s. 3! - Twoje Miasto
Transkrypt
sierpień, wrzesień 2013 rok 5 – nr 23 Nakład: 7500 czasopismo bezpłatne TWOJE miasto P O L O N I J N Y MA G A Z Y N P u b l i c y s ty c zno - K U L T U R A L N Y Hessen Baden-Württemberg Rheinland-Pfalz Nordrhein-Westfalen KAMILA PORCZYK: LESZEK BALCEROWICZ – o przyszłości Polski i UE Tw oj k eM 5-krotna mistrzyni świata w fitness mistrzynią świata walk MMA on ia ku sto, rs Tw – ój r s. eg 3! ion www.twojemiasto.eu DABROWSKI kancelaria adwokacka PRAWO PRACY (POMOC W DOCHODZENIU NIEWYPŁACONYCH WYNAGRODZEŃ) Zeil 29-31 60313 Frankfurt am Main tel.: 0049 (69) 9564 0754 fax: 0049 (69) 9564 0755 mobil: 0176 / 7819 4944 PRAWO BUDOWLANE PRAWO HANDLOWE ODSZKODOWANIA POWYPADKOWE PRAWO KARNE e-mail: [email protected] WINDYKACJA I EGZEKUCJA WIERZYTELNOŚCI www.ra-dabrowski.de Od redakcji KONKURS dla młodzieży! Opisz „Twoje miasto – Twój region” Jesteś w wieku 12-20 lat? Stwórz własny reportaż! 100-500 słów + maksymalnie 3 zdjęcia! Prześlij mailem lub pocztą na adres redakcji do 20 grudnia 2013. Wygraj bon sklepu internetowego Amazon o wartości: 1. nagroda: 150 € 2. nagroda: 100 € 3. nagroda: 50 € Zapewne każdy z Was ma swoje miejsce na ziemi, do którego chętnie powraca – jeśli nie fizycznie, to w marzeniach i myślach... Niekoniecznie musi to być tzw. wielki świat – często jest to jakiś mały zakątek, np. miasteczko, w którym się urodziliśmy i wychowaliśmy, mała miejscowość, gdzie spędziliśmy niezapomniany urlop, czy też uroczysty zaułek w dużym mieście, który nas zachwycił o zachodzie słońca. Młodzi Przyjaciele, zapraszamy i zachęcamy Was do opisywania takich uroczych regionów, miast, ulic czy też małych miejscowości. Niezależnie od tego, czy znajdują się one w Polsce, w Niemczech, czy w innym zakątku świata. Podzielcie się z nami swymi wrażeniami, przeżyciami w formie reportażu, opowiadania czy też innej formy epickiej. Mile widziane i dodatkowo punktowane będą prace wzbogacone o 2-3 zdjęcia (min. 2,5 MB). Najlepsze prace zostaną publikowane na łamach gazety „Twoje Miasto”. Wspólnie ze stowarzyszeniem SALONik, które czynnie zaangażowało się we współorganizację konkursu, przeznaczyliśmy na nagrody 300 €. Przewidujemy także dodatkowe wyróżnienia. Do konkursu zachęcamy zarówno każdego młodego człowieka indywidualnie, jak i całe klasy ze szkół polskojęzycznych. Jesteśmy przekonani, że za Waszym pośrednictwem zachęcimy naszych czytelników do odwiedzania i odkrywania „Waszych miejsc na Ziemi”. Zainteresowanych prosimy o zapoznanie się ze szczegółami regulaminu na stronie internetowej www.twojemiasto.eu. TWOJE MIASTO możesz otrzymać w polskich sklepach w czterech niemieckich landach: Hessen, Baden-Württemberg, Rheinland-Pfalz, Nordrhein-Westfalen. W niedzielę pod polskimi kościołami: Frankfurt nad Menem, Offenbach, Hanau, Mainz, Wiesbaden, Darmstadt, Worms i Mannheim. Redakcja przyjmuje ogłoszenia/reklamy, pobierając opłatę naliczaną od 1 cm2. 1 cm2 = 1,00 €. Najmniejsza wielkość reklamy/ogłoszenia wynosi 50 cm2. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, ponadto zastrzega sobie prawo do skrótów i adiustacji tekstów przyjętych do druku. Nie ponosi również odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeń. Przedruki tylko za pisemną zgodą redakcji. Uwaga: Czytelnicy, którzy chcą zapewnić sobie dostarczenie magazynu „Twoje Miasto” do domu, proszeni są o przysłanie na adres redakcji prośby o wysyłkę pod wskazany adres i załączenie znaczka pocztowego wartości 1,45 €. W ramach takiego jednorazowego zamówienia wysyłamy, zgodnie z życzeniem od 1. do 5. egzemplarzy. Zamówienie należy powtórzyć przed kolejnym wydaniem (co dwa miesiące). TWOJE MIASTO Pallaswiesenstrasse 63 64293 Darmstadt Tel.: 06151 6674 091 Fax.:06151 6674 093 [email protected] www.twojemiasto.eu Skład graficzny gazety: FILIPson & Marek Urbaniak Korekta: Aleksandra Ćwiek W wydaniu zostały użyte fotografie autorstwa firmy Profesjonalne Studio Foto-Video FILIPson oraz z portalu www.wikipedia.pl W numerze: s. 4 Wolkenkratzer Festival 2013 s. 5 Frankfurckie kroniki s. 6 Pod dachami Badenii s. 7 Rajd Holandii s. 7 Miss Polonia in Deutschland 2013 s. 8 Horoskop s. 9 Kalejdoskop kulinarny s. 10-11 Wywiad z Kamilą Porczyk s. 12 Gumowe ucho s. 12 Zaproszenie na wystawę s. 13 Finanse w Twoim Mieście s. 14 Wspomnienia emigranta s. 14 Palcem w oko s. 15 Porady prawne s. 16 Wywiad z prof. Balcerowiczem s. 17 Gospodarka: uznawalność kwalifikacji zawodowych s. 18 Sport w Twoim Mieście 3 Turystyka w Twoim Mieście 5 x fot.: KWL Wolkenkratzer Festival 2013 – czyli Frankfurt z lotu ptaka Skyline Frankfurtu – widok zza Menu Radio FFH było głównym pomysłodawcą „otwartych drzwi”, a raczej wind, wszystkich drapaczy chmur we Frankfurcie nad Menem. Wejściówki można było zarezerwować na ich stronie www. Oczywiście, można było, ale „się nie zrobiło...”. O festiwalu drapaczy chmur usłyszałem na antenie tegoż FFH, i to na 2 tygodnie przed planowaną imprezą. Właśnie wtedy rozdawali ostatnie wejściówki! Wystarczyło tylko zadzwonić do redakcji i bilecik opatrzony kodem kreskowym oraz imieniem i nazwiskiem otrzymać... Dobre sobie! Tylko zadzwonić... Linia była wiecznie zajęta! Nie dali nam szansy. Trudno, pomyślałem, wezmę Frankfurt sprytnym fortelem. W niedzielę 26 maja skoro świt, tj. tuż po dziewiątej, zabrałem żonę oraz znajomych i udaliśmy się w tę nasączoną deszczem podróż. Liczyłem na łut szczęścia, bo na nic innego liczyć nie mogłem. Na oglądanie Frankfurtu z lotu ptaka ostrzyłem sobie zęby kilka lat. Ostatnie takie zwiedzanie miało miejsce w 2007 roku. Więc gra była warta świeczki! Frankfurt przywitał nas w minorowym nastroju, zapłakane niebo, oblepiające miasto ołowiane chmury... Brrr... W głowie kołaczą się słowa piosenki Jana Kaczmarka z wrocławskiego Studio 202: Chmurno, durno, nieprzyjemnie, Luźna plomba dzwoni w zębie, A za oknem, w środku maja, Dudni grad jak strusie jaja. Oprócz gradu wszystko się zgadzało. Pierwszy atak nastąpił na wizytówkę Frankfurtu, czyli na Messeturm (potocznie zwaną przez mieszkańców Frankfurtu OŁÓWKIEM). Fiasko – właśnie odbywał się bieg na szczyt wieżowca. Ochrona była postawiona na nogi i nikt, poza osobami mającymi bilety, nie mógł się prześliznąć, nawet mysz! To były prawdziwe zawody w biegu na szczyt, 63 piętra, 1202 stopnie! 257 m wysokości! Nasz polski biegacz Piotr Łobodziński pokonał tę przeszkodę w 6 minut i 33 sekundy! Ludzie, przecież 4 Messeturm (265 m) – Westend Tower (Wewizytówka Frankfurtu. stend 1). Siedziba DZ Wybudowany w 1991 r. Banku, trzeci najwyższy za ok. 500 mln DM. Jest budynek „bankowej niższy od najwyższego stolicy Europy”. budynku miasta – Stalowa korona na Comerzbank Tower dachu przypomina – praktycznie o długość nieco nowojorską Statuę stalowej anteny Wolności Złota wieża Tower 185 jest najmłodszym drapaczem chmur. Jej budowę zakończono w grudniu 2011 r. więcej czasu zajmuje liczenie okien w tym budynku, a facet po prostu sobie wbiegł w niecałe 7 minutek! Trudno, nie wyszło... Pani „cerber” podpowiedziała, że do Tower 185 (200 m, 49 pięter) można będzie wejść w miarę wolnych miejsc, za okazaniem dokumentu tożsamości ze zdjęciem. Bingo! Trafiliśmy bez trudu, złoty drapacz chmur oddalony jest o kilkaset metrów od Ołówka. Ochrona była wyrozumiała dla przybyszy z Darmstadt. Po sprawdzeniu naszych dokumentów założono nam identyfikatory w kolorze różowym i poproszono o dołączenie do grupy. Wraz z innymi niezrzeszonymi biletami turystami zaproszono nas do windy, która w niecałą minutę zawiozła nas na szczyt. To była jazda! 49 piętro, ostatnie udostępnione zwiedzającym – widok piękny, choć tonący w szarych deszczowych chmurach. Kilka fotek i do windy... Inni też czekają. Wszystko jak w zegarku. W Tower 185 (PWC) wszystko dograne było do perfekcji, żadnej improwizacji. Brawo dla służb logistycznych! Głodni wiedzy ruszyliśmy dalej na podbój Frankfurtu. Kałuże nie stanowiły większego problemu, natomiast ochrona biurowców – tak. Następna wieża to DZ Bank (Westend 1 – 208 m, 51 pięter). Tutaj kazano nam czekać na „szczęśliwy traf”. Fiasko – spóźnialscy emeryci z biletami z wcześniejszej godziny zabrali nam „wolne” miejsca do wyjazdu na szczyt. Wyspali się, wypili kawę i łaskawie przybyli spóźnieni, rujnując nasze marzenia o bujaniu w przestworzach. Następny był TRIANON (186 m, 47 pięter). Ładnie przybrane wejście kusiło, aby spróbować... a nuż się uda... I udało się! Wzięto całą grupę gapiów bez biletów na bok. Szef ochrony przywitał wszystkich i poprowadził przejściami, gdzie normalnie przechodzi tylko ochrona. Bardzo miły gość. Zwiedziliśmy „centrum dowodzenia”, opowiedział kilka anegdot związanych z Trianonem i powiózł nas windą... ale nie do nieba, tylko na 29. piętro. Ze względu na pogodę nie można było wyjechać na taras widokowy na dachu wieżowca. W sobotę było piękne słońce i zwiedzający mieli więcej szczęścia, mogąc podziwiać panoramę Frankfurtu z samej góry! Do zwiedzania było udostępnionych 18 drapaczy chmur, a rośnie jeszcze jeden, ECB (Europejski Bank Centralny). Patronem tej imprezy było Hit Radio FFH – i trzeba przyznać, że atrakcji przez całe Wochenende było mnóstwo. Hauptwache było jedną wielką sceną, plac przed Starą Operą również zapełniony był po brzegi. Pomimo niedzielnego deszczu warto było tam być. Oficjalna strona: http://www.wolkenkratzer-festival.de KWL Medpol Dziedziniec Tower 185 (PWC) SEZON 2013 Reisen KWATERY − PENSJONATY − KEMPING Półwysep Helski − Zatoka Pucka Nadajemy na polskich falach i polskim wietrze Kitesurfing www.medpolreisen.de [email protected] TWOJ E M i a sto Windsurfing tel. +49 (0)271 43446 mobil. +49 (0)1799455148 wIEŚCI POLONIJNE Frankfurckie kroniki szkolne i nieszkolne 4 razy konkurs... We właśnie kończącym się roku szkolnym uczniowie uczestniczący w kursach języka polskiego Elisabethen- i Fürstenbergerschule we Frankfurcie nad Menem wystartowali czterokrotnie w różnych konkursach międzynarodowych, w których podstawowym warunkiem uczestnictwa była znajomość języka polskiego i historii Polski. W każdym z nich otrzymali za swoje prace nagrody i wyróżnienia. Ostatni z nich, konkurs literacki berlińskiego Stowarzyszenia „Polnische Frauen in Wirtschaft und Kultur e. V.” i Polskiego Towarzystwa Szkolnego „Oświata” – na najciekawszy wiersz autorski oraz na najlepsze autorskie tłumaczenie ulubionego wiersza polskiego na język