Za wyzywanie dziecka będą surowe kary

Transkrypt

Za wyzywanie dziecka będą surowe kary
Za wyzywanie dziecka będą surowe kary
Wpisany przez Administrator
Piątek, 12 Luty 2010 21:00 - Zmieniony Piątek, 12 Luty 2010 21:04
Za wyzywanie dziecka będą surowe kary Sejm pracuje nad nową ustawą, czwartek 9 kwietnia 2009 20:58
"Już nie tylko bicie dzieci ma być karane. Sankcje powinny grozić też za wyzywanie
najmłodszych" - uważa rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
Zgadza się z nim Magdalena Kochan z PO, która kieruje pracami nad nowelizacją ustawy o
przeciwdziałaniu przemocy. "Bez kar prawo jest martwe" mówi. Do projektu ustawy po burzliwych dyskusjach wpisano już całkowity zakaz bicia dzieci.
Rzecznik praw dziecka chce więcej. "Będę nalegał, aby działania legislacyjne zmierzały do
zapewnienia dziecku pełnej ochrony" - pisze Michalak. I precyzuje, że przepis należy uzupełnić
o zakaz "stosowania przemocy psychicznej naruszającej godność małoletniego". Co to znaczy?
Biuro rzecznika wyjaśnia, że jej przejawami mogą być m.in."ubliżanie, wyszydzanie czy
stosowanie szantażu emocjonalnego".
Rządowy projekt ustawy jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie. Czy propozycje rzecznika
zostaną przyjęte? "Jak najbardziej. Wobec dziecka nie
wolno stosować żadnej przemocy. Koniec kropka" - mówi posłanka PO Magdalena Kochan.
Guzowska: Wiem, co to przemoc w rodzinie
W którym momencie zaczyna się psychiczny szantaż? Iwona Guzowska, posłanka PO z komisji
polityki społecznej, precyzuje: "Najlepszym przykładem jest rozwiedziona matka, która usiłuje
zawłaszczyć dziecko i mówi: <Jeśli chcesz iść z tatą do kina, to znaczy, że mnie nie kochasz>.
Ona zna słabe punkty dziecka i gra nimi, by wywołać u niego poczucie winy" - tłumaczy
posłanka PO.
Poseł PiS z komisji polityki społecznej Tadeusz Cymański, prywatnie ojciec pięciorga dzieci,
popiera pomysł. Ale zaznacza: "Mam nadzieję, że prowadzając sankcje, zastanowimy się, jak
uniknąć absurdu i sprowadzenia poważnej ustawy do groteski. Żeby nie było tak, że dziecko,
któremu zakazuje się pójść na imprezę, grozi rodzicom policją" - mówi. A czy posłowi PO, ojcu
pięciorga dzieci Tadeuszowi Rossowi, który również jest za sankcjami, udało się wychować
dzieci bez krzyku? "Nie. Przyznaję się, że nie. Trzeba być świętym, by zupełnie nie dać się
ponieść emocjom. Ale sporadyczny krzyk to jeszcze nie przemoc" - mówi poseł PO.
Entuzjastycznie o projekcie wypowiadają się działacze organizacji społecznych, które na co
dzień walczą z przemocą domową. "Nie chodzi o jednorazowy przypadek, kiedy rodzic krzyknie
na dziecko, ale o systematyczne maltretowanie, wyzywanie, które zostawia fatalne skutki na
psychice dziecka" - mówi Beata Mirska ze Stowarzyszenia Damy Radę. "Takie przepisy to
europejski standard" - dodaje Maria Keller-Hamela z Fundacji Dzieci Niczyje.
Zoll: Jestem przeciwny tej ustawie
Innego zdania jest prof. Andrzej Zoll. "Te regulacje zbyt głęboko ingerują w życie rodzinne.
Trzeba zadać sobie fundamentalne pytanie: kto ma wychowywać dzieci, rodzice czy państwo?"
- pyta. W identycznym tonie wypowiada się Michał Baran z Katolickiego Stowarzyszenia
Młodzieży. "Zastępowanie władzy rodzicielskiej <troską policyjną> grozi zaburzeniem więzi
1/2
Za wyzywanie dziecka będą surowe kary
Wpisany przez Administrator
Piątek, 12 Luty 2010 21:00 - Zmieniony Piątek, 12 Luty 2010 21:04
rodzinnych" - alarmuje.
Anna Monkos
2/2