szanowni pa¡stwo! - Nasza Wielkopolska

Transkrypt

szanowni pa¡stwo! - Nasza Wielkopolska
Gene
tan
ra∏ S
is∏aw
Tacza
k
,
zawo
Wars sz
ra
nie st iemcami
N
s
na
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
cja
naliza
Regio nalizm,
io
i reg zia∏
y
d
a po istracyjn
admin
ewne
Niep
se
finan
rzàd
Samo darczy
o
Gosp
erck,
ka
Stollw sza fabry ce
ls
p
najle dy w Po
la
czeko
Y
¸ATN
BEZP
ARZ 1
MPL
-634
EGZE
1505
ISSN
NIK
ZIER
PAèD
(3)
NR 3
MIESI
¢CZN
IK
U
RUCH
REGIO
NAL
NEG
OW
IELKO
POLA
N
SZANOWNI PA¡STWO!
JesteÊmy po wyborach do samorzàdu. Po 60 latach b´dziemy mieli ponownie swój sejm. Ju˝ wczeÊniej, za czasów Wielkiego Ksi´stwa Poznaƒskiego,
mieliÊmy sejm i pos∏ów. Po odzyskaniu niepodleg∏oÊci, 3 grudnia 1918 roku, zebra∏ si´ Sejm Dzielnicowy, na którego pierwszym posiedzeniu Wielkopolanie wybrali Stanis∏awa Nowickiego na marsza∏ka.
Sejm Wielkopolski powo∏a∏ rzàd (sekretariat), na czele którego stanà∏ Wojciech Tràpczyƒski. Najwi´ksze
dokonania tego rzàdu to zwyci´skie powstanie, powo∏anie uniwersytetu i zbudowanie stutysi´cznej armii. Pieniàdze z podatków zostawa∏y w ca∏oÊci
w Wielkopolsce. StworzyliÊmy wzorowe paƒstwo
obywatelskie, w którym samorzàd dzia∏a∏ w gminie,
powiecie, a Wielkopolska mia∏a pe∏nà autonomi´.
Dlatego mo˝emy uwa˝aç jà za kolebk´ samorzàdu.
SamodzielnoÊç skoƒczy∏a si´ wraz z oddaniem armii
pod dowództwo J. Pi∏sudskiego - nastàpi∏ dwudziestoletni okres eksploatacji Wielkopolski.
Mamy nadziej´, ˝e nowo wybrani radni b´dà
chcieli dzia∏aç na rzecz rozwoju Wielkopolski, a nie
tylko realizowaç zalecenia central partyjnych, jak
mia∏o to miejsce w sejmie przy g∏osowaniu na 17
województw.
Nasz Ruch Regionalny Wielkopolan jest organizacjà elitarnà i b´dzie si´ przyglàda∏ w szczególnoÊci dzieleniu pieni´dzy przez warszawskich centrystów. Wszystkim radnym ˝yczymy pomyÊlnych obrad dla dobra Wielkopolski na wszystkich szczeblach
samorzàdu.
prezydent RRW Ludwik Ratajczak
✻✻✻
W tym roku mija 80. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Dzia∏ historyczny redakcji
przedstawia fragmenty ˝yciorysu Stanis∏awa Taczaka - pierwszego dowódcy powstania.
DziÊ, a˝eby uratowaç samorzàd, nale˝y wymusiç na Warszawie pi´çdziesi´cioprocentowy udzia∏
w podatkach. Wtedy Wielkopolska b´dzie rozwijaç
si´ dynamicznie, ludziom b´dzie si´ lepiej ˝y∏o. Ka˝de inne rozwiàzanie szkodzi Wielkopolsce. Je˝eli pozwolimy dzieliç nasze pieniàdze za pomocà subwencji i dotacji, skompromitujemy samorzàd i b´dziemy ˝ebraç o Êrodki na ka˝dà, choçby najmniejszà inwestycj´.
DostaliÊmy informacj´, ˝e przewodniczàcy spo∏ecznego komitetu „Wielkopolanie Wierni Tradycji”,
by∏y wojewoda poznaƒski Marian Król, organizuje
uroczyste obchody Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu. Obchody zwieƒczà centralne uroczystoÊci
pod pomikiem Powstaƒców Wielkopolskich. Patronat nad nimi objà∏ Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Aleksander KwaÊniewski. Z kolei 24 wrzeÊnia
98 roku dostaliÊmy faks zawiadamiajàcy nas, ˝e wojewoda Maciej Musia∏ wraz z pozosta∏ymi wojewodami z Konina, Kalisza, Pi∏y i Leszna tak˝e organizuje uroczystoÊci, a na czele tego gremium stoi premier Jerzy Buzek. Tak wi´c znów b´dziemy mieli
dwie uroczystoÊci. Jest to zarówno Êmieszne, jak
i szkodliwe, szczególnie i˝ od pó∏ roku wiadomo by∏o panu wojewodzie o dzia∏alnoÊci komitetu „Wielkopolanie Wierni Tradycji”. Ale, jak to u nas staje
si´ tradycjà, organizuje si´ konkurencyjne obchody
zamiast wspólnie z prezydentem i premierem
uczciç 80-lecie Powstania Wielkopolskiego.
Pami´tajcie, ˝e dziÊ Wielkopolska nie b´dzie
mia∏a wojewody wybranego w sposób demokratyczny. B´dzie to cz∏owiek wybrany przez Warszaw´, który ca∏ym swoim aparatem urz´dniczym b´dzie Was
kontrolowa∏. Takiego rozwiàzania nie zna Êwiat! To
mogli wymyÊliç warszawscy centryÊci.
Nowa ustawa o wyborach samorzàdowych upolityczni∏a je. Nale˝a∏o g∏osowaç na listy partyjne, na
dodatek obarczone pi´cioprocentowym progiem.
Wed∏ug badaƒ wi´kszoÊç Polaków nie akceptuje tego rozwiàzania, stàd te˝ by∏a tak niska frekwencja
na wyborach.
Redakcja
1
W numerze
Warszawo, nie strasz nas Niemcami
Genera∏ Stanis∏aw Taczak
..................................................................
3
...............................................................................
4
Rozmowa z dr. Marianem Królem
.....................................................................
7
Regionalizacja i regionalizm, a podzia∏ administracyjny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9
VI wieków Mogilna
.....................................................................................
13
Stollwerck, najlepsza fabryka czekolady w Polsce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16
Flaga Rady Europy dla Rakoniewic
..................................................................
19
Niepewne finanse . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 21
Nie okradaç Wielkopolski
24, 26
...............................................................................
25
..................................................................................
27
Nie robiç wody z mózgu
Zatrwa˝ajàce analogie
.........................................................................
Kapitalizm i etyka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29
Informacja o Wielkopolskim Klubie Kapita∏u . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33
Samorzàd gospodarczy
.................................................................................
Rozmowy z sobà... - Zaproszenie
Redaktor naczelny
Ludwik Ratajczak
Redaktor
Jerzy B∏oszyk
Zdj´cia
Seweryn Rataj
.....................................................................
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
Wydawca:
STOWARZYSZENIE
RUCH REGIONALNY WIELKOPOLAN
61-823 Poznaƒ, ul. Piekary 17
tel. (061) 853 05 81, tel./fax (061) 852 38 92
Adres redakcji:
61-823 Poznaƒ, ul. Piekary 17
tel. (061) 853 02 09
34
36
Projekt graficzny:
Artists, Cezary Gwóêdê
Sk∏ad i ∏amanie:
Artists, Alina Merha
Redaktor techniczny:
Artists, Przemys∏aw Wikaryjczyk
2
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
WARSZAWO,
NIE STRASZ NAS NIEMCAMI
nie od rzàdu niemieckiego. Ostatnie lata wspó∏pracy mi´dzy Polakami i Niemcami udowodni∏y, ˝e
polska droga do Unii Europejskiej wiedzie przez
Niemcy. Dynamiczna wspó∏praca gospodarcza
z Niemcami i innymi krajami Europy Zachodniej
zmieni∏y Polsk´.
W polskich mediach pojawiajà si´ informacje
o roszczeniach Niemców wobec majàtków pozostawionych na ziemiach, które do 1939 roku stanowi∏y cz´Êç III Rzeszy Niemieckiej. Podnoszone
przez Niemców argumenty nie majà zastosowania
do naszej sytuacji. Przede wszystkim nale˝y pami´taç, ˝e wysiedlenie osób narodowoÊci niemieckiej by∏o skutkiem wojny napastniczej wszcz´tej
przez III Rzesz´. ZaÊ do napastnika w wojnie wszcz´tej i prowadzonej niezgodnie z przepisami prawa mi´dzynarodowego nie stosuje si´ zasad
ochronnych przewidzianych w konwencjach haskich. Na dzieƒ dzisiejszy stan prawno-mi´dzynarodowy naszych ziem zachodnich i pó∏nocnych
by∏ ju˝ dwukrotnie regulowany: po raz pierwszy
w grudniu 1970 r., po raz drugi w traktacie polsko-niemieckim z 1991 roku.
My, Wielkopolanie, od setek lat walczyliÊmy
o te ziemie i tylko my wiemy, ile potu i krwi przelano, ˝eby odnieÊç zwyci´stwo. Wiemy te˝, ˝e wielu Niemców nie ze swojej winy utraci∏o rodzinne
ziemie. Co si´ tyczy bardzo g∏oÊnej ostatnio rezolucji Bundestagu, to warto zwróciç uwag´, ˝e jej
przedmiotem nie by∏o wezwanie paƒstwa polskiego do restytucji albo wyp∏aty odszkodowania, czy
te˝ osiedlania si´ na terenie Polski poprzez nabywanie utraconych nieruchomoÊci od tych, którzy
sk∏onni by byli je za godziwà cen´ sprzedaç. My,
Wielkopolanie, jesteÊmy spokojni o Wielkopolsk´.
ChcieliÊmy w∏àczenia Ziemi Lubuskiej do Wielkopolski dla dobra Polski, ale kto to zrozumie w Warszawie. JesteÊmy dumni, ˝e niemieckie firmy budujà u nas nowe zak∏ady, gdy˝ przyczyniajà si´ tym
samym do rozwoju gospodarczego Wielkopolski.
To wszystko, co by∏o mi´dzy Polakami a Niemcami, jeszcze w g∏´bi nas tkwi i trzeba czasu, aby te
rany zagoiç. Ale m∏ode pokolenie nie ˝yje wy∏àcznie historià, chce byç lepiej wykszta∏cone, chce poznaç Êwiat i ju˝ dziÊ zaakceptowa∏o otwartà dla nas
Europ´. Dlatego prosimy was w Warszawie, nie
straszcie nas Niemcami, my ich znamy lepiej ni˝
wy panowie.
Zwiàzek Wyp´dzonych i jej przewodniczàca
Eriki Steinbach domaga si´ odszkodowania, a nasza prasa warszawska nag∏aÊnia jej oÊwiadczenia.
Prasa niemiecka przemilcza poglàdy pani Steinbach, a o jej roszczeniach dowiaduje si´ z korespondencji niemieckich dziennikarzy z Warszawy.
Dziennikarze w Warszawie rozdmuchali problem,
jak za czasów PRL, gdy straszono nas, ˝e Niemcy
odbiorà ziemie zachodnie. Zapomnieli, ˝e ju˝
w 1999 roku Polska b´dzie w NATO i to dzi´ki pomocy Niemiec.
Unia Europejska
O przyj´ciu Polski do Unii Europejskiej decydujà rzàdy poszczególnych krajów „pi´tnastki”.
O tym nie decyduje pani Erika Steinbach. DziÊ, kiedy trwa kampania wyborcza w Niemczech, takie
gadanie mo˝e jej pomóc w walce o odszkodowa-
Redakcja
Pp∏k w st. spocz. Karol Zielony, prezes Zarzàdu G∏ównego Zwiàzku Oficerów
Rezerwy RP im. Marsza∏ka Józefa Pi∏sudskiego w Poznaniu, podczas wyk∏adu dla
s∏uchaczy Akademii Narodowej Bundeswehry w Strasbergu powiedzia∏:
„Po raz pierwszy od 1000 lat mo˝ecie z Polskà tworzyç silne wojsko europejskie. Nie zmarnujcie tej historycznej
szansy, kiedy Polacy sà do Was dobrze
ustosunkowani”.
3
Wielcy Wielkopolanie
Genera∏
Stanis∏aw Taczak
1874-1960
Pierwszy naczelny dowódca Powstania Wielkopolskiego
■
Stanis∏aw Taczak urodzi∏ si´ w Mieszkowie, powiat Jarocin. By∏ jednym z siedmiorga dzieci
Balbiny i Andrzeja Taczaków.
■
Stanis∏aw Taczak 11 grudnia 1916 r. przeniós∏
si´ na w∏asnà proÊb´ do Legionów jako instruktor. Taczak aktywnie tworzy formacj´ Polonische Wehrmacht, którà przekszta∏ci∏ w Polskà
Si∏´ Zbrojnà.
■
w 1918 roku w Warszawie rozbraja Niemców. Polacy s∏u˝àcy w armii niemieckiej wracajà do
Wielkopolski. Taczak zg∏osi∏ si´ do Ministerstwa
Spraw Wojskowych i otrzyma∏ przydzia∏ do oddzia∏u VII Sztabu Generalnego WP.
■ w 1897 roku Taczak uzyska∏ tytu∏ in˝yniera hutnic-
twa, a w 1898 r. tytu∏ in˝yniera dyplomowanego.
■
w 1914 roku, gdy wybuch∏a I wojna Êwiatowa,
mia∏ ju˝ 40 lat, zosta∏ zmobilizowany - jak
700 tys. Polaków z zaboru pruskiego. Objà∏ dowództwo kompanii, a po uzyskaniu awansu na
stopieƒ kapitana - dowodzi∏ batalionem na froncie rosyjskim.
4
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
■
■
■
w po∏owie grudnia odwiedza rodzin´ w Berlinie,
w drodze powrotnej zatrzymuje si´ w Poznaniu.
W dniu 28 grudnia Komisariat NRL mianowa∏ S.
Taczaka na stanowisko naczelnego dowódcy powstania. O tej decyzji powiadomi∏ Józefa Pi∏sudskiego, który udzieli∏ poparcia.
jako lojalny poddany Rzeczypospolitej ze swojà
dywizjà uda∏ si´ do Warszawy. Prezydent Stanis∏aw Wojciechowski poda∏ si´ do dymisj - wojska dywizji do Warszawy ju˝ nie dotar∏y.
jako g∏ównodowodzàcy przystàpi∏ natychmiast
do zorganizowania struktury armii - zobacz schemat. ˚eby ∏atwiej dowodziç wojskiem, podzieli∏
ca∏à Wielkopolsk´ na okr´gi wojskowe. Po raz
pierwszy w Polsce powo∏ano Urzàd Departamentu Wojskowego, gdzie na czele sta∏ minister wojny gen. Porzewski. Chodzi∏o rzàdowi o kontrol´ cywilnà nad armià.
po zdobyciu lotniska ¸awica, gdzie by∏o 200 samolotów do zmontowania. Tu by∏ poczàtek lotnictwa polskiego. DziÊ znawcy historii i dowódcy sowieccy twiedzà, ˝e polskie lotnictwo wygra∏o wojn´ 1920 r. Dok∏adne rozpoznanie si∏ rosyjskich i bombardowanie sztabów sowieckich.
■
gen. S. Taczak zorganizowa∏ armi´ powstaƒczà
i odniós∏ decydujàce zwyci´stwa. Wielkopolska
by∏a wolna. W dniu 16 stycznia 1919 roku Komisariat Naczelnej Rady Ludowej mianowa∏ naczelnym dowódcà wojska wielkopolskiego gen.
Józefa Dowbór-MuÊnickiego.
■
Taczak za ca∏okszta∏t walk z bolszewikami na
wschodzie zosta∏ mianowany na dowódc´ brygady i odznaczony Orderem Virtuti Militari.
■
po wojnie zosta∏ dowódcà garnizonu Gniezno.
Kiedy prezydent Rzeczypospolitej zwróci∏ si´ do
ministra spraw wojskowych o pomoc przed wojskami Pi∏sudskiego, który 12 maja 1926 roku
rozpoczà∏ walki w Warszawie celem przej´cia
w∏adzy (s∏ynny zamach majowy), genera∏ Taczak
■
Pi∏sudski dobrze zapami´ta∏ kogo broni∏ genera∏
Taczak, dlatego przenosi go z Gniezna do Lublina, a w 1930 roku, gdy genera∏ ma 56 lat, przenosi go na emerytur´.
■
genera∏ nie chcia∏ byç emerytem i zosta∏ prezesem Okr´gowego Zwiàzku Stra˝aków w Poznaniu.
■
w 1939 r. w∏o˝y∏ mundur i uda∏ si´ do sztabu Armii Poznaƒ. W trakcie poszukiwania sztabu zosta∏ wzi´ty przez Niemców do niewoli.
■
rozpoczà∏ niewol´ od Oflagu IIa w Prenzlau
(Brandenburgia)
■
po wojnie nie by∏o dla niego miejsca w Poznaniu, przeniós∏ si´ do Sztumu, a póêniej do Malborka. Historycy sowieccy, a tak˝e nasi uknuli
teori´, ˝e Powstanie Wielkopolskie by∏o ludowe
i nie mia∏o dowódcy. Sowieci twierdzili, ˝e powstanie zahamowa∏o proces ∏àczenia si´ rewolucji bolszewickiej z niemieckà. Dlatego po wojnie nowa w∏adza powstaƒców przeÊladowa∏a
i wi´zi∏a.
■
w 1956 r., kiedy Wielkopolanie powiedzieli
„doÊç komunizmu”, w∏adze przyznawa∏y powstaƒcom Krzy˝ Powstaƒczy, a w 1957 r. przypomniano sobie o generale Taczaku.
■
po licznych interwencjach gen. broni Marian
Spychalski przyzna∏ Taczakowi emerytur´ w wysokoÊci 1200 z∏.
■
gen. Stanis∏aw Taczak zmar∏ 2 marca 1960 r.
w Malborku.
WielkoÊç genera∏a Taczaka by∏a przez historyków udowodniona. Rozpoczà∏ si´ d∏ugotrwa∏y proces
walki o sprowadzenie zw∏ok genera∏a do Poznania. Petycje kierowane by∏y przez rodzin´, ludzi zwiàzanych z powstaniem, historyków, intelektualistów, ale w∏adza w Warszawie by∏a nieugi´ta, zawsze odpowiada∏a „nie”. W koƒcu, tu˝ przed upadkiem w∏adzy komunistycznej w Polsce, genera∏ Wojciech Jaruzelski zezwoli∏ sprowadziç zw∏oki do Poznania.
Kto dziÊ wie, ˝e na czele samodzielnego Paƒstwa Wielkopolskiego sta∏ Wojciech Tràpczyƒski. Kto
dziÊ zna polityków „sekretariatu” rzàdu tymczasowego: Seyd´, Adamskiego, Korfantego, Paszwiƒskiego. Kto dziÊ wie, ˝e Wielkopolska 1919 roku mia∏a w∏asnà stutysi´cznà, Êwietnie uzbrojonà, nowoczesnà armi´. To genera∏ Taczak uregulowa∏ pobory oficerów, podoficerów i szeregowców (od 30 do 300
marek), dodatki na s∏u˝b´ w polu - 1 marka dziennie. Dlaczego to wszystko si´ przemilcza? Bo Warszawa dobrze wie, ˝e nasze paƒstwo obywatelskie w Wielkopolsce zda∏o egzamin. To my zmusiliÊmy Warszaw´ do samorzàdu w gminie, powiecie i województwie. To my chcieliÊmy autonomii dla Wielkopolski. I dobrze wiedzà, ˝e Polskà byÊmy lepiej rzàdzili.
Dzia∏ historyczny NN
Wykorzystano: Genera∏ Stanis∏aw Taczak 1874 -1960, Bogus∏aw Polak
5
6
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
Fot. I. Szy∏o
Rozmowa
z dr. Marianem Królem
Przewodniczàcym
Spo∏ecznego Komitetu
„Wielkopolanie
Wierni Tradycji”
Jerzy B∏oszyk - Objà∏ Pan przewodniczenie Komitetowi Obchodów 80. rocznicy Powstania Wielkopolskiego. Czy oprócz powagi tej funkcji kierowa∏ panem jakiÊ szczególny imperatyw?
którym „nikt iÊç nie kaza∏”, a jednak wychowani
w patriotycznej atmosferze, nie zawahali si´ w potrzebie s∏u˝yç ojczyênie. Nadal utrzymuj´ sta∏e kontakty z 95-letnim panem Andrzejem Mazurkiem
z Poznania i 99-letnim Stanis∏awem Niegolewskim.
