JNBT FAQ 12.07.2012 Wiadomość od użytkownika Paweł Wysłano

Transkrypt

JNBT FAQ 12.07.2012 Wiadomość od użytkownika Paweł Wysłano
JNBT FAQ 12.07.2012
Wiadomość od użytkownika Paweł
Wysłano dnia 04.07.2012 o godzinie 10:24
„Witam, Mam dwumiesięcznego źrebaka, poprzez imprinting nauczyliśmy go podawać wszystkie
cztery kopyta, pozwala się głaskać i czyścić, chodzi z nami w tereny. Nie pozwala się jednak
prowadzać (np. za grzywę) ani nakładać kantara. Czasami jest to kłopotliwe ponieważ będąc
bardzo samodzielnym nie trzyma się matki (zwłaszcza na pastwisku lub padoku) i trudno jest go
skierować w pożądanym kierunku np. przy wyjściu w teren. Aby założyć mu kantar należy
przytrzymać go za szyje i ogon. Wtedy nie panikuje, również po założeniu kantara jest spokój.
Nie ma natomiast mowy, aby dał się przytrzymać za kantar – nawet jak spokojnie daje się
głaskać po głowie i szyi. Pytanie kiedy i jak nauczyć go chodzenia na uwiązie? Pozdrawiam
Paweł”
Pawle,
Chodzenie na uwiązie to podstawowa umiejętność jaką powinien potrafić każdy koń. Jeśli
przeprowadzałeś trening w okresie imprintingu nie powinieneś zwlekać, źrebię można nauczyć
prowadzenia na uwiązie już w 2-3 dniu życia i takie szkolenie zajmie nie wiecej niż kilkanaście
minut.
Myślę że problem z zakładaniem kantara może wynikać z błędów popełnionych podczas
treningu który został przeprowadzony w okresie imprintingu. Prawidłowo wykonana seria
ćwiczeń gwarantuje spokój źrebięcia podczas zakładania i zdejmowania kantara. Wydaje mi się,
że w treningu zostało pominięte także obowiązkowe ćwiczenie jakim jest praca na kantarze z
gumą tak by źrebię nie odsadzało się i ustępowało najmniejszej presji jaką wywiera kantar.
Odpracowanie tych błędów czasem bywa trudne i wymaga zarówno cierpliwości jak i
konsekwencji z naszej strony. Od czego zacząć?
Po pierwsze musimy pokazać źrebakowi że zakładanie kantara jest czynnością jakiej nie
powinien się obawiać. Zacznij od bardzo prostego ćwiczenia jakim jest zakładanie miękkiej liny
na głowę źrebaka. W pierwszej kolejności daj maluchowi obejrzeć i powąchać linkę (a w
kolejnym etapie kantar). Zachowaj w tym ćwiczeniu bardzo dużo wewnętrznego spokoju i dawaj
dużo nagrody w postaci głaskania i zdejmowania presji – tj zdejmuj linke z głowy gdy tylko
źrebię ją zaakceptuje i stoi spokojnie - niejako zabranie linki będzie dla niego nagrodą.
Akceptacja linki na głowie źrebaka będzie przygotowywała go do założenia kantara w kolejnym
etapie.
Polecam zakup kantara sznurkowego dla źrebaka, zdecydowanie łatwiej się go zakłada co źrebię
łatwo i szybko toleruje. Jest narzędziem treningowym
które tak naprawdę samo zacznie dla nas szkolić
źrebaka.
Jeśli mamy akceptacje liny na głowie źrebaka czas
podjąć próbę założenia kantara. W żadnym wypadku
nie zakładamy kantara od razu. W pierwszej
kolejności proponuje po prostu zawiesić kantar
źrebakowi np. na uchu, tak jak wcześniej robiliśmy to
z linką. Ta sama zasada jak we wcześniejszym
ćwiczeniu. Kantar natychmiast zdejmujemy z ucha
jak tylko źrebię zaakceptuje go ze spokojem. Następnie dotykamy kantarem głowę, owijamy i
dopiero w kolejnej próbie
zakładamy prawidłowo (jeszcze bez wiązania) by po akceptacji przez źrebaka
natychmiast go zdjąć. I tu bym zrobiła przerwę co najmniej dzień czy dwa.
Tak by źrebię nie wiązało czynności zakładania kantara z pracą czy
obowiązkami. Taka przerwa da znacznie lepsze efekty niż byśmy poszli od
razu po założenie kantara i dalszą naukę stawiania pierwszych kroków na
uwiązie.
Po przerwie zakładamy kantar na głowę (bez
wiązania), zdejmujemy po akceptacji i zakładamy
ponownie już normalnie wiążąc kantar. Teraz
przyda się dużo ciepła i nagrody dla naszego źrebaka by zostawić
pozytywny zapis tego wydarzenia w jego mózgu. Proponuje przed tą
sesją nauczyć się sposobu wiązania kantara sznurkowego na głowie
konia lub na „sucho” tak by przy pierwszym zawiązaniu kantara już
na głowie źrebaka zrobić to szybko i sprawnie.
Teraz dopiero możemy rozpocząć naukę prowadzenia na uwiązie.
Potrzebne do tego będzie podstawowe narzędzie treningowe w pracy
ze źrebakami – rozciągliwa guma (najlepiej taka zakupiona w
pasmanterii, mocno rozciągliwa ale dość solidna tak by się nie zerwała
jeśli źrebię silniej pociągnie). Odradzam tu stosowanie, przynajmniej
na początku (przez pierwsze 2 m-ce), gumowych uwiązów- są dla
źrebaka zbyt mocne i wywierają zbyt silną presję, guma z pasmanterii
jest do tego ćwiczenia zdecydowanie najlepsza. Przywiązujemy
podwójnie złożoną gumę do kantara i zanim rozpoczniemy ćwiczenie dajmy się źrebakowi z
przymocowaną gumą zapoznać (powąchać, dotknąć pyszczkiem). Zaczynamy od lekkiej presji
na kantarze – powoli delikatnie naciągamy gumę i odpuszczamy gdy wyczujemy najmniejszy
ruch czy nawet sam balans w naszym kierunku. To ćwiczenie ma na celu naukę by źrebię
ustępowało presji na kantarze (co jednocześnie uczy źrebię by się nie odsadzało). Trzeba
ćwiczenie wykonywać z dużym spokojem z cierpliwością i nagradzać każdy sukces. Po
otrzymaniu pierwszego kroku dużo nagrody i znów przerwa. Zdjęcie presji i zaprzestanie
ćwiczenia da zdecydowanie lepsze efekty niż pójście od razu po np. 3-4 kroki.
Jeśli mamy już uzyskany balans do nas czy pierwsze kroki możemy
zacząć wspomagać ćwiczenie miękką linką stymulującą źrebię za zadem, bądź też druga osoba
może nam pomóc i lekko popychać źrebię niejako sugerując mu pożądany kierunek ruchu.
Polecam nie rezygnować z prowadzenia na gumie do czasu dopracowania ćwiczenia do
perfekcji, do póki nasze ręce nie będą lekkie i nie pociągną, nie szarpną. Guma zawsze złagodzi
nasze szarpnięcie i nie będzie budować odruchu przeciwstawiania.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Viktoria Pietkiewicz
Trener imprintingu źrebiąt

Podobne dokumenty