niemiecki – okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzięki trzem różnym kategoriom wiekowym również najmłodsi uczniowie kursów języka polskiego mogli w nim uczestniczyć i poczuć się jak prawdziwi tłumacze czy poeci. Ryszard Karolski, lat 12, z szóstej Rozdanie nagród i dyplomów uczestnictwa w Elisabethen- i Fürstebergerschule klasy, zajął III miejsce za wiersz autorski pt. „Jesień”, do którego jury konkursu w swoim werdykcie napisało: „Stworzyłeś niezwykły obraz tych dni, których nie liczy się w kalendarzu, prosimy cię, pisz dalej wiersze i sam je koniecznie ilustruj”. W kategorii na najlepsze autorskie tłumaczenie Aleksandra Kuźnik, lat 14, zajęła II miejsce za tłumaczenie wiersza Tadeusza Śliwaka „List z wakacji”, a jej starsze koleżanki, (tegoroczne maturzystki – również z języka polskiego jako obcego) Patrycja Rączka, lat 18, i Justyna Strzałko, lat 19, podzieliły się III miejscem za tłumaczenie dwóch wierszy Czesława Miłosza „Słońce” i „W mojej Ojczyźnie”. Jury konkursu uznało ich tłumaczenia za „przepiękne”, a obrazotwórczość za „wyjątkową”. Proponowane przez organizatorów nagrody, jeśli nawet skromne, są dla wszystkich uczestników dodatkową motywacją. Bardzo dziękujemy wszystkim organizatorom konkursów dla młodzieży polonijnej za interesujące tematy, werdykty i nagrody. Marta Tadrowski, Polnisch an der Elisabethen- und Fürstenbergerschule Frankfurt – Gdańsk – Hesja – Pomorze 2013, czyli jak integruje się młodzież Po raz kolejny Elisabethenschule zorganizowała regionalny projekt integracyjny. Tym razem postanowiliśmy odwiedzić Gdańsk i województwo pomorskie, których polsko-niemiecko-europejska historia i teraźniejszość są głównym tematem naszego projektu. Każdy z uczestników wybrał sobie jeden z punktów programu, który przedstawi w formie fotoreportażu na spotkaniu w ramach „Interkulturelle Wochen in Frankfurt” 3 listopada 2013, w godz. 17:00-20:00 w auli Elisabethenschule. W 21-osobowej grupie uczniów z 4 szkół doliczyliśmy się 8 narodowości z 3 kontynentów. Łączy nas znajomość języka polskiego i niemieckiego, zainteresowanie historią, przyrodą i polityką europejską. Razem zwiedziliśmy Trójmiasto, przeprowadziliśmy wywiady z panią Hanną Zych-Cisoń, wicemarszałkiem Pomorza, na temat współpracy regionalnej i Europy Regionów, i z panem Maciejem Lisickim, wiceprezydentem Gdańska, na temat najnowszej historii, aktualnych osiągnięć i problemów miasta. Nasza międzyszkolna, międzynarodowa grupa nie potrzebowała tłumacza – sami tłumaczyliśmy odpowiedzi naszych rozmówców. Odwiedziliśmy Malbork, Gdynię, Hel, Sopot oraz Oliwę i naocznie zapoznaliśmy się ze średniowieczną i nowożytną historią miast i regionu. Nie zabrakło też czasu na zamoczenie stóp w Bałtyku, odwiedzenie Akwarium Spotkaliśmy się z wiceprezydentem Gdańska Maciejem Lisickim (zdj. powyżej) i wicemarszałek Pomorza Hanną Zych-Cisoń (poniżej) dla którego również przygotowaliśmy pytania. Wykorzystaliśmy jednak czas przewidziany na wywiad z nim, czytając po polsku i po niemiecku jego nostalgiczne gdańskie opowiadania, oddające powojenną atmosferę Gdańska. Zmęczeni, ale bogatsi o nowe informacje i niezapomniane wrażenia wróciliśmy do Frankfurtu. Ciąg dalszy naszego projektu – po wakacjach szkolnych. Wszystkich zainteresowanych historią Gdańska i Pomorza zapraszamy 3 listopada 2013 do auli Elisabethenschule na wieczór autorski Pawła Huellego i wystawę naszych fotoreportaży. A wszystkim partnerom naszego projektu, którzy nam pomogli i nadal pomagają w jego realizacji już teraz serdecznie dziękujemy. Marta Tadrowski, koordynator projektu, Elisabethenschule, POLintegro e.V. Frankfurt Polacy nie gęsi, też swój język mają... czyli gdzie we Frankfurcie polskie dzieci i młodzież mogą się uczyć języka polskiego: w Gdyni, Fokarium na Helu i wspaniałych muzeów bursztynu i morza w Gdańsku. Niestety, nie udało nam się spotkać gdańskiego pisarza Pawła Huellego, JĘZYK POLSKI, jako język kraju pochodzenia dla klas od 5 do 10 dla wszystkich zainteresowanych z Frankfurtu i okolic w wymiarze 2-3 godzin lekcyjnych, raz w tygodniu, po południu we wtorki lub czwartki, proponuje: Fürstenbergerschule Fürstenbergerstraße 152, 60322 Frankfurt, tel.: 069 / 212 35 145 JĘZYK POLSKI, jako pierwszy lub drugi język obcy - wliczany do średniej ocen na świadectwie - do matury włącznie - prowadzić będzie nadal: Elisabethenschule Vogtstr. 35-37, 60322 Frankfurt, telefon: 069 / 212 35 144 - dla uczniów, którzy przebywają na terenie Niemiec nie dłużej niż 2 lata. Informacja: m.tad@t-online. de. Powodzenie kursów zależy od ilości zgłoszeń! Nie zmarnujmy tego, co udało nam się osiągnąć! 5 wIEŚCI POLONIJNE Pod dachami Badenii Co kryje ta piękna kraina, jak bardzo potrafi zachwycić urokliwymi krajobrazami, zainteresować zabytkami, kulturą regionu, wiedzą ci nasi rodacy, którzy z różnych przyczyn postanowili właśnie w Badenii-Württembergii stworzyć swój nowy dom. Prawdą jest, że decydując się na osiedlenie tutaj, nie kierowali się urokami Badenii. To w głównej mierze wizja poprawy warunków bytowych spowodowała fakt przybycia tutaj kolejnych osób z Polski, co ma miejsce do dnia dzisiejszego. Chciałabym przybliżyć Państwu życie Polonii w niewielkiej miejscowości Bretten i jego najbliższej okolicy. Kiedy po raz pierwszy przyjechałam do Bretten w odwiedziny do mojej mamy, byłam zauroczona tym pięknym miasteczkiem. Poznałam wówczas kilka polskich rodzin pochodzących ze Śląska. Był to czas, kiedy wszyscy oni zgodnie przekonywali mnie na siłę, że powinnam zostać w Niemczech, co wówczas nie było dla mnie takie oczywiste. Pamiętam z tamtych czasów pachnące świeżo upieczonym chlebem piekarnie z ogromnym wyborem różnorodnego pieczywa, sklepy z towarami, o jakich w Polsce można było tylko pomarzyć. W trakcie mojej wizyty odbywały się również uroczystości, z których słynie Bretten, to znaczy obchody „Peter und Paul” – przepiękny trzydniowy festyn, podczas którego miasto powraca do czasów z 1504 roku. U bram miasta witają nas rycerze, dworzanie i damy, chłopi w siermięgach. Rozpoczynający festyn korowód jest barwnym i niezwykle atrakcyjnym odtworzeniem strojów, akcesoriów, wyposażenia gospodarskiego i ozdób z kilku epok (opisując to w telegraficznym skrócie). Wówczas też poznałam właściciela niewielkiej fabryki produkującej konserwy dla psów i kotów, który to chętnie zatrudniał obcokrajowców, wówczas Turków i Polaków. Obserwowałam, jak przez lata przyjeżdżali tu kolejni Polacy, zatrudniający się w coraz to większej fabryce. Inni przyjeżdżali na początku sezonowo, pracując także w rolnictwie przy zbiorach truskawek, buraków cukrowych czy winogron. W ostatnich latach powstały kolejne miejsca pracy w zakładach mięsnych, restauracjach czy przy opiece nad ludźmi starszymi, a także w budownictwie. Z roku na rok coraz większa liczba osób osiedlała się tutaj na stałe. I tak, w naszym powiecie mamy polskich lekarzy, prawników, pracowników biurowych, architektów i przedstawicieli 6 Bretten, panorama miasta (Fot. Buroll) Fontanna w Bretten (Fot. Lokilech) wielu innych zawodów. Tak więc przez te wszystkie lata stworzyliśmy bardzo liczną Polonię. Dzisiaj, gdy jedzie się na zakupy do centrum handlowego, zupełnie nie dziwi fakt, że częściej można usłyszeć język polski niż niemiecki. Co jednak kryje się pod dachami Badenii w naszej licznej Polonii? Smutne to podsumowanie. Przez te wszystkie lata tylko niewielka garstka naszych rodaków dbała o podtrzymanie polskości, przekazywanie tradycji, utrzymanie kontaktów kulturalnych, a jednocześnie zaakceptowanie i uszanowanie nowej kultury, zawarcie przyjaźni z rodowitymi mieszkańcami. Połączenie tego wszystkiego w całość pozwala stać się szanowanym i cenionym obywatelem Niemiec, nie wyrzekając się przy tym polskich korzeni. Niestety, liczna Polonia w naszym regionie udowadnia na co dzień, że nie potrafimy być jednością, nie potrafimy sobie pomagać, wspierać, nie potrafimy żyć obok siebie, będąc rodakami. To bardzo przykra codzienność, codzienność mijających się, zawistnych ludzi – i myślę, że najwyższa już pora to zmienić. Staram się przekonywać napotkanych rodaków, że życzliwość rodzi życzliwość, sympatia – sympatię, a wspólne przedsięwzięcia – wspólne radości. Niewiele niestety mamy naszych polonijnych spotkań, imprez czy innych okazji, żeby się poznać, nawiązać kontakty. Najbliższy polonijny ośrodek kultury mieści się bowiem w Karlsruhe. A nasi rodacy – cóż... Jeśli już się spotykają w jakichś grupach, to czas spędzają w bardzo prozaiczny sposób, i jak to ,,przystało” na Polaka (wiecznie narzekającego), toczymy boje... przy stołach. Choć bardzo przykro mi o tym pisać, czynię to dlatego, że mocno wierzę, iż to właśnie pismo – „Twoje Miasto” – ciekawe w treści, mówiące o aktualnych wydarzeniach, informujące o istotnych sprawach, dostarczone w ręce naszej tutejszej Polonii, skłoni do zastanowienia, pobudzi do myślenia i scali nas, Polaków. Wierzę w to, tym bardziej że życie u nas toczy się spokojnie, z dala od zgiełku wielkich miast, z dala od niebezpieczeństw, o których czytamy w gazetach. I to jest największym atutem tej okolicy. Jest coś jeszcze, o czym nie sposób nie wspomnieć, pisząc o Bretten. To polska dusza tego miasta, Adrianna, a dla wszystkich po prostu Ada. Niezwykła osoba, zawsze pogodna, uśmiechnięta, zawsze ofiarująca pomoc, kochana przez ludzi, którzy coraz liczniej skupiają się wokół niej. Ada doradzi, podniesie na duchu, pomoże w sprawach formalnych, zaopiekuje się potrzebującymi pomocy. To nasza Ada, która podtrzymuje polskie tradycje, która placki ziemniaczane podaje w taki sposób, że nie tylko dla nas Polaków, ale i dla Niemców, danie to staje się wykwintne i wyjątkowe. Jej poczucie humoru sprawia, że ludzie się otwierają, są prawdziwi, autentyczni – nieważne, jakiej są narodowości, bo przy Adzie wszyscy są po prostu przyjaciółmi. Mamy tak wiele do zaoferowania, każdy z nas ma swoją indywidualną, ciekawą historię, liczni spośród nas posiadają ogromne zdolności i prawdziwe talenty. Jest tyle pięknych rzeczy, którymi ku radości wszystkich możemy dzielić ze sobą, do czego serdecznie zachęcam. Pod dachami Badenii jest nasz dom, a dzisiaj uchylamy drzwi i zapraszamy serdecznie. Nina Zarzycka TWOJ E M i a sto V Rajd Polonijny „1944 – dwa wrześnie” 21 września 2013 r. zapraszamy na V Jubileuszowy Nieoficjalny Polonijny Rajd Samochodowy „1944 – dwa wrześnie” z Bonn (i nie tylko!) do Oosterbeek i Driel w Holandii. Cele tego rajdu to upamiętnienie walk Polaków w Holandii i w Powstaniu Warszawskim w 1944 roku, złożenie hołdu poległym tam żołnierzom, podziękowanie ludności Driel za pamięć o naszych rodakach oraz promowanie polskiej historii wśród niemieckiej Polonii, szczególnie tej najmłodszej. Spotykamy się o 7:59 na parkingu przy OBI (Godesberger Str. 63, Bonn, na dole, przy samej ulicy) i stamtąd ruszamy do Holandii. Między 10:30 a 11:00 planujemy przyjazd do Oosterbeek (Airborne Museum, punkt spotkania z grupami z innych miast). Na godzinę 15:00 planowane są główne uroczystości na Placu Polskim w Driel. Pod adresem mailowym: [email protected] (dotyczy: Rajd samochodowy) oraz tel. 01634797515 będą udzielane bliższe informacje oraz przyjmowane do dnia 13 września zgłoszenia załóg (imię i nazwisko kierowcy, telefon kontaktowy, adres mailowy). Lądowanie spadochroniarzy pod Arnhem we wrześniu 1944 r. Pomnik polskich spadochroniarzy w Driel Powstaniec wychodzący z kanału Cmentarz wojskowy w Oosterbeek Ogłaszamy nabór kandydatek do konkursu wyborów „MISS POLONIA in Deutschland 2013” Warunki uczestnictwa: we wrześniu 2013 ukończone 18 i nieprzekroczone 25 lat, panna oraz stałe zameldowanie w Niemczech. Obywatelstwo polskie nie jest wymagane. Kandydatka nie powinna mieć w widocznych miejscach tatuaży. Podanie należy wysłać na adres: GS Agentur, Sperberstr. 