku. Edukacyjne Zagrody to trafiony pomysł! Projekt aktywnie wprowadza wieś na rynek edukacyjny. Dlatego poza działalnością rolniczą gospodarstwa konieczne jest przygotowanie indywidualnego programu edukacyjnego oraz spełnienie paru dodatkowych wymagań. Gospodarstwo starające się o przyznanie certyfikatu Edukacyjnej Zagrody musi realizować zajęcia z co najmniej dwóch tematów z poniżej wymienionych: • produkcja roślinna, • produkcja zwierzęca, • przetwórstwo płodów rolnych, • świadomość ekologiczna i konsumencka, • dziedzictwo kultury materialnej wsi, tradycyjne zawody, rękodzieło i twórczość ludowa. „Edukacja w Zagrodzie Edukacyjnej powinna: ►► odbywać się w swobodnej naturalnej przestrzeni, ►► zapewniać bezpośredni kontakt z rzeczywistością codziennego życia w gospodarstwie ►► być kształcącą zabawą umożliwiającą różnorodność wrażeń i doświadczeń uczniów oraz samodzielne działanie, ►► oddziaływać na wszystkie zmysły, ►► integrować wiedzę z różnych dziedzin, ►► uwzględniać indywidualne potrzeby i możliwości psychofizyczne uczniów, ►► mieć zaplanowany przebieg, ►► być dostosowana do liczebności i doświadczenia uczestników.” Świetny pomysł! ►►możliwoś uzyskania dodatkowego dochodu, ►►przedłużenie sezonu, ►►promocja produktów z gospodarstwa, ►►zachęta i pozyskanie klientów do bezpośrednich zakupów, ►►przyjemność pracy z dziećmi, ►►nowe perspektywy rozwoju Cytowane fragmenty pochodzą z ebook’a „Wprowadzenie do zagadnień edukacji w gospodarstwie rolnym”. Świadomi rolnictwa Projekt wspiera te gospodarstwa rolne, które poza działalnością rolniczą mają także ofertę edukacyjną. Każde gospodarstwo tworzy i realizuje indywidualny program zajęć. Dzięki certyfikatowi rodzicom i nauczycielom łatwiej jest wybrać kompetentne gospodarstwo, w którym dzieci nie tylko nie będą się nudzić, ale też dużo się dowiedzą. Choć większość z gospodarstw ma ofertę kierowaną do dzieci (przyjmowanie wycieczek szkolnych daje stosunkowo wysokie przychody) to proponowane zajęcia są zazwyczaj bardzo atrakcyjne także dla dorosłych. Dla wielu dzieci istnienie rolnictwa jest swego rodzaju legendą. Słyszały o uprawach, hodowlach. Nigdy jednak żadnej na oczy nie widziały. 18 | KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl | 16 19 | KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl | 19 Konie i praca Paulina Jóźwicka Zdrowie koni Jeździeckie Edukacyjne Zagrody Stajnie sportowe zapewne nie będą zainteresowane tym projektem, ale niewielkie stajnie rekreacyjne – jak najbardziej. Ważna jest kameralna atmosfera, gościnność, wielokierunkowość produkcji, tradycyjne techniki hodowlane. Jakie konkretne pomysły można realizować? Standardowy schemat to prowadzenie obok stajni mini-zoo, które dzieci zwiedzają z przewodnikiem, a także korzystają z pobytu w stajni: jeżdżą bryczką, są oprowadzane na kucykach. Można jednak pokusić się o większe wyrafinowanie: dotyczy to szczególnie stajni hodujących koniki polskie, konie huculskie i konie zimnokrwiste, czyli zwierzęta zakorzenione w naszej historii. Można wtedy wyspecjalizować się w tematach średniowiecznego rolnictwa czy historii użytkowych zwierząt. Warto urozmaicić pobyt o ścieżkę edukacyjną, zwiedzanie stajni (może np. warto pokusić się o rekonstrukcję tradycyjnej polskiej stajni i zestawić ją ze stajnią nowoczesną?), poprowadzić warsztaty z karmienia koni albo opieki nad nimi. Można też zaproponować dzieciom zajęcia artystyczne, na przykład wykonywanie ludowych ozdobnych wstęg do grzyw, albo… malowanie żywych koni. Może wasza stajnia ma możliwość wypożyczania strojów ludowych? Można wtedy wprowadzić do oferty zdjęcia pamiątkowe, choć już sama prezentacja strojów jest wielką atrakcją. Projekt pod nazwą „Utworzenie sieci agroturystycznych gospodarstw edukacyjnych” realizowany jest przez Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie we współpracy z wojewódzkimi Ośrodkami Doradztwa Rolniczego na zlecenie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Więcej znajdziesz tutaj: www.zagrodaedukacyjna.pl. dla których nie warto kuć konia Często kujemy z przyzwyczajenia. Bo inni kują. Bo ktoś powiedział, że należy. Bo tak się zwykło robić z kopytami koni sportowych. Czy jednak kiedykolwiek, kiedy twój koń jeszcze nie nosił podków, pojawiło się realne zagrożenie, że bez podków jego kopyta się rozlecą? Wielu jeźdźców twierdzi, że ich koń nie potrafi chodzić bez podków. Próbowali rozkuwać, ale ich wierzchowce reagowały niechęcią do ruchu, apatią, kulawizną – objawami bólu. Błędne jest jednak twierdzenie, że koń nie potrafi chodzić bez podków. On po prostu nie miał jak się przyzwyczaić – a w szczególności jego kopyta nie miały kiedy przystosować się do zmiany. Rozkuwanie koni, szczególnie tych, które przez długi czas były regularnie kute, trzeba zaplanować. W miarę możliwości należy przeprowadzać stopniowo, tzn. nie wymagać od razu od konia pełnej aktywności, dobierać podłoże, po którym się porusza, korzystać z doświadczonego kowala. Przydają się też specjalne buty dla koni. Jeśli kopyta naszego konia niszczą się bez podków, to należy się zastanowić, dlaczego tak się dzieje. Nie traktujmy podków jako rozwiązania problemu, bo tym problemem często jest niewłaściwe żywienie, zła ściółka albo nieprawidłowe użytkowanie konia. Zamiast walczyć z objawami, trzeba zlikwidować przyczynę. 20 | KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl | 21 Zdrowie koni ”Podkuty koń stępujący po bruku jest wystawiony na trzykrotnie większe przeciążenia niż koń bosy.* ” „Nie każde bose kopyto jest naturalne, ale każde naturalne kopyto jest bose” 22 | KonnaCafe.pl Podkowa uniemożliwia naturalne rozszerzanie się kopyta, jego pracę podczas ruchu. Powoduje to znaczne utrudnienie przepływu krwi. Kopyto noszące podkowę jest więc niedotlenione, niedożywione, narażone na mikrokontuzje, nerwy ulegają degeneracji. Ponadto koń w podkowie nie czuje podłoża. To wszystko obniża jego komfort życia. Kując konia oddzielamy kopyto od podłoża. Pozbawiamy go bodźców koniecznych do rozwoju. Upośledzamy takie struktury, jak strzałka gąbczasta czy też chrząstki kopytowe. Często też ulegamy złudnemu wrażeniu, że podkuty koń może intensywnie pracować na twardym podłożu. Zapominamy, że poza chronioną przez podkowę podeszwą, jest jeszcze kość kopytowa. A ta, utwardzona podkową, jest w tej sytuacji szczególnie narażona na kontuzje. To trochę tak jak z kaskiem i toczkiem. Kask daje amortyzację – dlatego podczas upadku nasza głowa jest bezpieczna. Natomiast toczki zostały wycofane, ponieważ jako twarde nakrycie głowy nie były bezpieczne dla czaszki. Większość wad kopyt da się zlikwidować częstym rozczyszczaniem (a właściwie podczyszczaniem, niewielkimi korekcjami fragmentów kopyta). Konie przekuwamy zwykle co 6 tygodni, co oznacza, że werkujemy zaledwie co półtora miesiąca. Tymczasem końskie kopyta należy modelować na bieżąco. Poza tym niektóre wady postawy mogą powstawać lub pogłębiać się przez kucie, a dokładniej – zmuszenie konia do nienaturalnego rozkładania ciężaru na kopyto. (“A shod horse walking on pavement is exposed to 3 times the impact force of an unshod horse trotting on pavement”, Dr Hiltrud Strasser – A Lifetime of Soundness) WIELKA IMPROWIZACJA Jak się ubrać na pierwszą jazdę? Przede wszystkim powinnaś wiedzieć, że ani na pierwszej jeździe, ani na kolejnych nie musisz mieć profesjonalnego stroju prosto ze sklepu jeździeckiego. Wiele elementów ubrań łatwo zaimprowizować. Pamiętaj, że wybierając ubrania do jazdy konnej trzeba kierować się wygodą i zdrowym rozsądkiem: przy koniach łatwo się pobrudzić. Unikaj więc jasnych i cennych ubrań – twój koń i tak ich nie doceni :) KonnaCafe.pl | 23 Wasze Szafy Czapka z daszkiem nie przyda się na