Wiadomości Prawosławnej Diecezji Białostocko
Transkrypt
Wiadomości Prawosławnej Diecezji Białostocko
nr 4 (57) 2008 ISSN 1233–4138 wiadomości prawosławnej diecezji Fot. Igor Dacewicz białostocko ‑gdańskiej wiadomości prawosławnej diecezji spis treści białostocko‑gdańskiej ZDROWyCH, POGODNyCH I BŁOGOSŁAWIONyCH śWIĄt BOżEGO NARODZENIA WSZyStKIM CZytElNIKOM żyCZy REDAKCJA strona 3 Orędzie Bożonarodzeniowe Jego Ekscelencji, Najprzewieleb‑ niejszego Jakuba, Arcybiskupa Białostockiego i Gdańskiego do Czcigodnego Duchowieństwa, Miłujących Boga Braci i Sióstr Zakonnych, i Wszystkich Wiernych Diecezji Białostocko‑Gdań‑ skiejstrona strona 4 Jarosław Charkiewicz Zarys dziejów parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku z okazji jej 20‑lecia Dzieje Parafii Prawosławnej pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Białym‑ stoku sięgają 1989 r. 14 lutego tego roku, dekretem nr 40/89 arcybiskup białostocki i gdański Sawa powołał do życia nową białostocką parafię – Zmartwychwstania Pańskiego. Została ona terytorialnie wyodrębniona z parafii Zaśnięcia NMP w Białymstoku‑Starosielcach, swym zasięgiem obejmując dwa nowe osiedla: Słoneczny Stok i Zielone Wzgórza. strona 7 Marcin Kuźma Praktyka jogi a prawosławie Dążenie do medytacji, widzeń, szczególnego odczucia łaski, osiągnięcia nadzwyczajnych stanów ducha nie mają niczego wspólnego z tradycyjną duchowością prawosławną. W tradycji duchowości prawosławnej pokora posiada fundamentalne znaczenie, jej obecność dobitnie wskazuje na pra‑ widłowość obranej drogi ascetycznej. Pokora wzrasta w miarę wzrostu doskonałości duchowej. strona 11 Łukasz Godun Kwestia modlitwy za chrześcijan innych wyznań i niechrześcijan KWARTALNIK PRAWOSŁAWNEJ DIECEZJI BIAŁOSTOCKO-GDAŃSKIEJ UKAZUJE SIĘ Z BŁOGOSŁAWIEŃSTWA JE JAKUBA, BISKUPA BIAŁOSTOCKIEGO I GDAŃSKIEGO WYDAWCA: P rawosławna Diecezja Białostocko‑ Gdańska REDAKTOR NACZELNY: Krzysztof Aleksiuk PROJEKT I SKŁAD: Michał Żelezniakowicz strona 12 Krzysztof Aleksiuk Przyczyny i przebieg podziału Kościoła od IV do XIII w. STALE WSPÓŁPRACUJE: Justyna Tomaszuk NAKŁAD: 1100 egz. ADRES REDAKCJI: ul. św. Mikołaja 3, 15-420 Białystok, tel. (085) 742‑40‑88, [email protected] DRUK: Drukarnia Monasteru Supraskiego, ul. Klasztorna, 116–030 Supraśl, tel. (085) 710‑82‑88 Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych oraz zastrze‑ ga sobie prawo do redagowania nadesłanych tekstów. 2 Mówiąc o surowości naszej Cerkwi, odnośnie wspominania błędnie wierzących chrześcijan bądź niechrześcijan, nie pragniemy powiedzieć, że nasza Cerkiew w ogóle zakazuje nam, jej dzieciom, modlić się za nich. Zakazuje tylko modlitwy dowolnej – to jest modlenia się za nich w taki sposób, w jaki pragniemy, czy zamyślamy. Nasza Matka Cerkiew poucza nas, że wszystko wśród nas, w tym także sama modlitwa, powinno się odbywać uczciwie i wedle porządku. W pierwszych wiekach nie mówiono jeszcze o odrębnych Kościołach – pra‑ wosławnym i rzymskokatolickim, lecz o jednym Kościele, który nazywano powszechnym. W ciągu dwóch pierwszych wieków chrześcijaństwo dociera do krajów najbliżej sąsiadujących z jego pierwotną kolebką, Palestyną, tam też powstały najprężniejsze ośrodki chrześcijaństwa. strona 17 ks. Piotr Augustyńczuk Rozważania o Krzyżu z okazji obcho‑ dów święta Podwyższenia Krzyża Świętego w Fastach Krzyż powinien towarzyszyć nam w naszym życiu. Dlatego wieszamy go w swych domach, szkołach i miejscach pracy, by był dla nas ostoją i wsparciem. Zawsze kiedy wydaje się nam, że nie podołamy już dalszym zmaganiom, że jesteśmy zbyt słabi, aby podnieść się kolejny raz po upadku, wtedy powinniśmy spojrzeć na krzyż. strona 19 Z życia diecezji 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji orędzie bożona‑ rodzeniowe białostocko‑gdańskiej Orędzie Bożonarodzeniowe Jego Ekscelencji, Najprzewielebniejszego Jakuba, Arcybiskupa Białostockiego i Gdańskiego do Czcigodnego Duchowieństwa, Miłujących Boga Braci i Sióstr Zakonnych, i Wszystkich Wiernych Diecezji Białostocko‑Gdańskiej Bóg pozwolił dziś jeszcze raz świętować Boże Naro‑ dzenie. Przygotowywaliśmy się do niego przez okres po‑ stu, którego celem było wyciszenie naszych namiętności i skierowanie myśli na wydarzenie Wcielenia Boga, które jest najważniejszym zdarzeniem w historii ludzkości. Jest ono też bardzo ważnym wydarzeniem dla każdego z nas osobiście, gdyż nadaje sens ludzkiemu istnieniu. Wielu bowiem uznaje współcześnie za cel życia, życie ziemskie. W rzeczywistości jest jednak inaczej; życie ziemskie jest tylko małym preludium do całościowego istnienia czło‑ wieka. Człowiek jest stworzony do wieczności, mówi nam o tym Biblia, czujemy to również podświadomie. Cerkiew poprzez teksty liturgiczne podczas nabo‑ żeństw, których autorami w większości są ludzie święci, ciągle przypomina nam, a szczególnie w okresie przy‑ gotowawczym do święta Bożego Narodzenia, byśmy byli przekonani o istnieniu życia wiecznego. W tekstach tych w szczególny sposób akcentuje się fakt, iż wciele‑ nie samego Boga nastąpiło po to, byśmy żyli wiecznie. Bóg stał się człowiekiem, by człowieka uczynić bogiem – takie jest przesłanie całego chrześcijaństwa. Dziś radu‑ jemy się, iż wiara, a może nawet i przekonanie, którego jesteśmy nosicielami, nadaje sens życiu i kieruje nas do nieustannego wysiłku w dążeniu do doskonałości, osiąganiu cnót i zdobywaniu Królestwa Niebieskiego. Tej radości nie powinny nawet przyćmiewać trudno‑ ści ziemskiego życia. Jeśli jest życie wieczne, to jakie znaczenie mają dla nas warunki w jakich żyjemy tutaj. Utrapienia ziemskie jeszcze mocniej mogą utwierdzać nas w tym, iż życie ziemskie nie ma głębszego sensu i ukierunkowywać nas tak, aby wszystko poświęcić życiu „przyszłego wieku”. Czas święta przypomina nam o tym, my natomiast winniśmy czynić wszystko, by naszej wiary nie spłycać, lecz rozpalać ją jeszcze mocniej. Wielu bowiem z tych, którzy mówią, iż są wierzącymi, traktuje Kościół jedynie jako narzędzie do budowania dobrobytu, a co najwy‑ 4 (57) 2008 żej do poprawnych stosunków międzyludzkich tylko tu, na ziemi. Zadaniem Kościoła jest jednak prowadzić do życia wiecznego, wiecznej miłości, przebóstwienia, a nie do dobrobytu ziemskiego. W tym roku minie 20 lat od przemian, które miały miejsce w naszym kraju. Umożliwiły one naszej Cerkwi rozszerzenie swej działalności. Nasi duchowni mogli ponownie pojawić się w szkołach, by tam nauczać religii, być w szpitalach, aresztach, więzieniach, wśród żołnie‑ rzy, by wszędzie tam nieść Dobrą Nowinę o zbawieniu i życiu wiecznym. Są oni tam przede wszystkim po to, by przypominać o ostatecznym celu ludzkiego życia. Świat wciąż potrzebuje głoszenia o Chrystusie, Który dla naszego zbawienia był Bogiem i Człowiekiem, Który przyszedł na świat, by przez śmierć krzyżową otworzyć nam bramy Królestwa Niebios. Świat potrzebuje głoszenia Słowa Bożego, bowiem nie wszystko, co się w nim dzieje, jest dobre i moralne. W wielu dziedzinach naszego życia możemy widzieć przykład sprzeciwu wobec chrześcijańskich zasad życia i moralności. Prócz wojen, aktów terrorystycznych, które są przykładem pogardy dla życia innego człowieka, mo‑ żemy do nich zaliczyć większość eksperymentów współ‑ czesnej bioetyki, będących w pewnym sensie buntem przeciwko Stwórcy. Zatrwożeni takim rozwojem świata i zmartwieni postawą ludzkości, nie tylko duchowni, lecz my wszyscy, wierzący, winniśmy przypominać światu o jego ostatecznym celu i o tym, dlaczego narodził się nasz Zbawiciel Jezus Chrystus. W ten uroczysty i radosny dzień Narodzin Syna Boże‑ go, kiedy mistycznie przenosimy się do Betlejem, niewąt‑ pliwie zmartwieni postawą i stanem ludzkości, wznieśmy swe gorące modlitwy ku Nowonarodzonemu, aby zesłał pokój światu, wzajemną miłość i nadzieję na życie wiecz‑ ne. Podziękujmy za wszystkie dobrodziejstwa, którymi nas obdarowuje, za dar wiary, za łaskę, którą prowadzi nas do zbawienia, za opiekę nad Swoim Kościołem. Z okazji świąt Bożego Narodzenia pragnę również serdecznie pozdrowić: Duchowieństwo, Braci i Siostry Zakonne, Wiernych Prawosławnej Diecezji Białostocko‑ ‑Gdańskiej i życzyć Wszystkim błogosławionej bożona‑ rodzeniowej radości, nadziei, spokoju wewnętrznego i Bożego błogosławieństwa we wszystkich życiowych poczynaniach. Nowy 2009 Rok niech będzie rokiem nowej łaski Pańskiej w naszym życiu, w naszej Ojczyźnie i na całym świecie. Łaska Pana Naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z wszystkimi Wami. Prawosławny Arcybiskup Białostocki i Gdański Białystok‑Gdańsk, Boże Narodzenie 2008 r. 3 wiadomości prawosławnej diecezji z historii parafii białostocko‑gdańskiej Zarys dziejów parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku z okazji jej 20‑lecia Jarosław Charkiewicz Dzieje Parafii Prawosławnej pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku sięgają 1989 r. 14 lutego tego roku, dekretem nr 40/89 arcybiskup białostocki i gdański Sawa powołał do życia nową białostocką parafię – Zmartwychwstania Pańskiego. Została ona terytorialnie wyodrębniona z parafii Zaśnięcia NMP w Białymstoku‑Starosielcach, swym zasięgiem obej‑ mując dwa nowe osiedla: Słoneczny Stok i Zielone Wzgórza. Tym samym dekretem dla nowo erygowanej parafii arcybiskup Sawa ustanowił doroczne święto na Niedzielę Antypaschy. Kolejnym dekretem z tego samego dnia zwierzchnik diecezji mianował ks. prot. mgra Włodzimierza Cybulińskiego proboszczem nowo powstałej parafii. Kilkanaście dni wcześniej, 25 stycznia 1989 r., podpisano akt notarialny, na mocy którego Cerkiew otrzymała w wieczyste użytkowanie (od 6 grudnia 1991 r. na własność) działkę przy ulicy Sikorskiego 9, pod budowę nowej cerkwi i plebanii. 