Na przekór zimie... Charakterystyka Sphynx`a

Transkrypt

Na przekór zimie... Charakterystyka Sphynx`a
FELINS NUMER 3 (3) 1/12/2012
Pierwszy internetowy magazyn dla miłośników kotów!
www.felins.strefa.pl
Kot to nie zabawka!
Nie kupuj futrzaka na prezent!
Koci emeryci
Czy warto dać szansę?
Koty na świecie
Japonia
Na przekór zimie...
Charakterystyka Sphynx’a
ie
n
a
e
d
Wy teczn
wią
Od nas - dla was
http://immortal-innocence-x.deviantart.com
Witajcie po raz trzeci!
Ale ten czas szybko leci! Niedawno kończyliśmy
pierwszy numer e-magazynu, a tu już 3 FELINS! Tym
razem zapraszam Was na wydanie świąteczne! Dużo
nowości, dużo niespodzianek i nowych artykułów.
Z racji małej ilości zgłoszeń niestety jesteśmy
zmuszeni do odwołania konkursu fotograficznego o
tematyce jesiennej. Mam nadzieję, że w przyszłości organizowane przez nas konkursy spotkają się z większym
zainteresowaniem.
W związku z tym wprowadzamy nową regułę: jeśli
konkurs nie będzie cieszył się powodzeniem nagroda
przechodzi na następny konkurs i powiększa pulę niespodzianek!
Dzięki uprzejmości kolejnej hodowli mozemy
przedstawić następną rasę. W tym numerze jest to
Sphynx! Na przekór zimie ;)
Wesołych świąt!
redaktor naczelna
Justyna Królak
Konkurs fotograficzny!
Zapraszamy do udziału w konkursie fotograficznym! Temat prac
to ‘Kot i śnieg”. Zdjęcia powinny być w rozmarze maksymalnie
1200x1000 pikseli. W tytule maila prosimy wpisać imię kota, Wasze
imię i nazwisko oraz adres zamieszkania. Prace nie spełniające
powyższych warunków nie będą przyjmowane do konkursu.
Fotografie prosimy przesyłać do 22 stycznia 2013 na maila
redakcyjnego! Na zwycięzcę czeka nagroda niespodzianka dla
pupila! Zwycięskie zdjęcie zostanie opublikowane na łamach pisma.
e-mail redakcyjny:
[email protected]
http://www.bigshotwallpaper.com
SPIS TREŚCI
Polub Nas na facebook’u!
Redakcja:
Założyciel: Justyna Królak
Redaktorzy:
Marta Rudzińska
Monika Krupa
Weronika Wrońska
Strona www:
www.felins.strefa.pl
Kontakt mail: [email protected]
[email protected]
Fanpage: www.facebook.com
/felinsmagazyn
Okładka: Grafika google
Wydarzenia ze świata kotów
8
Koci emeryci
16 Choroby - rzecz niepożądana
34 Święta, idą święta
20 ABC podróżowania
36Gwiazdka
Co kupić kociarzowi na
prezent?
12 La Bruja
22 Kącik pielęgnacyjny
Pielęgnacja przed wystawą
38 Koty na świecie
Japonia
14 Co kot powinien jeść?
24 Charakterystyka Sfinksa
Opis rasy i standard FIFe
40
Kartka z kalendarza
30 Wystawy od kuchni
18 Czy wypuszczać kota na śnieg?
6
Czy warto zaadoptować?
10 Historia Eśka
17 lat razem....
Czyli po co pani taki kot?!
Żywienie kocura hodowlanego
Panleukopenia
Transportery i torby podróżne
Część III
Nie kupuj kota na prezent!
Fruwające koty
Historia kota Bojkota
42 Kącik adopcyjny
44 Ciekawostki
45 W następnym numerze...
NEWSY Z KOCIEGO ŚWIATA
Łódź 3-4/11/2012
Międzynarodowa Wystawa Kotów
w hali Społem
W czasie wystawy można było
podziwiać licznych przedstawicieli
rasy kota rosyjskiego niebieskiego,
persa czy syberyjczyka. W sobotę
odbył się Special Show kotów
syberyjskich, a w niedzielę kotów rasy
neva masqerade (zwyciężczyni: Zabava
Sibirskaya Rapsodia, wł. Ewa Famuła).
Ponadto publiczność mogła podziwiać
czarne kocie piękności w kolejnym
Special Show. Tradycyjnie na miejscu
można było zaopatrzeć się w kocie
akcesoria, karmę czy legowiska i
transportery.
Special Show Neva masqerade: zwyciężczyni:
Zabava Sibirskaya Rapsodia, wł. Ewa Famuła
Wyniki dostępne tutaj:
http://catshow.eu/2012-11-ccl/
Zwycięzcom gratulujemy!
(J.K)
Gorzów Wielkopolski 10-11/11/2012
Międzynarodowa Wystawa Kotów
W weekend została zorganizowana
Międzynarodowa wystaw kotów rasowych w
Gorzowie Wielkopolskim pod patronatem Cat
Clubu Felis Posnania.
Na wystawę zgłosiła się rekordowa ilość kotów,
bo aż 384! W czsie wystawy odbył się między
innymi Special show kotów rasy Ragdoll czy
Top RagdollRagi-Dagi 2011.
Na wystawę licznie stawiły się też koty brytyjskie, norweskie leśne, syberyjczyki czy
rosyjskie niebieskie.
Wyniki są dostępne tutaj:
http://catshow.eu/2012-11-fp/
WASZE OPOWIEŚCI
Adopcja starszego kota
Czy warto dać szansę?
Wśród osób chcących adoptować
koty, bardzo często spotykałam się z
podejściem- im młodszy kociak, tym
lepiej. Nie wiem dlaczego utarł się
pogląd, że najlepsze do adopcji są
kociaki 6-tygodniowe. Próbując dojść
do sedna sprawy, rozmawiałam z wieloma osobami, starając się tłumaczyć,
że w naturze kociaki powinny zostać z
matką do 12 tygodnia życia, bo dopiero wtedy stają się samodzielne. Osoby znające kocią naturę to rozumieją,
natomiast w przypadku początkujących
kociarzy jest zgoła inaczej.
Utarło się, że tylko te najmłodsze
kociaki przywiązują się do swoich opiekunów i, że tylko takie da się wychować
i nauczyć pewnych zachowań. Niestety, nie jest to prawdą, a kotki
które zbyt wcześnie odłączono od
matki nie posiadają wzorca kocich
zachowań., mogą okazać się bardzo
trudne w wychowaniu. Biorąc do domu
6-tygodniowego malucha nie jesteśmy
w stanie przewidzieć, czy kotek będzie
mruczącym pieszczochem, czy nie
będzie drapał i niszczył wszystkiego
dookoła. Bardzo często zdarza się,
że takie kociaki wracają z adopcji w
wieku na przykład kilku miesięcy, kiedy
właściciel przestaje dawać sobie z nimi
radę.
Współpracując z polickim TOZ-em
wielokrotnie spotykałam się wręcz
z
absurdalnymi
wyobrażeniami
adoptujących co do tego, jaki ma być ich
nowy kot. Czasami miałam wrażenie,że
ci ludzie jedynie wymagają, a nie
myślą o daniu czegokolwiek w zamian.
Kot przecież powinien być grzeczny,
spokojny, zrównoważony, miły i mieć
nie więcej niż 2 miesiące. A czy takie
cechy nie odnoszą się do starszych
kotów?
Większość adoptujących nie chce
nawet myśleć o daniu szansy na dom
kotu kilkuletniemu, a co dopiero kotu,
który ma za sobą 10 lat życia. Biorąc
pod uwagę średnią długość życia
kotów domowych to dopiero połowa ich
kociego bytu. Ta nieświadomość
powoduje, że takie koty często
spędzają swoją starość w ciasnych
klatkach
schroniskowych,
zrezygnowane i nikomu niepotrzebne.
Plagą schronisk i orgazacji
zajmujących się kotami, są owe dorosłe
koty, często po śmierci właściciela.
Zazwyczaj Rodzina zarzeka się, że nie
ma możliwości wzięcia kociej sieroty
do siebie, dlatego chcąc pozbyć
się ciężaru, w najlepszym wypadku
przynoszą kota do schroniska licząc
na „załatwienie” problemu. Bardzo
często zdarza się, że kot po śmierci
właściciela, kiedy rodzina toczy boje o
spadek, zostaje po prostu wyrzucony
na ulicę zgodnie z zasadą, że „kot
jakoś sobie poradzi”. Dla kota, który
całe swoje życie mieszkał na powórku
faktycznie nie jest to problemem, ale
mruczek, który kilka ładnych lat spędził
na poduszce obok ukochanej pani, nie
ma na to szans.
Nie tak dawno trafiła do polickiego
TOZu kotka. Półpers, cudnej urody.
Właścicielka
bez
skropułów
wyrzuciła kota na ulicę. Stwierdziła,
że “i tak rodziła tylko po 2 kociaki”
Ogłoszenia i piękne zdjęcia zachęcające
do adopcji kotki nie przynosiły skutku,
a Amidala pomimo starań wolontariuszek gasła w oczach. Do czasu kiedy
o kotce usłyszała pani, która miała
już 3 koty. Dla niej wiek nie stanowił
problemu. był wręcz zaletą!
Czasami warto pofatygować się,
żeby samemu prawdziwość ogłoszenia.
Amidala znalazła swój dom na zawsze,
została otoczona troskliwą opieką, a jej
nowa opiekunka jest w niej zakochana do szaleństwa i ze wzajemnością.
Jestem zdania, że koty, które dostały
szansę, potrafią ją wykorzystać do
samego końca, a w ich oczach jest coś,
czego nie znajdziemy w żadnych innych.
