pobierz - goxo.pl
Transkrypt
pobierz - goxo.pl
ZIN ZINÓW tom II, III czyli opis 248 ekip kibicowskich Warszawa - wrzesień 2001 na stronie goxo.pl w dziale download 1 Spis treści Ekstraklasa Arka Gdynia Cracovia Kraków GKS Katowice GKS Tychy Górnik Wałbrzych Górnik Zabrze Lech Poznań Lechia Gdańsk Legia Warszawa ŁKS Łódź Odra Opole Pogoń Szczecin Polonia Bytom Ruch Chorzów Śląsk Wrocław Widzew Łódź Wisła Kraków Zagłębie Lubin Zagłębie Sosnowiec Zawisza Bydgoszcz 4 4 11 17 22 26 31 37 44 50 59 67 71 77 82 88 95 101 107 111 116 I Liga Bałtyk Gdynia BKS Bielsko-Biała Chrobry Głogów GKS Bełchatów Górnik Jastrzębie Hutnik Kraków Jagiellonia Białystok Korona Kielce KSZO Ostrowiec Miedź Legnica Motor Lublin Petrochemia Płock Polonia Warszawa Radomiak Radom Raków Częstochowa Resovia Rzeszów Stal Mielec Stal Rzeszów Stal Stalowa Wola Stomil Olsztyn 121 121 125 128 131 135 138 141 144 148 151 154 158 161 166 170 174 178 181 184 188 III liga - Grupa: Poznań - Szczecin - Gdańsk – Bydgoszcz 192 Amica Wronki - 192, Czarni Nakło - 194, Dyskobolia (Groclin) Grodzisk – 195, Elana Toruń - 196, Flota Świnoujście - 199, Górnik (Aluminium) Konin - 200, Gryf Słupsk - 203, Gryf Wejherowo - 205, Gwardia Koszalin - 207, Kaszubia Kościerzyna - 209, KKS Kalisz - 211, Kotwica Kołobrzeg - 213, Ostrovia Ostrów - 215, Pogoń Lębork - 217, Polonia Bydgoszcz 219, Pomezania Malbork - 221, Sparta Brodnica - 222, Warta Poznań - 223, Wielim Szczecinek - 225, Włocłavia Włocławek - 227. III liga - Grupa: Kraków – Rzeszów 229 Bieszczady Ustrzyki – 229, Brzozovia Brzozów - 230, Czarni Jasło - 231, Czuwaj Przemyśl 233, Glinik Gorlice - 235, Igloopol Dębica – 237, JKS Jarosław - 238, Karpaty Krosno - 240, Okocimski Brzesko - 243, Orzeł Przeworsk - 245, Pogoń Leżajsk - 246, Polonia Przemyśl 248, Sandecja Nowy Sącz - 250, Siarka Tarnobrzeg - 253, Stal (Tłoki) Gorzyce - 256, Stal Sanok - 258, Tarnovia Tarnów - 260, Unia Nowa Sarzyna - 262, Unia Tarnów - 264, Wisłoka Dębica – 266 III liga - Grupa: Zielona Góra - Wrocław - Opole – Katowice 270 Bielawianka Bielawa - 270, Chemik (Unia) Kędzierzyn-Koźle - 271, Concordia (Górnik) Knurów - 273, Dozamet (Arka) Nowa Sól - 274, Góral Żywiec - 275, Górnik Polkowice - 277, Karkonosze (Progress) Jelenia Góra - 278, Krisbut (KS) Myszków - 280, Lechia Dzierżoniów - 282, Lechia (Zryw) Zielona Góra - 284, Moto-Jelcz (Anna) Oława - 286, Odra Wodzisław 287, Orzeł Ząbkowice - 290, Piast Gliwice - 290, Piast Nowa Ruda - 294, Polonia Świdnica 295, Ruch Radzionków - 297, Start (Varta) Namysłów - 299, Stilon (GKP) Gorzów - 301, Szombierki Bytom – 303 2 III liga - Grupa: Olsztyn – Białystok - Warszawa - Lublin - Kielce – Łódź 306 Avia Świdnik - 306, Boruta (MKP) Zgierz - 308, Broń Radom - 309, Ceramika Opoczno - 312, Chełmianka (Granica) Chełm - 315, Granat Skarżysko - 316, Górnik Łęczna - 318, Hetman Zamość - 320, Hutnik Warszawa - 322, Jeziorak Iława - 324, Łada Biłgoraj - 326, MZKS Kozienice - 327, Olimpia (Polonia) Elbląg – 328, Piotrkovia Piotrków - 330, Pogoń Zduńska Wola - 332, RKS (Fameg) Radomsko – 333, Szydłowianka Szydłowiec - 335, Świt Nowy Dwór Maz. - 337, Unia Hrubieszów - 338, Wisła Sandomierz - 339 IV Dolnośląskie Kujawsko-Pomorskie Lubelskie Lubuskie Łódzkie Małopolskie Mazowieckie Opolskie Podkarpackie Podlaskie liga (wojewódzka) 340 345 348 352 355 359 362 368 370 374 i inne Pomorskie Śląskie Świętokrzyskie Warmińsko-Mazurskie Wielkopolskie Zachodnio-Pomorskie Białe plamy na piłkarskokibicowskiej mapie Polski Inne dyscypliny 3 377 381 387 390 392 396 399 402 Arka Gdynia Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Pomorskie (do 99 roku - Gdańskie); 16 km od Gdańska, 190 km od Bydgoszczy, 195 km do Olsztyna, 366 km od Warszawy - Historia: W 1922 zapadła decyzja o budowie polskiego portu, mogącego konkurować z pobliskim Gdańskiem. Na jego miejsce wybrano osadę rybacką Gdynia, która po czterech latach uzyskała prawa miejskie. W 1930 roku mieszkało tam już 30 tysięcy mieszkańców, zaś w 1939 roku 120 tysięcy. - Obecnie: Gdynia to drugi (po Szczecinie) polski port, mieszka tu 255 tysięcy ludzi, zaś wliczając miejscowości satelickie takie jak Reda, Rumia czy Wejherowo ponad 360 tysięcy. Miasto bogate i zadbane, z racji swojej historii pozbawione zabytków. Klub: - Historia: Klub powstał w 1929 roku. Przed wojną tułał się w niższych klasach rozgrywkowych. W 1961 roku drużyna zameldowała się w II lidze (rok wcześniej w II lidze debiutował Bałtyk). Lata 60-te to balansowanie Arki między II a III ligą. Pierwsza połowa lat 70-tych to dominacja Arki w II lidze, gdzie toczy boje o awans do ekstraklasy. Ukoronowaniem tych starań jest awans wywalczony w 1974 roku. Po roku Arka, co prawda spada, ale w 1976 roku ponownie awansuje i w ekstraklasie występuję przez 6 sezonów (najlepsze 7 miejsce w sezonie 78/79). W 1979 roku Arka zdobywa Puchar Polski. W roku 1982 Arka spada do II ligi. Od tej pory występuje w II bądź III lidze. - Obecnie: Barwy żółto-niebieskie, stadion 15.000 (stadion GOSIR, na którym dotąd grał Bałtyk), II liga, 34 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Rumia, Reda, Wejherowo, Rewa, Kościerzyna, Sopot, Tczew, Rozewie, Puck, Władysławowo, Hel, Jastarnia, Kuźnica, Braniewo, Gniewino - Zgody/Układy: Cracovia Kraków, Lech Poznań, Gwardia Koszalin, Polonia Bytom, Polonia Warszawa, Górnik Wałbrzych, Zagłębie Lubin, Korona Kielce, Zagłębie Lubin (kiedyś): GKS Tychy, Górnik Zabrze, Zawisza Bydgoszcz, GKS Tychy, Broń Radom, Odra Opole - Kosy (największe): Lechia Gdańsk, Legia Warszawa, Śląsk Wrocław, Wisła Kraków, Zagłębie Sosnowiec - Fan-ziny: Polish Footbal Zine (17 numerów w latach 1994-2001), Arkowiec (3 numery), Mafia z Ejsmonda (2 numery), Forza Arka (1 numer), Ultras Hools (1 numer), Konkwistadorzy (11 numerów z 2001 roku). - Strony internetowe: 6 (w latach 1997-2001) – średnio 2,2 rocznie (13 miejsce), jedna z lepszych w Polsce to witryna autorstwa Gisbourne’a i Kozioła, adres: http://arka.gdynia.net/ sezon liga Msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II III III III III III III 17 2 2 1 4 7 1 1.800 (29 msc) b.d. b.d. b.d. 500 700 1.200 (38 msc) 300 – 5.000 b.d. b.d. b.d. 300 – 1.500 300 – 3.000 600 – 4.000 4 średnia z 10 wyjazdów 263 (8 msc) 337 (5 msc) 233 (10 msc) 286 (8 msc) 56 (28 msc) 92 (18 msc) 175 (11 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 1500-Bałtyk Gdynia, 1000-Lechia Gdańsk, 450-Zawisza Bydgoszcz, 365-Wisła Kraków, 300-Miedź Legnica, 100-Wierzyca Starogard (P), 70-Śląsk Wrocław, 70-Amica Wronki, 40-Stilon Gorzów, 35-Chrobry Głogów sezon 95/96: 2000-Lechia Gdańsk, 1000-Gryf Wejherowo, 500-Pogoń Lębork, 350-Wisła Tczew, 300-Stal Jerzyce, 220-Gryf Słupsk, 220-Olimpia Elbląg, 200-Elana Toruń, 200-Kaszubia Kościerzyna, 150-Brda Bydgoszcz sezon 96/97: 1500-Bałtyk Gdynia, 800-Gryf Wejherowo, 560-Polonia Gdańsk, 400-Kaszubia Kościerzyna, 200-Orkan Gdynia (P), 200-Gryf Słupsk, 150-Piast Człuchów, 150-Olimpia Elbląg, 80-Wisła Tczew, 60-Zagłębie Piechocin sezon 97/98: 1500-Lechia Gdańsk, 800-Bałtyk Gdynia, 700-Gryf Wejherowo, 600-Piotrkovia Piotrków (baraż), 200-Kaszubia Kościerzyna, 180-Pogoń Lębork, 170-Jantar Ustka, 120-Olimpia Grudziądz, 100-Rodło Kwidzyn, 90-Pomezania Malbork sezon 98/99: 140-Ursus Warszawa, 100-Gryf Wejherowo (Puchar), 100-Kaszubia Kościerzyna, 100-Pogoń Lębork, 50-Choczewo (P), 45-Zatoka Braniewo, 35-Warmia Olsztyn, 35-Chemik Bydgoszcz, 35-Goplania Inowrocław, 17-Polonia II Warszawa sezon 99/00: 700-Bałtyk Gdynia, 200-Legia II Warszawa, 140-Kaszubia Kościerzyna, 85-Pomezania Malbork, 80-Pogoń Lębork, 50-Chemik Bydgoszcz, 45-Sparta Brodnica, 40-Cartusia Kartuzy (P), 30-Elana Toruń, 22-Goplania Inowrocław sezon 00/01: 600-Bałtyk Gdynia, 500-Kaszubia Kościerzyna, 400-Gryf Wejherowo, 300-Warta Poznań, 180-Kotwica Kołobrzeg, 140-Flota Świnoujście, 110-Zawisza Bydgoszcz, 90-Błękitni Stargard, 90-Obra Kościan, 90-KKS Kalisz - Opis: W latach 50-tych Gdynia pozbawiona była nawet II ligowej drużyny. Kto chciał oglądać piłkę na nieco wyższym poziomie musiał jeździć na Lechię do Gdańska. W roku 1960 w II lidze zadebiutował Bałtyk, rok później Arka. Drugoligowa przygoda Arki nie trwała zbyt długo, ponownie Arka wynurzyła się z III ligi w roku 1966. Wówczas w II lidze zagrała 9 sezonów pod rząd. Na początku na mecze Arki, chodziło sporo widzów: średnio 10 tysięcy, potem frekwencja spadła do 5 tysięcy. Ciekawie zaczęło być w sezonie 73/74, kiedy Arka zmierzała do ekstraklasy, na dodatek jej największym rywalem w drodze do awansu była Gdańska Lechia. Frekwencja na stadionie Arki jeszcze na jesieni była taka sobie, nieco słabsza niż na stadionie II ligowego wówczas Bałtyku. Ale na wiosnę wzrosła do 8 – 10 tysięcy widzów. Na ostatnich meczach pojawił się wzorem pobliskiej Lechii, młyn szalikowców. Sezon 74/75 to upragniony awans do ekstraklasy. Stadion Arki jest niemal na każdym meczu wypełniony po brzegi, gazety piszą o 25-cio tysięcznej widowni. Na trybunach pojawia się coraz więcej flag. Klub kibica obiera za swoje siedlisko trybunę potocznie zwaną „górką”. Średnia frekwencja w tym sezonie wynosi ponad 16 tysięcy widzów na mecz. Młyn często osiąga kilka tysięcy głów. Kibice zaczynają jeździć na wyjazdy. W Warszawie zostają mocno obici przez Legionistów. Arkowcy zawierają pierwsze zgody, powstają kosy. Kosą Gdynian, oprócz kibiców Gdańskiej Lechii, stają się, zaprzyjaźnieni wówczas z nimi, kibice Legii. Po roku Arka spada do II ligi. Po rocznym pobycie w II lidze, gdzie znów atrakcją są zwycięskie, decydujące o awansie derby z Lechią, oraz kilkutysięczny najazd na Zawiszę Bydgoszcz, Arka wraca do ekstraklasy. Tym razem aż na 6 sezonów. W pierwszym sezonie 78/79 pada rekord frekwencji; średnia niemal 20 tysięcy widzów na mecz. W następnym sezonie frekwencja na stadionie Arki mocno spada, ale i tak średnia w sześciu I-ligowych sezonach jest wysoka i wynosi niemal 14 tysięcy widzów na mecz. W tym okresie rekordowym wyjazdem Arkowców był inwazja na Lublin na finał Pucharu Polski, która miała miejsce w 1979 roku. Na stadionie „Włókniarza” zjawiło się ponoć 4 tysięcy kibiców z Gdyni. Zgody Arki z tamtego okresu to kibice Zawiszy Bydgoszcz, ŁKSu Łódź, Górnika Zabrze, Cracovii Kraków oraz Polonii Warszawa. Od sezonu 82/83 Arka, znów występuję w II lidze. Następuje wśród kibiców ostry kryzys. Średnia frekwencja spada 5 do 2 tysięcy na mecz. Na stadion I ligowego wówczas Bałtyku, przychodzi trzy razy więcej kibiców. W następnym sezonie znów dochodzi do meczu derbowego. Lechia zmierza do ekstraklasy, Arka do III ligi. Z 20 tysięcy widzów obecnych na meczu Arka – Lechia dużą grupę stanowią Lechiści, wyganiają Arkowców ze słynnej „górki”, ci w odwecie palą flagi Lechii. Od tej pory pogłębia się kryzys wśród kibiców Arki. Drużyna przez następne lata błąka się między II a III ligą, na stadion przychodzi od tysiąca do dwóch tysięcy widzów, do głosu w Gdyni dochodzą kibice Bałtyku. Sezon 91/92 to początek odradzania się ruchu kibicowskiego na Arce. Drużyna zmierza do II ligi, trybuny na powrót się zapełniają. Frekwencja jest wyższa niż na meczach II ligowego wówczas Bałtyku. W tym sezonie Arkowcy dokonują 800 osobowej inwazji na Malbork. W następnym sezonie Arka zjawia się w II lidze. Średnia frekwencja taka sobie, nieco ponad 2 tysiące widzów na mecz, ale kibice przez dwa kolejne sezony stają się rewelacją „szalikowego światka”. Na derbach z Lechią pojawiają się w grubo ponad dwu tysięcznym składzie. Prezentują się znakomicie. Mają dużo ładnych flag, niezłą pirotechnikę. Na wyjazdy jeżdżą prawie wszędzie, zazwyczaj w niewielkich, ale za to bardzo agresywnych i dobrze zorganizowanych grupach. Z liczniejszych wyjazdów należy wymienić Wrocław, gdzie na Śląsku było Arkowców 350-ciu i Elanę, którą odwiedzili w 250-ciu. Młyn u siebie na ważniejszych meczach dochodzi do tysiąca głów (np. ze Śląskiem Wrocław). Na derbach jest oczywiście jeszcze większy. Często dochodzi dymów. W tym okresie największą kosą Arki są kibice Lechii, Bałtyku oraz tradycyjnie Legii. Zgody to Górnik Zabrze, (dzięki któremu flagi Arki widoczne są w telewizji ogólnopolskiej), Cracovia Kraków, Zawisza Bydgoszcz, Gwardia Koszalin, Zagłębie Lubin, Polonia Warszawa, Polonia Bytom. Ponadto Arka ma układy z Rakowem, Stalą Mielec oraz JKS-em Jarosław. Posiada również mnóstwo fan klubów, z których najważniejsze to Wejherowo i Tczew. Kibice Arki często są obecni na meczach Górnika Zabrze. Na przykład na pamiętnym, decydującym o Mistrzostwie, meczu Legia – Górnik jest ich 12-tu. W tym okresie kibice Arki, dużymi grupami, uczestniczą w meczach reprezentacji, na przykład w Rotterdamie (mecz z Holandią) jest ich niemal stu. - Sezon 94/95 to coraz gorsza gra drużyny, co w efekcie kończy się spadkiem do II ligi. Nie wpływa to negatywnie na frekwencję oraz wielkość młyna. Dopiero w ostatnich trzech meczach na stadion przychodzi po 300-800 widzów. Na ostatnim pożegnalnym z II ligą meczu obecnych jest 800 widzów, w tym 600 szalikowców, którzy urządzają fetę. Rekordowe, ponad 2 tysięczne młyny, są na derbach z Lechią i Bałtykiem. Na jednym z meczy z „górki” zostali wyproszeni miejscowi skini, którzy odtąd mieli zakaz wywieszania swoich flag na stadionie Arki. Wyjazdy nieco spadają, aż cztery z nich kibice Arki odpuszczają. Najlepiej prezentują się na derbach z Lechią, wówczas odpalają 60 rac. We Wronkach walczą z kibicami Lecha, potem z Policją, miejscową ochroną oraz Strażą Pożarną. Innym razem bojówka Arki organizuję wypad do Warszawy gdzie pod stadionem kroi pojedynczych Legionistów. Kibice Arki często pojawiają się również na Bałtyku, gdy spodziewają się jakiś przyjezdnych, na przykład na meczu z Wisłą Kraków jest ich 200-tu. Kibice Arki tradycyjnie wspierają swoje zgody: najwięcej 40-tu, jest ich na meczu Stomil – Górnik. Wkrótce padają dwie najlepsze dotąd zgody Arki. Na meczu Bałtyk – Zawisza, 40-tu kibiców Arki bluzga na ŁKS (zgodę Zawiszy), zaś 150 osobowa grupa z Bydgoszczy bluzga na Górnika, na koniec obie grupy ustalają, iż od dziś jest miedzy nimi kosa. Następnie na meczu kadry, zostaje zerwana kolejna zgoda Arki, tym razem z Górnikiem Zabrze, tu poszło o nieprzestrzeganie, przez kibiców z Zabrza układu na reprezentację. Porozumienie zawarte zostało w przerwie zimowej na turnieju kibiców w Gdyni. Kibice Arki z roli gospodarza turnieju wywiązali się znakomicie. Doprowadzili do spotkania zwaśnionych grup kibiców, nie dopuścili do zadym między kibicami. Tradycyjnie kibice Arki są bardzo aktywni na meczach kadry. Przy ich okazji trzykrotnie odwiedzają Zabrze w ilości od 40-tu do stu osób. Są również w 30-tu na meczu Rumunia – Polska w Bukareszcie. 6 - Sezon 95/96 po trzech latach w II lidze, powrót drużyny do III-ciej. Kibice Arki postanawiają wygubić kibiców II ligowego wówczas Bałtyku. Zaczynają się ostre ganianki po mieście, w których zazwyczaj górą są liczniejsi i lepiej zorganizowani Arkowcy. Frekwencja na stadionie Arki spada, ale młyn wciąż miewa okazję do mobilizacji. Na meczu z Lechią II, liczy grubo ponad tysiąc osób. Na pucharowym meczu z Bałtykiem około 800. Największy młyn liczący 1500 osób jest na Pucharowym meczu z Górnikiem Zabrze. Wyjazdy bardzo liczne, nierzadko w ponad tysięcznych grupach. Tylko na dwóch stadionach zabrakło kibiców Arki. Odwiedzają również stadion, pierwszoligowej (po fuzji z Olimpią Poznań) Lechii. Na jej meczu z Legią Arkowców jest stu. Mieli wspólnie z Lechią bić Legionistów, ale do niczego nie doszło. Natomiast na meczu Lechia – Zagłębie Lubin Arkowców jest 80-ciu. Na Bałtyku 200-tu kibiców Arki ogląda mecz Bałtyk – Ruch Chorzów. Kibice Arki wspierają również swoją najlepszą zgodą Cracovię, na derbach Krakowa jest ich ponad 30-tu, na meczu Pomezania – Cracovia – stu, na Jeziorak – Cracovia – 30-tu. W lutym 96 roku doprowadzają do spotkania kibiców Lecha, Cracovii i zawiązują wspólny układ, wkrótce nazwany triadą. Odtąd są częstymi gośćmi na Lechu Poznań. Po 30-tu Arkowcu jest na meczach Lech – Legia (gdzie przed meczem robią wjazd do sektora Legii) oraz Lech – Pogoń i Lechia –Lech. Jak zwykle poważnie traktują mecze kadry. Jest ich 300-tu w Zabrzu na meczu z Rumunią oraz 140-tu na meczu ze Słowenią na Widzewie. Zaliczają też dwa wyjazdy z reprezentacją, jest ich po stu w Paryżu i Bratysławie. - Sezon 96/97 kolejny sezon gry w czołówce III ligi. Wciąż wysoka forma kibiców. Młyn zazwyczaj liczy od 300 do 600 osób. Rekordowy jest na derbach z Bałtykiem, niemal 2 tysiące szala. Wyjazdy na poziomie ubiegłego sezonu, wszystkie zaliczone, w co najmniej osiem osób. Na wielu wyjazdach coś się dzieje. Aktywna jest bojówka Arki, uważaną w tym czasie za najlepszą w Polsce. Rozganiają młyn w Elblągu, rozpoczynają rozróbę na meczu Lech – Legia, potem aktywnie uczestniczą w walkach z Policją. Na tym meczu Arkowców ich 150ciu. Ponadto aktywnie wspierają pozostałe swoje zgody: są w 23 osoby na Lechia – Górnik Wałbrzych, w 15-tu na Gwardia – Kotwica, w 20-tu na Hutnik – Cracovia oraz w 16-tu na Zagłębie Lubin – Legia. W sezonie z inicjatywy jednego z przywódców kibiców Arki powstaje drużyna rugby, w której grają najaktywniejsi chuligani z Gdyni. Rugbiści obstawiają również mecze Arki, tworząc kibicowską ochronę. Arka wciąż dobrze jeździ na Reprezentację. Jest ich 250-ciu na meczu z Włochami w Chorzowie, 150-ciu z Niemcami w Zabrzu, 150-ciu z Anglią w Londynie oraz 50-ciu z Anglią w Chorzowie. Po zakończeniu sezonu organizują turniej kibiców, na który, tym razem, zapraszają wyłącznie swoich przyjaciół z Polonii Bytom, Lecha, Cracovii oraz Gwardii Koszalin. - Sezon 97/98 to ostatni z udanych sezonów kibiców Arki. Młyn wynosi zazwyczaj od 200 do 400 osób, na derbach tradycyjne dwa tysiące. Do historii przechodzą derby Arka – Lechia. Przed meczem Policja urządza polowanie na kibiców, pałuje ich, filmuje, itp. Spałowani przez Policje w drodze na stadion, kibice Cracovii i Lecha wchodzą na trybuny z okrzykiem „walka”. Na kilka minut przed końcem meczu na boisko wbiegają bojówki Cracovii i Lecha, w ślad za nimi Arkowcy. Chcą zaatakować Lechię, wpada Policja, która zostaje przegoniona. Pojawia się brygada antyterrorystyczna, strzela gumowymi kulami (pierwszy raz w Polsce na meczu piłkarskim). Kibice cofają się. W wyniku zajść stadion zostaje zamknięty, Arka odtąd gra swoje mecze na Bałtyku. Na jakiś czas wymówiono też rugbistą, obstawiającym imprezy na Arce. Po meczu jeden z gdyńskich kibiców odkupuje od Policjanta za 100 dolarów, kasetę z akcji pacyfikacji kibiców przez Policję, do której doszło przed meczem. Nadaje to telewizja, wybucha skandal. Kilku Policjantów otrzymuje nagany. Odtąd kibice Arki wzbudzają strach. Na przykład przy okazji zapowiadanego najazdu z Arkowców na Gniewino, przerażony Sołtys 7 poprosił o możliwość rozegrania meczu w Gdyni. Najważniejszym wyjazdem są oczywiście derby Trójmiasta z Lechią. Na meczu w Gdańsku zjawia się prawie 1200-tu Arkowców. Duża obstawa Policyjna zapobiega większym dymom. Wcześniej Arka miała derby Gdyni na stadionie Bałtyku (stadion Arki był zamknięty). Na meczu nie zjawili się fani Bałtyku. Potem był jeszcze baraż o II ligę z Piotrkovią, na który wybrało się 600 kibiców z Gdyni i przegrany rewanż w Gdyni. Najczęstszymi gośćmi na Arce, byli kibice Gwardii Koszalin, Cracovii Kraków oraz Lecha Poznań. Wszyscy wymienieni uczestniczyli, w 10-20 osobowych grupkach, w najważniejszych meczach Arki. W dalszej kolejności mecze Arki odwiedzali kibice Zagłębia Lubin, Polonii Bytom oraz w śladowych ilościach Polonii Warszawa i Górnika Wałbrzych. Arka wspiera w 40-tu Gwardię na derbach z Kotwicą, w 30-tu Lecha w Olsztynie i w 33-ech Lecha na meczu z Legią. Jest też ich 23-ch na meczu Elana – Polonia Bytom. Na kadrę kibice Arki nie jeździli, zresztą specjalnie nie było okazji. - Sezon 98/99 to wyraźny spadek aktywności kibiców. Spowodowany był frajersko przegranymi barażami z Piotrkovią i ogólnie kiepską grą drużyny. Młyna często nie ma, gdy jest zazwyczaj liczy od 50 do 150 osób, na meczu z Lechią II Gdańsk liczy 400 szali. Mobilizuje się tylko raz, na meczu z okazji 70-lecia Arki z Wisłą Kraków. Na tym meczu młyn Gdynian prezentuje się znakomicie, pojawia się 50 flag na kijach, 40 rac i wszystkie zgody (najwięcej kibiców Cracovii, Lecha, Gwardii oraz Górnika Wałbrzych). Wyjazdy są najsłabsze od wielu lat. Zwłaszcza słabo kibice Arki prezentują się w Warszawie i okolicach. Na sześć możliwych wyjazdów zaliczają tylko dwa. Jeden to wizyta na stadionie zaprzyjaźnionej Polonii. Drugi to Ursus. Z Arki pojechało tam około 120 kibiców. Byli wspomagani przez 12 kibiców Polonii Warszawa. Byli uzbrojeni w trzonki od siekier, koktajle „Mołotowa”, rakietnice. Mieli nawet jeden miecz. Przyjechali dwoma autobusami i trzema busami. Cel mieli tylko jeden ubić Legię, na stadion wjechali w 40 minucie meczu. Na meczu pozostało jeszcze około 200 hoolsów Legii, który nie stracili nadziei, że Arka przyjedzie. Legioniści z miejsca ruszyli na przyjezdnych, rzucając przy tym w ich stronę gazy łzawiące, ale Ci odparli ich atak i udanie kontratakowali, obijając najwolniej uciekających. Sytuacja powtarzała się czterokrotnie, po ostatnim nieudanym ataku Legia spasowała, zaś wkroczyła dotychczas biernie przyglądająca się całemu zajściu Policja. Arka tryumfowała. Na Reprezentacji Arka prezentowała się nieszczególnie: było ich 40-tu na meczu Anglia – Polska w Londynie i 40-tu na meczu Polska – Szwecja w Chorzowie. Nie zjawili się na meczu Polska – Luksemburg w Warszawie, o co mieli do nich pretensję obici przez Koalicję sprzymierzeńcy z Cracovii i Lecha. Ponadto Arkowcy byli w 30-tu na meczu Gwardia – Miedz i w 19-tu na Lech – Legia. - Sezon 99/00 – to słaba gra drużyny, brak młyna i kilkuset widzów na stadionie Arki. Mobilizacja następuję na derbach i na meczu z Legią II. Na tym drugim meczu wspiera Arkowców 70-ciu kibiców Lecha, 30-tu Cracovii i 15-tu Gwardii Koszalin. Zarząd ogłasza, iż stadion będzie zamknięty dla gości, Legioniści nie zjawiają się. Natomiast na jesieni w Gdyni pojawia się autokar kibiców Elany, który zostaje zaatakowany przez Arkowców. Autokar wycofuje się, potem zostaje przejęty przez Policję i cofnięty do Torunia. Mobilizacja Arki na derby z Bałtykiem to 800 szala w młynie, w tym 10-ciu z Gwardii Koszalin, 20-tu z Cracovii, 15-tu z Lecha i 12-tu z Kaszubii. Bałtyk nie pojawia się, gdyż nie zostaje wpuszczony na stadion przez Policję. Po meczu Arkowcy organizują 700 osobową demonstrację, która udaje się pod Urząd Miasta. Protestują przeciwko sprzedaży terenów, na których znajduje się ich stadion i decyzji wyburzenia stadionu. Wyjazdy Arkowcy mają nieco lepsze niż rok temu, ale znów sporo odpuszczonych. Znów słabo prezentują się w Warszawie i okolicy, na pięć możliwych, zaliczają tylko jeden wyjazd na Legię II. Wówczas Arki zebrało się niemal sto osób. Otrzymali wsparcie od Lecha - 60-ciu, Cracovii – 30-tu i Polonii – 15-tu. Na mecz zajechali niepostrzeżenie dla Policji dwoma autokarami. W 40 minucie meczu ich uzbrojona grupa 8 wbiegła pod kasy i goni czekającą na nich grupkę Legionistów. Potem wbiegają na pustą „Żyletę”, która tego dnia była zamknięta dla publiczności. Tam zostają szczelnie otoczeni przez Policję. Wówczas w stronę Arkowców rusza przez płytę boiska kilkuset Legionistów. Mecz zostaje przerwany. Policja wyprowadza kibiców Arki za trybuny, gdzie przetrzymuje ich przez dwie godziny. Na stadionie i w okolicy Legioniści walczą z Policją. Na innym wyjeździe do Lęborka Arkowcy wjeżdżają pod kasy, skąd wypiera ich ochrona i Policja, na mecz nie zostają wpuszczeni. Z kolei „na wyjeździe” na derby, na Bałtyk, Arkowcy rozganiają młyn gospodarzy, dzięki fortelowi polegającemu na tym, iż przebierają się za ochroniarzy. Kibice Arki z coraz większą ciekawością obserwują poczynania swojej drużyny rugby. Na derbowym meczu rugby z Lechią było ich 300-tu. Ponadto wspierają swoje zgody: Polonię maksymalnie w 30-tu na Lechii, Zagłębie Lubin w 45-ciu na Amice oraz Lecha wielokrotnie, maksymalnie w 60-tu na meczu Lech – Wisła. Na koniec sezonu Arkowcy walczą pod Olsztynem z „Teddy Boysami” z Legii na umawianym dymie. Z każdej strony bierze w nim udział po 21 wojowników i Gdynianie odnoszą zwycięstwo. - Sezon 00/01: Po dwóch latach kryzysu kibice Arki znowu są nieźli. Wyjazdy liczne (zwłaszcza końcówce sezonu) oraz wszystkie zaliczone. Frekwencja wzrasta. Dzięki przeniesieniu Arki z grupy warszawskiej III ligi do grupy wielkopolskiej, na wyjazdach zamiast dyszących rządzą zemsty Legionistów, Arkowcy spotykają przyjaciół z Lecha lub przyjacielsko do nich nastawione fan kluby „Kolejorza”. Nie wszystkie wyjazdy były tak przyjacielskie. W Kaliszu 20-to osobowa bojówka Arki atakuje 200-tu osobowy młyn miejscowych, rozgania go i kroi trzy flagi. Sztuka ta nie udaje się Arkowcom, w Bydgoszczy na Zawiszy, gdzie napotykają na opór miejscowych kibiców. Starcie wychodzi na remis. W Świnoujściu na Flocie, rozganiają młyn miejscowych, kroją im dwie flagi, po czy walczą z miejscowymi ochroniarzami. Policja aresztuje 20-tu Arkowców, z których 14-tu trafia do więzienia. U siebie po utracie własnego stadionu, grają na stadionie GOSiR, na którym dotąd grał Bałtyku. Zarządy obu klubów znajdują się w dwóch sąsiadujących pokojach. Na derbach, Bałtyku nie ma, ich niedobitki, znajdujące się na tym meczu incognito, są obijane przez Arkowców. W rewanżu, gdy teoretycznym gospodarzem jest Bałtyk, Arkowcy usiłują zaatakować siedzących w klatce dla gości gospodarzy. Ostatni mecz Arka gra z Unią Janikowo. Na stadionie jest 4 tysiące widzów, tworzy się młyn na trybunie za bramką, pod zegarem. Kibice Arki mają mnóstwo balonów, pochodnie, race. Z końcem meczu wbiegają na boisko, pozbawiają piłkarzy koszulek i piją hektolitry szampana. Potem impreza przenosi się na ulice miasta. Ponadto Arkowcy aktywnie wspomagają swoje zgody: jest ich aż 500 na meczu Lecha w Gdańsku na Lechii oraz 25-ciu na meczu Lech – Zagłębie Sosnowiec. W 150-ciu są na wyjazdowym meczu rugbistów Arki w Gdańsku na Lechii. W sezonie mają, pod Toruniem, umawiany dym z chuliganami z ŁKS-u (po 30-tu), który choć z dużym trudem, ale wygrywają. - Podsumowanie: Mają bardzo dobrą chuligańską bojówkę, zazwyczaj ocenianą, w zależności od plebiscytu, na miejscu od pierwszego do trzeciego. Bojówka ta potrafi się zmobilizować zaledwie kilka razy do roku, ale za każdym razem jest to bardzo konkretna mobilizacja. Z wyjątkiem kryzysu lat 1998-2000 dobrze jeżdżą. Są to zazwyczaj spore i agresywne grupy. Mają bardzo dobre i liczne zgody, sporo fan klubów w okolicy. Frekwencja na poziomie III ligowym. Pod względem wyjazdów koniec pierwszej dziesiątki. Słabszą ich stroną jest młyn, który zbiera się okazjonalnie. Wówczas prezentuje się bardzo dobrze: fajne flagi, mnóstwo rac. Obok Lecha czołowa ekipa na wyjazdach na Reprezentację, również w czołówce na meczach Reprezentacji rozgrywanych na Górnym Śląsku. Nieźli, jeśli chodzi o fan ziny, choć słabsi niż Bałtyk. Silnie zaznaczyli swoją obecność w internecie. Ostatnio coraz częściej dopingują własną (złożoną z kibiców) drużynę rugbistów. 9 10 Cracovia Kraków Miasto: - Położenie: Stolica Województwa Małopolskiego (do 99 roku Krakowskiego) Południe Polski, 81 km od Katowic, 239 km od Łodzi, 294 km od Warszawy - Historia: Prawa miejskie w 1257 roku, do 1611 roku stolica Polski, siedziba królów, miasto z tradycjami, z pięknym starym miastem oraz licznymi zabytkami. W czasie zaborów pod panowaniem Austo-Węgier. Przed wojną piąte miasto pod względem ilości mieszkańców - 259 tys. w 1939 roku. W czasie wojny nie zostało zniszczone. Po wojnie mocno opozycyjne względem komuny. W związku z tym postanowiono sprowadzić element robotniczy i wybudowano Nową Hutę (obecnie dzielnica Krakowa). Dzięki temu posunięciu ludność Krakowa szybko się zwiększyła. Miasto aktywne w czasie stanu wojennego. Z Milicją walczono głównie w Nowej Hucie. - Obecnie: 740 tys. mieszkańców, z okolicznymi miastami (Wieliczka, Skawina) 780 tys. W tym prawie 300 tys. mieszka w Nowej Hucie Klub: - Historia: W czerwcu 1906 roku w Krakowie gościły dwie najlepsze drużyny ze Lwowa i zmierzyły się z dwoma naprędce skleconymi drużynami młodzieży krakowskiej. Lwowiacy (pionierzy polskiej piłki) wyjechali, ale ziarno zasiane przez nich zostało. W Krakowie powstało mnóstwo amatorskich zespołów, największą aktywność przejawiała drużyna złożona w większości z uczniów Gimnazjum im Sobieskiego. Wkrótce drużyna ta przyjęła nazwę “Cracovia”. Pod koniec 1906 roku drużyna ta połączyła się z inną amatorską drużyną, zwaną potocznie “drużyną Szeligowskiego”, zachowując swoją nazwę, zaś przejmując od niej barwy (białe koszulki w czerwone pasy). W 1912 roku Cracovia otrzymała własne boisko u wylotu Krakowskich Błoni. Rok później Cracovia zostaję Mistrzem w Mistrzostwach Galicji. Po I wojnie światowej, w Pierwszych Mistrzostwach Polski, Cracovia reprezentuje region krakowski i zdobywa tytuł Mistrza, wygrywając siedem meczów i tylko jeden remisując. W następnych czterech Mistrzostwach (1922 - 1926) Cracovia reprezentuję dwukrotnie region krakowski, zaś dwukrotnie musi uznać wyższość Wisły Kraków. Po utworzeniu ligi, w 12-tu ukończonych edycjach Cracovia zdobyła 3-krotnie tytuł Mistrza Polski, zaś raz, na jeden sezon, zaznała goryczy spadku z ligi. Po II wojnie światowej Cracovia jeszcze w latach 19481952 była czołową drużyną ligi, dwa razy zdobyła tytuł Wicemistrza. Potem ukazem komunistycznych władz (w odróżnieniu od Wisły) “zyskała” słabego sponsora i przestała odrywać większe znaczenie. W 1955 roku spadła do II ligi i przez następne 15 lat “balansowała” między ligą I a II. Ogółem w czasach powojennych w ekstraklasie Cracovia grała przez 15 sezonów - Obecnie: Barwy: biało-czerwone, stadion 9.000, III liga, 16 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Miechów, Wieliczka, Skawina, Niepołomice, Proszowice - Zgody/Układy: Lech Poznań, Arka Gdynia, Polonia Warszawa, Czarni Jasło, Korona Kielce, Sandecja Nowy Sącz, Stal Mielec, Tarnovia Tarnów, GKS Tychy (kiedyś): ŁKS Łódź, Zawisza Bydgoszcz, Zagłębie Lubin - Kosy (największe): Wisła Kraków, Legia Warszawa, Pogoń Szczecin, Zagłębie Sosnowiec, Śląsk Wrocław - Fan-ziny: Dog Hunters - (1 numer z 1998 roku), Łowcy Psów – (10 numerów z lat 19981999), Hycel – (4 numery z lat 1996-1997), No Remorse Zine (1 numer z 1999 roku), Nowa Biało-Czerwona Generacja, Jihad 11 - Strony internetowe: 7 (w latach 1998-2001) – średnio 1,8 rocznie (18 miejsce), na żadnej stronie nie ma wartościowych materiałów o kibicach, była kiedyś taka strona, ale jakiś czas temu „zdechła”. sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III II II II III III III 1 7 11 14 3 2 2 1.600 (34 msc) 3.300 (19 msc) 1.000 1.000 700 1.200 (36 msc) 900 500 – 4.000 300 – 12.000 500 - 1.500 500 - 3.000 200 - 1.000 400 - 1.700 300 – 2.000 średnia z 10 wyjazdów 156 (13 msc) 226 (9 msc) 114 (18 msc) 121 (19 msc) 148 (10 msc) 118 (13 msc) 114 (14 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 1000-Wawel Kraków, 800-Garbarnia Kraków. 