4 Już 8 maja 1989 r. parafia otrzymała pozwolenie na budowę tymczasowej, drewnianej cerkwi. Dzień wcześniej miało miejsce pierwsze w historii osiedla Słoneczny Stok uroczyste nabożeństwo z okazji Nie‑ dzieli Antypaschy. Uroczystej św. Liturgii z udziałem duchowieństwa miasta Białegostoku przewodniczył arcybiskup białostocki i gdański Sawa. Po liturgii odbyła się procesja i poświęcenie placu, a także krzyża pod budowę nowej, tymczasowej cerkwi Zmartwychwsta‑ nia Pańskiego. Podczas uroczystej liturgii arcybiskup Sawa wygłosił wzruszającą homilię, w której wezwał parafian do aktywnego udziału w budowie nowej świątyni i organizacji życia parafialnego. Niespełna rok po tym wydarzeniu, również w Nie‑ dzielę Antypaschy, 22 kwietnia 1990 r. ponownie uroczystej św. Liturgii przewodniczył gospodarz die‑ cezji – arcybiskup Sawa. Po jej zakończeniu na placu budowy odbyła się procesja oraz poświęcenie krzyża i położenie kamienia węgielnego pod budowę nowej cerkwi Zmartwychwstania Pańskiego. Jednocześnie dokonano poświęcenia miejsca położenia kamienia węgielnego pod budowę domu parafialnego oraz punktu katechetycznego. Miesiąc wcześniej, w marcu 1990 r., władze miasta zatwierdziły plan zagospo‑ darowania terenu inwestycji, wydając pozwolenia na budowę cerkwi, budynku parafialnego, dzwon‑ nicy, parkingu samochodowego i projektowanych przyłączy. Autorami projektu cerkwi Zmartwychwstania Pań‑ skiego w Białymstoku są architekci: Jan Kabac i Jerzy Uścinowicz, a projekt konstrukcyjny wykonał doc. dr inż. Władysław Ryżyński. Cerkiew posiada powierzch‑ 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji z historii parafii białostocko‑gdańskiej Poświęcenie cerkwi Zmartwychwstania Pańskiego, 1 października 2006 r. nię użytkową 600 m2. Jej wysokość wynosi 25 m, zaś wysokość dzwonnicy 30 m. Swą bryłą cerkiew nawią‑ zuje do tradycji staroruskich cerkwi szkoły nowogrodz‑ kiej. Zarówno główną kopułę, jak i dzwonnicę wieńczą charakterystycznie „ciosane” kopuły. W rozwiązaniu przestrzennym wnętrza cerkwi zastosowano plan centralny, który ma być wyobrażeniem wzajemnie przenikającego się krzyża greckiego. Budowę nowej cerkwi rozpoczęto w listopadzie 1991 r. W ciągu jednego miesiąca wierni wykonali fun‑ damentowe, żelbetonowe ławy pod cerkiew, a kamień węgielny, spoczywający u podnóża dębowego krzyża, na wieki znalazł swe miejsce w ławie fundamentowej części ołtarzowej. W latach 1992–1993 kontynuowano prace budow‑ lane, których zadaniem było przygotowanie tej części świątyni, która znajdowała się pod powierzchnią ziemi, do etapu wznoszenia ścian. Wiele z tych prac wykonali sami parafianie, wspierani przez proboszcza i wika‑ riuszy. Tempo robót było uzależnione od wielkości posiadanych środków finansowych, pochodzących głównie ze zbiórek wśród wiernych, kolędowania oraz 4 (57) 2008 sponsorów udostępniających te czy inne materiały budowlane. Równolegle, od 15 czerwca 1990 r., wznoszono dom parafialny, w którym miały znaleźć miejsce mieszkania dla duchownych oraz sale przeznaczone na zajęcia katechetyczne z dziećmi i młodzieżą, jak też na działalność parafialnego koła Bractwa Młodzieży Prawosławnej. Było to o tyle istotne, że nowo powstałe i wciąż rozbudowujące się osiedle w dużej mierze zamieszkują ludzie młodzi, wychowujący swoje dzieci. Punkt katechetyczny przy parafii otwarto jeszcze w 1989 r. w domku parafialnym. W roku szkolnym 1989/90 naukę religii pobierało tu 485 dzieci w 13 grupach. W 1994 r., z chwilą otrzymania kompletu dokumen‑ tacji, przystąpiono do wznoszenia ścian nowej cerkwi, czym zajęła się już specjalistyczna firma budowlana. Zwieńczeniem tego etapu budowy było ustawienie krzyża na kopule budowanej świątyni. Uroczystość odbyła się 9 czerwca 1998 r., a przewodniczył jej metropolita warszawski i całej Polski Sawa. W swym słowie zwierzchnik cerkwi prawosławnej w Polsce podkreślił m.in., że „zbierając się, aby ustawić krzyż na budującej się cerkwi, świadczymy o naszej wie‑ rze i dajemy świadectwo prawosławnej obecności w tym mieście”. Niespełna rok później, w dniu święta parafialnego Niedzieli Antypaschy, 18 kwietnia 1999 r. nowy go‑ spodarz diecezji białostocko‑gdańskiej, biskup Jakub, poświęcił cztery kolejne kopuły cerkwi usytuowane w bocznych częściach świątyni. Kolejne doniosłe wydarzenie w życiu parafii miało miejsce jeszcze tego samego roku. 1 października po raz pierwszy uroczyście obchodzono drugie święto parafialne – ku czci ikony Matki Bożej „Wszechkrólo‑ wej”. Podczas tego święta, któremu przewodniczyli metropolita Sawa i biskup Jakub, dokonano poświę‑ cenia dwóch dzwonów (o wadze 720 kg i 450 kg) oraz krzyża, który zwieńczył kopułę cerkiewnej dzwon‑ nicy. Po raz drugi obchody święta ku czci ikony Matki Bożej „Wszechkrólowej” odbyły się już wewnątrz wy‑ kańczanej świątyni 1 października 2000 r. Uroczystej św. Liturgii przewodniczył tego dnia biskup białostocki i gdański Jakub w asyście 19 duchownych. W 2002 r. w cerkwi rozpoczęto prace związane z wykonaniem polichromii. Jej autorami są artyści z Białorusi – Wiktor i Aleksy Downar i Andrzej Rummo. Obecnie ciepłe i nastrajające do modlitwy freski zdobią już wszystkie ściany i kopuły cerkwi. W 2003 r. cerkiew wzbogaciła się w ikonostas, który z drewna dębowego wykonał Dymitr Fajkow z Tarnopola na Ukrainie. Ikony do ikonostasu wyko‑ nali pod kierunkiem ks. mitrata Leoncjusza Tofiluka uczniowie Policealnego Studium Ikonograficznego 5 wiadomości prawosławnej diecezji z historii parafii białostocko‑gdańskiej w Bielsku Podlaskim: Dariusz Fiedorczuk, Grzegorz Zinkiewicz i Katarzyna Pura. Wkrótce wnętrze cerkwi przyozdobił również piękny żyrandol (panikadiło), który według projektu i koncepcji wykonał metaloplastyk Jan Tałuć. Żyrandol zdobią ikony dwunastu apostołów i podświetlenia elektryczne w kształcie świec. Uroczystego poświę‑ cenia żyrandola, w dniu święta parafialnego – 8 maja 2005 r., przed rozpoczęciem św. Liturgii dokonał Jego Ekscelencja biskup Jakub. U schyłku 2005 r. cerkiew, jako trzecia świątynia prawosławna w Białymstoku, doczekała się iluminacji. Uroczystość oddania iluminacji do użytku odbyła się w dniu 6 listopada z udziałem biskupa Jakuba oraz przedstawicieli władz miejskich i wojewódzkich. Świą‑ tynia została oświetlona „żółtym” światłem płynącym z 48 reflektorów, które podkreślają jej wyjątkowy pod względem architektonicznym charakter. Poświęcenia cerkwi Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku dokonali 1 października 2006 r.: Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Abel, Arcybiskup Lubelski i Chełmski, oraz Jego Ekscelencja Najprze‑ wielebniejszy Jakub, Biskup Białostocki i Gdański. Obecnie w parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku obowiązki duszpasterskie pełnią: pro‑ boszcz ks. mitrat Włodzimierz Cybuliński, wikariusze – ks. mitrat Walenty Olesiuk, ks. Piotr Kiryluk, ks. Marek Ławreszuk oraz protodiakon Marian Romańczuk. Budowa i wykańczanie cerkwi Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku stanowi wielkie dzieło pro‑ boszcza parafii – ks. mitrata Włodzimierza Cybulińskie‑ go, wikariuszy i diakonów parafii, jak też wszystkich parafian z komitetem budowlanym i radą parafialną na czele. Bez ich zaangażowania, ofiarności, samoza‑ parcia i modlitw to wielkie dzieło Boże nie zostałoby zrealizowane. Słowa uznania i podzięki skierować należy również do licznych znanych z imienia i tych pragnących zachować anonimowość przedsiębiorców i ludzi dobrej woli, wspierających budowę finansowo i w postaci materiałów. Szczere „Bóg zapłać” należą się również wszystkim tym, którzy nie żałowali swych, nawet skromnych, ofiar zbieranych w ramach kolekt podczas świąt parafialnych w wielu miejscach Polski, a szczególnie na Białostocczyźnie. Cerkiew prawosławna pod wezwaniem Zmar‑ twychwstania Pańskiego istniała już w Białymstoku w latach międzywojennych. Znajdowała się przy ul. Sienkiewicza na miejscu obecnej Komendy Wo‑ jewódzkiej Policji. Nieukończona jeszcze świątynia została zburzona w 1938 r., a materiał budowlany pochodzący z jej rozbiórki wykorzystano m.in. na bu‑ dowę ogrodzenia wokół kościoła św. Rocha w Bia‑ łymstoku. Obecnie istniejąca cerkiew na Słonecznym Stoku swym wezwaniem ma przypominać wszystkim o tamtej świątyni. Już dziś jest świadectwem tego, że tak jak Chrystus zmartwychwstał, tak też „z mar‑ twych”, z niczego, poza ludzką wiarą i pracą, powstała białostocka cerkiew Zmartwychwstania Pańskiego. Uroczystości związane z 20‑leciem Parafii Prawo‑ sławnej pw. Zmartwychwstania Pańskiego planowane są na dzień 1 października 2009 r., w święto ikony Matki Bożej „Wszechkrólowej”. 6 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji rozważania teologiczne białostocko‑gdańskiej Praktyka jogi a prawosławie Marcin Kuźma Błędne nauki, świadome lub nieświadome fałszo‑ wanie prawd zawartych w Ewangelii, przenikanie nie związanych z duchem chrześcijaństwa tendencji charyzmatycznych i mistycznych, te wszystkie zjawiska towarzyszyły i towarzyszą Kościołowi aż po dzień dzisiejszy. Św. Apostoł Piotr w swoim drugim liście, skierowanym do gmin małoazjatyckich napisanym krótko przed śmiercią, a więc około roku 67, pisze: „znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę” (2 P 2,1). Właśnie te „zgubne nauki”, które zazwyczaj były przyczyną odstępstwa i rozbicia jedności Kościoła, określono słowem „herezja”. Proce‑ sowi rozwoju chrześcijaństwa cały czas towarzyszyły herezje, które odrzucając podstawowe zasady nauki wiary i moralności Kościoła, godziły w samą istotę chrześcijaństwa. Sytuacja ta nie zmieniła się do dnia dzisiejszego. 