Pobierz

Transkrypt

Pobierz
wpisz tylko
blogmedia24.pl
i zostañ z nami!
15 XI 2011
======================================================================================
69
co nowego na blogach - tygodniowy serwis blogerów i komentatorów
==========================================================================================
uwietygodnia
Obiecali cuda naiwni
Komisarz UE ds. walutowych Olli Rehn po- Po³owy
rzyli - teraz
Po³owy
zapłacimy za to wszyscy. 9 paździenika 2011 r. informował, że wyśle listy do pięciu ministrów tygodnia
obywatele Polski poszli do urn i oddali głosy na
rząd POPSL, który obiecywał zachowanie stanu posiadania i utrzymywał, że budżet przedstawiony na 2012 r. jest absolutnie dopięty i nie
przewiduje sie zmian w podatkach.
M
inął miesiąc, mamy stan zawieszenia pomiędzy starym-nowym rządem Tuska,
który zniknął z mediów. 11 listopada w Warszawie rządzący przetrenowali na Marszu Niepodległości sprawność sił policyjnych wyposażonych w nowe narzędzia i nowe przepisy
prawa. Będzie jak znalazł, jak Polacy
poczuja się „oburzeni” ale naprawdę
oburzeni, a nie „wielokulturowo”.
Już po Narodowym Święcie Niepodległości, które władza świętowała
sama bez Polaków na oficjalnej imprezie transmitowanej przez media dla
plebsu i przychodzi czas przebudzenia. Te same media nie transmitowały
przeszło 25-tysięcznego Marszu Niepodległości, ani nie pokazały bojówek
lewackich ściągniętych z Niemiec do
rozbicia Marszu.
Rząd Tuska ma przedstawić zamiast
tego pewnego i przyjętego budżetu trzy
różne warianty budżetów. Nagle zniknęła wielka propaganda sukcesu rządu
POPSL i ukazała się , na razie nieśmiało,
wielka dziura budżetowa.
Ponad 37 miliardów złotych może
zabraknąć w przyszłorocznym budżecie, jeżeli dotknie nas recesja. Z wyliczeń „Rzeczpospolitej” wynika, że jeżeli PKB skurczy się
o 1 procent, wpływy do kasy państwa spadną o
ponad 22 miliardy złotych, podczas gdy wydatki wzrosną o 15 miliardów.
Z wyliczeń „Rzeczpospolitej” wynika, że jeżeli PKB skurczy się o 1 procent, wpływy do
kasy państwa spadną o ponad 22 miliardy złotych, podczas gdy wydatki wzrosną o 15 miliardów. Według ministra finansów Jacka Rostowskiego, ten scenariusz może się ziścić, jeżeli w
ciągu trzech miesięcy okaże się, że Włochy są
niewypłacalne. Dziennik przewiduje, że w obliczu recesji firmy zredukują zatrudnienie, wynagrodzenia się skurczą i coraz mniej będziemy
wydawać na zakupy i usługi. Wpływy z podatków spadną, ale rząd będzie musiał wydawać
więcej na zasiłki dla bezrobotnych, świadczenia socjalne. Gazeta przypomina, że przed wyborami premier Donald Tusk i minister Rostowski zgodnie twierdzili, że projekt budżetu zakładający czteroprocentowy wzrost gospodarki w
2012 roku jest realistyczny i nie będzie wymagał zmian. Rostowski, prezentując go na konferencji prasowej, zapewniał, że ani dochody, ani
deficyt budżetowy nie powinny być zagrożone
nawet przy trzyprocentowym wzroście PKB.
finansów, w tym do polskiego, by przekazali
Komisji swoje plany budżetów na 2012 r. W
jego ocenie, Polska i cztery kraje nie skorygowały na czas deficytów. Dałem w tej sprawie
ministrom finansom wczesne ostrzeżenie na
posiedzeniu Ecofin we wtorek i jeszcze dziś
wysyłam listy z naszą prośbą do ministrów finansów tych pięciu krajów.