500-Kabel Kraków, 200-Dalin Myślenice, 100-Karpaty Siepraw, 80-Igloopol Dębica, 70-Sandecja Nowy Sącz, 60-Czuwaj Przemyśl sezon 95/96: 2500-Wisła Kraków, 200-Okocimski Brzesko, 200-Unia Tarnów, 140-KSZO Ostrowiec, 110-Avia Świdnik, 100-Jagiellonia Białystok, 70-Motor Lublin, 70-RKS Radomsko, 70-Świt Nowy Dwór Maz., 50-Stal Stalowa Wola sezon 96/97: 1000-Wawel Kraków, 200-Unia Tarnów, 160-Okocimski Brzesko, 70-Siarka Tarnobrzeg, 50-Stal Stalowa Wola, 50-Dolcan Ząbki, 40-Górnik Łęczna, 25-Hetman Zamość, 20-Jeziorak Iława, 20-KSZO Ostrowiec sezon 97/98: 1000-Hutnik Kraków, 400-Wawel Kraków, 180-Unia Tarnów, 80-Korona Kielce, 50-Stal Stalowa Wola, 50- GKS Bełchatów, 40-Świt Nowy Dwór Maz., 40-Czuwaj Przemyśl, 40-Siarka Tarnobrzeg (P), 30-Górnik Łęczna sezon 98/99: 350-Błękitni Kielce, 250-Gornik Wieliczka, 240-Wisłoka Dębica, 150-Dalin Myślenice, 150-Polonia Przemyśl, 150-Sandecja Nowy Sącz, 150-Siarka Tarnobrzeg, 60-Czuwaj Przemyśl, 60-Karpaty Krosno, 40-Pogoń Leżajsk sezon 99/00: 500-Wawel Kraków, 280-Unia Tarnów, 250-Górnik Wieliczka, 100-Lublinianka Lublin, 100-Sandecja Nowy Sącz, 100-Tłoki Gorzyce, 100-Dalin Myślenice, 60-Błękitni Kielce, 80-Wisłoka Dębica, 30-Pogoń Leżajsk sezon 00/01: 800-Hutnik Kraków, 230-Proszowianka Proszowice, 200-Unia Tarnów, 150-Dalin Myślenice, 120-Niedźwiedź, 100-Stal Rzeszów, 70-Wisłoka Dębica, 40-Sandecja Nowy Sącz, 40-Siarka Tarnobrzeg, 40-Łada Biłgoraj - Opis: Przed wojną w Krakowie dominowali kibice Cracovii. Zaraz po kibicach Ruchu Chorzów, byli najliczniejszą grupą w Polsce. Do historii przeszły derby Krakowa, gdzie można było obserwować, pierwsze zachowania charakterystyczne późniejszym szalikowcom. Kraków, jako pierwsze Polskie miasto zostało już przed wojną podzielone na dwie części. Najogólniej rzecz biorąc Cracovia dominowała w Centrum oraz na południu miasta, Wisła na północy. Po wojnie Cracovia otrzymała od komunistycznych władz biednego sponsora spółdzielczość. Wisła przeszła natomiast pod opiekuńcze skrzydła Milicji. Cracovia jeszcze przez siedem sezonów grała w ekstraklasie. Średnia frekwencja na jej stadionie wyniosła 15 tysięcy widzów. Była ona mniej więcej taka sama jak frekwencja w tym okresie na stadionie Wisły. Potem nastąpił spadek Cracovii do II ligi. W drugiej połowie lat 50-tych i w latach 60tych Cracovia tylko 5 sezonów grała w ekstraklasie. Gdy awansowała na stadionie zjawiało się od 15 do 20 tysięcy kibiców. W latach 70-tych z Cracovią było coraz gorzej i drużyna spadła nawet do III ligi. W sezonie 77/78 Cracovia, po siedmiu latach spędzonych w III lidze, wraca 12 do II ligi. Na pierwszym po latach meczu w II lidze, na stadionie Cracovii, melduje się 15.000 widzów. Średnia frekwencja w tym sezonie wyniosła ponad 7 tysięcy widzów na mecz. Wówczas pojawili się również szalikowcy. Była to jednak niewielka grupka, znajdująca się w cieniu szalikowców Wisły. W tym czasie kibice „Craksy” zawarli pierwsze swoje zgody z kibicami ŁKS-u, Polonii Bytom, Zawiszy Bydgoszcz oraz Arki Gdynia. W sezonie 81/82, drużyna gra znakomicie i w efekcie tego, po czterech latach występów w II lidze, awansuję do ekstraklasy. Średnia frekwencja, w sezonie 81/82, na stadionie Cracovii przekracza 10 tysięcy i pierwszy raz od wielu lat jest wyższa niż frekwencja na stadionie I ligowej wówczas Wisły Kraków. Klimat dla Cracovii był nad wyraz sprzyjający, bowiem jej sukcesy zbiegły się z wprowadzeniem stanu wojennego i wzrostem niechęci do milicyjnego sponsora Wisły. W tym czasie kibice Cracovii i Wisły mieli pakt o nieagresji. Na stadionie Cracovii, prawdziwe tłumy pojawiły się w ich pierwszym po 12 latach sezonie 82/83 w ekstraklasie. Na inauguracje przybyło 20 tysięcy widzów, tylu ile może pomieścić stadion. Średnia frekwencja za cały sezon wyniosła prawie 16 tysięcy widzów. Drugi sezon w ekstraklasie (83/84) był już znacznie słabszy. Średnia frekwencja poniżej 10 tysięcy, ale wciąż więcej niż na Wiśle. Na ostatni, pożegnalny z ekstraklasą mecz na stadion Cracovii przyszło już tylko tysiąc widzów. Po spadku do II ligi, Cracovia wkrótce znajduję się w lidze III-ciej. Następuje kryzys. Kibice Cracovii znów usunęli się w cień oddając pole Wiślakom, którzy w tym czasie należeli do najlepszych kibiców w Polsce. W III lidze Cracovia spędziła sześć sezonów. Kibice czasami jeździli za drużyną, dużymi grupami odwiedzali pobliskie, podkarpackie miasta i miasteczka. Często wywoływali zadymy, nikt względem nich nie pozostawał obojętny. Szybko miejscowe ekipy kibicowskie podzieliły się na zgody Cracovii i te, gdzie Cracovia stała się największą kosą. Do pierwszej grupy należeli kibice Tarnovii Tarnów, Sandecji Nowy Sącz, Czarnych Jasło Wisłoki Dębica oraz Stali Mielec. Do drugiej kibice Stali Rzeszów, Unii Tarnów, Czuwaja Przemyśl, Polonii Przemyśl, Glinika Gorlice oraz Karpat Krosno. Sezon 90/91 to ostatni sezon w III lidze, kibice Cracovii znów zwiększają swoją aktywność. Zaliczają dużą zadymę w Dębicy na Wisłoce. U siebie wyganiają Policje ze stadionu. Rozpoczynają pierwszą w Polsce „totalną miejską wojnę” z Wisłą. Powołują do życia bojówkę o nazwie „Commando Cracovia”. Jej zadanie jest jedno zniszczyć Wisłę. W 1991 roku Wisła notuje pierwszą od wielu lat, przegraną bitwę z kibicami Cracovii. Miała ona miejsce pod halą Wisły przy ulicy Reymonta. Następna porażka nastąpiła przy okazji meczu Wisła – GKS Katowice, gdy 70-cio osobowa bojówka Cracovii rozbiła znacznie od nich liczną grupę kibiców GTS-u. Wkrótce na stronę Cracovii przechodzi większość Krakowskich skinów. Cracovia staje się modna. Jej kibice zaczynają, pod względem chuligańskim, dominować w Krakowie. Robią wypady na dzielnice zamieszkałe przez kibiców Wisły. Tworzą pierwsze bojówki, są gotowi na wszystko. Wymyślają hasło „Bóg przebacza, Cracovia nigdy”. Kibice Wisły skarżą się, iż ich przeciwnicy nie przestrzegają żadnych reguł, w walkach używają sprzętu, zwłaszcza noży, są bezlitośni. W sezonie 91/92 Cracovia melduje się w II lidze. Frekwencja na własnym stadionie jest niewielka – średnia 1600 widzów. Na wyjazdach kibice Cracovii są wszystkich, w ilości od 18-tu do 280-ciu osób (z Wisłoką). Po jednym sezonie w II-giej lidze Cracovia znów spada do III-ciej. Kibice jeżdżą wszędzie, mają stałą 40-60 osobową ekipę. Dwukrotnie ponad stu jest ich w Tarnowie (na Unii i Tarnovii). Największy wyjazd to 500 osobowy najazd na Radom z okazji meczu barażowego o awans do II ligi. Na co dzień w młynie zasiada około stu osób, choć zdarzają się mecze, gdy młyn rośnie do 300 szala. W sezonie 93/94 szalikowcy „Craksy” odnawiają zgodę z ŁKS-em i dużą, agresywną grupą zjawiają się na derbach Łodzi krojąc Widzewiaków. - Sezon 94/95 to dobry sezon dla kibiców Cracovii, sezon zakończony jest ponownym awansem do II ligi. Na meczu decydującym o awansie na Wawelu obecnych jest ponad tysiąc szalikowców Cracovii. Po meczu następuję tryumfalny pochód kibiców na rynek. Ponowna 13 feta na meczu „u siebie” gdzie obecnych jest 4 tysiące widzów. Po wygranym meczu, kibice świętują awans na murawie stadionu. Szampan leje się strumieniami. Na wyjazdy, kibice Cracovii jeżdżą wszędzie, jednak z powodu ich złej sławy, nie na wszystkie stadiony są wpuszczani. Dobrze prezentują się na licznych w tym sezonie meczach derbowych, za każdym razem jest ich kilkuset. Zaliczają dużą zadymę na ostatnim meczu wyjazdowym sezonu z Karpatami Siepraw. Ostro walczą z Policją. W 300-tu wspomagają Arkę na Wiśle w Krakowie. Na mieście kontynuują ganianki z Wisłą i w potyczkach są zazwyczaj górą. Ponadto chodzą na hokej, gdzie toczą walki z kibicami Zagłębia Sosnowiec a przyjaźnią się z kibicami GKS-u Tychy. Stanowią również znaczną siłę na meczach kadry. Jest ich 150-ciu na meczu ze Słowacją w Zabrzu, stu z Izraelem również w Zabrzu oraz 80-ciu z Azerbejdżanem w Mielcu. Nie przystępują do zawartego w Gdyni „układu na Reprezentację”. Twierdzą, iż zawszę będą walczyć na Reprezentacji i na dowód tego na meczu Polska – Słowacja atakują kibiców Śląska. - Sezon 95/96 to znów II liga. Na inauguracje na Cracovię przychodzi 4 tysięcy widzów. Największym wydarzeniem sezonu są, pierwsze od wielu lat, derby z Wisłą. Na jesieni kibiców Cracovii na Wiśle melduję się 2500. Po wygranym meczu idą pochodem na rynek, gdzie urządzają fetę. Kibice Wisły spod stadionu wywiezieni zostają autobusami do swoich dzielnic. Na wiosnę w rewanżu, młyn Cracovii liczy niemal 3 tysiące osób. Wszystkich kibiców na stadionie jest 12 tysięcy (większość sprzyja Wiśle). Po meczu pochód kibiców Cracovii chce dojść na rynek, gdzie bawią się już kibice Wisły. Na ulicach miasta dochodzi do strać z Policją. W ruch idą kamienie, gaz, polewaczki. Sceny jak ze stanu wojennego. W walkach aktywnie uczestniczy około 400-tu kibiców Cracovii. Kibice Cracovii wspierają swoich przyjaciół; na meczu Wisła – Polonia jest ich stu, na Hutnik – ŁKS- 20-tu. Odwiedzają też stadion Hutnika przy okazji jego meczu z Legią. Na stadionie tym czują się jak u siebie. Na własnym stadionie młyna zazwyczaj nie kręcą, gdy jest nie przekracza 100 osób. Wyjazdy zaliczają niemal wszystkie w ilości do 40-tu do 150-ciu osób. Jednego razu w dwa autokary udają się do Białegostoku na Jagiellonię. Po drodze odwiedzają stadion Hutnika w Warszawie gdzie trwa mecz barażowy o II ligę, między Jeziorakiem a Radomiakiem. W okolicach stadionu walczą z Legionistami. Na innym wyjeździe do Nowego Dworu Mazowieckiego, gdzie wspomaga ich 20-tu Polonistów, toczą zwycięski bój z kibicami Legii. Ponadto jest ich 70-ciu na derbach Trójmiasta i 10-ciu na derbach Warszawy. Ponadto mobilizują się raz, ale konkretnie na kadrę i w 200 osób przybywają na mecz Polska – Rumunia do Zabrza. W sezonie na spotkaniu w Gdyni wraz z kibicami Arki i Lecha tworzą układ na Reprezentację, tak zwaną „tiadę”. - Sezon 96/97 to kolejny sezon w II lidze. Znacznie słabszy niż poprzedni. Drużyna gra kiepsko. Frekwencja gwałtowanie spada, młyna praktycznie nie ma. Cztery wyjazdy pozostają niezaliczone. Stała ekipa wyjazdowa, na którą zawsze można liczyć, stopniałą do 20 osób. W związku z tym największą dla kibiców Cracovii atrakcją są wizyty zaprzyjaźnionych kibiców, przez okazji ich meczów z Wisłą. Kibice Cracovii wówczas ochoczo wspierają przyjezdnych. Na meczu Wisła – Lech robią dywan z 150-ciu szali Wisły, po czym na komendę wyrzucają je na bieżnie, skandując: „oddajemy wam wasze szale, oddajcie nam naszych kolegów”. Cracovia wciąż aktywna jest na meczach kadry, jest ich ponad stu na meczach z Włochami i Anglią w Chorzowie, oraz z Niemcami w Zabrzu. Kibice uczęszczają też na mecze hokejowe, gdzie zaliczają wiele wyjazdów, często kręcą młyn. - Sezon 97/98 to spadkowy sezon drużyny. Na stadionie Cracovii sytuacja taka jak sezon temu. Widzów niewielu, młyna często nie ma, gdy jest liczy od stu do 300-tu osób. Okazją do mobilizacji stają się tak zwane „małe derby” z Hutnikiem. Wówczas młyn Cracovii liczy tysiąc kibiców. Wyjazdy nieco słabsze niż rok temu, aż na sześciu z nich kibiców Cracovii nie było. 14 Natomiast aktywnie wspierają swych przyjaciół. Najwięcej 400-tu jest ich na meczu Wisła – Lech. Przed meczach zbierają się na Rynku. Ponadto wspierają Arkowców (najwięcej w 17-tu na barażu Piotrkovia –Arka), kibiców Sandecji (najwięcej 30-tu na Kabel Kraków – Sandecja), kibiców Tarnovii (najwięcej 40-tu na meczu Wisła II Kraków – Tarnovia) oraz w 150-ciu Polonię na Wiśle. Na ulicach miasta wciąż dochodzi do walk z Wiślakami. Kibice Cracovii w tej wojnie nie przebierają w środkach. Na przykład demolują dyskotekę, za to, iż nad wejściem właściciel zawiesił herb „Wisły”. Innym razem przed meczem wysypują na boisko Wisły kilka wiader tłuczonego szkła oraz podpalają budkę z pamiątkami Wisły. - Sezon 98/99 to powrót Cracovii do III ligi. Młyna praktycznie nie ma, przyjezdnych zresztą również. Tylko raz kibice Cracovii mają okazję do mobilizacji, na mecz pucharowy z GKS-em Katowice. Wówczas ich młyn liczy niemal tysiąc osób. Jeśli chodzi o wyjazdy to w III lidze odległości są mniejsze, wyjazdy lepsze, choć nie wszystkie zaliczone. Kibice Cracovii są nieobecni aż na pięciu wyjazdach. Na kilka kolejnych dotarcie chce im uniemożliwić Policja. Wówczas jest okazja do dymu. Na przykład na wyjeździe na Polonię Przemyśl, zawróceni z dworca kibice Cracovii usiłują wysiąść z pociągu w pobliskim lesie. Na wyjazdach są zawsze wspierani przez swoje liczne zgody. Na przykład na wyjeździe do Dębicy na Wisłoce, wraz z Cracovią obecnych było: 40-tu kibiców Stali Mielec, 40-tu z Tarnovii oraz 20-tu z Korony Kielce. W czasie meczu bojówka Cracovii atakuje młyn Wisłoki. Do walk z Policją dochodzi też na meczu Siarka – Cracovia. Kibice Cracovii zaliczają mecze kadry. Stawiają się w ponad sto osób na meczu Polska- Luksemburg w Warszawie. Przed meczach wpadają pod kasy i przez jakiś czas rządzą. Wkrótce zaatakowani przez bojówkę Legii, uciekają kilka kilometrów na Dworzec Centralny, gdzie zostają konkretnie obici. Z kolei na meczu rozgrywanym na stadionie Wisły w Krakowie z Izraelem, ich 300-tu osobowa grupa chodzi swobodnie po całym, pustawym tego dnia stadionie, zaś przed meczem bojówka Craksy toczy zwycięską bitwę z bojówką Wisły „Sharks”. Ponadto kibiców Cracovii jest 200-tu na meczu ze Szwecją w Chorzowie. Po meczu, wraz ze swoimi sprzymierzeńcami, toczą zwycięską bitwę z kibicami Legii, Widzewa oraz Lechii. Również aktywnie wspierają swoje zgody. - Sezon 99/00 – kolejny sezon w III lidze, kolejny sezon walki o awans. Wyjazdy nieco słabsze niż w ubiegłym roku, aż na sześciu brak kibiców Cracovii. Gdy gdzieś się pojawiają są wspomagani przez liczne swoje zgody i razem z nimi stanowią silną, mocno chuligańską ekipę. W czasie jednego z wyjazdów atakują młyn Unii Tarnów i kroją im flagi, innym razem toczą bój z Policją w Gorzycach. U siebie młyna nie kręcą, nikt, poza przyjaciółmi, na stadionie Cracovii nie zjawia się. Kibice Wisłoki i Stali Rzeszów, którzy do Krakowa się wybrali, zostali zawróceni przez Policję. Kibice Cracovii wspierają swoje zgody: w 20-tu zjawiają się pod stadionem Hutnika, aby wspomóc Polonię, Polonia nie pojawia się, więc kibice Cracovii nie wchodzą na stadion. Ponadto po 30-tu są na meczach Arka – Wisła Kraków (towarzyski), Arka – Legia II, oraz również w 30-tu na Lech – Wisła. Na meczu Atletico Madryt – Amica na sektorach gospodarzy pojawia się flaga Cracovii (sympatia na zasadzie wspólnoty barw). - Sezon 00/01 – w rundzie jesiennej drużyna walczy o awans, kibice Cracovii są bardzo aktywni. Konkretnie pokazują się na derbach z Hutnikiem. Jest ich 800, są wspomagani przez 10-ciu z Lecha, dwóch z Arki, 14-tu z Korony, 5-ciu z Czarnych Jasło, 12-tu z Tarnovii, czterech z Polonii Warszawa, 6-ciu z GKS-u Tychy, czterech z Sandecji oraz jednego ze Stali Mielec. Przed meczach atakują młyn Hutnika. Potem jeszcze raz walczą z Hutnikiem przy okazji wyjazdu Hutników do Wieliczki. Na wyjeździe do Nowego Sącza mają mały konflikt z miejscowymi o flagę Tarnovii, która jest wyraźnie bardziej preferowana przez Craksę niż Sandecja. W rundzie wiosennej, gdy okazuję się, iż kolejny atak Cracovii na II ligę, będzie nieudany, kibice znacznie zmniejszają swoją aktywność. W sezonie aktywnie wspierają swoje 15 zgody; w 15-tu są na meczu Polonia – Panathinaikos, w 20-tu na Lech – Zagłębie Sosnowiec i w 60-ciu na meczu rewanżowym w Sosnowcu. W przerwie zimowej w lutym w Krakowie dochodzi do przepychanek między Zarządem klubu a władzami miasta na temat prawa własności do terenu, gdzie znajduję się stadion Cracovii. W konflikt włączają się szalikowcy, którzy organizują demonstrację, pod siedzibą Urzędu Wojewódzkiego. Stawia się tysięczny tłum, jego przedstawiciele zanoszą do urzędu petycję kibiców. Ruch na okolicznych uliczkach zostaję sparaliżowany, co staję się pretekstem do ataku Policji. Kibice podejmują walkę, dochodzi do ostrych starć, w których ciężkie rany odnosi sześciu Policjantów. Rozproszeni fani demolują kilka sklepów. Prezes klubu odcina się od uczestników zajść. Policja zamyka stadion dla rozgrywek ligowych. Kibice znów mogą zasiąść na trybunach, dopiero po kilku tygodniowych targach Zarządu klubu z Policją. Na stadionie obowiązują nowe identyfikatory. Kibice gości mają kłopoty z dostaniem się na stadion. Nie zostają na niego wpuszczeni na przykład „Hutnicy”. Tego dnia 150-ciu chuliganów Cracovii bezskutecznie wypatrują kibiców Hutnika, przeczesując wszystkie autobusy i tramwaje z Nowej Huty. Ponadto bojówka „Craksy” walczy z bojówką Wisły w czasie fety na rynku po zdobyciu przez Wisłę tytułu Mistrza Polski. - Podsumowanie: Cracovia zawsze miała wiernych i fanatycznych kibiców, lecz po wojnie znajdowała się w cieniu Wisły. Wyszła z niego na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Wówczas w Krakowie nastała moda na Cracovię. Stworzono silną chuligańską ekipę (obecnie ocenianą na 4-7 miejsce w Polsce). W walce zaczęli używać noży. Prowadzili w Krakowie totalna partyzantkę miejską, zwalczając znienawidzonych kibiców Wisły. Wkrótce w ich ślady poszli zaprzyjaźnieni z nimi Arkowcy, Ełkaesiacy i kibice z mniejszych podzielonych miast. Cracovia ma mnóstwo zgód. Często na wyjazdach kibice z Krakowa stanowią mniejszość. Jeżdżą na poziomie I ligowym, choć ostatnio mniej ciekawe wyjazdy odpuszczają sobie. Frekwencja na poziomie drugiej połówki II ligi. Młyna u siebie zazwyczaj nie kręcą, gdyż brak im okazji do mobilizacji. Aktywni i liczni na meczach Reprezentacji rozgrywanych na Górnym Śląsku. Aktywni są również na hokeju. Są okresy, iż hokeistów poważniej traktują niż piłkarzy. 16 GKS Katowice Miasto: - Położenie: Południe Polski, Stolica Województwa Śląskiego (do 99 roku Katowickiego) 81 km od Krakowa, 100 km od Opola, 285 km od Warszawy - Historia: Prawa miejskie otrzymało dopiero w 1865 roku, rozwinęło się, jako osada przy kopalni. Jeszcze w 1920 roku mniejsze od niemieckich (Bytomia, Zabrza, Gliwic) czy też polskich (Chorzowa, Sosnowca) okolicznych miast. W 10 lat później już największe miasto w regionie (w 1939 roku - 134 tys. mieszkańców). - Obecnie: Jedyne miasto na Górnym Śląsku z nowoczesną zabudową w centrum, drugie po Warszawie pod względem ilości wysokich budynków. W centrum Katowic znajdują się dworce (kolejowy i autobusowy), co nadaje miastu charakter węzła komunikacyjnego. Miasto dosyć ładne i zadbane. Obecnie mieszka tu 340 tys. mieszkańców. Klub: - Historia: W 1952 roku w Katowicach powstał przyfabrycznych klub Rapid. W 1963 roku Rapid awansuje do II ligi. Rok później dochodzi do spotkania przedstawicieli kilku katowickich klubów sportowych oraz 32 zakładów pracy. Na spotkaniu powołano na bazie Rapidu, klub o nazwie GKS Katowice, wybrano barwy klubowe. Tak więc klub powstał w 1964 roku. Po dwóch sezonach w II lidze wywalczył w roku 1965 awans do ekstraklasy. W następnych latach przez 26 sezonów występuję w ekstraklasie. Największe sukcesy to tytuły Wicemistrza w sezonach 87/88, 88/89, 91/92, 93/94 oraz zdobycie Pucharu Polski w latach 1986, 1991, 1993. - Obecnie: Barwy: żółto-zielono-czarne, stadion 10.000, oświetlenie elektryczne, ekstraklasa, 9 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Mysłowice (jest również Ruch), Jaworzno (jest Ruch i Wisła i wiele innych), Olkusz (jest Wisła), Dąbrowa Gór, Imielin, Spytkowice - Zgody/Układy: Banik Ostrawa, Spartak Trnava (kiedyś): Avia Świdnik, JKS Jarosław, Śląsk Wrocław, ŁKS Łódź, Arka Gdynia, Górnik Zabrze - Kosy (największe): Ruch Chorzów, Zagłębie Sosnowiec, Górnik Zabrze, Legia Warszawa, Wisła Kraków - Fan-ziny: Banditen (2 numery z 1996 roku), Black Brigade (4 numery z 2000 roku), Ultras (6 numerów z 1999 roku), Soccer Zone (6 numerów z lat 1997–1998), Szaleńcy z Bukowej (4 numery z lat 1998-1999), Psychofanatics (3 numery z 1995 roku), Crazy Boys (1 numer z 2000 roku) - Strony internetowe: 13 (w latach 1997-2001) – średnio 3,6 rocznie (6 miejsce), Adres znakomitej strony, gdzie sporo informacji o kibicach: http://katowice.pai.com.pl./ sezon liga Msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I I I I I II I 3 11 4 12 16 2 8 3.000 (13 msc) 2.600 (25 msc) 3.300 (15 msc) 2.700 (15 msc) 2.400 (17 msc) 2.700 (18 msc) 4.100 (10 msc) 1.000 - 6.500 1.500 - 7.000 2.000 - 6.000 1.500 - 5.000 1.500 - 4.000 1.500 - 6.000 1.500 – 8.000 17 średnia z 10 wyjazdów 301 (7 msc) 162 (13 msc) 343 (6 msc) 230 (10 msc) 140 (11 msc) 407 (3 msc) 156 (13 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 2000-Ruch Chorzów, 700-Górnik Zabrze, 500-Legia Warszawa (P), 400-Raków Częstochowa, 250-Hutnik Kraków, 180-Legia Warszawa, 140-Lech Poznań (P), 100-Naprzód Rydułtowy (P), 70-Zagłębie Lubin, 65-Widzew Łódź sezon 95/96: 1500-Górnik Zabrze, 450-Raków Częstochowa, 100-Śląsk Wrocław, 80-GKS Bełchatów, 55-Amica Wronki, 50-Siarka Tarnobrzeg, 40-Legia Warszawa, 35-ŁKS Łódź, 30Widzew Łódź, 30-Stal Mielec sezon 96/97: 1500-GKS Tychy, 1000-Ruch Chorzów, 700-Legia Warszawa (Łódź–Finał PP), 650-Odra Wodzisław, 500-Górnik Zabrze, 300-Raków Częstochowa, 200-Hutnik Kraków, 150-Lech Poznań, 150-GKS Bełchatów, 100-ŁKS Łódź sezon 97/98: 1200-Ruch Chorzów, 600-Górnik Zabrze, 500-Odra Wodzisław, 300-Raków Częstochowa, 300-Polonia Bytom (P), 250-Wisła Kraków, 150-KSZO Ostrowiec, 100-Lech Poznań, 100-Petrochemia Płock, 100-Widzew Łódź sezon 98/99: 400-Górnik Zabrze, 350-Ruch Radzionków, 200-Odra Wodzisław, 200-Ruch Chorzów, 200-Cracovia Kraków (P), 200-Korona Kielce (P), 80-ŁKS Łódź, 75-Lech Poznań, 50-GKS Bełchatów, 17-Stomil Olsztyn sezon 99/00: 850-Polonia Bytom, 850-Grunwald Ruda Śląska, 600-Odra Opole, 460-Raków Częstochowa, 450-RKS Radomsko, 380-Śląsk Wrocław, 355-GKS Bełchatów, 350-Krisbut Myszków, 320-Włókniarz Kietrz, 300-Hutnik Kraków sezon 00/01: 500-Górnik Zabrze, 350-Odra Wodzisław, 350-Ruch Radzionków, 230-Pogoń Szczecin, 190-Wisła Kraków, 160-Śląsk Wrocław, 130-Widzew Łódź, 100-Polonia Warszawa, 80-Zagłębie Lubin, 80-Groclin Grodzisk - Opis: Do połowy lat 60-tych w Katowicach nie było żadnego silnego klubu. W mieście kibicowano Ruchowi Chorzów, na mecze miejscowych klubów z nudów chodzili nieliczni kibice z okolicznych osiedli. Po powstaniu GKS-u drużyna szybko znalazła się w ekstraklasie. Co prawda w pierwszym sezonie w ekstraklasie 65/66, na stadionie GKS-u, średnio było aż 11 tysięcy widzów, ale i tak było to mniej niż na Ruchu, Górniku czy nawet Polonii Bytom. Od tej pory klub błąkał się między ekstraklasą a II ligę. Tak było również przez całe lata 70-te i pierwszą połowę lat 80-tych. W tym okresie w siedmiu sezonach w ekstraklasie średnia frekwencja wynosiła nieco ponad 5 tysięcy widzów na mecz. Gdy drużyna spadała do II ligi frekwencja drastycznie spadała i wynosiła średnio 1400 widzów na mecz. Własnych szalikowców drużyna miała niewielu. Już nie byli fan klubem Ruchu, za to wchodzili w skład koalicji anty chorzowskiej, której przewodził Górnik Zabrze. Przełom nastąpił w sezonie 86/87. W tym sezonie GKS zajęło 3 miejsce, Ruch spadł do II ligi. Pierwszy raz frekwencja na GKSie (średnia niemal 10 tysięcy) była wyższa niż na Ruchu. Na stadionie pojawili się w większych ilościach miejscowi szalikowcy, niebezpiecznie skurczył się katowicki fan klub Ruchu. Kibice GKS-u wówczas krótkotrwałą zgodę mieli ze Śląskiem Wrocław. Po zwycięskim dla GKS-u finale Pucharu Polski z Górnikiem, z Zabrzanami nastała kosa. Dla równowagi ociepliły się stosunki GKS-u z Ruchem Chorzów. Nastąpił dobry dla GKS-u okres, występy w europejskich pucharach, walka o Mistrzostwo Polski. Powstaje oficjalny klub kibica, który prowadzi doping na wszystkich meczach. Wydaję własną gazetkę, propagującą kulturalny doping. Młyn często przekracza tysiąc osób. Rozpoczynają się wyjazdy, zazwyczaj w niewielkich około 40-to – 80cio osobowych grupkach. Na meczach derbowych z Ruchem lub Górnikiem, kibiców GKS-u pojawia się zazwyczaj około 500. Największą kosą GKS-u są kibice Górnika Zabrze, Polonii Bytom oraz Zagłębia Sosnowiec. Zgody z tamtego okresu, trwają zazwyczaj krótko. Były to słabe przyjaźnie z kibicami ŁKS-u Łódź, Arki Gdynia, Avii Świdnik, Radomiaka Radom oraz JKS-u Jarosław. Na linii GKS – Ruch Chorzów panowała niechęć, ale wojny, wzajemnego krojenia, jeszcze wówczas nie było. Kibice GKS-u nie byli zbyt lubiani z powodu swojego nastawienia pro niemieckiego. Od początku lat 90-tych stadion GKS-u, obok stadionu Ruchu 18 Chorzów, był miejscem, gdzie najczęściej pojawiały się niemieckie flagi. Jednocześnie kibice GKS-u należeli do „najgrzeczniejszych” w ekstraklasie. Nie wszystkim z nich to się podobało i dlatego na wiosnę 1993 roku z oficjalnego fan klubu wyłoniła 100-200 osobowa grupa. Bezpośrednią przyczyną był sprzeciw, przeciwko zrobieniu przez oficjalny fan klub Gieksy zgody z Polonią Warszawa. Odtąd grupa siadała osobno nie tolerowała wśród siebie konfidentów, starała się aktywnie uczestniczyć w zadymach i wyjazdach. Również w 1993 roku zmieniły się stosunki między kibicami Gieksy a Ruchu Chorzów. Po odwołaniu meczu GKS – Górnik Zabrze, 200-tu kibiców z Katowic przyszło na mecz Ruch – Pogoń. Siedzieli razem z kibicami Ruchu, w pewnym momencie doszło do konfliktu i kibice GKS-u musieli ratować się ucieczką. Odtąd między obiema grupami jest wojna na całego. - Sezon 94/95 to ostatni sezon dobrej gry drużyny. Frekwencja nieco niższa niż przed rokiem. Młyn liczy od 200 do 1500 osób. Wyjazdy dobre, wszystkie zaliczone. W czasie Finału Pucharu Polski w czasie, gdy Legia walczy z Policją kibice Gieksy skandują „jebać Legię”, zaś w czasie 40-to osobowego wyjazdu do Bordeaux na mecz Pucharowy mają niemieckie flagi i skandują Deutschland. Kibice GKS-u zgód praktycznie nie maja, jedynie z kibicami Avii mają jakieś kontakty. Czasami chodzą na hokej, zaliczają tam pojedyncze wyjazdy. Kibice Gieksy słabo prezentują się na meczach Kadry, zazwyczaj siedzą rozproszeni po całym stadionie, nie stanowiąc jednej, zwartej grupy. W tym sezonie tylko raz konkretnie pokazali się w sto osób na meczu Polska – Słowacja w Zabrza. - Sezon 95/96 gorzej gra drużyna, gorzej jeżdżą kibice. Młyn liczy zazwyczaj od 400 do 600 osób. Rekordowy tysięczny jest na meczach z Widzewem i Legią, zaś ponad 1500 na derbach z Górnikiem. Gdy do Katowic przyjeżdża Legia, kibice Gieksy zawierają z kibicami Ruchu jednodniowy pakt. Była to ostania wspólna akcja obu ekip. Na meczach kadry kibiców GKS-u tradycyjnie nie widać. W sezonie tym kibice GKS-u, jako ostatni w Polsce, rozprawiają się z niemieckimi flagami i hasłami na swoim stadionie. - Sezon 96/97 nieco lepsza gra drużyny. Od razu uaktywniają się kibice. Młyn kilka razy przekracza dwa tysiące i jest zawsze. Średnio oscyluje wokół 500 osób. Wyjazdy lepsze niż przed rokiem. Kibice Gieksy są wszędzie, w co najmniej 20-to osobowej grupie. W tym sezonie GKS zawiera zgodę z kibicami Banika Ostrawa. Jest to pierwsza zgoda kibiców polskich z kibicami z zza granicy, które nie okazuje się „papierową” zgodą. Kibice wspierają się naprawdę często: 40-tu kibiców z Ostrawy jest na meczu Odra Wodzisław – GKS, 20-tu na finale Pucharu Polski z Legią w Łodzi. Kibice GKS-u pokazują się konkretnie na meczach Kadry. Najwięcej ponad tysiąc jest ich na meczu z Mołdawią na ich własnym stadionie. Kibice Gieksy specjalnie nie sprawdzają się jako gospodarz i atakują małe grupki kibiców Radomiaka i Stomilu. Gdy zaatakowani się bronią, Policja wyrzuca ich poza stadion. Po meczu Gieksiarze demolują kibicom z Radomia autokar. Kibice Gieksy pokazują się również na innych meczach Reprezentacji; najwięcej 200-tu jest ich na meczu Polska – Włochy w Chorzowie. W sezonie dochodzi do konfliktu kibice – Zarząd/Piłkarze. Kibice obwiniają piłkarzy o sprzedanie pucharowego meczu z Widzewem, piłkarze pokazują kibicom „fuck off”. Dochodzi do przepychanek. - Sezon 97/98 słaba gra drużyny. Frekwencja i wyjazdy nieco spadają, choć kibice GKS-u wciąż wszędzie towarzyszą swej drużynie. Młyn okrzepł, jego średnia to 500 osób. Kibice GKS-u aktywnie uczestniczą w bijatyce w katowickim Spodku. Walczą z kibicami Ruchu i Górnika. Po turnieju, młyn skurczył się poniżej 400 osób. Policja wyłapuje aktywnych zadymiarzy ze Spodka. Wielu kibiców w obawy przed aresztowaniem nie chodzi na mecze. Młyn wzrasta do 2 tysięcy na derbach z Ruchem. Na meczu dochodzi do walk. Kibice Ruchu 19 wchodzą na stadion GKS-u na dwie godziny przed meczem, kroją kilka flag nielicznej wówczas Gieksy. W trakcie meczu kibice wbiegają kilka razy na boisko. Policja nie daje sobie rady. W przerwie znów dochodzi do zadymy, mecz nie zostaje wznowiony. Po tych wydarzeniach, wzmagają się aresztowania, kibice łapią kilka wyroków bez zawieszenia. Wprowadzony zostaje zakaz wstępu dla kibiców przyjezdnych, na dwa mecze zostaje zamknięta trybuna, gdzie zasiadają szalikowcy. Ochraniarze czepiają się kibiców nawet o szale z napisem „Ultras”. W tym sezonie kibice GKS-u zaliczają jeszcze jedną zadymę, tym razem w Częstochowie, gdzie walczą z kibicami Rakowa, ochroną i Policją. Ponadto kibice GKS-u zaliczają rekordowy wyjazd do Czech, na meczu Slask Opava – Banik Ostrawa jest ich 60-ciu. - Sezon 98/99 to kryzys po bogatym w zadymy poprzednim sezonie. Na dodatek drużyna gra bardzo źle, frekwencja spada, młyn liczy zazwyczaj około 400-tu szala. Na derbach z Ruchem powiększa się do 1500 osób. Wówczas kibice rzucają kilkaset serpentyn równocześnie. Efekt znakomity. Kibice prezentują dywan ze stu szali Ruchu. W tym okresie ganianki na mieście między kibicami Gieksy i Ruchu idą już na całego. Po ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin, Gieksiarze „świętują” spadek. Rzucają tysiąc serpentyn, po meczu wbiegają na boisko, pozbawiają piłkarzy koszulek. Robią fetę, czyli dobrą minę do złej gry. W sezonie wyjazdy spadają, na kilka meczy kibice Gieksy nie docierają, ponadto coraz więcej stadionów jest zamkniętych. Kibice z Katowic wciąż wspierają Banika. Na jego meczu ze Spartą Praga jest ich 40-tu. Przybywa im nowa zgoda w postaci zaprzyjaźnionych z Banikiem słowackich kibiców Spartaka Trnava. Wśród kibiców rządy obejmują młodzi, 26-letni kibice, nazywani pieszczotliwie przez Starą Gwardię „chuligankami”. W sezonie tym psują się dotąd dobre kontakty kibiców z Prezesem Dziurowiczem, kilka razy organizowane są przeciw niemu demonstracje. - Sezon 99/00 to po 17 latach powrót drużyny do II ligi. Kibiców to nie załamuje. Frekwencja i młyn rośnie. Zazwyczaj liczy od 500 do 1000 osób. Rekord to 1500 osób na derbowym meczu z Polonią Bytom. Wówczas kibice Gieksy odpalają 50 rac, mają 11 flag na kijach. Fajnie prezentują się też na meczu ze Śląskiem. Młyn również liczy 1500 osób. Mają 2 tysiące serpentyn, odpalają 120 rac. Wspomaga ich 27 kibiców z Ostrawy i czterech ze Spartaka Trnava. Rewelacyjne są wyjazdy kibiców GKS-u. Na 23 możliwych Katowiczanie zaliczają wszystkie, w co najmniej 40-to osobowych grupach. Na wielu z nich maja kłopoty z Policją. W drodze do Stalowej Woli mają dym z Policją, w wyniku którego aresztowanych zostaje 20-tu kibiców Gieksy. Z kolei w Myszkowie ich 400-tu osobowa, pociągowa grupa, nie zostaje wpuszczona na stadion i przez kilka godzin do odjazdu pociągu powrotnego do Katowic, przetrzymywana jest w przejściu podziemnym. Temperatura tego dnia była ujemna. Ponadto Gieksiarze mają starcia z Policją na wyjeździe w Opolu. Mecz decydujący o awansie rozgrywają u siebie z GKS-em Bełchatów. Na meczu odpalonych zostaje sto rac, po meczu kibice wbiegają na murawę i świętują awans. Ponadto kibice Gieksy często wspomagają swych przyjaciół z Ostrawy, mimo iż są niechętnie widziani przez miejscową Policję. Najwięcej 35-ciu jest ich na meczu Banik – Slavia Praga oraz 30-tu na Banik – Bochemians Praga. Ponadto w 38 osób uczestniczą w turnieju kibiców w Ostrawie. - Sezon 00/01 – Powrót drużyny do ekstraklasy. Frekwencja oczywiście rośnie, choć nie tak bardzo jak powszechnie się tego spodziewano. Zadecydowały o tym podwyżki cen biletów. Młyn na kilku meczach przekracza tysiąc osób, na każdym meczu prezentuje się przyzwoicie (racowiska, głośny doping, itp.). Rekord to ponad 1500 osób z Polonią Warszawa, Legią, Ruchem, Górnikiem oraz Odrą Wodzisław. Na meczu z Legią dochodzi do walk kibiców Gieksy z Ochroną potem z Policją. W wyniku tego kilku kibiców jest aresztowanych. Na meczu z Ruchem kibice Gieksy prezentują się bardzo efektownie, mają race, zimne ognie, flagi na 20 kijach oraz 3 tysiące czarnych i zielonych balonów. Na koniec meczu palą zdobyczne szale Ruchu, które zajmują całą „prostą”. Na pożegnalnym meczu z Górnikiem, kibice zwyczajowo wbiegają na boisko. Sędzia, który w ostatniej minucie meczu podyktował karnego dla Zabrzan, czym prędzej ucieka do szatni. Kibice Gieksy, pozbawiają swoich piłkarzy koszulek, potem chcą się dostać do kibiców Górnika, ale drogę zagradza im Policja w pełnym rynsztunku bojowym oraz armatka wodna. Do niczego nie dochodzi. Wyjazdy wróciły do przeciętnej GKSu z ekstraklasy. Katowiczanie byli na wszystkich meczach wyjazdowych (nawet na Pucharze Ligi), najmniej było ich 30-tu w Płocku. Nie zanotowali jednak tak dużych i spektakularnych wyjazdów jak w poprzedniej rundzie. Zostali obici przez Policję w Radzionkowie. Wciąż wspomagają swoich przyjaciół z Czech na meczu Banik – Brno jest ich 22-ów, na Banik – Sparta Praga – 40-tu, zaś na meczu z Petrą Drnowice, który decydował o utrzymaniu Banika w I lidze, pojawiało się 30-tu „Gieksiarzy”. W rundzie walczyli dwudziestu na dwudziestu z chuliganami Ruch Chorzów. Co prawda zanotowali porażkę, ale bili się dzielnie. Walki z Ruchem idzie na całego, mnożą się pacyfikacje knajp kibicowskich, itp. Na koniec sezonu chuligani Gieksy z Jaworzna zanotowali zwycięstwo w umawianym dymie z Piastem Gliwice. - Podsumowanie: Spora, nieźle jeżdżąca ekipa, jak na region z którego pochodzi raczej młoda stażem. Jako pierwsi zyskali konkretną (nie na papierze) zgodę z zagraniczna ekipą. W Polsce raczej osamotnieni. Z uwagi na osobę ich byłego Prezesa nie lubiani. Pod względem chuligańskim niedoceniani (zazwyczaj miejsce 14-16), ostatnio znacznie lepsi. Pokazali na co ich stać dopiero po spadku do II ligi. Średnia frekwencja na poziomie końcówki I ligi. Wyjazdy w pierwszej dziesiątce. Chyba najlepszy, a na pewno najgłośniejszy (ach ta akustyka zadaszonych trybun) młyn na Górnym Śląsku. 21 GKS Tychy Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Katowickie) 20 km od Katowic, 40 km od Bielska-Białej. - Historia: Prawa miejskie w 1951 roku. Do 1950 roku Tychy były senną 12 tysięczną osadą, znaną z wyrobu niezłego piwa. W 1950 w związku z budową w okolicy kopalń węgla, postanowiono wybudować modelowe miasto Nowe Tychy. Obecnie: 135 tysięcy mieszkańców (wraz z Lędzinami i Bieruniem 175 tysięcy) Klub: - Historia: Klub powstał w 1971 roku z połączenia kilku wcześniej istniejących klubów z terenu Tychów i okolic (Polonia Tychy, Górnik Murcki oraz Górnik Wesoła). W roku 1973 GKS awansował do II ligi, zaś rok później był już w ekstraklasie. GKS spędził w niej 3 lata w sezonie 75/76 zdobywając wicemistrzostwo Polski. - Obecnie: Barwy: zielono-czerwonoczarne, stadion 15.000, V liga, 43 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Pszczyna, Bieruń Nowy, Bieruń Stary, Katowice-Murcki - Zgody/Układy: ŁKS Łódź, Górnik Wałbrzych, Zawisza Bydgoszcz, Cracovia Kraków, Sandecja Nowy Sącz, Polonia Warszawa, Polonia Świdnica (kiedyś): Arka Gdynia, Polonia Bytom, Raków Częstochowa, GKS Katowice, Stal Mielec - Kosy (największe): Zagłębie Sosnowiec, BKS Bielsko-Biała, GKS Jastrzębie, GKS Katowice, Ruch Chorzów - Fan-ziny: Football Hooligans (ok. 20 numerów w latach 1996-1998), Tyski Fan (6 numerów z roku 1996), Football Fanatics (4 numery z 1995 roku), Ultras Fans (3 numery z lat 19981999) - Strony internetowe: 2 (w latach 1997-2001) – średnio 0,6 rocznie (34 miejsce), jedna strona jest o kibicach, adres http://friko4.onet.pl./ka/tyskigks/ , ale informacje są mocno nieaktualne. sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III I I V V V V 16 9 18 b.d. 7 2 1 900 4.200 (12 msc) 2.800 (18 msc) b.d. b.d. b.d. b.d. 400 – 2.500 500 - 8.000 1.000 – 6.000 b.d. b.d. b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów 115 (18 msc) 196 (11 msc) 161 (14 msc) 58 (34 msc) 21 17 28 (39 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 1000-Górnik Lędziny, 500-Górnik MK Katowice, 130-BKS Bielsko-Biała, 100AKS Niwka Sosnowiec, 70-Concordia Knurów, 70-GKS Jastrzębie, 60-CKS Czeladź, 60Urania Ruda Śląska, 50-Unia Krapkowice, 40-Odra Opole sezon 95/96: 1500-GKS Katowice, 400-Górnik Zabrze, 250-Hutnik Kraków, 200-GKS Bełchatów, 180-Raków Częstochowa, 100-Widzew Łódź, 80-Legia Warszawa, 80-Amica Wronki, 70-Zagłębie Lubin, 50-ŁKS Łódź sezon 96/97: 700-Ruch Chorzów, 400-Odra Wodzisław, 250-Widzew Łódź, 200-Górnik Zabrze, 200-Raków Częstochowa, 200-Wisła Kraków, 80-ŁKS Łódź, 80-Stal Mielec, 75Hutnik Kraków, 70-Amica Wronki 22 sezon 97/98: 200-Piast Bieruń Nowy, 160-Dąb Bojszowy, 150-GKS II Katowice, 150-Górnik II MK Katowice, 130-LKS Stara Wieś, 90-AKS Chorzów, 90-Chorzowianka Chorzów, 80Krupiński Suszec, 50-Kontrakt Czechowice, 50-Sokół Zabrzeg sezon 98/99: 130-Sarmacja Będzin, 120-Zagłębiak Dąbrowa Górnicza, 100-Czarni Sosnowiec, 60-Przemsza Siewierz sezon 99/00: 150-Grodziec Będzin, 80-Zagłębiak Dąbrowa Górnicza, 60-Sarmacja Będzin, 50Leśnik Kobiór sezon 00/01: 240-Polonia Łaziska, 150-AKS Mikołów, 100-Górnik Wesoła, 50-GTS Bojszowy, 15-Naprzód Rydułtowy - Opis: W latach 60-tych w Tychach kibicowano Ruchowi Chorzów. Potem do miasta nastąpił gwałtowny przypływ ludzi z Polski. Na początku lat 70-tych GKS tuż po utworzeniu, przebojem wdarł się do II ligi. W sezonie 73/74 w meczu inauguracyjnych na stadionie zjawiło się 5 tysięcy widzów a gdy okazało się, iż drużyna ma szanse na awans do ekstraklasy, frekwencja wzrosła do 8 tysięcy. W ekstraklasie, zazwyczaj na stadionie obecnych było 15 tysięcy widzów. Podobnie było w sezonie następnym, gdy drużyna walczyła o Mistrzostwo. Wówczas pojawili się szalikowcy, tworząc drugi na Górnym Śląsku, po Polonii Bytom, klub kibica. Do historii przeszły występy pucharowe drużyny z Tychów, na stadionie Śląskim w Chorzowie. Na meczu GKS Tychy – FC Koeln obecnych było 50 tysięcy widzów. Ogółem w trzech sezonach w ekstraklasie, średnia frekwencja wynosiła niemal 14 tysięcy na mecz. Potem drużyna spadła do II ligi. Wówczas na mecze GKS-u przychodziło od 1 do 4 tysięcy widzów. Szalikowcy poczęli stopniowo znikać. Gdy w sezonie 82/83 drużyna spadła do III ligi mało kto zawracał sobie nią głowę. Odrodzenie życia kibicowskiego nastąpiło w końcówce lat 80-tych. Wówczas drużyna walczyła o awans do II ligi. Doszło do największego w historii kibiców GKS-u wyjazdu, poza Górny Śląsk. W 1989 roku w Rzeszowie na meczu barażowym o wejście do II ligi pojawiło się 500 kibiców z Tychów. W rewanżu w Tychach na stadionie było ponad 12 tysięcy widzów. Atak na II ligę okazał się nieudany. Kolejna szansa to rok 1992. Na mecz decydujący o awansie do Radzionkowa wybrało się 1000 kibiców z Tychów. Tym razem atak na II ligę powiódł się. W tym okresie kibice GKS-u toczyli walki z kibicami Piasta Gliwice oraz Zagłębia Sosnowiec. Zaliczali duże wyjazdy. Mieli dobrą, zgraną i agresywną grupę. Chodzili również na mecze hokejowe. Sezon 92/93, pierwszy, po długiej przerwie, sezon w II lidze, to jednocześnie jeden z lepszych sezonów kibiców GKS-u. Na mecz inauguracyjny na stadion przychodzi 3 tysiące widzów (średnia frekwencja za cały sezon to 2300 widzów na mecz). Wyjazdy kibice GKS-u zaliczają wszystkie w minimum 10-cio osobowych grupach. Na wyjazdach, na Górnym Śląsku było ich od 70-ciu do 150-ciu. Młyn u siebie często zbliżał się do tysiąca szala. Następny sezon 93/94 zakończył się spadkiem drużyny do III ligi. Frekwencja, liczebność młyna i wyjazdy spadają dosyć znacznie. Tylko raz przy