2 Mch - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

2 Mch - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ 2 Mch 11, 6-7. Funkcja specjalna otrzymana od Boga przez Izraelitów
określana jako Malak Jahwe: ratunek w wojnie, udzielenie nadzwyczajnej
łaski, odsłonięcie wielkiej tajemnicy (2 Mch 15, 23). „Mesjasz niebiański.
Religia, głównie żydowska, wytworzyła też ideę, że Mesjasz będzie postacią
„od Boga”, w jakimś sensie boską. 1) W Starym Testamencie występuje idea
Anioła Bożego – Malak Jahwe, Angelos tou Theou, Angelus Dei. Ogólnie
Malak Jahwe jawi się w czterech postaciach: Anioł Jahwe jest
reprezentantem Boga, działaniem Boga, niemal identyfikacją: „Anioł Jahwe
znalazł Hagar na pustyni [...]. Hagar nazwała Jahwe przemawiającego do
niej: Tyś Bóg Widzialny” (Rdz 16, 7.13), Jest to tzw. anioł inkarnacyjny,
występujący w postaci ludzkiej, przygotowujący ludzi do przyjęcia „Boga
wcielonego” (Rdz 31, 11 nn.; 48, 15-16; Wj 3, 2; Ml 3, 1). Liczni Ojcowie
Kościoła byli przekonani, że anioł inkarnacyjny przygotowywał Izraelitów do
idei i faktu Mesjasza jako Syna Bożego uczłowieczonego. Malak oznacza moc
Bożą, realizującą dzieje ludzkie, symbolizującą Boga „walczącego”, a więc
jakiegoś Wodza Niebiańskiego: „Anioł Boży szedł na przedzie wojsk
izraelskich” (Wj 14, 19; por. Wj 23, 20-23; 32, 34). Malak Jahwe w aspekcie
eklezjotwórczym to Głowa istot niebieskich, synów Bożych i świętych; jest
więc pośrednikiem między Bogiem a aniołami i ludźmi (Za 1, 10-11; 3, 1-4;
Wj 29, 45; Joz 5, 13 nn.)- Może symbolizować też naród izraelski jako
kolektywnego sługę Bożego, Pomazańca i Syna (Pwt 7, 7; Ez 20, 5-6; Iz 43,
20-21). Malak Jahwe to postać otrzymująca od Boga specjalną funkcję lub
rolę: ratunek w wojnie, udzielenie nadzwyczajnej łaski, odsłonięcie wielkiej
tajemnicy (Dn 12, 1; 2 Mch 11, 6-7; 15, 23). W sumie Anioł Jahwe spełniał
trzy główne zadania od Boga wobec świata i jego dziejów: rewelacyjne –
objawiał wolę Bożą i zamiary Boże co do człowieka (Wj 3, 2); tutaj też należy
„anioł tłumacz Boga” – interpres, melis (Wj 40, 3; 47, 1 nn.; Za 1, 7-2, 5);
zadanie soteriologiczne – wybawiał Jakuba ode złego (Rdz 48, 17),
wyprowadzał Izraela z Egiptu (Wj 14, 19-20; 23, 20), kierował stale życiem i
postępowaniem Mojżesza; – wstawiennicze – anioł jest w pogotowiu, aby
pośredniczyć między Bogiem a człowiekiem w obu kierunkach (Tb 12, 12.15;
Hi 33, 23)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw
KUL, Lublin 1999, s. 520/. „Anioł Boży nie jest namaszczany w sposób
doczesny, ale ma coś z Pomazańca przez to, że występuje w Duchu Bożym, a
więc posiada jakieś duchowe namaszczenie. Nie należy się dziwić, że na
początku rozwoju chrystologii naukowej sięgano nieraz do angelologii,
według której Chrystus był „Aniołem Bożym” /Tamże, s. 521.
+ 2 Mch 12, 45. Modlitwa za zmarłych jest argumentem za czyśćcem. „Święci
w chwale nieba nadal wypełniają z radością wolę Bożą w odniesieniu do
innych ludzi i do całego stworzenia. Już królują z Chrystusem; z Nim „będą
królować na wieki wieków” (Ap 22, 5)” (KKK 1029). „Ci, którzy umierają w
łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż
są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci
oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba”
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
(KKK 1030). „To końcowe oczyszczenie wybranych, które jest czymś
całkowicie innym niż kara potępionych, Kościół nazywa czyśćcem. Naukę
wiary dotyczącą czyśćca sformułował Kościół przede wszystkim na Soborze
Florenckim i na Soborze Trydenckim. Tradycja Kościoła, opierając się na
niektórych tekstach Pisma świętego, mówi o ogniu oczyszczającym: Co do
pewnych win lekkich trzeba wierzyć, że jeszcze przed sądem istnieje ogień
oczyszczający, według słów Tego, który jest prawdą. Powiedział On, że jeśli
ktoś wypowie bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu, nie zostanie mu to
odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym (Mt 12, 32). Można z tego
wnioskować, że niektóre winy mogą być odpuszczone w tym życiu, a niektóre
z nich w życiu przyszłym” (KKK 1031). „Nauczanie to opiera się także na
praktyce modlitwy za zmarłych, której mówi już Pismo święte: „Dlatego
właśnie (Juda Machabeusz) sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za
zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu” (2 Mch 12, 45). Kościół od
początku czcił pamięć zmarłych i ofiarował im pomoce, a w szczególności
Ofiarę eucharystyczną, by po oczyszczeniu mogli dojść do uszczęśliwiającej
wizji Boga. Kościół zaleca także jałmużnę, odpusty i dzieła pokutne za
zmarłych: Nieśmy im pomoc i pamiętajmy o nich. Jeśli synowie Hioba zostali
oczyszczeni przez ofiarę ich ojca, dlaczego mielibyśmy wątpić, że nasze ofiary
za zmarłych przynoszą im jakąś pociechę? Nie wahajmy się nieść pomocy
tym, którzy odeszli, i ofiarujmy za nich nasze modlitwy” (KKK 1032).
+ 2 Mch 12, 46. Grzechy odpuszczone umarłym dzięki modlitwie Kościoła.
„Uznając w pełni tę wspólnotę całego Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa,
Kościół pielgrzymów od zarania religii chrześcijańskiej czcił z wielkim
pietyzmem pamięć zmarłych, a »ponieważ święta i zbawienna jest myśl
modlić się za umarłych, aby byli od grzechów uwolnieni” (2 Mch 12, 46),
także modły za nich ofiarował. Co się zaś tyczy Apostołów i Męczenników
Chrystusowych, którzy przelawszy krew swoją dali najwyższe świadectwo
wiary i miłości, to Kościół zawsze wierzył, że są oni ściślej złączeni z nami w
Chrystusie, okazywał im jak i Błogosławionej Maryi Dziewicy i świętym
Aniołom cześć szczególną i pobożnie modlił się o pomoc ich wstawiennictwa.
Do nich wszystkich dołączeni zostali niebawem także inni, którzy dokładniej
naśladowali dziewictwo i ubóstwo Chrystusa, a w końcu i ci, których
znamienite praktykowanie cnót chrześcijańskich i boskie charyzmaty
zalecały pobożnej czci i naśladowaniu wiernych” (KK 50).
+ 2 Mch 12, 46. Grzechy zmarłych odpuszczone dzięki modlitwie Kościoła na
ziemi. „Trzy stany w Kościele: […] Wszyscy jednak, w różnym stopniu i w
rozmaity sposób, złączeni jesteśmy wzajemnie w tej samej miłości Boga i
bliźniego i ten sam hymn chwały śpiewamy Bogu naszemu. Wszyscy bowiem,
którzy należą do Chrystusa, mając Jego Ducha, zrastają się w jeden Kościół i
zespalają się wzajemnie ze sobą w Chrystusie” (KKK 954). „Składamy hołd
(Chrystusowi) w naszej adoracji, gdyż jest Synem Bożym, męczenników zaś
kochamy jako uczniów i naśladowców Pana, a to jest rzeczą słuszną, gdyż w
niezrównanym stopniu oddali się oni na służbę swojemu Królowi i Mistrzowi.
Obyśmy również i my mogli stać się ich towarzyszami i współuczniami” (KKK
957). „Komunia ze zmarłymi. „Uznając w pełni tę wspólnotę całego
Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa, Kościół pielgrzymów od zarania religii
chrześcijańskiej czcił z wielkim pietyzmem pamięć zmarłych, a «ponieważ
święta i zbawienna jest myśl modlić się za umarłych, aby byli od grzechów
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
uwolnieni» (2 Mch 12, 45), także modły za nich ofiarowywał”. Nasza modlitwa
za zmarłych nie tylko może im pomóc, lecz także sprawia, że staje się
skuteczne ich wstawiennictwo za nami” (KKK 958). „Wyrażenie to oznacza
także komunię „osób świętych” (sancti) w Chrystusie, który „umarł za
wszystkich”, tak że każdy czyn lub cierpienie w Chrystusie i dla Chrystusa
przynosi owoce dla wszystkich” (KKK 961).