Marian Król - Tak, jest to bardzo osobisty aspekt
i moralny imperatyw. Jestem Wielkopolaninem
z „dziada pradziada”. W mojej rodzinie ˝ywe sà tradycje Powstania Wielkopolskiego. Mój ojciec urodzony w åmachowie k. Wronek walczy∏ w powstaniu
w rejonie Wronki - Czarnków - Trzcianka. Brat mojej matki Tadeusz Czepczyƒski równie˝ walczy∏ w rejonie Zbàszynia. Mo˝na powiedzieç, ˝e w domu rodzinnym przewija∏y si´ we wspomnieniach powstaƒcze wàtki. Zawsze je s∏ucha∏em z zapartym
tchem, a tak˝e z dumà. WÊród moich starszych przyjació∏, zw∏aszcza ludowców, jest sporo weteranów tego powstaƒczego zrywu. WieÊ wielkopolska te˝ w∏àczy∏a si´ do walki o niepodleg∏oÊç. W mojej pracy zawodowej mia∏em stycznoÊç i zawsze wyró˝nia∏em
tych ludzi. W czasie, gdy by∏em wojewodà poznaƒskim udziela∏em im moralnego i finansowego
wsparcia. Jestem wspó∏inicjatorem powstania Towarzystwa Pami´ci Powstania Wielkopolskiego 19181919. Z okazji 75. rocznicy powstania zainicjowa∏em
uchwa∏´ Sejmu RP, oddajàcà ho∏d i szacunek tym,
Czy zechcia∏by Pan przybli˝yç naszym czytelnikom postaç wybitnego ˝o∏nierza i patrioty, genera∏a Stanis∏awa Taczaka?
W licznym poczcie zas∏u˝onych powstaƒców
i ˝o∏nierzy wielkopolskich gen. Taczak zajmuje miejsce szczególne. By∏ pierwszym, któremu przypad∏o
dowodziç i walczyç w zwyci´skim zrywie przeciwko zaborcom. Urodzony 8 kwietnia 1874 roku
w Mieszkowie k/Jarocina ukoƒczy∏ jako jedyny Polak gimnazjum w Ostrowie Wielkopolskim, a nast´pnie studia na Akademii Górniczej we Freibergu (Saksonia) uzyskujàc tytu∏ in˝yniera hutnika. W stopniu
kapitana walczy∏ w I wojnie Êwiatowej na froncie rosyjskim. W listopadzie 1918 roku Stanis∏aw Taczak
w∏àczy∏ si´ aktywnie w organizacj´ wojska polskiego. Wracajàc z urlopu z Berlina, gdzie przebywa∏ aby
zabezpieczyç rodzin´ przed rozruchami, zatrzyma∏
si´ 28 grudnia w Poznaniu. Jego brat Teodor poinformowa∏ cz∏onków Naczelnej Rady Ludowej, Stani7
s∏awa Adamskiego i Wojciecha Korfantego, ˝e w Poznaniu przebywa Stanis∏aw Taczak - oficer sztabu generalnego. Wkrótce uzyska∏ nominacj´ na g∏ównodowodzàcego powstaniem. 2 stycznia 1919 roku
awansowany zosta∏ na stopieƒ majora. Podporzàdkowane zosta∏y mu wszystkie oddzia∏y powstaƒcze
w zaborze pruskim. W praktyce Taczak zaczyna∏ od
poczàtku, organizujàc sztab i struktur´ powstaƒczowojskowà, ogniwa dowodzenia itp. Kolejnemu dowódcy powstania, gen. Józefowi Dowborowi-MuÊnickiemu, Stanis∏aw Taczak przekazuje zorganizowane wojsko, dowództwo frontowe i terytorialne zalà˝ki przysz∏ej armii regularnej. Warto przypomnieç, ˝e gen. Stanis∏aw Taczak po przejÊciu na emerytur´ by∏ prezesem Okr´gowego Zwiàzku Stra˝y Po˝arnych w Poznaniu, które doprowadzi∏ do takiego
poziomu organizacji i wyszkolenia, ˝e sta∏y si´ wzorem dla stra˝y w innch regionach. Zmar∏ w 1960 roku w Malborku. Prochy gen. Stanis∏awa Taczaka spoczywajà na Cmentarzu Za∏u˝onych Wielkopolan na
Wzgórzu Êw. Wojciecha.
„Powstanie Wielkopolskie w oczach dziecka”. Wr´czony zostanie sztandar Towarzystwu Pami´ci Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu. W Warszawie
odb´dzie si´ zlot szkó∏ i dru˝yn harcerskich noszàcych imi´ bohaterów Powstania Wielkopolskiego
i wiele innych. I wreszcie obchody zwieƒczy centralna uroczystoÊç pod Pomnikiem Powstaƒców Wielkopolskich. Patronat nad nià objà∏ Prezydent RP
Aleksander KwÊniewski.
A czy zrobiono coÊ w sprawie uczczenia dowódców Powstania Wielkopolskiego?
OczywiÊcie. Z∏o˝yliÊmy wniosek do Prezydenta
RP o nadanie odu dowódcom Orderu Or∏a Bia∏ego.
JesteÊmy pewni, ˝e to najwy˝sze polskie odznaczenie zostanie przyznane.
Panie Przewodniczàcy - wojewoda warszawski
wystàpi∏ z projektem swoistego pomnika-wystawy
„Tysiàclecia Martyrologii Narodu Polskiego” zlokalizowanej w pobli˝u Grobu Nieznanego ˚o∏nierza.
Co Pan o tym sàdzi?
Jakie najwa˝niejsze przyk∏ady z programu obchodów 80. rocznicy Powstania Wielkopolskiego
chcia∏by Pan zaakcentowaç?
Nasz naród w swej historii poniós∏ wiele cierpieƒ
i poni˝enia, choçby w czasie zaborów. Jest rzeczà
oczywistà, ˝e musimy o tym pami´taç. Nie powinniÊmy jednak popadaç w narodowe cierpi´tnictwo
i wy∏àczne prezentowanie Êwiatu naszych kl´sk. Wydaje mi si´, ˝e jest czas aby pokazaç nasze zwyci´stwa i budowaç sukcesy. Dobitnym tego dowodem
- chwa∏y polskiego or´˝a - sà w Poznaniu pomniki Powstaƒców Wielkpolskich, czy Armii „Poznaƒ”
Gdyby nie ramy tej rozmowy wymieni∏bym
wszystkie, bo sà jednakowo wa˝ne dla ÊwiadomoÊci patriotycznej i historycznej polskiego spo∏eczeƒstwa. W wielu miastach i gminach odbywaç si´ b´dà uroczyste akademie, nadania imion powstaƒców
wielkopolskich ulicom i szkole w Miedzichowie
(woj. gorzowskie), w której ods∏oni´ty ju˝ zosta∏ obelisk. W wielu szko∏ach organizowane b´dà wystawy
Rozmawia∏ Jerzy B∏oszyk
FUNDUSZ
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
Szanowni Czytelnicy,
Czasopismo takie jak nasze mo˝e si´ ukazywaç tylko dzi´ki wsparciu finansowemu.
Tworzymy specjalny fundusz „Nasza Wielkopolska”,
który umo˝liwi z∏agodzenie skutków rosnàcych kosztów wydawniczych.
B¢DZIEMY WDZI¢CZNI INSTYTUCJOM, OSOBOM PRYWATNYM
ZA WP¸ATY NA NASZE KONTO:
BANK ÂLÑSKI SA Oddzia∏ w Poznaniu
61-823 Poznaƒ, ul. Piekary 7
nr r-ku: 1050 1520 6066 967
(Ruch Regionalny Wielkopolan - Fundusz „Nasza Wielkopolska”)
8
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
Regionalizacja i regionalizm,
a podzia∏ administracyjny
(cz´Êç I)
Krzysztof KwaÊniewski
Etymologicznie region (∏ac. regio) to raczej kierunek, strony, okolica, a dopiero wtórnie kraj, miejsce,
przygodnie dzielnica, zaÊ opieranie si´ na doÊç odleg∏ej etymologii i zwiàzanej z czasownikiem rego (rzàdz´) nie ma wi´kszego uzasadnienia. Wyraz regio ju˝
w ∏acinie nigdy nie oznacza∏ tylko obszaru zarzàdzanego (Kruczkiewicz 1925, s. 723). Jednak rozwa˝ania
o regionach i regionalizmie pe∏ne sà nie do koƒca Êwiadomych przeciwstawieƒ, zwiàzanych tak˝e z tymi etymologiami. Jedni, mniej czy bardziej Êwiadomie, uwa˝ajà regiony za obszary stanowiàce obiektywnà kumulacj´ pewnych cech, najcz´Êciej kulturowych, znajdujàcych cz´sto wyraz w ÊwiadomoÊci ich mieszkaƒców,
których odkrycie i nadanie im form organizacyjnoprawnych u∏atwia optymalne administrowanie ca∏oÊcià. Inni uwa˝ajà, ˝e w zasadzie regiony wyznaczyç
mo˝na arbitralnie i odgórnie, bez wzgl´du na ich
obiektywne cechy, wy∏àcznie dla u∏atwienia docierania dyrektyw z centrum i aktywizacji w ich wype∏nianiu. Pierwsza orientacja nawet w centralnej w∏adzy widzi tylko instrument uogólnieƒ, kompromisów i szukania wspólnych mianowników dla tego, co rodzi si´
w spo∏eczeƒstwie, albowiem uznaje, ˝e ÊwiadomoÊç
mieszkaƒców regionu bàdê powstaje w nawiàzaniu do
obiektywnych cech danego obszaru kulturowego, bàdê
przynajmniej nie bez zwiàzku z tymi cechami. Druga
- nawet w samorzàdzie widzi g∏ównie instrument odgórnego sterowania, a rol´ ÊwiadomoÊci w kszta∏towaniu regionów wyolbrzymia a˝ do zaprzeczenia istnienia jakichkolwiek obiektywnych cech kulturowych
i do (ukrytego nieraz) lekcewa˝enia ÊwiadomoÊci „prowincjonalnej”, a wynoszenia „wy˝ej” (bo jakoÊ wyselekcjonowanej) ÊwiadomoÊci oÊrodka centralnego
i jego Êrodowiska intelektualnego.
my administracyjne nawiàzujàce do ju˝ istniejàcych
zwiàzków i podzia∏ów, a nie arbitralnie kreowane.
W pewnym sensie najbardziej typowym regionem jest
ka˝de terytorium narodowe, ale tylko je˝eli uznamy,
˝e terytoria narodowe sà cz´Êciami Ziemi, tak jak narody sà cz´Êciami ludzkoÊci. Najbardziej bowiem charakterystycznà, choç nie zawsze i nie przez wszystkich
uznawanà cechà regionu jest to, ˝e zawsze, z za∏o˝enia jest on cz´Êcià, wydzielonà z jakiejÊ wi´kszej ca∏oÊci i ze wzgl´du na dobro tak˝e i tej ca∏oÊci, nie zaÊ
wbrew jej interesom. Wszystko zale˝y od tego, jak wyraênie umiano i chciano ustaliç co jest owà nadrz´dnà ca∏oÊcià, wzgl´dnie o którà z ró˝nych ca∏oÊci naprawd´ chodzi: o paƒstwo, naród, stref´ wp∏ywów aktualnej ekipy rzàdzàcej, Europ´, jej hegemona(ów),
ludzkoÊç, czy mo˝e o stref´ poddanà takiemu lub innemu „wielkiemu bratu”?
Regionalizacja to celowa dzia∏alnoÊç, polegajàca na
wydzielaniu jednostek spo∏eczno-terytorialnych, dobrze scharakteryzowanych ze wzgl´du na jakiÊ okreÊlony zespó∏ kryteriów, po to by uzyskaç wiedz´ o zró˝nicowaniu ca∏oÊci i o rodzaju wspólnego mianownika, który ona dla cz´Êci stanowi. Wiedza ta mo˝e s∏u˝yç zarówno celom badawczym, jak i praktycznym,
zw∏aszcza politycznym, które mogà, a mo˝e i powinny byç ze sobà skorelowane (oczywiÊcie nie w postaci dworskich ekspertyz, s∏u˝àcych uzasadnianiu nadrz´dnoÊci centrum). Zale˝y to jednak nie tylko od poziomu intelektualnego elity w∏adzy, ale i od ogólnej
kultury powÊciàgania tendencji paso˝ytniczych
w oÊrodku centralnym.
Regionalizm natomiast to ideologia przyjmujàca regionalizacj´ za optymalne zarówno dla cz´Êci,
jak i dla ca∏oÊci narzàdzie poznania i praktycznego
rozwiàzywania przeciwstawieƒ ca∏oÊci i cz´Êci, centrum i peryferii, ogólnego i szczególnego w taki sposób, by korzyÊci z przynale˝noÊci do ca∏oÊci równowa˝y∏y wynikajàce z tego zobowiàzania, bez niczyjej dyskryminacji.
Dodajmy, ˝e (podobnie jak w przypadku narodów)
nawet najbardziej skrystalizowane, uÊwiadomione
i posiadajàce zwarty wyraz przestrzenny elementy
wspólnoty kulturowej pozostajà bierne i bezp∏odne,
jeÊli nie potrafià uzyskaç lub wytworzyç jakiegoÊ wyrazu organizacyjnego. Odwrotnie, utworzenie organizacyjnej jednostki obejmujàcej jakieÊ terytorium i zamieszkujàcych je ludzi mo˝e po d∏u˝szym czasie doprowadziç do utworzenia z nich ÊciÊlejszej wspólnoty kulturowej nawet jeÊli z poczàtku zupe∏nie jej nie
stanowili. Szybciej jednak aktywizujà si´ i rozwijajà for-
Regionalizm mo˝e si´ jednak przerodziç w separatyzm lub dà˝enie do zmiany afiliacji, zwykle w∏aÊnie
w zwiàzku z mniej lub bardziej uzasadnionym poczuciem dyskryminacji. Nie jest to ju˝ wtedy regionalizm
sensu stricto, lecz ruch narodo- lub paƒstwowotwór9
czy, albo poparcie dywersji ze strony innego paƒstwa.
Mo˝e te˝ regionalizm byç nies∏usznie uznawany za separatyzm w zwiàzku z przerostami centralizmu, zwykle zwiàzanymi z dà˝eniami do paso˝ytnictwa ze strony bàdê regionu centralnego, bàdê innych regionów
danego kraju. Dodajmy, ˝e nawet jeÊli w regionie istnieje jakaÊ irredenta etniczna, albo zwiàzana z rozchwianiem samookreÊlenia narodowego, to w∏aÊnie
integracja na poziomie to˝samoÊci regionalnej mo˝e
pomóc do zatarcia antagonizmów, a przynajmniej ustanowienia platformy zgodnego wspó∏˝ycia.
Region rozumiany jest te˝ cz´sto jako zaw∏aszczenie jakiegoÊ obszaru. Sporne mo˝e wi´c byç to, czy za
podmiot owego prawa w∏asnoÊci uwa˝a si´ spo∏ecznoÊç lokalnà, czy (w sposób mniej lub bardziej otwarty) w∏adz´ centralnà. Ka˝dy oÊrodek centralny, nawet
obsadzany przez ludzi, którzy przybyli tam z „prowincji” z motywacjà demokratyczno-rewindykacyjnà ∏atwo i szybko wytwarza poglàd, ˝e w istocie to cz´Êci
istniejà dla ca∏oÊci, a nie ca∏oÊç dzi´ki cz´Êciom.
Wyst´puje tak˝e poglàd, ˝e kompetentnie wyznaczone jednostki podzia∏u terytorialnego lepiej s∏u˝yç
mogà mieszkaƒcom, ni˝ jednostki wyznaczone w nawiàzaniu do tradycji regionalnej. Mo˝e to byç prawdà je˝eli chodzi o regionalizacje oparte o jedno kryterium lub wàskospecjalistycznà wiàzk´ kryteriów. Generalnie zaÊ zachodzi tu chyba analogia do socjologicznej procedury doboru próby badawczej: wiemy ˝e najdoskonalsza jest próba losowa, choç to w∏aÊnie przy
doborze celowym uwzgl´dniamy po˝àdane parametry.
Potwierdza to fakt, ˝e proÊby o zmian´ przynale˝noÊci administracyjnej osiedli odwo∏ujà si´ wprawdzie
do wzgl´dów praktycznych (np. komunikacyjnych),
ale dzieje si´ to najcz´Êciej po to, by odnowiç, a nie
po to by zmieniç dawne powiàzania regionalne. Dodajmy, ˝e pewna doza arbitralnoÊci mo˝e byç potrzebna przy wyznaczaniu podzia∏ów administracyjno-regionalnych, choçby do tego, by region wyznaczaç integralnie, w nawiàzaniu zarówno do histori, jak i specyfiki kulturowej i ludzkiej ÊwiadomoÊci równoczeÊnie, a nie tylko w nawiàzaniu do jednej z tych grup
przes∏anek. Nie oznacza to jednak mo˝liwoÊci owocnego spo∏ecznie wydzielania przestrzeni zarzàdzania
w ca∏kowitym oderwaniu od powy˝szych kryteriów.
Podzia∏ administracyjny kraju jest rodzajem regionalizacji wyposa˝onej w prawnopublicznà sankcj´ i instytucj´. Jego charakter zale˝y od tego, jak demokratycznie i ca∏oÊciowo pojmowana jest rola w∏adzy centralnej oraz od tego, jak bardzo w∏adza centralna stanowi emanacj´ interesów wszystkich regionów i jak
bardzo regiony, nawet bogate i rozwini´te, widzà swój
aktualny, a przynajmniej przysz∏y interes w przynale˝noÊci do ca∏oÊci. Jednostka administracyjna mo˝e
wi´c byç albo terenem zarzàdzanym przez ekspozytur´ rzàdowà (czasem nawet z pozorami cia∏a samorzàdowego), terenem wyznaczonym g∏ównie ze wzgl´du
na potrzeby i wygod´ zarzàdzania, albo obszarem najzupe∏niej odpowiadajàcym najbardziej wymagajàcym
definicjom regionu, niezgodnym z nimi tylko w tych
fragmentach, w których arbitralnoÊç umownych ustaleƒ prawnych nie potrafi oddaç ca∏ej z∏o˝onoÊci i przejÊciowoÊci to˝samoÊci regionalnej. Mi´dzy tymi skrajnoÊciami mieÊci si´ oczywiÊcie ca∏a gama sytuacji poÊrednich, ale wydaje si´, ˝e nie mo˝na w tym wypadku mówiç o „z∏otym Êrodku”, a idea∏em jest jak najwi´ksze zbli˝enie podzia∏u administracyjnego do naturalnych i akceptowanych spo∏ecznie podzia∏ów regionalnych.
Najbardziej otwarcie wyra˝ana jest zwykle obawa,
by regionalizm nie ∏àczy∏ si´ z separatyzmem lub z dà˝eniem do zmiany afiliacji. Rzut oka na zestawienie
bynajmniej nie rozpadajàcych si´ paƒstw uwzgl´dniajàcych podzia∏ na regiony, cz´sto nawet autonomicznie (Ja∏owiecki, 1992 s. 48-49) zdaje si´ przeczyç tym
obawom. Nie wydaje si´ te˝ by centralizm, nawet rozumiany jako paternalizm by∏ najlepszym sposobem
wzmocnienia poczucia wspólnoty. Prawdziwe tendencje odÊrodkowe pojawiajà si´ zwykle bardziej w zwiàzku z narastaniem poczucia odr´bnoÊci etnicznych, ni˝
spo∏ecznych i nawet gospodarczych. Ich separatyzm
przejawia si´ zaÊ najwyraêniej tym, ˝e rzadko obejmujà ca∏e regiony historyczne, zwykle zaÊ tylko ich cz´Êci zamieszka∏e przez jakieÊ od∏amy o odr´bnej lub
chwiejnej samoidentyfikacji narodowej. Dodaç mo˝na, ˝e w spo∏ecznoÊciach charakteryzujàcych si´ poczuciem marginalnoÊci etnicznej w∏aÊnie zbytni centralizm, a nie szeroka autonomia regionalna wzmaga
zwykle dà˝enia odÊrodkowe, posuwajàce si´ a˝ do separatyzmu lub zmiany afiliacji, zw∏aszcza je˝eli sà
wzmocnione poczuciem wy˝szoÊci gospodarczej i cy-
Interferencja tych trzech terminów, której analiza jest celem niniejszych uwag, wydaje si´ konfliktowa zw∏aszcza w zwiàzku z kilkoma ró˝nicami poglàdów w tej sprawie.
