bociany i ludzie
Transkrypt
bociany i ludzie
„BOCIANY I LUDZIE” …czyli świat widziany oczami Wojciecha Wspaniałego i jego małżonki GIMNAZJUM W Czarnym Dunajcu, 34-470 ul. Mościckiego 12 Nauczyciel prowadzący: Marta Kucharska- Żądło Zespół uczniowski: • Katarzyna Stopka-Studencka kl. II B -tekst • Maria Kapuściarz kl. II B -tekst • Łukasz Sanek kl. III C rysunki O! Już jestem! Stuk! Stuk! Stuk! No nareszcie! Przebiłem tę szkaradną skorupę i ooo…! Mama, Tata! Co za radość…To ja bociek mały Wojtuś Wspaniały! Wreszcie zobaczyłem swoich rodziców. Wyglądają podobnie jak ja, ale są dużo ładniejsi. Mają białe piórka na głowie i fajne czerwone dzioby. Też bym taki chciał mieć, bo jak na razie jestem cały w puchu i mam czarne nogi i dzióbek. - Mamo, tato też chcę być taki ładny jak wy!- poskarżyłem się rodzicom. -Nie martw się Wojtusiu, poczekaj aż dorośniesz. Teraz powinien się przedstawić. Rodzice dali mi na imię Wojtuś. Jak mama mówi to już u nas tradycja rodzinna. Tata – Wojtek, dziadek- Wojtek, pradziadek też Wojtek. Cała moja rodzina pochodzi z Czarnego Dunajca. O niech spojrzę dookoła. Jaki niesamowity jest ten świat. U góry błękitny z białymi plamami i jedną żółtą, a u dołu zielony, przeplatany najrozmaitszymi kolorami. Cudnie. Tam w dole są również inne istoty. O, proszę, wszystkie chodzą na czterech nogach. To chyba kot, a to pies, a to krowa. A to? Chodzi na dwóch nogach, ale nie są podobne do mnie. Już wiem, to jest człowiek. Ooo! Pokazuje na mnie palcem śmieje się, chyba z czegoś się cieszy. Wróciła mama z obiadem w dziobie. Chciałbym umieć latać tak szybko jak ona. Albo nawet powoli, tylko w ogóle latać. Dostałem swoją porcję i stwierdziłem, że ten robak był naprawdę bardzo smaczny. Zdrzemnąłem się nieco, a gdy się obudziłem było już całkiem ciemno. Tata powiedział, że to jest noc, a te światła na niebie to gwiazdy. Noc też jest piękna, tak jak dzień. Z zamyślenia wyrwał mnie głos taty: -Synku, nadszedł czas, abyś usłyszał historię naszej rodziny oraz poznał kogoś, kto odgrywa ważną rolę w naszym życiu. Rano oglądając świat w dole zauważyłeś ludzi. Posłuchaj, jak bardzo jesteśmy z nimi związani- tata wyciągnął grubą księgę i przeczytał mi legendę Gnievka pt. „ Jak powstał bocian i nie ubyło padalców”. Za górami. za -Ho, ho, ho, to ja już wiem, skąd się wziął mój prapraprapradziad. Powstał z człowieka, a dokładnie z Gorazda, którego zadaniem było wrzucenie do morza worka z płazami i gadami zebranymi z całego świata. Ale Gorazd był człowiekiem ciekawskim, zanim wrzucił worek do morza, rozwiązał go i zajrzał do niego. Wtedy wszystkie gady i płazy uciekły. Ktoś musiał je pozbierać, a kto to mógł najlepiej zrobić? Oczywiście bocian. Dlatego Gorazd zamienił się w bociana. 1 Piękne zbiory mamy w tym roku. Ludzie to ciekawe istoty. Poprosiłem tatę, aby mi coś więcej o nich opowiedział. Tata rozpoczął opowieść: - Ludzie to istoty, z którymi od zawsze byliśmy związani. Byli bardzo mili dla wielu pokoleń bocianów, w tym także dla nas. Zaś my dla nich jesteśmy od dawien dawna symbolem wiosny, a także szczęścia rodzinnego, sytości, dobrobytu i gospodarności. Szczególną serdecznością otaczają nas ludzie żyjący na wsi. Dla nich jesteśmy znakiem więzi z Matką Naturą. Gdy wracamy z zimowiska i budujemy gniazdo na czyimś dachu, zapowiadamy pomyślny rok dla gospodarza. Słuchałem zafascynowany, a tata ciągnął swoją opowieść: - Abyśmy osiedlili się w gospodarstwie, dawno temu zachęcano nas zawsze na różne sposoby, na przykład wypiekano ciasta i