KE obniżyła prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski w przyszłym roku. Szacuje,
że tempo rozwoju gospodarczego w Polsce wyniesie 2,5 proc., zamiast 3,7 proc. dotychczas
prognozowanych.
Europejska gospodarka jest u kresu sił, ale
wygląda na to, że nikt nie powiedział o tym
Polakom - pisze we wtorek brytyjski dziennik
„Financial Times” w artykule Optymistyczni
Polacy wciąż wydają pieniądze.
Na Gwiazdkę od PGNiG możemy dostać
wyższe cenniki za gaz w przyszłym roku, bo
koncern płaci coraz więcej za import od Gazpromu . Rosyjski koncern rozważa obniżki, ale
dla Niemców, pisze „Gazeta Wyborcza”.
Ktoś musi za to wszystko zapłacić i utrzymać rząd, który „musi sie wyżywić”.
Konsolidacja finansów publicznych, likwidacja przywilejów emerytalnych, zmiany w procesie stanowienia prawa oraz wzmocnienie
sądownictwa gospodarczego - takie zadania
dla nowego rządu wymienia Wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdan
Wyżnikiewicz
Urząd Regulacji Energetyki wezwał sprzedawców energii elektrycznej do korekty wniosków taryfowych dla gospodarstw domowych
na 2012 rok. Sprzedawcy energii elektrycznej złożyli w URE wnioski taryfowe, w których chcą wzrostu cen w 2012 roku od 8,4
proc. do 17,9 proc. „Maryla”, 12/11/2011
http://blogmedia24.pl/node/53406
P
rezydent Komorowski odznaczył czołowe
postacie radiowej „trójki” - tej najnowszej,
zasłużonej oczywiście. A w kolejnej serii odznaczeń order Orła Białego dostał Romaszewski. Ciekawa była postawa mediów. Nie zajęły
się Romaszewskim, tylko Komorowskim. Tak.
Okazało się, że był to wyłącznie pretekst do
wykazania łaskawości prezydenta...
 Natomiast niemiecka prasa odznaczyła Tuska tytułem „Europejczyka Roku”, „Rozkroku”,
czy jakoś tak. Ponoć pokazał, że suwerenne
rozumienie własnego kraju i społeczeństwa
można pogodzić z solidarną i proeuropejską
polityką modernizacji. Trudne zdanie, zrozumiem je dopiero jak zostanę europejczykiem...
 Polskie lewactwo również postanowiło zasłużyć na tytuł „Lewactwa Roku”. Zaprosiło niemieckich bandytów na obchody rocznicy odzyskania niepodległości. Łatwo przystali - w ramach rewanżu za niegdysiejsze rozbrajanie...
 Można zażartować, że państwo polskie po
raz kolejny zdało egzamin. Służby nie umiały
upilnować porządku, co więcej pobudzały polskich i niemieckich bandytów do agresji. W ten
sposób byliśmy świadkami widowiskowych
zajść w centrum miasta z paleniem wozów policyjnych i „tvn” włącznie.
 Władze (państwowe i miejskie) nie reagowały na zapowiedzi siłowych prób przepędzenia Marszu Niepodległości. Co więcej, o burdy
oskarżyły... organizatorów zgromadzenia.
 Policja zatrzymywała polskie autobusy jadące do Warszawy i pod pretekstem kontroli
przetrzymywała, by nie zdążyły na Marsz Niepodległości. Natomiast autobusy z niemieckimi bojówkami łatwo i o czasie wjechały do centrum stolicy. W zasadzie słusznie. Zagranicznych bandytów legitymować mogą teraz na spokojnie, gdyż wśród ok. 200 zatrzymanych połowa jest z Niemiec...
 A zakończenie bardziej dla śmiechu: minister Vincent-Roztropek powiedział, że zakładanie 4-procentowego wzrostu PKB w 2012
roku byłoby nieroztropne. Co prawda tak zakładał wyłącznie on sam, ale nie wymagajmy
od niego zbyt wiele...