Przede wszystkim jest to kontrowersja, która wià˝e si´ z kwestionowaniem wszelkich oddolnych tendencji do zakreÊlania sobie przestrzennych granic
szczególnych uprawnieƒ i obowiàzków, jako terytorializmu, uznanego za zjawisko niehumanitarne i wyraz
agresywnoÊci. Teza powy˝sza mo˝e w∏aÊciwie stanowiç podstaw´ sojuszu regionalistów i apologetów w∏adzy centralnej, poniewa˝ przeciwstawia si´ wszelkim,
tak˝e paƒstwowym delimitacjom, chyba ˝e uzna si´
podzia∏y regionalne za naganne, a paƒstwowe nie.
W zasadzie jednak terytorializm rozpatrywany z punktu widzenia socjobiologicznego nie jest przyczynà agresji, lecz w∏aÊnie najpowszechniej stosowanym sposobem jej unikni´cia przez rozgraniczenie pola ewentualnych konfliktów (van den Berghe, 1991, s. 101 nn.).
10
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
wilizacyjnej i ni˝szoÊci spo∏eczno-kulturowej ludnoÊci
regionu w stosunku do centrum. W centrum wysuwa si´ wtedy argumenty o jego wy˝szoÊci kulturalnej
mimo ni˝szoÊci cywilizacyjnej, albo dà˝y si´ do pozyskania lub narzucenia z zewnàtrz elity regionu co zwykle prowadzi do skutków odwrotnychh od zamierzonych, to jest do jeszcze silniejszego wyobcowania
i przeciwstawienia si´ wzgl´dem centrum szerszych
kr´gów spo∏ecznoÊci regionu. Wszystkie te uwagi nie
mogà oczywiÊcie stanowiç uzasadnienia dla dà˝eƒ do
sztucznego wydzielenia z historycznych regionów jakichÊ segmentów przykrojonych tak, by wi´kszoÊç ich
ludnoÊci stanowi∏a jakaÊ etniczna, a nawet innego typu irredenta.
Fot. L. R.
OczywiÊcie arbitralne tworzenie jednostek administracyjnych jest tak˝e rodzajem socjotechniki (je˝eli mo˝na u˝yç tego doÊç nagle zarzuconego terminu),
do której uciekano si´ powszechnie np. w systemie
kolonialnym. (Niektóre opracowania kwestii regionalnej mówià nawet wyraênie o „kolonializmie wewn´trznym” por. Lafont, 1967). Zawsze jest zresztà
przecie˝ tak, ˝e utworzenie jednostki administracyjnej zaczyna wytwarzaç jakieÊ wi´zi tak˝e w spo∏ecznoÊci niejednolitej i heterogenicznej. Jest to jednak
sposób post´powania (nawet pomijajàc jego posmak
moralny) efektywny dopiero w dalekiej perspektywie
i pod warunkiem znacznej, gospodarczej i cywilizacyjnej, a tak˝e (wbrew g∏oszonym ideom demokratyzmu)
politycznej, czy nawet policyjnej przewagi centrum
nad regionami. Nawet jeÊli uznamy, ˝e to˝samoÊç regionalna jest w znacznym stopniu mitem, to czy˝
w wielu wypadkach w∏aÊnie mit nie okazuje si´ czymÊ
najbardziej realnym?
Wojewoda Maciej Musia∏
z ca∏à energià zaanga˝owa∏ si´
w tworzenie wielkiej, silnej,
samorzàdnej Wielkopolski.
Nie uda∏o si´.
Dlatego centralizm nowoczesny, oprócz straszaków separatyzmu, nacjonalizmu, szowinizmu i ksenofobii u˝ywa te˝ innych technik i argumentów. Najwa˝niejszà z technik wydaje si´ mno˝enie szczebli administracji i liczby jej jednostek na ka˝dym szczeblu (np.
w Polsce powi´kszenie do 49 liczby województw lub
wprowadzanie powiatów). Bywa to okazjà do dzielenia regionów „niepokornych” bardziej ni˝ innych,
a najogólniej do rozmywania wszelkich objawów regionalnej integracji (divide et impera). Kadra zarzàdzajàca administracji stanowi i pepinier´1 elit centralnych
(zw∏aszcza w regionie sto∏ecznym, dlatego skupiajàcym cz´sto arywistów), a i zasób stanowisk, nieraz
o charakterze synekur s∏u˝àcych za panis bene merentium2 dla adherentów3, i przede wszystkim rezerwuar zwolenników widzàcych w elicie w∏adzy r´kojmi´
w∏asnych karier i mo˝liwoÊci awansu.
1
Od premiera Jerzego Buzka
zale˝y czy Maciej Musia∏
zostanie ponownie
wielkopolskim wojewodà.
hodowla; 2 nagroda za us∏ugi; 3 poplecznik, zwolennik
Fot. L. R.
Prof. zw. dr hab. Krzysztof KwaÊniewski, wybitny znawca regionalizmu - Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
w Poznaniu.
11
Wielkopolska
12
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
OBIECANKI
prezydenta
Poznaƒ, dnia 17 maja 1998 r.
Wojewoda Poznaƒski
Rada Miejska
Mogilna
na r´ce Przewodniczàcego Rady
Jana Thiede
Fot. L. R.
Z okazji jubileuszu 600-lecia nadania Mogilnu praw miejskich przekazuj´ paƒstwu oraz
wszystkim mieszkaƒcom miasta serdeczne ˝yczenia i gratulacje. W tym rocznicowym dniu
chcia∏bym podkreÊliç, ˝e osada Mogilno nale˝a∏a ponad tysiàc lat temu do najwa˝niejszych
oÊrodków plemienia Polan. W histori´ tego miejsca wpisuje si´ gród obronny pierwszych Piastów i wczesnoÊredniowieczny klasztor benedyktynów, sprowadzonych tu przez ksi´cia Kazimierza Odnowiciela. Prawa miejskie nada∏
Mogilnu 600 lat temu król W∏adys∏aw Jagie∏∏o.
Dzieje miasta ÊciÊle zwiàza∏y si´ z dziejami Wielkopolski. Mogilno nale˝a∏o do Wielkiego Ksi´stwa Poznaƒskiego w okresie zaborów. To miasto, z trzema z∏otymi krzy˝ami ∏aciƒskimi
w herbie, jest wa˝nym akcentem Szlaku Piastowskiego spinajàcym klamrà Poznaƒ, Lednic´,
Gniezno oraz Kruszwic´. Ciesz´ si´ bardzo, ˝e
w nawiàzaniu do tradycji, Mogilno znajdzie si´
po nowym podziale administracyjnym w województwie wielkopolskim i nasze zwiàzki si´ zacieÊnià. Ju˝ od dziÊ jestem gotów do udzielenia
wszelkiej pomocy w rozwiàzywaniu problemów, na które wp∏yw ma administracja rzàdowa. W tak uroczystym dniu mieszkaƒcom Mogilna i przysz∏ego powiatu mogileƒskiego ˝ycz´
du˝o zdrowia i satysfakcji, a Radzie Miejskiej realizacji wszystkich planów i zamierzeƒ.
Prezentujemy fragment konferencji prasowej prezydenta Aleksandra KwaÊniewskiego, odbytej w Poznaniu w dniu 15 czerwca 1998
r. na terenie Mi´dzynarodowych Targów Poznaƒskich.
Ludwik Ratajczak: - Panie Prezydencie, reprezentuj´ redakcj´ walczàcà o silnà naszà Wielkopolsk´,
gdy widz´ co si´ dzieje, to pytam - czy to jest „nasza” Wielkopolska czy znowu „wasza”? Bo na dziÊ powiat Wolsztyn, Mi´dzychód, Wa∏cz, ˚nin i nawet
Inowroc∏aw chcà nale˝eç do Wielkopolski.
- Aleksander KwaÊniewski: - Je˝eli spo∏ecznoÊç
lokalna chce powrotu do Wielkopolski, to ja jestem
za tym i nikt nie mo˝e im w tym przeszkodziç.
Wicewojewoda Poznaƒski
Jerzy St´pieƒ
13
APEL
W imieniu Komitetu Organizacyjnego Budowy Pomnika Ksi´dza Pra∏ata Piotra Wawrzyniaka w Mogilnie pozwalamy sobie zwróciç si´ do
Paƒstwa, wszystkich ludzi dobrej woli, o wsparcie finansowe w/w przedsi´wzi´cia, majàcego na
celu uczczenie pami´ci tego wielkiego Polaka,
Patrioty i Kap∏ana.
Ksiàdz Piotr Wawrzyniak (1849-1910), wybitna postaç prze∏omu XIX i XX wieku, niekoronowany „Król Czynu”, bohater narodowy, czo∏owa
postaç „najd∏u˝szej wojny nowoczesnej Europy”, do chwili obecnej nie doczeka∏ si´ takiej
formy uhonorowania Jego zas∏ug.
Mogilno powiatem
W roku bie˝àcym, roku 600 lecia nadania
Mogilnu praw miejskich, nadarza si´ okazja aby
naprawiç zaniedbania przesz∏oÊci. To w∏aÊnie
w tym roku mija 100 lat od przybycia ksi´dza
Wawrzyniaka do Mogilna, a 30 stycznia 1999 roku obchodziç b´dziemy 150 rocznic´ Jego urodzin. To tu, na mogileƒskim cmentarzu spoczywajà Jego doczesne szczàtki.
VI wieków
miasta Mogilna
1398-1998
Burz´ oklasków wywo∏a∏o te˝ wystàpienie
Wicemarsza∏ka Sejmiku Samorzàdowego Województwa Poznaƒskiego, Piotra Borowicza, który
powiedzia∏ m.in.: „Ju˝ 600 lat - dziÊ le˝àce w granicach województwa bydgoskiego - jednak ca∏y
czas wielkopolskie Mogilno przypomina o wielkopolskiej wspólnocie dziejów, bez wzgl´du na polityczne zawirowania na przestrzeni wieków... Ciesz´ si´ bardzo, ˝e w nawiàzaniu do tradycji, Mogilno znajdzie si´ po nowym podziale administracyjnym w województwie wielkopolskim i nasze
zwiàzki si´ zacieÊnià. Ju˝ od dziÊ jesteÊmy gotowi
do udzielenia wszelkiej pomocy w rozwiàzywaniu
problemów, na które wp∏yw ma administracja rzàdowa”.
Wszystko to sk∏ania do podj´cia tego historycznego wyzwania.
Apelujemy wi´c do Szanownego Paƒstwa,
abyÊcie wspomogli ten szlachetny cel. Pozwalamy sobie podaç nr konta bankowego:
BANK SPÓ¸DZIELCZY GNIEZNO
o/Mogilno
90651058-2785-27016-11
Przewodniczàcy Komitetu
Henryk Furtak
RozmaitoÊci Mogileƒskie, wrzesieƒ 1998 r.
„G∏os Wielkopolski” nadal w polskich r´kach
W trakcie minionego sezonu letniego wi´kszoÊç
mediów, wÊród nich „Rzeczpospolita”, „Gazeta Wyborcza”, „˚ycie”, stacje radiowe i telewizyjne oraz
prasa specjalistyczna donosi∏y, ˝e „G∏os Wielkopolski” mo˝e utraciç swojà niezale˝noÊç i znaleêç si´,
jak wi´kszoÊç dzienników regionalnych w Polsce,
w r´kach jednej z wielkich zagranicznych grup kapita∏owych, które opanowa∏y polskie media.
Od redakcji. Dobrze si´ sta∏o, ˝e udzia∏y „SolidarnoÊci” nabywajà dotychczasowi udzia∏owcy „G∏osu”,
gdy˝ niewiele brakowa∏o, aby jedynà polskà gazetà
codziennà w Poznaniu zosta∏ „Dziennik Poznaƒski”.
Dlatego gratulujemy Marianowi Markowi Przybylskiemu takiego rozwiàzania. Zastanawia nas te˝ nag∏e zainteresowanie kupnem lokalnych czasopism
przez kapita∏ zagraniczny. B´dziemy o tym pisaç.
14
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
Informacje o firmie Stollwerck Polska
Firma Stollwerck Polska, producent czekolad Alpen Gold, dzia∏a na polskim rynku
od wrzeÊnia 1995 roku. Latem 1997 roku firma sta∏a si´ liderem
wÊród producentów czekolad pe∏nych i nadziewanych.
Badania Amer Nielsen z prze∏omu sierpnia i wrzeÊnia 1998 roku wykazujà,
˝e udzia∏ Stollwerck Polska na rynku czekolad osiàgnà∏ poziom 29,5 proc.,
przy czym o ponad 4 proc. wyprzedza najbli˝szego konkurenta.
Alpen Gold jest obecnie najdynamiczniej rozwijajàcym si´ producentem czekolady
w Polsce, zaÊ na podstawie badaƒ rynku prognozowaç mo˝na
dalsze umacnianie pozycji firmy.
Koncern Stollwerck AG powsta∏ w 1839 roku,
kiedy to Franz Stollwerck za∏o˝y∏ w Kolonii pierwszà fabryk´ czekolady.
Dzisiaj Stollwerck, firma b´dàca w∏asnoÊcià dr. Hansa Imhoffa,
zaliczany jest do pierwszej dziesiàtki najwi´kszych producentów czekolady na Êwiecie.
Koncern Stollwerck to jedenaÊcie fabryk:
pi´ç w Niemczech (Berlin, Saalfeld, Kolonia, Hanower, Würzen),
dwie na W´grzech, po jednej w Szwajcarii, Belgii, Rosji i Polsce.
Czekolada Alpen Gold pojawi∏a si´ na polskim rynku w 1990 roku,
kiedy to zacz´to importowaç jà z Niemiec.
Du˝e zainteresowanie produktami Alpen Gold sprawi∏o, ˝e zarzàd koncernu Stollwerck
zdecydowa∏ si´ na wybudowanie fabryki w Polsce.
W czerwcu 1995 roku w Jankowicach ko∏o Poznania uroczyÊcie wmurowano
kamieƒ w´gielny. Produkcj´ polskiej czekolady Alpen Gold rozpocz´to ju˝ we wrzeÊniu
tego samego roku, choç oficjalne otwarcie podpoznaƒskiej fabryki Stollwerck Polska
nastàpi∏o 7 paêdziernika 1995 roku. Produkcja czekolady
w supernowoczesnej fabryce w Jankowicach jest ca∏kowicie skomputeryzowana
i zautomatyzowana. Proces produkcyjny umo˝liwia wytwarzanie czekolady
w ramach jednego ciàgu technologicznego - od roz∏adunku surowca
do powstania gotowego wyrobu.
Przez kolejne dwa lata liczba zwolenników Alpen Gold w naszym kraju
systematycznie ros∏a. Zwi´ksza∏ si´ tym samym udzia∏ firmy Stollwerck Polska
w rynku czekolad pe∏nych i nadziewanych. Wysoka jakoÊç produktów
oraz kompleksowe wykorzystanie wszystkich narz´dzi marketingu-mix
(produkt, opakowanie, cena, promocja, dystrybucja)
przyczyni∏o si´ do osiàgni´cia przez Alpen Gold pe∏nego sukcesu.
15
ISO 9001 dla Stollwerck Polska
Stollwerck Polska to kolejna firma w koncernie
Stollwerck AG, której przyznany zosta∏ certyfikat
normy ISO 9001. Prace zmierzajàce do wdro˝enia
systemu jakoÊci podj´te zosta∏y w paêdzierniku 1997
roku, a w proces opracowywania niezb´dnej dokumentacji zaanga˝owa∏ si´ ca∏y zespó∏ kierowniczy
i wszyscy pracownicy firmy. Do wprowadzenia
i utrzymania systemu jakoÊci w firmie powo∏any zosta∏ pe∏nomocnik ds. systemu jakoÊci, pani Stanis∏awa Maçka∏a. Zarzàd firmy opracowa∏ polityk´ jakoÊci i g∏ówne cele firmy, na podstawie których kluczowe dzia∏y fabryki opracowa∏y szczegó∏owe cele
operacyjne. W ramach procesu tworzenia dokumentacji opracowano równie˝ schemat organizacyjny
oraz szczegó∏owe zakresy obowiàzków dla osób odpowiedzialnych za dzia∏ania majàce wp∏yw na jakoÊç
naszych wyrobów. SkutecznoÊç zbiorowego dzia∏ania
zale˝y od stopnia zaanga˝owania wszystkich pracowników firmy. JakoÊç zale˝y od dzia∏aƒ zarzàdu, pracowników, dostawców, klientów.
Informacje o systemie jakoÊci sà przekazywane
wszystkim pracownikom przez:
■ pe∏nomocnika ds. systemu jakoÊci
■ narady produkcyjne
■ powo∏anà grup´ projektowà
systemu jakoÊci
■ przeglàdy systemu jakoÊci
dokonywane przez najwy˝sze
kierownictwo
■ audyty wewn´trzne
■ realizacje dzia∏aƒ korygujàcych
W ramach systemu jakoÊci opracowano równie˝:
■ ksi´g´ jakoÊci
■ procedury opisujàce
sposoby
realizacji okreÊlonych dzia∏aƒ
■ instrukcje stanowiskowe - zarówno
w∏asne jak i zaczerpni´te
z doÊwiadczeƒ koncernu
■ plany jakoÊci.
By podo∏aç oczekiwaniom klientów firma
Stollwerck Polska opracowa∏a w∏asny system jakoÊci, który sk∏ada si´ z kilku elementów:
■
■
■
■
■
■
■
Stollwerck Polska wzorem wielu firm z paƒstw
cz∏onkowskich Unii Europejskiej zamierza równie˝
zainteresowaç si´ mo˝liwoÊcià wprowadzenia systemu HACCP - dotyczàcego w szczególnoÊci higieny
i warunków sanitarnych w przedsi´biorstwach
dzia∏ajàcych w bran˝y spo˝ywczej. Opracowana
przez Stollwerck Polska strategia przynios∏a firmie
oczekiwany sukces. Obecnie Stollwerck Polska legitymuje si´ certyfikatem normy ISO 9001.
sprawnej struktury organizacyjnej
racjonalnej procedury
dobrej dokumentacji - ksi´ga jakoÊci
dobrze zorganizowanych procesów pracy
systemów pomiaru i kontroli
motywujàcego systemu nagradzania
skutecznego systemu szkolenia.
Ciekawostki statystyczne Alpen Gold
Od paêdziernika 1995 do lipca 1998...
❦ ...wyprodukowaliÊmy 232 miliony tabliczek czekolady Alpen Gold 100 g i 200 g
❦ ...ka˝dy Polak móg∏ zjeÊç 6 tabliczek czekolady Alpen Gold
❦ ...zu˝yliÊmy 17,5 miliona ton cukru
❦ ...z fabryki wyjecha∏o 2200 ci´˝arówek z naszà czekoladà.
A ponadto...
❦ ...w ciàgu 1 minuty z taÊmy produkcyjnej schodzi 900 tabliczek czekolady Alpen Gold
❦ ...k∏adàc na siebie wyprodukowane dotàd tabliczki czekolady Alpen Gold
otrzymalibyÊmy budowl´ o wysokoÊci równej 62 wie˝om Eiffla w Pary˝u.
16
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
STOLLWERCK
najlepsza fabryka czekolady
w Polsce
Fabryka Stollwerck, producent czekolad Alpen Gold, dzia∏a na polskim rynku dopiero od wrzeÊnia
1995 roku. Koncern Stollwerck, który powsta∏ w 1839 roku to dziÊ 11 fabryk w Europie. W Polsce mamy trzy silne firmy, które od dziesiàtków lat produkujà czekolad´ - Wedla, Goplan´ i Wawel. Mimo tak
Êwietnych tradycji przegra∏y w walce o rynek z firmà Stollwerck. Czekolada jest tym produktem, który
jest weryfikowany przez konsumenta. I w∏aÊnie on uzna∏ wysokà jakoÊç i smak czekolad Stollwercka.
DziÊ udzia∏ na rynku producentów czekolad umiejscowi∏ z wynikiem sprzeda˝y Firm´ Stollwerck na
pierwszym miejscu - 29,5 proc., odnosi si´ to do sierpieƒ-wrzesieƒ 1998 roku. Firma posiada dobrà sytuacj´ finansowà - systematycznie reguluje wszystkie nale˝noÊci w stosunku do skarbu paƒstwa oraz
swoich partnerów gospodarczych.
Inwestycje
Decyzja o podj´ciu inwestycji zypad∏a latem 1994 roku. Dziewiàtà fabryk´ koncernu
postanowiono zlokalizowaç w podpoznaƒskich Jankowicach, mieszczàcych si´ na
terenie jednej z najbogatszych gmin w Polsce - Tarnowa Podgórnego.
Wybór lokalizacji nie by∏ dzie∏em przypadku - sprzyja∏o mu korzystne usytuowanie
blisko przelotowych tras krajowych i mi´dzynarodowych oraz niedalekie sàsiedztwo
stolicy Wielkopolski - miasta mi´dzynarodowych targów - Poznania.
