Kitesurfing - Twoje Miasto
Transkrypt
Kitesurfing - Twoje Miasto
czerwiec, lipiec 2013 rok 5 – nr 22 Nakład: 7500 czasopismo bezpłatne TWOJE miasto P O L O N I J N Y MA G A Z Y N P u b l i c y s ty c zno - K U L T U R A L N Y Hessen Baden-Württemberg Rheinland-Pfalz Nordrhein-Westfalen www.twojemiasto.eu Kitesurfing: sposób na aktywne wakacje s. 4 o” t s a h! i M ac NAGRODY POLONICUS 2013 ROZDANE e j o klep w „T ch s o goEAST FESTIWAL – WYWIADY ytaj olski p p w DABROWSKI kancelaria adwokacka PRAWO PRACY (POMOC W DOCHODZENIU NIEWYPŁACONYCH WYNAGRODZEŃ) Zeil 29-31 60313 Frankfurt am Main tel.: 0049 (69) 9564 0754 fax: 0049 (69) 9564 0755 mobil: 0176 / 7819 4944 PRAWO BUDOWLANE PRAWO HANDLOWE ODSZKODOWANIA POWYPADKOWE PRAWO KARNE e-mail: [email protected] WINDYKACJA I EGZEKUCJA WIERZYTELNOŚCI www.ra-dabrowski.de Od redakcji DZIECI Wszystkie dzieci na całym świecie są takie same – lubią skakać na jednej nodze i lubią zanudzać mamę. s. 4 Turystyka: Kitesurfing po polsku s. 5 Nowy rocznik DPI s. 5 Polskie korzenie kanclerz Merkel s. 6-7 Wieści polonijne: festiwal goEast Wszystkie dzieci na całym świecie śpiewają wesołe piosenki i byle kamyk, i byle szkiełko biorą jak skarb do ręki. s. 7 Spotkanie nadburmistrza Frankfurtu i POLintegro s. 8 Horoskop s. 9 Kalejdoskop kulinarny s. 10 Motoryzacja: sterowniki s. 11 Nagrody Polonicus 2013 s. 11 Wywiad z Barbarą Borys-Damięcką s. 12-13 Wieści polonijne s. 14 Wspomnienia emigranta s. 14 Palcem w oko s. 15 Porady prawne s. 16 Biznes i gospodarka: PESA s. 17 Specjalne Strefy Ekonomiczne s. 18 Sport w Twoim Mieście Podobno dzieci na całym świecie bywają niegrzeczne czasem, lecz to nie u nas, nie w naszym mieście – to gdzieś za górą, za lasem. W numerze: Danuta Gellnerowa Z okazji Dnia Dziecka wszystkim naszym małym pociechom dużo uśmiechu na twarzy, tylko słonecznych i szczęśliwych dni życzą redaktorzy „Twojego Miasta”. Michael Kochanski i Christof Kochanski TWOJE MIASTO możesz otrzymać w polskich sklepach w czterech niemieckich landach: Hessen, Baden-Württemberg, Rheinland-Pfalz, Nordrhein-Westfalen. W niedzielę pod polskimi kościołami: Frankfurt nad Menem, Offenbach, Hanau, Mainz, Wiesbaden, Darmstadt, Worms i Mannheim. Redakcja przyjmuje ogłoszenia/reklamy, pobierając opłatę naliczaną od 1 cm2. 1 cm2 = 1,00 €. Najmniejsza wielkość reklamy/ogłoszenia wynosi 50 cm2. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, ponadto zastrzega sobie prawo do skrótów i adiustacji tekstów przyjętych do druku. Nie ponosi również odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń. Przedruki tylko za pisemną zgodą redakcji. Uwaga: Czytelnicy, którzy chcą zapewnić sobie dostarczenie magazynu „Twoje Miasto” do domu, proszeni są o przysłanie na adres redakcji prośby o wysyłkę pod wskazany adres i załączenie znaczka pocztowego wartości 1,45 €. W ramach takiego jednorazowego zamówienia wysyłamy, zgodnie z życzeniem od 1. do 5. egzemplarzy. Zamówienie należy powtórzyć przed kolejnym wydaniem (co dwa miesiące). TWOJE MIASTO Pallaswiesenstrasse 63 64293 Darmstadt Tel.: 06151 6674 091 Fax.:06151 6674 093 [email protected] www.twojemiasto.eu Skład graficzny gazety: FILIPson & Marek Urbaniak Korekta: Aleksandra Ćwiek W wydaniu zostały użyte fotografie autorstwa firmy Profesjonalne Studio Foto-Video FILIPson oraz z portalu www.wikipedia.pl 3 Turystyka w Twoim Mieście Kitesurfing po polsku? Kto nie słyszał o kitesurfingu? Jest to nowy, kolorowy, dynamicznie rozwijający się sport wodny. Polega na pływaniu na małej (około 130-140 cm) desce, przypominającej wakeboard czy snowboard, wykorzystując jako napędu wiatru – łapanego za pomocą sporego latawca (od 5 do 18 m²). Kitesurfing pojawił się na akwenach całego świata około roku 2000 i przebojem wypiera popularny do tej pory windsurfing. Zalet kite w porównaniu z windem jest wiele: począwszy od łatwości nauki (tak, tak – wbrew pozorom kite jest dużo łatwiejszy, podstawy opanujesz z dobrym instruktorem, na nowoczesnym sprzęcie i łatwym spocie, czyli miejscu do pływania, w około 4 dni wietrzne), a skończywszy na możliwościach: kite daje łatwo osiągalny trzeci wymiar – umożliwiając dość łatwe skoki czy nawet krótkie (do około 10 sekund) loty w górę! Również ilość i gabaryty sprzętu do kite powodują jego przewagę. Latawiec zmieścisz w średniej wielkości plecaku, a deska jest również 2-3 razy mniejsza niż surfingowa – co umożliwia transportowanie sprzętu średniej wielkości autem w kilka osób, a także znacznie ułatwia podróżowanie samolotem z pełnym ekwipunkiem po całym świecie. Również niezbędna siła wiatru potrzebna do ślizgowego pływania na kite jest mniejsza niż w przypadku windsurfingu – gdyż już 10 węzłów (pewne 3 boforty) wystarczy do pełni radości! Także cenowo zakup sprzętu do kite jest znacznie bardziej przystępny. Kompletny nowy latawiec topowej firmy (np. BEST Kiteboarding model KAhoona czy TS) o średniej wielkości 12 m2 (im większy, tym droższy) to koszt około 1000 €. Do tego drążek sterujący – rodzaj kierownicy zbliżonej do rowerowej z czterema lub pięcioma linkami około 23 m długości (tzw. bar), służący podpięciu się za pomocą trapezu (uprząż, przypominająca alpinistyczną, odciążająca ręce podczas pływania) kosztuje około 400 € , deska około 600 € i wspomniany trapez około 150 €. W zależności od temperatury wody, w której będziemy pływać, potrzebujemy kombinezonu docieplającego z neoprenu, tzw. pianki o grubości od 2 do 6 mm – zazwyczaj jest to 4/3 lub 5/3 mm – który nabędziemy za około 200 €. Razem wyniesie to około 2400 € w przypadku, gdy zechcemy nabyć najnowszy zestaw najwyższej klasy 4 z danego rocznika. Do opanowania 90% warunków wiatrowych będziemy potrzebować 2 sztuk latawców, ale możemy ich używać zamiennie z 1 barem. Jednak zwykle przy zakupie kompletów możemy liczyć na spore rabaty w surf shopach, a ponadto możemy zacząć od kupna używanego sprzętu. Już świeży roczny zestaw zakupimy za połowę wyżej wymienionej kwoty. Jednak, jak przy każdej nowej pasji, nie należy zaczynać od zakupów, gdyż będąc nowicjuszami, możemy kupić to, co ktoś chce nam sprzedać, a nie to, czego faktycznie potrzebujemy. Ponadto i tak nie będziemy umieli z tego skorzystać, a samodzielne próby są niebezpieczne, podobnie jak np. samodzielna nauka nurkowania. Na szczęście w odróżnieniu od początków w roku 2000, obecnie mamy do wyboru sporo profesjonalnych szkół kitesurfingu na całym świecie. Najlepsze cechują się Licencją Międzynarodowej Organizacji Kitesurfingowej (International Kiteboarding Organisation – IKO) i po ukończeniu Kursu IKO (coś na wzór PADI w nurkowaniu) wydają certyfikaty uprawniające do pływania i wypożyczania sprzętu na całym świecie. Jedną z takich szkół jest największa w Polsce Licencjonowana IKO Szkoła Kitesurfingu WAKE.PL (www.wake.pl). Baza letnia WAKE. PL mieści się na uroczym Kempingu EKOLAGUNA CHAŁUPY 5 na Półwyspie Helskim, nad Zatoką Pucką, która z racji rozległej na około 2 km płycizny (bezpieczna głębokość niezafalowanej wody do pasa, pozwalająca chodzić po dnie, a jednocześnie amortyzująca upadki) i często wiejących równych wiatrów jest jednym z najlepszych miejsc do uprawiania kitesurfingu w Europie. WAKE.PL jest największą i jedną z najstarszych szkół kitesurfingu w Polsce, działa każdego roku od około 20 kwietnia do końca września, organizując codziennie zaczynające się kursy Medpol i szkolenia kitesurfingowe indywidualne i grupowe, również w języku angielskim i niemieckim, a także Obozy KITE CAMP dla młodzieży szkolnej (12-18 lat), studentów (19-29 lat). Oferta ta uwzględnia zakwaterowanie nad samym brzegiem Zatoki oraz całodzienne wyżywienie, czyli trzy posiłki. Dariusz Ziomek Wiosną (kwiecień) oraz jesienią (październik) WAKE.PL organizuje wyjazdy szkoleniowe w ciepłe miejsca – głównie do Egiptu. Zimą zaprasza na półkulę południową – do Brazylii, Wenezueli. WAKE.PL prowadzi również dobór i sprzedaż sprzętu kitesurfingowego – głównie topowej Pierwsza polska książka marki BEST KITEBO- o kitesurfingu (aut. DaARDING. Kierowni- riusz Ziomek) kiem Szkoły jest Dariusz Ziomek, z najwyższymi uprawnieniami szkoleniowymi: Instructor IKO 2 Senior, z czołówki Pucharu Polski w kitesurfingu, autor pierwszej w Polsce i drugiej na świecie książki kitesurfingowej: „Szkoła Kite”. WAKE.PL jako jedyna szkoła w Polsce organizuje od 9 lat uznane przez środowisko zawody LOOSERS CONTEST, na zakończenie każdego sezonu oraz współpracuje z Biurem Podróży Medpol Reisen w Niemczech. Teraz, za pośrednictwem kamery on-line na www. wake.pl, na bieżąco możecie śledzić życie bazy – zarówno w dzień, jak i w nocy. ZAPRASZAMY jednak do odwiedzania WAKE.PL nie tylko poprzez ekran monitora... SEZON 2013 Reisen KWATERY − PENSJONATY − KEMPING Półwysep Helski − Zatoka Pucka Nadajemy na polskich falach i polskim wietrze Kitesurfing www.medpolreisen.de [email protected] TWOJ E M i a sto Windsurfing tel. +49 (0)271 43446 mobil. +49 (0)1799455148 Jahrbuch Polen 2013 Arbeitswelt Niemiecka kanclerz z polskimi korzeniami Nowy rocznik Deutsches Polen-Institut poświęcony polskiemu rynkowi pracy „Süddeutsche Zeitung” na pierwszej stronie opublikował informacje o polskich korzeniach Angeli Merkel. Dziennikarze tej gazety ustalili, że dziadek niemieckiej Kanclerz urodził się w 1896 roku w Poznaniu i nazywał się Ludwik Kaźmierczak. Po traktacie wersalskim (z nieustalonych powodów) wyjechał do Niemiec, gdzie podjął służbę w policji. W roku 1926 urodził mu się syn (ojciec Angeli) i do roku 1930 nosił też nazwisko Kaźmierczak. Jednak w 1930 roku, na życzenie rodziny, nazwisko to zostało zmienione na Kasner. Obserwując historię polsko-niemiecką, nie może dziwić fakt, że niewiele brakowało, a Angela Merkel