+ 2 Mch 15, 23. Funkcja specjalna otrzymana od Boga przez Izraelitów
określana jako Malak Jahwe: ratunek w wojnie, udzielenie nadzwyczajnej
łaski, odsłonięcie wielkiej tajemnicy. „Mesjasz niebiański. Religia, głównie
żydowska, wytworzyła też ideę, że Mesjasz będzie postacią „od Boga”, w
jakimś sensie boską. 1) W Starym Testamencie występuje idea Anioła Bożego
– Malak Jahwe, Angelos tou Theou, Angelus Dei. Ogólnie Malak Jahwe jawi
się w czterech postaciach: Anioł Jahwe jest reprezentantem Boga, działaniem
Boga, niemal identyfikacją: „Anioł Jahwe znalazł Hagar na pustyni [...].
Hagar nazwała Jahwe przemawiającego do niej: Tyś Bóg Widzialny” (Rdz 16,
7.13), Jest to tzw. anioł inkarnacyjny, występujący w postaci ludzkiej,
przygotowujący ludzi do przyjęcia „Boga wcielonego” (Rdz 31, 11 nn.; 48, 1516; Wj 3, 2; Ml 3, 1). Liczni Ojcowie Kościoła byli przekonani, że anioł
inkarnacyjny przygotowywał Izraelitów do idei i faktu Mesjasza jako Syna
Bożego uczłowieczonego. Malak oznacza moc Bożą, realizującą dzieje ludzkie,
symbolizującą Boga „walczącego”, a więc jakiegoś Wodza Niebiańskiego:
„Anioł Boży szedł na przedzie wojsk izraelskich” (Wj 14, 19; por. Wj 23, 2023; 32, 34). Malak Jahwe w aspekcie eklezjotwórczym to Głowa istot niebieskich, synów Bożych i świętych; jest więc pośrednikiem między Bogiem a
aniołami i ludźmi (Za 1, 10-11; 3, 1-4; Wj 29, 45; Joz 5, 13 nn.)- Może
symbolizować też naród izraelski jako kolektywnego sługę Bożego, Pomazańca i Syna (Pwt 7, 7; Ez 20, 5-6; Iz 43, 20-21). Malak Jahwe to postać
otrzymująca od Boga specjalną funkcję lub rolę: ratunek w wojnie, udzielenie
nadzwyczajnej łaski, odsłonięcie wielkiej tajemnicy (Dn 12, 1; 2 Mch 11, 6-7;
15, 23). W sumie Anioł Jahwe spełniał trzy główne zadania od Boga wobec
świata i jego dziejów: rewelacyjne – objawiał wolę Bożą i zamiary Boże co do
człowieka (Wj 3, 2); tutaj też należy „anioł tłumacz Boga” – interpres, melis
(Wj 40, 3; 47, 1 nn.; Za 1, 7-2, 5); zadanie soteriologiczne – wybawiał Jakuba
ode złego (Rdz 48, 17), wyprowadzał Izraela z Egiptu (Wj 14, 19-20; 23, 20),
kierował stale życiem i postępowaniem Mojżesza; – wstawiennicze – anioł jest
w pogotowiu, aby pośredniczyć między Bogiem a człowiekiem w obu
kierunkach (Tb 12, 12.15; Hi 33, 23)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka,
t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 520/. „Anioł Boży nie jest
namaszczany w sposób doczesny, ale ma coś z Pomazańca przez to, że
występuje w Duchu Bożym, a więc posiada jakieś duchowe namaszczenie.
Nie należy się dziwić, że na początku rozwoju chrystologii naukowej sięgano
nieraz do angelologii, według której Chrystus był „Aniołem Bożym” /Tamże,
s. 521.
+ 2 Mch 2, 23. Egipt wieku I. Historyk Jazon z Cyreny opisuje sytuację
żydów w Cyrenajce, nawiązując do 2 Mch 2, 23. Miasto Cyrena za czasów
Augusta było miejscem napięć między jego greckimi władzami a politéuma
żydowskim. Po roku 70 nie było aktów krwawej przemocy przeciwko żydom,
ale były prześladowania, w wyniku których zabrano majątki 3000 bogatym
żydom. Po upadku powstania w Palestynie, po roku 70 przybyło do Cyrenajki
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
wielu uciekinierów. Był wśród nich Jonatan, zelota, który nakłaniał do
rewolucyjnego powstania żydów z najuboższych warstw społecznych. Mamiąc
obietnicą znaków i cudów wyprowadził masy na pustynię, do walki z
Rzymianami. Epizod ten naświetla fragmenty Ewangelii św. Marka: Mk 13,
21-22 W042 96.
+ 2 Mch 2, 23. Żydzi w Cyrenajce w wieku II w sytuacji takiej jak opisuje 2
Mch 2, 23. Klaudiusz przyjaciel Heroda Wielkiego, odnowił przywileje Żydów
aleksandryjskich. Z wybuchem powstania Żydów w Palestynie w roku 66
Grecy w Aleksandrii powstali przeciwko Żydom. Bogaci Żydzi przyjmowali
kulturę grecką (Arystobul, Aristeas, Filon). Po upadku Masady w roku 73
grupa Żydów przybyła do Egiptu, nawołując do powstania przeciwko
Rzymowi, lecz bogaci Żydzi z Aleksandrii wydali ich Rzymianom. W ten
sposób politéuma ich została uratowana przez likwidacją, aż do czasów
upadku powstania za rządów Trajana (115-117). Była to ostatnia
kontrofensywa w Aleksandrii. Wykorzystano wyjazd połowy rzymskiego
garnizonu na walkę z Partami w Mezopotamii. Żydzi szybko zdobyli miasto,
zawładnęli znaczną częścią Egiptu, Cyrenajki i Cypru. Skończyło się oto
„holokaustem” /R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del cristianismo.
Transfondo judío del cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones Universidad
Pontificia Salamanca, Salamanca 1995 s. 95/. Żydzi w Cyrenajce, w
powstaniu 115-117, spustoszyli kraj, a w końcu zostali pokonani.
Drugorzędną przyczyną powstania w roku 115 było to, że sytuacja prawna
Żydów w czasach rzymskich w Egipcie pogorszyła się, w odniesieniu do
czasów Ptolomeuszy. Pierwszorzędną przyczyną była ich nacjonalistyczna
religia. W obu stronach była niemiłosierna nienawiść. Żydzi ufali w szybkie
nadejście Królestwa Bożego. Uważali oni, że w wojnie Partów z Rzymem moc
Rzymska będzie zniszczona przez wojska ze wschodu. Historyk Jazon z
Cyreny opisuje sytuację Żydów w Cyrenajce, nawiązując do 2 Mch 2, 23.
Miasto Cyrena za czasów Augusta było miejscem napięć między jego greckimi
władzami a politéuma Żydowskim. Po roku 70 nie było aktów krwawej
przemocy przeciwko Żydom, ale były prześladowania, w wyniku których
zabrano majątki 3000 bogatym Żydom. Po upadku powstania w Palestynie,
po roku 70 przybyło do Cyrenajki wielu uciekinierów. Był wśród nich
Jonatan, zelota, który nakłaniał do rewolucyjnego powstania Żydów z
najuboższych warstw społecznych. Mamiąc obietnicą znaków i cudów
wyprowadził masy na pustynię, do walki z Rzymianami. Epizod ten naświetla
fragmenty Ewangelii św. Marka, Mk 13, 21-22 /Tamże, s. 96.
+ 2 Mch 4, 7-15 Wpływ hellenizmu na judaizm zaznaczył się między innymi
w racjonalizacji myślenia. Przejmowane są idee hellenistyczne, taki jak
platońska „dusza świata” albo stoickie „prawo uniwersalne” W042 61.
Czynione są próby łączenia ponad narodowej mądrości i tradycyjnej
pobożności (Prz 1-9, Ps 119, Syracydes). Pojawiają się tendencje
uniwersalistyczne, krytyczne, które zachowują analogię do racjonalistycznej
krytyki wiary w wielość bóstw, dokonującej się w różnych greckich szkołach
filozoficznych. Istnieją też kręgi starające się zachować profetyczną spuściznę
narodu Izraelskiego. Hasidim tworzą zalążki żydowskiej apokaliptyki i ruchu
faryzeuszy. Księga Jubileuszy, Syracydes i Kohelet nie przyjmują wiary w
zmartwychwstanie W042 62. Najwyższy kapłan, Jazon, założył Gymnasion w
mieście świętym w roku 175 przed Chrystusem. Wielu kapłanów
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
interesowało się bardziej sportem niż służbą ołtarza (2 Mch 4, 7-15). W042
63
+ 2 Mch 4, 7-15. Kapłani zainteresowani bardziej sportem niż służbą ołtarza.