jeździe, ale przed i tuż po niej. Ubieramy się na cebulkę. Najlepiej wybrać kurtkę ze ściągaczem, taką jak ta. Na czas jazdy można ją zebrać w talii, co ułatwi pracę instruktorowi. Pod kurtkę zakładamy kamizelkę i półdługi rękaw. Wiele rękawiczek, które nosimy na co dzień, nadaje się do jazdy konnej. To nie są bryczesy! To zwykłe legginsy, które możesz kupić bardzo niedrogo. Te kosztowały zaledwie 10zł. Są z grubego materiału, nie ślizgają się na siodle i z pewnością są wygodniejsze od dżinsów! Kozaki wyciągnięte z szafy są idealne do jazdy. Mają tylko jedną wadę: suwak po wewnętrznej stronie nogi. Mimo to są wygodne i długo posłużą za zastępcze oficerki. Wasze Szafy Na pewno podczas jazdy musisz mieć porządny kask i kamizel- kę bezpieczeństwa. Ich niczym nie da się zastąpić. Na szczęście większość stajni udostępnia i kaski, i kamizelki, zatem o nie możesz się nie martwić. Az całą resztą jest już łatwiej: SPODNIE. Najlepiej wybrać legginsy, a zimą dresy z rajstopami pod spód. Nie zakładaj dżinsów – zwykle są nieelastyczne i mają szwy, które mogą obcierać. Spodnie muszą spełniać dwa wymogi: powinny być długie i nie krępować ruchu (najlepiej, żebyś mogła w nich zrobić szpagat). BUTY. Dopuszczalne są wszystkie buty zakry- te (czyli np. buty sportowe; NIE sandały, NIE klapki). Ważne: powinny być ponad kostkę, w miarę twarde (skate shoes także odpadają), bez traktorów (trapery odpadają), raczej niezbyt wysokie (glany odpadają). Najlepiej się sprawdzają... kalosze. Są bezpieczne i dość wygodne. Dobrym rozwiązaniem są też różne kozaki oraz oczywiście, modne w ostatnim czasie, sztyblety. GÓRA. Po pierwsze, ubiór musi PRZYLEGAĆ do ciała. Nie wolno iść na lekcję jazdy konnej w powiewającej kurtce i wielkiej koszuli chłopaka czy brata, bo instruktor nie będzie widział, jak masz ułożone plecy. A to bardzo ważne w jeździe konnej. Po drugie, ubiór musi być CICHY, tzn nie może np. szeleścić, bo to może niepokoić konia. Bawełna, sztruks — to świetne materiały. Po trzecie, ubiór musi być WYGODNY, nie może krępować twoich ruchów. Po czwarte: najlepiej ubrać się na CEBULKĘ, aby móc się rozebrać lub ubrać podczas treningu. Nie bez powodu jeźdźcy upodobali sobie puchowe kamizelki zakładane pod kurtki. RĘKAWICZKI. Zarówno latem jak i zimą polecamy zwykłe czarne rękawiczki ogrodowe, do kupienia po 5zł w każdym sklepie ogrodniczym i przemysłowym. Zimą pod spód załóż cienkie rękawiczki wełniane i dopiero na nie gumowe ogrodowe. Jeśli nie polubisz jazdy konnej, nie będzie problemu, wykorzysta się je w ogrodzie. Uwaga — ostatnio coraz łatwiej jest dostać takie w kolorze różowym :) NAKRYCIE GŁOWY. Weź ze sobą chustkę na głowę, czapkę zimową albo czapkę z daszkiem. Nie będziesz jeździć w nich konno, ale bardzo się przydadzą później, bo włosy po kasku wyglądają nieestetycznie, więc warto je zakryć. Jeśli jest zima, to chodzi także o zdrowie: mokrych, spoconych włosów nie powinno się wystawiać na mroźne powietrze. O czym jeszcze warto wiedzieć? ►► Długie włosy zaplatamy w warkocz lub wiążemy w niski kucyk ►► Zdejmujemy biżuterię, w szczególności wiszące kolczyki i duże wisiorki ►► Podczas jazdy najlepiej sprawdza się stanik sportowy lub zwykły, ale dobrze dopasowany Tekst jest fragmentem ebook’a „Pierwsza jazda”, przygotowywanego przez konnacafe. pl 24 | KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl | 25 Coraz więcej jeźdźców dostrzega zalety jazdy w terenie. Za sprawą ruchu po nierównym podłożu koniom poprawia się równowaga, a po dłuższych spacerach - kondycja; zwierzęta stają się też odważniejsze i ciekawsze świata, co przynosi korzyści np. na zawodach. Trudno jednak przekonać ludzi do tego, że spacery „w ręku” są równie przydatne jak „tereny w siodle”. Różnica jest taka, że podczas przejażdżki ćwiczy się przede wszystkim końskie ciało, a ze spacerów więcej korzyści płynie dla psychiki. 26 | KonnaCafe.pl Gabriela Jóźwiak NIE MUSISZ NIC ROBIĆ! Podstawową zaletą spacerów jest to, że wychowujesz sobie konia nie robiąc niczego szczególnego, jakby przy okazji. Samo to, że przemierzacie razem świat, że idziecie do przodu, ty jako przewodnik, koń za tobą — jest dla konia bardzo ważne. Choć nie uczy to konia ani prawidłowych wygięć, ani chodów bocznych, ani turlania piłki po ziemi, to jednak sprawia, że zaczynacie stanowić spójną grupę. Podczas spacerów koń nie koncentruje cały czas uwagi na tobie. To miła odskocznia od codziennej, męczącej pracy, kiedy wymagamy od konia ciągłego skupienia na jeźdźcu. Niejeden szkoleniowiec zauważył, że pracując prawidłowo z koniem, i tak nie uniknie się drobnych błędów, które dla konia są irytujące i frustrujące. To tro- Metody Naturalne chę jak w pracy – obecność szefa, choćby bardzo miłego, zawsze trochę stresuje. Dlatego firmy organizują wspólne wyjazdy dla pracowników i kadry zarządzającej. Podczas takiego wspólnego wypadu atmosfera rozluźnia się i poprawiają się relacje w zespole. Podobnie jest z tobą i twoim koniem. Na luzie, w relaksie możesz osiągnąć to, czego nie udało się podczas intensywnych ćwiczeń. Twój koń uspokaja się i nabiera ufności, podąża za tobą i uważa cię za przewodnika. Wielokrotnie się przekonał, że może się na ciebie zdać, bo przecież podczas tych wszystkich wycieczek nic go nie zjadło. Jest posłuszny i chętny do wykonywania kolejnych poleceń. Konie uwielbiają spacery, a twoja osoba będzie się im kojarzyć z rozrywką, fajnym zajęciem, przyjemnością. Takie nastawienie zaś buduje mocną podstawę do dalszej pracy. KonnaCafe.pl | 27 Metody Naturalne SPACERY NA POIRYTOWANIE Początkujący szkoleniowcy („naturaliści”) w trakcie pracy często spotykają się z irytacją u swojego konia. To poirytowanie jest efektem wyczerpania końskiej wytrzymałości na nasze błędy... I czasem naprawienie tych błędów nie wystarczy, by koń się uspokoił. Jedyne, co możesz wtedy zrobić, to zaprzestać na jakiś czas wszelkich działań. Jednak nie oznacza to, że musisz w ogóle zerwać kontakt z koniem. Jak już wiesz, spacery i wyjazdy w teren mają tę cudowną zaletę, że koń nie czuje się trenowany, a tym samym nie ma powodu do irytacji. Po paru dniach wspólnego spacerowania na pewno będziecie oboje wypoczęci i gotowi do dalszej pracy. 28 | KonnaCafe.pl BEZPIECZEŃSTWO Na spacery z koniem wybieraj trasy blisko natury, np. pola, lasy. Najlepiej z dala od ruchliwych dróg. Nie powinnaś jednak brać na spacer konia, nad którym nie potrafisz zapanować. Jeśli masz kłopoty z koniem na terenie stajni, to najprawdopodobniej w terenie będzie jeszcze gorzej. Musisz mieć pewność, że koń wie, kogo ma się słuchać. Zanim więc pójdziesz na spacer „w ręku”, miej za sobą parę sesji naziemnej pracy na ujeżdżalni. Twój koń powinien być na tobie skupiony, umieć spokojnie chodzić na kantarku sznurkowym po kole, bez problemu zatrzymywać się, ruszać i skręcać na twoją prośbę. Teren to nie miejsce na naukę prowadzenia konia. Te podstawowe elementy musicie mieć już opanowane. Metody Naturalne WYPOSAŻENIE Podstawą jest kantar i lina. Kantar — najlepiej sznurkowy, bo zapewnia precyzyjniejsze porozumienie z koniem (a także większą kontrolę). Możesz używać zwykłego kantara, ale unikaj ogłowia wędzidłowego. Ogłowie wędzidłowe nie służy do prowadzenia konia, a do kierowania nim z siodła lub na podwójnej lonży. Niektórzy trenerzy uważają, że podczas spaceru lepiej mieć jak największą kontrolę nad koniem. Nasuwa się jednak pytanie, czy w ogóle iść na spacer z koniem, którego trzeba prowadzić na ostrym sprzęcie, bo może się wyrwać? Jeśli uważasz, że nie utrzymasz konia na kantarku sznurkowym (który sam jest dość ostrym narzędziem), to wstrzymaj się jeszcze ze spacerami. Koń, który się wyrywa na spacerze, to koń, który w ogóle nie akceptuje twojego przywództwa. Takie problemy