perspektywiczny plan ihoasta jarosławia

Transkrypt

perspektywiczny plan ihoasta jarosławia
•
-
STOWARZYSZENIE MIŁOŚNIKÓW
fiOCZDW
1961
STOWARZYSZENIE MIŁOŚNIKÓW JAROSŁAWIA
R O C Z N IK
1961
Komitet Redakcyjny
Władysław Budzisz - Inź.Wawrzyniec Dajczak - Dr Wiktor Jedliński Dr Wacław Nartowski - Dr Jozef Samlicki
Opracowanie graficzne
Władysław Budzisz
Okładkę projektował
Jacek Budzisz
Wydany na prawach rękopisu
Nakład 500 egz.
Powielarnia Z.Gł.
ZPZSil.
Warszawa, ul.Szwoleżerów 1, tel.893-85
S-82
W s t ę p
Oddając ten Rocznik w ręce naszych członków i sym­
patyków pragniemy wyjaśnić, iż ukazuje się on w
bardzo skromnej, to
jest
w
szacie
takiej, na jaką pozwoliły
nam fundusze, tym niemniej poczuwamy się do miłego obo­
wiązku złożenia tą drogą serdecznego podziękowania
członkowi Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia - Ob.Mgr
Inż, Romanowi GESINGOWI Ministrowi Lasów i Przemysłu
Drzewnego PRL za przydzieleni© nam papieru, umożliwiają­
cego wydanie rocznika, jak również Ob* Leonardowi CZEPIKOWI
Kierownikowi Wydziału Kultury Prezydium Wojewódz­
kiej Rady Narodowej w Rzeszowie za nadzwyczaj przychyl­
ne ustosunkowanie się do naszej prośby i przyznanie nam
subwencji na cele stowarzyszenia, oraz wszystkim auto­
rom zamieszczonych artykułów i tym wszystkim, którzy
swą radą, pomocą i zachętą dopomogli nam do wydania te­
go Rocznika,
Pragniemy, by wydanie naszego rocznika przyczyniło
się choć w najskromniejszym stopniu do uświetnienia uro­
czystości obchodów 800-lecia Jarosławia i by zostało
widomym śladem pamięci o Jego wielowiekowej tradycji,
zasługach, znaczeniu,
kańców naszego miasta
rozwojem*
i by zachęciło wszystkich miesz­
do dalszych wysiłków nad Jego
Komitet Redakcyjny
SPRAWOZDANIE
ZARZĄDU STOWARZYSZENIA
Z DZI AŁALNOŚ CI
MIŁOŚNIKÓW'
JAROSŁAWIA
ZA C Z A S OD D N . 8 MAJA 1958 R. DO D Y 50 P A Ź D Z I E R N I K « 1 .«,1 R .
Wojna przerwała działalność istniejącego w naszym mieście Sto­
warzyszenia starego Jarosławia, wykazującego
tak
bardzo
ożywioną
działalność na polu wydawniczym, prace na temat historii miasta itcL
jakoteż na polu organizacyjnym.
Natychmiast po uwolnieniu miasta
z
pod okupacji
kiej zwołane zebranie organizacyjne powołało z powrotem
hitlerows­
do
życia,
pod nieco zmienioną nazwą: Stowarzyszenie Miłośników Jarosławia,któ­
re działało w latach 1945 do 1948, inicjując miesięczne zebrania na­
ukowe członków, na których to zebraniach wygłaszane były odczyty po­
łączone z dyskucją.
W roku 1948 zarząd stowarzyszenia wydał Rocznik T.I omawiający
działalność stowarzyszenia i w którym zamieszczono szereg
rozpraw
naukowych, Z wielu przyczyn działalność stowarzyszenia przerwana zo­
stała na okres 10 lat. Dopiero bowiem w 1958 r. na skutek
usilnych
starań paru członków stowarzyszenia jak: Władysława Budzisza,Dr Ka­
zimierza Gottfrieda, Dr Wiktora Jedlińskiego, Franciszka Kozakiewi­
cza, Dr Józefa Samlickiego stowarzyszenie zostało zarejestrowane
Prez. W RN w Rzeszowie. Odbyte w dniu 8 maja 1958 r. zebranie
w
zało­
życieli dokonało wyboru Tymczasowego Zarządu, a zwołane w dniu
27 listopada 1958 r. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie uchwaliło sta­
tut stowarzyszenia, ustaliło wysokość wkładek członkowskich,nakreśliło plan działania oraz dokonując wyboru zarządu, którego
osobowy w chwili obecnej przedstawia się następująco:
Prezes
Dr Wacław Nartowski
Dr Kazimierz Gottfried
Yiceprezes
tl
Michał Ciołek
Sekretarz
Skarbnik
Członkowie:
Władysław Budzisz
Leopolda Pawlik
Dr Wiktor Jedliński
Inż. Adam Kaniak
skład
Członkowie?
-
Romuald Ostrowski
Dr Józef Samlicki
Mgr Czesław Sztemal
Komisja Rewizyjna? -
Inż, Zygmunt Biły
Władysław Kościuk
Katarzyna Libicz
W ramach statutowej działalności, zarząd powołał do życia parę sta­
łych sekcji9 a mianowicie?
Sekcja Archiwalna
Przewodniczący? Dr Leon Popkiewicz
Sekcja Architektoniczna
Sekcja Bibliofilska
w
™
Inż* Wawrzyniec Dajczak
Dr Franciszek Woleński
Sekcja Ochrony Zabytków
”
Wojciech Sobecki
Sekcja Upiększenia Miasta
"
Mgr Janina Olszewska
W okresie sprawozdawczym zarząd odbył 41 protokołowanych po­
siedzeń*, przy przeciętnej frekwencji 80% członków® Stowarzyszeni©
nasz© liczy 185 członków, co w pewnej mierne może być uważane
za
ilość dość poważną, biorąc pod uwagę działalność naukowo-odczytową,
z drugiej jednak strony do stowarzyszenia, które ma tak szeroki za­
kres działania, należeć winna dużo większa ilość mieszkańców Jaro­
sławia, którym dobro i rozwój rodzinnego miasta winien bardziej le­
żeć na sercu« Byłoby bardzo wskazanem, by członkowie
stowarzysze­
nia wszczęli energiczną akcję, mającą na celu zjednanie jak
naj­
większej ilości nowych członków*, aby id@© krzewione przez nas zna­
lazły większy oddźwięk wśród społeczeństwa naszego miasta,
dość
obojętnie przechodzącego obok żywotnych spraw Jarosławia®
Ni© bez pewnej satysfakcji musimy stwierdzić, iż w wielu
wy­
padkach starania nasz© przyniosły pozytywne rezultaty, żywiąc
na­
dzieję, że i dalsz© nasze starania spotkają się ze zrozumieniem i
przyniosą w ©fekei© rozwiązani© wielu ważnych problemów Jarosławia®
Stowarzyszenie nasz© stosownie .do założeń statutowych
rozwi­
jało swą działalność w dwu zasadniczych kierunkach?
Działalność interwencyjna, o której ogół członków ni© mógł być
z natury rzeczy informowany na bieżąco, oraz działalność
naukowa
przez organizowani© odczytów w ramach zebrań naukowyeh0
Jeśli chodzi o t*zwc działalność interwencyjną,opierającą się
na wyraźnym brzmieniu § 3 statutu, który mówi? składanie wniosków,
materiałów itp. - to zarząd ni© pominął żadnej sposobności i sta­
rał się nie przeoczyć żadnej sprawy ważnej dla miasta,
czy jego
bezcennych zabytków, by nie omówić jej na swych posiedzeniach
i
nie wystąpić z wnioskami do odnośnych władz«
5
Tematem obrad zarządu były w szczególności następujące sprawy:
1/ Wystosowano pismo do Prez. MRN w sprawie przywrócenia
starej
pieczęci miejskiej 2 1552 r 0 Jak wiadomo obecna pieczęć
i
miasta używana jest od zajęcia Jarosławia p?zez Austrię w
herb
1772 r.
Z powodu trudności technicznych nie załatwione.
2/ Podjęto uchwałę o poczynienie starań, by na wszystkich zabytko­
wych budowlach umieszczone zostały tablice informacyjne.
wysłania szeregu pism i odbycia wspólnego posiedzenia
Pomimo
z Zarządem
Oddziału PTTK sprawa ta nie została dotychczas załatwiona. W
pla­
nie prac zarządu na r. 1962 r. sprawa tablic znajduje się na pierw­
szym miejscu do załatwienia.
3/ Dużym osiągnięciem naszego stowarzyszenia było umieszczenie
powrotem orła na wieży ratusza. Jako jedna z pierwszych
z
czynności
hitlerowskiego okupanta było zniszczenie orła z wieży ratuszowej.
Zarząd nie ustawał w staraniach aż wreszcie w dniu 19 marca 1960 r.
orzeł polski wrócił z powrotem na swoje stare miejsce,
ratuszową. Odsłonięcie orła połączono z uroczystą sesją
na
wieżę
Miejskiej
Rady Narodowej. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele or­
ganizacji politycznych, państwowych i społecznych z Rzeszowa i Ja­
rosławia
oraz olbrzymie tłumy młodzieży i mieszkańców miasta. Or­
ła wykonał nieżyjący już dziś ob. Pudłowski, dokładnie według wzo­
ru orła przedwojennego.
4/ Czyniliśmy starania o przywrócenie ulicom starego miasta
nych historycznych nazw. Z uwagi jednak na to, iż nazwy
daw­
używane
obecnie - już się przyjęły, a zmiana ich wymagałaby poniesienia du­
żych kosztów, zarząd zrezygnował z dalszych kroków w tej sprawie,
5/ Wielokrotnie poruszaną na posiedzeniach oraz tematem wysyłanych
pism była tak ważna dla Jarosławia sprawa wyłączenia miasta z
ad­
ministracji powiatu, która jednak nie wychodzi poza ramy projektów.
6/ Również do spraw niezałatwionych należy przywrócenie
miastu
herbu z okresu przedrozbiorowego, którą zarząd omawiał parokrotnie
na swych posiedzeniach. Wobec wyjaśnienia Prez. MRN o dużych trud­
nościach w realizacji tego wniosku, nie nalegaliśmy na jego
pozy­
tywne załatwienie.
7/ Z powodu braku funduszu nie zgodziło się Prez. MRN na nasz wnio­
sek umieszczenia z powrotem zniszczonych przez okupanta hitlerows­
kiego 4 orłów kamiennych na rogach ratusza, na wysokości I piętra.
8/ Wielokrotnie interweniowaliśmy w Prez. MRN w sprawie podniesie­
nia stanu czystości w mieście, lepszego oświetlenia ulic„usunięcia
szpecących wywieszek reklamowych, przebudowy frontonów sklepów itd.
6
Należy podkreślić, iż na tym polu
poważnymi osiągnięciami.
Pres, MRN
poszczycić się moż*>
9/ Wystąpiliśmy z propozycją wybudowania w Jarosławiu Domu Kultury,
w którym znalazłaby pomieszczenie Szkoła Muzyczna, Ognisko Baleto­
we, scena teatralna oraz ośrodek sportowo-turystyczny® Wobec braku
kredytów budowa ta nie została przewidziana w planach
nych.
inwestycyj­
10/ Zarząd stawiał wniosek na uzyskanie przez Prez. MRN etatu kon­
serwatora, tak bardzo potrzebnego naszemu miastu,posiadającemu po­
ważną ilość zabytkowych obiektów. Sprawa ta nie została pozytywnie
załatwiona.
11/ Zarząd przyznał Zarządowi Oddziału ZBOWiD w Jarosławiu subwen­
cję na wykonanie tablicy pamiętkowej ku czci pomordowanych
przez
hitlerowców. Tablica ta umieszczona została na terenie obiektu
b.
klasztoru benedyktynek.
12/ Zarząd włączył się czynnie do akcji urządzenia zjazdu b.wychowanków tut. gimnazjum z okazji 75-lecia istnienia tej uczelni.
13/ Poparto starania Prez. Gromadzkiej Rady Narodowej w Pruchniku,
w sprawie przywrócenia tej starej miejscowości praw miejskich. Be*
rezultatu.
14/ Ofiarowano Muzeum w Jarosławiu zakupiony z funduszy stowarzy­
szenia dokument z XVII w. a mianowicie odpis nadania praw
kuśniersko-krawieekiemu przez króla Zygmunta III.
cechowi
15/ Wystąpiono z wnioskiem o uzyskanie kredytów umożliwiających od­
nowienie i doprowadzenie do stanu nadającego się do
zwiedzania
-
piwnicy - znajdującej się przy ul. Grodzkiej, a mieszczącej się
w
dolnych kondygnacjach dawnej Bramy Krakowskiej. Wedle posiadanych
wiadomości piwnica ta służyła w okresie średniowiecza jako więzie­
nie miejskie® Zarząd projektował zrekonstruowanie tego pomieszcze­
nia jako kaźni średniowiecznej i udostępnienie zwiedzającym.Sprawa
nie znalazła zrozumienia u odnośnych czy uników. Postanowiliśmy jed­
nak z własnych funduszy i we własnym zakresie przeprowadzić odno­
wienie piwnicy i utworzenie w niej średniowiecznej izby więziennej.
Zaplanowaliśmy wykonanie tegoż w 1962 względnie 1963 r.
16/ W czasie paru zebrań poruszano i omawiano szeroko sprawę użyt­
kowania zabytkowych lokali przez nieodpowiednich użytkowników,niedających gwarancji odpowiedniego zabezpieczenia pomieszczeń.Wysto­
sowano parokrotnie pisma do Konserwatora Wojewódzkiego, Prez. MRN
itd. z prośbą o przekwaterowanie użytkowników, jednakowoż
sprawa
ta, tak bardzo ważna, do dziś dnia nie została rozwiązana, powodu-
jąc niszczenie zabytkowych obiektów,, Do lokali takich należy mięIzy Innymi słynna sala ze stropem modrzewiowym przy ul.Kasztelań­
skie j * lokale przy ul. Opolskiej itd.
17/ Wystąpiono z pisemnym wnioskiem do Prez. MRN o
systematyczne
lsuwanie z terenu starego miasta różnych magazynów i central bran­
żowych* które powodują nie tylko zaśmiecanie miasta, ale
również
powodują niszczenie zabytkowych budynków. W związku z mającą pow­
stać nową dzielnicą magazynowo-przemysłową istnieje możliwość roiwiązania tego zagadnienia.
18/ Celem przedyskutowania spraw związanych z rozwojem
turystyki
la terenie miasta zwołane zostało wspólne posiedzenie zarządów OdIziału PTTK i naszego stowarzyszenia* na którym omówiono
szereg
3praw jak szkoleni© przewodników* tablic orientacyjnych na zabyt­
kowych budynkach* schroniska dla młodzieży* kiosku % pamiątkami i
tp. Załatwienie tych spraw jest w toku i należy żywić nadzieję,że
zostaną zrealizowane te tak konieczne problemy związane
z turys­
tyką.
19/ Zainicjowano założenie w Warszawie Koła Jarosławian, członków
naszego stowarzyszenia* które poza utrzymywaniem łączności z mia­
stem rodzinnym ma za zadanie pomagać przedstawicielom miasta
w
staraniach u władz centralnych. Adres Koła? Bruno Pawlik,Y/arszawa,
ul o Wilcza 33 m® 32.
20/ Zarząd interesował się sprawą powrotu przeniesionego do Prze­
myśla archiwum miejskiego* zawierającego szereg wprost bezcennych
dla miasta dokumentów. Wystosowano szereg pism tak do Prez.
jakoteż Frez. MRN.
Jak dotychczas sprawa ta nie została,
PRN,
pomimo
usilnych starań pozytywnie załatwiona, chociaż istnieje możliwość
powrotu archiwum do miasta. Wszelkie wysiłki rozbijają się o brak
lokalu.
21/ Wystosowano memoriał w sprawie niezatrzymywania się
pociągu
pośpiecsnego w Jarosławiu. Dzięki interwencji Prez. PRN. nowy roz­
kład jazdy przewiduje zatrzymywanie się pociągu pośpiesznego
w
Jarosławiu.
22/ Zarząd powziął uchwałę wykonania makiety XVII wiecznego Jaro­
sławia, celem zapoznania mieszkańców miasta* jak również turystów
z wyglądem naszego miasta z okresu jego najświetniejszego rozwoju.
Dzięki bardzo przychylnemu ustosunkowaniu się do naszej
uchwały
Prez. WRN w Rzeszowie* a specjalnie Kierownika Wydziału
Kultury
ob„ Leonarda Czepika, jak również Konserwatora Wojewódzkiego
ob.
Mgr Jerzego Tura, sprawa ta została pozytywnie załatwiona. Stowa-
8
rzyszenie nasze otrzymało na ten cel subwencję z Prez* WRN zaś Kon­
serwator Wojewódzki Mgr J, Tur wyraził zgodę na oddanie do użytko­
wania przez nasze stowarzyszenie budynku b e cerkiewki przy uleKra­
szewskiego , w którym to budynku makieta powyższa zostanie
umiesz­
czona® Wykonaniem makiety zajmuje się zespół naukowy ob Mgr
Marii
Birkenmajer z Krakowa, znanej z prac na tematy naszego miasta® Na­
leży oczekiwać 9 iż już w następnym roku Jarosław zyska
wspaniały
obiekt - makietę 9 która napewno stani© się celem licznych wycieczek*
23/ Zwracano się parokrotnie pisemnie do Parafii rzyme-kat® w
rosławiu w sprawie remontu zabytkowej wieży zegarowej
w
Ja­
dawnym
konwikcie jeguickim przy planu ks® Skargie Wniosek nasz o
remont,
ni© znalazł oddźwięku u właściciela tego obiektu - parafii rzym* ~
kat o
i wieża s każdym dniem eoras bardziej niszczeje*
24 / Interweniowano pisemnie u Konserwatora Wojewódzkiego w-sprawie"
zniszczenia dwu zegarów słonecznych znajdujących się
na
kościele
Reformatów i kościele parafialnym i proponowano ich odtworzenie
kredytów Prez® WRN®
z
Z powodu całkowitego ich zniszczenia w czasie
przeprowadzanego remontu, odtworzenie w chwili obecnej zegarów sło%
neesnych jest już niemożliwe*
25/ Wystąpiono z wnioskiem do Prez© MRN, by przy odnawianiu
sta­
rych kamieniczek cynkowych i malowaniu fasad - celem
upiększenia
Rynku i stworzenia elementu ©raameniaeyjnego, umieszczono na
jed­
nej z kamienie zegar słoneczny© Z powodu dużych kosztów i trudnoś­
ci technicznych sprawa ta ni© zostanie załatwiona pomyślnie 3
26/ Zaproponowano Prez. MRN odnowienie i przeniesienie
miejsce pomnika wystawionego 100 lat temu na pamiątkę
na
inne
powziętej
uchwały przez ówczesną radę miejską założenia w Jarosławiu,na wzór
Krakowa, plantacji* Wobec braku na ten cel funduszy w budżecie Prez*
MRN zarząd stowarzyszenia zamierza w 1962 r 0 we własnym zakresie,
o ile dopiszą środki materialne, wykonać odnowienia powyższego pom­
nika i przenieść go na inne, bardziej reprezentacyjne miejsce 9skar­
pa nad ul* Mariana Buczka® Obecnie znajduje się wciśnięty pomiędzy
Technikum Ekonomicznym a Powiatowym Domem Kultury*
27/ Podjęto uchwałę zwrócenia się do Prez* MRN w sprawie wykonania
bulwarów od budynku b e cerkwi przy ul* Sobieskiego do Małego Rynku,
wzdłuż skarpy® Bulwar taki po uporządkowaniu tyłów realności
do
niego przylegających stałby się miejscem spacerów i stanowiłby at­
rakcję dla zwiedzająeych 9 gdyż z bulwaru tego rozlega się
piękny
widok na dolinę Sanu i okoliczne wioski* Sprawa znajduje się w to­
ku załatwienia.
9
28/ Zarząd parokrotnie interweniował w Prez« MRN
rządkowania ulicy Cmentarnej, tj. lewej
w
strony ulicy, w
ku Cmentarzowi. Chodziło o usunięcie szop itp. ruin«
czas bez efektu.
29/ Na wniosek zarządu Prez. MRN
sprawie
upo^
kierunku
Jak
dotych­
nazwała, zaprojektowanymi
przez
nas nazwami, nowe ulice*Dr Mieczysława Orłowicza i Aleksandra Fre­
dry.
30/ Zarząd interweniował pisemnie w Zarządzie
Wojewódzkim
PGR
w
Rzeszowie w sprawie uporządkowania b. pałacu w Surochowie, miejscu
urodzenia Aleksandra Fredry®
31/ Czyniono wielokrotnie starania, by Zarząd Oddziała PTTK umieś­
cił przy stacji tablicę orientacyjną.
32/ Zarząd wystosował pismo do Prez. MRN
z
prośbą o
zapraszanie
przedstawiciela naszego stowarzyszenia na zebrania Prezydium,celem
naświetlania i popierania spraw dotyczących ochrony zabytków.
tychczas nie zrealizowane.
Do­
33/ Zwracano się parokrotnie do Konserwatora Wojewódzkiego w spra­
wie uzyskania kredytów na odbudowę podziemi, celem udostępnienia
ich do zwiedzania. W chwili obecnej istnieją realne możliwości, iż
słynne podziemia jarosławskie zostaną udostępnione zwiedzającym.
34/ Zaproponowano Zarządowi Oddziału PTTK uruchomienie kiosku
sługi Turystycznej oraz postaranie się o kredyty na budowę
niska-baraku.
35/ Zaproponowano Prez. MRN umieszczenie archiwum akt
Ob­
schro-
jarosławs­
kich, znajdujących się obecnie w Przemyślu w zabytkowym
lokalu
przy Opolskiej, użytkowanym obecnie przez paczkarnię mąki.
36/ Wystosowano pismo wyrażając© zgodę na przejęcie zabytkowego lo­
kalu przy ul.Rynek 6 na pomieszczenie dla naszego stowarzyszenia.W
lokalu tym prowadzone są prace konserwatorskie mające na celu
za­
bezpieczenie fresków i należy oczekiwać, iż w 1962 r 0 stowarzysze­
nie nasze uzyska własny lokal, w którym będą się mogły odbywać nie
tylko posiedzenia zarządu, lecz również zebrania naukowe, urządza­
ne będą wystawy itp. Dotychczas korzystamy z gościny w Muzeum.
37/ Wyrażono pisemną zgodę na przyjęcie w opiekę od
Konserwatora
Wojewódzkiego budynku kościoła pobenedyktyńskiego, na cele mające­
go powstać Muzeum Architektury. Z powodu trudności
finansowych
projektowane muzeum zorganizowane zostanie w latach późniejszych®
38/ Wystosowano parokrotnie memoriały w sprawie wznowienia w Jaro­
sławiu słynnych jarmarków. Proponowano, by jarmarki obejmowały zie­
miopłody oraz wyroby przemysłu miejscowego.
39/ Wystosowano do Prez.MRN pismo o stworzenie nowych miejsc pos­
toju taksówek a specjalnie przy stacji kolejowej. Sprawa
załatwiona pomyślnie»
została
40/ Z inicjatywy zarządu wspólnie z Muzeum urządzono wystawę p st 9
Jarosław w fotografii. Wystawa obejmowała prace fotografów-amato­
rów i cieszyła się ona dużym zainteresowaniem ze strony mieszkań«
ców miasta«,
41/ Na skutek interwencji zarządu usunięta została szpecąca fron­
ton zabytkowego budynku przy u l 0 Grodzkiej L.10 wywieszka.
42/ Również na skutek interwencji zarządu przeniesiono szyld fir­
mowy umieszczony na zabytkowych oddrzwiach przy ul« Grodzkiej 3«
43/ Dzięki interwencji zarządu9 Konserwator Wojewódzki zabezpie­
czył przed zniszczeniem zabytkowy zajazd w Koniaczowie0
44/ Zainicjowano wydrukowanie afiszy-odezwy do mieszkańców miasta
o poszanowani© zieleńców, uporządkowanie obejść, zachowanie czys­
tości itd.
45/ Wystąpiono z wnioskiem do Prez.MRN w sprawie przydzielenia lo­
kalu po b 0aptece "Kucharskiego” dla Zarządu Oddziału PTTK i ” Orbis".
46 / Zarząd interweniował w sprawie uruchomienia w Jarosławiu czte­
rech agencji pocztowych. Dzięki zainteresowaniu się tą sprawą przez
Prez.PRN została uruchomiona agencja pocztowa przy ul. Dolno-Leżaj skie.
47/ Tak PSS jakoteż MHD odpowiedziały odmownie na propozycje nasze
odnośnie wybudowania w parku miejskim pawilonu, którym znalazłyby
pomieszczenie kawiarnia lub mleczarnia, względnie kiosk z owocami,
cukrami i napojami chłodzącymi.
48/ Wniosek zarządu o uruchomienie na plażach nad Sanem w okresie
letnim kiosków nie znalazł zrozumienia ani w PSS ani w MHD.
49/ Na skutek wielomiesięcznych starań zarządu, wysłania
szeregu
pism i osobistych interwencji członków zarządu, Związek
Zawodowy
Pracowników Rolnych Zarząd Okręgu w Rzeszowie przejął
inicjatywę
naszego stowarzyszenia fundując na terenie parku obok b. pałacu w
Surochowie, miejscu urodzenia wybitnego komediopisarza Aleksandra
Fredry, pamiątkowy głaz. Uroczyste odsłonięcie płazu-pomnika,
na
którym umieszczono specjalną tablicę z podaniem roku urodzenia i
śmierci Fredry, odbyło się dnia 2 października 1960 r. w obecności
przedstawicieli władz wojewódzkich i powiatowych.
50/ Zarząd zaprojektował wybudowanie pomnika Adama Mickiewicza
w
Jarosławiu, podejmując inicjatywę społeczeństwa naszego
miasta
jeszcze z r.191 0. Z uwagi na duże koszta z jakimi związane
byłoby
11
ofundowanie pomnika - zarząd
naszego
stowarzyszenia zaproponował
postawienie chociażby głazu-pomnika ku czci naszego wieszcza« Spo­
dziewamy się, że inicjatywa nasza spotka się z poparciem władz
i
społeczeństwa*
51/ Z uwagi na istniejące na terenie Liceum Sztuk Plastycznych fun­
damenty jednej z dawnych baszt obronnych, zarząd podjął decyzję od­
budowy tej baszty, z przeznaczeniem jej na cele schroniska dla mło­
dzieży, przybywającej bardzo licznie z wycieczkami w okresie
let­
nim* Mamy nadzieję, że w latach przyszłych zdołamy przeprowadzić
odbudowę powyższej baszty.
52/ Sekcja Bibliofilska wspólnie z Muzeum zorganizowała
od 15 stycznia do dnia 15 lutego 1961 r. wystawę p*t*
w
czasie
Jarosław
-
w dawnym dokumencie, książce i prasie, która zgromadziła
szereg
bardzo ciekawych eksponatów znajdujących się w posiadaniu
biblio­
fili naszego miasta. Wystawa cieszyła się bardzo dużym powodzeniem.
53/ Z uwagi na bardzo duże trudności jakie spotyka zarząd w reali­
zacji wykonania tablic orientacyjnych przez tut* Oddział PTTK - po­
stanowiliśmy wykonać te tablice z własnych funduszy i umieścić
przy stacji kolejowej i na Rynku* Opracowania podjął się
je
bezinte­
resownie członek Zarządu ob. inż0 Adam Kaniak. Tablice umieszczone
zostaną w 1962 r,
54/ Występowaliśmy z wnioskiem na zorganizowanie sali-rauzealnej po­
święconej pamięci Aleksandra Fredry w Surochowie, względnie
zeum w Jarosławiu*
w Mu­
55/ Zarząd wystosował memoriał w sprawie powiększenia lokalu Muze­
um, które z braku miejsca szereg bezcennych eksponatów przechowuje
w pakach i nie może ich umieścić w salach muzealnych. W
memoriale
tym wnioskowaliśmy o przeniesieni© biblioteki miejskiej,która rów­
nież znajduje się w bardzo trudnych warunkach lokalowych,a na miej­
sce pomieszczeń bibliotecznych poszerzyć muzeum, które sąsiaduje z
budynkiem, w którym znajduje się biblioteka.
56/ Z okazji obchodzonego w październiku 1961 r. 800-lecia Jaros­
ławia, w ramach obchodów Millenium i Roku Ziemi Rzeszowskiej zor­
ganizowaliśmy wspólnie z Muzeum wystawę p.t. Jarosław w plastyce,
którą obesłali
liczni mieszkańcy miasta umożliwiając
wystawienie
szeregu prac o tematyce jarosławskiej i wykonanych przez plastyków
miejscowych. Z uwagi na to, iż w miesiącu październiku,muzeum urzą­
dziło szereg wystaw, celem umożliwienia ludności miasta zapoznanie
się z osiągnięciami Polski Ludowej w okresie 17“lecia itd. planu­
jemy powtórzenie tej wystawy w okresie późniejszym i zgromadzenie
na niej większej ilości obrazów*
12
Poza tym przedstawiciele naszego stowarzyszenia brali aktywny
udział w pracach nad przygotowaniem obchodów miesiąca Jarosławia,
reprezentowali stowarzyszenie w czasie uroczystości 50-lecia Towa
rzystwa Nauk w Przemyślu, brali udział w naradzie aklywu
turysty
czno-krajoznawczego w Krośnie, na uroczystościach odłonięcia głazu
pomnika ku czci Aleksandra Fredry w Surochowie, brali udział w po­
grzebie nestora krajoznawstwa i członka naszego stowarzyszenia nie
odżałowanej pamięci Dr Mieczysława Orłowicza itd.
Jak z powyższego sprawozdania wynika, zarząd w okresie
swej
kadencji poświęcił wiele czasu i starań na załatwianie, wnioskowa­
nie i projektowanie szeregu spraw związanych z zagadnieniem
ta, jego zabytków, jego dalszego rozwoju i starał się w
mias
granicach
swych dość skromnych możliwości inicjować rozwiązanie wielu
prob­
lemów tak żywotnych dla miasta, dla jego wielowiekowej tradycji
dla jego dalszego pełnego rozwoju*
Druga część działalności stowarzyszenia - to akcja odczytowa.
W okresie sprawozdawczym odbyło się 54 zebrań naukowych
w
czasie
których wygłoszono następujące referaty:
Rok 1958
1.
2.
Dr Kazimier, Gottfried
Dr Kazimierz Gottfried
Jarosie. . W O O - i M i .
Dzieje gospodarcze Jaros
3.
Mgr Janina Olszewska
Zabytki Jarosławia*
4.
Rok 1939
Mgr Krzysztof Wolski /Przemyśl/ -
5.
6.
7.
8.
Jan. Adamczewski /Kraków/
Dr Kazimierz Gottfried
Doc. Dr Franciszek Kotula
Inż. W.Hennig /Rzeszów/ -
aw
Pruchnik w XV wieku
- Byłem w Izraelu
- Tajemnice podziemi Jarosła a
/Rzeszów/ - Rzemiosła artystyczne
Plan r o z b u d o w y Jarosławia
9. Mgr Krzysztof Wolski /Przemyśl/ - Bułgaria
10. Mgr Antoni Kunysz /Rzeszów/ - Prehistoria Jarosław
11.
12.
13.
14*
15*
Dr Kazimierz Gottfried - Szwedzi w Jarosławiu
Dr Mieczysław Orłowicz /Warszawa/
- Gawędy o Jaros aw u
Mgr Janina Olszewska - Obwarowanie miejskie
a -u nuIQvi /Przemys
/Przemyśl// - Jarmarki w XVI wieku
Doc* Dr Kazimierz Arłamowski
Ewaryst Hołdanowicz /Rzeszów/ - Emigracja polska na wyspać
brytyjskich
16. Dr Kazimierz Gottried - Jarosław we wrześniu J B
r.
17. Mgr Krzysztof Wolski /Przemyśl/ - Dzieje żeglugi na
18. Mgr Adam Tabor - Moje wrażenia z podroży do Gruzji
19. Mgr Zofia Hermanowa - Jarosław w literaturze
13
20. Iwan Martinów /Sofia-Bułgaria/ - Węzły kulturalne polskobułgarskie
21. Mgr Janina Olszewska - Kafle jarosławskie
Rok 1960
220 Mgr Krzysztof Wolski /Przemyśl/ - Dzieje Kańczugi
23. Dr Jerzy Hajdukiewicz /Zakopane/ - Himalaje
24.