Prywatyzacja Tu niczego nie trzeba by∏o prywatyzowaç. W∏aÊciciel Hans Imhoff za w∏asne pieniàdze wybudowa∏ nowoczesny zak∏ad i wybra∏ podpoznaƒskà gmin´ Tarnowo Podgórne, gdzie ulokowa∏ zak∏ad. Stollwerck Polska plasuje si´ w czo∏ówce wÊród fabryk czekolady, gdy˝ jest zak∏adem nowoczesnym, w którym poprzez zainstalowanie najnowoczeÊniejszych maszyn koszty produkcji sà ni˝sze. Firma Stollwerck postawi∏a na ludzi m∏odych, dynamicznych i operatywnych. Cykl szkolenia za∏ogi
i wdra˝ania certyfikatu normy ISO 9001, zakoƒczy∏y si´ sukcesem, wzmocni∏y firm´ i utrwali∏y wysokà pozycj´ firmy Stollwerck na polskim rynku.
Kapitu∏a
PrzyznaliÊmy fabryce Stollwerck Polska Kryszta∏owy Puchar Wielkopolski przede
wszytkim za wysokà jakoÊç produkowanych czekolad, czego efektem jest uzyskanie certyfikatu ISO 9001. Decydujàcym czynnikiem pozostaje jednak to, ˝e Stollwerck jest liderem sprzeda˝y czekolad w Polsce. Spore znaczenie dla nas, Wielkopolan, ma to, ˝e wielu m∏odych ludzi znalaz∏o atrakcyjnà prac´ w nowym zawodzie.
Uznanie wzbudzi∏a tak˝e dobra wspó∏praca zarzàdu firmy z gminà Tarnowo Podgórne oraz sponsorowanie wielkopolskiego sportu. Dlatego uwa˝amy, ˝e puchar przekazujemy w godne r´ce.
Prezes Kapitu∏y Nagrody Gospodarczej
Prezydent Ruchu Regionalnego Wielkopolan
mgr Krzysztof Paw∏owski
Ludwik Ratajczak
17
Odrodzenie koszykówki
w Poznaniu
● G∏os Wielkopolski: DoÊç niespodziewanie dla kibiców w drugiej lidze m´skiego kosza znalaz∏ si´
zespó∏ Black Jack. Jak do tego dosz∏o? Miejsce
w drugiej lidze mia∏ poznaƒski Wielkopolanin, ale
klubowi temu brakowa∏o Êrodków finansowych.
Drugi poznaƒski klub - Sport Poznaƒski zwiàza∏ si´
natomiast z firmà Stollwerck i na brak pieni´dzy
nie mo˝e narzekaç. Na mocy umowy mi´dzy klubami Wielkopolanin odda∏ miejsce w lidze Sportowi Poznaƒskiemu, ten zaÊ przejà∏ zawodników
z poprzedniego klubu. Zespó∏ wystartuje w lidze
pod nazwà Black Jack. To baton produkowany
przez firm´ Stollwerck, firm´ z kapita∏em niemieckim, znanà z wyrobów czekoladowych. Przez koszykówk´ szefowie Stollwercka chcà promowaç
swój produkt. Firma zanga˝owa∏a si´ bardzo mocno, nie tylko b´dzie finansowaç zespó∏, ale przygotowuje tak˝e wiele atrakcji dla kibiców. Ka˝de
spotkanie, a wi´kszoÊç rozegrana zostanie w „Arenie”, poprzedzone zostanie specjalnym show.
Pierwszy mecz Black Jack rozegra ju˝ w sobot´
z AZS Koszalin. Spotkanie rozpocznie si´ o godzinie 19, lecz do „Areny” warto przyjÊç wczeÊniej.
Ju˝ bowiem o godzinie 18 rozpocznie si´ specjalny program z wieloma atrakcjami, a dla widzów
przygotowano niespodzianki. A wejÊç do „Areny”
b´dzie mo˝na prawie za darmo. Biletem wst´pu
jest bowiem baton Black Jack lub opakowanie od
tego wafelka (przed halà b´dà stoiska, gdzie b´dzie
mo˝na ten wafel kupiç). Opakowanie z wpisanym
imieniem i nazwiskiem oraz adresem weêmie
udzia∏ w losowaniu nagród. Warto wi´c przyjÊç
w sobot´ do „Areny”.
poznaƒscy szalikowcy „przys∏u˝yli si´”
rzekomo ukochanemu klubowi pog∏´biajàc
jego finansowe tarapaty.
● Gazeta Wyborcza: - ByliÊmy niech´tni tej formie
reklamy - przyznaje dyrektor Ryszard Skrzypczak.
- Dzia∏o si´ tak od czasu naszej nieudanej wspó∏pracy z pi∏karzami Lecha Poznaƒ. Odstraszyli nas
agresywni kibice, którzy wzniecili burdy na stadionie w trakcie meczu z Legià. A my akurat mieliÊmy
przygotowane show z hostessami roznoszàcymi
czekolad´. Tymczasem na wafelki posypa∏y si´ kamienie i ∏awki. Natychmiast zrezygnowaliÊmy ze
wspó∏pracy z Lechem i mieliÊmy zamiar w ogóle
nie zajmowaç si´ sportem. Zmiana decyzji przedstawicieli firmy Stollwerck oznacza prze∏om w poznaƒskim sporcie.
● Express Poznaƒski: Sponsorzy pragnà, by mecze
koszykówki by∏y prawdziwymi widowiskami. Ju˝
w sobot´ b´dziemy Êwiadkami wyst´pów, pokazu
mody sportowej, taƒca nowoczesnego i kilku innych atrakcji. Biletem wst´pu b´dzie... opakowanie batonika Black Jack. Mamy nadziej´, ˝e st´sknieni za koszykówkà fani t∏umnie odwiedzà z najbli˝szà sobot´ Aren´.
Firma Stollwerck Polska, szturmem zdoby∏a
polski rynek czekolady, a teraz ku zadowoleniu
mieszkaƒców Poznania zacz´∏a sponsorowaç koszykarzy. DziÊ mamy dru˝yn´ Black Jack, która gra
w drugiej lidze. Od zawodników i trenera zale˝y
czy uda si´ wejÊç do pierwszej ligi.
● Przeglàd Sportowy: Stollwerck ju˝ od jakiegoÊ
czasu wspiera∏ koszykarskà m∏odzie˝ co zaowocowa∏o zdobyciem przez dru˝yn´ Stowarzyszenia
Sport Poznaƒski bràzowego medalu na mistrzostwach Polski kadetów, które odby∏y si´ w Szamotu∏ach. Stollwerck jest pr´˝nà firmà, której generalna dyrekcja mieÊci si´ w Kolonii. Jej spece od
marketingu zdajà sobie spraw´, jakim noÊnikiem
reklamy jest sport. Sport dobry, nie obcià˝ony ˝adnymi aferami, wandalizmem, d∏ugami. Mniej wi´cej przed rokiem czekoladowa firma sposobi∏a si´
do sponsorowania pi∏karzy Lecha. Przygotowano
ca∏y program promocyjny, który mia∏ byç zaprezentowany na najbli˝szym meczu lechitów. Pech
chcia∏, ˝e by∏ to mecz z Legià Warszawa, w trakcie
którego wybuch∏y awantury i w efekcie zamkni´to poznaƒski stadion. W takie przedsi´wzi´cia
Stollwerck nie chcia∏ si´ anga˝owaç. Tym samym
Ka˝da firma, która anga˝uje swoje pieniàdze
w sport musi mieç z tego korzyÊç. Dru˝yna musi
dobrze graç, wtedy przychodzà t∏umy kibiców. DziÊ
bezpowrotnie koƒczy si´ okres, ˝e poÊrednicy chcà
˝yç kosztem firmy i zawodników. Bezpowrotnie
minà∏ czas, ˝e o pieniàdzach sponsora decydowali pseudodzia∏acze.
Firma Stollwerck na ka˝dym meczu organizuje ciekawy program rozrywkowy, bilet to symboliczny baton Black Jack. Musimy wychowaç kibiców, bo oni tworzà atmosfer´ wspania∏ego widowiska. Jest wielka szansa zbudowania wielkiej koOpr. K.J.
szykówki w Poznaniu.
18
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
FLAGA RADY EUROPY
dla Rakoniewic
Rozmowa z Giuliem Ferrarinim - cz∏onkiem Rady Europy
oraz Józefem Sieradzanem - burmistrzem Miasta i Gminy Rakoniewice.
Czym zajmuje si´ Rada Europy?
Jerzy B∏oszyk: Co trzeba zrobiç, aby zostaç laureatem Flagi Rady Europy?
Rady Europy nie nale˝y myliç ze Wspólnotà Europejskà. Rada jest najstarszà instytucjà powsta∏à
w 1940 r. Wyró˝ni∏bym trzy g∏ówne cele dzia∏ania
Rady Europy:
1. Praca nad rozszerzaniem demokracji pluralistycznej i praw cz∏owieka
2. Definiowanie i poszukiwanie wspólnych rozwiàzaƒ problemów spo∏ecznych
3. UÊwiadamianie i eksponowanie wspólnoty
kulturowej Europy
Giulio Ferrarini: To wielki dzieƒ dla Rakoniewic,
a dla mnie zaszczyt móc wr´czyç w imieniu Zgromadzenia Parlamentu Rady Europy t´ flag´. Flag´ Rady Europy otrzymuje si´ za wieloletnie zaanga˝owanie w sprawy europejskie, wspó∏prac´ gospodarczà
i kulturalnà oraz wymian´ oÊwiatowà. Sàdz´, ˝e Pan
burmistrz powie o tym szczegó∏owo. Ja zaÊ pragn´
przypomnieç, ˝e Rakoniewice otrzyma∏y w 1996 roku honorowy Dyplom Rady Europy za propagowanie idei wspó∏pracy europejskiej. Z tego wniosek, ˝e
Ziemia Rakoniewicka zosta∏a wczeÊniej dostrze˝ona
na forum Rady Europy.
Fot. Z. Nowicki
Obecnie rada liczy 40 paƒstw cz∏onkowskich.
Do∏àczajà do nas liczne paƒstwa Europy Ârodkowowschodniej, b´dàce w fazie poczàtkowej na prawach
Od lewej: Giulio Ferrarini - delegat Rady Europy, autor - Jerzy B∏oszyk oraz burmistrz Rakoniewic Józef Sieradzan
19
Samorzàd
Czym wi´c mogà pochwaliç si´ Rakoniewice?
W pierwszej kolejnoÊci naszà historià. Pierwsza
wzmianka o Rakoniewicach pochodzi z 1252 r. z nadania przez ksi´cia wielkopolskiego Boles∏awa Pobo˝nego. W latach 1869-72 odbywa∏ w naszym mieÊcie praktyk´ lekarskà Robert Koch - póêniejszy odkrywca pràtka gruêlicy. Tutaj mieszka∏ równie˝ Micha∏ Drzyma∏a, bohaterski ch∏op, którego wóz jest dziÊ symbolem
walki z politykà germanizacyjnà ówczesnych Niemiec.
Gmina Rakoniewice jest atrakcyjna dla inwestorów
krajowych i zagranicznych. Mamy tu dwie du˝e firmy zajmujàce si´ produkcjà pod∏o˝a i przetwórstwem
pieczarek, znanà na Êwiecie wytwórni´ ozdób choinkowych oraz firmy zagraniczne, mi´dzy innymi Bohdana Schulza - maszyny do obróbki drewna, czy wielkà firm´ spedycyjnà Ponetex. Wiele uwagi poÊwi´camy sprawom ekologii. Modernizujemy stacj´ uzdatniania wody i rozbudowujemy sieç kanalizacyjnà. Wizytówkà Rakoniewic jest Wielkopolskie Muzeum Po˝arnictwa z bogatymi zbiorami sprz´tu przeciwpo˝arowego, bibliotekà i archiwum.
goÊci specjalnych. Polska by∏a jednym z pierwszych
paƒstw w∏àczonych do Rady Europy. Inne paƒstwa
to Bu∏garia, Czechy, S∏owenia, Rumunia, ¸otwa, Mo∏dawia, Albania, Macedonia, Ukraina i niedawno Rosja. Rada Europy nie ogranicza si´ do rozwijania swojej dzia∏alnoÊci na poziomie rzàdów reprezentowanych przez zgromadzenia narodowe i komitety ministrów. Podejmujemy intensywnà wspó∏prac´ ze
wspólnotami lokalnymi - miastami i regionami i rekomendujemy ich inicjatywy Radzie Europy. Rakoniewice sà tego dobitnym przyk∏adem. Gratuluj´ panu burmistrzowi, jego wspó∏pracownikom
oraz mieszkaƒcom miasta i gminy tego sukcesu.
UroczystoÊç wr´czenia Flagi Rady Europy zak∏óci∏a pikieta mieszkaƒców Rakoniewic. O co
chodzi∏o?
Pikieta niczego nie zak∏óci∏a, lecz wr´cz przyda∏a blasku uroczystoÊci. Skoro w Radzie Europy mówi si´ pluralizmie demokratycznym to ta akcja by∏a
jego praktycznym wyrazem. Otó˝ mieszkaƒcy Rakoniewic z∏o˝yli na r´ce Giulia Ferrariniego skarg´ do
Rady Europy w Strasbourgu w sprawie przynale˝noÊci gminy Rakoniewice do powiatu grodziskiego. Nasza gmina od dziesiàtków lat nale˝a∏a do powiatu
wolsztyƒskiego, z którym wià˝à nas zwiàzki rodzinne i spo∏eczno-gospodarcze. Nie uwzgl´dniono naszego stanowiska, petycji i protestów. Powiat grodziski
powsta∏ na bazie rejonu, zaÊ powiat wolsztyƒski nie
odzyska∏ utraconej w 1975 r. gminy Rakoniewice.
Paƒskie zdanie o Polsce.
Jestem W∏ochem, mieszkam w Parmie. Znam lepiej Polsk´ lokalnà ni˝ Warszaw´ i Poznaƒ. To pi´kny kraj, który w ciàgu ostatnich oÊmiu lat poczyni∏
ogromne post´py w rozwoju gospodarczym, prawnym i spo∏ecznym. Droga do Unii Europejskiej jest
d∏uga i trudna, lecz dzi´ki takim gminom jak Rakoniewice czas ten staje si´ coraz krótszy.
Panie burmistrzu - jakiej rady udzieli∏by
Pan kolegom po „fachu”, aby zdobyç Flag´ Rady
Europy?
Dzi´kuj´ panom za rozmow´
Józef Sieradzan: Przede wszystkim zaprosi∏bym
do siebie, aby pochwaliç si´ naszymi dokonaniami.
Wed∏ug ∏aciƒskiego przys∏owia s∏owa uczà, lecz przyk∏ady pociàgajà. Dostrze˝enie nas przez Rad´ Europy nie spad∏o nam z nieba. To efekt ponad 10-letniej wspó∏pracy mi´dzynarodowej z takimi krajami
jak: Niemcy, Holandia, Dania, Francja czy Hiszpania.
DziÊ na przyk∏ad, podpisaliÊmy umow´ o wspó∏pracy z niemieckà gminà Flotwedel. Wymieniaç b´dziemy doÊwiadczenia w dziedzinie gospodarki, oÊwiaty i kultury. Szczególny nacisk po∏o˝ymy na kontakty m∏odzie˝y na niwie kulturalnej i sportowej. Realizujemy ju˝ trzyletni program wymiany m∏odzie˝y polsko-niemiecko-duƒskiej.
20
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
NIEPEWNE
FINANSE
Minister Micha∏ Kulesza
Minister Kulesza przedstawi∏ plan dalszych prac nad reformà. Ma to byç m.in. ustawa o finansach publicznych i dochodach samorzàdów, przepisy wprowadzajàce reform´ i ustawa o podstawach polityki rozwoju regionalnego.
Pose∏ Jan Maria Rokita
B´dziemy te˝ dostosowywaç ustawy ustrojowe do konstytucji. Umiarkowanego optymizmu ministra nie
podziela∏ jednak Jan Maria Rokita, przewodniczàcy Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewn´trznych.
- Rzàd w pewnym momencie przestraszy∏ si´ reformy i jà zablokowa∏. Zdaniem Rokity resort ochrony Êrodowiska uniemo˝liwi∏ samorzàdom korzystanie z jego funduszy, minister rolnictwa zminimalizowa∏ wp∏yw
powiatów na t´ dziedzin´, a MON sprawi∏o, ˝e nie jest mo˝liwe przej´cie przez samorzàd cz´Êci majàtku
wojskowego. Jestem przekonany, ˝e samorzàdy przegrajà bitw´ o pieniàdze. Rzàd, wycofujàc si´ z dodatków gminnych i powiatowych, wykaza∏ si´ z∏à wolà - mówi∏ Rokita.
Podzia∏ kraju z niepotrzebnymi usterkami
Dochody podatkowe nowych regionów (w tysiàcach z∏otych)
21
Przy tym podziale wiele województw nie jest w stanie utrzymaç si´ samodzielnie - wzrost liczby województw wszystko skomplikowa∏.
Bezrobocie w nowych regionach
Najwy˝szà stop´ bezrobocia, prawie dwukrotnie wy˝szà ni˝ Êrednia krajowa, która wynosi
9,8 proc., b´dzie mia∏o województwo warmiƒskomazurskie - 18,9 proc, w województwach kujawsko-pomorskim i zachodnio-pomorskim stopa bezrobocia przekroczy 13 proc. Szczeciƒska prasa donosi - spadliÊmy z czwartego miejsca (gdy przy∏àczono do nas koszaliƒskie) a˝ na miejsce czternaste. Najwi´kszà grup´ bezrobotnych z wykszta∏ceniem zasadniczym zawodowym i podstawowym 76,4 proc. b´dzie mia∏o województwo kujawskopomorskie. W tym regionie 51 proc. wszystkich zarejestrowanych zalicza si´ do d∏ugotrwa∏ych bezrobotnych. 30,6 proc. bezrobotnych to m∏odzie˝.
SpoÊród 16 województw podkarpackie ma
65,2 proc. bezrobotnych w Êrodowisku wiejskim.
Oj, b´dzie mia∏ co robiç przewodniczàcy AWS, Marian Krzaklewski, ˝eby ten swój region dêwignàç.
Celem, deklarowanym przy powo∏aniu 16 województw (rzàdowo-samorzàdowych), 308 powiatów
ziemskich i 64 grodzkich by∏a potencjalnie wi´ksza
skutecznoÊç, ni˝ by∏o to mo˝liwe w 49 istniejàcych
wczeÊniej, du˝o mniejszych województwach rzàdowych; liczba 2489 gmin si´ nie zmieni. Utworzenie
dodatkowych regionów ponad wst´pnie planowane 10-12 województw, popsu∏o rachunek ekonomiczny. Powo∏ano bowiem tak˝e jednostki s∏abe,
niesamodzielne, z góry skazane na zabieganie
o Êrodki na utrzymanie z bud˝etu paƒstwa.
Partacze
Statystycy udowadniajà, jak êle si´ sta∏o, ˝e dziÊ
mamy 16 nowych polskich regionów. Warto przypomnieç, jak bezwzgl´dnie walczy∏ o 17 województw
prezydent Aleksander KwaÊniewski, czy te˝ K. Janik,
sekretarz SdRP. Dlaczego psuli dobrà reform´?
Opolskie - region bezrobocie na poziomie Êredniej krajowej. S∏abe wyniki tego województwa wynikajà z tego, ˝e 50 tys. osób pracuje w Niemczech,
p∏acàc tam podatki, dlatego podatek od osób fizycznych jest ma∏y. Wszystko kupujà w Niemczech
i tam p∏acà podatki VAT. Wymuszenie na rzàdzie
S∏abymi rejonami b´dà: województwo podlaskie, województwo lubuskie, województwo opolskie, województwo Êwi´tokrzyskie. Te województwa potrzebujà du˝o czasu, ˝eby staç si´ samodzielnymi regionami.
Dochody podatkowe nowych regionów
Nr
Dochody podatkowe
regionów w tys. z∏.
Nazwa
województwa
Bezrobocie w tys.
ogó∏em
kobiety
Stopa bezrobocia
w proc.