mogłaby się nazywać Aniela Kaźmierczak i być dzisiaj politykiem PO lub PiS, lub nawet Ruchu Palikota. W tysiącletniej historii Polacy i Niemcy nie tylko w licznych bojach krzyżowali oręż, ale także należy wspomnieć o licznych pozytywnych relacjach łączących obywateli obu tych krajów. Pary w łożach małżeńskich (i nie tylko) umacniały przyjaźń między tymi narodami. Już Mieszko I po utracie żony Czeszki ożenił się z Niemką. Na przestrzeni wieków nie tylko Polacy emigrowali do Niemiec – Niemcy także osiedlali się w Polsce. Polacy się germanizowali, jak dziadek Pani Kanclerz, ale i wielu Niemców się polonizowało. Jedno nas różni: polski dziadek nie zaszkodził w karierze politycznej Angeli Merkel, dziadek z Wehrmachtu Donaldowi Tuskowi – przeciwnie. Na szczęście młodsze pokolenie nie będzie już miało tego typu problemów. Klasyczny przykład to Steffen Möller, który trochę mieszka w Berlinie, trochę w Warszawie, trochę pracuje w Niemczech, trochę w Polsce – ku zadowoleniu obu narodów. C.K. „Ciągle w pracy to my, Polacy” – brzmi tytuł weekendowego wydania „Gazety Wyborczej” z sierpnia 2011 roku. Powód: fakt, że miliony Polaków oprócz swojego głównego etatu parają się pracą dorywczą, podejmują umowy o dzieło bądź też pracują na własny rachunek. Optymiści widzą w tym potwierdzenie tezy o wyjątkowej pracowitości Polaków, mentalności „społeczeństwa na dorobku”. W interpretacji pesymistów decydującą kartą przetargową kraju jest jednak armia stosunkowo tanich pracowników, która przyczynia się wprawdzie do ciągłego wzrostu PKB, jednak w rzeczywistości zapewnia Polsce tylko słabe, w dodatku niepewne miejsce w globalnym łańcuchu wartości Jahrbuch Polen 2013 Arbeitswelt dodanej. Aktualne wydanie rocznika Deutschen Polen-Institut, Darmstadt, Niemieckiego Instytutu Spraw Wiesbaden 2013, 190 S., Polskich w Darmstadt poświę- cena: 11,80 € (cena w abonamencie 9 €) cone jest polskiemu rynkowi ISBN 978-3-447-069014 pracy. Ukazuje ono zróżniwww.deutsches-polen-institut.de cowane poglądy na tematy związane ze światem pracy, zamówienia: [email protected] zatrudnieniem i systemem lub Deutsches Polen-Institut, Dr. Andrzej Kaluza, ubezpieczeń społecznych. Rocznik zawiera kilkanaście tel. 06151–498513, [email protected] tekstów poświęconych oma(„Solidarnośċ”) nie odgrywa dzisiaj wianej tematyce. I tak, Maciej Duszpraktycznie większej roli, pisze Krzysztof czyk opisuje rozwój polskiego rynku Getka. Kulturoznawczyni Iwona Kurz pracy ostatnich 20 lat i zwraca przy tym analizuje rozwój mentalnego stosunku szczególną uwagę na dylemat zaistniały Polaków do pojęcia „praca” i „wartości po przemianach 1989-1990 roku, kiedy gospodarczych”, zaś Reinhold Vetter to zlikwidowano miliony miejsc pracy wskazuje na deficyty w formowaniu się w przedsiębiorstwach państwowych, społeczeństwa obywatelskiego, z czym w celu zastąpienia ich w sektorze pryłączy się sukces gospodarczy współczewatnym. Vera Trappmann na przykłasnych społeczeństw. dzie zatrudnionych w służbie zdrowia Część literacka rocznika zawiera teksty i szkolnictwie wyższym dokonuje kryprzybliżające niemieckiemu czytelnikotycznej analizy powszechnie cenionej wi nową polską rzeczywistość społeczną „dyspozycyjności” Polaków. i gospodarczą. Czytelnik znajdzie tu Edwin Bendyk krytykuje polskich prozę Marty Dzido o bezskutecznym przedsiębiorców, którzy pod względem poszukiwaniu pracy („Małż”), przemywzrostu konkurencyjności zdają się ślenia Dawida Bieńkowskiego o „polskim uwzględniać jedynie czynnik taniej yuppie” („Nic”), obraz „postindustrialnesiły roboczej, a zaniedbują inwestogo” miasta Grzegorza Kopaczewskiego wanie w nowe technologie. Adam („Huta”) oraz pełen empatii szkic biograLeszczyński natomiast zwraca uwagę na fii budowniczych socjalistycznego miasta krytyczną sytuację polskiej młodzieży Nowa Huta („Nowohucka telenowela”) i młodych dorosłych. O tym, dlaczego autorstwa Renaty Radłowskej. ruch związkowy lat osiemdziesiątych 5 wIEŚCI POLONIJNE 10.04–16.04.2013: goEast – już po raz trzynasty! Istniejący od 13 lat Festiwal filmowy goEast jest jedynym festiwalem filmów środkowej i wschodniej Europy w zachodnich Niemczech. goEast cieszył się w tym roku rekordowym zainteresowaniem, sale kinowe w Wiesbaden, Moguncji, Frankfurcie i w Darmstacie, gdzie odbywały się projekcje filmów i dyskusje, odwiedziło ponad 10 tysięcy osób. W piątek 12 kwietnia uczennice kursów języka polskiego Elisabethenschule z Frankfurtu Roksana, Diana, Patrycja, Justyna i Ola przeprowadziły wywiad z Martą Laryssą Plucińską – współzałożycielką Federico Film, producentką filmu „Mój rower” – i z najmłodszym odtwórcą jednej z trzech głównych ról Krzysztofem Chodorowskim. Oto wyniki naszych dziennikarskich starań. Film „Mój rower”, 2012, reżyseria: Piotr Trzaskalski W rolach głównych: Artur Żmijewski, Michał Urbaniak, Krzysztof Chodorowski Krzysztof Chodorowski i Marta Laryssa Plucińska (w środku, stoją) Justyna: Która nagroda najbardziej Panią ucieszyła? Najkochańszymi nagrodami są nagrody od publiczności. Na festiwalu w Mińsku dostaliśmy taką nagrodę. umiałbym tego rozróżnić. A teraz, dzięki filmowi, ukształtowałem taki własny „filtr”. Wiem, czego nie używać, a czego używać, grając w filmie, a czego w teatrze. Ola: Czego nauczył się Pan na planie filmowym? Uczyłem się bycia na planie: stania w pozycji A, by spojrzeć w pozycję B, a potem zawiesić wzrok na pozycji C i jeszcze powiedzieć dialog. W filmie nie jest ważne to, co przeżyję ja, tylko żeby to zobaczyli inni, czyli musi to zobaczyć kamera, a dopiero potem jest aktorstwo. Diana: Czy jest Pan zadowolony ze swojej roli, czy może występują w niej błędy, które chciałby Pan poprawić? Oczywiście, że są błędy. Wydaje mi się, że jestem perfekcjonistą i myślę, że jest to zdrowa cecha, ponieważ mówi się, że aktor, który zszedł zadowolony ze sceny, nie jest już aktorem. Patrycja: Jak reaguje Pan na krytykę? Boi się pan negatywnej krytyki? Jestem fanem negatywnej, acz konstruktywnej krytyki. Gdy słyszę wypowiedź: „Nie podobała nam się jego gra, dlatego że...”, jeśli jest „dlatego że”, to się cieszę. Mogę przeanalizować krytykę i wyciągnąć jakieś wnioski. Jeżeli słyszę komentarze odnośnie mojego dużego nosa, co jest w sumie prawdą (śmiech), to puszczam taką wypowiedź w niepamięć. Roksana: Czy dzięki rozpoznawalności, którą cieszy się Pan w Polsce, otrzymuje Pan nowe propozycje ról filmowych? Oczywiście, że po takim debiucie pojawia się więcej możliwości. Następny film, w którym zagrałem, będzie miał premierę zimą. Justyna: Co robi Pan, żeby być zawsze na zawodowym topie? Trzeba ćwiczyć, jak w każdym zawodzie. Diana: A wie Pan, jaką miał Pan konkurencję do roli? Podobno 300 osób, tak mi mówiła produkcja. Ale nie chce mi się w to wierzyć. Ola: Czy chętnie udziela Pan wywiadów i rozdaje autografy? Szczerze? Bardzo! Jeśli chodzi o autografy, to zawsze jest mi bardzo milo, choć czuję się skrępowany, bo twierdzę, że zagrałem w jednym filmie i to jeszcze nie robi ze mnie aktora. A co do wywiadów... Chyba lubię rozmawiać z ludźmi. Wywiad z producentką filmu Martą Plucińską: Diana: Jaka jest rola producenta w powstawaniu filmu? Producent ma bardzo szeroki zakres działania. Zaczyna swoją pracę od przeczytania scenariusza, po czym zbiera ekipę, z którą wspólnie tworzy film, i oczywiście pieniądze na projekt. Firma Federico Film stara się wykonać pracę w ciągu maksymalnie trzech lat. Justyna: Dlaczego zdecydowała Pani podjąć się produkcji tego filmu? To mój brat Paweł Pluciński, który jest moim wspólnikiem, zainteresował mnie tym projektem, bo jest to pierwszy film, który opowiada o mężczyznach. Do tej pory wszystkie nasze produkcje dotyczyły kobiet. Patrycja: Co było Pani zdaniem najtrudniejsze w samej produkcji? Sądzę, że zrealizowanie zdjęć, tak jak to sobie wyobrażaliśmy i zaplanowaliśmy. Część ekipy w ogóle się nie znała, co sprawiało trudności, bo ekipa składała się z ponad osiemdziesięciu różnie myślących osób, którymi trzeba było kierować. Ola: Jak ocenia Pani reakcję krytyki i publiczności polskiej i zagranicznej na „Mój rower”? W Polsce zarówno krytyka, jak i publiczność zareagowały tak samo. Do kin przyszło pół miliona widzów, co jest w naszym kraju ogromnym sukcesem. Diana: Czy liczy Pani na nagrodę w dzisiejszym konkursie? Oczywiście! Zawsze liczymy na nagrodę. Po to robimy nasze filmy, aby były jak najlepsze, żeby widz mógł je obejrzeć i ocenić. Roksana: „Mój rower” jest filmem niskobudżetowym czy wysokobudżetowym? W kategoriach europejskich nie był to film wysokobudżetowy. Budżet jest oficjalny i wynosi milion euro, co w Polsce nie jest filmem niskobudżetowym. Patrycja: Pytaliśmy już o trudności w produkcji filmu, a co sprawiało Pani natomiast największą przyjemność? W sumie były to rzeczy, które sprawiały mi również trudności, czyli pracowanie z tak różnorodną oraz kreatywną grupą ludzi. 