Wpływ hellenizmu na judaizm zaznaczył się między innymi w racjonalizacji
myślenia. Przejmowane są idee hellenistyczne, taki jak platońska „dusza
świata” albo stoickie „prawo uniwersalne” W042 61. Czynione są próby
łączenia ponad narodowej mądrości i tradycyjnej pobożności (Prz 1-9, Ps
119, Syracydes). Pojawiają się tendencje uniwersalistyczne, krytyczne, które
zachowują analogię do racjonalistycznej krytyki wiary w wielość bóstw,
dokonującej się w różnych greckich szkołach filozoficznych. Istnieją też kręgi
starające się zachować profetyczną spuściznę narodu Izraelskiego. Hasidim
tworzą zalążki żydowskiej apokaliptyki i ruchu faryzeuszy. Księga
Jubileuszy, Syracydes i Kohelet nie przyjmują wiary w zmartwychwstanie
W042 62. Najwyższy kapłan, Jazon, założył Gymnasion w mieście świętym w
roku 175 przed Chrystusem. Wielu kapłanów interesowało się bardziej
sportem niż służbą ołtarza (2 Mch 4, 7-15). W042 63
+ 2 Mch 4, 7-15. Kapłani żydowscy interesowali się bardziej sportem niż
służbą ołtarza. Wiara monoteistyczna po niewoli Babilońskiej została
zastąpiona synkretyzmem. Jedynym oparciem pozostała Tora. Dokonano
podziału na Prawo, Proroków i pozostałe pisma. Podział ten istniał już w
roku 135 przed Chrystusem. Dokonał się on na podstawie klucza, według
którego skompletowano święte księgi w roku 164 przed Chrystusem. Pisarze
(soferim) studiowanie Tory uważali za akt kultu. Mędrcy (hakamim) ustnie
nauczali jak realizować w życiu przepisy znajdujące się w Objawieniu. Byli
oni przekazicielami (tanaici) świętego nauczania, które zostało spisane na
początku III wieku po Chrystusie (Miszna). Komentatorzy Miszny (amoraici)
dostarczyli materiału do Talmudu (IV wiek w Palestynie i V wiek w Babilonii)
/R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del cristianismo. Transfondo judío del
cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones Universidad Pontificia Salamanca,
Salamanca 1995 s. 57/. Judaizm palestyński pomiędzy asymilacją a
odrzuceniem hellenizmu. Wpływ hellenizmu na judaizm zaznacza się między
innymi w racjonalizacji myślenia. Przejmowane są idee hellenistyczne, taki
jak platońska „dusza świata” albo stoickie „prawo uniwersalne” /Tamże, s.
61/. Czynione są próby łączenia ponad narodowej mądrości i tradycyjnej
pobożności (Prz 1-9, Ps 119, Syracydes). Pojawiają się tendencje
uniwersalistyczne, krytyczne, które zachowują analogię do racjonalistycznej
krytyki wiary w wielość bóstw, dokonującej się w różnych greckich szkołach
filozoficznych. Istnieją też kręgi starające się zachować profetyczną spuściznę
narodu Izraelskiego. Hasidim tworzą zalążki żydowskiej apokaliptyki i ruchu
faryzeuszy. Księga Jubileuszy, Syracydes i Kohelet nie przyjmują wiary w
zmartwychwstanie /Tamże, s. 62/. Konflikt judaizmu z hellenistycznym
pogaństwem. Najwyższy kapłan, Jazon, założył Gymnasion w mieście
świętym w roku 175 przed Chrystusem. Wielu kapłanów interesowało się
bardziej sportem niż służbą ołtarza (2 Mch 4, 7-15) /Tamże, s. 63.
+ 2 Mch 6, 30. Wartość największa w człowieku jest określana jako dusza
(Por. Mt 10, 28). „Teologia duszy. Dusza stanowi niezwykłe misterium, które
jawi się na różnych „poziomach” bytowości: empirycznej, filozoficznej, metafizycznej i wreszcie teologicznej. Teologia patrzy na nią w świetle relacji do
świata Bożego, w świetle prawdy o Bogu Trójjedynym oraz w świetle
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
objawienia i Żywego Kościoła. Również i w teologii misterium duszy nie
zostało bynajmniej poznane do końca. Adekwatne poznanie do dna nie jest
zresztą możliwe. Zapewne człowiek będzie zgłębiał siebie wraz z duszą do
końca swoich dni na tej ziemi. / Pojęcie duszy – naucza Katechizm Kościoła
Katolickiego – często oznacza w Piśmie świętym życie ludzkie (Mt 16, 25-26; J
15, 13) lub całą osobę ludzką (Dz 2, 41). Oznacza także to wszystko, co w
człowieku jest najbardziej wewnętrzne (Mt 26, 38; J 12, 27) i
najwartościowsze (Mt 10, 28; 2 Mch 6, 30); to, co sprawia, że człowiek jest w
sposób szczególny obrazem Boga: „dusza” oznacza zasadę duchową w
człowieku (nr 363). 1° „Forma”. Dusza w większości nurtów tradycji uważana
jest za „formę” człowieka. Oznacza to „istotę” (essentia), formę substancjalną,
zasadę tożsamości ontycznej, pierwiastek konstytuujący człowieczeństwo na
płaszczyźnie świata teologicznego, metafizycznego, psychicznego, biologicznego i fizycznego. Podobnie jak ciało jest organizacją, uwidaczniającym
ukształtowaniem i kreacyjną konkretyzacją materii, tak dusza jest formą,
„kontrakcją” (ściągnięciem w jeden punkt) i konkretyzacją rzeczywistości o
cechach zasadniczo różnych od materii. Dusza upodmiotowuje na sposób
subsystentny sferę życia jaźni („mojość”), świadomości, poznania, myślenia,
woli, dążeń, wyższych uczuć, procesów duchowych. Nadaje tożsamość i
jedność podmiotowi moralności, zachowań, czynów, teatru wewnętrznego,
sceny recepcyjnej i aktywnej. Mówimy tu, idąc w głąb, o bytowości (entitas)
prostej, absolutnie czystej, jasnej, całkowicie spójnej, przy tym tłumaczącej
samą siebie, choć w istocie swej misteryjnej” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka
Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 386.
+ 2 Mch 7, 1. Zmartwychwstanie ideą przechodząca do środowiska
aleksandryjskiego za pośrednictwem środowiska palestyńskiego, gdzie idea
ta pojawiła się około wieku II przed Chrystusem, prawdopodobnie pod
wpływem irańskim. Paweł nie czekał na Paruzję. Początkowo tak, oczekiwał
dnia Pańskiego. Później odczuwał pragnienie spotkania Chrystusa
uwielbionego w swojej śmierci, zanim nadejdzie Paruzja. Doczekanie
przyjścia Chrystusa oznacza powtórzenie okazji, którą miał Adam w raju.
Zakończenie pielgrzymowania doczesnego oznacza triumfalne przejście do
raju niebiańskiego. Przed końcem świata przejście człowieka do wieczności
połączone jest z cierpieniem, z boleściami śmierci. Paweł decyduje się na to,
aby jak najprędzej zobaczyć chwałę Bożą. Wybiera drogę Chrystusa, do
zmartwychwstania przez krzyż (2 Kor 5, 7). Ostatecznym zwieńczeniem
będzie zmartwychwstanie ciała (1 Kor, 15, 44; 2 Kor 4, 14). Ciało uwielbione
będzie niezniszczalne, nieśmiertelne /M. García Cordero, La esperanza del
más allá en el Nuevo Testamento, “Ciencia Tomista” 114 (1987) nr 373, 209264, s. 228/. Po śmierci spotkanie z Chrystusem będzie duchowe. Czy św.
Paweł mówiąc o sądzie szczegółowym myślał, że będzie on tuż po śmierci?
Tak interpretuje jego słowa Garcia Cordero (Por. 2 Kor 5, 10). [Tymczasem
dogmat ogłoszony przez Benedykta XII w roku 1336 nie dopuszcza po
śmierci żadnego procesu osądu. Po śmierci człowiek już jest: w niebie,
czyśćcu lub piekle]. Inna kwestią jest struktura człowieka po śmierci.
Zamiast ciała jest człowiek wewnętrzny, duchowy (pneumatikon). Paweł mówi
o duszy odłączonej od ciała, królującej z Bogiem (Mdr 3, 1.8) /Tamże, s.
229/. Zmartwychwstanie nastąpi w dniu paruzji (1 Tes 4, 15; 1 Kor 15, 51).
