Tylko łaźni żal
Transkrypt
Tylko łaźni żal
Tylko łaźni żal ... Od pięciu lat, we wrześnio− we dni, Muzeum w Biskupinie tętni życiem. Na organizowa− nym tutaj Festynie Archeolo− gicznym wykonawcy − archeo− lodzy i rzemieślnicy − prezentu− ją publiczności zanikające za− wody. Pokazy wzbudzają mnie− jsze lub większe zainteresowa− nie. Prawie żelaznym punktem atrakcji biskupińskich, który ściąga tłumy ciekawskich, jest kąpiel w dębowej balii. Ktoś dociekliwy może zadać pyta− nie: co ma wspólnego kąpiel w dębowej balii z zanikającymi zawodami? Otóż ma. I to bar− dzo wiele. Kąpiele, nie tylko w łaź− niach, mają u nas wyjątkowo długą tradycję. O kąpielach Sło− wian wzmiankują źródła zacho− dnioeuropejskie, jak i arabskie. Pisze o nich nasz kronikarz Gall Anonim, wspominają ruskie la− topisy. Już w VI wieku pisarz bizantyjski Prokopiusz, opisu− jąc Słowian określa ich jako “brudu pełnymi”. Nic więc dzi− wnego, że nasi przodkowie ką− pali się w rzekach, jeziorach, czy strumieniach. I tak to nie zadowalało ówczesnych obser− watorów Słowian ze świata chrześcijańskiego. Opat Stur− ni, uczeń św. Bonifacego, wi− dząc Słowian kąpiących się w rzece Fuldzie, mówił że cuch− nęli. Bardziej łaskawi byli pisa− rze arabscy, którym chwała za to, iż opisali łaźnię słowiańską. W dziele al−Bekriego z XI wie− ku możemy znaleźć zaczerpnię− ty ze starszych przekazów opis łaźni IX − X wieku: “Nie mają oni łaźni [murowanej], lecz po− sługują się domkami drewnia− nymi. Zatykają szpary w nich czymś, co bywa na ich drze− wach, podobnym do wodoros− tów, a co oni nazywają: “mech”. (Służy to zamiast smoły do ich statków). Budują piec z kamie− nia w jednym rogu i wycinają w górze na wprost niego okienko dla ujścia dymu. A gdy się roz− grzeje, zatykają owe okienko i zamykają drzwi domku. Wew− nątrz znajdują się zbiorniki na wodę. Leją ją na rozpalony piec i podnoszą się kłęby pary. Każ− dy z nich ma w ręku wiecheć z trawy [witkę z liśćmi], którym Na okładce: W obozie łowców mezolitycznych Piotr Dmochowski robi strzały fot. Paweł Dobies porusza powietrze i przyciąga budynku rozpalano ogień. W rego rurami doprowadzano wo− je ku sobie. Wówczas otwierają Gdańsku, w XIII poziomie osa− dę. Łaźnie kobiece były odse− się i pory i wychodzą zbędne dniczym, datowanym na poło− parowane od męskich. Użytko− substancje z ich ciał. Płyną z wę XI wieku, znaleziono kolej− wnicy mogli korzystać ze zwy− nich strugi [potu] i nie zostaje ną łaźnię. Zbudowaną ją z bier− kłej łaźni z kadziami i wanna− na żadnym z nich ani śladu świe− wion. Miała wymiary 4,5 x 4,5 mi, ale również i z łaźni paro− rzbu czy strupa. Domek ten m. W pobliżu tego budynku wej, gdzie na piecu z cegieł nazywają al−i[s]tba [iz− układano kamienie, które ba]”. Myto się ługiem po rozgrzaniu polewano zwanym w staropol− wodą. Po kąpieli łaziebni− szczyźnie zołą. Kąpano cy wycierali klientów chu− się w cebrach. Być mo− stami, na życzenie chłos− że w środowisku dwor− tali winnikami czy chwos− skim używano do ką− takami, co stanowiło wspa− pieli płatków różanych, niały masaż. W łaźni moż− by wodzie nadać przy− na było się ostrzyc i ogo− jemny zapach. lić, poddać