6 Wywiad z aktorem Krzysztofem Chodorowskim: Patrycja: Do jakiego gatunku filmowego zaliczyłby Pan „Mój rower”? Czy to film komercyjny? Na pewno jest to komediodramat. To najlepsze określenie, dlatego że według mnie takie jest życie: raz śmieszne, raz smutne. Jeżeli film komercyjny to taki, który ma na celu tylko zarobienie pieniędzy, to twierdzę, że nie. A jeśli taki film ma trafić do szerokiej rzeszy publiczności, to twierdzę, że tak. Ola: Czy dla aktora lepiej jest grać w filmach ambitnych, czy w takich, które się podobają, albo w serialach? Oczywiście, że lepiej jest grać w filmach ambitnych, ale nie zawsze tak można. Wszystko zależy od tego jakie sobie dany człowiek postawi priorytety. Diana: Zagrał Pan w towarzystwie sławnego jazzmanna i znanego polskiego aktora. Czy reżyser i starsi aktorzy traktowali Pana jak równego sobie? Tak, a nawet lepiej. Czułem się takim trochę synkiem wszystkich i to było niesamowite. Musiałem się wiele nauczyć i cierpliwość, którą okazywała mi cała ekipa, bardzo mi pomogła. Patrycja: Czy przed rozpoczęciem zdjęć oglądał Pan filmy w Arturem Żmijewskim, żeby zrozumieć, na czym polega jego gra aktorska? Jakbym miał teraz taką możliwość, to bym tak zrobił. Natomiast wówczas poszedłem na żywioł. Dowiedziałem się, że dostałem się do szkoły teatralnej, i równocześnie, że zagram w filmie. To, jak grałem, było bardzo spontaniczne. Wcześniejsze trzytygodniowe próby bardzo pomogły mi w nawiązaniu relacji z panem Żmijewskim. Diana: Czy fakt, ze zagrał Pan jedną z głównych ról filmowych, ma wpływ na Pana studia teatralne? W Polsce szkoły teatralne przygotowują do zawodu aktora dramatycznego. Granie w filmie znacznie się od tego rożni. Myślę, że gdyby nie film, nie TWOJ E M i a sto „Mój rower” Piotra Trzaskalskiego, albo o nieznośnej lekkości męskiego bytu... (recenzja) „Mój rower” stara się ukazać skomplikowane relacje między trzema pokoleniami mężczyzn jednej rodziny: dziadkiem – mało znanym klarnecistą (Michał Urbaniak), ojcem – światowej sławy pianistą (Artur Żmijewski) i wnukiem – wrażliwym osiemnastolatkiem, mieszkającym samotnie z matką w Anglii (Krzysztof Chodorowski). Opowieść zaczyna się odejściem od dziadka jego żony, a tym samym matki i babki (w tej epizodycznej roli Anna Nehrebecka). Powód jest tylko pozornie prosty – po latach spędzonych z być może sympatycznym klarnecistą, nałogowym alkoholikiem niedbającym o rodzinę, żona postanawia zostawić dom, odnaleźć szczęście i dawną miłość. Jej odejście powoduje lawinę wypadków. Dziadek w wyniku kolejnego nadużycia alkoholu ląduje w szpitalu, a do Polski, żeby się nim zająć, przylatują z zagranicy syn i wnuk. Okazuje się, że trzej panowie od dawna nie mieli okazji się spotkać, a podróż, którą muszą wspólnie przeżyć, by odnaleźć żonę-uciekinierkę (bo kto, jeśli nie ona, miałby się zająć dziadkiem po powrocie ze szpitala!), bardzo ich do siebie zbliży, skłoni do refleksji nad ich wzajemnymi relacjami i pozwoli na spojrzenie w głąb siebie. Zanim jednak panowie dojdą do porozumienia, przeżyją kilka dni pełnych konfliktów, kłótni, wypominania raniących ich wzajemnie zdarzeń z przeszłości. „Mój rower” kończy się niemalże hollywoodzkim happy-endem, czyli powierzchownym porozumieniem trzech pokoleń. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że film „nieznośnie lekko” przedstawia nam problemy męskiej egzystencji w przeciętnie skłóconej rodzinie, z „nieznośnie lekko” potraktowanym problemem alkoholowym, z „nieznośnie lekką” rolą ojca w wychowaniu syna, z „nieznośnie lekkim” konfliktem pokoleń, itd. „Nieznośnie” piękne są też polskie krajobrazy, „nieznośnie” zabawne dialogi, gra aktorska, muzyka i scenariusz. Pytanie tylko, czy gdyby cały film nie był tak „nieznośnie” sympatycznie zabawny, pół miliona polskich widzów miałoby ochotę przez półtorej godziny zastanawiać się nad „nieznośną lekkością” męskiego bytu? Pytanie również, dlaczego tak bardzo już nagrodzony film nie uzyskał żadnej nagrody na goEast w Wiesbaden? Może jest w swej tematyce i filmowej konwencji zbyt „nieznośnie” zachodnioeuropejski? Marta Tadrowski, Frankfurt Spotkanie z Nadburmistrzem miasta Frankfurtu Peterem Feldmannem 9 marca 2013 w najpiękniejszej, Cesarskiej Sali frankfurckiego ratusza odbyło się spotkanie Nadburmistrza Petera Feldmanna z członkami Zgromadzenia Ogólnego Rady Federalnej Imigracji i Integracji oraz licznych organizacji pozarządowych, zajmujących się ważnymi dla naszego imigracyjnego środowiska sprawami. Na spotkaniu nie zabrakło Stowarzyszenia POLintegro i jego młodych członków, byłych uczniów Elisabethenschule - jedynego liceum ogólnokształcącego w Hesji, w którym można zdawać ustny egzamin maturalny z języka polskiego jako 2. języka obcego. Roksana Pelińska i Łukasz Stec wręczyli panu Nadburmistrzowi list otwarty Stowarzyszeń i Inicjatyw Rodzicielskich działających na terenie Hesji, zajmujących się krzewieniem języka i kultury polskiej. W krótkiej rozmowie młodzi członkowie POLintegro uczulili Pana Nadburmistrza na trudną i skomplikowaną sytuację języka polskiego we Frankfurcie. Pan Nadburmistrz Feldmann obiecał przyjrzeć się tej sprawie. Zapytany przez Roksanę i Łukasza, co sądzi o możliwości nauczania we frankfurckich szkołach obok angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, łaciny, włoskiego, itd., także innych języków obcych, odpowiedział, że byłoby to „całkowicie normalne”. Zarówno w swoim oficjalnym przemówieniu do wszystkich zaproszonych gości, jak i w rozmowie z Roksaną i Łukaszem Pan Nadburmistrz podkreślił znaczenie wielojęzyczności w tak bardzo wielokulturowym mieście, jak Frankfurt. Nadburmistrz Frankfurtu nie stronił od rozmów z licznymi zebranymi Peter Feldmann obiecał interwencję w sprawie języka polskiego we Frankfurcie, wskazał jednak na znaczenie większości w parlamencie miasta, która to większość zawęża zakres jego działania. Poza faktem, że POLintegro wykorzystało kolejną okazję, żeby aktywnie interweniować w tak ważnej sprawie, jak język polski w Hesji, jego obecni na spotkaniu z Panen Nadburmistrzem członkowie mogli zapoznać się z interesującymi prezentacjami licznych przedstawicieli mniejszości narodowych i polityków wszelkiej maści. A następnie, w nieoficjalnej części wieczoru, miało miejsce spotkanie miłych ludzi mówiących wszystkimi językami świata. POLintegro e.v. PS POLintegro otrzymało już odpowiedź Pana Feldmanna. Pan Nadburmistrz przekazał list odpowiednim gremiom zajmującym się w Urzędzie Miejskim miasta Frankfurtu tego rodzaju sprawami. Na rozwiązanie problemu POLintegro oraz inne zaprzyjaźnione i współpracujące z nim stowarzyszenia, jak zwykle nie będą czekały z założonymi rękami. Festyn Polsko-Niemieckiego Stowarzyszenia SALONik e.V. Z przyjemnością informujemy, że nasz tradycyjny festyn odbędzie się w sobotę 8 czerwca 2013 w godzinach 15:00–21:00 na terenie rekreacyjnym przy Grillhütte TG 75, Kranichsteiner Straße 183 w Darmstadt. Naszych sympatyków i przyjaciół, a także wszystkich tych, którzy chcą nas poznać, serdecznie zapraszamy Czekamy na Was z muzyką, tańcem, smakołykami polskiej kuchni do wspólnej zabawy w rodzinnej, i wieloma innymi atrakcjami. beztroskiej atmosferze. Do zobaczenia! 7 Kwiecień & Maj 2012 Horoskop Horoskop Baran (21.03. - 19.04.) Ukochana osoba okaże Ci wiele zainteresowania i miłości. Będziesz z radością przeżywać wspólnie spędzone chwile, z wdzięcznością traktować partnera i jego miłość. Poczujesz, że jesteś z kimś, komu na Tobie zależy. To wspaniały moment, by zaplanować wspólne spędzenie czasu. Może zaległy urlop? W pierwszej dekadzie miesiąca w sprawach zawodowych podejmuj szybkie decyzje – dobrze na tym wyjdziesz. Finanse nie dadzą Ci żadnych powodów do narzekań. Lew (23.07. - 22.08.) Dyplomacja to motto tego miesiąca. Jeśli jakaś sprawa wymaga niezwykłej delikatności, przywołaj cały swój wdzięk. Jeśli masz w planach ważne spotkania z osobami, z którymi chciałbyś nawiązać bliższy kontakt, pamiętaj, że elegancja w zachowaniu to klucz, który otwiera drzwi. Dzięki temu uda się zażegnać jakiś spór. W pracy miła atmosfera, klimat porozumienia i dobrej współpracy. Słaby punkt? Skłonność do nadmiernych wydatków. Nie wydawaj lekką ręką tego, co zarobisz. Strzelec (22.11. - 21.12.) Twój nastrój i forma będą trochę się wahać. Źródłem pozytywnych zmian staną się kontakty z bliskimi, poczucie, że jest obok Ciebie ktoś bezinteresowny. Teraz będziesz miał szanse na rozwiązanie swoich problemów, wiele spraw będzie mogło się wyjaśnić, atmosfera wokół nich się przejaśni. Tylko wobec rywali z pracy zachowaj dystans. Jeśli zdecydujesz się coś zakończyć, nie przeciągaj sprawy. Plany finansowe nabiorą realnych kształtów. Urodzonym w pierwszej dekadzie szykuje się miłość gorąca i namiętna. 8 Byk (20.04. - 20.05.) Spotkania, spotkania, spotkania... to jest to, co Cię pochłonie w tym miesiącu. Lubisz ludzi, oni odwdzięczają się tym samym. Te rozmowy to skarbnica wiedzy, z której warto korzystać. Być może pojawi się ciekawa propozycja, niekoniecznie zawodowa, której realizacja pochłonie Cię na długi czas. Porozmawiaj z bliską osobą, ona też chce wiedzieć, co zamierzasz – a warto, bo bez niej nie dasz rady. Panna (23.08. - 22.09.) Przygotuj się na wiele nowych znajomości w tym miesiącu. W pracy wszystko będzie pod kontrolą, ale to tylko pozorny spokój. W drugiej połowie miesiąca uważaj na złe języki. Może pojawić się walka o awans, niektórzy uznają, że droga „po trupach” to najlepszy sposób, by go uzyskać. Można się więc spodziewać wiele napięć i frustracji. Nieraz taka sytuacja pozwala ocenić, kto tak naprawdę udaje naszego przyjaciela, a kto nim jest w rzeczywistości. Koziorożec (22.12. - 19.01.) Nieraz warto spokojnie zastanowić się nad swoim życiem. Możesz przez to poczuć się niepewnie i negatywne emocje wezmą górę. Ale bez tego nie pójdziesz krok dalej. Nie licz, że wszystko załatwisz od ręki – to wymaga czasu i cierpliwości. Nieraz taki nowy początek sprawia, że stajemy się bardziej otwarci na świat i ludzi. A świat i ludzie odpłacają nam tym, co piękne. Gwiazdy pomogą Ci zdobyć motywację i zachęcą do ciężkiej pracy. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo będziesz się cieszył z owoców tej przemiany. Bliźnięta (21.05. - 21.06) Po co komu szczęście, jak ma miłość. To niby proste, ale trochę szczęścia w tym miesiącu bardzo Ci się przyda. Pojawi się kilka obiecujących propozycji zawodowych, ale żeby z nich skorzystać, potrzebny będzie szczęśliwy splot okoliczności. W drugiej połowie miesiąca zagraj va banque, bardzo się to opłaci. Nieraz odrobina ryzyka może bardzo dopomóc w osiągnięciu celu. Waga (23.09. - 22.10.) Pokonasz własne słabości dzięki lepszemu zrozumieniu własnych potrzeb. Korzystaj z pozytywnej energii, ciesz się codziennym życiem i drobnymi przyjemnościami. Dla szukających pary kosmos przygotował sympatyczne niespodzianki. Będziesz emanować dobrą aurą, roztaczać wokół siebie czar, przyciągać do siebie ludzi i uwodzić płeć przeciwną. Rodzinna uroczystość okaże się wspaniałym momentem do pogodzenia się z kimś, z kim ostatnio nie było Ci po drodze. Wodnik (20.01. - 18.02.) Planety pomogą Ci dokonać ważnych i korzystnych zmian. To najlepszy moment, by wystartować w nowym kierunku. Choć potrafisz zręcznie lawirować na linie, wyrzuć ze swojego życia wszystko, co straciło okres ważności, a jedynie może zabierać Twój cenny czas. Pora pokazać, na co Cię stać. Masz ogromną szansę na urzeczywistnienie swoich marzeń, osiągnięcie sławy i uznania. Dobrze rozkładaj siły i rozglądaj się wokół siebie, a dojdziesz do celu. Możesz liczyć na przychylność bliskich osób. TWOJ E M i a sto Rak (22.06. - 22.07.) Pozwól rozwinąć się swojej pasji – nic tak dobrze nie wpływa na dobre samopoczucie, jak zaangażowanie się w coś, co się kocha. Może się okazać, że zupełnie nieoczekiwanie pojawią się nowe możliwości rozwoju zawodowego – nie lekceważ żadnej propozycji. Wiele od tego zależy. W drugiej połowie miesiąca nieoczekiwany wyjazd może pokrzyżować Twoje wcześniejsze plany. Nie przejmuj się tym, w rezultacie będziesz bardzo zadowolony z nowych znajomości, które uda Ci się zawrzeć. Skorpion (23.10. - 21.11.) Znajdujesz się teraz pod wpływem sprzecznych sił. Z jednej strony planety wyznaczają etap podsumowań i Twoja energia słabnie, z drugiej – w Twoim znaku zapowiada wzrost egoizmu i wybujałe pragnienia. Skup się na rzeczach ważnych i aktualnych, nie wybiegaj za daleko w przyszłość. Może dopaść Cię uczucie niepewności i lęku, będą to jednak tylko obawy, a nie rzeczywiste zagrożenia. Działaj ostrożnie, a drzwi do sukcesu uchylą się pod koniec miesiąca. Ryby (19.02 - 21.03.) Budzisz zaufanie i sympatię – to doskonały moment na nawiązywanie zawodowych kontaktów i poszukiwania pracy. Bardzo korzystny czas dla kariery – wszystko, za co się weźmiesz, będzie przynosić dochody. Zadbaj o siebie, pokaż się z najlepszej strony. Pojawią się okazje do kształcących spotkań. Może wydarzy się coś, co spowoduje, że uwierzysz, jak pełne niespodzianek jest życie. W finansach potrzebne wyczucie, nie ulegaj pokusie posiadania. Sercowe dylematy najszybciej rozwiążesz, dając upust emocjom. KALEJDOSKOP KULINARNY Kolokithokeftedes – placuszki z cukinii po grecku Pyszne placuszki z cukinii, doskonałe zarówno na ciepło, jak i na zimno. Cudownie smakują i pachną ziołami: koperkiem, miętą i natką pietruszki. Do tego jogurtowy dip – również z dodatkiem ziół. Prawdziwie letnie danie. A co najważniejsze, robi się je naprawdę szybko! Składniki na 4 porcje: • 3 cukinie • 2 jajka • 1 szkl. bułki tartej • 4 łyżki startego żółtego sera • 1/2 dużego pęczka mieszanych ziół: koperku, mięty, natki pietruszki • sól • pieprz • oliwa do smażenia WYKONANIE: Cukinię umyć i zetrzeć ze skórką na tarce o dużych oczkach. Posolić i odstawić na sitku na 15-20 minut, aż puści sok. Zrobić sos: zioła opłukać, osuszyć, drobno posiekać wraz z czosnkiem i wymieszać z jogurtem, posolić do smaku, odstawić. Odcisnąć cukinię, dodać roztrzepane jajka, starty ser i bułkę tartą (należy bardzo dobrze odcisnąć cukinię - jeśli tego nie zro- AGNIESZKA DOBRODZIEJ autorka bloga: kalejdoskopkulinarny.blogspot.de bimy, masa będzie zbyt rzadka, a placuszki będą się rozpadać podczas smażenia). Dokładnie wymieszać, a gdy masa będzie jednolita, dodać pół pęczka poszatkowanych ziół. Doprawić do smaku pieprzem, wymieszać. Gdyby ciasto nadal było za rzadkie, można dodać więcej bułki tartej. Na patelni rozgrzać oliwę i nakładać łyżką porcje ciasta. Smażyć z obu stron na złoty kolor. Podawać z sosem. Sos: • 1/2 dużego pęczka ziół : koperku, mięty i natki pietruszki • 2 ząbki czosnku • 400 g greckiego jogurtu naturalnego Sałatka z młodego szpinaku, mozzarelli i truskawek Wyśmienita sałatka z liści młodego szpinaku z dodatkiem sera mozzarella i truskawek. Polana słodkim sosem przygotowanym z konfitury truskawkowej, wymieszanej z octem balsamicznym. Składniki na 4 porcje: • 500 g młodego szpinaku • 250 g dojrzałych truskawek (lub więcej – wg uznania) • 2 opak. mozzarelli po 100 g każde (lub 20 kuleczek minimozzarelli) • 2 łyżki konfitury z truskawek • po 2 łyżeczki octu balsamicznego i oliwy extra vergine • kilka łyżek gęstego jogurtu greckiego • pieprz WYKONANIE: Liście szpinaku przebrać, umyć, osączyć na sicie. Truskawki umyć, osuszyć. Odciąć szypułki, pokroić na połówki lub ćwiartki. W małej miseczce wymieszać konfiturę truskawkową z octem balsamicznym. Na dnie każdego talerza rozsmarować cienką warstwę jogurtu, ułożyć na nim część liści szpinaku, skropić je lekko oliwą. Na szpinaku rozłożyć mozzarellę pokrojoną w plasterki (lub kulki mozzarelli) i truskawki, oprószyć lekko pieprzem. Przykryć pozostałymi liśćmi szpinaku. Wierzch sałatki polać sosem przygotowanym z konfitury truskawkowej, wymieszanej z octem balsamicznym. 9 MOTORYZACJA Sterowniki samochodowe – jak pracuje mózg samochodu W moim poprzednim artykule obiecałem Państwu, że zajmę się tajemnicami, jakie kryją w sobie tzw. Steuergeräte, czyli sterowniki. Otóż sterowniki są w dzisiejszym świecie pojazdów mechanicznych nieodzownymi nośnikami istotnych informacji, potrzebnych do niezawodnej pracy samochodu. Są to takie mózgi wszelkiej działalności podzespołów, napędów, systemów oczyszczania spalin itd. naszego pojazdu. Prawdziwe mózgi nigdy nie śpią. Tak też dzieje się w nowoczesnych samochodach. Otóż po wyłączeniu silnika i wyciągnięciu kluczyka ze stacyjki (są też pojazdy, które nie posiadają już takich dodatków i rozpoznają swego właściciela z pewnej odległości po kluczu elektronicznym) sterowniki są w stanie ciągłej pracy. Pamięć ich podtrzymywana jest przez baterie zintegrowane w poszczególnych sterownikach. Następuje wymiana informacji między nimi, a w momencie uruchamiania pojazdu sprawdzane są wszystkie systemy pod względem ich sprawności i wyczytywane są wszystkie zapisane błędy w ich pamięciach. Toteż po przekręceniu klucza w stacyjce, ale jeszcze przed uruchomieniem pojazdu, pojawia się na wyświetlaczu deski rozdzielczej (co to ma z deską wspólnego, nie wiem, ale jakoś tak się przyjęło) tzw. Mäusekino – czyli świecą się najprzeróżniejsze lampki. Jak mamy dużo szczęścia i nasz samochód „nas lubi”, to kontrolki gasną po uruchomieniu silnika. Gorzej jest, gdy np. taka lampka poduszki powietrznej (Airbag) lub też lampka ABS nie gaśnie, a my mamy zamiar odwiedzić stację, gdzie dokonuje się okresowego przeglądu naszego pojazdu, tzw. TÜV (przedłużenie rejestracji), i mamy ochotę pozytywnie przejść badania techniczne. Niestety, ani w Polsce, ani tym bardziej w Niemczech, samochody takie, gdzie sterowniki meldują zakłócenia w pracy któregokolwiek z podzespołów, nie przechodzą odbiorów technicznych, co wiąże się z nieoczekiwanymi wydatkami w warsztatach. W tym miejscu chcę Państwu zdradzić pewną tajemnicę. Otóż nie wszystkie tego rodzaju awarie meldowane przez elektronikę naszego pojazdu są prawdziwymi usterkami, we właściwym tego słowa znaczeniu, i prowadzą nas bezpośrednio do warsztatu. Tu za „bardzo godziwe pieniądze” takie usterki naprawiane są np. przez wymianę danego układu (np. sondy lambda, katalizatora spalin, filtra cząstek sta- 10 łych, itp., itd.). Nieraz zbawcze bywa tzw. wyczytanie sporadycznego błędu przez komputer (sporadischer Fehler) i zlikwidowanie go przez wykasowanie z pamięci danego sterownika. Niestety, nie wszystko da się „wykasować” Z mojego doświadczenia wynika jednak, że 70% błędów można zlikwidować tą metodą. Warto czasami zainwestować w tego rodzaju testy u rzeczoznawcy, ponieważ warsztaty samochodowe są zainteresowane w pierwszym rzędzie naprawą usterek przez wymianę podzespołów, a nie kasowaniem błędów komputerowych. Na zakończenie jeszcze obiecane poziomy w tzw. dostępie do informacji zawartej w sterownikach. Otóż najważniejszy w sterowniku jest jego program. Programista, który pisze ten program, jest z zasady najlepiej poinformowanym człowiekiem, gdyż pisząc go, zna jego wszystkie tajniki. Jest to tzw. poziom zerowy i do niego ma dostęp jedynie programista. To taka trochę wiedza tajemna, bo wynikająca także z jego fantazji i jest własnością intelek- tualną piszącego program. Następny poziom to ten dla producenta sterownika, np. firmy Bosch. Oni wiedzą już znacznie mniej, ale jeszcze bardzo dużo w porównaniu z posiadaczem pojazdu, który w ten sterownik jest wyposażony. Jeszcze mniejszy poziom wtajemniczenia ma producent samochodu, np. firma Audi, której Bosch podaje tylko tyle informacji, ile jest potrzebne do dobrego funkcjonowania pojazdu. Następny poziom wtajemniczenia mają dealerzy danych marek pojazdów. Zostając przy naszym Audi, stwierdzamy, że warsztat szybko proponuje nam wymianę sterownika, bo jego wiedza naprawcza jest bardzo ograniczona. Ostatnim z wtajemniczonych jest użytkownik auta. On na wyświetlaczu widzi np. ilość kilometrów przejechanych przez pojazd i nie ma praktyczne żadnych możliwości zweryfikowania swojej wiedzy. Ale o tym, czy jest tak naprawdę i do końca, poinformuję Państwa w następnym artykule. Wasz rzeczoznawca Dipl.