informacyjny BOLESŁAW
Transkrypt
informacyjny BOLESŁAW
BIULETYN informacyjny BOLESŁAW ISSN: 1233-1040 nr 3/08 wrzesień 2008 Pokonywać kolejne etapy, przekraczać bariery, z podniesionym czołem mówić o osiągnięciach. 19 września br. Zarząd ZGH „Bolesław” S.A. zaprosił byłych i obecnych pracowników zatrudnionych przy elektrolizie cynku i jego przetapianiu, kierownictwo ZGH i spółek zależnych oraz samorządowców Ziemi Olkuskiej. Okazją do świętowania było wyprodukowanie w spółce z Bukowna 3-milionowej tony cynku. Taka okazja zdarza się raz na kilka lat. ROZDAWANY BEZPŁATNIE Czas na POLSKI CYNK Kierownictwo Działu Elektrolizy Cynku w komplecie. Od lewej: zastępca i zarazem kierujący odlewnią – Jerzy Nowak, kierownik – Leszek Stencel, Janusz Fulbiszewski – kierownik hali wanien i Bogdan Pieczonka – kierujący ługownią. ZGH Bolesław pokonuje kolejną barierę 3 mln ton cynku! Uroczystość wyprodukowania 3-milionowej tony cynku podzielono na trzy części. Rozpoczęła ją konferencja na temat historii elektrolizy Zn w ZGH „Bolesław”: referat Leszka Stencla – kierownika działu elektrolizy cynku, oraz perspektyw rozwojowych spółki: wystąpienie prezesa Zarządu Bogusława Ochaba. Kolejnym punktem uroczystości było zapoznanie się z procesami produkcyjnymi na miejscu: w ługowni, hali wanien, w odlewni. Następnie wszyscy uczestnicy spotkali się na biesiadzie hutniczej w sali MOSiR-u w Bukownie. Było miło, sympatycznie, śpiewnie. Kilka słów historii Metoda hydroelektrometalurgiczna otrzymywania cynku była znana od początku lat 20-tych XX Kierownik Wydziału Elektrolizy Cynku – Leszek Stencel w roli przewodnika. Zwiedzającymi są samorządowcy Powiatu Olkuskiego. wieku zarówno w Europie, jak i Ameryce Północnej. Pierwsza w Polsce instalacja do otrzymywania cynku elektrolitycznego powstała w 1928 roku w Szopienicach. W oparciu o szopienicką dokumentację zaprojektowano hutę w Bukownie. Powstały wydział elektrolizy cynku składał się z trzech podstawowych oddziałów: ługowni, hali wanien i odlewni. Pierwsze kilogramy cynku wyprodukowano w ZGH w roku 1955. Dokładnie 10 maja tegoż roku ściągnięto z katod pierwszy cynk. Do końca 1955 roku zdołano wyprodukować 5986 ton cynku katodowego. W porównaniu z obecną skalą produkcji - niewiele. Dzisiaj średnio na miesiąc w ZGH wytwarza się 6350 ton Zn najwyższej próby. Od tego czasu, nieprzerwanie, w Zakładach Górniczo-Hutniczych „Bolesław” trwa proces elektrolizy cynku. Jest prowadzony 24 godz. na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku… Pierwsze 500 tys. ton cynku wyprodukowano do roku 1970, równo 15 lat po oddaniu przedsiębiorstwa do eksploatacji. W pierwszych latach po uruchomieniu działu wydajność wynosiła ok. 100 ton cynku rocznie na jednego pracownika, obecnie to 280 ton. dokończenie na str. 4 >>> W początkach lat pięćdziesiątych XX stulecia powstało w Bukownie przedsiębiorstwo państwowe górniczo-hutniczej branży. Przez dziesięciolecia firma rozwijała się, unowocześniała, powiększała produkcyjne obszary, jednak forma własnościowa kombinatu w zasadniczy sposób nie zmieniała się. Czas przekształceń Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” rozpoczął się wraz ze zmianą ustroju gospodarczego w Polsce. Z nastaniem III Rzeczpospolitej dotychczasowe formy organizacyjno-własnościowe przedsiębiorstw okazały się być gorsetem zbyt sztywnym, Prezes ZGH Bogusław Ochab ograniczającym możliwość prowadzenia firmy w sposób ekonomicznie najbardziej trafny i uzasadniony. Restrukturyzację PP ZGH „Bolesław” zapoczątkowano w kwietniu 1996 roku. Na postawie umowy zawartej 24 czerwca 1996 między organem założycielskim przedsiębiorstwa a Skarbem Państwa dotychczasowy dyrektor ZGH, Bogusław Ochab, otrzymał dodatkowo tytuł i kompetencje zarządcy przedsiębiorstwa. Kontrakt menadżerski nakładał na niego obowiązek doprowadzenia ZGH w jak najlepszej kondycji do skomercjalizowania, czyli przedokończenie na str. 2 >>> Czas na POLSKI CYNK dokończenie ze str. 1 >>> kształcenia w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. 8 grudnia 2003 roku minister Skarbu Państwa podpisał dokument konwersji PP ZGH „Bolesław” w spółkę akcyjną, której jedynym akcjonariuszem został Skarb Państwa. ZGH „Bolesław” S.A. zostały zarejestrowane w sądzie 6 lutego 2004 roku. W tej formule właścicielskiej działają po dziś. Jak długo jeszcze? Polski Cynk 19 września 2008 roku, podczas uroczystości związanych z wyprodukowaniem w ZGH „Bolesław” S.A. 3 mln. tony cynku elektronicznego, prezes i dyrektor naczelny Bogusław Ochab przedstawił bieżącą sytuację spółki, osiągnięcia i zagrożenia oraz zarysował plan rozwoju firmy na najbliższe lata. - Według zweryfikowanej strategii rozwoju ZGH „Bolesław” S.A., uwzględniającej aktualną sytuację na światowych rynkach metali kolorowych, pozycję dolara amerykańskiego i gwałtownie drożejącą energię, należałoby powołać grupę „Polski Cynk”, która mogłaby skuteczniej konkurować na światowym rynku Zn – powiedział Bogusław Ochab. - Uważamy – kontynuował prezes Zarządu spółki z Bukowna - że jeśli są w Polsce dwie firmy produkujące cynk – ZGH „Bolesław” S.A i Huta Cynku Miasteczko Śląskie – to warto doprowadzić do ich konsolidacji. Będziemy wnosić do Ministerstwa Skarbu projekt, w myśl którego właściciel (Skarb Państwa) dokona podniesienia kapitału ZGH „Bolesław” S.A poprzez wniesienie do niej akcji Huty Cynku Miasteczko Śląskie. Wówczas Huta z Miasteczka Śląskiego stałaby się kolejną spółką zależną ZGH. Powstała w procesie konsolidacji Grupa „Polski Cynk” produkowałaby docelowo blisko 200 tys. ton cynku rocznie. W wyniku konsolidacji wystąpiłaby synergia. Jej efektem – oszczędności rzędu 15 mln. zł rocznie. Nowa, skonsolidowana spółka, produkująca cynk efektywniej, mogłaby trafić na giełdę w roku 2010. Pozyskane w wyniku prywatyzacji środki zostałyby spożytkowane na przeprowadzenie procesu inwestycyjnego. - Przedstawiony program, bez wątpienia zasadny eko- poziom produkcji, każda po ok. 75 tys. ton rocznie (choć wytwarzają cynk innymi metodami) oraz możliwości jego powiększenia w najbliższych latach do ok.100 mln. Dlaczego zatem to do grupy ZGH miałaby zostać włączona huta cynku z Miasteczka Śląskiego? Odpowiedź wydaje się oczywista i wynika z wielkości obydwu spółek i ich sytuacji ekonomicznej. ZGH „Bolesław” S.A., z uwagi na posiadanie kopalni „Pomorzany”, jest majątkowo dwukrotnie większa niż partner z Miasteczka oraz jest bardziej majętna z racji bardzo dobrej koniunktury na jej wyroby w latach 2006 - 2007. - Na tym nie koniec zmian właścicielskich. ZGH „Bolesław” S.A. zamierza skompletować wszystkie akcje swej spółki-córki BOLESŁAW RECYCLING. Brakujące aktywa odkupi od Impexmetal S.A. oraz HMN „Szopienice” S.A. BOLESŁAW RECYCLING, po czekających ją modernizacjach, stanie się w przyszłości główną bazą surowcową dla obydwu hut cynku w Polsce. Cynk, dolar, energia - W roku 2006 tonę cynku Z1 sprzedawaliśmy w średniej cenie niemal 3 300 dolarów. Amerykańska waluta wymieniana była na złotówki w proporcji 1:3,1, energia zaś (bez przesyłu) kosztowała po 140 zł. W roku następnym cena cynku kształtowała się mniej więcej na tym samym poziomie, jednak US dolar kosztował 2,75 zł., zaś energia 162 zł. Przejdźmy teraz do roku 2008. Ceny cynku spadły do poziomu 2 200 dolarów, średni kurs dolara wynosił 2,25 zł., zaś energia podskoczyła do 200 zł. Analizując powyższe dane widzimy wyraźnie, że parametry ekonomiczne produkcji ZGH „Bolesław” S.A. z miesiąca na miesiąc się pogarszają, zysk spółki maleje, bowiem 93 procent naszych przychodów uzyskujemy w dolarach US. Od kilku lat jesteśmy świadkami deprecjacji amerykańskiej waluty przy równoczesnym wzroście wartości złotówki. Tylko ze względu na zmianę kursu dolara w minionym roku przychody naszej spółki będą mniejsze o 100 mln. zł. - Bardzo istotną pozycją w kosztach produkcji spółki ZGH „Bolesław” są wydatki na energię elektryczną. Kształtują się one, w zależności od roku, na poziomie od dwudziestu kilku procent do 17 % w roku bieżącym. - Aktualna sytuacja rynkowa staje się bardzo niekorzystna dla wszystkich producentów koncentratów i metali kolorowych. Coraz częściej dowiadujemy się o wstrzymaniu aktywności zakładów tej branży w świecie. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zostały zamknięte cztery kopalnie cynku oraz trzy huty. Także nasz zakład pracuje już ze stratą i stopniowo „zjada” zyski wypracowane w poprzednich latach. Czeka nas, prawdopodobnie, podobny kryzys jak w latach 2001 - 2002. Aktualne ceny cynku są już na poziomie 1600 $/t, US dolar kosztuje 2,40 zł. Parametry te powodują, że pracujemy znacznie poniżej progu rentowności, czyli generujemy straty. Musimy podjąć szereg działań oszczędnościowych, aby ograniczyć straty do minimum i ten nadchodzący, trudny okres przetrwać. nomicznie, wymaga akceptacji społecznej i właścicielskiej. Usilnie nad nim pracujemy. Byliśmy przed kilkunastoma dniami, wespół dyrektorem Andrzejem Szarym, w Miasteczku Śląskim. Spotkaliśmy się z przedstawicielami Rady Nadzorczej, Zarządem, dyrekcją oraz reprezentacją związków zawodowych. Dyskutowaliśmy nad optymalną koncepcją konsolidacyjną. Z kolei 7 października br. oczekujemy na rewizytę delegacji z Miasteczka Śląskiego w Bukownie, aby kontynuować rozmowy. Nasi partnerzy będą mieli okazję zwiedzić ZGH „Bolesław” S.A. - Zarząd ZGH zamierza wnieść pod obrady październikowego posiedzenia Rady Nadzorczej spółki wspomniany plan konsolidacji. Po uzyskaniu akceptacji wystąpimy o zgodę Ministerstwa. Przy czym zdajemy sobie sprawę z nietypowego sposobu prywatyzacji huty z Miasteczka Śląskiego, który wymaga zatwierdzenia na najwyższych szczeblach, zgody Rady Ministrów. Dopiero tak skonsolidowany „Polski Cynk” trafiłby na giełdę. Byłby liczącym się producentem na europejskim rynku. - Obecnie obie cynkowe spółki posiadają podobny Warto ciągle przypominać, że jesteśmy jednym z najbardziej energochłonnych przedsiębiorstw w kraju. Energię zużywamy głownie na pompowanie wody i wentylację kopalni Pomorzany oraz elektrolizę cynku w części hutniczej. Mimo, iż nauczyliśmy się w ZGH racjonalnie kupować i wydatkować energię, zawirowania na rynku energii obserwujemy z niepokojem: gwałtowny wzrost cen energii spowodowany dodatkowymi opłatami przesyłowymi, parapodatkami oraz limitami CO2. - Dzięki uzyskanemu kilka lat temu statusowi zakładu specjalnie energochłonnego, wespół z Hutą Aluminium Konin i Hutą Łaziska, płaciliśmy zredukowane stawki za niektóre składowe. Rezerwy (zresztą niewielkie) z tego tytułu wyczerpują się. Sięgać musimy po nowe instrumenty. Szykujemy wspólnie z partnerami wystąpienie do Komisji Europejskiej o przyznanie limitów na CO2. Argumentujemy, że opłaty z tytułu emisji dwutlenku węgla defaworyzują europejskie firmy w konkurencji z producentami cynku w Ameryce i Azji. Czy uda nam się stworzyć lobbing producentów metali kolorowych w Sprostowanie! W lipcowym wydaniu „Biuletynu Informacyjnego ZGH” (nr-2) ukazał się artykuł zatytułowany „BOLESŁAW RECYCLING dziesięć lat później - Ekologiczna baza surowcowa”. Tekst, w swej zasadniczej części, był wywiadem z pre- 2 Unii Europejskiej? Nie wiem. Niemniej oficjalne wystąpienie jest faktem. Nasi przedstawiciele już dwukrotnie gościli w Brukseli. - Trzecim kierunkiem działania było sprawdzenie, czy w Europie istnieje pojęcie przedsiębiorcy energochłonnego i czy przysługuje mu z tego tytułu ulga cenowa lub inne przywileje. Zebraliśmy informacje, przeprowadziliśmy analizy, wykonaliśmy stosowny dokument. Wybraliśmy dwa kraje: Hiszpanię i Niemcy, wielkich producentów cynku (odpowiednio 500 i 360 tys. ton rocznie). Okazuje się, że – po pierwsze – istnieje dyrektywa definiująca przedsiębiorstwo energochłonne i dotyczy podmiotów zużywających znacznie mniej energii od ZGH oraz – po drugie – że firmom prowadzącym elektrolizę przysługują specjalne taryfy opłat. W najbliższych dniach zaprezentujemy stosowne opracowanie w Ministerstwie Gospodarki w obecności prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Zaproponujemy konkretne ulgi dla tej grupy producentów. Mam na myśli ZGH, Hutę Aluminium Konin i Hutę Łaziska. - Rozważamy także budowę w Bukownie 6 wiatraków o mocy 2 megawatów każdy. Celowość lokalizacji na tym obiekcie potwierdzają badania siły i kierunków wiatrów prowadzone od ponad roku. Energia „zielona” produkowana przez planowany zespół sześciu wiatraków będzie sprzedawana zakładowi energetycznemu lub dostarczana do ZGH „Bolesław” S.A. Planowana inwestycja jest jednak kosztowna, a z uwagi na mniejsze parametry wiatrów występujących w tym terenie - niż w analogicznym zespole wiatraków w Bełchatowie - jej zwrot jako inwestycji nastąpi w dłuższym czasie. W czasie, gdy producenci energii szykują kolejne szokujące podwyżki nawet o 40 %, gdy już dziś oferty zakupu sięgają 225-240 zł za KWh, najbardziej energochłonne zakłady w Polsce chcą się zrzeszyć i kupować energię hurtowo. W powołaniu „energetycznej grupy zakupowej” widzimy szansę na przeciwstawienie się dyktatowi cenowemu firm energetycznych. Chcemy kupować energię hurtowo, czyli bezpośrednio u producentów. Do organizowanej przez ZGH grupy przystąpiło już 7 wielkich zakładów: ZGH Bolesław, Rokita-Agro, Katowicki Holding Węglowy, Kompania Węglowa, huta Aluminium Konin-Impexmetal, Anwil Włocławek i huta CMC Zawiercie. Nad dołączeniem do nich myślą kolejne trzy firmy, też potężne: KGHM, ArcelorMittal Poland i PKP Energetyka. Dziewięć wymienionych firm zużywa łącznie ponad 10 terawatogodzin energii na rok, co stanowi 8-9 % krajowego rynku. Członkowie grupy założyli, że wzrost hurtowych cen energii w 2009 r. w stosunku do 2008 r. nie przekroczy 20-25 %. W tym roku ceny są na poziomie 140-145 zł, więc w przyszłym nie powinny być wyższe niż 175-180 zł. - Warunki zewnętrzne działalności produkcyjnej ZGH „Bolesław” S.A. są funkcją wielu czynników. Produkcja nasza, w ponad 90 procentach sprzedawana poprzez giełdę, podlega fluktuacji wynikłej ze światowej koniunktury oraz poziomu wymiany walut. Dzisiejsza sytuacja nie jest zbytnio sprzyjająca dla naszej spółki. Niemniej w przeszłości bywało gorzej. I radziliśmy sobie. Dlaczego wierzę, że nadal będziemy działać optymalnie, skutecznie i z sukcesami. zesem spółki Jerzym Czekajem. Pan Prezes dokonał autoryzacji wywiadu i naniósł stosowne poprawki. Z przykrością stwierdzam, iż w wydrukowanym w „Biuletynie” artykule-wywiadzie poprawki te nie zostały uwzględnione. Zawiodła komunikacja na linii redakcja-drukarnia. Zawiodła czujność korekty. Za nieścisłości i niedogodności wynikłe z błędów w tekście o spółce BOLESŁAW RECYCLING serdecznie przepraszam. JERZY NAGAWIECKI BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A. Górnictwo w… chudych latach Nowe maszyny Co dalej z olkuskim górnictwem cynku i ołowiu? Czy dobiega kresu wielowiekowa eksploatacja kruszców? Pytania powyższe kierujemy do Andrzeja Trepki – członka Zarządu ZGH „Bolesław” S.A., dyrektora do spraw produkcji. – Przed ZGH jeszcze co najmniej kilka lat eksploatacji złóż. Bliższe złoża są na wyczerpaniu, wkrótce zaczniemy sięgać po dalsze. Dziś eksploatu- jemy dwa złoża: Pomorzany i Olkusz podpoziom. W najbliższym czasie winniśmy sięgnąć po wydobycie ze złoża Klucze. Cały czas prowadzimy badania i równocześnie czekamy na ważne decyzje administracyjne, koncesje na wydobycie ze złoża Klucze, a w przyszłości – być może – ze złoża Laski. Poza tym posiadamy plan i wybraną firmę na wywiercenie 