 Zastanówmy się, co spowodowało, że zmienił zdanie. Że przed wyborami mogliśmy zakładać duży wzrost, a po wyborach - nie. Odpowiedź narzuca się sama: same wybory. Krótko mówiąc, jak PO zobaczyła kto wygrał, to
natychmiast skorygowała (w dół) własne plany. Pyszne!
„tu.rybak”, 12/11/2011
http://blogmedia24.pl/node/53419
=============================
co
nowego
na
blogach
jest niezależną inicjatywą grupy użytkowników
portalu http://blogmedia24.pl. 
Serwis przygotowali: „Maryla”, „Morsik”, „Natenczas”, „tu.rybak”.
Marsz i wokó³ Marszu
Kontynuacja
Kolorowa w czerni
Afrykańskie rytmy, piknikowa atmosfera,
kolorowe piłki, sielanka. Spróbowałem przedostać się przez kordon policji w stronę pl. Konstytucji. Niestety policjanci byli bardziej stanowczy niż zabezpieczające drugą stronę festynu bojówki antify i musiałem zawrócić.
Nagle, używane jako barierki kolorowe
transparenty poszły w dół, zza czarnych kurtek zostały wyjęte kije i zaczęła się młócka.
Poleciały butelki z farbą. Wyszedłem na zewnątrz kordonu. Do karetki odprowadzono trzy
osoby z rozciętymi głowami. „Zajebać faszystę!!!” Jeden z poszkodowanych, zalany krwią,
krzyczy że jest swój i pozuje fotoreporterom
na tle karetki. Ta Kolorowa Niepodległa jest
dziwnie jednolicie czarna. Próbuję zadać pytanie zamaskowanym osobnikom, ale oni tylko
kręcą głowami. W końcu wołają jakiegoś gościa, który jest w stanie coś wydukać, albo nie
ma zakazu wypowiedzi. - Dlaczego Kolorowa
Niepodległa ma kolor czarny? - Głupie pytanie,
głupia odpowiedź, więc lepiej nic nie powiem.
Czarna zadyma
Przez ustawione na samochodzie głośniki
podawane są komunikaty i apele o zdyscyplinowane i godne manifestowanie dumy z Niepodległości. Gromadzi się coraz więcej ludzi.
Zorganizowane grupy kibicowskie są najbardziej widoczne. Ale są też osoby starsze i rodziny z dziećmi. W pewnym momencie zaczyna się ruch policji. Dodatkowe szpalery, armatki wodne i zakupione zestawy LRAD. Ludzie
zaczynają się irytować.
Zaczyna się rzucanie petard. Odpalone są
race. Widzę nerwowe bieganie organizatorów
wzdłuż policyjnego szpaleru, sam też podchodzę bliżej. Widać dziwnie ubranych na czarno
„kiboli”, którzy z zasłoniętymi twarzami rzucają w policję petardami. Policja zaczyna apelować o rozsądek i spokój. Staje się jasne, że
to prowokacja. Czekam na interwencję samych
kiboli, którzy absolutnie nie kwapią się do zadymy. Reakcji jednak nie ma. Idą w ruch armatki wodne. W odpowiedzi, oprócz petard, idą
tłuczone płyty chodnikowe.
Dostrzegam faceta z megafonem, pytam,
co tam się dzieje, dlaczego dają się prowokować? - Nie widzisz, przecież to lewactwo udaje kiboli, nic z tym nie da się zrobić, idziemy
wszyscy pod MDM! Tyraliera policji zaczęła
spychać wszystkich w kierunku MDM. Zarówno demolującą chodnik bojówkę, jak i całą spokojną resztę. Gdy ludzie zaczęli kierować się
w stronę Waryńskiego, bojówka została sama.
Zajęci rozbijaniem chodnika zadymiarze przez
moment stracili za plecami wizualne wsparcie.
Dzięki temu można było zobaczyć, że tych
chuliganów było wszystkiego może ze 100.