okazji wizyty Śląska Wrocław, Gieksa mobilizuje się. W 200-tu oczekują kibiców z Wrocławia na dworcu, leją się tam z Policją. W młynie na meczu jest ich 600. Po meczu dochodzi do walki z Policja na ulicach miasta, które trwają do późnych godzin wieczornych. - Sezon 94/95 to fatalny sezon dla Gieksy. Nie dość że powrót na boiska III ligi, to na dodatek fatalna gra drużyny. Frekwencja spada, młyna na większości meczy nie ma. Zbiera się tylko czasami i wówczas liczy 200 osób z BKS-em Bielsko-Biała czy 150-ciu z Odrą Opole. Wyjazdy są w miarę dobre. Kibice GKS-u są wszędzie. W tym sezonie Gieksie przybywa derbowy rywal, bo w III lidze melduję się Górnik Lędziny. Średnia frekwencja na jego stadionie osiąga 2 tysiące widzów. Na derby do Lędzin przybywa (piechotą) tysiąc kibiców z Tychów, a na stadionie wszystkich widzów jest 4 tysiące. Po meczu następuję przemarsz kibiców Gieksy ulicami miasta, a potem walki z Policją. Zgody GKS-u w tym czasie to Cracovia, Górnik Wałbrzych, ŁKS, Raków, Zawisza, Arka oraz Stal Mielec. Największymi kosami były kluby z Górnego 23 Śląska, ale nade wszystko Zagłębie Sosnowiec oraz BKS Bielsko-Biała. Kibice GKS-u w 40tu wspierają Zawiszę w Bytomiu na Polonii. - Sezon 95/96 to kupione miejsce w ekstraklasie. Drużyna nazywa się Sokół Tychy, ale dla kibiców jest to GKS i kropka. Nie tolerują wyprodukowanych przez sponsora szalików, gdzie jest napis „Sokół Tychy”. Na pierwszy mecz z Legia przychodzi 8 tysięcy widzów, choć byłoby więcej, gdyby nie to, iż ze względu na bezpieczeństwo, ograniczono liczbę biletów. Młyn na tym meczu liczy 600 osób. Spory jest też na Widzewie – 400 osób (w tym 11-tu z ŁKS-u, sześciu z Zawiszy oraz czterech z Cracovii). Na pozostałych meczach młyn liczy od 200 do 300 osób a nieco większy, jest na meczach derbowych. Wyjazdy bardzo dobre, kibice GKS-u nie docierają tylko do Gdańska na Lechię, poza tym są wszędzie, zaś ponad tysięczny najazd na Katowice robi wrażenie. Ponadto w 200-tu jadą do Pniew na mecz (u siebie) z GKS-em Katowice, bowiem ten klub nie godzi się rozgrywać tego meczu w Tychach. Wśród zgód GKSu na pierwszy plan wysuwa się ŁKS – kibice z Tychów wspierają Łodzian w 50-ciu w Zabrzu. W ślad za kibicami ŁKS-u zrywają zgodę z Rakowem. Ponadto w 40-tu są z Cracovią na derbach Krakowa. - Sezon 96/97 drugi sezon w ekstraklasie. Drużyna gra słabo, w końcówce sezonu wycofuje się z rozgrywek. Kibice wówczas organizują demonstracje przeciw niedawnemu sponsorowi drużyny. W całym sezonie frekwencja gwałtownie spada, ale młyn pozostaje na poziomie z ubiegłego roku, jest nie mniejszy niż 200 osób. Na derbach i ważnych spotkaniach zbliża się do tysiąca. Wyjazdy ilościowo są lepsze niż w zeszłym sezonie, powstaje stała, co najmniej 25-cio osobowa ekipa wyjazdowa. Kibice GKS-u tylko raz nie docierają do Poznania na Lecha. Coraz chętniej wspierają ŁKS. Są zawsze z ŁKS-em, gdy ten gra na Górnym Śląsku. Jest ich od 50-ciu do stu osób. Ponadto czterokrotnie, maksymalnie w 30-tu w Myszkowie, wspierają kibiców Górnika Wałbrzych oraz w 40-tu są na meczu Naprzód Rydułtowy – Zawisza. W sezonie odnawiają swoją zgodę z kibicami Polonii Warszawa. Kibice GKS-u są również bardzo aktywni na meczach kadry. Zaliczają jej wszystkie mecze na Górnym Śląsku. Są w 150ciu na meczach z Włochami i Anglią w Chorzowie, zaś na Polska – Mołdawia w Katowicach jest ich ponad 200-tu. Zaliczają też wyjazdy Reprezentacji: Londyn, Ostrawa, Neapol w ilościach od 20-tu do 40-tu. - Sezon 97/98 to szok dla kibiców GKS-u, drużyna zostaje rozwiązana, i spada z ekstraklasy do V ligi. Frekwencja załamuje się, młyn praktycznie przestaje istnieć, a gdy się zbiera nie przekracza 200 osób. Tylko wyjazdy są jako takie. Kibice GKS-u traktują je jako pretekst do dymów, których kilka w tym sezonie zaliczają. Prawie zawsze towarzyszą kibicom ŁKS-u, na Górnym Śląsku od 50-ciu do stu osób. Ponadto często jeżdżą do Łodzi na mecze ŁKS-u. Na derbach Łodzi jest ich stu. Mają na stadionie ŁKS-u swoje własne, ulubione miejsce, na łuku. Na Reprezentacji są tylko raz w 80-ciu na meczu Polska – Rosja w Chorzowie. - Sezon 98/99 to nadal V liga w Tychach. Frekwencja i młyn takie jak w zeszłym sezonie. Wyjazdów coraz mniej. Każdy z nich kończy się mniejszą lub większą awanturą. GKS bowiem został przydzielony do grupy, w której występują drużyny z Zagłębia Dąbrowskiego. Tak więc na każdym wyjeździe czatują na nich kibice z Sosnowca. Do zadym dochodzi na meczu z Czarnymi Sosnowiec, Sarmacją Będzin oraz Zagłębiakiem Dąbrowa Górnicza. We wszystkich tych przypadkach w głównej roli występują kibice Zagłębia Sosnowiec i GKS-u Tychy. Po meczu z Czarnymi do walk włącza się Policja i aresztuje 30-tu kibiców GKS-u. W związku ze słabą grą piłkarzy większość kibiców w Tychach chodzi na hokej, Tworzą tam najlepszą w polskim hokeju ekipę, zaliczają wszystkie wyjazdy, młyn u siebie często dochodzi do tysiąca osób. Na piłce wciąż wspierają kibiców ŁKS-u. Są też obecni na niemal wszystkich 24 meczach w Łodzi. Na jednym z nich wywołują sporą awanturę. W pierwszej połowie kibice chcą wywiesić na płocie 40 zdobycznych szali śląskich klubów. Ochrona każe je zdjąć, dochodzi do przepychanek, a potem do walki. Na ten widok rusza cały sektor ŁKS-u rzucając kamieniami. Ochroniarze uciekają, zaś kibice GKS-u zdejmują zdobyczne szale z płotu. W drugiej połowie wywieszają je ponownie. Tym razem uderza Policja w pełnym rynsztunku w sile 100 osób. Sypią się na nią kamienie. Sędzia przerywa mecz, zaś Policja pod osłoną uspakajającego kibiców Wieszczyckiego przeprowadza kolejny, tym razem udany atak. Mecz dokończono, zaś po meczu zamknięto “łuk”, gdzie zazwyczaj siadają kibice GKS-u Tychy. W tym sezonie kończy się i tak od pewnego czasu martwa zgoda GKS-u ze Stalą Mielec. - Sezon 99/00 to wciąż V ligowa egzystencja drużyny, sezon niemal taki sam jak poprzedni. Kilka sporych wyjazdów, zawsze z przygodami. W Będzinie na Sarmacji kibice Gieksy toczą walkę z Policją, zdobywają pałkę policyjną. Wszyscy zostają aresztowani i przez trzy godziny są przetrzymywani na komendzie. Na następnym wyjeździe do Będzina, tym razem na Grodziec, wobec nieobecności kibiców Zagłębia, Gieksa rządzi i wygania wszystkich z trybun. W Dąbrowie Górniczej na Zagłębiaku tym razem Sosnowiczanie się stawiają i toczą bitwę z obstawiającymi Gieksę Policjantami. Ukoronowanie sezonu to mecz na własnym boisku z Czarnymi Sosnowiec. Mecz decyduje o awansie do IV ligi. Na trybunach 2500 widzów, młyn 400 osób. Sędzia zdaniem kibiców sędziuje nieuczciwie. Wbiegają oni na boisko, obijają piłkarzy Czarnych. Rozprasza ich Policja, walki przenoszą się na ulice i trwają bardzo długo. Policja używa gumowych kul. Kibice dewastują kilka radiowozów. Stadion GKS-u zostaje po tych wydarzeniach zamknięty. Ponadto kibice Gieksy wspomagają swych przyjaciół z ŁKS-u. Między innymi jest ich 30-tu na meczu Ruch – ŁKS i 20-tu na meczu ŁKS – Lech. Jednak najaktywniejsi w tym sezonie kibice GKS-u są na meczach hokejowych. Wśród kibiców tej dyscypliny są zdecydowanym liderem. - Sezon 00/01: nadal V liga, nadal małą aktywność na meczach u siebie oraz mobilizacja na kilka ciekawszych wyjazdów. Po koniec sezonu, na mecz decydujący o awansie, do Łazisk, konkretnie się zmobilizowali. Tym razem nie zanotowali większych dymów na wyjazdach. Wspierali ŁKS na wyjazdach; w 50-ciu w Bytomiu, w 40-tu w Opolu oraz w 30-tu w Sosnowcu, gdzie na stadion nie zostali wpuszczeni. Byli tez częstymi gośćmi w Łodzi, średnio 30-tu na każdym meczu ŁKS-u. Ponadto byli na dwóch wyjazdach Górnika z Wałbrzycha; 60-ciu w Bielsku na meczu z Bogmarem oraz w 50-ciu w Rudzie Śląskiej na meczu z Grunwaldem. W sezonie mają dwie umawiane solówki, obie na swoim terenie, obie wygrane. Raz zwyciężają chuliganów BKS-u Bielsko, drugi raz Miedzi Legnica. Dużo bardziej aktywni są na hokeju. - Podsumowanie: Na co ich stać pokazali w latach 1995-1997, gdy ich klub występował w ekstraklasie. Potem ciężko im było się zmobilizować na V ligę. Mają sporo dobrych i silnych zgód. Nieźle prezentują się na zagranicznych wyjazdach Reprezentacji. Mają stałą 150-cio osobową ekipę, ale może się ich zebrać nawet tysiąc. Chuligańsko I liga, pod względem wyjazdów również. Najlepsi w Polsce wśród hokejowych kibiców. Frekwencja na poziomie końcówki II ligi. 25 Górnik Wałbrzych Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Stolica Województwa) 69 km od Wrocławia, 54 km od Legnicy i 53 km od Jeleniej Góry. - Historia: Prawa miejskie 1400 rok, ale miasto na dobre rozwinęło się wraz z rozwojem górnictwa, w 1939 roku miało 69 tys. mieszkańców. Po wojnie szybki rozwój tylko do 1970 roku, potem stagnacja. - Obecnie: 135 tysięcy mieszkańców (wraz ze Szczawnem, Boguszowem i Jedliną - 165 tys.) Klub: - Historia: Klub powstał zaraz po II wojnie światowej w 1946 roku. Już w 1951 roku klub zdobył, jako pierwszy klub z Wałbrzycha awans do II ligi. W 1983 roku zadebiutował w ekstraklasie. Występował w niej przez 6 sezonów. Najlepsze 6 miejsce w sezonie 83/84. Obecnie: Barwy: biało-błękitne, stadion 15.000, IV liga, 38 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Świdnica, Kudowa Zdrój, Jedlina Zdrój, Świebodzice, Jaworzyna, Kamienna Góra, Szczawno-Zdrój, (kiedyś): Dzierżoniów, Jelenia Góra - Zgody/Układy: GKS Tychy, Arka Gdynia, Gwardia Koszalin, Zawisza Bydgoszcz, Spartakus Jelenie Góra, Bochemians Praga, Slavia Praga (kiedyś): Aluminium Konin, ŁKS Łódź, Odra Opole, Górnik Zabrze, Polonia Warszawa, Polonia Bytom, Lech Poznań, Miedź Legnica - Kosy (największe): Śląsk Wrocław, Chrobry Głogów, Miedź Legnica, Stilon Gorzów, Lechia Gdańsk - Fan-ziny: Torcida (33 numery w latach 1997 – 2001), Alcoholligans Zine (1 numer z 1996 roku), Wałbrzych Hools (9 numerów z lat 1996 – 1998) - Strony internetowe: 1 (w latach 1998-1999) – średnio 0,3 rocznie (internetowa III liga) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III II II IV III III 7 1 12 7 1 8 16 b.d. b.d. 1.600 (33 msc) 1.200 b.d. 500 300 b.d. b.d. 300 - 3.500 300 - 2.500 b.d. 200 - 1.000 100 – 600 średnia z 10 wyjazdów ok. 60 (26 msc) 69 (25 msc) 58 (31 msc) 127 (17 msc) 94 (15 msc) 97 (16 msc) 51 (27 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 170-Piast Iłowa, 150-Kuźnia Jawor, 100-Karkonosze Jelenia Góra, 100-Polonia Świdnica, 50-Promień Żary sezon 95/96: 200-Polonia Świdnica, 200-Moto-Jelcz Oława, 120-Kryształ Stronie Śląskie, 120Lechia Dzierżoniów, 80-Orzeł Ząbkowice, 80-Rokita Brzeg, 80-Strzelinianka Strzelin, 50Pogoń Oleśnica, 40-Kania Gostynin, 20-Promień Żary sezon 96/97: 120-Miedź Legnica, 70-Lechia Gdańsk, 55-Pogoń Szczecin, 55-Szombierki Bytom, 50-Chrobry Głogów, 50-Ruch Radzionków, 50-Aluminium Konin, 45-Lechia Zielona Góra, 40-Stilon Gorzów, 40-Zawisza Bydgoszcz 26 sezon 97/98: 500-Śląsk Wrocław, 300-Karkonosze Jelenia Góra, 180-Elana Toruń, 90-Miedź Legnica, 85-Polonia Bytom, 60-Odra Opole, 20-Krisbut Myszków, 15-Lechia Zielona Góra, 11-Ruch Radzionków, 10-Aluminium Konin sezon 98/99: 300-Moto-Jelcz Oława, 150-BKS Bolesławiec, 150-Polonia Świdnica, 120-Orzeł Ząbkowice, 100-Lechia Dzierżoniów, 100-Piast Nowa Ruda, 100-Sparta Ziębice, 80Bielawianka Bielawa, 80-Nysa Zgorzelec, 80-Sport-Contact Wrocław sezon 99/00: 200-Zjednoczeni Żarów (P), 180-Karkonosze Jelenia Góra, 150-Miedź Legnica, 110-Pogoń Oleśnica, 100-Chrobry Głogów, 100-Gornik Polkowice, 80-Kotwica Kołobrzeg, 60-Lechia Zielona Góra, 50-Promień Żary, 40-Pomerania Police sezon 00/01: 80-Bogmar-Ceramed Bielsko-Biała, 80-Incopax Wrocław, 80-AKS Strzegom (P), 70-Pogoń Oleśnica, 60-Karolina Jaworzyna Śl. (P), 60-Miedź Legnica, 45-Odra II Opole, 40GKS Jastrzębie, 35-Stilon Gorzów, 22-Czarni Żagań - Opis: Pierwszy historyczny awans do II ligi, jako pierwsza drużyna z Wałbrzycha, Górnik uzyskał w 1950 roku. W latach 50-tych i 60-tych występował w II lidze 11 sezonów, Zagłębie tylko pięć, ale to ono uzyskało w sezonie 67/68 awans do ekstraklasy. Wówczas Górnik usunął się w cień. Zagłębie w ekstraklasie występowało przez sześć sezonów. Frekwencja na jego stadionie wyniosła średnio od 12 tysięcy widzów (debiutancki sezon pierwszy po awansie) do 7 tysięcy widzów (ostatni, sezon spadkowy). W tym czasie na balansującego między II a III ligą Górnika chodziło, gdy znajdował się w II lidze, średnio od 4 do 7 tysięcy widzów. W sezonie 76/77 Górnik, po dłuższej III ligowej przerwie, melduje się w II lidze. Spotyka tam występujące już od dwóch lat po spadku z ekstraklasy Zagłębie. Następuje siedmioletni okres, gdy obie Wałbrzyskie drużyny występują w II lidze. Szanse są równe i wówczas frekwencja na Górniku jest wyższa niż na Zagłębiu (średnio 4700 do 2800 widzów na mecz). Do historii przechodzą mecze derbowe, na których potrafi zjawić się 10 tysięcy widzów. Potem następuje sezon 82/83, w którym Górnik walczy o awans do ekstraklasy, a na stadion przychodzi średnio po 10 tysięcy widzów. W tym samym sezonie frekwencja na Zagłębiu oscyluje wokół dwóch tysięcy. Nadchodzi czas bezwzględnej supremacji Górnika w Wałbrzychu. W tym czasie powstaje ruch kibicowski Górników i Zagłębiaków (zwanych Thoreziakami), niemal równocześnie. Pierwszy sezon Górnika w ekstraklasie i erupcja frekwencji. Do Wałbrzycha na mecze Górnika zjeżdża się cała, gęsto zaludniona okolica (Świdnica, Jelenia Góra, Dzierżoniów). Średnia frekwencja wynosi ponad 23 tysięcy widzów, zaś młyn na każdym meczu przekraczał tysiąc osób. Mówi się o rekordowym młynie liczącym dwa tysiące osób oraz o ponad tysięcznych, głównie piknikowych, wyjazdach. Na przykład na Widzewie było kibiców Górnika 700. Zawierają na tym meczu krótkotrwałą zgodę z kibicami ŁKS-u Łódź. Do historii przechodzi najazd na Wrocław, gdzie kibiców z Wałbrzycha zjawia się 8 tysięcy. Szalikowcy stanowią tysięczną grupę. U siebie czasami są niebezpieczni, na przykład w sezonie 83/84 rozebrali do naga przyjezdnych kibiców Cracovii. W tym czasie, kibice Górnika Wałbrzych zawiązują pierwsze przyjaźnie. Ich pierwsze zgody to kibice Arki Gdynia, Odry Opole, Górnika Zabrze, Polonii Warszawa, Polonii Bytom, Miedzi Legnica oraz Lecha Poznań. Oczywiście największą kosą Górnika stało się miejscowe Zagłębie oraz Śląsk Wrocław. Zagłębiem w Wałbrzychu mało kto zawraca sobie głowę i tylko czasami liczne fan kluby Górnika, mają kłopoty przyjeżdżając pociągiem przez część miasta, gdzie uchowały się niedobitki „Thoreziaków”. Zagłębie w całej swojej historii miało zgody z Ruchem Chorzów, Widzewem Łódź, Śląskiem Wrocław, Lechią Gdańsk oraz Igloopolem Dębica. Kibice Zagłębia dominowali w dzielnicach Biały Kamień, Szczawno Zdrój, Piaskowa Góra, Stary Zdrój oraz Podzamcze. Było ich około 300-tu i mieli zielono-czarne barwy. Drugi sezon Górnika w ekstraklasie (84/85) to spadek frekwencji o połowę do średniej niespełna 14 tysięcy. W kolejnych czterech sezonach w ekstraklasie frekwencja stabilizuje się na poziomie od 7 tysięcy (sezon 86/87) do 3,5 tysięcy (sezon spadkowy 88/89). Po spadku frekwencja spada 27 drastycznie do około tysiąca widzów i tylko derby z Zagłębiem wywołują jakieś zainteresowanie w Wałbrzychu. Podobnie pusty jest stadion Zagłębia. Szalikowcy w tym czasie występują w znikomych ilościach. W sezonie 91/92 Górnik spada do III ligi, Zagłębie cudem wybrania się przed spadkiem. Oba kluby są bez pieniędzy, znajdują się na skraju bankructwa. Działacze postanawiają je połączyć i utworzyć klub o nazwie KP Wałbrzych, który od sezonu 92/93 przystępuje do rozgrywek II ligi w miejsce Zagłębia Wałbrzych. W tym okresie największym wyczynem kibiców z Wałbrzycha był ponad tysiąc osobowy młyn na meczu ze Śląskiem Wrocław w sezonie 93/94. Kibice Górnika nowy klub traktują jak swój, zakopują „topór wojenny” z kibicami Zagłębia. Łatwo do tego dochodzi gdyż kibiców Zagłębia jest bardzo mało, jest to 30-40 osobowa grupka (stara gwardia). Na meczach KP Wałbrzych często nie wisi ani jedna flaga Zagłębia. W Polsce kibice nowy twór traktują jakby był to „Górnik” - Połączenie sił obu klubów niewiele zmienia i klub w sezonie 94/95 melduje się w III lidze. Młyn Górnika wynosi od 40 do 100 osób. Wyjazdy są bardzo dobre, kibice Górnika jeżdżą wszędzie w minimum 20-to osobowych grupach. Zgodę mają z GKS-em Tychy, Arką Gdynia oraz Gwardią Koszalin. Zawsze mogą liczyć na swoje fan kluby ze Świdnicy, Jeleniej Góry oraz Dzierżoniowa. Są w 30-tu na meczu Polska – Słowacja w Zabrzu. - Sezon 95/96 to ostatni sezon drużyny w III lidze zakończony awansem do II. Młyn jest na każdym meczu, rekordowy jest na meczu z Moto-Jelczem Oława ponad 200 osób i z Miedzią 250 osób. Kibice Zagłębia Wałbrzych rzadko bywają na meczach. Kibice Górnika zaliczają wszystkie wyjazdy w dużych i agresywnych grupach. Ich zgody i kosy pozostają bez zmian. W ponad 40-tu są obecni na meczu Polska – Rumunia w Zabrzu, siedzą razem z kibicami GKSu Tychy. - Sezon 96/97 to wreszcie II liga w Wałbrzychu. Frekwencja rośnie i jest najwyższa od ośmiu lat. Młyn na kilku meczach prezentuje się naprawdę dobrze. Zazwyczaj liczy od 60-ciu do 250ciu szala. Czasami jest większy: np. 500 osób na meczu z Pogonią Szczecin czy 300-tu z Miedzią Legnica. Na wyjazdy kibice Górnika jeżdżą wszystkie, aczkolwiek w niezbyt licznych grupach. Od tego sezonu kibice Górnika rozpoczynają wydawanie własnego zina „Torcida”. Są również bardzo aktywni w zawieraniu nowych zgód. Zaprzyjaźniają się z kibicami Zawiszy Bydgoszcz, Górnika Konin oraz ŁKS-u Łódź. Często wspierają swoich dotychczasowych przyjaciół: w 14-tu meldują się na derbach Trójmiasta wspierając Arkę Gdynia. Najczęściej jednak odwiedzają Tychy, które są ich najlepszą zgodą: najwięcej 30-tu z nich jest na meczu GKS-u ze Śląskiem, 27-miu z GKS-em Katowice. - Sezon 97/98 to kolejny sezon drużyny w II lidze. Frekwencja nieco spada, młyn natomiast wzrasta i liczy od 60-ciu do 300-tu osób (średnio około 200-tu). Rekord to prawie 600 osobowy młyn na meczu ze Śląskiem Wrocław oraz 400 z Odrą Opole. Wyjazdy najlepsze od wielu lat. Kibice Górnika byli wszędzie. Zaliczyli 500 osobowy najazd na Wrocław, nie zostali jednak wypuszczeni z pociągu i na dworcu we Wrocławiu zostali zawróceni do domu. Oczywiście w związku z tym doszło do dymów z Policją. Ponadto kibiców Górnika było 300-tu w Jeleniej Górze i 180-ciu w Toruniu (w tym 130-to osobowa grupa Zawiszy). Górnicy wspierali swoje zgody było ich 25-ciu na meczu Karkonosze – Zawisza, 15-tu na Śląsk – Zawisza. Ponadto wspomagali Górnika Konin (maksymalnie w 25-ciu), Gwardię Koszalin (maksymalnie w 12-tu), Arkę Gdynia (maksymalnie w 14-tu) oraz ŁKS Łódź (maksymalnie w 10-ciu). W tym sezonie drużyna KP Wałbrzych, bierze rozbrat z Zagłębiem i powraca do swojej dotychczasowej nazwy „Górnik”. 28 - W sezonie 98/99 kibiców czekała niemiła niespodzianka. Zespół ze względów na trudności finansowe nie przystępuję do rozgrywek II ligi i rozpoczyna występy w lidze IV. W sezonie tym poupadały zgody z Górnikiem Konin, których kibice z Wałbrzycha, uważali za nie charakternych za to, iż uznali nową nazwę klubu „Aluminium” oraz za to, iż nie stanęli w ich obronie, wówczas, gdy wspierających Konin, na finale Pucharu Polski w Poznaniu, kibiców Górnika, zaatakowali hools z Lecha. Młyn na stadionie Górnika liczył zazwyczaj od 50 do 150 osób. Rekord to ponad 300 osób na meczu ze Śląskiem II Wrocław oraz 200-tu z Moto-Jelczem Oława. W tym sezonie kibice Górnika jeżdżą wszędzie i niemal zawsze zaliczają większą lub mniejszą zadymę. W Ząbkowicach kroją miejscowych kibiców i mają dym z Policją, w Dzierżoniowie zrywają z Lechią, w Brzegu kroją siedem flag Rokicie, we Wrocławiu na Incopaxie odpierają atak bojówki Śląska, na Ślęże nie zostają wpuszczeni. Do największego dymy dochodzi jednak w Bolesławcu, gdzie wobec braku Policji na stadionie, kibice Górnika czują się jak u siebie w domu. Najpierw dostają się na stadion 150-cio osobową, dobrze uzbrojoną grupą, nie wykupując biletów, potem wyganiają wszystkich widzów z trybun. Piłkarze miejscowi w trosce o swoje bezpieczeństwo odmawiają wyjścia na mecz. Na ostatnim wyjeździe do Oławy kibice Górnika chcą zrobić fetę po awansie, ale ich 300-tu osobowa grupa, nie zostaje wpuszczona na stadion. Kibice Górnika wspierają swoje zgody i fan kluby; w 30-tu są na meczu Polonia Świdnica – Lechia Dzierżoniów oraz dwukrotnie w 50-ciu odwiedzają Jelenią Górę przy okazji meczy Karkonoszy z Wisłą Kraków (Puchar) i Śląskiem Wrocław. Ponadto w 19-tu są na meczu Miedź – Gwardia Koszalin, w 24-ech na derbach Trójmiasta oraz w 35-ciu na meczu Arka – Wisła. - Sezon 99/00 – to powrót drużyny do III ligi i znów połączenie Górnika z Zagłębiem. Mimo nie najgorszej gry Wałbrzyszan, frekwencja bardzo słaba. Młyn liczy od 50 do 150 osób. Rekordowy 300-tu osobowy jest na meczu z Chrobrym Głogów. Wówczas setka kibiców Górnika przez boisko atakuje przyjezdnych. Napastników rozgania Policja. Również spory 200-tu osobowy młyn jest na meczu pucharowym z Polonią Bytom. Na tym meczu obecne są wszystkie zgody Wałbrzyszan: 13-tu z Zawiszy, 10-ciu z Gwardii Koszalin, dwóch z Arki i dwóch z GKS-u Tychy. Tylko sto osób w młynie jest na meczu z Miedzią. Kibice Zagłębia Wałbrzych siedzą osobno i bluzgają na Górnika. Nie spotyka ich za to żadna kara. Górnik jeździł całkiem przyzwoicie. Nie dotarł tylko do Świnoujścia. Na wyjazdach kibice zaliczył kilka zadym, między innymi zaatakował młyn miejscowych w Żarach. Wspomagali też swoje zgody; w 20-tu byli na meczu Chojniczanka – Zawisza, w 50-ciu na Polonia Świdnica – Lechia Dzierżoniów oraz w 30-tu na Karkonosze – Miedź. Na tym meczu doszło do zerwania układu Karkonoszy z Górnikiem. Kibicom z Wałbrzycha nie spodobali się obecni na meczu kibice Lechii Dzierżoniów, którzy ostatnio jeżdżą na Śląsk. Kibice Karkonoszy stanęły w obronie Lechii i wyprosili Górnika ze stadionu. Kibice Górnika na wyjeździe na Wartę do Poznania zaliczają umawiany dym z kibicami Lecha. Po każdej ze stron walczyło po 11-tu chuliganów, kibice Górnika oczywiście przegrali, ale samo uczestnictwo w takiej imprezie wymaga uznania. - Sezon 00/01 – Znaczne obniżenie lotów kibiców Górnika. Tragicznie prezentuję się młyn. Na większości meczy nie istnieje, na ciekawszych zbiera się w niewielkich ilościach, na przykład na spotkaniu z Chrobrym liczy tylko 80 osób. Największy 200-tu osobowy jest na meczu z Miedzią. Na meczu następuję nieudany atak na kibiców gości. Z kolei na meczu ze Stilonem „Górnicy” atakują przyjezdnych i zaliczają drobny dym z ochraniającą ich Policją. U siebie dymią również na meczu z GKS-em Jastrzębie. Wyjazdy o połowę gorsze niż w zeszłym sezonie. Pojawia się kilka zer, sześć wyjazdów ligowych zaliczonych zostaję w symbolicznej, kilkuosobowej ekipie. Do Oleśnicy 70-ciu szalikowców Górnika nie dojeżdża, gdyż po drodze mają ostre starcie z Policją. W wyniku tego aresztowanych zostaje sześciu kibiców z Wałbrzycha, jednemu postawiono zarzut użycia noża. Kiedy indziej „Górnicy” nie docierają 29 do Głogowa na mecz z Chrobrym. Nie zostają też wpuszczeni na stadion Stilonu w Gorzowie. Kibice Górnika często walczyli w umawianych dymach. Z GKS-em Jastrzębie, chuligani Górnika walczą na wyjeździe, po 12-tu i przegrywają, z Rakowem walczą w Częstochowie po 9-ciu i walka pozostaje nierozstrzygnięta, gdyż przerywa ją Policja. Na wyjeździe do Bielska zostają zaatakowani przez połączone siły Zagłębia Sosnowiec i BKS-u. W tym sezonie kibice Górnika zawierają zgodę z kibicami Slavii Praga i Bohemiansu Praga. W 29-ciu uczestniczą w derbach Pragi Slavia – Sparta. Ponadto w 25-ciu uczestniczą w meczu Sparta Świdnica – Karkonosze. - Podsumowanie: Niezła, mocno chuligańska ekipa. Są dobrze zorganizowani, mają sporo fan klubów, są dosyć popularni w okolicy. Mają niezłe ziny i stałą ponad stu osobową grupę, na którą zawsze można liczyć. Chuligańsko czołówka II ligi, ale wyjazdy to końcówka I ligi. Mają dużo dobrych zgód i bardzo twardą kosę ze Śląskiem. Zakopali „topór wojenny” z derbowym przeciwnikiem Zagłębiem. Gdyby drużyna grała lepiej byłoby o nich głośno. Jak na razie frekwencja na poziomie III ligi. 30 Górnik Zabrze Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Katowickie) 10 km od Katowic - Historia: Prawa miejskie dopiero od 1922 roku, rozwój związany z kopalniami węgla. Tuż przed wojną największe z trzech dużych miast niemieckiego Górnego Śląska. Większe od Bytomia i Gliwic, jednak mające najmniej wielkomiejski charakter z wyżej wspomnianej “trójki”. W 1939 roku - 120 tys. mieszkańców. - Obecnie: 200 tys. mieszkańców Klub: - Historia: od 1945 roku po zakończeniu II wojny światowej w Zabrzu, przy miejscowych kopalniach, zaczęły powstawać pierwsze polskie drużyny piłkarskie. W 1948 roku powstaje Zjednoczenie “Górnik” przejmując pieczę nad sportem górniczym, w tym samym roku tworzy się jedna, silna drużyna z połączenia już istniejących klubów zabrskich takich jak: “Zjednoczenie”, “Concordia”, “Pogoń” i “Skra” Już w 1951 roku Górnik awansuje do II ligi, zaś cztery lata później melduje się w ekstraklasie, by po roku zdobyć swój pierwszy tytuł Mistrza Polski, rozpoczynając tym samym “erę Górnika” w polskiej piłce. Górnik w ekstraklasie występuje przez 45 sezonów, zdobywając 15 razy tytuł Mistrza Polski (najwięcej spośród wszystkich klubów) i 6 razy Puchar Polski. - Obecnie: Barwy: biało-niebieskoczerwone, stadion 18.000, oświetlenie elektryczne, ekstraklasa, 4 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Kędzierzyn-Koźle (jest tam też Chemik), Knurów, Sośnica i Łabędy (dzielnice Gliwic), Niedobrzyce, Rybnik, Piekary Śl. (jest tam też Ruch), Tarnowskie Góry, Ruda Śląska (jest też tam Ruch), Łaziska, Leszczyny, Kęty, Libiąż, Pyskowice, Toszek, Rydułtowy - Zgody/Układy: Wisłoka Dębica (kiedyś): Zagłębie Lubin, Zawisza Bydgoszcz, Arka Gdynia, Polonia Warszawa, Lech Poznań, Górnik Wałbrzych, Cracovia Kraków, Polonia Bytom, GKS Tychy, GKS Katowice - Kosy (największe): Ruch Chorzów, GKS Katowice, Legia Warszawa, Polonia Bytom, Wisła Kraków - Fan-ziny: Ultras Górnik (ok. 20 numerów w latach 1996-2000), Górnik Hools (5 numerów w latach 1998-1999), Ultra (4 numery w latach 1997-1998), Super Ragazzi Zine (2 numery z 1996 roku), Ultra (3 numery z 1998 roku) - Strony internetowe: 7 (w latach 1996-2001) – średnio 2,6 rocznie (11 miejsce), polecam, bardzo dobrą stronę, z wieloma informacjami o kibicach, adres: http://gornik.pai.com.pl./ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I I I I I I I 5 12 13 8 7 14 13 5.100 (7 msc) 3.800 (16 msc) 4.500 (10 msc) 4.400 (11 msc) 3.600 (12 msc) 3.900 (11 msc) 4.000 (12 msc) 2.000 - 7.000 2.000 - 6.500 1.500 - 6.500 2.000 - 8.000 1.500 - 7.500 2.000 - 7.500 1.500 – 8.000 31 średnia z 10 wyjazdów 363 (4 msc) 167 (12 msc) 288 (8 msc) 207 (12 msc) 158 (8 msc) 214 (8 msc) 186 (10 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 2500-Ruch Chorzów, 1000-GKS Katowice, 400-Raków Częstochowa, 350-Admira Wacker Wiedeń (P), 300-Lech Poznań, 200-Hutnik Kraków, 100-Stal Stalowa Wola, 80-Stomil Olsztyn, 50-Petrochemia Płock, 50-Widzew Łódź sezon 95/96: 500-GKS Katowice, 400-GKS Tychy, 300-Raków Częstochowa, 250-Hutnik Kraków, 150-GKS Bełchatów, 130-ŁKS Łódź, 130-Pogoń Oleśnica (P), 110-Widzew Łódź, 100-Śląsk Wrocław, 50-Legia Warszawa sezon 96/97: 1500-GKS Katowice, 1000-Ruch Chorzów, 450-Odra Wodzisław, 450-Raków Częstochowa, 300-GKS Tychy, 200-Wisła Kraków, 160-GKS Bełchatów, 160-Legia Warszawa, 150-Hutnik Kraków, 130-Miedź Legnica (P) sezon 97/98: 800-Ruch Chorzów, 600-Odra Wodzisław, 500-GKS Katowice, 450-Raków Częstochowa, 250-Wisła Kraków, 100-KSZO Ostrowiec, 100-Legia Warszawa, 80-Amica Wronki, 80-Zagłębie Lubin, 60-ŁKS Łódź sezon 98/99: 1000-Ruch Radzionków, 300-GKS Katowice, 300-Odra Wodzisław, 150-Legia Warszawa, 150-ŁKS Łódź, 120-Lech Poznań, 100-Widzew Łódź, 90-GKS Bełchatów, 90-RKS Radomsko (P), 80-Pogoń Szczecin sezon 99/00: 1000-Odra Wodzisław, 500-Ruch Radzionków, 400-Legia Warszawa, 400-RKS Radomsko (P), 300-Odra Wodzisław (P), 110-Wawel Kraków (Puchar), 100-Polonia Warszawa, 80-Pogoń Szczecin, 75-Lech Poznań, 75-Stomil Olsztyn sezon 00/01: 500-Ruch Radzionków, 500-GKS Katowice, 400-Odra Opole (P), 300-Odra Wodzisław, 200-Śląsk Wrocław, 200-Zagłębie Lubin, 150-Legia Warszawa, 100-Polonia Warszawa (Finał PP), 85-Stomil Olsztyn, 70-Wisła Kraków - Opis: Głód piłki w Zabrzu był duży. Już w latach 1951 – 1956, gdy Górnik występował w II lidze, na mecz chodziło od 10 do 15 tysięcy widzów. Gdy w roku 1957 Górnik pojawił się w ekstraklasie, z miejsca zyskał jeszcze więcej wiernych kibiców. Na Górnika uczęszczali kibice z Zabrza, Gliwic, Knurowa, Tarnowskich Gór, Kędzierzyna oraz szeregu mniejszych miejscowości. W pierwszym sezonie średnia frekwencja na stadionie Górnika wyniosła niemal 17 tys. widzów. Już w następnym sezonie Górnik zdobył swój pierwszy tytuł mistrzowski a średnia frekwencja wzrosła do 20 tys. Ogółem w drugiej połowie lat 50-tych i w latach 60tych średnia frekwencja na Górniku wyniosła 16 tys. i należała do jednej z najwyższych w ekstraklasie. Najwyższa była w roku 1962 – 24,3 tys., najniższa w roku 1967 – 11,5 tys. Koniec lat 60-tych i początek 70-tych to również sukcesy Górnika w europejskich pucharach. Na takich meczach, rozgrywanych na stadionie Śląskim, bywało po 100 tysięcy widzów. Górnik stał się najpopularniejszym i najbardziej lubianym klubem w całej Polsce. Gdy Górnicy grali na wyjeździe padał zawsze rekord frekwencji. W tym okresie w Warszawie na meczu Gwardia - Górnik było 12 tysięcy widzów, zaś na rozgrywanym w tym samym sezonie meczu Gwardia – Legia tylko 6 tysięcy. Apogeum popularności Zabrzan przypadło na sezon 69/70, gdy grali w finale Pucharu Europy z Manchesterem. Cała Polska kibicowała Górnikowi, powstawały o nich piosenki i wiersze. Lata 70-te to z sezonu na sezon coraz gorsza gra Górnika, w końcu drużyna spada na rok do II ligi.. Frekwencja niższa, średnia za to dziesięciolecie to zaledwie 13 tys. widzów, zaś w sezonie spadkowym poniżej 9 tysięcy. Na stadionie Górnika długo nie pokazywali się żadni szalikowcy. Górnik był mocno związany z miejscowymi kopalniami, widownie w dużej części stanowili górnicy, którzy na mecze, otrzymywali w swoich kopalniach darmowe wejściówki. Oczywiście oficjalny fan klub na Górniku powstał, już w pierwszej połowie lat 70-tych, młyn kręcił, ale ogólnie działał słabo, był mało aktywny. Kibice Górnika na dobre zorganizowali się w sezonie 78/79, gdy występowali w II lidze. Młyn w sektorze 13-tym powiększył się. Kibice zaczęli uczestniczyć w wyjazdach i zawiązywać swoje pierwsze zgody z kibicami Cracovii Kraków oraz Arki Gdynia. Największą kosą pozostawali kibice Ruchu Chorzów. Lata 80-te to średnia frekwencja 13 tysięcy widzów. 32 Kibice Górnika tworzą sporą ekipę, chętnie uczestniczącą w wyjazdach, żywo dopingującą swój klub, kręcąca młyn, którzy nierzadko liczy kilka tysięcy osób. W tym okresie przyjaźnią się z kibicami Cracovii, Arki, Lecha, ŁKS-u, Górnika Wałbrzych, Zagłębia Lubin i Zawiszy. Największa kosa panowała między nimi a kibicami Ruch Chorzów. Wokół Górnika w tym okresie zawiązała się lokalna, anty chorzowska koalicja, do której należeli kibice Polonii Bytom, ROW-u Rybnik, GKS-u Tychy oraz GKS-u Katowice. Pozostałe kosy Zabrzan to szalikowcy Piasta Gliwice, Zagłębia Sosnowiec, Wisły Kraków oraz Legii Warszawa. Górnik miał sporo fan klubów, z których najsilniejsze były w Knurowie oraz w Kędzierzynie-Koźlu. W 1988 roku kibice Górnika zaprzyjaźnili się, jak się potem okazało na bardzo długo, z kibicami Wisłoki. W tym okresie „Górnicy” mieli opinię najspokojniejszych w ekstraklasie. W latach 1984-1988 Milicja odnotowała 5 ekscesów z udziałem kibiców z Zabrza. Pierwsza połowa lat 90-tych to kryzys wśród kibiców Górnika; spadek wyjazdów i frekwencji. Mimo iż drużyna wciąż walczyła o Mistrzostwo, na mecze przychodziło średnio poniżej 6 tysięcy widzów. Najmniej w sezonie 92/93 – 3 tysiące. W tym okresie Górnik potracił większość swoich zgód. Na meczu Wisłoka – Cracovia w 1990 roku skończyła się zgoda Górnika z Cracovią. Potem skończyły się zgody z ŁKS-em, Zagłębiem Lubin i Górnikiem Wałbrzych. Wkrótce potem Zawisza wybrał ŁKS wspomagając go na meczu z Zabrzem i tą zgodę Górnik również stracił. W połowie lat 90-tych Górnikowi pozostała tylko zgoda z Arką oraz z Wisłoką. W tym okresie na stadionie zaczynają pojawiać się niemieckie flagi, choć zjawisko to jest krótkotrwałe i nie ma takiej skali jak na GKS-ie Katowice, czy Ruchu Chorzów, zraziło wielu kibiców do Górnika. W młynie, co jest również zabrską specyfiką, tolerowani są uczestnicy subkultur młodzieżowych takich jak metale, punki, skini, depeche. Młyn na co dzień liczy 200400 szala, na derbach i meczach z Legią kilka tysięcy. Wyjazdy kibice Górnika zaliczają wszystkie, zazwyczaj w kilkudziesięcioosobowych grupach. Na derbach z Ruchem, czy GKSem potrafi ich się zebrać 2-3 tysiące. Na mecz decydujący o tytule Mistrza do Warszawy wybierają się w 460 osób. Od sezonu 91/92 wzrasta siła chuligańska kibiców Górnika. Walczą z kibicami Legii na finale Pucharu Polski z Miedzią w Warszawie. W sezonie 93/94 toczą walkę z Policje na meczu z Ruchem Chorzów. Na kolejnym finale Pucharu Polski w Warszawie jest ich tylko 300-tu. - Sezon 94/95 to ostatni sezon, w którym drużyna walczył o czołowe miejsce w lidze. Młyn u siebie zazwyczaj jest niewielki od 200 do 400 osób. W czasie mobilizacji: derby i mecze z Legią liczy do dwóch tysięcy. Wyjazdy zaliczone wszystkie. Nieźle kibice Górnika prezentują się we Wiedniu na meczu w europejskich pucharach z Admirą Wacker. Jest ich na tym meczu 350-ciu. Górnik w dużych ilościach pokazuje się na meczach kadry, bowiem w tym sezonie rozgrywane są one na stadionie w Zabrzu. Kibice Górnika nie uczestniczą w turnieju kibiców w Gdyni, gdzie przyjęto układ na mecze Reprezentacji. Kibice z Zabrza czują się przez to upokorzeni, na najbliższych meczu zapowiadają, iż układu przestrzegać nie zamierzają i przez cały mecz bluzgają na Legię. W związku z tym kończy się ich zgoda z Arką. Na krótko zawiązują z kibicami Ruchu układ na Reprezentację pod nazwą „Śląska Siła”. Ten układ oczywiście przetrwał zaledwie do najbliższego meczu Górnik – Ruch. - Sezon 95/96 kryzys drużyny i kibiców. Frekwencja najniższa od ponad 30 lat. Młyn taki jak w ubiegłym sezonie, wyjazdy słabsze. Młyn nie zbiera się zawsze, czasami nagle znika. Tak było na meczu z Widzewem, gdy po strzeleniu bramki przez łodzian, młyn po prostu się rozszedł. Doping prowadzony jest czasami spod trybuny zadaszonej. Ekipa wyjazdowa konsoliduje się. Górnikowi pozostaje tylko jedna zgoda z Wisłoką i wciąż znaczna ilość fan klubów. Na meczach Reprezentacji poza Zabrzem ekipa Górnika nie pojawia się. W tym sezonie w ostateczny sposób kibice uporali się z problemem niemieckich flag na swoim stadionie. 