W końcu widzieliśmy dobrze ustawioną Lechię - LECHIA

Transkrypt

W końcu widzieliśmy dobrze ustawioną Lechię - LECHIA
W końcu widzieliśmy dobrze ustawioną Lechię
News - LECHIA-GDANSK.PL - SERWIS BIAŁO - ZIELONYCH
Na zakończenie udanego roku w Gdańsku piłkarze Lechii pewnie zwyciężyli wrocławski Śląsk 3-0. W meczu przyjaźni nie było dramaturgi i triumf Biało-Zielonych był praktycznie pewny już od 30 minuty i gola Flavio Paixao.
W barwach naszego zespołu brakowało kilku piłkarzy m.in. : Simeona Sławczewa, Mario Malocy, Michała Chrapka, Rafała Wolskiego czy w wyjściowym zestawieniu Marco Paixao. Jednakże trener Piotr Nowak ma na tyle szeroki skład, że nie było problemu ze skompletowaniem mocnej kadrowo jak na nasze realia "11". Teraz nasuwa się pytanie dlaczego nasz trener mający tak mocny potencjał kadrowy decydował się wcześniej, aby na prawej obronie grał (stoper) Rafał Janicki, na boku pomocy (środkowy pomocnik) Rafał Wolski czy na pozycji numer "6" grający zbyt ofensywnie Milos Krasic czy później Michał Chrapek. Do tego dochodził fakt gry na dwóch napastników o tej samej charakterystyce (Grzesiek Kuświk,
Marco Paixao), którzy to typowi zawodnicy predysponowani do gry na szpicy jako typowe "9". Inaczej by to wyglądało gdyby taką parę tworzyli napastnicy o innych walorach typu szybkościowiec- i wysoki napastnik, a tak często dla oby razem nie było miejsca na boisku, a pamiętajmy, że w siłowej LOTTO Ekstraklasie kluczem do zwycięstwa jest zagęszczenie środka pola gry i często niedocenianym, ale nieocenionym zawodnikiem jest defensywny pomocnik czyli typowa "szóstka". jak Legia dominowała takim graczem był Tomek Jodłowiec, jak dominował Lech Łukasz Trałka, w zeszłym sezonie w rewelacji ligi Zagłębiu Lubin był Łukasz Piątek, a jak Śląsk zdobywał tytuł miał Przemysława Kaźmierczaka.
Wczoraj w końcu zamiast kombinować ze składem Piotrek Nowak wykorzystał szeroki "garnitur" jaki bez wątpienia posiadamy i na pozycję środkowego obrońcy wrócił Rafał Janicki (Kazek od dłuższego czasu pokazuje, że choćby na słabą zwrotność i brak szybkości na bok defensywy się nie nadaje) na boku defensywy zagrał Grzesiek Wojtkowiak, a na boku pomocy Flavio Paixao. Pozycję numer "6' wskutek nadmiaru graczy spoza UE zabezpieczył Milen Gamakov ( w tym miejscu należy powiedzieć, że na głupim przepisie stracił raczej pewniak do gry Aleksandar Kovacevic) i Bułgar pokazał , że w tej strefie boiska bardzo ważny jest stricte zawodnik defensywny skupiony na odbiorze piłki i dzięki temu większą
swobodę w ofensywie dostał przede wszystkim Milos Krasić, a grający sam na pozycji wysuniętego napastnika Kuświk złapał trochę oddechu. Lechia też zaczęła grać dużo bardziej mobilnie i szybciej przemieszczała się w ofensywie co spowodowane było szybszym "pozbywaniem" się futbolówki.
Wczoraj wreszcie zapanowała normalność i poszczególnych graczy można obiektywnie ocenić, bo wcześniej było z tym różnie. Narzekamy na Chrapka, ale Michał to typowa "8", a w tym sezonie praktycznie jak grał to albo na "6" albo na boku pomocy. Rafał Wolski to "10" ewentualnie "8" z inklinacją do gry w ofensywie, a widywaliśmy już go na skrzydle czy też w środku z defensywnymi zadaniami i w trakcie gry tracił swoje największe walory. Marco i Kuświk natomiast to gracze, którzy powinni "żyć" z podań, a kiedy we dwoje znajdowali się razem na placu gry byli zmuszeni do wypracowywania sobie samemu sytuacji podbramkowych.
Ja osobiście chętnie zobaczyłbym Lechię w ustawieniu ( wobec absencji spowodowanej 4 żółtą kartką Milosa Krasicia) z Koroną Kielce.
Milinković - Wawrzyniak, Janicki, Maloca, Wojtkowiak - Kovacević, Slavchev, Wolski - Peszko, Flavio - Kuświk
Autor: Leos
1/1
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)