56, D-33604 Bielefeld. Zdjęcia (portretowe, całej sylwetki oraz w stroju kąpielowym) prosimy przesłać drogą mailową na adres: [email protected]. Zgłoszenia do 15.09.2013 Na uczestniczki finałów czekają jak co roku cenne nagrody! Więcej informacji na stronie internetowej: www.miss-polonia-deutschland.de 7 Horoskop Baran (21.03. - 19.04.) Kariera razem z miłością będą jednakowo ważne i absorbujące. I w obu przypadkach możesz triumfować. Przed Tobą sporo obowiązków. To dobry czas na realizację planów wymagających zdecydowania. Czas sprzyja rozwijaniu talentów, możesz zrobić doskonałe wrażenie w nowym środowisku. Omijaj jednak osoby plotkujące, które źle działają na Twoje samopoczucie. Będziesz mieć szansę ożywienia uczuć w swoim związku. Dobry czas na nawiązywanie nowych znajomości. Lew (23.07. - 22.08.) Przygotuj się na wiele nowych znajomości. W pracy wszystko będzie pod kontrolą, ale to tylko pozorny spokój. W drugiej połowie miesiąca uważaj na plotki. Może pojawić się walka o awans, niektórzy uznają, że droga „po trupach” to najlepszy sposób, by go uzyskać. Można się więc spodziewać wielu napięć i frustracji. Nieraz taka sytuacja pozwala ocenić, kto tak naprawdę udaje naszego przyjaciela, a kto nim jest w rzeczywistości. Strzelec (22.11. - 21.12.) Jeśli jesteś w związku, to Twoje relacje z partnerem będą wymagały dużo cierpliwości i zrozumienia w tym miesiącu. Masz wysokie wymagania i Twoja druga połowa może mieć problemy z ich spełnieniem. Jednak szczera rozmowa może pomóc we wzajemnym zrozumieniu. Spróbuj zwolnić tempo, dobrze to wpłynie na Twoje relacje z ludźmi, a i Ty sam docenisz stan, w jakim się znajdziesz. Jak na dłoni zobaczysz problemy, z którymi nie mogłeś się uporać od dawna, rozwiązanie okaże się banalnie proste. 8 Byk (20.04. - 20.05.) Muzyka będzie tym, co doda Ci sił w pracy, domu i w uczuciach. Pierwszy tydzień to czas, na który warto czekać. Wiele się wydarzy, jeszcze więcej się zmieni. Nowo zawarte znajomości pozwolą spojrzeć Ci na nadchodzący czas z dużą dozą optymizmu. Warto podgonić trochę zaległe obowiązki zawodowe, później nie będzie już czasu na nic. Wycieczka za miasto z pewnością pomoże Ci nabrać sił. Panna (23.08. - 22.09.) Pewne sprawy zaczną się komplikować. Staraj się unikać ryzykownych przedsięwzięć, bo podjęte plany mogą nie wypalić, a interesy, które świetnie się zapowiadały, mogą nie przynieść oczekiwanych dochodów. Bądź czujny i ostrożny w swoich działaniach. W pracy musisz narzucić sobie większą dyscyplinę i nie bujać w obłokach. Przede wszystkim zajmij się zdrowiem, od niego zależą przyszłe sukcesy. Twój organizm potrzebuje odprężenia i relaksu. W stosunkach z partnerem może nastąpić przełom, zwłaszcza jeśli są między Wami niedopowiedzenia. Koziorożec (22.12. - 19.01.) Inwestuj swoją energię w to, co sprawia, że masz siłę góry przenosić. Może włączysz się w jakąś akcję społeczną albo wyznaczysz sobie cel, np. znalezienie nowej pracy. Wiele spraw będzie się teraz dobrze układać, dobry moment na rozpoczęcie nowych działań. Dla niektórych z Was siłą napędową okaże się miłość, a jeśli w tym miesiącu kogoś spotkasz, mocno między Wami zaiskrzy. Ogólna atmosfera będzie sprzyjać uczuciom. W stałych związkach rozkwitną uczucia i namiętności. Finanse rysują się obiecująco... Bliźnięta (21.05. - 21.06) Twoje życie rodzinne i sytuacja w domu mogą być pełne napięć i stresu w pierwszej połowie miesiąca. Kilka drobnych sporów spowoduje niepotrzebne zamieszanie. Naprawienie tej sytuacji będzie wymagało wiele cierpliwości. Chwilami będziesz chciał uciec, gdzie pieprz rośnie. Trochę więcej spokoju, a wszystko skończy się dobrze. W drugiej połowie miesiąca Twoje życie stanie się bardziej aktywne i pełne odmiany, dokładnie tak jak lubisz. Będziesz miał głowę pełną pomysłów i kreatywnych projektów. Wykorzystaj ten czas, bo gwiazdy nad Tobą czuwają. Waga (23.09. - 22.10.) Od czasu do czasu warto zwolnić tempo i zadbać o swoje zdrowie. Trochę ćwiczeń i regularne spacery pozwolą odzyskać chęć do życia i tchną w Ciebie nowe siły. A te będą Ci potrzebne jak nigdy. Koniec miesiąca przyniesie nowe wyzwania i pozwoli z nadzieją patrzeć w przyszłość. Zwróć uwagę na ciekawą propozycję w pracy. Początkowo może ona Ci się wydać mało atrakcyjna, ale w rezultacie okaże się dla Ciebie bardzo korzystna. Wodnik (20.01. - 18.02.) Finanse to coś, co spędza Ci sen z powiek w tym miesiącu. Trzeba będzie zwrócić uwagę na szczegóły, aby uniknąć problemów. Początkowa obawa rozwieje się w połowie miesiąca. Twoje zainteresowanie sprawi, że pokażą się nowe możliwości, które pozwolą na dodatkowe zarobki. Druga połowa miesiąca może się okazać ekscytująca, szybka i pełna nowych wyzwań. Nieoczekiwana atrakcyjna podróż w zestawieniu z kłopotami z początku miesiąca będzie jak magiczny sen. Uwierzysz w siebie i w to, że warto się starać. TWOJ E M i a sto Rak (22.06. - 22.07.) W planowaniu ważnych przedsięwzięć mogą rządzić Tobą prawa serca, a nie rozumu. Wystrzegaj się podejmowania ważnych decyzji, wszystko analizuj dokładnie. W stosunku do partnera targać będą Tobą wielkie namiętności. Jeżeli między Wami były tłumione konflikty, to teraz te uczucia powrócą z cała mocą. Trzeba będzie się z nimi zmierzyć, wyjaśnić wszystkie niedomówienia, aby oczyścić atmosferę. Możesz czuć rozczarowanie, że nie wszystko układa się po Twojej myśli. Skorpion (23.10. - 21.11.) Fortuna uśmiechnie się do Ciebie w tym miesiącu. Dodatkowe wpływy pozwolą na odrobinę luksusu. Szykuje się awans, choć bez Twoich starań nie będzie on możliwy. Odwagi! Gwiazdy Ci sprzyjają. Przypadkowo spotkana osoba może mieć duży wpływ na rozwój Twojej kariery. Gdy otrzymasz propozycje udziału w szkoleniu, nie zastanawiaj się, gdyż pozornie nudny temat okaże się świetnym pomysłem na zawodowy rozwój. Uważaj, aby Twoje starania nie zostały odebrane źle przez kolegów z pracy, szczera rozmowa może wiele wyjaśnić. Ryby (19.02 - 21.03.) Planety sprawią, że możesz poczuć napięcie i stres, zwłaszcza w sprawach zawodowych. Wysiłki, aby to zmienić, mogą okazać się daremne, będziesz czuć, że ktoś Ci w tym przeszkadza. Nie zniechęcaj się, będzie to wymagało wiele cierpliwości, skupienia i dbałości o szczegóły, ale w trzeciej dekadzie miesiąca przyniesie oczekiwany sukces. Twój upór w połączeniu z nowymi pomysłami pozwoli Ci osiągnąć cel. Nie zapominaj o rodzinie, ona nie jest powodem Twoich zmartwień, a wręcz przeciwnie, to ona może dać Ci siłę, aby z nich wyjść. KALEJDOSKOP KULINARNY Zapiekane roladki z bakłażana ze szpinakiem i serem ricotta Doskonałe danie na obiad lub kolację. Roladki wprost rozpływają się w ustach... Ważne jest, aby bakłażana pokroić w dość cienkie plasterki, ponieważ jeśli będą zbyt grube, będzie trudno je zwinąć i nie upieką się dokładnie. Składniki na 4 porcje: • 200 g szpinaku (świeżego lub mrożonego) • 3 bakłażany • 2-3 łyżki oliwy • 1 pęczek bazylii • 500 g sera ricotta • sól morska • czarny pieprz • gałka muszkatołowa • 30-40 g parmezanu (w kawałku) • 400 g passaty pomidorowej • 300 g creme fraiche WYKONANIE: Szpinak umyć, przebrać, osączyć na sicie. Zalać gorącą wodą, wystudzić (mrożony szpinak włożyć do miseczki, zalać gorącą wodą i odstawić, aby się rozmroził). Bakłażany umyć, osuszyć, pokroić wzdłuż na cienkie plasterki (pierwszy i ostatni plasterek odrzucić). Na grillowej patelni rozgrzać niewielką ilość oliwy, smażyć porcjami plasterki bakłażana po obydwu stronach, aż będzie miękki i zrumieniony. AGNIESZKA DOBRODZIEJ autorka bloga: kalejdoskopkulinarny.blogspot.de Bazylię opłukać, osuszyć, oderwać listki od gałązek. Kilka listków bazylii zostawić do dekoracji, resztę posiekać. Szpinak osączyć na sicie, dobrze odcisnąć, a następnie posiekać. Ricottę przełożyć do miski, dodać posiekany szpinak i bazylię, doprawić do smaku solą, pieprzem i świeżo startą gałką muszkatołową. Parmezan zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Passatę pomidorową przyprawić do smaku solą i pieprzem, przełożyć do żaroodpornego naczynia. Piekarnik rozgrzać do temp. 200°C. Na każdy plasterek bakłażana nakładać po łyżce masy serowo-szpinakowej, rozsmarować, a następnie zrolować. Ułożyć roladki na passacie w naczyniu. Na wierzchu rozsmarować creme fraiche, posypać tartym parmezanem. Wstawić formę do nagrzanego piekarnika i zapiekać roladki przez 35-45 min. Podawać udekorowane pozostałą [inspiracja: „Lecker” 9 (2009)] bazylią. Maślane lawendowe ciasteczka Kruche, niesamowicie maślane ciasteczka z lawendową nutą. Wspaniale smakują i ładnie wyglądają. Użyłam suszonej lawendy, ale myślę, że z dodatkiem świeżej będą jeszcze bardziej aromatyczne. Uwaga: nie należy zrywać kwiatów z roślin, które były pryskane środkami owadobójczymi i nawozami szkodliwymi dla człowieka (lawenda kupiona w kwiaciarni nie nadaje się do spożycia), zanieczyszczonych przez zwierzęta, a także tych rosnących przy ruchliwych ulicach. Jeśli nie mamy