33 - Sezon 96/97 to obrona przed spadkiem drużyny. Kibice prezentują formę na poziomie ubiegłego roku. Młyn na meczu z Ruchem oraz Legią liczy ponad 1500 osób, ale na równie ciekawych meczach z Widzewem i GKS-em Katowice już tylko od 400 do 700 osób. Zazwyczaj nie przekracza 200-tu szala. Dochodzi do coraz częstszych konfliktów z Policją, która aresztuję kibiców nawet za zapalenie racy. Kibice często opuszczają obstawiony przez Policje sektor 13-ty i kręcą młyn w sektorach 12 lub 8. Wyjazdy kibice Górnika zwyczajowo zaliczają wszystkie. Ich grupa coraz okazalej prezentuje się również na meczach poza Górnym Śląskiem. Najmniej liczny wyjazd ligowy to 25 osób na ŁKS-ie. Kibice Górnika często wspierają swoją jedyna zgodę Wisłokę. Na przykład na meczu Stal Rzeszów – Wisłoka jest ich dziesięciu. Kibice z Zabrza pokazują się poza swoim stadionem na meczach Reprezentacji. Najwięcej stu jest ich na meczu Polska –Mołdawia w Katowicach oraz 150-ciu na Polska – Włochy w Chorzowie. W związku ze zwiększeniem się aktywności kibiców Piasta, powstaje bojówka „Antypiast”. Mnożą się starcia, głównie na terenie Gliwic, których dwie dzielnice Sośnica i Łabędy to silne fan kluby Górnika. - Sezon 97/98 wciąż wyniki drużyny nie zadawalają kibiców. W Zabrzu stagnacja. Młyn nie zawsze jest, gdy istnieje liczy od 100 do 300 osób. Na derbach i na meczu z Legią zbiera się w tysiąc. Przed meczem z Legią, przyjezdni zostają obrzucani koktajlami „Mołotowa”. Wkrótce broń ta stanie się specjalnością Zabrzan. Wyjazdy wciąż dobre. Choć w sezonie zdarzyły się dwie wpadki, zaledwie kilku kibiców Górnika w Grodzisku i w Płocku. Zgoda tylko jedna, choć przez chwilę zanosiło się na odnowienie starej zgody z Zagłębiem Lubin. Na Reprezentacji 35-ciu Górników melduję się na meczu Polska – Rosja w Chorzowie. Ponadto w tym sezonie około tysiąca kibiców Górnika uczestniczyło w turnieju w katowickim Spodku. Wielu z nich aktywnie uczestniczyło w zadymach. W sezonie kibice Górnika tracą na rzecz kibiców Hutnika Kraków swoją najlepszą flagę. Twierdzą, że flaga została skradziona, niestracona w walce. - Sezon 98/99 to narastający konflikt kibiców z Prezesem klubu. Najpierw poszło o strajk przeciw Dziurowiczowi, z którego jako jedyny wyłamał się Górnik. Prezes zażądał od Pogoni walkowera, kibice byli przeciw takiemu rozwiązaniu. Następnie doszło do meczu Górnik – Odra. Zdaniem kibiców przegrany przez Zabrzan mecz został sprzedany. W końcówce spotkania 50-ciu kibiców wybiegło na boisko i przerwało spotkanie. Na dwa mecze zamknięto trybunę otwartą i nie wpuszczano przyjezdnych. Szalikowcy przenieśli się na ten okres pod dach. W sezonie młyn liczył zazwyczaj około 300 osób, czasami był pusty. Na derbach z Ruchem liczył ponad 2 tysiące głów. Wyjazdy były nieco mniej liczne niż rok temu, co było spowodowane kilkoma zamkniętymi stadionami. Na przykład kibice Górnika nie zostali wpuszczeni na Ruch Chorzów. Najmniejszy wyjazd na ligę liczy 50 osób, więc ekipa wyjazdowa jest stała. Na wyjeździe do Radzionkowa niektórzy kibice Górnika zaczęli rzucać kamieniami w Policję, która w odwecie spacyfikowała cały ich sektor (tysiąc osób) pałując wszystkich. Kibice z Radzionkowa byli zachwyceni. Potem Policja pogoniła grupę kibiców na piechotę do Zabrza (7 kilometrów), każąc im cały czas biec. Mówili kibicom, że robią im Oświęcim. Kibice Górnika walczyli również w Częstochowie na Rakowie, z kibicami gospodarzy oraz Policją. Policja użyła gumowych kul i 11-tu Górników aresztowała. Ponadto szalikowcy Górnika kilka razy wsparli Wisłokę. Najwięcej 30-tu było ich na meczu Wisłoka – Cracovia. - Sezon 99/00 znów Górnik broni się przed spadkiem. Młyn jest zawsze i liczy od 200 do 500 osób a na meczach z Legia i Ruchem Chorzów ponad tysiąc. Na tym ostatnim meczu dochodzi do dymów. Najpierw kibice Górnika prezentują 3 tysiące balonów w barwach klubu. Potem 34 zapalają ponad 60 rac i rzucają sześć tysięcy serpentyn, które potem podpalają. Gdy straż już uporała się z pożarem, a na stadionie był spokój, na sektor 13 wpada policja, pacyfikując kibiców. Ich sektor zostaje zamknięty, młyn na kilka ostatnich spotkań zanika. Stadion Górnika w tym sezonie do spokojnych nie należał. W czasie meczy z Widzewem i Groclinem doszło o małych dymów z ochroną. Zarząd w sezonie miał kilka inicjatyw skierowanych do kibiców. Na mecz z Groclinem na stadion wpuścił wszystkich kibiców za darmo, zjawiło się ich ponad 7 tysięcy a młyn liczył tysiąc osób. Rozdał też kibicom flagi na drzewcach. Wyjazdy kibice Górnika jak zwykle zaliczają wszystkie w minimum 40-to osobowej ekipie. Nie zostają wpuszczeni na derby z Ruchem Chorzów, ich 250-osobowa grupa zostaje zawrócona z dworca. Na pucharowym meczu Wawel – Górnik zaliczają na boisku niezłą bijatykę z kibicami Wisły. Kibice Górnika wspierają swoją jedyną zgodę, usiłują, bez powodzenia, w 45-ciu dostać się na mecz Cracovia – Wisłoka. W 15-tu są na meczu w Dębicy z Cracovią. Pod koniec sezonu obrzucają koktajlami „Mołotowa” pociąg z wracającym z meczu z GKS-em Katowice kibicami Śląska. Dwóch z nich zostaje poważnie poparzonych. Incydent ten spotyka się z potępieniem większości szalikowców, uważając takie zachowanie za niegodne chuligana. - Sezon 00/01 podobnie jak w poprzednim sezonie słaba gra drużyny. Na stadionie Górnika panuje terror Policyjny. Kolegium można dostać za odpalenie racy, przekleństwa, słowem za byle co. Nie ma się czemu dziwić, iż na jesieni, konkretny młyn, na stadionie w Zabrzu, pojawił się tylko raz, na derbowym meczu z Ruchem Chorzów. Liczył tysiąc szala. Na mecz ten kibice z Chorzowa nie zostają wpuszczeni. Przyjezdni kibice nie znają zwyczajów zabrskiej Policji, dlatego gdy kibice Wisły odpalają racę, ze zdziwieniem widzą atakujących ich Policjantów. Dochodzi do dymu, jedynego w rundzie jesiennej na stadionie Górnika. Na wiosnę młyn nie zawsze jest, ale na meczach z Legią, Odrą Opole (Puchar) oraz na finale Pucharu Polski z Polonią Warszawa liczy od 400 do 800 szala, zaś na meczu ze Śląskiem osiąga tysiąc. Wówczas fani Górnika odpalają 30 rac. Największy, kilku tysięczny jest na meczach decydujących o pozostaniu Zabrzan w ekstraklasie z Odrą Wodzisław i Stomilem. Wówczas Prezes Górnika zadecydował o wpuszczeniu widzów na darmo, jest ich 8 tysięcy. Młyn przenosi się na prostą, prowadzi doping non-stop. Na wyjazdach kibice Górnika są zwyczajowo bardzo dobrzy. Nie zostają wpuszczeni na stadion Śląska, za co klub z Wrocławia zostaje finansowo ukarany przez PZPN. Ciekawe czy pieniądze te PZPN przekazał poszkodowanym, czyli dwustu kibicom z Zabrza. Kibice Górnika dobrze prezentują się w Olsztynie, gdzie mimo ponad 500 kilometrowej odległości pojawia się ich prawie stu. Na meczu tym kroją Stomilowi trzy flagi. Tylko stu kibiców Górnika zostaję wpuszczonych na stadion Ruchu Chorzów, zaś ich 30-to osobowa grupa oglądająca spotkanie „incognito” została oklepana przez Chorzowian. Zabrzanie mają umówiony dym z hoolsami z Polonii Bytom. W walce tej ponoszą porażkę. Z kolei wygrywają w solówce (po 7-miu) z Rakowem Częstochowa. Innym razem ich fan klub z Rybnika atakuję kibiców Odry Wodzisław, w czasie walki jeden z Wodzisławian umiera od kilku pchnięć nożem. Wydarzenie to sławy chuliganom Górnika nie przynosi. Ponadto Zabrzanie wspomagają Wisłokę: w po 15-tu na ich meczach z Pogonią Leżajsk i Cracovią. - Podsumowanie: Kibice Górnika zawsze mieli opinię spokojnych. Gdy zaczęli dymić, szybko byli pacyfikowani przez Policję. Okazuję się, iż w Zabrzu Policji wolno więcej, a kibicom mniej niż w innych miastach Polski. Ogólnie kibice Górnika są przez pozostałych kibiców niedoceniani, a szkoda, bo to liczna grupa, zaliczająca wszystkie wyjazdy (pierwsza dziesiątka w Polsce), potrafiąca stworzyć niezły młyn. Frekwencja na przyzwoitym poziomie, początek drugiej połowy tabeli ekstraklasy. Poza tym czwarty pod względem popularności klub w Polsce z poparciem rzędu 5-7%. Mają dużo fan klubów, w regionie pod tym względem ustępują tylko Ruchowi Chorzów. Pod względem chuligańskim końcówka I ligi. Swoją nie najwyższą pozycję nadrabiają niezbyt honorowymi metodami walki; koktajle „Mołotowa”, noże. Mają na 35 sumieniu dwóch zabitych kibiców. Słaba prezentacja na Reprezentacji, gdy ta występuje poza Zabrzem. Przydałaby im się jakaś silna zgoda, bo z całym szacunkiem dla Dębiczan, jedna Wisłoka to zbyt mało. 36 Lech Poznań Miasto: - Położenie: Centrum Polski, Stolica Województwa Wielkopolskiego (do 99 roku Poznańskiego) 303 km od Warszawy, 171 km od Wrocławia, 238 km od Szczecina 210 km od Łodzi i 129 km od Bydgoszczy - Historia: w XI wieku stołeczny gród Polski (prawa miejskie 1253 rok) w średniowieczu jedno z największych i najbogatszych miast Polski. W czasie zaborów pod panowaniem Pruskim, wyzwolone w czasie jedynego udanego polskiego powstania: Powstania Wielkopolskiego. Przed wojną stolica najbogatszego regionu Polski, czwarte (po Warszawie, Łodzi i Lwowie) pod względem ilości mieszkańców - w 1939 roku 272 tys. Po wojnie w 1956 roku walki uliczne w czasie, których spalono siedzibę bezpieki, uwolniono więźniów. W czasie stanu wojennego miasto niezbyt aktywne. - Obecnie: Obecnie 575 tysięcy mieszkańców, wraz z okolicznym Swarzędzem i Luboniem - 625 tys. Miasto z piękną starówką, jedne z najbogatszych w Polsce, silnie związane z regionem. Miasto Targów. Klub: - Historia: W 1920 roku w Poznaniu powstał amatorska drużyna o nazwie “Lutnia”. Dwa lata później na bazie tej drużyny założono kolejowy klub sportowy “TS Liga-Dębiec”. W 1929 roku drużyna awansuje do Wielkopolskiej A-klasy. Od tej pory bezskutecznie toczy walkę o awans do I ligi, zajmując zazwyczaj 2 miejsce. W 1945 roku reaktywowano drużynę pod nazwą “Kolejowy Klub Sportowy Dębiec”. W 1946 roku KKS zdobył Wicemistrzostwo (za Wartą) okręgu poznańskiego. Lech awansuje do ekstraklasy w roku 1947. Występuje w niej przez 41 sezonów. Największe sukcesy to tytuły Mistrza Polski w sezonach 82/83, 83/84, 89/90, 91/92 i 92/93 oraz Puchar Polski w latach 1982, 1984, 1988. - Obecnie: Barwy: niebieskobiałe, stadion 15.000, oświetlenie elektryczne, II liga, 6 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Konin, Ostrów, Gniezno, Koło, Krzyż, Szamotuły, Gostynin, Świdin, Śrem, Krotoszyn, Jarocin, Kościan, Leszno, Piła, Wałcz, Oborniki, Rzepin, Bojanów, Wągrowiec - Zgody/Układy: Arka Gdynia, Cracovia Kraków, KSZO Ostrowiec, Ruch Chorzów (kiedyś): Odra Opole, Polonia Bytom, Zagłębie Lubin, Bałtyk Gdynia, ŁKS Łódź, Górnik Zabrze, Włókniarz Pabianice, Stal Mielec - Kosy (największe): Legia Warszawa, Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin, Widzew Łódź, ŁKS Łódź - Fan-ziny: Lechita (14 numerów w latach 1996–1997), Forever Lech (1 numer z 1995 roku), Hools (3 numery z 1995 roku), Kolejorz (3 numery z 2000 roku) - Strony internetowe: 15 (w latach 1997-2001) – średnio 3,1 rocznie (8 miejsce), najlepsza o kibicach ma adres http://www.pai.com.pl./kolejorz/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I I I I I I II 6 7 11 10 4 16 9 3.300 (12 msc) 2.600 (24 msc) 2.800 (19 msc) 4.100 (12 msc) 6.900 (3 msc) 6.800 (3 msc) 5.500 (6 msc) 1.000 - 8.000 500 - 15.000 1.000 - 15.000 1.000 - 10.000 2.500 - 16.000 2.500 - 15.000 3.000 – 11.000 37 średnia z 10 wyjazdów 248 (10 msc) 240 (8 msc) 282 (9 msc) 324 (7 msc) 370 (4 msc) 306 (5 msc) 209 (8 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 750-Pogoń Szczecin, 500-Olimpia Poznań, 500-Warta Poznań, 400-Miliarder Pniewy, 300-Petrochemia Płock, 210-Legia Warszawa, 150-Raków Częstochowa, 130-Stomil Olsztyn, 120-Ruch Chorzów, 120-Zagłębie Lubin sezon 95/96: 400-Pogoń Szczecin, 400-Śląsk Wrocław, 380-Zagłębie Lubin, 370-Legia Warszawa, 350-Amica Wronki, 160-Hutnik Kraków, 150-ŁKS Łódź, 140-Pogoń Oleśnica (P), 110-GKS Tychy, 110-Widzew Łódź sezon 96/97: 1000-Amica Wronki, 600-Widzew Łódź, 500-Wisła Kraków, 400-Pogoń Szczecin (P), 350-Śląsk Wrocław, 120-Hutnik Kraków, 120-Ruch Chorzów, 80-ŁKS Łódź, 80Zagłębie Lubin, 70-GKS Tychy sezon 97/98: 600-Amica Wronki, 500-GKS Katowice, 500-Groclin Grodzisk, 500-Pogoń Szczecin, 400-Legia Warszawa, 400-Wisła Kraków, 300-Widzew Łódź, 280-Stomil Olsztyn, 160-Ruch Chorzów, 150-Gornik Zabrze sezon 98/99: 600-Pogoń Szczecin, 600-Widzew Łódź, 500-Ruch Radzionków, 500-Amica Wronki, 400-Stomil Olsztyn, 350-Wisła Kraków, 300-Legia Warszawa, 300-ŁKS Łódź, 200GKS Katowice, 200-Zagłębie Lubin sezon 99/00: 1000-Amica Wronki, 1000-Groclin Grodzisk, 800-ŁKS Łódź, 400-Pogoń Szczecin, 300-Zagłębie Lubin, 250-Legia Warszawa, 100-Stomil Olsztyn, 80-Pogoń Szczecin (P), 65-Ruch Radzionków, 60-Petrochemia Płock sezon 00/01: 900-Lechia Gdańsk, 300-Zagłębie Sosnowiec, 160-Polonia Bytom, 160-Górnik Polkowice, 140-Odra Opole, 120-Świt Nowy Dwór Maz., 100-Polar Wrocław, 75-Stal Gorzyce, 65-Dolcan Ząbki, 65-Górnik Łęczna - Opis: Przed wojną Lech pozostawał w cieniu Warty. Po wojnie przez trzy sezony oba kluby występowały w ekstraklasie. Frekwencja na obu stadionach była podobna, choć należy zaznaczyć ich Lech grał o czołowe lokaty, Warta raczej broniła się przed spadkiem. Od 1951 roku Lech pozostał na długie lata jedyną poznańską drużyną występującą w ekstraklasie. Lech występował w niej (z trzy letnią przerwą) przez 13 sezonów. Średnia frekwencja wyniosła około 11 tysięcy, od średniej 6 tysięcy w sezonie 1948 do 16 tysięcy w sezonie 1961. W 1963 roku Lech spadł najpierw do II, potem do III ligi. W sezonie 70/71 głód piłki w Poznaniu był olbrzymi. W tym sezonie do II ligi awansuje Warta, ma ostatnią szansę przełamania hegemonii Lecha w mieście. Na pierwsze mecze Warty przychodzi po 20 tysięcy widzów. W tym czasie Lech gra w III lidze. Jednak Warta swojej szansy nie wykorzystuje, drużyna gra beznadziejnie i szybko okazuje się, iż z II liga musi się pożegnać. Czerwiec 71 roku jeden z ostatnich meczy sezonu na stadionie Warty niespełna tysiąc widzów, drużyna gra źle, leci do III ligi, w tym czasie ponad 20 tysięcy widzów ogląda zwycięstwo Lecha na Gdańską Lechia, które daje Lechowi awans do II ligi. Na meczu obecnych jest kilka tysięcy Gdańszczan, z flagami, dopingiem, co dla Poznaniaków było nowością. W Poznaniu nastaje bezwzględna dominacja Kolejorza. Sezon 71/72 znów II ligowy Lech. Na trybunach po 20 tysięcy widzów. Pojawiają się flagi, trąbki, kibice żywo dopingują drużynę. Towarzyszy jej na wyjazdach spora grupa kibiców. Na meczu z pozbawioną wówczas kibiców Zawiszą w Bydgoszczy pada rekord. Na obecnych na meczu 6 tysięcy widzów, pięć tysięcy to Poznaniacy. Na wiosnę frekwencja rośnie, piłkarze przenoszą się na większy stadion Warty, co powoduje ostateczne „nawrócenie na Lecha” najwierniejszych kibiców Warty mieszkających w okolicach stadionu. Na meczu decydującym o awansie na stadionie pojawia się 60 tysięcy widzów. Średnia frekwencja w całym sezonie to blisko 30 tysięcy widzów, absolutny rekord II ligi. Sezon 72/73 - po dziewięciu latach Lech znów w ekstraklasie. Na trybunach tłumy. Frekwencja w tym sezonie to absolutny rekord Polski: średnio 45 tysięcy widzów na mecz. Nierzadko na meczach jest 60 tysięcy widzów. Do historii przechodzą najazdy kibiców Lecha. Aż 10 tysięcy zjawia się ich w Warszawie. W kasach stadionu brakuje biletów, co w Warszawie na zdarza się nigdy, nawet 38 przy okazji meczy pucharowych. Ogółem w latach 70-tych średnia frekwencja na Lechu wynosi 23 tysiące widzów i jest to najlepszy rezultat w całej historii polskiej piłki. W tym czasie szalikowcy Lecha tworzyli dużą, aktywną i zaliczającą wiele wyjazdów, ale słabo zgrana grupę. Ich zgodami byli kibice Odry Opole, Polonii Bytom, ŁKS-u Łódź oraz Polonii Warszawa. Nie lubili Śląska Wrocław, Pogoni Szczecin, ale nad wszystko Legii Warszawa. I to właśnie ją los przydzielił Lechowi na finale Pucharu Polski w 1980 roku. Mecz odbył się w Częstochowie, kibiców Lecha przyjechało z Poznania, specjalnym pociągiem, 7 tysięcy. Gdy pojawili się w Częstochowie, miasto było już opanowane przez dwa tysiące Legionistów. Głównie na stadionie i w jego okolicach doszło do walk obu grup. Kibice Legii, znajdujący się w mniejszości zostali wyparci z sektora centralnego stadionu. W jego okolicach odbyła się walka na drągi, noże, kamienie. Kilkadziesiąt kibiców zostało rannych. Ale nawet na tym meczu Lechici nie tworzyli młyna, większość nich to byli 30-40 letni mężczyźni, a jedynymi ich kibicowskim atrybutami były biało – niebieskie kapelusiki i z dwadzieścia takich samych biało – niebieskich flag. Lata 80-te do nadal najwyższa w Polsce frekwencja na stadionie Lecha. Średnio na stadion przychodzi ponad 17 tysięcy widzów. Rekordowy jest sezon 83/84, gdy Lech po raz drugi z rzędu zdobywa tytuł Mistrza. Wówczas średnio na stadion Lecha przychodzi 29 tysięcy widzów. Szalikowców w tym czasie na Lechu jest około tysiąca. Siadają na łuku, gdzie kręcą młyn. Czasami zaliczają wyjazdy, ale większość wycieczek Lecha składa się z piknikowców. Są aktywni z Poznaniu, gdzie często wyczekują na dworcu lub w okolicach stadionu na przyjezdnych. Szczególnie mobilizują się, aby obić kibiców Legii i Śląska. W sezonie 85/86 frekwencja na Lechu załamuje się, pierwszy raz od pamiętnego debiutu w 1972 roku spada poniżej 15 tysięcy. W następnych sezonach jest jeszcze gorzej. Nie pomaga nawet kolejny tytuł Kolejorza zdobyty w sezonie 89/90. W tym sezonie średnia frekwencja to zaledwie 7 tysięcy widzów. W tym okresie, w czasie dworcowych ganianek z kibicami Śląska, pod kołami pociągu ginie kibic Lecha. Pierwsza połowa lat 90-tych to mimo bardzo dobrej gry drużyny, wciąż spadająca frekwencja. Tylko raz kibice Kolejorza pokazali się z dobrej strony, gdy w 3 tysiące najechali Warszawę z okazji finału Pucharu Polski. W sezonie 91/92 na uwagę zasługuje feta, jaką po zdobyciu kolejnego tytułu Mistrzowskiego, kibice Lecha urządzili na płycie boiska. Wówczas zaatakowali przyjezdnych z Widzewa i doszło do całkiem sporego dymu. Wcześniej aż 700 Lechitów było na wyjeździe w Bydgoszczy na Zawiszy. W sezonie 92/93 Lech otrzymuje ostatni raz tytuł Mistrzowski (po uprzednim odebraniu go Legii). Od tego sezonu frekwencja spada jeszcze bardziej, wśród kibiców Lecha narasta kryzys. Młyn liczy ledwie 200-300 szala. W pierwszej połowie lat 90-tych, kończą się kolejno niemal wszystkie zgody Lecha. Ostatnie cztery to zgody z Polonią Bytom, Odrą Opole, Zawiszą (zgoda od 83 roku) oraz z Bałtykiem, ale i one szybko przechodzą w niebyt. Kibice Lecha na pewien okres zostają sami. Mimo zabiegów Widzewa, nie godzą się na zgodę z RTS-em. Pozostaje im tylko „mały układ” z KSZO. W tym czasie wciąż na przyzwoitym poziomie są wyjazdy. Do historii przechodzi tysięczny najazd na Zawiszę i bitwa z Policją. Powoli tworzy się silna, zgrana grupa. Kibice Lecha zaliczają coraz liczniejsze zadymy. Coraz lepiej jeżdżą; w 350-ciu meldują się na wyjeździe we Wrocławiu, w 320-tu na Pogoni, 340-tu na Zawiszy. Wśród kibiców Lecha do władzy dochodzi nowe pokolenie, starzy usuwają się w cień. - Sezon 94/95 to wciąż rekordowo niska frekwencja, młyn 200-300 osób, mobilizacja na Legię w 1000 osób i bardzo dobre wyjazdy. Kibice Lecha tworzą bardzo silną ekipę wyjazdową, gdzie panuje żelazna dyscyplina. Nie toleruje się w niej konfidentów i tchórzy. Nie są też mile widziani skini, choć toleruje się ich. Panuje zawołanie, iż Lech nie boi się nikogo. Na trybunach pojawia się słynna flaga „Brygada Banici”. Dochodzi do pierwszych zadym na stadionie w Poznaniu. Kibice Lecha walczą z Policją na meczach z Legią i ŁKS-em. Na meczu z ŁKSem walki trwają bardzo długo, w użyciu jest armatka wodna. Kilku Policjantów zostaje mocno obitych, w ręce kibiców dostaje się policyjna giwera. Aresztowanych zostaję 14-tu kibiców. 39 Policja przeszukuje mieszkania aktywnych kibiców „Kolejorza”. Po kilku dniach Lechici oddają zdobycz, Policja wypuszcza aresztowanych. Lech stanowi również jedną z najsilniejszych ekip na meczach Reprezentacji Polski. Najwięcej 80-ciu jest ich na meczu Polska – Słowacja w Zabrzu. - Sezon 95/96 to nadal niewielka frekwencja na Lechu. Młyn liczy zazwyczaj od 100 do 400 osób. Na meczu z Legią w młynie jest około 3 tysięcy szalikowców, wówczas dochodzi do zadymy. Kibice Lecha w tym czasie zaczęli dogadywać się z Zarządem i nie chcieli zadymy. Jednak nie opanowali sytuacji. Zjechały wszystkie fan-kluby Lecha. Na meczu z Legią zadymę rozpoczęli goszczący w Poznaniu kibice Arki (zgody jeszcze nie było). Godzinę przed meczem, podając się za Legionistów, w 30-tu weszli na sektor Legii. Pod koniec drugiej połowy kibice zaczęli obrzucać zawodników Legii kamieniami. Gdy wkroczyła Policja ona stała się celem ataków. Potem wjechała polewaczka i zaczęła polewać wszystkich, więc liczba walczących zwiększyła się. Ponadto Policja zablokowała wyjścia z sektora i nawet jak ktoś nie chciał uczestniczyć w zadymie, nie mógł pójść do domu. Walki rozlały się na ulice Poznania. Zdobyto „Poloneza” policyjnego wraz z załogą. Stadion został zamknięty do końca rundy jesiennej. Wyjazdy tradycyjnie bardzo dobre. Kibice Lecha są wszędzie, w co najmniej 25 osób. W sezonie rozpoczynają swój „flirt” z kibicami Arki. Arkowcy są obecni na meczu Warta – Ruch Chorzów. Lechici z kolei wspomagają Arkowców na Brdzie Bydgoszcz. Obie grupy siedzą razem na meczach Reprezentacji. Grupa ta zazwyczaj rządzi na wyjazdach Reprezentacji. Lechitów jest aż 250-ciu w Paryżu na meczu Francja – Polska oraz 70-ciu w Bratysławie na meczu ze Słowacją. Wkrótce do pary Lech – Arka dołącza Cracovia, tworzy się tak zwana „Triada”. Impreza przypieczętowująca powstanie nowego trójkąta odbywa się w lutym 96 roku w jednym z hoteli w Gdyni. Ponadto Lechici wspierają swoje fan kluby. Jest ich 20-tu na meczu Aluminium – Zawisza i również 20-tu na meczu KKS – Ostrovia. W czasie wyjazdu na Widzew organizują ciekawą akcję: atak na knajpę Widzewiaków „Piekiełko”. Napastnicy zostają jednak pogonieni a ich samochody nieco uszkodzone. - Sezon 96/97 wciąż mało kto chodzi na mecze Lecha. Zwyczajowa mobilizacja na mecz z Legią, traktowany w Poznaniu szczególnie. Wówczas na stadionie pojawia się 15 tysięcy widzów. Młyn jednak coraz lepszy, rzadko kiedy mniejszy niż 300 osób. Wyjazdy jak zawsze dobre. Lech aktywnie wspiera swoich nowych przyjaciół, na przykład na meczu Arka – Lechia jest ich stu. W sezonie kilka razy spotykają się z kibicami Schalke 04 (wspólnota barw). Na Reprezentacji Lech jest wciąż bardzo dobry. Jest ich 250-ciu z Anglią, 200-tu z Włochami (oba mecze w Chorzowie), stu z Niemcami w Zabrzu i 80-ciu z Anglią w Londynie. - Sezon 97/98 wreszcie coś pozytywnego dzieje się z frekwencją. Młyn również coraz większy: liczy od 400 do 1200 osób. Coraz aktywniej wspierają Kolejorza ich fan kluby, szczególnie aktywne są te z Konina i Gniezna. Po meczu Lech – Polonia dochodzi do sporej zadymy. 400tu niezadowolonych z wyniku meczu kibiców, atakuje Policję, która zostaje wyparta poza stadion. Na ulicach dochodzi do walk, zniszczono 20 radiowozów. Wynikiem jest zamknięty stadion Lecha. Na następnym meczu wyjazdowym do Grodziska, Policja mści się. Za byle co aresztuje spokojnych kibiców. Ci przeciwdziałają. Fotografują brutalne akcje Policji, zapowiadają rozdawanie ulotek sąsiadom wyjątkowo agresywnych Policjantów. Na stadionie Lecha jeszcze kilka razy było niespokojnie. Lechici zaatakowali, bez powodzenia sektor przyjezdnych z Widzewa, z dwa razy lali się z ochronną. Stoczyli też kilka potyczek z kibicami Legii. W Szamotułach (gdzie zaatakowali samochody z Legionistami stojące przez zamkniętym przejazdem kolejowym) byli górą, z kolei po meczu Lech – Legia ich fan kluby i przyjaciele z Cracovii zostali obici przez Legionistów na Dworcu Poznań Główny. W końcówce sezonu kibice Lecha dogadali się z Zarządem i zaczęli obstawiać mecze w Poznaniu. Kibice, jako 40 ochraniarze okazali się dużo bardziej skuteczni niż Policja i od tej pory stadion Lecha jest uważany za jeden z najbezpieczniejszych w Polsce. Wyjazdy kibice „Kolejorza” mają jak zwykle dobre. Nie przejmują się żadnymi ograniczeniami: gdy do Poznania przyszło pismo od Pogoni Szczecin, iż kibice Lecha nie wejdą na stadion, ci odpisali że wejdą ale najwyżej na sektory Pogoni. Groźba okazała się skuteczna i w rezultacie kibice Lecha na stadionie w sektorze gości pojawili się. Szerokim echem odbiło się też wydarzenia po spotkaniu z Petrochemią. Sędzia na tym meczu zdawał się sprzyjać Nafciarzom, a mecz decydował o pozostaniu w ekstraklasie. Następnego dnia w mieszkaniu sędziego wylądowały dwa koktajle Mołotowa. Na reprezentacji Lech nie pojawia się, za to wspomaga swoje zgody. Szczególnie często Arkę. Jest ich 25-ciu na meczu Chemik Bydgoszcz – Arka, cztery razy po dziesięciu na barażach Arki z Piotrkovią i na derbach z Lechią. - Sezon 98/99 najlepszy od lat sezon kibiców Lecha. Drużyna znów walczy w czubie tabeli. Na stadion Lecha przychodzi sporo widzów. Młyn prawie zawsze przekracza tysiąc. Na ważnych meczach z Legią, Wisłą czy Widzewem jest w nim ponad trzy tysiące szala. Młyn prezentuję się bardzo dobrze. Na przykład na meczu z Wisłą pojawia się w nim ponad 100 flag na kijach, 2 tysiące serpentyn, 18 tysięcy białych lub niebieskich kartonów. Na meczu z Legią jest 12 tysięcy balonów, 25 rac, 3 tysiące serpentyn. W młynie pojawiają się bębny. Na stadionie panuje ochrona złożona z hoolsów Lecha. Stosują metody niekonwencjonalne, ale skuteczne, gdy kibice Pogoni zaczęli na boisko rzucać race, ochrona płonące race odrzuca na sektor Pogoni, co mało co nie spowodowało zaplenia najlepszej flagi Portowców. Po wygranym meczu z Widzewem kibice Świętują na Rynku. Ponad tysięczna grupa, wraz z piłkarzami, bawi się do białego rana. Przedtem najlepszy strzelec Widzewa, pochodzący z Poznania, Artur Wichniarek dostaje telefoniczne groźby, ma nie strzelić bramki. Wyjazdy bardzo dobre, minimum to 50 kibiców Lecha w Wodzisławiu. Na meczu z Pogonią w Szczecinie piłkarze Lecha wbiegają z jedenastoma flagami, które przekazują kibicom Lecha. Kibice Lecha jeżdżą na Reprezentację, na meczu ze Szwecja w Chorzowie jest ich stu, z Anglią w Londynie około 40-tu, ze Słowacją w Bratysławie również 40-tu. Wybierają się również na mecz Polska – Luksemburg do Warszawy. Ich 50-cio osobowa grupa zostaje pogoniona przez kibiców Lechii, Śląska oraz Legii. Kibice Lecha mszczą się. Najpierw trafiło na Śląsk. Dziewięć samochodów z kibicami Lecha zablokowało ruch drodze. Szli tyralierą całą szerokością ulicy z bejsbolami naprzeciwko autokarowi z kibicami Śląska, którzy wracali z meczu z Amiką. Ci ostatni ograniczyli się do kamionki i uciekli. W sezonie kibice Lecha organizują zjazd kibiców, na który zjeżdża mnóstwo ekip, ale którego jedynym efektem jest ich zbliżenie z kibicami Ruchu Chorzów. - Sezon 99/00: wśród kibiców, mimo słabszej gry drużyny, wciąż panuje ożywienie. Frekwencja jest bardzo dobra, młyn liczy od 500 do 2000 ludzi. W trakcie sezonu młyn zostaje przeniesiony „pod zegar”, jest tam więcej miejsca. Szczególnie ładnie stadion Lecha wygląda na meczu pucharowym z IFK Goeteborg. Niemal każdy kibic otrzymuje niewielką flagę. Pojawia się flagi sektorówki; „Pyry” oraz „koszulka”. Do dopingu zagrzewa kibiców maskotka Pyra oraz przygrywa orkiestra. Po pewnym czasie słaba gra piłkarzy wywołuje protesty kibiców. Na meczu z Górnikiem organizują strajk; brak flag i bluzgi na Zarząd. Po przegranym meczu ze Stomilem kilkuset kibiców udaje się pod Zarząd Klubu i protestuje. Piłkarze obiecują poprawę. Kibice Lecha mają również kilka chuligańskich przygód, ale jak na mądrych chuliganów przystało nie dymią na swoim stadionie. W 70-ciu atakują kibiców Śląska w Koninie na Aluminium, wjeżdżając im do sektora. W Policach, na meczu pucharowym, wyganiają miejscowych z trybun. Wreszcie atakują autokar kibiców Legii jadących do Wodzisławia na mecz z Odrą i kilku z nich mocno obijają. Na wiosnę drużyna walczy o utrzymanie. Mobilizacja na meczu z Legią, to cztero tysięczny młyn, piłkarze maja włosy 41 pomalowane na niebiesko. Przed meczem i w czasie przerwy drobne dymy z kibicami Legii. Na ostatnie decydujące o pozostaniu Lecha mecze kibice wchodzą za darmo. Jest ich od 8 do 15 tysięcy. Młyn liczy kilka tysięcy głów, doping i prezentacja bardzo dobra. Na przykład na meczu z Ruchem Radzionków odpalonych zostaje sto rac. W sezonie kibice Lecha zawierają układ z kibicami Zagłębia Lubin, w dalszym ciągu dobrze układają się ich stosunki z kibicami Ruchu Chorzów. Jednak najlepszymi zgodami pozostaje Arka Gdynia i Cracovia Kraków. W 70-ciu są na meczu Arka – Legia II, ale wobec niestawienia się Legionistów, wychodzą ze stadionu. Czatują też na dworcu na przyjezdnych. Gdy tacy się pojawią, potrafią w kilka minut zebrać ponad stu osobową, mocną ekipę. Lech jest gospodarzem meczu Reprezentacji z Finlandią. Koalicja nie przyjeżdża, zaś Lechici przyjmują u siebie wszystkich ich oponentów. Na meczu zrywają flagi Zawiszy, GKS-u Tychy i GKS-u Jastrzębia. - Sezon 00/01 – Mimo spadku do II ligi i słabej gry drużyny, kibice Lecha nie spuszczają z tonu. Na każdym meczu organizują młyn. Największy kilku tysięczny jest na meczach z Zagłębiem Sosnowiec i Odrą Opole. Wówczas doping jest bardzo dobry, zapalają się race i kilkadziesiąt wulkanów (ogni bengalskich). Kibice mają też włoskie taśmy. Na wielu meczach są organizowane dodatkowe atrakcję, na przykład popisy motocyklistów, czy wizyta miejscowego uczestnika programu „Big Brother”. Na efekty nie trzeba zbyt długo czekać, frekwencja na Lecha jest bardzo dobra. W trosce o frekwencję, szalikowcy Lecha, których przedstawiciel zasiada w Zarządzie, „pilnują” piłkarze, aby ci nie „puszczali” meczy. Efekt bardzo dobry drużyna wygrywa mecze nawet z drużynami broniącymi się przed spadkiem. Lechici jeżdżą nieco gorzej niż w ubiegłym sezonie. Aż na czterech wyjazdach pojawiają się w grupie nieliczącej nawet dziesięciu szala. Na dwóch nie pojawiają się w ogóle. Ratuje ich prawdziwa inwazja na Lechię, gdzie dodatkowo otrzymują potężne wsparcie ze strony Arki. Na tym wyjeździe do niczego nie doszło, gdyż ochraniało go ponad tysiąc Policjantów. Nie dojeżdżają do Ząbek na Dolcan, gdyż po drodze w Warszawie zostają zaatakowani przez bojówkę Legii. Gdy Legioniści obijali Lechitów z pierwszego autokaru, nadjechał drugi autokar Lechitów i nastąpił skuteczny kontratak Poznaniaków. Policja zapobiega dalszym walką, potem cofa Lechitów do domu. Lechowi szybko nadarzyła się okazja, aby odwdzięczyć się Arce za poparcie w Gdańsku i 300-tu Lechitów jest na meczu Warta Poznań – Arka, a potem 50-ciu na meczu Huragan - Arka. W tym sezonie kibice Lecha niezbyt aktywni byli na meczach kadry. Ponoć wybierali się do Łodzi na mecz z Białorusią, ale nie dotarli. W Bydgoszczy na meczu ze Szkocją było ich 130-tu. Ponadto chuligani Lecha organizują sparing bokserski z chuliganami z Zawiszy. Odbywa się on w Pile i zwycięzcami zostają Lechici. W przerwie zimowej kibice Lecha włączyli się w akcje poszukiwania sponsora i zorganizowali 300 osobową demonstrację pod Urzędem Miasta przed spotkaniem władz klubu z potencjalnymi sponsorami. Każdy z nich otrzymał szalik Lecha. - Podsumowanie: Kibiców Lecha dużo było zawsze, lecz mieli opinię słabo zorganizowanych. Zmieniło się po w połowie lat 90-tych. Wówczas byli w dużym kryzysie, z którego wyszli silną, zgraną ekipą. Władcy Wielkopolski, jak o sobie mówią, mają mnóstwo, silnych fan klubów w całym regionie. Są piątym pod względem popularności klubem w Polsce, z poparciem rzędu 4-5%. Ich frekwencja daje im dziesiąte miejsce w Polsce, zaś wyjazdy szóstą. Mają najlepszy (po Legii) młyn w Polsce, którzy prezentuje się znakomicie. Po okresie „burzy i naporu” z lat 94-96 nie dymią na własnym stadionie. Mają dobre stosunki z Zarządem, mecze ochraniają sami kibice. Oczywiście kibice Lecha nie odpuścili zagadnień chuligańskich. Mają bardzo dobrą bojówkę ocenianą na 1-2 miejsce w Polsce. Są aktywni na trasach dojazdowych (ich słynne patrole samochodowe) oraz na dworach, gdzie potrafią zebrać się nawet w dwustu. Mają bardzo dobre zgody, na które zawsze mogą liczyć. Najlepsi w Polsce na zagranicznych 42 wyjazdach Reprezentacji, w czołówce na meczach Kadry na Górnym Śląsku. Słabą ich stroną jest prasa kibicowska (ziny) oraz internet. 43 Lechia Gdańsk Miasto: - Położenie: Północ Polski, Stolica Województwa Pomorskiego (do 99 roku Gdańskiego) 16 km od Gdyni, 174 km od Bydgoszczy, 157 km od Olsztyna, 351 km od Warszawy. - Historia: Prawa miejskie 1224 rok. W średniowieczu miasto duże i bogate, spory port. Do rozbiorów największe miasto ówczesnej Polski. Po rozbiorach pod panowaniem Pruskim. Od 1920 roku Wolne Miasto, jednak zdecydowanie zdominowane przez Niemców. W 1939 roku - 250 tys. mieszkańców. W czasie wojny duże zniszczenia. Po wojnie miasto otwarte na trendy światowe, w latach 50-tych silny ruch kabaretów studenckich, w latach 60-tych stolica polskiej muzyki rozrywkowej, w latach 70-tuych pierwsza w Polsce dyskoteka. W grudniu 1970 roku na ulicach miasta walki z Milicją, dziesięć lat później powstanie Solidarności. W czasie stanu wojennego silne podziemie, duże i gwałtowne demonstracje. - Obecnie: Obecnie miasto liczy 455 tys. mieszkańców (wraz z Sopotem i Pruszczem Gdańskim - 520 tys.). Ma jedną z najpiękniejszych w Polsce starówek. Kibice: - Fan kluby: Malbork, Starogard Gdański, Pruszcz Gdański, Gdynia-Obłuże, Bytów, Chojnice - Zgody/Układy: Lechia Gdańsk, Wisła Kraków, Gryf Słupsk, Czarni Słupsk (kiedyś): Legia Warszawa, Widzew Łódź, Ruch Chorzów, Olimpia Elbląg, Jagiellonia Białystok, Zagłębie Sosnowiec - Kosy (największe): Arka Gdynia, Pogoń Szczecin, Zawisza Bydgoszcz, Lech Poznań, Cracovia Kraków - Fan-ziny: Gdański Terrorysta (1 numer z 1997 roku), Lechista (11 numerów z lat 1995-1998), Fani z Traugutta (10 numerów z lat 1996-1997), Lechia Gdańsk Hooligans. - Strony internetowe: 8 (w latach 1998-2001) – średnio 2,2 rocznie (14 miejsce), co nieco o kibicach jest na stronie o adresie http://www.lechia.gdansk.pl/ sezon 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 liga II I II III II II II msc 15 16 15 3 7 14 19 śr. frekw. 2.000 (24 msc) 6.700 (3 msc) 1.500 (34 msc) b.d. 1.600 (32 msc) 1.100 (37 msc) 1.400 (32 msc) od ... do ... 