1
525 978
mazowieckie
181,3
106,5
7,3
2
439 837
Êlàskie
129,5
89,4
6,2
3
225 656
wielkopolskie
114,1
75,1
7,8
4
214 601
dolnoÊlàskie
151,0
93,3
12,3
5
208 057
ma∏opolskie
105,1
66,9
7,1
6
169 219
∏ódzkie
135,3
73,9
11,0
7
147 233
pomorskie
87,8
56,2
10,4
8
128 839
kujawsko-pomorskie
123,6
75,3
13,6
9
110 601
zachodnio-pomorskie
87,7
54,9
13,1
10
106 009
lubelskie
105,6
60,4
9,6
11
103 815
podkarpackie
80,7
46,5
11,9
12
77 600
warmiƒsko-mazurskie
65,9
110,2
18,9
13
65 629
Êwi´tokrzyskie
80,7
46,5
11,9
14
65 601
opolskie
42,7
28,4
9,8
15
59 953
lubuskie
48,8
30,1
12,4
16
57 127
podlaskie
55,0
31,7
9,5
22
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
■ W ka˝dej gminie wydzieliç obszary inwestycyjne. W tym celu nale˝y kupiç ziemi´, uzbroiç teren - kanalizacja po∏àczona z oczyszczalnià Êcieków,
doprowadziç wod´ i energi´, je˝eli sà mo˝liwoÊci
- gaz
Stopa bezrobocia w Polsce
■ Kto z pracodawców zatrudni m∏odych, przez
pierwsze dwa lata dostaje 50 proc. p∏acy z funduszu dla bezrobotnych. Ale potem musi go zatrudniç przez nast´pne trzy lata
■ Ca∏y obszar gospodarczy musi mieç za∏o˝enia, jaki przemys∏ mo˝e byç na tym terenie lokalizowany, jakie ulgi dostanie inwestor. Muszà te˝
byç wyliczenia, ˝e na terenie jest wolna si∏a robocza. która jest w stanie podjàç prac´. Ca∏oÊç opracowania musi znaleêç si´ w Internecie. Praca dla
ludzi przyczynia si´ do dobrobytu mieszkaƒców,
a to powoduje, ˝e zmniejsza si´ przest´pczoÊç. Mamy 114 tys. bezrobotnych, a zatrudnienie 70 tys.
przyczyni si´ do rozwoju gospodarczego Wielkopolski.
Mazowsze zamo˝ne,
a te˝ z problemami.
(Grzegorz Szulc,
Puls Gospodarki 5-7.09.98)
Tworzenie regionów mia∏o zwielokrotniç si∏´
ekonomiczno-spo∏ecznà wi´kszych województw.
Nawet w przypadku najwi´kszego (37,8 tys. km2,
tj., 11,1 proc. obszaru kraju) i najludniejszego
(13 proc. ludnoÊci Polski, 5,1 mln ludzi) regionu Mazowsza, nie zabraknie mu problemów. Sto∏eczne województwo mieç b´dzie: najwi´kszà liczb´
bezrobotnych (181,3 tys. osób, tj. 10,7 proc. ich
ogó∏u), najwi´kszà liczb´ spoÊród nich zasi∏kobiorców (38,4 tys. osób, tj. ok. 10,9 proc. tej grupy), najwi´kszà liczb´ d∏ugotrwale bezrobotnych (91,6 tys.
osób pozostajàcych bez pracy ponad rok to na Mazowszu ponad po∏owa bezrobotnych), a tak˝e najwi´kszà liczb´ osób zamieszkujàcych na wsi i zarejestrowanych w „poÊredniakach” (87,1 tys. osób,
tj. 11,45 proc. ich ogó∏u). Na Mazowszu znajdujemy nie tylko najwi´cej w kraju powiatów ziemskich (38) i gmin (325). Region ten b´dzie te˝ mieç
najwi´kszy udzia∏ w dochodach w∏asnych województw z tytu∏u wyp∏at tzw. dodatkowych, czyli
udzia∏ów samorzàdów w PIT-ach (w daninach osobistych podatników) i CIT-ach (w daninach od
firm). W województwie sto∏ecznym pozostanie bowiem 19,4 proc. dochodów wszystkich województw z obu tych êróde∏. Liczàc wp∏ywy na g∏ow´ Mazowszanina, mieszkaƒcom sto∏ecznego regionu przypadnie jeszcze wi´cej ni˝ w sumie
mieszkaƒcom (du˝ego) Podlasia i województwa lu-
Jerzego Buzka pozostawienia województwa opolskiego uwa˝amy za najwi´kszy b∏àd polityczny
SLD.
Wielkopolska
Nasze bezrobocie w stosunku do iloÊci mieszkaƒców nie jest du˝e, zajmujemy dobre wysokie czwarte miejsce, ale pod wzgl´dem wielkoÊci bezrobocia
zajmujemy siódme miejsce (114,1 tys. osób). Ale co
najwa˝niejsze, wi´kszoÊç bezrobotnych w Wielkopolsce to kobiety - 75,1 tys.
Co zrobiç a˝eby zmniejszyç bezrobocie w Wielkopolsce do skali 3-5 proc.?
■ Lokalizowaç najwi´ksze zak∏ady pracy tam,
gdzie jest najwi´ksze bezrobocie wÊród kobiet
■ Zmniejszaç obcià˝enie finansowe dla inwestorów, którzy tworzà miejsca pracy dla kobiet
■ Rozpoczàç szkolenie wszystkich bezrobotnych, musi ono byç obowiàzkowe dla ludzi m∏odych i w Êrednim wieku, bo tylko lepiej wykszta∏ceni ludzie dostanà szybciej prac´
23
buskiego, albo tyle samo, co razem na mieszkaƒca województw podkarpackiego i Êwi´tokrzyskiego. Si∏´ ekonomicznà Mazowsza zawy˝a niewàtpliwie Warszawa i niektóre pobliskie gminy. Mo˝na
to faktycznie oceniç, porównujàc choçby przeci´tne miesi´czne wynagrodzenie w „ma∏ym” województwie sto∏ecznym - czyli w starych granicach
- z przeci´tnym dla ca∏ego kraju wynagrodzeniem.
Przez 5 miesi´cy br. p∏ace warszawiaków (i sàsiadów z najbli˝szych okolic) by∏y w przemyÊle o
20,1 proc. brutto wy˝sze, ni˝ Êrednia ogólnopolska
(1591,5 z∏ wobec 1324,8 z∏). W budownicwie ró˝nica by∏a jeszcze wi´ksza - 42,8 proc. (1712,7 z∏ wobec 1199,6 z∏). Produkcja przemys∏owa obecnego
województwa sto∏ecznego stanowi ok. 13,4 proc.
sprzedanej produkcji przemys∏owej ca∏ego kraju,
a 22,7 proc. sprzeda˝y budownictwa. Ulokowanych
jest tu 44 proc. spó∏ek akcyjnych z udzia∏em kapita∏u zagranicznego (32 proc. spó∏ek z ograniczonà
odpowiedzialnoÊcià, z udzia∏em kapita∏u zagranicznego). W „starym” województwie sto∏ecznym
dzia∏a 9,5 proc. istniejàcych w ca∏ym kraju przedsi´biorstw paƒstwowych, a 28,4 proc. ogólnej liczby spó∏ek prawa handlowego. Ma ono dziÊ oko∏o
11,5 proc. udzia∏u w wytworzeniu PKB ca∏ej
Polski.
NIE OKRADAJCIE
WIELKOPOLSKI
Teraz widaç
jak byliÊmy okradani przez bud˝et centralny.
Czy reforma to zmieni?
Pacjent marzyciel b´dzie rozczarowany wejÊciem w ˝ycie reformy zdrowia. Mo˝e nawet nie
odczuç jej skutków. Pacjent minimalista prawdopodobnie zauwa˝y, ˝e lekarze, piel´gniarki, rejestratorki cz´Êciej si´ uÊmiechajà. Potem doceni
mo˝liwoÊç wyboru pomi´dzy szpitalami, które
nie b´dà ju˝ zas∏ania∏y si´ rejonizacjà. Jednak na
prawdziwe efekty poczekamy do powstania prawdziwego rynku tych us∏ug. Wed∏ug Eugeniusza
Ziarkowskiego, organizatora Regionalnej Kasy
Chorych dzia∏ajàcej na obszarze nowego ju˝ województwa poznaniacy majà wi´cej powodów od
innych, aby zaakceptowaç reform´. Do tej pory
o Êrodkach przeznaczonych na leczenie chorych
decydowa∏y uk∏ady polityczne. Przez d∏ugie lata
nasze województwo tak bardzo by∏o niekochane,
˝e przydzia∏ pieni´dzy plasowa∏ nas na ostatnim,
49. miejscu. Podobnie by∏o z województwami kaliskim, koniƒskim, pilskim, leszczyƒskim, które teraz znalaz∏y si´ na mapie Wielkopolskiego.
Kiedy do podzia∏u funduszy przy∏o˝ono kryteria
nie zwiàzane z uk∏adem si∏ w rzàdzie, nasz region
znalaz∏ si´ na 3. miejscu (po Mazowieckiem i DolnoÊlàskiem). Dzi´ki temu na jednego ubezpieczonego przypadnie - tylko ze sk∏adek - w roku przysz∏ym ok. 563 z∏.
Województwo mazowieckie
widziane z Poznania
Najwi´cej bezrobotnych ogó∏em b´dzie mia∏o
województwo mazowieckie, gdzie liczba zarejestrowanych wyniesie 181,3 tys. osób. Tutaj te˝ skumuluje si´ najtrudniejszy problem rynku pracy.
W województwie tym znajduje si´ najwi´ksza liczba zasi∏kobiorców - ponad 38,4 tys. osób, najwi´ksza liczba bezrobotnych zamieszka∏ych na wsi - ponad 91,5 tys. osób. Co drugi zarejestrowany
w przysz∏ym województwie mazowieckim by∏ bez
pracy d∏u˝ej ni˝ rok.
(Express Poznaƒski 8.09.98 r.)
GUS przekaza∏ ostatnio dane uzmys∏awiajàce,
jakie zadania cywilizacyjne stojà przed nowymi
województwami i powiatami. Choçby w dziedzinie zdrowia. Najmniej kadry medycznej majà dzisiejsze województwa: siedleckie (133 medyków na
100 tys. mieszkaƒców), pilskie i ciechanowskie
(138), leszczyƒskie (146) i ostro∏´ckie (147). Powy˝ej Êredniej ogólnokrajowej (236) notujà dzisiejsze
województwa, w których dzia∏ajà akademie medyczne: warszawskie (430), ∏ódzkie (382), wroc∏awskie (356), krakowskie (354), lubelskie (353), bia∏ostockie (345), poznaƒskie (295), gdaƒskie (288),
szczeciƒskie (279) i katowickie (259). Mniej piel´gniarek od Êredniej ogólnopolskiej (562 na 100 tys.
ludnoÊci) majà dzisiejsze województwa: siedleckie
(392), skierniewickie (448), pilskie (449), radomskie (452) i ciechanowskie (453).
(Prof. Zbigniew T. Wierzbicki,
PAN - Warszawa)
„Na co warto zwróciç uwag´, mi´dzy samà Warszawà - miastem, a regionem by∏ i jest nadal, choç
zmniejszajàcy si´ po II wojnie Êwiatowej, du˝y rozrzut cywilizacyjny, zarówno w poziomie ˝ycia, jak
i w poziomie wykszta∏cenia i oÊwiecenia. Âwiadczy to o tym, ˝e Warszawa-miasto czerpie ˝ywotne soki z ca∏ego kraju, a w ma∏ym stopniu ze swego regionu - Mazowsza, niewiele mu te˝ dajàc.
Redakcja
Dzia∏ ekonomiczny RRW
24
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
Nie robiç wody
z mózgu
ustawowego obowiàzku wyborczego. Konstytucyjny przymus wyborczy dla wielu jest gwa∏tem, zadanym podstawowym wolnoÊciom obywatelskim.
Jednak˝e coraz wi´cej polityków utrzymuje, ˝e jedynie taki przymus mo˝e uratowaç demokracj´
przedstawicielskà - stwierdza Lijphart. Przeprowadzone w latach 1980-1996 przez zespó∏ uczonych
pod kierownictwem F. Millera, B. Franklina i W.
Hirczy badania wykaza∏y, ˝e w krajach demokratycznych, gdzie obowiàzuje przymus wyborczy,
frekwencja wyborcza jest od 10 do 30 proc. wy˝sza, ni˝ w krajach, gdzie takiego przymusu nie
ma.(...)
Jerzy Górski
(fragment)
Kto po∏o˝y kres demokracji
Ludzie nie zawsze orientujà si´ w zawi∏oÊciach
polityki wyborczej. Ale pewne rzeczy wiedzà. Na
przyk∏ad, ˝e wi´kszoÊciowa ordynacja sprawia, i˝
spora grupa g∏osujàcych nie b´dzie mia∏a swoich
przedstawicieli we w∏adzach wybieralnych, poniewa˝ zwyci´˝a ten, kto zbierze najwi´kszà liczb´
g∏osów. W ordynacjach natomiast, zapewniajàcych
proporcjonalny (zale˝ny od liczby uzyskanych g∏osów) udzia∏ przedstawicieli w legislaturach, g∏osujàcy mo˝e liczyç, ˝e jego kandydat, nawet przy
stosunkowo niedu˝ej liczbie g∏osów, b´dzie reprezentowa∏ go we w∏adzach. Komu b´dzie si´ chcia∏o pójÊç do wyborów, je˝eli wie, ˝e jego faworyt
przegra kilkoma g∏osami (zgodnie z ordynacjà
wi´kszoÊciowà) i ca∏y ∏up wyborczy wpadnie w r´ce tego, który zdoby∏ zaledwie o kilka g∏osów wi´cej? ˚e to spowoduje rozdrobnienie si∏ w parlamencie i póêniej utrudni tworzenie stabilnej
wi´kszoÊci paramentarnej? A kogo to obchodzi? To
ju˝ jest zmartwienie polityków, tych, którzy chcà
byç wybrani i rzàdziç narodem - ale mnie interesuje mój polityk i moje interesy. Jednak˝e, wed∏ug
opinii zespo∏u Organizacji Gallupa, przeprowadzajàcego badania w USA, Kanadzie i krajach Unii Europejskiej, nie da si´ jednoznacznie rozstrzygnàç,
który z tych systemów - wi´kszoÊciowy czy proporcjonalny - bardziej zra˝a wyborców i ma wi´kszy wp∏yw na niskà frekwencj´ wyborczà. Tak
wi´c powodów, dla których nie chce si´ obywatelom pójÊç do urn wyborczych, jest wiele. Pogoda
ma cz´sto wi´kszy wp∏yw na absencj´, ni˝ jakakolwiek inna przyczyna. Wielu odpowiadajàcych
na pytanie, dlaczego nie biorà udzia∏u w wyborach, mówi: je˝eli nie grozi nam kryzys gospodarczy, konflikty polityczne, tyrania nawiedzonych nie musz´ wybieraç mi´dzy politykami, których
i tak nie lubi´, a których coraz bardziej podejrzewam o nieszczeroÊç i brak kompetencji.
Profesor Bernard H. Siegen
Rzeczywiste obecne dzia∏anie systemu wyborczego i formalizm procesu
ustawodawczego czynià przeprowadzenie woli wyborców trudnym. Proces prawodawczy jest obarczony pod
wieloma wzgl´dami w nowych demokracjch powa˝nymi niedostatkami.
Rzàdzàcy robià wszystko a˝eby umacniaç swojà w∏adz´. Tworzà ustawodawstwo, które u∏atwia im wygranie
wyborów. Je˝eli proces wyborczy jest
niezrozumia∏y, niesprawiedliwy, gwa∏townie maleje frekwencja wyborcza.
Wybory wi´kszoÊciowe dajà szans´ ka˝demu,
kto chce si´ sprawdziç w wyborach. Dziwi mnie,
˝e Jerzy Górski martwi si´, ˝e „ordynacja wi´kszoÊciowa” sprawia, i˝ spora grupa g∏osujàcych nie
b´dzie mia∏a swoich przedstawicieli we w∏adzach wybieralnych. Czy wybory prezydenta USA,
czy te˝ Polski, które wygra∏ A. KwaÊniewski sà
z natury z∏e? Zawsze prawie 40-45 proc. g∏osujàcych przegrywa i nie ma swojego przedstawiciela
w senacie czy gminie. Jasne, ˝e wybory wi´kszoÊciowe „spowodujà rozdrobnienie si∏ w parlamen-
Przymus wyborczy?
Co robiç, kiedy wyczerpiemy wszelkie argumenty polityczne i wszelkie metody administracyjnych udogodnieƒ wyborczych, a poziom frekwencji b´dzie si´ nadal obni˝a∏? Wówczas nie pozostaje nam nic innego poza wprowadzeniem
25
cie”, dlatego zosta∏y zlikwidowane. DziÊ mamy
proporcjonalne i próg 5 proc. i co, parlament jest
jednolity? Powsta∏y twory SLD i AWS, w których
wszystkie Êmiecie zebrano do pojemnika i przed
ka˝dym g∏osowaniem ma∏e ugrupowania robià co
chcà. SLD jest bardziej jednolite, ale 40-letnia
szko∏a PZPR-owska jeszcze dzia∏a - niech si´ tylko który wychyli, to my ju˝ zapami´tamy. Ca∏e
SLD poznaƒskie by∏o za 12 regionami, ale Miller
kaza∏ g∏osowaç za 17 i wszyscy Wielkopolsk´ zdradzili. Czy system wi´kszoÊciowy - majorytarianizm, nawet w swojej teoretycznie najlepszej postaci, to znaczy przy zasadzie wi´kszoÊci 50 proc.
+ 1, jest bezpoÊrednio odpowiedzialny za wybór,
czy uchwalenie ustawy jest sàdem ostatecznym.
W systemie tym kto uzyska wi´kszoÊç g∏osów staje si´ pos∏em, senatorem czy te˝ radnym.
1 mln 220 tys. z∏ przeznaczy∏ minister spraw wewn´trznych na zapewnienie gotowoÊci bojowej jednostek ochrony przeciwpo˝arowej w∏àczonych do krajowego systemu ratowniczo-gaÊniczego. Stanowi o tym
jego rozporzàdzenie, które dziÊ wchodzi w ˝ycie (Dz.
U. nr 99, poz. 636).
Pan Górski chwali wybory proporcjonalne, które zosta∏y wymyÊlone przez partie, a˝eby ich czo∏owi przedstawiciele mogli stale, bez wzgl´du na
wynik wyborów, byç w parlamencie. Wmawiano
Polakom, ˝e nie wiedzà co to jest demokracja, to
trzeba nawet do samorzàdu zlikwidowaç wybory
wi´kszoÊciowe i wprowadziç wybory proporcjonalne z absurdalnym progiem 5 proc., w ten sposób usunie si´ ró˝ne drobne komitety obywateli.
Krzysztof Janik, sekretarz SdRP, powiedzia∏ ˝e
w wyborach proporcjonalnych za listy b´dzie odpowiada∏a partia - czytaj SLD. K. Janik robi∏ tak
w PZPR, ustrój pad∏, a on sam do dziÊ nie rozliczy∏ swoich nieudaczników i znowu wmawia nam,
˝e ten system jest dobry, bo partia rozliczy radnych. W wyborach wi´kszoÊciowych, ja Ludwik
Ratajczak, postanowi∏em zostaç senatorem. Zdoby∏em 50 tys. g∏osów i by∏em dumny z tego wyniku. Wybory przegra∏em, bo byli lepsi i oni dostali wi´cej g∏osów. I to jest w∏aÊnie demokracja,
a dziÊ pani K. ¸ybacka z SLD, a tak˝e inni liderzy
decydujà kto ma byç na liÊcie, a pan Górski mówi, ˝e to jest demokracja. Czy pan Górski nie widzi w Warszawie, ˝e ten kto krytykuje lidera natychmiast jest niszczony. Ten artyku∏ pan Górski
napisa∏ na zlecenie du˝ych partii i wmawia nam,
˝e wybory proporcjonalne sà dobre. Gdyby w Polsce obowiàzywa∏a ordynacja wi´kszoÊciowa do samorzàdów, ani SLD, ani AWS nie rzàdzi∏yby samorzàdowà Polskà. Obie koalicje wiedzia∏y, ˝e system
proporcjonalny s∏u˝y∏ im i mimo protestu ma∏ych
partii oraz Unii WolnoÊci uchwali∏y ustaw´ pod
siebie. Pami´tajcie, Polska wam tego nie zapomni.