-Ing. J. Chareza TWOJ E M i a sto wywiad w twoim mieściE Nagrody Polonicus 2013 rozdane Laureaci Polonicusa w komplecie 27 kwietnia 2013 w Sali Koronacyjnej ratusza w Akwizgranie (Aachen) zostały wręczone po raz piąty prestiżowe wyróżnienia europejskiej Polonii za jednoczenie Polaków, propagowanie polskości, kultury i historii. Nagrody przyznaje pięcioosobowe jury. Inicjatorem nagrody jest Przewodniczący Instytutu Polonicus, wieloletni działacz polonijny w Niemczech Wiesław Lewicki. Tegorocznym laureatem nagrody honorowej został Andrzej Wajda – współtwórca polskiej szkoły filmowej, jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów, zdobywca Oscara w 2000 roku. Na jego filmach wychowywały się kolejne pokolenia Polaków. Do dziś pamiętamy „Popiół i diament”, „Kanał”. To on stworzył filmową wersję „Pana Tadeusza”, a ostatni jego film „Katyń” ogląda nie tylko polska publiczność. W kategorii „Dialog Polsko-Niemiecki” nagrodę otrzymał Basil Kerski – od 1998 roku redaktor naczelny magazynu polsko-niemieckiego „Dialog”. W 2011 roku objął stanowisko dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. W kategorii „Kultura” statuetka Polonicus przyznana została prof. Władysławowi Miodunce z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, za propagowanie języka polskiego w świecie. Profesor kieruje jedyną na świecie Katedrą Języka Polskiego jako Obcego na UJ. Maria i Czesław Gołębiewscy zostali laureatami Polonicus w dziedzinie „Organizacja życia polonijnego”. Ta przesympatyczna para od roku 2000 w Oberhausen prowadzi restaurację Gdańska. W tym restauracyjnym lokalu pachnie nie tylko schabowym, bigosem czy pierogami, ale przede wszystkim Polską. To tam odbywają się spotkania literackie, działa teatr, koncertują polscy i niemieccy muzycy. Jest to miejsce występów polskich kabaretów i – po prostu – miejsce spotkań Polaków. Gratulujemy Państwu Gołębiewskim szczególnie serdecznie tego zasłużonego wyróżnienia i będziemy kibicować im w kolejnych projektach. Polonicus 2013 trafił do laureatów. W kolejnym roku czeka organizatorów pewnie trudniejsze zadanie, bo coraz więcej wybitnych osobowości czy organizacji godnych tego zaszczytnego wyróżnienia wyłania się z licznej rzeszy polonusów. Wywiad z Barbarą Borys-Damięcką Barbara Borys-Damięcka – wieloletnia reżyser spektakli teatralnych w TVP, szefowa Telewizji Polskiej, dyrektor warszawskiego teatru „Syrena”, a aktualnie senator Rzeczypospolitej Polskiej, w rozmowie dla „Twojego Miasta”. „TM”: Początki Pani kariery to asysta w realizacji filmów Andrzeja Munka, niezapomniany Kabaret Starszych Panów, a potem utknęła Pani na 40 lat w TVP. Było to 40 pracowitych lat – świadczy o tym ponad 200 wyreżyserowanych sztuk teatralnych w telewizji, szefowanie TVP. Był to Pani świadomy wybór, czy przypadek? Barbara Borys-Damięcka: Nie, to nie był przypadek. W trakcie współpracy z Andrzejem Munkiem dowiedziałam się, że powstało coś takiego, jak telewizja. Pojechałam do Warszawy, aby obejrzeć studio telewizyjne. Zafascynowało mnie to, że spektakl odgrywany w studio można było oglądać na ekranie telewizora. Po powrocie do Łodzi powiedziałam do Munka: „Profesorze, postanowiłam podjąć pracę w telewizji”. On na to mi odpowiedział: „Dziecko, to jest taki eksperyment techniczny, to się nie przyjmie”. W trzy miesiące po tej rozmowie Munk zadzwonił do mnie z propozycją zrobienia „Pasażerki” jako spektaklu telewizyjnego. Tak się zaczęła moja przygoda życiowa z telewizją. Moją domeną były duże widowiska teatralne, muzyczne i przedstawienia dla dzieci. Kiedy zostałam szefową telewizji, moja aktywność jako reżysera troszkę osłabła, ale nigdy nie traciłam żywego kontaktu z telewizyjną sztuką teatralną. Po tych 40 latach doszło do „zdrady” na rzecz warszawskiego teatru „Syrena”, w którym pełniła Pani funkcję dyrektora. Trudno to nazwać zdradą. W telewizji osiągnęłam wszystko, co można było osiągnąć – od reżysera do szefa Telewizji Polskiej. Chciałam robić coś nowego, a że całe życie byłam teatromanką, prowadzenie teatru „Syrena” wydało mi się interesującą propozycją. Zdrada nastąpiła po 12 latach, kiedy wystartowałam w wyborach do senatu i po ich wygraniu zostałam Senatorem RP. Do świata polityki wkroczyła Pani z takim „przytupem”. Zdobyła Pani ponad 660 tys. głosów, co było absolutnym rekordem na skalę krajową. Jest Pani senatorem już drugą kadencję. Jak Pani odnalazła się w polityce? Bo wiemy, że nie dla wszystkich ludzi kultury było to łatwe. Senator Barbara Borys-Damięcka odebrała nagrodę Polonicus 2013 dla Andrzeja Wajdy Myślę, że w szeroko pojętej polityce można rozróżnić różne polityki. Ja pracowałam od początku w komisji kultury i środków przekazu. Bardzo interesowały mnie sprawy Polaków za granicą. Z tego powodu podjęłam też pracę w komisji emigracji i łączności z Polakami. W drugiej kadencji pracuję w tych samych komisjach. Zajmuje mnie też polityka społeczna. Działam w paru organizacjach pozarządowych. Dzięki temu, że mój syn jest już samodzielny, ma własną rodzinę, jestem babcią dwojga wnucząt, mam czas na działalność polityczną na rzecz kultury, jak i na działalność społeczną. Jak Pani, jako polityk, widzi wsparcie rządu RP dla Polonii? Najczęściej rozmowy dotyczące wsparcia skupiają się na sprawach finansowych, a przecież nie tylko o to chodzi. Wspieramy też organizacje polonijne w inny różnych formach. W takim razie skonkretyzuję pytanie. Na jakie wsparcie mogą liczyć organizacje polonijne w Niemczech, które walczą np. o wprowadzenie języka polskiego jako drugiego języka obcego na maturach? Nie jest to sprawa, którą można załatwić jednym pstryknięciem palców. Wymaga ona zmiany przepisów prawa w Niemczech i poszczególnych landach. To wymaga odpowiednich przygotowań i czasu. Staramy się wywierać naciski różnymi kanałami, m.in. dyplomatycznymi, aby ten proces przyspieszyć. Dziękuję za rozmowę. Również dziękuję i pozdrawiam Czytelników „Twojego Miasta” i całą Polonię w Niemczech. Rozmawiał Christof Kochanski 11 Akcja AB – Katyń. Zagłada polskich elit „Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”. J. Piłsudski Wystawa w polskiej szkole w Eschborn koło Frankfurtu była dla zwiedzających potrzebną lekcją historii „Po co nam historia? Dość już narodowego cierpiętnictwa. Nie macie nic lepszego do pokazywania niż tylko groby? Jesteśmy Europejczykami i nie warto zajmować się przeszłością”. Takie słowa padają coraz częściej w różnych kręgach z ust Polaków. Stwierdzenia te można usłyszeć nie tylko w kraju nad Wisłą, lecz także i poza jego granicami. Czy jednak rzeczywiście historia naszej Ojczyzny jest czymś niepotrzebnym? Czy naprawdę można zapomnieć o naszych przodkach, ich dokonaniach i ich cierpieniu? Przed takimi dylematami stanęli organizatorzy wystawy: „Akcja AB – Katyń. Zagłada polskich elit”, która odbyła się 16 marca w Szkolnym Punkcie Konsultacyjnym we Frankfurcie nad Menem z siedzibą w Eschborn. Wystawa opowiada o porozumieniu niemiecko-sowieckim z 1939 roku i jego konsekwencjach dla obywateli polskich. I nie chodzi tu tylko o samo wywołanie II wojny światowej, lecz raczej o losy polskiej inteligencji i jej eksterminację, dokonaną przez organy tych dwóch państw. Zwiedzający mieli możliwość obejrzenia ekspozycji, która pokazuje na wybranych przykładach dzieje poszczególnych rodzin zesłanych na Syberię, do Kazachstanu, tragiczny los polskich oficerów zamordowanych strzałem w tył głowy przez oprawców z NKWD, los polskich profesorów zamordowanych we Lwowie czy w hitlerowskich obozach koncentracyjnych. Każda z fotografii na tej wystawie to los jednej rodziny, która straciła kogoś bliskiego. To dramat żon i dzieci, czekających na męża i ojca. I tak też pokazywali historię oprowadzający po wystawie pracownicy warszawskiego 12 Biura Edukacji Publicznej IPN: Olga Tumińska i Sergiusz Kazimierczuk. Starali się przekonać młodych ludzi, że warto interesować się losem swojej rodziny, przeszłością swoich najbliższych, pamiętać o nich i pamięć tę przekazywać. Odpowiadali na pytania młodzieży i starali się poprzez jednostkowe losy ukazać fragment historii Polski. Zwiedzanie wystawy stało się innowacyjną formą lekcji historii dla młodego pokolenia. Dla starszych (rodzice, dziadkowie) było zaś impulsem do rozmowy o losach (niekiedy bardzo dramatycznych) ich najbliższych w czasie ostatniej wojny. Wystawa w Eschborn jest częścią programu „Katyń... Ocalić od zapomnienia”, jaki realizuje SPK we Frankfurcie nad Menem. Jego ukoronowaniem ma być posadzenie 13 kwietnia 2013 w Ośrodku Spotkań Concordia Katyńskich Dębów Pamięci, z których jeden (frankfurcki) będzie poświęcony zamordowanemu w Katyniu por. Kazimierzowi Iwickiemu. W ramach tego programu uczniowie poznali sylwetkę tego oficera, wzięli udział w trzydniowych warsztatach historycznych, poświęconych tej tematyce oraz przygotowali prace plastyczne, których bohaterem był por. Iwicki. Oprócz wystawy, 16 marca edukatorzy z IPN przeprowadzili także warsztaty z klasami 5 i 6 szkoły podstawowej, na których uczniowie mogli zapoznać się z najnowszym „hitem” IPN-u – grą „Znaj znak”. Swoją obecnością zaszczyciła szkołę pani Elżbieta Lippmann, reprezertująca Konsulat Generalny RP w Kolonii. Czy zatem udało się odeprzeć organizatorom poglądy sygnalizowane na początku? Nie wiem. Na pewno jednak udało się pokazać, że historia to nie tylko bitwy, wojny, daty. To także, a przede wszystkim ja, mój tata, moja mama, mój dziadek, moja babcia i ich losy. Udało się także przygotować i zorganizować ciekawą imprezę dla miejscowej polskiej społeczności. Andrzrej Grodzki TWOJ E M i a sto WIEŚCI POLONIJNE Kropla krwi błogosławionego Jana Pawła II Dzięki uprzejmości Kardynała krwi błogosławionego Jana Pawła II Stanisława Dziwisza kapsułka wniósł ksiądz proboszcz dr Adam z kroplą krwi błogosławionego Prorok. Po zakończeniu uroczystej Jana Pawła II trafiła do Polskiej eucharystii wszyscy wierni mieli Parafii w Wiesbaden. okazję uczcić i ucałować relikwię. Uroczysta nowenna poprzeW czasie całej uroczystości towarzydzająca wprowadzenia relikwii szyła nam parafialna schola. Po mszy do kościoła przy Lessingstr. 