500 - 5.000 2.000 - 16.000 800 - 4.000 b.d. 400 - 4.000 300 - 3.000 400 – 6.500 średnia z 10 wyjazdów 258 (9 msc) 211 (10 msc) 92 (20 msc) 192 (13 msc) 3 45 (33 msc) 32 (32 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 2500-Arka Gdynia, 1000-Bałtyk Gdynia, 400-Zawisza Bydgoszcz, 150-Stilon Gorzów, 80-Ślęża Wrocław, 60-Wisła Kraków, 50-Śląsk Wrocław, 50-Pogoń Oleśnica, 20Lechia Dzierżoniów, 19-Chrobry Głogów sezon 95/96: 500-Stomil Olsztyn, 460-Legia Warszawa, 400-Hutnik Kraków, 150-Widzew Łódź, 140-GKS Bełchatów, 110-Śląsk Wrocław, 100-GKS Katowice, 100-Siarka Tarnobrzeg, 90-ŁKS Łódź, 60-Pogoń Szczecin sezon 96/97: 250-Zawisza Bydgoszcz, 150-Miedź Legnica, 110-Elana Toruń, 100-Pogoń Szczecin, 55-Polonia Bytom, 51-Górnik Wałbrzych, 50-Aluminium Konin, 50-Dyskobolia Groclin, 50-Lechia Zielona Góra, 50-Stilon Gorzów 44 sezon 97/98: 1000-Arka Gdynia, 600-Wierzyca Starogard, 250-Kaszubia Kościerzyna, 200-Jantar Ustka, 200-Rodło Kwidzyn, 200-Zatoka Braniewo, 100-Czarni Nakło, 100Olimpia Grudziądz, 100-Pogoń Lębork, 90-Goplania Inowrocław sezon 98/99: 25-Karkonosze Jelenia Góra sezon 99/00: 200-Hutnik Kraków, 90-GKS Katowice, 70-Jeziorak Iława, 60-Polonia Bytom, 15-Polar Wrocław, 10-Korona Kielce sezon 00/01: 70-Jeziorak Iława, 70-Polonia Lidzbark Warmiński (P), 70-Świt Nowy Dwór Maz., 50-Lech Poznań, 30-Polar Wrocław, 20-Hetman Zamość, 12-GKS Bełchatów - Opis: Już w 1949 roku Lechia zameldowała się w ekstraklasie. Od razu towarzyszyła jej występom duża rzesza kibiców. Mimo słabej gry Lechii i w rezultacie spadku drużyny, średnia frekwencja w tym sezonie wyniosła 18 tysięcy widzów i była najwyższa w Polsce. Ponownie w ekstraklasie, Lechia pojawiła się w roku 1952 i z roczna przerwą występuję w niej przez jedenaście sezonów. Średnia frekwencja w tym okresie wynosi 15 tysięcy widzów; najwyższa w sezonie 1959 – niemal 21 tysięcy, najniższa w spadkowym sezonie 62/63 – 8 tysięcy. Potem następuję długi okres II ligowych występów Lechii. W roku 1967 Lechia spada na pięć sezonów do III ligi. Staje się tak za sprawą MZKS-u Gdynia (obecna Arka), co daję początek konfliktowi między tymi klubami i kibicami, który trwa do dziś. W sezonie 70/71 Lechia gra w III lidze, walczy o awans i pojawiają się pierwsi fanatyczni kibice. W pażdzierniku 1970 roku na meczu z MRKS-em Gdańsk, kibice Lechii stawiają się z flagmia, tąbkami i żywiołowym dopingiem. Potem następuje gdański grudzień, gdzie Gdańszczanie walczą z milicją na ulicach miasta. W rundzie wiosennej Lechia walczy o awans. Kilkuset Lechistów zajwa się w Koszalinie. W czerwcu dochodzi do meczu o wyszstko. W Poznaniu 5 tysięcy kibiców Lechii, obserwuje porażke swojego zespołu co oznacza koniec marzeń o awansie do II ligi. Sfrustrowani kibice Lechii śpiewają że zrobią gdański grudzień. W sezonie 71/72 kibice Lechii wciąż są aktywni, a druzyna ponownie walczy o awans. Dochodzi do kilku dużych wyjazdów. Kilkuset kibciwów Lechii towarzyszy druzynie w Słupsku na Gryfie, blisko 3 tysięce w Tczewie na Wiśle. W sezonie 72/73 Lechia tryumfalnie melduje się w II-giej lidze. Na inauguracji zespół dopinguje 20 tysięcy widzów. Szalikowcy zasiadają w sektorze „pod zegarem”. Mają silną grupę, z przywódcami, fan klubami, ukształtowaną w czasie licznych III ligiowych wyjazdów. Średnia frekwencja w tym sezonie to ponad 13 tysięcy widzów na mecz. W tym samym sezonie frekwencja na Arce jest trzykrotnie niższa. Od tej pory następuje po sobie siedem sezonów, bardzo denerwujących dla kibiców Lechii. Lechia gra w czołówce II ligi, ale zawsze w końcówce ktoś okazuje się lepszy. A to Arka, a to Zawisza, czy Bałtyk. Wszystkie największe kosy awansują o klasę wyżej, Lechia pozostaje w II lidze. Pozostają wraz z nią kibice. Średnia frekwencja w czasie tych siedmiu sezonów wyniosła ponad 13 tysięcy widzów na mecz. Jak na II ligę niespotykana ilość. Kibice jeżdżą też za drużyną na wyjazdy. W Wałbrzychu na Zagłębiu po meczu walczą z miejscowymi kibicami, w Koszalinie na Gwardii zaliczają dużą zadymę z Milicją. Mobilizują się na derby i w czasie takich meczy frekwencja na stadionie Lechii często przekracza 30 tysięcy widzów a młyn liczy kilka tysięcy. W czasie jednego z meczy derbowych na boisku dochodzi do walki z kibicami Arki, którzy pozostają wciąż największą kosą Gdańszczan. Oprócz niej w Gdańsku nie lubi się kibiców Zawiszy oraz Pogoni Szczecin. Zgodami Lechii w tym czasie są kibice Wisły Kraków, Legii Warszawa, Zagłębia Sosnowiec oraz Ruchu Chorzów. Od sezonu 79/80 frekwencja na Lechii załamuje się tragicznie. Spada na cztery sezony poniżej 2 tysięcy. Kibice dosyć mają drużyny, która nie chce awansować. Sezon 81/82 na ulicach Gdańska kibice Lechii biją się z Milicją w czasie licznych wówczas demonstracji „Solidarności” a Lechia spada do III ligi. Wówczas w klubie i wśród kibiców następuję odrodzenie. Następują duże wyjazdy i niezłe zadymy. Na przykład w Tczewie Lechiści wyganiają wszystkich widzów ze stadionu. Drużyna szybko awansuje do II ligi, po drodze jeszcze jako III-cio ligowiec, drużyna zdobywa Puchar Polski. 45 W meczu finałowym rozegranym w Piotrkowie melduje się 5 tysięcy kibiców z Gdańska. Jak maja w swoim zwyczaju, w mieście organizują demonstrację solidarnościową, a na stadionie przez pół meczu skandują „precz z komuną”. W następnym sezonie grają już w II lidze i „idą na awans”. Na każdym meczu jest od 8 do 30 tysięcy widzów. W tym sezonie następuje siedmiu tysięczna inwazja na Arkę, która zmierza do III ligi. Kibice Lechii zdobywają słynną „górkę”. Potem dochodzi do meczu pucharowego z Juventusem Turyn. 40 tysięcy kibiców zgromadzonych na stadionie Lechii owacyjnie wita Lecha Wałęsę, znów słychać „precz z komuną”, mecz transmituje telewizja, słyszy to cała Polska. Po meczu wywiad na żywo z Kazimierzem Górskim, który mówi: „bardzo podoba mi się gdańska publiczność”. Władze stanu wojennego są wściekłe. Kibice mają jeszcze dwa duże, wielotysięczne wyjazdy na Olimpię do Poznania i Elbląga. Na ulicach Elbląga Lechiści urządzają demonstrację antykomunistyczną. W drodze powrotnej Policja zatrzymuje ich pociąg i pacyfikuje kibiców. Sezon 84/85 to już występy w ekstraklasie. Na inauguracji na stadionie melduje się 35.000 widzów. Na następnych meczach jest ich niewiele mniej. Lechia w ekstraklasie występuje przez cztery sezony. W pierwszym frekwencja jest rekordowa i wynosi średnio niemal 25 tysięcy widzów na mecz, potem jest gorzej. Ogółem w tych czterech sezonach średnio na stadionie Lechii zjawia się ponad 15 tysięcy widzów. Kibice Lechii wszędzie jeżdżą za swoja drużyną. Na przykład w sezonie 84/85 jest ich po 300-tu w Łodzi na Widzewie i ŁKS-ie. Zaliczają sporo zadym. Między innymi rozganiają miejscowych na ŁKS-ie w Łodzi. Uważani są w tym czasie za lidera ligi chuliganów. Od 1986 roku obniżają loty ich wyjazdy nie są już tak liczne, ale 50-cio osobowa, stała ekipa pokazuje się wszędzie. W tym czasie ich zgody to kibice Śląska Wrocław, Widzewa Łódź, Wisły Kraków, Legii Warszawa, Ruchu Chorzów oraz Piasta Gliwice. Kosy pozostają niezmienne. W roku 1987 na meczu barażowym z Ruchem Chorzów pada zgoda z Chorzowianami. Wkrótce potem kończy się zgoda z Wisłą Kraków, która wybiera Ruch. Po spadku z ekstraklasy (sezon 87/88), w II lidze znów następuje załamanie frekwencji do poziomu 2-3 tysięcy. W tym czasie następują zmiany w preferencjach kibiców Lechii. Kończą się ich zgody z kibicami Widzewa oraz Legii. Pozostaje im jedyna zgoda ze Śląskiem Wrocław. Posiadają również sporo fan klubów na czele z Malborkiem i Stargardem. Przyjaźnią się również z kibicami ze Słupska (zarówno z Czarnymi jak i z Gryfem). Mają również korespondencyjną, więc moim zdaniem niezbyt poważna, zgodę ze Sportingiem Lizbona. W sezonie 91/92 następuję 200-tu osobowy wyjazd do Szczecina na Pogoń. Tam kibice Lechii w drodze na stadion walczą z „Portowcami”. Walka wygląda na tyle groźnie, że Policja boi się interweniować. W następnym sezonie w 400-tu urządzają najazd na Police, gdzie walczą z Policją i przerywają mecz. Kibice Lechii mobilizują się ponadto przy okazji meczów derbowych z Arką, oraz w mniejszym stopniu z Bałtykiem. Wówczas ich młyn rośnie i może liczyć do dwóch tysięcy szala. Pojawiają się nowe flagi, zapalane są race. Dochodzi do zadym. Na przykład derby z Arką z sezonu 93/94 muszą być przerywane przez sędziego aż trzy razy. Kibice Lechii aktywnie uczestniczą w meczach kadry. Na jednym z nich odnawiają zgodę z Wisłą Kraków. - Sezon 94/95 to walka drużyny o utrzymanie w II lidze. Młyn imponuje tylko na meczach derbowych z Arką i Bałtykiem. W meczu z Arką w młynie jest niemal 3 tysiące kibiców. Młyn z Bałtykiem wynosi niespełna 2 tysiące. Na pozostałych młyn zazwyczaj nie jest kręcony. Wyjazdy niezłe i wszędzie, choć na sześciu wyjazdach kibice Lechii meldują się w poniżej 20to osobowej grupce. Wraz z kibicami Wisły oraz Śląska tworzą tak zwany trójkąt. Razem stanowią bardzo dużą siłę na meczach kadry. Kibice Lechii wspierają swoje zgody. Na Arce, gdy przyjeżdża Śląsk jest ich 250-ciu, gdy pojawia się Wisła 70-ciu, na Bałtyku ze Śląskiem jest ich sto, z Wisłą 70-ciu. Na meczu decydującym o awansie Amica – Śląsk, Wrocławian wspiera 50-ciu Lechistów. Ponadto kibice Lechii czasami chodzą na mecze żużlowe lub hokejowe, zwłaszcza gdy spodziewają się przyjezdnych. 46 - W sezonie 95/96 III-ligowa Lechia nagle znalazła się w ekstraklasie. Stało to się za sprawą właściciela Olimpii Poznań, który miał dość gry przy pustych trybunach. Drużyna oficjalnie nazywała się Olimpia-Lechia Gdańsk, ale kibice zaakceptowali ten twór, traktują ją jak Lechię. Na uroczystości podpisania fuzji na stadionie jest ponad dwa tysiące kibiców. Na meczu inauguracyjnym ze Śląskiem pojawia się ich 13 tysięcy, w tym 2500 w młynie. Na meczy z Legią widzów było 15 tysięcy. Zaktywizowały się fan kluby, na każdym meczu obecnych jest po 30 osób z Malborka i Stargardu. Młyn zawsze liczy ponad tysiąc widzów. PZPN torpeduję próby stworzenia nowej drużyny. Naciska na drużyny, które mają grać z Lechią, aby nie godziły się na grę w Gdańsku proponując stadion Olimpii. Uginają się takie kluby jak GKS Katowice, Lech Poznań i w mniejszym stopniu Pogoń, która zaproponowała rozegranie meczu w Gdańsku na wiosnę. W odwecie kibice Lechii organizują stu osobową demonstrację w Warszawie, pod siedzibą PZPN-u. Wówczas reaktywowano klub kibica Lechii. Na wiosnę drużyna zaczęła grać coraz gorzej. Frekwencja dramatycznie spadła, i wynosiła od 2 tysięcy do 8 tysięcy widzów. Za to od maja po każdym meczu dochodzi do walk z Policją. Zaczęło się od meczu z Zagłębiem. Zarząd na ten sam termin wyznaczył derby Trójmiasta: Lechia II - Arka, na dodatek zgodził się, aby rozegrać je w Gdyni. Tego kibicom było za wiele. Zażądali dymisji Zarządu, pod stosowną uchwałą podpisało się 200-cie osób, zorganizowano również demonstrację. Pożegnalny mecz w ekstraklasie z Rakowem obejrzało już tylko 3 tysiące widzów. Wyjazdy kibice Lechii zaliczyli wszystkie, zazwyczaj w ponad 40-to osobowych grupach. Jeździli z flagą z napisem „Przecz z komunią”, którą na GKS-ie Katowice uznano za nieprawomyślną i ochrona kazała ją zdjąć. Ponadto Lechiści w 200-tu wspierali Wisłę w Malborku i w 70-ciu w Iławie. Kilka razy w większych grupach byli na meczach Lechii II, którą nieliczni kibice w tym sezonie traktowali jako „prawdziwą” Lechię. Byli w 200 osób na derbach na Arce (nie zostali wpuszczeni na stadion) i w 70-ciu na meczu Wisłą Tczew – Lechia II. Niejasne były powiązania kibiców Lechii i Legii. Na meczu w Gdańsku między tymi zespołami, na Legię bluzgał cały stadion, mało tego hools Lechii chcieli zawrzeć z kibicami Arki na ten dzień, jednodniowy rozejm, aby wspólnie bić Legię. Po meczu jednak starszyzna Legii została przez Lechistów wzięta na picie. 20-tu kibiców Lechii wspomagało też Legią w meczu ze Spartakiem w Warszawie. - Sezon 96/97 to powrót Lechii do II ligi. Drużyna gra fatalnie, co kończy się degradacją jeszcze niżej do III ligi. Frekwencja załamuje się, młyn jest tylko czasami. Na przykład na meczu z Chrobrym liczy 200 osób, z Pogonią ponad 400-tu. Na tym ostatnim meczu „Lechiści” atakują przyjezdnych przez uprzednio przepiłowaną furtkę. Po meczu walczą z Policją. Do sporego dymu dochodzi też na meczu z Zawiszą (młyn 450 szala). Najpierw zapłonęło 30 rac, potem doszło do sporej zadymy i walk z Policją. Po meczu starcia rozlały się na ulice Gdańska. Raniono 37 Policjantów a 50-ciu kibiców zostało aresztowanych. W wyniku tego Wojewoda zamknął stadion Lechii, Prezes klubu wpuścił na stadion, na następny mecz 1000 szalikowców przydzielając im odpowiedzialną funkcję porządkowych. Wojewoda zapowiedział wniesienie sprawy do sądu przeciwko Prezesowi, kibice zagrozili zamieszkami. W tym sezonie kibice Lechii jeździli wszędzie, tylko trzy razy było ich mniej niż 25 osób. Wspierali swoje zgody było ich 40-tu na meczu Stomil – Śląsk i 20-tu na meczu Stomil – Wisła. W tym sezonie kilka razy pokazali się w większych ilościach na meczach kadry: na meczach z Włochami i Anglią w Chorzowie było ich każdorazowo 350-ciu. - Sezon 97/98 po 14 latach Lechia znów w III lidze. Jest to jednocześnie ostatni dobry sezon w wykonaniu kibiców Lechii. Sezon zaczął się od wizyty 600 osobowej ekipy Lechii w Starogardzie Gdańskim. W czasie przerwy w meczu, niektórzy kibice wyszli na miasto, na rynku jeden z nich po sprzeczce został pchnięty nożem przez miejscowego menela. Policja nie 47 udziela pomocy rannemu kibicowi, nie chcąc ubrudzić sobie tapicerki w samochodzie. Wkrótce kibic umiera. Szybko wiadomość o tym roznosi się po mieście. Dociera do pozostałych na stadionie fanów Lechii. Dwustu z nich rozpoczęło dewastowanie rynku, czterystu walczy z Policją na stadionie. W wyniku walk pięciu Policjantów zostaje ciężko rannych. Zatrzymano 37-miu Lechistów. Na pogrzebie Kibica obecnych było ponad tysiąc Lechistów, w tym delegacje kibiców Arki, Bałtyku, Wisły i Śląska. Wcześniej odbył się z okazji 1000-lecia Gdańska mecz Reprezentacja Trójmiasta – Werder Brema. Na ten mecz kibice Lechii i Arki zawarli jednodniowy rozejm. Wspólnie pogonili chcących oglądać ten mecz kibiców Bałtyku, kibice Lechii użyli sprzętu. W całej rundzie jesiennej stadion Lechii był zamknięty (kara za dymy na meczach z Zawiszą i Pogonią). Na każdym meczu byli jednak kibice zatrudnieni przez klub, jako porządkowi. Było ich każdorazowo od 200-tu do 300-tu. Na wiosnę stadion Lechii wciąż pozostawał zamknięty. Odwiedzali go kibice na zasadzie imprezy zamkniętej maksymalnie do 1000 widzów. Udostępniono natomiast stadion na kolejne derby Trójmiasta: Lechia - Arka - 7 tysięcy widzów, w tym 2000 w młynie. Mecz ochraniało 1500 Policjantów i do żadnych większych zamieszek nie doszło. Lechia została przetrzymana na stadionie po zakończeniu meczu. Lechię wspomagali kibice Wisły, Śląska oraz starszyzna z Legii. Ponadto kibice Lechii w 60-ciu wspomagali Śląsk na meczu z Odrą Opole, w stu wspomagają Pomezanię Malbork w ich meczu z Cracovią. Ponadto bywają na stadionie II ligowej Polonii Gdańsk, gdy spodziewają się jakiś gości. Na Polonii w 200 osób mocno obijają połączone siły kibiców Polonii Bytom i Arki. Kibice Lechii byli też w 80-ciu na meczu Polska – Węgry w Warszawie. - Sezon 98/99 to kolejne zawirowania wokół Lechii, którą połączono z Polonią Gdańsk, tworząc twór Lechia-Polonia. Dzięki temu Lechia mogła grać w II lidze. Tym razem kibice Lechii zachowali rezerwę wobec nowego tworu, nie wywieszano flag klubowych. Zbierano podpisy pod petycją o przywrócenie historycznej nazwy klubowi. Kibice ogłosili również zakaz wyjazdów. Choć na pierwszy wyjazd wybrało się trochę fanów, na następnych chętni byli zawracani na dworcu. Kibice Lechii licznie (przeważnie w 50-cio osobowych grupach) wspomagali swoje zgody. Byli w 45-ciu w Toruniu na meczu Elany ze Śląskiem oraz w 50-ciu w Olsztynie na meczu Stomilu z Wisłą. Zorganizowali również, pierwszy w Polsce, w pełni udany, pojedynek bokserski między bojówką Lechii i Arki. Odbył się on po meczu rugby Ogniwo Sopot - Arka Gdynia. Miało być po 35 osób walczących z obu stron, ponieważ Arki było mniej stanęło na 21- osobowych załogach. Po kilku minutach walki zarządzono przerwę i ustalono, iż padł remis, choć potem obie strony wypisywały w zinach, iż czują się zwycięzcami. Podobną imprezę chciała Lechia powtórzyć w Szczecinie przy okazji meczu Wisła - Pogoń. Autokar Lechii, z 50-cio osobową ekipą, został zawrócony spod stadionu, ale umówiono się z Pogonią na pojedynek na pięści 70 kilometrów od miasta. Na miejsce wkrótce przyjechało 9 samochodów doborowej bojówki Pogoni. Gdy Lechia zobaczyła siłę Szczecinian wyskoczyła ze sprzętem. Pogoń zdezorientowana zatrzymała się. Rozpoczęto rozmowy, Lechia zarzucała Pogoni, że zorganizowała “bramkarzy”, Pogoń zaprzeczała. Koniec końcem towarzystwo rozjechało się bez walki, Lechia nie czuła się na siłach sprostać tak silnej ekipie. Lechia również jeździła w dużych grupach na mecze reprezentacji do Warszawy, stanowiąc tam po Legii drugą siłę. Na jesieni było ich 300-tu na meczu z Luksemburgiem oraz 150-ciu z Bułgarią. Wizyty te zaowocowały zbliżeniem z Legią, zaczęto nieśmiało wspominać o układzie lub nawet zgodzie. Ponadto kibice Lechii wspierali swoje zgody i fan kluby: maksymalnie w 60-ciu Gryfa Słupsk na Bałtyku oraz w 35-ciu Pomezanię na meczu z Zawiszą. - Sezon 99/00 drużyna zmienia nazwę jest już tylko „Lechia”. Kibice akceptują drużynę. Nie powoduje to wzrostu frekwencji, a wręcz przeciwnie. Frekwencja spada. Młyna nadal nie ma. Nie ma go nawet na tak prestiżowym meczu jak, z zaprzyjaźnioną z Arką, Polonią Bytom. 48 Wyjazdy sporadyczne. Gdy są organizowane odbywają się w czysto chuligańskim składzie. Bojówka Lechii zawraca na dworcu innych kibiców. Na przykład zawróciła 40-tu chcących udać się do Kielc na Koronę twierdząc, iż jadą oni w zbyt słabym składzie. Bojówce nie udaje się z kolei dostać na stadion Polonii w Bytomiu. Ich mocno uzbrojony autokar, zostaje zwrócony przez Policję spod stadionu. Udaje im za to się dotrzeć do Iławy, gdzie rozganiają młyn miejscowych. Na dobrą sprawę tylko jeden wyjazd w pełni kibicom Lechii udaje się. Jest to wyjazd na mecz decydujący o pozostaniu II lidze z Hutnikiem Kraków. Na wyjeździe tym Lechiści zasileni posiłkami z Wisły, najpierw atakują młyn Hutników, potem już tylko obserwują jak dymi Hutnik. Po zwycięskim meczu mają jeszcze zatargi z bramkarzami pod dyskoteką na miasteczku studenckim. Na Lechię mało, kto przyjeżdża. Kibice Lechii atakują kibiców Rakowa, ale zostają rozproszeni przez Policję. Na jednym z wyjazdów na Odrę Szczecin, czterech Lechistów zostaje obitych przez kibiców Pogoni Szczecin. W odwecie 60-ciu Lechitów dociera na mecz Legia – Pogoń i chcą lać Szczecinian. Legioniści nie dopuszczają do zwarcia. Ponadto 20-tu Lechistów jest na meczu Polonia Gdańsk – Gryf Słupsk. - Sezon 00/01 to kolejny sezon drużyny w II lidze. Mimo iż drużyna nazywa się „Lechia”, Chuligani Wolnego Miasta nadal są mało aktywni. Większość wyjazdów odpuszczają. Starsi kibice Lechii zadecydowali, iż jeżdżą albo mocna chuligańską ekipą, albo wcale. Ponieważ chuligani Lechii są mało aktywni, zaś młodsi, chętni do wyjazdu fani zawracani przez „Starszyznę”, zazwyczaj nie jeździ nikt. Na jednym z wyjazdów, który udało im się zaliczyć, dymią z miejscowymi w Iławie. W Poznaniu na Lechu pojawiają się w 50-ciu, nie maja flag, szali, stanowią czysto chuligańską ekipę. Z kolei do Opolu na Odrę postanowili pojechać młodzi Lechici. Ich 23 osobowa grupka otrzymała spore wsparcie ze strony Śląska i Wisły, ale na skutek bijatyki na dworcu zostali spacyfikowani przez Policję i na mecz nie dotarli. Kiedy indziej na rogatkach Gdańska Lechiści atakują i demolują autokar z kibicami Arki. U siebie konkretny młyn kręcą tylko dwa razy na meczu z ŁKS-em (zebrali się w 300-tu dopiero w II połowie) oraz z Lechem. W czasie meczu z Lechem dochodzi do nieudanego ataku na gości. Po meczu Lechici w swoich szeregach mają sprzeczkę, poszło o to, iż młyn Lechii wyzywał Gdynię jako całość, czym poczuli się urażenie kibice Lechii z Gdyni Obłuże. Kibice Lechii wciąż aktywni są na meczach Reprezentacji: na meczu Polska – Białoruś w Łodzi jest ich 35ciu, na meczu Polska – Walia w Warszawie – stu a na Ukraina – Polska – 14-tu. Na meczu wyjazdowym z Norwegią mają starcie z Pogonią i Legią. Niektórzy twierdzą, iż to koniec układu, koniec koalicji. Za kilka dni na mecz Polski z Armenią, Lechitów zjawia się 60ciu, ale nie wchodzą na stadion, tylko proponują chuliganom Legii walkę. Dochodzi do niej na szosie wylotowej na Gdańsk i Lechiści zostają mocno obici. Ponadto kibice z Gdańska wspierają swoje zgody, które pozostają stabilne. W 18-tu są na meczu Stomil – Śląsk i w 40-tu na Pogoń – Wisła. - Podsumowanie: Jedna z najstarszych ekip w Polsce (najstarsza na wybrzeżu). Liczne fuzje, zmiany nazw, spadki i niespodziewane awanse sprawiły, iż kibice obecnie słabo identyfikują się z klubem. Stąd słaby młyn, choć frekwencja to wciąż czołówka II ligi, wyjazdy I liga. Są dobrzy pod względem chuligańskich (4-7 miejsce w Polsce). Bardzo aktywni na meczach Kadry. Druga siła (po Legii) na meczach Kadry w Warszawie, w czołówce na meczach za granicą i na Górnym Śląsku. Mają w mieście konkurencje w postaci żużla i hokeja, które cieszą się sporą popularnością. Mają bardzo dobre zgody, sporo fan klubów, choć nieco mniej niż Arka. 49 Legia Warszawa Miasto: - Położenie: Centrum Polski, Stolica Województwa Mazowieckiego (do 99 roku Warszawskiego), Stolica Polski, 133 km od Łodzi, 285 km od Katowic, 303 km od Poznania, 294 km od Krakowa - Historia: Prawa miejskie w 1300 roku, od 1611 rok stolica Polski. Od 1750 roku największe miasto Polski. W 1939 roku - 1289 tys. mieszkańców. Bardzo zniszczone w czasie II Wojny Światowej, zresztą nie ma co pisać, każdy o Warszawie wie bardzo dużo. Obecnie: 1610 tysięcy mieszkańców (wraz z okolicznymi miasteczkami ponad 2000 tys.) Klub: - Historia: Klub piłkarski o nazwie “Legia” powstał w 1916 roku w Kancelarii Kompanii Sztabowej Legionów Polskich na Wołyniu. Po zakończeniu wojny w 1918 roku i demobilizacji, klub rozpadł się. Ponownie utworzono go w 1920 w Warszawie jako “Wojskowy Klub Sportowy” W 1922 roku przyjęto nazwę “Legia” nawiązując do inicjatywy z 1916 roku oraz po połączeniu z klubem Korona Warszawa, przyjęto od niego barwy: biało - zielone. W eliminacjach do Mistrzostw Polski w latach 1923 - 1927 Legia zdobywała zazwyczaj 3 miejsce w Warszawie tym samym nie kwalifikując się do nich. Po utworzeniu ligi, Legia gra w niej przez 10 sezonów (lata 1927-1936 - najlepsze miejsce to trzecie - 3-kronie). W 1936 roku klub spada z I ligi, a następnie zostaje wycofany z wszelkich rozgrywek ligowych. W 1945 roku klub zostaje reaktywowany. Od tego czasu występuje w ekstraklasie, jako jedyny klub, nieprzerwanie przez wszystkie 55 sezonów. Mistrz Polski z sezonów 1955, 1956, 68/69, 69/70, 93/94 i 94/95. Zdobywca Pucharu Polski (rekordzista w tej dziedzinie) z lat 1955, 1956, 1964, 1966, 1973, 1980, 1981, 1989, 1990, 1994, 1995, 1997. - Obecnie: Barwy: biało-zielonoczerwone, stadion 16.000, oświetlenie elektryczne, ekstraklasa, 1 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Sochaczew, Puławy, Grójec, Jędrzejów, Tomaszów, Kwidzyn, Elbląg, Biała Podlaska, Zambrów, Brodnica, Orneta, Chełmża, Ciechanów, Działdowo, Mińsk Maz., Włoszczowa, Mława, Legionowo, Otwock, Pruszków, Błonie, Nowy Dwór Maz, Ząbki, Zielonka, Grodzisk Maz, Piastów, Wołomin, Piaseczno - Zgody/Układy: Pogoń Szczecin, Zagłębie Sosnowiec, Olimpia Elbląg, Manchester Utd, Den Haag (NL) (kiedyś): Lechia Gdańsk, Śląsk Wrocław, Wisła Kraków, Ruch Chorzów, Radomiak Radom - Kosy (największe): Lech Poznań, Cracovia Kraków, Arka Gdynia, Polonia Warszawa, Widzew Łódź - Fan-ziny: Forza Legia (65 numerów w latach 1994-1996), Legia Warszawa – Program (około 60-ciu numerów w latach 1993-1996), Legionista (3 numery z 20001 roku), Legia Gol, Szalikowiec (1 numer z 2001 roku) - Strony internetowe: 42 (w latach 1995-2001) – średnio 13,1 rocznie (1 miejsce), sporo niezłych stron o kibicach, ja polecam strony o adresach http://www.legiawar.of.pl/, http://legia.plj.pl./ oraz stronę bojówki „Teddy Boys” – adres: http://www.geocities.com/hoolinfo/ 50 sezon 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 liga I I I I I I I msc 1 2 2 5 3 4 3 śr. frekw. 5.500 (6 msc) 5.800 (6 msc) 5.400 (7 msc) 5.700 (6 msc) 6.900 (2 msc) 7.200 (2 msc) 8.700 (2 msc) od ... do ... 3.000 - 16.000 3.000 - 21.000 3.000 - 10.000 3.000 - 10.000 4.000 - 12.000 3.000 - 12.000 5.500 – 15.000 średnia z 10 wyjazdów 496 (3 msc) 755 (3 msc) 713 (1 msc) 605 (2 msc) 505 (1 msc) 565 (1 msc) 495 (1 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 1200-Widzew Łódź, 700-ŁKS Łódź, 700-Petrochemia Płock, 500-Ruch Chorzów (P), 400-Górnik Zabrze, 360-Hutnik Kraków, 300-GKS Katowice, 300-Ruch Chorzów, 250Pogoń Szczecin, 250-Stomil Olsztyn sezon 95/96: 1200-Widzew Łódź, 1000-IFK Goeteborg (P), 750-GKS Katowice, 500-Spartak Moskwa (P), 500-Panathinaikos Ateny (P), 350-GKS Tychy, 350-Raków Częstochowa, 300Blackurn (P), 300-Pogoń Szczecin, 300-GKS Bełchatów sezon 96/97: 5000-Polonia Warszawa, 1000-GKS Katowice (Finał PP – Łódź), 850-ŁKS Łódź, 500-Lech Poznań, 500-Raków Częstochowa, 450-GKS Katowice, 400-Ruch Chorzów, 330Stomil Olsztyn, 300-GKS Bełchatów, 300-Jeziorak Iława (P) sezon 97/98: 1500-Widzew Łódź, 800-ŁKS Łódź, 700-Górnik Zabrze, 500-GKS Katowice, 500-KSZO Ostrowiec, 450-Vincenza (P), 300-Pogoń Szczecin, 300-Petrochemia Płock, 300Stomil Olsztyn, 250-Lech Poznań sezon 98/99: 2500-Świt Nowy Dwór (P), 800-Wisła Kraków, 700-Lech Poznań, 500-Widzew Łódź, 500-GKS Katowice, 400-ŁKS Łódź, 300-Stomil Olsztyn, 200-GKS Bełchatów, 200Górnik Zabrze, 200-Zagłębie Lubin sezon 99/00: 2000-Polonia Warszawa, 1000-Widzew Łódź, 900-ŁKS Łódź, 750-Lech Poznań, 400-Petrochemia Płock, 300-Udninese (P), 300-Pogoń Szczecin, 300-Stomil Olsztyn, 200Górnik Zabrze, 200-Ruch Radzionków sezon 00/01: 2500-Polonia Warszawa, 900-Widzew Łódź, 500-Stomil Olsztyn, 500-GKS Katowice, 450-Pogoń Szczecin, 350-Petrochemia Płock, 300-Górnik Zabrze, 250-Krisbut Myszków (P), 250-Wisła Kraków, 200-Wisła Kraków (P) - Opis: Przed wojną Legia była mniej popularnym klubem w Warszawie niż Polonia. Średnia frekwencja na Polonii wynosiła 3100 widzów, zaś na meczach Legii 2600. Nie była to więc tak znaczna różnica, jak obecnie rozgłaszają fanatycy z Konwiktorskiej. W 1930 roku na Legii powstała super nowoczesna, jak na tamte czasy trybuna kryta, która w prawie niezmienionym stanie istnieje do dziś. Po wojnie tylko przez pięć sezonów Legia i Polonia jednocześnie występowały w ekstraklasie. W tym okresie na Polonie przychodziło więcej widzów niż na Legii; 8-14 tysięcy wobec 7-12 tysięcy. Potem Polonia spadła do II ligi. Na Legii kibice w większych ilościach pojawili się w roku 1955, gdy drużyna zdobyła pierwszy raz w swojej historii tytuł Mistrza. Średnia frekwencja w mistrzowskim sezonie wyniosła 18 tysięcy widzów na mecz. Kibice zaczęli jeździć na wyjazdy, powstał klub kibica. Zawiązywano pierwsze przyjaźnie, na przykład z kibicami z Sosnowca. Ożywienie wśród kibiców Legii trwało lat pięć. Potem choć drużyna nadal co sezon walczyła o najwyższe laury, nastąpiło załamanie frekwencji. Ogółem w latach 50-tych średnio, na stadionie Legii, zjawiało się 14 tysięcy widzów na mecz (10 tys. w pierwszej połowie dekady, 18 tys. w drugiej). Od 1960 roku na stadionie Legii zamontowano, jako na drugim polskim stadionie, oświetlenie elektryczne. Nie spowodowało to wzrostu frekwencji. Lata 60-te to słaba frekwencja na Legii, 10 tysięcy widzów na mecz, a więc poniżej średniej krajowej. Nawet kolejne tytułu Mistrza zdobyte przez „Wojskowych” nie zagoniło widzów na trybuny. W mistrzowskich sezonach 68/69 i 69/70 51 średnia frekwencja na Legii wyniosła odpowiednio 11 tysięcy i 10 tysięcy widzów. W tym czasie w Warszawie bardzo popularnym klubem był Górnik Zabrze. Wówczas na Legii powstaje klub kibica. Rozpoczyna działalność od meczu pucharowego z Feyenordem na wiosnę 1970 roku. Do Warszawy zjechało wówczas kilka tysięcy kibiców z Holandii, mieli szale, trąbki, flagi, czapeczki, wszystko w barwach klubowych. Kibice Legii mieli się więc na kim wzorować. Na tym meczu „Żyleta” rozbrzmiała zorganizowanym dopingiem kibiców Legii. Powiewały flagi. Wkrótce potem rozpoczęły się wyjazdy. Pojawia się też pierwsza w Polsce gazeta klubowa „Nasza Legia”. Wychodzi przez trzy lata. Reaktywowany zostaję klub kibica, na którego zebrania często przychodzi po tysiąc kibiców. W tym okresie Legia przeżywa dwa 10 tysięczne najazdy. Najpierw na Łazienkowskie meldują się kibice ŁKS-u (sezon 71/72), w następnym sezonie 72/73 kibice Lecha. Na obu tych meczach dochodzi do drobnych przepychanek. Po meczu z Lechem musi interweniować Milicja. Była to nowość, gdyż w tamtych czasach, jeżdżący w dużych grupach, kibice ŁKS- u i Lecha, wszędzie gdzie się pojawiali, spotykali się z objawami sympatii miejscowych. W tym czasie staje się rzecz dziwna, Legia z sezonu na sezon gra coraz gorzej, zaś frekwencja rośnie. W sezonie 73/74 średnia przekroczyła 15 tysięcy, zaś swoje maksimum ponad 18 tysięcy widzów zanotowała w sezonach 76/77 i 77/78. Ogólnie średnia frekwencja na meczach Legii w latach 70-tych wyniosła niemal 15 tysięcy widzów. Więcej widzów przychodziło tylko na mecze Lecha, ŁKSu oraz Wisły. W tym okresie młyn Legii, na słynnej „Żylecie” na każdym meczu „pękała w szwach”. Liczy niemal 2 tysiące szala. Wkrótce powstaje drugi młyn na trybunie za bramką i trzeci najmniejszy na trybunie krytej. Kibice Legii są prekursorami kibicowskich zachowań chuligańskich. Oczekują na dworcu kibiców przyjezdnych, jeżdżą dużymi pociągowymi grupami, gdzie próżno by szukać tak popularnych wówczas na wyjazdach piknikowców. Tworzą silną, zazwyczaj 40-80 osobową grupę, obytą z awanturami, w której panowały żelazne zasady: „kto raz uciekł z pola walki, zostawił kolegę, ten więcej na wyjazd nie pojechał”. Wówczas (sezon 75/76) kibice Legii zaliczyli pierwszy „pociąg grozy”, gdy Milicja wysadziła ich 300-tu osobową grupę udającą się na mecz z Wisłą Kraków. W sezonie 77/78 atakują wracających z meczu w Warszawie kibiców Lecha. Demolują pociąg, dostaje się też sokistom. W tym czasie gazety rozpisują się o burdach na ulicach Warszawy, do których dochodzi przed i po każdym meczu Legii. Komunikacja miejska liczy straty. Kibice Legii gnębią również Polonistów. Po jednym z meczy atakują ich pod halą, po zakończonym ich meczu koszykówki. Hala Polonii traci większość szyb. Zgodami Legii z tego okresy byli kibice Pogoni Szczecin, Śląska Wrocław, Wisły Kraków, Zagłębia Sosnowiec, Ruchu Chorzów oraz Lechii Gdańsk. Największe kosy to ŁKS Łódź, Lech Poznań, Zawisza Bydgoszcz, Górnik Zabrze oraz Arka Gdynia. Lata 80-te rozpoczynają się mega-zadymą w Częstochowie na finale Pucharu Polski. Na ten mecz wybrało się 2 tysiąc szalikowców z Warszawy. Wpierali ich kibice Zagłębia Sosnowiec, Śląska Wrocław oraz Pogoni Szczecin. Po przyjeździe do Częstochowy. Legioniści objęli rządy w mieście, okupowali miejscowe knajpy, na stadionie urządzili sobie tańce na budkach sprawozdawców. Działo się tak do czasu, gdy na dworzec wjechał specjalny pociąg wypełniony siedmioma tysiącami kibiców Kolejorza. Od tego czasu na mieście co chwila wybuchały bijatyki. Na prawdziwej bitwy doszło na stadionie i w jego okolicach. Walczono na kamienie, sztachety, noże, itp. Co najmniej jeden kibic Legii poniósł śmierć. Milicji wówczas nie było, specjalne oddziały Milicji „ZOMO” ściągnięte z Katowic, przyjechały dopiero pod koniec meczu i zostały obrzucane przez Legionistów kamieniami i butelkami. Początek lat 80-tych to pod względem chuligańskim dominacja kibiców Legii. Jeździli wszędzie i przeważnie musieli walczyć. Zaliczyli niezłą zadymę w Krakowie na Wiśle, gdzie w 300-tu walczyli z miejscowymi. Wówczas padła zgoda z Wisłą. Jednak największym echem odbiła się ich wyprawa do Łodzi na Widzew w sezonie 80/81. Tam 400-tu osobowa grupa fanów Legii została zaatakowana przez szalikowców ŁKS-u, Milicję oraz Ochronę, którą na ten mecz zorganizowała miejscowa „Solidarność”. Legioniści uciekli na boisko, gdzie przy 52 aplauzie łódzkiej publiczności zostali spałowani przez Milicję. Każdy przyjezdny przeszedł ścieżkę zdrowia. Legioniści walczyli również w Bydgoszczy na Zawiszy, gdzie zostali zaatakowani przez stadionem oraz na Arce, gdzie ich, wsparta Lechitami, stu osobowa grupa, po pierwszych sukcesach w walce, wobec przeważającej siły wroga, musiała uciekać na boisko. Atakujących kibiców Arki spacyfikowało miejscowe ZOMO. Ciekawie było również na meczach pucharowych. Legioniści najpierw zajechali do Opola na Odrę, gdzie zebrało się pół Polski, aby zlać Legię. Atak został powstrzymany przez Policje. Na finał Pucharu Polski z Pogonią do Kalisza wybrało się 1500 Legionistów. Dojechało znacznie mniej. Na przykład po pacyfikacji przez Milicję ich pociągu w Koluszkach z 300-tu kibiców, dalej pojechało tylko 50-ciu, z których i tak każdy dostał pałą. W tym niespokojnym czasie kibice Legii potracili większość swoich zgód. Nastała kosa z Wisłą, Śląskiem oraz Lechią. Kibice Legii pokazali się też na arenie międzynarodowej w 30-tu wybrali się do Sofii na pucharowy mecz ze Slavią. Zrobili zgodę z kibicami Manchesteru Utd., których zapoznali w Warszawie, gdy ci zdążali na mecz pucharowy z Widzewem. Lata 80-te to spadająca frekwencja na stadionie Legii – średnia za cały okres to niespełna 12 tysięcy widzów. Drużyna co prawda gra w czołówce, ale zawsze decydujące mecze przegrywa i nie potrafi sięgnąć po Mistrza. Kibice Legii spuszczają nieco z tonu. Mobilizują się na mecze wyjazdowe z drużynami łódzkimi, oraz na mecze w europejskich pucharach. Legioniści tracą w tym czasie pozostałe swoje zgody. Około 1986 roku po spadku Zagłębia do II ligi, ustają kontakty z Sosnowiczanami. Potem kończy się ich zgoda z Pogonią Szczecin, i przez to polepszają stosunki z Lechią Gdańsk. Dobre stosunki kibice Legii mają w tym czasie z kibicami Radomiaka i Motoru Lublin, których traktują raczej jak fan kluby nie poważne zgody. Do historii przechodzi najazd 2 tysięcy Legionistów na Radom w sezonie 84/85. W tym czasie kibice Legii są uważani wraz z Lechitami z Gdańska za największych chuliganów w Polsce. Koniec lat 80-tych to silne wpływu ruch skin, wśród Legionistów oraz dwie mobilizacje z okazji gry Legii w Finale Pucharu Polski. W 1988 roku w Łodzi pojawia się tysiąc Legionistów, rok później w Olsztynie na meczu z Jagiellonią jest ich dwa tysiące. Lata 90-te to postępujący kryzys wśród Legionistów. Po „pociągu grozy” do Krakowa na Cracovię klub kibica zostaje rozwiązany. Średnia frekwencja na meczach „u siebie” spada poniżej 10 tysięcy. W sezonach 90/91 i 91/92 drużyna broni się przed spadkiem, na mecze Legii chodzi od 3 do 4 tysięcy widzów, młyn liczy 200-400 osób. Tylko na dwóch Finałach Pucharu Polski Legioniści pokazują się większą grupą. W 1990 roku w Łodzi jest ich tysiąc, rok później w Piotrkowie mniej więcej tyle samo. Zaliczają też niezłą zadymę. Obijają Policjantów, na finale Pucharu Polski w Warszawie między Miedzią Legnicą a Górnikiem Zabrze. W tym czasie przyjaźnią się z kibicami Lechii Gdańsk, w 40-tu wspierają ich w Łodzi na Widzewie, gdzie zostają pogonieni przez gospodarzy. Zgoda z Lechią kończy się w roku 1991 po zadymach na meczu Hutnik Warszawa – Lechia. W tym czasie Legioniści odnawiają zgodę z Zagłębiem Sosnowiec, zaś kończą się przyjazne stosunki z kibicami Radomiak i Motoru. Sezon 92/93 to nowa drużyna i gra na Mistrza oraz zamknięty stadion na mecz inauguracyjny. Trybuny stadionu Legii zapełniają się średnia frekwencja wynosi niemal 8 tysięcy widzów na mecz. „Żyleta” jest pełna, i nazywana jest tak samo jak od ponad dwudziestu lat, choć na wniosek „Życia Warszawy” Zarząd klubu zdejmuje znad sektora słynna reklamę, od której pochodzi jego nazwa. Zwiększają się też wyjazdy, w Łodzi na Widzewie Legionistów jest dwa tysiące. Na decydującym o tytule wyjeździe do Karkowa Na Wisłę grubo ponad tysiąc. Po słynnym 6-0 dla Legii, kibice świętują jeszcze klika dni. Na fecie na stadionie Legii zjawia się 2 tysiące szalikowców, atmosfera jak na meczu. Potem Legii zostaje odebrany tytuł. W kibicach wzbiera wściekłość. Organizują demonstrację pod siedziba PZPN, potem pod Jednostką Wojskową, gdzie z obawy przez fanami Legii, działacze PZPN, przenieśli swoje obrady. Legioniści podpalają drzwi siedziby Związku. Sezon 93/94 to Legia bez tytułu Mistrza, z trzema minusowymi punktami oraz niedopuszczona do gry w pucharze UEFA. Kibice czują się oszukani, chcą się odegrać, wzbiera w nich złość. Na Łazienkowska 53 ściągają tłumy. Żyleta pęka w szwach, za bramka tworzy się kilkuset osobowy młyn skinów. Ukazuje się pierwsze fan zin kibiców Legii. Wyjazdy liczne i wszędzie. Najmniej 60-ciu kibiców Legii melduje się w Mielcu, na pozostałe wyjazdy udają się zazwyczaj grupą, która liczy od 150 do 300 osób. Dominują w niej chuligani. Zaliczają liczne zadymy. Między innymi walczą z Policją w Bydgoszczy na Zawiszy. Cztery tysiące szalikowców zjawia się na derbach na stadionie Polonii, grupka kibiców gospodarzy siedzi w klatce dla przyjezdnych. Po meczu Legioniści walczą z