pewności, lepiej jest użyć suszonej lawendy. WYKONANIE: Piekarnik rozgrzać do temp. 190°C. Dużą blachę z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia. Masło zmiksować z cukrem na kremową masę, dodać jajko, wymieszać. Wsypać mąkę, sól i proszek do pieczenia, zmiksować. Wsypać lawendę, wymieszać, aby wszystko dobrze się połączyło. Za pomocą małej łyżeczki nabierać porcje ciasta i układać je na papierze Składniki na ok. 40 sztuk: • 225 g miękkiego masła • 175 g cukru • 1 duże jajko, lekko rozmącone • 250 g mąki pszennej • 2 łyżeczki proszku do pieczenia • szczypta soli • 1 łyżka suszonej lawendy (lub 2 łyżki świeżej) do pieczenia, zachowując odstępy (ciasteczka rosną na boki podczas pieczenia). Piec 10-12 minut na złotobrązowo. Wyjąć ciasteczka z piekarnika. Zostawić przez 5-10 min na blasze, a następnie przełożyć na kuchenną kratkę, wystudzić. Rada: ciasteczka można też przygotować z dodatkiem rozmarynu, wtedy do ciasta zamiast lawendy dodajemy 1,5 łyżeczki suszonego rozmarynu. (inspiracja: Susanna Tee „1001 Kekse”) 9 Kamila Porczyk – mistrzyni fitnessu ruszyła na podbój światowych ringów MMA rozmawia Michael Kochanski Kamila Porczyk, absolwentka AWF im. Jerzego Kukuczki w Katowicach, należy do ścisłej czołówki najlepiej wysportowanych kobiet świata. Jest 5-krotną mistrzynią świata w fitness w 3 różnych federacjach NABBA i WWF oraz największej IFBB Michael Kochanski: Witam i gratuluję zwycięstwa w debiutanckiej walce w stylu Mix Fight i kolejnego tytułu mistrzyni świata. Oglądając Twoją walkę, można by stwierdzić, że zwycięstwo przyszło dość łatwo, bo już w pierwszej rundzie. Czy to zasługa Twojej taktyki, przygotowania, czy rywalka była po prostu w słabszej dyspozycji? Kamila Porczyk: Witam serdecznie. Oczywiście tu można by spekulować, czy rywalka była słabsza, czy ja byłam tego dnia dobra... Najważniejsze jest jednak to, że byłam po prostu lepsza! Moja taktyka była założeniem mojego trenera. Moim zadaniem było unikać tych pierwszych ciosów Jany i potem atakować lekko z boku. No i jakoś to wyszło... Później był takedown, czyli przeniesienie walki do parteru. Wykorzystując cały mój power, zdołałam przytrzymać zawodniczkę na macie. Gdy to się udało, posłałam w jej stronę całą masę ciosów. Takiego gradu uderzeń nikt by nie wytrzymał, więc sędziowie przerwali walkę. Jednak zwycięstwo może tylko tak wyglądało, że przyszło łatwo i szybko. Zawsze są dwie strony medalu. Dla mnie były to miesiące przygotowań i ciężkich treningów. Zbijanie wagi o około 10 kg, do tego doszedł stres przed pierwszym występem na ringu. Więc proszę mi uwierzyć, że wygrana wcale nie przyszła tak łatwo... 10 Podobno od małego byłaś bardzo aktywna i brałaś udział we wszystkich szkolnych występach i konkursach. Jak to się stało, że zdecydowałaś się na uprawianie wyczynowego fitnessu? To prawda, ja już się chyba urodziłam z duszą sportowca. Na początku trenowałam akrobatykę sportową w dwójkach żeńskich. Później moja partnerka się wycofała. Do tego zaczęło mi czegoś w tym sporcie brakować. To ciekawe... Mogłabyś to wyjaśnić? Wydaje mi się, że brak mi było pewnej indywidualności, na jaką pozwalają niektóre dyscypliny. Stwierdziłam, że sporty zespołowe, nawet jeśli tylko w dwójkach, nie są dla mnie. Poza tym byłam świadoma tego, że mój wiek i możliwości fizyczne powoli mnie z akrobatyki eliminują. Podczas zwykłej diety i krótkiego treningu mój trener zauważył, że mam predyspozycję do fitnessu. Czyli do maksymalnego odtłuszczenia ciała, budowania sylwetki, określonej masy mięśniowej, przy zachowaniu odpowiednich proporcji. Jesteś pięciokrotną mistrzynią świata w trzech różnych federacjach. Jak dojść do tego, by doprowadzić swoje ciało do takiej perfekcji i co było na tej drodze najtrudniejsze do przezwyciężenia? Jest to naprawdę duży wysiłek dla ciała, powiązany z ogromną desperacją i niesamowitą samodyscypliną. To są miesiące diet, a w trakcie ostatnich 12 tygodni przed zawodami byłam nawet na bardzo ścisłej diecie. Wtedy w wyznaczonych odstępach, z zegarkiem w ręku, jadłam dosłownie wyliczoną ilość ziarenek ryżu. Do tego dochodził ostry trening. Godziny spędzone na bieganiu, rowerku stacjonarnym i na siłowni. Te przygotowania to naprawdę lata ciężkiej harówki. Oczywiście do tego dochodziło jeszcze sporządzenie całej choreografii występu. Jednak gdy po pierwszym zwycięstwie usłyszałam Mazurka Dąbrowskiego, to już wtedy takich chwil chciałam więcej i więcej. Czyli sport jest dla Ciebie trochę jak narkotyk? Tak, sport działa jak narkotyk, dlatego ludziom trudno jest rozstać się ze sportem. Ja też jestem bardzo uzależniona od sportu. W 2008 roku zwyciężyłaś w konkursie „Gwiezdny Cyrk” emitowanym na antenie Polsatu. Był to dość kontrowersyjny program. Jak Ty oceniasz to show, gdy po upływie kilku lat emocje już opadły? Mam wspaniałe wspomnienia z występów w tym programie. Mam nadzieję, że dzięki niemu udało mi się trochę rozpropagować fitness. Czasami mam wrażenie, że nie wszyscy do końca wiedzą, czym naprawdę charakteryzuje się ten sport. Jest to w Polsce dyscyplina może jeszcze trochę mało znana, jednak mam nadzieję, że dzięki pracy TWOJ E M i a sto wywiad w twoim mieściE Aleksandry Kobielak i mojej stanie się ona nieco popularniejsza. Jak narodził się pomysł porzucenia Twojej koronnej dyscypliny i zajęcia się sztukami walk? W fitnessie zdobyłam już wszystkie tytuły. To sprawiło, że trochę zabrakło mi motywacji do dalszych występów. Na dodatek mój mąż dolał przysłowiowej oliwy do ognia. Jest prawdziwym fighterem, ćwiczył sztuki walk, pracował jako bodyguard egipskiej rodziny królewskiej. Jest też instruktorem krav maga i antyterroru. Spowodowało to, że zamiłowanie do sztuk walk się jakoś na mnie przeniosło. Choć wiem, że z uwagi na wiek dużo czasu mi już na uprawianie tej dyscypliny nie pozostało. Czy nie uważasz, że walki MMA nie są zbyt niebezpieczne dla kobiet? Przecież na ringu poza gryzieniem wszystko jest dozwolone. Wszystko jest niebezpieczne... Każdy sport jest niebezpieczny. Zawsze jest jakieś ryzyko i trzeba się z tym liczyć. Mamy jednak wspaniałych trenerów, którzy uczą nas także, jak się bronić przed ciosami. Są sędziowie, którzy czuwają nad sytuacją i mogą w każdej chwili przerwać walkę. Chcę tu zdementować plotki, że w walkach MMA wszystko jest dozwolone. Nie ma uderzeń łokciami czy w tył głowy. Wydaje mi się nawet, że bardziej urazowym sportem jest boks, ponieważ polega głównie na obijaniu głowy. Natomiast w MMA ciosy rozkładają się na o wiele więcej części ciała. Czy decyzja o wyjeździe z kraju i osiedleniu się na stałe w Niemczech jest również związana ze zmianą dyscypliny, czy to raczej może wpływ męża, który jest Austriakiem? W moim życiu wszystko jest tak naprawdę związane ze sportem. Stałam się twarzą firmy Olimp, produkującej odżywki i różnego rodzaju suplementy diety. Później firma ta postanowiła wykorzystać zdolności językowe męża i zaproponowała mu prowadzenie dystrybucji swych produktów w Niemczech. No i tak zamieszkaliśmy pod Frankfurtem. Często jednak jeździmy do kraju, gdzie mam rodzinę, wspaniałego trenera od kondycji oraz dietetyki Rafała Witkowskiego, z którym nadal ściśle współpracuję. To właśnie jemu zawdzięczam moje sukcesy w fitnessie. Wydałaś też płytę DVD „Chudnij po mistrzowsku z Kamilą Porczyk”. Czy myślisz, że uda Ci się namówić Polki do uprawiania sportu? Jak je chcesz do tego motywować? Ta płyta jest właściwie zwieńczeniem tego wszystkiego, co robię. Od długiego czasu wciąż spotykałam się na portalach społecznościowych z podob- 15 czerwca na XIV Gali Mix Fight w Darmstadt Polka pokonała Jane Wagenhuber znaną z niemieckiej edycji Big Brothera. Nowa mistrzyni świata Mix Fight w swym debiucie na ringu nie dała szans swej rywalce – już w pierwszej rundzie doprowadziła Niemkę do walki w parterze. Następnie ostra seria ciosów Kamili spowodowała przerwanie walki, jeszcze przed zakończeniem pierwszej rundy MMA – mieszane sztuki (Mixed Martial Arts). Dyscyplina sportowa, w której zawodnicy sztuk i sportów walki walczą przy dużym zakresie dozwolonych technik (w zasadzie dopuszcza się wszystkie techniki dozwolone w innych sportach walki bez broni). Mieszane sztuki walki wyrażają jeden ze współczesnych kierunków rozwoju sztuk walki – zapewnienie widowiska sportowego, w którym walka toczy się przy jak najmniejszych ograniczeniach i jednoczesnym zminimalizowaniu ryzyka śmierci i poważnych, trwałych obrażeń ciała. Rywalizacja toczy się zarówno w stójce, jak i parterze. W typowych walkach MMA dozwolone są rzuty, ciosy pięściami, kopnięcia, dźwignie, duszenia. Zabronione są natomiast techniki stwarzające znaczne niebezpieczeństwo dla zdrowia zawodników. W regulaminach większości organizacji czy zawodów zakazane są zwykle: gryzienie, zahaczanie (wkładanie palców np. w usta czy nos), atakowanie genitaliów, oczu i krtani, uderzanie głową, uderzanie w kręgosłup, stosowanie dźwigni na palce i kręgosłup, ciosy łokciami, itp. O wyniku walki decyduje nokaut (również techniczny), poddanie się oraz – jeśli walka nie zakończyła się przed czasem – decyzja sędziów. (źródło: Wikipedia.pl) „Moim największym fanem jest mój mąż” – Kamila Porczyk i mąż Bernd Czabaun nymi pytaniami: Co zrobić, by zgubić pośladki? Jak ćwiczyć, by wyrzeźbić brzuszek? I tak dalej... Dlatego właśnie zrodził się pomysł i powstała płyta. Co prawda kosztowało mnie to sporo pieniędzy, czasu i stresu, jednak po obejrzeniu filmu stwierdziłam, że ta akcja była warta poświęcenia. Więc tak: akrobatyka sportowa, fitness, program telewizyjny, walki w ringu. Gdzie jeszcze poniesie Cię Twój niesamowity temperament? Jestem świadoma, że na arenie sportowej mój czas jest już policzony. Aczkolwiek są też wyjątki, jak na przykład Iwona Guzowska, która w wieku 40 lat jest w życiowej formie. Była mistrzyni kick-boxingu, a obecnie poseł RP, wystartowała we frankfurckim triatlonie, czyli w słynnym IRONMAN. Chce także wystąpić na ringu MMA. Mając taki przykład, to kto wie... Wszystko jeszcze jest możliwe... Tym bardziej że mam w domu największego fana – mojego męża, który wciąż we mnie wierzy, wspiera i motywuje do dalszej pracy. Jest to dla mnie niezwykle ważne. Życzę więc jedynie zdrowia, bo znając Twoją wytrwałość i pracowitość, sukcesy przyjdą same. Mam nadzieję, że nie tylko sportowe... Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam wszystkich 28 września na „Respect 10” do Wuppertalu. To będzie moja druga walka MMA. 11 Gumowe ucho... Wielkie wesela Mamy dopiero sierpień, ale śmiało można powiedzieć, że ślub roku jest za nami. Anna i Robert Lewandowscy powiedzieli w kościele w Serocku sakramentalne „tak”. Dokonali tego w obecności dwustu gości i kilkudziesięciu ochroniarzy. Młoda para bardzo chciała tego dnia zachować prywatność, dlatego proboszcz parafii św. Anny w Serocku w ostatniej chwili (3 dni przed ceremonią) dowiedział się, że jedną z par, której tego dnia udzieli ślubu, będzie Robert i Anna. Panna młoda wystąpiła w pięknej sukni projektu Macieja Zienia, a mszę uświetniło odczytanie listu napisanego specjalnie na tę okazję przez papieża Franciszka. Wesele odbyło się w dworku w Trębach Nowych pod Warszawą. Goście bawili się przy muzyce Hirka Wrony, a także kabaretowym występie samego Cezarego Pazury. Licznie zgromadzeni przed kościołem kibice zastanawiali się, dlaczego wśród gości nie ma Jakuba Błaszczykowskiego oraz Łukasza Piszczka. Mimo to goście bawili się świetnie do białego rana. Joanna Krupa („Top Model”) w hollywoodzkim stylu poślubiła 13 czerwca zamożnego biznesmena z Miami – Romaina Zago. Para była ze sobą już 6 lat i nie raz planowała wesele. Ślub odbył się w bajecznej kalifornijskiej scenerii, a w uroczystości uczestniczyło około 130 gości i wszystko było zapięte na przysłowiowy „ostatni guzik”. Bardzo w to wierzymy, bo koszt imprezy wyniósł 1 mln dolarów. Suknię panny młodej zaprojektował designer z Beverly Hills, a zdobiły ją kryształki Swarovskiego i 2-metrowy tren o wadze 10 kg. My ze swojej strony wszystkim młodym parom, nie tylko tym prominenckim, życzymy wszystkiego najlepszego. Dobre stare Opole Był to festiwal szczególny, bo jubileuszowy – 50. Odbyły się 4 koncerty pełne gwiazd i dobrej muzyki. Trudno w paru zdaniach wymienić wszystkich ciekawych artystów, ale na szczególną uwagę zasługuje Natalia Sikora, zwyciężczyni konkursu debiutów, która dostarczyła niezwykłych wzruszeń, śpiewając balladę „Konie”. Ukoronowaniem festiwalu był koncert „Opole! Kocham Cię”. Swoje najsłynniejsze przeboje zaśpiewali dawno niesłyszani: Halina Frąckowiak, Alicja Majewska, Irena Santor, Andrzej Dąbrowski. Miliony słuchaczy poruszył występ Natalii Niemen, gdy zaśpiewała przebój ojca „Dziwny jest ten świat”. Bardzo cieszę się, że Natalia odważyła się wyjść z cienia „wielkiego ojca artysty” i myślę, że jeszcze nie raz o niej usłyszymy. Baby-boom Nie tylko Anglicy cieszą się i przeżywają narodziny dziecka Kate Middleton i księcia Williama. Polskie gwiazdy też nie próżnują – wkrótce po raz trzeci mamą zostanie Justyna Steczkowska i Karolina Malinowska (żona Oliviera Janiaka), po raz drugi Kasia Cichopek i Joanna Liszowska, a Małgorzata Socha („Brzydula”) po raz pierwszy. Jerzyk zajęty Zła wiadomość, ale jest nadzieja, bo niesprawdzona: Jerzy Janowicz spotyka się z byłą tenisistką Martą Domachowską. Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie? Tego jeszcze nie wiemy. Tenisista bardzo dba o swoją prywatność. Iwona Garbowska „Malowane pędzlem i piórkiem”. Artyści Polskiego Stowarzyszenia ds. Kultury i Integracji serdecznie zapraszają na wystawę malarstwa i grafiki 6.09–4.10.2013 w Bibliothekszentrum Sachsenhausen, Hedderichstr. 32, we Frankfurcie (3 min drogi od Südbanhofu). Wernisaż wystawy będzie miał miejsce w piątek 6.09 o godz. 18.00. Wstęp wolny! Swoje prace zaprezentują: Isabella Degen – malarka, pisarka i dziennikarka, mieszkająca we Frankfurcie nad Menem. Uprawia malarstwo sztalugowe, malując obrazy realistyczne: pejzaże, kwiaty, portrety. Swoje prace przeważnie wykonuje w technice olejnej lub mieszanej. Ukończyła dwuletnią szkołę „Malarstwa Kreatywnego” w Hamburgu, artystycznie prowadzoną przez doc. Bea Emsbach. Jest absolwentką kursów malarskich pod patronatem Uniwersytetu La Laguna w Santa Cruz- Teneryfa. Od 2002 roku czynnie bierze udział w życiu artystycznym, uczestnicząc w plenerach – warsztatach twórczych i wystawach w Polsce, Hiszpanii i Niemczech. 12 Karolina Muniak – od najmłodszych lat interesowała się malarstwem. Pomimo braku wykształcenia plastycznego, malarstwo było zawsze jej pasją. Okres młodości spędziła w Czechosłowacji. Dopiero jako dojrzała kobieta mogła w pełni rozwinąć się twórczo, czego owocem jest ponad sto jej obrazów. Prace malarki to fotografie duszy. Stosuje odważne kolory i przerysowuje postacie, co charakteryzuje jej obrazy. Mieszka we Frankfurcie nad Menem. Jadwiga (Jaga) Rudnicka – z wykształcenia jest teologiem i doradcą rodzinnym. Malarstwo (obok poezji) to jej pasja, którą realizuje od lat 80. Maluje przede wszystkim obrazy olejne na płótnie, chociaż chętnie posługuje się również suchymi pastelami. Głównym tematem jej obrazów są kwiaty i krajobrazy. Swoje prace prezentuje na licznych wystawach zarówno w Polsce, jak i w RFN. Uważa, że talent otrzymała od Pana Boga w prezencie. Od 2004 roku mieszka w Erlenbach. Ryszard Niedźwiedzki – jest strzegomianinem. Rysunkiem zainteresował się w klasie I szkoły podstawowej. To właśnie malarstwo olejne zapoczątkowało jego zainteresowanie prawdziwą sztuką. Specjalizował się w różnorodnej tematyce olejnej: malował postaci, martwą naturę, obrazy marynistyczne i kwiaty. W połowie lat 90. paletę barw zamienił na piórko i tusz. W tej technice odkrył swój prawdziwy talent, który do dziś z radością i powodzeniem realizuje. TWOJ E M i a sto Finanse i Ubezpieczenia Ubezpieczenie emerytalne w Polsce czy w Niemczech? W Czy polskie OFE jest fee...? ielu Polaków pracujących w Niemczech lub prowadzących działalność gospodarczą zadaje sobie to pytanie. Często, zbyt często, zwycięża przywiązanie do tradycji, czyli płacenie składek w Polsce. Dziwne jest to, że wszyscy oni bardzo chcą zarabiać w Niemczech i jednocześnie godzą się na emeryturę polską. Jak to jest z tymi polskimi emeryturami? ZUS ma coraz większe kłopoty finansowe. To jest dla mnie zrozumiałe, gdyż tego typu większe lub mniejsze kłopoty, z uwagi na między innymi spadek przyrostu naturalnego, mają wszystkie państwowe systemy emerytalne w Europie. Byłem zachwycony, kiedy w roku 1999 wprowadzono w Polsce OFE (Otwarty Fundusz Emerytalny), które miało stanowić zabezpieczenie dodatkowe na godziwą emeryturę. Myślę, że uwierzyło w to wielu Polaków. Dzisiejsza rzeczywistość jest taka, że otwarte pozostaje jedynie pytanie, czy pozbyć się OFE od razu, czy na raty. Dlaczego? Demontaż OFE zmniejszyłby dług publiczny w Polsce. W momencie wprowadzenia reformy emerytalnej przez rząd Buzka wynosił on 273 mld zł, a w ubiegłym roku osiągnął już 882 mld zł. Połowę tego zadłużenia spowodowały pożyczki, które minister finansów zaciągał na rynku kapitałowym, aby mieć na wpłaty do OFE. Za te pieniądze OFE kupowało obligacje Skarbu Państwa, za co z kolei dofinansowany był coraz biedniejszy ZUS – i tak się koło zamyka. Likwidacja OFE pozwoli nie tylko przejąć jego kapitał przez ZUS, ale także Państwo nie będzie dalej musiało dokonywać wypłat na rzecz OFE z tytułu posiadanych przez niego obligacji Skarbu Państwa. Tak więc problem Państwa i ZUS-u zostanie rozwiązany – ale tylko na dzień dzisiejszy. Za parę lat wróci ze zdwojoną siłą, a negatywne skutki odbiją się głównie na przyszłych emerytach. Zażarta walka między politykami PO i PiS o władzę nic w tej materii nie zmieni, bo ani jedni, ani drudzy nie mają recepty na rozwiązanie problemu i bardzo niechętnie się na ten temat wypowiadają. Ostatnio zaproponowano „kompromisowe” rozwiązanie polegające na tym, że ubezpieczony sam będzie decydował o tym, czy chce zostać w OFE, czy chce przenieść swój kapitał z niego do ZUS. Na pierwszy rzut oka wygląda demokratycznie. Jakoś dziwnie pachnie mi to wariantem węgierskim. Tam właśnie rząd Viktora Orbana też dał ludziom swobodny wybór: czy chcą zostać w filarze kapitałowym, czy wolą wyłącznie państwową emeryturę. Potem rozpętano odpowiednią kampanię propagandową, w której obwieszczono, że ci, co pozostaną w sektorze kapitałowym (odpowiednik polskiego OFE), muszą wziąć na siebie ryzyko strat, bo budżet nie zagwarantuje im minimalnej emerytury. W efekcie w drugim filarze pozostało 2% ubezpieczonych. Oznaczało to w praktyce nacjonalizację funduszy emerytalnych. W Polsce należy liczyć się z podobnym scenariuszem. Ci, którzy mieszkają w Polsce, niestety nie będą mieli wyboru – nawet mimo stwarzania innych pozorów. Dziwi mnie jednak fakt, że ci, którzy pracują w Niemczech, chyba tylko siłą przyzwyczajenia opłacają składki emerytalne w Polsce. W Niemczech osoby prowadzące działalność gospodarczą nie mają obowiązku płacenia składek na państwową emeryturę (poza niektórymi zawodami związanymi z rzemiosłem). Istnieje rzeczywisty wybór, czy chce się wpłacać na państwową emeryturę, czy na prywatny fundusz emerytalny. Przy czym prywatne ubezpieczenia dzielą się na te, które gwarantują oprocentowanie kumulowanego kapitału w wysokości 2,25%, te, w których zysk może być większy i gwarantują wpłacony kapitał, oraz te, w których spodziewane zyski mogą być jeszcze większe, ale bez żadnych gwarancji (gwarancja zawsze kosztuje). Zwolennikom ubezpieczenia państwowego proponuję wziąć pod uwagę następujące fakty: 1. Proszę przeliczyć sobie, ile wpłacicie Państwo pieniędzy na państwowe ubezpieczenie, wpłacając miesięcznie 19,8% zarobku, a ile byście z tego mieli, wpłacając to samo na prywatne ubezpieczenie, nawet to najdroższe, z gwarantowanym zyskiem 2,25%. 2. W państwowym ubezpieczeniu rezultat końcowy to tylko miesięczna emerytura, w prywatnym do wyboru emerytura lub kapitał. 3. Co się dzieje z wpłaconymi pieniędzmi w przypadku śmierci przed osiągnięciem wieku emerytalnego? W prywatnym ubezpieczeniu wypłacany jest zebrany kapitał z odsetkami lub świadczenie na wypadek śmierci (w zależności od zawartej umowy). A co w przypadku państwowej emerytury? 