19 św. relikwie pozostały w kościele, aby gromadziła najwierniejszych każdy chętny mógł nadal modlić się parafian. Patronat nad samą za wstawiennictwem błogosławiouroczystością przyjęło działanego rodaka. Tymczasem na placu jące przy parafii Towarzystwo przed kościołem rozpoczął się festyn. Przyjaciół Fundacji Jana Relikwia naszego rodaka spoczęła w polskim kościele w Wiesbaden Grillowane kiełbaski, grochóweczka, Pawła II. Ono także zorganizodomowe wypieki oraz zimne i gorące wało w przededniu uroczystości, napoje były dobrym pretekstem do pułkownik, prof. Jerzy Rasiak z Wrocławia wspólnie z Przeoratem Orderu Św. Stanispotkań, rozmów i wspólnego świętowania. w towarzystwie współkoncelebrującego ks. sława w Niemczech, Charytatywną Galę Piękna pogoda dopełniła radości i pozwolidr. Andrzeja Majewskiego z Limburga. Płow „Wiesbadeńskim Kasynie”. Gwiazdami ła nam bawić się do późnego wieczora. mienną homilię wygłosił proboszcz wrokoncertu byli: Daniel von Lison, Silvio Dochód z festynu został przeznaczony na cławskiej parafii pw. św. Jadwigi, ks. pułd’Anza, Anna Maria Adamiak, Michael rzecz Fundacji Jana Pawła II. Administrakownik dr Krzysztof Szuwart. Kaznodzieja Makarov oraz Patrick Sway. tor tej fundacji o. dr Krzysztof Wieliczko, zaskoczył licznie zebranych parafian i gości Relikwie, umieszczone w specjalnym relipaulin, odwiedził dzień wcześniej naszą już samą formą homilii, którą wygłosił, stokwiarzu, zostały uroczyście wprowadzone wspólnotę. Wygłosił homilię podczas jącUhr pomiędzy wiernymi na środku kościoła. w niedzielę, 5 maja, podczas13.03.2013 mszy św.17:25:30 wieczornej mszy św. i uczestniczył Anzeige_reips_pol-2-print.pdf Gdy skończył mówić, zebrał gromkie o godz. 12:00. W procesji przed relikwiami w koncercie. Sama Fundacja, ustanowiona Uhr Honorowym gościem był ks. Jerzy brawa. szli:Anzeige_reips_pol-2-print.pdf kawalerowie i damy Orderu13.03.2013 Św. Stani-17:25:30 dekretem papieskim 16 października 1981, Rząsowski, kapelan i pułkownik armii sława Biskupa i Męczennika, dama Zakonu podejmuje troskę o zachowanie i rozwój Stanów Zjednoczonych, który niedawno Rycerskiego Świętego Grobu w Jerozolimie, duchowego dziedzictwa Ojca Świętego powrócił z misji wojskowej w Afganistanie. poczty sztandarowe, służba liturgiczna Jana Pawła II i przekazanie go następnym Relikwiarz zawierający bezcenną kroplę oraz kapłani. Mszy św. przewodniczył ks. pokoleniom. Mariusz Plencler Jesteśmy do Jesteśmy do Państwa dyspozycji! Państwa dyspozycji! Usługi księgowości Reips Usługi księgowości Reips Jesteśmy młodym dynamicznym zespołem i jako eksperci specjalizujemy się w księgowaniu Buchhaltungsservice Reips Obermainstraße 14 60314 Frankfurt am Main tel.: 069Friedberger / 920 20 348Straße 0 Große 32 fax: 069 Frankfurt /Friedberger 920 20 348 10 60313 (M)Straße Große 32 Pani Rakowski: 069 / 920 Telefon 069 353 56 230 60313 Frankfurt (M) 20 348 22 Telefax 069 e-mail: [email protected] Telefon 069353 35356 56319 230 [email protected] www.buchhaltung-reips.de Telefax 069 353 56 319 www.buchhaltung-reips.de [email protected] 13 www.buchhaltung-reips.de Usługi księgowości Reips Palcem w oko Wspomnienia emigranta odc. VII Polska lewica traci formę... w poprzednich odcinkach: Choć w Polsce powodziło mi się finansowo nieźle, z racji stosunków gospodarczych postanowiłam „uciekać” z kraju. Długo walczyłam o otrzymanie paszportu, a gdy wreszcie mi go przyznano i stałam w kolejce po odbiór, nagle zasłabłam i wylądowałam w szpitalu. Kolejną przeszkodą była kontrola w moim zakładzie pracy, a za trzecim razem – wybuchł stan wojenny. A walizki wciąż spakowane! Stan wojenny wprowadził nie tylko nowe porządki, ale i dyscyplinę. Mimo przygnębiającego nastroju postanowiłam jednak zadziałać w kierunku pozyskania paszportu. Nie wiedziałam przecież, jak zachowa się władza milicyjna na moją prośbę o wydanie mi już dawniej przyznanego paszportu, więc musiałam to sprawdzić. Rozmowa w biurze milicji była krótka, odmowna, ale nad wyraz uprzejma. Takich uprzejmości już dawno nie doświadczyłam. Teraz już wiedziałam na pewno, że jak długo będzie trwał stan wojenny, tak długo nie będę miała możliwości wyjechać z kraju. Ci ludzie, którzy opuścili Polskę przed stanem wojennym, też byli targani rozterkami: co robić, czy wracać, jak się mają rodziny w kraju? Często rodzice pozostawili w domach małe dzieci, samo życie. Wiadomości nie przepływały przecież swobodnie. Na Zachodzie trzeba było się wielu spraw domyślać, nic nie było w stu procentach pewnym. A w kraju rzeczywistość była w dalszym ciągu szara, oprócz pogody. Zima w tym roku była śnieżna, ale często słoneczna, jakby na złość losowi. Wszystkie węzłowe skrzyżowania wyjazdów z miasta były zablokowane przez patrole ZOMO i Armii WP. Wojsko Polskie nie wtrącało się do bieżących nagonek na ludność cywilną. Stwierdzili oficjalnie, że przysięgali na dobro ojczyzny i przysięgi dotrzymają. Faktycznie, dzięki nim ZOMO nie było takie ostre. Pewnej niedzieli na początku stycznia wyjechałam z domu samochodem i musiałam przejechać przez skrzyżowanie z blokadą. Zomowiec stał przy 14 wjeździe, kiwnął mi ręką, więc pojechałam dalej – gdy nagle krzyk: dlaczego jadę?! Zdziwiona tym zachowaniem, wyszłam z auta i mówię stójkowemu, aby nie kiwał, gdy nie jest pewny, co robi. Ten już chciał coś odpowiedzieć, gdy nagle zjawiła się para małżeńska, wyszli z samochodu i stwierdzili spokojnie, że taka piękna pogoda nastraja do zgody. Byłam im bardzo wdzięczna za tę reakcję, bo nie wiem, jak by się skończył mój protest, gdyby nie ci ludzie. Po czasie dopiero zdałam sobie sprawę, że sytuacja ta mogła się przez moje zachowanie potoczyć zupełnie inaczej. Od tej pory starałam się bardziej panować nad sobą. Nie mogłam jednak przeboleć tego, że własna ojczyzna była przeciwko mnie. Tak to odczuwałam. Postanowiłam więc wypowiedzieć swoje stanowisko pracy. Wszyscy się dziwili, jak można w takim niepewnym czasie pozbywać się stałych dochodów, ale nie można mi było nic wytłumaczyć. Stałam przy swoim. Tak więc wypowiedzenie trwało do 31 marca 1982 r. Dyrektor rwał sobie włosy z głowy, ja byłam spokojna. Po tym czasie zameldowałam działalność gospodarczą: dekoracje i wyposażenie wnętrz. Przez parę miesięcy nie robiłam nic, żyłam jak na urlopie, choć urlop był okryty smutkiem stanu wojennego. Z wiosną nadeszła jednak nadzieja. Rząd stwierdził, że naród zaakceptował w całej rozciągłości porządek stanu wojennego, dlatego będą poczynione duże ustępstwa dla ludności. Jednym z kolejnych ustępstw było zezwolenie na wyjazd do Bułgarii na urlop, z czego też natychmiast skorzystałam. Chciałam koniecznie pokazać, że moja wola podróżowania nie spoczęła na laurach. Dwa tygodnie urlopu w Bułgarii w czerwcu 1982 roku minęły z dala od czołgów ZOMO, ORMO i MO, z dala od kolejek przed sklepami i stacjami benzynowymi. Odpoczęłam od dyscypliny stanu wojennego, od szarej rzeczywistości. Południowe słońce przekazało mi trochę radości i nadzieję na przetrwanie dalszych miesięcy w mojej Ojczyźnie. (cdn.) SGL A na pewno Przewodniczący SLD Leszek Miller. Ze zdumieniem patrzyłem, jak na manifestacji z okazji 1 Maja Leszek Miller slogany, które wypowiadał dziesiąt razy na podobnych imprezach, powtarzał za mało dyskretnie ukrytym za jego plecami suflerem. Jeśli, Panie Przewodniczący, aby wyrecytować „Niech się święci 1 Maja”, potrzebuje Pan suflera, to dopadła Pana gorsza choroba niż „filipińska”. Ta najczęście przechodzi, i to już na drugi dzień. Przypadek Leszka Millera wymaga znacznie dłuższej terapii - i to bez gwarancji, że zakończy się sukcesem. Moda na patriotyzm Uległa jej też piosenkarka Kora. W jednym z polskich tabloidów oświadczyła: „Jestem ogromną patriotką. Kocham ten kraj. Nasz kraj jest cudowny, a język polski piękny. Gdy wyjeżdżam gdzieś na 2-3 tygodnie za granicę, to mówię i czytam po angielsku, ale nie sprawia mi to wielkiej przyjemności”. Patriotyzm i idiotyzm - to dwa słowa brzmiące podobnie, ale o różnym znaczeniu. Trzeba umieć je rozróżniać i właściwie stosować. Papież w Polsce Papież Franciszek został zaproszony do Polski. Przypomnijmy, że wcześniej jako Arcybiskup Buenos Aires mieszkał w bardzo skromnym mieszkaniu bez obsługi (posiłki przygotowywał sobie sam), po mieście poruszał się komunikacją miejską. Jako głowa Kościoła nawołuje kler do skromnego życia. Czy Papież Franciszek będzie czuł się dobrze w Polsce, podejmowany przez dostojników polskiego Kościoła w pałacach? Wiele siedzib Kurii mieści się w takich obiektach. Szczególnie niezręcznie papież czułby się z pewnością w rezydencji abp. S.L. Głodzia w Gdańsku. Jest to ogromny zabytkowy obiekt, wyremontowany na koszt państwa, powiększony ostatnio o 3300 m2. Działkę wykupiono od miasta za 1% wartości. Rozmyślania o naukach nowego papieża wymagają poszerzonych horyzontów. Pieskie życie Prezydenci i burmistrzowie niektórych miast w Polsce wystąpili z inicjatywą wprowadzenia „becikowego” dla psów ze schronisk. Osoba biorąca psa ze schroniska będzie mogła otrzymać nawet do 1000 zł. Ma to zachęcić do zabierania zwierząt ze schronisk, a pieniądze winny być przeznaczone na pierwsze koszta związane np. ze szczepieniem, leczeniem, zakupem niezbędnego sprzętu itp. To teoria. Jednak jeśli akcja ta nie będzie obwarowana szczegółowymi przepisami, które będą konsekwentnie egzekwowane, to skutek będzie odwrotny. Może powstać nowy zawód „hycla odwrotnie”. Będzie on, zamiast wyłapywać bezdomne psy i doprowadzać do