Policją. Przedtem pogłębia się konflikt Legionistów z Polonią, gdy Ci ostatni poprosili chuliganów z Legii o pomoc w rozprawieniu się z kibicami Lecha. Gdy okazało się, że Lech przyjechał w sile kilku osób, Polonia zaczęła bluzgać na obecnych na meczu bojówkarzy z Legii. Na wyjeździe do Szczecina zostaje odnowiona zgoda Legii z Pogonią. Ukoronowaniem sezonu staję się mecz z Górnikiem. Ponad 20 tysięcy widzów, w młynie 4500. Trzy czerwone kartki dla piłkarzy Górnika i wyrównujący gol Fedoruka. Na kilka minut przez zakończeniem meczu kibice wbiegają na boisko, sędzia kończy przedwcześnie mecz, kibice fetują sukces na płycie boiska. - Sezon 94/95 to najpierw nieudane występy w europejskich pucharach i słynna 65-cio osobowa wyprawa Legionistów do Splitu na stadion Hajduka. Na granicy ich autokar zostaję pozbawiony sprzętu i zyskuje stałą ochronę miejscowej Policji. Po pucharowych niepowodzeniach Legia gra wspaniale w lidze, gdzie nie ma równych. Frekwencja na stadionie Legii mimo to spada niemal o połowę, choć młyn jest zawsze pełen. Wyjazdy nieco wzrastają, Legioniści są wszędzie, w co najmniej 40-ci osób. Organizują wyjazd do Łodzi na Widzew. Po tym jak w poprzednim sezonie Policja upchnęła ich tysiąc osobową grupę w dwóch wagonach, teraz korzystają z autokarów. W czasie powrotu jeden z nich zostaje obrzucony kamieniami przez Widzewiaków w Rawie Mazowieckiej. Wówczas nadjeżdża kolejnych pięć autokarów. Legioniści wypadają z nich i wobec ucieczki napastników pacyfikują miasto. Policja oddaje strzały ostrzegawcze z ostrej amunicji. Do ciekawego wydarzenie dochodzi w Stalowej Woli, gdzie miejscowi kibice po zakończonym meczu wpadają na boisko. Jeden z nich kopię bramkarza Legii – Szczęsnego, ten nokautuje napastnika. Kibic Stalówki skarży się Policji. Kibice Legii ostrzegają Szczęsnego, dzięki temu udaje się mu uniknąć aresztowania. Szczęsny w rezultacie dostaje wyrok 10-ciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Tak więc, do hasła bij Mistrza przyłącza się też Sądy. Największe dwie zadymy sezonu mają miejsce na meczach Legii w Warszawie. Najpierw po przegranym meczu z Lechem kibice Legii walczyli z Policją w okolicach stadionu. Efekt zdemolowane budy, radiowozy, wielu rannych Policjantów. Następna zadyma miała miejsce po Finale Pucharu Polski z GKS-em Katowice. Tu zaczęli ochroniarze, którzy obili ponad miarę jednego z kibiców. Po meczu ochrona szybko się ewakuowała, wiec całą agresja skierowana została na kibiców Gieksy. Policja jak to ma w swoim zwyczaju zaatakowała wszystkich, tych, którzy dymili i tych, którzy świętowali zdobycie pucharu na płycie boiska. Na boisko wjechała polewaczka oraz Policja na koniach. Kibice w walce użyli prętów, krzesełek. Zamieszki trwały ponad godzinę. Potem Policja zdobyła „Żyletę” i walki przeniosły się w okolice stadionu. Do mniejszych zadym doszło po meczach ze Stomilem i Pogonią. Na tym ostatnim kilku Policjantów zostaje mocno obitych na trybunach. Na meczach Kadry Legioniści byli mało aktywni, tylko raz zebrali się w większym składzie (2 autokary) na mecz Polska – Francja w Zabrzu, gdzie wraz z Pogonią, chcieli zemścić się na Cracovii za zabójstwo kibica ze Szczecina. Do starcia obu grup nie doszło, natomiast ucierpiał autokar Arki, który w Częstochowie został przez Legionistów zdewastowany a pasażerowie obici. - Sezon 95/96 rozpoczął się od meczu bez udziału publiczności, kara za zajścia z finału Pucharu Polski oraz kolejnej szansy na występy w Lidze Mistrzów. Legionistów Goeteborgu jest tysiąc. Po zakończonym zwycięskim meczu są przetrzymywani przez niemal godzinę na stadionie, 54 w tym czasie kibice szwedzcy rozbijają szyby w pojazdach na polskich blachach. Gdy Legioniści wychodzą ze stadionu, nie maja już się na kim mścić, w związku z tym demolują przydrożne stacje benzynowe. Na promie organizują fetę, gdzie alkohol leje się strumieniami, zaś za burtą lądują krzesła, stoły i inne tego typu sprzęty. Następne wyjazdy na Ligę Mistrzów też obfitują w atrakcję. W Moskwie jest nią tania rosyjska wódka i niemieccy kibice mocno postraszeni przez Legionistów, w Blackburn piękny stadion, w Rosenborg polarny klimat i przyjaźni gospodarze. Tam Legionistów jest prawie stu. Na wiosnę aż pięciuset melduje się w Atenach na Panathinaikosie, gdzie spotykają się z objawami przyjaźni ze strony kibiców Olimpiakosu Pireus. Występy ligowe siłą rzeczy spadają na dalszy plan. Wyjazdy krajowe Legioniści zaliczają wszystkie, w minimum 20-tu w Lubinie na Zagłębiu. Grupa ta zostaje w czasie powrotu oklepana przez Śląsk. Po przegranym meczu o Mistrzostwo z Widzewem, w Warszawie znów dochodzi do walk z Policją. W ich wyniku siedem radiowozów oraz 480 krzesełek na stadionie, zostaje zniszczonych. Trybuna otwarta zostaje zamknięta na trzy spotkania. Ponadto 50-ciu Legionistów melduje się na meczu Polska – Rumunia w Zabrzu. - Sezon 96/97 kibice Legii przyjęli z dużymi obawami, nastąpił bowiem wyprzedaż drużyny. Drużyna gra jednak bardzo dobrze. W Pucharach eliminuję Panathinaikos. W Atenach jest 50ciu kibiców Legii. Potem w 40-tu zjawiają się w Stambule na Besitkasie, gdzie cudem uchodzą z życiem, gdy ich autokar otoczony zostaje przez tłum rządnych krwi miejscowych kibiców. W kraju kibice mobilizują się na wyjazd do Łodzi, gdzie obrzucają racami bramkarza Szczęsnego, który przeszedł do Widzewa. Na wiosnę wychodzi „Nasza Legia”, która na początku nie jest zbyt ciekawa, ale po pewnym czasie zaczyna się w niej pojawiać coraz więcej materiałów o kibicach. Na Legii powstaje też orkiestra na trybunie krytej. Potem nadchodzi słynny mecz z Polonią. Kibiców Legii jest na tym meczu 5 tysięcy i zostają stłoczeni na niewielkiej trybunie kamiennej. W drugiej połowie meczu Legionistów, nie wiadomo z jakiego powodu, postanowił spacyfikować oddział Policji, który został pogoniony przez kibiców. Kibice palą magazyny sekcji lekkoatletycznej Polonii. Po meczu walki przenoszą się na Stare Miasto. W wyniku zamieszek rannych zostaje 37 Policjantów, 76-ciu kibiców jest aresztowanych. Po tych wydarzeniach Wojewoda zamyka stadion Legii. Ta usiłuje wynająć stadion w Bełchatowie, miejscowa Policja nie wyraża zgody. Legia nie ma gdzie grać z Ruchem, Ruch żąda walkoweru, PZPN przekłada spotkanie. Następny mecz jest już na Łazienkowskiej, tyle, że bez udziału kibiców. Potem wejście na stadion jest możliwe tylko po wyrobieniu identyfikatorów. Pod siedzibą klubu ustawiają się wielogodzinne kolejki chętnych. Na kończący sezon mecz z Widzewem wpuszczonych zostaje tylko 10 tysięcy widzów, wszyscy z identyfikatorami. Legia przegrywa i ponownie Mistrzem jest Widzew. Na osłodę zdobywa Puchar Polski. Na finale Pucharu Polski w Łodzi, kibice ŁKS-u dopingują Legię, kibice Widzewa - GKS Katowice. Na Kadrze jak zwykle nie najlepiej, tylko raz Legioniści zebrali się w większej liczbie. Na mecz z Anglią w Chorzowie było ich 250-ciu. - Sezon 97/98 zaczyna się bardzo słabą grą Legii. Kibice organizują demonstrację. Potem w 450-ciu jadą do Vincenzy. Tam dochodzi do pierwszego zgrzytu miedzy „starymi” kibicami Legii i „młodzieżą”. Ci drudzy chcą wykręcić jakąś zadymę, Starszyzna jest przeciw i proponuje siebie jako pierwszych sparing partnerów. Młodzi rezygnują. W rewanżu dochodzi do konfliktu Zarządu z kibicami, wówczas jak kibice Vincenzy zajmują miejsca na trybunie krytej, która na ten mecz jest niedostępna dla Legionistów. W sezonie dochodzi do walki z Widzewem. Najpierw 30-to osobowa bojówka Legii po odwołanych meczu Widzew – Pogoń walczy na ulicach miasta z bojówką Widzewa i dostaje oklep. W rewanżu, na powtórzony mecz, Legioniści zajeżdżają ponownie i obijają Widzew pod kasami. Ciekawie jest w końcówce sezonu. Drużyna gra słabo, przegrywa z Groclinem w Grodzisku, na dodatek piłkarze nie dziękują kibicom za doping. Na następnym meczu na stadionie Legii „cisza jak makiem zasiał”. 55 To protest kibiców. W drugiej połowie doping rusza i jest normalnie. Potem pochodzący z Poznania trener Legii – Kopa, w jednym z wywiadów powiedział coś o swojej sympatii dla Lecha. Lech bronił się w tym czasie, przed spadkiem i miał podejmować Legię. Przed tym meczem Legioniści urządzają demonstracja przed siedzibą Zarządu Legii, pod hasłem „z Lechem Poznań bez układów”. Zawodnikom grożono poważnymi konsekwencjami w przypadku gdy mecz zostanie sprzedany. W Poznaniu Legia przegrywa 0-3, po trzeciej straconej bramce kibice Legii opuszczają stadion Lecha. Następnego dnia na treningu są tylko zawodnicy kontuzjowani. Mimo to zostają nieco obici przez kilkudziesięciu osobową grupę kibiców Legii. Potem piłkarze Legii odwiedzają kibiców w ich knajpie i wyjaśniają sobie pewne sprawy. Od tego sezonu mecz Kadry rozgrywane zostają na stadionie Legii, pierwszy mecz z Węgrami to bardzo dobry doping dla Biało – Czerwonych. - Sezon 98/99 wzrost frekwencji, wyjazdy nieco słabsze. Na stadionie Legii w tym sezonie jest spokojnie. Kibice z identyfikatorami zajmują się głównie dopingiem, który od tego sezon jest zdecydowanie najlepszy w Polsce. Pojawia się największa w Polsce flaga (jej koszt 12 tysięcy złotych). Młyn nigdy nie spada poniżej tysiąca szala. Coraz aktywniejszy jest drugi młyn na krytej. Ciekawie natomiast jest na wyjazdach. W Olsztynie na Stomilu Legioniści walczą najpierw z gospodarzami, potem z Policją, oblewa ich polewaczka. Na meczu pucharowym w Nowym Dworze po meczu, w drodze na dworzec, dochodzi do ganianek z Policją, która używa gumowych kul. Ponadto bojówka Legii rozgania młyn gospodarzy w Bełchatowie. Mecz rundy rozgrywany jest w Krakowie na Wiśle. Piłkarze Legii na mecz wbiegają z 11-toma flagami, które przekazują kibicom. Na derby na Polonię kibice Legii nie wchodzą, gdyż mecz rozgrywany jest bez udziału publiczności. Na wiosnę Legia dalej nieźle jeździ: w Poznaniu na Lechu kroi flagę Arki, potem dochodzi do szarpaniny z kibicami i porządkowymi Lecha. Potem bojówka Legii kroi największą flagę Wisły, sektorówkę o wymiarach 20 metrów na 20. W sezonie Legia wspomaga Zagłębie w 250 osób w Łowiczu na Pelikanie oraz w 60-ciu w Krotoszynie na Astrze. Potem stosunki z Zagłębiem ulegają oziębieniu i przez jakiś czas kibice obu klubów słabo się kontaktują. W sezonie powstaje w Warszawie drużyna hokejowa, na którą chadza całkiem zgrabna grupka Legionistów. Ponadto stu Legionistów wspomaga Manchester w ich meczu z ŁKS-em w Łodzi, choć siedzą osobno. W tym sezonie, aż cztery mecze kadry rozegrane zostają w Warszawie. Na meczu z Luksemburgiem bojówka Legii rozgania przybyłych na mecz kibiców Cracovii i goni ich aż na Dworzec Centralny. Na meczu z Bułgarią Legioniści wraz z sprzymierzeńcami czekają na „Triadę”, lecz ta proponuje walkę 60 kilometrów od Warszawy, na co Legioniści nie przystają. - Sezon 99/00 znów wzrost frekwencji na stadionie Legii. Na początek mecze pucharowe. Na meczu z Vardarem Skopje na znak protestu przeciwko słabej grze Legii, wszyscy kibice z początkiem meczu, na kilka minut opuszczają trybunę otwartą. Potem następuje słynny wyjazd na Cypr, gdzie samolotem czarterowym zabrani zostają kibice Legii. Okazuje się, iż dla wielu młodych, ale już zasłużonych kibiców, miejsca nie było, za to poleciały żony starszych kibiców. W wyniku tego konflikt młodzi – starzy zaostrza się. Na koniec pucharowych emocji jest 300tu osobowy najazd na Udine i w rewanżu wspaniała oprawa meczu z Włochami. Zapłonęło mnóstwo rac, doping był bardzo dobry. Kibice pierwszy raz na mecz weszli bez identyfikatorów. Kibice Włoscy w Warszawie wynajęli do własnej ochrony specjalną firmę. W sezonie kibice zaliczyli kilka ciekawych wyjazdów krajowych: w Koninie bojówka Legii rozgoniła kilka sektorów miejscowych kibiców. W Poznaniu na Lechu, Legioniści przy kasach walczyli z ochroną Lecha i Policją. Na meczu doszło do drobnych dymów z kibicami Lecha. Wreszcie na dwóch zamkniętych dla przyjezdnych stadionach, kibice Legii pojawiali się w 30to osobowych grupkach. Na Ruch weszli za stawiennictwem kibiców miejscowych, którzy zapewnili im ochronę. Na Wisłę głównie dzięki akredytacji prasowej. Gdy się ujawnili, skryli 56 się przed atakującymi kibicami Wisły do klubowej kawiarenki. Z kolei na Widzewie musieli odpierać ataki kamieniarzy z Widzewa, bowiem na „bezpiecznym” stadionie tego klubu, leżały całe sterty płyt chodnikowych. W sezonie powróciły dobre stosunki z kibicami Zagłębia. Legia wielokrotnie wspierała Sosnowiczan. Niemal 200-tu Legionistów było na meczu z Włókniarzem, który decydował o awansie Zagłębia do II ligi. Należy jeszcze wspomnieć o dwóch przegranych przez Legię meczach z Polonią u siebie na Łazienkowskiej, gdy doszło do prób (jedna udana druga nie) wtargnięcia na boisko kibiców Legii. Na pożegnalnym i również przegranym meczu z Wisłą, kibice Legii swoich kopaczy pożegnali białym chusteczkami. W sezonie zadebiutował maskotka Legii, która jednak została niechętnie przyjęta przez kibiców i wkrótce znikła. Pojawił się też na meczu z Polonią wielki, ułożony z kartonów trzymanych przez kibiców, napis Legia. Legioniści w sezonie zanotowali również porażkę, gdy ich autokar w drodze do Wodzisławia, został zaatakowany przez bojówkę Lecha. Kilku kibiców Legii zostało wówczas mocno obitych. W rewanżu mocno uzbrojony autokar z doborową bojówką Legii, udał się do Wronek na mecz Legii, jednak tym razem nie natknięto się na Lecha. Na koniec sezonu „Teddy Boysi” walczyli pod Olsztynem na umawianym dymie z Arkowcami (po 21 wojowników) i przegrywają. - Sezon 00/01 – nowy sezon, nowe nadzieje. Na inaugurację kibice Legii maja ponad tysiąc flag, zakupionych dzięki akcji tygodnika „Nasza Legia”. Atrakcji choreograficznych było więcej: na przykład na meczu ze Śląskiem zapłonęły ognie bengalskie. Za bramką często zapalały się zimne ognie. Na meczu z Widzewem Legioniści odpalili 500 rac na rozpoczęcie meczu. Ogółem na ten mecz przygotowano ich dwa tysiące. Na ostatnim meczu z Wisłą pojawiło się uzupełnienie wielkiej flagi: dwie nowe sektórówki: herb Legii oraz „eLka”. Można powiedzieć, iż pod względem prezencji trybuny stadionu przy Łazienkowskiej wciąż były numer jeden w Polsce, zaś nieco gorzej, niż w ubiegłym sezonie, było z dopingiem. Na wyjazdy Legioniści jeździli wszystkie, dużymi grupami. Tylko we Wronkach na Amice było ich tylko 20-tu, co było spowodowane oficjalnym zakazem wstępu Legionistów na ten mecz (kara za zajścia na meczu Legia – Wisła). Mieli ciekawe, dwa pod rząd (sobota, środa) wyjazdy do Lubina. (liga i puchar). Aby nie tracić czasu w podróży kilkudziesięciu Legionistów, okres między tymi meczami spędziło w pensjonacie w Jeleniej Górze. W tym czasie młodzieżowa ekipa Legii zorganizowała we Wrocławiu walkę ze Śląskiem 15-tu na 15-tu. Młodzieżowcy ponieśli porażkę. Innym razem w Skierniewicach 30-tu „Teddy Boysów” walczyło z 30-toma Destoyersami z Widzewa. W walce ponoć padł remis. Po meczu Polska – Armenia na „wylotówce” na Gdańsk „Teddy Boysi” stoczyli bój z Lechistami. Tym razem odnieśli zdecydowane zwycięstwo. Na Górnym Śląsku znów Legia miała spore poparcie ze strony kibiców Zagłębia Sosnowiec. Na przykład na meczu w Katowicach było ich 70-ciu. Ze swojej strony 30-tu Legionistów było na meczu Zagłębia w Poznaniu na Lechu oraz 300-tu w Ząbkach. W 45-ciu Legioniście zjawili się na meczu Zagłębie – Lech w Sosnowcu. Gorsze były stosunki z Pogonią. W czasie swojej wizyty w Szczecinie Legioniści nasłuchali się od widzów sporo. Czasami cały stadion gwizdał na Legię. Nie należy się więc dziwić, iż gdy Pogoń zawitała na Polonię otrzymała ze strony Legionistów tylko 50-cio osobowe poparcie. Również niezbyt przyjemnie było na meczu Legia – Pogoń w Warszawie. Napastnik portowców został wygwizdany przez Legionistów, zaś na trybunach szczególnie często dopingowano „Zagłębie Sosnowiec”. Legionistów na derbach na Polonii było ponad dwa tysiące. Na meczu dochodzi do małego dymy, gdy ochrona stadionu palący się szalik Polonii potraktowała gaśnicą, przy okazji „proszkując” kilku kibiców. Na wiosnę na derbowy rewanż kibice Legii na mieście rozkleili 4 tysięcy plakatów zapraszających na mecz. Przed meczem na „Żylecie” było 6 tysięcy zielonych, białych i czerwonych kartonów, każdy sektor w innym kolorze. Na meczu grupka Legionistów wybiegła na boisko chcą zaatakować Polonię. Szybko zostali zawróceni przez ochronę, zaś gdy już było po wszystkim Policja z właściwą sobie delikatnością, zjawiła się na 57 boisku w pełnym rynsztunku bojowych, przerywając mecz. Do największego dymu sezonu doszło na i po meczu Legia – Wisła. Sędzia Wójcik najpierw podyktował przeciwko Legii „karnego”, potem przerwał na 10 minut mecz, gdyż arbiter boczny znalazł kilka kamieni na boisku. W tym momencie kibice nie wytrzymali i natarli na Wiślaków, a raczej na barierkę i Policje oddzielających ich od Krakusów. Walki trwały dwie godziny po meczu, aresztowanych zostało 44 kibiców Legii. Zadyma był efektem kryzysu przywództwa wśród Legionistów. Starzy na jesieni walcząc ostro z Teddy Boys’ami, na wiosnę nieco spasowali. Co prawda żadna z grup nie uznała wyższości drugiej, ale zapanowała zawieszenie broni i korzystając z tego Teddy Boysi zaczęli odgrywać coraz większe znaczenie w ekipie wyjazdowej. Odbyło się kilka wspólnych akcji młodzieżowców z bojówkarzami. Autorytet starych był coraz mniejszy. Dymiących „młodych” nie miał kto uspokoić. Z drugiej strony jak długo można tolerować piłkarzy grających bez ambicji. Spotkanie kibiców z piłkarzami odbyte przez meczem z Wisła, na które stawiło się 500 kibiców Legii niczego nie wyjaśniło, zaś obrażeni piłkarze opuścili je przedwcześnie. Przedtem na meczach z GKS-em Katowice i Ruchem Chorzów kibice urządzili strajk, nie dopingowali swoich piłkarzy, zawisły obraźliwe dla piłkarzy transparenty. - Podsumowanie: Jedni z prekursorów ruchu szalikowców w Polsce. Pierwsi chuligani z prawdziwego zdarzenia. Na początku lat 90-tych w ostrym kryzysie, po którym narodziła się obecna ekipa wyjazdowa. Obecnie pod tym względem numer jeden. Największy młyn w Polsce, znakomita prezencja i oprawa meczy na Łazienkowskiej. Chuliganią na wyjazdach i na drogach dojazdowych do Warszawy (słynne patrole samochodowe). Mają sporo dobrych bojówek, pod tym względem oceniani zazwyczaj na 2-4 miejsce w kraju. Słabą ich stroną jest to, że zbyt często niszczą własny stadion. Po względem frekwencji trzecie miejsce. Najpopularniejszy Polski klub, sympatię dla niego przejawia 10-19% Polaków. Maja dobre zgody i mnóstwo fan klubów w niemal całej Polsce. Dominują na Mazowszu i na wschodzie. Najlepsi w Polsce jeśli chodzi o wyjazdy, aktywni również na wyjazdach zagranicznych. Słabi na meczach Reprezentacji na Górnym Śląsku i na wyjazdach. Są dobrze zorganizowani, kiedyś posiadali dobre fan ziny, teraz niezależny od władz klubu tygodnik „Nasza Legia”, który pomaga kibicom na każdym kroku. W internecie najaktywniejsi wśród polskich kibiców. Ostatnio przechodzą kryzys przywództwa i co za tym idzie nadmierny wzrost anarchii. 58 ŁKS Łódź Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Stolica Województwa Łódzkiego (do 99 roku również Łódzkiego) 133 km od Warszawy, 201 km od Poznania, 193 km od Katowic. - Historia: Prawa miejskie w 1414 roku, potem upadek miasta. W 1820 w Łodzi zdecydowano o budowie osady tkackiej, osada rozwijała się wraz z rozwojem przemysłu. W 1890 roku była już większa od Poznania czy Krakowa. Przed wojną drugie pod względem ilości mieszkańców miasto w 1939 roku liczyło ponad 670 tys. mieszkańców (w tym bardzo dużo ludności pochodzenia żydowskiego). W czasie wojny miasto niezniszczone, po wojnie powolny rozwój. - Obecnie: 800 tysięcy mieszkańców (wraz z okolicznym Zgierzem, Pabianicami i innymi - 980 tysięcy). Miasto mocno dotknięte przez kryzys. Klub: - Historia: Przed 1908 roku w Łodzi istniały kluby piłkarskie złożone wyłącznie z Niemców lub Anglików pracujących w łódzkich fabrykach włókienniczych. W 1908 roku powstał pierwszy polski klub o nazwie “Łodzianka” - barwy białe. Wkrótce zmieniono nazwę na ŁKS (Łódzki Klub Sportowy) zaś barwy na biało-czerwone. W czterech rozegranych przez wybuchem I wojny światowej Mistrzostwach Łodzi ŁKS dwukrotnie tryumfował. W Pierwszych Mistrzostwach Polski (1921) - ŁKS reprezentuje Łódź, ale sukcesu nie odnosi. W następnych czterech edycjach Mistrzostw ŁKS reprezentuje Łódź trzykrotnie, raz ustępuję drużynie Turyści Łódź. Po utworzeniu ligi ŁKS występuje w niej nieprzerwanie w latach 19271938, będąc najlepszym klubem Łodzi. Największy sukces to 4 miejsce w 1932 roku. Po II wojnie światowej ŁKS melduje się w ekstraklasie. Występuje w niej przez 50 sezonów. Zdobywa tytuł Mistrza Polski w sezonach 1958 i 97/98 oraz Puchar Polski w 1957 roku. Obecnie: Barwy: biało-czerwono-białe, stadion 25.000, oświetlenie elektryczne, II liga, 5 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Pabianice, Włocławek - Zgody/Układy: GKS Tychy, Zawisza Bydgoszcz, Resovia Rzeszów (kiedyś): Śląsk Wrocław, Cracovia Kraków, Raków Częstochowa, Stomil Olsztyn, Miedź Legnica, Górnik Wałbrzych, Stal Mielec, Polonia Warszawa, Górnika Zabrze, Arka Gdynia, Lech Poznań, Broń Radom, Wisła Kraków - Kosy (największe): Widzew Łódź, Legia Warszawa, Lech Poznań, Wisła Kraków, Zagłębie Lubin - Fan-ziny: Red Devils (ok. 170 numerów w latach 1990-2000), Galera News (93 numerów z lat 1996-2001), ŁKS Footbal Zine (3 numery z 1999 roku), Złoty Róg (4 numery z 1998 roku), Wojownicy z Galery (36 numerów z lat 1995-1997), Polish Fans (1 numer z 1996 roku), Biało-Czerwono-Biali (6 numerów z 2000 roku) - Strony internetowe: 8 (w latach 1997-2001) – średnio 3,8 rocznie (4 miejsce). Maja sporo niezłych stron kibicowsko-chuligańskich, w tym najstarszą w Polsce stronę tego typu, adres http://www.lks.prv.pl./ (chyba już padła) oraz wciąż najlepszą stronę X-Mana o adresie http://www.geocities.com/lkslodzfans/ 59 Sezon 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 liga I I I I I I II msc 7 4 6 1 11 15 12 śr. frekw. 4.700 (8 msc) 4.900 (8 msc) 3.700 (14 msc) 6.000 (3 msc) 6.600 (4 msc) 4.700 (8 msc) 5.600 (5 msc) Od ... do ... 2.000 - 11.000 2.500 - 11.000 1.500 - 7.000 3.000 - 15.000 1.000 - 12.000 1.500 - 15.000 3.000 – 8.000 średnia z 10 wyjazdów 207 (11 msc) 281 (7 msc) 232 (11 msc) 403 (5 msc) 123 (12 msc) 118 (14 msc) 205 (9 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 2000-Widzew Łódź, 550-Raków Częstochowa, 200-Lech Poznań, 66-Petrochemia Płock, 53-Stal Stalowa Wola, 48-Warta Poznań, 50-GKS Katowice, 40-Stal Mielec, 30-Hutnik Kraków, 30-Ruch Chorzów sezon 95/96: 1500-Widzew Łódź, 700-GKS Bełchatów, 280-Raków Częstochowa, 250-Legia Warszawa, 250-GKS Katowice, 140-GKS Tychy, 130-Stomil Olsztyn, 125-Górnik Zabrze, 83Śląsk Wrocław, 75-Zagłębie Lubin sezon 96/97: 2000-Widzew Łódź, 400-GKS Bełchatów, 250-Raków Częstochowa, 140Polonia Warszawa, 120-Ruch Chorzów, 85-Zagłębie Lubin, 95-Legia Warszawa, 80-Śląsk Wrocław, 76-GKS Katowice, 60-Stomil Olsztyn sezon 97/98: 3000-Widzew Łódź, 450-Legia Warszawa, 350-Zagłębie Lubin, 440-KSZO Ostrowiec, 350-Raków Częstochowa, 300-Petrochemia Płock, 200-Górnik Zabrze, 190-GKS Katowice, 150-Wisła Kraków, 95-Groclin Grodzisk sezon 98/99: 1000-Widzew Łódź, 140-GKS Bełchatów, 140-Górnik Zabrze, 80-Stomil Olsztyn, 100-Manchester United (P), 100-Ruch Radzionków, 30-Odra Wodzisław, 20-Amica Wronki, 21-Legia Warszawa, 12-Monaco (P) sezon 99/00: 800-Widzew Łódź, 180-Stomil Olsztyn, 150-Petrochemia Płock, 107-Amica Wronki, 100-Ruch Chorzów, 100-Ruch Radzionków, 42-Legia Warszawa (P), 50-Odra Wodzisław, 28-Górnik Zabrze, 21-Groclin Grodzisk sezon 00/01: 340-Ceramika Opoczno, 310-RKS Radomsko, 280-Krisbut Myszków, 240-Lech Poznań, 190-Odra Opole, 200-Dolcan Ząbki, 125-Świt Nowy Dwór Maz., 115-Polar Wrocław, 110-Lechia Gdańsk, 90-Polonia Bytom, - Opis: Przed wojną ŁKS był zdecydowanie najpopularniejszym klubem Łodzi. Choć drużyna rewelacyjnie nie grała (najwyższe 4 miejsce w 1932 roku) na mecze ŁKS-u przychodziło średni 3500 widzów, co jak na warunki przedwojenne było całkiem niezłym wynikiem. Do historii przeszły wydarzenia z 1929 roku, w czasie meczu ŁKS – Wisła, gdy sędzia podyktował niesłusznego, zdaniem kibiców łódzkich karnego, wtargnęli oni na boisko. Mecz przerwano, dokończono go za kilka dni, bez udziału publiczności. Na meczu było jednak obecnych 500 kibiców ŁKS-u, występujących, jako porządkowi, którzy przy każdym zagraniu piłkarzy Wisły, urządzali „kocią muzykę”. Po wojnie ŁKS grał pięć sezonów w ekstraklasie – średnia frekwencja 14 tysięcy widzów, po czym spadł na jeden sezon do II ligi. Od momentu powrotu ŁKS-u do ekstraklasy (rok 1954) rozpoczyna się złoty okres dla klubu. Walczy on w czołówce tabeli. Frekwencja w tym okresie na ŁKS-ie jest najwyższa w Polsce i wynosi grubo ponad 25 tysięcy widzów na mecz. W 1954 roku powstaje pierwszy w Polsce Klub Kibica. Odtąd w ślad za drużyną podąża kilkutysięczny tłum kibiców. Mają flagi, trąbki, transparenty. Tworzą wielobarwne pochody, towarzyszy im orkiestra. W 1955 roku dochodzi znów do wtargnięcia kibiców na boisko, chcą oni zlinczować ich zdaniem nieuczciwego arbitra, Grzegorza Aleksandrowicza (późniejszego opiekuna klubów kibica). Stadion ŁKS-u zostaje na kilka spotkań zamknięty. W roku 1958 ŁKS zdobywa tytuł Mistrzowski. Na decydującym o tytule Mistrza, meczu z Górnikiem Zabrze, na stadionie Śląskim obecnych jest 10 tysięcy kibiców 60 ŁKS-u. Po zdobycia Mistrzostwa drużyna dołuje i przeważnie broni się przed spadkiem, Działalność klubu kibica zostaje z powodu konfliktów z Zarządem klubu zawieszona. Kibice tłumnie zjawiają się na stadionie ŁKS-u jeszcze przez cztery sezony, lecz w roku 1963 następuje załamanie frekwencji, która spada do 11 tysięcy. W roku 1968 drużyna spada do II ligi. Ogółem w latach 1954 – 1968 średnia frekwencja za 15 sezonów rozegranych w ekstraklasie wyniosła aż 20 tysięcy widzów na mecz. W drugiej lidze ŁKS spędza tylko trzy sezony. Kibice nie opuszczają drużyny, frekwencja nawet wzrasta do 20 tysięcy. W sezonie 70/71 ŁKS zmierza do awansu, znów kibice rozpoczynają wyjazdy na mecze ŁKS-u rozgrywane poza Łodzią. Zbierają się na Placu Komuny Paryskiej, gdzie oczekują na nich autokary, których zawsze brakuje. Na wiosnę na bieżni stadionu odbywa się słynny przemarsz studentów z flagami ŁKS-u. Potem zajmują miejsce między Galerą a Zegarem i rozpoczynają doping. Wówczas to powstała piosenka na melodię „glory glory aleluja”. Jeden z decydujących o awansie meczy rozgrywanych jest we Wrocławiu. Drużynie towarzyszy prawie 10 tysięcy kibiców z Łodzi. Tworzą barwny pochód z dworca na stadion. Na meczu żywo dopingują swoją drużynę. W sezonie 71/72 ŁKS melduje się w ekstraklasie. Na trybunach zasiada zazwyczaj około 30-tu tysięcy widzów. Wkrótce reaktywuje się klub kibica, którego członkowie za swoje miejsce obierają sektor zwanym "Galerą". Organizowany jest doping już na każdym meczu. Pojawiają się flagi, trąbki. Kibice ŁKS-u pojawiają się na niemal każdym wyjeździe, nierzadko w wielu tysięcznych grupach. Na meczu z Legią w Warszawie jest ich 10 tysięcy. Nawiązują pierwsze znajomości z kibicami z innych ekip klubów kibica. Ełkaesiacy w tym czasie przyjaźnią się z kibicami Śląska, Wisły, Ruchu, Polonii Bytom oraz Arki. Działają aktywnie w klubie kibica, uczestniczą we wszystkich zjazdach klubów. Załatwiają sobie nawzajem bilety na mecze, goszczą na przemian. Nie układają się im tylko stosunki z kibicami Legii. Dochodzi między nimi do pierwszych walk w pociągach, w czasie wyjazdów na mecze na Górnym Śląsku, gdzie zazwyczaj obie grupy kibiców spotykają się. Ogólnie w latach 70-tych średnia frekwencja na stadionie ŁKS-u wyniosła niemal 19 tysięcy widzów. Tylko na Lecha przychodziło w tym czasie więcej widzów. W latach 70-tych Łódź zyskała drugą drużynę w ekstraklasie. Nazywała się Widzew. Od początku grała w czołówce tabeli, ale frekwencja na meczach przeżywającego kryzys ŁKS-u wciąż była wyższa. Kibice ŁKS-u często zaglądali na stadion Widzewa, czasami nawet kręcili doping. Na derbach Łodzi zorganizowani kibice Widzewa nie istnieli. W sezonie 76/77 nastąpiło załamanie frekwencji na stadionie ŁKS-u. Po jesieni ŁKS zajmował pierwsze miejsce, na każdy mecz przychodziło po 30 tysięcy widzów, na wiosnę zespół przegrywał wszystko, mnożyły się afery, piłkarzy obwiniano o nie sportowe prowadzenie się, sprzedawanie meczy, frekwencja w związku z tym spadła do 8 tysięcy. W tym sezonie wielu kibiców przerzuciło się na Widzew. W następnym frekwencje na Widzewie i ŁKS-ie jeszcze były podobne, ale od sezonu 78/79 na Widzew zaczęło chodzić więcej widzów. W sezonie 79/80 średnia frekwencja na ŁKS-ie spadła poniżej 10 tysięcy. Jednak szalikowcy łódzcy wciąż trwali przy ŁKS-ie. Byli też aktywni chuligańsko, na słynnym meczu Legia – Widzew w sezonie 80/81, to głównie oni atakowali kibiców Legii. Z roku na rok narastała niechęć między kibicami ŁKS-u i Widzewa. Jednak największą kosą ŁKS-u była wciąż Legia. W 1982 roku, z rąk Legionistów ginie kibic ŁKS-u wyrzucony przez nich z pociągu. Na stadionach kibiców sprzymierzonych z kibicami ŁKS-u śpiewa się o nim piosenki. Klub kibica ŁKS oficjalnie pali flagę Legii. Lata 80-te to nie najlepszy okres dla kibiców ŁKS-u, drużyna broni się przed spadkiem lub zajmuje miejsce w środku tabeli. Frekwencja niemal dwukrotnie mniejsza niż na Widzewie, średnia nieco ponad 7 tysięcy widzów na mecz. Najwyższa w sezonie 87/88 – niemal 11 tysięcy, najniższa w sezonie 81/82 – 5,5 tysiąca. Na wyjazdy kibice ŁKS-u jeżdżą niemal wszystkie, mają stałą ekipę wyjazdową, choć w tym dziesięcioleciu brak okazji do wielotysięcznych mobilizacji kibiców. Młyn na Galerze w ważniejszych meczach zajmuje całą trybunę, czyli ponad 2 tysiące ludzi. Do kosy z Legią w połowie lat 80-tych dołączą Widzew, który jednak w tym czasie nie jest godnym dla 61 Ełkaesiaków przeciwnikiem, na mieście jest niemiłosiernie ganiany i krojony. Kibice ŁKS-u, aby ich szale odróżniały się od szali miejscowego rywala, wprowadzają w nich obowiązkowe białe końcówki. W połowie lat 80-tych upada również zgoda ŁKS-u z Wisłą, gdyż kibice Łódzcy wolą Cracovię. Kończy się zgoda ŁKS-u z Arką Gdynia. Dochodzi do prób utworzenia trójkąta ŁKS – Śląsk – Lechia, ale z powodu niechęci kibiców Lechii, do niczego nie dochodzi. Poza tym kibice ŁKS-u mają zgodę praktycznie z każdą grupą kibiców, która pojawia się w ekstraklasie. Zgody te są zazwyczaj krótkotrwałe. Najważniejszą zgodą Łodzian jest Śląsk Wrocław, pod ich wpływem padają zgody ŁKS-u z Lechem, Górnikiem Zabrze oraz Górnikiem Wałbrzych. Pierwsza połowa lat 90-tych to najpierw rekordowo niska frekwencja w sezonie 90/91 – 2300 widzów na mecz, potem pewne ożywienie w związku z lepszą grą drużyny, ale nawet, gdy w sezonie 92/93 do końca ŁKS walczy o Mistrza średnia na stadion ŁKS-u przychodzi 4200 widzów. Młyn wynosił zazwyczaj 200-300 osób. Tylko na słynnym meczu z Olimpią Poznań (7-1), którego wynik został zweryfikowany przez PZPN było 12 tysięcy widzów, zaś młyn liczył ponad tysiąc głów. W tym czasie na stadionie ŁKS-u dużo jest skinów, którzy stanowią silną niemal stu osobowa grupę. W roku 1993 kibice ŁKS-u wydają pierwszy w Polsce zin klubowy o nazwie „Red Devils”. Kilka lat później pojawiają się następne i ŁKS staje się pod tym względem liderem, wśród polskich ekip. Wyjazdy w 90 procentach zaliczone, kibiców ŁKS-u jest na nich zazwyczaj od 40-tu do 80-ciu. Na derby z Widzewem 2-3 tysiące, na wyjeździe na Legię 300-400-tu. W sezonie 93/94 na finale Pucharu Polski z Legią w Warszawie jest ich ponad 2 tysiące. Ich zgody w tamtym okresie to Raków, Śląsk (choć zgoda jest już słabiutka), Polonia Warszawa, Stal Mielec, Miedź, Zawisza oraz Resovia. - Sezon 94/95 to nieznaczny spadek frekwencji względem poprzedniego udanego sezonu. Drużyna gra słabiej, w pewnym momencie zdaje się, iż będzie rozwiązana, piłkarze strajkują, nie otrzymują wynagrodzeń. W tym momencie pojawia się sponsor, drużyna oficjalnie przybiera nazwę „ŁKS-Ptak”. Młyn liczy zazwyczaj od 300-tu do 500 osób, na derbach lub meczach z Legią około dwóch tysięcy. Wyjazdy znacznie słabsze niż rok temu, aż na pięciu stadionach kibice ŁKS-u nie pojawiają się w ogóle lub pojawiają się w zaledwie w kilka osób. W tym sezonie upada kilka zgód ŁKS-u. Pada najważniejsza dotąd ich zgoda ze Śląskiem Wrocław, powstaje kosa z Rakowem Częstochowa, którego kibice dotąd najczęściej i najliczniej wspierali kibiców ŁKS-u na wyjazdach. Oziębieniu ulegają stosunki ze Stalą Mielec oraz Polonią Warszawa. Dla równowagi kibice ŁKS-u odnawiają zgody z kibicami GKS-u Tychy i Cracovii Kraków. W tym sezonie Ełkaesiacy w 70-ciu wspierają Raków na Widzewie (wówczas zgoda jeszcze trwałą), dwukrotnie Zawiszę w 18-tu na ich meczu ze Śląskiem i w 20-tu z Arką. Najaktywniejszy fan klubem ŁKS-u jest Włocławek, który jest na każdym meczu w Łodzi, w ilości do 80-ciu szala. Na mieście wciąż trwają walki z Widzewem. ŁKS ma 50-cio osobową silną bojówkę, która w starciach z RTS-em jest zazwyczaj górą. Kibice ŁKS-u, choć mniej liczni zdają się być lepiej zorganizowani od rywali zza miedzy. Ponadto chodzą też na mecze kosza pań, czasami jeżdżą na wyjazdy, ale przeważnie docierają, co najwyżej do Pabianic. Kibice ŁKS-u pojawiają się też na meczach kadry, najwięcej 55-ciu było ich na meczu Polska - Słowacja oraz 45-ciu na Polska – Francja, oba mecze w Zabrzu. - Sezon 95/96 nieco lepsza gra drużyny. Nie odbija się to na frekwencji, ale znacznie wzrastają wyjazdy. Kibice ŁKS-u są wszędzie, tylko wyjazd do Szczecina tradycyjnie im nie wychodzi i melduje się tam tylko dwóch kibiców. Na uwagę zasługuje 700 osobowy najazd na Bełchatów. Dochodzi tam do sporej zadymy, kibice walczą z Policją. Potem ta aresztuje wszystkich łysych lub ubranych w spodnie „bojówki”. Jest ich 80-ciu. Z kolei w Katowicach kroją Gieksie 4 flagi. U siebie na meczu z Hutnikiem mają dym z ochroną. Ponadto kibice ŁKS-u w 20-tu wspierają Zawiszę w Koninie, w kilkudziesięciu GKS Tychy w Łodzi na Widzewie i w 28-miu Cracovię na derbach. Na meczu Reprezentacji w Łodzi (Polska – Słowenia) pada zgoda ŁKS-u z 62 Cracovią, gdy kibice z Krakowa wyzywają całą Łódź. Na tym meczu Ełkaesiaków jest zaledwie stu. Kibice ŁKS-u staja się specjalistami w szyciu flag, (wiadomo miasto włókniarzy) mają wiele ciekawych flag. Zbierają zamówienia na flagi od kibiców z całej Polski, ze względów „ideologicznych” nie szyja tylko flag Widzewa. - Sezon 96/97 spadek frekwencji. Natomiast wyjazdy, co prawda spadają ilościowo, ale jakość ich rośnie, wszystkie są zaliczone, w co najmniej 15 osób. Drużyna w rundzie jesiennej gra słabo, grozi jej nawet spadek. Po meczu z Amiką kibice organizują demonstracje pod Zarządem klubu. Na meczach młyn, taki jak w poprzednich sezonach, na derbach dochodzi do dwóch tysięcy. Wówczas kibiców ŁKS-u wspiera 25-ciu z Resovii, 15-tu z Zawiszy, 7-miu z GKS Tychów. Na meczu kibice ŁKS-u prezentują 50 zdobycznych szali Widzewa. Na jesieni dochodzi do dużego dymu z Policją na dworcu przed meczem Start Łódź – Zawisza. Ta aresztuje 40-tu kibiców. W tym sezonie na pierwszy plan wysuwa się jeszcze „ciepła” zgoda z GKS-em Tychy. Kibice ŁKS-u wspierają ich w 150-ciu w Łodzi na Widzewie, w 12-tu są na ich meczu z Legią. Ponadto, na krótko, odnawiają nieco przygasłą zgodę z Polonią Warszawa i zawiązują krótkotrwałą zgodę z Górnikiem Wałbrzych. Wciąż po „macoszemu” traktują swoja zgodę z Miedzią Legnica, wspierają ją tylko raz, w siedem osób