21 nowych otworów poszukiwawczych. Będziemy testować złoża odkryte wcześniej metodą geooporową. – Mamy obecnie ok. 15 milionów ton zinwentaryzowanych zasobów rud. W ubiegłym roku udało nam się powiększyć tę bazę zasobową o milion osiemset sześćdziesiąt ton. Tyle odkryliśmy nowego złoża. Rocznie wydobywamy około 2,5 miliona ton rudy. Prowadzimy obecnie jedynie takie działania wydobywcze, które Przemysł wydobywczy i przetwórczy okolic Olkusza swe początki bierze w zamierzchłych epokach. Przy pozyskiwaniu i przeróbce srebra, ołowiu i cynku pracowali gwarkowie: ludzie wolni, światli i świadomi. W wieku XIX nastąpił rozwój kopalnictwa rud, powiększyły się także kopalniane załogi. Z czasem zatrudnieni zaczęli się zrzeszać dla obrony wspólnych, pracowniczych interesów. Pierwsze organizacje spółdzielcze („Społem”) oraz syndykaty związkowe powstały w Bolesławiu w końcu XIX wieku. Kilka lat później organizowały manifestacje i strajki. są opłacalne przy obecnej dekoniunkturze na rynku metali. Oznacza to, że sięgamy po nowe złoża tylko z wyrobisk kopalni „Pomorzany”. Plany budowy nowej kopalni trzeba odłożyć na lepsze czasy. Dziś na tego typu inwestycje nas po prostu nie stać. Aby zmniejszyć koszty eksploatacji kopalni, zamierzamy na początku przyszłego roku uzyskać koncesję na eksploatację piasku ze złoża Hutki II. Posłuży do podsadzki, czyli zamulania wybranych chodników kopalnianych. Będą mniejszy koszt transportu, no i piasek za darmo. – Mimo oznak dekoniunktury (problem drogiej energii i taniego dolara) w ZGH nie zapominacie o zakupach niezbędnego sprzętu. – Jeszcze niejako „z rozpędu” mamy finansowe zapasy. Z tych zaskórniaków kupiliśmy ostatnio kilka maszyn. Część już jest w kopalni Pomorzany, pozostałe zjawią się tam przed końcem roku. W tym roku przyszła ładowarka (największa) „TORO”, czekamy na dwa wozy odstawcze ATLASCOPCO, dwie wiertnice z napędem spalinowym, dwa wozy pomocnicze -SWS (z platformą podnoszoną do 4m-jeszcze takich nie mieliśmy) oraz dwa SWT, czyli wozy transportowe do przewozu materiałów – najnowocześniejsze, z żurawiami ułatwiającymi załadowanie. Ceny maszyn są różne: od około siedmiuset tysięcy zł. za maszyny pomocnicze, czyli swt, swps z Wrocławskiej Fabryki Maszyn, poprzez wiertnice za milion sto tys. zł., po ładowarkę za dwa miliony zł. Korzystna koniunktura pozwoliła nam się dosprzętowić. W przyszłym roku może być dużo trudniej. Związki Zawodowe ZGH „Bolesław” S.A. „KADRA” cownikom profesjonalnej opieki oraz wsparcia prawnego. Kogo reprezentujemy? Tradycje organizacji pracowniczych w ZGH „Bolesław” sięgają roku 1954. Wówczas to w nowobudowanym przedsiębiorstwie wprowadzono system Zakładowych Umów Zbiorowych. Stroną porozumienia był z jednej strony główny inżynier kopalni, z drugiej przedstawiciel Rady Zakładowej Związków Zawodowych. W pamiętnym październiku 1956 roku zarówno w Zakładach Górniczych, jak i Hutniczych „Bolesław” powstały Rady Robotnicze. Po sierpniu roku 1980 w ZGH powstały nowe organizacje związkowe z Solidarnością i OPZZ na czele. Generalnie „Kadra” reprezentuje pracowników przemysłu ciężkiego i wydobywczego: górnictwa, hutnictwa, przemysłu chemicznego oraz zaplecza naukowo-badawczego wymienionych branż. Stąd nie dziwi nikogo, że siedziba PZZ „KADRA” znajduje się w Katowicach, w najbardziej uprzemysłowionym regionie Polski. „KADRA” jest reprezentatywną organizacją związkową (konfederacją na szczeblu krajowym) skupiającą związki zawodowe „KADRA” działające w poszczególnych zakładach. Wszystkie organizacje członkowskie posiadają osobowość prawną potwierdzoną odrębną rejestracją w Krajowym Rejestrze Sądowym. PZZ „KADRA” jest członkiem Ogólnopolskiego Forum Związków Zawodowych. Reprezentanci FZZ biorą udział w: Komisji Trójstronnej, Wojewódzkich Komisjach Dialogu Społecznego oraz Wojewódzkich Radach Zatrudnienia. Pluralizm związkowy Na drugim piętrze Związkowy pluralizm zawitał w naszym kraju w roku 1989. Powstanie III Rzeczpospolitej rozpoczęło okres wolnej działalności pracowniczych syndykatów. Zaczęły się tworzyć i działać nowe organizacje związkowe w ZGH. Będziemy je przedstawiać kolejno na łamach „Biuletynu ZGH”. Zaczynamy od ZZ „Kadra” Porozumienie Związków Zawodowych „KADRA” powstało w 1991. Organizacja kontynuuje działania rozpoczęte w 1989 przez Porozumienie Związków Zawodowych Dozoru Górniczego „KADRA”. „KADRA” powstała w odpowiedzi na pilną potrzebę zabezpieczenia i obrony zarówno socjalnych, jak i indywidualnych interesów pracowników zarządzających procesami produkcyjnymi. Bardzo ważne było dostarczenie tym pra- Na drugim piętrze budynku dawnego Zakładowego Domu Kultury ZGH znalazł swoją siedzibę ZZ „Kadra”. Obecnie zrzesza ponad 300 członków. Historia ZGH-owskiej kadry sięga roku 1994, kiedy to w cechowni kopalni „Olkusz” doszło do powstania ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Kadra”. ZZ pracowników ZGH „Kadra”, jako samodzielna organizacja, został zarejestrowany w 1995 roku, choć komórki „Kadry” działały w przedsiębiorstwie z Bukowna już od 1989 roku jako agendy Związku Zawodowego Dozoru Górniczego. W grupie inicjatywnej ZZ „Kadra” znaleźli się: Zygmunt Jaglarz, Andrzej Curyło, Mirosław Indyka, Ryszard Paliwoda, Tadeusz Wesołowski, Krzysztof Wajda i Cezary Pańkowski. Pierwszym prezesem został Jan Mędrek, przed laty główny inżynier górniczy kopalni „Olkusz-Pomorzany” - „Kadra” od zarania jest związkiem elitarnym – informuje obecny przewodniczący związku Janusz Adamski. - Grupuje inżynierów i techników zatrudnionych w dozorze technicznym ZGH. W organizacji mają także swe miejsce pracownicy umysłowi biur zakładów i laboratorium. Czyli, jak powiadają, od instruktora strzałowego do członka Zarządu. Łączą nas szczególna odpowiedzialność, wspólne obowiązki i wspólne prawa. Związek dba o nasze specyficzne miejsce w spółce, o szczególnie ważną rolę, jaką odgrywamy w przedsiębiorstwie, wspomaga w rozwijaniu się, kształceniu. Ale najważniejsze bodaj jest to, że związkowe forum jest ważnym miejscem dla dbałości o macierzysty zakład pracy, strategię jego rozwoju, relacje płacowe, wsparcie socjalne. „Kadra” jest znakomitym partnerem dla Zarządu i dyrekcji ZGH w najważniejszych sprawach produkcyjnych, zatrudnieniowych. Według prezesa „Kadry”, górniczego nadsztygara kopalni „Pomorzany” Janusza Adamskiego, największe wyzwanie stojące przed organizacją nadejdzie wkrótce. Zapowiadana prywatyzacja ZGH „Bolesław” zbliża się szybkimi krokami. Przed związkowcami stanie zadanie negocjowania pakietów pracowniczych, socjalnych, rozdziału akcji przedsiębiorstwa. Poza tym „Kadra” aktywnie działa na rzecz integracji środowiska, organizuje wycieczki, szkolenia, wyjazdy do przodujących pod względem technicznym zakładów podobnej branży za granicą. Dba o tradycję górniczą. Wyróżniającym się pracownikom dozoru nadaje Honorowy Kordzik Górniczy. Jest związkiem otwartym. Wciąż czeka na nowych członków. WRZESIEŃ 2008 3 ZGH Bolesław pokonuje kolejną barierę 3 mln ton cynku! dokończenie ze str. 1 >>> Produkujemy, produkujemy… Idea budowy kompleksu hutniczego produkcji cynku na terenie powiatu olkuskiego powstała pod koniec lat 40-tych XX wieku. Oczywistą przesłanką hutniczego przedsięwzięcia była obfitość rud cynkowo – ołowiowych (zarówno tlenkowych, jak i siarcz- paleniem), jego trudne zdzieranie z katod i również zmniejszenie uzysku. Ściągany z katod cynk jest przetapiany w trzech piecach indukcyjnych o pojemności od 20-40 ton i odlewany w tzw. gąski (po 30 kg) na dwóch maszynach odlewniczych. Gąski są formowane w palety o wadze około jednej tony każda. W hali produkcji stopów i bloków cynku w piecu dwudziestotonowym topi się katody i odlewa w bloki o wadze 500-1000 kg lub przetłacza płynny cynk do sąsiedniego dwunastotonowego pieca, gdzie najczęściej produkuje się stopy ocynkownicze i odlewa do form o wadze według życzeń klientów. 