[Można myśl św. Pawła o krzyżu przenieść na sytuację po śmierci. Dusza
6
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
pozbawiona ciała cierpi z powodu tęsknoty za nim, ale silniejsza jest
tęsknota za Chrystusem, silniejsze jest pragnienie bycia z Nim, nawet w
samej duszy, bez swego ciała, oczekując na swe zmartwychwstanie/. Paweł
rezygnuje z myśli o oczekiwaniu na Paruzję, przyjmuje śmierć i jej
konsekwencje, nie tylko jako cierpienie fizyczne, ale też jako oderwanie duszy
od ciała (Flp 1, 22.24) /Tamże, s. 231/. Zmartwychwstanie ciała nie jest
widziane jako coś bliskiego, lecz w dalekim horyzoncie (2 Kor 4, 14). Mówi on
o stanie pośrednim między śmiercią a Paruzją, stanie tymczasowym w
osobowości duchowej bez ciała. Nie jest to platonizm. Który stan duszy po
śmierci uznaje za ostateczny. Wyraźnie odróżnia się od platonizmu tym, że
nie uznaje tego stanu za ostateczny, przyjmuje zmartwychwstanie ciała w
dniu paruzji. Ciało nie jest więzieniem duszy, ciało uwielbione będzie jej
dojściem do swej pełni. Idea zmartwychwstania była obca hellenizmowi, w
środowisku żydowskim pojawiła się około wieku II przed Chrystusem,
prawdopodobnie pod wpływem irańskim. Konkretnie w środowisku
palestyńskim, aczkolwiek przeszła też z czasem do środowiska
aleksandryjskiego (2 Mch 7, 1n). Stan bez ciała nie jest dla duszy czymś
naturalnym, dlatego nawet w niebie dusza cierpi, tęskni, wzdycha oczekując
na zmartwychwstanie (2 Kor 5, 2), jednocześnie radując się przebywaniem w
obecności Pana. Śmierć jest pierwszym krokiem do spotkania się z
Chrystusem (2 Kor 5, 8). Nie jest ono jednak pełne ze strony człowieka.
Będzie pełne w zmartwychwstaniu ciała. W Paruzji nastąpi ponowne ubranie
duszy w ciało, wtedy jednak już uwielbione (1 Kor 15, 44) /Tamże, s. 232.
+ 2 Mch 7, 14. psyche Treść terminu psyche w Septuagincie ma zasadniczo
cechy hebrajskiego nefesz, ale niekiedy występuje jako podmiot
zmartwychwstania (2 Mch 7, 9; 7, 14. 23). Antropologia biblijna Starego
Testamentu. „Cała działalność psychiczna człowieka koncentruje się w sercu
(rolę mózgu podkreśla, jak się wydaje, dopiero Dn 4, 7; 7, 1-15), które jest
organem myśli (1 Sm 14, 7; Jr 3, 15; 7, 31; Iz 44, 19; Lm 3, 21), uczuć (Sdz
16, 15; Prz 14, 13), rozumu (1 Krl 10, 24; Jr 5, 21), a nawet życia moralnego
(1 Krl 3, 6; Ps 51, 12; Jr 3, 17). Innym organom przypisuje antropologia ST
bardziej ograniczone funkcje psychofizyczne; wnętrznościom – miłość
rodzinną lub miłosierdzie (Rdz 43, 30; Iz 63, 16; Oz 11, 8; Jr 31, 20); nerkom
– wewnętrzne uczucia i zamiary (Jr 11, 20; 12, 2; Prz 23, 16; Ps 7, 10; 15, 7),
wątrobie – ból (Lm 2, 11). W okresie hellenistycznym przeniknęło na Wschód
zupełnie odmienne spojrzenie na człowieka. Grecka koncepcja duszy
(psyche), tym bardziej zaś dwuaspektowe pojęcie ciała (soma i sarx), nie
miały odpowiedników hebrajskich. Toteż infiltracja antropologii greckiej
pozostawiła niewiele śladów w kanonicznych księgach ST czy w LXX.
Nawiązują one do dobrze znanych znaczeń starotestamentalnych; tak np.
greckie sarx ma w ST cechy hebrajskiego basar, opisuje jednak wyraźniej
zewnętrzną egzystencję człowieka, skłaniającą się ku doczesności (por. np.
Syr 31, 1); psyche ma zasadniczo treść hebrajskiego nefesz, ale niekiedy
występuje jako podmiot zmartwychwstania (2 Mch 7, 9; 7, 14. 23)” L.
Stachowiak, Antropologia biblijna. A. Stary Testament i środowisko
judaistyczne, w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R.
Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 689-692, kol. 691.
+ 2 Mch 7, 22-23. „Wiara w stworzenie "z niczego" jest potwierdzana w
Piśmie świętym jako prawda pełna obietnicy i nadziei. Matka siedmiu synów
7
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
tak zachęca ich do męczeństwa: Nie wiem, w jaki sposób znaleźliście się w
moim łonie, nie ja wam dałam tchnienie i życie, a członki każdego z was nie
ja ułożyłam. Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i wynalazł
początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i życie,
dlatego że wy gardzicie sobą teraz dla Jego praw... Proszę cię, synu, spojrzyj
na niebo i na ziemię, a mając na oku wszystko, co jest na nich, zwróć uwagę
na to, że z niczego stworzył je Bóg i że ród ludzki powstał w ten sam sposób
(2 Mch 7, 22-23. 28).” KKK 297
+ 2 Mch 7, 22-23. „Wiara w stworzenie „z niczego” jest potwierdzana w
Piśmie świętym jako prawda pełna obietnicy i nadziei. Matka siedmiu synów
tak zachęca ich do męczeństwa: Nie wiem, w jaki sposób znaleźliście się w
moim łonie, nie ja wam dałam tchnienie i życie, a członki każdego z was nie
ja ułożyłam. Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i wynalazł
początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i życie,
dlatego że wy gardzicie sobą teraz dla Jego praw... Proszę cię, synu, spojrzyj
na niebo i na ziemię, a mając na oku wszystko, co jest na nich, zwróć uwagę
na to, że z niczego stworzył je Bóg i że ród ludzki powstał w ten sam sposób
(2 Mch 7, 22-23. 28).” KKK 297
+ 2 Mch 7, 23. psyche Treść terminu psyche w Septuagincie ma zasadniczo
cechy hebrajskiego nefesz, ale niekiedy występuje jako podmiot
zmartwychwstania (2 Mch 7, 9; 7, 14. 23). Antropologia biblijna Starego
Testamentu. „Cała działalność psychiczna człowieka koncentruje się w sercu
(rolę mózgu podkreśla, jak się wydaje, dopiero Dn 4, 7; 7, 1-15), które jest
organem myśli (1 Sm 14, 7; Jr 3, 15; 7, 31; Iz 44, 19; Lm 3, 21), uczuć (Sdz
16, 15; Prz 14, 13), rozumu (1 Krl 10, 24; Jr 5, 21), a nawet życia moralnego
(1 Krl 3, 6; Ps 51, 12; Jr 3, 17). Innym organom przypisuje antropologia ST
bardziej ograniczone funkcje psychofizyczne; wnętrznościom – miłość
rodzinną lub miłosierdzie (Rdz 43, 30; Iz 63, 16; Oz 11, 8; Jr 31, 20); nerkom
– wewnętrzne uczucia i zamiary (Jr 11, 20; 12, 2; Prz 23, 16; Ps 7, 10; 15, 7),
wątrobie – ból (Lm 2, 11). W okresie hellenistycznym przeniknęło na Wschód
zupełnie odmienne spojrzenie na człowieka. Grecka koncepcja duszy
(psyche), tym bardziej zaś dwuaspektowe pojęcie ciała (soma i sarx), nie
miały odpowiedników hebrajskich. Toteż infiltracja antropologii greckiej
pozostawiła niewiele śladów w kanonicznych księgach ST czy w LXX.
Nawiązują one do dobrze znanych znaczeń starotestamentalnych; tak np.
greckie sarx ma w ST cechy hebrajskiego basar, opisuje jednak wyraźniej
zewnętrzną egzystencję człowieka, skłaniającą się ku doczesności (por. np.
Syr 31, 1); psyche ma zasadniczo treść hebrajskiego nefesz, ale niekiedy
występuje jako podmiot zmartwychwstania (2 Mch 7, 9; 7, 14. 23)” L.
Stachowiak, Antropologia biblijna. A. Stary Testament i środowisko
judaistyczne, w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R.
Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 689-692, kol. 691.