na ich meczu z Chrobrym. Kibice ŁKS-u są niezbyt aktywni na meczach kadry. Mimo wielu interesujących meczy tylko dwa razy zbierają się konkretną 50-cio osobową ekipą: na mecz z Mołdawią w Katowicach i z Niemcami w Zabrzu. Ponadto kibice ŁKS-u uczestniczą w finale Pucharu Polski w Łodzi między Legią a GKS-em Katowice. W czasie meczu sprzyjają Legii, Widzew – Katowicom. Od zimy 1997 roku narastała wojna z rywalem zza miedzy Widzewem. Wówczas doszło do ostrego dymy na Retkini w czasie meczu sparingowego ŁKS – Petrochemia. W walce uczestniczyło po 50-ciu chuliganów obu łódzkich drużyn. Potem sytuacja zaczyna przypominać tą z Krakowa. Na ulicach miasta narasta wojna totalna, nieśmiałe próby wprowadzenia kodeksu chuligana, podjęte w lutym 1997 roku nie wytrzymały próby czasu. Po przejęciu klubu przez biznesmena z Łodzi kibice bronią historycznej nazwy klubu, potem protestują przeciwko usunięciu młyna z „Galery” i przeniesieniu go na łuk. Na spotkaniu kibiców z Zarządem, na który przybywa 300-tu szalikowców dużą część zadrażnień zostaje usunięta. Ponadto powstaje nowy sklepik dla kibiców ŁKS-u. - Sezon 97/98 to sezon zakończony zdobyciem tytułu Mistrza. Frekwencja gwałtownie rośnie, wyjazdy najlepsze od wielu lat. Młyn jest niemal na każdym meczu, zawszę przekracza tysiąc osób. Na jesieni kolejne derby. Atmosfera podgrzana za sprawą flagi ŁKS-u, która wpadła w ręce Widzewa. Kibice Widzewa wykupili ją od jakiś narkomanów, którzy skradli flagę z magazynu na stadionie ŁKS-u. Tuż przed derbami, Policja odebrała flagę Widzewiakom i oddała ją ŁKS-owi. Kibice ŁKS-u ogłosili, iż flaga więcej już nie zawiśnie na żadnym płocie, bowiem została zhańbiona rękoma Policji oraz odzyskana niehonorowo. Przed derbami doszło do dużego dymu w Pabianicach, gdzie Ełkaesiacy walczą przez 40 minut z fan klubami Widzewa. Na derbach Galera jest wypełniona po brzegi (niemal 3 tysiące osób) wszystkie zgody: najliczniejsze GKS Tychy (100 osób), potem Resovia (60 osób), Zawiszę (11 osób) oraz ... Górnik Wałbrzych (9 osób). Na uwagę zasługuje wizyta 40-osobowej bojówki Legii, która wspólnie z ŁKS-em urządza na mieście gonitwy za Widzewem. Zbiegło się to z ochłodzeniem stosunków ŁKS-u z Polonią. W czasie wizyty na Legii – kibice ŁKS-u wyprosili ze swojego sektora chcących ich wspomóc dziesięciu Polonistów. Wiosna to zadyma w Lubinie, gdzie Ełkaesiacy walczą najpierw z Policją, potem z miejscowymi chuliganami oraz feta po zdobyciu mistrzostwa. Feta zaczęła się w Ostrowcu, gdzie dojechało tylko 350 kibiców ŁKS-u. Na mecz ten nie udało się załatwić specjalnego pociągu, kibice ŁKS-u podróżowali, więc autokarami i niezliczoną ilością prywatnych samochodów. Kilka dni później w Łodzi, pijani gracze ŁKSu przegrywają 0-2 z Lechem, ale tytuł jest i tak dla ŁKS-u, a na stadionie odbywa się feta. 63 W sezonie zawiązuje się nowa zgoda ŁKS-u – Stomil. Nie wszyscy kibic ŁKS-u traktują ją poważnie, o czym może świadczyć 10-osobowe wsparcie Olsztynian w Łodzi na Widzewie (byli wówczas w 350-ciu w Częstochowie na Rakowie). Ponadto 17-tu Łodzian gościło w Olsztynie przy okazji meczu Stomil-Amica. W czasie ogniska zorganizowanego po tym meczu zostali zaatakowani przez 50 rugbistów z Arki i rozgonieni. - Sezon 98/99 zaczął się od atrakcyjnych wyjazdów pucharowych. Kibice ŁKS-u pokazali się nieźle w Manchesterze gdzie było ich stu. Potem nastała I ligowa rzeczywistość i mecz w Radzionkowie, gdzie piłkarze wysoko przegrali i po meczu tylko bramkarz Wyparło podziękował kibicom za doping. Fani ŁKS-u zarządzili bojkot wyjazdów. Nie od razu bojkot “wypalił” na kolejny wyjazd do Wronek pojechało kilku młodzieżowców, którzy potem, po przyjęciu kary od pozostałych fanów, tłumaczyli się, iż nic o bojkocie nie wiedzieli. Podobnie było w Ostrowcu na Pucharze Polski. Tak więc wyjazdy były słabe i nie wszystkie zaliczone (bojkot). Jeśli chodzi o frekwencję na jesieni była tragiczna, co nie powinno dziwić, gdy ubiegłoroczny Mistrz broni się przed spadkiem. Na derbach ŁKS był wspierany przez 50-ciu kibiców z GKS-u Tychy, 15-tu z Resovii, 10-ciu ze Stomilu, 10-ciu z Zawiszy oraz 3 z Miedzi. Na meczu obecnych było też kilku kibiców z Polonii Warszawa. Na wiosnę Prezes klubu wymyślił promocje dla kibiców odtąd mogli pojawiać się na stadionie ŁKS-u za darmo. Na efekty nie trzeba było zbyt długo czekać, na wiosnę na stadionie ŁKS-u było od 7.000 do 12.000 widzów. Młyn był zawsze pełen. Jeszcze raz okazało się, iż najważniejszą przyczyna pustych stadionów w Polsce są drogie bilety. Na wiosnę dochodzi do dużego dymu na stadionie ŁKS-u na meczu z GKS-em Katowice. W pierwszej połowie kibice GKS-u Tychy chcieli wywiesić na płocie 40-ci zdobycznych szali. Ochrona kazała je zdjąć, doszło do przepychanek, a potem walki. Na ten widok ruszył cały sektor ŁKS-u rzucając kamieniami. Ochroniarze uciekli, zaś kibice GKS-u zdjęli zdobyczne szale z płotu. W drugiej połowie wywiesili je ponownie. Tym razem uderzyła Policja w pełnym rynsztunku w sile stu osób. Posypały się na nią kamienie. Walczyło po stronie ŁKS-u około 300 kibiców. Sędzia przerwał mecz, zaś Policja pod osłoną uspakajającego kibiców Wieszczyckiego, przeprowadziła kolejny, tym razem udany atak. Mecz dokończona, zaś po meczu zamknięto “łuk”, gdzie zazwyczaj siadają kibice GKS-u Tychy. Nieudany dla klubu i kibiców sezon, zakończono derbami, które dla ŁKS-u były fatalne. Widzew, aby zdobyć wicemistrzostwo (wobec wykluczenia Wisły - udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów) musiał wygrać wysoko. No i wygrał: 5-0. Kibice ŁKS-u najpierw wyzywali swoich graczy od sprzedawczyków, potem walczyli z Policją aż wreszcie demonstracyjnie opuścili stadion, nie czekając na zakończenie meczu. - Sezon 99/00 słaba gra drużyny Kibice dymią ponad miarę. Na jesieni w drodze do Poznania obijają fan klub Lecha z Jarocina, potem ich ponad stu osobowa grupa zostaje cofnięta z powrotem do Łodzi. Ekipa samochodowa, która dociera na stadion Lecha, zostaje niezbyt honorowo (w akcji udział brali ochraniarze, na co dzień kibice Lecha) skrojona z wszystkich flag. ŁKS dymi też na derbach. Już przed meczem dochodzi do strać z Policją, w którym górą są kibice. Przed rozpoczęciem gry kibice ŁKS-u na Galerze śpiewają hymn polski. W czasie meczu Policja aresztuję śmiałka chcącego skroić flagę Widzew. Z sektora ŁKS-u na boisko lecą krzesełka, Policja pacyfikuje „Galerę”. Po tych ekscesach stadion ŁKS-u zostaje zamknięte na jeden mecz. Ponadto ŁKS tradycyjnie atakuje kibiców GKS-u Jastrzębie na Starcie Łódź. Na jesieni poczynania ŁKS-u można określić, jako jeden wielki dym. Przez 20 minut walczą z Policją w Olsztynie na Stomilu. Do Wodzisławia nie dojeżdżają gdyż, aby ukarać ich za „promocje” dokonywane po drodze, Policja wrzuca im gaz łzawiący do autokaru, potem ich pacyfikuje. Nie wchodzą na stadion Ruchu Chorzów oraz Górnika Zabrze. Jak zwykle mobilizują się na derby. Najpierw mieli nie zostać wpuszczeni na Widzew, ale i tak postanowili się zebrać. W ostatniej chwili Widzew udostępnia im 800 biletów. Do zadymy z Policją 64 dochodzi przed meczem, aresztowanych zostaje 30-tu kibiców ŁKS-u. Na meczu ŁKS wspiera 15-tu kibiców z GKS-u Tychy, 15-tu z Resovii i 10-ciu z Włocławka. Do mobilizacji dochodzi też na meczu z Lechem, który decydował o tym, kto pozostanie w ekstraklasie (w końcu spadły i Lech i ŁKS). Na stadionie 15 tysięcy widzów, wpuszczonych za darmo. Przed meczem walki z Policją, która nie chce dopuścić hools ŁKS-u do Poznaniaków. Do walk dochodzi też w przerwie meczu, wielu Policjantów zostaje zmasakrowanych. Gdy już jasnym się stało, iż ŁKS spadnie, kibice organizują żałobny wyjazd do Wronek, wszyscy są ubrani na czarno. Na ostatnim meczu u siebie z Zagłębiem mają 1500 biało-czerwonych kartonów. Po meczu, na pożegnanie ekstraklasy, chcą wbiec na boisko. Na drodze staje im ochrona. Rozganiają ją i dopiero Policja daje radę kibicom. W sezonie padają zgody z Włókniarzem Pabianice i Stomilem Olsztyn. Przedtem kibice ŁKS-u w 30-tu wspomagają Stomil na Widzewie, potem odwiedzają Olsztyn w dziesięciu, przy okazji meczu Stomil-Widzew. Na meczu tym byli też „ziomale” Stomilu z Polonii Bydgoszcz (50-ciu), którzy nie spodobali się ŁKS-owi, Stomil wybrał Polonię i wyprosił ŁKS ze stadionu. Odtąd ze Stomilem zapanowała jedna z największych kos. Do kosy doszło też między Ełkaesiakami a koszykarskimi kibicami Włókniarza Pabianice. - Sezon 00/01 – w przerwie letniej ważyły się losy drużyny. Sponsor wycofał się, co kibice ŁKS-u przyjęli z zadowoleniem, przywrócono starą nazwę klubu. Powołano spółkę „ŁKS 2000”, były pomysły połączenia obu łódzkich drużyn i tym podobne. Ostatecznie ŁKS, choć kadrowa osłabiony przystąpił samodzielnie do rozgrywek. Na pierwszy wyjazd kibice ŁKS-u wybrali się do puchar ligi do Ząbek. Stoczyli tam umówioną walkę 20-tu na 20-tu z bojówką Legii. Pojedynek przegrali, ale sam fakt, iż przyjęli wyzwanie na terytorium wroga, budzi szacunek. Rewanż z Dolcanem odbył się w Łodzi. Kibice ŁKS-u na stadion wbiegli bez biletów, potem rozpoczęli dym z porządkowymi, nieźle ich obijając. Gdy na następnym meczu w Łodzi, tym razem z Górnikiem Polkowice znów doszło do dymów, PZPN uznał, iż stadion ŁKS-u nie jest bezpieczny i zamknął go na cała rundę jesienną. Piłkarze grali przy pustym trybunach. W związku z tym kibicom ŁKS-u pozostają wyjazdy (kilka odpuszczonych) i partyzantka miejska z Widzewem. Tych potyczek było nadzwyczaj dużo. Dwa razy wjechali Widzewiakom na zebranie, rozganiają je. Raz zostali rozgonieni przez Widzew na dworcu przed wyjazdem do Bytomia, raz Widzew rozgonił ich spotkanie. Innym razem w 26 osób (6 aut) zaatakowali na autostradzie (26 km od Łodzi) Widzewiaków udających się na mecz z Odrą Wodzisław. Kiedy indziej w 65 osób gonią aż do Częstochowy wracających z Łodzi Wiślaków. Jednak do największej zadymy między ŁKS-em a Widzewem doszło przy okazji meczu Polska – Białoruś. Tam stu Ełkaesiaków wspartych 50-cioma kibicami GKS-u Tychy walczyło z Widzewem oraz Policją. W ostatecznym starciu zostali rozproszeni przez Widzew, a następnie obici przez Policję, która aresztowało 40 osób. Na wiosnę stadion ŁKS-u otwarto, za pilnowanie porządku zabrali się sami kibice, zmieniają znienawidzona agencje ochrony byłego Prezesa klubu. Odtąd u siebie dymów nie mają, za to młyn prezentuję się bardzo dobrze, a frekwencja jest wręcz znakomita. Już na pierwszym meczu z Polonią Bytom w młynie było prawie tysiąc szala, na boisko poleciało kilka tysięcy serpentyn, kibice na „Galerze” mieli biało – czerwone kartony. Doping non stop, atmosfera znakomita. W trosce o nią kibice ostro reagują, gdy dowiadują się, iż ich piłkarze zamierzają się podłożyć jeden z drużyn. Ostra męska rozmowa i ŁKS wygrywa ten mecz. Sezon kończy się fetą z okazji utrzymania drużyny, kibice na murawie boiska piją piwo „Kibol” ze zdjęciem drużyny ŁKS-u na naklejce. Na wiosnę chuligani ŁKS-u organizują kilka sparingów bokserskich. Wygrywają, aż trzy wyjazdowe walki; z Odrą (po 8-miu), ze Stalową Wolą (po 10-ciu) oraz ze Śląskiem (po 25-ciu). Natomiast przegrywają walkę z chuliganami z Arki. Wspierają również swoje zgody w 50-ciu udają się na derby Rzeszowa, ale już po stadionem zostają zawróceni przez Policję, gdyż atakują pod 65 kasami kibiców Stali Rzeszów. Świetnie prezentują się pod względem wyjazdów, znacznie lepiej niż w ubiegłym sezonie. Walczą z pijaństwem w swoich szeregach na wyjazdach. - Podsumowanie: Prekursorzy ruchu szalikowców w Polsce. W latach 70-tych najliczniejsi i najbardziej aktywni. Potem coraz częściej swoimi wpływami musieli dzielić się z Widzewem. Kiedyś dominowali w regionie, obecnie ich wpływ ogranicza się niemal wyłącznie do Łodzi. Mają mało fan klubów, ale za to niezłe zgody. Od lat są pomiędzy dwoma układami na Reprezentację i być może, dlatego są słabi na jej meczach. U siebie nie najgorszy młyn (zwłaszcza mobilizują się na derby), przyzwoita I ligowa frekwencja (8 miejsce w Polsce) oraz wyjazdy w pierwszej dziesiątce ekip. Po względem chuligańskim miejsce 8-12, w omawianym siedmioletni okresie, choć ostatnio na tym polu znacznie, znacznie lepsi (4-5 msc) , gdyż chuliganią ponad miarę. Ostro walczą na własnym podwórku z Widzewem. Liderzy na rynku fan zinów, nieźli w internecie, mają dużo stron chuligańskich. Siódmy pod względem popularności klub w Polsce z poparciem rzędu 3%. 66 Odra Opole Miasto: - Położenie: Południe Polski, Stolica Województwa Opolskiego (do 99 roku również Opolskiego). 100 km od Katowic, 84 km od Wrocławia. - Historia: Duże miasto w średniowieczu (prawa miejskie w 1234 roku), przed II wojną światową największy w Niemczech ośrodek polskości, w 1939 roku - 53 tys. mieszkańców. - Obecnie: 130 tysięcy mieszkańców, miasto znane głownie z Festiwali Piosenki Polskiej Klub: - Historia: W 1945 w Opolskim Ratuszu powołano Klub Sportowy o nazwie “Odra”. W 1949 roku dokonano fuzji z klubem “Lwowianka”. Odra debiutuje w II lidze w 1953 roku, rok później gra już w ekstraklasie. Występuje w niej przez 22 sezony. Najlepsze 3 miejsce w sezonie 63/64. - Obecnie: Barwy: czerwono-niebieskie, stadion 13.000, II liga, 19 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Nysa, Strzelce Opolskie, Niemodlin, Tarnów Opolski, Starogoszcz, Lewin Brzeski - Zgody/Układy: Polonia Bytom, Zagłębie Lubin, Piast Gliwice (kiedyś): Lech Poznań, Arka Gdynia, Polonia Bydgoszcz - Kosy (największe): Śląsk Wrocław, Górnik Zabrze, Zagłębie Sosnowiec, Legia Warszawa, Lech Poznań - Fan-ziny: Szlachta z Opola (2 numery z 1997 roku), Oderka (13 numerów z lat 1999-2000) - Strony internetowe: 9 (w latach 1998-2001) – średnio 2,1 rocznie (16 miejsce), mają kilka fajnych stron, ale na żadna z nich nie zasługuję na miano strony kibicowskiej. Sezon 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 liga III III III II II II II msc 12 4 2 17 4 8 4 śr. frekw. 400 400 700 2.500 (21 msc) 2.200 (19 msc) 3.500 (14 msc) 4.000 (9 msc) od ... do ... 300 - 600 200 – 500 300 – 2.500 1.000 - 5.000 300 - 4.000 400 - 6.000 1.500 – 7.000 średnia z 10 wyjazdów 51 (29 msc) ok. 50 (35 msc) 84 (21 msc) 127 (16 msc) 30 93 (17 msc) 111 (15 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 105-Unia Krapkowice, 90-Metal Kluczbork, 80-Concordia Knurów, 70-GKS Jastrzębie, 55-AKS Niwka Sosnowiec, 50-GKS Tychy, 50-Górnik MK Katowice, 50-Górnik Siersza, 40-Górnik Pszów, 40-Start Namysłów sezon 95/96: (dane niekompletne) 130-Carbo Gliwice, 60-Górnik Wojkowice, 45-Olimpia Piekary, 26-GKS Jastrzębie, 20-Raków II Częstochowa, 15-Concordia Knurów sezon 96/97: 300-Unia Krapkowice, 145-Olimpia Piekary, 100-Carbo Gliwice, 90-CKS Czeladź, 85-Raków II Częstochowa, 80-Concordia Knurów, 75-Rymer Niedobrzyce, 70Raków II Częstochowa (P), 45-Górnik Pszów sezon 97/98: 300-Start Namysłów, 290-Miedź Legnica, 250-Śląsk Wrocław, 130-Polonia Bytom, 105-Górnik Wałbrzych, 80-Ruch Radzionków, 70-Krisbut Myszków, 70-Zawisza Bydgoszcz, 60-Polonia Gdańsk, 60-Warta Poznań 67 sezon 98/99: 130-Zagłębie Sosnowiec, 70-Polonia Bytom, 35-GKS Jastrzębie, 21-Raków Częstochowa, 20-Lignomat Jankowy, 11-Grunwald Ruda Śląska, 10-Lechia Gdańsk sezon 99/00: 250-GKS Katowice, 150-Śląsk Wrocław, 150-Włókniarz Kietrz, 125-Raków Częstochowa, 80-Polonia Bytom, 75-Polar Wrocław, 50-Ceramika Opoczno, 45-Stal Stalowa Wola, 45-Świt Nowy Dwór Maz, 30-RKS Radomsko sezon 00/01: 400-Górnik Zabrze (Puchar), 390-Włókniarz Kietrz, 140-Górnik Polkowice, 120Lech Poznań, 90-Polonia Bytom, 60-Zagłębie Sosnowiec, 58-Petrochemia Płock (P), 40Ceramika Opoczno, 30-GKS Bełchatów, 30-Stal Stalowa Wola - Opis: Od 1953 roku do połowy lat 70-tych drużyna Odry Opole, z kilkoma niewielkimi przerwami, występowała w ekstraklasie. Średnia frekwencja w tym okresie na stadionie Odry wynosiła ponad 7 tysięcy widzów. Najwyższa była w sezonie 1960 – 11 tys. widzów, najniższa w sezonach, gdy Odra występowała w II lidze, około 4 tysięcy widzów. W sezonie 76/77 Odra po dwuletnim pobycie w II lidze melduje się z powrotem w ekstraklasie. Drużyna gra bardzo dobrze, po rundzie jesiennej jest nawet liderem. Na stadion Odry zaczynają przychodzić niespotykane dotąd tłumy kibiców. Na niektórych meczach stadion jak również okoliczne dachy i drzewa są pełne kibiców. Gazety piszą o 20 tysięcznej widowni. Na mecze Odry zjeżdża cała okolica. Frekwencja w tym sezonie jest rekordowa w historii Odry i wynosi średnio 14 tys. widzów na mecz. W tym sezonie pojawili się również szalikowcy, prowadząc na meczach Odry zorganizowany doping. Na wyjazdy raczej nie jeżdżą. Mnóstwo piknikowców Odry było natomiast na zwycięskim finale pucharu ligi w Częstochowie. Potem w Opolu odnotowano rekordowo liczny młyn na meczu pucharowym z FC Magdeburg. Największą kosą kibiców Odry szybko stali się kibice Śląska Wrocław oraz sprzymierzeni z nimi w tamtych latach kibice Legii Warszawa. Przyjazne stosunki kibice z Opola nawiązali z Polonią Bytom, Lechem Poznań oraz Arką Gdynia. Do historii przeszedł mecz o Puchar Polski Odra – Legia, na który zjechało pół Polski, aby obić kibiców Legii. Do starcia obu grup nie doszło tylko z powodu wzmocnionych sił Milicyjnych. Kibice Odry pokazali się również na pamiętnym finale Pucharu Polski w Częstochowie, z 1980 roku, gdzie wspomagali kibiców Lecha Poznań. Odra w ekstraklasie grała pięć sezonów. Frekwencja z sezonu na sezon spadała i w spadkowym sezonie 80/81 wynosiła zaledwie 3500 widzów na mecz. Potem nastąpił spadek do II ligi, potem jeszcze niżej do III-ciej. Kibice Odry wykruszyli się, średnia frekwencja na stadionie spadła do 1000, góra 2000 widzów. Jednak nawet wtedy zawsze przy drużynie trwała niewielka grupka szalikowców. W latach 90-tych Odra występuje wciąż w III lidze. Młyn liczy od 60-ciu do 250ciu szala. Wówczas w czasie jednego z wyjazdów do Radzionkowa odnawiają zgodę z kibicami Polonii Bytom. W swoim mieście walczą z miejscowymi kibicami żużla, którzy szybko zostają wygubieni. Wyjazdy kibicom Odry zdarzają się od czasu do czasu. W 1991 roku 200 kibiców Odry zjawia się na derbach Opolszczyzny w Kluczborku na Metalu. Na meczu dochodzi do dymu z Policją, potem walki przenoszą się na ulice miasta. Po stronie kibiców Odry jest mnóstwo zatrzymanych, sypia się kolegia, kilka osób trafia do więzienia. Od tego czasu młyn zmniejsza się do 20-40 osób. Zaczyna się zastój. W pierwszej połowie lat 90-tych tylko raz młyn jest w miarę przyzwoity i liczy 140 osób na derbowym meczu ze Startem Namysłów (sezon 93/94). Chuligańsko kibice Odry spierają się w tym czasie z kibicami Górala Żywiec o drugie miejsce w grupie Śląskiej III ligi. Pierwsze miejsce w tym czasie mają kibice z Jastrzębia. Kibice Odry w tym czasie zgody mają z Polonią Bytom i Lechem Poznań. - Sezon 94/95 to młyn niewielki, po 60 osób liczy na meczu zgody z Polonią Bytom i na kosie z BKS-em Bielsko-Biała. Gdy brak przyjezdnych młyn nie zbiera się. Frekwencja fatalna, ale wyjazdy, jak na III ligę, niezłe. Kibice Odry zaliczają wszystkie wyjazdy w co najmniej 15-to osobowych grupach. W sezonie tym kibice Odry zawierają zgodę z Zagłębiem Lubin oraz żużlowymi kibicami Polonii Bydgoszcz. Kończy się natomiast ich zgoda z Lechem Poznań. Do 68 głosu dochodzą młodzi, którzy tworzą grupę „Crazy Boys”. Mają swoją knajpę w której się zbierają. Kibice Odry są obecni na meczach Reprezentacji w Zabrzu; 80-ciu z Francją i 30-tu ze Słowacją. - Sezon 95/96 to stabilna forma kibiców Odry. Młyn maksymalnie liczy sto osób. Ponadto gdy są jacyś goście 40-tu chuliganów czatuje na nich przy klatce dla przyjezdnych. Wyjazdy wszędzie, ale w niewielkich ilościach. Ponadto kibice Odry w 40-ci osób wspierają Zagłębie Lubin na Śląsku Wrocław, jest ich 23 na meczu GKS Tychy – Zagłębie Lubin. Są też częstymi gośćmi u swoich przyjaciół w Bytomiu. - Sezon 96/97 to znaczne ożywienie życia kibicowskiego w Opolu. Drużyna zmierza do II ligi. Młyn na kilku meczach liczy ponad 100 osób. Jest w nim sporo skinów. Rekordowy 200-tu osobowy młyn jest na meczu z GKS-em Jastrzębie. Sporo kibiców przychodzi na derby z Unią Krapkowice, zaś 100 osobowa grupa kibiców Odry, czeka przed stadionem na przyjezdnych, których miał wspomóc Chemik Kędzierzyn. Wyjazdy dosyć liczne, choć na kilku z nich poza piłkarzami nie pojawia się nikt z Opola. Ponadto kibice Odry są wielokrotnie w Bytomiu: w 50-ciu na meczu Polonia – Aluminium, w 20-tu na meczu Polonia – Lechia. - Sezon 97/98 to po dziewięciu latach znów II liga w Opolu. Na inaugurację przychodzi 3000 widzów. Choć drużyna gra bardzo słabo na stadionie nigdy nie ma mniej niż tysiąc widzów. Młyn zazwyczaj liczy od 100 do 200 szala. Rekordowy 450-cio osobowy młyn jest na meczu ze Śląskiem Wrocław. Na meczu tym dochodzi do próby ataku szalikowców Odry na sektor przyjezdnych. Interweniuje Policja i wyrzuca napastników ze stadionu. Na ulicach miasta dochodzi do walk, zostają zniszczone cztery radiowozy. Spory, 200-tu osobowy młyn, jest również na meczu zgody z Polonią Bytom. Wówczas dochodzi do dymów, gdy uradowanych ze zwycięstwa kibiców Polonii, którzy wbiegają na boisko pacyfikuje Policja. Wyjazdy kibice Odra odpuszczają tylko dwa. Na kilku meldują się niezłą i liczną grupą. Na wyjeździe do Poznania na Warte, starsi kibice Odry idą pić z Lechem (stara zgoda), wkrótce wracają obici i pozbawieni barw. Ponadto kibice Odry są w 10-ciu na meczu Miedź – Polonia oraz Polonia – Zawisza. - Sezon 98/99 to spadek do III ligi, drużyna przeżywa kryzys. Frekwencja spada, młyn niknie. W rundzie wiosennej Odra wraca do II ligi, za sprawą przeniesienia drużyny Startu Namysłów do Opola. Odtąd klub nazywa się Odra/Varta Opole. W Namysłowie natomiast występują rezerwy Odry. Kibice przyjmują klub jak swój i na pierwszym meczu nowego tworu melduje się na stadionie Odry 4 tysięcy widzów. Tworzą niezły młyn. Na przykład na meczu z Karkonoszami Jelenia Góra, liczy on ponad sto szala. Kibice Odry zaliczają większość wiosennych wyjazdów. Dwukrotnie mają w czasie nich nieprzyjemności. Zostają zlani przez Policje na ich wyjeździe do Sosnowca, choć dymiło tylko Zagłębie, oraz zmasakrowani przez ŁKS na Starcie Łódź (Puchar). - Sezon 99/00 to doinwestowanie drużyny i zapowiedź walki o ekstraklasę. Na pierwsze mecze Odrę przychodzi po 4-6 tysięcy widzów. Drużyna gra jednak źle i frekwencja spada. Młyn niemal na każdym meczu liczy powyżej 100 osób. Tradycyjnie rekordowy jest na meczu ze Śląskiem Wrocław, grubo ponad 300-tu. Na tym meczu Odrę wspomagają kibice Polonii Bytom i Zagłębia Lubin. Kibice Odry próbują zaatakować Wrocławian, ale rozgania ich Policja. Również 300-tu Opolan jest młynie na meczu z GKS-em Katowice i tradycyjnie dochodzi do ganianek z Policją. Z kolei do dymu z ochroną dochodzi na meczu przyjaźni Odra – Polonia, gdzie nie wiedzieć dlaczego organizatorzy postanowili rozdzielić obie ekipy. Wyjazdów kibice Odry zaliczają 17-cie na 23 możliwych, tak więc jak na sezon prawdy 69 (wyjazdy co tydzień) wynik nie najgorszy. W czasie powrotu z Nowego Dworu Mazowieckiego, autokar Odry zostaje zaatakowanych przez bojówkę Legii – „Teddy Boys”. Kibice Odry zostają obici, ich flagi skrojone. Z kolei na wyjeździe do Opoczna, zostali za promocje w przydrożnym zajeździe, spacyfikowani przez Policję. Musieli leżeć z rękoma na głowie przez pół godziny na komendzie. Ponadto w 70-ciu są na meczu Odra II Opole- GKS Jastrzębie oraz w 40-tu wspomagają Polonię Bytom we Wrocławiu na Śląsku. - Sezon 00/01 – to bardzo dobra gra drużyny, w rundzie jesiennej, frekwencja znakomita. Porządku na trybunach pilnują kibice. Na każdym meczu jest spory młyn, który liczy średnio 200 osób. Prezentuję się bardzo dobrze. Płoną race, doping prowadzony jest cały czas. Największy jest na pucharowym spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec oraz z Ruchem Chorzów po 300 szala. Na meczu z Zagłębiem Odrę wspiera 25-ciu kibiców Piasta – ich nowa zgoda, 30-tu z Polonii oraz 15-tu z Zagłębia Lubin. Tuż przed końcem meczu kibice Odry wbiegają na boisko, sędzia kończy mecz, Policja strzela z gumowych kul. Na meczu z Ruchem kibice Odry mają 30 rac oraz 11 flag na kijach. Są wspierani przez 30-tu kibiców Polonii i 15-tu Piasta. Po meczu następuje atak na kibiców Ruchu. Porządek na stadionie zaprowadza Policja, ale na uliczkach wokół stadionu dochodzi do ostrych walk. Kibice używają kamieni, Policja gumowych kul i armatki wodnej. Na wiosnę drużyna gra bardzo słabo i szybko traci przewagę nad rywalami. Gdy okazuje się iż traci szansę na awans, kibice organizują demonstracje przed budynkiem klubu. Piłkarzy obwiniają o sprzedawanie meczy. Na meczach nie dopingują drużyny, po jednym z nich na boisku ląduję deszcze drobnych monet. Na wyjazdy kibice Odry jeżdżą dosyć dobrze, choć aż trzy odpuszczają. Mają kłopoty z Policją, która każdorazowo drobiazgowo kontroluje autokar, często nie dopuszczając go do wyjazdu. Najkonkretniej pokazują się Zabrzu na meczu pucharowym z Górnikiem, gdzie ich ekipa otrzymuje wsparcie od stu Polonistów i 50-ciu fanów Piasta. W drodze na mecz, na meczu oraz po nim kibice są wciąż prowokowani i obijani przez miejscową Policję. Sami w 60-ciu wspierają Zagłębie Lubin w Zabrzu oraz w 18-tu Polonię w Łodzi na ŁKS-ie. W sezonie mają, u siebie, dwa umawiane dymy. Walczą po 8-miu z ŁKS-em i walkę tą przegrywają. Z kolei wygrywają z chuliganami Chrobrego. W tym sparingu walczy z każdej strony po 11-tu hools. - Podsumowanie: Kibice Odry to grupa z blisko 30- letnia tradycją. W swojej historii mieli wzloty i upadki. Ostatnio kibice Odry są na fali, zasługują na I ligę, ale wcześniej było znacznie słabiej. Dobrze prezentują się u siebie, od pewnego czasu mają stały, 200-tu osobowy młyn, który nieźle się prezentuję, tym bardziej iż większość meczów jest rozgrywanych przy świetle elektrycznym. Mają dobre i silne zgody, ale niewielkie wpływy w okolicy. Słabe i nieliczne fan kluby. Frekwencja i chuliganka na poziomie czołówki II-ligi, wyjazdy to I liga. 70 Pogoń Szczecin Miasto: - Położenie: Północny-Zachód Polski, Stolica Województwa Zachodnio-Pomorskiego (kiedyś Szczecińskiego) 340 km od Gdańska, 238 km od Poznania. - Historia: W średniowieczu duże i bogate miasto, jeden z większych portów na Bałtyku. Prawa miejskie w 1237 roku. Od wielu lat należał do Niemiec. W 1939 roku liczyło 383 tys. mieszkańców. W 1945 roku mocno zniszczone i przyłączone do Polski. O Szczecinie było głośno dopiero w 1970 roku, gdy na ulicach doszło do walk z Policją, w 1980 roku drugi po Gdańsku ośrodek strajkowy. W czasie stanu wojennego spore demonstracje i bitwy uliczne z Milicją. - Obecnie: 415 tys. mieszkańców (wraz z Policami - 450 tys.). Ładne i dosyć bogate miasto. Klub: - Historia: W 1948 roku zorganizowano klub sportowy “Sztorm”. Klub zrzeszał młodzież działającą w komunistycznym Związku Walki Młodych. Wkrótce na bazie klubu “Sztorm” doszło do fuzji szczecińskich klubów, takich jak: “Związkowiec”, “Drukarz” oraz “Kolejarz” i powołano klub MKS Pogoń. Pierwsze lata powojenne to jednak dominacja w Szczecinie Arkonii. Dopiero w 1958 roku Pogoń awansuje do II ligi, zaś rok później do ekstraklasy. W ekstraklasie występuję 34 sezonów. Zdobywa tytuł Wicemistrza w sezonach 86/87 i 00/01. Finalista Pucharu Polski w lat 1981 i 1982. - Obecnie: Barwy: bordowo-granatowe, stadion 18.000, oświetlenie elektryczne, ekstraklasa, 8 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Stargard, Gryfino, Goleniów, Kostrzyń, Mieszkowice, Nowogard, Gryfice, Police, Świnoujście, Jaworzno, Szczecinek - Zgody/Układy: Legia Warszawa, Kotwica Kołobrzeg (kiedyś): Zagłębie Sosnowiec, Śląsk Wrocław - Kosy (największe): Lech Poznań, Lechia Gdańsk, Cracovia Kraków, Arka Gdynia, Zawisza Bydgoszcz - Fan-ziny: Fan-Zin Pogoń (1 numer z 1999 roku), Fan-Club Pogoń (ok. 10 numerów z lat 1995-1998), Psychofans (z lat 1997-1998), Stadiony Polski (1 numer z 1998 roku), Brygada Ultras, Ultras (7 numerów z lat 1996-1997) - Strony internetowe: 15 (w latach 1996-2001) – średnio 3,4 rocznie (7 miejsce), dwie fajne strony, ale mało w nich o kibicach: adresy: http://www.pogon.v.pl./ oraz http://pogon.pai.com.pl/ Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I I II I I I I 8 15 2 14 13 13 2 6.100 (5 msc) 5.000 (7 msc) 4.400 (11 msc) 5.800 (4 msc) 4.700 (9 msc) 9.900 (1 msc) 10.700 (1 msc) 1.500 - 10.000 1.500 - 13.000 1.500 - 6.500 3.000 - 12.000 2.500 - 8.000 2.500 - 19.000 4.000 – 21.000 71 średnia z 10 wyjazdów 163 (12 msc) 159 (14 msc) 415 (4 msc) 122 (18 msc) 101 (14 msc) 120 (12 msc) 293 (3 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 500-Legia Warszawa, 200-GKS Katowice, 150-Lech Poznań, 150-Raków Częstochowa, 100-Miliarder Pniewy, 100-Olimpia Poznań, 75-Widzew Łódź, 70-Górnik Zabrze, 60-Petrochemia Płock, 50-Warta Poznań sezon 95/96: 540-Lech Poznań, 350-Śląsk Wrocław, 250-Legia Warszawa, 200-Amica Wronki, 110-ŁKS Łódź, 80-Lechia Gdańsk, 60-GKS Bełchatów, 60-Górnik Zabrze, 55-GKS Katowice, 50-Raków Częstochowa, 30-Zagłębie Lubin sezon 96/97: 3000-Chemik Police, 1500-Stilon Gorzów, 400-Dyskobolia Groclin, 250-Legia Warszawa (P), 200-Lechia Gdańsk, 120-Elana Toruń, 90-Lechia Zielona Góra, 35-Start Namysłów, 30-Aluminium Konin, 24-Chrobry Głogów sezon 97/98: 250-Stilon Gorzów (P), 150-Legia Warszawa, 150-Gwardia Koszalin (P), 120-Amica Wronki, 115-Widzew Łódź, 100-Petrochemia Płock, 100-Groclin Grodzisk, 80ŁKS Łódź, 80-Wisła Kraków, 70-Ruch Chorzów sezon 98/99: 320-Amica Wronki, 280-Lech Poznań, 100-Legia Warszawa, 100-ŁKS Łódź, 100-Zagłębie Lubin, 35-Stomil Olsztyn, 35-GKS Katowice, 25-GKS Bełchatów, 13-Odra Wodzisław sezon 99/00: 270-Amica Wronki, 260-Stomil Olsztyn, 250-Lech Poznań, 150-Lech Poznań (P), 75-Groclin Grodzisk, 50-Ruch Chorzów, 45-Legia Warszawa, 40-Petrochemia Płock, 30Legia Warszawa (P), 25-Petrochemia Płock (P) sezon 00/01: 700-Amica Wronki, 400-Groclin Grodzisk, 400-Legia Warszawa, 350-Polonia Warszawa, 350-Śląsk Wrocław, 250-Zagłębie Lubin, 160-GKS Katowice, 120-Wisła Kraków, 120-Amica Wronki(P), 75-Odra Opole (P) - Opis: Pierwszy klub ze Szczecina, jaki pojawił się w ekstraklasie, nazywał się Arkonia. Było to w 1951 roku. Drużyna w I lidze występowała tylko rok i nie cieszyła się zbytnią popularnością w mieście – średnia frekwencja 13 tysięcy widzów. Potem przez osiem lat Szczecin pozbawiony był I ligowej piłki. W 1959 oku w ekstraklasie melduje się Pogoń. Średnia frekwencja w tym sezonie, na jej stadionie, jest najwyższa w lidze i wynosi 26 tysięcy widzów. Ogółem w latach 60-tych Pogoń gra w ekstraklasie osiem sezonów a trzy w II lidze. Mecze Pogoni wywołują spore zainteresowanie w Szczecinie. Gdy występuje w ekstraklasie średnio na stadion Pogoni przychodzi od 15 tysięcy widzów (sezon 66/67) do 20 tysięcy (sezon 1960). Lata 70-te to nieustanne występy Pogoni w ekstraklasie. Drużyna przeważnie zajmuje miejsce w środku tabeli. Od sezonu 72/73 na Pogoni zauważamy powolny proces wzrostu frekwencji, wywołany nie tyle sukcesami Pogoni, ale ogólnie dobrym okresem dla polskiej piłki. W Szczecinie pojawiają się wkrótce pierwsze grupki szalikowców, przy zespole powstaje klub kibica. Zasiadają w sektorze 14 pod zegarem. W sezonie 75/76 na Pogoni notujemy rekordową frekwencję ponad 23 tysiące widzów na mecz. Młyn jest już zawsze, gorzej z wyjazdami, gdyż kibice Pogoni wszędzie mają daleko. Wkrótce zgodą Pogoni stają się kibice Legii Warszawa oraz Śląska Wrocław. Kosami kibice Lecha Poznań oraz Lechii Gdańsk. Ogółem w latach 70-tych średnia frekwencja na Pogoni wyniosła ponad 15 tysięcy widzów i po Lechu oraz ŁKS-ie była najwyższa w Polsce. Lata 80-te rozpoczęły się od spadku drużyny na dwa sezony do II ligi. W tym czasie kibice Pogoni uczestniczyli u boku Legii w zadymie na pamiętnym finale Pucharu Polski w Częstochowie. Rok później sami grali w Finale. Ich przeciwnikiem była Legia, miejscem spotkania Kalisz. I tam dochodziło do walk tyle, że między połączonym siłami Pogoni i Legii, a miejscowymi kibicami, a raczej chuliganami, bo szalikowców w tym czasie w Kaliszu jeszcze nie było. Kibice Pogoni, w sezonie 80/81, mieli ciężkie przejścia we Wrocławiu na Śląsku (zgody już nie było), w czasie meczu musieli uciekać na boisko. Po meczu walczyli z Wrocławianami na dworcu. W następnym roku 1982 znów Pogoń walczyła w o Pucharu Polski. Po meczu półfinałowym w Szczecinie kibice Pogoni urządzili drobną demolkę miasta i walczyli z ZOMO. Na finał do Wrocławia na mecz z Lechem 72 Poznań zjechało ponad 5 tysięcy kibiców ze Szczecina. Tylu samo było kibiców Lecha. W mieście dochodziło do licznych przepychanek. Działo to się w sezonie 81/82, gdy Pogoń po dwuletniej przerwie znów grała w ekstraklasie. Średnia frekwencja wyniosła ponad 18 tysięcy widzów i należała do najlepszych w tamtym czasie w Polsce. Zanotowano tysięczne najazdy Szczecinian na Lecha i Widzew. Do historii przeszedł mecz z Legią, który ze względów bezpieczeństwa (stan wojenny) został przeniesiony do Świnoujścia. Kibice obu klubów na ulicach tego wojskowo-portowego miasta urządzili kilkutysięczną manifestację „Solidarności”. Od sezonu 85/86 następuje załamanie frekwencji na stadionie Pogoni, która spada poniżej 10 tysięcy. W sezonie 88/89, spada poniżej 5 tysięcy, zaś drużyna spada z ekstraklasy. Ogółem w latach 80-tych średnia frekwencja na stadionie Pogoni wyniosła 11 tysięcy widzów (od 18 tysięcy sezon 81/82 do 3 tysięcy sezon 79/80 – II liga). Początek lat 90tych to zły okres dla kibiców Pogoni. Nie mają zgód, są na marginesie życia kibicowskiego w Polsce. Zgoda z Legią w końcówce lat 80-tych zostaje zerwana. Ponadto kibice Pogoni nie potrafią znaleźć wspólnego języka z pozostałym polskimi kibicami, gdyż na stadionie w Szczecinie dominuję subkultura „metali”, zazwyczaj nie tolerowanych na pozostałych stadionach, gdzie swój najlepszy okres przeżywa ruch „skinów”. Wydawało się, że dojdzie do zgody Pogoni z Arką Gdynia, ale warunek Szczecinian był taki, iż najpierw Gdynianie muszą zerwać z Górnikiem, na co Arka nie godzi się. W sezonie 88/89 Pogoń znów na trzy lata spada do II ligi, frekwencja spada do 2-4 tysięcy. Kibice Pogoni są prekursorami ataków na pociągi na trasie. Jako pierwsi w Polsce zaczęli stosować metodę na kamikadze. Polega na tym, iż jeden z kibiców Pogoni jedzie pociągiem z grupą przyjezdnych kibiców i w określonym miejscu, zazwyczaj odludnym, zaciąga hamulec bezpieczeństwa. Wówczas czekająca tam grupa uderzeniowa atakuje pociąg z przyjezdnymi. Atakują w ten sposób kibiców z Ruchu Chorzów, do których z powodu licznej obstawy Milicji na dworcu dostać się nie mogli. W tym czasie narasta nienawiść Pogoni i Lechii. Najpierw 60-ciu kibiców Pogoni na wyjeździe demoluje sklepy w centrum Gdańska. W rewanżu 200-tu kibiców Lechii walczy z równie liczna ekipą „Portowców” w Szczecinie. Sezon 91/92 ostatni sezon Pogoni w II lidze, następuje ożywienie, gdy drużyna zmierza do awansu. Na stadion zaczyna przychodzić po 7-8 tysięcy widzów. Do historii przychodzi siedmiuset osobowy najazd na Wartę Poznań i wtargnięcie na boisko w Pszowie, setki kibiców ze Szczecina, świętujących awans swojej drużyny. Następuję powrót drużyny do ekstraklasy. Mimo niezłej gry nie przynosi to wzrostu frekwencji, która jest niższa niż w ostatnim sezonie w II lidze i wynosi nieco ponad 6 tysięcy widzów. Młyn liczy zazwyczaj od 500 do 1000 szala. W tym sezonie kibice Pogoni zaliczają dużą bitwę u siebie z kibicami Wisły. Wyjazdy w pierwszej połowie lat 90-tych są niezłe. Kibice Pogoni starają