informacyjny BOLESŁAW

Transkrypt

informacyjny BOLESŁAW
BIULETYN
informacyjny
BOLESŁAW
ISSN: 1233-1040
nr 3/08
wrzesień 2008
Pokonywać kolejne etapy,
przekraczać bariery, z podniesionym czołem mówić o
osiągnięciach. 19 września
br. Zarząd ZGH „Bolesław”
S.A. zaprosił byłych i obecnych pracowników zatrudnionych przy elektrolizie
cynku i jego przetapianiu,
kierownictwo ZGH i spółek
zależnych oraz samorządowców Ziemi Olkuskiej.
Okazją do świętowania było
wyprodukowanie w spółce z
Bukowna 3-milionowej tony
cynku. Taka okazja zdarza
się raz na kilka lat.
ROZDAWANY BEZPŁATNIE
Czas na
POLSKI
CYNK
Kierownictwo Działu Elektrolizy Cynku w komplecie. Od lewej: zastępca i zarazem kierujący odlewnią – Jerzy Nowak, kierownik – Leszek Stencel, Janusz
Fulbiszewski – kierownik hali wanien i Bogdan Pieczonka – kierujący ługownią.
ZGH Bolesław pokonuje kolejną barierę
3 mln ton cynku!
Uroczystość wyprodukowania
3-milionowej tony cynku podzielono na trzy części. Rozpoczęła
ją konferencja na temat historii
elektrolizy Zn w ZGH „Bolesław”:
referat Leszka Stencla – kierownika działu elektrolizy cynku, oraz
perspektyw rozwojowych spółki:
wystąpienie prezesa Zarządu Bogusława Ochaba. Kolejnym punktem uroczystości było zapoznanie
się z procesami produkcyjnymi na
miejscu: w ługowni, hali wanien,
w odlewni. Następnie wszyscy
uczestnicy spotkali się na biesiadzie hutniczej w sali MOSiR-u w
Bukownie. Było miło, sympatycznie, śpiewnie.
Kilka słów historii
Metoda hydroelektrometalurgiczna otrzymywania cynku była
znana od początku lat 20-tych XX
Kierownik Wydziału Elektrolizy Cynku – Leszek Stencel w roli przewodnika. Zwiedzającymi są samorządowcy Powiatu Olkuskiego.
wieku zarówno w Europie, jak i
Ameryce Północnej. Pierwsza w
Polsce instalacja do otrzymywania
cynku elektrolitycznego powstała
w 1928 roku w Szopienicach. W
oparciu o szopienicką dokumentację zaprojektowano hutę w Bukownie. Powstały wydział elektrolizy cynku składał się z trzech podstawowych oddziałów: ługowni,
hali wanien i odlewni. Pierwsze
kilogramy cynku wyprodukowano
w ZGH w roku 1955. Dokładnie 10
maja tegoż roku ściągnięto z katod pierwszy cynk. Do końca 1955
roku zdołano wyprodukować
5986 ton cynku katodowego. W
porównaniu z obecną skalą produkcji - niewiele. Dzisiaj średnio na
miesiąc w ZGH wytwarza się 6350
ton Zn najwyższej próby.
Od tego czasu, nieprzerwanie,
w Zakładach Górniczo-Hutniczych
„Bolesław” trwa proces elektrolizy
cynku. Jest prowadzony 24 godz.
na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni
w roku… Pierwsze 500 tys. ton cynku wyprodukowano do roku 1970,
równo 15 lat po oddaniu przedsiębiorstwa do eksploatacji. W pierwszych latach po uruchomieniu działu wydajność wynosiła ok. 100 ton
cynku rocznie na jednego pracownika, obecnie to 280 ton.
dokończenie na str. 4 >>>
W początkach lat pięćdziesiątych XX stulecia powstało w Bukownie przedsiębiorstwo
państwowe górniczo-hutniczej branży. Przez
dziesięciolecia firma rozwijała się, unowocześniała, powiększała produkcyjne obszary, jednak forma własnościowa kombinatu
w zasadniczy sposób nie zmieniała się. Czas
przekształceń Zakładów Górniczo-Hutniczych
„Bolesław” rozpoczął się wraz ze zmianą
ustroju gospodarczego w Polsce. Z nastaniem
III Rzeczpospolitej dotychczasowe formy organizacyjno-własnościowe przedsiębiorstw
okazały się być gorsetem zbyt sztywnym,
Prezes ZGH Bogusław Ochab
ograniczającym możliwość prowadzenia firmy
w sposób ekonomicznie najbardziej trafny i
uzasadniony.
Restrukturyzację PP ZGH „Bolesław” zapoczątkowano w kwietniu 1996 roku. Na postawie umowy zawartej 24 czerwca 1996 między
organem założycielskim przedsiębiorstwa a
Skarbem Państwa dotychczasowy dyrektor
ZGH, Bogusław Ochab, otrzymał dodatkowo
tytuł i kompetencje zarządcy przedsiębiorstwa.
Kontrakt menadżerski nakładał na niego obowiązek doprowadzenia ZGH w jak najlepszej
kondycji do skomercjalizowania, czyli przedokończenie na str. 2 >>>
Czas na POLSKI CYNK
dokończenie ze str. 1 >>>
kształcenia w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. 8
grudnia 2003 roku minister Skarbu Państwa podpisał
dokument konwersji PP ZGH „Bolesław” w spółkę akcyjną, której jedynym akcjonariuszem został Skarb Państwa. ZGH „Bolesław” S.A. zostały zarejestrowane w
sądzie 6 lutego 2004 roku. W tej formule właścicielskiej
działają po dziś. Jak długo jeszcze?
Polski Cynk
19 września 2008 roku, podczas uroczystości związanych z wyprodukowaniem w ZGH „Bolesław” S.A. 3
mln. tony cynku elektronicznego, prezes i dyrektor naczelny Bogusław Ochab przedstawił bieżącą sytuację
spółki, osiągnięcia i zagrożenia oraz zarysował plan rozwoju firmy na najbliższe lata.
- Według zweryfikowanej strategii rozwoju ZGH „Bolesław” S.A., uwzględniającej aktualną sytuację na światowych rynkach metali kolorowych, pozycję dolara amerykańskiego i gwałtownie drożejącą energię, należałoby
powołać grupę „Polski Cynk”, która mogłaby skuteczniej
konkurować na światowym rynku Zn – powiedział Bogusław Ochab.
- Uważamy – kontynuował prezes Zarządu spółki z
Bukowna - że jeśli są w Polsce dwie firmy produkujące cynk – ZGH „Bolesław” S.A i Huta Cynku Miasteczko
Śląskie – to warto doprowadzić do ich konsolidacji. Będziemy wnosić do Ministerstwa Skarbu projekt, w myśl
którego właściciel (Skarb Państwa) dokona podniesienia
kapitału ZGH „Bolesław” S.A poprzez wniesienie do niej
akcji Huty Cynku Miasteczko Śląskie. Wówczas Huta z
Miasteczka Śląskiego stałaby się kolejną spółką zależną
ZGH. Powstała w procesie konsolidacji Grupa „Polski
Cynk” produkowałaby docelowo blisko 200 tys. ton cynku rocznie. W wyniku konsolidacji wystąpiłaby synergia.
Jej efektem – oszczędności rzędu 15 mln. zł rocznie.
Nowa, skonsolidowana spółka, produkująca cynk efektywniej, mogłaby trafić na giełdę w roku 2010. Pozyskane w wyniku prywatyzacji środki zostałyby spożytkowane na przeprowadzenie procesu inwestycyjnego.
- Przedstawiony program, bez wątpienia zasadny eko-
poziom produkcji, każda po ok. 75 tys. ton rocznie
(choć wytwarzają cynk innymi metodami) oraz możliwości jego powiększenia w najbliższych latach do
ok.100 mln. Dlaczego zatem to do grupy ZGH miałaby
zostać włączona huta cynku z Miasteczka Śląskiego?
Odpowiedź wydaje się oczywista i wynika z wielkości
obydwu spółek i ich sytuacji ekonomicznej. ZGH „Bolesław” S.A., z uwagi na posiadanie kopalni „Pomorzany”, jest majątkowo dwukrotnie większa niż partner z
Miasteczka oraz jest bardziej majętna z racji bardzo dobrej koniunktury na jej wyroby w latach 2006 - 2007.
- Na tym nie koniec zmian właścicielskich. ZGH „Bolesław” S.A. zamierza skompletować wszystkie akcje swej
spółki-córki BOLESŁAW RECYCLING. Brakujące aktywa
odkupi od Impexmetal S.A. oraz HMN „Szopienice” S.A.
BOLESŁAW RECYCLING, po czekających ją modernizacjach, stanie się w przyszłości główną bazą surowcową dla
obydwu hut cynku w Polsce.
Cynk, dolar, energia
- W roku 2006 tonę cynku Z1 sprzedawaliśmy w średniej cenie niemal 3 300 dolarów. Amerykańska waluta
wymieniana była na złotówki w proporcji 1:3,1, energia
zaś (bez przesyłu) kosztowała po 140 zł. W roku następnym cena cynku kształtowała się mniej więcej na tym samym poziomie, jednak US dolar kosztował 2,75 zł., zaś
energia 162 zł. Przejdźmy teraz do roku 2008. Ceny cynku spadły do poziomu 2 200 dolarów, średni kurs dolara
wynosił 2,25 zł., zaś energia podskoczyła do 200 zł.
Analizując powyższe dane widzimy wyraźnie, że parametry ekonomiczne produkcji ZGH „Bolesław” S.A. z
miesiąca na miesiąc się pogarszają, zysk spółki maleje,
bowiem 93 procent naszych przychodów uzyskujemy w
dolarach US. Od kilku lat jesteśmy świadkami deprecjacji amerykańskiej waluty przy równoczesnym wzroście
wartości złotówki. Tylko ze względu na zmianę kursu
dolara w minionym roku przychody naszej spółki będą
mniejsze o 100 mln. zł.