1955 - Uruchomienie Wydziału Elektrolizy Cynku; 1969 - Uruchomienie prażalni w ZGH „Bolesław” i stopniowe zwiększanie udziału blendy prażonej w produkcji cynku elektrolitycznego; 1976 - Uruchomienie nowej hali produkcji stopów ocynkowniczych; 1978 - Uruchomienie niemieckiej maszyny odlewniczej do gąsek dzięki zaangażowaniu dyrektora naczelnego W. Woźniczko i inż. J. Kubasa; inż. M. Fatygi, zespołu modernizacji elektrolizy cynku. Efektem - kompleksowa modernizacja ługowni; 1998 - Uruchomienie filtrów LAROX oraz przesiewalni popiołu; 1999 - Uruchomienie ługowania kwaśnego, chłodnii elektrolitu neutralnego; 2000-01- uruchomienie gorącego oczyszczania elektrolitu i ługowania kwaśno-neutralnego oraz sedymentacji na zagęszczaczach Laroxa; 2001 - Uruchomienie nowej technologii otrzymywania cynku katodowego w hali wanien, w wyniku czego otrzymano najwyższej jakości cynk elektrolityczny Z1; 2002 - Rozpoczęcie przerobu tlenku cynku pochodzącego ze spółki BOLESŁAW RECYCLING produkowanego na bazie pyłów stalowniczych. Uruchomienie pieca tyglowego JUNKER oraz produkcja nowego stopu ocynkowniczego WEGAL; 2003 - Uruchomienie nowego węzła wykwaszania szlamu z gorącego oczyszczania elektrolitu; 1986 - Zastąpienie maszyny niemieckiej nowoczesną, sterowaną procesorami, wyprodukowaną w ZGH „Bolesław” przez 18 osobowy zespół pod kierunkiem inż. J. Zalewskiego; 1992-94 – Otwarcie Polski na Europę Zachodnią i świat - fundamentem kompleksowej modernizacji Huty. Dzięki inicjatywie inż. J. Kazibuta i inż. B. Ochaba oraz współpracy naukowców z IMN Gliwice, AGH, Politechniki Gliwickiej i Biprometu Katowice w kolejnych latach ZGH unowocześniały się; 1995 - Uruchomienie nowych pras filtracyjnych Hoescha, 1996 - Powołanie przez inż. J. Włocha, przy współpracy 2008 - Uruchomienie ługowania neutralnego. Dzisiejsza elektroliza produkuje prawie w 100% cynk najwyższej światowej jakości – gatunku SHG-Z1 o zawartości 99,997% czystego cynku. O skali efektów modernizacyjnych świadczy fakt wyprodukowania w ciągu ostatnich dwóch lat tyle cynku najwyższej jakości, ile w ciągu 46-letniej działalności elektrolizy cynku. Istotnym parametrem unowocześnienia produkcji jest wzrost wydajności produkcji cynku na jednego pracownika. Odnotowano też znaczny wzrost uzysku cynku w ługowaniu i przetopie oraz obniżenie kosztów jednostkowych produkcji. Po zakończeniu trwającej modernizacji jeszcze kilku węzłów produkcyjnych Elektroliza Cynku HISTORIA Elektrolizy Cynku w ZGH kowych zalegające w tej okolicy). W pierwszej fazie produkcji cynku elektrolitycznego spiekany tlenek cynku (po zmieleniu w dwóch młynach kulowych) oraz blenda prażona dostarczana z Działu Prażalni i FKS są poddawane procesowi ługowania. Tu następuje ich rozpuszczenie w kwasie siarkowym z udziałem zwrotnego elektrolitu kwaśnego, pochodzącego z hali wanien. Powstaje w ten sposób kwaśny roztwór siarczanu cynkowego, poddawany następnie procesowi sedymentacji. Po sklarowaniu jest on oczyszczany przy użyciu pyłu cynkowego i filtrowany. Powstaje elektrolit o dużej zawartości siarczanu cynku, który jest chłodzony w chłodniach kominowych, kierowany do hali wanien i poddawany procesowi elektrolizy. Od początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku, wskutek ograniczenia produkcji spiekanego tlenku cynku, produkcja ługowni opiera się głównie na blendzie prażonej. Hala wanien składa się z dwóch jednostek energetycznych, po 22 kaskady z 12 wannami każda. Kaskady i wanny zasilane są poprzez system szyn miedzianych prądem elektrycznym, pochodzącym z hali prostowników. Elektrolit cynkowy, roztwór (ZnSO2) o stężeniu około 130 g Zn/litr, ze zbiorników kierowany jest rynnami i rurociągami do wszystkich wanien w kaskadzie, gdzie pod działaniem prądu stałego wydziela się na aluminiowych katodach cynk, zwany katodowym. Z katod cynk w postaci cienkich płyt jest zdzierany ręcznie co 24 godziny. Wszelkie odchylenia elektrolitu od wymaganych parametrów powodują złe osadzanie się cynku na katodach (zwane Produkcyjne jubileusze Produkcja cynku elektroliczneg w ZGH sierpień ‘70 - 500 tys. ton sierpień ‘78 – 1 mln ton lipiec ‘86 – 1,5 mln ton lipiec ‘94 – 2 mln ton grudzień ‘01 – 2,5 mln ton sierpień ‘08 – 3 mln ton 4 BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A. osiągnie w pełni europejski poziom pod względem technologii, nowoczesności i warunków pracy. KOMPLEKSOWA MODERNIZACJA ELEKTROLIZY CYNKU 1995-2001 ŁUGOWNIA • Zastosowanie trójstopniowego ługowania blendy prażonej – ługowanie kwaśne, • Hydroseperacji piasków, • Kwaśno-neutralne w podwyższonej temperaturze, • Filtracja szlamów na filtrach Larom, • I stopień oczyszczania - Prasy ciśnieniowe Hoesch’a, • II stopień oczyszczania – Prasy ciśnieniowe R&Blechera, • Jednostopniowe nisko temperaturowe oczyszczanie roztworu ZnSO4 zastąpiono dwustopniowym zimnym i gorącym, umożliwiającym usunięcie Ni, Co i Cu, • Chłodnie typu Hamon z ogipsowaniem, • Chłodnie elektrolitu kwaśnego typu Hamon, Hala Wanien • W latach 1995-96 przeprowadzono wymianę dachu hali bez zakłóceń produkcyjnych, przy ciągłym ruchu zakładu. • W miejsce systemu kaskadowego zastosowano wydajny, równomierny – indywidualne zasilanie i odbiór elektrolitu z wannien, • Obniżenie gęstości prądowych sprzyjających produkcji cynku wysokiej jakości 500 A/m2 na 410 A/m2, • Cynk katodowy z hali wanien jest transportowany na odlewnię cynku, • Wprowadzenie automatyzacji i wizualizacji procesu technologicznego odlewania cynku i stopów cynku, - W najbliższych latach planuje się przygotowanie huty do samodzielnego funkcjonowania po zakończeniu wydobycia Kopalni „Pomorzany - powiedział Leszek Stencel, kierownik elektrolizy cynku w ZGH. - W związku z tym nastąpić musi dalsza modernizacja prażalni i FKS-u oraz elektrolizy cynku. Rozwój produkcji tlenku cynku na bazie pyłów stalowniczych w spółce Bolesław Recycling wymusza instalację odchlorowania i odfluorowania, ługowanie tlenku cynku z pyłów stalowniczych, ługowanie jarozytowe oraz budowę nowej, w pełni zautomatyzowanej hali wanien (ma ich być 46, w każdej po 110 katod, o powierzchni 3,4 m2). Takie elektrolizy pracują w największych hutach cynku na świecie, choćby w Hiszpanii. Nowa hala wanien wraz z modernizacją maszyn odlewniczych oraz uruchomieniem technologii ługowania bezpośredniego tlenku cynku z pyłów elektrostalowniczych na ługowni oraz jednoczesnym uruchomieniu ługowania jarozytowego - wszystko to sprawi, że ZGH „Bolesław” S.A. stanie się przedsiębiorstwem nie odbiegającym od najwyższych standardów w Europie. Mam nadzieję – mówi inż. Stencel - że następną, 4 - milionową tonę cynku elektrolitycznego, nasza huta wyprodukuje szybko, w znakomitej kondycji ekonomicznej. Serce ZGH „Bolesław” S.A. bije w hali wanien. Tutaj, w procesie elektrolizy, następuje wydzielenie cynku metalicznego z roztworu cynkowego (ZnSO4) do postaci osadu katodowego. Proces trwa ciągle, bez przerw, każdego dnia. Zdejmowanie cynku odbywa się ranną porą, na pierwszej zmianie. Liderzy ligi ściągaczy Praca hali wanien, ludzi tutaj zatrudnionych, decyduje o ilości i jakości finalnego produktu. A robota na wannach do łatwych nie należy. Można odpowiedzialnie stwierdzić, że to wprawdzie popłatny, lecz bardzo ciężki kawałek chleba. Dlaczego? Powodów jest kilka. Po pierwsze w hali wanien panują trudne warunki pracy. Parujący elektrolit wydziela duszący i szkodliwy zapach. Trzeba pracować w maskach. Po drugie, elektroliza jest procesem (nomen, omen) elektrycznym. Ludzie o cienkiej, delikatnej skórze, wrażliwi na drobne „kopnięcie” prądem