Innym
powodem
oddawania
dorosłych kotów są “alergie”, które
zaczynają się objawiać po kilku latach wspólnego życia. Co ciekawe
dolegliwości często przechodzą jak ręką
odjął po wzięciu nowego kota, małego
i słodkiego. Kot, który towarzyszył
swoim opiekunom całe swoje dotychczasowe życie, nagle staje się niepotrzebny. Często właściciel nawet nie
podejmuje próby leczenia, co jest jednoznaczne z tym, że niestety, ale kot
po prostu się znudził.
Równie częstym powodem oddawania kilkuletnich kotów są również
ciąże opiekunek i średniowieczne, ale
nadal pokutujące poglądy, że koty
zagryzają niemowlęta. Mit tokstoplazmozy nadal zatacza szerokie kręgi
siejąc panikę wśród przyszłych matek.
W takich przypadkach najczęściej zalecam spokój... i zmianę ginekologa
na takiego, który uspokoi oczekującą
i uświadomi, że domowe koty nie
stanowia zagrożenia.
Przyjaciółka
mojej
mamy
posiadała kocura 15 letniego o imieniu
Rudolf.Rudolf był kotem niezależnym,
władczym i potrafił “podnieść łapę” na
Dużych jak mu sie coś nie spodobało w
ich zachowaniu. Z czasem pojawiło się
dziecko - i pojawiło również się pytanie co z kotem. Kot potrafił pokazać
swoje humory dość dobitnie, jednak
z pojawieniem się dziecka zaskoczył
wszystkich. Nigdy nie udrapnął ani nie
ugryzł, a za dziewczynką chodził krok
w krok. Jeśli miał już dosyć... po prostu
odchodził.
Koty to wyjątkowo inteligentne i
mądre stworzenia. Dorosłe koty mają
przed sobą jeszcze mnóstwo lat życia,
o ile człowiek zapewni im miłość, odpowiednie warunki oraz opiekę weterynarza. Warto jest pomyśleć o adopcji
starszego kota, bo ten w przeciwieństwie
do malucha niczym nas nie zaskoczy.
Dorosłe mruczki mają ukształtowany
charakter, nadal są w stanie nauczyć się
wielu rzeczy i dać nam wiele radości.
A że dużo śpią? Czyż to nie domena
kotów właśnie?
tło: http://commons.wikimedia.org.
WASZE OPOWIEŚCI
Historia Eśka
17 lat razem...
Kartka z pamiętnika
15.07.2012r.
Dzisiaj nasze urodziny, tzn.
moje i Eśka wspólne siedemnaste.Kawał czasu uciekło, ale za
to jakże pięknego. Na Eśka czeka tort z makreli ze świeczkami. A
jakże.. jak świętujemy to świętujemy.
Najpiękniejsze lata życia spędziłam
z Eśkiem. Łączy mnie jeszcze z nim
inna wyjątkowa więź, stąd obchodzimy urodziny wspólnie. Przecież ja
nie mam 17 lat tylko 38.
17 lat temu miałam wypadek,
który spowodował, że znalazłam
się po drugiej stronie życia. Każdą
rocznicę tego wydarzenia dedykuję
mojemu kotu, gdyż to, że się pojawił
na mojej drodze nie było przypadkiem. Kiedy patrzę na jego jeszcze
wciąż, mimo podeszłego wieku, wciąż
lśniące bure futerko i błyszczące
zielone oczy, przypomina mi się jakim
zrządzeniem losu trafił do nas i ile mu
zawdzięczam…
To był smutny październikowy
wieczór.. imieniny u cioci Ireny
dobiegały końca. Krople deszcze
spływały leniwie po szybie okiennej Wychodziliśmy już i żegnając
się z gośćmi usłyszeliśmy płacz.
Płacz rozdzierający serce i duszę.
Chcieliśmy zobaczyć tego „płaczka”,
który nas tak ujął za serca. Bohaterem zdarzenia okazała się mała bura
kulkaz donośnym głosem. Moja mama
zawsze bardzo kochała zwierzęta.
W domu mieliśmy już 14letniego
psa. Wzięła płaczacego kotka na
ręce, który na dotyk ciepła zareagował
głośnym mruczeniem. Chciała go
zanieść w okolice śmietnika, gdzie
kręciły się inne koty. Ale kotek nie miał
zamiaru tam zostawać. Z wrzaskiem,
który chyba umarłego wyciągnąłby z
grobu wybiegł ze śmietnika i powrócił
w okolice nóg mojej mamy. Tym razem
mama wzięła go pod płaszcz i tak
mały, wrzeszczący kotek zamieszkał z
nami.
W którąś noc Esiek obudził nas
donośnym miauczeniem, które wyrażało
zaniepokojenie. Zdziwiliśmy się, bo
nigdy się tak nie zachowywał. Na
pierwszy rzut oka nie bardzo wiedzieliśmy
dlaczego go tak reaguje. Z powrotem
położyliśmy się do łóżek. Ale Esiek
nie poddawał się… tylko tym razem
miauczał coraz głośniej… i przemieścił
się w okolice łazienki. Cały dom stanął
na baczność. Kiedy otworzyliśmy
łazienkę okazało się, że nasz kot
uratował nam życie. Spod pralki
wydobywał się dym, a my go nawet nie
poczuliśmy.
Po śmierci mojej mamy miałam
bardzo trudny okres w życiu. 2 miesiące
wcześniej wróciłam do Polski po 3 latach pobytu w USA. Bardzo jej śmierć
i czułam się samotna. Moje siostry
miały drugie połówki, z którymi mogły
dzielić smutek i żałobę.Niestety ja nie
miałam nikogo. Nieraz siedząc w pokoju
i rozmyślając o mamie płakałam.
Po policzkach płynęły łzy. Wtedy
Esiek przychodził do mnie, patrzył na
mnie tymi swoimi mądrymi oczyskami tak jakby chciał powiedzieć “Przytul się do mnie. Ja też cię kocham”.
Wtulał się we mnie i zlizywał moje łzy.
Dzięki niemu nie popadłam w
depresję i nie załamałam się całkiem.
Był dla mnie Najlepszym Przyjacielem
jakiego można sobie było w takiej chwili wymarzyć. Obiecałam sobie wtedy,
że niezależnie od tego jak długo Esiek
będzie żył, otrzyma taką pomoc i opiekę,
jakiej jest godny każdy Najdroższy
Przyjaciel.
Esiek 3 lata temu rozchorował
się na cukrzycę. Wstrętna i bardzo
uciążliwa choroba, wymagająca dużego
zaangażowania i wytrwałości. My się
nie poddaliśmy i Esiek cieszy się nadal dobrym życiem i na ile to możliwe
zdrowiem. Posiada tak ogromną
radość życia, że pomimo tego, że
idzie mu już 18 rok, to swoją energią
mógłby obdzielić jeszcze ze 2 koty.
Najwspanialszy i Najdroższy Przyjaciel,
któremu poświęcam każdą wolną
chwilę.
W maju 2012 roku na forum miau.
pl Esiek został wybrany I Vicemisterem,
czyli jak się okazuje w każdym wieku
można być pięknym… ;-)
Tekst i zdjęcia: Monika Poznańska
WASZE OPOWIEŚCI
La Bruja
Czyli po co pani taki kot?!
Podczas wizyty w schronisku
poznałam Bruję. Ale nie byłam tam
po nią. W ogóle nie byłam tam po
kota dla siebie. jako prowadząca
dom tymczasowy, miałam za
zadanie zabrać ze schroniska
pewną kotkę żeby znaleźć jej dom.
Bruja mieszkała w boksie dla kotów
chorych i nie była przeznaczona do
adopcji.
Tak czy inaczej, kiedy oglądałam
kotkę do zabrania, podeszła do mnie
niewielka szylkretka, bardzo chuda i
stąpająca nieco śmiesznie, krzywo.
Wlepiła we mnie swoje wielkie ślepia
i skrzekliwie i głośno. Tak poznałam
Bruśkę. Imię samo nasunęło mi się
na język, a serce zabiło inaczej.
Kicia nie dała się dotknąć ale ciągle
kręciła się gdzieś przy mnie i
pomiaukiwała.
Od momentu zobaczenia Bruśki
myślałam już tylko o niej. Mogłam
zabrać ze sobą tylko jednego kota
i wiedziałam, którego zabrać muszę
ale nie mogłam wybaczyć sobie tego,
że nie zrobię nic dla tego chudego,
wrzaskliwego paskudztwa. Jak tylko
wróciłam do domu, zaczęło się
smęcenie.
Byłam
w
fatalnym
nastroju, nie mogłam spokojnie
spać bo zostawiłam za plecami kota,
który na swój sposób, poprosił mnie
o pomoc. W końcu się złamałam,
mój mąż też i pojechaliśmy po Bruję.
Niestety adopcja nie doszła
do skutku. Kot był chory,uznany za
dzikiego i nie nadającego się do
adopcji. Pod wpływem naszego
uporu zgodzono się zabrać kotkę
na kwrantannę, a nam kazano czekać
na kontakt. Przy każdej kwarantannę
i leczenie, a nam kazano czekać
na kontakt. Przy każdej rozmowie
z pracownikami schroniska słyszałam
o tym, że kotka jest półdzika, nie daje
się brać na ręce. Słyszałam też, że jest
niejadkiem i nie lubi suchej karmy. Na
dzień przed planowanym odbiorem
kota usłyszałam, że miała zwichnięte
biodro, które nie było leczone i teraz
może kuśtykać.
„Mój Boże”, myślałam, „co ja
robię. Kot dziki, stary, kapryśny i
do tego kulawy. Przecież ona nigdy
nie znajdzie domu!” Tak czy inaczej
musiałam po nią pojechać. Na miejscu
miałam okazję zobaczyć co potrafi.
Wielki bunt, wrzask, buczenie i seria
ataków pazurami na każdą próbę
przełożenia kota z klatki do transportera nie dodawały mi pewności
siebie. Podpisałam umowę i zabrałam
kota.
