wspomnienia z Lipska 2014 - zse

Transkrypt

wspomnienia z Lipska 2014 - zse
Wspomnienia z Lipska
Moje wspomnienia z Lipska zaliczam głównie do pozytywnych. O tych tylko staram
się pamiętać :). Lipsk to piękne miasto, z samymi pięknymi miejscami. W zasadzie nie można
się tam nudzić. Praktycznie cały czas wolny mieliśmy zaplanowany i dobrze spożytkowany.
Bardzo podobało mi się to, że mogliśmy poznać inną kulturę od naszej. Niemcy mają swoje
przyzwyczajenia, zasady i bardziej swobodne życie. Podobało mi się, np. to, że są bardzo
tolerancyjni. Nikt się tam dziwnie nie patrzy ani nie obgaduje, gdy ktoś się inaczej ubierze
czy zachowa. W Lipsku jest naprawdę wiele narodowości z całego świata, jak również
różnych kultur, jednak każdy potrafi się tam szanować i tolerować. Mieliśmy okazję poznać
wielu ciekawych ludzi. Miejsca, które pozostaną na zawsze w mojej pamięci to na pewno:
moje miejsce praktyk i niesamowitych ludzi, którzy nas miło przyjęli, ZOO, Japońską
Restaurację, w której pierwszy raz jadłam sushi, EUROPA HAUS, w którym byłam na swojej
pierwszej prawdziwej licytacji i poznałam Lipsk od strony niemieckiej, wycieczkę łodzią,
dzięki której zwiedziliśmy Lipsk od strony pięknego krajobrazu, Pomnik Bitwy narodów,
piękny za dnia jak i w nocy, Augustusplatz, na którym organizowane są większe imprezy
oraz na pewno sam Hotel Blaues Palais, w którym wszyscy bardziej się poznaliśmy.
Marta Pszonak
Wyjazd na staż to jedno z kilku ciekawszych doświadczeń, którymi mogę się
pochwalić. Miesiąc w Lipsku był czymś, czego nie da się zapomnieć. Z dala od legnickiej
rzeczywistości, zdana na siebie, przyjaciół i panie wychowawczynie z dnia na dzień
smakowałam życia
za granicą.
ZOO, mnóstwo ciekawych ludzi tam pracujących, będę wspominać do końca życia. Byli
życzliwi, pomocni i chętni do współpracy. Zderzenie z obcą kulturą, mentalnością to swoiste
wydarzenie, które także zapadnie mi w pamięć, Miesiąc w Lipsku zapoczątkował zmiany
w moim życiu zawodowym, z czego się niezmiernie cieszę. Wszystkim życzę takiego stażu!
Aleksandra Szymańczyk
Witam, nazywam się Maciej Kmietowicz i odbyłem staż w Lipsku. Jeśli chodzi o
moje wspomnienia, to są one rewelacyjne. Z osobami którymi tam przebywałem właściwie
się nie znałem pomimo tego, że chodziliśmy do jednej szkoły/klasy. Dopiero tam ich
poznałem
i zobaczyłem jacy to wspaniali ludzie. Codziennie robiliśmy mnóstwo rzeczy
razem, właściwie wszystko. Bardzo miło wspominam wspólne wypady do miasta, zwiedzanie
Lipska i miejsce pracy w którym odbywały się moje praktyki. Nigdy nie sądziłem, że to
powiem, ale zdecydowanie polubiłem naród niemiecki, a przynajmniej personel mojej
restauracji, jak każdy myślałem, że będą do nas wrogo nastawieni, myliłem się i teraz nie
wyobrażam sobie tak myśleć, to bardzo ciekawy i przyjazny naród. Pomijając wspomnienia z
wyjścia poza hotel, najlepiej wspominam sam pobyt w hotelu, nasze wspólne próby
gotowania, głupawki oraz dziwne pomysły… Zdecydowanie będę ten staż wspominał bardzo
długo, ponieważ to nie była zwyczajna praktyka lecz niezapomniane chwile pracy i zabawy.