nie mają tutaj czego szukać. Powyższe niedogodności są niczym w porównaniu z prawdziwym wyzwaniem stojącymi przed ściągaczami. Pracujący w hali wanien charakteryzować się muszą solidną krzepą. To ludzie silni i wytrzymali, prawdziwi herosi. Każdego dnia przerzucają średnio po 5 ton i więcej. Cynkowe płyty zgromadzone na katodzie ważą po około 17 kg. Każdego dnia około 324 takich płyt trzeba odciąć i rzucić na wózek. Wydatkowany wysiłek porównać można z treningiem sportowych championów. W hali elektrolizy ZGH „Bolesław” S.A jest zainstalowanych 44 kaskad, w każdej po 12 wanien, a w nich po 27 katod, każda o powierzchni 1,4 metra kwadratowego. „Właścicielami” kaskad są ściągacze numerowi. Jest ich, co oczywista, 44. (U Adama Mickiewicza ten o imieniu 40 i 4 miał być przewodnikiem prowadzącym ku sukcesom.) Nie wiem, czy projektanci hali wanien w swych konstrukcyjnych zamysłach pamiętali o wieszczej liczbie, niemniej jej użycie pasuje doskonale do ludzi tutaj pracujących, wiodących ZGH do produkcyjnych sukcesów. Ściągacze, jak przystoi chłopom na szkwał, rywalizują w lidze ściągaczy. Liderzy listy, ci, co pracują najwydajniej, są dodatkowo nagradzani. Aby znaleźć się w „czubie” tabeli nie wystarczy regularnie i dokładnie zeskrobywać cynk, trzeba jeszcze dbać o swoje stanowisko pracy, czyścić je i pielęgnować. Tylko bowiem sprawne w pełni urządzenia dają gwarancję osiągnięcia sukcesu. Robota na wannach zorganizowana jest w następujący sposób: numerowy pracuje trzy kolejne dni. Następnie przysługuje mu wolna dniówka. Zastępuje go „skoczek”. Rezerwowych jest 31. Są przypisani do numerowych. Muszą się starać, aby dorównać tym, których zastępują. Najlepsi z nich staną się w przyszłości „właścicielami” wanien. Mniej wytrzymali, lub mniej sprawni trafią do innej pracy. Każdego dnia, gdy kończy się proces ściągania cynku katodowego, następuje ważenie urobku. Wynik zapisywany jest w kartotekach. Tabela pokazuje najlepszych… Stanisław Zygadło 36 tysięcy ton… LUDZIE Kierownicy Prażalni i FKS inż. Władysław Lis - 1969 – 1975r. inż. Antoni Cudny - 1975 – 1976r. inż. Władysław Lis - 1976 – 1981r. mgr inż. Andrzej Kubiczek - 1981 – 1986r. mgr inż. Jan Galicki - 1986 – 1989r. mgr inż. Janusz Jasiński - 1989 – 1994r. mgr inż. Andrzej Kaczmarczyk - 1994 mgr inż. Zbigniew Curyło - 1994 – nadal Kierownicy Elektrolizy Cynku inż. Paweł Ficek - 1954 – 1956r. inż. Krzysztof Jasiński - 1956 – 1956r. mgr inż. Jerzy Wolski - 1956 – 1958r. mgr inż. Kazimierz Kaczmarzyk - 1958 – 1958r. inż. Zbigniew Szyniec - 1958 – 1964r. inż. Jan Kubas - 1964 – 1978r. mgr inż. Zbigniew Jedliczka - 1978 – 1986r. mgr inż. Andrzej Kubiczek - 1986 – 1986r. mgr inż. Tadeusz Łączek - 1986 – 1990r. mgr inż. Julian Kazibut - 1990 – 1990r. mgr inż. Janusz Włoch - 1990 – 1994r. mgr inż. Marian Sośnierz - 1994 – 1995r. mgr inż. Leszek Stencel - 1995 – nadal. Stoi przed mną mężczyzna pokaźnej postury. Wiek: 51 lat. Zadowolona, sympatyczna mina, nieco szyderczy uśmiech. Nazywa się Stanisław Zgadło. Od z górą 30 lat jest ściągaczem w hali wanien ZGH „Bolesław”. Z majzlem i młotkiem spędził niemal całe zawodowe życie. Jak wylicza, swymi rękoma przerzucił blisko 36 tys. ton cynku. Rezultat wart księgi Guinnessa. Stanisław Zygadło mieszka w Bukownie, tuż obok stadionu sportowego. Ma dwóch synów, którzy, gdy tylko piłka po boisku lata, biegną na MGHKS. On sam futbolowej zabawy nie lubi. Woli odpoczywać przy domu, gdzie nigdy roboty nie brakuje, jeździć na rowerze po pięknej okolicy, penetrować okoliczne lasy w poszukiwaniu grzybów. - Muszę być zbudowany z dobrego materiału genetycznego – odpowiada z uśmiechem Zgadło, gdy pytam go o zdrowie, o zmęczenie pracą, o emeryturę. Twierdzi, że przyzwyczaił się do wysiłku w ZGH, że sypia spokojnie, że długo bez roboty wysiedzieć nie potrafi. - Teraz warunki w hali wanien są dobre, oparów stosunkowo niewiele. Przed laty było gorzej, widoczność ograniczała się do zaledwie kilkunastu metrów. Długo by pan tu nie wytrzymał… - Gdyby przyszło zaczynać na nowo zawodowe życie? – pytam Stanisława Zgadły. - Wybrałbym wanny. Dlaczego? Bo lubię samodzielność. Wprawdzie u nas na hali łatwo nie jest, ale to ja sam decyduję o tempie pracy, o sposobie zdejmowania cynku, o czasie jej rozpoczęcia, o przerwach. nienajgorzej płatna – powtarza. - Zrobi się swoje i do domu. Nikt nie musi pilnować. Sam wiem, co i jak należy każdego dnia wykonać: najpierw ściągnąć blachę, a następnie przygotować kaskady i elektrody na dolejny dzień. - Czy robota męcząca? – pytam. - Lekka nie jest, ale… Gdyby się człowiek nie pilnował, to tak. Do roboty należy przystępować wypoczętym i przygotowanym. Samego siebie nie oszukasz… Sylwester Byczek ma 46 lat. Jest żonaty, dorobił się trójki dorodnych synów. Poza pracą zawodową jest domatorem. Lubi Sylwester Byczek Nie oszukasz samego siebie Pobudka najczęściej jeszcze przed wschodem słońca, 30-kilometrowy dojazd samochodem do ZGH „Bolesław”, kilkugodzinna praca przy ściąganiu cynku, powrót do rodzinnego Łobzowa (pod Wolbromiem) – oto zwyczajny, roboczy dzień Sylwestra Byczka, który od przeszło 18 lat jest ściągaczem w przedsiębiorstwie z Bukowna. Z roboty jest zadowolony. Ceni ją sobie. - Twarda jest, ale stabilna i… WRZESIEŃ 2008 się krzątać wokół domu. Zajęć w obejściu i na rolniczej działce nie brakuje. O nudę trudno. Tym bardziej, że pasją pana Sylwestra jest piłka nożna. Kibicuje wolbromskiemu Przebojowi. Ogląda każdy meczu ukochanej drużyny. Jest dumny z jej osiągnięć. - Wolbrom w II lidze to jest coś! – powtarza z satysfakcją. 5 BOLSPED czyli… Transport w dobrych rękach Rozmowa z prezesem Zarządu LESZKIEM DZIUBĄ i wiceprezesem PIOTREM WOŁOSZYNEM - Proszę o przybliżenie historii powstania „BOLSPEDU”. Dlaczego wyłoniono spółkę? Jaki był jej kapitał początkowy, majątek? - Spółka „Bolsped” utworzona została w 1993 roku, na mocy umowy spółki w formie aktu notarialnego z dnia 24 lutego 1993 r i wpisu do Rejestru Handlowego w Sądzie Rejonowym w Katowicach. Została powołana do życia z inicjatywy dyrekcji ZGH „Bolesław”, która w transformacji zachodzącej wówczas w życiu politycznym i gospodarczym kraju upatrywała szansę na zmiany strukturalne w samym zakładzie. Celem działalności Bolsped Sp. z o.o. miały być usługi spedycyjne dot. transportu sprzedawanego przez ZGH cynku elektrolitycznego do odbiorców końcowych. Stąd w nazwie spółki zauważamy nawiązanie do nazwy zakładu „Bolesław” oraz do spedycji. ZGH „Bolesław” miał sprzedawać cynk łącznie z gestią transportową, co pozwoliłoby spółce na generowanie określonego zysku. Kapitał zakładowy Spółki „Bolsped” wynosił wówczas 50 tys. zł., a spółka zatrudniała 3 pracowników. Zarząd spółki wyłoniony został z kierownictwa działów związanych z transportem ZGH „Bolesław”: samochodowym, sprzętu ciężkiego i kolejowym. Działalność prowadzona była w oparciu o dzierżawione od ZGH pomieszczenie biurowe (z telefonem, faksem i komputerem włącznie), a spółka nie dysponowała żadnym istotnym majątkiem trwałym. Spółka „Bolsped” – działając w swej pierwszej fazie rozwoju - nie uzyskała praktycznie żadnych wyników. Pomysł na biznes może nie był zły, tylko realia polityki handlowej nie pozwalały na jej rozwój. Spółka „umierała” śmiercią naturalną nie osiągając żadnych sukcesów. Należało podjąć strategiczne decyzje. Był rok 1995, kiedy w ZGH „Bolesław” rozpoczęły się intensywne prace, mające na celu restrukturyzację firmy. Przyświecała idea, aby wszystkie działy nieprodukcyjne ZGH wydzielić z jego struktur jako spółki prawa handlowego. Oddzielne podmioty gospodarcze miały realizować dla macierzystego zakładu usługi związane z obsługą ciągu technologicznego zakładu produkcyjnego. W tym też okresie przy ZGH „Bolesław” funkcjonowało Przedsiębiorstwo Transportowe Przemysłu Metali Nieżelaznych „Transmet” – baza nr 5 - z siedzibą w KatowicachSzopienicach, powołane do obsługi 6 transportowej ZGH „Bolesław”. Baza Nr 5 tego przedsiębiorstwa wydzielona została w latach 70-tych ze struktur ZGH „Bolesław” i zatrudniała pracowników przejętych z przedsiębiorstwa z Bukowna. Równocześnie w ZGH funkcjonował - pozostały po podziale - Dział Transportu Samochodowego i Sprzętu Ciężkiego, którego park maszynowy i samochodowy stanowił pozostałą część z wydzielonego Transmetu, gdzie tabor i sprzęt stanowiący uzupełnienie w stosunku do posiadanych przez „Transmet” samochodów. W tych warunkach, w ramach prowadzonej restrukturyzacji ZGH „Bolesław”, narodziła się koncepcja, by rozszerzyć działalność istniejącej już i słabo prosperującej spółki „Bolsped” o usługi transportowo-sprzętowe i wnieść do tej spółki wykupiony po kosztach księgowych majątek trwały wraz z pracownikami byłego Transmetu, a docelowo – na podstawie art. 23’ Kodeksu Pracy –pracowników Działu Transportu Samochodowego i Sprzętu Ciężkiego ZGH „Bolesław” wraz z majątkiem trwałym. W ten sposób rozpoczął się nowy (właściwy) okres rozwoju „Bolspedu”, która – w ramach procesu restrukturyzacji ZGH „Bolesław” - przejmowała w kolejnych latach określone działy pomocnicze, rozszerzając tym samym profil swojej działalności, i tak: a)w 1997 roku w struktury spółki zostało włączone przedsiębiorstwo transportowe „Transmet” wraz z 42 pracownikami, dając początek dzisiejszemu oddziałowi Bazy Transportowo-Sprzętowej. b)w 1998 roku do spółki wniesiono z ZGH „Bolesław” aport o wartości 222.000,00 zł w postaci budynków, budowli, taboru samochodowego oraz urządzeń byłego „Transmetu”, podwyższając tym samym kapitał zakładowy firmy na 272.000,00 zł. c)w 1998 roku kolejnym oddziałem wydzielonym z ZGH „Bolesław” i włączonym w struktury „BOLSPED” był Serwis Maszyn Górniczych. Zakres działalności spółki został poszerzony o remonty całopojazdowe samojezdnych maszyn górniczych wraz z remontami podzespołów do tych maszyn. d)w styczniu 1999 roku, na podstawie art. 23prim Kodeksu Pracy, z ZGH „Bolesław” przeniesiono do „BOLSPED” Sp. z o.o. 52 pracowników Oddziału Transportu Samo- chodowego i Sprzętu Ciężkiego (w ten sposób na koniec 1999 roku Baza Transportowo-Sprzętowa zatrudniała 98 osób, a cała spółka „BOLSPED” – 149 osób. e)1 lipca 2000 roku pracę w ramach „BOLSPED” Sp. z o.o. rozpoczęła Sekcja Zaopatrzenia Kopalni „Pomorzany” wraz z magazynem podzespołów i części zamiennych. f) 25 sierpnia 2000 roku, Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników podjęło uchwałę o podwyższeniu kapitału zakładowego spółki na 1.501.600,00 zł, a następnie, na podstawie aportu niepieniężnego w postaci użytkowania wieczystego nieruchomości byłego Transportu Samochodowego ZGH „Bolesław”, kapitał zakładowy spółki wzrósł do 2.320.000,00 zł. g)w styczniu 2003 roku, w ramach spółki „BOLSPED”, rozpoczął funkcjonowanie Oddział Transportu Kolejowego ZGH „Bolesław”, profil firmy rozszerzył się o działalność usługową w zakresie kompleksowej obsługi bocznicy kolejowej ZGH „Bolesław”, a głównie obsługi punktów za - i wyładunkowych na terenie kopalni „Olkusz”, huty cynku, fabryki kwasu siarkowego oraz przyjmowaniem składów wagonowych na stacji Bukowno. Obecnie oddział ten zatrudnia 41 osób. h)15 maja 2007 roku Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników podjęło uchwałę w sprawie podziału zysku z 2006, z czego kwotę 700 000,00 zł przeznaczono na podwyższenie kapitału zakładowego Spółki na 3 020 000,00 zł. Wzrosło zatrudnienie. Od 1993 do 1997 roku spółka, oprócz dwóch członków Zarządu, nie zatrudniała żadnych pracowników. W 1998 roku pracowało w niej 95 pracowników, zaś obecnie umową o pracę z BolSpedem związanych jest ok. 200 osób. - Cel powołania spółki–córki ZGH „Bolesław”? Argumenty za i przeciw? - Celem powołania spółki-córki ZGH „Bolesław” było - podobnie jak powołania pozostałych spółek grupy kapitałowej – wydzielenie z działalności ZGH „Bolesław” wszystkich komórek organizacyjnych mających charakter usługowy – tzn. nie związanych bezpośrednio z produkcją cynku i koncentratów, ale których działalność – z punktu widzenia utrzymania ruchu zakła- BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A. du produkcyjnego - jest konieczna i nieodzowna. Spółka Bolsped skupiła w sobie wszystkie te komórki organizacyjne, które związane były z działalnością transportową – zarówno kołową, jak i kolejową, oraz z usługami maszynami budowlanymi wraz z utrzymaniem ich sprawności technicznej i usługami dot. napraw górniczych maszyn samojezdnych. Miało to uporządkować i usystematyzować koszty w zakładzie produkcyjnym oraz spowodować, by Zarząd ZGH „Bolesław” nie musiał decydować o takich prozaicznych sprawach jak np. zakup opon i części do samochodów. Zgodnie z przyjętą strategią - misją Spółki „Bolsped” - jest realizacja profesjonalnej, kompleksowej obsługi transportowo-sprzętowej, serwisowej oraz kolejowej ZGH „Bolesław” S.A. oraz spółek zależnych - na zasadach rynkowych. „Bolsped” – jako podmiot, który historycznie wywodzi się ze struktur ZGH „Bolesław” S.A.- jest do tego najlepiej przygotowana. Nikt lepiej nie zna szczegółów obsługi transportowo-sprzętowej wszystkich procesów technologicznych oraz potrzeb z tym związanych. Nasze logistyczne podejście do zagadnienia pozwala na rzetelną i optymalną obsługę transportowo-sprzętową i serwisową naszego właściciela. Celem spółki jest osiągnięcie takiej pozycji, w której całość zapotrzebowania na usługi transportowo-sprzętowe oraz kolejowe i serwisowe ZGH „Bolesław” S.A.- oraz spółek zależnych - będzie przez nią realizowana. Duży Zakład przemysłowy jakim są Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” oraz wywodzące się z jego struktur spółki zależne („BolesławRecycling” Sp. z o.o., „Bol-Therm” Sp. z o.o., „Boloil” S.A.) - wymagają stałej, rzetelnej i profesjonalnej obsługi transportowej (kołowej i kolejowej) oraz sprzętowej, dającej gwarancję płynności pracy zakładu funkcjonującego w ruchu ciągłym i w systemie zarządzania jakością ISO. Jedynym sposobem na bezproblemową, kompleksową obsługę transportowo-sprzętową takiego dużego i technologicznie skomplikowanego zakładu jest funkcjonowanie silnej specjalistycznej firmy usługowej - takiej, jak Spółka „Bolsped” - przygotowanej do realizacji takich usług sprzętowo, merytorycznie i logistycznie. Argumenty za: • stworzenie silnej specjalistycznej firmy usługowej, przygotowanej sprzętowo, merytorycznie i logistycznie do realizacji zadań kompleksowej obsługi transportowo-sprzętowej i serwisowej ZGH „Bolesław” jako zakładu produkcyjnego, • kreowanie własnej polityki inwestycyjnej oraz kadrowej i płacowej adekwatnie do potrzeb, • tworzenie znaczącej ilości miejsc pracy dla regionu, • wzrost wartości dodanej firmy Sp. „Bolsped” powodujący tym samym wzrost wartości całej Grupy Kapitałowej ZGH „Bolesław”. Argumenty przeciw: • brak ufności ze strony przejętych pracowników ZGH Bolesław co do stabilności w nowym podmiocie gospodarczym. - Działalność „BOLSPED” na rzecz grupy Bolesław. - Powstanie spółki „Bolsped” pozwoliło na stworzenie wydzielonego i samodzielnego podmiotu gospodarczego, który objął kompleksową obsługą – transportowo-sprzetową i serwisową – właściciela, tj. ZGH „Bolesław” S.A. oraz pozostałe spółki zależne z grupy kapitałowej Bolesław. Tym samym, ZGH „Bolesław” S.A. stał się zakładem mobilniejszym, o czytelniejszych kosztach produktu finalnego, stwarzający zarazem szansę rozwoju spółce „Bolsped”, jak i innym wydzielonym podmiotom oraz zatrudnionym tam pracownikom. 