Dr Kazimierz Gottfried - Jarosław w 1863 roku
25.
Prof. Dr Wojciech Hejnosz /Toruń/ - Z zagadnieńMillenium
26. Józef Prasik /Kraków/ *=* Zabytki sztuki w powiecie jarosławskim
27o Mgr Stefan Zając /Kraków/ - Skarby wawelskie
28. Marian Aleksiewicz /Rzeszów/ - Osadnictwo w okresie lateńskim
29. Mgr Maria Pagaczowa - Wrażenia z pobytu w NRD
30.
Michał Mormol - Moja podróż do Chin
31 • Dr Franciszek Persowski /Przemyśl/ - Zagadnienie ziem południo
wo-wschodnich
32. Dr Aleksander Gilewicz /Przemyśl/ - Ziemia przemyska w
bitwie
grunwaldzkiej
33. Mgr Janina Olszewska - Biskupin
34. Ewaryst Hołdanowicz /Rzeszów/ - Dzień świąteczny emigracji
33. Mgr Jerzy Lis /Rzeszów/ - Aktualność twórczości Marii Konopnic
kiej
36. Mgr Adam Tabor - Samolotem do Chin
37. Mgr Janina Olszewska - Rewolucyjne malarstwo Riepina
38. Mgr Adam Tabor - Chiny jakie widziałem
39. Dr Jan Swierzowicz /Sanok/ - Aleksander Fredro
40. Mgr Jerzy Lis /Rzeszów/ - Sylwetki jarosławian
Rok 1961
41 o Mgr Irena Kraus - Paryż miasto zabytków
42. Dr Tadeusz Stanisz /Rzeszów/ - Powstanie styczniowe
43. Dr Kazimierz Gottfried - Arrasy wawelskie
44. Mgr Antoni Kunysz /Rzeszów/ - Z zagadnień archeologicznych
45. Wieczór syskusyjny - Potrzeby Jarosławia
4 6 . Jerzy Hordyński /Kraków/ - Wrażenia z podróży do Grecji
47. Inż. Kazimierz Birek - Dzielnica magazynowo-przemysłowa
w Jarosławiu
48. Dr W. Jankowski /Przeworsk/ - Prehistoria Przeworska
49. Dr
Kazimierz Gottfried - Radymno
50. Dr
51 • Dr
Wacław Nartowski - Wrażenia z
Dachau
Wacław Nartowski -Wspomnienia z Buchenwald
52.
14
Dr Jerzy Hajdukiewicz /Zakopane/ - Zdobycie Dhalagiri
53. Wojciech Sobocki - Zabytkowe kapliczki w powiecie jarosławskim
54. Dr Kazimierz Gottfried - Dzieje gospodarcze Jarosławia I cz*
55. Dr Kazimierz Gottfried - Dzieje gospodarcze Jarosławia II cz.
56. Mgr Janina Olszewska - Rzemiosło jarosławskie.
Odczyty cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem a przecię­
tna frekwencja wynosiła 45 osób / od 30 do 300/.
Na marginesie, że się tak można wyrazić, były urządzane przez
zarząd wycieczki krajoznawcze dla członków naszego stowarzyszenia,
w czasie których uczestnicy zapoznali się z historią
zwiedzanych
miejscowości i ich najcenniejszymi zabytkami. Cieszyły się one du­
żą popularnością i stanowiły pewną propagandę dla stowarzyszenia,
nie mówiąc już o miłym współżyciu i przeżytych wrażeniach.Wyciecz­
ki zorganizowane
miej scowości:
1959 r.
1960 r Q
1961 r.
były
w okresie sprawozdawczym do następujących
Przemyśl-Krasiczyn
Sandomierz
Sanok-Komańcza
Iwonie z-Rymanów-Krosno
Lubaczów-Biłgoraj-Zamość
Gorlice-Biecz-Jasło-Krosno-Iwonicz
Lublin-Puławy-Kazimierz n/Wisłą
Dukla
Nowa Huta
W zakończeniu naszego sprawozdania chcemy podkreślić, iż za­
rząd w dalszej swej działalności będzie czynił wszelkie wysiłki,by
omawiane zagadnienia zostały pozytywnie załatwione, nadal zwracać
będzie baczną uwagę na wszelkie problemy interesujące nasze stowa­
rzyszenie a dotyczące dalszego rozwoju miasta, ochronę zabytkowych
obiektów, konserwację starych budowli itd. Kontynuować będziemy w
dalszym ciągu akcję co dwutygodniowych zebrań naukowych z wygłasza­
niem referatów, oraz w miarę możności starać się o dalsze organi­
zowanie wycieczek dla członków, o ile tylko usunięte zostaną
po­
ważne trudności związane z wynajęciem autokarów, jak to miało miej­
sce w bieżącym roku.
Składamy serdeczne podziękowanie tym wszystkim instytucjom,
które użyczyły nam życzliwego poparcia w zrozumieniu ważności na­
szych poczynań oraz tym wszystkim członkom naszego stowarzyszenia,
którzy swym wkładem pracy przyczylili się do realizacji naszych za­
dań statutowych, a tym samym włożyli poważny wkład pracy nad rozwo­
jem naszego miasta, nad rozwojem — J A R O S
ŁAWIA.
Zarząd
15
■fi* ¿ r e r m c m o w a
NASZEMU MIASTU W 800-LECIE
O Jarosławiu. O miasto szkół.
Ziemio rodzinna - Ojczyzno.
Jak zastawiony weselnie stół,
Gościnną jesteś i żyzną.
Ciągnęły tędy na zachód i wschód
Kupieckie karawany,
Wiozły małmazje słodkie jak miód,
Tkaniny i futer błamy.
Wieczorem płynął przeciągły ton
Nad Sanu falą srebrzystą,
Pieśni flisaków, wiozących plon,
Biegły z galarów w dal mglistą.
Gdy księżyc wyjrzy zza Anny baszt,
W powietrzu gra świateł drżenie,
Jawi się słodka Jadwigi twarz,
Skarga przesuwa się cieniem...
Na pogrom wroga patrzył przez San
Wódz, co "nie z soli, ni z roli",
Skinął buławą i poszli w tan,
Zbudzić kraj z szwedzkiej niewoli.
I znów po wiekach potoczył się czołg
Wojny i grozy i kaźni
Aż przełamała okowy Twych rąk
Dłoń wierna bratniej przyjaźni.
Każdy Twój kamień - to wieków ślad,
Historia zastygła w lawę My, młodzi,, nowy dajemy dziś wkład
W 800-letnią Twą sławę.
JARBSŁA1 - wpradziejach i wczesayn średniowieczu
I,
W s t ę p
W środkowym biegu Sanu na bardzo malowniczo położonych teresach nadsańskieh rozbudowało się miasto Jaro&ław*Dzieje tego miasta są bardzo odległe i niezmiernie interesujące* Hic dziwnego,że
przeszłością Jarosławia zajmowało się szereg badaczy
uwzględnia­
jąc przede wszystkim początki jego powstania w oparciu o wzmianki
historycznej
Wszyscy badacze zwracali uwagę na starożytne
chodzenie osadnictwa w tym rejonie,.
Jarosław jest miastem interesującym nie tylko pod
po­
względem
historycznym9Od przeszło stu lat szereg archeologów amatorów/Pod­
czaszy ński* Martynowski* Wowkowicz/ zwracali uwagę
na
materiały
archeologiczne znajdywane w okolicy Sieniawy i Jarosławia.Dopiero
po
drugiej
wojnie
światowej
dzięki rozwojowi szeregu placówek
archeologicznych, zainteresowano się osadnictwem pradziejowym Jarosławia i okolic/
Zanim przejdziemy do szczegółowego cmówiefcia materiałów ar­
cheologicznych związanych z osadnictwem prahistorycznym na tere­
nie miasta, kilka słów poświęcimy scharakteryzowaniu warunków geograficsno-topograficziiych r:lasta *
Dla człowieka od najdawniejszych czasów ważną rolę odgrywały
warunki geograficznej rodzaj gleb9nawodnienie,zalesienie,ukształ­
towanie powierzchni itp* Biorąc pod uwagę miasto Jarosław trzeba
stwierdzić», źe teren ten pod każdym względem świetnie nadawał się
pod założenie w tym miejscu osady« Rzeka San oraz urodzajne gleby
położone nad jej brzegami - mady oraz lessy podnosiły atrakcyj­
ność tego punktuv Rzeka dostarczała bowiem przede wszystkim wody
pitnejp ryb wszelkiego rodzaju oraz ptactwa wodnego* Rzeka stano­
wiła poza tym dogodny szlak komunikacyjny * Bogactwo lasów
dos­
tarczało różnorakiego drewna jako budulca. Liczna zwierzyna
nowił® cel polowań człowieka, który tym s-posobem uzupełniał
je zapasy mięaa3
sta­
swo­
17
Jeżeli chodzi o ukształtowanie powierzchni dzisiejszego tere­
nu miasta i okolicy
było
ono bardzo urozmaicone. Prace budowlane
przeprowadzone w średniowieczu oraz w czasach nowożytnych
fikacje austriackie/
doprowadziły
do
/forty­
dużych zmian w topografii.
W okresach prahistorycznych i historycznych
możemy
śledzić
jak
człowiek stara się teren przystosować pod osadnictwo zmieniając
niejednokrotnie położenie swoich siedzib,
IIo Osadnictwo Jarosławia w pradziejach
W czasie prac budowlanych
w
obrębie miasta znaleziono spore
ilości materiałów archeologicznych świadczących, że
w
wielu punk­
tach dzisiejszego miasta zamieszkiwał lub przebywał czasowo
wiek, W świetle dotychczasowych materiałów
można
śmiało
czło­
wysunąć
hipotezę o ciągłości osadniczej w tym miejscu od neolitu do wczes­
nego średniowiecza. Dla przejrzystości artykułu postaramy się
ma­
teriały te omówić w chronologicznej kolejności.^
1. Młodsza epoka kamienna /4000-1700
przed n.e./
Zasiedlenie terenu dzisiejszego miasta jest bardzo odległe,
sięga bowiem młodszej epoki kamiennej - zwanej także neolitem /tj,
około 4000-1700 przed n,e0/,
Jaki był charakter tego
osadnictwa
w stadium dotychczasowych badań trudno nam bliżej go omawiać, gdyż
dysponujemy
przeważnie
i krzemiennych. Materiały
luźnymi
znaleziskami narzędzi kamiennych
archeologiczne związane z młodszą epoką
kamienną znamy z: "Wzgórza Parnego" /siekierka krzemienna/ z
nad
Sanu - okolice rzeźni /fragmenty narzędzi kamiennych i naczyń gli­
nianych/ z ul, Szczytnieńskiej /naczynie gliniane z siekierką krze­
mienną wewnątrz/ z rejonu ul, Kościmowej /grot oszczepu z surowca
nadbużańskiego/, Poza tym z okolicy miasta pochodzi szereg narzę­
dzi neolitycznych.
Pokaźna ilość materiałów neolitycznych dowodzi, że
ludność
neolitu szczególnie kultury ceramiki pucharów lejkowatych i cera­
miki sznurowej przebywała w tym rejonie.Czy istniała w owym czasie
osada w tym rejonie? Mimo tylko luźnych materiałów
wykopanych
w Jarosławiu trzeba przyjąć, że istniało tutaj kilka skupień osad­
niczych rozrzuconych po lewej stronie Sanu, Trudno nam bliżej cha­
raktery zować zajęcia tych najstarszych mieszkańców
dzisiejszego
Jarosławia - przeważało chyba rolnictwo,gdyż wszystkie znaleziska
koncentrują
18
się w rejonie najlepszych gleb lessowych.
Znaleziska
nad Sanem należy wiązać % osadnictwem mającym na' celu eksploatację
dóbr* które dostarczała rzeka a więc? rybołówstwa i myślistwo«
Epoka brązu /1700-700 przed n 9e 6/
Następna epoka - metalu dość wcześnie przejęła się w
okoli­
cach Jarosławia.Na terenie dzisiejszej wsi Munina znaleziono przed
paru laty siekierkę miedzianą coby świadczyło, że przed przyswoję«
niem sobie brązu /stopu miedzi i cyny/ znana była już w tym
nie miedź /2000-1700 przed n«is»/.
rejo­
Epoka brązu znana jest przede wszystkim z dużej ilości
skar­
bów brązowych* znalezisk luźnych przedmiotów brązowych oraz
tarzysk ciałopalnych*
cmen­
Z obrębu miasta znamy wiele przedmiotów brązowych. Na
zasługuje zdobiona siekierka brązowa z tulejką,^
uwagę
bransoletka
wy­
konana z taśmy brązowej* zdobiona ornamentem podwójnych łuków bieg­
nących symetrycznie po obu stronach* znaleziona nad Sanem, ^ W roku
1953 przy ul. Pełkińskiej znaleziono kilka przedmiotów brązowych*
szpila z trzema tarczkami spiralnymi /po 5 zwojów każda/oraz frag­
ment zapinki lub naramiennika w postaci ślimacznicowatej tarczki.?
Te luźne zabytki brązowe sygnalizowały nam, że w obrębie mia­
sta znajdować się musiała znaczna osada. Dowodem na to mogły
rćwnieź naczynia gliniane
kultury
łużyckiej
znalezione
w
być
mieś­
cie /?/. Dopiero w roku 1958 zagadka się wyjaśniła. W rejonie
dzielnicy Brzostków na parceli ob. Kopcia /przy ul, Pawłosiowskiej/
Q
odkiyto w czasie prac ziemnych kilka jam kultury łużyckiej*
Od­
krycie to ma bardzo doniosłą rolę gdyż dowodzi, że
w
schyłkowej
fazie epoki brązowej /lata około 900-700 przed n.e./ istniała tu­
taj osada prasłowiańskiej kultury łużyckiej. Niestety mimo tak cen­
nego odkrycia stanowisko to nie doczekało się szerszego przebada­
nia pod względem archeologicznym. W okresie halsztackim /lata 700
roku przed n.e./ w rejonie Jarosławia uchwytny jest pobyt Scytów którzy być może w czasie wyprawy łupieskiej pozostawili po
sobie
grocik strzały, który znaleziony został w najbliższej okolicy miasta.9
3. Epoka żelaza /700 przed n.e. do około 1300 n 8e,/
Około 700 roku przed n.e. na tereny Polski przychodzi znajo­
mość nowego metalu - żelaza. Ludność prasłowiańskiej kultury łu­
życkiej przyswaja sobie w krótkim okresie czasu technikę
obróbki
19
tego iiowego metalu, wykorzystując do wytopu żelaza miejscowe zło­
ża rudy darniowejo Epoka żelaza była bardzo doniosła w wydarzenia
dla ludzkości, V/ archeologii ten długi czasokres dziejów
podzie­
lono na kilka okresów: okres halsztacki, lateński, rzymski /znany
też okresem wpływów kultury prowincjonalno-rzymskiej/ oraz wczes­
nośredniowieczny .
4. Okres lateński i rzymski /lata od 400 przed n,e, do 400 r.n.e./
Okres lateński reprezentowany jest przez drobną ilość
mate­
riałów wykopaliskowych. W rejonie Kruhela nad dawnym korytem Sanu
w miejscu z natury obronnym, w roku 1950 przypadkowo
kilkanaście ułamków ceramiki z okresu lateńskiego^
znaleziono
/ 400 -
100
przed n.e./ Przeprowadzone w tym miejscu badania wykopaliskowe po­
twierdziły istnienie tutaj osady.^
Pierwsze wieki przed naszą erą i naszej ery, to okres wzmożo­
nych wpływów kultury prowincjonalno-rzymskiej. Wzdłuż Sanu znajdu­
je się szereg osad - przebiega tutaj jeden ze szlaków handlowych
kupców rzymskich. W Jarosławiu znaleziono kilka monet rzymskich:
denar Tracjana /z lat 97 - 117/ Marka Aurelego /z lat 161 — 180 /
cesarza Klaudiusza Albina /około 190 r. n.r./
i wiele innych«,
Dość pokaźna ilość monet rzymskich znaleziona
może świadczyć
targowym.
o
istnieniu
w
tym
w
Jarosławiu
miejscu osady o charakterze
Tak v/ krótkim ujęciu vyglądają pradzieje Jarosławia związane
z czasami starożytnymi. Dla zobrazowania dziejów Jarosławia w ok­
resie schyłku I tysiąclecia poświęcimy specjalny rozdział artyku­
łu,
III. Jarosław we wczesnym średniowieczu /VI - XII wiek/
Okres wczesno-średniowieczny należy do najciekawszych w prze­
szłości Jarosławia. W tym okresie mianowicie musiało dojść
do
ukształtowania się jego nazwy oraz rozwoju osady miejskiej. Mate­
riały archeologiczne gromadzone od kilku lat z różnych
punktów
miasta: z Kruhela, ul. Panieńskiej, Rynku, Wzgórza Benedyktyńskie­
go świadczą o dużym zasięgu osadnictwa wczesnodziejowego,sprawia­
jąc niejednokrotnie badaczom wiele kłopotu, chcącym np. zlokalizo­
wać położenie pierwotnego grodu czy podgrodzia.
Kie sposób tutaj obszerniej omawiać to zagadnienie. Reasumu­
jąc dotychczasowe wyniki badań archeologicznych i historycznych
trzeba stwierdzić, że najstarszy Jarosław znajdował się na północ
20
od dzisiejszego miasta, przechodząc szereg etapów rozwojowych,
zmieniając ciągle swoje miejsce.
Pierwszy etap rozwojowy Jarosławia to osada na terenie dzi siejszego Kruhela z tradycjami osadnictwa z okresu lateńskiego
i
rzymskiego® W drugiej fazie Jarosław przenosi się na tereny poło­
żone bardziej na południe w miejsce dzisiejszego Wzgórza
Bene­
dyktyńskiego /czasokres od około XI do drugiej połowy XIV wieku/®
W ostatniej fazie - trzeciej
Władysław Opolczyk przywilejem
danym w roku 1375 nadaje miastu prawo magdeburskie
i
wy­
przenosi
go w okolice dzisiejszego rynku, w któryn; rozwija się on w
mias­
to, którego zabudowa obejmuje rejon dzisiejszego starego miasta.
Pierwotna osada miała zdaje się charakter rzemieślniczo-handlowy, w jej obrębie stał kościół parafialny pod wezwaniem św.Mi­
kołaja® Z położenia osady na wzgórzu o stromych zboczach wznoszą­
cych się około 30 m nad poziom koryta Sanu, kształtnie
uformowa­
nego należałoby wnosić, że była obronną. Badania przeprowadzone
przez autora w roku 1961 pozwoliły stwierdzić materiały
wczesno­
średniowieczne. Ze względu na szczupły charakter badań,
mających
na celu zorientowanie się w stratygrafii o chronologii
wzgórza
nie można nic powiedzieć o zabudowie tej pierwotnej osady.
Co do lokalizacji grodu w Jarosławiu wzmiankowanego w źród­
łach XII i XIII-wiecznych sprawa nie jest prosta. Powołując
się
na przekazy źródłowe należy przyjąć istnienie w XIV wieku w obrę­
bie obwałowań miejskich miejsca zwanego M Grodzicko,ł, które przeznaczone jest jako plac wolny,pod zbudowanie kolegium Jezuitów. ^
Badania przeprowadzone w tym rejonie przyniosły wynik negatywny.^
Do czasu przeprowadzenia szerszych poszukiwań nad umiejscowieniem
grodu powstrzymamy się od omawiania tego zagadnienia.
Niemniej
trzeba stwierdzić,że gród jarosławski w XII i XIII wieku był bar­
dzo silny skoro trwają o niego walki kilkakrotnie.
7/ roku ubiegłym w czasie budowy kamieniny w rynku oraz
wzmacniania fundamentów starych piwnic odkryto na złożu
wtórnym
15
spore ilości ceramiki datowanej na wiek XII - XIII.
. W znale­
zisku tym wystąpiło dużo den naczyń z znakami garncarskimi. Zna­
lezisko to świadczy, że gdzieś w pobliżu istniała osada lub gród
z którego terenu zabrano w późniejszym czasie ziemię wraz z
za­
wartością kulturową.
Z tego pobieżnego przeglądu materiałów archeologicznych
wy­
nika, że do momentu zorganizowania się Jarosławia w miasto istnia­
ła długa droga rozwojowa osadnictwa na tym terenie.
W
świetle
21
materiałów archeologicznych wynika, że Jarosław zamieszkiwały ludy
w pradziejach prawie bez przerwy pozostawiając po sobie do naszych
czasów zabytki ruchome i nieruchome. Jeśli w rozwoju
Jarosławia
ważną rolę odegrały okresy wcześniejsze, to dla okolicy
jako centrum osadnicze, musiał
wywierać duży wpływ
Jarosław
na
charakter
osadnictwa w jego najbliższej okolicy«, Dla zobrazowania tej
poświęcimy
kuliku.
kilka
uwag
w
następnym rozdziale
roli
niniejszego arty­
IV. Jarosław centrum osadniczym w środkowym dorzeczu Sanu
Omawiając materiały archeologiczne
do pradziejów
Jarosławia
nie sposób pominąć inne stanowiska archeologiczne w jego
okolicy.
Epoka kamienna - neolit jest niezmiernie bogata w stanowiska w jarosławskiem. W oparciu o liczniejszy materiał archeologiczny
żemy wyróżnić szereg kultur - jak ceramiki wstęgowej
/w
mo­
Rokiet­
nicy/ pucharów lejkowatych /w Sobiecinie/, ceramikę sznurową/w Morawsku, Muninie, Rudce, Dybkowie, Sieniawie, Wylewie, Surmaczówce,
Mołodyczu/. W kilku innych miejscowościach znaleziono
materiały
krzemienne kulturowo nieokreślone /Dobra, Miękisz, Korzenica ,Chłopice, Krufcel, Pełkinie, Pigany itd./
Z wykazu*stanowisk widzimy
dość dużą koncentrację stanowisk archeologicznych w granicach dzi­
siejszego powiatu jarosławskiego,
Podobnie sytuacja przedstawia się w epoce brązowej „ Skupienie
skarbów brązowych widoczne nad Sanem /Sieniawa, Jarosław, Radymno/
jak i znalezisk pojedynczych /Pełkinie, Jarosław/ dowodzi dużej za­
możności mieszkańców tych ziem* W okresie rozwoju kultury
łużyc­
kiej w Jarosławiu istnieje osada, w kilku innych
miejscowościach
znaleziono materiały łużyckie /cmentarzysko w Piganach/. Znalezie­
nie w okolicy Jarosławia grociku scytyjskiego mogłoby
przemawiać
za istnieniem w pobliżu tego miasta grodu warownego, w czasie zdo✓
1v
bywania którego, zagubiono powyższy grocik.
W okresie lateńskim i rzymskim stwierdzamy w Jarosławiu ślady
osady .Szczególnie kultura przeworska doprowadza do rozkwitu osadni­
ctwa w środkowym dorzeczu Sanu. Cmentarzyska kultury przeworskiej
znamy z Chłopic, Cząstkowic, Zarzecza /pow, Jarosław/. Poza tym w
kilku innych miejscowościach znaleziono luźne skorupy z
okresu
rzymskiego /Szówsko, Nielepkowice, Leżachów, Dybków,
lewa/ .18
Sieniawa,Wy­
Jarosławska ziemia bogata jest w znaleziska monet rzymskich:
w Woli Buchowskiej znaleziono skarb /około 17 sztuk monet z niego
22
się zachowało/
w
innych miejscowościach jaks Węgierka
/6 mon@±/
w Cząstkowicach /jedną monetę/,Sieniawie,Leżachow±e,Jodłówce znaleziono kilka monet« y
Materiał numizmatyczny znaleziony w okolicach Jarosławia ilu»
struje nam korzystnie rozwijającą się w okresie wpływów
rzymskich
wymianę towarowo-pieniężną«Znaleziska monet świadczą dobitnie,
źe
wzdłuż Sanu przebiegał szlak handlowy od przełęczy
ku
Uźockiej
Wiśle.20
W okresie wczesnośredniowiecznym istnienie w Jarosławiu znacz­
nego grodu doprowadza do rozwoju w jego pobliżu podgrodzia o
cha­
rakterze rzemieślniczo-targowym® Gdybyśmy spojrzeli na mapę osad­
nictwa wczesnośredniowiecznego południowej-wschodniej Polski, rzu­
ciłby się nam w oczy fakt zagęszczonego osadnictwa w środkowym do21
- »JS P M I
rzeczu Sanu«
Początki tego osadnictwa sięgają doby prsedpiastow22
ekiej /VIII-X w©/® Materiały o&kryt© na terenie osad w Muninie
i Monasterzu2-^, dowodzą* ż© w pobliżu Jarosławia mógł w owym cza­
sie istnieć gród* który był ośrodkiem władzy plemiennej«
Z okresu wczesnopiastowskiego /X-XII/XIII w®/ znamy
więcej
stanowisk® Osady odkryto w Jarosławiu* Chłopicach« Poza tym* w naj­
bliższej okolicy znajdowały się grody w Tuligłowach,
Przeworsku,
Chodakówee o2^
W Jarosławiu dość wcześni© następuje ukształtowanie się ośrod­
ka o charakterze miejskim® Znajdował się on na terenie
klasztoru
Benedyktynek© Na skutek rozwoju tego ośrodka* w XIV wieku zachodzi
konieczność przenoszenia miasta na nowe miejsce* Uczynił to Włady­
sław Opolczyk w roku 1375 nadając miastu prawo magdeburskie
oraz
zakładając go w miejscu obecnego starego miasta«
— — ooOoo— —
Tak w skrócie przedstawiałaby się najstarsza przeszłość Jaro­
sławia i okolicy w oparciu o znane dotychczas nam źródła archeolo­
giczne «Nauka nasza z roku na rok uzyskuje coraz więcej materiałów*
które być może i w przypadku Jarosławia pozwolą w przyszłości wię­
cej i obszerniej powiedzieć o zabudowie osad w pradziejach 'i wcze­
snym średniowieczu, o zajęciach ich mieszkańców, wierzeniach
i
zwyczajach pogrzebowych* Niemniej, już w chwili obecnej możemy
śmiało stwierdzić, że przeszłość grodu jarosławskiego sięga począt»
ków formowania się Państwa Polskiego®
23
O odkryciach archeologicznych piszą? Łepkewski,
Wykopaliska
leżaj akie9 mikorzyńskie9 kruhnowskie, śremskie, jarosławskie
/Gazeta Warszawska 1857 nr 20/ oraz Martynowski, Wykopaliska
z Sieniawszczyzny /Przewodnik Naukowo-Literacki, Lwów
1874
t eI b *457/ i ±n. Cr,asy historyczne zostały opracowane
przez
Wondasia, Lechickie Jarosławia początki /Rocznik
Stowarzy­
szenia Miłośników Jarosławia/ Jarosław 1947 s e 9-28«
W
os­
tatnich latach obszerną monografię o dziejach Jarosławia na­
pisał dr K. Gottfried, niestety trudności finansowe uniemoż­
liwiają jej wydanie«
W ostatnich latach sporo uwagi poszukiwani om zwiadowczym
na
terenie miasta poświęcają pracownicy miejskiego Muzeum Dr K.
Gottfried i mgr J. Olszewska« Dzięki nim archeolodzy
mogli
wczas zinwentaryzować i uratować niejednokrotnie cenne mate­
riały do pradziejów miasta« Badania zwiadowcze w roku
1950
przeprowadzał w miejscu kościoła famego A« Żaki.
W
latach
1957 - 1961 przeszłością Jarosławia interesował się
autor,
przeprowadzając następujące prace wykopaliskowe; na terenie
wsi Kruhela /osada lateńska i wczesnośredniowieczna,
osada
średniowieczna/ na terenie Wzgórza Benedyktyńskiego/materia­
ły średniowieczne i wczesnośredniowieczne« Poza tym o
cha­
rakterze ratowniczym przeprowadzano prace w rynku, oraz
w
dzielnicy Brzostków« W tym miejscu badania przeprowadzał rów­
nież Konserwator Zabytków Archeologicznych mgr« K 0 Moskwa.
Szczegółowy wykaz materiałów z terenu miasta jak i powiatu
jarosławskiego zebrał A« Kunyss w pracy p.t. "Pradzieje
po­
wiatu Łańcuckiego, Przeworskiego i Jarosławskiego w woj .Rze­
szowskim" /maszynopis pracy magisterskiej napisanej w 1957 r0
w Katedrze Archeologii Polski Uniwersytetu Jagiellońskiego w
Krakowie, s e210 + 14 map i 40 tablic/ .
A« Kunysz - Rzadki typ siekier miedzianych z terenu woj .rze­
szowskiego /Wiadomości Archeologiczne tom XXVII z. 1 s 0
Sulimirski T« Bonzy Małopolski środkowej. Lwów 1929 g 0 20,24,
619 64» tab. III. ryc« 8.
Sulimirski, Bronzy
.ooo g e 5 2 , 60, 62.
7.
A. Kunysz, Pradzieje powiatu Łańcuckiego ........ a . 40
8.
Odkrycie zabezpieczył Dr K. Gottfried, badania ratownicze prze­
prowadził mgr. A. Kunysz. Materiały w Muzeum Regionalnym w Ja­
rosławiu.
9.
A. Żaki,
Początki rozwoju kultury łużyckiej w dorzeczu górnej
Wisły /Annales Uniwersitatis Maria Curie-Skłodowska,Lublin,Po­
lonia vol.III 1950 8.185*
10.
Z Otchłani Wieków tom XXI r.1952 z©1 s „29.A.Kunysz,Pradzieje...
3 ©4 1 o
11.
Materiały w Jarosławskim Muzeum Regionalnym z badań autora, nie
publikowane©
12.
L. Piotrowicz, Znaleziska monet greckich i rzymskich przy budo­
wie kolei Małopolskich. Wiadomości Numizmatyczne tom XVIII r.
1936 s e101©
N.Aleksiewicz, Zarys osadnictwa w okresie
lateńs­
kim i rzymskim oraz wpływów kultury prowincj onalno-rzymskiej na
ziemie woj.rzeszowskiego. Rzeszów 1958 /Rocznik Woj .Rzeszowskie­
go Rok I zeszyt I s©57/*
13.
A.G.Z. Castr.Prem© I 289 s©230. Pisze na ten temat K. Gottfried,
Jezuici w Jarosławiu, Jarosław 1933 s.8.
14.
A. Żaki. Sprawozdanie z prac badawczych prowadzonych w
Wietrz-
nie-Bóbrce pow.Krośnieński oraz okolicy /Przegląd Zachodni
rok
1951 z 9 11 - 12 s o506e
15.
A. Kunysz. Z pradziejów wsi słowiańskich w Polsce
południowowschodniej /Z Otchłani Wieków t. XXVTI z.2/ Poznań 1961, s. 114
ryc© 2©
16.
A; Kunysz". Z pradziejów okolic Jarosławia /Nowiny Rzeszowskie Nowiny Tygodnia z dnia 5®VTI.1958 r. nr 26/419/.
17.
A. Kunysz. Pradzieje powiatu łańcuckiego •••••o s. 169.
18.
J. Potocki. Archeologiczne badania powierzchniowe nad
dolnym
Sanem na odcinku od Jarosławia do Sandomierza/Sprawozdania Ar­
cheologiczne t.IV.1957 s .16 9 — 179 oraz J. Machnik i Jerzy Poto­
cki, Badania archeologiczne w widłach Sanu i Tanwi w roku 1956/
Sprawozdania Archeologiczne t.V© 1959 s.251-257.
19.
J. Reyman© Monety rzymskie znalezione w powiecie jarosławskim
/Archeologia t.VII.z.2. 1955* WarszawaTWrocław 1957 s.166-171.
20
J© Reyman, tamże ..... s. 171.M.Aleksiewicz,Zarys osadnictwa
s. 33
.
25
21.
A. Kunysz. Z podziej<5w wsi słowiańskich.... . s. 117 ryc. 5
/Mapa: Wiejskie osadnictwo otwarte w południowo-wschodniej
Polsce/.
22.
S. Duratyński. Wczesnohistoryczne zabytki z Muniny Wielskiej
w pow. jarosławskim /Światowid t. XVIII/ za lata 1939-1945/
Warszawa 1947 s. 239-249.
23«
A. Kunysz.
Rzeszowskie we wczesnym średniowieczu i za Pias~
t6w /Biuletyn Roku Ziemi Rzeszowskiej nr
s. 24/.