trzeba rozwiązywać podczas naziemnej pracy na ujeżdżalni. Może już po miesiącu ćwiczeń będziecie bardziej przygotowani, by opuścić stajnię. Jeśli chodzi o linę, to osobiście nie lubię chodzić ze zwykłymi uwiązami, które są krótkie i nie umożliwiają stworzenia właściwego dystansu między człowiekiem a koniem. Używając uwiązu jesteś zmuszona do bycia ciągle tuż obok konia. To zaś nie jest ani wygodne, ani przyjemne, a czasem może nawet stwarzać zagrożenie. Zdecydowanie wygodniej jest wziąć lonżę, która, nawet zwinięta, zapewni wam większą swobodę. Najlepszym rozwiązaniem zaś jest lina szkoleniowa o długości 3-4 metry. Na kolejnym etapie być może żadna lina nie będzie ci już potrzebna. Jeśli podczas spaceru zamierzasz więcej ćwiczyć (na przykład wpleść w spacer ćwiczenia naziemne), to dobrze jest mieć pod ręką bacik szkoleniowy. W terenie z powodzeniem może go zastąpić gałązka, którą można podnieść z ziemi, a po użyciu odrzucić. Tylko, błagam, nie odłamujcie żywych gałązek! KonnaCafe.pl | 29 Gabriela Jóźwiak Metody Naturalne Metody Naturalne JAK PROWADZIĆ KONIA? W klasycznym, wojskowym jeździectwie zalecano, by iść przy łopatce konia. Jest to pozycja, z której najskuteczniej kontroluje się narowistego, nieprzewidywalnego czy agresywnego konia. Twój koń jednak do takich nie należy, prawda? W klasycznym nowoczesnym jeździectwie prowadzimy konia tak, by jego pysk był koło naszego ramienia. Dzięki temu nie tracąc kontroli pozwalamy koniowi na pewną swobodę. Niektórzy mówią, że dla konia to naturalny punkt podporządkowania się – podobno na wysokości naszego ramienia koń ma się czuć jak źrebię przy matce. Jednak ze wszystkich obserwacji wynika, że jeśli dać koniowi wybór, to podczas spaceru najchętniej pójdzie za nami. Czasem jest to tylko krok od nas, a czasem parę metrów z tyłu. GDY KOŃ BOI SIĘ OPUSZCZAĆ STAJNIĘ Niektóre konie podczas próby oddalenia się od stajni stają się zaniepokojone, rżą, chcą wracać. Oznacza to tyle, że koń wciąż nie traktuje ciebie jak przewodnika stada. Dzięki spacerom to na pewno się zmieni, ale na razie nie powinniście opuszczać stajni. Ze zdenerwowanym koniem prosisz się o kłopoty. Bo nawet jeśli ci się nie wyrwie, to taki spacer nie będzie dla niego przyjemny. Jeśli twój koń oddalając się od stada odczuwa lęk separacyjny, możesz robić dwie rzeczy. Po pierwsze: trzeba dalej ćwiczyć naziemnie. Praca naziemna, na przykład odczulanie konia albo nauka ustępowania od nacisku, buduje stadne relacje między koniem i człowiekiem. Może wystarczy więc po prostu zaczekać ze spacerami jeszcze miesiąc lub dwa? Możesz zrobić też inną rzecz: ćwiczyć w pobliżu stajni. Idziesz na spacer i czujnie obserwujesz swojego konia. Gdy tylko się zaniepokoi, zatrzymaj się. To granica, której przekroczenie 30 | KonnaCafe.pl Musisz sama zdecydować, czy będziesz prowadzić konia obok siebie czy tuż za sobą. Jeśli dobrze się dogadujesz z koniem, możesz mu pozwolić na większą swobodę, czyli spacerowanie parę metrów z tyłu lub z boku. CO ROBIĆ, GDY KOŃ NAS WYPRZEDZA? Pozwól mu na to. A gdy będzie przed tobą, popędź go: niech zatoczy wokół ciebie koło. Możesz go w tym momencie skarcić głosem mówiąc ostrym tonem „nie!”. Jeśli znów cię wyprzedzi, powtórz procedurę. To dla niego nauczka, że jeśli cię wyprzedza, to sam musi się więcej nachodzić, a do tego ty jesteś zła i spięta. Większość koni bardzo szybko uczy się, że wyprzedzanie człowieka jest dla nich zwyczajnie niekorzystne. koń uważa za niebezpieczne (często jest to tylko sto metrów!) Cofnij się jeszcze parę kroków i, jeśli masz przestrzeń, zacznij ćwiczyć spokojnie z koniem, np. poproś go o chody boczne, obniżenie głowy czy cofanie. Jeśli uda Ci się wyciszyć konia, możesz wrócić do stajni i na ujeżdżalni dokończyć trening. Jeśli koń będzie wciąż niespokojny, to zapewne oznacza, że nie rozpoznałaś prawidłowo granicy niepokoju, że przebiegała ona wcześniej. Przerwij trening i na przyszłość czujniej obserwuj konia. Pamiętaj, że granica przebiega w ostatnim miejscu, w którym koń zachowuje spokój. Przy następnym spacerze możesz spróbować pójść parę metrów dalej. Nie trać jednak czujności i zatrzymaj się, gdy tylko koń zacznie się niepokoić. Powtórz procedurę. Po wielu spacerach nawet najbardziej strachliwy koń zaczyna chętniej i śmielej opuszczać stajnię. Wie, że zawsze może do niej wrócić i to daje mu poczucie bezpieczeństwa. Pamiętaj jednak, że lęk separacyjny jest u koni bardzo mocny. A zatem - nic na siłę! Jeśli nie udaje Ci się uspokoić konia, zaprzestań. Potrzeba dużego wyczucia i doświadczenia w szkoleniu koni, by ten KonnaCafe.pl | 31 Metody Naturalne A’propos prowadzenia. Gdy spaceruję ze swoim koniem, pozwalam mu na dużą swobodę, ale też nie do końca… bo go dobrze znam. Jest wielkim miłośnikiem trawy. Gdy spacer mu się dłuży, chętnie zostaje z tyłu skubiąc trawę. To dla mnie podwójny sygnał: po pierwsze, koń przestał na mnie zwracać uwagę, wykonał coś bez mojej zgody. Na to nie mogę pozwolić – i zaraz go przywo- łuję do siebie. Ale jest to też dla mnie sygnał, że mój koń się znudził i zgłodniał. A to już oznacza błąd z mojej strony. Dlatego po przywołaniu go do porządku zaraz pozwalam na chwilę przerwy przy trawie, a resztę spaceru staram się urozmaicać: bieganiem, pokonywaniem naturalnych przeszkód, ćwiczeniami przeplatanymi popasem. Metody Naturalne SPACERY LUZEM Jest to odległy cel, ale realny. Wielu jeźdźcom udało się na tyle wyszkolić konia i zbudować z nim taką więź, że są w stanie puścić konia luzem w terenie. Zwykle konie idą wtedy nierówno. Zatrzymują się na chwilę, podkłusują, oddalają się, wracają. Jest to sytuacja niekomfortowa dla człowieka i dość niebezpieczna, bo nie mamy fizycznej kontroli nad koniem. A jednak, jeśli naprawdę jesteś dla konia przewodnikiem stada, to nie odważy się ciebie opuścić. Konie nigdy nie opuszczają swoich przewodników. Nie próbuj jednak teraz puszczać konia luzem. Potrzeba wiele lat pracy, by umieć zbudować z koniem takie porozumienie. Traktuj więc spacery luzem jako ciekawostkę i odległy cel. Nie próbuj sprawdzać, czy koń akceptuje cię jako przewodnika, poprzez spuszczenie go z uwiązu. Możesz się niemiło rozczarować, a swojego konia narazić na wielkie niebezpieczeństwo (szczególnie, kiedy podczas samotnego powrotu do stajni będzie przekraczał jezdnię). Parę razy byłam ze swoim koniem Kaflem na takim swobodnym spacerze. Zawsze szedł grzecznie, czasem się oddalał, ale zaraz wracał do mnie. Bardzo lubił ze mną biegać. Któregoś dnia był chyba w zbyt dobrej formie i zamiast spokojnie do mnie przykłusować, po prostu mnie minął i odgalopował w stronę stajni. Na szczęście nasze tereny spacerowe są bezpieczne: to wielohektarowe pastwiska w pobliżu gospodarstwa, więc koń bez problemów wrócił do stajni. Ale ja musiałam troszkę przyhamować dumę z efektów naszej pracy... 