schroniska, odbierał psy ze schroniska razem z należną kasą i „zwracał im wolność”. Christof Kochanski TWOJ E M i a sto Porady prawne Depesza prawnicza: co w trawie piszczy? Zmiana przepisów kodeksu drogowego Z dniem 1 kwietnia 2013 r. obowiązuje nowy katalog grzywien za wykroczenia przeciwko przepisom kodeksu drogowego. Katalog ten zaostrza kary nie tylko wobec kierowców samochodów, ale również rowerzystów. Na przykład, od 1 kwietnia, parkując na drodze rowerowej samochodem, płacić trzeba 30 € zamiast 20 € kary. Z kolei rowerzyści jadący bez światła lub poruszający się w niewłaściwym kierunku, bądź też nieporuszający się po wyznaczonej drodze rowerowej, od tej pory będą płacić 20 € zamiast 15 € kary. Oszczędzajmy zatem portfel, przestrzegając przepisów kodeksu drogowego, tym bardziej że ustawa o wynagrodzeniu adwokackim ulegnie w najbliższym czasie zmianie, podwyższając honoraria adwokackie. Nowości w przepisach prawa najmu O d 1 maja 2013 r. ulegają zmianie przepisy prawa najmu. Celem tych zmian są ułatwienia modernizacji energetycznej lokali mieszkalnych, zwalczania oszustw najemców oraz ochrona prawna najemców w ramach przekształcania przedmiotów najmu w mieszkania własnościowe. W ramach działań mających na celu modernizację energetyczną lokalu mieszkaniowego przez wynajemcę, najemca nie posiada prawa do zmniejszenia płatności czynszu, o ile czas modernizacji nie przekracza okresu 3 miesięcy według nowo wprowadzonego ustępu 1a do § 536 BGB (Bürgerliches Gesetzbuch). Wynajemca jest zobowiązany najpóźniej 3 miesiące przed rozpoczęciem energetycznej modernizacji poinformować najemcę o planowanych remontach. Przy tym wynajemca musi podać zakres przewidywanych zmian, czas modernizacji i podwyżki czynszu. Podwyżka czynszu w związku z modernizacją musi zostać z 3-miesięcznym wyprzedzeniem pisemnie zakomunikowana. Najemca ma prawo sprzeciwu wobec modernizacji, jeżeli stanowi ona dla niego lub członka jego rodziny rażącą dolegliwość, na co najemca ma prawo powołać się w terminie miesiąca od uzyskania informacji o modernizacji. Celem ochrony wynajemców przed finansowymi szkodami ustawodawca wprowadził w §§ 569 ustęp 2a, 543 BGB (Bürgerliches Gesetzbuch) bezterminowe prawo wypowiedzenia umowy najmu w przypadku braku zapłaty kaucji przez najemcę. Ta nowo wprowadzona podstawa do wypowiedzenia umowy obowiązuje zarówno wobec prywatnych najemców, jak i najemców prowadzących działalność gospodarczą. Ponadto procesy eksmisyjne mają być prowadzone w trybie przyśpieszonym. W przypadku wniesienia pozwu o eksmisję wraz z pozwem o zapłatę istnieje możliwość uzyskania zabezpieczenia roszczenia. Ochronę prawną najemców w ramach przekształcania przedmiotów najmu w mieszkania własnościowe regulują §§ 577, 577a BGB (Bürgerliches Gesetzbuch) – prawo pierwokupu mieszkania przez najemcę i ograniczenie prawa nowego właściciela mieszkania do wypowiedzenia umowy najmu. Równouprawnienie – tym razem dla mężczyzn D otychczas wykonywanie władzy rodzicielskiej nad dzieckiem pozamałżeńskim było przywilejem kobiet. Ojciec nieślubnego dziecka bez zgody matki dziecka nie mógł uzyskać praw rodzicielskich, chyba że udowodnił w procesie przed sądem rodzinnym, że matka dziecka wykonuje władzę rodzicielską wbrew interesom dziecka i jego dobro wymaga odebranie dziecka matce i powierzenie wykonywania władzy rodzicielskiej ojcu. Latem tego roku ma wejść w życie nowelizacja ustawy, na podstawie której ojcowie nieślubnych dzieci będą w stanie otrzymać współwładzę rodzicielską wbrew woli matki dziecka. Wniosek ojca zostanie oddalony wyłącznie, jeżeli matka udowodni, że współwładza rodzicielska szkodzi dobru dziecka i jego interesom. Nowelizacja ustawy ma mieć zastosowanie wstecz. Ustawa o swobodnym przemieszczaniu się obywateli Uni Europejskiej (Freizügigkeitsgesetz) O d 29 stycznia 2013 r. obywatele Unii Europejskiej przebywający na terenie Republiki Federalnej Niemiec nie mają obowiązku posiadania zaświadczenia o prawie do swobodnego przemieszczania się w Niemczech ( F r e i z ü g i g k e i t s b e s c h e i n i g u n g ). Ponadto zarejestrowane urzędowo związki partnerskie obywateli Unii Europejskiej uzyskały równy status ze związkami małżeńskimi pod względem prawa pobytu. To oznacza, że partner obywatela Unii Europejskiej ma takie same prawa pobytowe w Niemczech jak obywatel Unii, jeżeli żyje w zarejestrowanym związku partnerskim. Rechtsanwältin Joanna Prestigiacomo 15 BIZNES I GOSPODARKA Cuda z Pesy. Bydgoskie pociągi ruszają na podbój Niemiec Spalinowy zespół trakcyjny Link Elektryczny zespół trakcyjny Elf PESA Bydgoszcz SA jest największą polską firmą produkującą i modernizującą pojazdy szynowe, reagującą na współczesne wyzwania rynku i stawiającą na rozwój. Wśród blisko 2700 zatrudnionych w niej osób (w całej grupie PESA wraz z zależnymi spółkami – 3700) jest m.in. 170 konstruktorów. Pracują oni w największym w tej branży w Polsce Dziale Badań i Rozwoju nad przyszłościowymi produktami firmy. Pociągi i tramwaje PESA służą przewoźnikom i pasażerom nie tylko w Polsce, ale też na Litwie, Ukrainie, Białorusi oraz we Włoszech, na Węgrzech, w Rumunii, Czechach i Kazachstanie, a niebawem – na mocy zawartych już kontraktów – w Niemczech i Rosji. Do sztandarowych produktów PESA Bydgoszcz SA należą sprawdzone już na rynku włoskim spalinowe zespoły trakcyjne ATR 220 Atribo oraz zamawiane przez przewoźników krajowych i zagranicznych pojazdy nowej generacji Link, a także elektryczne Elfy, spełniające wymagania czterech scenariuszy zderzeniowych. Niskopodłogowe tramwaje Swing są dostarczane m.in. do Warszawy w ramach kontraktu na 186 pojazdów, ale jeżdżą także w Gdańsku, Szczecinie oraz w rosyjskim Kaliningradzie, węgierskim Szeged i rumuńskim Cluj, a w tym roku zadebiutują w stolicy Bułgarii – Sofii. W ubiegłym roku, m.in. na targach Innotrans w Berlinie, PESA zaprezentowała swoją nową lokomotywę Gama Marathon. To jedna z pierwszych na świecie lokomotyw wyposażonych w dodatkowy agregat spalinowy, dzięki czemu wykonuje prace manewrowe na odcinkach niezelektryfikowanych bez konieczności użycia dodatkowej lokomotywy. 16 Najwyższe standardy zarządzania procesami produkcji w PESA potwierdzane są licznymi świadectwami przyznawanymi przez krajowe i zagraniczne instytucje certyfikujące – m.in. bardzo wymagającymi i prestiżowymi certyfikatami IRIS 02 i Q1. Historia firmy: • 1851 – powstają Warsztaty Naprawcze Wschodniej Kolei – dzisiejsza PESA • 1920 – warsztaty przejmuje od zaborcy pruskiego polska administracja kolejowa • okres PRL – PESA funkcjonuje jako Przedsiębiorstwo Państwowe Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Bydgoszczy • 1991 – ZNTK Bydgoszcz wydzielone ze struktur PKP, tworzą samodzielne przedsiębiorstwo • 1995 – w wyniku prywatyzacji pracowniczej przedsiębiorstwo przekształca się w spółkę akcyjną Skarbu Państwa • 2001 – firma staje się podmiotem prywatnym i rozszerza swoją ofertę z napraw o produkcję taboru szynowego • 2005 – PESA wchodzi na rynek tramwajowy • 2009 – wygrany największy przetarg w Europie na dostarczenie Warszawie 186 tramwajów SWING. Mają one być klimatyzowane, posiadać biletomaty, monitoring oraz monitory LCD • 2011 – wygrane przetargi na dostawę pociągów na rynek niemiecki, czeski i rosyjski • 2012 – umowa ramowa z Deutsche Bahn PESA w ciągu jednej dekady stała się firmą, której przychody wzrosły o 950 proc. (z poziomu 159 mln zł w 2001 r. do 1 670 mln zł w 2011 r.), a produkcja wzrosła z 1 pojazdu w 2002 roku do 167 pojazdów szynowych w 2011. W tym czasie średnia liczba zatrudnionych wzrosła o 135 proc. i obecnie wynosi ponad 2,7 tys. Dzięki temu PESA jest największym pracodawcą w regionie. Miesięcznie zakłady PESY opuszcza 10-15 pojazdów szynowych. Rekordowy kontrakt z niemieckimi kolejami Kontrakt z DB (wartości 1,2 mld euro) przewiduje dostawy 470 jedno-, dwu- i trzyczłonowych pojazdów spalinowych Link w latach 2015-2020, z możliwością wydłużenia tego okresu o dwa lata. Jest to umowa ramowa, czyli nie jednorazowa transakcja, a raczej punkt wyjścia do kilku rozłożonych w czasie transakcji – w zależności od wygrywanych przez DB przetargów na przewozy i wynikającego z nich zapotrzebowania na tabor. Pesa Bydgoszcz TWOJ E M i a sto Specjalne Strefy Ekonomiczne w Polsce – inwestycje taniej do 70% Specjalna strefa ekonomiczna (SSE) – to wyodrębniona administracyjnie część terytorium Polski, w której działalność gospodarcza może być prowadzona na preferencyjnych warunkach, tj. przedsiębiorstwom, które uzyskały zezwolenie na działalność w strefie przysługuje pomoc publiczna w formie ulgi podatkowej, a dodatkową korzyścią jest fakt, że przedsiębiorca może rozpocząć działalność na specjalnie przygotowanym i uzbrojonym terenie. Zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej w SSE, w imieniu Ministra Gospodarki wydają spółki zarządzające strefami w drodze przetargu łącznego lub rokowań. Zasady i sposób przeprowadzania przetargów i rokowań określają - odrębnie dla każdej strefy - rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z 2004 r. w sprawie przetargów i rokowań oraz kryteriów oceny zamierzeń co do przedsięwzięć, które mają być podjęte przez przedsiębiorców na terenie strefy. Spółki zarządzające strefami pomagają również w procesie inwestycyjnym, poprzez np. ułatwianie kontaktów z władzami lokalnymi czy administracją centralną w kwestii między innymi zakupu ziemi pod inwestycje. W zezwoleniu określa się m.in. przedmiot działalności, minimalny poziom zatrudnienia oraz minimalny poziom wydatków inwestycyjnych. W strefach na takich samych zasadach inwestują firmy polskie i zagraniczne. Nie wszyscy przedsiębiorcy mogą otrzymać zezwolenie