Maciej Kmietowicz
Mam bardzo wiele miłych chwil zapisanych w pamięci z odbytego stażu. Są to
momenty spędzone w pracy oraz poza nią. Będąc miesiąc czasu za granicą po jakimiś czasie
zaczynamy się czuć jak u siebie, ale przed wyjazdem miałam w głowie jedno pytanie "Czy
dam radę?", jednak po kilku dniach wyleciało mi z głowy. Moim miejscem pracy było ZOO,
którego obawiałam się najbardziej ale już w pierwszych dniach cieszyłam się że tam trafiłam
wraz z moimi koleżankami z klasy (6turystek), panowała tam niezwykle miła atmosfera.
Najlepiej porozumiewałyśmy się z naszym szefem który był dla nas bardzo miły, życzliwy
oraz cierpliwy. Czas wolny najczęściej spędzałam z moimi współlokatorkami na odpoczynku,
wspólnym gotowaniu, sprzątaniu, chodzeniu na zakupy czy po prostu na leniuchowaniu w
pokoju. Poza pracą i siedzeniu w hotelu mieliśmy możliwość uczestniczenia w wielu
imprezach odbywających się w Lipsku oraz odwiedzaliśmy muzea, galerie a nawet
zajrzeliśmy do filharmonii. 4 tygodnie spędzone poza granicami kraju wraz z przyjaciółmi
mogą się już nigdy nie powtórzyć dlatego pozostały nam tylko wspomnienia w naszych
głowach oraz fotografie. Gdyby ktoś zaproponował mi jeszcze raz taki wyjazd, zgodziłabym
się bez wahania aby jeszcze raz przeżyć coś takiego. Jestem bardzo wdzięczna osobą które
organizowały ten wyjazd.
Alicja Stępniewska
Przychodząc pierwszego dnia do pracy miałyśmy mieszana uczucia. Nie mogłyśmy się
przyzwyczaić do rozmów z pracownikami po niemiecku, a bardzo chciałyśmy złapać z nimi
bliższy kontakt. Z biegiem czasu przywykłyśmy do wczesnego wstawania do pracy.
Poznałyśmy pracowników kuchni. Wszyscy byli dla nas uprzejmi i życzliwi. Opowiadali nam
o podopiecznych. Starali się abyśmy poznały bliżej język niemiecki, urozmaicając naszą
komunikację. Praca w Nexo była dla nas bardzo przyjemna. Nigdy się tam nie nudziłyśmy,
poznałyśmy tajniki przygotowywania potraw dla dużej liczby osób. Najmilej wspominamy
polski obiad, który same przygotowałyśmy. Wszyscy pracownicy kuchni z chęcią próbowali
naszych dań i chwalili je. Szybko przyzwyczaiłyśmy się do pracy i do pracowników. Z żalem
żegnałyśmy się z nimi. W pracy, na ścianie pozostawiłyśmy swoje podpisy, na pamiątkę.
Z chęcią wróciłybyśmy w tamto miejsce i to na dłużej niż miesiąc.
Magdalena Zarzycka
Podczas stażu odbytego w Lipsku przeżyłem wiele miłych i pełnych wrażeń chwil.
Bardzo podobały mi się wyjścia integracyjne z grupa np. do polskiego baru "Poniatowski".
Bardzo miło wspominam zabawy ze znajomymi w pracy jak i po za nią. Zwiedziliśmy
również wiele muzeów i rożnych atrakcji która znajdowały się w Lipsku. Staż był bardzo
udany a wszystkie atrakcje nawet jazdy tramwajem i metrem bardzo milo wspominam. Z
chęcią bym pojechał na taki staż jeszcze raz.
Piotr Szprycha
Praktykę w Lipsku wspominam wspaniale. Uczestnicy i opiekunowie tworzyli bardzo
zgraną grupę, dzięki czemu panowała świetna atmosfera. Już od pierwszego dnia
stwierdziłam, że tak mogłoby wyglądać moje życie. Mile zaskoczyła mnie tolerancja i
wielokulturowość jaka panuje w Niemczech. Nawet w miejscu pracy szefostwo chciało w
dużym stopniu przekazać mi niemieckie zwyczaje i obyczaje. Przez cały miesiąc praktyki
poznaliśmy wiele ciekawych miejsc tj. muzeum ,operę, filharmonię, Pomnik Narodów itp.