4 (57) 2008 W ostatnich dziesięcioleciach daje się zaobser‑ wować, przede wszystkim w Europie Zachodniej oraz w krajach Ameryki Północnej, szczególne zain‑ teresowanie religiami wschodu a przede wszystkim związaną z nimi praktyką jogi. Można wręcz mówić o pewnej modzie. Związane to jest między innymi z pojawieniem się ruchu zwanego New Age. Definiując czym jest New Age należy stwierdzić, że to pewien ruch, a zarazem ogólna świadomość potrzeby życia mistycznego, opartego na zasadzie nieograniczonego synkretyzowania dowolnych elementów z różnych religii, które wyrosły z fascynacji obcą prawosławiu tradycją religii Dalekiego Wschodu. Joga natomiast jest nierozerwalnie związana z największymi religiami Dalekiego Wschodu: hinduizmem i buddyzmem. Moda na jogę sprawiała również, że na gruncie Koś‑ cioła rzymskokatolickiego powstała grupa teologów, którzy stworzyli pojęcie „chrześcijańskiej jogi”1. W czasach szybkiego przepływu informacji pra‑ wosławny chrześcijanin jest zewsząd bombardowany informacjami dotyczącymi duchowych oraz fizycz‑ nych korzyści, które niesie ze sobą praktykowanie jogi. Jednak czy prawosławny może bez obaw oddać się ćwiczeniu jogi? Jaki wpływ może mieć joga na du‑ chowy rozwój człowieka? Czy rzeczywiście możliwe jest istnienie „chrześcijańskiej jogi”? Aby rozwiązać powyższe zagadnienia należy na początku odpo‑ wiedzieć na pytanie czym jest joga i jaka jest jej rola w doktrynie hinduistycznej? Podstawowe idee hinduizmu wyłoniły się około 6 tysięcy lat temu w kontemplacjach ryszich. Byli to filozo‑ fowie‑pustelnicy żyjący w lasach Indii, którzy prawdo‑ podobnie wierzyli, że istnieje jeden bóg, bezosobowa siła, niemożliwa do opisania, nie mająca atrybutów. Słowem obecnie używanym dla takiej koncepcji boga jest brahman. Dusza człowieka zwana atmanem – jego prawdziwa jaźń – stanowi jedność z tym bezosobowym bogiem, a zatem odnalezienie własnej prawdziwej jaźni jest również odnalezieniem boga2. Według doktryny hinduistycznej człowiek żyje nie jeden raz, ale wielokrotnie, podlegając kołowrotowi wcieleń zwanym sansarą. Człowiek odradza się raz po raz, czego powodem jest karma. Karma ozna‑ cza konsekwencje. Każdy czyn człowieka przynosi pewien rezultat, który ma wpływy na obecne lub przyszłe życie. Karma jest zatem pewnym bilansem życia człowieka, na podstawie którego może on w następnym życiu zostać np. członkiem wyższej kasty. Jednak celem człowieka według hinduizmu powinno być oświecenie, osiągnięcie stanu nirwany, czyli uwolnienie się z kołowrotu wcieleń. Wynika to z jednej z podstawowych tez hinduizmu, która stwierdza, że życie jest cierpieniem. Zatem jeśli jednak człowiek osiągnie oświecenie uwolni się ostatecznie od karmana i przestanie być przywiązanym do koła 7 wiadomości prawosławnej diecezji rozważania teologiczne białostocko‑gdańskiej życia i śmierci. Zamiast tego wstąpi na wyższe plany istnienia, poza przestrzenią i czasem. Sednem życia za‑ tem jest osiągnięcie świadomości prawdziwej ludzkiej jaźni, która jest wieczna i wymyka się każdemu. Jaźń jest jedyną prawdziwą rzeczywistością, przedmioty materialne, otaczający człowieka świat to tylko maja, iluzja, a wyzwolenie przychodzi poprzez nauczenie się obojętności wobec świata materialnego po to, aby do‑ świadczyć jaźni, połączyć się z brahmanem. Ogromną rolą w religijnej praktyce hinduizmu, której celem jest uzyskanie oświecenia, spełnia właśnie joga3. Słowo „joga” pochodzi od sanskryckiego pierwiast‑ ka judż, który oznacza ‘Jednoczyć’. W słynnym traktacie Jogasutry Patandżali mówi o jodze w ten sposób: „Joga jest to powściągnięcie zjawisk świadomości”, „Wtedy widz utrzymuje się w swojej właściwej naturze”4. Joga zatem to dążenie do jedności; przede wszystkim harmonii świadomości w samej istocie ludzkiej, wraz ze stopniowym uspokojeniem nie poddających się woli popędów i objęciem umysłu kontrolą. Po dru‑ gie, odkrycie w sobie prawdziwej jaźni (atmana), i po trzecie – połączenie z ostateczną rzeczywistoś‑ cią kosmiczną, z brahmanem. W tradycyjnej jodze zasadnicze znaczenie ma osiem dyscyplin. Pierwsza z nich, dyscyplina jama mówi o powściągliwości, pohamowaniu się od krzywdzenia innych, od fał‑ szu, kradzieży; następna dyscyplina – nijama – mówi o przestrzeganiu czystości umysłowej i fizycznej; dopiero trzecia dyscyplina, asana, mówi o ćwiczeniu pozycji cielesnych, których celem jest wyrobienie takiego panowania nad ciałem, aby nie rozpraszało ono skupienia. Kolejne dyscypliny mówią o kontroli oddechu, skupieniu, medytacji. Zatem tradycyjna joga, zwana radża jogą, wiąże się nie tylko z pewnymi ćwiczeniami fizycznymi i duchowymi, lecz dotyczy całościowej, moralnej postawy człowieka5. Joga jest również ważnym ogniwem w kolejnej z wielkich religii Dalekiego Wchodu, w buddyzmie. Za‑ sadniczo buddyści poszukują takiego samego rodzaju wyzwolenia od materialnej maji jak hindusi. Różnica polega na tym, że podczas gdy hinduizm, dzięki prak‑ tyce jogi pod kierownictwem guru, znajduje okazję do kontaktu z bogiem, brahmanem, to w buddyzmie człowiek jest pozostawiony samemu sobie6. Ocena tradycyjnej jogi, związanej bezpośrednio z hinduizmem czy z buddyzmem, z punktu widzenia prawosławnego jest jednoznaczna. Duński profesor Johan Ogord, który poświęcił nauce jogi dziesiątki lat, poznając jej tajniki również w samych Indiach stwier‑ dził, że joga jest sztuką śmierci, narzędziem hinduizmu w jego walce z ziemską rzeczywistością. Chrześcijanin przygotowuje się do śmierci, aby następnie móc zmar‑ twychwstać i żyć wiecznie w Chrystusie. Natomiast jogin poświęca całe swoje życie aby rzeczywiście 8 umrzeć na wieki. Mówiąc krócej: chrześcijanin umiera, aby żyć a jogin żyje, aby umrzeć7. Obecnie najpopularniejszym nurtem jogi jest hatha joga. Ten stosunkowo młody nurt (wyodrębniony nie wcześniej niż w XV w.) związany jest jedynie z trzecią dyscypliną jogi tradycyjnej (radża joga), z dyscypliną asan. Jak już zostało powiedziane wcześniej dyscyplina asan zwraca uwagę na ćwiczenie pozycji cielesnych, których celem jest wyrobienie takiego panowania nad ciałem, aby nie rozpraszało ono skupienia. Słowo hatha zostało utworzone z sylab ha, co oznacza ‘księżyc’ i tka, oznaczającej ‘słońce’. Powodem tego jest wiara jogi‑ nów w istnienie dwóch przeciwstawnych impulsów, które wprawiane są w ruch ilekroć człowiek oddycha – „księżycowy”, który rozpoczyna się w okolicy serca i wznosi się wzdłuż ciała do mózgu, oraz „słoneczny”, który biegnie wokół splotu słonecznego i podąża w dół. Dysonans tych dwóch impulsów jest przyczyną wzburzenia, odczuwanego przez człowieka w ciele i umyśle. Praktyka hatha‑jogi ma na celu spętanie tych dwóch prądów, efektem czego jest uspokojenie ciała i umysłu, zaprowadzenie wewnętrznej harmonii8. Fascynacja tym nurtem jogi, a przede wszyst‑ kim efektami zdrowotnymi jakie niesie ze sobą jej praktykowanie, spowodowała powstanie tendencji na gruncie Kościoła rzymskokatolickiego prowa‑ dzących do zaadaptowania hatha jogi na potrzeby praktyk religijnych. Jean‑Marie Dechanet, francuski benedyktyn, nazywający siebie „joginem Chrystusa”, jest twórcą książek: Chrześcijańska joga oraz Joga i Bóg. Książki te na zachodzie Europy zainspirowały wielu chrześcijan do zajęcia się praktyką jogi. Joga dozwolona, według niego, to przede wszystkim właś‑ nie hatha joga, pozbawiona jednak swych podstaw hinduskich9. Hinduska joga, według benedyktyna, jest nauką zalecająca dosyć ascetyczny, podporządkowany dyscyplinie styl życia, polegający na kontrolowaniu oddechu w określonych pozycjach fizycznych, które prowadzą do stanu relaksu, sprzyjającego medytacji, podczas której zwykle odmawia się mantrę, czyli sen‑ tencję, pomagającą w koncentracji, istota jogi polega nie na samej dyscyplinie, a na medytacji, która jest celem10. Dechanet skupił się na wykorzystaniu jogi jako instrumentu rozwoju duchowego. Joga chrześci‑ jańska w jego pojęciu jest po prostu przygotowaniem do zjednoczenia z Bogiem, oczyszczeniem się po to, aby w pełni docenić Łaskę Bożą. Oto jak opisuje on swoje doświadczenia związane z wykorzystaniem jogi: „Każdego dnia ćwiczenia, a w rzeczywistości cała ascetyczna dyscyplina mej jogi ułatwia Łasce Chrystusowej płynąć we mnie. Czuję, że mój głód Boga wzrasta i wzrasta, me pragnienie prawości i po‑ trzeby bycia chrześcijaninem w pełni znaczenia tego słowa – bycia dla Chrystusa, bycia z Chrystusem, bez żadnych półśrodków lub zastrzeżeń”11. 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji rozważania teologiczne białostocko‑gdańskiej W powyższym opisie daje się zauważyć elementy duchowości przeczące tradycji prawosławnej. Dąże‑ nie do medytacji, widzeń, szczególnego odczucia łaski, osiągnięcia nadzwyczajnych stanów ducha nie mają niczego wspólnego z tradycyjną duchowością prawosławną. W tradycji duchowości prawosławnej pokora posiada fundamentalne znaczenie, jej obec‑ ność dobitnie wskazuje na prawidłowość obranej drogi ascetycznej. Pokora wzrasta w miarę wzrostu doskonałości duchowej. Człowiek im bardziej zbliża się do Boga, tym bardziej świadomie odczuwa głębię swojej marności, niegodności i grzeszności. Brzmi to wprawdzie paradoksalnie, lecz taka jest realność tej cnoty. Bardzo dobitnie podkreśla nieodzowność pokory w życiu duchowym św. Jan Klimak: „nie bę‑ dziemy oskarżani o to, że nie czyniliśmy cudów, że nie byliśmy teologami, nie mieliśmy objawień, lecz z całą pewnością odpowiemy przed Bogiem za to, że nie płakaliśmy nieustannie za swoje grzechy”. Pokora i płacz za swoje grzechy to właściwy klimat duszy, skąd wypływa modlitwa. Owe cnoty nieustannie asystują modlitwie i świadczą o jej prawdziwości, zaś modli‑ twa jest siłą napędową wszelkich wysiłków ludzkich, 4 (57) 2008 całego życia duchowego, a według św. Grzegorza Palamasa „siła modlitwy spełnia sakrament naszego zjednoczenia z Bogiem, gdyż modlitwa jest więzią stworzeń rozumnych z ich Stwórcą”12. Święci Ojcowie uczą, że początkiem drogi człowie‑ ka do Boga jest zdanie sobie sprawy z własnej niedo‑ skonałości, własnej grzeszności. Początkiem rozwoju duchowego jest zdanie sobie sprawy z konieczności kontaktu z Bogiem, tylko dzięki Któremu jest możliwe zwycięstwo nad własnymi słabościami. Dodatkowo człowiek powinien unikać uczucia nadmiernej radości, zadowolenia ze swoich postępów w życiu duchowym. Św. Jan Klimak pisze: „Ręką pokory odrzucaj od siebie przychodzącą radość, jako niegodny jej, aby nie ulec olśnieniu i aby nie przyjąć wilka zamiast Pasterza”13. W opisie Dechaneta można zauważyć jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Mnich mówi: „joga ułatwia Łasce Chrystusowej płynąć we mnie”. Słowa te nadają szczególną rolę jodze w rozwoju duchowym człowie‑ ka, wskazując jakoby jej moc oczyszczającą. W takim razie, gdzie jest miejsce dla sakramentu spowiedzi? Jeśli joga ma tak olbrzymią wartość, czy nie można by było oczekiwać znalezienia przynajmniej czegoś podobnego w praktyce Jezusa i apostołów? Opisany wyżej stan duchowy francuskiego