Odrabianie lekcji
Transkrypt
Odrabianie lekcji
Odrabianie lekcji - rodzinne pole bitwy Rodzic powinien być jedynie konsultantem, a nie wykonawcą zadania domowego. KaŜdego dnia w wielu rodzinach na świecie toczy się walka między rodzicami i dziećmi o to, aby odrobiły lekcje. Dzieci uchylają się od tego, jak mogą. Robią to na ostatnią chwilę, a więc byle jak i niestarannie, chyba Ŝe rodzice stoją nad nimi i pilnują. Coraz częściej się zdarza, Ŝe nie robią tego wcale. Sytuacja taka wywołuje wiele awantur i wzajemnych pretensji. Jeśli w rodzinie jest kilkoro dzieci w wieku szkolnym, sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Rodzice zamartwiają się myślami o ich przyszłości. Czy moŜna coś zrobić, aby czynność ta nie była udręką dla wszystkich zainteresowanych stron? Powrót ze szkoły w wielu przypadkach wygląda tak samo. Dziecko po wielogodzinnych zajęciach w szkole, w domu najchętniej włącza gry wideo, komputer lub telewizor, i wcale nie ma ochoty siadać do lekcji. Jeśli nie ma takich moŜliwości, wychodzi na podwórko. Rodzic, wracający zmęczony z pracy, moŜe mieć nadzieję, Ŝe tym razem na pytanie Lekcje odrobione? otrzyma odpowiedź, Ŝe juŜ dawno. MoŜe mieć nadzieję, ale zazwyczaj na nadziei się kończy. Aby dzieci z własnej woli zdobyły się na wysiłek samodzielnego odrobienia lekcji, trzeba czegoś więcej, trzeba nastawienia na realizację pozytywnych celów i zadań. Zadanie domowe naleŜy uznać za ćwiczenie mające na celu doskonalenie umiejętności nabytych w szkole. Główny cel jest następujący: dzieci powinny odrabiać zadanie domowe przy jak najmniejszej pomocy ze strony rodziców. Jeśli takie postępowanie daje marne efekty, naleŜy porozmawiać z nauczycielem. Zadanie domowe uczy waŜnych rzeczy, takich jak: samodyscyplina, samodzielność, umiejętność gospodarowania czasem. Rodzic powinien być jedynie konsultantem, a nie wykonawcą zadania domowego. Dzieci na pewno spróbują narzucić rodzicom właśnie rolę wykonawcy, ale mądrzy dorośli nie dają się w to wplątać. Dla własnego dobra naleŜy wprowadzić w Ŝycie taki plan, aby dziecko wzięło na siebie odpowiedzialność za odrabianie lekcji. Zamierzenie jest trudne, ale wiem, Ŝe moŜliwe. Mnie się to udało. Od drugiego półrocza pierwszej klasy szkoły podstawowej nie wiem, co to znaczy odrabiać lekcje wraz z dzieckiem. Mogłam ograniczyć się do sprawowania kontroli. Jak to uzyskałam? Myślę, Ŝe postępowałam tak, jak ze mną postępowali moi rodzice. W naszym domu nauka była czymś waŜnym. Wiedza miała być przepustką do lepszego Ŝycia. KsiąŜka była szanowana. Tak jest w moim domu. Wyjaśniłam dziecku, Ŝe wiedzieć coraz więcej to coś niezwykłego, Ŝe uczyć się trzeba mądrze, nie pamięciowo, a „rozumowo”. Rozumienie zjawisk jest waŜniejsze niŜ wykucie na pamięć. Czytanie pozwala pisać bez błędów. Opowiadanie ćwiczy pamięć i sprawdza rozumienie tekstu. Jestem, jak sądzę, dobrym przykładem dla syna. Dokształcam się całe swoje Ŝycie. Mało tego, robię to z przyjemnością. Czy jest coś lepszego niŜ być przykładem dla swoich dzieci? Jeśli rodzic w domu spędza czas wyłącznie przy włączonym telewizorze, jak moŜe dziwić się dziecku, Ŝe i ono włącza telewizor wręcz odruchowo? Czasem sytuacja wymaga, aby zawrzeć z dzieckiem swoistą umowę. NaleŜy przekonać dziecko, Ŝe odrobienie zadania domowego leŜy w jego interesie. Jeśli nie chce robić tego z miłości do nauki, niech będzie to coś w rodzaju przepustki do róŜnych przywilejów i przyjemności. Wymaga to opracowania planu dostosowanego do moŜliwości konkretnej rodziny z czytelnymi regułami dla obydwu stron. Wymaga takŜe czegoś bardzo trudnego - konsekwencji ze strony rodziców. Bez taryfy ulgowej z byle powodu. Pamiętajmy, Ŝe jesteśmy najlepszym nauczycielem zasad dla swoich dzieci. W przeciwnym razie będzie tak, Ŝe dziecko w klasie VI nie ma zadania, bo mama lub tato nie pamiętali. To się zdarza! Za kaŜdym razem scena taka budzi moje zdumienie. Myślę wtedy, Ŝe problem rodziców nie skończy się wraz z ukończeniem szkół przez ich pociechę. Ale to juŜ temat na inną opowieść. Irena Sobiecka-Wójtowicz- pedagog szkolny - Szkoła Podstawowa nr 108 Wrocław