Głos św. Józefa - Sanktuarium św. Józefa w Prudniku

Transkrypt

Głos św. Józefa - Sanktuarium św. Józefa w Prudniku
Głos
św. Józefa
Gazetka Sanktuarium św. Józefa w Prudniku – Lesie.
12.10.2014 r.
Nr 41/2014
Msze św. niedzielne u nas o godz.: 8.00 10.00 11.30
W Dębowcu: 8.45
OGŁOSZENIA
Dzisiaj 28 Niedziela Zwykła – W naszym Sanktuarium obchodzimy Niedzielę
Prymasowską. Po Mszach św. zbiórka do puszek na dzieło Fundacji Nowego
Tysiąclecia , która wspierające zdolne dzieci i młodzież z ubogich rodzin.
Dzisiaj Nabożeństwo Różańcowe o 15.00, a w tygodniu po Mszy św.
13.10. - Poniedziałek – Po Mszy św. i różańcu (wyjątkowo w poniedziałek)
Wieczór z Biblią: Księga Koheleta: realizm międzyludzkich relacji.
15.10. - Środa – Msza w intencji próśb i podziękowań zanoszonych za
wstawiennictwem św. Józefa.
16.10. - Czwartek – Uroczystość św. Jadwigi Śląskiej, głównej Patronki Śląska i
naszej prowincji zakonnej.
17.10. - Piątek – Po Mszy św. i różańcu Franciszkańska Szkoły Wiary:
Wolność – warunek zaistnienia wiary.
18.10 - Sobota – W ramach Roku Prymasowskiego gościmy I Diecezjalną
Pielgrzymkę Pracowników Służby Zdrowia. O godz.11.00 Msza święta pod
przewodnictwem ks. bpa Andrzeja Czai. Następnie wykład ks. prof. Piotra
Morcińca na temat klauzuli sumienia.
19.10. - Niedziela – O 15.00 nabożeństwo fatimskie.
Spotkanie Modlitewnej Grupy o. Pio dopiero w czwartek 23.10.
We wtorek przypada Dzień Edukacji Narodowej wszystkim zaangażowanym w krzewienie
oświaty życzymy potrzebnych łask Bożych, a zwłaszcza cierpliwości i wytrwałości.
We wtorek 14.10 o godz. 18.00 w Prudnickim Ośrodku Kultury debata
gospodarcza z udziałem wszystkich kandydatów na burmistrza.
W piątek w Moszczance o 18.00 Msza św. z okazji Dnia Dziecka Utraconego.
W najbliższą niedzielę w Jemielnicy o 15.00 modlitewne spotkanie Bractwa św. Józefa.
Na furcie przyjmujemy wypominki za zmarłych, kartki wyłożone są z tyłu kościoła.
Przyjmujemy intencje mszalne na przyszły rok.
Dziękujemy wszystkim za modlitwę, ofiary, kwiaty i wszelkie prace na rzecz Sanktuarium.
Szczególnie zadbajmy o to, by przywrócić w domach rodzinnych piękny, stary
zwyczaj kończenia dnia wspólnym różańcem.
Stefan kard. Wyszyński
ROZWAŻANIE NA NIEDZIELĘ
Historia trochę nieprawdopodobna. Mamy króla, zaproszenie na
królewskie wesele, zaproszonych, którzy nie chcą przyjść, a ich niechęć
przybiera tak monstrualne rozmiary, że posuwają się aż do zabójstwa.
Właściwie: dlaczego nie chcą przyjść na weselne przyjęcie? Czemu nie chcą
uczestniczyć w znakomitej rozrywce i w jeszcze lepiej zapowiadającym się
przyjęciu? Na co chce zwrócić naszą uwagę Pan Jezus, opowiadając nam te
dziwną w końcu przypowieść? Usłyszane opowiadanie niepokoi
nagromadzonym bezsensownym zachowaniem jej bohaterów, okrutnym
zachowaniem, dodajmy. Pobudki ich działania muszą być z pewnością
mroczne. Trzeba nam jednak te mroki próbować rozświetlić, bo zło,
opisywane przez Pana Jezusa w przypowieściach, zagraża również nam.
Aby odrzucić zaproszenie na wesele, obrażając zapraszającego i państwa
młodych, aby w wyrażaniu tej odmowy przekroczyć granice rozumu, to
trzeba bez wątpienia bardzo tego, kto zaprasza nienawidzić. Nienawiść aż
tak potworna nie jest, że tak powiem, sprawą jednorazową. Taka nienawiść
to jest sprawa raczej znacznego przeciągu czasu. Mamy zatem ogromną, ale
maskowaną nienawiść. Troskliwie pielęgnowaną, karmioną nienawiść.