- Bardzo istotną pozycją w kosztach produkcji spółki ZGH „Bolesław” są wydatki na energię elektryczną.
Kształtują się one, w zależności od roku, na poziomie
od dwudziestu kilku procent do 17 % w roku bieżącym.
- Aktualna sytuacja rynkowa staje się bardzo niekorzystna dla wszystkich producentów koncentratów i metali kolorowych. Coraz częściej dowiadujemy się o
wstrzymaniu aktywności zakładów tej branży w świecie. W ciągu ostatnich dwóch
miesięcy zostały zamknięte cztery kopalnie cynku oraz trzy huty. Także nasz zakład pracuje już ze stratą i stopniowo „zjada” zyski wypracowane w poprzednich
latach. Czeka nas, prawdopodobnie, podobny kryzys jak w latach 2001 - 2002.
Aktualne ceny cynku są już na poziomie 1600 $/t, US dolar kosztuje 2,40 zł. Parametry te powodują, że pracujemy znacznie poniżej progu rentowności, czyli generujemy straty. Musimy podjąć szereg działań oszczędnościowych, aby ograniczyć
straty do minimum i ten nadchodzący, trudny okres przetrwać.
nomicznie, wymaga akceptacji społecznej i właścicielskiej. Usilnie nad nim pracujemy. Byliśmy przed kilkunastoma dniami, wespół dyrektorem Andrzejem Szarym, w
Miasteczku Śląskim. Spotkaliśmy się z przedstawicielami
Rady Nadzorczej, Zarządem, dyrekcją oraz reprezentacją
związków zawodowych. Dyskutowaliśmy nad optymalną koncepcją konsolidacyjną. Z kolei 7 października br.
oczekujemy na rewizytę delegacji z Miasteczka Śląskiego
w Bukownie, aby kontynuować rozmowy. Nasi partnerzy
będą mieli okazję zwiedzić ZGH „Bolesław” S.A.
- Zarząd ZGH zamierza wnieść pod obrady październikowego posiedzenia Rady Nadzorczej spółki wspomniany plan konsolidacji. Po uzyskaniu akceptacji wystąpimy
o zgodę Ministerstwa. Przy czym zdajemy sobie sprawę
z nietypowego sposobu prywatyzacji huty z Miasteczka
Śląskiego, który wymaga zatwierdzenia na najwyższych
szczeblach, zgody Rady Ministrów. Dopiero tak skonsolidowany „Polski Cynk” trafiłby na giełdę. Byłby liczącym
się producentem na europejskim rynku.
- Obecnie obie cynkowe spółki posiadają podobny
Warto ciągle przypominać, że jesteśmy jednym z najbardziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię
zużywamy głownie na pompowanie wody i wentylację kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku w części
hutniczej. Mimo, iż nauczyliśmy się w ZGH racjonalnie
kupować i wydatkować energię, zawirowania na rynku
energii obserwujemy z niepokojem: gwałtowny wzrost
cen energii spowodowany dodatkowymi opłatami przesyłowymi, parapodatkami oraz limitami CO2.
- Dzięki uzyskanemu kilka lat temu statusowi zakładu
specjalnie energochłonnego, wespół z Hutą Aluminium
Konin i Hutą Łaziska, płaciliśmy zredukowane stawki za
niektóre składowe. Rezerwy (zresztą niewielkie) z tego
tytułu wyczerpują się. Sięgać musimy po nowe instrumenty. Szykujemy wspólnie z partnerami wystąpienie
do Komisji Europejskiej o przyznanie limitów na CO2.
Argumentujemy, że opłaty z tytułu emisji dwutlenku
węgla defaworyzują europejskie firmy w konkurencji z
producentami cynku w Ameryce i Azji. Czy uda nam się
stworzyć lobbing producentów metali kolorowych w
Sprostowanie!
W lipcowym wydaniu „Biuletynu Informacyjnego ZGH” (nr-2) ukazał się artykuł zatytułowany „BOLESŁAW RECYCLING dziesięć lat później - Ekologiczna
baza surowcowa”. Tekst, w swej zasadniczej części, był wywiadem z pre-
2
Unii Europejskiej? Nie wiem. Niemniej oficjalne wystąpienie jest faktem. Nasi przedstawiciele już dwukrotnie
gościli w Brukseli.
- Trzecim kierunkiem działania było sprawdzenie, czy
w Europie istnieje pojęcie przedsiębiorcy energochłonnego i czy przysługuje mu z tego tytułu ulga cenowa
lub inne przywileje. Zebraliśmy informacje, przeprowadziliśmy analizy, wykonaliśmy stosowny dokument.
Wybraliśmy dwa kraje: Hiszpanię i Niemcy, wielkich
producentów cynku (odpowiednio 500 i 360 tys. ton
rocznie). Okazuje się, że – po pierwsze – istnieje dyrektywa definiująca przedsiębiorstwo energochłonne i dotyczy podmiotów zużywających znacznie mniej energii
od ZGH oraz – po drugie – że firmom prowadzącym
elektrolizę przysługują specjalne taryfy opłat. W najbliższych dniach zaprezentujemy stosowne opracowanie w
Ministerstwie Gospodarki w obecności prezesa Urzędu
Regulacji Energetyki. Zaproponujemy konkretne ulgi dla
tej grupy producentów. Mam na myśli ZGH, Hutę Aluminium Konin i Hutę Łaziska.
- Rozważamy także budowę w Bukownie 6 wiatraków o mocy 2 megawatów każdy. Celowość lokalizacji
na tym obiekcie potwierdzają badania siły i kierunków
wiatrów prowadzone od ponad roku. Energia „zielona”
produkowana przez planowany zespół sześciu wiatraków będzie sprzedawana zakładowi energetycznemu
lub dostarczana do ZGH „Bolesław” S.A. Planowana inwestycja jest jednak kosztowna, a z uwagi na mniejsze
parametry wiatrów występujących w tym terenie - niż
w analogicznym zespole wiatraków w Bełchatowie - jej
zwrot jako inwestycji nastąpi w dłuższym czasie.
W czasie, gdy producenci energii szykują kolejne
szokujące podwyżki nawet o 40 %, gdy już dziś oferty
zakupu sięgają 225-240 zł za KWh, najbardziej energochłonne zakłady w Polsce chcą się zrzeszyć i kupować
energię hurtowo. W powołaniu „energetycznej grupy
zakupowej” widzimy szansę na przeciwstawienie się
dyktatowi cenowemu firm energetycznych. Chcemy
kupować energię hurtowo, czyli bezpośrednio u producentów. Do organizowanej przez ZGH grupy przystąpiło
już 7 wielkich zakładów: ZGH Bolesław, Rokita-Agro,
Katowicki Holding Węglowy, Kompania Węglowa, huta
Aluminium Konin-Impexmetal, Anwil Włocławek i huta
CMC Zawiercie. Nad dołączeniem do nich myślą kolejne
trzy firmy, też potężne: KGHM, ArcelorMittal Poland i
PKP Energetyka. Dziewięć wymienionych firm zużywa
łącznie ponad 10 terawatogodzin energii na rok, co
stanowi 8-9 % krajowego rynku. Członkowie grupy
założyli, że wzrost hurtowych cen energii w 2009 r. w
stosunku do 2008 r. nie przekroczy 20-25 %. W tym
roku ceny są na poziomie 140-145 zł, więc w przyszłym
nie powinny być wyższe niż 175-180 zł.
- Warunki zewnętrzne działalności produkcyjnej ZGH
„Bolesław” S.A. są funkcją wielu czynników. Produkcja
nasza, w ponad 90 procentach sprzedawana poprzez
giełdę, podlega fluktuacji wynikłej ze światowej koniunktury oraz poziomu wymiany walut. Dzisiejsza sytuacja nie jest zbytnio sprzyjająca dla naszej spółki. Niemniej w przeszłości bywało gorzej. I radziliśmy sobie.
Dlaczego wierzę, że nadal będziemy działać optymalnie,
skutecznie i z sukcesami.
zesem spółki Jerzym Czekajem. Pan Prezes dokonał autoryzacji wywiadu i
naniósł stosowne poprawki. Z przykrością stwierdzam, iż w wydrukowanym
w „Biuletynie” artykule-wywiadzie poprawki te nie zostały uwzględnione.
Zawiodła komunikacja na linii redakcja-drukarnia. Zawiodła czujność korekty. Za nieścisłości i niedogodności wynikłe z błędów w tekście o spółce BOLESŁAW RECYCLING serdecznie przepraszam.
JERZY NAGAWIECKI
BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A.
Górnictwo w… chudych latach
Nowe maszyny
Co dalej z olkuskim górnictwem cynku i ołowiu? Czy dobiega kresu wielowiekowa eksploatacja kruszców? Pytania
powyższe kierujemy do Andrzeja Trepki – członka Zarządu
ZGH „Bolesław” S.A., dyrektora do spraw produkcji.
– Przed ZGH jeszcze co najmniej kilka lat eksploatacji złóż. Bliższe złoża
są na wyczerpaniu, wkrótce zaczniemy sięgać po dalsze. Dziś eksploatu-
jemy dwa złoża: Pomorzany i Olkusz
podpoziom. W najbliższym czasie
winniśmy sięgnąć po wydobycie ze
złoża Klucze. Cały czas prowadzimy
badania i równocześnie czekamy na
ważne decyzje administracyjne, koncesje na wydobycie ze złoża Klucze,
a w przyszłości – być może – ze złoża Laski. Poza tym posiadamy plan
i wybraną firmę na wywiercenie 21
nowych otworów poszukiwawczych.
Będziemy testować złoża odkryte
wcześniej metodą geooporową.