Przez całą drogę do domu Bruja
miauczała w niebogłosy lub warczała
ostrzegawczo. Po drodze do domu
miałyśmy zaplanowaną wizytę u weterynarza. W gabinecie okazało się,
że kotka ma zapalenie dziąseł.
Prawdopodobnie dlatego miała problemy z jedzeniem. Dostała antybiotyk
i środek odrobaczający.
W dalszej drodze powrotnej
Bruśka trochę się uspokoiła i co jakiś
czas pomiaukiwała. Wreszcie w domu
postawiłam na podłodze i wypuściłam
wypuściłam kotkę. W czasie gdy Bruja
oswajała się z nowym miejscem
zaczęłam
z
mężem
szykować
kolację dla niej. Po rzuceniu się
na miskę i spałaszowaniu całej
zawartości, skrzekliwym “wrzaskiem”
zakomunikowała mi, że chce więcej.
Jeszcze tego samego dnia, Bruśka
zwiedziła pokój, poocierała się o
nasze nogi i ręce, porozciągała łapki
na drapaku i zasnęła zwinięta w
kłębek. Tak przecież robi każdy dziki
kot czy straszny potwór, kiedy
znajdzie się w nowym miejscu.
Mimo, że podczas pierwszej
bytności u weterynarza kotka dostała
leki wiedziałam, że jednorazowa
dawka nie wystarczy i będzie nas czekać
więcej wizyt. Dlatego po pewnym
czasie Bruśka znów wylądowała w
gabineciei pod narkozą usunięto jej
wszystkie ząbki. I w ten sposób została
naszą “babuśką”. Od następnego
dnia Bruja była niesamowicie miła.
Wyrwanie zębów musiało jej bardzo
pomóc.Zresztą nie był to pierwszy
kot, u którego ekstrakcja bolących
zębów pozytywnie wpłynęła na jego
zachowanie.
Minęło kilka tygodni odkąd
Bruśka pojawiła się w naszym domu.
Bardzo szybko nauczył się naszego
dnia. Wstaje razem z nami, a kiedy
tylko widzi, że się podnosimy wie
doskonale, że zaraz będzie śniadnie i
już czeka przy miskach. Nauczyła się
grzecznie przesypiać całe noce.
Właściwie jedynym utrudnieniem
jakie wprowadziła do naszego życia
było przestrzeganie trzech posiłków
dziennie ze względu na zębów,
bardzo wrażliwe jelita i wielkie
łakomstwo.
Kotka nadal była na “tymczasie”.
Po jakimś czasie nadarzyła się
możliwość adopcji Brujki, ale gdy
tylko na nią spojrzałam wiedziałam,
że nie mogę jej oddać do nowego
domu. Przecież miała już swoją
rodzinę.
Tekst i zdjęcia: RKa
Co kot powinien jeść?
Żywienie kocura hodowlanego
Kondycja hodowlanego kocura jest
bardzo ważna - w końcu będzie on
ojcem kociaków naszej kotki. Dieta kocura powinna zapewnić mu
doskonałą kondycję i zdrowie.
Oczywiście podstawowym elementem diety jest woda - wszystkie
koty w naszej hodowli powinny mieć
do niej dostęp bez przerwy.
Z racji zadań, które stoją
przed naszym kocurem przede
wszystkim
musimy
zadbać
o
to by dieta była urozmaicona
wysokobiałkowa - kot potrzebuje dużo energii. Białko zapewni
mięso ryb, mięso wołowe i wieprzowe (jednak z mięsem wieprzowym
trzeba bardzo uważać - nie można
podawać go w dużych ilościach)
Jeśli zależy nam na doskonałej
kondycji kocura powinniśmy także
podawać mu do posiłku witaminy w
paście lub tabletkach (ceny wachają
się od 15zł do 50 zł), olej łososiowy
(tak zwany tran dla zwierząt- 2060zł) czy pasty z biotyną i snacki.
Jest to doskonałe uzupełnienie diety.
Jednym z ważniejszych dodatków do diety kocura powinno
być żółtko. Oczywiście nie możemy
podawać surowego, gdyż istnieje
ryzyko zarażenia kota Salmonellą.
Daltego warto przed podaniem
sparzyć wrzątkiem. Żółtko zwiera między innymi witaminę A,
która wpływa na wzrok i witaminę
E odpowiadającą za metabolizm.
Pondto wpływa na kondycję sierści i
skóry. Białka należy unikać. Zawiera
awidynę, która blokuje witaminę H,
która jest potrzebna kotu, do utrzymania odpowiedniej ilości krwinek
czerwonych.
http://goodfon.com
http://videohive.net
Dobrym dodatkiem do posiłku kocura jest również siemię lniane - po
zalaniu i odstawieniu go na jakiś czas
otrzymamy “kisiel”. Jest to naturalna
substancja,
którą
wytrwarza
siemię (koszt opakowania ok. 4 zł) dodane do posiłku działa osłonowo
na przewód pokarmowy i dodatkowo
wzmacnia sierść.
Na rynku zoologicznym jest
dostępna duża ilość gotowych karm.
Tutaj jednak trzeba uważać na
skład, gdyż większość tych wyrobów
to puste węglowodany i zboża bez
wartości odżywczych. Większość
karm “z górnej i średniej” półki jest
już produktem dobrze zbilansowanym i zapewnia kotu wszystkie
potrzebne składniki mineralne.
Nie dajmy się jednak zwieść
karmom dedykowanym kocurom
kryjącym czy konkretnym rasom - w
zasadzie nie różnią się składem od
normalnej karmy. Główną różnicą
jest jednak cena, które często
rujnuje portfel i wielkość chrupek.
Jest to zwykły chwyt marketingowy.
Kolejnym rozwiązaniem jest
BARF. Barf jest naturalną dietą
opartą na surowym mięsie różnych
gatunków zwierząt i suplementy diety
takie jak krew wołowa czy algi. Można
powiedzieć, że jest to pożywienie
mocno zbliżone do tego naturalnego,
gdyż w diecie tej wykorzystuje się również podroby i chrząstki.
Żywienie kocura kastrowanego w
zasadzie nie różni się od żywienia kocura hodowlanego. Po kastracji kotu
spowalnia się jednak metabolizm i
musimy uważać na to aby nie utuczyć
naszego kota. Otyłość nie sprzyja
zdrowiu i powoduje wiele chorób
- od problemów z krążeniem po
trudności w poruszaniu się.
Forma żywienia naszego pupila
zależy jednak od nas. Kot zreszta
może nie zaakceptować surowego
mięsa czy żółtka - nie wszystkie koty
lubią takie dodatki. Przy zachowaniu
zdrowego rozsądku warto zdać się
na gust naszego pupila.
Tekst: Monika Krupa
Justyna Królak
Choroby - rzecz niepożądana
Panleukopenia
photocase.com
photocase.com
photocase.com
Panleukopenia (znana również
jako koci tyfus, nosówka, czy wirusowe
zapalenie jelit) jest zakaźna chorobą.
Wywołuje ją wirus FPV podobny do
tego, który wywołuje parwowirozę
u psów. Wirus panleukopenii najpierw osłabia układ odpornościowy
kota, a następnie atakuje komórki
układu pokarmowego, jelita cienkiego,
tkanki limfatycznej oraz szpiku kostnego, jak również układu nerwowego,
będącego w fazie wzrostu.
Jak dochodzi do zakażenia?
Do zakażenia dochodzi poprzez
kontakt z chorym kotem lub z
kotam żyjącymi na wolności.
Ponadto wirusa możemy przynieść
do domu na ubraniu, z lecznicy
weterynaryjnej czy sklepu zoologicznego.
Obawy choroby
Panleukopenia
jest
chorobą,
która szybko pozbawia sił i jest
trudna do zdiagnozowania. Jeśli
dojdzie do zarażenia u kota można
zaobserwować:
- Apatię, osowiałość, ospałość,
“wiszenie” nad miską, osłabienie
- Może pojawić się stan zapalny
błony śluzowej oraz nadżerki i
owrzodzenie brzegów języka.
- Biegunka, silne i postępujące
odwodnienie. Powiększone jelita
- Bolesność przy dotykaniu brzucha.
Niestety objawy te występują do
piero po kilku dniach od zarażenia.a
wtedy jest zwykle za późno na leczenie.
Kociaki, kotka w ciąży
Może też dojść do zakażenia
przez łożysko matki. Wtedy
zwykle dochodzi do obumierania
zarodków lub poronienia. Jeśli
jednak kocięta się urodzą, zwykle
doszło już u nich do uszkodzenia móżdżku, nerwu wzrokowego
i siatkówki oka.
Kocięta takie nie potrafią normalnie się poruszać, często pełzają
na boku, odpychając się łapkami,
brak im koordynacji ruchowej.
Mogą mieć również trudności z
pobieraniem pokarmów i płynów
oraz oddawaniem moczu i kału.
Często dochodzi u nich do
pofałdowania i odklejenia siatkówki oka, co obserwowane jest
jako ślepota.
Jak leczyć?
Intensywność leczenia jest
zależna od stopnia zaawansowania
choroby, wieku i stanu zwierzęcia.
O leczeniu i jego intensywności
decyduje lekarz weterynarii. Minimum to nawadnianie podskórne
kilka razy dziennie, podanie antybiotyku (w celu zwalczenia
wtórnych infekcji bakteryjnych
w jelitach) oraz nakłanianie kota
do jedzenia (karmienie na siłę).
Czasem zamiast nawadniania
podskórnego
konieczne
jest
nawadnianie oraz odżywianie
dożylne kilka razy dziennie.
Kot po przebytej chorobie powinien zostać zaszczepiony po
2 tygodniach od całkowitego
ustąpienia objawów. Kota, który
przechorował
panleukopenię
można w 2 tygodnie po całkowitym
ustąpieniu objawów oddawać
do domu z innymi kotami, jednak muszą być one dwukrotnie
szczepione i musi upłynąć czas
2 tygodni od ich drugiego
szczepienia. Ponadto powinniśmy
unikać kontaktu z innymi kotami
do czasu całkowitego wyleczenia
naszego pupila.