+ 2 Mch 7, 23. Stwórca odda człowiekowi życie ponownie. Zmartwychwstanie
ciał prawdą objawioną wyraźnie w Piśmie św. W Starym Testamencie prawda
o zmartwychwstaniu ciał pojawia się dosyć późno: „powstaniemy, by
otrzymać swój los przy końcu dni” (Dn 12, 13), „Stwórca świata... ponownie
odda wam tchnienie i życie” (2 Mch 7, 23), „cierpienia prowadzące do
wiecznego życia” (2 Mch 7, 36). Nowy Testament czyni ze zmartwychwstania
prawdę centralną. W księgach Nowego Testamentu o zmartwychwstaniu jest
8
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
mowa w wielu miejscach (Mt 22, 29-31; J 5, 28n; J 6, 57; J 11, 24-26; 1 Kor
15, 20-22; 1 Tm 4, 14; Dz 24, 15; Dz 26, 22-24; Dz 4, 1n). Tożsamość ciała
zmartwychwstałego z doczesnym: w Eschatologii ks. J. Ziółkowskiego
znajdziemy kategoryczne stwierdzenie, że „ludzie zmartwychwstali otrzymają
przynajmniej jakąś znaczną część tej materii cielesnej, która wchodziła w
budowę ich organizmów w życiu doczesnym”. Niektóre atomy, które tworzyły
ciało jakiegoś człowieka później wejdą być może w budowę ciała kogoś
innego, wtedy na pewno nie będą mogły wchodzić w strukturę ciał
zmartwychwstałych jednych i drugich ludzi, to jest oczywiste. Według J.
Ziółkowskiego to zdarzyć się może tylko ze znikomą częścią ciała. Wtedy
różne braki, jakie będą zachodziły w ciałach uzupełni wszechmoc Boża.
Ksiądz Wincenty Granat taki pogląd odrzuca. Uważa on, że nauka kościoła
takiej tożsamości nie głosi. Według Granata materia dla nowego ciała może
być dowolna. Zmartwychwstanie polega na takiej jej przemianie, że
przyjmuje ona indywidualne cechy, specyficzne dla danego człowieka i w ten
sposób tenże człowiek po zmartwychwstaniu posiada swoje ciało a nie jakieś
obce. Zostaje zachowana tożsamość określonej struktury. Podłoże tożsamości
jest zakodowane w duszy człowieka. Tu na ziemi istnieje jakiś ścisły związek
pomiędzy człowiekiem, a jego konkretnym ciałem. Taki sam związek istnieje
też po zmartwychwstaniu. Ks. J. Ziółkowski uważa pogląd wyznawany przez
ks. Granata za błędny, a ks. Granat wyraża zdziwienie wobec tego, że
niektórzy teologowie uważają opinią o możliwości użycia całkowicie innych,
atomów dla zbudowania nowego ciała „za błędną lub co najmniej
lekkomyślną”. Nawet wtedy, gdy nie będzie tej samej materii to pozostanie
wszystko co było charakterystyczne na ziemi, dzięki czemu można
zidentyfikować, czyli według opinii teologów będzie istniała w przyszłym
świecie jakaś przestrzeń. W tej przestrzeni nie tylko budowa ciała, ale i
wzrost będą idealne. Nowe ciało duchowe posiadać będzie takie cechy jak:
niezniszczalność, chwalebność i moc (Mt 22, 30), ustaną w nim funkcje
zmysłowe.
+ 2 Mch 7, 23. Życie nowe ostateczne „Dramatyka antropologiczna jest
przeniesiona na kosmos i przyrodę. Bóg osądza zło nie tylko ludzkie, ale i
całego stworzenia. Ziemia – z powodu człowieka – jest zagrożona
unicestwieniem lub zniszczeniem. Sama natura będzie straszliwie karała
bezbożnych i niesprawiedliwych. Wszelki grzech będzie pomszczony na
sposób naturalny. Ludzie dobrzy na świecie jakby cierpią bóle porodu, z
trudem podnoszą się z niedoli, Bóg zwycięża widzialnie. Na Syjonie będzie
ogromna uczta mesjańska narodów. Winnica Jahwe rozrośnie się na cały
świat i stworzy społeczność zbawionych. Żywy Bóg Jahwe przetworzy swoje
stworzenie w szczęśliwość całkowitą i nieutracalną. A wreszcie pewną
konsekwencją ktizjologii była wiara w zmartwychwstanie ciał i
nieśmiertelność życia transcendentnego. Zmarli nie pozostaną w wiecznej
śmierci. Tak mówi matka do najmłodszego z synów Machabejskich po
zabiciu starszych: „Proszę cię, synu, spojrzyj na niebo i na ziemię, a mając
na oku wszystko, co jest na nich, zwróć uwagę na to, że z niczego stworzył je
Bóg i że ród ludzki powstał w ten sam sposób. Nie obawiaj się tego oprawcy,
ale bądź godny braci swoich i przyjmij śmierć, abym w czasie zmiłowania
odnalazła cię razem z braćmi” (2 Mch 7, 28-29). Budująca historia braci
Machabejskich – bez względu na faktyczność – wyraża potężną wiarę
9
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
eschatologiczną: wieczne życie, Bóg jako stwórca ciała i duszy, wieczna
zapłata za posłuchanie woli Stwórcy, zmartwychwstanie ciała, odniesienie
całego stworzenia do eschatologii, czyli omegalizacja stworzenia. Stwórca
nieba i ziemi – i każdej osoby ludzkiej – zwieńczy swoje stworzenie w dobro
przy powszechnym zmartwychwstaniu ciał: „Stwórca świata bowiem, który
ukształtował człowieka i wynalazł początek wszechrzeczy, w swojej litości
ponownie odda wam tchnienie i życie, dlatego że wy gardzicie sobą dla Jego
praw” (2 Mch 7, 23)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 274.
+ 2 Mch 7, 28. Doktryna stworzenia z nicości pojawia się tam po raz
pierwszy. „Doktryna „stworzenia z nicości” pojawia się w jednej z
najpóźniejszych ksiąg Starego Testamentu – w drugiej Księdze Machabejskiej
(2 Mch 7, 28) /Napisana w Jerozolimie między 130 a 125 r. przed
Chrystusem/. Pojęcie „nicości” jest tu użyte do wyrażenia absolutnej
wolności Boga w jego stwórczej mocy. Bóg nie potrzebował żadnego
„materiału”, z którego mógłby utworzyć świat. Akt stwórczy nie może być
zależny od żadnego rodzaju „substratu”, ponieważ oznaczałoby to, że jest On
ograniczony w swoim działaniu. Innymi słowy „nicość” oznacza tu „coś, co
nie istnieje”. Czy to pojęcie teologiczne można jednak odnosić do
kosmologicznego modelu fluktuacji kwantowej? Wydaje się rzeczą
bezdyskusyjną, że samo formułowanie koncepcji fizykalnych wszechświata
drogą kwantowych fluktuacji jest już orzekaniem o „czymś”, w tym
przynajmniej sensie, że zachodzenie postulowanych procesów wymaga
istnienia praw przyrody prowadzących do takich fluktuacji” /G. Bugajak,
Nauka i religia – spotkanie na Początku?, „Advances in clinical and
experimental medicine” 2001, Vol. 10, Nr 2, Suppl.1, Nauka I Religia, 31-34,
s. 33/. „Wspomniany wyżej S. Hawking przyznaje, że bez odpowiedzi
pozostają pytania dotyczące powodów „zadziałania” praw przyrody w
początkach istnienia wszechświata: „Czym jest to, co tchnęło iskrę w te
równania i stworzyło Wszechświat, aby mogły nim rządzić? (…) Dlaczego
Wszechświat zadaje sobie trud istnienia?” /S. W. Hawking, Pochodzenie
Wszechświata, w: Czarne dziury i wszechświaty niemowlęce (tłum. z ang. A.
Minczewska-Przeczek), Warszawa 1993, s. 133/. Tym samym uznaje, że
prawa przyrody muszą być uprzednie w stosunku do wszechświata, nawet,
jeśli same wystarczą do wyjaśnienia powodów pojawienia się świata w
znanym nam kształcie. W odniesieniu do omawianej tutaj koncepcji
wszechświat jako fluktuacji kwantowej, O. Smith, argumentując generalną
możliwość naturalnego (tj. przez odwołanie się do „czynników, sytuacji i
regularności w przyrodzie”) wyjaśnienia istnienia wszechświata przyznaje, że
podobne koncepcje możliwości tej nie realizują. Wydaje się więc, że
ograniczenie związane z koniecznością odwoływania się w fizykalnych
koncepcjach „kreacji z nicości” do przyjmowania a priori postulatów choćby
w postaci istnienia metapraw przyrody jest nieuniknione” /Ibidem, s. 34.
+ 2 Mch 7, 28. Przed zrozumieniem przez Izraelitów, że Pan nie uczynił nieba
i ziemi z czegoś, co przedtem istniało Izrael doświadczał wyzwolenia Bożego.
Człowiek stworzony przez Boga jest od Niego zależny, ale też jest do Boga
przyciągany. W realiach czasowych oznacza to możność przemiany
prowadzącej do pełni w rzeczywistości pozaczasowej, w wieczności. Obraz
Boży dany człowiekowi w akcie stworzenia porusza historię w kierunku jej
10
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
trynitarnego spełnienia. Relacja zależności nie ogranicza się tylko do
zależności, lecz jest sposobem przekazywania darów od Boga do człowieka i
mocą wywyższającą człowieka. Również istnieje jakaś zależność człowieka
wobec świata, nad którym człowieka ma panować. Panowanie, czerpanie
korzyści też jest jakąś zależnością. Pełna niezależność byłaby tylko wtedy,
gdyby człowiek istniał sam, bez Boga i bez świata, ale wtedy sam były
Bogiem – panteizm. „Tak więc stworzenie i zmartwychwstanie są zespolone ze
sobą, stanowiąc razem znaki sposobu, w jaki Pan działa, swoją czystą łaską,
ex nihilo, przekraczając całkowicie wszelką światową lub ludzką przyczynę.