– Mamy obecnie ok. 15 milionów
ton zinwentaryzowanych zasobów
rud. W ubiegłym roku udało nam się
powiększyć tę bazę zasobową o milion osiemset sześćdziesiąt ton. Tyle
odkryliśmy nowego złoża. Rocznie
wydobywamy około 2,5 miliona ton
rudy. Prowadzimy obecnie jedynie
takie działania wydobywcze, które
Przemysł wydobywczy i przetwórczy okolic Olkusza swe początki bierze w zamierzchłych epokach. Przy
pozyskiwaniu i przeróbce srebra,
ołowiu i cynku pracowali gwarkowie: ludzie wolni, światli i świadomi.
W wieku XIX nastąpił rozwój kopalnictwa rud, powiększyły się także
kopalniane załogi. Z czasem zatrudnieni zaczęli się zrzeszać dla obrony wspólnych, pracowniczych interesów. Pierwsze organizacje spółdzielcze („Społem”) oraz syndykaty
związkowe powstały w Bolesławiu w
końcu XIX wieku. Kilka lat później
organizowały manifestacje i strajki.
są opłacalne przy obecnej dekoniunkturze na rynku metali. Oznacza
to, że sięgamy po nowe złoża tylko
z wyrobisk kopalni „Pomorzany”.
Plany budowy nowej kopalni trzeba odłożyć na lepsze czasy. Dziś na
tego typu inwestycje nas po prostu
nie stać. Aby zmniejszyć koszty eksploatacji kopalni, zamierzamy na początku przyszłego roku uzyskać koncesję na eksploatację piasku ze złoża
Hutki II. Posłuży do podsadzki, czyli
zamulania wybranych chodników
kopalnianych. Będą mniejszy koszt
transportu, no i piasek za darmo.
– Mimo oznak dekoniunktury (problem drogiej energii i taniego dolara) w ZGH nie zapominacie o zakupach niezbędnego sprzętu.
– Jeszcze niejako „z rozpędu” mamy
finansowe zapasy. Z tych zaskórniaków kupiliśmy ostatnio kilka maszyn.
Część już jest w kopalni Pomorzany,
pozostałe zjawią się tam przed końcem roku. W tym roku przyszła ładowarka (największa) „TORO”, czekamy na dwa wozy odstawcze ATLASCOPCO, dwie wiertnice z napędem
spalinowym, dwa wozy pomocnicze
-SWS (z platformą podnoszoną do
4m-jeszcze takich nie mieliśmy) oraz
dwa SWT, czyli wozy transportowe
do przewozu materiałów – najnowocześniejsze, z żurawiami ułatwiającymi załadowanie. Ceny maszyn
są różne: od około siedmiuset tysięcy zł. za maszyny pomocnicze, czyli
swt, swps z Wrocławskiej Fabryki
Maszyn, poprzez wiertnice za milion
sto tys. zł., po ładowarkę za dwa
miliony zł. Korzystna koniunktura
pozwoliła nam się dosprzętowić.
W przyszłym roku może być dużo
trudniej.
Związki Zawodowe ZGH „Bolesław” S.A.
„KADRA”
cownikom profesjonalnej opieki oraz wsparcia
prawnego.
Kogo reprezentujemy?
Tradycje organizacji pracowniczych w ZGH „Bolesław” sięgają roku 1954. Wówczas to w nowobudowanym przedsiębiorstwie wprowadzono
system Zakładowych Umów Zbiorowych. Stroną
porozumienia był z jednej strony główny inżynier
kopalni, z drugiej przedstawiciel Rady Zakładowej
Związków Zawodowych. W pamiętnym październiku 1956 roku zarówno w Zakładach Górniczych,
jak i Hutniczych „Bolesław” powstały Rady Robotnicze.
Po sierpniu roku 1980 w ZGH powstały nowe organizacje związkowe z Solidarnością i OPZZ na czele.
Generalnie „Kadra” reprezentuje pracowników
przemysłu ciężkiego i wydobywczego: górnictwa,
hutnictwa, przemysłu chemicznego oraz zaplecza
naukowo-badawczego wymienionych branż. Stąd
nie dziwi nikogo, że siedziba PZZ „KADRA” znajduje się w Katowicach, w najbardziej uprzemysłowionym regionie Polski. „KADRA” jest reprezentatywną
organizacją związkową (konfederacją na szczeblu
krajowym) skupiającą związki zawodowe „KADRA”
działające w poszczególnych zakładach. Wszystkie
organizacje członkowskie posiadają osobowość
prawną potwierdzoną odrębną rejestracją w Krajowym Rejestrze Sądowym.
PZZ „KADRA” jest członkiem Ogólnopolskiego
Forum Związków Zawodowych. Reprezentanci FZZ
biorą udział w: Komisji Trójstronnej, Wojewódzkich
Komisjach Dialogu Społecznego oraz Wojewódzkich Radach Zatrudnienia.
Pluralizm związkowy
Na drugim piętrze
Związkowy pluralizm zawitał w naszym kraju w
roku 1989. Powstanie III Rzeczpospolitej rozpoczęło okres wolnej działalności pracowniczych syndykatów. Zaczęły się tworzyć i działać nowe organizacje związkowe w ZGH. Będziemy je przedstawiać
kolejno na łamach „Biuletynu ZGH”. Zaczynamy od
ZZ „Kadra”
Porozumienie Związków Zawodowych „KADRA” powstało w 1991. Organizacja kontynuuje
działania rozpoczęte w 1989 przez Porozumienie Związków Zawodowych Dozoru Górniczego
„KADRA”. „KADRA” powstała w odpowiedzi na
pilną potrzebę zabezpieczenia i obrony zarówno
socjalnych, jak i indywidualnych interesów pracowników zarządzających procesami produkcyjnymi. Bardzo ważne było dostarczenie tym pra-
Na drugim piętrze budynku dawnego Zakładowego Domu Kultury ZGH znalazł swoją siedzibę ZZ
„Kadra”. Obecnie zrzesza ponad 300 członków. Historia ZGH-owskiej kadry sięga roku 1994, kiedy to
w cechowni kopalni „Olkusz” doszło do powstania
ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Kadra”.
ZZ pracowników ZGH „Kadra”, jako samodzielna
organizacja, został zarejestrowany w 1995 roku, choć
komórki „Kadry” działały w przedsiębiorstwie z Bukowna już od 1989 roku jako agendy Związku Zawodowego Dozoru Górniczego. W grupie inicjatywnej
ZZ „Kadra” znaleźli się: Zygmunt Jaglarz, Andrzej Curyło, Mirosław Indyka, Ryszard Paliwoda, Tadeusz Wesołowski, Krzysztof Wajda i Cezary Pańkowski. Pierwszym prezesem został Jan Mędrek, przed laty główny
inżynier górniczy kopalni „Olkusz-Pomorzany”
- „Kadra” od zarania jest związkiem elitarnym –
informuje obecny przewodniczący związku Janusz
Adamski. - Grupuje inżynierów i techników zatrudnionych w dozorze technicznym ZGH. W organizacji mają także swe miejsce pracownicy umysłowi
biur zakładów i laboratorium. Czyli, jak powiadają,
od instruktora strzałowego do członka Zarządu.
Łączą nas szczególna odpowiedzialność, wspólne
obowiązki i wspólne prawa. Związek dba o nasze
specyficzne miejsce w spółce, o szczególnie ważną
rolę, jaką odgrywamy w przedsiębiorstwie, wspomaga w rozwijaniu się, kształceniu. Ale najważniejsze bodaj jest to, że związkowe forum jest ważnym
miejscem dla dbałości o macierzysty zakład pracy,
strategię jego rozwoju, relacje płacowe, wsparcie
socjalne. „Kadra” jest znakomitym partnerem dla
Zarządu i dyrekcji ZGH w najważniejszych sprawach produkcyjnych, zatrudnieniowych.
Według prezesa „Kadry”, górniczego nadsztygara kopalni „Pomorzany” Janusza Adamskiego,
największe wyzwanie stojące przed organizacją
nadejdzie wkrótce. Zapowiadana prywatyzacja
ZGH „Bolesław” zbliża się szybkimi krokami. Przed
związkowcami stanie zadanie negocjowania pakietów pracowniczych, socjalnych, rozdziału akcji przedsiębiorstwa. Poza tym „Kadra” aktywnie
działa na rzecz integracji środowiska, organizuje
wycieczki, szkolenia, wyjazdy do przodujących pod
względem technicznym zakładów podobnej branży za granicą. Dba o tradycję górniczą. Wyróżniającym się pracownikom dozoru nadaje Honorowy
Kordzik Górniczy. Jest związkiem otwartym. Wciąż
czeka na nowych członków.
WRZESIEŃ 2008
3
ZGH Bolesław pokonuje kolejną barierę
3 mln ton cynku!
dokończenie ze str. 1 >>>
Produkujemy, produkujemy…
Idea budowy kompleksu hutniczego produkcji
cynku na terenie powiatu olkuskiego powstała pod
koniec lat 40-tych XX wieku. Oczywistą przesłanką
hutniczego przedsięwzięcia była obfitość rud cynkowo – ołowiowych (zarówno tlenkowych, jak i siarcz-
paleniem), jego trudne zdzieranie z katod i również
zmniejszenie uzysku.
Ściągany z katod cynk jest przetapiany w trzech
piecach indukcyjnych o pojemności od 20-40 ton i
odlewany w tzw. gąski (po 30 kg) na dwóch maszynach odlewniczych. Gąski są formowane w palety
o wadze około jednej tony każda. W hali produkcji
stopów i bloków cynku w piecu dwudziestotonowym
topi się katody i odlewa w bloki o wadze 500-1000
kg lub przetłacza płynny cynk do sąsiedniego dwunastotonowego pieca, gdzie najczęściej produkuje
się stopy ocynkownicze i odlewa do form o wadze
według życzeń klientów.