Zawsze obecną w pamięci, w sercu, w tle ludzkiego życia. Nienawiść, może
też zmieszana z pogardą. Sama nienawiść zadowoliłaby się zabiciem sług.
Ich znieważenie zdaje się wskazywać na niemałą domieszkę pogardy. To
najgorsza nienawiść, odczłowieczająca w zupełności. Taka nienawiść, gdy
wybucha, czyni człowieka niemal 100%-wym narzędziem diabła.
Mechanizm długo skrywanej, nienawistnej pogardy dochodził do głosu przy
wszystkich rewolucjach. Po mistrzowsku wykorzystywali go ludzie, chcący
załatwić swoje porachunki cudzymi rękami. Takie były kulisy buntu
chłopów pod wodzą Jakuba Szeli, boleśnie unieśmiertelnionych nieludzkim
okrucieństwem; cierpień ludności polskiej podczas buntów Kozackich, ale i
pogromów Żydowskich. Właśnie taka nienawiść zabiła w Mendlu
Gdańskim miłość do jego miasta. Ten sam mechanizm zmieszanej z pogardą
nienawiści jest czytelnie widoczny w działaniach terrorystów. Zapytajmy
siebie: kogo, dlaczego nie lubię? O kim mam niskie mniemanie? Może jest
ktoś, kim skrycie albo i zgoła jawnie pogardzam? Czy dopuszczam do
swego serca i umysłu, może niekoniecznie i nie od razu nienawiść, ale np.
niechęć, lekceważenie, poczucie wyższości? Mechanizm hodowania
nienawiści pokazał Orwell w powieści Rok 1984, opisując przebieg tzw.
dwóch minut nienawiści.
Jezus dziś przestrzega przed złudzeniem kontrolowania negatywnych
odruchów. One nieustannie pracują w człowieku osiągając w końcu
wymiary wymykające się kontroli rozumu i woli. Pół biedy, gdy nienawiść
wyhamowuje na ostentacyjnej pogardzie, zademonstrowanej przez tych,
którzy poszli na swoje pole lub do swego kupiectwa, choć przecież już taka
postawa nie jest żadną miarą do pogodzenia z chrześcijańskim powołaniem.
Cóż jednak powiedzieć, gdy nienawiść prowadzi do najcięższych zbrodni.
Opowiedziana przez Jezusa przypowieść jest apelem o realizm, jest
przestrogą przed naiwnością. Nie chciejmy uspokajać swego sumienia, że ja
kogoś tylko nie lubię, albo z kimś tylko nie rozmawiam. Bo to jest
zwyczajnie nieprawda. Gdy dojdzie do splotu wyjątkowo niesprzyjających
okoliczności, bardzo łatwo owo nielubienie czy nierozmawianie może
przerodzić się w daleko gorsze formy grzechu przeciwko miłości bliźniego.
Nie sądźmy, że to nas nie dotyczy. Mechanizm dochodzenia do wielkiego
zła głęboko przeanalizowała H. Arendt w książce Eichmann w Jerozolimie,
opisującej pościg i proces jednego z największych zbrodniarzy
hitlerowskich, odpowiedzialnego za masowe mordy Żydów. Swojej książce
nadała wymowny podtytuł: Rzecz o banalności zła. Zwykły, szary człowiek,
skądinąd dobry mąż i ojciec, robi karierę w hitlerowskich Niemczech i staje
się potworem.
Prośmy o łaskę zbawiennego leku przed świadomym i dobrowolnym
dopuszczaniem do siebie jakichkolwiek form braku miłości bliźniego.
Znakomicie mechanizm pogłębiania się w człowieku negatywnych uczuć
rozumiał św. O. Franciszek. Jego biograf, Tomasz z Celano tak opowiada o
karze, jaką Seraficki Patriarcha wymierzył współbratu, który lekceważąco
wyraził się o napotkanym żebraku: Któregoś dnia podczas jego
przepowiadania pewien człowiek bardzo ubogi i chory przyszedł tam na
miejsce. Franciszek, litując się nad jego podwójną nędzą, mianowicie biedą
i chorobą, zaczął z sobą mówić o ubóstwie. A gdy współczując cierpiącemu
przechodził już w serdeczny dlań afekt, towarzysz rzekł do niego: Bracie, to
prawda, że on jest biedny, ale może w całej okolicy nie ma bogatszego
duchem niż on. Święty natychmiast go zganił, a gdy ten wyznał swa winę,
tak mu powiedział: Szybko pospiesz się, zdejmij z siebie swa tunikę, upadnij
do nóg temu ubogiemu i przyznaj się do winy! Nie tylko proś o
przebaczenie, ale błagaj też o modlitwy! (2Cel 52).