4. Zawierając prywatne ubezpieczenie emerytalne, zainteresowany sam wybiera wysokość składki i to, kiedy chce otrzymać emeryturę. W ubezpieczeniu państwowym to Skarb Państwa decyduje o tym, jakiej wysokości będzie składka i kiedy można uzyskać świadczenie (najlepszy przykład to ostatnie podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat). Jeśli chodzi o państwowe ubezpieczenia emerytalne, podobne kryteria obowiązują w Polsce i w Niemczech. Nieco inne kryteria są w polskim KRUS-ie, ale mam nadzieję, że jego egzystencja zależy tylko od tego, jak długo jeszcze PSL będzie partią współrządzącą, bo nie ma żadnych przesłanek ekonomicznych wskazujących na możliwość dalszej egzystencji takiej formy ubezpieczenia. U osób prowadzących działalność gospodarczą w Niemczech i płacących składki emerytalne w Niemczech wysokość składki wpływa na obniżenie podatku. Po przeanalizowaniu wszystkich kryteriów chyba nie trzeba długo zastanawiać się nad optymalnym wyborem. FINANCIAL SOLUTIONS Christof Kochanski MAKLERZY FINANSOWI I UBEZPIECZENIOWI * rejestracja działalności gospodarczej na terenie Niemiec ( Gewerbe ) * * serwis biurowy (wypisywanie rachunków, korespondencja z urzędami itp.)* * obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne ( Krankenversicherung ) zgodne z prawem niemieckim * * ubezpieczenie samochodu z zaliczeniem zniżek polskich * * wykorzystanie dotacji państwowych i ulg podatkowych * * zasiłek na dzieci ( Kindergeld ) ~ także na dzieci w Polsce * * lokaty w złocie i srebrze* * wyszukiwanie optymalnych form ubezpieczeń spośród wszystkich ofert na rynku niemieckim * * emerytura zamiast podatku * * kredyty inwestycyjne * * leasing * FINANCIAL SOLUTIONS ~ 64293 DARMSTADT ~ PALLASWIESENSTRASSE 63 Darmstadt ~ Christof Kochanski ~ T. 06151.66 74 089 ~ M. 0172.75 95 953 Frankfurt ~ Robert Waz ~ T. 069.97 69 85 82 ~ M. 0176.65 63 23 34 Flörsheim ~ Eva Rösner ~ T. 06145.93 77 610 ~ M. 0177.40 60 445 13 Palcem w oko Wspomnienia emigranta odc. VIII Najdroższy prezydent w poprzednich odcinkach: Choć w Polsce powodziło mi się finansowo nieźle, z racji stosunków gospodarczych postanowiłam „uciekać” z kraju. Długo walczyłam o otrzymanie paszportu, a gdy wreszcie mi go przyznano i stałam w kolejce po odbiór, nagle zasłabłam i wylądowałam w szpitalu. Kolejną przeszkodą była kontrola w moim zakładzie pracy, a za trzecim razem – wybuchł stan wojenny i znów mój wyjazd został odwołany. Po roku stanu wojennego postanowiłam ubiegać się o pozwolenie na wyjazd do Bułgarii. Do Bułgarii wyjeżdżałam oczywiście z paszportem „na kraje socjalistyczne”. Było go bardzo łatwo uzyskać. Musiałby ktoś solidnie się narazić władzy, aby go nie otrzymać. W Bułgarii byłam z moim ojcem, który jako zawzięty patriota był już zmęczony stanem wojennym i chętnie odpoczął w południowym klimacie nad Morzem Czarnym. Gdy wróciliśmy z urlopu, po paru dniach przeżyliśmy niespodziankę – władze obniżyły poprzeczkę dyscypliny krajowej. Powiedziano nam, że naród jest tak bardzo patriotyczny, tak dobrze zrozumiał prawidłowość postępowania rządu, że zostanie przywróconych wiele praw obywatelskich. Niestety, wyjazdy zagraniczne nie były na liście ulg, więc musiałam w dalszym ciągu czekać. Nie pozostało mi nic innego, jak zabrać się do pracy w mojej świeżo otwartej działalności gospodarczej. Zakupy jakichkolwiek materiałów dla działalności były prawie niemożliwe. Sklepy świeciły pustkami, więc należało uruchomić prywatne kontakty. To były czasy wymiany towarowej, a nie zakupów. Tak więc załatwiałam towar z branży motoryzacyjnej, aby wymieniać go z ludźmi prowadzącymi Desę, meble, obrazy, metraż materiałowy, firany i inne artykuły do dekoracji wnętrz. To była właśnie moja działalność. Po nawiązaniu kontaktów i zgromadzeniu odpowiednich ilości towaru zawiesiłam bardzo elegancki szyld firmy i rozpoczęłam skromną reklamę. Był taki głód towarowy, że klientów miałam już po chwili, a ci z kolei kierowali do mnie swoich znajomych i po pewnym czasie miałam w kalendarzu terminy planowane na miesiąc do przodu. Dziś można o tym tylko pomarzyć. Klientela była zadowolona, ja też, i interes kręcił się nad podziw. Trzeba przyznać, że przy każdym nowym kliencie dokształcałam się dodatkowo. 14 W kraju szło wszystko pod górkę, rząd stale dopuszczał kolejne prawa i równocześnie wydłużały się kolejki. Chciano nas poniżyć, wprowadzając głód, pokazując swą wyższość. Zezwolono także na legalne wydawanie gazety „Solidarność”. Rząd żałował tego, bo dowiadywaliśmy się spraw zakulisowych, ale już było za późno – musieli nad tym przejść do porządku dziennego. Lud poczyta, lud poplotkuje, a rząd i tak będzie górą. Tak mijała następna jesień i zima. Pod koniec lutego byłam umówiona w fabryce, by obejrzeć towary. Wzięłam taksówkę i jechaliśmy koleinami po 40-centymetrowej warstwie śniegu. Stale go przybywało, więc choć to było na „czarnym” Śląsku, śnieg był ciągle biały. Padały wielkie płaty, a potem przychodziło słońce, no i tak na przemian. Gdy załatwiałam sprawy w Dyrekcji, taksówka czekała już na mnie. Kiedy podjechał wózek z towarem, pan z taksówki natychmiast wziął się za przeładunek, nawet nie zdążyłam o to poprosić. Zawiózł mnie do domu i tam też dzielnie pomagał przy wnoszeniu towaru do domu. Zapłaciłam, podziękowałam, ale zaciekawiona podeszłam do okna, aby go bliżej obejrzeć. Do tej pory nie miałam tego na uwadze, ale rzeczywiście był to przystojny młody człowiek, wysoki, szczupły i muskularny. Był bardzo dobrze ubrany, jak na tamte czasy. Gdy mój wzrok padł znowu na przywieziony towar, zapomniałam o wszystkim innym. Mój zawód stał się w międzyczasie wspaniałym hobby, byłam zafascynowana zdobywaniem towarów i cudeńkami, które z niego wytwarzałam. Interes szedł coraz lepiej. Po około dwóch tygodniach był Dzień Kobiet i otóż – nie uwierzycie – przed moimi drzwiami stanął chłopak z frezjami, ten z taksówki. – A to pan! słucham uprzejmie? – Z okazji dzisiejszego święta pań, pragnę tej pięknej pani pogratulować i życzyć szczęścia. – Dziękuję bardzo, tylko że czas jest nieodpowiedni, nie mogę pana ugościć kawą. – To nie szkodzi, jeśli można, przyjdę innym razem. – Oto numer telefonu, proszę najpierw zadzwonić. Nie byłam pewna, czy chcę tej kawy, ale ten śliczny bukiecik chętnie zabrałam. Pasował mi do nastroju w moim domu i pracy. (cdn.) SGL Jak podała jedna z amerykańskich agencji prasowych, jeden dzień obsługi prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowicza kosztuje ok. 170 tys. dolarów. To chyba najdroższy prezydent na świecie. No cóż, widocznie na biednych nie trafiło. Jak robi OBI? Nasz Czytelnik zamówił w OBI, w Polsce, komplet ogrodzenia ogrodowego. Warunkiem przyjęcia zlecenia do realizacji było dokonanie wpłaty. Klient wykonał więc wpłatę przelewem. Kiedy otrzymał informację, że ogrodzenie jest gotowe do odbioru, udał się w tym celu do jednego z oddziałów OBI w Polsce. Po przywiezieniu zakupu do Niemiec przystąpił do montażu. Okazało się, że słupki do furtki są od innego typu ogrodzenia. Zawiózł je więc znów do Polski z prośbą o wymianę. Po perturbacjach dokonano wymiany. Czytelnik nasz poprosił o zwrot nadpłaconej różnicy w cenie. I tu powstał problem. Otrzymał odmowę na piśmie. Stwierdzono, że „gwarancja udzielana jest tylko na terenie Polski”. Zrozumiałem polski slogan reklamowy OBI – „OBI tak to robi”. Zakaz uboju rytualnego w Polsce Sejm RP większością głosów podjął decyzję o zakazie uboju rytualnego w Polsce. Na pierwszy rzut oka bardzo pięknie, też jestem za likwidacją lub choćby ograniczeniem do minimum cierpienia zwierząt. Z drugiej strony mamy jednak zamknięcie ubojni, które tym się zajmowały i likwidację wielu miejsc pracy oraz stworzenie utrudnień w praktykach religijnych żydów i muzułmanów. Oburza mnie nie samo wprowadzenie zakazu tego typu uboju, ale sposób, w jaki to wprowadzono. Podczas debaty sejmowej nikt nie szukał kompromisu ani z lewicy, ani z prawicy. Odniosłem wrażenie, że cierpienie zwierząt stało na drugim planie. Cel zasadniczy to: kto komu „dołoży” w kolejnej konfrontacji. W efekcie osiągnięto założony „sukces”. Doszło do podziałów wewnątrz partii, zaostrzyła się rywalizacja między partiami i naruszono wolność praktyk religijnych mniejszości wyznaniowych – i chyba tylko o to chodziło. Polscy politycy (wszystkich opcji) często w swych wzniosłych wystąpieniach cytują marszałka Piłsudskiego. Oto jeden z cytatów Marszałka z wystąpienia do ówczesnych parlamentarzystów: „Kury wam szczać prowadzić, a nie politykę robić”. Prezydent Putin przyjął dymisję Przed paroma tygodniami prezydent Putin stanął przed kamerami telewizyjnymi razem z małżonką. Zdarza się to bardzo rzadko. Małżonka nawet zabrała głos, co zdarzyło się chyba po raz pierwszy. Pani Putin tłumaczyła, dlaczego rozchodzi się z prezydentem (zastrzegając, że nadal pozostaną przyjaciółmi). Prezydent tylko z aprobatą kiwał głową. Wyglądało to tak, jakby pani Putin na ręce prezydenta złożyła publicznie dymisję, a on ją przyjął... TWOJ E M i a sto Christof Kochanski Porady prawne Bearbeitungsgebühren – obowiązek zwrotu opłat manipulacyjnych, pobranych przez niemieckie banki w związku z udzielaniem kredytów konsumenckich N iemieckie sądy już wielokrotnie Pomimo odpowiedniego orzecznici wypłacają bezpodstawnie pobrane stwierdzały, a ostatnio Amtsgetwa większości sądów, w tym także opłaty manipulacyjne. Niektóre banki richt Offenbach am Main (Sąd RejonoOLG, które uważa tego typu opłaty skreśliły nawet odpowiednie klauzule wy w Offenbach nad Menem) potwiermanipulacyjne za niedopuszczalne, ze swoich umów. Są to jednak wyjątki. dził prawomocnym wyrokiem z dnia przeważająca ilość klientów banków Nie należy się jednak spodziewać, że 4 kwietnia 2012 r. (sygnatura akt: 380 C nie dochodzi swoich roszczeń. jakikolwiek bank aktywnie poinformu33/12), że tzw. opłaty manipulacyjne Spowodowane jest to przede wszystje klienta o bezzasadności pobranych (Bearbeitungsgebühren), czyli prowizje kim faktem, że większość banków przez siebie opłat manipulacyjnych, przygotowawcze pobierane przez niepozasądowo odrzuca generalnie a tym bardziej, że je zwróci z własnej mieckie banki w związku z udzielaniem odpowiednie roszczenia klientów, inicjatywy. kredytów konsumentom, są bezprawne spekulując, że klient nie zdecyduje się Dlatego każdy powinien sprawdzić i należy je zwrócić kredytobiorcy. na prowadzenie procesu lub sąd niższej swoje umowy kredytowe pod kątem teW konkretnym przypadku ww. sąd instancji w konkretnym przypadku go, czy pobrano opłaty manipulacyjne nakazał Santander Bank zwrot opłaty rozstrzygnie na ich korzyść, nie będąc i w jakiej wysokości, oraz zażądać ew. manipulacyjnej w wysokości 3,5% od dotychczas związany orzecznictwem ich zwrotu przez bank. kwoty pożyczki pobranej w ramach sądu najwyższego, Bundesgerichthof Jeżeli bank nie uczyni tego dobrowoludzielenia kredytu