Marsz Niepodległości
Ludzie przekazują sobie informacje o wydarzeniach pod siedzibą Krytyki Politycznej.
Manifestacja szła karnie, zgodnie z zaleceniami megafonu zajmując jedną jezdnię trasy. Na
szczęście obyło się bez prowokacji (być może
dlatego, że nie było w pobliżu żadnych kamer).
SMS-em dostałem informację, że idzie co najmniej 30 tys. ludzi. Bałem się, że w ogonie
będą ciągnęły się jakieś niedobitki zadymiarzy, ale pochód grzecznie zamykał transparent
motto: My wiemy dobrze, jak łatwo
jest cywilizacyjny dorobek obrócić w
niwecz w ciągu kilku lat - B. Komorowski, IX 2011 r.
P
ierwsze posiedzenie Sejmu pokazuje jak
będzie wyglądał ciąg dalszy. Jak powiedział w przemówieniu prezydent Komorowski,
Polacy zagłosowali za kontynuacją. Też tak
uważam. Tyle tylko, że nie jestem pewien czy
jak dwie osoby mówią to samo, to myślą to
samo.
Ja zobaczyłem kontynuację zwykłego chamstwa. Tusk nie przemawiał przed posłami tylko
poinformował pisemnie za pośrednictwem marszałka Sejm o swojej rezygnacji. Przemawiał
potem u prezydenta, wśród swoich.
Rządzący mianowali Kopacz na marszałka Sejmu. Trudno o większą bezczelność. Co
sobą reprezentuje wszyscyśmy widzieli. Oczywiście wiem, że jak dwie osoby widzą to samo,
to niekoniecznie jest to to samo...
Nowak (PO) aksamitnym i ciepłym głosem
aksamitnie i ciepło rekomendował Kopacz na
stanowisko. Oczywiście można mówić na białe czarne i odwrotnie, niektórzy mają w tym
wielką łatwość. Niestety - jak za głębokiego
komunizmu - słowa oderwały się od rzeczywistości i wiercą dziury w mózgach...
Sama Kopacz demonstracyjnie zlekceważyła posłów i nie odpowiedziała na żadne z
zadanych pytań. Były zbyt trudne? Dodatkowo wicemarszałkiem ze strony PO został
Grabarczyk.
Właśnie byliśmy świadkami w jaki sposób
Sejm będzie działał. Okazuje się, że można
bezczelnie realizować swoje plany, wiedząc,
że ludzie (testowani na tą okoliczność przez
ostatnie cztery lata) - jeśli w ogóle - to będą
pamiętać tylko przez moment...
Przygotowanie medialne imprezki zapowiadało wiekopomne przemówienie Komorowskiego. Ponoć długo się przygotowywał. A mówił krótko i same banały. Ot, taki medialny niewypał...
Wszystko to pokazuje, że nic się nie stało.
Polacy zagłosowali za kontynuacją. Ale czy
widzą za jaką?
Zrobienie z posłanki Nowickiej wicemarszałka Sejmu było elementem wielkiego planu
Tuska uzdrawiania finansów. I Polski.
Tak właśnie pisze „Rz”: również koniecznością przeprowadzenia reform lider PO uzasadniał wprowadzenie dyscypliny w ponownym
głosowaniu nad kandydaturą Wandy Nowickiej
(Ruch Palikota) na wicemarszałka Sejmu. –
Bez poparcia Palikota nie przeprowadzimy reformy KRUS, której nie poprze PSL – miał tłumaczyć Tusk [Stróżyk, Szułdrzyński, Borowska, „rzeczpospolita.pl”, 9 XI 2011 r.]