24.
26
A. Kunysz.
2,
Rzesów 1961 r.
Z pradziejów wsi słowiańskich ..... se 118.
t/Vtqpr. Jw z .¿ A r c
ty/V \tc W
W itw icLi
IRYM IEK - K A U H E lt lC E
$3felc
Miasto Jarosław, którego początki sięgają jeszcze
neolitu
usytuowane było początkowo na krawędzi lessowego płaskowzgórza,
wznoszącego się stromo nad obszerną doliną Sanu w miejscu, gdzie
podgórze karpackie przechodzi w rozległą płaską nizinę sandomier­
ską® Położenie osady jarosławskiej nad spławną rzeką uczyniło już
w starożytności dogodne targowisko w zasięgu lokalnym©
W XIV stuleciu Jarosław otrzymał prawa miejskie
i
przeniesiony z pierwotnego miejsca, odpowiadającego
został
późniejszemu
klasztorowi warownemu p.p.benedyktynek,na miejsce nowe,stanowiące
obecnie staromieście, czyli
na
sąsiednie o wiele
obszerniejsze
płaskowzgórze,będące terenem skrzyżowania ważnych szlaków handlo­
wych? bałtycko czarnomorskiego i czarnomorskiego i śląskiego »któ­
re schodziły się w rynku nowej osady«To korzystne położenie Jaro­
sławia stało się jedną z głównych przyczyn rozwoju
miasta,
jako
ważnego ośrodka handlowego, centrum wymiennego towarów wschodnich
i zachodnich na przestrzeni pomiędzy dwoma dużymi miastami«Lwowem
i Krakowem. Okres największego rozkwitu gospodarczego Jarosławia
przypadł na stulecie XVI i XVII©
Sławne stały się wtenczas jarmarki jarosławskie gromadzące
stale liczne rzesze kupieckie, przybywające tutaj z całej Polski
i innych krajów bliższych i dalszych® Miejscowy handel jarmarczny
odbywał się głównie na rynku©
Rynek posiadał już w XV wieku zwartą zabudowę, opartą
na
średniowiecznym rozplanowaniu całości miejskiej. Centrum tworzył
budynek ratuszowy»naprzeciw zaś niego zapełniły czworobok rynkowy
domy mieszczan różniących się między sobą zamożnością i zajęciami»
Zabudowa rynkowa,początkowo przeważnie drewniana w średniowieczu,
zmieniała się stopniowo na murowaną, szczególnie
po
pożarach, z
których dwa największe miały miejsce w latach 1600 i 1625. Z tego
27
czasu pochodzi większość kamienic rynkowych® Ich wygląd
i rozpla­
nowanie wnętrza wskazuje wyraźnie na stanowisko społeczne i zamoż­
ność ich właścicieli
oraz
na
charakterystyczne dostosowanie się
tychże do potrzeb handlowych miejscowego jarmarcznego targowiska.
Zamożniejsi przeto jarosłowianie, tworzący lokalny
i posiadający swe domy
w
południowej
oddali prawie całkowicie swe
patrycjat
i wschodniej części rynku,
siedziby na usługi handlu. Kamienice
takie trzy lub czterookienne,bardzo były wydłużone ,czterotraktowe ,
zawierały w sobie obszerne podcienia otwierające się arkadami ku
rynkowi, przestronne wjezdne sienie, oryginalnie centralnie usytuo­
wane dziedzińce z górnym oświetleniem i dogodnym dostępem
do parterowych i piwnicznych składów towarowych jak
i
zarówno
do piętro­
wych wygodnych pomieszczeń mieszkalnych łączonych malowniczo
wieszonymi gankami drewnianymi.
W tylnej parterowej części domów znajdowały się prawie
roz­
wszę­
dzie t.zw. wielkie izby będące jako świetlicami, najozdobniejsze i
dla narad kupieckich przeznaczone. Tuż obok nich tylne sienie
prowadzały na obszerne podwórze
z
nieodłącznym browarem i inny­
mi budynkami gospodarczymi.
Tego rodzaju domostwa stały w południowo - wschodniej
rynkowej ozdobne często attyką
zdobne były przeważnie
pięknymi
wy­
pnącą
się
nad
malowidłami
dachem;
i
części
wewnątrz
rzeźbami w duchu
renesansu i baroku, wszechwładnego wtenczas w Jarosławiu.
Tak wyglądały właśnie rynkowe kamienice Nr 12, 13, 14
0 wiele
skromniej
prezentowały
się
domy
i
19.
w północno-zachodniej
połaci rynkowej nie mając ani sieni obszernych, ani attyk nad
da­
chami,ani pomieszczeń obszernych czy składów piwnicznych. Należa­
ły one przeważnie do miejscowego pospólstwa, a więc do
kramarzy
1 rzemieślników. Tego rodzaju domem była kamienica rynkowa Nr 20.
Nie było tu ani sieni obszernej, ani dziedzińca wewnętrznego, izba
wielka miała rozmiary skromne, a ozdób też brakowało wielu. Dom
przeznaczony był nie dla handlu, spełniał raczej czynności jakby
usługowe drobniejsze w okresie jarmarcznym.
Powolny upadek handlu jarmarcznego,a co za tym szło i
życia gospodarczego Jarosławia wskutek
giej połowie siedemnastowiecza odbić
całego
wojen i zniszczeń w dru­
się musiały równie nieko­
rzystnie na wyglądzie rynkowych siedzib mieszczańskich. Niszczone
pożarami i zaniedbaniem popadły zwolna w ruinę,widoczną już w po­
czątkach osiemnastowiecza, a szczególnie po t.zw.wojnie północnej
/ 1 7 0 2 - 1709/. Źródła ówczesne wspominały wyraźnie, że w 1743 r.
28
"kamienice zrujnowane zawaliły się* ponieważ ich właściciel© z po­
wodu ubóstwa nie reperowali ±e" * inne zaś podupadł© mocno stoją®
Dopiero w drugiej połowie XVXII-lecia zarówno właściele
sta* jak i władze miejskie pomogły mieszczanom naprawiać
mia­
"najbar­
dziej zagrożone kamienice" ? jak o tym mówią napisy umieszczone na
belkach stropowych poszczególnych domów rynkowych® W każdym razie
z chwilą przejścia Jarosławia pod panowanie austriackie/1772/ mia­
sto przedstawiało się dość porządnie w porównaniu z innymi miasta­
mi zabranej prowincji małopolskiej* jeżeli władze austriackie
za­
borcze zastanawiały się* czyby nie przenieść do Jarosławia siedzi­
by gubernatorskiej dla dużej liczby porządnie wyglądających
miejskicho
Liczne zmiany przyniósł kamienicom
rynkowym
znów
domów
początek
dziewiętnastowiecza® W mieście dzięki tolerancji władz
zaborczych
utworzyła się spółka "burzymurków"* którzy
na
rozbierali
cegłę
miejscowe świątynie /farę* kościół franciszkanów i św® Zofii/,mury
i bramy miejskie oraz "skracali1’ kamienice rynkowe
przez burzenie
frontowej części podcieniowej jako dla domu zbytecznej® Tej
"ope­
racji" uległy prawie wszystkie domy w południowej części rynku,być
może także podcienia kamienicy Nr 19. Ocalały tylko domy
niowe ' we
wschodniej
pierzei
nice Nr 13 i 14«
W ciągu dziewiętnastego
rynkowej *
między
innymi
stulecia dopiero druga połowa
podcie­
kamie­
wieku
przyniosła dalsze zmiany w budownictwie rynkowym® Dokonała się wów<
czas typowo kapitalistyczna przebudowa wielu obiektów rynkowych
w
postaci zamiany części sieni wjazdowych na lokale sklepowe *obniże­
nie więzby dachowej* dodawanie szaf wystawowych w parterach fron­
towych kamienic* przepoławianie sal mieszkalnych* budowy
nowych
świetlików nad wiatami* czyli wewnętrznymi dziedzińcami itp® Zmie­
niło to znacznie wygląd frontonów i niejednokrotnie wnętrz, które
traciły zwolna swój pierwotny charakter stając się terenem eksploa*
tacji drobnego kramarskiego kupieetwa®
Taki stan istniał z małymi zmianami do początków drugiej woj­
ny światowej•Komisje konserwatorskie w okresie międzywojennym po­
wołane na wniosek konserwatorskich władz wojewódzkich, stwierdziły
ogromne zaniedbanie domów rynkowych ze strony ówczesnych ich właścibieli* którzy jedynie w sposób dorywczy naprawiali tu i ówdzie
coraz większe spustoszenia w poszczególnych domach® Zagrożone były
wskutek niedbalstwa liczne kiIkupoziomowe piwnice rynkowych ka­
mienic* nadwyrężone dachy i więźba dachowa, np® w kamienicy Nr 13
29
i 14o Zmuszano wtenczas posiadaczy domów do napraw* gdzie niegdzie
je nawet przeprowadzano, ale gruntownej naprawie przeszkodził
czątek wojny światowej w r e 1939»
Czasy wojenne nie od razu przyniosły
spustoszenie
rynkowej © Dopiero wstrząsy spowodowane bombardowaniem
po­
zabudowie
samolotowym
śródmieścia, jak wtaczanie ciężkich aut na obszar rynkowy, a nawet
na podcienia kamienic,brak należytej konserwacji przez nieobecnych
właścicieli złożyły się na stan awaryjny wielu kamienic rynkowych©
Niezabepieczone
spływy
wody
deszczowej dostające
się
do
piwnic,spowodowały niebezpieczne stany awaryjne wielu domów w ryn­
ku* a następnie
już
w okresie bezpośrednio powojennym* częściowe
lub całkowite awarie rynkowych domów© Częściowemu lub
całkowitemu
prawie zniszczeniu uległy kamienice Nr 12, 13* 1 4 , potem zaś
ko­
lejno 20 i 19* Ostatnio przedsiębrano poważną akcję mającą na celu
ratowanie całości budowli przed upadkiem lub nawet całkowitą
od­
budowę przy daleko posuniętej ruinie domu, jak np© w wypadku
zni­
szczonych mocno kamienic rynkowych Nr 12, 13* 14 czy 19*
Dalsza
działalność odnowicielaka winna przynieść domom rynkowym
poprawę
ich dotychczasowego stanu, ale przede wszystkim przywrócić zabudo­
wie rynkowej jej pierwotny wygląd,a całemu miastu przysporzyć
at­
rakcji turystycznej przez uwydatnienie oryginalności architektoni­
cznej jarosławskiej 9 miejscowej zaś ludności dać estetycznie odbu­
dowane powierzchni© mieszkalne®
Należy jeszcze dla uzupełnienia całości podać wiadome nazwis­
ka architektów działających na terenie Jarosławia w XV, XVI i XVII
stuleciu® Są tos budowniczowie Szymon Bartel, Michał Valdy9 Balcer
Ginter, Michał Aim
-
wszyscy pochodzący z Lipska i działający na
terenie Jarosławia w początkach XVII, a więc w okresie intensywne­
go budownictwa mieszczańskiego i sakralnego® Wcześniejsi
od
nich
byli architekci zakonnis Britius i Schipper, a oprócz nich szereg
budowniczych późniejszych® Byli nimi? "murator” .Stefan, architektor-lignifaber Sigmund, architektor Simon, Demetrius Bartosze­
wicz, Mikołaj Kulig, Klemen i inni, mniej znani«, Z XVIII stulecia
brak dokładniejszych wzmianek o architektach jarosławskich«
l/VT<rr. ^csr\in(\ O lszew ska
FORTYFIKACJE DAWNE60 JAROSŁAWIA
Zastanawiając się nad fortyfikacjami dawnego Jarosławia,war­
to zrobić krótki przegląd systemów obronnych, wy stępujących w Pol­
sce od najdawniejszych czasów, by na tym tle uwypuklić znaczenie
jarosławskich®
Od zarania dziejów ludzkość musiała bronić swego życia i mie­
nia® Zależnie od klimatu, położenia geograficznego
i
topografii
danej miejscowości,człowiek bronił się w rozmaity sposób. Stawiał
niedostępne szałasy na drzewach,budował osady na palach, tak zwa­
ne "palafity" , najchętniej na błotach, lub rzekach, sypał wysokie
wały obronne, lub zasieki z cierni i kamieni®
Badania archeologiczne przeprowadzane w Polsce, odkryły dużo
osad - grodzisk, mających cechy obronne, otoczonych nawet kilku
pierścieniami wałów ziemnych.
Do czasu okrycia Biskupina w roku
1934 panowało przekonanie, że głównym i jedynym systemem obronnym
Słowian były właśnie te wały, najeżone ostrokołem. /1/ Wykopalis­
ka przy osadzie biskupińskiej datowanej na około 500 lat przed na­
szą erą, zupełnie zmieniły pogląd na tę sprawę i przedstawiły na­
szych praojców jako wysoce inteligentnych winży ni er ów*1,którzy po­
trafili obmyśleć w najdrobniejszych szczegółach obronę i
mając
bardzo prymitywne narzędzia pracy /epoka brązu/ stworzyć umocnie­
nia i wały, których zarysy i fragmenty przetrwały do dziś.
Biskupin, osada założona na wyspie jeziora, przez które prze­
pływa rzeczka Gąsawka, miała wybitnie obronny charakter. Za kilkometrowym pasem belek falochronu,chroniącym wyspę przed niszczą­
cym działaniem wody i utrudniającym podejście do grodu,
wznosił
się rnur sześć metrów wysoki i trzy metry szeroki. Mur ten zwany
jest przez archeologów "skrzynkowym" lub "izbicowym" gdyż składał
się z drewnianych jakgdyby skrzyń, wykonanych z belek, konstruk­
cji zrębowej. Wypełniony był piaskiem, kamieniami, a wylepiony
gliną dla zabezpieczenia od ognia. Możliwe jest, że górą biegł cho­
dnik i wznosiły się blanki strzegące łuczników i ułatwiające obro­
nę. Brama prowadząca do grodu miała także charakter obronny. Była
31
piętrowa, z nadstawioną izbą, w której, w podłodze znajdowały się
otwory umożliwiające
rzucanie
kamieni
na
napastników,gdyby ci
sforsowali wrota oraz lania na nich wrzącej wody i smoły. Do bra­
my prowadził z lądu most
w
ten
eposób
zwróceni byli do osady prawą stroną.
ustawiony, że idący nim
Miało to także swoje takty­
czne znaczenie* Wiadomo bowiem, że wojownik ówczesny nosił w pra­
wej ręce broń,w lewej tarczę, w tym więc wypadku zasłonić się nie
mógł i wystawiony był na strzały obrońców«
Wykopaliska prowadzone na terenie Gdańska,Poznania,Wrocławia,
Kłodzka i innych starych miast polskich ujawniły inny system ob­
ronny ,występujący u nas w X,XX wieku,a korzystniejszy przy wprowa­
dzeniu machin oblężniczych0 Polegał on na konstrukcji
drewniano-
ziemnej, składającej się z wału przykrytego grubą warstwą gliny i
ziemi dla utrudnienia wzniecenia ognia. Wał utworzony był
z gru­
bych bali układanych podłużnie i przytrzymywanych przez grube ha­
ki umieszczone w bierwionach ułożonych w przeciwnym kierunku.Gru­
bość takiego wału była imponująca, we Wrocławiu np.dochodziła do­
łem do 25 metrów, wysokość zaś mogła sięgać 10 metrów /2/
Dla ciekawości można dodać, że w Polsce pierwszy raz
użyto
machin oblężniczych w roku 1017 przy obronie zamku w Niemczy.Hen­
ryk II,jak pisze kronikarz Thietmar, zarządził "... zbudować róż­
nego rodzaju machiny oblężnicze,wnet atoli ukazały się bardzo po­
dobne do nich u przeciwnika..." Thietmar dodaje jeszcze? "...nig­
dy nie słyszano o oblężonych, którzy by z większą od nich wytrwa­
łością i bardziej przezorną zaradczością zabiegali o swoją obro­
nę..." /3/
Gal Anonim opisując bohaterską obronę Głogowa w
roku
1109, wymienia szereg machin oblężniczych, jak? katapulpy, tarany
i inne, których użyli Niemcy, a które jak wiemy nie sforsowały
grodu./4/
Pierwsze warownie murowane z kamienia i cegły zjawiają
się
w Polsce w XIII wieku. /W pewnej części przyczynił się do tego na­
jazd tatarski/. Od tego czasu książęta polscy stawiają zamki o po­
tężnej konstrukcji tak rozmieszczone, by mogły strzec granic
ju, od Tatarów od wschodu, a od Niemców, a później Czechów z
kra­
za­
chodu. Zamki te budowane były dla łatwiejszej ich obrony w niedo­
stępnych miejscach, a więc na podmokłych terenach, mokradłach
i
błotach lub też na skałach i szkarpach nadrzecznych, by dzięki wy­
sokiemu ich położeniu można było strzec okolicy. Tu już gra rolę *
masyw kamieni i cegły, baszty, wieże, fosy, mosty zwodzone.
32
L
Podobnie jak zamki* fortyfikują się miasta*
W średniowieczu zasadą przy zdobywaniu miasta było skruszenie
jego murów* by móc wedrzeć się do środka i opanować je nagłym ata­
kiem. Przy długotrwałym oblężeniu zarzucano mury i obrońców kamien­
nymi kulami*beczkami z materiałami palącymi* a nawet padliną0 /5/
By jaknajdłużej wytrzymać oblężenie i skutecznie odeprzeć wroga*
załoga musiała stale czuwać* by nie dać się zaskoczyć*
nocą0 W tym celu otaczano miasto drugim murem* za
odległości ciągnął
się
zwłaszcza
którym w pewnej
płot i sznur z dzwonkami, Psy
trzymane
przed płotem ujadaniem zdradzały zbliżanie się obcych, /6/
Wprowadzenie do techniki wojennej broni palnej wymagało
no­
wych systemów obronnych. Już nie kamienie z katapulty, lecz żelaz­
ne kule armatnie walą w mury i bramy.
Dawny system fortyfikacyjny długo był jednak jeszcze w użyciu*
podwójny mur, baszty potężne i załoga dobrze wyćwiczona
strzegły
miasta. Baszty miały jeszcze wciąż duże znaczenie jako punkt obser­
wacyjny* jako składnic© broni i punkt obronny.
Mieszkańcy miasta mieli obowiązek sami bronić swego grodu,Do­
kładne przepisy określały powinności obywateli i ustalały ilość i
jakość utrzymywanej broni. Baszty były pod opieką cechów,które mia­
ły dbać o ich dobry stan i tam składać przypadającą
na
nich broń,
W Krakowie np. który miał 47 baszt, każda z baszt nosiła nazwę in­
nego cechu, do dziś zachowały się dwies pasamoników i stolarzy. Na
basztach starsi cechu mieli obowiązek stale pełnić straż* nie bar­
dzo się to jednak uśmiechało panom majstrom, toteż często wyręcza­
li się czeladzią, co było zabronione i surowo karane.
Na tle ogólnie w tym czasie występującego systemu obronnego,Jarosław był również bardzo starannie ufortyfikowany«Ogromnie cen­
nym dokumentem, dającym obraz Jarosławia z przełomu XVII na XVIII
wiek* jest plan miast wykonany przez inżynierów wojskowych, Szwe­
dów, w roku 1704, w czasie pobytu w tych stronach króla Karola XXI,
Z tego planu widzimy, jak korzystne pod względem obronnym było po­
łożenie Jarosławia i jak dobrym strategiem był Władysław Opolczyk,
miasto bowiem przytyka swą północno-wschodnią stroną do wysokiej
szkarpy wznoszącej się nad doliną Sanu i tym samym posiada na pe­
wnym odcinku znakomitą, naturalną obronę,
Jarosław* miasto bogate,handlowe, leżące na szlaku kupieckim
było jednocześnie* jak wszystkie wówczas miasta polskie, zwłaszcza
kresowe, warownią i w ogólnym systemie obrony kraju pełniło rolę
hamulca, zatrzymującego pierwszy impet wroga.
33
System obronny Jarosławia - dwa klasztorys Benedyktynek i je­
zuitów oraz miasto.
Wszystkie trzy zespoły otoczone były murem z basztami i
mami. Prawie w całości zachował się do dziś zespół należący
bra­
nie­
gdyś do Benedyktynek. Wznosi się on na wysokim płaskowyżu, otoczo­
ny jest potężnym murem wzmocnionym od strony szkarpy murem
oporo­
wym, przepruty strzelnicami i najeżony dziewięciu basztami. Baszty
rozmieszczone były w taki sposób, by strzegły klasztoru ze wszyst­
kich stron. Rozległy widok rozciągał się ze wzgórza klasztornego
na dolinę Sanu, na tej przestrzeni łatwo było obserwować ruchy wro­
ga, w tym kierunku zwrócone więc były trzy baszty. Baszta
ątojąca
naprzeciw klasztoru Jezuitów, arkadowymi wnękami przypomina
kon­
strukcję baszt średniowiecznych, w których nad takimi wnękanU umo­
cowany był na drewnianych lub kamiennych belkach balkon z utworami
w podłodze. Z otworów tych starym zwyczajem lano na
napastników
wrzącą wodę. Zwyczaj był przestarzały, lecz tradycja w
budownict­
wie została. Brama prowadząca do obejścia jest także obszerną basz­
tą, w której na piętrze znajdowało się mieszkanko. Druga brama^go­
spodarza, dla zaopatrywania klasztoru w prowiant, znajdowała się w
murze po stronie południowej. Klasztor wzniesiony za miastem
mu­
siał miec szczególnie obronny charakter jeszcze i z tego względu,
by móc się oprzeć bandom zbójeckim, opryszkom i hultajom,
nigdy nie brakowało.
których
Cały kompleks budynków dawnego klasztoru Benedyktynek istnie­
je do dziś, mur i baszty zostały starannie odrestaurowane przez in­
żyniera Dobrzańskiego w latach dwudziestych, mur oporowy wzmocnio­
no niedawno. W dawnym klasztorze istnieje obecnie internat Techni­
kum Budowlanego, niektóre z baszt doprowadzono do stanu używalnoś­
ci,. zamieszkane są przez starszych uczniów.
Obok obronnego klasztoru Benedyktynek znajdował się
Jezuitów. Pomimo że wchodził w obręb miasta, był również
klasztor
otoczony*
mjurem i opatrzony dwoma basztami. W tym czasie każdy obiekt
tyfikowany miał niesłychanie ważne znaczenie, ułatwiając
przez stwarzanie punktów oporu* Pierwotny mur otaczający
wzmocnili i rozbudowali Austriacy w początkach XIX wieku,
ufor­
obronę
klasztor
a
od
strony północnej połączyli go żelaznym mostem ze wzgórzem Benedyk­
tynek, gdy po usunięciu obu zakonów tu i tam założyli magazyny woj­
skowe. Z jednej baszty, znajdującej się w murze po stronie wschod­
niej na szkarpie nadsanowej pozostały resztki dolnej kondygnacji,
druga znikła. Może kiedyś przy okazji przeprowadzania tu badań
archeologicznych zostaną odkryte jej fundamenty.
34
Wyżej wspomniany plan miasta nie obejmował drugiego klasztoru
Jezuitów, również obronnego, wzniesionego "w polu” w pewnej odleg­
łości od miasta w kierunku zachodnim. Otoczony był głęboką
fosą i
błotami, umocniony murem, w którym w północnej stronie widaó
furtki połączonej prawdopodobnie z mostem zwodzonym
ślad
przerzuconym
przez fosę. Po dawnych fortyfikacjach pozostała stosunkowo
nieźle
zachowana baszta. Jest ona w dolnej kondygnacji na rzucie koła,prze­
chodzącego w górnej części w ośmiobok, ma 10 m. średnicy,
pokryta
iest dachem namiotowym.
Należy tu wspomnieć o jeszcze jednym odosobnionym obiekcie ob­
ronnym, mianowicie o kościółku św. Ducha, stojącym niegdyś
szpitalu pod tym wezwaniem. Znajdował się on poza obrębem
przy
murów
miejskich, przed Bramą Krakowską, był inkastelowany i jako taki je­
śli można tu użyć śmiałego określenia, tworzył do pewnego stopnia
jej barbakan. Grube mury, skąpe otwory okienne i szereg strzelnic
znajdujących się tam po dziś dzień pod okapem dachowym świadczą
o
tym.
Najważniejszym i zasadniczym jednak zespołem obronnym było sa­
mo miasto.
W XV wieku Jarosław otoczony był drewnianym parkanem, do któ­
rego okoliczni włościanie obowiązani byli zwozić drzewo po jednej
furze na każdego, gdy jednak drewniane obwarowania okazały się
za
słabe do obrony miasta, zaczęto stawiać mury z kamieni i cegły./7/ .
Wraz z rozwojem artylerii wprowadzono we Włoszech nowy system
budowania fortec. Polegał on na zastosowaniu w miejsce
prostopa­
dłych - pochyłych murów, od których kule armatnie łatwiej się od­
bijały i na wprowadzeniu ziemnych bastionów występujących poza li­
co muru, z których można było brać oblegających w ogień krzyżowy.
Z Włoch przeszedł ten sposób do innych krajów Europy, udoskonalony
w XVII wieku przez inżyniera francuskiego Sebastiana Vauban /8/,
który z chwilą wprowadzenia dalekosiężnych armat odsunął fortyfi­
kacje od miasta. Charakterystycznym zespołem tego typu był Zamość,
założony w roku 1580, a umocniony nowym systemem obronnym w
po­
czątkach XVII wieku przez Tomasza Zamojskiego syna założyciela mia­
sta. / 9/
Jarosław nie miał tak regularnego założenia jak Zamość.
Po
pierwsze wchodzi tu w grę konfiguracja terenu, owa szkarpa będąca
naturalnym wałem obronnym dla miasta, po drugie, mury miasta Jaro­
sławia narastały od XIV wieku począwszy, nie mają więc jednolitego
charakteru. Za Jana Sobieskiego np. przebudowano i wzmocniono for-
35
tyfikacje miejskie według planów sporządzonych przez X Jana Berendi wtedy zapewne dostawiono bastiony, o których
mowi nam wyżej wspomniany plan miasta.
Opierając się na tym planie możemy twierdzić,
że
istnieniu
od
szkarpy tkwiły w murze dwie baszty, od zachodu dwa bastiony.
strony
Plan
miasta z wieku XVIII nie wykazuje już baszt, tylko 7 bastionów.Kur
miejski otaczał miasto dokoła, natomiast fosa wypełniona wodą tylko z trzech stron*
Przy murze znajdował się pradopodobnie wał ziemny. /11/Wniosowac to można z notatki archiwalnej z XVII wieku, wspominającej o
0 urzeniu ojcow miasta, którzy stwierdzili, że świnie
właścicieli
omow przy ulicy Siennej /obecnie Trybunalskiej/ chodzą po wale
m s z c z ą go*
i
zedmieścia także były chronione, były tu nasypy ziemne, ro­
wy, ostrokoły, parkany, które trzeba było wciąż utrzymywać w dobFy
nie i odnawiać* Nie kwapili się do tej czynności
mieszcza-
dopiero w obliczu doraźnego niebezpieczeństwa umocniali
i
sypali szańce. /12/ w roku 1621 na rozkaz Anny Ostrogskiej właś1 ’ Jarosławia, mieszczanie i podmieszczanie jarosławscy pra­
cowali przy szańcach, a nawet rozwalali domy, gdy tego zaszła po­
trzeba* / 1 3 /
Do miasta prowadzi^y^jbrzy bramy^j Lwowska, u wylotu ul. Prze­
myskiej, Sandomierska albo Pełkińska przy ul. Pełkińskiej /odcinek
tej ulicy do dziś nazywa się "Bramą Pełkińską" i najokazalsza Kra­
kowska, zamykająca ulicę Krakowską /obecnie Grodzka/.Rycina przed­
stawia j ąca Jarosław w XVII wieku podaje wygląd bram: Krakowskiej
1 Lwowskiej, natomiast, wspomniany już parokrotnie plan
szwedzki
Jz roku 1704 daje zarys także i Sandomierskiej. Z tych szkiców moż­
na mniej więcej odtworzyć ich całość. Brama Lwowska była jednopię­
trową czworoboczną basztą, krytą dachem namiotowym. Na
parterze
znajdowały się szerokie wrota, na piętrze dwa okna. Sandomierska także czworoboczna, jednopiętrowa, zwieńczona była attyką renesan­
sową.
Podobna attyka zdobiła także Bremę Krakowską, która podzielo­
na była gzymsami na trzy kondygnacje. Surowy mur parteru przepruty
był bramą wejściową i dwoma okienkami strzelniczymi, oba piętra
otrzelnicami. Brama Krakowska służyła także jako "wieża", w której
odsiadywali karę nieforni obywatele miasta* Badania gruntowe prze­
prowadzone w Jarosławiu ustaliły dokładnie sytuację każdej z bram,
jeśli chodzi o Krakowską, odkryły jej głębokie fundamenty i loch,
przeznaczony na więzienie.
36
Do południowej strony muru miejskiego dobudowany był cekhaus,
obok niego znajdowała się w murze mała furtka /14/©Fundamenty cek­
hauzu znaleziono podczas wykopów ziemnych na placu za halą targową,
nad szkarpą® Zidentyfikował je dr Kazimierz Gottfried®
Piękny, renesansowy pałac, zwieńczony attyką,potężnym masywem
o charakterze obronnym górował nad miastem od strony wschodniej
i
stanowił silny akcent prestiżowy warowni * strzegącej wstępu do gro­
du« Niestety został prawie w zupełności rozebrany w XVIII wieku, a
cegłę z niego użyto na restaurację murów miejskich«
Prócz murów obronnych, baszt i bastionów, system obronny
Ja­
rosławia ._oh.ejm.ował także piwnice« Głęboki_e_^_długie korytarze obmurowane lub też kute w lessie
nie *
wiły
/
się pod miastem i wiodły ~poza T
Potężne sklepione piwnice, służące normalnie jako składy to­
warów, mogły w czasie wojny przechować nawet znaczne zapasy żywno­
ści, a wąskie i długie chodniki,prowadzące poza mury i fosę umożli­
wiały wydostanie się poza jego obręb dla wezwania pomocy lub spro­
wadzenia tą drogą żywności, Tak się losy miasta układały, że Jaro­
sław nie przeżywał nigdy formalnego oblężenia, na -każdą ewentual­
ność był jednak przygotowany®
Podobnie jak w innych miastach w Polsce,jarosławscy mieszczą-^
nie i rzemieślnicy byli zobowiązani bronić swego miasta i zaopa-ń
trywac je w broń,prócz tego, jak pisze ks. Franciszek Siarczyński;/
każdy mieszkaniec w rusznicę i oszczep był zaopatrzony, i w
czasie potrzeby za znakiem trwogi na miejsce oznaczone do roty
swey stawać, rozkazom zwierzchnika podlegać był powinien®
Częste
nawet ćwiczenia do obrony, ustawy mieszkańcom zalecały” « /15/ Akta
dawnego Jarosławia wspominają nieraz o tej powinności i o sposobie
w jaki jego obywatele wywiązywali się z niej, mowa jest np® o oby­
watelce Bajorskiej, wdowie po ślusarzu,której obowiązek dostarcze­
nia do cechu dwóch armatek zamieniono na kwotę 80 złp® miała je
wpłacie w przeciągu dwóch niedziel® /16/ Inwentarz przedmiotów bę­
dących w posiadaniu cechu garncarskiego w roku 1725 wymienia mię­
dzy innymismoździeż żelazny, hakownice, szefeliny czyli spisy, bę­
ben i werble« /17/ Konieczność zaopatrywania miast w broń zmusza­
ła nieraz ojców miasta do nakładania na obywateli tego rodzaju kar
za rozmaite wykroczenia, np® notatka z roku 1749 /18/ wspomina, że
ślusarzesSebastian Bernacki i Stanisław Lenartowicz ukarani zosta­
li grzywną "na amunicję" za nieodpowiednie zachowanie się w cechu«
W innym znów miejscu jest wzmianka o umowie zawartej między kraw­
cami cechu polskiego i żydowskiego z zastrzeżeniem, że ktoby prze-
37
kroczył
umowę, będzie
grzywien 7
/
płacił
na
zamku
"na
amunicję
miasta
19 /
Niebardzo pochlebne mniemanie o sprawności i czujności
nej straży miejskiej daje nam notatka
rzenie z roku 1747, gdy
sporo, napadli
żołnierzy
trzej
archiwalna
noc­
opisująca zda­
krawcy jarosławscy wypiwszy sobie
stacjonujących na odwachu, pobili
wyciągnęli stamtąd armatki, wozili je po mieście
nich, strasząc tym spokojnych mieszkańców.
i
Smutno
ich,
strzelali
z
skończył się
ten brawurowy czyn trzech wesołków. Rozciągnięci na tychże armat­
kach przed ratuszem, dostali
po
100 plag z rozporządzenia władz
miejskich. /20/
Jak długo miasto stało
u
szczytu bogactwa i dobrobytu
tak
długo dbano o dobry stan fortyfikacji,naprawiano mury, nie szczę­
dzono na to pieniędzy, gdy zaś w wieku XVIII miasto podupadło,zu­
bożeli mieszczanie ograniczali coraz bardziej wydatki na ten
tak
ważny cel. Mury coraz bardziej się zarysowywały, nie było komu
i
za co je naprawiać. Wreszcie,po zajęciu Jarosławia przez Austria­
ków po pierwszym rozbiorze Polski, przestano
wogóle
tak,że w końcu władze zarządziły ich rozbiórkę. /21/
skie przestały istnieć, zostało
dbać o nie,
Mury
miej­
z nich tylko to, co wchodziło
w
skład budynków mieszkalnych,które stawiano często przy murze miej­
skim,wy korzystuj ąc istniejącą przynajmniej jedną murowaną ścianę.