konsumenckiego (BGH – pol.: Federalny Trybunał Spranie, pozostaje jedynie droga sądowa. nazwanego przez bank „SofortKredit wiedliwości). Proces w takiej sprawie ma wysokie Classic” w kwocie 700 € oraz kosztów Wynika to z faktu, że nie doszło szanse na powodzenie. adwokackich za dochodzenie tego roszdotychczas do precedensu w tej kwestii Należy jednak uważać na przedawczenia w trybie pozasądowym, każdow wyniku prawomocnego wyroku nienie, które może prowadzić do utraty razowo wraz z ustawowymi odsetkami BGH, który wiązałby wszelkie inne roszczeń wobec banku. z tytułu zwłoki. sądy niemieckie. Banki, wykorzystując Termin przedawnienia roszczeń wyW swojej argumentacji Sąd Rejonowy skutecznie możliwości procesowe, nie nikających z bezpodstawnego wzbogaw Offenbach stwierdza, że opłaty dopuszczają od lat do ostatecznego cenia się wynosi w prawie niemieckim manipulacyjne zostały zapłacone przez rozstrzygnięcia tego pytania i wolą ew. 3 lata. Oznacza to, że z końcem 2013 klienta bez jakiejkolwiek podstawy „w ostatniej chwili” uznać roszczenia roku powinny przedawnić się także prawnej, ponieważ użyta przez bank pojedynczych klientów, ażeby nie doroszczenia o zwrot opłat manipulacyjw umowie odpowiednia klauzula jest szło do procesu przed BGH. nych pobranych w roku 2010. nieskuteczna, jako ogólny warunek Broniąc się, większość banków arguW jednym z najnowszych procesów umowny. Sąd przejął tym samym mentuje, iż akurat używane przez nie dot. zagadnień prawnych związanych przeważającą argumentację orzecznicodpowiednie klauzule są skuteczne, jaz opłatami manipulacyjnymi ze twa Oberlandesgerichte (OLG – pol.: ko postanowienia indywidualne, a iststycznia tego roku Amtsgericht Bonn Wyższe Sądy Krajowe) i stwierdza, że niejące orzecznictwo dotyczy innych stwierdził, że termin przedawnienia odpowiedni zapis umowy nie jest tzw. banków. W świetle przedstawionego wszelkich roszczeń o zwrot opłat ustaleniem indywidualnym, ponieważ powyżej orzecznictwa stanowi to jemanipulacyjnych zaczął się dopiero jest on dodatkowym porozumieniem dynie wymówkę banków, a co ciekawe, z końcem roku 2010. Wynika to z fakdot. cen i podlega w związku z tym oświadczaną klientom w standardowo tu, że w tym roku zapadły pierwsze ocenie, jako ogólny warunek umowny. przygotowanych pismach o tej samej wyroki OLG dotyczące powyższego Po pierwsze, sąd stwierdza, że użyta treści. tematu. W wyniku tej argumentacji przez bank klauzula jest nieskuteczna Nieliczne, przeważnie mniejsze banki sądu pozwany uznał i wypłacił klientoze względu na złamanie zasady transuznają w międzyczasie racje klientów wi 1000 € z 1150 € pobranych w 2002 parentności, ponieważ klient r. opłat manipulacyjnych oraz nie jest w stanie rozpoznać, za większą część kosztów procesu. co została ona pobrana, w jaki Powyższą argumentację przejęły sposób wpływa ona na wylitakże inne sądy, dodając, że wciąż RECHTSANWALT / KANCELARIA PRAWNA czenie odsetek, kiedy opłata ta można ubiegać się zwrotu opłat powstaje i co się z nią stanie manipulacyjnych pobranych od Doradzam i reprezentuję dwujęzycznie w następujących sprawach: w przypadku przedwczesnego 2003 r. do dnia dzisiejszego. ▪ dochodzenie wierzytelności w Niemczech i w Polsce rozwiązania umowy. Ponadto ▪ prowadzenie procesów sądowych kredytodawca nie ma prawa Rechtsanwalt J. W. Fischer ▪ prawo ruchu drogowego (wypadki samochodowe, itp.) do podnoszenia wobec klienta ▪ prawo karne i wykroczeń opłat za czynności, do których ▪ prawo administracyjne (np. niemiecki Kindergeld) jest on sam ustawowo lub ▪ prawo obcokrajowców Zawartość powyższego poradnika ▪ sprawdzanie i sporządzanie umów (np. o dzieło, wynajmu) w ramach swoich obowiązków ▪ prawo pracy służy wyłącznie ogólnej informacji, umownych zobligowany lub ▪ prawo spółek, handlowe i gospodarcze nie stanowi doradztwa prawnego które podejmuje we własnym ▪ prawo spadkowe i nie może zastąpić doradztwa prawinteresie, § 307 ust. 2 zdanie 1 nego w indywidualnym przypadku! BGB (Bürgerliches Gesetzbuch Freiligrathstr. 80 tel. +49 / (0)173 713 25 92 Wszelka odpowiedzialność autora – pol.: Niemiecki Kodeks Cy- D-64319 Pfungstadt fax +49 / (0)6157 99 15 55 lub wydawcy jest wykluczona. wilny). www.fischer-law.eu e-mail: [email protected] Jacek W. Fischer 15 Prof. dr Leszek Balcerowicz we Frankfurcie Z inicjatywy Heskiego Ministerstwa Sprawiedliwości, 27 czerwca w Commerzbanku we Frankfurcie odbyła się debata na temat wychodzenia Europy z kryzysu i przyszłości euro. W debacie uczestniczyli: prof. dr Leszek Balcerowicz, były polski minister finansów i wicepremier, były Prezes Narodowego Banku Polskiego, dr Holger Schmieding, główny ekonomista Banku Berenberg, oraz dr Jörg Krämer, główny ekonomista Commerzbanku. W dyskusji padały oceny różnych koncepcji dotyczących przyszłości finansowej Europy. Największym optymistą w tej materii okazał się prof. Balcerowicz. Poprosiliśmy właśnie jego o wypowiedź dla Czytelników „Twojego Miasta”. „TM”: Był Pan pierwszym ministrem finansów w Polsce po przemianach z roku 1989. Był to niezwykle trudny okres, przeprowadzane reformy nie wszystkim się podobały, bo często „bolało”. Mimo to Panu się udało. Prof. Balcerowicz: To prawda, że był to trudny okres, ale jakże romantyczny. To prawda, że niektóre reformy „bolały”, ale czyż lekarz może zaniechać leczenia, gdyż czasem przysparza ono pacjentowi bólu? Już wcześniej trochę hobbystycznie zajmowałem się kryzysami w różnych krajach i sposobami ich przezwyciężenia. Zorganizowałem nieformalny zespół, który tym się zajmował, nie zakładając nawet, że kiedyś to się przyda. Bez tego wcześniejszego przygotowania nie podjąłbym się wyprowadzenia gospodarki z kryzysu, bo pewnie nie wiedziałbym, jak to zrobić. W sytuacji kiedy miałem już pewne przygotowanie, nie było to zadanie beznadziejne, choć bardzo trudne. Jakie jest Pana zdanie na temat wejścia Polski do strefy euro? Należy się z tym śpieszyć czy raczej nie? Nigdy nie należy się śpieszyć bez potrzeby. Pytanie jest takie, czy chcemy wejść do grupy silnej, jak Niemcy, Finlandia, czy słabej, jak Grecja. Raczej trzeba dyskutować o tym, co trzeba zrobić, aby Polska była silniejsza gospodarczo, niż o datach. Właśnie to należy zrobić, nawet gdyby euro nie było, np. reformy zwiększające zatrudnienie, uelastycznienie rynku pracy, zwiększenie inwestycji itp. 16 W dzisiejszej dyskusji na podium to Pan wykazywał się w niej największym optymizmem w sprawach przyszłości Europy. Nie rozpatrywałbym tego w kategorii pesymizmu czy optymizmu. Po prostu trzeba przyjrzeć się problemom, postawić diagnozę i ustalić, co trzeba zrobić. A co trzeba zrobić? Chodzi o reformy w poszczególnych krajach. Ze szczebla europejskiego nikt nie „wyleczy” Francuzów, sami muszą to zrobić. Podobnie Włosi. Za nas w Polsce też nikt nie wykona roboty, sami musimy to zrobić. Czy nie jest tak, że sama Unia Europejska wymaga reform? W wielu sprawach UE zbyt głęboko ingeruje, co powoduje irytację. Sam nie jestem palaczem, ale nie rozumiem, dlaczego UE wprowadza np. ograniczenia na papierosy mentolowe. W pewnych przypadkach UE ingeruje bardziej niż szczebel federalny w USA. Tak nie powinno być. Unia powinna się koncentrować na tym, co jest dobre dla wszystkich. W szczególności na budowie jednolitego rynku. W ciągu ostatnich kilkunastu lat polska gospodarka zbliżyła się do Europy w tym również do Niemiec. Jak Pan widzi przyszły rozwój wzajemnych stosunków gospodarczych? Do nikogo się nie zbliżaliśmy, tylko robiliśmy reformy, abyśmy byli bardziej konkurencyjni. Nie było takiej strategii, aby zbliżać się do Niemiec czy innej gospodarki. Dzięki reformom wzrosła sprzedaż polskich produktów do innych krajów, w tym również do Niemiec. Naturalnym jest fakt, że Niemcy są największym odbiorcą, bo są blisko i są największą gospodarką w Europie. W 2007 roku założył Pan fundację Forum Obywatelskiego Rozwoju, gdzie jest Pan też Przewodniczącym Rady. Co ma na celu ta organizacja? W każdym demokratycznym kraju potrzebne jest społeczeństwo obywatelskie, które stara się obserwować wszystkich polityków. Politycy są naciskani przez różne grupy społeczne – w Niemczech również – które mówią jedno: „Dajcie więcej”. Jeżeli te grupy przeważają, to prędzej czy później kończy się to scenariuszem greckim czy włoskim. Zadanie FOR to naciskać z drugiej strony, żeby państwo się nie rozdymało, nie zwiększało nieuzasadnionych wydatków, nie zwiększało deficytu publicznego. W każdym społeczeństwie istnieją grupy roszczeniowe. Jeśli one przeważają, prowadzi to do stagnacji lub kryzysu, dlatego trzeba stworzyć przeciwwagę. Dziękuję za rozmowę i w imieniu Czytelników „Twojego Miasta” życzę dalszych sukcesów w działalności gospodarczej i społecznej. Rozmawiał Christof Kochanski TWOJ E M i a sto Nowe przepisy o uznawalności kwalifikacji zawodowych landu Nadrenia Północna-Westfalia są korzystne dla polskich pracowników i przedsiębiorców W 2010 premierzy krajów związkowych Niemiec porozumieli się w sprawie „przyspieszonej drogi ujednolicenia i odbiurokratyzowania przepisów regulujących procedurę uznawalności zagranicznych kwalifikacji zawodowych”, zarówno na poziomie związkowym, jak i w poszczególnych landach. W ten sposób droga do szybkiej i sprawnej uznawalności kwalifikacji przez niemiecką administrację i przedsiębiorstwa również dla polskich pracowników i przedsiębiorców została otwarta. Pionierami na tym polu zostały landy: Hamburg, Hesja, Meklemburgia-Pomorze Przednie, Dolna Saksonia i Kraj Saary, które odpowiednie regulacje prawne wprowadziły jeszcze w grudniu 2012. Sejmik landu Nadrenia-Północna Westfalia głosami wszystkich frakcji uchwalił ustawę o uznawalności kwalifikacji zawodowych w dniu 15 maja 2013. Ustawa jest zgodna z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady Europy nr 2005/36/EG z 7 września 2005 ws. uznawalności kwalifikacji zawodowych w aktualnie obowiązującym brzmieniu i stanowi uzupełnienie ustawy federalnej, która weszła w życie z dniem 1 kwietnia 2012 roku. Lista zawodów uregulowanym w prawie landu NPW obejmuje zawody reglamentowane i niereglamentowane. Do listy zawodów reglamentowanych należą takie, których wykonywanie obwarowane jest dodatkowymi przepisami dotyczącymi posiadania odpowiednich kwalifikacji zawodowych do ich wykonywania i to one wymagają uznawalności. Celem uznania równoprawności posiadanych kwalifikacji