32 | KonnaCafe.pl KonnaCafe.pl | 33 Oceniamy zdjęcia Jeśli chcesz, aby Twoje zdjęcie trafiło do tej rubryki, prześlij je na adres: [email protected] W tytule napisz: „Oceniamy zdjęcia”, a w treści zawrzyj krótką informację o sobie i wierzchowcu ze zdjęcia. Pamiętaj, że musisz posiadać zgodę autora do przesyłania i publikacji fotografii. Hej, nazywam się Kasia, chodzę do 2 klasy gimnazjum. Pasja ma osiem lat, jest konikiem polskim. Dostałam ją w zeszłym roku. Jeżdżę na niej sama, nie mam instruktora. Interesuję się naturalem, głównie jeździmy w tereny. To bezproblemowy, trochę uparty, ale miły konik rekreacyjny. Jak oceniacie naszą jazdę? Kasiu! Super, że napisałaś, ale z góry uprzedzamy, że na podstawie jednego zdjęcia nie możemy powiedzieć zbyt dużo o danym koniu czy jeźdźcu. Nasze uwagi dotyczą konkretnej chwili uchwyconej na zdjęciu. Dlatego nie muszą być zgodne z prawdą – zdjęcia nie ukazują w końcu wszystkiego… Piszesz, że interesujesz się naturalem. To bardzo dobrze, bo dzięki tym metodom w pracy z koniem można osiągnąć naprawdę dużo! Jednak metody naturalne nie opierają się tylko na zmianie sprzętu czy sposobu użytkowania konia. Polegają głównie na zmianie naszego nastawienia. Zdecydowałaś się na jazdę na Pasji na kantarku sznurkowym. Myślę, że to dobra decyzja. Ogłowie w jeździe rekreacyjnej jest niepotrzebne. Jednak na zdjęciu widać, że pozostały ci dawne odruchy, na przykład jazda na kontakcie. Na kantarku sznurkowym mamy mniejszą kontrolę nad koniem niż podczas używania ogłowia. Ta zmniejszona kontrola ma nakłonić jeźdźca do szukania innych dróg porozumienia niż wędzidło. U was niestety tego porozumienia nie ma. Klacz biegnie przed siebie, nie jest na tobie skupiona. Nie wsłuchuje się w sygnały, 34 | KonnaCafe.pl Oceniamy zdjęcia Wróćmy do kantarka. Na kantarku sznurkowym jeździmy na luźnej wodzy. Napinamy ją tylko wtedy kiedy trzeba (na przykład przy skręcie koń nie odpowiedział na inne pomoce) i od razu luzujemy, gdy koń się posłucha. Używamy napiętej tylko jednej wodzy naraz. Np. kiedy chcesz skręcić w prawo, lewą wodzę przykładasz do końskiej szyi, a potem napinasz prawą wodzę. Nie ciągniesz za obie wodze jednocześnie. Jeśli chcesz konia zatrzymać, to faktycznie napinasz obie wodze, ale jeśli koń nie wykonuje lekko polecenia – zmieniasz nastawienie i wykonujesz zgięcie boczne szyi konia. Pewnie obawiasz się, że w chwili, gdy dasz koniowi luźną wodzę, ten przestanie się słuchać? I będzie np. co chwilę skręcał nie tam, gdzie chcesz? Dlatego jeździć na luźnej wodzy można wtedy, kiedy koń potrafi reagować na łydki do skrętu. (Wbrew pozorom nie jest trudno nauczyć konia, by skręcał od łydek, ciężaru ciała, skrętu tułowia czy wzroku!) W jeździe bardzo ci pomoże prawidłowe dowiązanie wodzy do kantarka. Węzeł Fiadora leży za nisko, nachrapnik jest zbyt duży. Jeśli prawidłowo wpleciesz wodze w linki między nachrapnikiem a Fiadorem, tak, aby nachrapnik ciaśniej otaczał pysk, a wodze rozchodziły się tuż pod brodą, jazda stanie się znacznie łatwiejsza, a sygnały czytelniejsze. które jej wysyłasz. Powinna całą swoją sylwetką mówić: „ciekawe co zaraz zrobimy, czekam na wskazówki”, a mówi raczej: „trochę tu nudno, o, fotograf, jakieś urozmaicenie!”. Co zrobić, by koń skupiał uwagę na tobie? Takie problemy rozwiązujemy pracą naziemną, podczas ćwiczeń i procesów budujących właściwe relacje stadne. Innymi słowy – ćwiczymy tak, aby koń zaczął nas uważać za przewodnika stada. Takie relacje można zbudować na wiele sposobów, o których już pewnie słyszałaś, np. Siedem Gier albo Połączenie. Niestety, nie jest to tak proste – nie wystarczy przerobić danych ćwiczeń, by stać się przywódcą. Ale to dobry początek! Reakcję na łydki wypracowujemy z ziemi: ćwicząc ustępowanie od nacisku dłoni w miejscu gdzie zwykle leży łydka. Ponadto wszystkie ćwiczenia „naturalne” wspomagają naukę: im bardziej koń jest przekonany, że jesteś jego przywódczynią, tym chętniej wykonuje twoje ćwiczenia. Omówiłyśmy nastawienie, sprzęt i reakcję na łydki. Teraz zajmijmy się ciałem twojego konia. Na zdjęciu klacz porusza się bez zaangażowania. Po prostu sobie idzie po ścieżce. To dobry kłus na pierwsze minuty rozgrzewki, ale nie na codzienną jazdę. Klaczy brak ustawienia i podstawienia. Ustawienia głowy na kantarku łatwo nie osiągniemy, ale podstawienie zadu, owszem! Ćwiczenia na muskulaturę ciała konia to częste zmiany tempa oraz chodów, czyli przejścia. Ale także wydłużanie i skracanie wykroku. Przydatne są cofania, zwroty na zadzie i nauka ustępowania od łydki. Wszystkie te ćwiczenia pomogą budować silnego wierzchowca. Obowiązkiem każdego jeźdźca jest nauczyć swojego konia optymalnego, wydajnego używania swojego ciała. Koń nosi nas na grzbiecie, musi więc mieć wyrobione mięśnie, szczególnie partie „nośne” (wzdłuż kręgosłupa). Wpleć w codzienną jazdę wspomniane elementy treningu ujeżdżeniowego. W ten sposób zbudujesz ufnego, chętnego do pracy partnera, który będzie miał siłę na wielogodzinne wycieczki i będzie długo cieszył się zdrowiem. Nie skomentowaliśmy jeszcze jednej rzeczy. Jest nią twój dosiad. Wygląda na stabilny, bardzo lekki, w rytmie konia. Osiągnęłaś ten etap, na którym jeździsz przyjaźnie dla konia. Super! Powodzenia! KC. Nasze rady: ►► Metody naturalne to zmiana nie sprzętu, a nastawienia. ►► Przećwiczcie ustępowanie od łydki, by bardziej zgrać się z koniem podczas jazdy. ►► Wodze od kantarka trzymamy luźno, nie jeździmy na stałym kontakcie. ►► Podczas jazdy ćwiczymy zarówno porozumienie, jak i mięśnie konia. KonnaCafe.pl | 35 Ściągi z jazd Witajcie w rubryce, która ma inspirować jeźdźców rekreacyjnych do urozmaicenia jazd. Niektóre ćwiczenia mogą się wydawać za trudne do wykonania na szkółkowym koniu chodzącym pod średniozaawansowanym jeźdźcem. Ale to pozory - każdy znajdzie tu coś dla siebie, co wykona samodzielnie lub z pomocą instruktora. Czasem, tak jak w tym numerze, będziemy prezentować ważne ćwiczenia poprawiające dosiad. Będziemy też tłumaczyć trudne pojęcia padające podczas jazd. Jeśli sama chciałabyś zaproponować jakieś ćwiczenia albo skomentować zaprezentowane lub chcesz, byśmy wytłumaczyli niejasne dla Ciebie pojęcia związane z jeździectwem – pisz na [email protected] Ściągi z jazd Ramiona lekko cofnięte Lekka ręka. Jeździec nie łapie równowagi na wodzach. Biodra wypchnięte do przodu #1 Dosiad arabski Korzyści Warunki Teoria Ostrożnie! Polepszenie równowagi jeźdźca, wzmocnienie mięśni nóg, lepsze położenie łydki. Ćwiczenie możemy wykonywać (lub proponować swoim uczniom) już na pierwszych zajęciach na lonży, a także prowadzić w ramach rozgrzewki. Miejsce nie ma znaczenia – można ćwiczyć nawet w terenie. Do wykonania ćwiczenia konieczne jest siodło ze strzemionami, które na potrzeby ćwiczenia warto skrócić. Ćwiczenie1: Jeździec staje w po- zycji konia „stój”, następnie próbuje w stępie, a jeśli i to nie sprawia mu trudności – w kłusie. Pamiętajmy, że dla większości jeźdźców wykonanie ćwiczenia w „stój” i w stępie stanowi dużą trudność – zwykle na kłusie kończymy naukę. Ćwiczenie2: Jeździec „w stój”, Dosiad arabski to inaczej stanie w strzemionach. Stojąc w strzemionach można spojrzeć dalej niż siedząc na koniu. Dawniej miało to duże znaczenie, np. przy wypatrywaniu zwierzyny czy wroga. Obecnie jest to ćwiczenie przede wszystkim na równowagę i prawidłowe trzymanie łydek. W staniu w strzemionach cofamy łydki, prostujemy kolana, wypychamy biodra do przodu – i stajemy. stępie, a następnie w kłusie stara się maksymalnie podnieść na palcach (warto cofnąć mocno łydkę), a następnie opuścić piętę jak najniżej. To jest ćwiczenie nie tylko na równowagę, ale także na rozciągnięcie ścięgien i wzmocnienie mięśni. Jeśli jesteś jeźdźcem, który zadziera piętę – to ćwiczenie jest dla ciebie! W tym ćwiczeniu mamy zaburzoną równowagę. Znacznie łatwiej o upadek, szczególnie w kłusie i galopie, podczas nieprzewidywalnych ruchów konia, a także podczas jego schylania się. Wobec tego początkujący mogą wykonywać to ćwiczenie tylko na bardzo spokojnych koniach. Ćwiczenie 3: Jeśli czujemy się pew- 36 | KonnaCafe.pl nie, możemy spróbować dynamicznej jazdy: wykonywanie płynnych przejść między chodami, jazdy po łukach, przekłusowania przez drągi. Ćwiczenie można także wykonywać w galopie, ale to już naprawdę jest trudne. Łydki cofnięte Co to znaczy? „Otworzyć/zamknąć rękę/dłoń” Nie jest to konkretna pozycja ręki, a pewna relacja między pyskiem konia a dłonią jeźdźcem. Zamknięta ręka, to ręka, która wstrzymuje konia, kiedy chcemy żeby zwolnił albo zatrzymał się. Otwarta ręka, to ręka zachęcająca konia do ruchu. (Gdzieś między tymi pojęciami