Dzięki tym reliktom można dziś prześledzić zarys dawnego ob­
warowania miejskiego, w ziemi zaś w wielu miejscach pozostały fun­
damenty murów. Poparcia godzien jest projekt, jaki się wyłonił na
zebraniu Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia, by odtwo­
rzyć na odcinkach gdzie to jest możliwe linię murów przez podnie­
sienie ich do pewnej wysokości i zachowania w sposób, jaki zasto­
sowano na Wawelu.
Jarosław rekonstruuje obecnie swą "starówkę", nawiązuje
do
świetnej przeszłości, słuszne jest, by i dział obronności jego nie
został pominięty i doczekał się opracowania, jako jeden z
waż­
niejszych akcentów urbanistycznych minionych wieków.
38
P r z e p i s y
1.
Józef Muczkowski "Dawne warownie krakowskie" Rocznik Krakowski
rok 1911» íom XIII s.4.
2. Bohdan Guerquin "Zamki Śląskie" Warszawa 1957 s. 14.
3. joWo So 13«
4c j«w. s© 15.
5. J* Muczkowski o.c.
s.10.
6 a j ©w © s © 11©
7. kse Franciszek Sierczyński "Wiadomość historyczna i statystycz­
na o mieście Jarosławiu" Lwów 1826© s. 102.
8. Adam Bochnak "Historia sztuki nowożytnej" notatki z wykładów
część II - Kraków 1952© s© 10©
9. Michał Pieszko "Przewodnik po Zamościu i okolicy" r© 1934
Zamość©
s a 15«
10. Kazimierz Gottfried "Jarosław w XVIII wieku" Jarosław 1938.
8© 14.
11. Fr Siarczyński o.c.
12. K. Gottfried o.c©
s. 53.
s© 22.
1 3 o j.w©3 0 21 ©
14. K. Gottfried o.c.
s. 6.
15. Fr. Siarczyński o.c.
s. 103.
16. Akta dawnego Jarosławia Tom 16
s. 79*
17. Franciszek Kotula "Materiały do dziejów garncarstwa" Rzeszów
3 . 1 3o
1956.
18. A.d. J.
o.c. T. 22.
19. j.w. T.16
s
.130
20. K. Gottfried o.c.
21. j.w.
s.201
s.61
s .160
39
k n C7Xarlev\c> er
IAROSŁAWSKI CECH WODNY
Miasto Jarosław, dzięki nadzwyczaj korzystnemu położeniu i
troskliwej opiece swych właścicieli, zasłynęło w XVI i XVII wieku,
jako jedno z najbardziej handloy/ych miast Rzeczypospolitej .Zarówno
mieszczaństwo jak również właściciele miasta, czuwali,by ich w na­
bytych prawach nie tylko nie ukrócano, ale by te przy każdej nada­
rzającej się sposobności rozszerzyć i uzyskać nowe.
Nic dziwnego, że wobec tego na wielkich jarmarkach jarosławs­
kich obok egzotycznych kupców perskich,tureckich i ormiańskich wi­
dzimy
przybyszy
z
dalekiej Hiszpanii, czy Italii śpieszących tu
chętnie,aby produkty swego kraju ojczystego wymienić na poszukiwa­
ne przez ziomków
Europy.
wyroby
mieszkańców
wprost
Wszyscy oni dla transportu swych towarów
przeciwnego
używają
krańca
dróg lądo­
wych.0 dawnym trakcie handlowym1/ Greków,zdążających Sanem i Wisłą
nad Bałtyk po bursztyn, poszukiwany w ich ojczyźnie
i
odległym
Egipcie słuch zaginął. Kupiec średniowieczny długie wieki woli po­
suwać się utartymi i znanymi mu szlakami niż powierzać swój i s^ych
mocodawców majątek niepewnym falom wezbranych rzek.
Dopiero odzyskanie dostępu do morza w pokoju toruńskim
daje
Polsce możność rzucenia na rynki europejskie, bez drogiego pośred­
nika, zapasów swego drzewa, zboża, owoców, wosku, soli itd., któ­
rych transport drogą lądową, przy samej taniości produktu,bezwzglę­
dnie się nie opłacał. Magnateria polska rozpoczyna planową produk­
cję zboża i we własnym zarządzie lub za pośrednictwem krajowego kupiectwa sprzedaje swe zbiory zagranicę. Miasta Gdańsk, Bydgoszcz,
Kazimierz budują liczne spichlerze dla zamagazynowania na eksport
przeznaczonych zapasów. Do kraju płyną za nie znaczne sumy umożlivd.ające podniesienie stopy życiowej, budowę okazałych świątyń,gma­
chów publicznych i stylowych rezydencji magnackich»
Takie spichlerze wybudowano też i w Jarosławiu,na lewym brze­
gu Sanu, płynącego wówczas bliżej miasta,niż dziś,z przeznaczeniem
40
1
zmagazynowania zboża żyznej ziemi jarosławskiej. W Nielepkowieach
i Manasterzu urządzone zostają porty dla wywozu drzewa z
łych lasów Kostków, Ostrogskich i innych właścicieli
rozleg­
Jarosławsz-
czyzny.
W celu wykonania potrzebnej ilości środków przewozowych pow­
staje teraz w Jarosławiu nowa gałęź przemysłu, wyrób szkutów i ko~
mięg. Y/ytwórcy ci, jak i flisacy, początkowo nie są zorganizowani»
Dopiero Anna Ostrogska2// przywilejem z 1625 r. otacza ich opieką*
zabraniając nie posiadającym prawą miejskiego nabywać
na targach
jarosławskich zboża na szkuty i koraięgi. Nie stosujący się do za­
kazu karani są konfiskatą zboża na rzecz miasta.
W roku 1650 otrzymują flisacy swą organizację z rąk
spadko­
bierców Anny. Obejmuje ona kupców prowadzących handel wodny, wyt­
wórców szkut, kornięg,galarówłstatków,jak również szyprów,
rotma-
nów,szkutników i flisów. Organizacja nosi nazwę konfraterni
wod­
nej 3/ względnie cechu wodnego /centubernium/4/•
Nad rozwojem tegoż czuwają dalsi właściciele Jarosławia,spo­
dziewając się przy jego pomocy zapewnić miastu poważne i
znaczne
korzyści. W szczególności w dniu 29 czerwca 1650 r.Konstanty
bomirski nakłada na flisów z Nielepkowic i Manasterza
Lu­
obowiązek
wkupywania się do cechu i śpieszenia na-obronę miasta w razie nie­
bezpieczeństwa. Ten sam przywilej zakazuje szyprom,idąc częściowo
na rękę kupcom z innych miast9 a nieposiadającym na jarmarku włas­
nych szkut, podnajmowania szkut u obcych szyprów, a jedynie i wy­
łącznie u jarosławskich. Na wypadek nie stosowania się do polece­
nia zarówno statek, jak i towar ulega konfiskacie na rzecz skarbu
książęcego i miasta po połowie. Dopilnowanie tego zakazu i prze­
prowadzenie egzekucji należy do urzędników zamkowych,obowiązanych
do działania na wezwanie szyprów jarosławskich.
Królowie: Jan III Sobieski przywilejem5' wydanym w Krakowie
dnia 25 marca 1679 r. a Stanisław Leszczyński»przywilejem5/ wydanym w obozie pod Wysockiem dnia 22 maja 1709 r. postanawiają, że
kupiec któryby swe towary chciał spławiać wodami nie może najmo­
wać statków gdzieindziej jak u mieszczan jarosławskich, pod rygo­
rem konfiskaty towaru.
Późniejszy właściciel Jarosławia, Józef Karol Lubomirski po­
stanowieniem
z dnia 26 listopada 1695 r. normuje sprawę opłat
składanych na rzecz zamku przez prowadzących handel wodny.
one wynosić w drodze do Gdańska opłatę równą opłatom w
Mają
Sandomie­
rzu płaconym w drodze powrotnej opłatom toruńskim. Jeszcze
dalej
41
idzie Elżbieta z Lubomirskich Sieniawska,
kasztelanowa krakowska,
zwalniając przywilejem^/ z roku 1713 konfraternię wodną od
wszel­
kich opłat na rzecz zamku jarosławskiego»
Mimo tych korzystnych przywilejów nasz handel wodny upada,pociągając za sobą również upadek wytworni szkutów i galarów
zawodu flisaków i szyprów« Przestają płynąc Sanem zboże'/
oraz
klepki,
budulec, wina węgierskie itd, do Gdańska, a cebula, jabłka, kasze,
orzechy, śliwki suszone, płótna, masło, wina, świece woskowe, skó­
ry, postronki, liny, rogoże, kobiałki itd« do Warszawy
i
innych
nad Wisłą położonych miast«
Z utratą niepodległości ustawy celne i polityka gospodarcza
państwa zaborczego kierują uwagę kupiectwa na zachodnie kraje
mo­
narchii habsburskiej, potrzebującej do wyżywienia swej ludności zbo­
ża, dla którego droga wodna staje się zupełnie nieaktualna. ,
P r z y p i s y
1/
2/
Bagiński: Zagadnienia dostępu Polski do morza str« 93,99
Siarczyński str. 132
3/
Jarosł. dyplomy Nr 11
4/
Akta Jarosławskie tom 41 str. 21
5/
Jarosł. dyplomy per. Nr 8
6/
Akta Jarosławskie tom 45
7/
Siarczyński str« 132«
x
x
x
Autor powyższego artykułu,Jan Harlender,ur«3 grudnia 1887 r.pocho­
dził ze starej jarosławskiej rodziny mieszczańskiej.Szkołę podsta­
wową, oraz gimnazjum ukończył w rodzinnym mieście,
zaś studia pra­
wnicze na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. W latach gimna­
zjalnych pracował w tajnych organizacjach uczniowskich, zaś w okre­
sie studiów uniwersyteckich, w organizacjach robotniczych. Znany w
kołach akademickich ze swych prac oświatowych.
W latach międzywojennych pełnił funkcje sekretarza
Zarządu
Miejskiego w Jarosławiu, gdzie przez dwadzieścia lat żył i praco­
wał tylko dla dobra i wielkości rodzinnego miasta, które ukochał
ponad wszystko. Był kierownikiem i założycielem /1925/ tut.muzeum,
gromadząc skrzętnie eksponaty dotyczące historii, archiwalnia, or­
ganizował ciekawe wystawy. Współpracował z różnymi czasopismami, w
których zamieszczał głównie rozprawy, artykuły mówiące o świetnej
42
przeszłości miasta, jak npe "Jan Sobieski w Jarosławiu" - "Organi­
zacja cechu kowalskiego" - "Kamienica Orsettich" Theoloneum pontale"
"Jarosławskie
- "Z przeszłości Kościoła Benedyktynek"
itd.
Z pod jego pióra wyazły dziesiątki artykułów popularyzujących wie­
dzę o naszym mieście w ówczesnej Polsce«» W roku 1934 wydał rozpra­
wę p.t. "Jarosław w ruchu Zaraniackim" a w r.1937 "Jarosław i jego
ludzie" tom I, zawierający artykuły"Ks.Franciszek Siarczyński",
"Księgarz Lichończyk", "Na marginesie druków Szeligi", "Wychowanko
wie naszej szkoły głównej", "Leon Czachowski", "Po maturze","Ojczy
zna,nauka,cnota". Rękopis drugiego tomu zaginął w czasie
hitlerowskiej.
okupacji
Był współzałożycielem Stowarzyszenia Miłośników Starego Jarosła?/ia, którego program działania podjęło nasze stowarzyszenie«,
Zmarł nagle w dniu 9 września 1939 r* w momencie gdy wojska
hitlerowskie zajmowały przedpola Jarosławia«
Cześć pamięci wiernego miłośnika Jarosławia.
43
J(!c\ziwucrz
JAkOJiA V V
1865r.
OM EM
POWIANIA
Dramat narodu polskiego pozbawionego wolności od schyłku XIX
stulecia wnikał coras to głębiej w szeroki ogół społeczeństwa przy
rosnącym uświadomieniu społecznym i przejawiał
czasu w postaci krwawych zmagań orężnych
zwane popularnie powstaniami, prowadzone
odstępach czasu
i
się
od
czasu do
z zaborcami« Walki te,
były kolejno w pewnych
nie obejmowały nigdy swym bezpośrednim zasię­
giem całości ziem polskich, były jednak odczuwane jednakowo przez
całe prawie społeczeństwo polskie, które
brało
udział
w zmaga­
niach zbrojnych pośrednio lub bezpośrednio.
Tak było i z powstaniem styczniowym 1863 roku. Objęło ono
wprawdzie swym zasięgiem zachodnią część zaboru rosyjskiego, zwa­
nego
jeszcze wtenczas Polskim Królestwem Kongresowym,ale udział
uezpośredni i pośredni w walce orężnej wzięła także znaczna część
społeczeństwa mieszkająca na terenie innych zaborów.
Odnosiło się to również do
tzw. Galicji
czyli
ziem zaboru
austriackiego, a zwłaszcza do obszarów sąsiadujących bezpośrednio
z terenami walki orężnej« Miejscem
graniczący z wymienionym Królestwem
ważnie lesistej i bezdrożnej,a więc
chodzenia przez austriacko-rosyjską
takim był powiat jarosławski
na znacznej przestrzeni prze­
nadającej się dobrze do prze­
granicę mniejszych lub więk­
szych oddziałów ochotników i do transportu sprzętu wojskowego,żyw­
ności, odzieży, do przewożenia rannych, Z Jarosławia do granicy
nie było daleko /ok.40 km/, to też jarosławianie bez
większych
trudów mogli się dostać na teren walki« Obszar jarosławski
był
więc wielokrotnie bazą pomocniczą i organizacyjną dla
powstania
styczniowego*
Źródła dziejowe do tego zagadnienia są dość znaczne«Zachowa­
ły się na miejscowym terenie liczne wspominki, pamiętniki,raporty
władz zaborczych austriackich, opisy drukowane walk powstańczych,
opracowania względnie ustne relacje i pamiętniki żyjących do nie­
dawna w Jarosławiu i okolicy uczestników powstania styczniowego,^
44
I.
Jarosław był około połowy dziewiętnastego stulecia małoznacz-'
nym galicyjskim miasteczkiem« Z dawnej świetności minionych
lat
niewiele tutaj już pozostało© Galicyjskie rządzy ówczesne namiestnicze starały się uczynić cały kraj zaboru austriackiego
posłusz­
nym cesarzowi monarchii austriackiej© Przy nowym podziale
urzędo­
wym kraju z r 0 1854 Jarosław został stolicą powiatu, przynależnego
jeszcze do obwodu przemyskiego« W miasteczku ustanowiono
wtenczas
równocześnie sąd powiatowy i istniał tutaj według nowej nszwy"urząd
gminny” , którego zwierzchnikiem a potem burmistrzem był wtedy przez
długie lata Jan Londoński, tytułujący się naczelnikiem miasta
Na jarosławskim terenie rozpoczęła się budowa
nowych
dróg9
wzniesiono nowy most na Sanie /1860/, a przede wszystkim
przepro­
wadzono budowę nowej linii kolejowej łączącej
miasto
o
zachodem
kraju /1860/© Innym ważnym dla ówczesnego Jarosławia
z
wydarzeniem*
które zapisało się w pamięci jego mieszkańców* stał się pożar
ry miejscowej w r. 1862*^/
Zapomniano o tym wkrótce pod wpływem wieści płynących
fa­
z
za
pobliskiej granicy austriacko-rosyjskiej o przygotowaniach do wal­
ki o wolność mającej się wkrótce rozpocząć© Polskie
społeczeństwo
Jarosławia złożone w dużej ilości z rzemieślników, garstki
kupców
drobnych i małej liczby inteligencji dowiedziało się rychło o
ma­
nifestacjach patriotycznych warszawskich i na znak solidarności no­
siło dość powszechnie odznaki pamiątkowe polskie«^
dowy nałożony na jarosławian przez rządy zaborcze w
Tłumik naro­
administracji*
szkolnictwie i służbie wojskowej nie zdołał zabić polskości
u ja­
rosławian* czego dowodem był żywy udział jarosławian we wszelkich
poczynaniach wolnościowych w powstaniu listopadowym 1831 r© i
w
późniejszych walkach lat 1846 i 1848«^' Rogata dusza polska przebi­
jała się mimo ucisku narodowego zaborców przez austriacki czarnożołty pokost© Siła atrakcyjna polskości nie tylko nie zmalała, ale
rosła i pociągała ku sobie obce nawet elementy,o czym świadczą na­
zwiska niemieckie Polaków miejscowych ogarniętych ideą walk
nie­
podległościowych /Runge, Klimesch* Schels* Schreiner, Milz,Morgenbesser/. Wszystkie tajne związki niepodległpściowe miały w jarosławianach swych gorliwych członków* Polskość dominowała w Jarosła­
wiu w znacznym stopniu u miejscowych rzemieślników przechowujących
starannie i troskliwie wszystkie dawne zwyczaje i urządzenia pol­
skie oraz ideę walki o wyzwolenie narodowe i społeczne.^
Nie dziw przeto, że tak dobrze wiedziano w Jarosławiu o przy­
gotowaniach powstańczych i z gazet i ustnie od kupców,rzemieślńi-
45
ków i flisaków jeżdżących często "za kordon". Na znak żałoby z po­
wodu zajść na placu Bankowym w kwietniu 1861 r. w Warszawie jaros­
ławskie mieszczanki przywdziały manifestacyjnie żałobę i kolporto7/
wały wspomniane już żelazne krzyżyki żałobne. '
Wybuch powstania w styczniu 1863 r. wywołał w Jarosławiu bar­
dzo żywy oddźwięk® Mówiono żywo o pobliskich walkach
na
pograni­
czu. Liczni ochotnicy zaczęli się gromadzić w pobliskich
lasach
sieniawskich koło Majdanu, Cewkowa i Oleszyc, skąd łatwo się można
było dostać przy małej czujności austriackiej straży granicznej do
formujących się oddziałów powstańczych.8^ Największym z nich w tych
stronach przygranicznych dowodził znany wojownik niepodległościowy
pułkownik Leon Czechowski, mający pod rozkazami ok.600 ludzi,z cze­
go było oko100-tu jarosławian. Po bitwach, rannych rozwożono
po
okolicznych dworach, z których największe znaczenie dla akcji pow­
stańczej posiadał pałac w Zarzecu.8//
Oddziałowi powstańczemu, dowodzonemu przez Czechowskiego, nie
udało się utrzymać długo na placu boju. Walki pod Hutą Krzeszowską,
Charasinką,Krzeszowem,Potokiem i Jedlinkami, prowadzone ze zmienryn
powodzeniem, nie wywarły większego znaczenia na przebieg kampanii
powstańczej. W marcu 1863 roku
oddział
Czechowskiego napastowany
przez przeważające siły przeciwnika przekroczył granicę austriacką
10/
ź
został rozbrojony® ' Sam dowódca uwięziony przez władze austriac­
kie odzyskał niebawem wolność i obrał sobie potem Jarosław na miei11/
sce swego stałego pobytu. '
A tymczasem walki powstańcze trwały nadal,zasilane w
dalszym
ciągu przez ochotników jarosławskich walczących pod innym
dowódz­
twem i w innej okolicy. Wielu z nich wymieniały akta szkolne jaro­
sławskie jako zbiegłych do powstania, innych nazwiska podawały pa­
miętniki i opowiadania powstańcze, albo akta władz austriackich.
Byli to: Antoni Argasiński, Szymon Barajda, Walenty
Strzelbicki,
Antoni Koliński, Alojzy Klimesch, Antoni Parada, Józef Krupa, An toni Schels, Józef Milz, Emil Schreiner, Józef Bajan, Jan Baczyńs­
ki, Piotr Kwaśniewski, Józef Puchalski, Wojciech Hendzel, Jan Ma­
ciejowski, Karol Gaweł, Franciszek Baranowski, Karol Zawada, Leon
12/
Przysiecki, Piotr Kropiwnicki i wielu innych. 7
Powstanie styczniowe zasiliło przeto sporo jarosławian.
Były
wśród nich także kobiety. Jedna z nielicznych jarosławianek Józefa
Maciejowska walczyła po bohatersku w bitwie pod Panasówką jako kra­
kus z kosą w ręce. Otrzymała sześć cięc pałaszami rosyjskimi i
13/
ciężko ranna uniesiona została z pola walki. ' Inne kobiety ja-
46
rosławskie zasłużyły się dla powstania przez przygotowywanie i wy­
syłkę na pole walki żywności, prochu, opatrunków dla rannych/Kwaś­
niewska, Kowalska, Bachurska, Pittula/1^
Bohaterem był także wi­
kariusz jarosławski ks.Jakliński, który w walkach wziął
żywy
u-
dział i wrócił z pogruchotanymi w bitwie kośćmi do Jarosławia.1
Jarosławskie zaplecze zasilało nadal wydatnie akcją
bojowąQ
Najważniejszym ośrodkiem powstańczym w okolicy było Zarzecze,poło­
żone w południowej części powiatu. W tamtejszym pałacu Dzieduszyckich znajdowała się placówka organizacyjna i główny skład broni.
Miejscowa niewielka wytwórnia maszyn rolniczych Leszka
Sznauferta
przemieniła się w małą fabrykę broni i amunicji, wytwarzając
kawaleryjskie i kule. Ładowano je w paczki i rozsyłano jawnie
tajnie do pogranicznych miejscowości jak Leżajsk, Oleszyce,
piki
czy
Sie­
niawa, Stare Sioło, a stamtąd lasami przez granicę szły transporty
na pole walki.1^
Innymi punktami powstańczymi w okolicy były: Wysocko nad
Sa­
nem z pałacem Zamojskich, Żurawiczki obok Przeworska, gdzie kwate­
rował jeden ze znacznych wodzów powstania gen.Antoni Jeziorański.1^
W Ostrowie obok Radymna właściciel tamtejszego majątku Aleksander
Brodzki ekwipował małe oddziałki powstańcze i wysyłał»podobnie jak
Włodzimierz Dzieduszycki z Zarzecza, na plac boju. Z Ostrowa
po­
chodzili także chłopi-powstańcy: pocztylion-kurier Stefan Baka zwa­
ny Lucyferem i Antoni Myszka, podobnie jak Jan Mikłasz z Jodłówki.
W sąsiednich Tuczempach służył gorliwie sprawie narodowej
Edward.
Micewski.1®^
W samym Jarosławiu organizacja powstańcza /delegatura Rządu
Narodowego/ pozostawała w rękach mieszczanina Leona Dobrzańskiego,
człowieka energicznego i sprytnego, któremu pomagali inni
miesz­
czanie /Gaweł, Przysiecki/. Rząd austriacki śledził działalność Do­
brzańskiego, który nie potrafił wywikłać się z każdej sytuacji,ale
przysparzał dużo kłopotu miejscowej administracji rządowej. Sąd po­
wiatowy mieścił się wtenczas w kamienicy rynkowej Nr 5» na pierw­
szym piętrze. Zdarzyło 3ię pewnego dnia w r.1863, że w okolicy Sie­
niawy przychwycono dwóch powstańców i przyprowadzono do sądu w Ja­
rosławiu; była pora południowa,gdy sądnie urzędował,ale dowiedział
się o transporcie więźniów Dobrzański. Udał się przeto bezzwłocznie
do otwartej przez siebie sali sądowej i odegrał z dwoma mieszczana­
mi rolę sędziego i woźnych. Zdumieni powstańcy zostali przez "sę­
dziego Dobrzańskiego uwolnieni od winy i kary, a ci,którzy powstań­
ców schwytali ponieśli na miejscu karę chłosty wymierzoną im przez
19 ffik
domniemanych "woźnych" sądowych.
47
Pomocnikami Dobrzańskiego w pomocy dla powstania
byli
dwaj
jarosławscy bracia Juśkiewicze,którzy wozami przez lasy sieniawskie dowozili na pole walki żywność, odzież i amunicję. Amuni­
cję belgijską przewoził z Jarosławia Seweryn Harkam tą samą drogą®
Michał Bachrarski z pomocnikami fabrykował na tzw.małym rynku proch
strzelniczy,podczas gdy mieszczanki jarosławskie szyły kurtki woj­
skowe i sporządzały opatrunki;uchylającym się zaś od czynnego
działu w walkach powstańczych kawalerom miejscowym posyłały
uzaję­
cze skorki na znak " odwagi” ,20/
Początkowo akcja powstańcza nie napotykała w mieście i okoli­
cy na większe przeszkody. "Byliśmy w działaniu naszym zupełnie swo­
bodni" - pisał jeden z ówczesnych działaczy Seweryn Harkam -"przy­
woziliśmy broń i amunicję 9przechowaliśmy i odstawiali do oddziałów".
Broń była rozmaitego rodzaju: strzelby, dubeltówki, pojedynki,kabzlówki, pałasze ciężkie i lekkie różnych
formacji wojskowych".21^
/
Administrator z Zarzecza Perdynad Runge transportował jawnie fur22 /
mankami do granicy amunicję i ludzi. ' Z jarosławskich
wojsko­
wych mundurowych warsztatów wybierano prawie otwarcie sukno na po­
wstańcze mundury.2^' Dwaj oficerowie austriaccy Kraft i Dąbczański
ćwiczyli za miastem ochotników do walki, między innymi uczniów miej­
scowej szkoły głównej, z której wielu uczniów przechodziło do pow­
stania /Hipolit Huber,Stanisław Zając/. Punktem zbornym
czym bym w samym mieście "Hotel Warszawski" mieszczący się
powstań­
przy
obecnej ul.Grunwaldzkiej Nr 1 0
Z biegiem czasu tolerancyjne stanowisko rządu austriackiego
wobec powstania uległo zmianie. W marcu I864 r. ogłoszony
został
25/
w Jarosławiu st8n oblężenia. ' Coraz trudniej przychodziło jarosławianom działać na rzecz powstania. Urząd okręgowy przemyski na2 6/
kazał kontrolę dokumentów podróżnych." ' Zaczęły się śledzenia
i
aresztowania osób podejrzanych o utrzymywanie łączności z powsta­
niem. Przeprowadzane były rewizje w okolicy, szczególnie w mocno
"podejrzanym" przez władze Zarzeczu. Aresztowano żołnierzy powstań­
czych i po śledztwie wywożono do tyrolskiej twierdzy Kufstein. We
wszystkich wsiach wystawiano warty chłopskie dla chwytania podej­
rzanych osób i czasem tylko spryt ratował ich przed uwięzieniem.
Mimo wszystko miasto i okolica pozostały nadal długo bazą
zaopa­
trzeniową dla powstańczej partyzantki.2^7
W rok potem i to się skończyło. Powstanie padało pod ciosami
przemocy. Walka o wolność na razie ustała. Wtenczas jarosławszczyzna zapełniła się dużą ilością zbiegów z rozmaitych oddziałów pow-
48
stańczych.Bojownicy o wolność rozchodzili się po okolicy i po mie­
ście znajdując tutaj ukrycie, a potem zajęcie,28/gdy walka została zakończona.
Boje powstańcze żyły jednak długo w pamięci jarosławian,któ­
rzy w historii zmagań o wyzwolenie narodowe i społeczne
niejedną chlubną kartę.
zapisali
P r z y p i s y
1/
Opowiadania powstańców i ich pamiętniki /Harkam Seweryn:Wspom­
nienia z roku 1863; Bachurski Romuald: Wspomnienia, z niewydanych rękopisów. Ostatni powstaniec Baranowski Franciszek zmarł
w listopadzie 1939 r./
2/
Reichsgesetzblatt für das Kaisertum Oesterreich, Wieden 1854*
s. 400.
3/
Akta parafi jarosławskiej, tomy oprawne archiwalne w posiada­
niu probostwa jarosławskiego t.XXXI,s.411,nr 125; t. XXXIII,
s.27,nr g ; t.XXXVI,s.277, nr 73;
Wojewódzkie Archiwum Państwowe Kraków /Wawel/ Teki Schneidra,
fasc.Jarosław, nr 669.
4/
Odznaki pamiątkowe warszawskie z manifestacji narodowych w Mu­
zeum jarosławskim.
5/
Vide: Gottfried Kazimierz: Jarosław w okresie wiosny ludów,
Rzeszów 1948, s.71 - 76.
6/
Według dokumentów współczesnych, pamiętników i opowiadań.
7/
Odznaki w Muzeum miejscowym.
8/
Harkam Seweryn: Wspomnienia /rękopis, s.2. w posiadaniu rodziny/
9/
Harkam Seweryn: Wspomnienia, s.3 i nast.
"
11
10/
Harlender Jan: Jarosław i jego ludzie, Jarosław 1937, s.95-103.
11/
Bachurski Romuald: Wspomnienia /w rękopisie,w posiadaniu Muzem/
Harlender Jan: Jarosław i jego ludzie,s .103-105. L.Czechowski
ur.1797 w M y ślatyczach,uczestnik wszystkich walk o wolność
w XIX w. zmarł w Jarosławiu w 1888 r.
12/
Harlender Jan: Rok 1863 w Jarosławiu /Gazeta Jarosławska r.1938,
nr 26,29 i 30; - Rękopisy dawnego archiwum miejskiego jarosław-
49
gkiego /obecnie w Przemyślu/ nr 243,s.1f3—7 19—11,15,24,37;
Akta parafii jarosławskiej,tomy oprawne archiw.w posiadaniu
prob.jarosłav/skiego t.XL,s.567,653; Bachurski R.:Wspomnienia.
13/
"Goniec Ilustrowany” z r.1939,nr 1467,artykuł Zdzisławy Kloberówny: "Ciche bohaterki 1863 r."
14/
Wylicza je Bachurski: Wspomnienia.
15/
Bachurski: Wspomnienia; pomnik Jaklińskiego na st.cmentarzu
jarosławskim,
16/
Harkam: Wspomnienia, s.3.
17/
Harkam: Wspomnienia,s.3 i nast.
18/
Według miejscowej tradycji.
19/
Bachurski: V/spomnienia,
20/
Bachurski: Wspomnienia,
21/
Harkam: Wspomnienia,
22/
Harkam: Wspomnienia; Akta parafii jarosławskiej,t.XL,s,567,
653.
23/
Bachurski: Wspomnienia.
24/
Harlender: Jarosław i jego ludzie, s.95-103.
25/ Akta parafii jarosławskiej, t.XII, s,31-34, nr 9.
26/ Akta parafii jarosławskiej, t.XL, s,653-654, nr 148.
27/
Harkam: Wspomnienia, s,6,7.
28/ Według listu Zygmuntowej Zamojskiej do zarządu miejskiego w
Jarosławiu z dnia 11.8,1932 /Stefan Zamojski brał udział w pow
staniu/. W sali dawnego "Sokoła” była zbiorowa fotografia pow­
stańców z r. 1863 jarosławian lub przebywających na terenie
Jarosława i okolicy, wykonana w r, 1913, jako w 50-lecie pow­
stania .
50
c/v'5r-
ś
eT Z y )
/YLWETKI JARO/ŁAWYKIE
Ciekawe i zmienne losy historyczne Jarosławia,jednego z naj­
starszych miast południowej Polski,są podstawą do ustalenia okre­
ślonych wyznaczników w sposobie ujęcia i konstrukcji tematu który
pragnę przedstawić.