PODZIA∏ ÂRODKÓW FINANSOWYCH MI¢DZY WOJEWÓDZTWA
Z PRZEZNACZENIEM DLA JEDNOSTEK OCHRONY
PRZECIWPO˚AROWEJ W∏ÑCZONYCH DO KRAJOWEGO
SYSTEMU RATOWNICZO-GAÂNICZEGO
NIE OKRADAJCIE
WIELKOPOLSKI
Pieniàdze na gotowoÊç bojowà
Pieniàdze na zapewnienie gotowoÊci bojowej jednostek ochrony przeciwpo˝arowej (m.in. zak∏adowej stra˝y po˝arnej, s∏u˝by ratowniczej, gminnej stra˝y zawodowej, terenowej s∏u˝by ratowniczej, stra˝y ochotniczej
oraz innych jednostek ratowniczych) pochodzà z bud˝etu paƒstwa. WczeÊniej jednak jednostki te muszà zostaç
w∏àczone do krajowego systemu ratowniczego. JeÊli tak
si´ stanie, to z bud˝etu paƒstwa wyodr´bnia si´ kwot´
na pokrycie kosztów paliwa, chemicznych Êrodków gaÊniczych, specjalistycznej odzie˝y ochronnej oraz generalnych remontów Êrodków transportu, urzàdzeƒ i sprz´tu przeciwpo˝arowego. Co roku minister spraw wewn´trznych i administracji b´dzie ustala∏, a potem og∏asza∏ w rozporzàdzeniu, jakà kwot´ przeznaczono na zapewnienie gotowoÊci bojowej tych jednostek. Musi on
jednak zastrzec, i˝ pieniàdze te b´dà wykorzystane wy∏àcznie na t´ dzia∏alnoÊç. W tym roku przewidziano na
nià 1 mln 220 tys. z∏. Ile konkretnie dostanà poszczególne województwa, wynika z za∏àcznika do rozporzàdzenia (patrz tabela). Kiedy pieniàdze trafià do województwa, o tym ile otrzyma konkretna jednostka, zdecyduje
komendant wojewódzki Paƒstwowej Stra˝y Po˝arnej.
A.¸. Rzeczpospolita
Lp. Województwo
Kwota w z∏ Lp. Województwo
Kwota w z∏
1 katowickie
99880
9 bydgoskie
34290
2 warszawskie
80300
10 wa∏brzyskie
31910
3 opolskie
53400
11 radomskie
33880
4 zielonogórskie
49200
12 siedleckie
30280
5 wroc∏awskie
40630
13 jeleniogórskie
28790
6 szczeciƒskie
33670
14 gorzowskie
27290
7 gdaƒskie
39410
15 olsztyƒskie
27270
8 cz´stochowskie
38460
16 poznaƒskie
26060
Uwaga! Poznaƒskie jest jednym z najwi´kszych województw. Pod wzgl´dem liczby ludnoÊci znajduje si´
na czwartym miejscu. Kiedy skoƒczy si´ dzielenie pieni´dzy wed∏ug uznania.
Ludwik Ratajczak
26
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
ZATRWA˚AJÑCE ANALOGIE
Józef Tichner
w r´ce prze∏o˝onego i niczego ju˝ nie chc´ dla siebie,
to wówczas Bóg musi chcieç dla mnie, a jeÊli straci coÊ
dla mnie, straci równie˝ dla siebie”.
Zacznijmy od sprawy w∏adzy i w∏asnoÊci. Jak wspomia∏em, w∏adza totalitarna chce „mieç” cz∏owieka na
swà wy∏àcznà w∏asnoÊç. Odmawia mu zatem prawa do
tego, by czu∏ si´ autonomicznym posiadaczem samego
siebie. Przypomnijmy, jaki sens mia∏a w komunizmie
krytyka w∏asnoÊci prywatnej i jej (tej krytyki) praktyczne nast´pstwa. Sz∏o nie tylko o to, by znieÊç prywatnà
w∏asnoÊç Êrodków produkcji, lecz przede wszystkim
o to, by przezwyci´˝yç „ÊwiadomoÊç bur˝uazyjnà”, wedle której cz∏owiek jako jednostka autonomiczna sam
jest w∏aÊcicielem siebie (vide Kant). Cz∏owiek komunizmu mia∏ odkryç, ˝e jest cudzà w∏asnoÊcià - w∏asnoÊcià
jakiejÊ „wspólnoty”. Wspólnota go „ucz∏owieczy∏a” i ona
ma do niego pe∏ne prawa. Polityczna relacja w∏adania
zostaje osadzona na relacji posiadania. „Rzàdziç kimÊ”
znaczy tu tyle co: „mieç kogoÊ na w∏asnoÊç”; „byç rzàdzonym” znaczy: „mieç w∏aÊciciela”. Jestem tym, kim
jestem dla mego „w∏aÊciciela”; kto mnie „ma”, ten okreÊla mojà natur´. „W∏adanie” i „w∏asnoÊç” sà ze sobà nierozerwalnie zwiàzane. Poza obszarem posiadania i konsekwentnie - w∏adania jestem „nikim”. W komunizmie „w∏aÊciciel” wyst´powa∏ pod rozmaitymi nazwami: „kolektywu”, „klasy” spo∏ecznej, paƒstwa, partii. Zawsze jednak powtarza∏o si´ jedno: prawdziwa istota
cz∏owieka znajduje si´ poza cz∏owiekiem - w r´kach „posiadacza”.
Podstawowa teza wiary brzmi: „fundament cz∏owieka” jest „cudzà w∏asnoÊcià” - w∏asnoÊcià Stwórcy. Marks
mówi∏, ˝e cz∏owiek to w∏asnoÊç „ca∏okszta∏tu stosunków spo∏ecznych” - w∏asnoÊç twórcy. W jednym i drugim przypadku „fundament” cz∏owieka nie nale˝y do
niego. Cz∏owiek staje si´ sobà tym bardziej, im bardziej
czuje, ˝e jest „cudzy” i im bardziej „wyzbywa” si´ siebie. Czy takie podwa˝anie „autonomii cz∏owieka” nie
jest wspólnà cechà religii politycznej i religii po prostu?
Pójdêmy krok dalej. Czego chce dokonaç w∏adza totalitarna, przenikajàc w ten sposób w g∏àb subiektywnoÊci?
Trzeba podkreÊliç: w∏adza totalitarna widziana oczyma subiektywnoÊci jest nie tyle dà˝eniem „wszerz”,
zmierzajàcym do zagarni´cia wszystkich obszarów rzeczywistoÊci, ile „dà˝eniem w g∏àb”, zmierzajàcym do
opanowania „g∏´bi” cz∏owieka. Po co to robi? Czego tam
szuka? PowiedzieliÊmy: chce zakorzeniç tam nowe doÊwiadczenie w∏asnoÊci. Ma ono przejawiç si´ przede
wszystkim na poziomie relacji mi´dzyludzkich. Wszystko w koƒcu sprowadza si´ do tego, by na nowo okreÊliç stosunek cz∏owieka do cz∏owieka oraz stosunek
cz∏owieka do siebie samego. W∏adza chce „zapoÊredniczyç” ka˝dà relacj´ mi´dzyosobowà, chce „ wcisnàç si´”
mi´dzy ludzi - tak˝e najbli˝szych - a tak˝e do wn´trza
cz∏owieka, by staç si´ mu bli˝szà ni˝ on samemu sobie. A chce „zapoÊredniczyç” dlatego i po to, by wyrobiç w cz∏owieku gotowoÊç do bezgranicznych poÊwi´ceƒ za w∏adz´. W∏adza wychodzi bowiem z za∏o˝enia,
˝e reprezentuje wartoÊci najwy˝sze. Domaga si´ wi´c,
by uznanie dla proponowanych przez nià wartoÊci najwy˝szych przejawi∏o si´ w cz∏owieku jako gotowoÊç do
poÊwi´cenia wartoÊci najbli˝szych. Totalitaryzm jest
urzeczywistnieniem starej pokusy Abrahama, który
idzie na gór´ Moria, by na o∏tarzu ofiarnym z∏o˝yç
w ofierze syna.
Czy w tym punkcie komunizm nie przejà∏ jakichÊ
fundamentalnych idei od religii? Czy tak˝e w∏adza religijna nie chce „mieç” cz∏owieka na w∏asnoÊç? Czy komunizm nie dokonuje jedynie wymiany Boga na „kolektyw”, pozostawiajàc bez zmian podstawowà struktur´?
W literaturze mistycznej napotykamy cz´sto stwierdzenia typu: cz∏owiek powinien „oddaç Bogu na w∏asnoÊç”, „powierzyç si´ Bogu”, „zniszczyç swoje Ja, by
zrobiç miejsce dla Boga”. Wszystko bowiem, co cz∏owiek
ma i kim jest, zawdzi´cza Bogu. Âwi´ty Pawe∏ pisa∏: „za
∏askà Boga jestem wszystkim tym, czym jestem” (1 Kor
15, 10). Jan Tauler wyjaÊnia∏ istot´ ubóstwa: „Polega ono
na tym, ˝e nasza g∏´bia jest w∏asnoÊcià samego tylko
Boga, my zaÊ sami nie mo˝emy byç w∏asnoÊcià nikogo
innego, wszystko zaÊ mamy posiadaç w ten sposób, jak
tego od nas oczekuje Bóg, a mianowicie w duchowym
ubóstwie, wg s∏ów Êw. Paw∏a: jak ci, którzy nic nie posiadajà (2 Kor 6, 10)”. Mistrz Eckhart pisa∏ o pos∏uszeƒstwie, które polega na wyrzeczeniu si´ w∏asnej woli: „JeÊli wyrzek∏em si´ swojej woli przez to, ˝e z∏o˝y∏em jà
Ale po co w∏adzy taka ofiara? Czy po to, by poczu∏a si´ ona bardziej w∏adzà? Z pewnoÊcià tak jest w przypadku religii politycznej. Czy tak jest równie˝ w przypadku „religii religijnej”? Czy mo˝na tak interpretowaç
dogmaty wiary, przypisy liturgii, zasady ˝ycia religijnego, by naczelnym ich celem uczyniç samo w∏adanie?
Na pierwszy rzut oka wydaje si´, ˝e nie jest rzeczà
mo˝liwà przyznanie, i˝ celem religii religijnej jest w∏adza i tylko w∏adza. Celem w∏adania religijnego jest prze-
27
ryzuje sytuacj´: „w debacie publicznej stopniowo coraz
bardziej zaznaczaç si´ zacz´∏a ideologiczna krytyka KoÊcio∏a jako instytucji ze swej natury opresyjnej czy kryptototalitarnej”.
cie˝ zbawienie: „tolerancja” znaczy, ˝e w tym przypadku chodzi o zbawienie. Czym jednak jest „zbawienie”?
Czy jest ono czymÊ innym ni˝ w∏adanie? Czy nie mo˝na przyjàç, ˝e „zbawiç siebie”, to po prostu „poddaç siebie”? Szcz´Êcie zbawienia le˝y w spokoju, jaki p∏ynie
z poddania. Jak mówi∏ Wielki Inkwizytor u Dostojewskiego: „Wówczas damy im ciche, pokorne szcz´Êcie s∏abych istot, jakimi sà z przyrodzenia”.
Pójdêmy jednak krok dalej.
W∏adza totalitarna ogarnia przede wszystkim nadziej´ cz∏owieka. Totalitaryzm w∏ada poprzez nadziej´
i chce przez nià wp∏ynàç na przysz∏oÊç. Nadzieja ma
okreÊliç sens ofiar, do jakich wzywa totalitarna w∏adza.
Bo w∏adza totalitarna nie mo˝e si´ obejÊç bez ofiary,
zw∏aszcza ofiary z ˝ycia. Totalitaryzm wzywa do ofiary, czasem nawet do zadawania Êmierci i nara˝enia na
Êmierç. „Zabij mojego wroga, daj si´ zabiç dla mnie”.
Wielce do tego zbli˝onà interpretacj´ istoty zbawienia napotykamy dziÊ w kr´gach francuskich rojalistów
- tych, którzy wcià˝ protestujà przeciwko osiàgni´ciom
Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Na czo∏o wszystkich
prawd wiary wysuwa si´ wtedy prawd´ o „królowaniu
Chrystusa” nad Êwiatem. Przed∏u˝eniem „królowania
Chrystusa” ma byç królowanie „pomazaƒców Bo˝ych”
- królów, cesarzy - w katolickim paƒstwie wyznaniowym. Paƒstwo takie „toleruje” wprawdzie inne religie
i wyznania, ale ogranicza ich kult publiczny, by w ten
sposób zaznaczyç ró˝nic´ mi´dzy „wiarà prawdziwà”
a „wiarà b∏àdzàcà”. Z takiego horyzontu myÊlowego wy∏ania si´ dziÊ francuska wersja integryzmu, która ma
równie˝ u nas swoich sympatyków1. Stàd te˝ p∏ynie
g∏ówny zarzut, jaki abp Marcel Lefebvre postawi∏ Soborowi Watykaƒskiemu II: „Oni [Ojcowie Soboru] zdetronizowali Chrystusa”. „Detronizacja” to cios wymierzony we w∏adanie, a wi´c tym samym tak˝e w szcz´Êcie zbawionych, jakie p∏ynie z poddania.
Pisa∏ Êw. Jan od Krzy˝a: „By zaÊ dojÊç do Boga, oga∏acaç si´ musi dusza z tego, co nie jest Bogiem. Równie˝ i pami´ç musi si´ oderwaç od wszystkich form
i wiadomoÊci, by mog∏a z∏àczyç si´ z Bogiem w nadziei.
Wszelkie bowiem posiadanie przeciwne jest nadziei,
która, jak mówi Êw. Pawe∏, odnosi si´ do tego, czego
jeszcze nie posiada (por. Rz 8, 24 i Hbr 11,1). Im wi´cej bowiem oga∏aca si´ pami´ç z wszelkich wiadomoÊci i form, tym wi´kszà ma nadziej´, tym wi´ksze b´dzie jej uczestnictwo w zjednoczeniu z Bogiem“. Przypomnijmy w tym kontekÊcie inne s∏owa - s∏owa tragiczne, które jednak równie˝ wyros∏y z doÊwiadczenia nadziei: „Rozmach rewolucyjny jest odtrutkà na gnuÊnoÊç,
rutyn´, konserwatyzm, zastój myÊli, niewolniczy stosunek do pradziadkowskich tradycji. Rosyjski rozmach
rewolucyjny jest tà wielkà si∏à o˝ywczà, która budzi myÊli, pcha naprzód, burzy przesz∏oÊç, daje perspektyw´.
Bez rewolucyjnego rozmachu niemo˝liwy jest ˝aden
ruch naprzód”. To s∏owa Stalina (Zagadnienia leninizmu). Czy „rozmach rewolucyjny”, kierowany na zewnàtrz cz∏owieka w stron´ Êwiata spo∏ecznego, nie jest
jakoÊ analogiczny do „rozmachu”, jaki do wn´trza cz∏owieka skierowa∏o chrzeÊcijaƒstwo? Czy „odwaga” z jakà komuniÊci niszczyli paƒstwo carów, burzyli cerkwie,
upaƒstwowiali fabryki, kolektywizowali rolnictwo, nie
by∏a naÊladowaniem tej „odwagi”, z jakà chrzeÊcijanie
przed wiekami niszczyli w duszach ludzkich wiar´
w Zeusa czy Âwiatowida?
Czy jednak nie mamy bli˝szych przyk∏adów totalitarnych analogii w religii? Czy nie mo˝na ich znaleêç
bli˝ej, na naszym w∏asnym podwórku?
Idàc za spostrze˝eniami Jerzego Szackiego, trzeba
si´ bacznie przyjrzeç szczególnemu procesowi, jaki zachodzi∏ (i w jakimÊ stopniu nadal zachodzi) wÊród od∏amu polskiej inteligencji, który w czasach komunizmu
sta∏ blisko KoÊcio∏a, a po upadku komunizmu zaczà∏ si´
od KoÊcio∏a oddalaç. Dlaczego odchodzili? Odpowiedzi
bywajà ró˝ne. Gdy jednak spokojnie przyjrzymy si´ sporom, zauwa˝ymy, ˝e tym, co powtarza si´ najcz´Êciej,
jest doÊwiadczenie analogii: KoÊció∏ ma „coÊ wspólnego” z totalitaryzmem - wspólne jest przede wszystkim
dà˝enie do „zapoÊredniczenia” stosunków mi´dzyludzkich. Wczoraj komunizm, dziÊ religia i KoÊció∏ chcà
„wszystko zapoÊredniczaç”. Bez „zezwolenia” KoÊcio∏a
nie mo˝e byç „prawdziwej wiary” ani „prawdziwego wychowania” , nie mo˝e byç „prawdziwego paƒstwa”,
„prawdziwych Êrodków przekazu” itp., itd. Jak wczoraj
wszystko mia∏o byç „socjalistyczne” dzi´ki poÊrednictwu partii, tak dziÊ wszystko ma byç „chrzeÊcijaƒskie”
dzi´ki poÊrednictwu KoÊcio∏a. KoÊció∏ wchodzi nawet
g∏´biej i „zapoÊrednicza” g∏´biej ni˝ komunizm. Ostatecznie komunizm wymaga∏ jedynie stosownych zachowaƒ, religia wymaga równie˝ odpowiednich przekonaƒ.
Czy to nie jest nowy totalitaryzm? Jaros∏aw Gowin
w ksià˝ce „KoÊció∏ po komunizmie” trafnie charakte-
1) W Polsce poglàdy te reprezentuje niekiedy czasopismo „MyÊl Polska”.
Nie nale˝y jednak ulegaç z∏udzeniu: nie sà to polskie pomys∏y, sà to pomys∏y francuskie, doÊç nieudolnie przeszczepione na polski grunt.
Jest to jeden z rozdzia∏ów ksià˝ki Józefa Tischnera
„W krainie schorowanej wyobraêni” wydanej przez wydawnictwo ZNAK - Kraków 1997. Nowa ksià˝ka wybitnego filozofa, popularnego duszpasterza i zadziornego
publicysty z pewnoÊcià znów wywo∏a gwa∏towne spory i nikogo nie pozostawi oboj´tnym. Ksià˝k´ nie tylko trzeba przeczytaç, ona powinna znaleêç si´ w naszej
bibliotece.
Redakcja
28
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
KAPITALIZM I ETYKA
Ludwik Ratajczak
by∏y ekspert Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego
Kapitalizm jest systemem spo∏ecznym posiadajàcym z samej natury wi´cej si∏y moralnej ni˝ socjalizm.
Takie stanowisko wprowadza wielu ludzi w zdumienie. Kapitalizmowi z moralnego punktu widzenia
mo˝na wiele zarzuciç i nie twierdz´, ˝e kapitalizm zawiera wszystkie wartoÊci i cnoty. DziÊ kapitalizm przeszed∏ przeobra˝enia i jako system ekonomiczny utrzymuje si´ w równowadze dzi´ki systemowi politycznemu i kulturowemu.
Czy z perspektywy czasu mo˝e Pan(i) powiedzieç,
˝e warto czy te˝ nie warto by∏o 8 lat temu
zmieniaç ustrój w Polsce?
warto
70%
16%
14%
WolnoÊç to autonomia
Autonomia to uzasadniona dba∏oÊç o w∏asny interes. Czyli jest to system wolnej przedsi´biorczoÊci
oparty na prawnym zabezpieczeniu swobód dla
wszystkich.
trudno
powiedzieç
nie warto
Michael Novak,
amerykaƒski uczony,
tak uzasadnia kapitalizm
W swojej ksià˝ce: „The Spirit of Democratic Capitalism” („Duch demokratycznego kapitalizmu”)
Michael Novak, wybitny amerykaƒski ekonomista,
dokonuje podzia∏u na trzy sfery dzia∏ania w∏adzy
w spo∏eczeƒstwach zachodnich. Pierwsza to sfera
gospodarcza przedsi´biorstwa; druga to dziedzina
polityki, formalny rzàd i administracja; jest tak˝e
trzecia sfera moralno-kulturowa, na którà sk∏adajà si´ ró˝ne elementy jak prasa, uniwersytety, pisarze i artyÊci, a tak˝e koÊció∏. Michael Novak pisze, ˝e nie zna przypadków rozszerzenia si´ znaczniejszej w∏adzy jednostki na wi´cej ni˝ jednà z wymienionych dziedzin. Wielu uczonych w Polsce te˝
przytoczy∏o fakt, ˝e kapitalizm jako system ekonomiczny osadzony jest w pluralistycznej strukturze,
w której nie ma podlegaç kontroli systemu politycznego i moralno-kulturowego. Tak te˝ jest, zaÊ nie
dostrzeganie tego zjawiska, zarówno przez polskà
prawic´, jak i te˝ lewic´, prowadzi do fetyszowania ekonomii i w konsekwencji do niezgodnego
z rzeczywistoÊcià przedstawienia spo∏eczeƒstwa kapitalistycznego. Znamienne jest, ˝e by∏e systemy
totalitarne upiera∏y si´ przy ∏àczeniu tych trzech
sfer pod scentralizowanà w∏adzà jednopartyjnego
paƒstwa. DziÊ w Polsce by∏y uk∏ad polityczny chcia∏
zdominowaç telewizj´ paƒstwowà, mimo swoich
ludzi w zarzàdach zrobiç si´ tego nie uda∏o. Nowa
w∏adza chce zmieniç ustawy, a˝eby wejÊç do telewizji. Ale nadchodzi czas, ˝e prywatne telewizje:
POLSAT, TVN NASZA, czy te˝ CANAL+ oraz inne
stacje, które powstajà wyeliminujà programy paƒstwowe. Czy b´dà neutralne polityczne, trudno
dziÊ powiedzieç.
