pobierz

Transkrypt

pobierz
Dawna Cerkiew Pounicka p. w. Św. Michała Archanioła
Pewnego dnia rozmyślałam, skąd wzięła się moja miejscowość - Cyców. Szukałam po
różnych źródłach, lecz nic nie mogłam znaleźć.
Gdy odpowiedź na to pytanie sprawiała mi wielki niedosyt, postanowiłam pójść spytać się o
to mojego "Asa w rękawie", czyli dziadziusia.
Dziadziuś z pogardą i ze zdziwieniem odpowiedział mi. żebym sama zastanowiła się, gdyż
to jest takie banalne pytanie.
Była godzina 18.00, więc postanowiłam iść się umyć. Czyściutka wskoczyłam na moje duże
łóżko i przez dłuższy czas oglądałam serial" trudne sprawy". Serial skończył się o 20.00.
Mimo wczesnej godziny postanowiłam iść spać, gdyż rankiem miałam jechać na wycieczkę
do Zakopanego.
Koło godziny 2-giej w nocy sen, który jak sie później okazało był prawdziwy.
Przyśniło mi sie, że Dawną cerkiew pounicką p.w. Św. Michała Archanioła w Cycowie
zamieszkuje Biała Dama, zlekceważyłam ten sen i myślałam ze to tylko moja wyobraźnia,
Lecz szybko pożałowałam tego,
że lekceważąco potraktowałam taka przestrogę.
Gdy jednak nie dawał mi ten sen spokoju postanowiłam opowiedzieć o nim mojemu
dziadziusiowi.
Ten z roześmianego i zawsze wesołego nagle zrobił sie oschły, wystraszony
i z powagą powiedział do mnie, że gorszego sn w juz nie mogłam mieć.
Troszkę się przestraszyłam i postanowiłam sprawdzić to co opowiadał dziadek.
Nie mogłam pójść tam w dzień, ale wybrałam sie wieczorem.
Zatrzasnęły się wejściowe drzwi do świątyni - obleciał mnie strach!
Nie wiedziałam po mam zrobić kiedy przede mną stanęła Biała Dama. Serce podchodziło mi
do gardła, a ja nie wiedziałam jak poruszyć się chociaż o jeden milimetr.
Kiedy ta zaczęła mówić, że kto przejdzie przez próg miejsca tego zostanie pozbawiony życia
na ziemi. Chciałam uciec jednak nie udało mi sie to.
Biała dama chwyciła mnie za rękęja niemal zamierałam w bezruchu.
Zaczęła ciągnąć za sobą ja zaczęłam krzyczeć(jednak ona pozbawiła mnie głosu.
Zaczęłyśmy rozmawiać, zaczęła opowiadać,co sie dzieje z tymi, którzy wejdą na jej teren.
Mówiła, że każda osoba bez względu na nic zostaje śmiertelnie pobitą kiedy przekroczy próg
tego świętego miejsca.
Zwróciwszy uwagę na mój wiek i na to jak z nią rozmawiam
m
Tobą tego nie zrobię - powtarzała wciąż. Mówiłajze co trzy lata w ławkach zasiadają dusze
ludzif którzy zostali zabici przez nią.
Trzy
miesiące przed tym wydarzeniem rzeka, która płynie przy cerkwi na odcinku trzech
metrów robi sie zielona - dosłownie.
A co 10 lat dzwon który jest w kościele nieopodal wybija za piec dwunasta w południe i bije,
aż 4 godziny.
Biała dama powiedziała, że ani mnie, ani mojej rodzinie nic sienie stanie.
Uspokoiłam się i wyszłam z kościoła, kobieta powiedziała, że jak tylko wyjdę to będę
normalnie mówić. Nic o tej wyprawie nie powiedziałam ani rodzicom, ani dziadziusiowi.
Jestem szczęśliwa, że w końcu dowiedziałam sięp co chodzi z tym kościołem.

Podobne dokumenty