Kiedy wcielony
z
powrotem
do Rzeczypospolitej pod mądrymi
i zapobiegliwymi rządami Kazimierza Wielkiego
stał
się Jarosław
z podrzędnej warowni granicznej i niewielkiego targowiska
zamoż­
nym i kwitnącym miastem, rośnie jego znaczenie ekonomiczne i kul­
turalne, a kontakty w obu tych dziedzinach rozszerzają się
nie
tylko na całą Polskę, ale przekraczają nawet jej granice.
Od końca XIV stulecia Jarosław wraz z przyległymi
dobrami
stał się prywatną własnością możnych rodów polskich:najpierw Tar­
nowskich następnie Odrowążów, Kostków i Ostrogskich.
Z braku miejsca w krótkim stosunkowo artykule trudno omawiać
poszczególnych przedstawicieli tych rodów,chociaż były wśród nich
często postaci
wartościowe,interesujące i zasługujące na pamięć.
Na ten temat, historycznie dość odległy, należałoby napisać odręb­
ną pracę.
W swym "złotym okresie", który przypada na XVI i XVII wiek,
Jarosław jest ważnym ośrodkiem gospodarczym,gdzie spotykamy Angli­
ków,Niemców,Włoch ów,Hiszpanów oraz kupców z Moskwy,Armenii,Turcji
i Persji.Miernikiem życia kulturalnego miasta jest fakt,że czynna
tu była głośna drukarnia Jana Szeligi,z której wyszło szereg war­
tościowych, dziś niezmiernie rzadkich druków.Istniała też w XVI w.
duża księgarnia Andrzeja Cichoóczyka. Poważnym ośrodkiem życia
umysłowego Jarosławia było kolegium jezuickie założone w 1574 r.
z fundacji właścicieli Jarosławia. Szczyciło się ono zarówno zna­
komitymi wykładowcami, wśród których był również jeden z
najwy­
bitniejszych naszych krasomówców i jeden z twórców literackiego
języka polskiego, ks. Piotr Skarga - jak i uczniami,rekrutującymi
się nie tylko z rodzin szlacheckich, lecz w dużej liczbie
i
mieszczańskich.
51
Jeśli idzie o
przypomnieć
rektorów
niektórych
kolegium, to chronologicznie
warto
z nich.A więc STANISŁAW GRODZICKI /1 54 1—
1613/. Był znanym kaznodzieją, wysoko ocenia, go Al. Brlickner.Obok
wielu kazań ogłosił drukiem dziełko p.t. ”0 poprawie
kalendarza”
/1587/• ANDRZEJ ŁANICKI /vel ŁAWICKI/, żyjący w latach 1572-1587
zanim został rektorem w Jarosławiu przebywał w Moskwie na dworze
Dymitra Samozwańca, od którego posłował do papieża Pawła V. Z po­
bytu w Moskwie napisał po łacinie interesujący zbiór listów,które
ukazały się drukiem w Wenecji w 1606 r. KASPER DRUŻBICKI/1590-1662/
postąpił na stanowisko prowincjała,a uchodził za najwybitniejsze­
go w swoim czasie pisarza ascetycznego znanego poza granicami Pol­
ski.
MARCIN KIŃCZA /1592-1668/ również wybierany był prowincja­
łem zakonu i to dwukrotnie. Był znakomitym kaznodzieją i pisarzem
ascetycznym. Zachowało się jego kazanie wygłoszone
Anny Ligęza.
na pogrzebie
ALEKSANDER LORENC07/ICZ /zm.1675/ Był biografem
i
autorem kazań. Autorem około 40 prac z zakresu wymowy, poezji
teologii był JAN EWIATEHY/ICZ /1 630—1703/ . Pisał po łacinie
i
i po
polsku. Znany jest jego poemat na cześć Jana Sobieskiego.V/ latach
1703 - 1706 rektorem kolegium jarosławskiego był pisarz i filozof
MARCIN BOGUMIŁ TEOPIL GRYMOSZ /ok. 1633-1708/. Znany
z głębokie­
go i rozległego wykształcenia był JAN KRASZEWSKI /ur.1638/, który
zmarł skutkiem zakażenia się w 1708, gdy niósł pomoc
czasie moru. Pracowitym kaznodzieją był JAN KAZIMIERZ
chorym
w
KUSZEWICZ
/1647 — 1723/> autor wielu dzieł i pozostawionego w rękopicie "Listu do Jana Szembeka” znajdującego się w zbiorach Biblioteki Czar­
toryskich w Krakowie. Filozofem i matematykiem był JAN
/1633-1700/, autor licznych prac w języku polskim
MORAWSKI
i łacińskim, w
tym dzieła "Philosophia totius principia..." /1660/ i biografii
Jana Kantego. Kasper Niesiecki wspomina życzliwie LUDWIKA PIERZCHLIŃSKIEGO
herbu Leszczyc, który był rektorem w Jarosławiu.gdzie
zmarł w 1724 r. ADRIAN MIASKOV/SKI /ur.1657/ wśród licznych prac
ogłosił po łacinie wstęp do filozofii Arystotelesa /1720/,traktat
o celu ostatecznym i rozmyślania / 1751/.
JERZY GENCEL / 1 657-1727/?
obok obowiązków rektorskich pracował naukowo, ogłaszając
szereg
dzieł, głównie po łacinie, m.i. na temat filozofii Arystotelesa.
Wykładowcą gramatyki, retoryki i filozofii był rektor FELIKS DUNIN
RZUCHOWSKI /1706-1768/.
Spośród profesorów kolegium należy wymienić znanego humanis­
tę BENEDYKTA HERBESTA, dr filozofii,profesora Akademii
Krakows­
kiej * gdzie wykładał o Ciceronie i Y/ergiliuszu. Ogłosił ponad
52
3o
dzieł po polsku i po łacinie z różnych dziedzin, m.i. jest autorem
podręcznika arytmetyki /I566/^ Głośny wtedy polemista rodem z Bel­
gii JAN LANS /1541-1591/5 teolog i prawnik, uczył w Jarosławiu re­
toryki i tu zmarł« Ogłosił dzieło skierowane
przeciw Janowi
Kio-
nowiezowi, głośne w Polsce i zagranicy, tłumaczone na obce języki*
Profesorowie; ANDRZEJ KOŃSKI /1572—1652/^ MICHAŁ IGNACY WIECZORKOW­
SKI /1674-1751/ 9 autor ciekawych wspomnień z podróży opracowanych
przez ks* Jana Sygańskiego p.t. "Z notatek podróżniczych M«J. Wie­
czorkowskiego” /Kraków,1912/ »
TADEUSZ KRUSIŃSKI /1675— 1756/»który
przez 23 lata przebywał za granicą w tym 18 lat w Turcji i Persji.
Jedno z jego dzieł dotyczące aktualnych stosunków w Persji
prze­
tłumaczone zostało z łaciny na angielski, francuski, niemiecki
i
turecki* Poetą był profesor FRANCISZEK KANIEC'KI /1676—1749/ » autor
wielu prac, m*i* zbioru ”Apollo do żałosnych trenów przyuczony”
/1724/.
Wiele dzieł naukowych z zakresu filozofii ogłosił ALEKSAN­
DER, PODLE SIEC KI /1682-1762/.
IGNACY WITOSZYŃSKI /1746-1809/ po­
bierał nauki w kolegium jarosławskim, następnie po studiach we Lwo­
wie sam był wykładowcą w kolegium® Po kasacie zakonu Jezuitów zos­
tał kaznodzieją nadwornym króla Stanisława Augusta i kanclerzem pry­
masa* Był znakomitym kaznodzieją, szczególnie zasłynął w czasie ob­
rad Sejmu Czteroletniego o Ogłosił prace oryginalne i tłumaczone*
Jarosław wydał na przestrzeni wieków wiele wybitnych jedno­
stek, których wkład
w
naszą kulturą był znaczny* Stwierdzamy
to
w każdej dziedzinie życia naukowego, państwowego i artystycznego*
Zilustrujmy to kilkunastoma przykładami; Rodem z Jarosławia był
PIOTR MUC HARSKI /1589-1666/, syn Wojciecha, po studiach w Krakowie
i Padwie lekarz Ostrogskich i Sieniawskich, następnie lekarz nad­
worny Władysława IV i profesor Akademii Krakowskiej«Ogłaszał prace
naukowe orazx epigramaty .Jego syn JAN WINCENTY MUCHARSKI/1624-1 69 0/
po studiach filozofii i medycyny w Krakowie, Padwie i Rzymie był
sekretarzem i lekarzem nadwornym Jana Kazimierza*
Jarosławianin MARCIN ANIOŁ,poeta XVTI wieku,jest autorem utwo­
ru p.t. "Rzym stary przez Marcina Anioła wykonterfektowany” /Lwów,
1630/.Jeśli idzie o pisarzy,poetów,publicystów i dziennikarzy»któ­
rzy urodzili się w Jarosławiu,to godzi się przypomnieć chociaż kil­
ku. ALEKSANDER MORGENBESSER /1816-1893/ pochodził z rodziny Nikelskich, która po rokoszu Zebrzydowskiego osiedliła się na Spiszu i«
zmieniła nazwisko* W czasie studiów należał do niepodległościowej
organizacji ”Synów Ojczyzny” * W latach 1841-45 więziony, następnie
osiadł jako notariusz w Czerniowcach, gdzie rozwinął działalność
53
społeczną i literacką.
Ogłosił utwory patriotyczne, historyczne i
satyryczne. Ważniejsze: ’’Obrona Sokołowa” /1854/, ’’Palestra
czyli
wojna prawników” /1880/, ’’Myślący burmistrz” / 1 8 8 1 / Śpiewy histo­
ryczne /1890/, ’’Dumy historyczne” .
KAROL GROMAN /1831 — 1885/
synem sekretarza magistratu jarosławskiego.
Jako
był
student walczył
w Legionie generała J.Wysockiego w powstaniu węgierskim. Uczestni­
czył następnie w przygotowaniach do Powstania Styczniowego, za
co
był więziony.Był ruchliwym,znanym dziennikarzem lwowskim/’’Dziennik
Polski” , ”Praca” , ’’Przegląd Powszechny” ,"Dziennik Lwowski","Gazeta
Narodowa” , ’’Kurier Lwowski"/. SIEGPRIED LIPINER /ur.1856 r./,poeta,
był znakomitym tłumaczem utworów A.Mickiewicza na język niemiecki,
m.i. "Pana Tadeusza" i "Dziadów". KAROL WACHTEL /ur.1879/»redagował
w Stanach Zjednoczonych, do których wyjechał 1903 r.pisma polskie:
"Naród Polski” /przez 17 lat/»’’Dziennik Chicagoski" ,"Kurier Narodo­
wy" i"Gwiazdę". Przez kilkanaście lat wykładał w polskich szkołach
średnich w Chicago oraz na kursach
polonistycznych
uniwersytetu
w Illinois. Ogłosił wiele prac, w tym również zbiory poezji "Ciche
pieśni" /Chicago 1904/ i "Pieśni orężne" /Częstochowa,1925/.
Popularny
powieściopisarz, JULIUSZ GERMAN, ur.
w Jarosławiu
1880 r. syn LUDOMIŁA GERMANA /1851-1920/, literata, pedagoga i po­
lityka ,profesora gimnazjum jarosławskiego /od 1877/ .Ludomił G.jako
poseł w parlamencie austriackim
walczył
o
sprawy polskie. Pisał
libretta, sztuki teatralne, tłumaczył z niemieckiego na polski
i
odwrotnie,ogładzał prace hist,-lit. Juliusz German ogłosił powieś­
ci,dramaty i poezje.V/ 1958,już po śmierci pisarza ukazały się jego
wspomnienia p.t. "Od Zapolskiej do Solskiego" /Warszawa,Pax/.
MIECZYSŁAW GAWLIK / 1883-1928/,dr fil. był nauczycielem szkół
średnich w rodzinnym Jarosławiu i w innych miastach.Ogłosił szereg
prac historycznych m.i. "Powstanie
Styczniowe" 1925/,
"Stanisław
Staszic" / 1926/, wspólnie z K. Hartlebem "Kultura Polski"
1925/•
Poeta, rzeźbiarz i grafik WŁODZIMIERZ KONIECZNY zginął w trzydzie­
stym roku życia na polu walki w 1916 r. Jest autorem
dramatów:
"Wieczny budowniczy", "Straceńcy". ADAM SZCZERBOWSKI /ur.1394/
ogłosił wiele zbiorów poezji: "Poezje" / 1924/, "Kwiat na mogile"
/1924/, "Ogród zamknięty" /1937/ • Tłumaczył Novalisa i Silesiusa.
Spośrod uczonych rodem z Jarosławia przykładowo wspomnimy
o trzech: JERZY MICHALSKI /ur.1870/ po studiach nauk prawniczych,
społecznych i politycznych w Krakowie, Berlinie i Londynie był
dyrektorem Polskiego Banku Krajowego, ministrem skarbu / 1921—26/ ,
profesorem U.J. w Krakowie, Politechniki Warszawskiej i profesorem
54
honorowym Politechniki Lwowskiej « Ogłosił wiele
prac
naukowych*
KAROL JÓZEF DZIEWOŃSKI /1876-1943/ studiował we Lwowie i w Gene­
wie , był profesorem chemii U.J* w Krakowie,członkiem Polskiej Aka­
demii Umiejętności i wielu Tow„Nauk,TADEUSZ SZYDŁOWSKI /ur.1884/#
kustosz Muzeum Narodowego w Krakowie, konserwator zabytków sztuki,
profesor historii sztuki powszechnej
najpierw
na
Uniwersytecie
Stefana Batorego w Wilnie,a następnie od 1929 r.na U®J.w Krakowie*
Ogłosił szereg znakomitych prac* Jak: "Ruiny Polski” /1919/9
”0 pałacach wiejskich i dworach z epoki
po
St. Auguście” /1924/?
’’Pomniki architektury epoki piastowskiej” /1928/.
Ze świata artystycznego przypominamy
trzech przedstawicieli?
ZYGMUNT MILLI /ur.1898/*artysta malarz,autor polichromii kościołów
w Zawoi,Zagórzu, Lachowicach, Dębicy* Wystawiał swe prace w
i za granicą*
kraju
STEFAN WŁODZIMIERZ HNYDZIŃSKI /ur.1901/,artysta dra­
matyczny ,występował na scenach Poznania i Warszawy»Ważniejsze role:
w ’’Wyzwoleniu” , ’’Zaczarowanym Kole” , ’’Balladynie”
’’Horsztyńskim” ,
’’Sułkowskim” , ’’Dzikiej Kaczce” «Zginął w kampanii wrześniowej 1939r»
MARIAN STANISŁAW WAWRZKOWICZ /ur.1902/, artysta - śpiewak,
występował w operach: ’’Halka” , ’’Trubadur” , ’’Tosca” ,
fly” oraz w operetkach*
tenor,
’’Madame Butter­
Jarosław szczyci się dziś słusznie wieloma różnorodnymi szko­
łami, nadającymi miastu specyficzny charakter miasta uczącej się
młodzieży* Warto więc podkreślić, że do szkół Jarosławskich uczę­
szczały całe szeregi ludzi wybitnych, którzy tu kształtowali swoje
umysły i charakteryO0to - z braku miejsca - tylko nieliczne nazwi­
ska: ANASTAZY ANDRZEJ DZIEDZICKE /1742-1818/ rodem z Kańczugi, ma­
gister nauk wyzwolonych, filozofii i teologii, profesor teologii,
przyjaciel Tadeusza Czackiego, wymieniony w7 ’’Polskim Słowniku Bio­
graficznym” wydawanym przez PAN.
WALENTY DUTKIEWICZ /1798-1882/
był profesorem prawa cywilnego w Szkole Głównej w Warszawie, auto­
rem wielu prac naukowych, w tym znakomitego dziełas ’’Prawo
hypoteczne Królestwa Polskiego” /1850/. JÓZEP SAWICZEWSKZ z Zarzecza
/1762-1825/ był profesorem farmacji i toksykologii na U.J* w Kra­
kowie oraz naczelnym aptekarzem krakowskich szpitali wojskowych za
Księstwa Warszawskiego. Znana Jest Jego mowa na rocznicę wkrocze­
nia wojsk polskich ks. Józefa Poniatowskiego do Krakowa* Brat Jó­
zef Julian i syn Florian byli również profesorami Uniwersytetu Ja­
giellońskiego. ROMAN BZIESLEWSKI /1863-1924/, profesor Politech­
niki Lwowskiej, wielokrotny dziekan Wydziału Budowy Maszyn, poseł
na sejm krajowy, działacz społeczny, w 1878 r. ukończył z odznacze-
55
niem szkołę realną w Jarosławiu* Zasłużony krajoznawca,znakomity
autor przewodników i prac naukowych, społecznik, pedagog,
wielki
patriota, dr MIECZYSŁAW ORŁOWICZ /1881—1959/*uczęszczał do gimna­
zjum w Jarosławiu i tu również pracował. Był członkiem-założycielem i honorowym Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Pol.Tow.Krajoznawczego, Pol.Tow.Tatrz.i innych. Ogłosił m.i. przewodniki po b.
Galicji, po Przemyślu i monografię ’’Jarosław, jego przeszłość
zabytki” /Lwów, Warszawa,1921/.
i
Wybitny matematyk profesor FRAN-
CISZEK LEJA /ur.1885 w Grodzisku Górnym/, po ukończeniu gimnazjum
jarosławskiego w 1904 r 0 studiował we Lwowie i w Paryżu.W 1923 r.
zostaje docentem U.J.,a następnie profesorem Uniwersytetu Warszaw­
skiego i Politechniki Y/arszawskiej. Ogłosił dziesiątki
rozpraw
naukowych w czasopismach krajowych i obcych oraz podręczniki
szkół wyższych.
dla
Absolwentami szkół jarosławskich byli:bankowiec,wiceburmistrz
Jarosławia ZDZISŁAW GRABOWSKI /ur.1874/ rodem z Dobromila,działacz
polonijny w Ameryce ks.MAURYCY Y/ACŁAW SENKIEY/ICZ /ur.1889 w
Sie­
niawie/ ; inżynier-chemik,działacz gospodarczy współzałożyciel Y/yższej Szkoły Handlowej w Krakowie, ALEKSANDER ADELMANK/1859-1942/5
działacz gospodarczy,poseł do parlamentu austriackiego,prezes po­
wiatowej rady w Jarosławiu, WITOLD CZARTORYSKI/1864-1945/;pedagog,
poseł do parlamentu austr., dziennikarz JAN ZMORSKI /ur. 1874 r./
V/reszcie,aby zamknąć tę krótką z konieczności serię przykładów:
ANTONI CHRUŚCIEL, generał, syn wójta z Gniewczyny, w czasach gim­
nazjalnych w Jarosławiu działacz harcerski odznaczony w I
wojnie
krzyżem Virtuti Militari, w II wojnie dowódca 82 pp., od 1941 r.
komendant stołecznego okręgu AK, w powstaniu warszawskim
znany
dowódca pod ps. ’’Monter” , trzykrotnie odznaczony krzyżami Virtuti
Militari.
Wiele postaci historycznych
i
osób
zasłużonych w kulturze
polskiej nie pochodzących z Jarosławia związało się silnie z mia­
stem, w którym pracując i działając pozostawili trwałe ślady swej
twórczości. MELCHIOR PIOTRKOWCZYK/Piotrkowita,Petricovius/ lekarz
nadworny Jana Kostki,zmarły w Jarosławiu w 1600 r.był dobroczyńcą
Piotra Mucharskiego,prof.Akademii Krakowskiej, który mu wystawił
nagrobek. Piotrkowczyk był autorem prac naukowych, m.i. ogłosił:
’’Przeciw morowemu powietrzu przestroga” /1579/• Znakomity histo ryk WALERIAN KALINKA /1826-1886/,członek Akademii Umiejętności,au­
tor wielkich dzieł jak: ’’Ostatnie lata panowania Stanisława Augu­
sta /1868/ czy ’’Sejm Czteroletni” /1880-88/, osiadł od 1877 roku
56
w Jarosławiu,
Z innych historyków związanych z Jarosławiem nale­
ży jeszcze wspomnieć pijara FRANCISZKA SIARCZYŃSKIEGO niegdyś re­
daktora "Gazety Rządowej" w Warszawie, profesora w Collegium
No-
bilium,pod koniec życia dyrektora Ossolineum. Wśród licznych dzieł
historycznych Siarczyńskiego należy przynajmniej wspomnieć "Obraz
wieku panowania Zygmunta III" /1843-58/ oraz "Wiadomości
czne i statystyczne o Jarosławiu" /1826/.
Z historyków - Jarosławian należy
wymienić
history­
J A M HARLENDERA
/zm.1939 r ,/,założyciela miejscowego muzeum, autora prac o naszym
mieście: "Jarosław w ruchu zarzewiackim" /1934/» "Jarosław i jego
ludzie"1 / 1937 / oraz licznych artykułów w prasie. Następnie nieży­
jącego już także ANDRZEJA WONDASIA, autora "Szkiców
do
dziejów
miasta Jarosławia" /1934-1936/.
W pierwszej połowi© XIX stulecia osiedlił się w
Jarosławiu
kompozytor i poeta FELIKS BOZNAŃSKI, autor wierszy lirycznych
i
aktualnych satyr. Ogłosił "Pisma wierszem i prozą" /2 t., Lwów/.
Jeszcze w XVIII wieku przebywał i działał w Jarosławiu kompozytor
i muzyk /ur.1718 r ./ JACEK SZCZUROWSKI, dyrygent kapeli i
autor
wielu utworów muzycznych, antyfon, koncertów, motetów, psalmów,
mszy, marszów.
Naczelnik powiatowy w Jarosławiu,FRANCISZEK CHLEBIK ogłaszał
prace filozoficzne głównie w języku niemieckim, które drukowane
były w Przemyślu u braci Jeleni /1866/.
Wielu nauczycieli i dyrektorów jarosławskich szkół
średnich
zasłużyło się na polu pedagogicznym,naukowym i społecznym. EDMUND
CięGLEWICZ, filolog, był tłumaczem Arystofanesa. EMANUEL DWORSKI
/1850-1916/,dyrektor gimnazjum,wybitny pedagog i filolog, badacz
ustroju szkolnictwa,był autorem licznych prac naukowych. Y/ymieniojest w "Polskim Słowniku Biograficznym" PAN.Nauczyciel matematyki
w szkole realnej,PLACYD ZA3ŁAW DZIWIŃSKI/ur.1851 r./został następ­
nie profesorem Politechniki Lwowskiej i był jej rektorem. Jest au­
torem wielu prac naukowych. Dzięki jego zabiegom wprowadzono
na­
ukę języka francuskiego do gimnazjów realnych. Nauczyciel jaros­
ławski dr MARIAN ZYGMUNT ODRZYWOLSKI /ur.1879/ był docentem peda­
gogiki Wolnej Wszechnicy w Warszawie. Ogłosił wiele prac pedago­
gicznych. JAN JAKOBIEC /ura1876/, współautor rozpowszechnionych
podręczników języka niemieckiego, etnograf, autor 2-tomowego pa­
miętnika /rękopis w Ossolineum/ był nauczycielem w Jarosławiu.
Tu także uczył WITOLD WYSPIAŃSKI /1886-1945/9
przyrodnik,
działacz polityczny/przed wojną PPS,następnie PPR/,po wojnie ku-
57
rator okręgu szkolnego krakowskiego.Z działaczy politycznych trze­
ba wspomnieć ARTURA EMILA SEELIEBA, od 1895 członka PPS,więzionego
przez austriaków. Następnie
ANTONIEGO CHUDEGO, /ur.1880/ ludowca,
prezesa ogniska nauczycielskiego w Jarosławiu, posła na Sejm Usta­
wodawczy oraz EDMUNDA GALIKA /ur,1866/, radcę sądu jarosławskiego,
członka miejskiej i powiatowej rady,
wiceburmistrza oraz posła na
Sejm Ustawodawczy. Z Jarosławiem związany też był przez jakiś czas
wybitny działacz robotniczy, poseł
CUCKI.
STANISŁAW
ŁAŃ­
Osobny rozdział stanowią działacze ruchu oporu z okresu
oku­
pacji niemieckiej.
problemy moralne
Jest
i
to
temat
patriotyczne, a
komunistyczny
obszerny, głęboko sięgający w
więc
wymagający specjalnych
studiów i opracowań. Symbolem tej walki jest dziewczęca postać bo­
haterskiej CZESŁAWY ROMANY PUZONÓWNY, powszechnie znanej BASI,któ­
ra mimo tortur hitlerowskich zachowała do końca
Polki o
58
honor
i
godność
Wspomnienia moje o zorganizowaniu Polskiej Partii Robotniczej,
oraz Gwardii Ludowej na terenie powiatu jarosławskiego, oparłem o
moje własne wiadomości9 ponieważ byłem ich organizatorem«
Przed rokiem 1939 istniały na naszym terenie silne
organiza­
cje robotnicze,jak Klasowe Związki Zawodowe,Polska Partia Socjali­
styczna, Komunistyczna Partia Polski, Komunistyczna Partia Zachod­
niej Ukrainy, w których pracowałem na różnych szczeblach organiza­
cyjnych i to też było powodem, iż w czasie okupacji szybko
nawią­
załem kontakt z dawnymi towarzyszami« Powstanie PPR i GL nastąpiło
w lutym 1942 r. i w pierwszym okresie GL szczególną uwagę
poświę­
cono, poza sprawami organizacyjnymi, na zdobycie broni i
dla piątek bojowych«
amunicji
Akcja uzbrojenia piątek bojowych uwieńczona została
powodze­
niem,gdyż udało nam się zdobyć 3 pistolety , 64 granaty ręczne,
15
tyse naboi do broni maszynowej,jak również 11 szt«kompletów
mun­
durów Wehrmachtu oraz inne wyposażenie. Dokonali tego członkowie
GL zatrudnieni w miejscowej Ortskomendaturze, bazujący z taborem
na terenie dawnych koszar 39 pp.Strzelców Lwowskich, przy ul. Koś­
ciuszki. W koszarach tych znajdowały się magazyny broni i amunicji
przeznaczonej dla specjalnych oddziałów niemieckich mających za za­
danie pacyfikację terenu, a zwłaszcza walkę z partyzantami;znajdowały się tam również magazyny mundurowe po zaginionych żołnierzach
niemieckich. Członkowie GL w czasie godzin pracy, przy pobieraniu
wyżywienia dla koni, posługując się podrobionymi kluczami, podbie­
rali broń, przechowując ją w oborniku i innych zakamarkach, skąd o
zmroku zabierałem ją osobiście schowaną w liściach i burakach,
i
przewoziłem na rowerze, jako karmę dla królików.
Zdobyta w ten sposób broń posłużyła do akcji przeprowadzonej
w dniu 20 listopada 1942 r. w parku miejskim na Olszanówce, w Ja rosławiu, w wyniku której zlikwidowany został Karol Kruszko, pra­
cownik Sonderdienstu, znany ze swej nadgorliwości i wrogich wystą­
pień przeciw Polakom.
59
W dniu 15 czerwca 1943 r . dokonano likwidacji trzech Feldgendarmów na Szwarcmanówce,nad Starym Sanem oraz w dniu 13 lipca
te­
goż roku, zastrzelono w Muninie obok Jarosławia dwóch podoficerów
SS za złośliwe obchodzenie się z ludnością i wyśmiewanie się z Na­
rodu Polskiego«
W tym samym roku piątka bojowa pod dowództwem Antoniego Kiełta, dokonała likwidacji dwu policjantów ukraińskich i zniszczyła
budynek posterunku Policji Ukraińskiej w Oleszycach Starych w
po­
wiecie lubaczowskim, który to posterunek już do końca wojny nie zo­
stał uruchomiony *'
W dniu 29 września tegoż roku gwardzista, Jan Plewniak, który
ubezpieczał mnie w drodze do Białobrzegów pow. Łańcut,
dokąd
się
udawałem na odprawę partyjną, w drodze powrotnej mijając stację ko­
lejową Rogóźno koło Łańcuta, podpalił wagon ze słomą* Pożar
szereg wagonów znajdujących się w składzie pociągu,w których
objął
znaj­
dowała się amunicja* Eksplozje pocisków trwały kilka godzin* Spowo­
dowało to przerwę w ruchu kolejowym przez dwa dni i poważne
czenie obiektu stacyjnego*
znisz­
W listopadzie 1943 r, dokonano w Muninie wykolejenia pociągu,
transportu wojskowego idącego na wschodni front, które to wykoleje­
nie spowodowało wstrzymanie przez dłuższy czas transportu na stacji
i stworzyło zator na linii kolejowej.
Pierwsze miesiące 1944 r. były okresem, w którym oddziały par­
tyzantki radzieckiej pod dowództwem legendarnego Kowpaka, znajdowa­
ły się w powiecie lubaczowskim, a patrole ich podchodziły pod
samo
miasto Jarosław. Nasza organizacja otrzymała zadanie,nawiązania bez­
pośredniego kontaktu z oddziałem Kowpaka. W dniu 13 lutego 1944
r.
grupa dziewięciu członków GL udała się w kierunku Lubaczowa, celem
wykonania zadania, t.j. nawiązania kontaktu z partyzantką radziecką.
Jednakowoż zmuszeni byliśmy w czasie szalejącej zamieci śnieżnej na­
wiązać walkę z załogą Gestapo w Mogile, miejscowości między
Konia-
czowem a Szówskiem, gdzie znajdowało się krematorium i miejsce eg­
zekucji. W wyniku nawiązanej walki, jeden gestapowiec został ranny,
reszta załogi uciekła i dopiero po paru tygodniach odważyła się wró­
cić. Strat własnych nie mieliśmy.
W dniu 12 marca 1944 r. grupa bojowa w sile siedemnastu ludzi
przeprowadziła akcję w okolicy Zaradawy-Zastawne,atakując z zasadz­
ki maszerującą kolumnę wojska i policji ukraińskiej. Grupa nasza ot­
worzyła ogień salwami, co spowodowało niesamowity bałagan i dezorien
tację wroga. Na skutek tej akcji hitlerowcy stracili szereg ludzi za
60
bitych i rannych,zniszczony został tabor w tym jeden wóz z amunic­
ją i zabito parę koni. Strat nieprzyjaciela nie można było ustalić
z uwagi na konieczność wycofania się przez nas z walki,wobec
równości sił. Strat własnych nie było.
Grupa Wierzbna w sile sześciu gwardzistów wykonała
w
nie­
marcu
1944 r. akcję we wsi Ujezdna na firmę prowadzącą roboty kolejowe,a
mianowicie budowę linii kolejowej Berlin-Kijow® Celem
tej
akcji
było ukaranie znęcającego się nad 11junakami” /Baudienst/ SS- Manna
i zdobycie broni. Cel ten został w zupełności osiągnięty® SS—Manna
i dwu wartowników schwytano»ukarano chłostą,zabrano broń oraz pro­
wianty. Z uwagi na możliwość represji, jaką mogliby hitlerowcy skie­
rować przeciwko zatrudniowym junakom, nie zlikwidowano ani SS- Man­
na, ani wartowników.
W czerwcu 1944 r. Grupa Wierzbna w sile siedmiu ludzi
udała
się do Pełnatycz pow®Jarosław w celu zdobycia broni.Chodziło o ro­
zbrojenie posterunku wojskowego pilnującego robót przy budowie bun­
krów i okopów. Akcja ta jednak nie powiodła się,ponieważ zupełnie
niespodziewanie nadjechał silny oddział hitlerowców. W walce
zgi­
nął jeden gwardzista, b.sierżant WP., jeden ranny dostał się
do
niewoli /Tadeusz Wywłoka/, zaś pozostali w tym ranny Franciszek Wywłoka ratowali się ucieczką. Tadeusz Wywłoka po wywiezieniu do obo­
zu, wrócił do kraju.
Poza akcjami bojowymi prowadzono robotę dywersyjną i sabota­
żową, głównie na linii kolejowej Pełkinie-Przeworsk.
Gwardziści
wskakiwali na jadące pociągi towarowe wiozące taboiy i sprzęt woj
skowy,samochody»motocykle itp. i przy pomocy łomów niszczono sil^
niki,opony»usuwano części itd. W ten sposób udało się nam
zdobyć
również dwa c.k.m.