próbowano nas nimi przywabić. W pojęciach staropolskich „sprowadzić bociana”, czyli nas, syneczku, znaczyło założyć starą bronę lub koło wozowe pod gniazdo na strop strzechy lub na pobliską lipę. Sprowadzenie bociana oznaczało przywołanie szczęścia. To ma być harmonia? Wyobraź sobie, syneczku, że wierzenia ludzi w Polsce związane z naszym istnieniem mają wiele wspólnego z chińską sztuką harmonijnego życia oraz zdrowej aranżacji przestrzeni wokół siebie. Można powiedzieć, że to takie Feng Shui po polsku. Ten szacunek ludzi dla nas wywodzi się z wierzeń, że nasza obecność zapewnia życie zdrowe i dostatnie. Dlatego ludzie często roztaczają nad nami opiekę. Zdarzają się wśród nas chorzy bracia, którymi ludzie troskliwie się zajmują. Dawniej spacerowały, takie boćki po podwórku, jadły razem z drobiem, znajdowały własny kąt w oborze, a czasem nawet w izbie. Dzisiaj ludzie zakładają specjalne schroniska, w których specjaliści zajmują się naszymi chorymi krewniakami. 2 Jak bardzo ludzie dbają o nas, może świadczyć dokument z roku 1549 odnaleziony w Turyngii opisujący wzmocnienie bocianiego gniazda na wieży. Ale dowody naszej przyjaźni z ludźmi możemy odnaleźć w czasach jeszcze bardziej odległych. Dawno, dawno temu, jeszcze przed okresem chrześcijańskim ludzie w trakcie swoich obrzędów związanych z kultem dusz przodków oraz kultem żywiołów zakładali maski z naszymi wizerunkami. Dlaczego, Wojtusiu, sam nie wiem, ale wynika z tego, że już wtedy byliśmy dla nich kimś ważnym. Kolejne zapiski o nas możemy odnaleźć w Biblii: „ I bocian na powietrzu zna Ustanowione czasy swoje?” Księga Jeremiasza Czyż to nie piękne? „Podręcznik zoologji” przekład Alfreda Fuchsa, Łódź 1907r W tym momencie mama wyciągnęła książkę i powiedziała, że o naszej przyjaźni z ludźmi od dawien dawna można przeczytać w starych podręcznikach do zoologii. Na przykład w książce pt. „Podręcznik zoologji” z 1907 roku przełożonej z języka niemieckiego przez Alfreda Fuchsa jest napisane: „ Zdaje się, że jest przywiązany do człowieka, bo buduje swe gniazdo najchętniej w pobliżu mieszkań: na stodołach, wieżach kościelnych i.t.d”. Mało tego, ludzie naprawdę od dawien dawna nas lubili i uważali, że jesteśmy mądrymi ptakami „ Oswojone bociany, trzymane w zagrodach, okazują wielką zmyślność”. Postanowiłem zapytać tatę, czy byli jacyś sławni ludzie, którzy w szczególny sposób zetknęli się z nami. – O tak!-rzekł tata-Był to na przykład kochany święty Franciszek, który kiedyś mówił słynne kazanie do ptaków przestawione na rycinie w 1255 roku. 3 „Kronika Mateusza”, Paryż, około 1255, Corpus Christi College, Cambridge Był też święty Florian-patron strażaków, obok którego na rycinach przedstawiono nas, bowiem według wierzeń Polaków jesteśmy ptakami przeczuwającymi pożar i chroniącymi domostwa od uderzeń piorunów. „Być albo nie być” Byli też sławni pisarze, którzy często opisywali nas w swoich utworach. Wieszcz narodowy Adam Mickiewicz w dziele pod tytułem „Pan Tadeusz” w księdze VI pięknie opisując budzący się dzień nie zapomniał o nas. „Dawno wszedł dzień, a jeszcze ledwie jest widomy… I czeka słońca. Kędy u brzegów kałuży Klekce bocian;…” Adam Mickiewicz „Pan Tadeusz” Również Władysław Reymont w swoim dziele pt. „Chłopi” opisuje opiekę nad naszymi chorymi krewnymi. 