mnicha praktykującego chrześcijańską jogę jest oczywiście efektem nie tylko praktykowania samej jogi, ale i od‑ zwierciedleniem całej duchowości rzymskokatolickiej. Autor teorii „chrześcijańskiej jogi”, będąc benedyktyń‑ skim zakonnikiem, dodaje do swej praktyki pewne szczególne „medytacje” związane całkowicie z ducho‑ wością rzymskokatolicką. Chodzi tutaj przede wszyst‑ kim o tzw. medytacje ignacjańskie. Powstaje zatem pytanie, czy można wykorzystać praktykę hatha jogi na gruncie prawosławnej duchowości wykorzystując ją do praktyki na przykład modlitwy Jezusowej? Głównym celem praktykowania jogi w tradycji religii Dalekiego Wschodu jest odnalezienie w sobie „praw‑ dziwej jaźni”, atmana. Dechanet zauważa wprawdzie, że poszukiwanie prawdziwej jaźni nie ma charakteru chrześcijańskiego i nie ma również na nie miejsca w jo‑ dze chrześcijańskiej. Jednak należy pamiętać, że techniki hatha jogi rozwijały się mając na względzie właśnie ten cel, a ich wpływ polega na wytworzeniu w człowieku przeświadczenia wzmacniającego koncepcję, że na‑ prawdę istnieje inna jaźń, która jest wieczna i którą można utożsamić z bogiem. W końcu hatha joga nie była planowana jako niezależnie funkcjonujący system. Jej praktykowanie było przygotowaniem do wyższych stopni jogi14. Praktyce jogi, nawet w oderwaniu z tra‑ dycją hinduizmu czy buddyzmu, zawsze towarzyszy pewne podświadome stawianie na miejscu Boga swego „ja”. Człowiekowi zajmującemu się jogą nawet w połączeniu z modlitwą chrześcijańską towarzyszy zagrożenie pojawienia się myśli „ja, coś osiągnąłem, 9 wiadomości prawosławnej diecezji rozważania teologiczne białostocko‑gdańskiej pewien duchowy efekt, dzięki ćwiczeniom które wykonałem”. Należy pamiętać, że najważniejsze dla prawosławnego chrześcijanina powinno być dążenie do uczynienia swojej duszy dobrą, czystą, świętą15. Kolejną teorią związaną z jogą powstałą w Europie Zachodniej jest koncepcja, że joga to w rzeczywisto‑ ści zaginiona tajemnica chrześcijańska. Jeden ze zna‑ nych nauczycieli jogi, Maharishi Mahesh Yogi, twierdzi, że w religii światowej panuje nieład, gdyż właśnie zapomniano o technice jogi: „Nie musimy w szcze‑ gółach opisywać żałosnego stanu religii w dzisiejszym świecie... Można znaleźć jedynie rytuały i dogmaty: duch jest nieobecny. Oto dlaczego wyznawcy różnych religii nie mogą znaleźć spełnienia”16. Znany jogin zarzuca religiom europejskim zatracenie mistycyzmu. W odniesieniu do prawosławia takie stanowisko może być tylko i wyłącznie efektem braku nawet minimalnej wiedzy o doktrynie oraz duchowości chrześcijaństwa wschodniego. Mistycyzm od zawsze był związany z prawosławiem. Mistyką nazywa się wewnętrzne (duchowe) doświadczenie, które daje nam kontakt ze światem Boskim, a także wewnętrzne zrozumienie naszego świata naturalnego. Możliwość istnienia mistyki zakłada obecność w człowieku szczególnej zdolności do bezpośredniego, ponadrozumowego i intuicyjnego poznania, które nazywamy mistycznym, przy czym należy je odróżnić od nastroju, ograniczonego subiek‑ tywizmem. Doświadczenie mistyczne ma charakter obiektywny, zakłada „wychodzenie z siebie”. Można śmiało stwierdzić, że mistyka jest oddechem prawosła‑ wia, otaczającym Kościół swoją atmosferą. Podstawowe znaczenie ma przy tym, wraz z innymi sakramentami, Eucharystia, będąca centrum liturgicznego życia Koś‑ cioła prawosławnego. Przyjęcie Ciała i Krwi Chrystusa oraz zjednoczenie się w nich z Chrystusem, zawsze było i jest faktem będącym źródłem modlitwy, rozmyślań, a przede wszystkim mistycznego, eucharystycznego poznania Chrystusa. Św. Symeon Nowy Teolog wyjaśnia, że Królestwo Boże w nas będące, to właśnie Eucharystia. Twierdzenie, że prawosławie na przestrzeni wieków zatraciło swój mistyczny charakter może wynikać tylko i wyłącznie z niewiedzy17. Podsumowując: praktyka jogi może być pożyteczna dla prawosławnego chrześcijanina ale tylko i wyłącznie w sensie ćwiczeń fizycznych, dbania o zdrowie i formę ciała. Łączenie jogi z jakimikolwiek elementami reli‑ gijnymi jest niebezpieczne dla duchowego rozwoju człowieka. Należy też pamiętać, że obecnie pewne elementy tradycyjnej jogi w połączeniu z terapią psy‑ choanalizy i stosowaniem narkotyków, są wykorzysty‑ wane przez liczne sekty do zniewolenia człowieka. Większość współczesnych nauczycieli jogi przedstawia ją jako pozareligijny lub wszechreligijny system ćwiczeń prowadzących do uzdrowienia, samodoskonalenia, pewnego „wyższego” oświecenia. Często za tymi ha‑ słami kryje się właśnie pułapka sekt. Należy stwierdzić, że prawosławny chrześcijanin powinien szukać prawdy i spełnienia w Cerkwi. Prawosławie to nie tylko religia, ale również światopogląd, sposób życia, który dotycz całości człowieka, tak duszy jak i ciała18. 1. Stepaniuk T., Prawosławie a New Age [w:] http://www.ktp. edu. pl/index.php?option=com_content&task=view&id= 103<emid=54, dostęp dnia 17.10.2007. 2. Allan J., Joga, analiza chrześcijańska [w:] Nie wszyscy są jednego ducha, Warszawa 1988, s. 235–240. 3. Czernyszew W. M., Religiowiedienije, Kijów 2004, s. 86–87. 4. http://pl.wikipedia.org/wiki/Joga, dostęp dnia 17.10.2007. 5. Allan J., dz. cyt., s. 235–240. 6. Tamże, s. 262. 7. Dworkin A., Sektowiedenije. Totalitarnyje sekty, Niżnij Nowgorod 2007, s. 277–278. 8. Allan J., dz. cyt., s. 244. 9. Tamże, s. 274–275. 10. Rose S., Prawosławie a religia przyszłości, Tesaloniki 2006, s. 39. 11. Allan J., dz. cyt., s. 275. 12. Grzegorz bp, Duchowość w Kościele prawosławnym [w:] Pra‑ wosławie jako typ kultury, Białystok 1999, s. 22–23. 13. Jan Klimak, Lestwica, Monastyr Paraklit 1990, [7,57] s. 99. 14. Allan J., dz. cyt., s. 276. 15. Jurasow Ambroży archim., O wierze i zbawieniu, Hajnówka 2007, s. 156–157. 16. Allan J., dz. cyt., s. 269. 17. Bułgakow S. ks., Prawosławie, Warszawa 1992, s. 161–163. 18. Dworkin A., dz. cyt., s. 277–278. 10 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji rozważania teologiczne białostocko‑gdańskiej Kwestia modlitwy za chrześcijan innych wyznań i niechrześcijan Łukasz Godun Wejście do Kościoła daje człowiekowi możliwość rozpoczęcia nowego życia. Łaska Boża, w której czło‑ wiek uczestniczy poprzez wejście do społeczności „świętych” i więź z Chrystusem, nie jest czymś stałym i biernym a działa i dynamicznie objawia się w życiu1. Pierwszą i najbardziej bezpośrednią konsekwencją moralną dla człowieka zjednoczonego z łaską Bożą jest odrzucenie wszelkiego grzechu, który polega na dobrowolnym oddzieleniu od Boga. Modlitwa zaś jest szukaniem Boga, spotkaniem z Bogiem. Modlitwa jest więc działaniem, stanem oraz sytuacją – w relacji zarówno do Boga, jak i do świata stworzonego2. Ośrodkiem modlitwy jest spotkanie z bezmiarem niewidzialnej głębi. Jest ono podstawą wszelkiego objawienia, ponieważ objawienie jest niczym innym jak spotkaniem z Bogiem, który czyni nas zdolnymi do nowego widzenia rzeczywistości. Wszystko więc sprowadza się do spotkania w Piśmie Świętym i w ży‑ ciu. Spotkanie to jest osobiste, uniwersalne, a zarazem niepowtarzalne. Rozgrywa się zawsze na dwóch płasz‑ czyznach: spotkania z Bogiem, a w Nim ze światem stworzonym, oraz z człowiekiem – kiedy to „Bóg będzie wszystkim we wszystkich”3. Społeczność prawosławna w Polsce znajduje się w szczególnym położeniu, gdy mówimy o relacjach z innymi chrześcijańskimi konfesjami, bądź społecz‑ nościami niechrześcijańskimi. W umysłach ortodoksów rodzą się (na tej płaszczyźnie) pytania i zagadnienia moralne dotyczące modlitwy za innowierców. Kwestia staje się bardziej problematyczną, gdy osoba innego wyznania (lub innej religii) jest członkiem rodziny prawosławnej. Rodzą się wówczas pytania typu: jak się modlić za taką osobę? Czy można podać karteczkę na Proskomidii? Czy prośba w intencji osoby wierzącej nieortodoksyjnie zostanie wysłuchana przez Boga? Kwestia ta dotyka zarówno obszarów teologii mo‑ ralnej, jak również teologii dogmatycznej i liturgiki. Wszak pojęcie porządku moralnego wynika z nauki dogmatycznej Kościoła. Pan nasz Jezus Chrystus dał nam dwa przykazania: pierwsze dotyczy miłości do Boga, zaś drugie miłości bliźniego. „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego” (Mt 22, 39). Najwyższą cnotą oraz największym wyrazem miłości i troski o bliźniego 4 (57) 2008 jest modlitwa. Często życzymy komuś szczęścia; otóż w rozumieniu chrześcijańskim szczęście to radość w Duchu Świętym i zjednoczenie ze Stwórcą. Poprzez swoje modlitwy możemy pomóc bliźniemu osiągnąć owe szczęście i jednocześnie wypełnimy przesłanie Apostoła Pawła, by jedni drugich brzemiona nosić (Gal 6, 2). Św. Jan z Kronsztadu powiedział tak: „Modląc się za ludzi, módl się za nich jak za siebie, ponieważ jesteśmy tacy sami, jako dzieci Ojca Niebieskiego”4. Niestety, historia Kościoła zanotowała wręcz tra‑ giczne w skutkach wydarzenia. Kościół Powszechny podzielił się na Zachodni i Wschodni. Choć każda z konfesji chrześcijańskich nazywa swoją Kościołem powszechnym, to jednak poszczególne wyznania przerwały jedność eucharystyczną. Właśnie ten roz‑ dział, na gruncie oddzielnej Eucharystii i często róż‑ nego pojmowania Komunii, przesądza o zerwaniu z jednością modlitwy eucharystycznej, która jest największym darem i wyrazem miłości do bliźniego. Jedność ta była niegdyś wyrazem manifestacji pełnej i absolutnej jedności z Miłością, którą jest Bóg. Dziś jedność taką mogą wyrazić jedynie wierni wewnątrz jednego wyznania. Zasadniczo Cerkiew trzyma się zasady dobrze wyrażonej przez moskiewskiego me‑ tropolitę Filareta: „Nieprawosławni przez sam fakt swojej nieprawosławności odcięli się od obcowania z sakramentami Cerkwi prawosławnej. Odpowiada temu brak ich wspominania w czasie sakramentu Eucharystii. W ten sposób na Liturgii Bożej Cerkiew nie wspomina poszczególnych nieprawosławnych, w szczególności umarłych, którzy nie mogą już być przyłączeni do Cerkwi”. Mówiąc o surowości naszej Cerkwi, odnośnie wspominania błędnie wierzących chrześcijan bądź niechrześcijan, nie pragniemy powiedzieć, że nasza Cerkiew w ogóle zakazuje nam, jej dzieciom, modlić się za nich. Zakazuje tylko modlitwy dowolnej – to jest modlenia się za nich w taki sposób, w jaki pragniemy, czy zamyślamy. Nasza Matka Cerkiew poucza nas, że wszystko wśród nas, w tym także sama modlitwa, powinno się odbywać uczciwie i wedle porządku. I tak modlimy się na wszystkich naszych służbach cerkiewnych, zazwyczaj nie wiedząc o tym lub sami tego nie rozumiejąc, za wszystkich ludzi różnych narodowości i za cały świat. Modlimy się dokładnie w taki sposób, w jaki nasz Władca Jezus Chrystus przykazał się modlić Swoim Apostołom w danej im modlitwie: „Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na zie‑ mi!” Ta wszechobejmująca prośba zawiera w sobie wszystkie nasze potrzeby oraz potrzeby tych, którzy są z nami jednej krwi, nawet jeśli są to nasi błędnie wierzący bracia. Tutaj błagamy wszechdobrego Boga także za dusze tych nieprawosławnych chrześcijan, którzy odeszli, aby zechciał z nimi uczynić to, co miłe jest Jego świętej woli. Gdyż Bóg wie nieskończenie 11 wiadomości prawosławnej diecezji rozważania teologiczne białostocko‑gdańskiej lepiej od nas, komu i jak okazywać zmiłowanie. Ojciec Serafin Rose w bardzo dobitny sposób obrazuje, jak należy się modlić za nieprawosławnych: „A więc, pra‑ wosławni chrześcijanie! Kimkolwiek byście byli, świe‑ ckimi lub kapłanami Bożymi, jeśli podczas jakiejkolwiek służby Bożej poczujecie gorący impuls, aby pomodlić się za jakiegoś «Karola» czy «Edwarda», którzy są wam bliscy, wtedy, gdy czytana jest lub śpiewana modlitwa Ojcze Nasz, westchnijcie za nim do Boga i powiedzcie: Niechaj dzieje się z nim święta wola Twoja, Boże! I ograniczcie się do tej modlitwy. Gdyż w ten sposób nauczył was modlić się sam Bóg. I uwierzcie, że taka wasza modlitwa będzie tysiąckrotnie bardziej miła Bogu i korzystna dla waszej duszy niż wszelkie wasze samowolne modlitwy w cerkwi”5. Teraz powiedzmy coś o prywatnej modlitwie. Cer‑ kiew prawosławna zna niejeden przykład prywatnej modlitwy miłego Bogu człowieka, pomagającej du‑ szom umarłych w innych religiach, nawet poganom. Takich wzorców powinniśmy szukać u Świętych Ojców, na przykład u św. Makarego Egipskiego, którego modlitwa za pogan cierpiących (w piekle) nie była publiczną modlitwą Cerkwi, lecz modlitwą prywatną. Była to modlitwa pustynnego eremity modlącego się w tajemnej izbie swojego serca... A więc modlitwa ta może częściowo służyć dla nas, prawosławnych, również jako zachęta do tego, by modlić się za nie‑ prawosławnych, żywych i umarłych, w czasie naszej prywatnej modlitwy w domu. W jednym tylko może ona służyć nam za przykład: w tym, że św. Makary modlił się za pogan nie modlitwą samowolną, lecz w sposób, w jaki pouczył go Duch Boży mieszkający w jego czystym sercu. W ten sposób możemy przyjąć, że prawosławni mogą modlić się za chrześcijan in‑ nych wyznań, żywych i umarłych, podczas prywatnej modlitwy w domu; ale – znów przypomnijmy – nie samowolną modlitwą, nie tak, jak myślimy i pragniemy (tak, aby nie ściągnąć na siebie gniewu zamiast dobroci Bożej), lecz wedle pouczenia ludzi doświadczonych w życiu duchowym. Prawosławie nigdy nie broniło, nie zabrania, ani nie będzie bronić swoim wiernym modlić się za in‑ nowierców w swoich prywatnych modlitwach. Każdy człowiek, bez względu na wyznanie, kolor skóry, czy to wróg czy przyjaciel, winien być przez prawosław‑ nego chrześcijanina poczytany jako bliźni. Należy go kochać jak siebie samego i wspominać podczas osobistych westchnień do Boga. Ponownie powróćmy do osby św. Jana z Kronsztadu, który wypowiedział przepiękną sentencję mogącą posłużyć naszym roz‑ ważaniom jako motto: „Kiedy cię poproszą o modlitwę w intencji zbawienia kogoś, wybawienia od jakiegoś nieszczęścia, to powiedz w sobie: Niech będzie bło‑ gosławiona wiara wasza, niech Pan wysłucha mojej mało wiernej modlitwy według waszej wiary i niech mi dołoży wiary”6. 1. Georuios I. Mantzaridis, Przebóstwienie człowieka. Nauka świę‑ tego Grzegorza Palamasa w świetle tradycji prawosławnej, przeł. I. Czaczkowska, Lublin 1997, s. 66. 2. Abp Antoni Bloom, Odwaga modlitwy, Poznań 1987, s. 11. 3. Tamże, s. 13. 4. http://www.ioann.ru 5. O. Seraphim Rose, Dusza po śmierci, tłum. J. Kadyło [w:] http:// www.monasterujkowice.pl/books.php?b= LS&c^=12 6. http://www.ioann.ru Przyczyny i przebieg podziału Kościoła od IV do XIII w. (część pierwsza) Krzysztof Aleksiuk Temat, który pragnę poruszyć, należy do tych, które wzbudzają najwięcej kontrowersji. Nic dziwnego, gdyż dotyczy on jednej z najistotniejszych kwestii w życiu człowieka – wiary; jej słuszności i prawdziwości. O po‑ dziale Kościoła napisano wiele i mam świadomość, że niniejszy artykuł nie będzie żadnym przełomem w badaniach nad tym zagadnieniem. W rzeczywistości nie aspiruje on do miana odkrywczego i nowatorskie‑ go. Ma on jedynie na celu uporządkowanie pewnych faktów i przedstawienie ich czytelnikom w sposób sy‑ stematyczny. W artykule niejednokrotnie posługuję się 12 określeniem „schizma”. Rozumiem je w specyficznym znaczeniu, które mu nadał św. Paweł w Pierwszym liście do Koryntian: „Aby nie było w ciele rozdwojenia, aby członki miały nawzajem o sobie jednakie staranie” (12, 25). Schisma – to rozdwojenie, to świadomość na‑ ruszenia całości, to stan zachwiania równowagi. Nie jest to definitywny rozłam, rozłączenie czy podział. To tylko „rysa”. Niestety na końcu pracy pojawi się już to drugie znaczenie schizmy – jako zerwania i podziału. Jednakże o tak pojmowanej schizmie mówić możemy dopiero w XIII w. 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji historia białostocko‑gdańskiej Wstęp Już w II w. p.n.e. świat śródziemnomorski jest światem jednej cywilizacji, kultury grecko‑rzymskiej. W świecie tym pojawia się nowa wiara wyrastająca z pnia judaizmu, która modyfikując grecką etykę i przyswajając rzymskie prawo stworzy nową cywili‑ zację – cywilizację chrześcijańską. W pierwszych wiekach nie mówiono jeszcze o od‑ rębnych Kościołach – prawosławnym i rzymskoka‑ tolickim, lecz o jednym Kościele, który nazywano powszechnym. W ciągu dwóch pierwszych wieków chrześcijaństwo dociera do krajów najbliżej sąsiadują‑ cych z jego pierwotną kolebką, Palestyną, tam też po‑ wstały najprężniejsze ośrodki chrześcijaństwa. Pierwszy zachodni zalążek chrześcijaństwa pojawił się w Rzymie dzięki wpływowej żydowskiej kolonii, która mieszkała w stolicy Cesarstwa. Od II wieku chrześcijaństwo roz‑ wija się w dwóch formach: wschodniej i zachodniej. Każda z nich, kształtując się w granicach Imperium Rzymskiego, wchłaniała elementy odrębnych kultur i języków. Cechę charakterystyczną tego imperium stanowiła dwujęzyczność: w jego zachodniej połowie językiem państwowych władz, handlu i kultury była łacina; w jego wschodniej połowie – greka. Około 300 r. Kościół był już poważną instytucją, z którą nie można było się nie liczyć. W 248 r. Kościół 4 (57) 2008 rzymski dysponował klerem liczącym stu pięćdzie‑ sięciu członków i miał na swoim utrzymaniu tysiąc pięćset wdów i ubogich. Tych rozmiarów grupa, istnie‑ jąca niezależnie od ascetów, liczebnie dorównywała najważniejszym korporacjom miasta. Istotnie była to pokaźna gromada w mieście, gdzie ugrupowania kulturalne i bractwa pogrzebowe liczyły po dwudzie‑ stu członków1. Tymczasem miasto liczyło wówczas ponad 500 tysięcy mieszkańców. Zachowane do dzisiejszego dnia dzieła sztuki po‑ chodzące z III w. takie jak: sarkofagi, dekoracja mozaiko‑ wa grobowca Juliuszów z nekropolii pod watykańską Bazyliką św. Piotra, pozwalają sądzić, że do grona chrześcijan należą już w tym czasie ludzie bogaci, wyrafinowani i wykształceni. Ludzie, dzięki którym w chrześcijaństwie dokona się nierozerwalna do dzisiaj synteza kultury klasycznej i wiary chrześcijańskiej. Wiek następny zaś to złoty okres Ojców Kościoła – ludzi naj‑ lepiej wówczas wykształconych, obytych w dziedzinie filozofii i retoryki, niestrudzonych szermierzy swojej wiary, twórców zrębów chrześcijańskiej dogmatyki, dyscypliny kościelnej, duchowości. Jedynie oni mogli zmierzyć się z intelektualnym potencjałem ostatniego rozkwitu myśli pogańskiej – neoplatonizmem. 1 Za: Historia życia prywatnego. Od Cesarstwa Rzymskiego do roku tysięcznego, red. P. Veyne, tłum. K. Arustowicz i M. Rostworowska, Ossolineum, Wrocław 1998, t. 1, s. 258. 13 wiadomości prawosławnej diecezji historia białostocko‑gdańskiej Najważniejszymi miastami po Rzymie były: Kartagi‑ na, Aleksandria, Antiochia w Syrii i Efez. Do najbardziej rozwiniętych regionów zaliczały się tereny obejmujące dzisiejsze: Tunezję, Syrię i Turcję. W roku 313 Konstantyn wraz ze swym współcesa‑ rzem Licyniuszem ogłosił edykt mediolański głoszący oficjalną tolerancję dla wiary chrześcijańskiej. W roku 324 cesarz Konstantyn na miejscu osady Byzantion (założonej przez greckich kolonistów około roku 660 p.n.e.) zakłada nową stolicę imperium, którą zwano Konstantynopolem. Uroczyste jej poświęcenie odbyło się 11 maja 330 r. Oficjalna nazwa brzmiała Konstantinupolis nea Rome – „Miasto Konstantyna, które jest Nowym Rzymem”. Określenie „Nowy Rzym” nawiązuje do Drugiego listu do Koryntian (5, 17): „Stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe”2. Jednakże Bizantyńczycy w całej swojej historii nigdy nie nazywali siebie „Grekami” – Hellenes, pomimo że w ich państwie zawsze dominował język grecki i grecka kultura. Zawsze nazywali siebie „Rzymiana‑ mi” – Romaioi, gdyż uważali się za spadkobierców Cesarstwa Rzymskiego. Nowa stolica miała dać po‑ czątek nowemu imperium chrześcijańskiemu. Sam Konstantyn postanowił, że w Konstantynopolu nie będą odprawiane żadne rytuały pogańskie. Szybko mieszkańcy Rzymu zaczęli się obawiać, że nowa stolica będzie rościła sobie pretensje do roli centrum religijnego. Dlatego papież Damazy i św. Hie‑ ronim, tłumacz Biblii na język łaciński, nadali św. Pio‑ trowi miano Księcia Apostołów i zestawili listę papieży, którą otwierał św. Piotr. Podjęli też próbę odnalezienia grobu apostoła i ogłosili sukces swych poszukiwań. Zaczęli też propagować kult apostołów Piotra i Pa‑ wła. Konstantynopol na kult św. Piotra odpowiedział kultem św. Andrzeja, którego prochy przeniesiono do nowej