To samo dotyczy odkupienia. Było ono znane w Izraelu, który doświadczał
wyzwolenia dokonywanego przez Boga, zanim jeszcze zrozumiał, że Pan nie
uczynił nieba i ziemi z czegoś, co przedtem istniało (por. 2 Mch 7, 28). Tym,
co Izrael najpierw zrozumiał, był fakt, że ci, którzy ongiś nie byli „moim
ludem” (Oz 1, 9), zostali stworzeni jako lud ex nihilo z czułej i przepełnionej
miłością dobroci Pana (Oz 2, 1); dzięki temu też zrozumiał, że to, co Bóg
uczynił dla niego, uczynił także dla całego stworzenia. Kiedy Odkupiciel
przychodzi w końcu na ziemię, przychodzi On także ex nihilo, nie z woli lub
pragnienia człowieka (por. J 1, 13), lecz rodząc się z dziewicy” /L. Goodall,
Boża Opatrzność jako ustawiczne stwarzanie ex nihilo, „Communio” 6 (2002)
28-45, s. 36.
+ 2 Mch 7, 28. Stworzenie świata ex nihilo. Antropologiczna interpretacja
prahistorii biblijnych. Sumaryczna interpretacja prahistorii. 2. Podstawowe
stwierdzenia tekstów. „Teksty prahistoryczne, jahwistyczny i kapłański są
prapierwotne, fundamentalne i pełne treści, ale jednocześnie redakcyjnie
dosyć niedoskonałe, jakby niedokończone i nie zawsze w pełni
zharmonizowane, nie tylko między sobą – o czym już mówiliśmy – ale i
wewnątrz siebie. Być może, że „zszywanie” i przepracowywanie starszych
przekazów przez redaktorów Księgi Rodzaju było tak kierowane przez Ducha
Świętego, by ich treść nie została zbyt uproszczona lub spłycona. Mimo
wszystko da się wydobyć idee i tematy o istotnym znaczeniu dla antropologii
teologicznej. 1) Istnieje Bóg jako Istota wszechmocna, praistnieniowa i
osobowa. 2) Jest to Stwórca, Bóg Początków, Absolutny Suweren i Pan
wszechświata, ludzkości i wszechdziejów; stworzył (bara) wszystko – jak się
później rozjaśniło – „z nicości” (2 Mch 7, 28; Hi 26, 7; Rz 4, 17) i ciągle
stwarza w jakimś sensie (Ez 36, 22-28), aż do wskrzeszenia Jezusa z
martwych. 3) Stwarza On świat i człowieka przez swoje Słowo (Rdz 1, 3 nn.;
Iz 55, 10-11; Syr 43; J 1, 1-14), przez swą Mądrość (Mdr 7, 26; 8, 4) oraz
przez swego Ducha (Rdz 1, 2; Ez 36; Ps 104; Rz 8, 11; 1 P 3, 18), co „w
sumie” Nowy Testament ukaże jako Trójcę stwarzającą. 4) Stwórca jest
„wkomponowany” w rozumienie człowieka, jego struktur, genezy oraz historii
pierwotnej, chrystologicznej i eschatologicznej (Jan Paweł II, J. B. Metz, H. U.
von Balthasar, K. Rahner). 5) Bóg zwraca się ku istocie ludzkiej w sposób
personalny i antropo-centryczny: ujmuje go w centrum swoich zamysłów,
miłuje go, stworzył go całym Sobą – swoim słowem, samodarem i czynem
rąk, uczynił go istotą osobową, najgodniejszą, ponad „niebo i ziemię” /Cz. S.
Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999,
s. 296.
+ 2 Mch 7, 28. Stworzenie świata z niczego. Creatio ex nihilo. Stworzenie „z
nicości”. Wszystkie mity kosmogenetyczne podają, że Bóstwo stworzyło świat
11
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
(a w nim człowieka) z jakiegoś pratworzywa, pramaterii, z chaosu. Jedynie
według Żydów i chrześcijan świat został stworzony „z niczego” (de nihilo, ex
nihilo). Wprawdzie jeszcze według Księgi Mądrości, autorstwa jakiegoś
hellenisty, Wszechmocny Bóg „świat stworzył z bezładnej materii” (Mdr 11,
17), ale już w Drugiej Machabejskiej, pochodzącej również z II w. przed Chr.,
autorstwa czysto judaistycznego, pisze: „[...] wszystko z niczego stworzył Bóg
i ród ludzki powstał w ten sam sposób” (2 Mch 7, 28; por. Rz 4, 17). Kościół
katolicki podaje tę prawdę jako dogmat: Sobór Laterański IV z 1215 r. (DH
800) i Sobór Watykański I z 1870 r. (DH 3025). Bóg jest źródłem absolutnym
wszystkiego, co jest, i nie dzieli swej wszechmocy z żadną pramaterią,
chociaż w Kapłańskim Tekście Księgi Genesis, zredagowanym ok. 500 r.
przed Chr., zwrot „bezład i pustkowie” (tohu wabohu) zdaje się nie oznaczać
„nicości”, lecz raczej rodzaj jakiegoś pratworzywa czy „chaosu” (Rdz 2, 2). Być
może, że prawda o stworzeniu z nicości dojrzewała powoli w Starym
Testamencie” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 249.
+ 2 Mch 7, 28-29. Zmartwychwstanie wiarą Starego Przymierza „Dramatyka
antropologiczna jest przeniesiona na kosmos i przyrodę. Bóg osądza zło nie
tylko ludzkie, ale i całego stworzenia. Ziemia – z powodu człowieka – jest
zagrożona unicestwieniem lub zniszczeniem. Sama natura będzie straszliwie
karała bezbożnych i niesprawiedliwych. Wszelki grzech będzie pomszczony
na sposób naturalny. Ludzie dobrzy na świecie jakby cierpią bóle porodu, z
trudem podnoszą się z niedoli, Bóg zwycięża widzialnie. Na Syjonie będzie
ogromna uczta mesjańska narodów. Winnica Jahwe rozrośnie się na cały
świat i stworzy społeczność zbawionych. Żywy Bóg Jahwe przetworzy swoje
stworzenie w szczęśliwość całkowitą i nieutracalną. A wreszcie pewną
konsekwencją ktizjologii była wiara w zmartwychwstanie ciał i
nieśmiertelność życia transcendentnego. Zmarli nie pozostaną w wiecznej
śmierci. Tak mówi matka do najmłodszego z synów Machabejskich po
zabiciu starszych: „Proszę cię, synu, spojrzyj na niebo i na ziemię, a mając
na oku wszystko, co jest na nich, zwróć uwagę na to, że z niczego stworzył je
Bóg i że ród ludzki powstał w ten sam sposób. Nie obawiaj się tego oprawcy,
ale bądź godny braci swoich i przyjmij śmierć, abym w czasie zmiłowania
odnalazła cię razem z braćmi” (2 Mch 7, 28-29). Budująca historia braci
Machabejskich – bez względu na faktyczność – wyraża potężną wiarę
eschatologiczną: wieczne życie, Bóg jako stwórca ciała i duszy, wieczna
zapłata za posłuchanie woli Stwórcy, zmartwychwstanie ciała, odniesienie
całego stworzenia do eschatologii, czyli omegalizacja stworzenia. Stwórca
nieba i ziemi – i każdej osoby ludzkiej – zwieńczy swoje stworzenie w dobro
przy powszechnym zmartwychwstaniu ciał: „Stwórca świata bowiem, który
ukształtował człowieka i wynalazł początek wszechrzeczy, w swojej litości
ponownie odda wam tchnienie i życie, dlatego że wy gardzicie sobą dla Jego
praw” (2 Mch 7, 23)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 274.
