Słowo wstępne od Sołtysa
Transkrypt
Słowo wstępne od Sołtysa
Sierpieo, 2011/ 2 Świeżości obozińskie Słowo wstępne od Sołtysa: Drodzy czytelnicy, szanowni mieszkaocy Obozina Na pewno już zauważyliście nowe wpisy na naszej stronie internetowej. Prawo do logowania ma nowo powstały w naszym sołectwie MŁODY ZESPÓŁ REDAKCYJNY !!! Zespół, który pod przywództwem Moniki Drosdowskiej zbiera materiały i opisuje bieżące wydarzenia. Chciałbym wyrazid swoje ogromne zadowolenie i deklaruję wszelką pomoc dla tak szlachetnej inicjatywy. To One !! Monika Drosdowska, Martyna Kossobucka, Kinga Kossobucka oraz Agnieszka Miszewska. Ich ogromna chęd i zapał sprawiły, że plany i marzenia przeobrażają się w rzeczywistośd. Cieszy mnie ogromnie fakt, że to nasze dzieci miały taki wspaniały pomysł, że się potrafią zorganizowad, razem piszą, robią zdjęcia, świetnie współpracują. Działają zaledwie dwa miesiące a na koncie mają cztery artykuły na stronie www.obozin.pl. Bardzo ciekawą, godną pochwały i wszelkiej pomocy jest chęd wydawania swojej gazetki. Pierwszy numer gazetki pt.” Świeżości obozinske”, ukazał się i miał swój debiut na IV Pikniku Country w Obozinie. Gazeta w ilości 50 szt., jak mówią dziewczyny rozeszła się w piorunującym tempie, szkoda tylko że był taki mały nakład. Jak wcześniej wspominałem dołożę wszelkich starao i już pracujemy nad tym, żeby nakład był większy i kolorowy. Wydarzenia opisywane w gazetce i na stronie internetowej są to materiały widziane i opisane oczami dzieci, jeżeli trafi się jakiś błąd lub ocena inna niż nasza- dorosłych to proszę o wyrozumiałośd i zrozumienie, pamiętajmy o tym, że to jest młodzież która widzi świat w swoich kolorach. Dziękuję jeszcze raz, bardzo gorąco za podjętą inicjatywę, zachęcam do czytania „Świeżości obozinkich”, odwiedzania naszej strony. Życzę redakcji wielu sukcesów i wytrwałości w działaniu. z wyrazami szacunku Sołtys Grzegorz Miszewski Co słychad? W tym numerze zamieszczamy wywiad z panem Krzysztofem Kowalkowskim, który przeprowadziła Młoda Grupa Redakcyjna. Redakcja: W jakim świetle przedstawia się panu nasza wieś po napisaniu książki „Z Dziejów Obozina”? Krzysztof Kowalkowski: Wieś jest bardzo interesująca, jest tu wielu ciekawych i fajnych ludzi. Ja jestem zauroczony tą wsią. R: Czy jest jakaś informacja, która pana szczególnie zachwyciła lub zainteresowała? K: Tu jest bardzo wiele interesujących informacji. Jedna rzecz, której nie udało mi się wyjaśnid do kooca, a mianowicie- kiedy naprawdę został zbudowany obecny kościół. W książce ja o tym piszę. Jest dużo sprzecznych informacji. Jedne mówią o murowanym kościele z drewnianą wieżą- to są oryginalne informacje, rękopisy- inne podają, że budowla jest z muru pruskiego, jeszcze inne, że kościół był w bardzo złym stanie. Do dziś nie wiadomo kiedy dokładnie powstał Wasz kościół. Ja jednak myślę, że na przełomie XVIII- XIX wieku, ale to do kooca nie jest pewne i cały czas jest to wielka tajemnica do zbadania. R: Co sprawiło najwięcej trudu przy pisaniu książki? K: Myślę, że uzyskanie informacji o Polsce międzywojennej, jak i lata tylko wojenne, dlatego, że niewielu zostało mieszkaoców tych, którzy żyli przed wojną, gdyż była wtedy bardzo wielka migracja ludności. Trudno było dotrzed do osób, którzy cokolwiek na ten temat pamiętali. R: Jest coś, czego pan nie zamieścił w książce? K: Wszystko co udało mi się zdobyd jest zamieszczone w książce. Jednakże nie ma tam wielu zdjęd z przyczyn kosztów wydawniczych. R: Szczególnie dla kogo poleca pan swoje dzieło? K: Przede wszystkim wszyscy mieszkaocy, bo z myślą o nich pisałem tę książkę, ale także Kociewiacy- sam z pochodzenia jestem Kociewiakiem, dlatego dedykuję książkę właśnie tym ludziom. R: Dziękujemy za przeprowadzenie z nami wywiadu. List do Redakcji: W zeszłym miesiącu dostaliśmy tylko jednego, ale za to wyczerpującego maila od czytelniczki Weroniki. Zamieściliśmy go, ponieważ jest wart uwagi i chwili poświęcenia. „Kochana