stolicy. Św. Andrzej był pierwszym, którego Pan powołał i to on doprowadził św. Piotra do Jezu‑ sa, był więc wyżej w godności niż św. Piotr, dlatego jego następcy powinni być ważniejsi niż następcy św. Piotra (choć pogląd ten na dobre zadomowił się w Konstantynopolu dopiero w X w.). Św. Andrzej miał też powołać pierwszego biskupa Bizancjum Stachy‑ sa. Dodatkowo w Bizancjum sięgnięto do wykładni Księgi Daniela, według której Konstantyn zamknął epokę starego pogańskiego Rzymu, a zakładając Konstantynopol, Nowy Rzym, dał początek nowemu, mesjanicznemu królestwu. Myśl ta zostanie wyraźnie wypowiedziana przez Andrzeja z Cezarei kapadockiej (V w.) w jego komentarzu do Apokalipsy. Dla niego stary Rzym jest państwem Apokalipsy, wielkim Babi‑ lonem, po którego upadku panowanie „cesarza Chry‑ stusa miłującego” przeniesione zostało do Nowego Rzymu3. Oczywiście wykładnia taka nie spotkała się z przychylnym przyjęciem w Rzymie, który rozpoczął propagowanie tezy, że jest jedynym Kościołem pra‑ wowiernym oraz że władza duchowa dominuje nad władzą świecką. Twierdzenie takie mogło się narodzić tylko dlatego, że w tym czasie papież korzystał z dużej swobody politycznej. Polityczny podział Wschodu i Zachodu Już za panowania Konstantyna mieszkańcy Rzymu byli bardzo niechętni nowej greckiej stolicy. Należy pamiętać, że Imperium Romanum było wspólnotą kulturową, a nie narodową. Różne narody jednoczyła tak naprawdę władza cesarza. Oprócz przeniesienia stolicy do Konstantynopola kolejnych powodów do zerwania, i tak mocno już rozluźnionych więzi, dostarczyły wydarzenia związane z wędrówką ludów. Wędrówka na zachód Hunów spowodowała migrację Germanów w tym samym kierunku. Pod naporem Hunów rozpadło się państwo Ostrogotów na dzi‑ siejszych terenach południowej Rosji oraz państwo Wizygotów zamieszkujących dzisiejszą Besarabię i Rumunię. W roku 375 Hunowie przekroczyli Don, a w roku 378 Wizygoci pokonali wojska rzymskie pod Adrianopolem. Pod wpływem tych wydarzeń zrodził się pomysł podziału Cesarstwa. Po śmierci Teodo‑ zjusza w roku 395 podzielono imperium na część Wschodnią i Zachodnią, którymi zarządzać mieli synowie cesarza – Arkadziusz i Honoriusz. Od tego momentu dwie połowy Cesarstwa rozpoczęły od‑ dzielne życie. O ile Konstantyn „przesunął polityczny, strategiczny i kulturowy punkt ciężkości na Wschód”4, to teraz dokonano podziału na politycznie samoistne terytoria Wschodniego i Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego. Jak przekonuje Hans‑Wilhelm Haussing „był to z punk‑ tu widzenia Cesarstwa Wschodnio‑rzymskiego nie po‑ dział, lecz amputacja chorego, skazanego na zagładę członu, przedsięwzięta dla ocalenia drugiej, żywotnej jeszcze części Imperium”5. W roku 401 w Italii pojawili się, po spustoszeniu części Półwyspu Bałkańskiego, Wizygoci Alaryka, którzy w roku 410 zdobyli Rzym, starą stolicę świata antycznego. Wędrówka Ostrogotów zmusiła do opuszczenia swych siedzib Wandalów, którzy w roku 406 sforsowali Ren, a w roku 409 dotarli do Hiszpanii. Tam jednak pod naporem Wizygotów Wandalowie i Alanowie opuszczają Półwysep Pirenejski osiedlając się w Afryce. W roku 439 zdobywają Kartaginę. Tworzą teraz potęż‑ ną flotę i zdobywają Sardynię i Korsykę oraz nękają 3 2 14 Wszystkie cytaty z Pisma Świętego podaję według wydania Towarzystwa Biblijnego w Polsce, Warszawa 1996. Za: H‑W. Haussing, Historia kultury bizantyńskiej, tłum. T. Zabłu‑ dowski, PIW, Warszawa 1969, s. 34–35. 4 Tamże, s. 127. 5 Tamże. 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji historia białostocko‑gdańskiej całą Italię. 2 czerwca 455 r. wtargnęli do Rzymu. W tym czasie Germanowie zdobywają Prowansję. Druga fala wędrówki ludów germańskich ostatecz‑ nie niszczy Cesarstwo Zachodniorzymskie. Na terenie Italii powstaje państwo germańsko‑rzymskie. Na ob‑ szarach opuszczonych przez Germanów pojawiają się zaś ludy słowiańskie. Na przełomie III‑IV w. część plemion germańskich stworzyło związek plemienny pod nazwą Franków. Opuszczają oni obszar ujścia Renu i zajmują należące do Galii dzisiejsze teryto‑ rium Belgii. Państwa germańskie powoli zapoznają się z kulturą późnoantyczną i wchłaniają ludność tubylczą. Jest to jednak proces bardzo długotrwały, gdyż ludom zromanizowanym Germanie wydawali się barbarzyńcami, przedstawicielami innej, niższej, kultury. Szokowały ich ubrania, religia (byli poganami lub arianami), zwyczaje kulinarne. W tym okresie następuje niesamowity upadek miast, a należy pamiętać, że kultura rzymska była prze‑ de wszystkim kulturą miejską. Wille arystokratycznych rodów zamieniają się w zamki. Miasta zmniejszają swą objętość, a kamienne pamiątki starożytności wykorzystuje się do budowy murów obronnych. Z upadkiem miast upada kultura ludzi uczonych. Upada piśmiennictwo, sztuka, szkolnictwo. W roku 476 wódz Skirów, Odoaker, złożył z urzędu Romulusa Augustulusa i nie wyznaczył mu następ‑ 4 (57) 2008 cy, rezygnując z marionetkowych cesarzy zależnych od germańskich wodzów. W ten sposób położył kres Zachodniemu Cesarstwu Rzymskiemu. Można też powiedzieć, że w pewien sposób uznał tym czy‑ nem zwierzchność konstantynopolitańskiego cesarza Zenona, który domagał się od niego uznania swojej faktycznej władzy nad Italią. W tych czasach zawieruchy jedyną instytucją, która dawała oparcie ludziom był Kościół. Jedyną metro‑ polią, która ocalała był Rzym i żadne inne miasto nie mogło się z nim równać. Władcy świeccy niejedno‑ krotnie uciekali, więc dostojnicy Kościelni przejmowali rządy nad miastami, a nawet całymi okręgami. Kościół pozostał depozytariuszem splendoru Zachodniego Imperium Rzymskiego, jego nauki, sztuki, a przede wszystkim prawa rzymskiego, które przeciwstawiano zwyczajowym prawom barbarzyńców. Nawet jeśli pojawiali się nowi władcy to byli zależni oni od praw‑ ników i ludzi pisma, którzy w tym czasie rekrutowali się prawie wyłącznie spośród duchowieństwa. To pod wpływem tych doświadczeń papieże przekonani byli o swej wyjątkowej roli. W tym czasie Wschodnia połowa Cesarstwa kwit‑ nie. W roku 527 na tron konstantynopolitański wstępu‑ je cesarz Justynian, który w 534 r. przywraca rzymskie panowanie w Afryce, a w 540 r. zdobywa gocką stolicę w Italii – Rawennę. Do końca lat pięćdziesiątych odzy‑ 15 wiadomości prawosławnej diecezji historia białostocko‑gdańskiej skuje Italię, Afrykę i część Hiszpanii. Niestety po śmierci cesarza w 568 r. Longobardowie opanowują część Italii, a Wizygoci odzyskują południową Hiszpanię. Tak rozpadła się przywrócona na moment jedność Cesar‑ stwa. Pojawia się również nowe niebezpieczeństwo ze strony Persji, która w 613 r. zdobywa Antiochię, a w 614 Jerozolimę. Wkrótce w rękach Persów znalazła się cała Syria i Palestyna oraz Egipt. Zaś w roku 632, kilka lat po śmierci Mahometa, wyruszają z Półwyspu Arabskiego wojska muzułmańskie, które zajmują Syrię, Palestynę i Egipt. W roku 674 przystępują do oblęże‑ nia Konstantynopola, skąd ostatecznie wycofują się w 678 r. Utrata wymienionych wyżej prowincji była o tyle niekorzystna, gdyż należały one do najgęściej zaludnionych i najlepiej rozwiniętych gospodarczo części Cesarstwa. Odpadła również Illiria, która niegdyś była pomostem między Wschodem i Zachodem, za‑ mieszkała przez Greków i Rzymian. Kontakty między byłymi częściami Imperium Rzymskiego nie wygasły, ale były znacznie utrudnione. W roku 681 pojawia się nowe zagrożenie dla Bizan‑ cjum – Bułgarzy, którzy przeprawiają się z północnej strony delty Dunaju na południową i podporządko‑ wują zamieszkałych tam Słowian. Od tego momentu Cesarstwo walczy na dwa fronty. W 697 r. Arabowie zdobywają Kartaginę i Cesarstwo ostatecznie traci Afrykę, a sam Konstantynopol w 717 r. odpiera Arab‑ skie oblężenie. Dopiero w roku 746 Bizantyńczycy odpowiadają zwycięską ofensywą przeciwko Arabom. Następnie próbują uporządkować sytuację z Buł‑ garami, co udaje się po wieloletniej wojnie w 773 r. Zaangażowanie na dwóch frontach spowodowało brak środków na utrzymanie zależnej od Konstanty‑ nopola części Italii. W roku 751 północna Italia wraz z Rawenną wpadła w ręce Longobardów. Miasta południowej Italii takie jak: Neapol, Gaeta, Amalfia tworzą własne struktury obronne i uzyskują faktycz‑ nie autonomię. Papież uznał wówczas, że nie może liczyć na bizantyńską pomoc i postanowił poszukać oparcia w najsilniejszym państwie chrześcijańskiego Zachodu – królestwie Franków. Już wcześniej w okre‑ sie ikonoklazmu nastąpiło usztywnienie stosunków między Konstantynopolem a papieżem, który z re‑ zerwą odnosił się do cesarskich ingerencji w materię religijną. Papież zaczął się wówczas coraz bardziej orientować na Longobardów jako na przeciwwagę militarnej potęgi Bizancjum. Teraz postanowił zawią‑ zać pakt z Frankami, którzy pod wodzą majordoma Karola Młota pokonali w roku 732 pod Poitiers armię arabską. Syn Karola Młota, Pepin Krótki, chciał pozba‑ wić dynastię Merowingów fikcyjnej władzy i zwrócił się do papieża Zachariasza z zapytaniem czy wła‑ dzę powinien sprawować ten, który jej nie ma, czy ten, który ją faktycznie sprawuje? Papież zagrożony przez Longobardów, którzy próbują opanować Italię, 16 opowiada się po stronie Pepina. Na zgromadzeniu możnych w Soissons w listopadzie 751 r. Pepin otrzy‑ muje koronę. W roku 754 papież Stefan II spotyka się w Ponthiou z królem frankijskim Pepinem i zawiera z nim porozumienie, na mocy którego Frankowie mają bronić Rzym i posiadłości papieskie przed Longobar‑ dami. Pepin uderza na Longobardów i przekazuje ziemie na nich zdobyte papieżowi. Tak powstało oficjalne Państwo Kościelne. W 780 r. umiera cesarz Leon IV, a władzę w imieniu dziesięcioletniego Konstantyna VI sprawuje cesarzo‑ wa Irena. Doprowadza ona do potępienia ikonokla‑ zmu i przywraca kult świętych obrazów. Wkrótce po osiągnięciu przez Konstantyna pełnoletniości nie ustępuje i obwołuje się współwładczynią. Prowadzi to do szeregu krwawych buntów. Ostatecznie cesa‑ rzowa w 797 nakazuje uwięzienie i oślepienie syna, sama zaś przyjmuje tytuł basilissa (cesarzowa). Po‑ stępowanie jej wywołało oburzenie w Rzymie, gdzie papież nie mógł ścierpieć