+ 2 Mch 7, 36. Cierpienie prowadzi do życia wiecznego. Zmartwychwstanie
ciał prawdą objawioną wyraźnie w Piśmie św. W Starym Testamencie prawda
o zmartwychwstaniu ciał pojawia się dosyć późno: „powstaniemy, by
otrzymać swój los przy końcu dni” (Dn 12, 13), „Stwórca świata... ponownie
odda wam tchnienie i życie” (2 Mch 7, 23), „cierpienia prowadzące do
12
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
wiecznego życia” (2 Mch 7, 36). Nowy Testament czyni ze zmartwychwstania
prawdę centralną. W księgach Nowego Testamentu o zmartwychwstaniu jest
mowa w wielu miejscach (Mt 22, 29-31; J 5, 28n; J 6, 57; J 11, 24-26; 1 Kor
15, 20-22; 1 Tm 4, 14; Dz 24, 15; Dz 26, 22-24; Dz 4, 1n). Tożsamość ciała
zmartwychwstałego z doczesnym: w Eschatologii ks. J. Ziółkowskiego
znajdziemy kategoryczne stwierdzenie, że „ludzie zmartwychwstali otrzymają
przynajmniej jakąś znaczną część tej materii cielesnej, która wchodziła w
budowę ich organizmów w życiu doczesnym”. Niektóre atomy, które tworzyły
ciało jakiegoś człowieka później wejdą być może w budowę ciała kogoś
innego, wtedy na pewno nie będą mogły wchodzić w strukturę ciał
zmartwychwstałych jednych i drugich ludzi, to jest oczywiste. Według J.
Ziółkowskiego to zdarzyć się może tylko ze znikomą częścią ciała. Wtedy
różne braki, jakie będą zachodziły w ciałach uzupełni wszechmoc Boża.
Ksiądz Wincenty Granat taki pogląd odrzuca. Uważa on, że nauka kościoła
takiej tożsamości nie głosi. Według Granata materia dla nowego ciała może
być dowolna. Zmartwychwstanie polega na takiej jej przemianie, że
przyjmuje ona indywidualne cechy, specyficzne dla danego człowieka i w ten
sposób tenże człowiek po zmartwychwstaniu posiada swoje ciało a nie jakieś
obce. Zostaje zachowana tożsamość określonej struktury. Podłoże tożsamości
jest zakodowane w duszy człowieka. Tu na ziemi istnieje jakiś ścisły związek
pomiędzy człowiekiem, a jego konkretnym ciałem. Taki sam związek istnieje
też po zmartwychwstaniu. Ks. J. Ziółkowski uważa pogląd wyznawany przez
ks. Granata za błędny, a ks. Granat wyraża zdziwienie wobec tego, że
niektórzy teologowie uważają opinią o możliwości użycia całkowicie innych,
atomów dla zbudowania nowego ciała „za błędną lub co najmniej
lekkomyślną”. Nawet wtedy, gdy nie będzie tej samej materii to pozostanie
wszystko co było charakterystyczne na ziemi, dzięki czemu można
zidentyfikować, czyli według opinii teologów będzie istniała w przyszłym
świecie jakaś przestrzeń. W tej przestrzeni nie tylko budowa ciała, ale i
wzrost będą idealne. Nowe ciało duchowe posiadać będzie takie cechy jak:
niezniszczalność, chwalebność i moc (Mt 22, 30), ustaną w nim funkcje
zmysłowe.
+ 2 Mch 7, 9. Męczennicy machabejscy wyznają w godzinie próby: Król
świata... nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia
wiecznego. „Bóg stopniowo objawiał swojemu ludowi prawdę o
zmartwychwstaniu umarłych. Nadzieja na cielesne zmartwychwstanie
zmarłych pojawia się jako wewnętrzna konsekwencja wiary w Boga, Stwórcę
całego człowieka, z duszą i ciałem. Stwórca nieba i ziemi jest także Tym,
który zachowuje wiernie swoje przymierze z Abrahamem i jego potomstwem.
W tej podwójnej perspektywie
zacznie wyrażać się wiara
w
zmartwychwstanie. Męczennicy machabejscy wyznają w godzinie próby: Król
świata... nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia
wiecznego (2 Mch 7, 9). Lepiej jest nam, którzy giniemy z ludzkich rąk, w
Bogu pokładać nadzieję, że znów przez Niego będziemy wskrzeszeni (2 Mch 7,
14)” (KKK 992). „Faryzeusze i wielu współczesnych Pana mieli nadzieję na
zmartwychwstanie. Jezus stale o nim nauczał. Saduceuszom, którzy nie
przyjmowali zmartwychwstania, odpowiada: „Czyż nie dlatego jesteście w
błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej?” (Mk 12, 24). Wiara w
zmartwychwstanie opiera się na wierze w Boga, który nie jest „Bogiem
13
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
umarłych, lecz żywych” (Mk 12, 27)” (KKK 993). „Co więcej, Jezus łączy wiarę
w zmartwychwstanie ze swoją Osobą: „Ja jestem zmartwychwstaniem i
życiem” (J 11, 25). To Jezus jest Tym, który w ostatnim dniu wskrzesi tych,
którzy będą wierzyć w Niego i którzy będą spożywać Jego Ciało i pić Jego
Krew. Już teraz daje tego znak i zadatek, przywracając do życia niektórych
zmarłych, Zapowiadając w ten sposób własne zmartwychwstanie, które
jednak nastąpi w innym porządku. Jezus mówi o tym wyjątkowym
wydarzeniu jako o „znaku proroka Jonasza” (Mt 12, 39) i znaku Świątyni;
zapowiada swoje zmartwychwstanie trzeciego dnia po wydaniu Go na śmierć”
(KKK 994).
+ 2 Mch 7, 9. psyche Treść terminu psyche w Septuagincie ma zasadniczo
cechy hebrajskiego nefesz, ale niekiedy występuje jako podmiot
zmartwychwstania (2 Mch 7, 9; 7, 14. 23). Antropologia biblijna Starego
Testamentu. „Cała działalność psychiczna człowieka koncentruje się w sercu
(rolę mózgu podkreśla, jak się wydaje, dopiero Dn 4, 7; 7, 1-15), które jest
organem myśli (1 Sm 14, 7; Jr 3, 15; 7, 31; Iz 44, 19; Lm 3, 21), uczuć (Sdz
16, 15; Prz 14, 13), rozumu (1 Krl 10, 24; Jr 5, 21), a nawet życia moralnego
(1 Krl 3, 6; Ps 51, 12; Jr 3, 17). Innym organom przypisuje antropologia ST
bardziej ograniczone funkcje psychofizyczne; wnętrznościom – miłość
rodzinną lub miłosierdzie (Rdz 43, 30; Iz 63, 16; Oz 11, 8; Jr 31, 20); nerkom
– wewnętrzne uczucia i zamiary (Jr 11, 20; 12, 2; Prz 23, 16; Ps 7, 10; 15, 7),
wątrobie – ból (Lm 2, 11). W okresie hellenistycznym przeniknęło na Wschód
zupełnie odmienne spojrzenie na człowieka. Grecka koncepcja duszy
(psyche), tym bardziej zaś dwuaspektowe pojęcie ciała (soma i sarx), nie
miały odpowiedników hebrajskich. Toteż infiltracja antropologii greckiej
pozostawiła niewiele śladów w kanonicznych księgach ST czy w LXX.
Nawiązują one do dobrze znanych znaczeń starotestamentalnych; tak np.
greckie sarx ma w ST cechy hebrajskiego basar, opisuje jednak wyraźniej
zewnętrzną egzystencję człowieka, skłaniającą się ku doczesności (por. np.
Syr 31, 1); psyche ma zasadniczo treść hebrajskiego nefesz, ale niekiedy
występuje jako podmiot zmartwychwstania (2 Mch 7, 9; 7, 14. 23)” L.
Stachowiak, Antropologia biblijna. A. Stary Testament i środowisko
judaistyczne, w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R.
Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 689-692, kol. 691.
+ 2 Mch Księga przykładów (exempla) ogarniana terminem Prawo w sensie
szerszym. „Szczególnie interesujące dla egzegezy biblijnej jest principium,
czyli wykład wstępny pt. Generalis introitus ad Sacram Scripturam Jana z la
Rochelle (zm. 1245). „Podzielił on kanon ksiąg Starego Testamentu na trzy
części: 1) Prawo, tj. księgi przykazań, które wskazują na moc Chrystusa; 2)
Proroków, tj. księgi objawienia, które wskazują na prawdę Chrystusa i
obejmują proroków większych i mniejszych; 3) Psalmy, tj. księgi modlitwy,
które wskazują na dobroć Chrystusa”. Termin Prawo w sensie ścisłym
odnosił on do Pięcioksięgu Mojżesza, natomiast w sensie szerszym także inne
księgi, a więc dziesięć ksiąg przykładów (exempla): Jozuego, Sędziów,
Królewskie, Paralipomenon, Ezdrasza, Estery, Judyty, Tobiasza, Hioba,
Machabejskie; oraz pięć ksiąg przypowieści: Eklezjastesa, Pieśni nad
Pieśniami, Mądrości, Eklezjastyka. „Wśród wyżej wymienionych ksiąg Jan z
La Rochelle rozróżnił księgi kanoniczne (primae auctoritatis) oraz
deuterokanoniczne (secundae auctoritatis – Eklezjastyk i Mądrości). Tomasz z
14
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Akwinu termin Prawo rozumiał w odniesieniu do całego Starego Testamentu.