zabiegom kos− Łaźnie były też metycznym, a nawet leka− miejscem kaźni. Wed− rskim. Dobra łaźnia była ług Galla Anonima Bo− miejscem spotkań towa− lesław Chrobry miał rzyskich. zwyczaj wzywania ska− Łaźnie nie były miejs− zanych na śmierć, a na− cem bezpiecznym. W księ− stępnie ułaskawionych Taka ilość wody zmyje wszelki brud... gach sądowych nie brak panów do swojej łaźni, fot. Paweł Dobies wzmianek o kradzieżach, gdzie ich “we wspólnej bójkach i zabójstwach do− kąpieli chłostał jak ojciec dzie− znaleziono pęki rózeg brzozo− konanych w łaźniach. W ogóle ci, wspominał i wychwalał ich wych, którymi uderzano się w moralistyka średniowieczna nie ród [...]. Starszych między ni− czasie kąpieli. Ciekawy typ łaź− miała najlepszej opinii o praco− mi słowami tylko karcił [...], ni odkryto na terenie Wołynia, wnikach łaźni − zarzucano im do młodszych zaś ze słowami w Gródku pod Równem, gdzie przekupność, łapówkarstwo, stosował i rózgi”. Mniej wyro− odsłonięto ziemiankę, w której przymykanie oczu na frywolne zumiała i łagodna była ruska południowo − wschodnim naro− zachowanie się klienteli. księżna Olga, która w 945 roku żniku znajdował się duży piec Rozwój łaźni trwał na zie− kazała spalić w łaźni Drewlan, ulepiony z gliny, na którym miach polskich do połowy zaprosiwszy ich wcześniej sło− leżały przepalone kamienie. XVII wieku. Jeszcze w latach wami: “Wykąpawszy się przy− Co działo się z łaźniami w czterdziestych tego stulecia jdźcie do mnie”. okresie późniejszym? Instytu− Adam Jarzębski, pisząc wier− A co o łaźni może powie− cja łaźni na ziemiach polskich szowany przewodnik po War− dzieć archeologia? Dzięki ba− rozkwita. Być może pośrednio szawie, zachwyca się nowoczes− daniom odkryto je na terenach wpłynęła ona na bieg naszej his− nością łazienek zamku królews− Rusi, Czech, w Polsce. Pierwo− torii. A dlaczego? Gdyby nie kiego, pałacu Adama Kazanow− tne łaźnie słowiańskie mieściły zamiłowanie Leszka Białego do skiego, w których z kranów się w ziemiance, co przetrwało czystości i kąpieli w łaźni, książę leciała ciepła i zimna woda. Wy− na wsi polskiej w głębokie śre− krakowski zapewne przeżyłby mienia “łaźnie z fontannami” w dniowiecze. Na terenie grodów zjazd w Gąsawie w 1227 roku, a zajazdach przy ulicy Długiej. i podgrodzi łaźnie, podobnie jak wówczas historia Polski być mo− Niewielkie łaźnie funkcjonowały i cała reszta zabudowy, mieściła że potoczyłaby się inaczej... również na na Podwalu i Nowym się na powierzchni ziemi. Skup− W średniowieczu łaźnie i Mieście. Ruch w łaźniach był my się na chwilę na odkryciach łaziebnicy wzmiankowani są w duży, a zwiększał się w okresie dokonanych na ziemiach pol− dokumentach większych i śred− sejmów i innych zjazdów. skich. Prace prowadzone w nich miast Królestwa Polskie− Katastrofa w rozwoju za− Gnieźnie pozwoliły odkryć w go. W samym tylko Krakowie, kładów kąpielowych nastąpiła warstwie VII, datowanej na cza− w XIV wieku, funkcjonowało wraz z “Potopem” szwedzkim, sy Bolesława Chrobrego, relik− 12 łaźni, a oprócz tego posiadał który straszliwie spustoszył zie− ty łaźni. Były to szczątki budy− je przecież sąsiedni Kazimierz. mie polskie. Poziom