Cieszy nowa linia gazety. Dalej również
śmiesznie. Tusk ujawnił: jakie reformy poszłyby na pierwszy ogień: zmiany w ubezpieczeniach społecznych (reforma emerytur mundurowych, wydłużenie wieku emerytalnego i zmiany w KRUS), dokończenie reformy służby zdrowia i przełamanie oporu administracji w sprawie deregulacji. W jej ramach PO chce m.in.
skrócić termin uzyskania pozwolenia na budowę, zmniejszyć liczbę procedur wymaganych
przy rejestracji firmy, zredukować liczbę instytucji kontrolnych [źródło j.w.]
Wszystko już było. Była komisja „Przyjazne Państwo”? Była znakomita ustawa deregulacyjna? Było „Jedno okienko”? Było reforma
pomostówek? Była reforma służby zdrowia?
Była redukcja etatów w administracji o 10 proc.?
Było uproszczenie procedur budowlanych?
Kontynuacja. Robienia z gęby cholewy. Nawiasem mówiąc poważny dziennik nie powinien
takich słów traktować serio i nie powinien pozostawić bez komentarza. Ze zwykłej uczciwości.
Dobrze, tylko skąd tu wziąć poważny dziennik?
PS. A w Grecji się zaczęło. Według doniesień
prasy ludzie wycofują z banków gotówkę w
walizkach. No, to poleci dalej: Włochy, Francja... Dojdzie do nas zanim uruchomimy jedno
okienko? A jeśli uruchomimy, to będzie przed
nim długa kolejka. Ludzi chcących wycofać
swoją kasę...
tu.rybak, wt., 08-09/11/2011
http://blogmedia24.pl/node/53283
http://blogmedia24.pl/node/53327
===========================================================
i nie było żadnych ogonów. Telewizyjnych kamer też nie było. Po co pokazywać godność i
dyscyplinę przywiązanych do idei niepodległej
Polski manifestantów? Przedstawiciel organizatorów przez megafon co chwilę prosi o przechodzenie w kierunku pl. Trzech Krzyży, żeby
zrobić miejsce wszystkim manifestantom.
Przedwczesny koniec
Nadjeżdża armatka wodna z tłumem policjantów. Komunikaty wzywające do spokoju i
klin policji przedzielił ten tłum na pół, który
skanduje „prowokacja! prowokacja!” Tymczasem zaczął płonąć samochód TVN.
Gdy pochód wychodził z pl. Konstytucji
próbowano podpalić samochód Polsatu. Zaczęli go gasić a tymczasem dwaj podpalacze zniknęli jak kamfora. Spalenie samochodu TVN już
w trakcie manifestacji było komentowane na
miejscu jako kolejna prowokacja. Potwierdzają
to nagrania, na których jeden z organizatorów
próbuje bronić tych aut przed wandalami.
Gdy zostało ogłoszone rozwiązanie Marszu, ten 30-tys. „agresywny tłum” rozszedł się
w ciągu 30 min. Jeszcze wszyscy nie dotarli
na miejsce gdy policja zdelegalizowała Manifestację po wcześniejszej brutalnej prowokacji.
Nie było końcowych przemówień, podziękowań,
bo ktoś zdecydował, że nie można dopuścić do
podsumowania tej najliczniejszej niepodległościowej manifestacji w ciągu ostatnich lat.
Wracałem z bólem w sercu. Ze świadomością, że brak dostatecznego organizacyjnego
zabezpieczenia tyłów przez wewnętrzne służby porządkowe umożliwił nagłośnienie ekscesów i kolejny raz skompromitowanie idei polskiej niepodległości. Świetna policyjna organizacja w zeszłym roku pozwoliła łudzić się,
że policja jest wystarczającą siłą do ochrony
manifestantów przed bandytami. Niestety, bandyci wmieszali się w tłum, a tłum okazał się
nieprzygotowany na wewnętrzne prowokacje.
Jednak było tam ok. 30 tys. świadków, którzy
widzieli to, co się działo i jak te wydarzenia
zostały pokazane w mediach. Niech relacje
uczestników Marszu roznoszą się szeroko.
Polska jest dla wszystkich.
całość - „wiktorinoc”, 12/11/2011
http://blogmedia24.pl/node/53412