„Kapitalizm zaszczepia ludziom szczególne wartoÊci zwiàzane z czasem, autonomià jednostki, inicjatywà, samodzielnoÊcià i rodzinà. Etymologia s∏owa
„kapitalizm” sugeruje, ˝e jego najpierwotniejszym
êród∏em jest ludzka g∏owa. Spo∏eczeƒstwo zak∏adajàce instytucje, których zadaniem jest sprzyjanie inwestycji, pomys∏owoÊci, wynalazczoÊci b´dzie ustrojem
najlepiej przygotowanym do wyzwolenia ubogich
i pobudzenia nieznanej dotàd dynamiki gospodarczej.
Do tych instytucji kapitalizm dodaje nowe poj´cie wspólnoty, wspólnoty opartej nie na wi´zach
rodzinnych, plemiennych czy etnicznych, ale na dobrowolnym stowarzyszaniu si´. Kapitalizm zak∏ada,
˝e dobro ogó∏u nie wywodzi si´ z intencji, ale raczej ze swobody wyra˝ania indywidualnych poglàdów na wspólne dobro. Poglàdy te, wzi´te wszystkie razem, umo˝liwiajà osiàgni´cie wy˝szego poziomu wspólnego dobra”.
Nowy polski kapitalizm
Nowy polski kapitalizm wyrós∏ na gruzach socjalizmu. DziÊ mamy doÊwiadczenie z obu systemów politycznych. Czy polski kapitalizm jest moralny? Od razu trzeba powiedzieç, ˝e moralnoÊç dotyczy wy∏àcznie
jednostek ludzkich i nie ma nic wspólnego z instytucjami. Dlatego dziÊ w Polsce mamy kapitalistów moralnych i niemoralnych. Nale˝´ do tej grupy ludzi, którzy uwa˝ajà, ˝e dziÊ w Polsce najwa˝niejszà wartoÊcià
moralnà jest wolnoÊç gospodarcza.
29
padajà. Niektórzy socjologowie twierdzà, ˝e amoralna
pogoƒ za zyskiem narusza w∏aÊnie te bur˝uazyjne cnoty, od których zale˝y rozwój kapitalizmu. W Polsce jest
to widoczne przez gwa∏towne bogacenie si´ nowych
kapitalistów. Je˝eli spróbujemy zastàpiç dwuznaczne
s∏owo „zysk” terminem „rozwój gospodarczy”, to od
razu zmienia si´ nastawienie psychiczne, które ka˝e
nam domagaç si´ rozwoju gospodarczego, a to wywodzi si´ ze sfery moralnej. Nie ma tu myÊli ˝àdzy posiadania, jest ˝àdza rozwoju. W Polsce generalnie jednak przewa˝y∏ rozwój gospodarczy. OstroÊç konkurencji i nowe regu∏y walki o zysk powodujà, ˝e wielu moralnych ludzi zmienia swoje zachowanie. Pami´taç
trzeba, ˝e w demokracji i w obecnych systemach ekonomicznych g∏´boko tkwi korupcja i zepsucie. Musimy te˝ pami´taç o powszechnoÊci ludzkich wad i niedoskona∏oÊci oraz ograniczeniach tkwiàcych w ka˝dym systemie.
Dlatego musimy si´ zapytaç:
Który system spo∏eczny
umo˝liwia wolnoÊç jednostki?
DziÊ, po upadku systemu socjalistycznego, historia wypowiada si´ na ten temat zupe∏nie jednoznacznie. Nawet najmàdrzej pomyÊlany system scentralizowanego planowania gospodarczego nie jest w stanie
dokonywaç racjonalnych wyborów. Nikt nie jest na tyle sprytny (a w szczególnoÊci biurokracja socjalistyczna w Warszawie, czy odradzajàca si´ z wielkà si∏à nowa centralna biurokracja), aby kierowaç gospodarkà ku
zadowoleniu wszystkich. Jest to po prostu niemo˝liwe. Dlatego w ostatnich oÊmiu latach zamiast centralnego planowania, rozwin´liÊmy system cen, który pozwala ka˝dej jednostce porozumiewaç si´ z setkami
tysi´cy innych jednostek w sposób chocia˝by niedoskona∏y, to jednak umo˝liwiajàcy jej podejmowanie
rozsàdnych decyzji ekonomicznych dotyczàcych jej ˝yciowych spraw. (Je˝eli Rosja cofnie si´ i zlikwiduje swój
prymitywny kapitalizm, spowoduje kryzys paƒstwa
na dziesiàtki lat.) Kapitalizm to system, który rozszerza zakres wolnoÊci gospodarczej, poza tym jest to system, w którym w∏asnoÊç prywatna jest podstawà tego ustroju spo∏ecznego.
Czy nowa konstytucja
sprzyja kapitalizmowi?
W konstytucji RP zapisano:
Rozdzia∏ I Rzeczypospolita
Art. 20
Spo∏eczna gospodarka rynkowa oparta na wolnoÊci dzia∏alnoÊci gospodarczej, w∏asnoÊci prywatnej oraz
solidarnoÊci, dialogu i wspó∏pracy partnerów spo∏ecznych stanowi podstaw´ ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej.
Czy dla ludzi takich jak Pan(i) krajem lepszym do ˝ycia:
by∏a Polska
przed 1989 rokiem
40%
45%
Art. 21
1. Rzeczpospolita Polska chroni w∏asnoÊç i prawo
dziedziczenia.
2. Wytwarzanie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za s∏usznym odszkodowaniem.
15%
trudno
powiedzieç
jest Polska
obecnie
Art.22
Ograniczenie wolnoÊci dzia∏alnoÊci gospodarczej
jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze
wzgl´du na wa˝ny interes publiczny.
Spór o zysk w kapitalizmie
Milton Fridman (konserwatywny amerykaƒski
ekonomista) dowodzi przekonujàco, ˝e jedynà funkcjà sprawnego kapitalisty jest maksymalizacja zysku
w granicach prawa ustanowionego przez odpowiednie w∏adze. Po 1989 roku w Polsce ta regu∏a doprowadzi∏a do upadku kilkaset zak∏adów, bo ich produkcja
nie przynosi∏a zysku. Paƒstwo nie mia∏o pieni´dzy, ˝eby dop∏acaç do nie chcianej produkcji. A˝eby firma dobrze funkcjonowa∏a, musi produkowaç nowoczesne
wyroby, a to wymaga dobrych technologii i Êwietnej
organizacji, tak˝e kapita∏u, a tylko wyroby dobre produkowane przez przemys∏ i kupowane sà przez ludnoÊç. Tu nast´puje weryfikacja produkcji i s∏abi wy-
Art.23.
Podstawà ustroju rolnego paƒstwa jest gospodarstwo rodzinne. Zasada ta nie narusza postanowieƒ art.
21 i art. 22.
Spo∏eczna gospodarka rynkowa nie doczeka∏a si´
precyzyjnej definicji. Dobra konstytucja kapitalistyczna chroni w∏asnoÊç i swobody gospodarcze.
Prof. Bernard A. Siegen z Uniwersytetu San Diego
opracowa∏ tekst zapisów dla krajów, które tworzà nowà konstytucj´. Dopiero porównanie tych zapisów
pokazuje, ˝e w naszej konstytucji nie najlepiej to
opracowano.
30
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
Art. 1.
W∏asnoÊç prywatna i interesy gospodarcze b´dà
chronione przed zajmowaniem, kontrolà, w∏adaniem, uszkodzeniem lub uszczupleniem przez jakàkolwiek instytucj´, urzàd lub organizacj´ paƒstwowà.
mo˝na by∏o kupiç. MonopoliÊci paƒstwowi ˝yli sobie
dobrze, post´p techniczny sta∏ w miejscu, a gospodarka ledwie dysza∏a. Przyk∏ad, samochody: Syrena, Fiat,
Polonez albo ˚uk, który przez 35 lat nie by∏
modernizowany. Dlatego porównujàc dokonania instytucji socjalistycznych i kapitalistycznych z moralnego punktu widzenia, trzeba przyznaç przewag´ kapitalistycznym metodà gospodarowania. Tylko zdrowa konkurencja przyczynia si´ do inwestowania w post´p techniczny.
1. Prawo w∏asnoÊci
Ka˝dy cz∏owiek ma prawo sam lub razem z innymi zakupiç, nabyç, wynajàç, posiadaç, u˝ywaç, dysponowaç hipotekà, sprzedawaç, zapisywaç w testamencie i dziedziczyç prywatnà w∏asnoÊç lub jakàkolwiek
jej cz´Êç. Prywatna w∏asnoÊç obejmuje jakiekolwiek
dobro lub rzecz wartoÊciowà, rzeczywistà czy nie, materialnà czy osobistà.
Bogacenie si´ w kapitalizmie
Kiedy uto˝samia si´ „bogactwo” z „zyskiem”. Nikt
nie próbuje powa˝nie udowadniaç, ˝e zysk jest lokomotywà ciàgnàcà rozwój gospodarki do przodu. Wielu ludzi w Polsce nadal rozumuje, ˝e je˝eli ktoÊ ma du˝o pieni´dzy to ipso facto jest z∏y.
2. Prawo gospodarcze
Ka˝dy cz∏owiek ma prawo sam lub razem z inymi swobodnie wykonywaç zawód lub zaj´cie wybrane przez niego, swobodnie zak∏adaç, utrzymywaç i prowadziç przedsi´biorstwo handlowe oraz swobodnie
produkowaç i rozprowadzaç towary i us∏ugi.
Kapitalizm, a rodzina w Polsce.
W Polsce kapitalizm nie stworzy∏ nowych miejsc
pracy, a˝eby zlikwidowaç bezrobocie. Nowe miejsca
pracy „utworzone” w ciàgu ostatnich 7 lat ledwie dorównujà przyrostowi si∏y roboczej. Nadal utrzymuje si´
przybli˝ony procent bezrobotnych. Czy dochody rodzin
dotrzyma∏y kroku inflacji w ciàgu ostatnich lat? Jedni
mówià, ˝e tak, ale rodziny emerytów systematycznie
tracà. Kapitalizm wzmaga nacisk na rodzin´, zamieniajàc jà w komórk´ czysto ekonomicznà, wystawionà na
stresy i napi´cia Êwiata zewn´trznego. W Polsce nie
wydaje si´ aby nie istnia∏a jakaÊ wrogoÊç do kapitalizmu. Mogà pojawiç si´ powa˝ne wàtpliwoÊci w okresie transformacji co do zalet istniejàcego systemu kapitalistycznego, ale nikt nie kwestionuje jego prawa do
istnienia. Nowe pozytywne zjawiska wspó∏czesnego
kapitalizmu to ustawa o ubezpieczeniach spo∏ecznych,
ustawa o stosunkach pracy, uczciwe normy pracy, poprawa p∏acy, ustanowienie p∏acy minimalnej itd. Te
ustawy bronià obywatela przed nieszcz´Êciami wynikajàcymi z ubóstwa, staroÊci, braku pracy i innych dolegliwoÊci spo∏ecznych. KtoÊ powie, to ju˝ by∏o w socjalizmie, ale dziÊ wielkoÊç tych Êwiadczeƒ zale˝y od
nas samych i te˝ od dynamicznego rozwoju gospodarczego, a on jest zale˝ny od wprowadzania do Polski ponownie kapitalizmu, który jest systemem efektywniejszym od socjalizmu. DziÊ to ju˝ wszyscy wiemy. Tu nie
ma ∏atwych odpowiedzi, ale jest faktem niezaprzeczalnym, ˝e przypisujemy nadmiernà wartoÊç zwyk∏emu
gromadzeniu pieni´dzy, a niebezpiecznie niskà innym
rodzajom samorealizacji. Dlatego nie wierz´ w kar´ dekapitalizacji w odniesieniu do bogatych.
3. Prawo zawierania umów
Ka˝dy cz∏owiek ma prawo sam lub razem z innymi zawieraç wià˝àce umowy, zawierajàce postanowienia p∏ynàce wy∏àcznie z w∏asnego wyboru.
Paƒstwo mogà oceniç te dwa zapisy w konstytucjach i sami oceniç, który lepiej chroni w∏asnoÊç prywatnà? Zapis prof. Bernarda H. Siegena zdecydowanie
przewy˝sza nasze zapisy o nowej konstytucji. Na obecnym etapie rozwoju kapitalizmu nasz rzàd posiada
jeszcze wiele zak∏adów i nimi zarzàdza - rzàd nie powinien posiadaç, ani prowadziç ˝adnych przedsi´biorstw handlowych czy produkcyjnych. Rzàd nie tylko jest niekompetentny jako w∏aÊciciel czy inwestor.
A, ˝e rzàdzi tyloma przedsi´biorstwami, ma sk∏onnoÊç
do wydawania przepisów (zobacz nasza konstytucja),
które ograniczajà jego prywatnych konkurentów
(chciano przeforsowaç nowà Ustaw´ Skarbowà), co jest
zawsze dzia∏aniem na niekorzyÊç ogó∏u. Nowy rzàd
chce wprowadziç ró˝ne zmiany, ale najwa˝niejsze
zmiany powinny dotyczyç gospodarki, a o niej si´ prawie nie mówi.
WadliwoÊç produkcji
w kapitalizmie
Wytwarzanie wadliwej produkcji narusza ludzkà
wartoÊç. Ale to nie mo˝e byç powa˝ny zarzut wobec
kapitalizmu. Tak dzieje si´ we wszystkich znanych
cz∏owiekowi systemach ekonomicznych.
W warunkach zdrowego kapitalizmu ludzie g∏osujà kupujàc to, czego sobie ˝yczà. Poprzez pras´ i samoocen´ spo∏eczeƒstwo ma swój poglàd na to, co jest dobre, a co z∏e. IloÊç produktów umo˝liwia wybór. W socjalizmie by∏ jeden produkt i mimo wad tylko jego
Ju˝ dziÊ widaç oznaki, ˝e Europa znajduje si´ w stanie kryzysu. Europejczycy z kontynentu od dawna
szczycili si´ mniejszà rozpi´toÊcià dochodów i ni˝szà
przest´pczoÊcià ni˝ w USA. Jednak w miar´ wzrostu
31
Gospodarka Âwiatowa Kontra Europa
Czego wymaga wolny rynek?
● Europa
pracy
mia bezp∏atnà, goràcà lini´ telefonicznà dla osób chcàcych powiadomiç o nieprawid∏owoÊciach w dzia∏aniach firmy. DziÊ ka˝da szanujàca si´ firma na Zachodzie zatrudnia specjalistów od etyki. Rozpocz´∏o si´
to w latach 80., po g∏oÊnych skandalach z zawy˝onymi rachunkami wystawionymi rzàdowi USA przez firmy zbrojeniowe. Zdaniem ankietowanych polskich
biznesmenów, dzisiaj „prowizja za ˝yczliwoÊç” wynosi od 3 proc. do 10 proc. wartoÊci kontraktu. Rocznie
w Polsce wydaje si´ w ramach zamówieƒ publicznych
ok. 10-15 mld USA. Od takich pieni´dzy prowizja liczona nawet w promilach daje w skali gospodarki realny wynik w milionach dolarów, które rozchodzà si´
„na boku” trafiajàc do prywatnych kieszeni. Ustawa
o zamówieniach publicznych co prawda jest, ale nie
spe∏nia oczekiwaƒ i wszyscy czekajà na jej nowelizacj´. Zdziwienie specjalistów budzi∏a decyzja likwiacji
w 1989 r. V Zarzàdu MSW, który specjalizowa∏ si´
w ochronie gospodarki. Dopiero dziÊ, po siedmiu latach przerwy, tworzy si´ takà jednostk´. Rzàdzàca koalicja PSL-SLD mia∏a swojà filozofi´ legislacyjnà, w
której zacierano granice mi´dzy sferà publicznà i sferà prywatnà. Tworzy si´ instytucje „fundacji” lub
„agencji” o nieokreÊlonym statusie oraz ograniczonej
odpowiedzialnoÊci publicznej. Ich funkcjà jest transfer Êrodków publicznych do osób lub organizacji prywatnych. Inne kategorie instytucji o niekreÊlonym statusie, to brak ustawy o samorzàdzie gospodarczym
z prawdziwego zdarzenia. Ustawa o samorzàdzie gospodarczym by∏a mocno lansowana przez SLD. Ta organizacja rodem z poprzedniego ustroju, mia∏a znowu
budowaç samorzàd odgórnie, zwracajàc uwag´ przede
wszystkim na prerogatywy centrum. „Samorzàd” ten
jest narz´dziem kontrolnym administracji centralnej
w przedsi´biorstwach, a nie reprezentantem interesów Êrodowiska przedsi´biorców. Taka polityka legislacyjna rozmydla polski kapitalizm i przy pomocy
tworzenia prawnych instytucjonalnych przyczó∏ków
umo˝liwia si´ Êciàganie „myta” z sektora rynkowego
na rzecz partii i osób je reprezenzujàcych. Cechà Polski jest s∏aboÊç paƒstwa i spo∏eczeƒstwa: s∏abe partie
polityczne, spolityzowana administracja, brak autonomii w regionach, niesprawny i s∏aby aparat paƒstwowy, znaczna cz´Êç Êrodowiska biznesu zorientowana
zamiast na konkurencj´ na rynku, na udzia∏ w przychodach bud˝etowych i wykorzystanie powiàzaƒ politycznych dla zapewnienia sobie ochrony celnej; politycy usi∏ujà przy pomocy ustaw stworzyç sobie szans´ osiàgni´cia nieuzasadnionych dochodów. Istotà dobrego kapitalizmu jest walka z korupcjà, wyrugowanie paƒstwa ze sfer ˝ycia gospodarczego i samorzàdowego, w których jego obecnoÊç w dotychczasowym zakresie jest zb´dna. Drog´ wybraliÊmy dobrà, ale nadal wiele raf przed nami. Jak na dziÊ te wszystkie dzia∏ania sà nieetyczne, szkodzà kapitalizmowi w Polsce.
Nastawienie Europejczyków
musi obni˝yç koszty ● JesteÊmy dumni z wysokiego poziomu ˝ycia naszych pracowników
● Gospodarki
powinny byç ca∏kowicie zderegulowane i otwarte na
konkurencj´
● Konkurencja
tworzy bogatych
i biednych; my wierzymy w egalitaryzm
● Sektor
us∏ug musi przejàç two- ● Praca w McDonald’s to nie „jest
rzenie miejsc pracy od majàcego
prawdziwa posada”, ˝adnego pok∏opoty przemys∏u
czucia wartoÊci czy awansu spo∏ecznego
● Trzeba
ograniczyç opiek´ paƒstwa, by zmniejszyç deficyt bud˝etowy
● Rzàdowa os∏ona socjalna to atry-
but wspó∏czesnej humanistycznej
cywilizacji
Dane: Business Week
bezrobocia roÊnie tak˝e przest´pczoÊç. Dotyczy to
tak˝e Polski. K∏opot Europy Zachodniej polega na tym,
˝e jeÊli pod wzgl´dem gospodarczym Europa b´dzie
w dalszym ciàgu pozostawaç w tyle za resztà Êwiata
uprzemys∏owionego, jej socjalne k∏opoty tylko si´
zwi´kszà. Robotnicy w Europie Zachodniej majà du˝e przywileje i bronià ich, ale koszty produkcji rosnà
i Europa staje si´ mniej konkurencyjna.
Czy kapitalizm b´dzie ˝yç wiecznie?
Ten mechanizm Chiƒczycy odkryli ju˝ w XI wieku i uznali, ˝e jest zbyt niebezpieczny, dlatego pogrzebali go z powrotem, przymierali g∏odem przez nast´pne tysiàclecie. Dopiero w ostatnich latach poznali
smak kapitalizmu, a kraj na niespotykanà skal´ zaczà∏
si´ rozwijaç. Pami´tamy jak komuniÊci nam wmawiali, ˝e kapitalizm jest skazany na zag∏ad´, „doÊç wyzysku imperialistów”. Amerykanie mówili, ˝e kapitalizm
ma przed sobà jeszcze przynajmniej sto lat ˝ycia. Jak
na dziÊ nie wymyÊlono innego systemu politycznego.
Kraje postkomunistyczne te˝ nie mia∏y nowych koncepcji, które by∏yby lepsze od kapitalizmu. Przyk∏adem
jest dziÊ Rosja.
Etyka czy brak etyki?