Najgłębszą motywacją dla uważnego przyglądania się swemu wnętrzu jest
to, że od stanu naszego serca będzie zależało, czy będziemy godni tego, aby
zasiąść przy stole w domu Ojca. Do tej uczty, do nieba, jesteśmy powołani
wszyscy. Zaproszenie to dotarło do nas w chwili naszego Chrztu. Przez całe
jednak życie pracujemy na to, aby zasłużyć na bycie wybranym. Wybranie
jest łaską, domaga się jednak wysiłku człowieka. Ważnym polem pracy
człowieka będzie czuwanie nad swoim wnętrzem, zdecydowane
sprzeciwianie się każdemu odruchowi niechęci czy złości. W przypowieści
Pan Jezus zdaje się sugerować, że chodzi tu o postawę stałą, zwyczajną.
Wolność od upodobania, od zaakceptowania nienawiści i żądzy odwetu jest
dla Jezusa swoistą szatą godową. Człowiek, nawet jeżeli sprowadzony na
ucztę z rozstajnych dróg, czyli oderwany od swych codziennych zajęć, ma
być w tę szatę wyposażony. Brak takiej duchowej dyspozycji nie znajduje
uzasadnienia dla Pana Jezusa, stąd gospodarz surowo taktujący człowieka,
nie przyodzianego w szatę godową. Jezus uczy, że wobec nikogo nie wolno
żywić nienawiści, ani niechęci nawet, czy obojętności. Takie postawy rodzą
potworów. Ludzie którzy im ulegają, nie są godni zaproszenia Boskiego
Gospodarza. Niech codzienna, żmudna praca nad naszym wnętrzem, niech
ustawiczne, pokorne dostrzeganie i zdecydowane usuwanie wszelkich
odruchów niechęci, za łaską Bożą wysłuży nam zaliczenie do grona
wybranych, godnych przebywania na wieki w królestwie miłości.
INTENCJE MSZALNE
17.00
17.00
17.00
17.00
17.00
17.00
8.00
10.00
11.30
Poniedziałek 13.10.
Za ++ rodziców Karola i Elżbietę Langfort oaz za + ojca Bernarda Wieczorek.
Wtorek 14.10.
I. Za + Ryszarda Rowińskiego (od rodziny Paleśniczy).
II. Do św. Józefa i Matki Bożej, z podziękowaniami i z prośbą o potrzebne
łaski dla Małgosi, Grzegorza i dzieci.
Środa 15.10.
I. W intencji próśb i podziękowań zanoszonych za wstawiennictwem św. Józefa.
II. Msza gregoriańska: za + Alojzego Janickiego.
Czwartek. 16.10. Uroczystość św. Jadwigi Śląskiej.
I. W intencji Prowincji św. Jadwigi, o błogosławieństwo Boże, o rozwój duchowy i
materialny.
II. Do Matki Bożej Nieostającej Pomocy, z podziękowaniem za otrzymane łaski i
zdrowie w rodzinie Kraik.
III. Msza gregoriańska: za + Alojzego Janickiego.
Piątek 17.10.
O zdrowie i błogosławieństwo Boże dla rodziny Marii i Klemensa Wieczorek.
Sobota. 18.10.
I. Z okazji 50 rocznicy urodzin Mieczysława Bieszczad, o błogosławieństwo
Boże i zdrowie w rodzinie.
II. Za ++ rodziców Marię i Mikołaja Falińskich, za ++ Tadeusza
Szymaszkiewicza oraz za ++ z rodziny.
XXIX niedziela zwykła. 19.10.
O błogosławieństwo Boże i opiekę Boża dla Filipa, Agnieszki, Piotra, Lidii i Stanisława.
Za ++ rodziców Mirosławę i Kazimierza Pudło.
I. Dziękczynna za dar życia dla Karola, o błogosławieństwo Boże dla całej rodziny.
II. W intencji Zygmunta Ratusznego o potrzebne łaski.
www.prudnik.franciszkanie.com Konto Bankowe: 97 8905 0000 2000 0000 2189 0001