mamy bierną i pracującą rękę.) Jak widzisz, nie jest to precyzyjne określenie. Nie ma reguły na to, jak ma wyglądać otwarta, a jak zamknięta dłoń. Trzeba nauczyć się to wyczuwać. Kiedy jeździmy na kontakcie, nie wykonujemy dużych ruchów dłonią – dzięki napiętej wodzy koń czuje już bardzo subtelne sygnały. Wie, kiedy lekko rozluźniamy palce, wysuwamy dłoń dwa centymetry do przodu, napinamy przedramiona, obracamy nadgarstki – te wszystkie sygnały przekazują wodze trzymane na kontakcie. Tylko jeżdżąc na kontakcie mówimy o dłoni otwartej lub zamkniętej. Jeśli instruktor każe ci zamknąć dłoń, chodzi mu o to, byś przestała podążać za ruchem konia, zablokowała dłoń i trochę ją usztywniła. To jest ten sam ruch, który wykonujesz, żeby zatrzymać konia albo delikatnie zwolnić. KonnaCafe.pl | 37 Ściągi z jazd Jeśli instruktor każe ci otworzyć rękę, to chce, byś przestała wstrzymywać konia, czyli przede wszystkim rozluźniła nadgarstki. Możesz też wysunąć ręce minimalnie do przodu, na przykład o trzy centymetry. Jeśli ktoś ma „twardą rękę” (a jest to duża wada u jeźdźca!) to znaczy, że jego dłoń jest stale „zamknięta” i często działa zbyt ostro. Jest to dla konia bardzo nieprzyjemne. Pamiętaj jednak, że zamknięcie ręki samo w sobie nie jest dla konia przykre – jest po prostu sygnałem do zatrzymania. Problem pojawia się wtedy, kiedy wymagasz od konia ruchu, jednocześnie wstrzymujesz go ręką… reklama 38 | KonnaCafe.pl Natomiast „miękka ręka” to ręka otwarta, czyli dająca koniowi pewną swobodę ruchu. Taka ręka „podąża za ruchem”, czyli dostosowuje się do konia. Na młodych koniach jeździ się głównie z otwartą ręką. Ale i tutaj można przesadzić. Jazda tylko i wyłącznie w ten sposób wyklucza postęp w treningu klasycznym. Z szacunku do końskiego pyska musimy najpierw nauczyć się mieć miękką i otwartą dłoń (taką, która nie wstrzymuje konia i jest dla niego bardzo wygodna), by w przyszłości umieć ją łagodnie zamykać. Wasze pytania, Nasze odpowiedzi Agnieszka Trepto WASZE PYTANIA - NASZE ODPOWIEDZI PYTANIE Fantazji: Jak wyliczyć dziennie zapotrzebowanie kucyka szetlandzkiego na owies? NASZA ODPOWIEDŹ: Po pierwsze: nie ma ścisłych zasad wyliczania zapotrzebowania energetycznego danego zwierzęcia. Rasa jest tu jednym z wielu czynników, właściwie bez większego znaczenia. Znaczenie ma za to typ zwierzęcia; czy jest gorącokrwisty, zimnokrwisty, prymitywny. Szetland jest prymitywnym kucykiem. Inne czynniki o dużym znaczeniu to: obarczenie konia pracą (koń, który nic nie robi, będzie potrzebował mniej energii niż koń, który codziennie pracuje przez dwie godziny intensywnie) oraz wiek (koń starszy potrzebuje paszy mniej energetycznej, ale trzeba bardzo dokładnie dobierać suplementy). Znaczenie mają też czynniki indywidualne, których jest tak wiele, że nie sposób ich wymienić. Jednak na to pytanie mogę udzielić bardzo konkretnej odpowiedzi, pomimo braku wystarczających informacji: otóż kucykowi szetlandzkiemu nie potrzeba owsa w ogóle. Owies jest dla koni ciężko pracujących i słabo wykorzystujących paszę. Kucyk szetlandzki z zasady nie pracuje ciężko (godzina pracy rekreacyjnej to nie ciężka praca!) i świetnie wykorzystuje paszę. Zapewnij więc swojemu koniowi stały, ale ograniczony dostęp do siana (na przykład podawaj siano w siatce o małych oczkach), lizawkę (a nawet kilka lizawek o różnorodnym składzie!), a zamiast owsa podawaj niewielkie ilości warzyw i owoców (np. marchew, burak, jabłko, banan). Możesz wrzucić je do siatki z sianem. Oczywiście miej pewność, że Twój koń ma stały dostęp do świeżej wody. Możesz też dawać mu dziennie garstkę musli dla koni rekreacyjnych, do nich też dodawać witaminy, suplementy. Jednak w przypadku kucyków zasada jest prosta: im mniej paszy energetycznej tym lepiej. Jeśli chcesz, by Twoje pytanie trafiło do kolejnego numeru, zadaj je pisząc mail na adres: [email protected] lub zadając je na gg (numer: 6214158). W tytule maila napisz: „Wasze pytania nasze odpowiedzi”. Zaznacz, jak podpisać autora pytania (podaj swój Nick/imię/imię i nazwisko/’anonim’ itd). Jeśli pytanie dotyczy zdjęcia, dołącz je. Pamiętaj, że powinno być jak najlepszej jakości. PYTANIE Asi97: Od dwóch miesięcy jeżdżę konno dwa razy w tygodniu. Umiem już stęp, kłus anglezowany, ćwiczebny i w półsiadzie. Umiem robić różne ćwiczenia, takie jak młynek albo klaskanie nogami nad końską szyją. Kiedy zacznę galopować? NASZA ODPOWIEDŹ: Galop nie jest trudnym chodem (w rzeczywistości bywa łatwiejszy od kłusa). Są różne opinie na ten temat, ale PZJ zaleca wprowadzanie galopu już na pierwszej jeździe, chyba, że jeździec jest tak strachliwy (lub tak młody), że jazda ogranicza się do samego stępa. Niejeden jeździec zanim zaczął kłusować – poznał galop. Wszystko zależy od tego, czy stajnia posiada odpowiednie konie. Jeśli jeździsz na dużych, raczej porywistych koniach, to nie dziwię się, że jeszcze nie galopowałaś. Ja też niepokoję się, gdy mam zagalopować na płochliwym koniu. Nikt nie powinien uczyć się podstaw jeździectwa na takich koniach! Jeśli stajnia posiada spokojne konie, których galop jest bardzo wolny i opanowany, to jeźdźcy galopują od samego początku nauki. Kiedy więc zaczniesz galopować? Najlepiej spytać się swojego instruktora. Jeśli stajnia posiada spokojne konie, jeźdźcy mogą galopować od samego początku nauki. KonnaCafe.pl | 39 Wasze pytania, Nasze odpowiedzi PYTANIE Alicji Kliszki: Czym się różni western od rodeo? Każdy mówi co innego i już się pogubiłam. NASZA ODPOWIEDŹ: Po pierwsze, pod hasłem „western” dużo się kryje. „Western” po angielsku znaczy „zachodni”. Jest to przede wszystkim określenie na amerykański styl jazdy. Poza stylem western mamy styl angielski, ale także hiszpański czy powstający od niedawna styl naturalny. Stylów jazdy można wymieniać więcej, a różnice między nimi są często płynne. Jednak możemy uznać, że western i klasyka to dwa podstawowe style, a pozostałe bazują na nich lub są ich wariacjami. Western to po pierwsze styl: kulbaka z hornem, luźne wodze podpięte do munsztuka, działające na szyję, łydki używane sygnałowo. Teraz przejdźmy do dyscyplin. Dyscypliny westernowe dzielimy na rodeo i western. Ten podział wprowadza wielu ludzi w błąd. Rodeo i dyscypliny western mają podobne pochodzenie. W największym skrócie: western to dyscypliny techniczne, rodeo natomiast to pokazy ranczerskie. W westernie oceniany jest w dużej mierze styl przejazdu. Podczas rodeo oceniany jest tylko i wyłącznie czas. Stąd rodeo prowokuje czasem do brutalnego zachowania wobec zwierząt. Nie jest to regułą, ale zdarza się częściej niż podczas dyscyplin western. Rodeo to nie ujeżdżanie byka czy konia. To osobne dyscypliny, które należą do grupy rodeo. Podział prezentujemy poniżej. Strzałki oznaczają dyscyplinę, która czasem jest rozgrywana także podczas zawodów z drugiej grupy. Internet Klaudia Mironowicz dwie strony fotobloga W ciągu ostatnich paru lat niezwykle popularną formą działalności internetowej stało się prowadzenie fotoblogów. Pytanie, czemu one właściwie służą? Ostatecznie do przelewania własnych myśli mamy blogi i fora, a do pokazywania zdjęć portale takie jak Digart czy Deviantart… Choć fotoblogi mogą się wydawać zbędnymi gadżetami i zapychaczami czasu, to doświadczenie podpowiada mi, że jest wręcz odwrotnie. Fotoblogi mogą być bardzo przydatnym narzędziem! Klaudia Mironowicz Internetowy śmietnik Jestem jedną z fotoblogowiczek, dlatego ten mały światek jest mi dobrze znany. Jeśli bywacie czasem na tego typu stronach, zapewne również zauważacie kilka frustrujących tendencji spotykanych na wielu portalach. Widzę ciekawe i twórcze możliwości wykorzystania portalów fotoblogowych. Z tym większym niesmakiem obserwuję fotoblogi dziewczyn, które