W czasie toczących się walk nad Sanem,grupy nasze przeszkadza­
ły w dowozie do linii obronnych ż y w n o ś c i »amunicji»przerywały łącz­
ność telefoniczną. Udzieliliśmy również schronienia^ kilkudziesię­
ciu żołnierzom radzieckim, którzy po natarciu znalezli się na ty­
łach armii niemieckiej.
W skład Grupy Wierzba,o której wspominam,wchodzili? Jan Plewnia, Józef Kociuba, Franciszek i Tadeusz Wywłoka, Tomasz
Bielaj
,
Stanisław Haliczko i inni.
Grupa Jarosław prowadziła sabotaż w hitlerowskich warsztatach
i magazynach /Heeresunterkunstverwaltung/ niszcząc kable telefoni­
czne, radia nadawcze- i odbiorcze,zanieczyszczając benzynę itd.
akcji tej brała czynny i wybitny udział tow.Maria Zawitkowska.któ­
61
9
ra między innymi spowodowała to, że główny elektrotechnik warszta­
tów, rodem z Łodzi, Karol Peters razem z kilkoma jeńcami radziecki­
mi ,pomiędzy którymi znajdował się st.lejtnant Aleksy Pawłów,w dniu
7 marca 1944 r. zbiegli do partyzantki Kowpaka. Grupa ta, w której
brali udział
między innymi
Jan Tomaszewski, Józef Węglewski, Jan
Nietrzeba spaliła składy słomy przy ul. Poniatowskiego
nie-baraki przy ul* Kościuszki*
W dniach kiedy front przebiegał
wzdłuż
oraz staj»
Sanu, a Jarosław już
był w zasięgu artylerii radzieckiej,hitlerowcy przygotowywali się,
by z chwilą wycofywania się,podpalić ważniejsze obiekty w mieście*
W tym celu gromadzili zapasy paliwa, by
ułatwioną robotę, W tych tak gorących
nach. Grupa Jarosław, do
której
t ozw0
i
pełnych napięcia
dołączyła
wspólnie ratowały budynki przed spaleniem*
Brandkomando miało
godzi»
się grupa członków AK
Uratowano w ten sposób
między innymi część koszar 3 pp®Legionów,dwa duże baraki-magazyny,
wyładowane po brzegi, kilka kamienic przy ul« Sienkiewicza i Czar­
nieckiego*
W
akcji
tej brali udział ze strony GL Józef i Tomasz
Czyż, Władysław Czyż /syn Józefa/, Andrzej Łysiak,
i inni, zaś ze strony AK
Antoni Jaremko
Marian Doroba i paru jego kolegów*
Od jesieni 1943 r* do stycznia 1944 r* działała na terenach
położonych za Sanem w powiecie jarosławskim jedynastoosobowa gru­
pa partyzantów, złożona z żołnierzy radzieckich,
z obozów jenieckich* Grupa ta, której
którzy
zbiegli
komendantem był Wasil Dymi-
dow, była w stałym kontakcie z nami* Przeprowadzała ona akcje kar­
ne po majątkach, administrowanych przez zarządców z ramienia oku­
panta, przyczyniając się w dużym stopniu przez sianie postrachu do
opuszczania majątków ziemskich przez administrację niemiecką*
Organizacje nasze, jak PPR jakoteż GL prowadziły systematycz­
ne szkolenie członków tak ideologiczne, jak również prowadzono wy­
kłady o broni i taktyce walki partyzanckiej* Posiadaliśmy nawet
własny warsztat rusznikarski, który prowadził Jan Tomaszewski, b.
podoficer rusznikarz z b,24 Palu. W słynnych podziemiach jaros­
ławskich mieściły się zabezpieczone kwatery i lokale PPR i GL*
W okresie okupacji,organizacyjnie Jarosław należał do obwodu
Rzeszów* Pierwszymi, z którymi się skontaktowałem, byli tow0 tow.
Mieczysław Kaczor, Józef Zięba, Antoni Wojnar, Jan Paduch, Stefan
Szylisty, Komendantem obwodu był jak wiadomo pułk. Księżarczyk*
Kończąc te krótkie i dOśc chaotycznie skreślone wspomnienia,
o powstaniu PPR i GL na terenie jarosławszczyzny i ich
działaniu
62
w okresie ciężkich dni okupacji hitlerowskiej,chciałbym podkreślić,
iż w walce o wyzwolenie narodowe i w walce o nową
socjalistyczną
Polskę,również i mieszkańcy naszego miasta i powiatu,wnieśli
skromny wkład.Uważam pozatym, że temat ten winien zostać
swój
dokład­
nie opracowany, aby przyszłe pokolenia wiedziały w jakich trudnych
warunkach rodziła się i walczyła
-
idea Nowej Polski - wolnej od
najeźdźców i od własnych wyzyskiwaczy - POLSKA LUDOWA.
x
x
x
Artykuł powyższy, który wyszedł z pod pióra członka naszego
stowarzyszenia, Edwarda Romana Stelczyka, organizatora Polskiej
Partii Robotniczej, Gwardii Ludowej, Armii Ludowej,Komendanta Gar­
nizonu O.K.14 niechaj będzie skromnym wkładem Stowarzyszenia Miło­
śników Jarosławia na uroczystość 20-lecia powstania
Polskiej Par­
tii Robotniczej - której program stał się drogowskazem dla nasze­
go Narodu w latach okupacji i w latach budowy SOCJALIZMU.
63
con
ícwícz
RELACIE - MATERIAŁY - DOKUMENTY
dotyczące martyrologii Jarosłamian
lu
okresie okupacji
hitleromskiej
PAMIĘCI TYCH - co zginęli
NA CHWAŁĘ TYCH - co przeżyli
Nasuwa się pytanie,co było pobudką, względnie przyczyną,po­
wołania do życia Sekcji Archiwalnej
przez
Zarząd
Stowarzysze­
nia Miłośników Jarosławia« Czy decyzja ta znajduje uzasadnienie
w celach naszego Stowarzyszenia?
Wnikając w treść statutu,należy odpowiedzieć twierdząc o «.Ce­
lem bowiem naszym jest, między innymi, szerzenie wiadomości o
przeszłości historycznej miasta Jarosławia, ochrona jego zabyt­
ków i pamiątek, dbanie o jego piękno, a więc ogólnie biorąc sze­
rzenie kultu do tego wszystkiego, co piękne i wzniosłe było
jest w dziejach Jarosławia«
i
Sekcja Archiwalna»przystępując do pracy,przyjęła jako hasło
i drogowskaz zebranie tego wszystkiego,co drogie i wartościowe
naszemu miastu, utrwalenie tego wszystkiego, co godne pamięci,co
może przeminąć i zginąć bezpowrotnie - utrwalenie tych
wszyst­
kich momentów z niedawnej, bo sprzed kilkunastu laty przeszłości
Jarosławia, bohaterskich a tragicznych, aby pamięć o nich nie za­
ginęła. Nie ulega wątpliwości, że czas zaciera wiele wydarzeń,
których byliśmy świadkami. Często już teraz ciężko jest
odtwo­
rzyć nawet przy dużym wysiłku pamięci, to wszystko, co
przeży­
liśmy w okresie ponurych dni okupacji hitlerowskiej. Z tej przy­
czyny skierowaliśmy swoje wysiłki przede wszystkim na
zebranie
materiałów źródłowych, dotyczących gehenny Jarosławian w obozach
koncentra cy jnych«
Y/stępne badania wykazały, źe Jarosławianle aresztowani przez
gestapo w pierwszych etapach, wywożeni byli do Oświęcimia, Sach-
64
senhausen-Oranienburg,Grossrosen i Pustkowia, a dopiero w następ­
nych etapach do innych obozów jak Dachau, Buchenwald i HamburgNeuengamme.
Narazie Sekcja zwróciła uwagę i pracę w kierunku wyświetle­
nia momentów, tyczących aresztowań i wywożenia do obozów w Oświę­
cimiu i Sachsenhausen-Oranienburg, a to z dwóch przyczyn. Z jed­
nej strony dlatego, bo aresztowania do tych obozów, zwłaszcza do
Oświęcimia, były najliczniejsze, jak też z uwagi na to, że
były
to aresztowania chronologicznie pierwsze, zaczęły się w maju 1940r.
W dniu 5 maja 1940 r 0 szła błyskawicą po mieście
złowroga
wiadomośćt Szmid aresztuje w ’’Budowlance” - aresztuje naszą
mło­
dzież .Istotnie Szmidt;z całą sforą esmanów, względnie żandarmerii
niemieckiej wpadł w godzinach rannych do Szkoły Budowlanej
przy
ul.Poniatowskiego i zaaresztował dużą grupę spośród uczącej
młodzieży. Wielu z nich, widząc grożące niebezpieczeństwo,
się
chcąc
uniknąć aresztowania, spuściło się po rynnach, kryjąc się w
po­
bliskich ogrodach i sąsiednich domach. Schwytanych uczniów zała­
dowali Niemcy na przygotowane auta ciężarowe i odstawili do
zienia tutejszego Sądu. Ten sam los spotkał w tym samym dniu,
wię­
a
częściowo i w następnym dużą ilość młodzieży, przeważnie uczniów,
którzy zostali aresztowani również przez Szmidtavwzględnie
pod
jego kierownictwem po domach.
Tu należy zaznaczyć, że Szmidt mieszkał dłuższy czas w Jaros­
ławiu, był oficerem rezerwy i członkiem ’’Strzelca” . Z chwilą za­
jęcia Jarosławia przez wojska niemieckie zgłosił się jako ’’Volks­
deutsch” do pracy w gestapo. Część młodzieży w dniu aresztowania,
względnie następnym została przez gestapo zwolniona. Trudno okre­
ślić co było przyczyną zwolnienia — może pomogła interwencja kie­
rownictwa Szkoły Budowlanej u inspektora szkolnego Lorenza, Niem­
ca, pochodzącego ze Śląska, który z umiarem, a nawet niejednokrot­
nie z życzliwością odnosił się do Polaków. W każdym razie aresz­
towania po domach nie były przypadkowe, lecz na podstawie
list
uprzednio już przygotowanych© Do aresztowanych nie dopuszczano ro­
dzin, wszelkie prośby były daremne® Tylko ukradkiem, dzięki życz­
liwemu stanowisku kluczników sądowych Kociubinskiego i Skórki,mo­
żna było doręczyć aresztowanym koce i jedzenie® Szmidt przeprowa­
dzał często śledztwo z brutalnością, bił po głowie, kopał, tłukł
o ścianę, a nawet bił po krzyżach listewką dębową i stosował inne
wyszukane katusze.
65
Dnia 7 maja
/a więc w dwa dni po aresztowaniu/
podstawiono
auta ciężarowe pod bramę gmachu sądowego,obstawionego silną osło­
ną żandarmerii« Z krzakiem "los" wypędzono biegiem aresztowanych,
bijąc przy tym po drodze i kazano szybko wskakiwać do auta.Wy jazd
ten nastąpił w tajemnicy - niewielu tylko członków rodzin
aresz­
towanych było jego świadkami. Wywiezieni do więzienia w Tarnowie,
trzymani byli tam w ciężkich warunkach .Wy żywienie było marne; 5 dłg
chleba dziennie, rano i wieczór kawa /lura/ lub herbata,na obiad
zupa gotowana na końskich kościach /nieraz pływał w niej ząb koń­
ski/ i kawałek ziemniaka. Raz w tygodniu jako pomoc PCK
chenka chleba, żur lub lepsza zupa. Głód więc duży -
1/4
bo­
pragnienie
dokuczało - brak wody zmuszał do picia wody z muszli ustępowej.
Więźniowie byli stłoczeni w celach i po tygodniu osłabienie
było tak wielkie,że chodząc trzymali się ściany. Przez
ich
cały czas
pobytu w więzieniu to jest do 13*6. ani razu nie wyprowadzano
ich z cel.W dniu tym zaprowadzono ich do łaźni,gdzie po kąpieli w pobliskim ogrodzie - spędzili noc.
W dniu następnym t.j. 14 czerwca 1940 r. wywiezieni zostali
zbiorowym transportem z więzienia tarnowskiego do obozu w Oświę­
cimiu. Był to tak zwany I transport oświęcimski, który
zapocząt­
kował tragiczną historię tego obozu. Transport ten składał się
z
748 więźniów zebranych z Jarosławia,Rzeszowa,Przemyśla,Leżajska,
Radymna,Sanoka i innych miast południowej Polski. W liczbie tej
było 24 Jarosławian i 5 z Radymna, a to:
Ryniak Stanisław numer obozowy 31, Gil Czesław nr 32, Ciepły
Mieczysław nr 35# Popkiewicz Mieczysław nr 36, Szwed Tadeusz nr
37, Marcińko Czesław nr 39# Ferenc Edward nr 281,Tokarz Kazimierz
nr 282, Czuczkiewicz Jan nr 283, Knara Tadeusz nr 410,Galiński Ed­
ward nr 531, Wlazło Henryk nr 533, Motowidełko Bolesław nr 535#
Szumlakowski Bolesław nr 539# Szumlakowski Kazimierz nr 540.
Nadto następujący, których numerów na razie nie ustalono:
Kieler Wiesław,Karabanik Zbigniew,Beke Zdzisław,Trojanowski,
Teichman, Dec owski,Rychłowski, Płacht a ,Bereźnicki,Sawka • Pozostali
w liczbie 14 zginęli w obozach, z wyjątkiem Motowidełki Bolesława,
który zmarł po powrocie do domu na gruźlicę płuc i kości.
Zaznaczyć należy,że numerami od 1 — 30 oznaczeni byli więź­
niowie Niemcy, przestępcy kryminalni lub polityczni, którzy pełnili funkcje tzw. kapo,zaś od 31 zaczynały się numery
więźniów
Polaków. Numerem 31 oznaczony został żyjący we Wrocławiu Jarosławianin inż. Ryniak.
66
Drugą grupę Jarosławian wywiezionych do Oświęcimia stanowią?'
Moskowityn Adam nr obozowy 3500,Nosek Zygmunt nr 3392, Lewi­
cki Bronisław nr 3390, Zgrajczyk Józef Monikik nr 3545»
Bielecki
Wojciech - brak danych, Mięczyński - brak danych.
Wyżej wymienieni z wyjątkiem Zagrajczyka i Lewickiego aresz­
towani byli razem
z grupą
więzieni tarnowskim, zostali
pierwszą, ale z powodu zachorowania w
później
wywiezieni
do Oświęcimia.
Wszyscy zmarli w obozie - przy życiu został jedynie Moskowityn.
Trzeci8 grupa Jarosławian wywieziona najpierw
do Tamowa, a
potem do Oświęcimia to: Kasprzak Jan nr obozowy 6729»Nazarkiewicz
Wiktor nr 6771»Kosiński Ludwik nr 6780, Kozakiewicz Franciszek nr
6795» Albinowski Ferdynand nr 6812,Serafin Tadeusz - brak danych.
Aresztowanie
ich
miało miejsce dnia 20.9.1940 r. w związku
z nielegalnym słuchaniem radia. Byli to pracownicy magistratu ja­
rosławskiego, aresztowani na skutek donosu woźnych magistratu Pod­
górnego i Hanejki. Z grupy tej żaden nie żyje. Kasprzak»Nazarkiewicz,Albinowski i Serafin zmarli w Oświęcimiu - Kosiński zmarł po
powrocie do Jarosławia na gruźlicę, Kozakiewicz zmarł przed kilku
laty na serce. Wraz z tą grupą aresztowane zostały dwie pracowni­
ce tut.magistratu Maria Wiercińska i nieżyjąca już Maria Niuniak,
które z więzienia w Tarnowie zostały zwolnione.
Do czwartej grupy w liczbie 13,wywiezionej/po przejściowym
pobycie w więzieniu jarosławskim i tarnowskim/do Oświęcimia
dnia
9 stycznia 1941 r. należą:
Ujdak Władysław nr obozowy 9141»Kraus Jan nr 9145» Żurawski
Stanisław nr 9l48,Niemiec Michał nr 9l49»Fudali Stanisław nr 9151,
Lepianka Józef nr 9152, Niemiec Franciszek nr 9153»Bardo Zbigniew
brak danych,Kiwała Julian brak danych, Zając Adam brak danych,Ma­
kar Franciszek brak danych,Miszczycha Stanisław brak danych, Rogacki brak danych. Wszyscy w tej grupie - to młodzież szkolna
z
wyjątkiem lekarza Rogackiego i podoficerów WP Ujdaka i Lepianki.
Pozostało z nich przy życiu czterech: Fudali,Bardo,Kiwała i Nie­
miec Franciszek.
Piąta grupa Jarosławian to: Januszewski Feliks nr
obozowy
25289, Gregor Bolesław brak danych, inż.Garbień - brak danych.
Należąc do organizacji podziemnej,powielali ulotki na maszy­
nie,co było przyczyną ich aresztowania.Po przeprowadzeniu rewizji
w kwietniu 1941 r. i chwilowym przetrzymaniu w więzieniu jarosław­
skim,przewiezieni zostali do więzienia krakowskiego na Monteluppich,a stamtąd do Oświęcimia,gdzie w krótkim czasie zginęli.
67
Oprócz powyższych Sekcja Archiwalna zebrała nazwiska
niżej
wymienionych Jarosławian,którzy aresztowani przez gestapo byli wy­
wiezieni do Oświęcimia,a to: inż«Meczysław Dobrzański nr
obozowy
11232, major rez. wywieziony transportem z Krakowa w dniu 5.4*1941,
zmarł w Oświęcimiu, a nadto aresztowani i wywiezieni do Oświęcimia
w bliżej na razie nie ustalonych okolicznościach i terminach:
zmarli w obozie: Kowalski Stanisław, Goryl Ludwik„Czuczkiewicz Wa­
cław, Bolesław Fedus, Maciuch Józef, Superson Kazimierz;
zmarli po powrocie do kraju: Szumiński Stanisław i Motyka podofic.
WP i żyjący w kraju: Wiśniewski Stanisław /nr oboz.77709/Fecko Woj­
ciech /nr oboz.149933/,Gliniak Aniela /nr oboz.63730/ Nykun
Alek­
sander.
Łączna liczba wspomnianych więźniów wynosi 70.
liczba ta wzrośnie w wyniku dalszych badań.
Niewątpliwie
Z uwagi na ograniczone rozmiary naszego sprawozdania,
podamy
tylko pewne charakterystyczne szczegóły z życia obozowego w Oświę­
cimiu.
Po przybyciu do obozu każdy więzień musiał przejść
"kwaran­
tannę" przez trzy lub więcej tygodni. Było to - jak esmani
głosili - przyzwyczajanie więźnia do dyscypliny obozowej,a w
z butą
rze­
czywistości było znęcaniem się nad więźniem,doprowadzeniem go
do
takiego stanu, że każdy był u kresu sił. Codzienne ćwiczenia bez
przerwy od 6 - 12 godziny z dalszym ciągiem po obiedzie /żabka,ka­
czy chód,tarzanie się,bieg dziesiątkami lub pochód, śpiew pieśni
więziennych, a przy tym bicie i znęcanie się/. W czasie kwarantan­
ny pierwszego transportu /lipiec 1940/ uciekł więzień,niejaki Wijewski. W związku z tym komenda obozu zarządziła karny apel trwa­
jący 22 godziny bez picia i jedzenia. Nawet potrzeby fizjologiczre
załatwiano na miejscu. Każdy musiał stać na baczność z rękami za­
łożonymi na karku. Kto się zdrzemnął, był niemiłosiernie katowany.
Po chłodnej nocy,niewyspaniu,przy upalnym słońcu/bez czapki ogolo­
na głowa/ wielu padało i mdlało. Tego rodzaju apele powtarzały się
niejeden raz i dla niektórych więźniów oznaczały nawet kres życia.
Po kwarantannie dostawali się więźniowie do różnych "Kommando" ... Było szczęściem więźnia,gdy dostał przydział do wolnej kom­
panii i mógł pożywić się marchwią,pietruszką lub zdobyć w chlewie
trochę grysu. Lżejsza praca była też pod dachem w stolarni,ślusarni,w magazynach lub przy kuchni. W "Transportkompanie"
ciągnęli
więźniowie wozy w szlejach. Ciężka praca była w kompanii karnej, a
najgorsze warunki były w "Erziehungskompanie" /kompania poprawcza/.
68
Praca w tej -kompanii trwała o 2 godziny dłużej niż normalna i prze­
kraczała wszelkie możliwości ludzkie. Dla ilustracjiswięzniowej tej
kompanii zajęci przy regulacji Soły wydobywali żwir z
głębokości
kilku metrów. Kto nie nabrał pełnej szufli,był wzywany przez esmana
na stromy brzeg,uderzony z całą siłą w głowę więzień spadał w
Tak był kolejno wzywany,aż omdlały,znalazł śmierć w nurtach
Ze 130 więźniów tej kompanii zostało tylko 5~ciu. Do kompanii
dół.
SołyQ
tej
dostał się także Jarosławianin Edward Ferenc, którego przewinieniem
było tylko to,źe skrył się za stosem desek przed śniegiem i zimnem»
Ferenc u kresu sił i opuchnięty uratował się dzięki esmanowi
imie­
niem Willy, który odnosił się stosunkowo życzliwie do Polaków,Skie­
rował Ferenca do szpitala obozowego,a nie do karnego,
bo
w
tym
wszystkich wykańczano. W szpitalu obowzowym zajęli się Ferebcem sa­
nitariusze Kiwała, Kielar i Hendrowicz z Jarosławia®
Z kar,jakie czekały więźniów na porządku dziennym, był
słupek
i chłosta na koźle,na którym bito bukowcem jak cepami. Normalna tj,
najmniejsza kara chłosty to było 25 razów - z operacji takiej wię­
zień wychodził okrwawiony, a po zajodynowaniu był odsyłany do szpi­
tala. Zdarzało się, że ScharfUhrer,sadysta Palitsch wydzierał bukowiec z rąk esmana i sam więźnia okładał,a nawet czynił to sam ko­
mendant Hess, Niezwykle ciężką była kara bunkru -gdzie właziło się
wąskim gardłem jak do psiej budy, W bunkrze przebywać można było tyl­
ko w pozycji stojącej,wprost dusiło się tam 4-5 więźniów. Taką karę
otrzymał przez 10 nocy wspomniany więzień Ferenc /na dzień
musiał
iść do pracy/ za to,że mając "kommando* studniarzy, nie dopatrzył i
zniknął mu z pomiędzy pracujących jeden z więźniów sowieckich,
by
zdobyć trochę jedzenia.
Czyż było dziwnym,źe więźniowie mając przed sobą stale
grozę
śmierci,nędznie odżywiani /na śniadanie i kolację kawa lub herbata,
na obiad zupa z kawałkiem chleba - raz na tydzień około 2 dkg mar­
garyny i niewielki kawałek kiełbasy/, niedospani /pobudka o godz,
4.30 - apel o godz. 5-ej/ źle odziani w wiatrem podszytych
pasia- •
kach /choć groziły kary robili z worków po cemencie papierowe kami­
zelki, aby było im cieplej/padali ofiarą różnych chorób, zwłaszcza
gruźlicy, tyfusu i czerwonki. Ta ostatnia,choć nie była zakaźna, z.
uwagi na wycieńczenie organizmu wykończała w ciągu kilku dni. Wielu
więźniów,stając się "muzułmanami” /wychudzone szkielety/,
szło na
gaz lub uśmiercano ich zastrzykami z fenolu. W tych warunkach
nie
minęła śmierć i wielu Jarosławian.
69
Niektórzy z nich zginęli wyjątkowo tragiczną śmiercią. Znany
powszechnie pokoleniu przedwojennemu inż. Mieczysław
zginął od zastrzyku fenolu w serce. Józef Lepianka
Dobrzański
i
Bronisław
Ujdak podoficerowie WP rozstrzelani zostali 11 listopada 1941 r.
Była to pierwsza masowa egzekucja w Oświęcimiu przy użyciu
broni
małokalibrowej /Genickschuss/ pod czarną ścianą śmierci bloku 11.
Nazwiska ich figurują w imiennym wykazie Rozstrzelanych więźniów,
umieszczonym na stronicy 143 Nr 2 Zeszytów Oświęcimskich.
Wykaz
ten sporządzony został i wysłany nielegalnie z obozu przez
niów, członków obozowego ruchu oporu.
więź­
Zginął także przez rozstrzelanie Kazimierz Szumlakowski.
Przed egzekucją,gdy chciał zerwać więzy,uderzony i powalony na
ziemię przez essmana zdołał jeszcze krzyknąć "Niech żyje Polska".
Makar Franciszek został zwolniony-z' obozu oświęcimskiego
skutek interwencji matki Włoszki u Mussoliniego. Gdy wrócił
na
do
Jarosławia gestapo po pewnym czasie zaaresztowało go powtórnie .Wy­
czerpany,popełnił w więzieniu samobójstwo przez powieszenie.
Tragicznie zginął także Edward Galiński,jeden z najmłodszych
w pierwszym transporcie,syn zmarłego przed kilku laty,znanego pow­
szechnie woźnego tut.Liceum Ogólnokształcącego. Wspomniany Edward
wszedł w bliższy kontakt z Żydówką, pochodzącą
ze Słowacji
Mallah Zimmermann. Galiński postanowił uciec z nią z obozu.Za zło­
to uzyskane od Żydów idących na śmierć gazową,nabył mundur od ja­
kiegoś esmana. W tym przebraniu udało się Galińskiemu wyjść z nią
z obozu. Przedostali się pod Bielsko z zamiarem przejścia do Sło­
wacji. Tu nastąpił dla nich tragiczny moment. Zimmermann zachoro­
wała - oboje skryli się u jakiegoś wieśniaka, który ich wydał
w
ręce gestapo. Przewiezieni zostali wówczas do Oświęcimia.Galiński
katowany w bunkrze przez 3 tygodnie nie zdradzał od kogo nabył
mundur. Skazany na śmierć przez powieszenie ginie z okrzykiem "Je­
szcze Polska nie zginęła". Zimmermann umiera jak bohaterka.
Nie
chcąc zginąć na szubienicy,przecina sobie żyły żyletką. Nawiasem
należy dodać, że śmierć Galińskiego i Zimmermann poruszona była
w procesie Eichmana w Jerozolimie przez świadka Raję Kogan /Nr157
Trybuny Ludu z 10.6.1961 r./
Jan Kraus,przebywający w Oświęcimiu niepełne 3 miesiące, po
wyjściu z łaźni,dostaje jakby ataku szału i umiera w kilku dniach
na zapalenie opon mózgowych.
Do tych więźniów Oświęcimia,którzy tragicznie zginęli,należy
także Mieczysław Popkiewicz,posiadający numer obozowy 36, W marcu
70
1943 r. przeniesiony zostaje do obozu Hamburg-N*uengamme. W kwiet­
niu 1945 r® w obliczu rozwijającej się ofensywy, gestapo ewakuuje
więźniów różnych obozów /w tym i Hamburg-Neuengamma/ do
Lubeki.
Znalazło się tam około 11 tysięcy więźniów różnych narodowości,któ­
rych załadowano na 3 stare statki podminowane® Nadchodzi
ostatni
moment® Anglicy posuwają się lądem do Lubeki, a eskadry anglo-amerykańskie bombardują z powietrza. Niemcy,zmuszeni przez
więźniów,
wywieszają białe flagi,lecz jest już za późno. Wskutek tragicznego
nieporozumienia bomby padają na okręty z więźniami.
Giną
prawie
wszyscy więźniowie,bo uratowało się tylko około 800 tj. ci, którzy
byli silniejsi i potrafili dopłynąć do brzegu« Było to 3 maja 1945
roku, na 5 dni przed zawieszeniem broni. Katastrofa ta była
straszliwszą w dziejach ostatniej wojny®
naj­
Na zakończenie relacji o Oświęcimiu należy wspomnieć o epizo­
dzie z życia obozowego Stanisława Żurawskiego. Jako
utalentowany
saksofonista należał do orkiestry obozowej w Oświęcimiu, a następ­
nie i w Buchenwaldzie. W czasie transportu do Buchenwaldu więźnio­
wie jechali w zadrutowanych wagonach,stłoczeni do niemożliwości,
nie otrzymując picia ani jedzenia® W czasie postoju na jednej
ze
stacji Żurawski i jeszcze dwaj inni członkowie orkiestry postano­
wili zagrać współtowarzyszom niedoli. Dźwięki orkiestry usłyszeli
Niemcy i otworzyli wagon® Orzeźwiające powietrze wtargnęło do wa­
gonu. Równocześnie padło pytanie - "Kto grał?" "Winowajcy" wystą­
pili i otrzymali rozkaz grania dalej. Zamiast kary przypadła im na­
groda, z której skorzystał cały wagon - chleb,kawa,papierosy itd.
W czasie jego pobytu w Buchenwaldzie,obóz wizytował Himmler i przy
okazji wystąpiła orkiestra i indywidualnie Żurawski. Jego gra wy­
wołała entuzjazm współwięźniów i uznanie Niemców. Panie siedzące z
Himmlerem rzuciły mu kwiaty i papierosy. Ze strony więźniów padły
okrzyki: "Chleba,chleba". Za aprobatą Himmlera komendant obozu zło­
żył obietnicę zwiększenia racji chleba. Ale Żurawski musiał biso­
wać i grać dalej. Takiego wysiłku nie wytrzymały jego słabe płuca,
dostał krwotoku i dopiero wtedy przerwał koncert. Piękną grą
po­
trafił Żurawski oczarować nawet swoich opraców. W szpitalu
obo­
zowym koledzy czynili wysiłki, aby podleczyć Żurawskiego, interno­
wani w Buchenwaldzie Duńczycy ofiarowywali lekarstwa. Jednak
po
powrocie do kraju wkrótce Żurawski zmarł na gruźlicę.
Po aresztowaniach majowych gestapo jakby się przyczaiło. Nie­
długo jednak pokazali na nowo pazury. Dnia 20 lipca 1940 r. Szmidt
ze swoją sforą dokonał nowych aresztowań,których ofiarą padli: As-
71
łanowicz Henryk naczelnik urzędu skarbowego, Janas Józef sekretarz
starostwa, Kilarski Jan kierownik Szkoły Podstawowej na Przedm.Dolno-Leźajsk., Kurek Zygmunt naczelnik Urządu Pocztowego,Lachman Zyg­
munt b.administrator dóbr Siemieńskich z Pawłosiowa,dr Wacław Nartowski dyrektor I Gimn.i Liceum,inź«Marian Sobolewski dyrektor
II
Gimn«i Liceum, Wajdowicz Tadeusz notariusz« Osadzeni oni zostali w
utworzonym przez Niemców więzieniu w klasztorze pobenedyktyńskim.
Nadto znaleźli się tam: Argasiński Alfred kierownik Szkoły Podsta­
wowej w Kidałowicach oraz sołtysi z pobliskich wsi, a tosBury Sta­
nisław z Zarzecza, Boratyn Stanisław z Rożniatowa, Płocina Karol z
Pełnatycz, sekretarz gminny Górski Michał z Pełnatycz oraz
gospo­
darze z Dobkowic: Gilarski Jan i Gomółczak Stanisław.
W tym samym dniu i następnym dowożono coraz to nowych
więź­
niów jak: z Leżajska ks.dziekana Brodę Czesława, ks.Lubasa Stanis­
ława katechetę gimnaz«, ks.Pacułę Tomasza katechetę Szkoły podstaw,
oraz Eustachiewicza em.podpułk.sędziego wojskowego, dalej z
Prze­
worska: Stanisława Osadę, nadto wysiedlonego z Poznania Szykownego
i dużo innych bliżej nieznanych. Co było przyczyną aresztowań trud­
no teraz powiedzieć. Nie jest wykluczonym, że Niemcy aresztując osoby ze starszej generacji, chcieli zlikwidować ludzi
stojących
na eksponowanych stanowiskach państwowych czy społecznych,lub może
chcieli sterroryzować społeczeństwo jarosławskie, które nie
mało się po majowych aresztowaniach młodzieży.
zała­
Wspomniany Lachman został po dorywczym przesłuchaniu i obel­
żywym traktowaniu przez Szmidta zwolniony .Lachman mimo niemieckie­
go nazwiska i żony Niemki, źle mówiącej po polsku, nie zgłosił się
wraz z żoną na łlvolksdeutschan .
Po stereotypowych przesłuchaniach wszyscy wspomniani
zostali
P° tygodniu przewiezieni do więzienia w Tarnowie pod eskortą żan­
darmów. Warunki w więzieniu tarnowskim były ciężkie więźniowie
dla podtrzymania ducha śpiewali pieśni patriotyczne i religijne.
