tutaj - Rafin
Transkrypt
tutaj - Rafin
24 Piątek 28 października 2016 MAGAZYN WROCŁAW PARTYNICE PARTNER CYKLU wroclaw. wyborcza.pl Położone w południowym Wrocławiu Partynice to jedno z najbardziej zielonych osiedli miasta. Gdzie można tam wypocząć i jak jego mieszkańcy spędzają czas wolny? MIECZYSŁAW MICHALAK / AGENCJA GAZETA Zielone Partynice nie grożą nudą MARTA GO ŁĘ BIOW SKA B Zieleń w parkach i na osiedlach Na osiedlu i w jego okolicy są aż trzy parki – Kleciński, Południowy i Słoneczny. Ci, którzy lubią aktywnie spędzać wolny czas, docenią ścieżki spacerowe i rowerowe. A w planach jest kolejny park. – Ma powstać przy ul. Zwycięskiej na dawnym terenie wojskowym. To świetna wiadomość – mówi Mariusz Bigos, przewodniczący zarządu osiedla Krzyki-Partynice. Dodaje, że duża ilość zieleni to jedna z najmocniejszych stron osiedla, którą wyjątkowo cenią sobie mieszkańcy. – Mo- RAFIN DEVELOPER Wyścigi konne oglądają tysiące wrocławian KORNELIA GŁOWACKA-WOLF / AGENCJA GAZETA ez wątpienia najbardziej atrakcyjnym obiektem na Partynicach jest Wrocławski Tor Wyścigów Konnych, położony na skrzyżowaniu al. Karkonoskiej i ul. Zwycięskiej. Ma ok. 70 ha powierzchni i jest ogólnodostępny. Nawet za wstęp na wydarzenia specjalne nie są pobierane opłaty. Pieniądze są tam potrzebne tylko tym, który kupują zakłady lub postanowią odwiedzić food trucki, stojące tam przy okazji większych imprez. – Tor Wy ści gów Kon nych jest otwarty codziennie do godz. 21, niezależnie od tego, czy danego dnia organizowane jest tam jakieś wydarzenie. Można u nas spacerować i obserwować konie podczas treningu. Dostępne są także stajnie i obiekty rekreacyjne Wyższej Szkółki Jazdy, gdzie ci, którzy wykupią lekcje, uczą się jeździć konno. Także dzieci od trzeciego do siódmego roku życia. Ze względów bezpieczeństwa nie ma wstępu tylko do stajni koni wyścigowych – mówi Mariusz Piotrowski, wicedyrektor Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych Partynice. Dodaje, że także poza sezonem wyścigowym (wtedy co kilka tygodni są organizowane gonitwy) tor przyciąga atrakcjami. Są tu organizowane m.in. biegi (np. Runmageddon), wystawy psów, pokazy jazdy konnej, mistrzostwa w jeździe bez ogłowia oraz imprezy integracyjne. Największe gonitwy rozgrywane na Torze Wyścigów Konnych Partynice to Wielka Wrocławska i Wielka Partynicka. W takie dni obiekt notuje rekordową frekwencję na poziomie 10 tys. odwiedzających. Przez cały rok zawody ogląda 100 tys. osób. Jest to idealne miejsce do odpoczyn ku z przy ja ciół mi i ro dzi ną, zwłaszcza wiosną i latem, choć zarządcy toru zapowiadają również zimowe atrakcje. W parku Klecińskim spotykają się m.in. miłośnicy psów że mamy daleko do centrum, ale za to cicho, ładnie i swojsko. Na tereny zielone stawiają też niektórzy deweloperzy. Przy ul. Kawalerzystów budowany jest Partynice House, którego częścią będzie strefa sportowo-rekreacyjna, dostępna wyłącznie dla mieszkańców nowej inwestycji. Powstanie tam stacja do naprawy rowerów, plac zabaw dla dzieci, siłownia „pod chmurką”, boisko, strefa do grillowania i górka, z której zimą będzie można zjeżdżać na sankach. W założeniu strefa ta ma sprzyjać integracji mieszkańców. – Chcemy też, by po pracy nie musieli nigdzie jechać. Wystarczy wyjść na plac zabaw z dzieckiem, poćwiczyć na świeżym powietrzu czy też zrobić grilla w weekend – mówi Piotr Wiak z firmy Rafin Deweloper, która buduje Partynice House. Do centrum? Niekoniecznie W tej części miasta większość atrakcji i miejsc ułatwiających załatwianie codziennych spraw znajduje się w pobliżu. W Bielanach Wrocławskich, kilka kilometrów od Partynic, są Basen Ślęza, Match Point, gdzie można pograć w tenisa, squasha i badmintona, oraz duży klub fitness i kina w centrum handlowym Bielany, które jest ogromnym skupiskiem sklepów, restauracji i punktów usługowych. Ale na samym osiedlu też jest kilka miejsc, gdzie można dobrze zjeść. Amore Mio przy ul. Partynickiej 32D to restauracja włoska, która