zamieszczają ciągle takie same zdjęcia swoich twarzy albo wrzucają serię 50 zdjęć z tej samej jazdy, na których amazonka chwali się, że umie „ganaszować” konia. Cóż, oczywiście nikt tego nie zabrania, ale szanse na zyskanie w ten sposób popularności czy choćby zdobycie zainteresowania internautów są znikome. Jak widać, popularność fotoblogów i brak kosztów ich prowadzenia przekłada się na niską jakość publikowanych zdjęć. Niestety, często towarzyszy temu proces spamowania komentarzami o treści „piękne zdjęcie, zapraszam do siebie”, lub „wbijaj do mnie, zostaw jakiś koment”. Siatka połączeń 40 | KonnaCafe.pl Rozpowszechnienie fotoblogów wśród młodych i niedoświadczonych użytkowników internetu niszczy dobrą opinię tych portali. Nie bądźmy jednak nadto krytyczni – wszystko ma także swoją dobrą stronę. Obok nieciekawych i schematycznych, można znaleźć też zdjęcia inspirujące. I faktycznie – ilekroć udało mi się znaleźć fotoblog z interesującą zawartością, spędzałam na nim o wiele więcej czasu niż na innych portalach lub forach. Siatka znajomych to system połączeń między blogami. Zwykle lepsze blogi mają połączenia z innymi wysokiej jakości. W łatwy sposób możemy przeskakiwać z portfolio dobrego fotografa do kolejnego. Fotoblog możemy wykorzystać w różnych celach, na przykład reklamowych lub w celu budowania własnego pozytywnego PR. Pochwała prostoty Dużą zaletą fotoblogów jest ich prostota. Nie trzeba mieć żadnych szczególnych umiejętności, aby z nich korzystać. W Polsce najbardziej znany jest portal Photoblog.pl. Ma przejrzysty układ strony, możliwość personalizacji, brak zbędnych elementów i łatwość przeglądania zdjęć. Przez to portal jest atrakcyjny zarówno dla amatorów, jak i dla profesjonalnych fotografów. Miejsce dla każdego produktu Zamieszczając ciekawe prace i wpisy, możemy zyskać sporą popularność. Nieraz właśnie z fotoblogów dowiadywałam się o istnieniu ciekawych fotografów, a także jeźdźców, koni, stajni, imprez, sklepów, a nawet metod szkolenia koni. Fotoblogi mogą stać się idealnymi miejscami do prowadzenia biznesu. Coraz więcej sklepów jeździeckich decyduje się na rozszerzenie swojej reklamy właśnie na fotoblogi. Wiele osób prywatnych prezentuje na blogach używany sprzęt na sprzedaż albo rękodzieło. Dotyczy to nie tylko sprzętu jeździeckiego, ale szeroko pojętej mody. Plusy - brak kosztów związanych z prowadzeniem strony, łatwość popularyzowania. KonnaCafe.pl | 41 Internet Odwiedź koniecznie! Fotostajnia Także wiele stajni prowadzi fotoblogi. Ułatwia to komunikację z klientami oraz sprzyja tworzeniu bliższych więzi między klubowiczami. Zdarza się nawet, że za pośrednictwem fotoblogów hodowcy prezentują konie wystawiane na sprzedaż. Pamiętnik Jeśli nie zależy nam na rozgłosie ani większej popularności, nic nie stoi na przeszkodzie, aby traktować taką stronę jako prywatną galerię. Wielokrotnie zaglądałam do swoich fotoblogów, aby znaleźć zdjęcia, których nie chciało mi się szukać wśród stosu płyt. Często traktuję fotoblog jak najzwyklejszy pamiętnik – dzięki niemu w każdej chwili mogę wrócić do początków mojej jeździeckiej i fotograficznej przygody. Jak widać, zastosowanie fotoblogów jest szerokie. A w miarę rozszerzania się grona użytkowników pomysłów na wykorzystanie tego portalu będzie wciąż przybywało! Pamiętaj, że za pośredn ictwem fotoblogów nie wolno nicze go sprzedawać. Możesz zamieścić zdjęc ia i opisy przedmiotów, ale nie możesz podawać ich ceny ani nawet kosztów wysyłki. Możesz za to: ►► podać link do Allegro ►► poprosić o kontakt prz ez wiadomości lub maila, jeśli ktoś jest zainteresowany kupnem ►► podać link do odpowi edniej strony na Facebooku. Minusy: ciekawe miejsca w sieci ►► Trudność znalezienia ciekawych blogów - masowość ►► Pokusa wrzucania „co popadnie” – tworzenie śmieciowych blogów ►► Spamy, „komenciki”, „sweetteens” – irytująca codzienność ►► „Zapychacz czasu” – zamiast przeglądać fotoblogi, może lepiej zrobić coś konstruktywnego? Plusy: ►► Galeria zdjęć, projektów, pomysłów, zarówno dla siebie jak i dla innych. ►► Darmowa reklama ►► Zyskanie popularności (własnej, konia, stajni, produktu) ►► Bliski kontakt z odbiorcą, tworzenie przyjaznych relacji z innymi blogowiczami ►► Cenna forma reklamy sklepu ►► Atrakcyjna przestrzeń dla początkujących fotografów ►► Idealne miejsce dla tych, którzy nie chcą lub nie mogą założyć strony internetowej Internet Klaudia Mironowicz Equimechana - o szkoleniu koni w zgodzie z ich naturą To jeden z rozsądniejszych blogów w polskim internecie. Znajdziemy tam około piętnastu ciekawych wpisów dotyczących końskiego ciała i treningu koni. Krótkie artykuły są bardzo przystępnie napisane i oparte na znajomości anatomii konia. A o budowie konia jeźdźcy (niestety!) wiedzą bardzo niewiele. Znamy ćwiczenia, ale nie wiemy, po co je wykonujemy. Znamy braki swoich zwierząt, ale nie wiemy, jaki wpływ na resztę ciała ma słaby rozwój pewnych grup mięśni. Słyszeliśmy, że rollkur jest zły, ale nie wiemy dlaczego. Na blogu equimechana.blogspot.pl na pewno znajdziesz odpowiedzi na wiele pytań, które cię nurtują… Bardzo prosimy autorkę o więcej! Natural Horse World 42 | KonnaCafe.pl Świetna strona naturalhorseworld.com jest poświęcona ogólnie rozumianemu „naturalizmowi”. Główne zagadnienia poruszane w artykułach to: zachowanie koni, sprzęt przyjazny koniom, żywienie, zdrowie, kopyta bez podków, młode konie, edukacja jeźdźców. Strona jest bardzo przytulna, widać, że tworzona przez pasjonatkę, dla której dobro koni jest najważniejsze. Bardzo dużo dowiemy się o ogłowiu bezwędzidłowym, o którym autorka nie przypadkiem wie tak dużo – jest jego producentką. Częste aktualizacje zachęcają do regularnego szperania lub chociażby czytania bloga. Strona anglojęzyczna, ale bardzo przystępnie napisana, więc nie powinna stwarzać nikomu problemów. KonnaCafe.pl | 43 Internet Historie Czytelnicy piszą... DROGA PRZEZ MĘKĘ... Prawidzwe historie przez Was pisane! Nevzorov Haute Ecole Czy jest ktoś, kto nigdy nie odwiedził strony hauteecole.ru? Niech się nie przyznaje i szybko nadrobi zaległości! O szkole NHE było, jest i będzie głośno. Pełna kontrowersji postać Nevzorova, jego metody chowu i szkolenia koni oraz postulaty dotyczące jeździectwa podzieliły środowisko jeździeckie. Na stronie znajdziesz informacje dotyczące metod Alexandra Nevzorowa, artykuły, spis trenerów NHE oraz zdjęcia. I właśnie te wspaniałe zdjęcia to jedna z przyczyn, dla których strona i metoda NHE są tak znane… Jazdy konnej uczysz się całe życie. Zawsze jest coś do poprawienia! Czasami cel, który chcemy osiągnąć, wydaje nam się niedostępny. Potrzeba nam wtedy motywacji i pocieszenia od naszych autorytetów - instruktorów. Niezwykle ważne jest, aby nauczyciel umiał dobrze przekazać wiedzę i stworzyć przyjazną atmosferę. Wiadomo, że zwłaszcza początki są najtrudniejsze. Dlatego nauka powinna odbywać się w spokojnej, bezstresowej atmosferze, a instruktor powinien być pomocny, rzeczowy i konkretny, konie chętnie reagować na nasze pomoce i jeszcze dobrze by było mieć wokół siebie doświadczone koleżanki. Niestety rzeczywistość nie jest taka kolorowa... Końmi zaczęłam się interesować mając 11 lat. Pierwszą jazdę odbyłam w „przydomowej” stajni. Ale jak to bywa, jakość nauki nie była najlepsza. Instruktorki bez kwalifikacji, brak odpowiednich koni. Miałam wybór: koń, który mnie kompletnie ignoruje, albo taki, który wierzga. Oczywiście nauczyłam się tam pewnych podstaw, ale gdy kolejny raz koń chciał mnie zrzucić, podjęliśmy razem z rodzicami decyzję o zmianie stajni. „Bartabas galop (…)” Na koniec krótki, a treściwy filmik. 