Przede wszystkim ten czas był dla mnie egzaminem z życia pokazującym moją
samodzielność,
zaradność
i
zwalczenie
własnych
barier.
Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś będę miała możliwość powrotu do tego samego miejsca,
by odkrywać coraz więcej jego obliczy.
Magdalena Wójcik
Najmilej wspominam kucharzy z miejsca praktyk, którzy byli bardzo mili i czasami
zabawni. Zapadnie też w mojej pamięci przepiękne miejsca które odwiedziłam m.in. Muzeum
Bacha czy Lipskie ZOO. Najbardziej podobał mi się rejs kanałami Lipska, co umożliwiło
mi zwiedzenie miasta z innej perspektywy.
Anna Burakowska
Staż w Lipsku to niesamowite przeżycie i ogromne doświadczenie. Będę ten wyjazd
bardzo dobrze wspominać, czas spędzany ze znajomymi po pracy, wyjścia zorganizowane
przez panie nauczycielki i Dom Europejski. W pracy: miłą atmosferę, dobrą zabawę i przede
wszystkim, naukę życia samemu bez rodziców, bycie rozsądną. Wiele się nauczyłam.
Zdobyłam doświadczenie podczas stażu co będę mogła z pewnością wykorzystać w życiu.
Bardzo się cieszę, że dostałam możliwość wyjechania i życzę tego wszystkim!
Martyna Gawałkiewicz
Moje wspomnienia z Lipska
Zwariowani ludzie, sporo doświadczenia i wspomnień, które nigdy nie umkną z pamięci, tak
mogę idealnie podsumować moje miesięczne praktyki w Lipsku. Każdego dnia czekało mnie
mnóstwo atrakcji i przeżyć. Poznałam wiele zakątków Lipska. Każdy zaskoczył mnie czymś
niesamowitym. Nowoczesne muzea, piękna panorama z punktu widokowego oraz cudowne
miasto, tętniące codziennie życiem, to tylko niektóre z plusów miasta. Bardzo pozytywnie
zaskoczyła mnie komunikacja miejska, doprowadzająca nas zawsze do celu oraz warunki
mieszkaniowe o bardzo dobrym standardzie. Swoją pracę podsumuję jako wyczerpującą, ale
zarazem wesołą i pełną zwariowanych przygód (niecodziennie przecież karmię żyrafy, czy
mogę stać obok nosorożca, prawda ? ) :) Każdemu polecam wyjazd do Lipska, na pewno nie
pożałujecie !
Kamila Polichn
Moje wspomnienia z Lipska są jak bardzo pozytywne. Jednakże przed wyjazdem
obawiałam się, czy podołam temu wyzwaniu, jakim jest wyjazd na miesiąc poza dom, do
obcego kraju. To uczucie znikło, gdy przekroczyliśmy granicę, wtedy pomyślałam "Co się
stało, to się nie odstanie. Dam radę!" - i z tą myślą weszłam do pokoju wraz z moimi
współlokatorkami,
a także koleżankami z klasy. Pracy się w ogóle nie bałam, bo miałam
świadomość, że dam radę fizycznie. Dlaczego? Bo lubię tak pracować, napawa mnie to dumą,
gdy zrobię coś dobrze. Zoo było dobrym miejscem na praktykę. Będę bardzo dobrze
wspominać tamte chwilę. Czasem bywało ciężko, ale czy w życiu właśnie tak nie jest? Poza
pracą także spędzałam miło czas wraz z uczestnikami praktyki. Wychodziliśmy na miasto lub
po prostu na spacer. A także wraz z całą grupą wychodziliśmy na umówione wcześniej
wyjścia wraz
z opiekunami. Podsumowując - było naprawdę super! Chciałabym przeżyć
coś takiego jeszcze raz!
Kania Anna