1955 - Uruchomienie Wydziału Elektrolizy Cynku;
1969 - Uruchomienie prażalni w ZGH „Bolesław” i stopniowe zwiększanie udziału blendy prażonej w produkcji
cynku elektrolitycznego;
1976 - Uruchomienie nowej hali produkcji stopów
ocynkowniczych;
1978 - Uruchomienie niemieckiej maszyny odlewniczej
do gąsek dzięki zaangażowaniu dyrektora naczelnego
W. Woźniczko i inż. J. Kubasa;
inż. M. Fatygi, zespołu modernizacji elektrolizy cynku.
Efektem - kompleksowa modernizacja ługowni;
1998 - Uruchomienie filtrów LAROX oraz przesiewalni
popiołu;
1999 - Uruchomienie ługowania kwaśnego, chłodnii
elektrolitu neutralnego;
2000-01- uruchomienie gorącego oczyszczania elektrolitu i ługowania kwaśno-neutralnego oraz sedymentacji
na zagęszczaczach Laroxa;
2001 - Uruchomienie nowej technologii otrzymywania
cynku katodowego w hali wanien, w wyniku czego
otrzymano najwyższej jakości cynk elektrolityczny Z1;
2002 - Rozpoczęcie przerobu tlenku cynku pochodzącego
ze spółki BOLESŁAW RECYCLING produkowanego na bazie pyłów stalowniczych. Uruchomienie pieca tyglowego
JUNKER oraz produkcja nowego stopu ocynkowniczego
WEGAL;
2003 - Uruchomienie nowego węzła wykwaszania szlamu z gorącego oczyszczania elektrolitu;
1986 - Zastąpienie maszyny niemieckiej nowoczesną,
sterowaną procesorami, wyprodukowaną w ZGH „Bolesław” przez 18 osobowy zespół pod kierunkiem inż.
J. Zalewskiego;
1992-94 – Otwarcie Polski na Europę Zachodnią i świat
- fundamentem kompleksowej modernizacji Huty.
Dzięki inicjatywie inż. J. Kazibuta i inż. B. Ochaba oraz
współpracy naukowców z IMN Gliwice, AGH, Politechniki Gliwickiej i Biprometu Katowice w kolejnych latach
ZGH unowocześniały się;
1995 - Uruchomienie nowych pras filtracyjnych Hoescha,
1996 - Powołanie przez inż. J. Włocha, przy współpracy
2008 - Uruchomienie ługowania neutralnego.
Dzisiejsza elektroliza produkuje prawie w 100% cynk
najwyższej światowej jakości – gatunku SHG-Z1 o zawartości 99,997% czystego cynku. O skali efektów modernizacyjnych świadczy fakt wyprodukowania w ciągu
ostatnich dwóch lat tyle cynku najwyższej jakości, ile w
ciągu 46-letniej działalności elektrolizy cynku. Istotnym
parametrem unowocześnienia produkcji jest wzrost wydajności produkcji cynku na jednego pracownika.
Odnotowano też znaczny wzrost uzysku cynku w ługowaniu i przetopie oraz obniżenie kosztów jednostkowych produkcji. Po zakończeniu trwającej modernizacji
jeszcze kilku węzłów produkcyjnych Elektroliza Cynku
HISTORIA Elektrolizy Cynku w ZGH
kowych zalegające w tej okolicy).
W pierwszej fazie produkcji cynku elektrolitycznego
spiekany tlenek cynku (po zmieleniu w dwóch młynach
kulowych) oraz blenda prażona dostarczana z Działu
Prażalni i FKS są poddawane procesowi ługowania.
Tu następuje ich rozpuszczenie w kwasie siarkowym
z udziałem zwrotnego elektrolitu kwaśnego, pochodzącego z hali wanien. Powstaje w ten sposób kwaśny
roztwór siarczanu cynkowego, poddawany następnie
procesowi sedymentacji. Po sklarowaniu jest on oczyszczany przy użyciu pyłu cynkowego i filtrowany. Powstaje elektrolit o dużej zawartości siarczanu cynku, który
jest chłodzony w chłodniach kominowych, kierowany
do hali wanien i poddawany procesowi elektrolizy.
Od początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku,
wskutek ograniczenia produkcji spiekanego tlenku
cynku, produkcja ługowni opiera się głównie na blendzie prażonej.
Hala wanien składa się z dwóch jednostek energetycznych, po 22 kaskady z 12 wannami każda.
Kaskady i wanny zasilane są poprzez system szyn miedzianych prądem elektrycznym, pochodzącym z hali
prostowników. Elektrolit cynkowy, roztwór (ZnSO2) o
stężeniu około 130 g Zn/litr, ze zbiorników kierowany
jest rynnami i rurociągami do wszystkich wanien w
kaskadzie, gdzie pod działaniem prądu stałego wydziela się na aluminiowych katodach cynk, zwany
katodowym. Z katod cynk w postaci cienkich płyt jest
zdzierany ręcznie co 24 godziny. Wszelkie odchylenia elektrolitu od wymaganych parametrów powodują złe osadzanie się cynku na katodach (zwane
Produkcyjne jubileusze
Produkcja cynku
elektroliczneg w ZGH
sierpień ‘70 - 500 tys. ton
sierpień ‘78 – 1 mln ton
lipiec ‘86 – 1,5 mln ton
lipiec ‘94 – 2 mln ton
grudzień ‘01 – 2,5 mln ton
sierpień ‘08 – 3 mln ton
4
BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A.
osiągnie w pełni europejski poziom pod względem
technologii, nowoczesności i warunków pracy.
KOMPLEKSOWA MODERNIZACJA
ELEKTROLIZY CYNKU 1995-2001
ŁUGOWNIA
• Zastosowanie trójstopniowego ługowania blendy
prażonej – ługowanie kwaśne,
• Hydroseperacji piasków,
• Kwaśno-neutralne w podwyższonej temperaturze,
• Filtracja szlamów na filtrach Larom,
• I stopień oczyszczania - Prasy ciśnieniowe Hoesch’a,
• II stopień oczyszczania – Prasy ciśnieniowe R&Blechera,
• Jednostopniowe nisko temperaturowe oczyszczanie
roztworu ZnSO4 zastąpiono dwustopniowym zimnym
i gorącym, umożliwiającym usunięcie Ni, Co i Cu,
• Chłodnie typu Hamon z ogipsowaniem,
• Chłodnie elektrolitu kwaśnego typu Hamon,
Hala Wanien
• W latach 1995-96 przeprowadzono wymianę dachu
hali bez zakłóceń produkcyjnych, przy ciągłym ruchu
zakładu.
• W miejsce systemu kaskadowego zastosowano wydajny, równomierny – indywidualne zasilanie i odbiór
elektrolitu z wannien,
• Obniżenie gęstości prądowych sprzyjających produkcji cynku wysokiej jakości 500 A/m2 na 410 A/m2,
• Cynk katodowy z hali wanien jest transportowany na
odlewnię cynku,
• Wprowadzenie automatyzacji i wizualizacji procesu
technologicznego odlewania cynku i stopów cynku,
- W najbliższych latach planuje się przygotowanie
huty do samodzielnego funkcjonowania po zakończeniu wydobycia Kopalni „Pomorzany - powiedział Leszek
Stencel, kierownik elektrolizy cynku w ZGH. - W związku z tym nastąpić musi dalsza modernizacja prażalni i
FKS-u oraz elektrolizy cynku. Rozwój produkcji tlenku
cynku na bazie pyłów stalowniczych w spółce Bolesław Recycling wymusza instalację odchlorowania
i odfluorowania, ługowanie tlenku cynku z pyłów stalowniczych, ługowanie jarozytowe oraz budowę nowej,
w pełni zautomatyzowanej hali wanien (ma ich być 46,
w każdej po 110 katod, o powierzchni 3,4 m2). Takie
elektrolizy pracują w największych hutach cynku na
świecie, choćby w Hiszpanii.
Nowa hala wanien wraz z modernizacją maszyn odlewniczych oraz uruchomieniem technologii ługowania
bezpośredniego tlenku cynku z pyłów elektrostalowniczych na ługowni oraz jednoczesnym uruchomieniu
ługowania jarozytowego - wszystko to sprawi, że ZGH
„Bolesław” S.A. stanie się przedsiębiorstwem nie odbiegającym od najwyższych standardów w Europie. Mam
nadzieję – mówi inż. Stencel - że następną, 4 - milionową tonę cynku elektrolitycznego, nasza huta wyprodukuje szybko, w znakomitej kondycji ekonomicznej.
Serce ZGH „Bolesław” S.A. bije w hali wanien. Tutaj, w procesie elektrolizy,
następuje wydzielenie cynku metalicznego z roztworu cynkowego (ZnSO4)
do postaci osadu katodowego. Proces trwa ciągle, bez przerw, każdego dnia.
Zdejmowanie cynku odbywa się ranną porą, na pierwszej zmianie.