1. Usługi transportowo-sprzętowe: • przewozy ładunków całopojazdowych w relacjach krajowych i międzynarodowych; • przewozy towarów i odpadów niebezpiecznych (ADR), towarów; przewozy technologiczne dla pionu górniczego ZGH; • kompleksowa obsługa potrzeb transportowych pionu hutniczego ZGH; • usługi taborem specjalnym (żurawiem, podestem ruchomym, zamiatarką, polewarką i autocysterną); • prace ziemne maszynami budowlanymi (koparką kołową, ładowarkami, spycharkami i wozidłami technologicznymi). 2. Usługi spedycyjne krajowe i zagraniczne. 3. Obsługa Zarządu ZGH „Bolesław” S.A. samochodami osobowymi, dostawczymi oraz samochodami specjalnego przeznaczenia – jak samochód tzw. „awaryjny” . 4. Wykonywanie remontów kapitalnych i bieżących - górniczych maszyn samojezdnych oraz napraw podzespołów do w/w maszyn. 5. Zaopatrzenie w części do górniczych maszyn samojezdnych. 6. Prowadzenie gospodarki magazynowej w/w części. 7. Kompleksowa obsługa kolejowa bocznicy ZGH „Bolesław” S.A.: • przewozy wewnętrzne blendy, galeny, bulku; • usługi manewrowe i ekspedycji kolejowej; • obsługa stacyjna dostaw i wysyłek wagonów kolejowych; • utrzymanie infrastruktury kolejowej bocznicy oraz wagonów – cystern; Potwierdzeniem faktu kompleksowej obsługi właściciela oraz spółek powiązanych kapitałowo jest procentowy udział przychodów ze sprzedaży w rozbiciu na ZGH „Bolesław” i jednostki powiązane. Dane historyczne wykazują, że spółka realizuje w 85-89% sprzedaż dla ZGH „Bolesław”, a dla spółek grupy kapitałowej w granicach 7-9%. Sprzedaż usług transportowosprzętowych dla spółek z Grupy Kapitałowej zależy od zakresu działalności danej spółki, a największą sprzedaż realizujemy dla spółek: Boloil S.A. (załadunek kamienia na samochody, obsługa magazynu wewnętrznego i zewnętrznego sortowni, transport drogowy galanterii cynkowej) oraz Bolesław-Recycling Sp. z o.o. (usługi związane z dostawami materiałów wsadowych transportem kolejowym, wybieranie żużla z pieców obrotowych, transport koksiku). - Osiągnięcia w pozyskiwaniu klientów zewnętrznych. Ile, jaki procent obrotów Sp. „Bolsped” realizuje poza ZGH „Bolesław”? - Spółka zamierza kontynuować dotychczasowy zakres usług dla ZGH „Bolesław” i Spółek Grupy Kapitałowej, ale również cały czas pozyskuje kolejnych klientów zewnętrznych oraz prowadzi poszukiwania kontrahentów strategicznych, pozwalających jej na zawarcie stałych, długoterminowych kontraktów. Zgodnie z powyższymi założeniami, liczba kontrahentów zewnętrznych – zarówno krajowych jak i zagranicznych – z roku na rok wzrasta, o czym świadczy udział firm zewnętrznych w przychodach spółki w latach ubiegłych, który na przestrzeni ostatnich 6 lat wzrósł o blisko 5 % (głównie transport drogowy, w tym międzynarodowy, oraz serwis maszyn górniczych. do dotychczasowej prowadzonej działalności) w realizacji dodatkowych usług transportowo-sprzętowych w przypadku dostaw rud cynku z innych miejsc jej pozyskiwania oraz powstania piaskowni Hutki-2. Przyszłość Spółki „BOLSPED”, jak widać powyżej, determinują nie tylko działania związane z kontynuacją dotychczasowego zakresu usług transportowo-sprzętowych, kolejowych i Serwisowych Maszyn Górniczych dla ZGH „Bolesław” S.A. i spółek Grupy Kapitałowej „Bolesław”, ale także dodatkowe działania związane z rozwojem transportu krajowego i międzynarodowego (zakup kilkunastu sztuk ciągników siodłowych) oraz przygotowanie infrastruktury kolejowej i taboru kolejowego do realizacji przewidywanych znacznych przewozów rudy lub koncentratów od innych dostawców zewnętrznych. - Załoga „Bolspedu”. Ewolucja zatrudnienia w trakcie lat istnienia firmy. - Zmiany w stanie zatrudnienia w Spółce „Bolsped” związane były z przekazywaniem w jej struktury poszczególnych działów pomocniczych ZGH „Bolesław”. W początkowym etapie istnienia Spółka zatrudniała zaledwie 3 osoby, po dziesięciu latach - wg stanu na koniec 2003 roku - 204. Obecnie – wg stanu na koniec sierpnia br. – w „Bolspedzie” pracuje 207 osób. Początkowo załogę tworzyli tylko pracownicy przejęci w ramach prowadzonych transformacji ze struktur ZGH „Bolesław”. W miarę odejść starszych pracowników na emerytury oraz innych ruchów kadrowych z winy pracowników, jak również z powodu wzrostu zapotrzebowania na pracowników w określonych zawodach wynikających z rozwoju spółki – braki kadrowe były uzupełniane z rynku zewnętrznego. Aktualnie pracownicy przyjęci z rynku zewnętrznego stanowią ponad 50 % całej załogi. Pozyskiwani pracownicy to głównie kierowcy do rozwijającego się w spółce międzynarodowego transportu drogowego oraz inni pracownicy stanowiący uzupełnienie kadrowe w takich grupach zawodowych, jak operatorzy maszyn budowlanych (spycharki, ładowarki), operatorzy żurawi samochodowych, kierowcy samochodów technologicznych, mechanicy, elektromonterzy oraz maszyniści lokomotyw i ustawiacze w transporcie kolejowym. Należy podkreślić, że dzięki efektywnemu zarządzaniu zasobami ludzkimi Spółkę charakteryzuje wysoko wykwalifikowana i zaangażowana załoga, która identyfikuje się ze swoim zakładem oraz dostrzega stałość i bezpieczeństwo w zatrudnieniu. Ponadto Spółka podjęła również współpracę z Zespołem Szkół nr 1 w Olkuszu w zakresie praktyk zawodowych, w celu pozyskiwania w przyszłości młodych pracowników dla naszego przedsiębiorstwa. - „Bolsped” na tle przedsiębiorstw podobnej branży w regionie. - Ze względu na specyfikę działalności Spółki „Bolsped”, analizę otoczenia należy rozpatrywać na tle trzech naszych oddziałów: Baza Transportowo – Sprzętowa: na lokalnym rynku działa kilka małych firm o podobnym profilu działalności. Jednak wg naszej oceny firmy te są sprzętowo bardzo rozdrobnione i nie są na tyle mobilne i silne, by być w stanie zagwarantować bezawaryjną kompleksową obsługę ciągu technologicznego takiego dużego i skomplikowanego zakładu, jakim jest ZGH „Bolesław” S.A. wymagający jednego silnego wykonawcy w/w usług. Firmy te traktujemy jako partnerów w realizacji usług transportowych i sprzętowych, a konkurencja przekłada się tylko na bardziej profesjonalne świadczenie przez nas usług. Na lokalnym rynku działa też kilka firm zajmujących się transportem międzynarodowym. Sp. „Bolsped” korzysta okresowo z ich usług w ramach prowadzonej spedycji. Oceniając więc pozycję konku- - Plany spółki na bliższą i dalszą przyszłość. - Polityka Spółki na lata najbliższe opiera się głównie na zwiększeniu innowacyjności i konkurencyjności świadczonych usług, poprawie stanu infrastruktury technicznej oraz na uzyskaniu stabilnych warunków ekonomiczno-finansowych przedsiębiorstwa. Ponadto spółka upatruje swój rozwój na lata kolejne (równolegle rentów z tym obszarze działalności, można założyć, że pozycja „Bolsped” Sp. z o.o. – działającej zgodnie literą prawa we wszystkich aspektach – jest ugruntowana i stabilna, rokując długofalową przyszłość istnienia. Serwis Maszyn Samojezdnych: z uwagi na specyfikę prowadzonej działalności serwisowej dot. napraw maszyn górniczych, oddział ten zasadniczo nie posiada konkurencji. Licząca się konkurencja funkcjonuje przy innych – dużych i odległych – zakładach górniczych i może stanowić zagrożenie dla „Bolsped” jedynie w stosunku do realizacji napraw głównych, zwłaszcza maszyn technologicznie zaawansowanych. Wiąże się to głównie z posiadaniem przez w/w firmy odpowiedniego parku maszynowego oraz specjalistycznego wyposażenia technicznego. Transport kolejowy: realizacja obsługi bocznicy kolejowej ZGH „Bolesław” S.A. – na obecną chwilę - nie posiada zagrożenia ze strony konkurencji. Aczkolwiek mamy świadomość tego, ze w/w sytuacja może w każdej chwili ulec zmianie, bowiem powstaje dużo podmiotów gospodarczych o profilu kolejowym wydzielających się z zakładów państwowych i szukających możliwości ulokowania swoich usług w innych podmiotach. Jedyną barierę stanowi specyfika sprzętowa i wiążące się z tym poważne inwestycje. Ponadto, uzależnienie się ZGH „Bolesław” S.A. - w kwestii transportu kolejowego – od firm z obcym kapitałem, może w przyszłości skutkować nagłym wzrostem kosztów. Tak więc, w kontekście powyższego, spółka „Bolsped” ma dobrą pozycję jako duże przedsiębiorstwo złożone z trzech wspierających się oddziałów, potrafiące kompleksowo realizować szeroko rozumiane zadania transportowe i serwisowe. - Dziękuję za rozmowę JERZY NAGAWIECKI Piotr Wołoszyn (z lewej) i Leszek Dziuba Usługi Bolspedu: Sprzedaż do Sprzedaż do Sp. ZGH Grupy Kapitałowej Sprzedaż inni 2001r 87,97% 9,32% 2,71% 630 468,21zł 2002r 87,02% 8,25% 4,73% 1 096 764,48zł 2003r 89,40% 8,11% 4,73% 717 794,67zł 2004r 89,40% 7,70% 2,90% 924 790,41zł 2005r 88,27% 7,08% 4,66% 1 460 165,27zł 2006r 85,31% 7,94% 6,75% 2 207 027,37zł 2007r 85,71% 7,06% 7,23% 2 657 036,34zł WRZESIEŃ 2008 7 Po 50 latach Światowy Kongres Górniczy wrócił do Polski, zaś na początku września br. (7-11. 