Do
domu,
w
którym
panowała
panleukopenia
nie
wolno przez około pół roku do
roku wprowadzać nieszczepionych kotów i psów. Musi upłynąć
czas 2 tygodni od drugiego szczepienia, aby takie zwierzę mogło
zostać wprowadzone.
Jak zapobiegać?
Jeśli weterynarz stwierdził
u naszego kota panleukopenię
powinniśmy od razu zapobiegawczo
wysprzątać
mieszkanie
(do czyszczenia są dobre środki
dezynfekujące do powierzchni medycznych - 1l ok. 40zł) i
zutylizowć kocyki, zabawki czy
legowiska, które używał zarażony
kot. Zapobiegnie to dalszemu
rozprzestrzenianiu się wirusa.
(J.K)
ZIMOWE SPACERY
Czy wypuszczać kota
na śnieg?
Zima za pasem. Jest to dość
uciążliwa pora roku dla naszych kociastych. Zimno, mokro, łatwo o przeziębienie
i przemarznięcie. Jednak wiejskie koty
często wychodzą na obchód swoich włości
i nic im nie jest. Czy warto w takim razie
wypuszczaćkota na śnieg?
http://cat-resources.blogspot.com
Zahartuj kota!
Pierwsze sesje spacerowe powinny być
krótkie. Jeśli dysponujesz balkonem i jest
on odpowiednio zabezpieczony pozwól kotu
w regularnych odstępach czasu wychodzić
na krótką chwilę. Pozwoli to uniknąć szoku
temperaturowego. Ponadto nieregularne
wypuszczanie może doprowadzić do rozstrojenia układu odpornościowego i kot może
zacząć chorować.
W przypadku kotów,
które nie mają podszerstka (lub sierści)
spacery w śniegu nie są jednak wskazane.
Na co uważać?
Nie wychodźmy na duży mróz.
Gwałtowna
zmiana
temperatury
otoczenia i długi spcer może w skrajnych
przypadkach doprowadzić do hipotermii i
przeziębienia.
Sprawdzajmy co jakiś czas sierść
i łapy naszego kota. Grudki śniegu, które
osadzają się na spodzie łap (i między
palcami( i sierści mogą powodować ból.
Pondto sól używana do odśnieżania dróg
może byc toksyczna!
NA SPACERY WYBIERAJ
BEZPIECZNE OKOLICE. KOT
W NOWYM OTOCZENIU
CZUJE SIĘ NIEPEWNIE I W
MOMENCIE KIEDY SIĘ
PRZESTRASZY MOŻE UCIEC!
http://canoecorner.blogspot.com
NIE OBAWIAJ SIĘ SPACERÓW
W ZIMĘ Z KOTEM Z DŁUŻSZĄ
SIERŚCIA I GRUBSZYM
PODSZERSTKIEM. JEST TO ICH
NATURALNA OCHRONA PRZED
ZIMNEM I WILGOCIĄ.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Spacery zimą mogą być wspaniałą
zabawą dla właściciela i jego pupila.
Pamiętajmy jednak aby były one plnowane z głową! Nowe otoczenie to nowe
zapachy i przeżycia, a także nieznane
niebezpieczeństwa. Warto mieć oczy
dookoła głowy i szybko reagować w razie
chęci ucieczki kota. W przypadku wyjazdu
samochodem warto wziąć transporter i w
razie potrzeby schowajmy w nim kota
“Miaaau!...”, “Kocie, ale na dworze jest zimno!”
Za oknami pada śnieg, a Wasz kot
domaga się wypuszczenia na balkon? Jeśli
jest przyzwyczajony do zimniejszej pogody możemy śmiało go wypuścić na kilka chwil. Nie panikujmy gdy zacznie się
tarzać w śniegu - dla niego to pyszna zabawa! :) Oczywiście musimy pamiętać
żeby kota wytrzeć ręcznikiem zaraz po
powrocie z balkonu.
Po każdym spacerze zadbajmy o to,
aby pomieszczenie w którym przebywa
nasz kot było ciepłe i bez przeciągów. Przewianie również może być niebezpieczne i
może doprowadzić do zapalenia uszu lub
przeziębienia
Oczywiście warto pamiętać aby
naszego podopiecznego nie zmuszać na siłę
do takich eskapad - niektóre koty po prostu
wolą zostać w ciepłym domu. :)
Tekst: Justyna Królak
ABC PODRÓŻOWANIA
Transportery i torby podróżne
Obecnie na rynku jest wiele
dostępnych rozwiązań. Transportery,
torby, plecaki czy nawet wózki. W
tym numerze przedstawimy Wam
najpraktyczniejsze rozwiązania, które
umożliwią nam wygodny i bezpieczny
transport naszego pupila.
●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●
TRANSPORTERY
TORBY, PLECAKI
KOSZYKI, KOSZE WIKLINOWE
WÓZKI
Nasza ocena: 8/10
Koszt: 80-300 zł
Nasza ocena: 6/10
Koszt: 60-150 zł
Nasza ocena: 5/10
Koszt: 60-95
Nasza ocena: 4/10
Koszt: 150-350 zł
Nasza ocena:
Chyba
najbezpieczniejszy
sposób
transportowania
zwierzęcia.
Mocne
drzwiczki
i
bezpieczny
zamek
uniemożliwiają ucieczkę,
Dodatkowo
mamy możliwość wybrania rozmiaru
(1,2 lub 3) odpowiedniego dla wielkości
naszego pupila. Różnodność modeli i
designu pozwoli nam dobrać najlepsze
dla nas rozwiązanie. Coraz popularniejsze stają się transportery materiałowe.
Nasza ocena:
Bsrdzo popularny sposób transportu
zwierząt. Modny design i duża dostępność
modeli zachęca do kupna. Torby i plecaki
mają jedną zasadniczą wadę: w przypadku
zabrudzenia się w transporcie mogą
przesiąknąć nieprzyjemnym zapachem
i są raczej trudne do utrzymania
w czystości. Istnieje również ryzyko
zerwania szwów przy ekspresie przy
próbie wydostania się kota z torby.
Nasza ocena:
Niezbyt popularny transporter. Jeśli
jednak chcemy być ekologiczni możemy
zakupić.
Wiklina
jest
naturalnym
surowcem, więc budka może robić
również za drapak.
Koszyki są dość niewygodne. W przeciwieństwie do transporterów mają ograniczony wybór w rozmiarach.
Nasza ocena:
Osttni hit wśród hodowców. Jednak czy
jest wart swojej ceny? Cóż, według nas nie.
Na wystawie mieliśmy okazję obejrzeć to
cacko i zgodnie stwierdziliśmy, że taki
”transporter” to już lekka przesada.
Ponadto siatka zabezpieczająca zwierzę
jest delikatna i kot może zaciągnąć
pazurkiem nitkę. Większość modeli posiada dodatkowy kozyk pod kabiną wózka.
Zalety:
* Bezpieczne, trwałe i łatwe w utrzymaniu
czystości
* Mnogość modeli pozwala na wybranie
najpraktyczniejszego dla nas rodzaju
transportera.
Wady:
* Niektóre modele są ciężkie (ok.3-4 kg)
* Zajmują dużo miejsca, ale większość z
nich można złożyć.
Zalety:
* Lekkie, łatwe w transportowaniu
* Modny design. Duży wybór (od
parcianych, ekoskórzanych do
skórzanych)
Wady:
* Dość trudne do utrzymania w czystości
* Dość duże ryzyko rozerwania szwów
przy ekspresie.
Zalety:
* Lekkie, łatwe w transportowaniu
* Modny design. Duży wybór (od parcianych, ekoskórzanych do skórzanych)
Wady:
* Dość trudne do utrzymania w czystości
* Dość duże ryzyko rozerwania szwów
przy ekspresie.
Zalety:
* Dość wygodny, umożliwia szybkie prze
mieszczenie się z kotem bez dźwigania.
*
Wady:
* Zajmuje dużo miejsca
* Duże ryzyko zaciągnięcia pazurkiem
siatki zabezpieczającej. Małe kółka
mogą powodować “tu1rbulencje”
Kącik pielęgnacyjny
Pielęgnacja przed wystawą
Pielęgnacja przed
wystawą
Przed wystawą musimy odpowiednio przygotować naszego pupila.
Sędzia będzie oceniał kondycję
futra i ogólne przygotowanie kota.
Właściwe przygotowanie to droga
do zwycięstwa. W końcu wystawa to
konkurs piękności, prawda?
Czesanie
Niektóre koty nie potrzebują nic, poza
czesaniem. wystarczy raz dziennie
przeczesać sierść by nie tworzyły się
kołtuny. Ponadto czesanie pomaga w
pozbyciu się włosów martwych.
U kotów długowłosych jest o tyle
ważne, że zapobiega powstawaniu
kołtunów (szczególnie na kryzie i
“portkach”). W czasie wizyty kontrolnej u weterynarza przed wystawą
możemy również poprosić o sprawdzenie kondycji sierści i skóry.
Pazurki
Na wystawie koty powinny mieć
obciete pazurki. Głównie ze względów
bezpieczeństwa. Może się zdarzyć, że
kot podczas oceny nie będzie zbytnio
zadowolony z tego, że ktoś obcy go
“obmacuje” i może mocno podrapać
przy wyrywaniu się.
Uszy, pysk
Podczas kontroli przed wystawą
możemy poprosić weterynarza o
sprawdzenie uszu i oczu. Kąciki
oczu mozemy delikatnie przetrzeć
chusteczką, a o wyczyszczenie uszu
poprosić weterynarza.
Jakie kosmetyki kupić?