sły- nie przede wszystkim z pizzy. Przy ul. Zwycięskiej 21 działa stosunkowo nowy bar Kukmania, który cieszy się taką popularnością, że w weekendy trzeba rezerwować w nim miejsca. Oferuje m.in. domowe ciasta. Na amatorów kuchni orientalnej przy ul. Zwycięskiej 14d czeka KOI Sushi Bar, a nieopodal, przy ul. Ołtaszyńskiej 92e – Sushi Naka Naka. Jeśli ktoś chce wybrać się nieco dalej, w parku Południowym znajdzie Agawę, która istnieje tam od wielu lat. A przy ul. Strachowskiego 12 działa Pepe Ristorante z kuchnią włoską. – Jedyne czego brakuje, to fajnej knajpy, pubów, w których ze znajomymi można umówić się na piwo. W tym celu zawsze muszę jechać do cen trum – mó wi Ju sty na Rewak, mieszkanka ul. Zwycięskiej. Agnieszka, mama dwojga małych dzieci, nie narzeka: – Jest mnóstwo miejsc, gdzie mogę spacerować z wózkiem. Najczęściej korzystamy z terenu Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych, ale czasem wybieramy się dalej, na przykład do parku Południowego. Najbliższa biblioteka miejska znajduje się na Krzykach, przy ul. Jesiennej. Często tam bywam. A zakupy robię na osiedlu, zazwyczaj w Biedronce i Simply. Zaletą Partynic jest też to, że łatwo stąd o wypad poza miasto. Tuż obok są wjazdy na autostradę A4 (a kawałek dalej na AOW), dzięki czemu nie trzeba przebijać się przez korki na terenie miasta. To oszczęd- Strefa rekreacyjna planowana na osiedlu Partynice House ność cza su, pa liwa i ner wów. A w okolicy nie brakuje stacji benzynowych – jest ich kilka. – Mieszkający w centrum znajomi zawsze łapią się za głowę, gdy słyszą, gdzie kupiłem mieszkanie. A ja sobie cenię tę lokalizację – mówi Grzegorz Rać z ul. Partynickiej. – Tu odpoczywam od zgiełku, a samochodem, poza godzinami szczytu, jestem na Starym Mieście w kwadrans. Męczą mnie korki, ale z drugiej strony często korzystam z Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Nadrabiam trochę kilometrów, ale dzięki temu w wiele miejsc mogę dojechać dużo szybciej. Do zobaczenia Turyści zapewne rzadko tu się pojawiają, bo wolą Stare Miasto, ale i tutaj można znaleźć kilka ciekawych obiektów. Paradoks polega na tym, że także niektórzy mieszkańcy osiedla Krzyki-Partynice nigdy nie odwiedzili tych miejsc. Może czas na wycieczkę? Przy ul. Woj szyc kiej stoi głaz upamiętniający budowę pierwszego powojennego osiedla domków jed no ro dzin nych we Wroc ławiu „Alina”. Stanął tam w 1971 roku. Ciekawym obiektem jest również pomnik „Młoda Para”, zdobiący Osiedle Przyjaźni. Przy al. Karkonoskiej, przed budynkiem radia i telewizji, można zobaczyć tzw. Kamień Stulecia. To słup z granitu, ustawiony w latach 19001901. Zaprojektował go najprawdo- podobniej Karl Klimm, a ufundowały – z okazji nadejścia nowego wieku – władze miejskie. We Wrocławiu jest ich w sumie sześć – wszystkie stoją przy drogach wylotowych, przy ówczesnych granicach miasta. Z kolei na terenie toru wyścigów konnych znajduje się pawilon z 1907 r., zwany okrąglakiem. Kiedyś mieściła się w nim herbaciarnia, później były pokoje gościnne i sala wielofunkcyjna. Z tego samego roku pochodzą drewniane, kryte trybuny przy torze. A fani wrocławskich krasnali znajdą je także na Krzykach-Partynicach i w ich najbliższej okolicy, np. „Myślichwilka” z książką i piórem przy Szkole Podstawowej nr 64 im. Władysława Broniewskiego przy ul. Wojszyckiej. Jego imię nawiązuje do tytułu wiersza autorstwa patrona szkoły. Trzymający kamerę „Telesfor” stoi przy wejściu do gmachu TVP. Dwa krasnale są ty powo „handlowe” – „Kandarek” stoi przy ul. Zwycięskiej 9-23 przed salonem urody i zwany jest krasnalem pięknisiem, bo ma lu ster ko i grze bień, a opychający się słodyczami „Trufelek” – przed wejściem do sklepu przy Zwycięskiej 14c. Przy al. Karkonoskiej jest cmentarz oficerów radzieckich. Ma 5,3 ha, powstał w 1945 r. i mieści 763 groby radzieckich oficerów, poległych lub zmarłych w czasie oblężenia Wrocławia, w tym 69 nieznanych z imienia i nazwiska. Przy jego bramach stoją armaty i czołgi. f WR 1