Redakcjo! Chciałabym podzielić się z wami swoimi wrażeniami po wyjeździe który odbył się 14 lipca bieżącego roku. Jestem ogromnie zadowolona, iż nasza wieś mogła uczestniczyć w wycieczce wraz z dziećmi z Białorusi. Było rewelacyjnie! Na początku pojechaliśmy do AQUA PARKU w Sopocie. Zabawy było co nie miara. Wraz z dziewczynami skorzystałyśmy ze wszystkich atrakcji. Po wspaniałej zabawie udaliśmy się na obiad. Jeśli ktoś z was jeszcze nie odwiedził tego miejsca to gorąco polecam nadrobić zaległości! Z Akwarium powędrowaliśmy do statków, które pełniły rolę Restauracja wywarła na mnie spore wrażenie. Przy wejściu muzeów. Pierwszym żaglowcem zwiedzanym przez nas był "DAR przywitał nas kelner i wskazał miejsca, które przeznaczone POMORZA". Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od małej lekcji zostały dla naszej grupy. Posiłek był bardzo dobry. historii o wyżej wymienionym obiekcie. Zeszliśmy pod Szczególnie przykuła moją uwagę zastawa tejże restauracji- międzypokład (to miejsce , w którym mieszkali praktykanci), papierowe talerzyki oraz plastikowe sztućce. W brew maszynownię, magazyn żagli, mesę oficerską, salon komendanta, pozorom Rozumiem obsługę- kto by chciał myć te wszystkie kabinę nawigacyjną, kuchnię oraz górne pokłady. Później talerze. A tak bach do kosza i po bałaganie. Z pełnymi przyszedł czas na zdjęcia i aparaty poszły w ruch. Później brzuszkami rozpoczęliśmy dalszą część wycieczki. przyszła pora na "BŁYSKAWICĘ". W drodze do kolejnego obiektu w czasie jazdy spytałam się Późnym popołudniem nasza wycieczka dobiegła końca. Wszyscy białoruskiej opiekunki czy znają jakieś polskie piosenki. Na to z uśmiechem na ustach zasnęliśmy w autokarze. To był Pani z uśmiechem odpowiedziała mi, że tak. I ni z tąd ni zowąd niezwykły dzień. wraz z dwoma paniami i ekipą z Obozina zaczęliśmy śpiewać m.in.: "Hej sokoły" oraz utwory Budki Suflera. Pozdrawiam Weronika” Gdyńskie Akwarium było naszym kolejnym celem. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć ,że byłam wielce zaskoczona. Zobaczyliśmy w nim niezwykłe gatunki ryb, płazów i gadów pochodzących z różnych rejonów świata, np. z Afryki, Ameryki Północnej czy północy naszego kontynentu. Najbardziej podobał mi się parter oraz pierwsze piętro. Mieściły się tam żywe okazy zwierząt, które zamieszkują dno mórz. Czułam się tam jak w batyskafie. Mogłam spojrzeć z bardzo bliskiej odległości na cudowną rafę koralową, meduzę, rekina czy konika morskiego. Kalendarium: 9 Sierpnia Międzynarodowy Dzieo Ludności Tubylczej na Świecie 12 Sierpnia Międzynarodowy Dzieo Młodzieży 13 Sierpnia Międzynarodowy Dzieo Osób Leworęcznych 15 Sierpnia Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny 23 Sierpnia Międzynarodowy Dzieo Pamięci o Handlu Niewolnikami i jego Zniesieniu 31 Sierpnia Dzieo Solidarności i Wolności Wszystkim solenizantom i jubilatom życzymy wszystkiego najlepszego oraz spełnienia marzeo. w środku kluczyki. Musiał iśd do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąd ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Dusia. Rozrywka: List blondynki do syna: Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znad, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytad. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, chod nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę. Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztowad, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś piędset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w koocu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwad po mnie. Ale to będzie dziwne - mówid na swoją córkę "mama". Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił Rebus: Kontakt: Pytania, uwagi i wszelkie ogłoszenia kierujcie na maila [email protected] lub do Sołtysa Grzegorza Miszewskiego. Także zachęcamy do czynnego udziału na stronie www.obozin.pl Gazetkę prowadzą: Monika Drosdowska Martyna Kossobucka Kinga Kossobucka Agnieszka Miszewska