Liderzy
ligi ściągaczy
Praca hali wanien, ludzi tutaj zatrudnionych, decyduje o ilości i jakości finalnego produktu. A robota na
wannach do łatwych nie należy. Można odpowiedzialnie stwierdzić, że to wprawdzie popłatny, lecz bardzo
ciężki kawałek chleba. Dlaczego? Powodów jest kilka. Po pierwsze w hali wanien panują trudne warunki
pracy. Parujący elektrolit wydziela duszący i szkodliwy zapach. Trzeba pracować w maskach. Po drugie, elektroliza jest procesem (nomen, omen) elektrycznym. Ludzie o cienkiej, delikatnej skórze, wrażliwi na drobne
„kopnięcie” prądem nie mają tutaj czego szukać. Powyższe niedogodności są niczym w porównaniu z
prawdziwym wyzwaniem stojącymi przed ściągaczami. Pracujący w hali wanien charakteryzować się muszą
solidną krzepą. To ludzie silni i wytrzymali, prawdziwi herosi. Każdego dnia przerzucają średnio po 5 ton
i więcej. Cynkowe płyty zgromadzone na katodzie ważą po około 17 kg. Każdego dnia około 324 takich
płyt trzeba odciąć i rzucić na wózek. Wydatkowany wysiłek porównać można z treningiem sportowych
championów. W hali elektrolizy ZGH „Bolesław” S.A jest zainstalowanych 44 kaskad, w każdej po 12
wanien, a w nich po 27 katod, każda o powierzchni 1,4 metra kwadratowego. „Właścicielami” kaskad są
ściągacze numerowi. Jest ich, co oczywista, 44. (U Adama Mickiewicza ten o imieniu 40 i 4 miał być przewodnikiem prowadzącym ku sukcesom.) Nie wiem, czy projektanci hali wanien w swych konstrukcyjnych
zamysłach pamiętali o wieszczej liczbie, niemniej jej użycie pasuje doskonale do ludzi tutaj pracujących,
wiodących ZGH do produkcyjnych sukcesów.
Ściągacze, jak przystoi chłopom na szkwał, rywalizują w lidze ściągaczy. Liderzy listy, ci, co pracują
najwydajniej, są dodatkowo nagradzani. Aby znaleźć się w „czubie” tabeli nie wystarczy regularnie i dokładnie zeskrobywać cynk, trzeba jeszcze dbać o swoje stanowisko pracy, czyścić je i pielęgnować. Tylko
bowiem sprawne w pełni urządzenia dają gwarancję osiągnięcia sukcesu.
Robota na wannach zorganizowana jest w następujący sposób: numerowy pracuje trzy kolejne dni.
Następnie przysługuje mu wolna dniówka. Zastępuje go „skoczek”. Rezerwowych jest 31. Są przypisani
do numerowych. Muszą się starać, aby dorównać tym, których zastępują. Najlepsi z nich staną się w przyszłości „właścicielami” wanien. Mniej wytrzymali, lub mniej sprawni trafią do innej pracy.
Każdego dnia, gdy kończy się proces ściągania cynku katodowego, następuje ważenie urobku. Wynik
zapisywany jest w kartotekach. Tabela pokazuje najlepszych…
Stanisław Zygadło
36 tysięcy ton…
LUDZIE
Kierownicy Prażalni i FKS
inż. Władysław Lis - 1969 – 1975r.
inż. Antoni Cudny - 1975 – 1976r.
inż. Władysław Lis - 1976 – 1981r.
mgr inż. Andrzej Kubiczek - 1981 – 1986r.
mgr inż. Jan Galicki - 1986 – 1989r.
mgr inż. Janusz Jasiński - 1989 – 1994r.
mgr inż. Andrzej Kaczmarczyk - 1994
mgr inż. Zbigniew Curyło - 1994 – nadal
Kierownicy Elektrolizy Cynku
inż. Paweł Ficek - 1954 – 1956r.
inż. Krzysztof Jasiński - 1956 – 1956r.
mgr inż. Jerzy Wolski - 1956 – 1958r.
mgr inż. Kazimierz Kaczmarzyk - 1958 – 1958r.
inż. Zbigniew Szyniec - 1958 – 1964r.
inż. Jan Kubas - 1964 – 1978r.
mgr inż. Zbigniew Jedliczka - 1978 – 1986r.
mgr inż. Andrzej Kubiczek - 1986 – 1986r.
mgr inż. Tadeusz Łączek - 1986 – 1990r.
mgr inż. Julian Kazibut - 1990 – 1990r.
mgr inż. Janusz Włoch - 1990 – 1994r.
mgr inż. Marian Sośnierz - 1994 – 1995r.
mgr inż. Leszek Stencel - 1995 – nadal.
Stoi przed mną mężczyzna
pokaźnej postury. Wiek: 51
lat. Zadowolona, sympatyczna
mina, nieco szyderczy uśmiech.
Nazywa się Stanisław Zgadło.
Od z górą 30 lat jest ściągaczem
w hali wanien ZGH „Bolesław”.
Z majzlem i młotkiem spędził
niemal całe zawodowe życie. Jak
wylicza, swymi rękoma przerzucił blisko 36 tys. ton cynku. Rezultat wart księgi Guinnessa.
Stanisław Zygadło mieszka w
Bukownie, tuż obok stadionu
sportowego. Ma dwóch synów,
którzy, gdy tylko piłka po boisku
lata, biegną na MGHKS. On sam
futbolowej zabawy nie lubi. Woli
odpoczywać przy domu, gdzie
nigdy roboty nie brakuje, jeździć
na rowerze po pięknej okolicy,
penetrować okoliczne lasy w poszukiwaniu grzybów.
- Muszę być zbudowany z dobrego materiału genetycznego
– odpowiada z uśmiechem Zgadło, gdy pytam go o zdrowie, o
zmęczenie pracą, o emeryturę.
Twierdzi, że przyzwyczaił się do
wysiłku w ZGH, że sypia spokojnie, że długo bez roboty wysiedzieć nie potrafi.
- Teraz warunki w hali wanien
są dobre, oparów stosunkowo
niewiele. Przed laty było gorzej,
widoczność ograniczała się do
zaledwie kilkunastu metrów.
Długo by pan tu nie wytrzymał…
- Gdyby przyszło zaczynać na
nowo zawodowe życie? – pytam
Stanisława Zgadły.
- Wybrałbym wanny. Dlaczego? Bo lubię samodzielność.
Wprawdzie u nas na hali łatwo
nie jest, ale to ja sam decyduję
o tempie pracy, o sposobie zdejmowania cynku, o czasie jej rozpoczęcia, o przerwach.
nienajgorzej płatna – powtarza.
- Zrobi się swoje i do domu. Nikt
nie musi pilnować. Sam wiem, co
i jak należy każdego dnia wykonać: najpierw ściągnąć blachę, a
następnie przygotować kaskady i
elektrody na dolejny dzień.
- Czy robota męcząca? – pytam.
- Lekka nie jest, ale… Gdyby
się człowiek nie pilnował, to tak.
Do roboty należy przystępować
wypoczętym i przygotowanym.
Samego siebie nie oszukasz…
Sylwester Byczek ma 46 lat.
Jest żonaty, dorobił się trójki dorodnych synów. Poza pracą zawodową jest domatorem. Lubi
Sylwester Byczek
Nie oszukasz
samego siebie
Pobudka najczęściej jeszcze
przed wschodem słońca, 30-kilometrowy dojazd samochodem
do ZGH „Bolesław”, kilkugodzinna praca przy ściąganiu cynku,
powrót do rodzinnego Łobzowa
(pod Wolbromiem) – oto zwyczajny, roboczy dzień Sylwestra Byczka, który od przeszło 18 lat jest
ściągaczem w przedsiębiorstwie z
Bukowna. Z roboty jest zadowolony. Ceni ją sobie.
- Twarda jest, ale stabilna i…
WRZESIEŃ 2008
się krzątać wokół domu. Zajęć
w obejściu i na rolniczej działce
nie brakuje. O nudę trudno. Tym
bardziej, że pasją pana Sylwestra
jest piłka nożna. Kibicuje wolbromskiemu Przebojowi. Ogląda
każdy meczu ukochanej drużyny.
Jest dumny z jej osiągnięć.
- Wolbrom w II lidze to jest
coś! – powtarza z satysfakcją.
5
BOLSPED czyli…
Transport
w dobrych rękach
Rozmowa z prezesem Zarządu LESZKIEM DZIUBĄ
i wiceprezesem PIOTREM WOŁOSZYNEM
- Proszę o przybliżenie historii powstania „BOLSPEDU”. Dlaczego wyłoniono spółkę? Jaki był jej kapitał
początkowy, majątek?
- Spółka „Bolsped” utworzona została w 1993 roku, na mocy umowy
spółki w formie aktu notarialnego z
dnia 24 lutego 1993 r i wpisu do Rejestru Handlowego w Sądzie Rejonowym w Katowicach. Została powołana do życia z inicjatywy dyrekcji ZGH
„Bolesław”, która w transformacji zachodzącej wówczas w życiu politycznym i gospodarczym kraju upatrywała szansę na zmiany strukturalne w
samym zakładzie. Celem działalności
Bolsped Sp. z o.o. miały być usługi
spedycyjne dot. transportu sprzedawanego przez ZGH cynku elektrolitycznego do odbiorców końcowych.
Stąd w nazwie spółki zauważamy
nawiązanie do nazwy zakładu „Bolesław” oraz do spedycji. ZGH „Bolesław” miał sprzedawać cynk łącznie z
gestią transportową, co pozwoliłoby
spółce na generowanie określonego
zysku.
Kapitał zakładowy Spółki „Bolsped” wynosił wówczas 50 tys. zł.,
a spółka zatrudniała 3 pracowników. Zarząd spółki wyłoniony został
z kierownictwa działów związanych
z transportem ZGH „Bolesław”: samochodowym, sprzętu ciężkiego i
kolejowym. Działalność prowadzona
była w oparciu o dzierżawione od
ZGH pomieszczenie biurowe (z telefonem, faksem i komputerem włącznie), a spółka nie dysponowała żadnym istotnym majątkiem trwałym.
Spółka „Bolsped” – działając w swej
pierwszej fazie rozwoju - nie uzyskała praktycznie żadnych wyników.