na działalność w specjalnej strefie ekonomicznej - nie może ono zostać wydane na prowadzenie działalności w zakresie m.in. wytwarzania materiałów wybuchowych, wyrobów tytoniowych, przetwarzania paliw silnikowych, wyrobu, rozlewu i przetwarzania napojów alkoholowych oraz spirytusu przeznaczonego na cele inne niż produkcja biokomponentów, ośrodków gier hazardowych, a także usług związanych z odprowadzaniem i oczyszczaniem ścieków. Minimalna wartość inwestycji w SSE to 100 tys. euro, a udział środków własnych przedsiębiorcy musi stanowić co najmniej 25% całkowitych kosztów kwalifikowanych inwestycji. Warunkiem skorzystania z pomocy publicznej jest: w przypadku firm korzystających ze zwolnienia z tytułu kosztów nowej inwestycji zrealizowanie zadeklarowanych w zezwoleniu nakładów inwestycyjnych i utrzymanie inwestycji w regionie, w którym udzielono pomocy, przez okres 5 (dla dużych firm) lub 3 lat (dla małych i średnich przedsiębiorców), natomiast w przypadku przedsiębiorców korzystających ze zwolnienia z tytułu tworzenia nowych miejsc pracy utrzymanie odpowiednio przez okres 5 lub 3 lat nowo utworzonych miejsc pracy. Korzyści z działalności w SSE: – zwolnienie z podatku dochodowego (CIT lub PIT, w zależności od formy prowadzenia działalności przez przedsiębiorcę) od dochodu z działalności prowadzonej na terenie SSE i określonej w zezwoleniu do wysokości od 30 do 50% kwalifikowanych nakładów inwestycyjnych lub dwuletnich kosztów pracy nowo zatrudnionych pracowników; – dostępność atrakcyjnych, uzbrojonych gruntów wraz z całą niezbędną infrastrukturą; – możliwość zakupu lub wynajmu już istniejących w SSE nieruchomości (w tym także powierzchni biurowej np. na potrzeby centrów usług wspólnych, centrów badawczo-rozwojowych czy call centers); – możliwość skorzystania również z innych zachęt inwestycyjnych oferowanych na terenie SSE, w tym zwłaszcza zwolnienia z podatku od nieruchomości (często oferowanego dla nowych inwestorów przez gminy), grantu inwestycyjnego od rządu, dotacji powiatowych urzędów pracy oraz wsparcia ze środków unijnych; – wsparcie administracyjne ze strony spółek zarządzających SSE w kwestiach prawnych i organizacyjnych. W Polsce działa obecnie 14 specjalnych stref ekonomicznych. Specjalne Strefy Ekonomiczne w Polsce Zachęcamy do zapoznania się z ofertą inwestycyjną Specjalnych Stref Ekonomicznych: 1. Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna – www.sse.lodz.pl 2. Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna – www.ksse.com.pl 3. Specjalna Strefa Ekonomiczna Kostrzyn-Słubice – www.kssse.pl 4. Krakowski Park Technologiczny – www.sse.krakow.pl 5. Specjalna Strefa Ekonomiczna Legnica – www.lsse.eu 6. Specjalna Strefa Ekonotmiczna Małej Przedsiębiorczości w Kamiennej Górze – www.ssemp.pl 7. Specjalna Strefa Ekonomiczna EURO-PARK Mielec – www.europark.com.pl 8. Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna – www.strefa.gda.pl 9. Słupska Specjalna Strefa Ekonomiczna – www.sse.slupsk.pl 10.Specjalna Strefa Ekonomiczna Starachowice – www.sse.com.pl 11.Suwalska Specjalna Strefa Ekonomiczna – www.ssse.com.pl 12.Tarnobrzeska Specjalna Strefa Ekonomiczna 'EURO-PARK WISŁOSAN' – www.tsse.pl 13.Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna "INVEST-PARK" – www.invest-park.com.pl 14.Warmińsko-Mazurska Specjalna Strefa Ekonomiczna – www.wmsse.com.pl Dodatkowe informacje nt. funkcjonowania Specjalnych Stref Ekonomicznych dostępne są na stronach Ministerstwa Gospodarki: http://www.mg.gov.pl/Wspieranie+przedsiebiorczosci/Wsparcie+finansowe+i+inwestycje/Specjalne+strefy+ekonomiczne oraz PAIiIZ: http://www.paiz.gov.pl/strefa_inwestora/sse Zasady i warunki inwestowania na terenie SSE oraz korzyści płynące z faktu prowadzenia tam działalności gospodarczej określa ustawa z dnia 20 października 1994 r. o specjalnych strefach ekonomicznych (Dz.U. z 2007 r. Nr 42, poz. 274 i z 2008 r. nr 118, poz. 746) wraz z aktami wykonawczymi. Więcej informacji na temat imprez z udziałem przedstawicieli poszczególnych stref ekonomicznych organizowanych przez Wydział można znaleźć na stronie internetowej Wydziału: www. cologne.trade.gov.pl, lub też w comiesięcznym Newsletterze w języku niemieckim. Kontakt do WPHI w Kolonii: [email protected], tel.: 0221 3499-11, fax: 0221 3499-10. 17 Sport w Twoim Mieście Robert Kubica współpracownikiem Mercedesa. Czy to oznacza powrót mistrza kierownicy do F1? Kubica nie jest w stanie jeździć wozem F1 od 2011 roku, kiedy miał poważny wypadek w samochodzie rajdowym. Prawa ręka naszego kierowcy nie jest jeszcze w pełni sprawna. 29-letni mistrz nie rezygnuje jednak z wyścigów. Obecnie koncentruje się na rywalizacji w rajdach samochodowych i startuje za kierownicą Citroena. W kwietniu Polak zajął 20. miejsce w Rajdzie Portugalii, czwartej eliminacji mistrzostw świata w sezonie 2013. Jeden z szefów stajni Mercedesa, Niki Lauda, potwierdził niedawno informację o tym, że zajmująca czwarte miejsce w klasyfikacji F1 ekipa korzysta także z pomocy Polaka. Kubica coraz częściej przebywa w angielskim Brackley, gdzie zajmuje się testami na symulatorze. Znany z doskonałego przekazywania odczuć i uwag inżynierom zawodnik zastępuje w tej kwestii podstawowych kierowców Mercedesa, Lewisa Hamiltona (28 l.) oraz Nico Rosberga (28 l.). Lauda, trzykrotny mistrz świata F1 i legenda tego sportu, nie szczędził pochwał dla Polaka: – On ma bogate doświadczenie. A ze względu na ograniczone możliwości testowania na torze, symulatory stają się coraz ważniejsze. Były austriacki kierowca znany jest z trzeźwego podejścia do wyścigów, minimalizowania ryzyka i jednoczesnego maksymalizowania wyników. Dlatego komplementy pod adresem Polaka pozwalają nieco bardziej optymistycznie spojrzeć w przyszłość. Współpraca Kubicy i wyścigowego oddziału Mercedesa trwa od kilku miesięcy. W styczniu Kubica testował już na torze w Walencji jedną ze „złotych strzał” – prowadził Mercedesa AMG C-Coupe o mocy ponad 500 KM, używanego w wyścigach niemieckiej serii Deutsche Tourenwagen Masters (DTM). Polak w sumie przejechał kilkaset kilometrów testowych, ale na powrót na tor się nie zdecydował. Ostatnio pojawiły się też mu się wrócić – stwierdził Hamilton. – Po bardzo poważnym wypadku, któremu uległ, jest zawodnikiem, którego w F1 wszystkim bardzo brakuje. To z powodu jego siły i osobowości. Mam nadzieję, że wkrótce ujrzymy go z powrotem w F1! Zasługuje na to, jest świetnym przykładem, jak walczyć i pokonywać przeszkody – powiedział Fernando Alonso. Niki Lauda kontra James Hunt informacje, że rywalizujący w F1 team przygotuje dla Polaka bolid, w którym były kierowca BMW i Renault mógłby sprawdzić swoje możliwości na torze. Powrót Roberta ciepło komentują również kierowcy: – To fantastyczne, jeśli Robert znów jeździ. W wyścigach razem dorastaliśmy. To absolutnie jeden z najlepszych kierowców, jakich mieliśmy tu w F1. Mam nadzieję, że na jakimś etapie uda We wrześniu 2013 roku na ekrany kin wejdzie film „Rush” przedstawiający batalię o mistrzostwo świata F1 pomiędzy dwoma słynnymi kierowcami – Jamesem Huntem oraz Niki Laudą. W sezonie 1976 broniący tytułu Lauda miał wypadek na torze Nurburgring Nordschleife i omal nie zginął, ale zaledwie sześć tygodni później wrócił do rywalizacji. Zdyscyplinowany Austriak miał sporą przewagę w klasyfikacji generalnej nad playboyem Huntem, lecz ostatecznie uległ mu jednym punktem. Reżyserem filmu jest Ron Howard, laureat dwóch Oscarów za dzieło pt. „Piękny umysł”, w kategoriach „Najlepszy film" oraz „Najlepszy reżyser”. W rolę Nikiego Laudy wcielił się Daniel Bruhl, natomiast Jamesa Hunta zagrał Chris Hemsworth. Michael Kochanski MAKLERZY FINANSOWI I UBEZPIECZENIOWI * rejestracja działalności gospodarczej na terenie Niemiec ( Gewerbe ) * * serwis biurowy (wypisywanie rachunków, korespondencja z urzędami itp.)* * obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne ( Krankenversicherung ) zgodne z prawem niemieckim * * ubezpieczenie samochodu z zaliczeniem zniżek polskich * * wykorzystanie dotacji państwowych i ulg podatkowych * * zasiłek na dzieci ( Kindergeld ) ~ także na dzieci w Polsce * * lokaty w złocie i srebrze* * wyszukiwanie optymalnych form ubezpieczeń spośród wszystkich ofert na rynku niemieckim * * emerytura zamiast podatku * * kredyty inwestycyjne * * leasing * FINANCIAL SOLUTIONS ~ 64293 DARMSTADT ~ PALLASWIESENSTRASSE 63 18 Darmstadt ~ Christof Kochanski ~ T. 06151.66 74 089 ~ M. 0172.75 95 953 Frankfurt ~ Robert Waz ~ T. 069.97 69 85 82 ~ M. 0176.65 63 23 34 Flörsheim ~ Eva Rösner ~ T. 06145.93 77 610 ~ M. 0177.40 60 445 TWOJ E M i a sto Jacek W. Fischer RECHTSANWALT / KANCELARIA PRAWNA Doradzam i reprezentuję dwujęzycznie w następujących sprawach: ▪ dochodzenie wierzytelności w Niemczech i w Polsce ▪ prowadzenie procesów sądowych ▪ prawo ruchu drogowego (wypadki samochodowe, itp.) ▪ prawo karne i wykroczeń ▪ prawo administracyjne (np. niemiecki Kindergeld) ▪ prawo obcokrajowców ▪ sprawdzanie i sporządzanie umów (np. o dzieło, wynajmu) ▪ prawo pracy ▪ prawo spółek, handlowe i gospodarcze ▪ prawo spadkowe Freiligrathstr. 80 D-64319 Pfungstadt www.fischer-law.eu tel. +49 / (0)173 713 25 92 fax +49 / (0)6157 99 15 55 e-mail: [email protected] BÜROSERVICE & PROMOTION Karolina Kochanski Gehaborner Straße 2a 64347 Griesheim Kompleksowe porady w zakresie zasiłków rodzinnych w Niemczech. Doradzamy, informujemy, pomagamy w gromadzeniu odpowiednich dokumentów oraz wypełnianiu wniosków. TEL: 06155 / 8773339 FAX: 06155 / 8773338 MOBIL: 0163 / 2376283 Organizacja oraz przeprowadzanie promocji reklamowych. WWW.KINDERGELD.PL [email protected] Obsługa stoisk reklamowych podczas targów. Qualität aus Tradition