Puder/ suchy szampon - pozwala
usunąć nadmiar tłuszczu (lub przebarwienia) z sierści bez kąpieli. Jest
to dobre rozwiązanie w przypadku
kotów, które nie lubią kąpieli
Teksturyzer - w przypadku kotów
długowłosych odpowiednia dawka
teksturyzera pozwoli uzyskać pożądaną strukturę włosa. Nalezy
spsikać nim kota (oczywiście unikamy kontaktu z oczami!) i wetrzeć
specyfik w sierść. Niektórzy hodowcy
używają ludzkiego
Nabłyszczacz - nadaje sierści połysk
i wygładza.
Chusteczki wilgotne - koniecznie
bezzpachowe. Mogą posłużyć do
wyczyszczenia sierści w momencie
kiedy kot się pobrudzi. Jednak nie
nadużywajmy ich - sierść traci na
puszystości i powleka się ‘tłustą”
powłoką. Sędziowie nie lubią zbytnio wyperfumowanych kotów.
Co poza tym?
Warto pamiętać o takich akcesoriach
jak metalowy grzebień (rozczesuje
skołtunioną sierść), włosiana szczotka (wygładza) i szczotka druciana
(do ogona, kryzy i portek).
Persom po pielęgnacji zazwyczaj
zakłada się na szyję specjalną
materiałową kryzę, która pozwoli
uniknąć ubrudzenia się.
A kąpiel?
Czasem nie mamy wyjścia i musimy
wykąpać swojego pupila. Na rynku
itnieje obecnie kilka rodzajów
szamponów. Jeśli nasz kot nie lubi
wody możemy spróbować “kąpieli”
suchym szamponem lub zwykłym
pudrem. Prwdę mówiac “koci” puder niewiele się różni od tego
ludzkiego. Należy jednak uważnie
patrzeć na skład i wybrać taki, który
nie ma substancji zapachowych.
Pamiętajmy jednak o tym, że sierść
od razu po kąpieli ma nieco inną
strukturę i potrzebuje czasu na
“dojście do siebie”. Kota najlepiej
kąpać do 2 tygodni przed wystawą.
http://www.life-with-siamese-cats.com
http://petsforlife.com.sg
Z pielęgnacją jednak nie należy
przesadzać. Zbyt częsta kapiel lub
pudrowanie może doprowadzić do
łupieżu lub wypaczenia warstwy
ochronnej. Wszystko jest dla nas (i
zwierząt), ale trzeba znać umiar.
Tekst: Justyna Królak
tło: http://alexandruiuilian.deviantart.com
Choć na pierwszy rzut oka nie
przypomina kota, nie jest wynikiem nieudanego eksperymentu
zwariowanego naukowca tylko
naturalną mutacja genetyczną. W
latach 60 ubiegłego wieku urodziły
się w Toronto pierwsze prawie pozbawione owłosienia kocięta. Były
na tyle inne i ciekawe że grupa hodowców postanowiła zająć się
rozmnażaniem i propagowaniem
tej rasy. Był to pocztątek hodowli
sfinksa kanadyjskiego.
Na przekór zimie...
Sfinks kanadyjski
Charakterystyka ras
Sfinks kanadyjski
Już na początku lat 70 w Holandii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie
powstały pierwsze programy hodowli
sfinksa. Dzięki ścisłej współpracy hodowców z tych krajów szybko poszerzył
sie początkowo niewielki materiał hodowlany. Początkowo dla poszerzenia puli
genetycznej i uzyskania określonych
cech krzyżowano sfinksy z devon
rex’ami.
Jednak dość szybko okazało się że
nie było to do końca dobre posunięcie
gdyż potomkowie tych par mieli
skłonności do patologicznych skurczów
mięśni
dziedziczone po Devonach
właśnie. Dlatego też wprowadzono do
hodowli przede wszystkim europejskie i amerykańskie koty krótkowłose
oraz
sporadycznie koty orientalne
czy rosyjskie niebieskie. Dzięki temu
dzisiejsze sfinksy cieszą się doskonałym
zdrowiem.
BUDOWA
Sfinksy są kotami średnich rozmiarów z wagą pomiędzy 3-5 kg. Ciało mają
lekko wydłużone z szeroką silnie rozwiniętą
klatką piersiową i wydatnym brzuszkiem.
Ciało sfinksa jest mocnej budowy, o silnym
umięśnieniu. Kończyny są silnie zbudowne,
a tylne nieco dłuższe od przednich.
Stopy mają kształt owalny z długimi palcami i
mocniej niż u innych ras rozwiniętymi
opuszkami, które sprawiają wrażenie
nadmchanych.
Głowa średniej wielkości w kształcie
spłaszczonego klina o zaokrąglonych
konturach
z
wydatnymi
kościmi
policzkowymi
oraz silnie rozwiniętymi
poduszeczkami, z wąsami i wydatną brodą.
Nos średniej wielkości, z niewielkim
stopem. Oczy duże szeroko rozwarte
przypominające cytrynę, lekko skośne,
ustawione w dużej odległości od siebie.
Uszy duże, szerokie u nasady,
otwarte i sterczące niczym radary i
sterczące niczym radary osadzone nie
za wysoko, ale też nie za nisko wewnątrz
całkowicie pozbawione owłosienia. Szyja
średniej wielkości, zaokrąglona z dobrze
SIERŚĆ/SKÓRA
Kot nagi, skóra pokryta delikatnym
meszkiem tekstura podobna do irchy.
Skóra kociąt jest bardzo pomarszczona
sprawia wrażenie za dużej, u dorosłego
kota fałdy i zmarszczki są cechą
pożądaną
zwłaszcza
na
głowie,
powinno być ich dużo. Dopuszczalne,
ale nie pożądane jest owłosienie na
zewnętrznej stronie uszu u nasady
nosa oraz na końcach łap i ogona.
Jednak tak wyglądające osobniki są
niżej oceniane przez sędziów. Sfinksy
występują we wszystkich odmianach
kolorystycznych.
PIELĘGNACJA
Nie jest trudna , pozbawiona
owłosienia skóra produkuje ochronne
sebum. Jest ono szczególnie widoczne
u osobników o jasnym umaszczeniu,
może
zostawiać
brązowe
ślady
na pościeli czy jasnych ubraniach
właściciela. Ilość produkowanego sebum
jest cechą osobniczą - jedne koty
wydzielają go mnie, inne więcej.
Możemy je zmywać z kota wilgotnymi
chusteczkami do pielęgnacji niemowląt
lub po prostu w kąpieli z dodatkiem
łagodnego szamponu. Należy jednak
pamiętać, że im częściej będziemy
ochronna skóry tym szybciej i większej
ilości będzie się ona pojawiać. Raz
na dwa tygodnie należy obciąć kotu
paznokcie usuwając
jednocześnie
wacikiem brązową wydzielinę znajdującą
się u ich nasady. Uszy sfinksa czyścimy
w miarę potrzeby pamiętając o tym że
z powodu braku włosów ochraniających
kanał słuchowy. U sfinksów występuje
zwiększona
produkcja
woszczyny.
Nie przesadzajmy jednak z częstym
czyszczeniem
uszu,
bo
możemy
doprowdzić do stanu zapalnego. Jeśli chcemy by w ciepłe i słoneczne
dni nasze łysolce mogły wychodzić na
zewnątrz trzeba skórę kota do tego
odpowiednio przygotować. By chronić
zwierzę przed oparzeniami słonecznymi
można stosować kremy z filtrem UV
lub po prostu stopniowo wydłużać czas
pobytu kota na słońcu. Początkowo
jest to 10-15 minut, po kilku dniach
pół godziny, i tak dalej. Skóra będzie się
stopniowo przyzwyczajać, problem zlizywania preparatów ochronnych.
CHARAKTER
Sfinksy to stworzenia z niezwykłym
charakterem. jest to kot niezwykle
ciekawski,
wręcz
przylepiony
do
człowieka. Sfinks zawsze musi przebywać
blisko swojego człowieka w każdej
sytuacji , co czasami bywa irytujące.
Dlatego też
jeśli zdecydujemy się
na kupno musimy uzbroić się w
cierpliwość.
Nasz
“golas”
będzie
za nami chodził, podkradał rzeczy
z łazienki czy kuchni. Wszystko musi być
sprwdzone, a drobne przedmioty są
wspaniałą zabawką akurat wtedy kiedy
są używane przez Dużego.
Wieczorową
porą
również
możemy się spodziewać towarzystwa
w postaci jednego lub kilku kotów w
pobliżu wanny - często takie odwiedziny w łazience kończą się spontaniczną
kąpielą, bo sfinks oczywiscie musi
sprawdzić co jest w wannie, a nasze
palce są świetną zabawką. Koniec
dnia także nie daje nam ukojenia, bo
zanim zdążymy wejść do sypialni pod
kołdrą już mości się nasz sfinks.
W skrócie sfinks jest szybki, zwinny,
wysokopienny, ciekawski bystry i
przyklejony do człowieka. Jest przy
tym pozbawiony całkowicie agresji i
kocha wszystkich - od innych zwierząt
po dzieci. Błyskawicznie sie uczy,
przybiega jak pies na zawołanie doskonale rozumie naszą mowę, co robi z
niego znakomitego kompana.
Nie polecamy jednak sfinksa w
pojedynkę - kot ten nie lubi samotności,
bez towarzystwa innych kotów lub
zwierząt będzie się męczył. Nie nadaje
się więc do domu, gdzie właściciele do
późna pracują. Sfinks jest stworzeniem
ciepłym i mruczącym najgłośniej na
świecie. Dla jednych to najpiękniejsza
istota jaka stąpa po ziemi dla innych
łysa szkarada rodem z horroru. Te koty
albo się kocha albo nienawidzi ale na
pewno nikt nie pozostaje wobec nich
obojętny.
Tekst: Joanna Słupska-Siatka
Hodowla “Goło i Wesoło*PL”
STANDARD SPH FIFE
Ogółem
Wygląd/
Wielkość
Kształt
Głowa
Nos
Kufa/ Broda
Kot średniej budowy, o mocnym kośćcu i silnie rozwiniętym
karku. Waga do 3-5 kg. Kotki są mniejsze od kocurów.
