1 Nokia ma nadzieję, że stoi na progu nowej ery Nokia może stać u
Transkrypt
1 Nokia ma nadzieję, że stoi na progu nowej ery Nokia może stać u
Nokia ma nadzieję, że stoi na progu nowej ery Nokia może stać u progu jednego z wielu imponujących strategicznych przekształceń, których nie brakowało w jej stupięćdziesięcioletniej historii. Zaledwie parę lat temu fińska grupa była spisywana na straty w związku z serią kryzysów, które ostatecznie doprowadziły do sprzedaży jej działu produkującego telefony komórkowe firmie Microsoft. W zeszłym tygodniu amerykański gigant dokonał symbolicznego pochówku jednej z największych niegdyś marek na rynku telefonów komórkowych, oznajmiając, że rezygnuje z umieszczania nazwy Nokia na swoich smartfonach. Jednocześnie Nokia przygotowywała się do sprzedaży swojego niedocenianego działu zajmującego się operacjami sieciowymi, który był zarządzany we współpracy z niemieckim partnerem Nokii, firmą Siemens. Panowała wówczas opinia, że tego typu operacje nigdy nie nabiorą kluczowego znaczenia na wysoce konkurencyjnym i coraz bardziej skomercjalizowanym rynku sprzętu telekomunikacyjnego. Ale to właśnie rzekomo mało znaczące operacje sieciowe okazały się być niespodziewanym ratunkiem dla firmy, a były szef działu sieciowego Rajeev Suri, obecnie główny CEO Nokii, jest teraz chwalony przez inwestorów za doprowadzenie fińskiej grupy z powrotem na drogę wzrostu w stosunkowo krótkim czasie. W zeszłym roku fińska firma poinformowała o swoim pierwszym wzroście rok do roku od ponad trzech lat, po tym, jak udało jej się podpisać umowy na świadczenie usług sieciowych w Ameryce Północnej, Europie i Azji. "Nokii udało się dokonać bardzo udanych przekształceń w zakresie redukcji kosztów i restrukturyzacji, co pozwoliło na skupienie się na prowadzeniu dochodowej działalności", twierdzi Pierre Ferragu, analityk z firmy Bernstein. Kapitalizacja rynkowa firmy na poziomie 25 mld EUR to zaledwie jedna dwunasta wartości Nokii z czasów, gdy panowała na rynku telefonów pod koniec lat dziewięćdziesiątych, ale wynik ten i tak wygląda dużo lepiej niż rekordowo niskie 5 mld EUR z roku 2011. W ciągu minionego roku, już po decyzji o sprzedaży działu zajmującego się produkcją telefonów, wartość akcji wzrosła o jedną trzecią. Operacje sieciowe skorzystały na cyklicznym wzroście na rynku urządzeń telekomunikacyjnych wynikającym z faktu, że w Europie firmy przeznaczają znaczące kwoty na sieci nowej generacji, które mają sprostać wymaganiom telefonów komórkowych i tabletów w zakresie przesyłania strumieniowego plików wideo i muzyki. Pomimo konkurencji ze strony liderów rynku komunikacyjnego, firm Ericsson oraz Huawei, a także mniejszych rywali, takich jak Alcatel-Lucent i ZTE, Suri wierzy, że wzrost ma charakter zrównoważony. Poziom sprzedaży i zyski Nokii rosną. 1 "Udało nam się pokazać, że możemy osiągnąć kompromis między wzrostem i rentownością", powiedział Suri w wywiadzie dla Financial Times. Prognozy ekspertów na najbliższą przyszłość są optymistyczne. "Sądzimy, że ten trend powinien utrzymać się przez następnych 12 – 18 miesięcy, o ile nie dojdzie do nagłego załamania poziomu wydatków w branży telekomunikacyjnej", ocenia Berenberg. W Ameryce Północnej kontakty Nokii z SoftBank pomogły jej podpisać kontrakt ze Sprint, działającym w USA operatorem technologii mobilnych japońskiej grupy, który podobnie jak inny duży klient Nokii, T-Mobile, musi przeznaczyć duże sumy, by nadrobić dystans do AT&T i Verizon. Berenberg zaznacza również, że ok. dwóch trzecich operacji Nokii prowadzonych jest w krajach azjatyckich, takich jak Japonia, Korea Południowa, a także USA, w których nie grozi jej konkurencja ze strony chińskich rywali, Huawei i ZTE. Nokia ma jednak powody do obaw w dłuższej perspektywie. Inwestycje w USA mogą niedługo osiągnąć swój szczyt, podczas gdy w Chinach przyznano już większość kontraktów na pierwszą fazę wdrażania technologii 4G. Również w Europie i USA wdrażanie sieci nowszej generacji może zostać w większości przypadków zakończone do roku 2016. Nokia ma jednak inne sektory do wykorzystania. Na przykład silne portfolio projektowe będzie dalej generować stały zysk, nawet jeżeli odpis aktualizujący wartość usług nawigacyjnych Here o wartości 1,2 mld EUR sugeruje, że ambicje w tym zakresie zostały ograniczone. Suri podkreśla, że Here pozostaje wartościowym elementem grupy Nokia, pomimo spekulacji o możliwości jego sprzedaży. Nie ulega jednak wątpliwości, że CEO Nokii dostrzega potencjał konsolidacyjny w rynku sprzętu telekomunikacyjnego. Ocenia, że "trzech kluczowych graczy (tj. Ericsson, Huawei oraz Nokia) będzie rosło w siłę". Jego lista nie obejmuje jednak francuskiej firmy Alcatel-Lucent, którą wielokrotnie łączoną z Nokią jako potencjalnego partnera do fuzji. Ferragu ocenia, że Nokia może istotnie potrzebować konsolidacji i wskazuje na fakt, że fińska firma nie może konkurować z Ericssonem i Huawei pod względem rozmiarów, poziomu wydatków R&D ani dywersyfikacji. "Jeżeli cykl 4G dobiegnie końca, to Nokii pozostanie wówczas niewiele w porównaniu z Ericssonem. Nadejdzie kiedyś chwila, gdy Nokia będzie ograniczona brakiem własnego R&D", twierdzi. Dodaje jednak, że raczej nie będzie to miało miejsca w najbliższej przyszłości. Na chwilę obecną wydaje się, że konieczność tworzenia i obsługi sieci wspierających zwiększone wykorzystanie danych przez smartfony stworzyła podstawy dalszego wzrostu dla Nokii i jej rywali. Źródło: Financial Times, www.ft.com, 29.10.2014 Tłumaczenie robocze: Paweł Błaszczyk, WPHI Helsinki, 10.11.2014 2