Słysząc to policja ukraińska strzelała w okna cel skąd
dochodził
śpiew. Po 14-stu dniach i tradycyjnej łaźni załadowano ich
wśród
szykan i bicia pałkami do wagonów towarowych tak szczelnie, że każ­
dy musiał odbywać drogę tylko w pozycji stojącej. Po przybyciu
do
obozu Sachsenhausen-Oranienburg więźniowie zostali wprowadzeni
na
plac apelowy,gdzie trzymano ich jeszcze przez kilka godzin na upal­
nym słońcu. Imiennej kontroli towarzyszyło kopanie,bicie po twarzy
za lada drobnostką /np. niewyraźną odpowiedź,zgięcie kolan ze zmę­
czenia ,założenie rąk do tyłu/. Sześciotygodniowa kwarantanna była
72
wprost zabójcza. Stałe bicie po twarzy*kopanie,biegi,żabka,nieru-'
chome stanie,lekcje liczenia do stu,wyliczanie po niemiecku "ha­
seł” , pod którymi "można było znaleźć drogę do wolności”
było
prawdziwą udręką dla nieznających języka niemieckiegoe
W obozie wszystko musiało się odbywać biegiem /noszenie
rur
betonowych,desek itd., nawet zwłok do krematorium/. Jedzenie było
nędzne jak we wszystkich obozach koncentracyjnych0 Jednym z prze­
jawów znęcania się było rzucanie przez esmanów lufki do papierosa
na naelektryzowane druty,aby wysyłani więźniowie ginęli od
pora­
żenia. Z sadyzmu słynął esman zwany "okrutny Dyzio", który pozba­
wił życia trzech więźniów na oczach Jana Kilarskiego z
Jarosła­
wia« Mianowicie ,gdy ci biedacy pochyleni nad kadzią czerpali wodę,
Dyzio chwytał ich za nogi i zanurzając górną częśc ciała w wodzie
z uśmiechem kretyńskim i okrzykiem "schwimme” męczył ofiarę,
aż
wyzionęła ducha*
W lipcu 1941 sanitariusz wybrał kilku więźniów, trzymających
się mocniej na nogach, między innymi i Kilarskiego z Jarosławia*
do pobierania krwi na transfuzję* Pewnego razu przyglądał się te­
mu zabiegowi jeden z blokowych, komunista-poseł z Reichstagu
i
zauważył, że Kilarski zgrzytnął zębami w momencie wbijania igły.
Pokiwał ze współczuciem głową i zapytał Kilarskiego, co myśli
o
tej operacji* Kilarski odpowiedział, źe "polską krwią nigdy Hit­
ler nie wygra wojny". Niedługo potem blokowy ten zginął
podczas
wydobywania niewypałów bombowych w okolicach Berlina* Był to
je­
dyny blokowy w całym obozie, który nigdy więźnia nie uderzył,
za
co prawdopodobnie został odkomenderowany do tej niebezpiecznej
pracy.
Z grupy jarosławskiej zginęli w Oranienburgus Płocica, Bury,
Gomółczak,Janaś,Wajdowicz,inź.Glinka /który przybył do Oranienburga następnym transportem/ oraz Szykowny. Ponadto zmarli w Oranienburgu; Osada Stanisław urzędnik bankowy z Przeworska i wspomniani
poprzednio ks.ks.Broda i Lubas z Leżajska. Zaznaczyć tu należy,
że ks.Broda był specjalnie szykanowany od momentu wyjazdu z Tar­
nowa oraz w dalszym ciągu dręczony w obozie.
Z Ofanienburga wrócili do domu? Kilarski Jan, Boratyn Stanis­
ław, Górski Michał /zmarł później w domu/, Gilarski Jan i Argasiński Alfred. Inni więźniowie jarosławscy t.j.s Asłanowicz
Henryk,
Kurek Zygmunt, dr Nartowski Wacław i inź. Sobolewski Marian prze­
niesieni byli z Oranienburga do Dachau. Z tych czterech ocalał je­
dynie dr Nartowski.
73
powyższy obraz przeżyć obozowych w Sachsenhausen-Oranienburgu
opiera się na relacjach Kilarskiego i Nartowskiego, które znajdują
się w archiwum Sekcji«,
Wszystkie zaś dane odnoszące się do tragedii
oświęcimskiej
pochodzą z wywiadów u rodzin zmarłych i relacji byłych więźniów oś­
więcimskich Ferensa,Fudalego,Knary oraz Gliniak Anieli, Już te po­
dane w możliwie skondensowanej formie#charakterystyczne
szczegóły
dają wystarczająco pełny obraz grozy obozowej i terroru okupanta w
stosunku do ludności cywilnej naszego kraju* Sekcja nie rości
so­
bie pretensji,by zebrany materiał został ujęty w sposób pełny»właś­
ciwy i bez zarzutu - w każdym razie starała się spełnić w jak naj­
lepszy sposób swój moralny obowiązek*
Należy tu wspomnieć,że w posiadaniu Sekcji są oryginalne
te­
legramy komendy obozu zawiadamiające rodzinę o śmierci więźnia,cha­
raktery styczne listy oraz pewna ilość fotografii więźniów w.pasia­
kach,dostarczonych przez rodziny. W Muzeum Oświęcimskim
znajduje
się znaczna ilość klisz pozostawionych przez Niemców - byłoby więc
wskazanym, stworzenie kompletnego albumu fotografii więźniów oświę­
cimskich, pochodzących z naszego miastae
Brak jeszcze danych o niektórych więźniach obozu oświęcimskie­
go oraz obozów koncentracyjnych jak Pustków,Gross Rosen i ewentual­
nie innych. Przyczyną jest trudność odszukania rodzin zmarłych wię­
źniów, a także to, że b.więźniowie przebywający poza Jarosławiem,a
nawet w Jarosławiu dotychczas nie zechcieli dać żadnych odpowiedzi,
mimo dwukrotnych apeli naszej Sekcji. Jedynym usprawiedliwieniem
dla nich może być to, że nie chcą wracać do tych koszmarnych dni®
Osobny rozdział okupacyjnych dni naszego miasta
stanowią
wstrząsające dzieje młodzieży, która w Jarosławiu przeszła
przez
kaznię gestapo i swoją krwią uświęciła miejsca straceń w naszym po­
wiecie .
Po koniec maja 1944 r. opinię publiczną miasta poruszyła wia­
domość o aresztowaniu 25-letniej Jarosławianki Basi Puzon, studen­
tki prawa. Po 3-tygodniowym okrutnym śledztwie t.j. 9 czerwca 1944
z katowni gestapo wyprowadzono Basię, skutą wraz z młodziutką dziew­
czynką nieznanego nazwiska »nauczycielkę Marię Zimnicką oraz czte­
rech skutych mężczyzn. Gestapowcy autem przewieźli ich do lasu kidałowickiego, gdzie dokonali egzekucji przez rozstrzelanie.
Prawie na progu domu rodzinego i na oczach matki zostali roz­
strzelani dwaj młodzi chłopcy Romek i Janek Prośba, liczący 22
i
19 lat. Gestapo w nocy obstawiło ich dom i wtargnęło do mieszkania.
74
Zaaresztowanych chłopców skuto®a matkę pobito kolbamie Przy prowadzeniu ich ulicą obaj chłopcy
mieli
wykonać
ruch rzucenia
się
w bok na otwarty sad w celu ucieczki,wówczas poraziła chłopców se­
ria gestapowskich automatów. Nim przyjechała sanitarka
chłopcy
skończyli życie na ulicy® Ciała polecili Niemcy pochować
w
lesi©
kidałowickim9 skąd potajemnie zabrali je koledzy i przenieśli,
Pawłósiowa.
Nieznane są bliżej okoliczności
śmierci
innych
do
uczestników
walki podziemnej zamordowanych przez gestapo jak Zbigniewa Mikosia
studenta Akademii Hutniczo-Bórniczej, torturowanego
Przemyślu i Jarosławiu, zamęczonego w 1942 roku,
na gestapo
w
podchorążego WP.
Zbyszka Sokołowicza oraz młodego chłopca Zbyszka Kopcia, rozstrze­
lanego i pochowanego razem z Baśką Pużon w Kidałowicach.
Całokształt historii okupacyjnej Jarosławia wymaga zebrania
list zakładników oraz informacji o losach i charakterystycznych
przejściach tych osób, szczegółów martyrologii Żydów i materiałów
dotyczących okupacyjnych stosunków gospodarczych. Tematyka,jak wi­
dać jest bardzo obszerna, a do rozpracowania jej
potrzeba
czasu
oraz wielu ludzi chętnych do pracy, którymi na razie Sekcja nie dy­
sponuje.
Kończąc pobieżny ten przegląd tragicznych lat okupacyjnych,
utkanych z łez i krwi bohaterów naszego regionu, Sekcja Archiwalna
Stowarzyszenia Miłóśników Jarosławia zwraca się z gorącym
apelem
do wszystkich tych, którzy mogliby w oparciu o doświadczenie własne, czy osób sobie bliskich, przez nowe informacje i materiały roz­
szerzyć ramy tej pracy i dać w ten sposób świadectwo prawdzie o lu­
dziach i sprawach, których nie wolno zapomnieć.
75
^yVrcl^. Włcxbv^sfaw
PERSPEKTYWICZNY PLAN
IHOASTA JAROSŁAWIA
W wyniku lokacji
strzenny nawiązujący
w
w
1375 roku Jarosław otrzymał układ prze­
ogólnej dyspozycji do typowego dla owych
czasów założenia prostokątnego.
Pewne
nieregularności
powstały
skutkiem przystosowania się- do miejscowych warunków terenowych,
przedlokacyjnego przebiegu głównych dróg oraz elementów wcześniej­
szego organizmu osadniczego® Granice miasta, wyznaczone
zboczami
wzgórza, stały się podstawą dla pierścienia obwarowań,przerwanego
na stronie najmniej dostępnej skarpy Sanu. System obwarowań wzmoc­
niły z czasem obronne zespoły zamku i klasztorów, które razem z
elementami pionowymi ratusza i nie istniejącej dziś kolegiaty
o
60-metrowej wieży stanowiły dominanty bogatej sylwety, podbudowa­
nej drobną zabudową miasta, ujętą pasem murów obronnych z trzema
bramami wjazdowymi. Wzdłuż prowadzących do nich szlaków komunika­
cyjnych z czasem zaczęły rozwijać się przedmieścia. Z ciekawszych
zespołów, powstałych w tym okresie, należałoby jeszcze
wymienić
trójkątny piać Skargi, spełniający w XVII wieku rolę teatru let­
niego, a na przedmieściu krakowskim - kościółek św. Ducha, klasz­
tor Reformatów i wreszcie Jezuitów, później przejęty przez
Domi­
nikanów, stanowiący niezwykle ciekawy zespół architektoniczny d o ­
minujący w panoramie miasta od zachodu i południa.
Żywiołowy rozwój Jarosławia na przełomie XIX i XX wieku,loka­
lizacja austriackich koszar w centrum miasta, przeprowadzenie li­
nii kolejowej przez miasto, - wprowadziły do jego organizmu poważ­
ne zakłócenia, rzutujące na jego dalszy rozwój. Kośćcem dzisiej­
szego układu jest system dwóch zasadniczych arterii komunikacyjnychr Wschód - Zachód /Przemyśl - Kraków/ i Północ - Południe/Le­
żajsk - Pruchnik/, do czterech powyższych ramion krzyża komunika­
cyjnego dochodzi odgałęzienie w kierunku Lubaczowa, dając w sumie
schemat gwiazdy pięcioramiennej •
Szlaki te prowadzą dziś poza zespołem staromiejskim,
leży stycznie do traktu W-W, na wschód od skrzyżowania
który
z traktem
Pn -Pd. Dzisiejsze centrum Jarosławia stanowi znaczny odcinek szla­
ku W-Z /ulica Świerczewskiego/.
76
W-Z /ulica Świerczewskiego i Grunwaldzka/, łączący się ulicą Grodz»
ką z zespołem rynkowym« Gwieździsty układ zasadniczych
kierunków
komunikacyjnych łączy się z zespołami zabudowy mieszkaniowej o róż­
nym typie rozplanowania? od swobodnych układów w części północnej,
aż do regularnych układów prostopadłych ulic w dzielnicy południo­
wej. Poszczególne elementy są słabo ze sobą powiązane, co wynikło
z braku sprecyzowanych koncepcji rozwojowych miasta przy jego
kształtowaniu się w XIX - XX wieku.
Punktem wyjścia dla ustalenia koncepcji przestrzennej opraco­
wanego w roku 1958 planu perspektywicznego stały się następujące
elementy?
1o obecny układ przestrzenny i jego naturalne tendencje rozwojowe,
2 . warunki naturalne /rzeźba terenu, fizjografia/,
3 . tereny najkorzystniejsze dla lokalizacji dzielnicy przemysłowej
i magazynowo-składowej,
4 . sieć uzbrojenia terenu.
Podstawą do określenia przyszłej wielkości miasta była
ana­
liza demograficzna, przeprowadzona w oparciu o szczegółową inwen­
taryzację stanu istniejącego i przewidywany wzrost
zatrudnienia
związany z budową nowych i rozbudową istniejącychzakładów
pracy
na terenie miasta Jarosławia.
W jej wyniku postawiono hipotezę rozwojuludnościmiasta,cha­
rakteryzującą się następującymi liczbami:
rok
1957 - 25650 mieszkańców /dane wyjściowe /
”
1965
-
30000
"
"
1975
-
37000
"
"
1985
42000
"
Podstawowym problemem planu perspektywicznego stało się
za­
projektowanie arterii komunikacyjnych o charakterze
przelotowym,
umożliwiających dogodny przejazd przez Jarosław w kierunkach Rze­
szów - Przemyśl, Rzeszów - Lubaczów, Leżajsk - Lubaczów, Leżajsk Przemyśl. Zaprojektowano 2 trasy? południową, o charakterze wyraź­
nie tranzytowym, w kierunku Rzeszów - Przemyśl,przebiegającą w za­
sadzie poza terenami miejskimi,oraz północną o charakterze miejs­
kiej arterii odciążającej, posiadającą specjalne znaczenie dla tu­
rystyki ze względu na przeprowadzenie jej w sąsiedztwie ciekawych
zespołów zabytkowych i terenów rekreacyjnych, odznaczających
się
dużymi walorami krajobrazowymi. W układzie komunikacyjnym węwnętrznym dążono do uzupełnienia istniejącej sieci ulicą o formie częś­
ciowej obwodnicy wewnętrznej dla usprawnienia komunikacji
między
77
dzielnicami mieszkaniowymi a terenami przemysłowymi i składowymi.
Projekt przewiduje budowę nowego dworca kolejowego i związanego
z
nim przestrzennie i funkcjonalnie dworca autobusowego, przy dworcu
kolejowym przewidziano pod torami podziemne przejście dla pieszych,
skracając ciąg pieszy z północy na południe*
Tereny budownictwa mieszkaniowego w planie perspektywicznym w
zasadzie nie wykraczają poza granice obecnego zainteresowania. Bu­
downictwo wielorodzinne w znacznym procencie zlokalizowano na
ob­
szarze obecnego śródmieścia, większe zespoły projektując ponadto w
rejonie ulicy Bandurskiego oraz w południowo-wschodniej części mia­
sta, w pobliżu projektowanych terenów przemysłowych, w najdogodniej­
szym kierunku rozwojowym dla miasta.
W dziedzinie budownictwa jednorodzinnego dążono do
skoncen­
trowania go na możliwie niewielkim obszarze, co wpłynie na obniże­
nie kosztów budowy ulic i uzbrojenia terenu.
Zasadnicze kompleksy tego typu budownictwa zaprojektowano
południowo-zachodniej i północno-wschodniej części miasta,
w
zabez­
pieczając w ten sposób możliwości dalszego rozwoju Jarosławia w kie­
runku północno-zachodnim i południowo wschodnim.
Biorąc pod uwagę wyjątkowe wartości Jarosławia jako niezwykle
interesującego zabytkowego układu urbanistycznego z całym
szere­
giem pomników architektury na miarę europejską, zgodnie z postula­
tami konserwatorskimi dążono do wydobycia i podkreślenia zabytko­
wego zespołu starego miasta przez sanację zabudowy w jego
niu i uporządkowania skarp, tworząc pierścień zieleni,
się z większymi zespołami rekreacyjnymi, a stwarzający
otocze­
łączącymi
właściwą
oprawę dla bogatej sylwety architektonicznej starego Jarosławia.Bę­
dzie to miało pierwszorzędne znaczenie dla rozwoju turystyki p o l e p ­
szając zarazem warunki mieszkaniowe dla ludności śródmieścia.
Sanacja zabudowy w śródmieściu pociągnie za sobą
konieczność
usunięcia z jego terenu szeregu drobnych zakładów przemysłowych
i
urządzeń magazynowych. Znajdą one pomieszczenie w zaprojektowanej
dużej dzielnicy przemysłowo-składowej, którą zlokalizowano pomię­
dzy drogą do Przemyśla a torami kolejowymi, w granicach obecnej wsi
Munina. Bądzie to dzielnica o pełnym uzbrojeniu terenu
w
sieć
elektryczną, gazową, wodociągową, kanalizacyjną, zaopatrzona w bocz­
nice kolejowe, powiązana z miastem liniami autobusowymi.Przewidzia­
no tam lokalizację szeregu obiektów przemysłu spożywczego,przemys­
łu materiałów budowlanych, zakładów spółdzielczości pracy, baz bu­
dowlanych, urządzeń magazynowych i składowych. Po drugiej
stronie
przewidziano budowę wielkiego kombinatu
przemysłu
kluczowego
na
terenie o powierzchni przekraczającej 50 ha; według wytycznych go­
spodarczych z okresu opracowania planu m@ to być Fabryka Lin.
Równocześnie przewidziano rozbudowę niektórych istniejących
zakładów na terenie miastag Fabryki Pieczywa Cukierniczego
Zakładów Włókienniczych przy ul.Słowackiego* Fabryki Wstążek
"San",
przy
ul.Poniatowskiego, Fabryki Ciast i Cukrów "Gurgul” przy ul.3 Maja,
Zakładów Mięsnych i innych.
Rangę społeczną Jarosławia podniesie również poważne doinwes­
towanie w zakresie urządzeń usługowych i komunalnych. I tak zapro­
jektowano budowę nowoczesnego domu kultury, zespolonego ze
szkołą
muzyczną i ogniskiem baletowym, co zwiększy znacznie oddziaływanie
Jarosławia jako centrum kulturalnego.
Przewidziano również odbudowę spalonego Domu Żołnierza
ul.Słowackiego na kino panoramiczne. Zaprojektowano
przy
.powiększenie
istniejącego szpitala przy ul. 3 Maja o 40 łóżek,a w perspektywie
budowę nowego szpitala na 600 łóżek na terenach graniczących z par­
kiem miejskim, posiadających wyjątkowo korzystne warunki klimaty­
czne. Po jego zrealizowaniu szpital przy ul. 3 Maja zostanie prze­
znaczony dla lecznictwa otwartego; szpital dla nerwowo i psychicz­
nie chorych przy ul.Kościuszki winien byó zgodnie z planem
prze­
niesiony poza granice miasta. W dziedzinie usług handlowych i rze­
mieślniczych przewidziano budowę domu towarowego przy ul.Świerczew­
skiego, rozbudowę sieci placówek obrotu towarowego i żywienia zbio­
rowego oraz punktów rzemieślniczych do ilości, gwarantującej pełne
zaspokojenie potrzeb w tych dziedzinach. W pobliżu dworca kolejo­
wego i autobusowego zlokalizowano przy ul.Poniatowskiego nowy ho­
tel, przewidziano również budowę łaźni, pralni mechanicznej
oraz
bazy oczyszczania miasta, którą zlokalizowano na terenach
miejs­
kich nad Sanem na północny wschód od miasta w pobliżu projektowa­
nej oczyszczalni ścieków* Nad Sanem — na południe od istniejącego
mostu - zlokalizowano centralny ośrodek sportowy, łączący się
z
terenami ogródków działkowych, wzdłuż brzegów Sanu
przewidziano
urządzenie zielonego ciągu bulwarowego o długości 1 km prowadzące­
go do przystani kajakowej.
Opracowany w Wojewódzkiej Pracowni Urbanistycznej w Rzeszowie
przez mgr inż.arch. Władysława Henniga /główny projektant/ i mgr
Franciszka Kawalca /projektant programu/ plan ogólny perspektywicz­
ny i etapowy zatwierdzony został Uchwałą Prezydium Wojewódzkiej Ra­
dy Narodowej w Rzeszowie w dniu 30 września 1958 roku.
W ciągu
79
trzech lat, jakie upłynęły od tego czasu, szereg elementów
doczekało się realizacji* Z
ważniejszych
wymienić należy budowę
osiedla mieszkaniowego przy ul. Reymonta, odbudowę szeregu
na Jarosławskiej Starówce, budowę
planu
domów
osiedla domków jednorodzinnych
przy ul. Pruchnickiej, urządzenie parku na terenie byłego cmenta­
rza przy ul.Kraszewskiego, rozbudowę szeregu zakładów przemysło­
wych,
Budowa domu handlowego PSS przy ul. Świerczewskiego i kina
panoramicznego z kawiarnią
na
miejscu
spalonego Domu Żołnierza
przy ul. Słowackiego, odbudowa dalszych kamienic w Rynku i budowa
szeregu bloków mieszkalnych są w trakcie realizacji.
się też system kanalizacyjny Jarosławia, przebudowuje
nię ulic. Opracowano dokumentację dużego osiedla
Rozbudowuje
nawierzch­
mieszkaniowego
przy ul. Bandurskiego, wkrótce też ruszy budowa pierwszych obiek­
tu nowej dzielnicy przemysłowjoT składowej• Pełna realizacja
dal­
szych, nakreślonych planem zamierzeń gwarantuje harmonijny,
pra­
widłowy rozwój miasta i właściwe jego funkcjonowanie.
Nowe zakłady produkcyjne, większe zespoły budownictwa miesz­
kaniowego, pełne uzbrojenie obszaru zainwestowania miejskiego,no­
we obiekty i urządzenia socjalne i kulturalne podniosą
społeczną
i gospodarczą rangę miasta Jarosławia, likwidując do reszty
jego
niedawną martwotę, tworząc zeń MIASTO z prawdziwego zdarzenia.
80
(yV\^r. 2Lof{<\ G e rm a n o w a
Zwigzki pisarzy i piśmienniciwa polskiego z Ziemia Jarosławska
Aleksander Bruckner w "Dziejach kultury polskiej" podkreśla,
źe widły Wisły i Sanu były kolebką tak
jak żadna inna dzielnica Polski.
wielu
W istocie?
wybitnych pisarzy,
Przeihyśl, Dubiecko,
Krasiczyn,Łańcut, Surochów, Sanok - zrodziły humanistę Grzegorza,
oraz pisarzy jak Orzechowskiego, Morsztynów, Potockiego,
kiego, Fredrę i tylu, tylu innych.
Krasic­
Sam Jarosław był kolebką nie wielu stosunkowo pisarzy. Tym
niemniej jednak stał się dla jednych "Alma Mater" - jako miasto
szkół, dla innych terenem działalności, dla wielu ośrodkiem zain­
teresowania , a nierzadko nawet i natchnienia. Osiemsetletnie mia­
sto, przez które przemawiają do nas wieki, budziło i budzi
żywe
zainteresowanie wielkimi tradycjami historycznymi,perspektywami
na przyszłość, jak również pięknym położeniem i malowniczym kraj­
obrazem.
Nawet cudzoziemcy zachwycali się ziemią jarosławską, jak np.
agent rządu francuskiego Ulryk z Verdun, który w czasie
elekcji
Michała Korybuta Wiśniowieckiego podróżował po Polsce i w
"Dia­
riuszu podróży" wyznaje, że niewiele widział ziem tak malowniczych,
jak okolice Jarosławia.
Inni cudzoziemcy jak Bradetzky, Rohrer, Hacquet
również z
entuzjazmem pisali o naszych stronach. W czasie pierwszej
wojny
światowej w czasopiśmie rosyjskim "Nowoje Wremia" ukazał się ar­
tykuł na temat ciekawych zabytków historycznych naszego grodu.Je­
śli dla cudzoziemsców ziemia jarosławska roztaczała uroki, o ileż
bardziej przemawiała swym pięknem i dostojeństwem tradycji
do
swych rodaków. Na emigracji po klęsce powstania listopadowego rze­
ka San stała się synonimem dalekiej ojczyzny, ale sercu
bardzo
bliskiej. Paryską Sekwanę nazywali polscy żołnierze-emigranci,Sa­
nem.
Najdawniejszą wzmiankę o Sanie znajdujemy już u Długosza. W
jego historii wymieniona jest również nazwa Jarosław. Pierwsze po­
etyckie strofy o Sanie pisał Sebastian Klonowicz w łacińskim poe-
81
macie "Roxolania" . Nazywa rzekę - "San słodko-wody"
fie do muz czytamy:
a
w apostro­
"Niech wszystkie miasta piśń liczycza - kędy San,
rzeka krętym wężem rznie się" wyliczając owe miasta poeta określa Jarosław, jako"miasto na wzgó­
rzach". San - rzeka - a więc i flisacy«, Tenże sam Klonowicz, pisze
polski poemat p.t. "Flis". A pieśń ludowa, to smętnie,to znów żar­
tobliwie rozbrzmienia takim refrenem: Oryl pije,oryl płaci,u oryla
płaczą dzieci. 0 sanowych tradycjach flisackich pisał niedawno zma­
rły,pierwszy kurator szkół rzeszowskich, dr Michał Janik. W Jaros­
ławiu była pierwsza konfraternia wodna, pierwszy port rzeczny
na
Sanie i gród nasz słynął z wyrobu szkut i galarów.
Jarosław, to jednak nie tylko siedziba cechu flisackiego, nie
tylko ważny punkt na trakcie handlowym,ośrodek słynnych jarmarków,
o których pisali dwaj pisarze siedmnastego wieku, Szymon Starowolski i satyryk Łukasz Opaliński. To nie tylko miasto o pięknych bu­
dowlach, które opisywał kronikarz Possel,a Stanisław Orzechowski w
życiorysie hetmana Tarnowskiego dał barwny obraz i jarmarków i spi­
chlerzy i miejskiego zwierzyńca.
Jarosław, to przede wszystkim miasto szkół. Tu - w
Zofia ze Sprowy ufundowała kolegium jezuickie, którego
roku 1575
wykładowcą
był Piotr Skarga. W jego korespondencji zakonnej przewija się wie­
le wiadomości o Jarosławiu,jako ośrodku kultury. Już w XVI
wieku
mieszczanie tutejsi posiadali biblioteki liczące setki tomów.
Tu
w pierwszej połowie XVII wieku rozwijali działalność
wydawniczą,
księgarz Andrzej Cichoński "Cichończykiem" zwany oraz drukarz
Jan
Szeliga wraz z introligatorem Maciejem Szymonczakiem. Dzięki
nim
na jarosławskich jarmarkach książki konkurowały z innymi towarami.
Dużą poczytność osiągały wówczas obok wątpliwej wartości np.
"Rozprawy jezuity jarosławskiego" - pseudo-uczonego, Macieja Pęskiego p.t. Apollogia wolności szlacheckiej, w której dał
źrenicy tej wolności: Liberum Veto.
apoteozę
Zaś pewien mieszczanin
lwow­
ski zaczerpnął temat z literatury sowiżdżalskiej• Dużym rozgłosem
cieszyły się w owym czasie wiersze liryczne o treści
patriotycz­
nej i religijnej, niejakiego Marcina Anioła, jarosławianina,poety ,
który odczuł piękno krajobrazu ziemi jarosławskiej.
Tu w Jarosławiu Piotr Skarga opracowywał swoje słynne "Kaza­
nia żołnierskie". Kollegium św.Jana, w którym pracował Skarga, zos­
tało zreformowane przez pedagoga lwowskiego Benedykta Iłerbesta.
sto lat później - po zniesieniu kollegium - w jego gmachu pomiesz-
82
czono warsztaty austriackiej wojskowej komisji mundurowej. Do tego
faktu odnosi się znany aforyzm biskupa warmińskiego I.Krasickiego:
"Poszły kaptury - przyszły mundury". W swych opisach podróży po
kraju, tenże autor wzmiankuje o Sanie, nazywając go rzeką
ujarz­
mioną przez mosty, f Jarosławiu był Krasicki kilkakrotnie, tu bo­
wiem mieściła się kapituła przemyska, specjalnie jednak, ani życie,
ani twórczość autora Monachomachii nie wiąże się bliżej z
miastem.
naszym
Poeta serca, Franciszek Karpiński, przekazał potomnym
miłe
wspomnienia z wycieczki,odbytej z biegiem Sanu,od Sieniawy do
rosławia, nota bene w towarzystwie dwu pięknych dam.
Wiersz
Ja­
nosi
tytuł: "Na brzegi rozkoszne Sanowe". Poeta jakiś czas przebywał
w
Sieniawie. Niemcewicz w swych "Śpiewach historycznych"nazywa miesz­
kańców tych stron - "ludami, co wody Sanu piją".
W Historii Naruszewicza jest również wzmianka o Sanie,
którego nurt miał przepłynąć wpław król Bolesław Śmiały.
Kraszewski napomyka w powieści "Boleszczyce" o podjętej
przez
wów­
czas przez króla wyprawie kijowskiej. W Jarosławiu przy ul.Głęboc­
kiej ,w małym domku obok klasztoru,mieszkał ks.Walerian Kalinka,au­
tor historii czasów stanisławowskich i Sejmu 4-ro letniego. Pisał
Kalinka o naszym mieście w rozprawie p.t. Galicja i Kraków pod za­
borem austriackim, rok wydania 1855 - Paryż.
Liczne podania,legendy i baśnie o wodnicach,rusałkach wód Sa­
nu, zbierał i notował Aleksander Fredro. Znakomity
komediopisarz,
urodził się w Surochowie,w odległości 5 km. od Jarosławia. Oto co
pisze w swoim pamiętniku: "Urodziłem się w ziemi jarosławskiej, z
Jacka z Pleszowic i Marii z Dąbińskich Fredrów, małżonków. Kiedy?
Nie wiem dokładnie, bo w owym czasie proboszcze na mokro oficjowa­
li, a na sucho pisali. Metryki więc odszukać nie mogłem, może
i
dlatego, że plebania w Jarosławiu zgorzała... Surochów, gdzie się
urodziłem, skąd na ręku piastunki wywieziony już nigdy nie powró­
ciłem, leży przedemną jak obraz w śnie niegdyś widziany".
Jest rzeczą ciekawą,że debiut literacki Fredry związany jest
z doliną Sanu i nosi tytuł: "Kamień nad Liskiem” . Później
nieco
świetnym już wierszem opisał Fredro burzę na Sanie. Oto urywek
z
tego utworu:.... "lecz wkrótce Sanu zagrały topiele,piętrzy się fa­
la,nowe łoże ściele, a głaz po głazie,urwany z nadbrzeża, słabszym
pluśnięciem po lasach uderza..." W samym Jarosławiu bywał
Fredro
rzadko. W całym pamiętniku zaledwie kilka o tym wzmianek, a
oto
one: "... Nadszedł rok 1809... mówiono wprawdzie o wojnie, ale jak
83
o wojnie gdzieś za dwoma morzami;
nie małe było nasze zdziwienie,
kiedyśmy spotkali między Przemyślem a Mościcami mnóstwo fur z wiel­
kim pośpiechem jadących* Skąd? Z Jarosławia..* Była to wiosna 1809
roku,wiosna mego życia,wiosna odradzającej się Ojczyzny.
Jechałem
po trzaskach dwubistych orłów. W Jarosławiu nawet ujrzałem już nad
odwachem na prędce wymalowanego orła białego. Mógł być wprawdzie za
gęś byó wziętymfale któż na to zważa. Sercem - a nie oczyma patrzy­
łem na ten obraz »droższy,milszy,niż wszystkie dzieła Rafaela.
chałem, wszędzie szlachta patriotyzmem rozgorzała,
czeli...«”
Je­
- "Wiwat” krzy­
Z takim przeżyciem wiąże się pobyt Fredry w naszym mieście.
Nie szkoły, nie słynne jarmarki, lecz wojna przywiodła go na jaro­
sławski rynek.