4 O tym, że ludzie przywiązują do nas wielką wagę, wykazał Cyprian Kamil Norwid w wierszu „Piosnka moja”: „ Do kraju tego, gdzie winą jest dużą Popsować gniazdo na gruszy bocianie’ Bo wszystkim służą… …tęskno mi Panie” Cyprian Kamil Norwid „Piosnka moja” Inny poeta napisał smutny wiersz dotyczący pierwszej wojny światowej, która odebrała spokój i bezpieczeństwo nie tylko ludziom, ale również przyrodzie i zwierzętom. My, bociany, wyczekiwaliśmy niecierpliwie jej końca wraz z naszymi przyjaciółmi ludźmi. Wiersz ten napisał Edward Słoński. Posłuchaj kawałek: „ Na strzechach naszych bociany z wiosną swych gniazd nie poznająłan, jak gościniec zdeptany, gościńcem kule latają. Nad wód wezbranych topielą, gdzie dzień się kąpał co rano, dziś siwe dymy się ścielą i myją wodą wiślaną…. A tam, jakieś organy, armaty grają i grają… Na wiosnę polskie bociany swych polskich gniazd nie poznają.” Edward słoński „Bociany” Brr… Nie chciałbym żyć w tamtych czasach. Inny poeta Konstanty Gaszyński w swoim wierszu opowiada o rodzinnym kraju-Polsce, którą tak kochał i za którą bardzo tęsknił. Pięknie przedstawia krajobrazy łąk i lasów. W wierszu mówi też o szczodrości i serdeczności swych rodaków. Przedstawia również nas jako nieodłączny element polskiej przyrody: „ A znasz ty kraj ten…. Gdzie szary bocian na dachu przedsienia Wije swe gniazdo na wiosny powrotem… Och! Za tym krajem, Jakby za rajem, co dzień wzdycham i płaczę; I nie będę szczęśliwy, Aż te sioła, te niwy Jeszcze raz choć obaczę” Konstanty Gaszyński „ Tęsknota za krajem” Nie tylko słynni poeci nas opisują. Powstaje tysiące wierszy napisanych przez dzieci, które również nas kochają. Posłuchaj, Wojtusiu, utworów napisanych przez uczennice Gimnazjum w Czarnym Dunajcu: „Jak wspaniałe są bociany co wiosnę zwiastują, Przecież one z daleka do nas przylatują. Omijają góry, morza, bezkresne pustynie, 5 By się u nas zagnieździć w praojców krainie. Jesienią stadami się gromadzą, gdy już odlatują, Tyle się naradzają i coś debatują. Mają przecież tysiące kilometrów drogi do przebycia, Kiedy u nas już jest zima i brak środków do życia. Zmuszone są więc boćki lecieć do Afryki, Tam gdzie masa szarańczy i różne smakołyki. Prawie dwieście kilometrów dziennie przebywają, Ażeby odpocząć na ziemię siadają.” Marta Miętus „Bociany” „Zimne dni przedwiosenne, ziemia ledwie zielona, A kochane bociany przyleciały już do nas. Kołowały nad polami, kołowały nad domem, Aż znalazły na koniec stare gniazdo znajome. Bocianica musztruje swego męża niezgrabę. Gdzież tu znaleźć dookoła jakąś mysz albo żabę? Mówi bocian żonusi: „Jeszcze najesz się wściekle, Będzie żab wprost po uszy! Cierpliwości Kle-kle-kle!” Małgorzata Zaborska „Świat do bocianów należy?” Bardzo proszę, allegro i forte! Ale, syneczku nie tylko pisarze i poeci opisywali naszą przyjaźń. Jesteśmy częstymi bohaterami piosenek dla dzieci i młodzieży. 6 Niedawno śpiewała o nas współczesna piosenkarka Kayah w swoim utworze, a brzmiało to tak: „A na moim dachu gniazdo znów ożyło † ♫ ♫ ♪ Do domu Bociany wróciły † ♫ ♪ ♫ A ja śniłam znów, że jak one tu † ♫ ♪ ♫ Wrócisz miły” † ♫ ♫ ♪ Kayah „Byłam różą” Tata zanucił piosenkę. Oj! Chyba trochę fałszywie. Gdy skończył śpiewać dalej ciągnął swoją opowieść.