kobiety cesarza. Ugrunto‑ wało go to w przekonaniu, że należy szukać oparcia we Frankach. Kiedy pod koniec roku 800 pojawił się w Rzymie Karol Wielki, władca który powiększył i zre‑ organizował państwo Franków, został powitany przez papieża Hadriana I jako jedyny prawowierny monarcha w Europie. W dniu Bożego Narodzenia, podczas mszy w Bazylice św. Piotra, papież włożył na głowę Karola koronę i namaścił go na cesarza, dając tym samym wyraz swej dezaprobacie w stosunku do cesarzowej Ireny. Natychmiast doszło do rozmów między Karo‑ lem i Ireną. Wydaje się, że nawet Karol zaproponował cesarzowej w 802 r. małżeństwo. Wszelkie negocjacje zostały przerwane przez złożenie cesarzowej z tronu podczas przewrotu pałacowego. Wybrany na cesa‑ rza w 811 r. Michał Rangabeusz wysłał poselstwo do Akwizgranu z oznajmieniem, że uznaje w Karolu Wielkim współcesarza. Mimo wielu klęsk i nieszczęść, które spadły w tym okresie na Bizancjum, kultura stale się rozwijała. Oczy‑ wiście można zaobserwować zjawiska negatywne, takie jak chociażby upadek szkolnictwa średniego i wyższego na prowincji. Niemniej jednak w wielu miastach, a nawet wsiach, istniały szkoły podsta‑ wowe. W porównaniu jednak z Europą Zachodnią umiejętność czytania i pisania, a nawet pewnego obycia w literaturze klasycznej była bardzo szeroko rozpowszechniona wśród całego społeczeństwa, bez różnicy stanu i płci. Wydarzenia naszkicowane powyżej spowodowały polityczne rozłączenie między Wschodem i Zacho‑ dem. Inne sprawy uważano za istotne i innymi droga‑ mi próbowano je osiągnąć. Rzym rozpoczął samoistne życie polityczne, a jedność i pamięć o wspólnym Cesarstwie Rzymskim zanikła. cdn. 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji relacja białostocko‑gdańskiej Rozważania o Krzyżu z okazji obchodów święta Podwyższenia Krzyża Świętego w Fastach ks. Piotr Augustyńczuk Dnia 14 września 2008 r. mieszkańcy Fast i okolicz‑ nych miejscowości obchodzili swoje święto parafialne – Podwyższenie Krzyża Świętego. W tym roku święto obchodzone było szczególnie uroczyście, gdyż Świętej Liturgii przewodniczył Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Grzegorz, Biskup Supraski, wraz z dziekanem okręgu białostockiego ks. mitratem Jerzym Boreczko oraz proboszczami 4 (57) 2008 sąsiednich parafii. Świąteczną homilię wygłosił ks. Piotr Augustyńczuk, wikariusz Parafii Prawosławnej pw. Wszystkich Świętych w Białymstoku. W czasie nabo‑ żeństwa śpiewał parafialny chór młodzieżowy pod dyrekcją mgr. Weroniki Surowiec. Tradycyjnie obchody święta zakończyły się procesją wokół świątyni. Na za‑ kończenie procesji Jego Ekscelencja biskup Grzegorz, w swoim słowie do zebranych, podziękował wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego, aby święto parafial‑ ne wypadło tak uroczyście i okazale. Ks. mitrat Antoni Gutowski, proboszcz parafii prawosławnej w Fastach, zabierając głos podziękował biskupowi, przybyłemu duchowieństwu zaproszonym gościom i wszystkim zebranym za uczestnictwo w obchodach święta oraz wspólną modlitwę. Święto Podwyższenia Krzyża Świętego jest jednym z najstarszych świąt chrześcijańskich. W roku 70 Jerozolima została zdobyta i zburzona przez Rzymian. Nastały wielkie prześladowania religii Chrystusa trwające prawie 300 lat. Liczba chrześcijan 17 wiadomości prawosławnej diecezji relacja białostocko‑gdańskiej wciąż wzrastała i po ustaniu prześladowań matka cesarza rzymskiego Konstantyna, św. Helena, kazała szukać Krzyża, na którym umarł Pan Jezus. Jak mówi tradycja, po długich poszukiwaniach Krzyż odnaleziono w 326 r. Relikwie złożone zostały w nowo wybudowanej bazylice Grobu Świętego w Jerozolimie. Od tamtej pory były uroczyście czczo‑ ne przez wiernych przybywających z całego świata chrześcijańskiego. Niestety, ale okres ten zakończyło zdobycie Jerozolimy 20 maja 614 r. przez króla perskie‑ go Chosroesa II. Persowie zburzyli świątynię a relikwie Krzyża zabrali z Jerozolimy. 18 Po 14 latach cesarz bizantyjski Herakliusz pokonał Persów i odzyskał święte relikwie. Osobiście wniósł je uroczyście do Jerozolimy wchodząc do miasta przez Złotą Bramę. Jak mówi legenda, cesarz niosąc Krzyż ubrany był w drogocenne szaty i nie mógł udźwignąć Krzyża, aby wejść do miasta. Dopiero kiedy za poradą biskupa Jerozolimy Zachariasza zdjął bogaty strój, idąc boso wniósł Krzyż, aż do odbudowywanej po zniszczeniu bazyliki. Wydarzenie to wypadło właś‑ nie 14 września 628 r. Krzyż jest symbolem zmartwychwstania i życia wiecznego, ale również symbolem życia doczesnego. Każdy człowiek jest inny, dlatego też każdy z nas nosi inny krzyż i podąża inną „drogą krzyżową”. Każdy rów‑ nież powołany jest w inny sposób do niesienia krzyża. Jedni czynią to samodzielnie, drudzy zaś z czyjąś po‑ mocą. Jeszcze inni, jak Szymon Cyrenejczyk, powołani zostali do pomocy w dźwiganiu krzyża swych bliźnich. Święto Podwyższenia Krzyża Świętego nawiązuje nie tylko do nowotestamentowego wywyższenia Chry‑ stusa na krzyżu, ale także do starotestamentowego wywyższenia krzyża na pustyni przez Mojżesza (Lb 21, 4–9), który uratował doczesne życie Izraelitów: „A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3, 14–15). Krzyż powinien towarzyszyć nam w naszym życiu. Dlatego wieszamy go w swych domach, szkołach i miejscach pracy, by był dla nas ostoją i wsparciem. Zawsze kiedy wydaje się nam, że nie podołamy już dal‑ szym zmaganiom, że jesteśmy zbyt słabi, aby podnieść się kolejny raz po upadku, wtedy powinniśmy spojrzeć na krzyż. Nie zawsze ochroni nas on przed wszystkimi nieszczęściami i trudnościami, ale powinniśmy być pewni, że da nam siły na ich pokonanie. „Wielką zaiste i cenną rzeczą jest krzyż. Wielką, ponieważ przezeń otrzymaliśmy wiele dóbr... Cenną zaś, ponieważ krzyż jest znakiem męki i tryumfu Boga: znakiem męki z powodu dobrowolnej w męce śmierci; znakiem tryumfu, ponieważ dzięki niemu szatan zo‑ stał zraniony, a wraz z nim została pokonana śmierć; ponieważ bramy piekła zostały skruszone, krzyż zaś stał się dla całego świata powszechnym znakiem zbawienia” (św. Andrzej z Krety). 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji z życia diecezji białostocko‑gdańskiej *** Z życia diecezji Redakcja: Wiaczesław Perek 26 października JE arcybiskup Jakub odprawił Boską Liturgię w Parafii Prawosławnej pw. św. Mikołaja w Mi‑ chałowie. Nabożeństwu przewodniczył JE metropolita Sawa. W Liturgii uczestniczyli także: JE arcybiskup Szymon, JE biskup Grzegorz. Nabożeństwa i wizytacje kanoniczne 9 października, w dniu święta św. Apostoła i Ewan‑ gelisty Jana Teologa, JE arcybiskup Jakub odprawił Boską Liturgię w Parafii Prawosławnej pw. św. Jana Teologa w Białymstoku. Przed nabożeństwem władyka Jakub wyświęcił na lektora tamtejszego psalmistę Adama Jakuca. *** 16 listopada JE arcybiskup Jakub wizytował bia‑ łostockie parafie: Świętego Ducha oraz Wszystkich Świętych. Władyka Jakub zapoznał się z aktualnymi pracami remontowo‑budowlanymi przeprowadza‑ nymi na terenie obydwu parafii. *** 14 października, w dniu święta Opieki Matki Bożej, JE arcybiskup Jakub odprawił Boską Liturgię w Para‑ fii Prawosławnej pw. Opieki Matki Bożej w Nowym Dworze. *** 15 października JE arcybiskup Jakub wizytował Monaster Zwiastowania NMP w Supraślu. Władyka Ja‑ kub zapoznał się z aktualnymi pracami remontowymi związanymi z gruntowną przebudową monasterskiej dzwonnicy. Arcybiskup Jakub odwiedził także supraską świetlicę socjoterapeutyczną Prawosławnego Ośrodka Miłosierdzia „Eleos”. *** 20 października, w dniu święta Krasnostockiej Ikony Matki Bożej, JE arcybiskup Jakub odprawił Boską Litur‑ gię w Monasterze Narodzenia NMP w Zwierkach. 4 (57) 2008 Arcybiskup Jakub na Ukrainie W dniach 4–5 października na zaproszenie Jego Ekscelencji Najprzewielebniejszego Nifonta, Metro‑ polity Łuckiego i Wołyńskiego, z wizytą na Ukrainie przebywał Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański. Okazją do zło‑ żenia wizyty był jubileusz 60‑lecia urodzin metro‑ polity Nifonta. Władyka Jakub uczestniczył w Całonocnym Czu‑ waniu w katedrze pw. Opieki Matki Bożej oraz w Bo‑ skiej Liturgii w cerkwi pw. Wszystkich Świętych Ziemi Wołyńskiej w Łucku. Jubileuszowym nabożeństwom przewodniczył Jego Eminencja Wielce Błogosławiony Włodzimierz, Metropolita Kijowski i całej Ukrainy. W uroczystościach uczestniczyło ponadto 25 bisku‑ pów oraz około 100 duchownych z Ukrainy, Białorusi, Słowacji i Polski. 19 wiadomości prawosławnej diecezji z życia diecezji białostocko‑gdańskiej Po Liturgii, w Wołyńskim Domu Kultury, odbyła się akademia poświęcona Czcigodnemu Jubilatowi. W trakcie jej trwania arcybiskup Jakub w imieniu Jego Eminencji Wielce Błogosławionego Sawy, Metropolity Warszawskiego i całej Polski, wręczył władyce Nifon‑ towi Order św. Równej Apostołom Marii Magdaleny II‑ego Stopnia. Liturgię w Monasterze Narodzenia NMP w Zwierkach. Po nabożeństwie władyka Jakub dokonał poświęcenia nowo wybudowanych pomieszczeń monasterskich. Całonocnemu Czuwaniu w przeddzień święta prze‑ wodniczył Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Grzegorz, Biskup Supraski. Poświęcenie krzyży na kaplicy w Bobrownikach 19 października Jego Ekscelencja Najprzewie‑ lebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański, dokonał poświęcenia krzyży na kaplicy Zmartwych‑ wstania Pańskiego w Bobrownikach. Kaplica powstała na cmentarzu należącym do Parafii Prawosławnej pw. św. Jana Teologa w Mostowlanach. Podczas uroczyste‑ go poświęcenia krzyży obecni byli m.in.: wójt gminy Gródek Wiesław Kulesza, główny architekt świątyni Jerzy Uścinowicz oraz komendant Straży Granicznej – przejścia granicznego w Bobrownikach. Uroczystości ku czci Krasnostockiej Ikony Matki Bożej odbyły się po raz pierwszy, od czasu kiedy siostry przeprowadziły się ze swojej tymczasowej siedziby przy Parafii Prawosławnej pw. św. Proroka Eliasza w Białymstoku do Zwierek. Arcybiskup Jakub z wizytą na Białorusi W dniach 23–25 października na zaproszenie Jego Ekscelencji Najprzewielebniejszego Filareta, Metro‑ polity Mińskiego i Słuckiego, z wizytą na Białorusi przebywał Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański. Powodem do złożenia wizyty była 1020 rocznica Chrztu Rusi oraz jubileuszowe uroczystości trzydziestolecia niesienia posługi Patriarszego Egzarchy Białorusi metropolity Filareta na katedrze w Mińsku. Arcybiskupowi towa‑ rzyszyli: ks. hieromnich Sergiusz oraz ks. protodiakon Anatol Daniluk. Budowa kaplicy rozpoczęła się dwa lata temu staraniami proboszcza parafii w Mostowlanach – ks. Romana Kiszyckiego. Obecnie świątynia posiada dwie pokryte złotą blachą kopuły oraz trzy krzyże: dwa na kopułach oraz jeden nad wejściem. Przed zimą planowane jest wstawienie okien i drzwi. W no‑ wym roku planowane jest wykończenie wewnętrza świątyni. Krasnostockiej Ikony Matki Bożej 20 października, w dniu święta Krasnostockiej Ikony Matki Bożej, Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański, odprawił Boską 20 Jubileuszowe uroczystości uwieńczone zostały 24 października Boską Liturgią w katedrze Św. Trójcy w Mińsku, której przewodniczył Jego Świątobliwość Patriarcha Moskiewski i całej Rusi Aleksy II. W nabo‑ żeństwie uczestniczyło także 30 biskupów z Białorusi, Rosji, Ukrainy oraz Polski. 