Wincenty Pol przebywał często w Wysocku i Skołoszowie,
który
dzierżawił, w "Pieśni o ziemi naszej" Pol pisze kilkakrotnie o rze­
ce San. Więks zość podań przytoczonych w poemacie, jak również prze­
nośnie i sentencje,wiążą się z tą rzeką np.zwrot:"Korona Polska
San się zadumał” . Znana jest również apostrofa Pola: "Sanie!
i
ileż
to wody twej nie przebieżało - ileż się w Polsce od pół wieku
nie
przedziało - ileż mogił nie urosło i serc w nie wierzących -
ileż
burz i napadów,nadziei gorących...”
W wierszu opisującym
sobótki
czytamy? "Stanął San w jednej chwili w kagańców powodzi i przeciąg­
nął się nocą jak ognista żmija."
Z tym fajerwerkiem świetlnym wchodzimy znów w mury
grodu. Tu w XVII wieku żył Marian Eincza, jezuita, autor aż
cięciu rozpraw o ascezie. Na przełomie XVII i XVIII wieku
naszego
dzie­
nauczy­
ciel kolegium jezuickiego w Jarosławiu, Marcin Grymosz,pisał licz­
ne wiersze łacińskie. Pierwszą książkę o Jarosławiu i jego okoli­
cach napisał w roku 1826 Franciszek Sierczyński, wiele rozdziałc-7
poświęcając dziejom szkół jarosławskich.
Proboszcz jarosławski Andrzej Załuski, to nie kto inny, tylko
światły bibliofil,który swe wspaniałe zbiory ofiarował narodowi,ja­
ko pierwszą polską bibliotekę publiczną
w
Warszawie. Rodem z Ja­
rosławia był też dziejopis i satyryk,autor dowcipnej "Obrony Soko­
łowa" Aleksander Morgenbesser.
Legendy regionalne naszych stron, wyraz wiary ludu w boginki,
rusałki wód Sanu,zbierał oprócz Fredry »Władysław Ciesielski, a po­
eta regionalny, Jan Stobiecki opisywał w wierszach
piękno
okolic
Jarosławia oraz Przemyśla. Autor ten ukrywał się pod pseudonimem
Józef Sęp,
84
Ziemia jarosławska ucierpiała wiele w ciągu wieków. Pustoszyli
ją Tatarzy, Wołosi, Szwedzi, Kozacy i wojska Rakoczego.
0 najeździe tatarskim z roku 1498 pisał Marcin Kromer na
tach swojej "Historii
kar­
Świata” tłumaczonej przez Błażowskiego: "Sto
tysiący ludzi wzięto w niewolę, niezliczone stada ludzi i bydła pę­
dzono, ciągnąc przez Radymno,Jarosław,Przemyśl,zdobycze zagarnione,
ludność rozpróczono..."
Z czasów najazdów tatarskich zachował się niezmiernie
ciekawy
dokument: "Pamiętnik dziewczyny z Morawskan/parafia Chłopice/.Nazy­
wała się Kasia Kolasa. Pamiętnik Kasi porwanej w jasyr w roku
1672
został spisany na podstawie jej opowiadania przez ks.Michno,
pro­
boszcza z Chłopic. Po wielu latach proboszcz Leśniakiev/icz
dobył
tekst z ksiąg kościelnych i wydał go drukiem.
0 Jarosławiu i jego okolicach z czasów zalewu szwedzkiego
w
całej naszej literaturze najwięcej ma do powiedzenia Sienkiewicz.Za­
nim jednak poszukamy odnośnych rozdziałów w "Potopie", czytajmy
co
pisze o tych czasach historyk szwedzki Pufendorf; "W tej całej woj­
nie nie doznały królewskie wojska szwedzkie takich klęsk, jak
w
czasie owego marszu do Jarosławia."Wówczas istotnie odwilż, błoto,
przednówek, oddziały Czarnieckiego i partyzantka chłopska spowodo­
wały szybki, wprost haniebny odwrót Karola Gustawa z pod Jarosławia.
A teraz Sienkiewicz
"Wiosna tego roku dziwnymi
chodziła
drogami. V/ lasach leżały zaspy,zamarznięte drogi tętniły pod kopyta­
mi koni. Lud siedzący na żyznych glinach,na czarnoziemi i
borowi­
nach małopolskich cieszył się z owej stateczności chłodów,
twier­
dząc, że wyginą od nich myszy polne i Szwedzi. Zaczym przyszły dżdże
wielkie,pola zmieniły się w jeziora,nastąpiła klejowatośó i niesposobnośó dróg błotnistych. Wśród tych wód,błot i topieli wlokły się
wciąż ku południowi zastępy szwedzkie. Karol zatrzymał się przez pa­
rę dni w Jarosławiu,przez ten czas ładowano na szkuty chorych żoł­
nierzy. Następnie Kannenberg i Sv/enox najniespodziewaniej natchnęli
się na regularne wojska Czarnieckiego. Rozpoczęła się krwawa bitwa.
Szwedzi cofali się. Na koniec wypadli z lasu. Wieże Jarosławia za­
rysowały się wyraźnie na błękicie. Już, już nadzieja wstępowała
w
serca uciekających, wiedzieli bowiem, że w Jarosławiu jest sam król
i cała potęga...
Pan Czarniecki nie wstrzymał pogoni»naprzód skoczył,sam siekł
pędząc za kupą tak, jakby tym samym pędem chciał na Jarosław uderzyć
Tu następuje wspaniały opis pojedynku Wołodyjowskiego z Kannenbergiem.
••.•."Wreszcie przed ławą ludzi i koni wyjechał na tarantowym
dzianecie mąż przybrany w burkę i czapkę z czaplim pióremfz pozło­
cistym buzdyganem w ręce« Poznali go odrazu Szwedzi i zaczęli krzy­
czeć! Czarniecki, Czarniecki* On zaś gadał coś z pułkownikami, po­
czym podniósł buzdygan i chorągwie zaczęły jedna za drugą zawracać
ku borom. Właśnie słońce zaszło. W Jarosławiu ozwały się dzwony...”
Obok najazdów nieprzyjacielskich pustoszyły region
jarosław­
ski klęski żywiołowe,jak straszliwy.pożar miasta w roku 1625.
czasie wielkiego jarmarku,który zgromadził jakoby trzysta
W
tysiący
osób,wybuchł pożar. Kronikarz Possel tak go opisuje: ”Napełnione
było miasto mnóstwem ludu. Krzyki i płaczliwe jęki mieszkańców,gło­
sy ratujących,mieszające się z hukiem i trzaskiem ognia,
łoskotem
walących się dachów, szumem wichrów,napełniały powietrze i
zwięk­
szały okropność ...” Biskup przemyski Piasecki dodaje,iż w
czasie
pożaru spaliło się 300 ludzi i towarów za 10 milionów złotych pol­
skich. Suma na owe czasy olbrzymia. Spaliło się wówczas całe mias­
to wraz z ratuszem,kościołami »archiwami, a pożar był tak gwałtowny,
że stopiły się dzwony. Wawrzyniec Chlebowski,ówczesny słaby
poeta
krakowski napisał z tej okazji poemat eligijny p.t. ”Lament
straszliwy pożar Jarosławia” • Utwór ten był drukowany w Krakowie u.
Piotrkowczyka. Zamówiła ten poemat żona kupca krakowskiego
Mauri-
cia, który spłonął w czasie owej pożogi. Chlebowski stał się piew­
cą pożaru w Jarosławiu.
Wzmiankę o Jarosławiu znajdujemy też w "Wojnie Chocimskiej
Potockiego,gdzie autor pisze o Lubomirskich i ich jarosławskich
posiadłościach.
Po ziemi jarosławskiej "chodziła dzierżawami” , jak się to wow
czas mówiło, autorka powieści o "Czterech porach roku” pani Elżbie
ta Drużbacka. Z racji zarządu tymi dzierżawami bywała często w Ja
rosławiu i w Wysocku,jednak poza korespondencją i aktami dzierżaw
nymi żadnej o Jarosławiu nie pozostawiła wzmianki.
Zygmunt Kaczkowski w "Grobie Nieczui” dał kilka opisów przy
rody związanych z pobrzeżem Sanu na przestrzeni od Przemyśla do Je
rosławia.
Jak notują dzieje Jarosławia bywały tu w ciągu wieków
różne
osobistości historyczne: Kazimierz Wielki, Ludwik Węgierski, Jeó
ga /żona Władysława Jagiełły/ Kazimierz Jagiellończyk,Władysław IV,
Chmielnicki,był uczniem kollegium jezuickiego,Karol XII. •• Długie
okresami czasu mieszkali w Wysocku pod Jarosławiem Jan H E Sobieski
ze swoją Marysieńką, niekiedy ona sama na niego tu oczekiwała .W ko
86
respondencji Sobieskiego z żoną,opublikowanej przez niedyskretnego’
Boya-Żeleń3kiego,są częste wzmianki o Jarosławiu i należnych Mary­
sieńce po Zamojskich jej jarosławskich majętnościach. W Wysocku
Sobieski miał swój pałacyk myśliwski, a sadzenie^alei lipowej wio­
dącej do Bobrówki sam doglądał.
W książce Boya "Królowa Marysieńka” czytamyi "Sobieski pisząc
do żony z zagrożonego Lwowa,zwierza się,jak będąc na Wysokim Zamku,
uważał długo zachodzące nad Jarosławiem,gdzie ona bawiła,słońce
w tamtą obłoki bieżące stronę,jako,źe sobie iyczył obrócić się
i
w
jaką kropelkę dżdżu albo rosy - a spaść na jej najśliczniejszą buzienkę” .
W tejże książce znajdujemy jeszcze takie wzmianki o Jarosła­
wiu: "Wdowa po Janie Sobieskim,opuszczając Polskę,pozostawała pa­
nią ogromnych włości, Olesko,Sambor,Jaworów,Jarosław,Rzeszów,Stryj,
Kałusz...”
W listach Marysieńki,już jako wdowy czytamy %
"Pałac w
Wysocku,drewniany, nie warto naprawiać,nie opłaci się,tylko zabez­
pieczyć kafle z porcelany i konserwować te pokoje,które są
całe,
nic więcej na to wydać, jak 100 fr." Oto przykład zapobiegliwości
Marysieńki.
Ogółem najwięcej wiadomości o Jarosławiu wiąże się z wiekiem
XVII, był to bowiem okres największego rozkwitu i największych
klęsk naszego miasta. Wiele postaci i wydarzeń historycznych zano­
tował kronikarz Possel np. tak niezwykłą jak wizyta Augusta II
w
Jarosławiu. Otóż pewien mieszczanin, niejaki Gruszewicz,
zaprosił
na ojca chrzestnego nie mniej,ni więcej, tylko Piotra Wielkiego, a
córkę hetmana Sieniawskiego trzymali do chrztu August II,
Piotr
Wielki i przywódca powstania węgierskiego, Rakoczy.
Piorę i budownictwo regionu jarosławskiego opisała i ilustro­
wała uczona niewiasta z Zarzecza, Magdalena Morska, w książeczce
"Zbiór rysunków" wydanych w XIX wieku. Wzmianki o Jarosławiu znaj­
dują się też w "Legendzie Tatr" Tetmajera i w powieści Orkana "Ko­
stka Napierski” . Tak bardzo ważne wydarzenie społeczno-historyczne
jak np. powstanie chłopskie Jackowskiego w powiecie jarosławskim,
1651,nie znalazło na nieszczęście swego epika.
Przechodząc do czasów nam najbliższych nie można pominąć
i
tej wiadomości, że jarosławianin, syn profesora I-go gimnazjum Ju­
liusz German,był autorem popularnej w okresie międzywojennym po­
wieści "Iwonka i gwiazdy". Inny profesor tegoż gimnazjum J.Kutarski jest autorem tomiku wierszy lirycznych, pod wymownym tytułem,
"Z wieczornych dumań".
87
Znany literat,autor wielu powieści młodzieżowych,niedawno zmar­
ły w Krakowie,Józef Bieniasz,przebywając w czasie okupacji w Jaros­
ławiu, przeżywał boleśnie wraz z całym społeczeństwem tragedię Baśki
Puzon i tylu innych ofiar hitlerowskiego faszyzmu.Autor nosił się z
zamiarem napisania powieści na ten temat pod wstrząsającym tytułem:
"Schmidt nadchodzi11... Z biegiem czasu dawniejsze plany twórcze Bie­
niasza uległy zmianie. W roku ubiegłym ukazały się w czasopiśmie"Nowy Nurt” dwa reportaże p.t. "Baśka Puzon” . Opowiadania te przedsta­
wiają sugestywnie i z całą pełnią prawdy i grozy tragedię
pięknej
dziewczyny-patriotki.
A teraz kilka urywków z drukowanych w prasie opowiadań Bienia­
sza: "Basia lękała się zawsze Schmidta,choć znała go od najwcześ­
niejszego dzieciństwa. Na jego widok bladła i serce biło
szybciej
niż zazwyczaj. Y/izja tego człowieka,którego okrucieństwa
przeszły
niemal w legendę,straszyły ją po nocach... Basię zaprowadzono
do
miejscowego "gestapo” i osadzono w wilgotnej piwnicy. Na dworze maj
pysznił się najcudniejszą krasą,w powietrzu wisiała radość
wiosny i spodziewanego lada dzień wyzwolenia...
cudnej
A Basia,sama wioś-
niana,siedziała w cieniutkiej sukience na wilgotnym betonie
lochu.
Po przesłuchaniach wynoszono ją omdlałą, z paznokciami ociekającymi
krwią. Nie wydała nikogo. Dnia 9 czerwca 1944 roku Basia,wraz z in­
nymi więźniami znalazła się w lesie Kidałowickim. Chłopak
wiejski
widział jak rozkuto Basię. Jeden ze zbirów podszedł do niej i
wał z niej brutalnie pajęczynę odzieży. Zdołała krzyknąć
zer­
głośno:
"Niech żyje Polska!” I to były jej ostatnie słowa... Mały
człowie­
czek, von Malutky, sięgając jej wzrostem zaledwie do piersi,skiarowak pistolet Su gardłu Basi i .... nacisnął cyngiel....”
Pieśniarzem uroków Jarosławia i regionu, jego przeszłości dzie­
jowe j ,zabytków i perspektyw na przyszłość, jest młody,utalentowany>
poeta i publicysta,jarosławianin,Jerzy Hordyński. Oto jakimi
stro­
fami wyraża poeta swój sentyment do Jarosławia i wskrzesza
echa
przeszłości:
Nie dotykaj niczego - tu wszystko jest mitem
bo zamiast drzew - tu szumi twój zgubiony czas...
Na siwym rynku wiatr i śnieg,gałązki szronu łamie,
a dołem wśród lodowych ech ku rzece pędzą sanie...
Boć przeszłość Jarosławia narzuca się silnie wyobraźni nie tyl­
ko poetyckiej . Chodziła wszak po ulicach naszego miasta
Marysieńka
"okrutnie zatroskana i gońce słała niebożenka do Imci króla Jana:
"Mężu naj m i l s z y ,bywaj skoro,niech gry Amora sprawią,byś mnie
88
miło-
wał każdą porą w prześlicznym Jarosławiu,byś rzucił namiot z kurdebanu,tureckie małmayje - i wieczór pił jak z roztruchanu z ust mo­
ich z mojej szyi"..* " Z żałości i smutnego płaczu list do miłego
każdy i jeszcze dziś łzy... zobaczysz - nad Jarosławiem gwiazdy...
/Wędrówki. J. Horodyński/
Nasza wędrówka w poszukiwaniu śladów pisarzy po ulicach, pla­
cach miasta,po okolicznych wioskach#brzegach Sanu dobiega końca.
Gdyby nie sentyment i praca,tych tak licznych piewców naszego mia­
sta, popiół niepamięci zasypałby to co było piękne i wzniosłe»tra­
giczne i smutne - ale nie zginęła pamięć o chlubnych kartach
na­
szych dziejów, które przewinęły się pośród starych murów i pozosta­
wiając trwałą pamięć w księgach i w strofach wierszy. Sięgnijmy
raz jeszcze do poety, piewcy Jarosławia?
Na wzgórzu Anny - jak niskie chmury,
szczerbate baszty klasztoru....
przez krew i ogień przeszły te mury
aż do naszego wieczorni.
Lecz w zapylonym od wieków mroku
zamiast gotyckich pacierzy
głośne dudnienie weaołych kroków
oznajmia wczesną wieczerzą...
Przez ile trzeba przejść było godzin,
przez jaki trud i mozoły,
by z tej ruiny dźwignęli młodzi ściany dla swojej szkoły.
89
U 4jctecfj
(
^oUęk
ROBOIY KORSERWfiJORSIllE
na obiektach dużej architektury pom. Jarosłainskiego
id
latach I958~1960
W latach 1958 - 60 na terenie powiatu jarosławskiego wykonaw­
stwo konserwatorskie prowadziły?
1. Brygady Wykonawcze Robór Konserwatorskich przy Woj *Konserwato­
rze Zabytków Prez.WRN w Rzeszowie, które
wykonywały wszystkie
roboty z kredytów; centralnego /Ministerstwa Kultury i Sztuki/
i terenowego /Wydziału Kultury Prez07/RN w Rzeszowie/,
Zasięgiem działalności BWRK objęte były prace na 13 obiektach.
Kierownikiem BWRK = autor artykułu,
2. PP«. Pracownie Konserwacji Zabytków w Warszawie -
Kierownictwo
Odcinka w Jarosławiu, które wykonywało roboty zabezpieczającokonserwatorskie wyłącznie na terenie miasta Jarosławia z
dytów Prez, MRR w Jarosławiu,
Kierownikiem Odcinka był
kre­
mgr0inżoarch. Stanisław Baninetz,Za­
sięgiem działalności PKZ objęte były prace na 36 obiektach.
3« Drobne prace konserwatorskie w ramach remontów prowadzone były
na terenie starego miasta
w
Jarosławiu przez Miejskie Przed­
siębiorstwo Remontowo-Budowlane w Jarosławiu /później MPGK/.
Prace konserwatorskie wykonywane przez BWRK
1 o Rudka - Cerkiew
Cerkiew z XVII w e najstarsza z istniejących
w
pow, jarosławskim.
Drewniana ,orientowana „kryta gontem,z sobotami o kubaturze 328
W roku 195? w stanie walenia.
W latach 1957 - 58 kosztem 206 tysięcy zł. przeprowadzono pełną
konserwację polegającą na wymianie podwalin w 70% zniszczonych
ścian,wymianie więźby dachowej oraz pokrycia gontowego dachu. Wy­
konano odgrzybienie, odwodnienie, impregnację. Resztki wystroju
wnętrz przekazano dc konserwacji.
90
2 o Sieniawa - Pałac
Pałac murowany z XVIII w, parterowy, z nadbudowanymi ryzalitami,
1944
niepodpiwniczony„ na rzuci© wydłużonego prostokąta« od roku
ni© użytkowany, szereg elementów konstrk, wyszabrowanych«
W roku 1959 wykonano kosztem 88 tysięcy zł« roboty zabezpieczające.
Uzupełniono wyszabrowane elementy więzby dachu. Uzupełniono pokry­
cie dachu. Odgruzowano i odwodniono budynek. Zamurowano otwory
o-
kienne i drzwiowe w celu zabezpieczenia od dalszego wyszabrowania,
3, Jarosław - Cerkiewka z XVIII w,
W 1956 r, rozpoczęto rozbieranie zabytkowej cerkiewki. Pozostawio­
no tylko murowane prezbiterium bez kopuły i gzymsy,
W 1957 r® Wojewódzki Konserwator Zabytków zlecił PRZ w Jarosławiu
wykonanie robót zabezpieczających® Kosztem 55 tysięcy złotych
wy­
konano? odgruzowanie, wykonanie murów gzymsu głównego i rozpoczęto
wykonywanie konstrukcji drewnianej kopuły® W 1956 r„ roboty przeję­
ły BWRK I kosztem 122 tysięcy wykonały pełną odbudowę I konserwac­
ję b®prezbiterium a to* wykonano konstrukcję drewnianą kopuły wraz
z latarnią i pokryto gontem. Wykonano tynki zewnętrzne I uzupełnio­
no wewnętrzne* Wykonano stolarkę okienną i drzwiową, odwodnienie i
impregnację elementów drewnianych. Obecnie pomieszczenie to prze­
znaczone jest dla Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia»które umie­
ści tam makietę XVII-wiocznego Jarosławia® Wyposażeni® wnętrz brak*
Na ścianach stwierdzono 3 kolejne warstwy polichromii
o
treści
sakralnej,
4 , Jarosław - Rynek 6
Wiatowa, renesansowa kamienica mieszczańska / jedna z najlepiej za­
chowanych/ z umieszczoną od strony podworca tzw, M dużą salą?:«W ro­
ku 1957 PKZ w Jarosławiu wykonując roboty zabezpieczające przy bu­
dynku wmurowały w tsw« "dużą salę" na parterze poprzeczną
ścianę
konstrukcyjną grub, 63 cm, »na której oparto ściany konstrukcyjne I
piętra i świetlika wiaty oraz wymieniły porysowane sklepienia ko­
lebkowe z lunatami®
Z początku 1958 r, stwierdzono ślady polichromii ”figuralnejtv
na
ścianach wobec czego BWRK na podstawie dokumentacji
opracowanej
przez Sp-nię Dokumentacji Technicznej w Krakowie i Wojewódzkie Biu­
ro Projektów w Rzeszowie wykonały w 1958 r, kosztem 90 tysięcy zł®
podciąg żelbetowy niosący ściany konstr, świetlika i I piętra,strop
"Ackermana" nad pomieszczeniem I piętra.
Uzupełniły sklepienie nad tak zwaną «dużą salą", rozebrały ścianę
konstrukcyjną wykonaną przez PKZ, wykonały konstrukcję nośną
nad
sklepieniem przez co przywróciły pierwotny stan tzw.«dużej sali«.
Nad zabezpieczeniem i częściowym odkryciem polichromii z XVII
w.
pracowały ekipy pod kierownictwem mgr. Olszewskiej z Muzeum w Ja­
rosławiu i mgr. Slesińskiego z ASP w Krakowie,
W latach 1959 - 60
następujące prace?
BWRK wykonały kosztem 30 tysięcy złotych
a/ badania konserwatorskie przy czym znaleziono pierwotne
otwory
/drzwi wejściowep wnęki, zejścia do piwnicy/ oraz ślady
pier­
wotnej posadzki z kwadratowych płyt ceramicznych przy czym ob­
niżono poziom posadzki o 35 cm. /do wysokości pierwotnej/,
b/ uzupełniono brakujące tynki,
c/ rusztowania dla plastyków PKZ Kraków,
d/ przemurowania zniszczonych fragmentów ścian.
Prace przy dalszym odkrywaniu polichromii kontynuowała
pra­
cowania malarska PZK Kraków, w tzw. «sali dużej« ma znaleźó
sie­
dzibę Stowarzyszenie Miłośników Jarosławia.
5* Jarosław - Grodzka 10
Jedyna znana dotychczas mieszczańska kamienica w woj.rzeszowskim,
na elewacji której zachowało się renesansowe «sgrafitto«. W
roku po zdjęciu drewnianej szafy wystawowej sklepu zauważono
1959
wy­
stępujący fragment «sgrafitta«, wówczas na polecenie Woj, Konser­
watora Zabytków w Rzeszowie mgr. Jerzego Tura BWRK przystąpiły do
prac, które obejmowały:
1• wykonanie rusztowań,
2. badanie elewacji, które odsłoniły: pas poprzeczny «sgrafitta«
szerokości 50 cm o ornamencie roślinnym na całej długości fa­
sady, renesansowe otwory okienne I piętra wraz z dwoma wnękami
pionowymi między okiennymi, renesansowy gzyms kamienicy,
trzy
półkoliste otwory wejściowe parteru, okienka renesansowe
nad
wejściami do sklepów,
3. wykonanie tynków elewacji z zachowaniem wszystkich odkrywek,
4. dokonanie konserwacji pasa zachowanego' "sgrafitta" wraz z uzu­
pełnieniem ubytków, co wykonały art .piast.kons. M.Cichorzewska
i E .Kozakiewicz.
Roboty wykonano kosztem 21 tys.złotych. Prace trwały od 9
lipca
do 21 lipca 59 r.Przedterminowe ukończenie prac było wkładem pra­
cowników BWRK w czynie z okazcji Święta Odrodzenia.
92
6. Jarosław - Brama przy ul.Franciszkańskiej
Jest to fragment renesansowego zespołu zaplecza gospodarczego z bra­
mą wjazdową.
W 1959 r. kosztem 20 tys. złotych wykonano roboty zabezpieczające i
konserwatorskie znajdującycn się w stanie ruiny resztek obiektu.
Wykonano? cerowanie ścian i nadbudowę brakujących części muru,wymie­
niono odcinkowo fundamenty, uzupełniono brakujący gzyms główny i po­
krycie dachówką. Wykonano hydrauliczne tynki zewnętrzne.
7. Jarosław - Muzeum
W 1959 r. wykonano przecerowanie zniszczonych partii murów parteru
elewacji budynku oraz uzupełniono tynki.
8. Jarosław
-Rynek
14/19
W 1959 r. kosztem 2 tys. zł. wykonano na polecenie WKZ rusztowania
dla przebadania pozostałych fragmentów ścian na istnienie polichro­
mii. Badania wykonała art.plastyk Domanasiewiczowa.
9«
Pruchnik
-
Rynek
24
Podcieniony dom drewniany z pocz.XIX w. z wysokim dachem położony
na rynku w Pruchniku. Na skutek braku właściwej opieki ze strony wła­
ściciela oraz z powodu huraganu, który przeszedł nad woj• rzeszows­
kim w lecie 1959 r. - budynek uległ rozwaleniu. W celu zabezpiecze­
nia zabytkowych reliktów oraz uniknięcia katastrofy,BWRK otrzymały
polecenie: rozbiórki zawalonego budynku, odgruzowania piwnic, ura­
towanie wszystkich reliktów zabytkowych /belki stropowe, słupy pod­
cieniowe itp./, wykonania prowizorycznego dachu nad piwnicami. Prace
wykonano w czasie od 17.IX.59
r. do 6.X.59 r. kosztem 8 tys. zł.
10. Jarosław
- Grodzka 9
Na elewacji południowej budynku zachował się fragment renesansowego
zegara słonecznego z popórką wskazówki.
W/g opinii dr T. Przypkowskiego "jest to jedyny w Polsce przykład
mieszczańskiej kamienicy z zegarem słonecznym” • /renesansowym/•
W roku 1960 kosztem 600.- zł. wykonano rusztowanie do konser­
wacji zegara, jednak wobec opinii o stanie konstrukcyjnym ściany i
dość biernego stanowiska zainteresowanych czynników w Jarosławiu
zaniechano wykonania konserwacji, a drobny fragment zegara zdjęto i
oddano do Muzeum w «Jarosławiu.
11. Pruchnik - Długa 102
Zabytkowy dom drewniany »konstrukcji słupowej w wysokim dachem kry­
ty gontem, w którym zachowały się detale wystroju architekt*, jak
tragaż z datą 1838 r. oraz piękny portal drzwiowy*
W roku 1960 wykonano pełną konstrukcję elementów konstrukcyjnych,
która obejmowała:wymianę podwalin,konserwację konstrukcji słupo­
wej, konserwację więźby dachu wraz z uzupełnieniem ubytków,wymia­
nę gontów dachowych oraz impregnację i odwodnienie.
Roboty niekonstrukcyjne jak np. wypełnienie ścian wykonać miał użytkowynik budynku.
Koszt robót ca 100 tys. złotych
12. Pruchnik - Rynek 27
Zabytkowy dom drewniany z początku XIX w* w Rynku w Pruchniku pod­
cieniowy z wysokim dachem, w stanie ruiny.
W 1960 r. BWRK wykonały kosztem 90 tys.złotych konserwację konstruk­
cji słupowej wraz z wymianą więźby dachowej i pokrycia gontowego
oraz impregnację wykonanych robót.
13. Jarosław - Rynek 15
Zabytkowa z XYII w. kamienice podcieniowa, z wiatą i tzw. 11dużą sa­
lą".
W 1960 r. BWRK wykonały na zlecenie Centrali Surowców Włókienniczych
i Sk. Oddział Wojewódzki w Jarosławiu, roboty elewacyjne które obej­
mowały:
1. badania elewacji, które wydobyły szereg otworów renesansowych na
elewacji północnej,
2. wykonanie rekonstrukcji gzymsu,
3. tynki świetlika,
4. tynki elewacji północnej i zachodniej z zachowaniem śladów otwo­
rów renesansowych,
5. tynki podcienia.
Prace zabezpieczające wykonane przez PKZ
Odcinek w Jarosławiu
Działalność Odcinka PKZ w Jarosławiu ograniczyła się do robót zabez­
pieczających o charakterze konserwatorskim na terenie starego miasta
w Jarosławiu,
W roku 1958 kosztem I.46 O.OOO.- zł. wykonano następujące prace
budowach:
94
na
Grodzka 2, 3, 4# 5» 6 , 7» 10.
skiego 2 #
Rynek 14» 22 9 23» 24*
Sobie­
Odgruzowanie I, II i III kondygnacji piwnic wraz z wy­
konaniem robót poszukiwawczych i odkrywek nie zinwentaryzowanych
chodników. Zabezpieczenie 1» II i III kondygnacji piwnic
metodą
pełnej obudowy, zbudowanie szeregu łęków ceglanych lub podsadzek
mieszaniny lessu ze szkłem wodnym.
Usunięcie szkód spowodowanych przez awarię przy obsuwaniu
się podziemi.
Pogłębienie i wymianę zniszczonych ścian fundamentowych.
Rynek 1 - wykonano odgrzybienie budynku oraz odwadniający
kanał powietrzny.
W 1959 r. kosztem 2.500 tys. złotych kontynuowano
zabezpieczenie
chodników I, II i III na kondygnacji na budowach: Rynek 2, 1 4 ,
Grodzka O 0 12, 14» 15» 16, 20
-
- Ostrogskiej 2, Sobieskiego 1 i 8,
Grodzka 19, roboty przy ogrzybieniu Ratusza, roboty awaryjne przy
bud. Sobieskiego 8 , oraz elewację bud. Grodzka 19.
W 1960 r G kosztem 2.540 tys. złotych kontynuowano zabezpieczenie
chodników I, III i II kondygnacji na budowach:
Rynek 2, 3, 5» 8 , 9, 12, 13, 26, 28, - Sobieskiego 3, 5, 11,
roboty awaryjne na bud. Ostrogskiej 6 oraz roboty adaptacyjne w
myśl zatwierdzonej dokumentacji konserwatorskiej na bud. Rynek
12 i 1 4 .
M a t e r i a ł y
1. Akta Kier. BWRK w Rzeszowie
2. Akta Woj.Konserwatora Zabytków w Rzeszowie
3. Sprawozdanie rzeczoznawcze w sprawach zabytkowej gnomoniki
i chronometrii z objazdu woj. rzeszowskiego w dniach 21 oraz
22 września 1960 r. dr Tadeusza Przypkowskiego - Jędrzejów.
4 . Informacje Kier. Odcinka PKZ Jarosław mgr.inż.arch. St. Babinetza.
S P I S
T R E Ś C I :
str®
1.
Wstęp .............
•....... o
3
2® Sprawozdani© Zarządu Stow.Miłośników Jarosławia
4
3 o Zofia Hermanowa
Naszemu Miastu /wiersz/
16
........
4 o Mgr. Antoni Kunysz
Jarosław w pradziejach i wczesnym średnio­
wieczu .........
5«
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
17
Mgr.Inź.Arch. Michał Witwicki
Rynek-Kamienice
.......... *.......
27
Mgr. Janina Olszewska
Fortyfikacja dawnego Jarosławia ........
31
Jan Harlender
Jarosławski cech wodny
40
...... «.........
Dr Kazimierz Gottfried
Jarosław w okresie powstania 1863 r......
44
Mgr. Jerzy Lis
Sylwetki jarosławskie ...o.......•••••••*
51
Edward Stelczyk
Wspomnienia * ..... ........... <>»••••<>••.
59
Dr Leon Popkiewicz
Relacje - materiały - dokumenty ...... .
64
Mgr.Inź.Arch. Władysław Hennig
Perspektywiczny plan miasta Jarosławia...
76
Mgr, Zofia Hermanowa
Związki pisarzy i piśmiennictwa polskiego
z Ziemią Jarosławską ....................
81
Wojciech Sobocki
Roboty konserwatorskie
91
.................
97