Od czasu do czasu w firmie wybucha nagle skandal, jej zarzàd w obliczu presji opinii publicznej
oÊwiadcza, ˝e wyjaÊni wszystko do koƒca. W Polsce tak
nie jest. Przyk∏ad ART-B, Telegraf, czy kontyngenty na
paliwa, sprawa alkoholowa itd. Mimo to w wi´kszoÊci wypadków nie uczyniono nic, by je wyjaÊniç. Dlatego sà potrzebni etycy, którzy pomogà firmom w usuwaniu b∏´dów funkcjonowania i oczyszczeniu ich publicznego wizerunku. DziÊ na Zachodzie i w USA etyka prze˝ywa rozkwit. Zabiegi naprawcze, jakie aplikujà firmom spece od etyki, sà we wszystkich wywodach
doÊç podobne. Najpierw dochodzenie. Trzeba znaleêç
s∏abe miejsca w firmie. Nast´pnie zwykle powstaje nowy kodeks etyki firmy. Ponadto k∏adzie si´ wi´kszy
nacisk na szkolenie w zakresie etyki, a tak˝e urucha32
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
K L
U
K I
B
L
S
K O P O
Informacja
o Wielkopolskim Klubie Kapita∏u
A
E
L
P I
K A
T
W
KK
Ludzie, którzy osiàgajà sukcesy odczuwajà naturalnà potrzeb´ ∏àczenia si´
¸
U
■
W
I
Wiosnà 1993 roku kilkunastu przedsi´biorców dostrzeg∏o potrzeb´ powo∏ania organizacji, która mog∏aby skonsolidowaç to Êrodowisko i zapewniç obok formy towarzyskich kontaktów równie˝ mo˝liwoÊç wypracowania wspólnego stanowiska wobec w∏adz lokalnych i centralnych, a tak˝e s∏u˝yç interesom cz∏onków.
W WKK obowiàzujà zasady apolitycznoÊci i równoÊci bez wzgl´du na wielkoÊç reprezentowanej firmy.
Wielkopolski Klub Kapita∏u jest organizacjà elitarnà stopniowo rozwijajàcà cechy ekskluzywnoÊci.
Przyj´cie do WKK odbywa si´ na zasadzie uzyskania rekomendacji cz∏onka klubu i akceptacji ca∏ego
grona.
Po kilku spotkaniach towarzyskich opracowano
statut stowarzyszenia o nazwie Wielkopolski Klub Kapita∏u i wystàpiono o osobowoÊç prawnà, którà uzyskano 19.10.1993 r.
Cz∏onkami klubu sà przedsi´biorcy o du˝ym autorytecie osobistym, prowadzàcy rzetelne i wiarygodne firmy.
Celem klubu jest integracja wielkopolskiego Êrodowiska biznesu na p∏aszczyênie spotkaƒ towarzyskich. S∏u˝à one wzajemnemu poznaniu si´, cz´sto nawiàzaniu kontaktów osobistych, wymianie poglàdów
i doÊwiadczeƒ, wypracowaniu wspólnego stanowiska
w interesujàcych Êrodowisko sprawach, wzajemnemu
wspieraniu si´ i rozwijaniu wspó∏pracy pomi´dzy firmami nale˝àcymi do cz∏on∏ów, a tak˝e robieniu wspólnych intersów.
Obok zapewnienia cz∏onkom WKK wa˝nych informacji podczas spotkaƒ klubowych, w okresach mi´dzy spotkaniami opracowywana jest korespondencja
wewn´trzna dla cz∏onków, którà sobie bardzo cenià,
gdy˝ zawiera ona istotne informacje zwiàzane z prowadzeniem firmy. Cz∏onkowie klubu otrzymujà te˝
z biura szereg informacji indywidualnie oraz wed∏ug
zg∏oszonego zapotrzebowania.
W sprawach istotnych dla cz∏onków klubu, zarzàd
wyra˝a stanowisko WKK, informujàc o tym przedstawicieli odpowiednich w∏adz, parlamentu, Êrodków
masowego przekazu.
WKK posiada sprawny system kierowania. Cieszy
si´ widocznym poparciem i zaufaniem przedsi´biorców z regionu Wielkopolski.
Spotkania klubu odbywajà si´, w drugi czwartek
ka˝dego miesiàca o godz. 1700.
W WKK obowiàzujà zasady uczciwoÊci, rzetelnoÊci, wiarygodnoÊci i dotrzymywania s∏owa. Wysoko
jest ceniony honor cz∏onka klubu. Przynale˝noÊç do
klubu otwiera drzwi u wszystkich cz∏onków, a tak˝e
do przedstawicieli w∏adz oraz oÊrodków kszta∏towania opinii publicznej.
Ârodki finansowe WKK pochodzà ze sk∏adek cz∏onkowskich.
Prowadzeniem bie˝àcej dzia∏alnoÊci i za∏atwianiem spraw cz∏onkowskich zajmuje si´ biuro WKK,
którego dyrektorem jest pan Henryk Judkowiak.
GoÊçmi WKK bywajà wybitne osobistoÊci ze Êwiata polityki, dyplomacji, nauki i kultury. Zapraszamy
równie˝ na nasze spotkania cieszàcych si´ autorytetem przedstawicieli w∏adz lokalnych i centralnych,
w tym znawców problematyki gospodarczej.
Siedziba WKK mieÊci si´ przy ul. Âw. Marcin 80/82,
pok. 54, 61-809 Poznaƒ, tel. 0-61/851-89-28,
fax. 851-89-26
Klub nie jest zwiàzany z ˝adnà partià politycznà,
ale wspó∏pracuje z tymi politykami, których poglàdy
i dzia∏ania zbie˝ne sà z interesami biznesu.
Wa˝nà zaletà WKK jest stwarzanie jego cz∏onkom
dost´pu do decydentów, zarówno w sensie tworzenia
prawa, jak równie˝ jego realizacji. W tym te˝ zakresie
klub stopniowo wykszta∏ca mechanizmy wywierania
wp∏ywu na decyzje polityczne w sprawach zwiàzanych
z gospodarkà. Aktualnie klub liczy ponad stu cz∏onków, którzy sà w∏aÊcicielami lub menad˝erami
250 przedsi´biorstw, zatrudniajàcych ∏àcznie ponad
30 000 pracowników.
Romuald
Szperliƒski,
prezydent
Wielkopolskiego
Klubu
Kapita∏owego
33
SAMORZÑD GOSPODARCZY
Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa obejmowa∏a
zwiàzki samorzàdu zawodowego tj. izby adwokackie, izby lekarskie, izby lekarsko-dentystyczne, izby
notarialne, izby aptekarskie, izby lekarsko-weterynaryjne itd.
Historia
Pierwszà izb´ gospodarczo-zawodowà w celu
obrony interesów zawodowych utworzono w obr´bie stanu kupieckiego w IX w. w Hiszpanii. Zwiàzek
kupiecki powsta∏ w Barcelonie pod nazwà „Consulado del Mar”. Pod wp∏ywem tych Consulados powstaje w Antwerpii, w roku 1485, pierwsza belgijska izba handlowa. W 1802 r. izby francuskie sta∏y
si´ wzorem izb handlowych dla rozmaitych paƒstw.
Na tej zasadzie oparta by∏a pruska ustawa z 1848 roku o izbach handlowych.
By∏o to ustawodawstwo ca∏oÊciowe i jedne
z najlepszych w Europie.
Kontrola
Powierzenie kontroli sàdowi administracyjnemu
zapewnia w∏aÊciwà kontrol´ legalnoÊci aktów samorzàdowych przez czynnik niezawis∏y, nie b´dàcy organem wykonawczym. Jest to warunek faktycznego
podzia∏u w∏adzy i decentralizacji, warunek istnienia
paƒstwa praworzàdnego. Sàdownictwo administracyjne powo∏ane do kontroli nad wykonywaniem prawa staje si´ równoczeÊnie si∏à swego autorytetu
czynnikiem tworzàcyn prawo.
Samorzàd gospodarczy
w Polsce 1918-1939 r.
W 1918 r. w odrodzonej Polsce samorzàd specjalny dzia∏a∏ tylko w by∏ych zaborach pruskim i austriackim. Izby handlowe istnia∏y w obu dzielnicach. Izby
rolnicze dzia∏a∏y tylko w by∏ym zaborze pruskim. Natomiast w by∏ym zaborze rosyjskim samorzàd specjalny by∏ instytucjà nieznanà. Dlatego w pierwszym
okresie utrzymano w mocy ustaw´ austriackà
1868 r. i ustaw´ pruskà 1894 r. o izbach rolniczych
oraz ustaw´ pruskà 1897 r. o izbach handlowych.
Izby rolne przed wojnà i obecnie
Ustalono przed wojnà, ˝e organizacja samorzàdowa musi objmowaç doÊç du˝e terytorium i repezentowaç doÊç znaczny od∏am interesów, aby móc
nale˝ycie rozwinàç dzia∏alnoÊç i uzyskaç dostateczne êród∏a dochodów umo˝liwiajàcych prac´ i rozwój
organizacji. Dlatego powo∏ano du˝e województwa,
a samorzàdy dostosowano do tego podzia∏u administracyjnego. Rozwiàzanie to by∏o praktyczne, bo
u∏atwia∏o nadzór paƒstwowy. Rozwiàzanie to przej´to z obszaru Niemiec, gdzie izby rolne pokrywa∏y
si´ z prowincjami - przyk∏ad Bawaria.
Konstytucja polska 17.III.1921 r. opar∏a ustrój
paƒstwowy na zasadzie szerokiego samorzàdu terytorialnego i gospodarczego, wyposa˝onych nie
tylko we w∏adz´ wykonawczà, ale i ustawodawczà
(art. 3 i 68 tej konstytucji). Konstytucja przewidzia∏a rozbudowanie samorzàdu gospodarczego w formie organizacji izbowej, a wi´c: izby rolnicze, handlowo-przemys∏owe, rzemieÊlnicze, pracy najemnej
i inne, po∏àczone z Naczelnà Izbà Gospodarczà
Dzia∏ historyczny NW
Wielkopolska
Fundacja
˚ywnoÊciowa
pomog∏a
w utworzeniu
Gie∏dy Towarowej
w Poznaniu
34
MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN
Samorzàd gospodarczy
przyczynia si´
do powstania nowych
miejsc pracy nowy zak∏ad dziewiarski
w Nowym TomyÊlu.
zostali wybrani w wyborach powszechnych nie mogà g∏osowaç, ale wp∏yw na powstawanie ustaw regionalnych majà.
Zmarnowane lata
W ostatnich 9 latach nie uda∏o si´ opracowaç
ustawy o samorzàdzie gospodarczym. Mamy dziÊ
setki ró˝nych bran˝owych izb, które dzia∏ajà dobrze
albo êle, ale w ka˝dym razie nadal istniejà. Jest propozycja powo∏ania sejmu samorzàdowego, który
sk∏ada∏by si´ z wybranych cz∏onków izb. Ale jak ich
wybraç? Sejm ma powo∏aç w∏adze regionalne Wielkopolski, ale niektóre izby w Poznaniu majà zasi´g
wi´kszy ni˝ obecna Wielkopolska, a co zrobiç z izbami ogólnopolskimi? Na konferencji prasowej na
MTP w dniu 15.06.98 r. pan Tadeusz Donacik z Ministerstwa Gospodarki, na nasze pytanie co z ustawà o samorzàdzie gospodarczym odpowiedzia∏: Dobrze si´ sta∏o, ˝e tych ustaw nie uchwalono, gdy˝
by∏y z∏e. To nie ma byç przymus nale˝enia ka˝dego podmiotu gospodarczego do samorzàdu, zawsze
by∏ k∏opot, kto ile ma p∏aciç. Ustawa dzieli∏a samorzàd gospodarczy na bran˝e, Êwiat od tego ju˝ dawno odszed∏. W nowych regionach tworzà si´ sejmiki regionalne, które wybiorà w∏adze regionalne samorzàdu gospodarczego. W regionie Êlàskim jest 30
izb gospodarczych. B´dziemy si´ przyglàdaç jak chce
dzia∏aç samorzàd gospodarczy w nowych regionach.
Zdaniem redakcji sprawa jest trudna, bo sà izby
zarówno s∏abe, jak i silne, od czego b´dzie zale˝eç
g∏os wyborczy - od podmiotu gospodarczego, czy te˝
od dochodów brutto przedsi´biorstw, które sà
w izbach. Czy to znowu nie jest robione na ˝ywio∏.
My na razie, jako jedyni na Êwiecie wymyÊliliÊmy, ˝e regionem b´dà rzàdziç marsza∏ek i wojewoda, czyli dwie w∏adze. Ka˝da z nich ma du˝e uprawnienia i teraz samorzàd gospodarczy b´dzie musia∏
rozmawiaç z marsza∏kiem i wojewodà. Urz´dnicy
w Warszawie sterowani przez partie robili wszystko, a˝eby samorzàd gospodarczy nigdy nie powsta∏,
po co mia∏by np. przeszkadzaç przy prywatyzacji.
A rzàd PSL i SLD robi∏ wszystko, ˝eby w konstytucji o samorzàdzie gospodarczym nie by∏o nic sensownego napisane.
Konstytucja RP Art. 17
1. W drodze ustawy mo˝na tworzyç samorzàdy
zawodowe, reprezentujàce osoby wykonujàce zawody zaufania publicznego i sprawujàce piecze nad nale˝ytym wykonywaniem tych zawodów w granicach
interesu publicznego i dla jego ochrony.
2. W drodze ustawy mo˝na tworzyç równie˝ inne rodzaje samorzàdu. Samorzàdy te nie mogà naruszaç wolnoÊci wykonywania zawodu, ani ograniczaç wolnoÊci podejmowania dzia∏alnoÊci gospodarczej.
Czyli konstytucja wyraênie mówi, ˝e musi byç
ustawa o samorzàdzie gospodarczym.
Dlaczego Warszawa boi si´ tej ustawy? Bo
w Warszawie jest ju˝ fikcyjna w∏adza samorzàdowa,
która jest s∏aba i niby rzàdzi ca∏à Polskà. A nowa
ustawa musi powo∏aç w∏adze w regionie, a potem
w Polsce. I oni majà straciç posady. Nigdy.
W Niemczech samorzàd gospodarczy wybiera 20
delegatów do parlamentu w ka˝dym landzie. Pos∏owie z samorzàdu gospodarczego uczestniczà w posiedzeniach Landtagu i w komisjach. Na posiedzeniach komisji mogà si´ wypowiadaç, dyskutowaç
przy tworzeniu prawa regionalnego. Poniewa˝ nie
Redakcja
35
Rozmowy ze sobà...
Zaproszenie
Jan Józef Ceg∏a
owa dziecinna nadaktywnoÊç i neoficka gorliwoÊç, z jakimi bierzemy si´ za bary z tzw. rzeczywistoÊcià. Za du˝o, zbyt przypadkowo, za wiele od razu. Zatem powierzchownie, p∏ytko, g∏upio. Potem kac, brak satysfakcji.
JesteÊ zm´czony. Coraz bardziej i coraz cz´Êciej. Ja te˝.
JesteÊmy prawie rówieÊnikami. PrzeszliÊmy przez podobne doÊwiadczenia. Skala naszego dzisiejszego zm´czenia
obrazuje stopieƒ „zu˝ycia materia∏u”... Ale przecie˝ nie
tylko. Nasza wspó∏czesna psychofizyczna kondycja jest
tak˝e (mo˝e przede wszystkim?) rezultatem zm´czenia
od∏o˝onego, skumulowanego...
W konsekwencji - kolejny kràg skumulowanego zm´czenia. Ko∏o si´ zamyka. Pytasz, co mo˝emy, co powinniÊmy zrobiç?... MyÊl´, ˝e nieuchronnie czeka nas czas
bilansu, chwila postawienia wa˝nych, najwa˝niejszych
pytaƒ i odwa˝nej, szczerej na nie odpowiedzi. Jak najmàdrzej wykorzystaç ka˝dy z kolejnych dni z malejàcej reszty naszego ˝ycia? Co jeszcze koniecznie powinniÊmy spróbowaç zrobiç, co trzeba „odpuÊciç”, na co szkoda si∏ i czasu. Tak, Stary - teraz ju˝ trzeba wybieraç Màdrze.
IleÊmy ju˝ Êwiadomie przeszli, prze˝yli? Najpierw
Czerwiec ’56. Mia∏em ledwie 10 lat, ale pami´tam. By∏em dostatecznie doros∏y, aby TO wszystko wgryz∏o si´
w serce... i pozosta∏o w nim. Potem marzec ’68 - ju˝ razem, niby doroÊle, a jak˝e, jak˝e g∏upio i - zw∏aszcza - naiwnie. Kolejne daty z polskiego i zarazem naszego osobistego kalendarza: 1970, 1976, 1980, 1981, 1982 -1989.
Za ka˝dà z nich kryje si´ kosmos. Wiary, nadziei, emocji, b∏´dów, entuzjazmu, goryczy, bólu, pustki i znów nadziei. Mam czasem wra˝enie, i˝ w ciàgu zaledwie czterech dekad dane nam by∏o prze˝yç, doÊwiadczyç znacznie wi´cej ni˝ byliÊmy w stanie unieÊç. Jednak dobrn´liÊmy do kolejnej szansy. Dla Polski, z której nigdy nie
chcielibyÊmy ani wyje˝d˝aç, ani uciekaç. Szansy dla naszych dzieci, mo˝e i troch´ dla nas.
Denerwuje nas chaos panujàcy wokó∏. T´sknimi za
fragmentami - choçby - ∏adu. W istocie za poczuciem bezpieczeƒstwa i najelementarniejszego sensu.
Nasz wp∏yw na „wokó∏” jest niewielki. To ju˝ wiemy. Mamy za sobà próby zbawienia Êwiata i uszcz´Êliwiania ca∏ej ludzkoÊci. Ju˝ wiemy, ˝e tym co naprawd´ mo˝emy spróbowaç zmieniç... to nasz, mój stosunek do rzaczywistoÊci. Ale trzeba zaczàç od siebie. Od chaosu, który jest we mnie. W Tobie. Pogadajmy o tym, jak to zrobiç. Razem b´dzie ∏atwiej, choç i tak - jeÊli szczerze - sakramencko trudno. B´dzie bola∏o. Niech boli. Musi boleç. Zapraszam Ci´ do rekolekcji. Regularnych. Raz na tydzieƒ. Niespiesznych przy Êwiecy. Zanim zaczniemy gadaç - wy∏àczymy telefon, sparzymy kaw´ i... od∏o˝ymy
na bok zegarki. Jeszcze kawa∏ek Okud˝awy lub Wo∏odii
Wysockiego. Cichuteƒko. W tle. By by∏ z nami, ale nie
przeszkadza∏... Zatem mój znany - nieznany rówieÊniku,
czekam za tydzieƒ. Przyjdziesz? Przyjdê, prosz´.
Wiemy, ˝e znowu trzeba si´ spiàç. Który˝ ju˝ raz? Nawet próbujemy, mimo historycznych pokieryszowaƒ, mimo blizn. Uda∏o nam si´ zachowaç twarz, na której odbicie w lustrze nie mamy ani specjalnego powodu, ani
ochoty pluç. To du˝o. Tego nam wielu zazdroÊci. I s∏usznie. Tylko to cholerne zm´czenie, jakby ÊwiadomoÊç wypalenia czegoÊ od Êrodka... Zauwa˝y∏eÊ zapewne, i˝ nie
umiemy wybieraç, kalkulowaç si∏ i zamiarów, hierarchizowaç zadaƒ. Bolesne umordowanie „ca∏okszta∏tem” usi∏ujemy ukryç przed innymi i zak∏amaç przed sobà. Stàd
„Non omnis moriar - nie ca∏kiem umar∏eÊ Józku”
W sierpniu zmar∏ nagle i nieoczekiwanie Józef Jan Ceg∏a. By∏ cz∏owiekiem
niezwyk∏ym, wszechstronnie utalentowanym, o ogromnej sile woli. Stworzy∏ Stowarzyszenie im. Eugeniusza Kwiatkowskiego zajmujàce si´ od kilku lat intensyfikacjà wspó∏pracy gospodarczej Polonii z Macierzà. Zgromadzi∏ w nim polityków,
biznesmenów i dzia∏aczy spo∏ecznych w myÊl dewizy „pracy organicznej” ponad
podzia∏ami. Zaowocowa∏o to licznymi inicjatywami promujàcymi polskie kupiectwo. Zorganizowa∏ I Europejskie Forum Gospodarcze Polonii, na które przybyli
biznesmeni z Europy, ale te˝ z RPA, Ekwadoru, Brazylii, Izraela i USA. Jednak
przede wszystkim dr Józef Jan Ceg∏a by∏ cz∏owiekiem pióra. Przed laty pisywa∏
felietony w „G∏osie Wielkopolskim” zebrane w ksià˝ce „Âmieszno i straszno”.
Odszed∏ od nas na zawsze lecz pozostawi∏ po sobie dzie∏o. Jest ono przes∏aniem i wyzwaniem dla jego sukcesorów. Dla nas wszystkich!
Pozostaniesz Józku w naszej pami´ci na zawsze.
Przyjaciele ze Stowarzyszenia Ruchu Regionalnego Wielkopolan
36

Podobne dokumenty