Średniej wielkości, zmodyfikowany klin o zaokrąglonych
konturach, nieco dłuższy niż szerszy. Czaszka lekko zaokrąglona o płaskim czole, wystających kościach
policzkowych. Szyja Średniej długości, zaokrąglona
i dobrze umięśniona. Łuk karku łączy ramiona podstawą
czaszki, kark jest potężny zwłaszcza u kocurów
Krótki, z niewielkim stopem
Mocna, zaokrąglona kufa z wyraźną brodą.
Duże szerokie u podstawy i otwarte. Ustawione prosto nie
za nisko nie za wysoko ale też nie na czubku głowy. Wnętrze
uszu zupełnie pozbawione owłosienia. Dopuszczalna
niewielka ilość sierści na zewnętrznych krawędziach i tylnej
powierzchni uszu. Delikatnie zaokrąglone końce.
Duże w kształcie cytryny lekko ukośne
w kierunku
zewnętrznej krawędzi ucha. Odległość między oczami
powinna być nieco większa niż długość samego oka.
Uszy
Kształt/
Osadzenie
Oczy
Ekspresja/
Kolor
Korpus
Struktura
Średniej wielkości, średni do długiego. Szeroka zaokrąglona
klatka piersiowa może by lekko cylindryczna. Brzuch
zaokrąglony jak po solidnym posiłku, ale nie gruby.
Łapy
Stopy Średniej wielkości, owalne o długich smukłych palcach.
Poduszki łap grubsze niż u kotów innych ras, co sprawia, że
kot wygląda jakby chodził na „poduszkach powietrznych”.
Kończyny
Kończyny
Ogon
Futro
Ogon
Struktura/
Kolor
Długość proporcjonalna do ciała, o średnio mocnej
budowie kośćca i mocnej muskulaturze. Tylne łapy nieco
dłuższe od przednich. Przednie łapy szeroko rozstawione.
Kotki mogą cechować się nieco delikatniejszą budową.
Giętki, zwężający się ku końcówce. Długość proporcjo-nalna
do ciała. Dopuszczalny lwi pompon na końcu ogona.
Nagi kot. Tekstura podobna do irchy. Podczas głaskanie
niektórych kotów można odczuć pewien opór skóry. Skóra
kociąt jest bardzo pomarszczona. Dorosłe koty powinny
zachować możliwie jak najwięcej zmarszczek, zwłaszcza na
głowie, jednak zmarszczki niepowinny przeszkadzać kotu w
normalnym funkcjonowaniu. Wszystkie kolory akceptowane.
Ilość punktów
Głowa
Uszy
Korpus
Skóra
Kondycja
Błędy hodowlane
Głowa
Sierść/skóra
Korpus
Kształt głowy, nosa, policzków
Rozmiar, umiejscowienie, kształt
Kształt, wielkość, kończyny,
Jakość, faktura, zmarszczki
100
25
10
35
25
5
Prosty profil, zbyt duża, brak zmarszczek
Występowanie sierści w miejscach nie przewidzianych
w standardzie, struktura siersci jak u DRX/CRX
Małe koty, zbyt szczupłe, delikatna budowa kośćca,
zbyt ciężkie lub w typie orientalnym.
WYSTAWY OD KUCHNI
czyli co, gdzie, kiedy i jak? Cz. III
W tej części przedstawimy Wam początek
wystawy. Pierwsze wrażenia na wystawie to zazwyczaj stres i przejęcie czy aby przypadkiem
wszystko zabraliśmy i dobrze zrobiliśmy. Mamy
nadzieję, że ten artykuł pomoże wam zapoznać się
z standardami wystaw w Polsce.
Wystawy zazwyczaj zaczynają się przed
południem, toteż musimy wcześniej zerwać
się z łóżka i wyszykować wszystko do podróży.
Nietórzy hodowcy jadą z kilkoma kotami i dla
wygody wybierają się w podróż dzień wcześniej.
oszczędzają w ten sposób mnóstwo czasu
i nerwówki, którą by zaserwowali kotom.
Większość organizato rów wystaw proponuje
kilka hoteli na nocleg, które zazwyczaj
współpracują z klubami i dzięki temu kociarze
mogą czasem liczyć na hasłowe zniżki.
Po dotarciu na miejsce i wypakowaniu się
czeka na nas kontrola weterynaryjna. Weterynarz
sprawdza datę ważności szczepień, zgodność
numeru microchipa i ogólny stan zdrowia kota.
Najczęściej odbywa się to w szybkim tempie, gdyż
na kontrolę czekać będzie jeszcze dość duża ilość
kotów.
Następnie musimy odnaleźć sekretariat
wystawy. Jest on zazwyczaj umieszczony
niedaleko weterynarzy. Zgłaszamy tam swoją
obecność, podajemy dane osobowe, okazujemy
kwit potwierdzający opłacenie wystawy i dostajemy kopertę z identyfikatorem i numerem klatki,
w której ma znaleźć sie nasz kot.
Po wejściu na halę musimy znaleźć swoją
klatkę. Jeśli nie jesteśmy Jeśli nie jesteśmy sami
warto poprosić osobę towarzyszącą o poszukanie
naszego numerku. Oszczędzimy sobie w ten niepotrzebnego dźwigania i nie będziemy ganiać po
hali z kilkoma transporterami w garści.
Jeśli już znaleźliśmy swoja klatkę możemy
przystąpić do rozpakowywania. Koty jak na razie jeszcze zostają w trnsporterach - przecież
trzeba rozłożyć wystrój. Wszelkie akcesoria
potrzebne do wystroju instalujemy w klatce
razem z firankami i możemy już wkładać nasze
koty do ich azylu.
Początkowo koty mogą być bardzo
zestresowane i będą donośnie komunikować
światu jakie to one są nieszczęśliwe. Nie
przejmujmy się jednak tym. Koty wyczuwają
emocje właściciela i uspokajanie na siłę, tulenie, noszenie i stałe wyjmowanie z klatek
moze je jedynie jeszcze bardziejNiestety
zdarzają się również przypadki konkretnego
zdenerwowania kota - to też jest stresujący
moment dla naszych podopiecznych. W tym
momencie dobrze sprawdzi się budka, rękaw albo
mały tunel. Taki mały własny azyl zapewni naszym
kotom trochę spokoju i pomoże przywyknąć im
do nowej sytuacji.
Jeśli już rozłożyliśmy się z kotami i
bagażem możemy się rozejrzeć po hali i zbadać
sytuację (oczywiście przed wyjściem z sektora
musimy upewnić się czy klatka została dobrze
zamknięta, a jeśli to możliwe poprośmy naszych
sąsiadów o zerknięcie na naszych pupili).
Na początek musimy skierować się w
stronę ringów i rozpiski z sędziami. Każdy sędzia
ma przydzieloną konkretną ilość kotów ze swojej
kategorii, którą może oceniać. Jeśli nie orientujemy się jeszcze w klasach, możemy poprosić
stewarda o wskazanie nam sędzi, który będzie
oceniał naszego kota. Od momentu rozpoczęcia
się wystawy musimy bacznie obserwować tablicę
z numerkami.
Przed otwrciem wystawy zazwyczaj
odbywa się ustalenie kolorów. jest to klasa, w
której “oceniane” są koty, w których sędziowie
dopatrzyli się nieścisłości w kolorze lub młode
osobniki, które nie mają ustalonego koloru
Jeśli jest to pierwsza wystawa kota (u kotów
domowych ustastalenie koloru nie jest
wymagane), a jego kolor nie jest ustalony to w
zgłoszeniu należy poprosić o możliwość korekty/
ustalenia koloru. Sędziowie ocenią dokładny kolor
lub rodzaj pręgowania kota. W Polsce oznacza to
dopłatę 50 zł za jednego kota.
Wystawy zazwyczaj zaczynają się koło
godziny 10.00-10.30 tuż po zakończeniu ustalania koloru. Po uroczystym otwarciu wystawy i
przedstawieniu
zaproszonych
sędziów
rozpoczynają się oceny. Prowadzący wystawę co
jakiś czas wzywa koty do oceny - właściciel musi
pilnować swojej kolejki i gdy tylko zauważy swój
numerek na tablicy (właściwie nie ma sensu na przychodzenie do ringu 2-3 koty przed nami) musi
zanieść kota do oceny.
Tekst i zdjęcia: Justyna Królak
MIGAWKI WYSTAWOWE
WYSTAWA GORZÓW WIELKOPOLSKI 3/4.11.2012
FELIS POSNANIA
SŁOWNICZEK WYSTAWOWY
PL
Sędzia
Ocena
Dyplom
Hodowca
ENG
The judge
Assessment
Diploma
Breeder
Weterynarz
Veterinarian
Kontrola
Control
Numer klatki
Stoisko
Show cage
number
Shop
Akcesoria
Accessories
RUS
Судья (sidja)
оценки (oczenki)
дипломы (diplomy)
селекционер
(selekcioner)
ветеринар
(weterynar)
контроля
(kontrolja)
клетка номер
(kljetka nomer)
подставки
(podstawki)
аксессуары
(akcessjary)
CZE
Soudce
Hodnocení
Diplom
Chovatel
DE
Richter
Bewertung
Diplom
Züchter
Veterinář
Tierarzt
Ovládání
Steuer
Klec číslo
Stojan
Käfig
Nummer
Ständer
Příslušenství
Zubehör
Fot. www.gagatki.com
WYSTAWA ŁÓDŹ 3/4.11.2012
CAT CLUB ŁÓDŹ
●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●
Fot. Justyna Królak
PSYCHOLOGEUM
KOT TO NIE ZABAWKA
NIE KUPUJ FUTRZAKA
POD CHOINKĘ!
Przed świętami każdy z nas ma
myśli nad podarkami dla bliskich. Często
materiał na prezent znajdujemy w sklepach
zoologicznych. Ale czy to słuszny wybór?
Czy “kot w worku jest” ok?
