gazetka marzecv2.pub
Transkrypt
gazetka marzecv2.pub
Str. 2 Sztuka szybkiego i efektywnego pokonywania przeszkód przy wykorzystaniu swojego ciała i jego możliwości przy udziale tego co nas otacza – tak pokrótce zdefiniowano sztukę przemieszczania nazywaną Parkur. Le Parkur – to pełna nazwa sztuki, jaką wymyślili Francuzi David Bell oraz Sebastian Foucan. Zagłębiając się w tajniki i filozofię PK (PK – skrót od Parkour) zaczynamy zauważać, że to nie tylko bezsensowne skakanie. Ludzie trenujący PK mają w sobie coś jeszcze – samozaparcie i chęć fizycznego i psychicznego rozwoju swojego ciała. Trenujących z jęz. francuskiego określa się traceur, czyli człowiek wytyczający nowe szlaki, podążający nowymi szlakami. I to chyba na tym najbardziej opiera się filozofia PK – na rozwijaniu siebie i pokonywaniu barier, których pokonać się nie da przy zwykłym trybie życia. To coraz to nowe odkrywanie możliwości swojego ciała. Ma to być trochę jak sztuka przetrwania. Zasady życia można porównać do zasad, na których opiera się każda wschodnia sztuka walki – wytrwałe treningi w celu rozwijania siebie i wykorzystywanie tego do pomocy innym i sobie w chwilach niebezpieczeństwa. Przykładem może być postawa Bell’ a, który na pokazach w ramach kontraktu odmówił przeskoczenia z jednego budynku na drugi, gdyż jak to umotywował, nie trenuje dla uśmiechu reporterów i widowni. Dla niego musi mieć to sens – czyli pomoc komuś, kto by znajdował się na tym drugim budynku. Taką też postawą odznaczają się – choć nie wszyscy – trenujący PK. Ludzie, którzy stworzyli PK czyli Bell, Foucan i ich przyjaciele na samym początku stworzyli grupę „Yamakasi”. Dzięki filmowi Luca Bessona o tym samym tytule PK zaczął się rozprzestrzeniać na całym świecie. Techniki PK i samego Bella mogliśmy oglądać w głośnym filmie „13 dzielnica”. PK nie wymaga specjalnych nakładów finansowych. Potrzeba po prostu dużo wolnego czasu na treningi. To wszystko. Zdarzają się pozerzy, którzy wykonują tricki tylko po to, żeby zaimponować dziewczynom – ci nie są prawdziwymi traceurami. PK nie jest sportem. To sztuka współzawodnictwa z samym sobą i współdziałanie z innymi trenującymi. Wymaga wielu treningów i walki z barierami psychicznymi, w celu rozwoju siebie jak już wcześniej wspomniałem. Oprócz PK istnieje również sztuka zwana Fre- www.lo2.wloclawek.q4.pl samym czasie do ekipy dołączył Gała. Wspólne treningi dawały wiele satysfakcji i mobilizowały do ciągłego odkrywania czegoś nowego i doskonalenia się. Zaowocowało to umieszczeniem zdjęć z treningów w Internecie oraz podjęciem współpracy z inną grupą z Włocławka – „Flash Parkour Team” - będącą bardziej zaawansowaną i doświadczoną. Potwierdza to fakt, że mieli oni już spore sukcesy oraz niejako popularność medialną w postaci artykułów w lokalnych gazetach. Jednakże zapał i chęć nabrania doświadczenia pomogły grupie „ Pure Energy…” w nadążaniu za doświadczonym teamem, choć sami przyznają, że wtedy umieli jeszcze niewiele. Nie byli jednak jak szare gąski, zaimponowali innej grupie siłą wybicia czy brakiem strachu przed wysokością czy trudnością ewolucji. Dzięki wspólnym treningom obie grupy wyniosły wiele korzyści. Zaowocowało to także wspólnymi wyjazdami czy spotkaniami towarzyskimi. Choć teraz trenują osobno, utrzymują stały kontakt. Są też w stałym kontakcie i przyjaźni z różnymi grupami z miasta, jak i wolnymi strzelcami. Jak wiadomo 3running pociąga za sobą kontuzje. I bez nich nie obyło się w „Pure Energy…”. Członkowie teamu mieli już w swojej karierze problemy ze zwichniętymi kostkami, złamaniami i innymi mniej lub bardziej poważnymi kontuzjami. W ich przypadku sprawdziła się zasada cechująca każdego 3runner’a – upór. Żaden z nich mimo kontuzji nie myśli o zakończeniu „kariery”. Wszyscy wspólnie przyznają, że uczenie się tricków, wspólne treningi wiele im dają, mimo że czasami trwa to nawet dwa tygodnie. Opinie ludzi widzących treucerów wykonujących ewolucje są bardzo różne. Spotykają się oni z pochwałą i zrozumieniem. Często są pytani o to, co ćwiczą etc. Jednakże uważani są także za wandali oraz są obiektem wyzwisk i to w dużej części niecenzuralnych. Te pierwsze bardzo budują i pomagają w rozwijaniu siebie, te drugie nie są zbyt optymistyczne… Zdarzyła się nawet sytuacja, że musieli uciekać przed goniącym ich tłumem rozkrzyczanych ludzi – to oczywiście żart, że gonił ich tłum, ale o uciekaniu – prawda. Cały czas jednak trenują i nie zważają na to, co mówią ludzie – i bardzo dobrze! Po prostu ludzie nie wiedzą, czym jest PK czy 3runing. Pewnie kiedyś to się zmieni. W swoich planach maja dalsze treningi i uczenie się nowych tricków oraz ewentualne rozszerzenie teamu o nowych członków – a może jakiś film?