09) stolicą światowego górnictwa stał się na kilka dni Kraków. Pierwszy Kongres odbył się dokładnie przed półwiekiem w Warszawie. Pomysłodawcą i założycielem organizacji Światowych Kongresów Górniczych i pierwszym przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Organizacyjnego był profesor Bolesław Krupiński, kierownik Katedry Ekonomiki i Organizacji Górnictwa AGH i doctor honoris causa tej uczelni. Było to pierwsze pod II Wojnie Światowej spotkanie górników Wschodu i Zachodu, zaś prof. Krupińskiemu zależało na tym, by zwrócić uwagę międzynarodowego środowiska górniczego na pozycję Polski w tej dziedzinie. Przyznanie Polsce organizacji Kongresu jest wielkim wyróżnieniem i uznaniem dla polskiej nauki i techniki górniczej, ale też wielkim wyzwaniem organizacyjnym. W trakcie obrad XX Kongresu w Teheranie większość delegacji z wielką atencją i aplauzem przyjęła wybór Polski na organizatora kolejnego Kongresu – mówi dr inż. Jerzy Kicki, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego. Rok 2008 jest rokiem szczególnym, gdyż mija właśnie 480 lat od momentu, gdy ukazał się „Ordynek Gorny” – pierwsza polska ustawa górnicza wydana przez księcia Jana Opolskiego, ostatniego z Piastów opolskich. 80 lat temu miała miejsce obrona pierwszej pracy doktorskiej przygotowanej na AGH, autorstwa Witolda Budryka, późniejszego dziekana Wydziału Górniczego i Rektora AGH, a 30 lat temu Kopalnia Soli Wieliczka została wpisana na listę UNESCO. „Ordynek Gorny” jest także starym zabytkiem języka, jakim posługiwano się na Górnym Śląsku; pozwala również poznać dawniejsze stosunki prawne, społeczne, ekonomiczne, a nawet religijne… Współczesne górnictwo to nie tylko węgiel we wszystkich jego odmianach, rudy żelaza czy metale kolorowe, gaz i ropa naftowa. To także kruszywa drogowe, topniki i sorbenty dla instalacji odsiarczania spalin, szlachetne okładziny z granitu czy marmuru, a nawet… woda mineralna. Koniec XX wieku przyniósł górnictwu nowe zadania. Zmiany geopolityczne sprawiły, że na mapie świata pojawiły się nowe kraje dynamicznie rozwijające swoje górnictwo, takie jak Chiny, Indie, Wietnam czy Kazachstan. Ponad 40 krajowych delegacji W kongresie wzięli udział przedstawiciele branży górniczej ze wszystkich zakątków globu. Impreza jest największym zgromadzeniem górniczej kadry menedżerskiej i naukowej na świecie. Towarzyszy jej Światowa Wystawa Górnicza Mining Expo. Motto 21. Kongresu brzmiało: „Nowe wyzwania i wizje dla górnictwa”. Światowe Kongresy Górnicze (World Mining Congress) odbywają się cyklicznie co 2 – 3 lata. Na 21. Światowy Kongres Górniczy zgłoszono ponad 250 referatów z 44 krajów świata. Wygłoszono je podczas 16 sesji. Głównym miejscem obrad był BOLESŁAW 8 Kraków. Sesje techniczne odbywały się także w górniczych centrach Polski – Katowicach, Lubinie i Bełchatowie, natomiast Światową Wystawę Górniczą zorganizowano w Sosnowcu. Lubin – spotkanie górników rud „Górnictwo rud” – taki tytuł nosiła sesja XXI Światowego Kongresu Górniczego. Delegaci zainteresowani kopalnictwem rud gościli w KGHM w Lubinie. Sesja poświęcona była trendom i wyzwaniom w górnictwie rud. Do Lubina przyjechała osiemnastoosobowa grupa, m.in. przedstawicieli z Brazylii, Japonii i Bułgarii. Przed południem goście zwiedzili wszystkie kopalnie, potem Janusz Jasiński (z lewej) i Andrzej Trepka w kuluarach kongresu XXI Światowy Kongres Górniczy z udziałem reprezentantów ZGH Nowe wyzwania i wizje dla górnictwa rozpoczęto obrady w sali im. Jana Wyżykowskiego. Brali w nich udział przedstawiciele ZGH „Bolesław” S.A.: członek Zarządu, dyrektor do spraw produkcji Andrzej Trepka i Janusz Jasiński – kierownik działu robót górniczych w kopalni „Pomorzany”. – Polskie górnictwo zostało docenione i wyróżnione – mówi uczestnik XXI światowego kongresu dyr. Andrzej Trepka. – Do Krakowa zjechało ponad 1200 uczestników z 44 państw świata, niejednokrotnie ludzi na najwyższych, ministerialnych stanowiskach w swoich krajach. Z kongresowych referatów przebijała jedna wspólna myśl: światowe górnictwo ma się dobrze, znajduje się w ofensywie. Najwidoczniejszą grupą narodową byli Hindusi (ponad 140 osób), mocne reprezentacje przysłały także Chiny, Wietnam, Rosja, Ukraina. Z wymienionych krajów były delegacje na poziomie ministra gospodarki lub ministra górnictwa. – W jaki sposób ZGH „Bolesław” S.A zaznaczyły swoją obecność w czasie trwania kongresu? – W tym elitarnym gronie byliśmy zbyt małym partnerem i trudno było się tam wcisnąć i pokazać swoją produkcję. Koncentrowaliśmy się na obserwacji, nawiązywaniu kontaktów, przyglądaniu się światowym trendom, zbieraniu doświadczeń. W mojej ocenie kongres był bardzo udany, perfekcyjnie zorganizowany, dobry merytorycznie. Ponadto przybysze-górnicy mieli okazję uczestniczyć w bogatym programie kulturalnym, zwiedzać Polskę. Zorganizowano dla nich zjazd do kopalni w Wieliczce, spływ Dunajcem, odwiedziny Zakopanego. Odbył się także festiwal orkiestr górniczych na Rynku w Krakowie, pochód górniczy, prezentacja starych gwareckich zwyczajów: skoku przez skórę oraz pasowania na górnika. – Polskie górnictwo z roku na rok ogranicza wydobycie. – A np. Indie chcą wciągu 5 lat zwiększyć je dwukrotnie. My, w naszym kraju, borykamy się z problemami ekologicznymi, z limitami CO2. Zarówno Azjaci, jak i Amerykanie nie zwracają na te problemy większej uwa- gi. Coraz częściej opierają tworzenie energii we własnych krajach na węglu. Chiny i Wietnam są przykładami takiej gospodarki. – Hasło tegorocznego kongresu brzmiało: „Nowe wyzwania i wizje w górnictwie”. – Wyzwania wynikające z prezentowanych referatów dotyczyły trzech dziedzin: technologii, ekonomii i polityki społecznej (bezpieczeństwo, warunki pracy, ryzyko pracy w górnictwie). Oceniono jednoznacznie, że bezpieczeństwo w polskich kopalniach jest wyższe od średniej światowej, zaś nasza technologiczna sprawność w udostępnianiu coraz trudniejszych złóż jest godna podkreślenia. Wiele mówiono także o eksploatacji pokładów ekonomicznie drogich oraz o wpływie górnictwa na środowisko człowieka. – Pierwszy raz uczestniczył Pan w światowym kongresie? – Tak. Następny odbędzie się za 3 lata, w 2011 roku, w Stambule. Mam nadzieję, że wezmą w nim udział przedstawiciele ZGH. Warto! BIULETYN INFORMACYJNY ISSN: 1233-1040 ZAKŁADÓW GÓRNICZO-HUTNICZYCH „BOLESŁAW” S.A. W BUKOWNIE WYDAWCA: ZGH „Bolesław” S.A. w Bukownie, ul. Kolejowa, 32-332 Bukowno REDAKCJA: Jerzy Nagawiecki, Małgorzata Łaskawiec SKŁAD I DRUK: Centrum Poligraficzno-Reklamowe OMEGA ART, Bogucin Mały 78, 32-300 Olkusz ODDANO DO DRUKU: 29 września 2008 r. NAKŁAD: 2000 egz., ROZDAWANY BEZPŁATNIE BIULETYN INFORMACYJNY ZGH „BOLESŁAW” S.A.