- Wojtusiu, zapomniałbym, że przecież ludzie bardzo chętnie przedstawiali nas na swoich obrazach. W tym momencie mama wyciągnęła grubą księgę, a tata poprosił, bym w nią spojrzał: 7 O! przepraszam, tu nas nie ma. Aleksander Gierymski „ Droga w Bronowiczach” Chwileczkę, chwileczkę. Tu jesteśmy. Władysław Małecki „Sejmik Bociani” 8 Tu również jesteśmy! Jacek Malczewski „Wiosna-Krajobraz z Tobiaszem” Na obrazie Władysława Małeckiego przestawiony jest nasz sejmik przed odlotem. Posłuchaj, jak to zjawisko opisane jest w „Podręczniku zoologii” z 1907 roku: „ W końcu lipca bociany zlatują się z sąsiednich miejscowości, jakby na wiece, i odlatują od nas aż w głąb Afryki”. Aaaa….. wszystkie pióra pogubię! No właśnie, syneczku, musisz się dowiedzieć, że z Polski będziemy musieli odlecieć do ciepłych krajów, bo pod koniec roku rozpocznie się zima. To jest taka pora, podczas której ludzie szusują na nartach i deskach. Powiem ci szczerze, Wojtusiu, że sam chciałbym spróbować tego sportu. Gdyby nie to zimno. Jednak my, bociany, lubimy ciepełko. 9 Tak, tak. Lubimy ciepełko. Kochanie, gdzie mój krem z filtrem? Ale wracając do opowieści o naszej przyjaźni z ludźmi, wyobraź sobie, synu, że nawet zimą ludzie o nas nie zapominają. Od Wigilii Bożego Narodzenia do Trzech Króli w niektórych regionach Polski można spotkać kolędników. Postacią najważniejszą wśród nich jest Gwiazdor, ale ważną rolę odgrywa również Gwiżdż i Bocian, który przynosi ludziom szczęście i poprzez swoje odwiedziny chroni gospodarstwo prze złym losem. 10 Świat jest piękny !!! W tym momencie pomyślałem, że ludzie są wspaniali, bo myślą o nas. Poczułem się dumny, że jestem bocianem i tak dużo znaczę. Mama z tatą dalej ciągnęli swoją opowieść. Ludzie tak nas polubili, że ułożyli wiele przysłów związanych z nami i naszym życiem. Uff, nareszcie w domu!!! Na przykład znamy takie przysłowia mówiące o naszych przylotach i odlotach: „ Na świętego Izydora na bociana pora” lub „Na zwiastowanie bocian na gnieździe stanie”, a teraz przysłowie dla ludzi ekonomiczne: „Kiedy bocian u nas trwa po Bartłomieja mnogi, tedy zima lekka będzie i opał niedrogi”. 11 Nie tylko w Polsce jesteśmy ptakami lubianymi i szanowanymi. Wyobraź sobie, Wojtusiu, że jesteśmy symbolem mołdawskich win. Według legendy Mołdawianie oblężeni w fortecy Soroka przeżyli właśnie dzięki bocianom, które karmiły winogronami nie tylko swoje młode w gniazdach, ale też obrońców fortecy. Winogrona dały siłę żołnierzom i pozwoliły odeprzeć atak. Biały bocian przynosi więc szczęście i jak twierdzą winiarze, rozgłasza na całym świecie sławę mołdawskich win. Jak to się mówi? Abrakadabra?! Jesteśmy również bohaterami pięknej perskiej baśni pt. „Sasza, Mansur i bociany”, w której główny bohater mając okazję przemienienia w dowolne zwierzę, wybiera właśnie nas. W trakcie opowieści taty zauważyłem w dole kilka postaci przyglądających się nam i intensywnie coś piszących. Nawet przez chwilę poczułem niepokój. Kogo ja widzę. Czy to mali agenci? Tata zaraz mnie uspokoił tłumacząc, że są to dzieci z Gimnazjum w Czarnym Dunajcu, które uczestniczą w programie edukacyjnym „Bocian” prowadzonym przez Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody „pro Natura”. Ich zadaniem, Wojtusiu, jest zapisanie twoich szczęśliwych urodzin i sprawdzenie czy nasze M-1 jest nadal komfortowe. 12 Tata zakończył swoją opowieść, a ja ułożyłem się wygodnie rozmyślając o ludziach i bocianach. Jestem dumny z tego, że to właśnie my, bociany białe, tworzymy tak silny związek z ludźmi. W pewnym sensie jesteśmy do siebie podobni, bo tak samo lubimy poznawać świat. Trzymaliśmy się ze sobą od zawsze i chcę, żeby tak trwało dalej. Wspólnie czerpiemy korzyść ze swojej obecności i staramy się sobie pomagać. Bociany ludziomoczyszczając pola i łąki ze szkodników i ludzie bocianom- niosąc opiekę podczas chorób, naprawiając nasze gniazda. Właśnie, dlatego lubimy mieszkać wśród naszych najlepszych przyjaciół-ludzi. Myślę, że oni też cieszą się z naszej obecności. Czarny Dunajec, 2004 13