Pomysł na biznes może nie był zły,
tylko realia polityki handlowej nie pozwalały na jej rozwój. Spółka „umierała” śmiercią naturalną nie osiągając
żadnych sukcesów. Należało podjąć
strategiczne decyzje. Był rok 1995,
kiedy w ZGH „Bolesław” rozpoczęły
się intensywne prace, mające na celu
restrukturyzację firmy. Przyświecała
idea, aby wszystkie działy nieprodukcyjne ZGH wydzielić z jego struktur
jako spółki prawa handlowego. Oddzielne podmioty gospodarcze miały
realizować dla macierzystego zakładu usługi związane z obsługą ciągu
technologicznego zakładu produkcyjnego. W tym też okresie przy ZGH
„Bolesław” funkcjonowało Przedsiębiorstwo Transportowe Przemysłu
Metali Nieżelaznych „Transmet” –
baza nr 5 - z siedzibą w KatowicachSzopienicach, powołane do obsługi
6
transportowej ZGH „Bolesław”. Baza
Nr 5 tego przedsiębiorstwa wydzielona została w latach 70-tych ze struktur ZGH „Bolesław” i zatrudniała
pracowników przejętych z przedsiębiorstwa z Bukowna. Równocześnie
w ZGH funkcjonował - pozostały po
podziale - Dział Transportu Samochodowego i Sprzętu Ciężkiego, którego
park maszynowy i samochodowy
stanowił pozostałą część z wydzielonego Transmetu, gdzie tabor i sprzęt
stanowiący uzupełnienie w stosunku
do posiadanych przez „Transmet”
samochodów. W tych warunkach,
w ramach prowadzonej restrukturyzacji ZGH „Bolesław”, narodziła się
koncepcja, by rozszerzyć działalność
istniejącej już i słabo prosperującej
spółki „Bolsped” o usługi transportowo-sprzętowe i wnieść do tej spółki
wykupiony po kosztach księgowych
majątek trwały wraz z pracownikami
byłego Transmetu, a docelowo – na
podstawie art. 23’ Kodeksu Pracy
–pracowników Działu Transportu Samochodowego i Sprzętu Ciężkiego
ZGH „Bolesław” wraz z majątkiem
trwałym.
W ten sposób rozpoczął się nowy
(właściwy) okres rozwoju „Bolspedu”,
która – w ramach procesu restrukturyzacji ZGH „Bolesław” - przejmowała w kolejnych latach określone działy
pomocnicze, rozszerzając tym samym
profil swojej działalności, i tak:
a)w 1997 roku w struktury spółki zostało włączone przedsiębiorstwo
transportowe „Transmet” wraz z
42 pracownikami, dając początek dzisiejszemu oddziałowi Bazy
Transportowo-Sprzętowej.
b)w 1998 roku do spółki wniesiono
z ZGH „Bolesław” aport o wartości
222.000,00 zł w postaci budynków, budowli, taboru samochodowego oraz urządzeń byłego
„Transmetu”, podwyższając tym
samym kapitał zakładowy firmy na
272.000,00 zł.
c)w 1998 roku kolejnym oddziałem
wydzielonym z ZGH „Bolesław”
i włączonym w struktury „BOLSPED” był Serwis Maszyn Górniczych. Zakres działalności spółki
został poszerzony o remonty całopojazdowe samojezdnych maszyn górniczych wraz z remontami
podzespołów do tych maszyn.
d)w styczniu 1999 roku, na podstawie art. 23prim Kodeksu Pracy, z
ZGH „Bolesław” przeniesiono do
„BOLSPED” Sp. z o.o. 52 pracowników Oddziału Transportu Samo-
chodowego i Sprzętu Ciężkiego (w
ten sposób na koniec 1999 roku
Baza
Transportowo-Sprzętowa
zatrudniała 98 osób, a cała spółka
„BOLSPED” – 149 osób.
e)1 lipca 2000 roku pracę w ramach
„BOLSPED” Sp. z o.o. rozpoczęła Sekcja Zaopatrzenia Kopalni
„Pomorzany” wraz z magazynem
podzespołów i części zamiennych.
f) 25 sierpnia 2000 roku, Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników
podjęło uchwałę o podwyższeniu
kapitału zakładowego spółki na
1.501.600,00 zł, a następnie, na
podstawie aportu niepieniężnego
w postaci użytkowania wieczystego nieruchomości byłego Transportu Samochodowego ZGH „Bolesław”, kapitał zakładowy spółki
wzrósł do 2.320.000,00 zł.
g)w styczniu 2003 roku, w ramach
spółki „BOLSPED”, rozpoczął funkcjonowanie Oddział Transportu
Kolejowego ZGH „Bolesław”, profil firmy rozszerzył się o działalność
usługową w zakresie kompleksowej obsługi bocznicy kolejowej
ZGH „Bolesław”, a głównie obsługi punktów za - i wyładunkowych
na terenie kopalni „Olkusz”, huty
cynku, fabryki kwasu siarkowego oraz przyjmowaniem składów
wagonowych na stacji Bukowno.
Obecnie oddział ten zatrudnia 41
osób.
h)15 maja 2007 roku Zwyczajne
Zgromadzenie Wspólników podjęło uchwałę w sprawie podziału
zysku z 2006, z czego kwotę 700
000,00 zł przeznaczono na podwyższenie kapitału zakładowego
Spółki na 3 020 000,00 zł.
Wzrosło zatrudnienie. Od 1993
do 1997 roku spółka, oprócz dwóch
członków Zarządu, nie zatrudniała żadnych pracowników. W 1998
roku pracowało w niej 95 pracowników, zaś obecnie umową o pracę z
BolSpedem związanych jest ok. 200
osób.
- Cel powołania spółki–córki ZGH
„Bolesław”? Argumenty za i przeciw?
- Celem powołania spółki-córki
ZGH „Bolesław” było - podobnie
jak powołania pozostałych spółek grupy kapitałowej – wydzielenie z działalności ZGH „Bolesław”
wszystkich komórek organizacyjnych mających charakter usługowy
– tzn. nie związanych bezpośrednio
z produkcją cynku i koncentratów,
ale których działalność – z punktu
widzenia utrzymania ruchu zakła-
BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A.
du produkcyjnego - jest konieczna
i nieodzowna.
Spółka Bolsped skupiła w sobie
wszystkie te komórki organizacyjne,
które związane były z działalnością
transportową – zarówno kołową,
jak i kolejową, oraz z usługami maszynami budowlanymi wraz z utrzymaniem ich sprawności technicznej
i usługami dot. napraw górniczych
maszyn samojezdnych. Miało to
uporządkować i usystematyzować
koszty w zakładzie produkcyjnym
oraz spowodować, by Zarząd ZGH
„Bolesław” nie musiał decydować
o takich prozaicznych sprawach jak
np. zakup opon i części do samochodów. Zgodnie z przyjętą strategią - misją Spółki „Bolsped” - jest
realizacja profesjonalnej, kompleksowej obsługi transportowo-sprzętowej, serwisowej oraz kolejowej
ZGH „Bolesław” S.A. oraz spółek
zależnych - na zasadach rynkowych.
„Bolsped” – jako podmiot, który historycznie wywodzi się ze struktur
ZGH „Bolesław” S.A.- jest do tego
najlepiej przygotowana. Nikt lepiej
nie zna szczegółów obsługi transportowo-sprzętowej
wszystkich
procesów technologicznych oraz
potrzeb z tym związanych. Nasze
logistyczne podejście do zagadnienia pozwala na rzetelną i optymalną
obsługę transportowo-sprzętową i
serwisową naszego właściciela. Celem spółki jest osiągnięcie takiej pozycji, w której całość zapotrzebowania na usługi transportowo-sprzętowe oraz kolejowe i serwisowe ZGH
„Bolesław” S.A.- oraz spółek zależnych - będzie przez nią realizowana.
Duży Zakład przemysłowy jakim są
Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” oraz wywodzące się z jego
struktur spółki zależne („BolesławRecycling” Sp. z o.o., „Bol-Therm”
Sp. z o.o., „Boloil” S.A.) - wymagają stałej, rzetelnej i profesjonalnej
obsługi transportowej (kołowej i
kolejowej) oraz sprzętowej, dającej
gwarancję płynności pracy zakładu
funkcjonującego w ruchu ciągłym
i w systemie zarządzania jakością
ISO. Jedynym sposobem na bezproblemową, kompleksową obsługę
transportowo-sprzętową
takiego
dużego i technologicznie skomplikowanego zakładu jest funkcjonowanie silnej specjalistycznej firmy
usługowej - takiej, jak Spółka „Bolsped” - przygotowanej do realizacji
takich usług sprzętowo, merytorycznie i logistycznie.
Argumenty za:
• stworzenie silnej specjalistycznej
firmy usługowej, przygotowanej sprzętowo, merytorycznie i
logistycznie do realizacji zadań
kompleksowej obsługi transportowo-sprzętowej i serwisowej ZGH
„Bolesław” jako zakładu produkcyjnego,
• kreowanie własnej polityki inwestycyjnej oraz kadrowej i płacowej
adekwatnie do potrzeb,
• tworzenie znaczącej ilości miejsc
pracy dla regionu,
• wzrost wartości dodanej firmy Sp.
„Bolsped” powodujący tym samym wzrost wartości całej Grupy
Kapitałowej ZGH „Bolesław”.
Argumenty przeciw:
• brak ufności ze strony przejętych
pracowników ZGH Bolesław co do
stabilności w nowym podmiocie
gospodarczym.
- Działalność „BOLSPED” na rzecz
grupy Bolesław.
- Powstanie spółki „Bolsped” pozwoliło na stworzenie wydzielonego
i samodzielnego podmiotu gospodarczego, który objął kompleksową
obsługą – transportowo-sprzetową i
serwisową – właściciela, tj. ZGH „Bolesław” S.A. oraz pozostałe spółki zależne z grupy kapitałowej Bolesław.
Tym samym, ZGH „Bolesław” S.A.
stał się zakładem mobilniejszym, o
czytelniejszych kosztach produktu finalnego, stwarzający zarazem szansę
rozwoju spółce „Bolsped”, jak i innym wydzielonym podmiotom oraz
zatrudnionym tam pracownikom.