Na temat Pierwszego Przymierza wypowiadali się w XIII wieku jeszcze:
Remigiusz Girolami (zm. 1319), Hugo de Sancto Caro, św. Bonawentura,
Mikołaj z Liry, Robert Groseteste i inni. Największe zasługi w dziele ustalenia
porządku i podziału ksiąg biblijnych miał Stefan Langton (zm. 1228). Do XIII
zbiór ksiąg świętych przełożonych przez św. Hieronima przedstawiano w
różnych porządkach i układach. „Langton uporządkował je następująco: 1)
Księgi historyczne (prócz Machabejskich), 2) Księgi Mądrościowe, 3) Prorocy,
4) Księgi Machabejskie, 5) Nowy Testament. Ustalił też kolejność ksiąg w
poszczególnych grupach. Jego klasyfikacja została zaakceptowana i
przyjmuje się ją do dziś. Na początku XIII wieku przedmiotem wykładów na
wydziale teologicznym było wyłącznie Pismo Święte. Z tych wykładów rodziły
się kwestie teologiczne. Mistrzów teologii nazywano wówczas „magistri in
Sacra pagina”. Rozwój filozofii wpłynął wydatnie na rozwój innych nauk, a
zwłaszcza teologii, która zaczęła się przekształcać w obszerną, całkiem
autonomiczną naukę” /S. Wielgus, Badania nad Biblią w starożytności i w
średniowieczu, TNKUL, Lublin 1990, s. 111.
+ 2 Mch Monoteizm wiąże się w sposób konieczny z uniwersalizmem. „Bóg
nie może być ograniczony – jak w monolatrii – do ziemi, kraju, świętej góry,
świątyni, drzewa, miasta, plemienia, kultury ani nawet mowy lub obrazu (Prz
30, 4; 1 Krl 8, 27). Odrzucano więzy Jahwe z przestrzenią, a nawet używanie
imienia „Jahwe” (dawniej tetragram JHWH czytano jako Jehowa) i
sporządzanie Jego obrazów, rzeźb, figur, znaków (Wj 20, 23; Pwt 5, 8).
Wymawianie słowa „Jahwe” miano karać śmiercią (Kpł 24, 16 LXX). Bóg
wykracza ponad cały świat, ponad szeol – otchłań podziemną i ponad
niebiosa (Am 9, 3-4; Ps 139, 7-12). Jest Stwórcą nieba i ziemi, władcą całej
rzeczywistości, panem, którego wszystko musi pokornie słuchać (Rdz 1, 1
nn.; Am 9, 3 nn.; 1 Krl 8, 27; Deutero-Iz 40, 26; 42, 5; 45, 12; Mi 3,12).
Wykracza również poza język stworzony. „Jahwe” jest prapierwotnym
Słowem, które rodzi wszelkie słowo (Rdz 1, 5.8; 2, 19-20), jest
transcendentnym sensem języka ludzkiego i stwarza wszystko przez
wypowiadanie imion”. Religie sąsiadujące z Izraelem czas uważały za boga
naczelnego (Zeman, Zurwan, Chronos, Tempus) albo bogowie mieli podlegać
kategoriom czasu. Czas byłby bytem pierwotnym, Prazasadą wszystkich
innych kategorii bytowych. U Izraelitów Bóg jest panem wszelkiego czasu.
Jahwe jest duchem nieogarnionym. Transcendentnym, niewidzialnym,
niedostępnym dla stworzeń, nieogarnionym przez umysł czy serce (Wj 33, 20;
Deutero-Iz 46, 10). „Od III w. przed Chr. Zaczęto podkreślać przepaść między
Stwórcą a światem. Były to wpływy gnozy oraz dualizmu szkoły
aleksandryjskiej, gdzie rozwinęła się filozofia hellenistyczna i żydowska oraz
powstała Septuaginta, czyli przekład Biblii z języka hebrajskiego na grecki,
przyjmujący także księgi święte w języku greckim – deuterokanoniczne (Tb,
Jdt, Ba, Mdr, Syr, 1-2 Mch). Tak dokonało się otwarcie myśli hebrajskiej na
hellenistyczną, co rzutowało i na ufilozoficznienie się pojęcia Boga” /Cz. S.
Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 64.
+ 2 Mch Oryginalnie pięciotomowe, dzieło Żyda nazywanego Jazon z Cyreny.
„Literatura grecka była literaturą międzynarodowej społeczności kulturalnej.
Żydzi
byli
jednak
znacznie
bardziej
wytrwali
w
kopiowaniu,
rozpowszechnianiu, czytaniu i badaniu swych własnych pism świętych. W
15
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
rzeczywistości pod wieloma względami literatura hebrajska była znacznie
bardziej dynamiczna od greckiej. Teksty greckie, począwszy od Homera, były
przewodnikami na drodze do cnoty, zaszczytów i rozumu, hebrajskie teksty
natomiast częstokroć stawały się planami działania. Co więcej ten moment
dynamizmu stawał się coraz bardziej ważki. Literatura hebrajska była w
zamiarze propagandą, w tonie polemika, a ponadto była całkowicie
ksenofobiczna, a szczególnie niechęć kierowała do Greków. W wyniku walk
Machabeuszy częste były opisy męczeństw. Typowym dziełem jest,
zachowane tylko we fragmencie zwanym Druga Księga Machabejska,
oryginalnie pięciotomowe, dzieło Żyda nazywanego Jazon z Cyreny. Choć
wykorzystuje ono wszelkie środki retoryczne greckiej prozy, jest antygrecką
diatryba i rozpalającą namiętności historią męczeństwa. Ważniejszy nawet
jeszcze niż opowieści o męczennikach był nowy gatunek literacki –
apokalipsa – który wypełnił pustkę, pozostawioną w świadomości żydowskiej
pod koniec proroctw. Samo słowo oznacza „objawienie”. Teksty
apokaliptyczne […] Przenosiły one żydowską obsesje historii w przyszłość i
przepowiadały, co zdarzy się „na końcu dni”, kiedy Bóg zamknie okres
dziania się historii i ludzkość wejdzie w czasy ostateczne. Moment ten
cechować będą wielkie kosmiczne konwulsje, ostateczna bitwa Armagedonu
i, jak ujmuje to jeden ze zwojów qumrańskich, „niebieski gospodarz wyda
głos wielki, wstrząsną się posady świata, a wojna potęg niebieskich przetoczy
się po całym świecie” /P. Johnson, Historia Żydów, Kraków 1993, s. 130/.
„Daniel obiecywał nie odrodzenie historycznego, fizycznego królestwa na
podobieństwo królestwa Dawida, ale ostateczne wydarzenie zupełnie
odmiennego rodzaju: zmartwychwstanie i osobista nieśmiertelność. […] Idea
sądu po śmierci i nieśmiertelność […] Nie była ona żydowska, ponieważ nie
było jej w Torze. […] faryzeusze ochoczo podchwycili ten aspekt apokalipsy,
gdyż przemawiał on do ich silnego poczucia sprawiedliwości etycznej”
/Tamże, s. 131.
+ 2 Mch zależna od filozofii stoickiej. Już w początkach tłumaczenia
Septuaginty dostrzec można wpływy filozofii hellenistycznych. Jednakże
pierwszym znanym filozofem judeochrześcijańskim w Aleksandrii był
Arystobul. Jak zaświadcza Euzebiusz z Cezarei, dodał on do wielkich szkół
grecko-hellenistycznych to, co uważał za szkołę najwyższą, czyli wiedzę
judaistyczną. Chciał on dowieść, że Mojżeszowa Tora jest dokumentem
filozofii najwyższej i najbardziej prawdziwej. Tę linię argumentów rozwinęli
apologeci chrześcijańscy II wieku. Arystobul czynił refleksję w ramach
egzegezy midraszowej i alegorycznej, która znajduje się w LXX, targumach i
midraszach. W stosowaniu filozoficznych idei i terminologii jest prekursorem
Filona /R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del cristianismo. Transfondo judío
del cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones Universidad Pontificia
Salamanca, Salamanca 1995 s. 133/. Arystobul chciał zaadaptować Prawo
Mojżeszowe i tradycyjne koncepcje żydowskie do nowej sytuacji żydowskiej
wspólnoty, która chciała zdobyć uznanie w cywilizacji hellenistycznej. Nie
było to łatwe. Tak więc chociaż tzw. 4 Księga Machabejska starała się
opisywać religię żydowską jako prawdziwą filozofię, reprezentowała judaizm
legalistyczny i zamknięty. Księga ta zaadoptowała temat filozofii stoickiej, że
pobożne myślenie panuje nad instynktami, który rozwinęła w sposób
filozoficzno-dogmatyczny, odnosząc się do przykładów biblijnych i do
16
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
męczeństwa Machabeuszów. Jest to pismo późniejsze od 2 Mch, ale
wcześniejsze od pism Filona /Tamże, s. 134.
17

Podobne dokumenty