zawodowych należy wraz z odpowiednim wnioskiem przedłożyć następujące dokumenty: • tabelaryczne zestawienie ukończonych szkół i szkoleń zawodowych w języku niemieckim, • dowód tożsamości, • zaświadczenia dokumentujące przebieg kariery zawodowej w danym zawodzie i zdobyte doświadczenie, • oświadczenie, że w innym organie podobny wniosek nie został do tej pory złożony. Dokumenty powinny być w oryginale bądź w formie poświadczonych kopii. Najwięcej wniosków o uznanie kwalifikacji zawodowych zdobytych poza granicami Niemiec składają właśnie Polacy. Dobrą wiadomością dla tegorocznych absolwentów jest fakt, że dyplomy polskich uczelni i szkół są uznawane także w landzie Nadrenia Północna-Westfalia Procedura uznania trwa do trzech miesięcy, licząc od chwili złożenia kompletnego wniosku. Rozstrzygnięcie następuje w drodze pisemnej decyzji administracyjnej. Decyzja odmowna może mieć miejsce w przypadku dużych rozbieżności pomiędzy przepisami szczegółowymi landu dot. danego zawodu a posiadanymi przez wnioskodawcę zagranicznymi kwalifikacjami zawodowymi. W każdym przypadku decyzja wymaga uzasadnienia. Ustawa dotyczy zawodów, których status prawny uregulowany jest nie w przepisach federalnych, lecz związkowych landu NRW, np. inżynierowie, architekci, wychowawcy. Nowa ustawa ułatwia uznawalność 163 ze 165 zawodów określonych w prawie landu NRW. Dwa wyjątki to nauczyciele i urzędnicy krajowi, co do których wciąż obowiązywać będą osobne przepisy. Lista reglamentowanych grup zawodów objętych ustawą o uznawalności kwalifikacji zawodowych obejmuje specjalizacje z zakresu m.in. medycyny, farmacji, opieki medycznej, wychowawców, zawody prawnicze, inżynierów i techników budowlanych, zawody związane z pracami ziemnymi i geodezją, techników pomiarowych, rzemieślników, architektów, zawody związane z rolnictwem, obsługą działalności gospodarczej, techników i chemików żywności certyfikowanych na poziomie związkowym. Osobne zagadnienie w tym zakresie stanowi uznawalność kwalifikacji cząstkowych i nauki celem dalszego kształcenia i podnoszenia kwalifikacji, zarówno na poziomie szkół zawodowych i średnich, jak i kształcenia akademickiego i szeroko rozumianej praktyki zawodowej. W zależności od grup zawodowych wnioski rozpatrywane są przez różne instytucje odpowiednio umocowane kompetencyjnie. Informacje o instytucjach rozpatrujących wnioski różnych grup zawodowych znaleźć można w internecie na stronie: h t t p : // w w w . m a i s . n r w . d e / 0 8 _ PDF/003_Integration/004_foerderbereiche/foerderungen_qua lif ikation_01_Wegweiser_Nrw.pdf Szczegółowych informacji nt. uznawalności kwalifikacji zawodowych w NRW udzielają punkty informacyjne i doradcze w liczbie 50 w całym landzie. Doradztwo jest bezpłatne, natomiast samo przeprowadzenie procesu uznawalności oznacza poniesienie kosztów w wysokości minimum 100 euro. Z dotychczasowych statystyk „IHK FOSA” w Norymberdze (Foreign Skills Approval) – centralnej placówki powołanej przez niemieckie izby przemysłowo-handlowe celem realizacji procedury uznawania kwalifikacji zawodowych zdobytych poza granicami Niemiec – wynika, że najwięcej wniosków w skali całej RFN składają Polacy, przed obywatelami z krajów byłej Jugosławii, Turcji i Rosji. O skali zainteresowania Polaków nowymi uregulowaniami prawnymi niech świadczy fakt, że pierwszym obcokrajowcem, którego kwalifikacje zostały uznane zgodnie z nowymi przepisami, był 36-letni Polak Waldemar Felix. Więcej informacji na temat polskiej gospodarki i imprez organizowanych przez Wydział można znaleźć na stronie internetowej Wydziału: www.cologne. trade.gov.pl lub też w comiesięcznym Newsletterze w j. niemieckim. Kontakt do WPHI w Kolonii: [email protected]. pl, tel.: 0221 3499-11, fax: 0221 3499-10. 17 Sport w Twoim Mieście Stało się. Po ostatnich dwóch turniejach tenisowych, French Open i Wimbledonie, śmiało możemy powiedzieć, że polski tenis ziemny jest na najwyższym światowym poziomie. Polscy zawodnicy znaleźli się na pierwszych stronach nie tylko polskich gazet. Jeśli ktoś jeszcze przed paroma tygodniami powiedziałby, że w ćwierćfinale Wimbledonu staną naprzeciw siebie dwaj reprezentanci Polski, to z pewnością zostałby wyśmiany. Jednak podczas tegorocznego turnieju byliśmy świadkami właśnie takiej konfrontacji! Łukasz Kubot i Jerzy Janowicz zagrali w ćwierćfinale najstarszego i najbardziej prestiżowego turnieju tenisowego na świecie. Polacy stoczyli wspaniały pojedynek, z którego zwycięsko wyszedł Janowicz. Nasz najwyżej notowany zawodnik w rankingu ATP niestety uległ w półfinale Anglikowi Andy'emu Murrayowi. Anglik niesiony ogromnym dopingiem publiczności pokonał w finale Serba Novaka Djokovica i wygrał cały turniej. Rozgrywki kobiet były również pełne niespodzianek. Odpadały kolejno faworytki: Maria Sharapova, Victoria Azarenka, a Serenę Williams pokonała dotychczas mniej znana Niemka pol- stronę redaguje: Michał Kochański Polski Wimbledon Sabine Lisicki – jej rodzice emigrowali z Polski w 1979 r. i osiedlili się pod Bonn, gdzie w 1989 r. urodziła się Sabine. Ojciec Ryszard, absolwent AWF, miał ogromny wpływ na rozwój kariery młodej tenisistki i do dziś wspiera córkę w treningach. „Bum-bum-Bine” potrafi zaserwować piłkę z prędkością 210 km/h. Jest to rekord świata wśród kobiet, ustanowiony w 2009 r. Reprezentantka klubu Rot-Weiß-Berlin, gdzie obecnie mieszka, pokazała już „swój pazur” na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 r. zajmując 4. miejsce w grze mieszanej. skiego pochodzenia – Sabine Lisicki. Dysponująca świetnym serwisem Lisicki szybko zyskała sympatię publiczności. Wyeliminowanie faworytek dawało ogromną szansę na wygraną w turnieju Agnieszce Radwańskiej, która – jak się wydawało – była w świetnej dyspozycji. Kolejno wygrywała swoje pojedynki i dotarła do półfinału. Tu trafiła na „Bum-bum-Bine”, jak przez dziennikarzy została nazwana Lisicka. Po przegranym pierwszym secie Agnieszka zdominowała grę i wygrała drugiego seta 6:2. W trzecim „Isia” prowadziła już 4:1, lecz sytuacja radykalnie się zmieniła. W Lisicką jakby wstąpił nowy duch. Zdobywała punkt za punktem i po zaciętej końcówce to ona wygrała (9:7) i awansowała do finału Wimbledonu. Sabine jest pierwszą Niemką od 1999 (Steffi Graf), której się to udało. W finale Lisicka zmierzyła się z Francuzką Marion Bartoli. Tu jednak presja była zbyt silna. Sabine przebudziła się pod koniec drugiego seta i rozpoczęła pogoń punktową za rywalką, lecz niestety było za późno. 23-letnia reprezentantka Niemiec przegrała finał 1:6, 4:6. Jest jednak zdecydowanie największą niespodzianką tegorocznych rozgrywek. Sabine Lisicki to już trzecia zawodniczka polskiego pochodzenia, która wielkimi krokami zmierza ku pierwszej dziesiątce światowego rankingu ATP. Awansowała na 18. miejsce. Niemka polskiego pochodzenia Angelique Kerber jest aktualnie na 9. miejscu, a Caroline Wozniacki zajmuje 10. lokatę. Brawo, tenisiści! Niech żyją „farbowane lisy”, a raczej... „farbowane lisice”! Zapraszamy na PolenCup ! 14.09.2013 Już po raz siedemnasty będzie organizowany w Darmstadt polski turniej tenisowy. Od kilkunastu lat przybywają do naszego miasta miłośnicy tenisa z Frankfurtu, Wiesbaden, Mainz, Giessen, Koblenz i innych niemieckich miast. Zawody są rozgrywane w rożnych kategoriach. Grają kobiety i meżczyzni w grupach amatorskich i profesjonalnych. Wszystko zależy od ilości zgłoszeń. W poprzednich latach brało udział 30-40 zawodników. Chętnych zapraszamy na stronę www.polencup.de gdzie znajdziemy formularze zgłoszeń i różne potrzebne informacje. Jest tam wiele zdjęć, wywiadów i tekstów z zeszłorocznej imprezy. Turniej od wielu lat cieszy się zainteresowaniem nie tylko grających w tenisa, ale daje przy okazji impuls do wspólnego przebywania z rodzinami, przyjaciółmi i znajomymi. Impreza będąca klasycznym turniejem jest rownież typowym piknikiem. Kiedy sportowcy toczą swoje pojedynki to my pomagamy im dopingiem, ale rownież możemy spróbować polskiej kuchni z garnka i grila popijając znanymi nam ze starego kraju napojami. Dla dzieci będzie dużo atrakcji i zabaw: dmuchany zamek oraz MINIDISKO to tylko cześć specjalnie dla najmłodszych przygotowanych niespodzianek. Po zawodach i uroczystym nagrodzeniu medalami wykonanymi specjalnie na nasz turniej będziemy sie bawić wspólnie tańczac i śpiewając z zespołem Krakowiak. Jeśli komuś zostanie troszkę sił to będzie mógł potańczyc przy polskich przebojach wybranych przez DJ-a. Na koniec ognisko i pieczenie polskich kiełbasek przy akompaniamencie gitary. Serdecznie zapraszamy nie tylko sympatyków tenisa, ale każdego kto zechce spędzić miłe wrześniowe popołudnie na swieżym powietrzu. U nas będziecie mogli nawiązać nowe i odświeżyć stare znajomości, zjeść, porozmawiać, pożartować i potańczyć. Wszystko w polskich klimatach ! 18 Sportverein Blau-Gelb Darmstadt e. V. Elisabeth-Selbert-Straße 27 TWOJ E M i a sto BÜROSERVICE & PROMOTION Karolina Kochanski Gehaborner Straße 2a 64347 Griesheim Kompleksowe porady w zakresie zasiłków rodzinnych w Niemczech. Doradzamy, informujemy, pomagamy w gromadzeniu odpowiednich dokumentów oraz wypełnianiu wniosków. TEL: 06155 / 8773339 Organizacja oraz przeprowadzanie promocji FAX: 06155 / 8773338 reklamowych. MOBIL: 0163 / 2376283 WWW.KINDERGELD.PL [email protected] Obsługa stoisk reklamowych podczas targów.
Podobne dokumenty
Już za parę dni, za dni parę
Redakcja przyjmuje ogłoszenia/reklamy, pobierając opłatę naliczaną od 1 cm2. 1 cm2 = 1,00 €. Najmniejsza wielkość reklamy/ogłoszenia wynosi 50 cm2. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, po...
Bardziej szczegółowoS - Twoje Miasto
Najlepsze prace zostaną publikowane na łamach gazety „Twoje Miasto”. Wspólnie ze stowarzyszeniem SALONik, które czynnie zaangażowało się we współorganizację konkursu, przeznaczyliśmy na nagrody 300...
Bardziej szczegółowoniedzielę rymami się z Wami podzielę
Redakcja przyjmuje ogłoszenia/reklamy, pobierając opłatę naliczaną od 1 cm2. 1 cm2 = 1,00 €. Najmniejsza wielkość reklamy/ogłoszenia wynosi 50 cm2. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, po...
Bardziej szczegółowos. 3! - Twoje Miasto
Najlepsze prace zostaną publikowane na łamach gazety „Twoje Miasto”. Wspólnie ze stowarzyszeniem SALONik, które czynnie zaangażowało się we współorganizację konkursu, przeznaczyliśmy na nagrody 300...
Bardziej szczegółowo