1. Usługi transportowo-sprzętowe:
• przewozy ładunków całopojazdowych w relacjach krajowych i międzynarodowych;
• przewozy towarów i odpadów
niebezpiecznych (ADR), towarów;
przewozy technologiczne dla pionu górniczego ZGH;
• kompleksowa obsługa potrzeb
transportowych pionu hutniczego
ZGH;
• usługi taborem specjalnym (żurawiem, podestem ruchomym, zamiatarką, polewarką i autocysterną);
• prace ziemne maszynami budowlanymi (koparką kołową, ładowarkami, spycharkami i wozidłami
technologicznymi).
2. Usługi spedycyjne krajowe i zagraniczne.
3. Obsługa Zarządu ZGH „Bolesław” S.A. samochodami osobowymi, dostawczymi oraz samochodami
specjalnego przeznaczenia – jak samochód tzw. „awaryjny” .
4. Wykonywanie remontów kapitalnych i bieżących - górniczych
maszyn samojezdnych oraz napraw
podzespołów do w/w maszyn.
5. Zaopatrzenie w części do górniczych maszyn samojezdnych.
6. Prowadzenie gospodarki magazynowej w/w części.
7. Kompleksowa obsługa kolejowa
bocznicy ZGH „Bolesław” S.A.:
• przewozy wewnętrzne blendy, galeny, bulku;
• usługi manewrowe i ekspedycji kolejowej;
• obsługa stacyjna dostaw i wysyłek
wagonów kolejowych;
• utrzymanie infrastruktury kolejowej bocznicy oraz wagonów – cystern;
Potwierdzeniem faktu kompleksowej obsługi właściciela oraz spółek
powiązanych kapitałowo jest procentowy udział przychodów ze sprzedaży w rozbiciu na ZGH „Bolesław” i
jednostki powiązane. Dane historyczne wykazują, że spółka realizuje
w 85-89% sprzedaż dla ZGH „Bolesław”, a dla spółek grupy kapitałowej
w granicach 7-9%.
Sprzedaż usług transportowosprzętowych dla spółek z Grupy Kapitałowej zależy od zakresu działalności
danej spółki, a największą sprzedaż
realizujemy dla spółek: Boloil S.A.
(załadunek kamienia na samochody,
obsługa magazynu wewnętrznego
i zewnętrznego sortowni, transport
drogowy galanterii cynkowej) oraz
Bolesław-Recycling Sp. z o.o. (usługi
związane z dostawami materiałów
wsadowych transportem kolejowym,
wybieranie żużla z pieców obrotowych, transport koksiku).
- Osiągnięcia w pozyskiwaniu
klientów zewnętrznych. Ile, jaki procent obrotów Sp. „Bolsped” realizuje
poza ZGH „Bolesław”?
- Spółka zamierza kontynuować
dotychczasowy zakres usług dla ZGH
„Bolesław” i Spółek Grupy Kapitałowej, ale również cały czas pozyskuje kolejnych klientów zewnętrznych
oraz prowadzi poszukiwania kontrahentów strategicznych, pozwalających jej na zawarcie stałych, długoterminowych kontraktów. Zgodnie z
powyższymi założeniami, liczba kontrahentów zewnętrznych – zarówno
krajowych jak i zagranicznych – z
roku na rok wzrasta, o czym świadczy
udział firm zewnętrznych w przychodach spółki w latach ubiegłych, który
na przestrzeni ostatnich 6 lat wzrósł
o blisko 5 % (głównie transport drogowy, w tym międzynarodowy, oraz
serwis maszyn górniczych.
do dotychczasowej prowadzonej
działalności) w realizacji dodatkowych usług transportowo-sprzętowych w przypadku dostaw rud cynku
z innych miejsc jej pozyskiwania oraz
powstania piaskowni Hutki-2. Przyszłość Spółki „BOLSPED”, jak widać
powyżej, determinują nie tylko działania związane z kontynuacją dotychczasowego zakresu usług transportowo-sprzętowych, kolejowych
i Serwisowych Maszyn Górniczych
dla ZGH „Bolesław” S.A. i spółek
Grupy Kapitałowej „Bolesław”, ale
także dodatkowe działania związane
z rozwojem transportu krajowego i
międzynarodowego (zakup kilkunastu sztuk ciągników siodłowych) oraz
przygotowanie infrastruktury kolejowej i taboru kolejowego do realizacji
przewidywanych znacznych przewozów rudy lub koncentratów od innych dostawców zewnętrznych.
- Załoga „Bolspedu”. Ewolucja
zatrudnienia w trakcie lat istnienia
firmy.
- Zmiany w stanie zatrudnienia w
Spółce „Bolsped” związane były z
przekazywaniem w jej struktury poszczególnych działów pomocniczych
ZGH „Bolesław”. W początkowym
etapie istnienia Spółka zatrudniała zaledwie 3 osoby, po dziesięciu
latach - wg stanu na koniec 2003
roku - 204. Obecnie – wg stanu na
koniec sierpnia br. – w „Bolspedzie”
pracuje 207 osób. Początkowo załogę tworzyli tylko pracownicy przejęci
w ramach prowadzonych transformacji ze struktur ZGH „Bolesław”. W
miarę odejść starszych pracowników
na emerytury oraz innych ruchów
kadrowych z winy pracowników,
jak również z powodu wzrostu zapotrzebowania na pracowników w
określonych zawodach wynikających
z rozwoju spółki – braki kadrowe
były uzupełniane z rynku zewnętrznego. Aktualnie pracownicy przyjęci
z rynku zewnętrznego stanowią ponad 50 % całej załogi. Pozyskiwani
pracownicy to głównie kierowcy do
rozwijającego się w spółce międzynarodowego transportu drogowego
oraz inni pracownicy stanowiący uzupełnienie kadrowe w takich grupach
zawodowych, jak operatorzy maszyn
budowlanych (spycharki, ładowarki),
operatorzy żurawi samochodowych,
kierowcy samochodów technologicznych, mechanicy, elektromonterzy
oraz maszyniści lokomotyw i ustawiacze w transporcie kolejowym. Należy
podkreślić, że dzięki efektywnemu
zarządzaniu zasobami ludzkimi Spółkę charakteryzuje wysoko wykwalifikowana i zaangażowana załoga,
która identyfikuje się ze swoim zakładem oraz dostrzega stałość i bezpieczeństwo w zatrudnieniu. Ponadto
Spółka podjęła również współpracę
z Zespołem Szkół nr 1 w Olkuszu w
zakresie praktyk zawodowych, w celu
pozyskiwania w przyszłości młodych
pracowników dla naszego przedsiębiorstwa.
- „Bolsped” na tle przedsiębiorstw
podobnej branży w regionie.
- Ze względu na specyfikę działalności Spółki „Bolsped”, analizę
otoczenia należy rozpatrywać na tle
trzech naszych oddziałów:
Baza Transportowo – Sprzętowa:
na lokalnym rynku działa kilka małych firm o podobnym profilu działalności. Jednak wg naszej oceny
firmy te są sprzętowo bardzo rozdrobnione i nie są na tyle mobilne
i silne, by być w stanie zagwarantować bezawaryjną kompleksową
obsługę ciągu technologicznego
takiego dużego i skomplikowanego
zakładu, jakim jest ZGH „Bolesław”
S.A. wymagający jednego silnego
wykonawcy w/w usług. Firmy te traktujemy jako partnerów w realizacji
usług transportowych i sprzętowych,
a konkurencja przekłada się tylko na
bardziej profesjonalne świadczenie
przez nas usług. Na lokalnym rynku
działa też kilka firm zajmujących się
transportem międzynarodowym. Sp.
„Bolsped” korzysta okresowo z ich
usług w ramach prowadzonej spedycji. Oceniając więc pozycję konku-
- Plany spółki na bliższą i dalszą
przyszłość.
- Polityka Spółki na lata najbliższe
opiera się głównie na zwiększeniu
innowacyjności i konkurencyjności
świadczonych usług, poprawie stanu infrastruktury technicznej oraz na
uzyskaniu stabilnych warunków ekonomiczno-finansowych przedsiębiorstwa. Ponadto spółka upatruje swój
rozwój na lata kolejne (równolegle
rentów z tym obszarze działalności,
można założyć, że pozycja „Bolsped”
Sp. z o.o. – działającej zgodnie literą
prawa we wszystkich aspektach – jest
ugruntowana i stabilna, rokując długofalową przyszłość istnienia.
Serwis Maszyn Samojezdnych:
z uwagi na specyfikę prowadzonej
działalności serwisowej dot. napraw
maszyn górniczych, oddział ten zasadniczo nie posiada konkurencji.
Licząca się konkurencja funkcjonuje
przy innych – dużych i odległych –
zakładach górniczych i może stanowić zagrożenie dla „Bolsped” jedynie w stosunku do realizacji napraw
głównych, zwłaszcza maszyn technologicznie zaawansowanych. Wiąże
się to głównie z posiadaniem przez
w/w firmy odpowiedniego parku maszynowego oraz specjalistycznego
wyposażenia technicznego.
Transport kolejowy: realizacja obsługi bocznicy kolejowej ZGH „Bolesław” S.A. – na obecną chwilę - nie
posiada zagrożenia ze strony konkurencji. Aczkolwiek mamy świadomość
tego, ze w/w sytuacja może w każdej
chwili ulec zmianie, bowiem powstaje dużo podmiotów gospodarczych o
profilu kolejowym wydzielających się
z zakładów państwowych i szukających możliwości ulokowania swoich
usług w innych podmiotach. Jedyną
barierę stanowi specyfika sprzętowa
i wiążące się z tym poważne inwestycje. Ponadto, uzależnienie się ZGH
„Bolesław” S.A. - w kwestii transportu kolejowego – od firm z obcym kapitałem, może w przyszłości skutkować nagłym wzrostem kosztów.