145 tysięcy odsłon – ta liczba mówi sama za siebie. W YouTube wpisz „Bartabas galop” (nazwa filmiku jest dłuższa, ale nie potrzeba wpisywać więcej – kliknij w pierwszy filmik). Przedstawia on jeźdźca Bartabasa wykonującego na pięknym luzytańskim koniu bardzo trudny (niemal niewykonalny!) element – galop do tyłu. Ruch ten znamy z publikacji Fillisa, ale niektórzy współcześni jeźdźcy i konie też to potrafią! To, co szczególnie wyróżnia parę z filmu, to zachowany rytm, zgoda konia na ruch oraz jego spektakularna długość: 12 kroków w tył! 44 | KonnaCafe.pl Następna stajnia była już większa i podobno lepsza. Prowadzono tam obozy, pensjonat, był zielony padok dla koni, a obok parkur z pięknie pomalowanymi przeszkodami. Jednak gdy przyszłam na jazdę, kazano mi ubrać konia, nie pytając, czy potrafię to zrobić, a nie potrafiłam! W końcu bez słowa zrobiono to za mnie. Następnie kazano wyjść z koniem na padok i zostawiono samą bez żadnych wskazówek. Po dłuższym czasie pojawiła się instruktorka i opryskliwym tonem spytała, czemu jeszcze nie dosiadłam konia. Podczas lekcji instruktorka zamieniła ze mną jedynie parę słów: -Galopujesz? -Kilka razy galopowałam na lonży i raz sama, ale... -To jedź za tą, co galopuje – powiedziała instruktorka. Reszta lekcji nie dotyczyła mnie, a „tej co galopuje”. Więcej się u tej instruktorki nie pojawiłam. Kolejny mój ośrodek to była „renomowana” stajnia. Stajnia rekreacyjno-sportowa… uczyli rekreacji, a wymagali sportu. Instruktorka była rzeczowa i konkretna, ale niestety niecierpliwa. Jej sposobem na motywowanie jeźdźców był krzyk. Lekcji nie wytrzymywałam psychicznie. Na jazdę jechałam z bólem brzucha, w stresie czyściłam i siodłałam konia (choć tym razem pokazano mi, jak to się robi!). W końcu siadałam w siodle sztywna jak kołek… a musiałam jeszcze przeżyć jazdę. Żeby nie było zbyt łatwo, to oprócz niemiłej instruktorki, mojej jeździe przyglądały się koniary, które nie szczędziły mi złośliwych komentarzy. Utwierdzałam się w przekonaniu, że jazda konna jest nie dla mnie i byłam coraz bardziej zdołowana. Po zajęciach w samochodzie płakałam, a w domu rozpamiętywałam nieudaną jazdę. W tej stajni wytrzymałam około dwóch miesięcy. Opuściłam ją w przeświadczeniu, że potrafię tylko „psuć konie”. Potem na pewien czas zrezygnowałam z koni. Z jednej strony było mi ich brak, z drugiej strony bałam się wrócić do jeździectwa. W końcu za namową mamy spróbowałam w czwartej stajni. No i to było to, czego szukałam. Instruktorzy mili, pomocni, życzliwi, ale i konkretni. Poczułam się swobodnie. Instruktorka powoli tłumaczyła, nie wymagała wszystkiego od razu. Z jazd wracałam zadowolona, nie mogłam się doczekać następnej. Niestety wyszły błędne nawyki, które nabrałam jeżdżąc w poprzednich stajniach. Krok po kroku uczyłam się je zmieniać. KonnaCafe.pl | 45 Do It Yourself! (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) Uwagi redakcyjne: Czytelniczka opisała długą historię poszukiwania dobrej stajni. Choć nie znalazła dobrej szkoły jazdy konnej, to i tak odniosła sukces. Nie zraziła się, chce się wciąż doskonalić i szuka sposobów na dalszą naukę. Nasuwa się jednak pytanie – ilu potencjalnie dobrych jeźdźców „straciliśmy” przez takie stajnie? Czytelniczka miała duży wybór stajni, mogła się przenosić, szukać lepszego ośrodka. Jednak wiemy, że większość jeźdźców jest skazanych na jedną, często daleką od ideału, stajnię. Może w przyszłości ci jeźdźcy będą mieć swoje konie, może ukończą kurs instruktorski i będą uczyć innych. Ale jak będą to robić, skoro takie mieli wzorce? Amazonce z całego serca życzymy, by nie straciła entuzjazmu i ambicji! 46 | KonnaCafe.pl Jak łatwo rysować konie - radzi Kasia Krzaczek, studentka wzornictwa na warszawskim ASP 1. Narysuj 3 przycinające się okręgi. 5. Rysując nogi pamiętaj o uwzględnieniu miejsc zgięcia, unikniesz efektu nogi-deski. Wykonanie: 1. Przekładamy linę przez karabińczyk tak, aby nakładało się 5-10 centymetrów – więcej nie potrzeba. 2. Następnie mocno owijamy złączoną linę taśmą izolacyjną. Pamiętamy, by taśma się na siebie nakładała i była przyklejona gładko. 3. Możemy w ten sam sposób zakończyć uwiąz. 2. Połącz okręgi płynną linią tworzącą zarys tułowia. Pamiętaj o wybrzuszeniu na dole środkowego okręgu oraz lekko opadającej linii na grzbiecie. 6. Nadszedł czas na detale. Narysuj grzywę, ogon, kopytka i pyszczek Prawda, że proste? 1. Taśma nie spiera się szybko, potrzeba co najmniej pięciu prań by ją naruszyć. Ulega w pewnym stopniu zniszczeniu po około roku i wtedy wymieniamy ją na nową. 2. Wymiana taśmy jest zupełnie bezproblemowa – wystarczy naciąć starą taśmę, zdjąć ją i zastąpić nową. 3. Taki uwiąz jest bezpieczniejszy od wielu innych. Taśma trzyma linę bardzo mocno, ale w niektórych sytuacjach się zrywa – na przykład wtedy, kiedy koń się zacznie mocno odsadzać i szarpać. Mimo to zawsze przestrzegaj wszelkich zasad bezpieczeństwa – polecamy w ogóle nie przywiązywać konia, nawet, gdy korzystasz z bezpiecznego karabińczyka. 3. W tułowia wyprowadź szyję i głowę. Zacznij od narysowania delikatną kreską kierunków, w których będą one nachylone . Na tym etapie możesz zrobić uszy. 7. Na zakończenie możesz zetrzeć linie pomocnicze i wprowadzić światłocień - taki zabieg uprzestrzenni konika :) Gotowe! 4. Miękką linią zaznacz kierunek ustawienia nóg. W miejscach zgięć narysuj okręgi. Koszt wykonania ... 10zl - Życzę wszystkim owocnej współpracy z czterokopytnymi i wielu szczęśliwych chwil na ich grzbiecie. 2 metry liny (grubość ok. 15mm) , Ale wiecie co? Nie wolno się załamywać i poddawać, szczególnie gdy chodzi o coś, co się kocha. Znalazłam rozwiązanie: wróciłam do pierwszej stajni. Dużo się pozmieniało, tym razem na lepsze. Będę dzierżawić konia i jednocześnie brać lekcje. Najważniejszy jest kontakt z koniem, bo on jest najlepszym nauczycielem. Uwiaz w minute! , Po dwóch latach i ta stajnia zmieniła się na gorsze. Przybyło osób na lekcji, spadła jakość jazd, każda wyglądała tak samo. Konie były nadmiernie eksploatowane, po rajdach zawsze kulały. Atmosfera też się popsuła, a na dodatek podczas wakacji mnie i mojej koleżance ukradziono portfele. Nie dostałyśmy żadnej rekompensaty czy choćby przeprosin. Na moją prośbę, by udostępnić jeźdźcom zamykane na klucz szafki (choćby niewielkie), usłyszałam, że owszem, mogę dostać szafkę, ale najpierw muszę mieć swojego konia. Zaczęła panować zasada równych (kursantów) i równiejszych („karneciarzy” i „prywaciarzy”). Z ciężkim sercem odeszłam. Jak rysować konie? Kasia Krzaczek KonnaCafe.pl | 47 Aleksandra Michalczuk STRONA DO DRUKU! Equistrianism (Pełna) Krew angielska, czyli kącik języka angielskiego HOWDY1! I see you’ve noticed our little English corner of KonnaCafe! Here you can enjoy the beauty of foreign language, not only by practising your reading skills but also by learning equestrian vocabulary. As your next step, you can challenge yourself with one of our exercises and brain-teasers we prepared especially for you! We hope to provide you not only knowledge but also a bit of fun in everyday life. Since we are aware that both advanced learners and beginners can have a look at our articles, we will make sure that everyone will find something appealing. 1. „Howdy” jest nieformalnym przywitaniem w języku angielskim. Uważa się, że wywodzi się ono od słów “How do ye?”, co można luźno przetłumaczyć “Jak się masz?” Ja postanowiłam pozwolić sobie przetłumaczyć owo słówko na „siema”, skracając nasze polskie tłumaczenie. LET’S START! From the begginning: We are EQUESTRIANS. We practice equestrianism, commonly known as horse/horseback riding. LESSON 1: All about the BRIDLE What is BRIDLE? It’s a harness fitted about a horse’s head and used to restrain or guide the animal. In polish we call it OGŁOWIE. EXERCISE 1.1 Match the names with the bridle parts marked on the picture. Fill in the blanks with a number of the proper part. Dopasuj nazwy do części ogłowia oznaczonych na rysunku. Wypełnij luki numerkiem danej części. 