Firmy Leśne - Yamaha w lesie

Transkrypt

Firmy Leśne - Yamaha w lesie
Yamaha w lesie
Dodano: 24.11.2011
24.11.2011
Yamaha testowała swój sprzęt przeznaczony do pracy w lesie w naturalnych warunkach.
Udostępniła maszyny przedsiębiorcy leśnemu.
Wiesław Cichosz, wraz z synem Łukaszem prowadzą zakład usług leśnych na środkowym Mazowszu.
Na trzy dni dostali do testów cztery maszyny: mikrociągnik Rhino z przyczepą do zrywki drewna oraz
Grizzly, najmocniejszy z quadów Yamahy, z uniwersalną przyczepą.
Grizzly z uniwersalną przyczepą
Pan Wiesław dotąd na quadach nie jeździł. Ale ma doświadczenia z jazdy specjalnymi pojazdami do
walki z powodzią. Mieszka w pobliżu miejscowości Świniary, gdzie podczas ostatniej wielkiej wody
puściły wały na Wiśle.
To on wycinał wówczas drzewa przeszkadzające helikopterom próbującym łatać dziurę zrzucanymi z
powietrza workami z piaskiem. Podczas tych prac wykorzystywano amfibie.
Z nauką jazdy Grizzly nie było najmniejszego problemu. Maszynę prowadzi się intuicyjnie,
podstawowe funkcje są obsługiwane kilkoma dźwigniami i przyciskami. Pan Wiesław był pod
wrażeniem mocy silnika. Pojazd po dociśnięciu gazu wręcz ucieka spod kierowcy.
Yamaha Grizzly ma jednocylindrowy silnik o mocy przekraczającej 40 KM. Układ przeniesienia
napędu pozwala na łatwe i szybkie przełączanie poszczególnych trybów jazdy (2WD/4WD). Napęd na
cztery koła daje wręcz pewność wyjechania z każdego błota czy piachu.
Zbiornik paliwa w Grizzly mieści 20 litrów. Wygodne siedzenie i niezależne zawieszenie z podwójnym
wahaczem zapewnia komfort jazdy w każdych warunkach. Bagażniki umożliwiają przewożenie
ładunku ważącego nawet 130 kg (45 kg z przodu, 85 kg z tyłu). Spokojnie mieści się tu pilarka z
osprzętem.
Uniwersalna przyczepka zdała egzamin podczas przewożenia na odległość ok. 6 km drewna
opałowego. Ma ona ręczną wciągarkę, którą można wykorzystać do podciągnięcia ładunku bliżej
pojazdu oraz do kiprowania.
Rhino z przyczepą do zrywki
Mikrociągnik Rhino wraz z przyczepką do zrywki drewna obsługiwał Pan Łukasz. Na co dzień
pracuje przyczepą zrywkową z żurawiem, sterowanie więc tą małą maszyną nie sprawiło mu
większych trudności. Moduł sterowniczy to siedem dźwigni obsługujących wszystkie funkcje żurawia
oraz wysuwanych podpór.
Co wyróżnia Yamahę Rhino? Przede wszystkim to, że wygląda jak mały samochód. Jest to
dwumiejscowy czterokołowiec, w którym kierowca i pasażer czują się naprawdę bezpiecznie.
Orurowana z boków i góry kabina z otwieranymi drzwiami oraz pasy bezpieczeństwa sprawiają, że
nawet w czasie dachowania siedzącym w środku pojazdu osobom nie powinno nic złego się stać. Ale
oczywiście maszyną należy jeździć tak, by do takich skrajnych sytuacji nie dopuścić.
Skrzynia ładunkowa Rhino umożliwia przewóz przedmiotów o dość pokaźnych gabarytach, a jej
nośność to 181 kg, co jak na pojazd o tak małych wymiarach, jest świetnych wynikiem.
Podczas testów umieszczono tu ważący 36 kg silnik hydrauliczny zasilający żuraw przyczepy. Silnik
ten ma moc 6KM, co pozwala na ładowanie wałków o maksymalnej możliwej masie. Ładowanie
cięższych mogłyby już grozić wywróceniem maszyny, szczególnie w grząskim terenie, gdzie nawet
wysuwane podpory nie są wstanie zagwarantować w skrajnych sytuacjach stuprocentowej
stabilności pojazdu. Jak zawsze przy pracy w lesie potrzebna jest tu rozwaga i zdrowy rozsądek.
Bezstopniowa przekładnia, napęd 4x4 i blokada przedniego dyferencjału sprawiają, że Rhino
świetnie radzi sobie w każdych warunkach. Z ciągnięciem po lesie nawet w pełni załadowanej
przyczepy nie miał najmniejszego problemu. Widać było, że jego możliwości są znacznie większe.
Zarówno z przodu, jak i z tyłu zastosowano w Rhino niezależny, dwuramienny układ zawieszenia z
możliwością regulacji w 5 pozycjach. Pracują tu także podwójne hydrauliczne tarczowe hamulce.
Przyczepa ma długość w 3,3 m, długość ramienia do załadunku wynosi od 1,2 do 3 metrów,
powierzchnia pomiędzy kłonicami - 0,9 m². Żuraw o długości 3,3 m zasilany jest dodatkowym
silnikiem spalinowym, który charakteryzuje się bardzo cichą pracą. Podczas załadunku i rozładunku
maszyna generuje niewielki hałas.
Test Rhino wraz z przyczepką odbywał się w sosnowej trzebieży wczesnej. Maszyna bez problemów
ładowała wałki. Oczywiście wydajność takiego mikrusa nie jest duża, ale taki sprzęt dedykowany jest
do trudnego terenu, gdzie nie da się wjechać niczym innym. W suchym, płaskim terenie lepiej
sprawdzą się większe maszyny.
Niskociśnieniowe opony montowane w maszynach Yamahy sprawiają, że zarówno Grizzly jak i Rhino
doskonale poruszają się nawet w bardzo trudnym, grząskim terenie. Ciśnienie zaledwie 0,25 bara w
każdej oponie sprawia, że czterokołowce wyjeżdżają z każdego błota.
Podczas testów nie można było sprawdzić dzielności maszyn w błocie, bo akurat niemal od miesiąca
porządnie nie padało. Udało się jednak pojeździć po terenie dawnej żwirowni, gdzie szczególnie
Grizzly nie miał problemu z pokonaniem żadnej przeszkody.
Do poruszania się maszynami Yamahy po drogach publicznych wystarczy prawo jazdy kategorii T.
Obie opisywane tu maszyny można homologować jako ciągniki rolnicze. Mają one wówczas pełne
wyposażenie pozwalające na poruszanie się po drogach publicznych.
firmylesne.pl
Komentarze (0)
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.

Podobne dokumenty