Długo zastanawiałam się, jaką książkę dodałabym do kanonu lektur

Transkrypt

Długo zastanawiałam się, jaką książkę dodałabym do kanonu lektur
Długo zastanawiałam się, jaką książkę dodałabym do kanonu lektur, gdybym
posiadała tego typu uprawnienia. Uważam, że wiele gatunków literatury jest
„pokrzywdzonych” przez zbiór obowiązkowych tekstów, wiele powieści pionierskich
w określonym nurcie pozostaje młodzieży nieznana. Ostatecznie zdecydowałam się na
współczesnego przedstawiciela, reprezentującego fantastykę – moim typem została
czwarta część z cyklu książek Joanne Kathleen Rowling pt. „Harry Potter i Czara
Ognia”.
O czym tak naprawdę jest ta pozycja? Może najlepiej zacznę od początku, by
przybliżyć nieco fabułę utworu. Cykl powieści brytyjskiej autorki opowiada o
chłopcu, który przez jedenaście lat żył ze swoim wujostwem, które traktowało go
wyjątkowo podle. Chłopiec był skromny i porządny, a jego codzienne życie nie
należało do idylli – miał swój pokój w komórce pod schodami, musiał każdego dnia
usługiwać swojemu wujowi i ciotce oraz naprzykrzającemu się mu kuzynowi. Lecz
pewnego dnia cały świat, który on dotychczas znał wywrócił się do góry nogami –
okazało się, że jedenastoletni Harry nie jest zwykłym dzieckiem. Cytując słowa
Hagrida, który przybył po to, by przekazać naszemu bohaterowi szokujące wieści:
„Jesteś czarodziejem, Harry. I to diabelnie dobrym”. Wtedy okazało się, że jego
rodzice nie zginęli w wypadku, jak wcześniej mówiło mu wujostwo, a wszystkie
nietypowe zdarzenia, które działy się wokół niego, nie były dziełem przypadku.
Chłopiec nieśmiało wkroczył w nowy, barwny świat magii, a to wzbudziło lawinę
kolejnych, niesamowitych wydarzeń. Okaże się, że Harry nie jest zwykłym
jedenastolatkiem, nawet jak na czarodzieja. Będzie musiał wykazać się niezwykłym
męstwem, by stawić czoła swojemu przeznaczeniu.
W czwartej części nasz główny bohater już jest po kilku próbach, które
postawił przed nim los i w których musiał zmierzyć się z niebezpieczeństwami, by nie
pozwolić zwyciężyć czyhającemu złu. Tymczasem w jego życiu dzieją się rzeczy
niezwykłe – nastolatek zostaje wmanewrowany w Turniej Trójmagiczny (niezwykłe
wydarzenie w świecie czarodziejów) jako jedyny niepełnoletni kandydat, a wokół
niego dzieją się dziwne i niepokojące rzeczy. Nie mogę zdradzić nic więcej, ale
uwierzcie mi, na finał będziecie czekać w wielkim napięciu.
Dlaczego akurat „Harry Potter” powinien znaleźć się w kanonie lektur? Z
wielu powodów. Jednym z nich jest doskonały świat przedstawiony, który
wykreowała pani Rowling – niezwykły, kompletny, intensywnie oddziałujący na
wyobraźnię, o czym świadczy chociażby olbrzymie grono fanów serii oraz ilość tzw.
„fanfictions”, czyli fanowskich, alternatywnych części powieści, które swego czasu
były niezwykle popularne w Internecie. Czytelnicy, bazując na wyobraźni autorki
oryginału oraz własnej, tworzyli nowych bohaterów osadzonych w świecie magii i
czarodziejów, kreowali odrębne wątki lub kontynuowali już rozpoczęte. Świadczy to o
tym, jak świetne dzieło stworzyła pani Rowling. Po drugie, morał i nauka
wypływająca z tejże książki jest porównywalna do tego z „Małego Księcia” Antoine
de Saint-Exupéry'ego. Mądry Dumbledore chwali rozum i męstwo, a my, poprzez
przygody trzech bohaterów pierwszoplanowych, Harry’ego, Hermiony i Rona,
możemy poznać prawdziwą siłę zaufania, wsparcia, przyjaźni i miłości – tego, czego
nigdy nie odbierze nam nikt.
Prócz tego, uważam, że czwarta część przygód młodego czarodzieja jest o tyle
niezwykła, że porusza dość ważny wątek. Joanne Rowling opowiadała w wywiadzie
telewizyjnym, że pisząc ją, inspirowała się reżimem nazistowskim i pozycją Hitlera w
III Rzeszy. „Harry Potter i Czara Ognia” w baśniowy, ale klimatycznie mroczny
sposób pokazuje konsekwencje tego typu kultu jednostki. Voldemort, czarny charakter
książki nienawidził niemagicznych ludzi tak, jak Hitler nienawidził naród żydowski.
Możemy zobaczyć przyczyny i opłakane skutki tego typu niechęci, okrucieństwo,
które budzi się u ludzi sparaliżowanych strachem lub zmanipulowanych zbrodniczą
propagandą. Myślę, że w obecnych czasach stanowi to dobrą przestrogę dla
dorastającej młodzieży.
Sądzę, że książka „Harry Potter i Czara Ognia” powinna zasilić kanon lektur w
szkole gimnazjalnej. Jest to idealny okres w edukacji, kiedy baśniowy, fantastyczny
klimat może ucznia zauroczyć, pobudzić jego wyobraźnię, a szlachetne przesłanie
sprowokuje go do myślenia i analizowania ludzkich zachowań oraz wartości.
Jednocześnie będzie to doskonały przedstawiciel literatury współczesnej – bo przecież
właśnie „Harry Potter” miał ogromny wpływ na kształtowanie się dzisiejszej
popkultury. Być może właśnie ta seria zachęci uczniów do regularnego czytania?

Podobne dokumenty