48 | KonnaCafe.pl BRIDLE PARTS 1. Headpiece 2. Browband 3. Cheekpieces 4. Noseband 5. Snaffle bit (Bit) 6. Reins 7. Throatlatch SIEMA! Widzę, że zauważyłeś nasz mały kącik języka angielskiego w KonnejCafe! Tu będziesz mógł się rozkoszować pięknem języka obcego, nie tylko poprzez ćwiczenie swoich zdolności czytelniczych, ale i przez naukę słownictwa jeździeckiego. Twoim następnym krokiem będzie sprawdzenie swoich umiejętności dzięki ćwiczeniom i łamigłówkom przygotowanym specjalnie dla Ciebie! Mamy nadzieję zapewnić Ci nie tylko porządną lekcję, ale także nieco rozrywki urozmaicającej naszą codzienność. Jesteśmy świadomi, że do naszej gazetki będą zaglądać zarówno zaawansowani jak i początkujący w dziedzinie języka angielskiego, więc postaramy się żeby każdy znalazł coś interesującego. Większość zagadnień omawiana będzie po angielsku. Zagubiony? Nie rozumiesz? Nie bój nic! Zajrzyj na koniec artykułu, gdzie znajdziesz słowniczek przygotowany specjalnie dla tej lekcji! Aleksandra Michalczuk Equistrianism STRONA DO DRUKU! TRIVIA. You surely have known that… …It is unsafe to tie a horse using a bridle for two main reasons. First, if the tied animal pulls back on the bridle, the bit or noseband may cause considerable pain or even injury to the animal. And second, compared to halters most bridles are made of thinner leather and easily breaks under pressure. EXERCISE 1.2 Complete word search puzzle, by crossing out the words. (WORDS CAN APPEAR up, down, forward, backwards and diagonal.) Uzupełnij wykreślankę, znajdź podane słowa. (SŁOWA MOGĄ BYĆ USTAWIONE do góry, do dołu, w prawo, w lewo lub po przekątnej.) EXERCISE 1.3 Next time you visit your stable, try to name all the parts of the bridle in English. d h c d t l p t c s e n c d e h d c l a n c a a d p r i r r b b e Bridle Cheekpiece Reins b b c b o e d r r e i e l e i a i i o c p p s c b t t d w n l o k o b h i l b i t s b e Headpiece Noseband Throatlatch n r h e a d p i e c e h a i n t n o i e e h d n d e c e i n r e c c a c d h b i e h r l Browband Bit Następnym razem gdy będziesz w stajni, postaraj się nazwać wszystkie części ogłowia po angielsku. DICTIONARY - SŁOWNICZEK Bit (snaffle bit) – wędzidło Bridle - ogłowie Bridle parts - części ogłowia Browband – naczółek Cheekpieces – paski policzkowe Equestrian (noun) - jeździec Equestrian (adjective) – konny, jeździecki Equestrianism - jeździectwo to guide a horse – prowadzić, kierować koniem Halter - kantar Harness – uprząż Headpiece - nagłówek Horse/Horseback riding – jeździectwo, jazda konna Leather – skóra, skórzany Leatherbridle – skórzane ogłowie Noseband - nachrapnik Reins - wodze Rein stops - „motylki” Stable – stajnia to restrain the horse – kontrolować, okiełznać konia Throatlatch – pasek podgardlany to tie a horse – uwiązać konia under preassure - pod naciskiem KonnaCafe.pl | 49 Elżbieta Bazgier Tak brzydkie, że aż piękne! Od pewnego czasu mam okazję obserwować buldogi angielskie. To ulubiona rasa moich koleżanek: Agnieszki i Tamary. Spotykam je regularnie od wielu lat i za każdym razem robią na mnie duże wrażenie (mówię o psach). Że też można TAK wyglądać i TAK się zachowywać! Buldogi są bardzo „fizjologiczne”. Nie sposób przy nich zapomnieć o biologii. O tym, że my, ssaki, mamy układ oddechowy i pokarmowy. Jest więc mnóstwo sapania, parskania, mlaskania. Buldog wszystko robi całym sobą, na sto procent: je tak, że nasuwają się skojarzenia z chlewikiem, cieszy się tak, że słońce wychodzi nawet w deszczowy dzień, ale jak się złości, to wygląda jak sam diabeł. Kiedy występują w duecie, jak Rebeka z Walerkiem, doznania są zwielokrotnione. Plucia, sapania, chrząkania jest dwa razy więcej, bo emocje większe. Te dwa psy wciąż są ze sobą w jakiejś interakcji. Często dochodzi między nimi do starć, głównie na żarty: tak się towarzysko przekomarzają, przewracają, podgryzają, wchodzą jeden na drugiego, a wyglądają w tym jak zapaśnicy, zawodnicy sumo. Buldog nie jest ładny, ale ma wdzięk. Buldog zdaje się mówić: „Może i jestem brzydki, jakiś wynaturzony, chociaż w niczym nie przypominam wilka od którego pochodzę, to zobacz, jak bardzo potrafię cieszyć się życiem, jaki potrafię być szczęśliwy, bo jestem doskonały taki, jaki jestem! Nigdy nie widziałem siebie w lustrze, a jeśli widziałem, to nie wiedziałem, że to ja! Nie przejmuję się tym, jak wyglądam, robię swoje, gram w życiu takimi kartami, jakie dostałem! Psi ogon Ta stara rasa wyhodowana została prawdopodobnie w Anglii, gdzie w XV wielu używana była do walk z bykami. Zadaniem psów było złapanie byka za nos lub ucho i przytrzymanie przy ziemi. W 1835 roku zakazano szczucia byków, ale rasa przetrwała i stała się ulubioną rasą awanturników, złodziei i przestępców. W artykule o buldogach w „The British Field Sports” określany był mało pochlebnie jako „najdoskonalszy łotr wśród psów”. I jeszcze, „że ma naturę pospolitego przestępcy”. Nie wiadomo, czym tak naprawdę naraziły się autorowi – może miał z nimi swoje osobiste, przykre doświadczenia...? W 1860 roku buldogi wkroczyły na ringi wystaw, następnie powstał New Bulldog Club, a potem kolejne kluby miłośników tej rasy. Buldog angielski stał się narodową maskotką i dumą wyspiarzy. „My little monster”…Tworząc taką rasę człowiek uczynił atut z tego, co jest brzydkie, wręcz wynaturzone. Buldog wyglądem bardzo odbiega od wilka, od którego przecież pochodzi. Gdy patrzę na buldogi, rozczulenie walczy we mnie ze współczuciem dla tych ofiar inżynierii genetycznej. Częściej chorują, krócej żyją, wyglądają, jakby się męczyły, ale oczu od nich nie można oderwać. Mam problem z buldogami, nie wiem, co o nich myśleć... Zmuszają do stawiania pytań z pogranicza etyki i biologii, o nasze, ludzkie prawa do ingerowania w przyrodę, o to, co człowiek może a czego mu nie wolno. A piękny inaczej buldog leży sobie na środku salonu, łypie na koty i rozważa, czy ruszenie w ich stronę nie będzie za dużą stratą energii... Moje rozterki ma w głębokim poważaniu. Dlaczego ludzie kochają buldogi? Ciekawi ludzie mają ciekawe psy. Zauważyłam, że właściciele buldogów to osoby nietuzinkowe, o złożonej, bogatej osobowości, często pełne wewnętrznych sprzeczności, indywidualiści, niezależni, nie podatni na wpływy. Zauważają w świecie takie zjawiska, na które inni pozostają ślepi. Potrafią wyłapać różne półcienie, niuanse, ukryte znaczenia, dla nich świat nie jest czarnobiały. TV rozsławiła dwa buldogi. Oba należały do policjantów: jeden do inspektora Columbo, drugi do komendanta Słoika w „13 posterunku”. Przynajmniej Columbo pasuje do tego opisu: wygląda i zachowuje się jak kompletna fujara, a naprawdę jest bystry, przenikliwy i nie wymknie mu się żaden zabójca. 50 | KonnaCafe.pl napisała Elżbieta Bazgier, behawiorystka Zapowiedzi MAJOWA Konna Cafe A w niej... OBOZY JEŹDZIECKIE ...Już zaraz zaczną się wakacje, a Ty wciąż nie wiesz jak wybrać najlepszą stajnię obozową? Podpowiemy :) KONIKI POLSKIE ...Ropozczynamy serię artykułów dotyczących polskich ras koni. Zaczynamy od najmniejszej i chyba najbardziej charakternej! FOTOGRAFOWANIE KONI ...Nie wiesz co zrobić, by najlepiej oddać urok swojego ulubieńca? Damy Ci kilka prostych rad, jak fotografować konie. WETERYNARIA ...Maj to miesiąc maturzystów, przyszłych studentów. Wielu koniarzy marzy o studiowaniu weterynarii. Jakie są wady i zalety tych studiów oraz przyszłej pracy? METODY NATURALNE ...Chyba najtrudniejsze są początki... Z KonnąCafe dowiesz się od czego zacząć! I WIELE INNYCH ARTYKUŁÓW ...ale to niech pozostanie niespodzianką! KonnaCafe.pl | 51