Przed
zakupem
zwierzęcia
warto
porozmawiać z rodziną (i jeśli to
możliwe również z osobą obdarowywaną)
o naszym zamiarze. Może się przecież
okazać, że kot nie jest wymarzonym
prezentem. Zwierząt również nie należy
traktować jako zachcianek. Kot nie jest
zabawką, jest obowiązkiem na kilkanaście
lat. Twoje dziecko musi mieć świadomość,
że decydując się na zwierzaka bierze na
siebie nowe obowiązki i odpowiedzialność
za niego. Czy na pewno jesteście gotowi
na taki prezent?
Wystrzegaj się pseudohodowli!
Pseudohodowle to miejsca, gdzie
masowo
produkuje
się
zwierzęta.
Zazwyczaj są trzymane w skandalicznych
warunkach,
bez
opieki
weterynaryjnej (bez szczepień, zaphlone i chore).
Nie muszę chyba dodawać, ze taka
“hodowla” jest prowadzona bez ładu i
składu?
Dlatego przed zakupem upewnijmy
się czy hodowla, z której będzie kociak
jest zrzeszona w oficjalnym związku
Fenilogicznym (w Europie: FIFe, WCF i
TICA). Da nam to pewność, ze kociak
jest wolny od chorób genetycznych,
ma oficjalny rodowód i jest dobrze
zsocjalizowany. Przed kupieniem kociaka
warto wybrać się na wystawę kotów aby
zapoznać się z hodowlami.
Kot to nowe wyzwania
i obowiązki. Czy jesteś
gotowy na zmianę w
swoim życiu?
A może wyprawka...?
Jeśli nadal upieramy się przy kocie
jako prezencie gwiazdkowym warto o
tym poinformować hodowcę. Niewielu jednak się na to godzi.
W wielu przypadkach “kot niespodzianka” jest prezentem nietrafionym.
W najlepszym wypadku kot po prostu
wraca do hodowli macierzystej,
ale często przepada bez wieści.
Hodowcy nie wyrażając zgody na taką
formę zakupu mają na względzie
bezpieczeństwo zwierzęcia.
Dobrym rozwiązaniem w tym
momencie jest kupienie wyprawki
osobie, która miała dostać kociaka.
Da to możliwość “oswojenia się”
przyszłym właścicielom z nową
sytuacją.
Obowiązki na pierwszym miejscu!
W momencie adopcji/kupna kociaka
bierzemy na siebie nowe obowiązki
i wydatki. Wyprawka to koszt ponad
200 zł. Legowisko, kocyk, zabawki,
kuweta,
żwirek
akcesoria
do
pielęgnacji, transporter i szelki,
karma dobrej jakości, suplementy czy
witaminy.
Przed nami powinien najpierw
być kot, potem my. W pierwszej
kolejności powinniśmy zaspokoić
jego potrzeby. Początki mogą być
trudne, zaliczymy pewnie wiele
wpadek. Ale z czasem nauczymy się
rozumieć naszego podopiecznego.
Jednak musimy tego chcieć. Koty
jasno przekazują swoje potrzeby. My
tylko musimy nauczyć się ich słuchać.
Jednak kot to żywa istota...
Mimo, że przedstawiłam w tekście kilka
rozwiązań, którymi możecie się posłużyć
nadal odradzam kupowanie zwierzęcia na
prezent.
Koty to niezwykłe istoty, mają swój rozum.
Ale są zależne od nas. Kot to także
wydatek. Czy będzie nas stać na leczenie
w momencie kiedy zachoruje?
Kot to nie chomik, żyje kilkanaście lat
i decydując się na niego musimy mieć
świadomość obowiązków, które wiażą się
z jego utrzymaniem.
Tekst: Justyna Królak
PSYCHOLOGEUM
Twój bliski kocha zwierzęta i jest
Gwiazdka
kociarzem? Nic nie sprawi mu większej
radości niż prezent związany z jego
Co kupić kociarzowi? pasją. :)
Nasz zwierzak też zasługuje na
mały prezent. Czyż nie jest naszym
przyjacielem, który towarzyszy nam
codziennie w domu?
A co kupić kotu? ;)
Biżuteria
Wędki, piórka, laserek, myszki
Kocia biżuteria? Czemu nie!
Kryształkowy kot czy srebrna bransoletka
z charmsem na pewno się spodoba. Na
wystawach można spotkać sprzedawców,
którzy oferują srebrną biżuterię z kocimi
dodatkami. A dlaczego srebro? Bo najmniej
uczula i nie traci na swojej barwie. Biżuteria
pozłacana czy z niklem często się odbarwia
i nie jest trwała.
Piórka i wędki to coś co koty kochają
najbardziej! Kot w momencie gdy wyptrzy
taką piórkową wędkę wpada w istną kocią
głupawkę! Natomiast myszka wypełniona
kocimiętką może byc dobrym obiektem do
całodziennych polowań.
Dobrym prezentem może być jeszcze
laserek. Zapewni on wiele godzin zabawy, a
przy okazji utrzyma naszego kota w dobrej
kondycji ;)
Koszt: 15-50 zł
Koszt: 15-50 zł
●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●
Akcesoria domowe
Legowiska, budki, drapaki
Kubki, solniczki, foremki do ciastek czy
zastawa - każdy kociarz ma chociaż jeden
takielement w swoim domu. Jest to przede
wszystkim prezent praktyczny i zawsze
będzie w użyciu. :)
Obecnie można nawet dostać
świeczniki, poduszki czy
nawet zegarki z kocim motywem. Niektóre są bardzo
efektowne lub utrzymane w stylu
retro. Do wyboru do koloru :)
Miękkie legowisko czy budka mogą być
dobrym uzupełenieniem wyprawki dla przyszłych
właścicieli kociaka. W przypadku budki
powinniśmy sprawdzić czy materiał (ocieplina lub
pianka) jest także na tylnej ściance.
Drapki powinny być podstawowym wyposażeniem
każdego domu, gdzie są koty. Pozwoli to
właścicielom uniknąć zniszczenia mebli. Jednak
jest to już dość droga inwestycja i przed kupnem
najlepiej skonsultować wysokość drapaka z
właścicielami kota. Warto jednak zainwestować w
te od sprawdzonych producentów.
Koszt: 5-30 zł
Koszt:40-200 zł
●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●
Decoupage
Koszt: 20- 200 zł
Hit handmade. W sklepach internetowych, na
bazarkach czy prywatnych aukcjach można
kupić ciekawe i niepowtarzalne wyroby.
U większości “hendmejdowców” można
zamówić różne wzory, również kocie. Jednak
musimy zrobić to odpowiednio wcześniej,
gdyż zrobienie takiej rzeczy trwa trochę
czasu.
http://ayadeco.blogspot.com
Snacki, karma, akcesoria
Koszt:20-80 zł
Jeśli wiemy jaką karmę je kot znajomego
możemy śmiało podarować zwierzakowi
ulubiony rodzaj lub kupić 2 mniejsze
opakownia innych rodzaji. Oczywiście należy
spojrzeć przed kupnem na skład i wybrać najlepsze. A za snacki i witaminy w chrupkach
zwierzak nas pokocha. :)
Ponadto możemy zakupić akcesoria takie jak
szelki czy szczotka do czesania
KOTY NA ŚWIECIE
JAPONIA
Maneki-Neko
招き猫
W Japonii widać je wszędzie.
W sklepach, restauracjach, pośród
pamiątek dla turystów, na norenach
(zasłonka).
Wszędzie.
Czasami
można go spotkać nawet w prywatnych domach. Ma swoją mocą
przyciągać klientów, a w prywatnych domach zapewniać dobrobyt i chronić przed złym losem.
Machająca łapka ma przyzywać dobro i klientów
Kult maneki-neko rozpoczął
się wraz z popularyzacją kotów rasy
japoński bobtail, które od około
1600 roku hodowano na japońskim
dworze cesarskim. Mityczna postać
maneki-neko ma swoje źródła w
chińskiej i japońskiej tradycji. Koty
były odbierane niejednoznacznie.
Z jednej strony służyły jako czujne
zwierzęta domowe i pogromcy
myszy, a więc przynosiły korzyści,
z drugiej zaś przypisywano im
umiejętność przemiany w demony.
Maneki-neko zaczęły pojawiać się
w Japonii na początku okresu Edo.
Właśnie wtedy na dworze cesarskim
zaczęto hodować koty rasy japoński
bobtail, czyli kazoku-neko (家族猫).
Popularność wizerunków kotów
przynoszących szczęście oraz ich
kult rozwinął się w epoce Meiji
(1868-1912) i trwa do dziś. W Tokio
istnieje nawet świątynia poświęcona
Maneki-Neko - Gōtoku-ji. To miejsce,
do którego przychodzą kociarze
modlić się między innymi o zdrowie
dla swoich pupili.
W Seto w prefekturze Aichi w
pobliżu Tokio mieści się muzeum
ceramiki, posiadające jedną z
największych kolekcji figurek
maneki-neko w Japonii. Wystawianych
jest
ponad
tysiąc
eksponatów z różnych epok i krajów. Z racji na dużą popularność
kota przynoszącego szczęście
odbywa się festiwal odbywa się
Maneki-neko Matsuri.
http://www.luckycat.ne.jp
Skąd się wziął
kult Maneki-Neko?
Istnieje wiele podań w japońskiej
i chińskiej kulturze. Jedno z nich
mówi o grupie ciężkozbrojnych
samurajów przejeżdżajcych
konno przez wioskę. Przy wejściu
do świątyni zobaczyli kota, który
mył sobie pyszczek. Ruchy łapkami
koło uszu wyglądały jak machanie
do samurajów, na co oni weszli do
świątyni bez rozlewu krwi i nie
uczynili krzywdy mieszkańcom
Współcześnie machająca łapka ma
przyzywać klientów, a obecność
Maneki-Neko ma przynosić
powodzenie w interesie. Czasem
można spotkać kota
z podniesionymi obydwoma
łapkami, ale są one rzadkie, gdyż
uważane są za przesadę.