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji białostocko‑gdańskiej z życia diecezji Jubileusz 100‑lecia Parafii Prawosławnej pw. św. Mikołaja w Michałowie 26 października w Parafii Prawosławnej pw. św. Mi‑ kołaja w Michałowie odbyły się jubileuszowe uroczy‑ stości. W 2008 r. minęło 100 lat od powstania parafii i 25 lat od momentu podjęcia posługi w parafii przez obecnego proboszcza, ks. mitrata Jana Jaroszuka. Uroczystej Boskiej Liturgii w cerkwi św. Mikołaja przewodniczył Jego Eminencja Wielce Błogosławiony Sawa, Metropolita Warszawski i Całej Polski. W Liturgii uczestniczyli także: Jego Ekscelencja Najprzewieleb‑ niejszy Szymon, Arcybiskup Łódzki i Poznański, Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański, oraz Jego Ekscelencja Najprze‑ wielebniejszy Grzegorz, Biskup Supraski. Po nabo‑ żeństwie metropolita Sawa poświęcił pamiątkową tablicę, dedykowaną jubileuszowi świątyni i parafii. Ponadto metropolita podarował ks. Janowi złoty krzyż z ozdobami. Władyka Sawa odznaczył także zasłużonych dla parafii: Marka Nazarko – wójta gminy Michałowo oraz Anatola Wawrenika – starostę michałowskiej parafii – Orderem św. Równej Apostołom Marii Magdaleny II‑ego Stopnia, ks. prot. Wiktora Tietiurkę, ks. proto‑ diakona Aleksandra Aleksiejuka, Jana Monacha, Ninę Grabacz, Piotra Tarasewicza, Wierę Aksiucik, Annę Chołolowicz, Leona Jarmocika i Anatola Timoszuka – Orderem św. Równej Apostołom Marii Magdaleny III‑ego Stopnia. Z okazji jubileuszu arcybiskup Jakub odznaczył proboszcza ks. Jana Jaroszuka Orderem św. Równych Apostołom Cyryla i Metodego. Władyka Jakub nagro‑ dził również Radę Gminy w Michałowie, chór parafii św. Mikołaja w Michałowie, Sławomira Ostrowieckiego, Eugeniusza Trusewicza, Helenę Jaroszuk, Józefa Żuka, Włodzimierza Gryko, Mikołaja Konończuka, Zinaidę Siliwoniuk, Walentynę Kardasz, Ninę Filianowicz, Wierę Konończuk oraz Ludmiłę Tarasewicz – Błagosławien‑ 4 (57) 2008 nymi gramotami, Ludmiłę Kuniec, Irenę Trusewicz, Annę Oziabło, Irenę Kuryło, Aleksandra Kuryłowicza, Michała Jarockiego, Halinę Krętowską, Wierę Skor‑ wońską, Raisę Bylewską, Annę Kuźmę oraz Marię Sak – Listami pochwalnymi. Fundatorami michałowskiej parafii była rodzina Stankiewiczów, która od 1905 r. weszła w posiadanie dóbr ziemskich Michałowo. Parafia Prawosławna pw. św. Mikołaja w Michałowie wydzielona została z Pa‑ rafii Prawosławnej pw. św. Jana Chrzciciela w Nowej Woli. Konsekracji nowej świątyni w 1908 r. dokonał ówczesny biskup grodzieński i nowogródzki Sawa. Jej pierwszym proboszczem został inicjator powstania parafii ks. Włodzimierz Stupnicki. Obecnie w parafii posługę niesie trzech duchownych: proboszcz ks. Jan Jaroszuk, wikariusz ks. Wiktor Tietiurka oraz psalmista‑ ‑dyrygent ks. Aleksander Aleksiejuk. Według ostatnie‑ go spisu parafian z 2004 r. liczy sobie ona ok. półtora tysiąca wiernych. Św. Apostoła Jakuba – dzień imienin arcybiskupa Jakuba 5 listopada Kościół prawosławny czcił pamięć św. Apostoła Jakuba, brata Pańskiego, pierwszego biskupa Jerozolimy. Tego dnia imieniny obchodził Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański. Władyka odprawił w katedrze św. Mikołaja w Białymstoku Boską Liturgię św. Jakuba. W modlitwie uczestniczył Jego Ekscelencja Najprze‑ wielebniejszy Grzegorz, Biskup Supraski, oraz dziekani okręgów Prawosławnej Diecezji Białostocko‑Gdańskiej, przybyli kapłani oraz licznie zgromadzeni wierni. Po zakończonym nabożeństwie zebrani w świątyni składali Dostojnemu Solenizantowi życzenia, wśród których szczególne wystosowane były od: Wojewody Podlaskiego Macieja Żywno, Prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego oraz Marszałka Województwa Podlaskiego Jarosława Dworzańskiego. 21 wiadomości prawosławnej diecezji białostocko‑gdańskiej z życia diecezji Uroczystości 90‑tej rocznicy Odzyskania Niepodległości przez Polskę 11 listopada, w dniu modlitewnej pamięci św. mę‑ czennicy Anastazji Rzymianki, Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański, przewodniczył Boskiej Liturgii w Parafii Prawosławnej pw. Świętego Ducha w Białymstoku. Nabożeństwo odprawione zostało w dniu dziewięć‑ dziesiątej rocznicy Odzyskania Niepodległości przez Polskę. W świątyni obecni byli przedstawiciele władz: Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski z żoną, radni Białegostoku, przedstawiciele wojska, policji, straży granicznej i miejskiej. Jubileusz 10‑lecia Bractwa Trzech Świętych Hierarchów 16 listopada Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański, odprawił nabożeństwo dziękczynne w katedrze św. Mikołaja w Białymstoku. Molebien odprawiony został w intencji Bractwa Trzech Świętych Hierarchów: Bazylego Wiel‑ kiego, Grzegorza Teologa i Jana Złotoustego, które obchodzi jubileusz dziesięciolecia swego istnienia. Za działalność w Bractwie władyka Jakub odzna‑ czył Orderem Świętych Równych Apostołom Cyry‑ la i Metodego jego przewodniczącego, Sławomira Nazaruka. Św. Archanioła Michała XXVII Walne Zgromadzenie Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Polsce W dniu 15 listopada na Św. Górze Grabarce odbyło się XXVII Walne Zgromadzenie Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Polsce. Spotkanie rozpoczęto Bo‑ ską Liturgią w monasterskiej cerkwi Przemienienia Pańskiego, której przewodniczył Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański – duchowy opiekun BMP w Polsce z ramienia Świętego Soboru Biskupów PAKP. Walne Zgromadzenie BMP odbyło się w nowo wy‑ budowanym domu pielgrzyma na terenie Żeńskiego Monasteru śś. Marty i Marii na Św. Górze Grabarce. Podczas dyskusji poruszane były zagadnienia zwią‑ zane z obecnymi problemami jak też z przyszłością Bractwa. 22 21 listopada, w dniu Soboru św. Arcystratega Ar‑ chanioła Michała i pozostałych Sił Bezcielesnych, Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański,wziął udział w nabożeństwie 4 (57) 2008 wiadomości prawosławnej diecezji z życia diecezji białostocko‑gdańskiej dziękczynnym w intencji policji, które odbyło się w cerkwi Hagia Sophia w Białymstoku. Nabożeństwu przewodniczył Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Miron, Arcybiskup Hajnowski, ordynariusz polowy Wojska Polskiego. Władyka Miron dziękując licznie przybyłym wraz z rodzinami policjantom za przybycie do świątyni, wyraził nadzieję, iż służba policyjna po‑ dobna jest do służby aniołów. Jak aniołowie ochraniają ludzi w trudnych momentach, tak policjanci powinni stać na straży sprawiedliwości i porządku. W świątyni obecni byli: Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku Roman Popow, przedstawiciele policji z całego województwa, poczty sztandarowe, a także kompania reprezentacyjna policji. Poświęcenie krzyża i kopuły na dzwonnnicę cerkwi Świętego Ducha w Białymstoku 23 listopada Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Jakub, Arcybiskup Białostocki i Gdański, odprawił Boską Liturgię w Parafii Prawosławnej pw. Świętego Ducha w Białymstoku. W nabożeństwie uczestniczył także Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Grzegorz, Biskup Supraski. Po Liturgii władyka Jakub dokonał poświęcenia krzyża oraz kopuły, która zwieńczyła dzwonnicę cerkwi Świętego Ducha. Sponsorami Turnieju byli: Urząd Miasta Białystok, Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego, Bractwo śś. Cyryla i Metodego w Białymstoku, Spół‑ dzielnia Mieszkaniowa „Słoneczny Stok”. W turnieju wzięło udział 29 drużyn w grupach wiekowych: szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne oraz młodzież bractw parafialnych. Wyniki rywalizacji przedstawiają się następująco: Szkoły Podstawowe: Chłopcy: l. SP nr 45 2. SP Zabłudów 3. SP nr 4 Dziewczęta: l. SP nr 45 2. SP nr 4 3. SP Zabłudów Gimnazja: Chłopcy: 1. PG nr 18 2. PG nr 18 3. PG nr 9 Dziewczęta: l. LO nr 6 2. PG nr 18 3. PG Zabłudów Szkoły Ponadgimnazjalne – Chłopcy: l. Bractwo Młodzieżowe Starosielce 2. Technikum Budowlane 3. LO nr 6 Drużyny, które zajęły trzy pierwsze miejsca otrzy‑ mały w nagrodę puchary, medale oraz dyplomy. Trenerzy, nauczyciele i najlepsi zawodnicy otrzymali pamiątkowe statuetki. Wszyscy uczestnicy turnieju otrzymali pamiątkowe koszulki z logo Prawosławne‑ go Klubu Sportowego „Dynamis”. Wszystkim, którzy pomogli w zorganizowaniu turnieju serdeczne Bóg zapłać. Prezes Klubu ks. prot. Jan Troc Bieżące aktualności z życia diecezji białostocko‑gdańskiej znajdziecie w internecie www.orthodox.bialystok.pl XIII Ogólnokrajowy Turniej Piłki Koszykowej Młodzieży Prawosławnej 15 listopada 2008 r. w Publicznym Gimnazjum nr 18 odbył się zorganizowany przez Prawosławny Klub Sportowy „Dynamis” w Białymstoku XIII Ogólnokrajo‑ wy Turniej Piłki Koszykowej Młodzieży Prawosławnej pod Patronatem Marszałka Województwa Podlaskiego i Kuratora Podlaskiego,. 4 (57) 2008 23 Fot. ks. Piotr Augustyńczuk Fot. Igor Dacewicz Święto Podwyższenia Krzyża Świętego, Fasty 14.09.2008 r. Święto Opieki Matki Bożej, Nowy Dwór 14.10.2008 r.