Tak więc, w kontekście powyższego, spółka „Bolsped” ma dobrą
pozycję jako duże przedsiębiorstwo
złożone z trzech wspierających się
oddziałów, potrafiące kompleksowo
realizować szeroko rozumiane zadania transportowe i serwisowe.
- Dziękuję za rozmowę
JERZY NAGAWIECKI
Piotr Wołoszyn (z lewej) i Leszek Dziuba
Usługi Bolspedu:
Sprzedaż do Sprzedaż do Sp.
ZGH
Grupy Kapitałowej
Sprzedaż
inni
2001r
87,97%
9,32%
2,71%
630 468,21zł
2002r
87,02%
8,25%
4,73%
1 096 764,48zł
2003r
89,40%
8,11%
4,73%
717 794,67zł
2004r
89,40%
7,70%
2,90%
924 790,41zł
2005r
88,27%
7,08%
4,66%
1 460 165,27zł
2006r
85,31%
7,94%
6,75%
2 207 027,37zł
2007r
85,71%
7,06%
7,23%
2 657 036,34zł
WRZESIEŃ 2008
7
Po 50 latach Światowy Kongres Górniczy wrócił do Polski,
zaś na początku września br. (7-11. 09) stolicą światowego
górnictwa stał się na kilka dni Kraków. Pierwszy Kongres
odbył się dokładnie przed półwiekiem w Warszawie. Pomysłodawcą i założycielem organizacji Światowych Kongresów Górniczych i pierwszym przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Organizacyjnego był profesor
Bolesław Krupiński, kierownik Katedry Ekonomiki i Organizacji Górnictwa AGH i doctor honoris causa tej uczelni.
Było to pierwsze pod II Wojnie Światowej spotkanie górników Wschodu i Zachodu, zaś prof. Krupińskiemu zależało
na tym, by zwrócić uwagę międzynarodowego środowiska
górniczego na pozycję Polski w tej dziedzinie.
Przyznanie Polsce organizacji Kongresu jest wielkim wyróżnieniem i uznaniem
dla polskiej nauki i techniki górniczej,
ale też wielkim wyzwaniem organizacyjnym. W trakcie obrad XX Kongresu w
Teheranie większość delegacji z wielką
atencją i aplauzem przyjęła wybór Polski na organizatora kolejnego Kongresu
– mówi dr inż. Jerzy Kicki, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego. Rok
2008 jest rokiem szczególnym, gdyż
mija właśnie 480 lat od momentu, gdy
ukazał się „Ordynek Gorny” – pierwsza
polska ustawa górnicza wydana przez
księcia Jana Opolskiego, ostatniego z
Piastów opolskich. 80 lat temu miała
miejsce obrona pierwszej pracy doktorskiej przygotowanej na AGH, autorstwa
Witolda Budryka, późniejszego dziekana Wydziału Górniczego i Rektora AGH,
a 30 lat temu Kopalnia Soli Wieliczka
została wpisana na listę UNESCO. „Ordynek Gorny” jest także starym zabytkiem języka, jakim posługiwano się
na Górnym Śląsku; pozwala również
poznać dawniejsze stosunki prawne,
społeczne, ekonomiczne, a nawet religijne… Współczesne górnictwo to nie
tylko węgiel we wszystkich jego odmianach, rudy żelaza czy metale kolorowe,
gaz i ropa naftowa. To także kruszywa
drogowe, topniki i sorbenty dla instalacji odsiarczania spalin, szlachetne okładziny z granitu czy marmuru, a nawet…
woda mineralna.
Koniec XX wieku przyniósł górnictwu
nowe zadania. Zmiany geopolityczne
sprawiły, że na mapie świata pojawiły
się nowe kraje dynamicznie rozwijające
swoje górnictwo, takie jak Chiny, Indie,
Wietnam czy Kazachstan.
Ponad 40 krajowych
delegacji
W kongresie wzięli udział przedstawiciele branży górniczej ze wszystkich
zakątków globu. Impreza jest największym zgromadzeniem górniczej kadry
menedżerskiej i naukowej na świecie.
Towarzyszy jej Światowa Wystawa Górnicza Mining Expo. Motto 21. Kongresu
brzmiało: „Nowe wyzwania i wizje dla
górnictwa”. Światowe Kongresy Górnicze (World Mining Congress) odbywają
się cyklicznie co 2 – 3 lata.
Na 21. Światowy Kongres Górniczy
zgłoszono ponad 250 referatów z 44
krajów świata. Wygłoszono je podczas
16 sesji. Głównym miejscem obrad był
BOLESŁAW
8
Kraków. Sesje techniczne odbywały się
także w górniczych centrach Polski –
Katowicach, Lubinie i Bełchatowie, natomiast Światową Wystawę Górniczą
zorganizowano w Sosnowcu.
Lubin – spotkanie
górników rud
„Górnictwo rud” – taki tytuł nosiła
sesja XXI Światowego Kongresu Górniczego. Delegaci zainteresowani kopalnictwem rud gościli w KGHM w Lubinie. Sesja poświęcona była trendom i
wyzwaniom w górnictwie rud. Do Lubina przyjechała osiemnastoosobowa
grupa, m.in. przedstawicieli z Brazylii,
Japonii i Bułgarii. Przed południem goście zwiedzili wszystkie kopalnie, potem
Janusz Jasiński (z lewej) i Andrzej Trepka w kuluarach kongresu
XXI Światowy Kongres Górniczy z udziałem reprezentantów ZGH
Nowe wyzwania
i wizje dla górnictwa
rozpoczęto obrady w sali im. Jana Wyżykowskiego. Brali w nich udział przedstawiciele ZGH „Bolesław” S.A.: członek
Zarządu, dyrektor do spraw produkcji
Andrzej Trepka i Janusz Jasiński – kierownik działu robót górniczych w kopalni „Pomorzany”.
– Polskie górnictwo zostało docenione i wyróżnione – mówi uczestnik
XXI światowego kongresu dyr. Andrzej
Trepka. – Do Krakowa zjechało ponad
1200 uczestników z 44 państw świata,
niejednokrotnie ludzi na najwyższych,
ministerialnych stanowiskach w swoich krajach. Z kongresowych referatów
przebijała jedna wspólna myśl: światowe górnictwo ma się dobrze, znajduje
się w ofensywie. Najwidoczniejszą grupą narodową byli Hindusi (ponad 140
osób), mocne reprezentacje przysłały
także Chiny, Wietnam, Rosja, Ukraina.
Z wymienionych krajów były delegacje
na poziomie ministra gospodarki lub
ministra górnictwa.
– W jaki sposób ZGH „Bolesław” S.A
zaznaczyły swoją obecność w czasie
trwania kongresu?
– W tym elitarnym gronie byliśmy
zbyt małym partnerem i trudno było się
tam wcisnąć i pokazać swoją produkcję.
Koncentrowaliśmy się na obserwacji,
nawiązywaniu kontaktów, przyglądaniu się światowym trendom, zbieraniu
doświadczeń. W mojej ocenie kongres
był bardzo udany, perfekcyjnie zorganizowany, dobry merytorycznie. Ponadto
przybysze-górnicy mieli okazję uczestniczyć w bogatym programie kulturalnym, zwiedzać Polskę. Zorganizowano
dla nich zjazd do kopalni w Wieliczce,
spływ Dunajcem, odwiedziny Zakopanego. Odbył się także festiwal orkiestr
górniczych na Rynku w Krakowie,
pochód górniczy, prezentacja starych
gwareckich zwyczajów: skoku przez
skórę oraz pasowania na górnika.
– Polskie górnictwo z roku na rok
ogranicza wydobycie.
– A np. Indie chcą wciągu 5 lat
zwiększyć je dwukrotnie. My, w naszym kraju, borykamy się z problemami ekologicznymi, z limitami CO2.
Zarówno Azjaci, jak i Amerykanie nie
zwracają na te problemy większej uwa-
gi. Coraz częściej opierają tworzenie
energii we własnych krajach na węglu.
Chiny i Wietnam są przykładami takiej
gospodarki.
– Hasło tegorocznego kongresu
brzmiało: „Nowe wyzwania i wizje w
górnictwie”.
– Wyzwania wynikające z prezentowanych referatów dotyczyły trzech
dziedzin: technologii, ekonomii i polityki społecznej (bezpieczeństwo, warunki
pracy, ryzyko pracy w górnictwie). Oceniono jednoznacznie, że bezpieczeństwo w polskich kopalniach jest wyższe
od średniej światowej, zaś nasza technologiczna sprawność w udostępnianiu coraz trudniejszych złóż jest godna
podkreślenia. Wiele mówiono także o
eksploatacji pokładów ekonomicznie
drogich oraz o wpływie górnictwa na
środowisko człowieka.
– Pierwszy raz uczestniczył Pan w
światowym kongresie?
– Tak. Następny odbędzie się za 3
lata, w 2011 roku, w Stambule. Mam
nadzieję, że wezmą w nim udział
przedstawiciele ZGH. Warto!
BIULETYN INFORMACYJNY ISSN: 1233-1040
ZAKŁADÓW GÓRNICZO-HUTNICZYCH „BOLESŁAW” S.A. W BUKOWNIE
WYDAWCA: ZGH „Bolesław” S.A. w Bukownie, ul. Kolejowa, 32-332 Bukowno
REDAKCJA: Jerzy Nagawiecki, Małgorzata Łaskawiec
SKŁAD I DRUK: Centrum Poligraficzno-Reklamowe OMEGA ART,
Bogucin Mały 78, 32-300 Olkusz
ODDANO DO DRUKU: 29 września 2008 r.
NAKŁAD: 2000 egz.,
ROZDAWANY BEZPŁATNIE
BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A.