Wywiad z leśniczym panem Zbyszkiem Kimelem

Transkrypt

Wywiad z leśniczym panem Zbyszkiem Kimelem
HARCUŚ
Czerwiec 2003
str. 5
Wywiad z leśniczym panem Zbyszkiem Kimelem
Ola i Gosia : Jak długo jest już pan leśniczym ?
Z. Kimel : Długo, bardzo długo. Po skończeniu technikum leśnego w 1964 r. objąłem staż, a dwa
lata później stanowisko.
O i G : Co sprawiło, że wybrał Pan właśnie ten zawód ?
Z. K. : Przypadek. Praca ta bardzo mi się podobała i tak się jakoś ułożyło. Już od 38 lat jestem
leśniczym.
O i G : Czy może nam Pan powiedzieć na czym polega pańska praca ?
Z. K. : Wbrew pozorom nie jest to wcale łatwa praca. Jest to praca związana z administracją.
Moim głównym zadaniem jest utrzymanie lasu w jak najlepszej kondycji. Muszę dbać o to aby w
lesie nie było żadnych szkodników. Zadaniem leśniczego jest utrzymanie porządku w lesie, dbanie
o to żeby nie było pożarów. Muszę dokarmiać zwierzęta. Jest to praca 24 godziny na dobę.
Leśniczy musi być zawsze. Dobrze, że istnieją telefony komórkowe. Jest to praca wymagająca
mnóstwa czasu.
O i G : Jakie zwierzęta można spotkać w naszych lasach ?
Z. K. : Na pewno dziki, sarny i lisy. Od czasu do czasu można zauważyć jelenie ale rzadko
ponieważ te zwierzęta nie żyją w tutejszych lasach. Jest również dużo ptactwa np. 4 rodziny orła
bielika.
O i G : Jak przedstawia się stan świnoujskich lasów ?
Z. K. : Kondycyjnie i zdrowotnie bardzo dobrze. Niestety nie obyło się bez śmieci. Część ludzi
przyjeżdża pozbywać się odpadów właśnie do lasu. Gdyby nie to, to stan świnoujskich lasów byłby
wręcz rewelacyjny.
O i G : Czy my, harcerze moglibyśmy coś zrobić aby zmienić wygląd i sytuację w lasach ?
Z. K. : Z harcerzami żyję bardzo dobrze. Odkąd pamiętam, to harcerze zawsze mi pomagali np.
sadząc drzewka. W tej chwili nie ma takiej potrzeby ponieważ do tego celu wynajmujemy ludzi ale
byłbym wdzięczny za pomoc w sprzątaniu lasów.
Wywiad przeprowadziły Ola i Gosia z 19 DHSG „Zlotki”
UWAGA : dowcip ☺
Pewien facet umarł. W bramie nieba powitał go św. Piotr i zaprosił do środka. Kiedy wszedł,
zobaczył długi korytarz, a na je go końcu małe pomieszczenie z okienkami. Pyta św. Piotra:
- To jest tak upragnione przez wszystkich ludzi niebo?
- Tak.
Facet wszedł do pomieszczenia. Zerknął przez malutkie okienko i zobaczył uśmiechniętych i
bawiących się ludzi.
- A za tym oknem to co jest ?
- To jest piekło.
- Serio? To ja wole iść do piekła !
- Ale stamtąd już nie ma powrotu.
- Nie szkodzi, wole iść do piekła.
Święty Piotr odprowadził faceta do bramy i pyta:
- Na pewno tego chcesz ?
- Tak, nie marudź !
Facet zszedł do bramy piekieł. Wita go uśmiechnięty Lucyfer, wręcza mu widły i mówi :
- Kocioł numer 77.
- Jak to? Widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych, a ty mi tu widły dajesz ?
- Aaa, tamci. To jest nasz dział reklamy.
netmarko