Czy wiesz, że...
Kolor kota ma duże znaczenie?
Trójkolorowe koty w hodowli są
stosunkowo rzadkie,
dlatego też trójkolorowy
maneki-neko zapewnia szczególnie
dużo szczęścia i bogactwa. Biała
figurka oznacza czystość i
niewinność, a czarna jest
popularna wśród kobiet, gdyż
odstrasza demony i dręczycieli.
Złoty maneki-neko sprowadza
bogactwo, a czerwony odpędza
choroby, wreszcie różowy
przyciąga adoratorów.
Rysunkową wersją Maneki-Neko
jest Hello Kitty.
Fruwające koty
FELIETON
http://www.peteducation.com
Historia kota Bojkota.
realsimple.com
Na początku poprzedniej wiosny
mój kot Bojkot wypadł z ósmego piętra.
Przefrunął dostojnie aż na sam dół,
zmuszając mnie i mojego partnera do
poważnego zastanowienia się nad swoimi kompetencjami właściciela kotów.
Zacznijmy od początku.
Kota Bojkota znalazłam wracając
z pracy, na wsi. Była zima, puszyste
kocisko nie wyglądało na umierające,
ale zachowywało się bardzo podejrzanie. Łaziło po stacji PKP, od człowieka
do człowieka, na zmianę się ocierając
i węsząc po śmietniku. Szło niepewnie
za ludźmi, a gdy się go pogłaskało,
kuliło się z zimna i błogo przysypiało.
Zmęczone zwierzątko wyglądało bardzo bezdomnie. Może miało dom – ale
nie najlepszy, nie karmiący, jedynie
schronienie przed zimnem. Może
miało dom, ale bardzo daleko, dawno
zgubiony. Może miało dom i był nim
każdy śmietnik w każdej wsi.
Nie jest łatwo wziąć kota. trudna decyzja - odpowiedzialność duża.
Po półgodzinnej walce z samą sobą
wzięłam kota. Na szczęście kot okazał
się oazą spokoju (jak się potem
okazało - oazą spokoju fałszywego).
photocase.com
Jechałam pociągiem, z rowerem, bagażem i kotem, bez jakiejkolwiek smyczy, obróżki czy
szelek. Mimo to nie próbował uciec,
ani podczas jazdy pociągiem, ani
potem w tramwaju, ani podczas
pieszego spaceru do domu.
Kocurek okazał się wylęgarnią
robactwa. Niedelikatnie odrobaczanie prawie go zabiło. Potem jednak
było z górki. Kot po odrobaczeniu
okazał się być bardzo aktywnym
zwierzęciem z ADHD, które w naszym
małym
mieszkaniu
zwyczajnie
umierało z nudów. Ciągłe zabawy
– to było dla niego trochę za mało.
Ponieważ był to mój pierwszy
w życiu kot trzymany w bloku
nie
wiedziałam
bardzo
wielu
rzeczy. Po pierwsze, że okien nie
wolno uchylać – jest to większą
„zbrodnią” niż zostawiać całkiem
otwarte. I przez jedno i przez
drugie kot będzie próbował wyjść.
Różnica jest taka, że przy otwartym
oknie kot najwyżej wypadnie na
ulicę. Natomiast jeśli okno jest
uchylone kot może się zaklinować
i umrzeć w sporych cierpieniach.
flickr.com
kot „najwyżej” wypadnie na ulicę.
Natomiast jeśli okno jest uchylone,
kot może się zaklinować i umrzeć
w sporych cierpieniach. Uf, to na
szczęście się nam nie przytrafiło!
Ale to pierwsze – wypadanie kota –
a i owszem.
Pozwalaliśmy Bojkotowi (bo
tak go nazwaliśmy) wychodzić na
parapet. Wstydzę się tego, ale wtedy naprawdę mi się wydawało, że
kot swój rozum ma i nie wypadnie.
Zresztą utwierdzał nas w tym przekonaniu przez pół roku. Spokojnie
wskakiwał na parapet, wychodził na
zewnątrz, przycupywał i zachowywał
się nadzwyczaj ostrożnie. A któregoś
niedzielnego wieczora po prostu
skoczył na parapet, poślizgnął się i
wypadł.
W pierwszej chwili – szok. To się
naprawdę wydarzyło. W drugiej chwili
– strach przed wyjrzeniem za okno
i ujrzeniem martwego kota. Ale, o
dziwo, kota nie było. Szukaliśmy
go przez pół godziny i cudem
znaleźliśmy skulonego i obolałego.
Zapakowaliśmy go w taksówkę i do
weterynarza. Byłam przekonana, że
kot ma z narządów wewnętrznych
zupę. Okazało się jednak zupełnie
inaczej – kot wyszedł zupełnie bez
szwanku z wypadku i już następnego
dnia skakał po całym mieszkaniu.
Historia kota Bojkota kończy się
nazwyczaj pozytywnie. Zadbanego, po
rocznej kwarantannie (bo tyle z nami
spędził czasu) oddaliśmy młodemu
małżeństwu, mającego już własnego,
samotnego kota. W ten sposób
Bojkot zyskał przyjaciela, najnowsze
zabawki i bardzo dokładnie zabezpieczone okna.
Tekst: Gabriela Jóźwiak
thephotoforum.com
Kącik adopcyjny
LAJLA
kilkuletnia, spokojna kotka. Trafiła do TOZu
prosto z ulicy, gdzie nie dawała sobie rady.
Z początku nieufna, ale po pewnym czasie
zaczyna szukać człowieka i chętnie daje się
głaskać. Nauczona czystości, wysterylizowana.
Jest bardzo łagodna, dogaduje się ze wszystkimi
kotami. Jest raczej typem kociego obserwatora.
Szukamy dla niej domu, który doceni jej
spokojny charakter!
Maja
Drobna koteczka w wieku około
10 miesięcy. Nauczona czystości.
Lubi
obecność
człowieka
i
głaskanie, ale nie naprasza się.
Toleruje inne zwierzęta. Wróciła 2
razy z adopcji, bo “była za grzeczna”. Pilnie poszukujemy dla niej
domu!
ADI
7miesięczny kocurek. Praktycznie
całe swoje życie spędził w TOZ,
niedługo zostanie wykstrowany.
Nauczony czystości, świetnie dogaduje się z innymi kotami. Jest
wesołym starszym kociakiem, który z
utęsknieniem czeka na swój dom.
TOZ Police
Dane kontaktowe:
Iza - 888 816 843
Facebook
wydarzenie:
KLIK
Busia - kotka znaleziona na ulicy.
Po złapaniu została zawieziona do lecznicy,
gdzie zajęto się jej okiem, które było w
fatalnym stanie. Niestety nie udało się go
uratować. Jednooka panienka obecnie jest
w domu tymczasowym.
Kotka garnie się do ludzi, uwielbia
głaskanie. Toleruje inne koty. Ze względu
na wcześniejsze przeżycia potrzebuje
trochę czasu by zaznajomić z nowościami.
Miała wykonane testy FIP i FelV (ujemne).
Nauczona czystości, wysterylizowana.
KONTAKT:
Lucyna Kalinowska
605959160.
Zapraszamy do współpracy domy tymczasowe,
schroniska i azyle.
KONTAKT:
[email protected]
www.facebook.com/felinsmagazyn
Czy wiesz, że...
Historia ewolucyjna kotów
sięga końca eocenu? Ich przodków
upatruje się w blisko z nimi spokrewnionej i obejmującej także dzisiejsze gatunki rodzinie łaszowatych
(Viverridae), zaliczanej do podrzędu
kotokształtnych. Do dziś niektórzy
przedstawiciele tej rodziny, jak np.
żenety lub fossa, wykazują wiele cech
wspólnych z kotowatymi, co może
stanowić przykład konwergencji, ale
też świadczyć o niezbyt odległym
wspólnym dla obu rodzin przodku.
Pierwsze właściwe kotowate datuje
się na oligocen, ale przed “właściwymi”
kotami istniały na Ziemi paleokoty,
czyli nimrawidy, istniejące już 35
milionów lat temu (MLT). Wykształciły
się już u nich szablaste zęby. Jednak
rodzina ta uległa wymarciu.
POLECAMY
Od dawna już Kocie Kronikizapowiadały
przyjście kogoś, kto rozsławi koci ród na cały
świat. Tym kimś był Druid.
Odkrywanie duchowego świata może
być niewątpliwą przyjemnością, zwłaszcza,
gdy oprowadza Cię po nim ktoś taki jak Druid
- najwspanialszy kot na świecie, który odważył
się wstąpić na ścieżkę duchowego rozwoju.
Czytanie tej książki jest wspaniałym
antidotum na smutki i stres. Zapewniam,
że doprowadzi Was do wybuchu szczerego
śmiechu i udowodni, że świat widziany oczami
kota jest bardzo bliski temu, co widzi i czuje
może każdy z Was.
Poszukujemy
osób
chętnych
do
współtworzenia
pisma!
Jeśli
jesteś
miłośnikiem kotów, fotografem lub
właścicielem hodowli i chcesz się podzielić
swoimi doświadczeniami, wiedzą i zdjęciami
zapraszamy do kontaktu mailowego!
[email protected]
Jesteśmy także na:
Zapraszamy również do zapoznania się
z naszą ofertą reklamową dostępną w
formacie pdf w dziale ‘Współpraca’
www.felins.strefa.pl
W następnym numerze...
PSYCHOLOGEUM
Kot i dziecko
Jak przygotować do nowych obowiązków?
RASY
Charakterystyka Ras
Korat. Tajemniczy kot z Tajlandii
BEHAWIORYSTYKA
Koci wersal
Czy kot może być “nieznośny”?
ABC Podróżowania
Bezpieczna podróż. Co zrobić by kot czuł
się komfortowo?
Koty na świecie
Rzym

Podobne dokumenty