higieny nku zbudowanego z bierwion Cieszyły się one dużą popular− znacznie się wówczas obniżył. drewnianych ułożonych na zrąb. nością i stanowiły pokaźne źró− Łaźnie znikły prawie zupełnie Ów budynek miał rozmiary dło zysków. Z łaźni korzystali ze wsi i miasteczek. Utrzymy− 2,35 x 5 m. Nie było w nim nie tylko mieszczanie, ale i wały się jedynie w większych pieca, lecz cała podłoga wyło− urzędnicy królewscy, a nawet miastach. Latem kąpano się ra− żona była płaskimi kamienia− sam król. Łaźnie mieściły się w czej w rzekach czy jeziorach, mi, na których w jednym kącie murowanych domach, do któ− co wywoływało sprzeciw du− chowieństwa jako nieprzyzwoi− te. Higienę codzienną ograni− czano do mycia rąk i twarzy. W ciągu XVIII wieku na− stąpił zupełny odwrót od kąpie− li. Niewielkie zmiany na lepsze nastąpiły w wieku Oświecenia − uczniom nakazywano utrzyma− nie higieny przez codzienne my− cie twarzy, rąk, szyi, uszu, “wło− sów zaczesanie, paznokciów oberznięcie”. Zalecano nawet ką− piele, ale zaledwie trzy razy w roku. Jednak powoli następuje przełom − pojawiła się moda na posiadanie pałacowej łazienki. Niestety, moda ta ograniczała się jedynie do ówczesnej najza− możniejszej części społeczeńst− wa. Wznoszono wówczas pawi− lony przeznaczone do kąpieli, których wnętrza były bogato wykończone, a wanny robiono z najdroższych marmurów, np. w apartamentach księżnej Iza− beli Czartoryskiej, w Puławach, istniała taka łazienka z wanną z porfiru. W XIX wieku niektórych dworach i pałacach były łazien− ki, a przynajmniej jakieś po− mieszczenie, gdzie stała wannna − najczęściej drewniana, niekie− dy wybita blachą brązową. Za− zwyczaj używano jednak wanien wykonanych z klepek przez be− dnarzy. Od drugiej połowy te− go stulecia propagowano wygo− dniejsze w użyciu i trwalsze wanny cynowe lub miedziane. Co światlejsze umysły głosiły wówczas konieczność kąpieli raz na dwa tygodnie, a przynajmniej raz w miesiącu! W sumie więc wanna nie należała do sprzętów zbyt często wykorzystywanych. Dzisiaj, gdy łazienka z wanną uważana jest za podstawowe wy− posażenie współczesnych mie− szkań, rola łaźni publicznych spa− dła do zera. Nie zdołaliśmy stwo− rzyć łaźni “słowiańskich”, zbliżo− nych egzotyką do łaźni turec− kich. Modne stają się sauny fińs− kie, będące nieodzownym eleme− ntem salonów odnowy biologi− cznej. O naszej tradycyjnej, pol− skiej łaźni nie ma mowy ... Cóż, łaźnie, tak jak wiele innych zawo− dów, wypartych przez nowoczes− ną technikę, odchodzą szybko w zapomnienie. Szkoda. ANDRZEJ PIOTROWSKI Gazeta Biskupińska Biskupińska, W poszukiwaniu minionego czasu. Wydawca: Wydawnictwo D. Księskiego "Wulkan", Pałuki, pismo lokalne, Żnin, pl. Wolności 7. Naczelny redaktor: Dominik Księski. Zastępca redaktora nacz.: Mirosława Roszak. Anioł stróż: Jerzy T. Bąbel, Andrzej Piotrowski. Sekretarz redakcji: Joanna Świder. Skład: Marcin Witkowski, Łamanie: Maciej Urbanowski, Reporterzy: Alicja Dużyk, Paulina Szmyt Opracowanie graficzne: Leszek Malak. Rysunki: Lesław Kuczerski. Adres redakcji i biura ogłoszeń: Biskupin, budynek muzeum, tel. (0−52) 30−25−425. Naświetlanie: Latpol Bydgoszcz, Druk: Graf−Bog Żnin