się jeździć wszędzie, choć zdarzają im się pojedyncze „wpadki”. Jeżdżą zazwyczaj w 50-100 osobowych grupach. Mają wszędzie daleko, mobilizują się na swój najbliższy wyjazd na Lecha do Poznania zazwyczaj w ponad 200 osób. Kibice Pogoni są w dalszym ciągu bardzo aktywni na dworcach i trasach dojazdowych. Z powodzeniem stosują metodę „kamikadze”. Pogoń nadal nie posiada żadnych zgód, ma natomiast liczne fan kluby w okolicach Szczecina (najsilniejsze to Stargard oraz Świnoujście) oraz fan klub w Jaworznie w województwie katowickim. W tym czasie dochodzi do zasztyletowania kibica Pogoni przed meczem Polska – Anglia w Chorzowie. Na jadących kilku Szczecinian napada znacznie liczniejsza grupa kibiców Cracovii, do walki dochodzi w tramwaju. Ponieważ kibice Pogoni umiejętnie się bronią Cracovia używa noży. Ponadto 40-tu Szczecinian obecnych było na meczu Zawisza – Legia, choć oficjalnej zgody z Legią jeszcze nie mieli. - Sezon 94/95 to już trzeci pod rząd sezon Portowców w ekstraklasie. Frekwencja względem ubiegłego sezonu spada. Młyn w momentach mobilizacji liczy tysiąc osób. Rekordowy dwutysięczny widziano na meczu z Górnikiem Zabrze. Wyjazdy na poziomie ubiegłego roku. W sezonie na meczu Legia – Pogoń w Szczecinie zostaje odnowiona zgoda z Legią. Za nią była 73 większość głównej ekipy wyjazdowej Pogoni, przeciw większość młyna. Po kilku pojedynkach we własnym gronie, górę biorą wyjazdowicze i zgoda zostaje zaklepana. Odtąd kibice Pogoni często wspierają Legią. Na przykład na meczu Legia – Hajduk Split było 50-ciu kibiców ze Szczecina. Na rewanż do Splitu również wybrało się kilku Szczecinian. Ponadto 30-tu kibiców Pogoni było obecnych na meczu Lech – Legia. W sezonie doszło też do pierwszych prób, pilotowanych przez Legię, nawiązania zgody z kibicami Zagłębia Sosnowiec. Pierwsza próba na meczu w Częstochowie została przez Pogoń odrzucona. Szczecinianie zarzucali Zagłębiu iż nie pomogli Legii na meczu Polska – Anglia w Chorzowie. Potem do słabej zgody jednak doszło. Kosami Pogoni pozostawali kibice Lechii Gdańsk oraz Cracovii Kraków (patrz mecz z Anglią w Chorzowie). W sezonie nastąpiła eskalacja nienawiści wobec kibiców Lecha. Trochę pod wpływem Legii, trochę za oklep, jaki od kibiców Lecha dostali Szczecinianie po meczu Olimpia Poznań – Pogoń. Na meczu Pogoń – Lech, gdzie młyn Szczecinian liczy 1500 osób, dochodzi do próby dostania się kibiców Pogoni do Lechitów. W rezultacie Szczecinianie walczą z Policją. Biją się z nią również na meczu Pogoń – Gornik. Niemal 200-tu kibiców Pogoni wybiera się na mecz Polska – Francja w Zabrzu. Celem ich było wyrównanie rachunków z Cracovią. Do starcia nie dochodzi. Po meczu 4 autokary (dwa z Pogoni i dwa z Legii) „tropiły” Cracovię, ale bez powodzenia. - Sezon 95/96 słaba gra drużyny i w rezultacie znów spadek do II ligi. Kibice jednak nie „odpuszczają”. Wszędzie towarzyszą drużynie. Na jednym z wyjazdów zostają zagazowani przez kibiców Śląska Wrocław, a potem wygonieni z sektora przez Policję. Pozostawione flagi Szczecinian uratował bramkarz Majdan, który potem od kibiców otrzymał za to specjalny puchar. Natomiast inny piłkarz Pogoni, pochodzący z Gdyni, na jeden z meczy zaprosił swych przyjaciół, bojówkarzy z Arki. Co prawda siedzieli incognito, ale zostali rozpoznani przez kibiców Pogoni i nieźle obici. Młyn na stadionie Pogoni jest zawsze i liczy minimum 300 osób. Na jednym z meczy następuję debiut największej wówczas w Polsce flagi, tak zwanej „sektorówki”, która ma 600 metrów kwadratowych (20 x 30 metrów) Kibice Pogoni wciąż wspierają Legię, na meczu w Goeteborgu było ich 30-tu. - Sezon 96/97 to znów II liga w „mieście Gryfa”. Na szczęście, dla kibiców Pogoni, II ligowa kwarantanna trwa tylko jeden sezon. W II lidze frekwencja zbytnio nie spada. Młyn jest zawsze. Na przykład na meczu z Zawiszą liczy tysiąc osób. Na tym meczu dochodzi do zerwania zgody z Zagłębiem Sosnowiec, która prawdę powiedziawszy nigdy nie była istotna dla kibiców Pogoni. Rekordowy młyn liczący 2500 osób jest na meczu pucharowym z Lechem. Wyjazdy rewelacyjne. Okazuje się, że gdy kibice Pogoni mają blisko, co w ekstraklasie w zasadzie im się nie zdarza, potrafią pokazać się w bardzo dużej grupie. Do historii przechodzi, półtoratysięczny najazd na Gorzów. Kibice Pogoni są na wszystkich swoich wyjazdach. Na koniec następuje feta w związku z powrotem drużyny do ekstraklasy. W młynie jest 2 tysiące szala. Odpalono 130 rac, co nawet jak na Pogoń, zawsze dobrze prezentującą się pod względem pirotechniki, było ilością imponującą. Był to ówczesny rekord Polski. W tym sezonie Pogoń wreszcie zaprezentowała się przyzwoicie na meczach kadry: na meczu Polska – Anglie w Chorzowie było ich stu, na wyjeździe do Londynu 50-ciu. - Sezon 97/98 to powrót drużyny do ekstraklasy. Na inaugurację na stadionie Pogoni zjawia się 7 tysięcy widzów. Drużyna gra jednak słabo i następuje odpływ kibiców ze stadionu. Klub boryka się z kłopotami finansowymi. W związku z tym kibice kilka razy organizują strajki pod hasłem „zamienić działaczy na sponsorów”. Młyn na Pogoni jest zawsze, liczy minimum 300 osób. Rekordowy jest na meczu z Legią 3 tysiące osób, oraz z Lechem 1500. Na tym meczu Pogoń wspiera 40 Legionistów i 40-tu kibiców Kotwicy Kołobrzeg, którzy jako jedyny fan klub Pogoni mają prawo chodzić po stadionie we własnych szalach. Wyjazd nie zaliczony tylko 74 jeden, do Częstochowy, na pozostałych zawsze jest minimum 15-cie osób. Kibicom Pogoni odpada „atrakcja” w postaci wyjazdu do Poznania, gdyż stadion Lecha jest wówczas zamknięty dla kibiców. Mało kto zjawia się w Szczecinie, tym bardziej, iż Policja w Dąbiu pod Szczecinem sprawdza przyjezdnym identyfikatory i z upodobaniem odsyła ich z powrotem do domu. Spotyka ta 50-cio osobową grupę kibiców Wisły oraz równie liczną chcących ich wspomóc, kibiców Lechii Gdańsk. Ci ostatni telefonicznie umawiają się z Pogonią na dym, około 100 kilometrów od Szczecina. Gdy ekipa Pogoni przyjeżdża, Lechici niezgodnie z ustaleniami, chwytają za sprzęt. Ekipa Pogoni jest bowiem dla nich za silną na honorową walkę. Zamiast dymu, dochodzi do rozmów i obie grupy rozchodzą się. - Sezon 98/99 znów obrona drużyny przed spadkiem. Młyn zazwyczaj liczy od 300-tu do 1000 widzów. Te tysiąc było obecnych na meczu decydującym o pozostaniu w ekstraklasie z GKSem Bełchatów. Po wygranym meczu na boisku kibice organizują fetę, płoną race. Wyjazdy jeszcze słabsze niż rok temu. Aż na dwóch nie było kibiców Pogoni. Nawet na meczu przyjaźni z Legią było ich tylko stu. Na meczu rewanżowym w Szczecinie bojówka Pogoni krąży po stadionie i likwiduje w zarodku wszelkie próby bluzgania na Legię. W tym sezonie ekipa wyjazdowa dokonuje czynu niespotykanego - w 70 osób jedzie pociągami przez pół Polski do Łodzi na ŁKS, nie dając się po drodze namierzyć przez Policję. Ta dopada ich dopiero na ulicach Łodzi, gdzie Szczecinianie organizują łapanki na zdążających na mecz kibiców ŁKSu. Ponadto kibice Pogoni kilka razy pokazują się na meczach kadry w Warszawie. Na meczu z Luksemburgiem jest ich 60-ciu i czynnie uczestniczą w pogonieniu Cracovii. Na meczu z Bułgarią jest ich 40-tu. - Sezon 99/00 to bardzo dobra gra drużyny na jesieni. Od razu odbija się to na frekwencji, a młyn często dochodzi do tysiąca osób. Ciekawiej jest na wiosnę, gdy klub pozyskuje wreszcie tureckiego sponsora. Długi wobec piłkarzy zostają uregulowane. Sponsor dogaduje się z kibicami. Ci maja ochraniać mecze, dbać o porządek na trybunach, w zamian za to Sponsor ma im pomagać w wyjazdach. I rzeczywiście na wyjazd do Olsztyna załatwia pociąg i dzięki temu na Stomilu zjawia się 260 kibiców ze Szczecina. Niestety ze swoich obowiązków nie wywiązują się kibice. Na meczu z Wisłą dochodzi do dymu z „nową, kibicowską ochroną”. Na następnym meczu z Górnikiem „kibiców ochraniarzy” musi wspomagać Policja. Po meczu dochodzi do ganianek w okolicach stadionu. Zarząd zrywa współpracę z kibicami, PZPN na dwa spotkania zamyka trybunę gdzie mieści się młyn, na trybuny wraca zawodowa agencja ochrony, powraca spokój, smutne, ale prawdziwe. Pod koniec sezonu drużyna gra coraz gorzej, frekwencja spada. Ogólnie rzecz biorąc ten sezon to huśtawka nastroju kibiców oraz liczne demonstrację pod Zarządem Miasta, który niechętnie patrzył na nowego sponsora. Wyjazdy trzy nie zaliczone, młyn zwłaszcza na wiosnę niezły, niemal zawsze liczący ponad tysiąc osób. Kibice Pogoni wzorem udanego, konspiracyjnego wyjazdu do Łodzi na ŁKS z zeszłego sezonu, jadą tak samo do Poznania na mecz pucharowy z Lechem. Na mieście w 30-tu atakują kibiców Kolejarza i ich rozganiają, ci jednak dzwonią po posiłki i po 10 minutach kibice Pogoni muszą się ewakuować. Ponadto kibice Pogoni w 30-tu wspierają Legię na Amice. - Sezon 00/01 to duże zakupy nowych piłkarzy do Pogoni. Działacze zapowiadają walkę o Mistrzostwo. Poprawiają się też stosunki kibiców z Zarządem. Klub Kibica otrzymuje lokal na swoją działalność. Na inauguracji na stadionie melduje się 18 tysięcy widzów. Mają race, bębny i 8 tysięcy serpentyn. Na innym meczu układają z kartonów „żywy” i olbrzymi herb swego klubu. Niezły młyn Pogoń ma też na meczu z Wisłą. Przed meczem na boisku ląduję 10 tysięcy serpentyn. Natomiast po meczach z GKS-em Katowice i Ruchem Chorzów dochodzi do ganianek z Policji, gdy Szczecinianie chcą dostać się do gości. Na meczu z Legią serpentyn jest jeszcze więcej: 20 tysięcy. Na meczu u siebie z Legią, kibice Pogoni gwiżdżą na 75 Legionistów, w sektorze gości wybucha bijatyka, przedtem palą oni serpentyny leżące na bieżni. Kibice Pogoni skwitowali zachowanie Warszawiaków okrzykiem „pojebani”. Po meczu przy alkoholu obie grupy załagodziły zadrażnienia, ale zgrzyt pozostał, co zaowocowało tylko 50-osobowym wsparciem Pogoni na Polonii ze strony Legionistów. W rewanżu Legioniści wygwizdali piłkarza Pogoni i bardzo często dopingowali Zagłębie Sosnowiec, którego Pogoń nie lubi. Kibice Pogoni na wyjazdy jeździli bardzo dobrze. Ich specjalnością staja się konwoje samochodowe. Do Lubina jedzie 3 autokary, 8 busów i 22 samochody, do Wronek 80 samochodów i 20 busów. Rekord pada przy okazji wyjazdu do Grodziska na Groclin. Tam kibice Pogoni udają się w 136 samochodów i 10 busów. Po drodze kilka aut zaatakowanych zostaje przez Lecha. W Płocku grupka kibiców ze Szczecina walczy po 8-miu, na umówionym dymie, z chuliganami Petrochemii, ponoszą porażkę. Z kolei wracających z Radzionkowa kibiców Pogoni obija nieco Śląsk we Wrocławiu. Na wiosnę drużyna mocno spuszcza z tonu. Kibice również, na ostatnich meczach na stadionie Pogoni jest po 4 tysiące widzów. Na meczu z Górnikiem kibice strajkują i nie dopingują drużyny. Młyn tego dnia jest pusty i jest na nim transparent „Jesteśmy u bukmachera”. Chodziło o to iż kibice, swoimi kanałami, dowiedzieli się, iż kilku miejscowych piłkarzy, u bukmachera, obstawiło porażkę Pogoni, w wyjazdowym meczu z Odrą. Potem kibice usiłowali z piłkarzami wyjaśnić sobie wszelkie nieporozumienia, ale do rozmów nie doszło. W tym sezonie w Szczecinie powstają dwie oficjalne, niezależne od władz klubu pisemka kibiców: „Fans” i „Elita”. - Podsumowanie: Zawsze mieli fanatycznych i wiernych kibiców. Pod względem frekwencji drugie miejsce w Polsce. Mają jeden z najlepszych w Polsce młynów. Znakomita prezencja, mnóstwo rac, ładne flagi. Trzymają się nieco na uboczu, na większość wyjazdów mają bardzo daleko, jeżdżą więc, jak na ich potencjał, nieszczególnie, początek drugiej dziesiątki. Mają dobrą zgodę z Legią, która od lat w tym względzie ma u Szczecinian monopol. Mają sporo fan klubów w okolicy, lecz zaznacza się coraz większa konkurencja pobliskiego Lecha (np. Stargard). Słabi na meczach Kadry, nawet w Warszawie. Mają mało fan zinów. Aktywni pod względem chuligańskim, głównie na trasach dojazdowych do Szczecina. W konkurencji chuligańskiej 10-14 ekipa w Polsce. Klub plasuję się na ósmym miejscu w Polsce pod względem popularności, z poparciem rzędu 2%. 76 Polonia Bytom Miasto: - Położenie: Południe Polski. Województwo Śląskie (do 99 roku Katowickie), Od południa graniczy z Chorzowem. - Historia: W średniowieczu dosyć ważne miasto (prawa miejskie w 1254 roku), potem upadek. Ponowny rozwój wraz z budową kopalń, w 1939 roku - 101 tys. mieszkańców. - Obecnie: 205 tysięcy mieszkańców. Miasto ładne, ale szybko niszczeje, wciąż wyburzane są stare domy w centrum, co spowodowane jest szkodami górniczymi. Klub: - Historia: W 1920 roku w czasie plebiscytu, który miał zadecydować o polskość Bytomia, powstała drużyna piłkarska mająca “krzewić” polskość, o nazwie “Polonia”. Po przegranym plebiscycie drużyna uległa rozwiązaniu. W 1945 po przyłączeniu Bytomia do Polski, repatrianci ze Lwowa (byli piłkarze Pogoni Lwów i Czarnych Lwów) założyli drużynę, nazwą nawiązującą do drużyny z 1920 roku, zaś barwami i herbem do Pogoni Lwów. W myśl (niedoszłego do skutku) pomysłu, aby po wojnie dokończyć rozgrywki, przerwane wybuchem II wojny światowej, Polonia miała w ekstraklasie zająć miejsce Pogoni Lwów. Tymczasem Polonia zadebiutowała w pierwszych po zakończeniu II wojny światowej rozgrywkach ekstraklasy. W ekstraklasie grała przez 31 sezonów. Mistrz Polski z sezonów 1954 i 61/62. Trzykrotny finalista Pucharu Polski.- Obecnie: Barwy: czerwono-niebieskie, stadion 30.000, III liga, 12 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Arka Gdynia, Odra Opole, Piast Gliwice (kiedyś): GKS Tychy, Górnika Zabrze, ŁKS Łódź, Lech Poznań, Miedź Legnica, Górnik Wałbrzych, Zawisza Bydgoszcz, Stal Mielec, Stal Stalowa Wola, Wisłoka Dębica, Korona Kielce, Resovia Rzeszów, Motor Lublin, Jagiellonia Białystok - Kosy (największe): Ruch Chorzów, Górnik Zabrze, Lechia Gdańsk, Śląsk Wrocław, Zagłębie Sosnowiec - Fan-ziny: Blue-Reds (1 numer w 1996 roku), Szalikowcy (1 numer z 2000 roku), Blue & Red Warriors - Strony internetowe: 3 (w latach 1999-2001) – średnio 0,6 rocznie (38 msc), najlepsza jest strona o adresie http://www.polonia.bytom.prv.pl/ sezon 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 liga II II II II II II II msc 6 5 5 6 6 11 17 śr. frekw. 800 1.400 1.500 (36 msc) 2.600 (18 msc) 1.000 700 500 77 od ... do ... 300 - 2.500 700 - 5.000 200 - 7.000 700 - 8.000 700 - 1.500 200 - 2.500 300 – 2.000 średnia z 10 wyjazdów 118 (17 msc) 158 (15 msc) 127 (16 msc) 189 (14 msc) 82 (17 msc) 147 (11 msc) 51 (26 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 400-Krisbut Myszków, 250-Naprzód Rydułtowy, 150-Odra Wodzisław, 150-Wisła Kraków, 100-Aluminium Konin, 80-Bałtyk Gdynia, 80-Śląsk Wrocław, 70-Lechia Dzierżoniów, 50-Lechia Gdańsk, 50-Pogoń Oleśnica sezon 95/96: 1200-Ruch Chorzów, 500-Szombierki Bytom, 300-Naprzód Rydułtowy, 150-Odra Wodzisław, 150-Start Namysłów, 90-Polonia Gdańsk, 80-Krisbut Myszków, 70-Zawisza Bydgoszcz, 55-Warta Poznań, 55-Bałtyk Gdynia sezon 96/97: 1000-Ruch Radzionków, 500-Szombierki Bytom, 200-Krisbut Myszków, 180-Naprzód Rydułtowy, 130-Start Namysłów, 30-Lechia Gdańsk, 20-Dyskobolia Grodzisk, 20-Lechia Zielona Góra, 20-Zawisza Bydgoszcz, 11-Elana Toruń sezon 97/98: 800-Ruch Radzionków, 400-Start Namysłów, 350-Odra Opole, 300-Krisbut Myszków, 160-Naprzód Rydułtowy, 80-Karkonosze Jelenia Góra, 80-Petrochemia Płock (P), 70-Miedź Legnica, 70-Śląsk Wrocław, 60-Warta Poznań sezon 98/99: 450-Grunwald Ruda Śląska, 200-Krisbut Myszków, 150-Raków Częstochowa, 120-Naprzód Rydułtowy, 110-Lechia Gdańsk, 20-Lechia Zielona Góra, 20-Elana Toruń, 10-Aluminium Konin, 10-Karkonosze Jelenia Góra, 10-Piotrkovia Piotrków (P) sezon 99/00: 700-GKS Katowice, 200-Raków Częstochowa, 150-Hutnik Kraków, 150-Korona Kielce, 150-Odra Opole, 150-Śląsk Wrocław, 100-Krisbut Myszków, 100-Grunwald Ruda Śląska, 90-GKS Bełchatów, 80-Lechia Gdańsk sezon 00/01: 300-Zagłębie Sosnowiec, 100-Lech Poznań, 80-ŁKS Łódź, 55-Lechia Gdańsk, 50-GKS Bełchatów, 50-Odra Opole, 15-KSZO Ostrowiec, 11-Tłoki Gorzyce -Opis: Polonia została założona przez działaczy ze Lwowa to przesądziło o tym, iż Polonia nie była typowym śląskim klubem. Może o tym świadczyć wydarzenie z 1945 roku, gdy kibice Polonii przez cały mecz z Ruchem Chorzów skandowali „My z Niemcami nie gramy”. Potem z okrzykiem „naprzód Orlęta Lwowskie” wpadli na boisko chcąc obić piłkarzy Ruchu, którzy ich zdaniem na meczu rozmawiali po niemiecku. Padły nawet strzały z broni palnej. Ponadto Polonia nie była tak jak pozostałe śląskie kluby, silne związana z miejscowymi kopalniami. W Bytomiu mówiło się, iż Polonia jest klubem miejskim, zaś kopalnianym Szombierki. W pierwszej połowie lat 40-tych i drugiej połowie lat 50-tych Polonia grała zazwyczaj w ekstraklasie, choć nie obce były jej spadki. Frekwencja w czasie jej pobytów w ekstraklasie wynosiła średnio od 7 do 12 tysięcy. Potem nastąpił spadek do II ligi. Od 1957 roku Polonia wraca do ekstraklasy i rozpoczyna się okres świetności klubu. Przez 20 sezonów nieprzerwanie występuję w ekstraklasie, plasując się przeważnie w czołówce tabeli. W sezonach 1958 i 1959 średnia frekwencja na stadionie Polonii była rekordowa i wyniosła 16 tysięcy widzów. W latach 60-tych średnia frekwencja wyniosła 11 tysięcy widzów (najwyższa sezon 67/68 – 15 tysięcy, najniższa sezon 64/65 – 8 tysięcy). Była ona znacznie niższa niż na Górniku czy Ruchu. Polonia była jednak klubem typowo miejskim, pozbawionym istotnych fan klubów. Nawet we własnym mieście, kibice Polonii nie mieli monopolu, gdyż w Łagiewnikach królował Ruch, na Szombierkach - Szombierki. Przez to kibiców Polonii było niezbyt dużo, ale za to byli lepiej zorganizowani. Ponoć już w 1969 roku na meczu z Górnikiem powiewały flagi Polonii, kibice mieli szale. Na początku lat 70-tych na Polonii, już na co dzień, mieliśmy do czynienia ze zorganizowanym dopingiem oraz flagami. Klub kibica na Polonii był pierwszym, jaki powstał na Górnym Śląsku. W sezonie 71/72 otrzymał Puchar dla najlepszego klubu kibica w Polsce. To na Polonii powstałą znana do dziś piosenka „Hej Polonia, hej Polonia”. Ogólnie lata 70-te nie były dobre dla drużyny, która przeważnie broniła się przed spadkiem, przez jeden sezon grała w II lidze. Średnia frekwencja na stadionie Polonii wyniosła 8 tysięcy i była jedną z niższych w tym okresie w ekstraklasie. Kibice Polonii w latach 70-tych przyjaźnili się z kibicami ŁKS-u, Lecha, Górnika Zabrze, Resovii oraz Zawiszy. Po koniec lat 70-tych zawiązali, jak pokaże czas, swoje najlepsze zgody z kibicami Odry Opole i Arki Gdynia. 78 Największe kosy to Ruch Chorzów, Zagłębie Sosnowiec oraz Piast Gliwice. Kibice Polonii nie lubili też kibiców Legii i w czasie ich przyjazdów w Bytomiu dochodziło do pierwszych chuligańskich wydarzeń, polegających zazwyczaj na ganiankach w okolicy dworca. W sezonie 75/76 Legionistów na dworcu „witało” aż 300-tu agresywnych Polonistów. Kibice Polonii tak jak byli prekursorami zorganizowanego dopingu na Górnym Śląsku, tak pierwsi zaczęli chuliganić w tym regionie i w latach 1976-1979 mieli opinię największych chuliganów w okolicy. Kibice Polonii uczestniczyli również po stronie Lecha w słynnych finale Pucharu Polski Legia – Lech w Częstochowie. Lata 80-te to spadek Polonii do II ligi. W tym okresie tylko dwa sezony drużyna zagrała w ekstraklasie. Wówczas następowało ożywienie. Do historii przeszła duża zadyma na dworcu w 1986 roku, przed meczem barażowym o awans do ekstraklasy z kibicami Wisły Kraków, wśród których była ponoć jedna ofiara śmiertelna. Średnia frekwencja w latach 80-tych na stadionie Polonii była bardzo niska i wynosiła poniżej 3 tysięcy widzów na mecz i była podobna do tej na Szombierkach. Należy dodać, iż w tym okresie Szombierki, przeżywały swój „złoty okres”, między innymi zdobyły tytuł Mistrza Polski. W tym czasie co jakiś czas pojawiły się, w życiu kibiców Polonii, nowe, zazwyczaj krótkotrwałe, zgody z GKS-em. Tychy, Górnikiem Wałbrzych, Górnikiem Zabrze czy Miedzą Legnica. Młyn był niewielki i zbierał się tylko czasami. Wielu kibiców dało sobie spokój z piłką odwiedzając tylko mecze hokeja. Pierwsza połowa lat 90-tych to Polonia w II lidze. Drużyna zazwyczaj ani nie walczy o awans, ani broni się przed spadkiem. Sytuacja nie zachęcająca kibiców do mobilizacji. Frekwencja bardzo słaba, średnio od 600 do 1800 widzów na mecz. Młyn jest tylko czasami, liczy zazwyczaj około sto osób. Na przykład na meczu ze Śląskiem w sezonie 93/94 liczy 200 szala. Wyjazdy dobre, choć nie wszędzie. Nie przekraczają zazwyczaj stu osób, nawet do okolicznych miast Górnego Śląska. Zgody Polonii to Arka Gdynia, ŁKS Łódź, Odra Opole (zgoda odnowiona na początku lat 90-tych, gdy kibice Odry zaczęli bywać w pobliskim Radzionkowie na Ruchu). Na stadionie Polonii jako na pierwszym stadionie Górnego Śląska uporano się z problemem niemieckich flag. - Sezon 94/95 to pewne ożywienie kibiców. Póki, co nie ma to odbicia we frekwencji, która pozostaje na poziomie ubiegłego sezonu. Wzrastają natomiast wyjazdy, częściej widzimy na stadionie Polonii młyn. Na przykład liczy on 120 osób na meczu z Zawiszą. Na wyjazdy kibice Poloni jeżdżą wszystkie, co najmniej w 15 osób. Mają stałą, silną ekipę wyjazdową, na której zawsze można polegać. W sezonie do głosu dochodzi nowe pokolenie, to głównie oni dymią z Policją w Myszkowie, Koninie i Oleśnicy. Kibice Polonii aktywnie uczestniczą w meczach kadry, zazwyczaj siedzą razem z kibicami Arki. W dwieście osób uczestniczą we wszystkich trzech meczach rozgrywanych w Zabrzu. Ponadto w 10-20 osób towarzyszą niemal we wszystkich meczach Odry Opole, gdy ta przyjeżdża na Górny Śląsk. Jako jedyna ekipa z Górnego Śląska uczestniczą w spotkaniu kibiców w Gdyni. - Sezon 95/96 to lepsza gra drużyny, wzrost frekwencji, ale nade wszystko atrakcja w postaci meczu derbowego z Ruchem Chorzów. W czasie tego meczu młyn Polonii liczy grubo ponad tysiąc osób. Ilość nie notowana na Polonii od dawna. Pojawiają się nowe flagi, pirotechnika. Rewanż to inwazja na Chorzów, kibice Polonii cała drogę pokonują piechotą. W sezonie młyn jeszcze kilka razy mobilizuje się; liczy po 300 osób na meczach z Krisbutem i Miedzą. Wyjazdy również są dobre, choć aż pięć nie zaliczonych. Spowodowane to było głównie kłopotami organizacyjnymi. Na Reprezentacji Poloniści mobilizują się w 300 osób na mecz z Rumunią w Zabrzu. - Sezon 96/97 wciąż jak na Polonię niezła frekwencja. Na jesieni młyn jest dobry. Rekord to niemal tysiąc osób na derbach z Szombierkami oraz 400 na meczu z Lechią Gdańsk. Na wiosnę w ramach protestu kibiców, młyna nie ma. Wyjazdy na poziomie ubiegłego roku, trzy nie 79 zaliczone, na kilku czysto symboliczne ilości kibiców. Kibice Polonii na derbach w Radzionkowie dymią z Policją. Ponadto wspomagają Odrę w większych ilościach. Jest ich stu w Piekarach oraz 40-tu w Czeladzi. Na kadrę jeżdżą słabo jest ich 80-ciu na Polska – Mołdawia w Katowicach i 50-ciu na Polska – Niemcy w Zabrzu. - Sezon 97/98 dochodzi do fuzji z Szombierkami. Powstaje twór o nazwie Polonia-Szombierki Bytom. Oczywiście kibice tej zmiany nie akceptują i traktują nową drużynę jak Polonię. Na mocy porozumienia, mecze rozgrywane są na przemian; raz na stadionie Polonii, raz na Szombierkach. Kibice bojkotują mecze na Szombierkach. Stoją na płotem, dopingu nie prowadzą, wypatrują kibiców Szombierek, kroją im flagi i szale. Protest przynosi efekty i na wiosnę wszystkie mecze są na Polonii. Młyn zazwyczaj liczy od 100 do 300 osób (ze Śląskiem i Zawiszą). Rekordowy młyn jest na derbach z Ruchem Radzionków, niemal tysiąc szala. Dochodzi do pierwszych zgrzytów z kibicami Ruchu Radzionków, dotąd tolerowanych przez Polonistów. Ponadto coraz silniejsi są koszykarscy kibice Bobrów Bytom. Choć na Bobrach można zobaczyć kibiców w szalach Polonii to oficjalnie szalikowcy Polonii nic nie chcą mieć wspólnego z konfidentami, jak o nich mówią, z Bobrów. Poloniści wspierają swoje zgody: Odrę - aż w 200 osób w Radzionkowie, Arkę - w 20 osób na meczu barażowym w Piotrkowie. W sezonie zaliczają kilka zadym, rozganiają młyn miejscowych w Namysłowie, walczą z Policją w Myszkowie i w Opolu. Szczególnie daje im się we znaki zadyma w Opolu, gdzie po meczu wbiegają na boisko chcąc podziękować piłkarzom za zwycięstwo. Następuje atak Policji, kibiców atakują psy bez kagańców, jest wielu rannych i aresztowanych. Ogólnie gdy drużyna przez dużą część sezonu walczy o awans, frekwencja rośnie, wyjazdy również. Na niektórych Polonistów jest naprawdę wielu. Nie pojawiają się tylko w Zielonej Górze. - Sezon 98/99 to niesmak po zdaniem kibiców „odpuszczonym” przez piłkarzy awansie w poprzednim sezonie. Ponadto przybywa nowy rywal: Ruch Radzionków który od tego sezonu gra w ekstraklasie. Przypominam, iż stadion Ruchu znajduje się w graniach miasta Bytom. Wszystko to powoduje, iż frekwencja na stadionie Polonii spada na łeb na szyję. Młyn pojawia się tylko czasami. Rekordowy, 300-tu osobowy jest na meczu ze Śląskiem. W czasie meczu dochodzi do dymu z ochroną. Policja wyrzuca kibiców poza stadion. Kibice Polonii wspomagają w 40-tu Odrę na meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Coraz gorzej jest również z wyjazdami. Kibicom nie wychodzi, między innymi, prestiżowy wyjazd do Wrocławia na Śląsk, 80 kibiców nie wyjeżdża z Bytomia. Nie ma ich też w Szczecinie, nie zostają wpuszczeni do Namysłowa. Ponadto na stadionie w Gdańsku zostają nieźle obici przez Lechię. Jedyna pozytywna dla kibiców Polonii wiadomość, to powrót klubu do swojej historycznej nazwy, po „rozwodzie” z Szombierkami. Kibice są sfrustrowani po jednym treningu demolują samochód jednemu z czołowych graczy Polonii, którego posądzają o brak zaangażowania. - Sezon 99/00 to dalsze pogłębienie kryzysu wśród kibiców Polonii. Frekwencja spada poniżej tysiąca widzów. Młyn na większości meczy nie istnieje, gdy jest liczy około stu osób, tyle jest na przykład na meczu z Rakowem. Wyjazdy na 23 możliwych, odpuszczone osiem, jak na Polonię słabo. Na wyjeździe w Tarnobrzegu zostają mocno obici przez Policję. Mobilizacja następuje z okazji derbowych meczy z GKS-em Katowice. Na jesieni jadą w 700 do Katowic. Wspiera ich 45-tu kibiców z ich nowej zgody Piasta Gliwice oraz kibice Arki oraz Odry. Na meczu maja race, serpentyny, zaliczają drobny dym z Policją. Do rewanżu dochodzi na wiosnę. Wówczas u siebie w młynie jest ich ponad 500. Po zdobytej bramce, rozwalają płot i biją się z ochroną. Wkracza Policja, która używa armatki wodnej i pałek. Przy ich użyciu wygania kibiców gospodarzy poza stadion. Kilka osób aresztuje. Poloniści wspomagają również swoje zgody: w 80-ciu są na meczu GKS Katowice – Odra, w 60-ciu na meczu Odry ze Śląskiem oraz maksymalnie w 30-tu na meczach Piasta. Na mieście walczą z kibicami Ruchu i Górnika. 80 Uwzięli się szczególnie na fan klub Górnika z Tarnowskich Gór, który na mecze w Zabrzu musi zawsze przejeżdżać przez Bytom. Ponadto kibice Polonii tradycyjnie chodzą, a nawet jeżdżą na wyjazdy hokejowe. - Sezon 00/01 – słaba gra drużyny, tragiczna frekwencja i młyn. Nawet na meczu przyjaźni z Odrą Opole Polonistów jest w nim niespełna stu. Rekordowy, 500 osobowy młyn jest na meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Kibice tylko na tym meczu prezentują się dobrze, mają ognie bengalskie, po meczu dymią z Policją. Na ostatnich meczach wyzywają swoich piłkarzy. Obwiniają ich o brak zaangażowania, które zdaniem kibiców doprowadziło do spadku drużyny do III ligi. Wyjazdy Poloniści mają bardzo złe, w większości są odpuszczone. Kibicom Polonii wyraźnie znudziło się jeżdżenie, na przykład odpuścili wyjazd do Nowego Dworu Mazowieckiego, gdzie szykowała się na nich Legia, woleli kroić kibiców Ruchu, udających się w tym dniu, na swój mecz do Radzionkowa. W akcji pomagało im 15-tu kibiców Piasta. Ponadto w 80-ciu wspomagają Piasta na ich meczu na Szombierkach oraz w 50-ciu w Radzionkowie, a w stu byli na pucharowym meczu Górnik Zabrze – Odra Opole. W przerwie zimowej walczą w umówionym sparingu bokserskim z chuliganami Górnika Zabrze i odnoszą zwycięstwo. - Podsumowanie: Jedna z najstarszych ekip w Polsce, najstarsza na Górnym Śląsku. Ich wpływu ograniczają się do Bytomia i to nie całego. Przez to są niewielką, ale za to zgraną i dobrze zorganizowaną ekipą. Potrafią nieźle chuliganić (po tym względem końcówka I ligi). Nieźle jeżdżą (na poziomie I ligi), mają stałą, silną ekipę wyjazdową. Młyn natomiast jest malutki, ale gdy trzeba mogą się zebrać nawet w tysiąc osób. Frekwencja to końcówka II ligi. Jako pierwsza z Górnośląskich ekip uporali się u siebie z niemieckimi flagami. Mają niezłe zgody, są mocno zapatrzeni w Arkę, tak jak oni mają własną drużynę rugby oraz knajpę kibiców „Zagłoba”. 81 Ruch Chorzów Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Katowickie) graniczące od wschodu z Katowicami, od południa z Bytomiem. - Historia: Rozwinęło się wraz z rozpoczęciem eksploatacji węgla. Prawa miejskie w 1869 roku. Przed I wojną światową w obrębie Niemiec, największe niemieckie miasto regionu, w 1910 roku 73 tysiące mieszkańców. Po I wojnie światowej przyłączone do Polski, w 1939 roku - 129 tys. mieszkańców. Po wojnie zahamowany rozwój na skutek braku terenów dla rozwoju. - Obecnie: 120 tys. mieszkańców (wraz z Siemianowicami i Świętochłowicami - 255 tysięcy). Ładny deptak z porządnymi sklepami, przez środek którego jeździ tramwaj. Klub: - Historia: W 1920 roku w czasie trwanie na Górnym Śląsku plebiscytu, którego wynikiem miało być wyznaczenie granicy między Polską a Niemcami - nastąpiła ostra kampania propagandowa każdej ze stron. Jednym z jej składników miał być sport. W celu propagandy polskości w Wielkich Hajdukach (obecnie dzielnica Chorzowa) powołano klub o nazwie “Ruch”. Już w 1922 roku Ruch reprezentował Górny Śląsk w II Mistrzostwach Polski. W następnych trzech już tylko raz, uznając wyższość to AKS-u Chorzów to znów Iskry Siemianowice. Po utworzeniu ligi Ruch grał w niej nieprzerwanie aż do 1939 roku. Po początkowych niepowodzeniach, od 1933 roku następuje era Ruchu, który w sześciu edycjach ligi, pięciokrotnie zdobywa tytuł Mistrza Polski. Po II wojnie światowej Ruch melduje się w ekstraklasie, tak jak przez wojną odrywa w niej czołową role. Występuję w niej 54 sezony. Zdobywa tytuł Mistrzowski w sezonach 1952, 1953, 1960, 67/68, 73/74, 74/75, 78/79, 88/89 oraz Puchar Polski w latach 1974 i 1996. - Obecnie: Barwy: niebiesko-białe, stadion 17.000, oświetlenie elektryczne, ekstraklasa, 2 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Pszów, Radlin, Świętochłowice, Siemianowice, Żory, Mysłowice, Janów, Mikołów, Ligota Ruda Śląska, Piekary Śląskie (jest też Górnik), Piotrowice, Wyrwy, Lędziny, Katowice-Szopienice, Katowice-Giszowiec - Zgody/Układy: Elana Toruń, Apator Toruń, Krisbut Myszków, Lech Poznań (kiedyś): Hetman Zamość, Stomil Olsztyn, Wisła Kraków, Widzew Łódź, Lechia Gdańsk, Legia Warszawa - Kosy (największe): GKS Katowice, Górnik Zabrze, Polonia Bytom, Legia Warszawa, Piast Gliwice - Fan-ziny: Psychofans (22 numery w latach 1997-1999), Ultras-Viking (4 numery), Strażnicy Niebieskiej (5 numerów w latach 1995-1998), Informator dla kibiców (1995 rok), Ruch Chorzów (3 numery z 19997 roku), Fanatic (1 numer z 1998 roku), Niebiescy - Strony internetowe: 9 (w latach 1997-2001) – średnio 2,4 rocznie (12 miejsce), najwięcej o kibicach jest na stronie o adresie http://www.futbol.pl/ruch/ 82 Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I II I I I I I 17 2 14 6 10 3 6 4.400 (9 msc) 4.500 (9 msc) 5.300 (8 msc) 4.600 (10 msc) 3.000 (13 msc) 5.300 (6 msc) 4.000 (11 msc) 2.000 – 10.000 2.500 - 8.000 2.500 - 8.500 2.000 – 10.000 1.000 - 5.500 3.000 - 10.000 2.000 – 8.000 średnia z 10 wyjazdów 324 (5 msc) 760 (2 msc) 440 (3 msc) 645 (1 msc) 352 (5 msc) 403 (4 msc) 257 (4 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 2000-GKS Katowice, 1500-Górnik Zabrze, 450-Raków Częstochowa, 230-Stal Mielec, 150-Hutnik Kraków, 150-Miliarder Pniewy, 150-Petrochemia Płock, 150-Widzew Łódź, 105-Legia Warszawa, 100-Lech Poznań sezon 95/96: 3000-Polonia Bytom, 2500-GKS-em Bełchatów (Finał PP - Warszawa), 2000-Szombierki Bytom, 2000-Naprzód Rydułtowy, 800-Odra Wodzisław, 400-Krisbut Myszków, 230-Zawisza Bydgoszcz, 200-Start Namysłów, 200-Chrobry Głogów, 170-Aluminium Konin sezon 96/97: 1800-Górnik Zabrze, 1500-GKS Katowice, 1200-Odra Wodzisław, 700-GKS Tychy, 600-Hutnik Kraków, 450-Wisła Kraków, 350-Raków Częstochowa, 200-Widzew Łódź, 100-Lech Poznań, 100-Śląsk Wrocław sezon 97/98: 3500-Ruch Radzionków (P), 3000-GKS Katowice, 1500-Górnik Zabrze, 1000-Odra Wodzisław, 450-Widzew Łódź, 400-Wisła Kraków, 300-ŁKS Łódź, 300-Stomil Olsztyn, 250-Lech Poznań, 250-Legia Warszawa sezon 98/99: 2000-Górnik Zabrze, 1000-GKS Katowice, 800-Ruch Radzionków, 350-Wisła Kraków, 300-Legia Warszawa, 300-Odra Wodzisław, 200-Lech Poznań, 170-Wawel Kraków (P), 150-Austria Wiedeń (P), 150-GKS Bełchatów sezon 99/00: 2000-Ruch Radzionków, 1500-Górnik Zabrze, 800-Odra Wodzisław, 500-Lech Poznań, 450-Legia Warszawa, 300-Petrochemia Płock, 250-Pogoń Szczecin, 150-ŁKS Łódź, 130-Stomil Olsztyn, 100-Groclin Grodzisk sezon 00/01: 1500-GKS Katowice, 400-Ruch Radzionków, 240-Wisła Kraków, 200-Odra Opole (P), 200-Żalgaris Wilno (P), 160-Pogoń Szczecin, 160-Inter Mediolan (P), 140Widzew Łódź, 80-Legia Warszawa, 75-Śląsk Wrocław - Opis: Przed wojną, przez pierwsze pięć sezonów mecze Ruchu nie wywoływały na Śląsku zbytniego zainteresowania. Drużyna przeważnie broniła się przed spadkiem, frekwencja wynosiła od dwóch do trzech tysięcy widzów. Na dodatek do 1930 roku Ruch pozbawiony był własnego boiska, swoje mecze rozgrywał przeważnie w Katowicach. W 1933 roku Ruch zdobył tytuł Mistrza Polski. Od tego momentu cały Górny Śląsk ogarnęło szaleństwo na punkcie Ruchu. Z miejsca przyznano Ruchowi plac i rozpoczęto budowę nowoczesnego stadionu, pojawili się sponsorzy. Kibicowano Ruchowi w całej polskiej części Górnego Śląska; w Katowicach, Świętochłowicach, Siemianowicach, Piekarach Śląskich, Mysłowicach, Mikołowie i oczywiście w Chorzowie. Średnia frekwencja w następnym sezonie wyniosła 8 tysięcy widzów a w następnym przekroczyła 10 tysięcy. Po meczach organizowano barwne pochody kibiców, którym towarzyszyła orkiestra górnicza. Kibice z Chorzowa jeździli również na wyjazdy. Ogólnie średnia frekwencja w latach międzywojennych na stadionie Ruchu wyniosła ponad 5 tysięcy widzów i była najwyższa w Polsce. W drugiej połowie tego okresu wyniosła aż 8 tysięcy widzów na mecz. Po wojnie Ruch ciągle cieszył się sporą popularnością. Szybko zyskał wielko-przemysłowych sponsorów i dzięki temu nie podzielił losu innych przedwojennych klubów, takich jak Warta Poznań, Polonia Warszawa czy Cracovia Kraków, 83 które szybko pożegnały się z ekstraklasą. W drugiej połowie lat 40-tych i w latach 50-tych Ruch wciąż był najpopularniejszym klubem województwa Katowickiego. Średnia frekwencja 16 tysięcy była niższa tylko od frekwencji na stadionie ŁKS-u. W 1952 roku na stadionie Ruchu dochodzi do zadymy, na meczu z Polonią kibice wbiegają na boisko, mecz zostaje przerwany, interweniuje Milicja. W drugiej połowie lat 60-tych na horyzoncie pojawił się w największy w następnych latach rywal chorzowian - Górnik Zabrze. Lata 60-te to Górny Śląsk podzielony na dwie części: na wschodzie króluje Ruch, na zachodzie Górnik. Niezależna była tylko Polonia Bytom, ale jej wpływu ograniczały się tylko do Bytomia, i to nie całego. Frekwencja na stadionach obu klubów jest tak sama: średnio po 15 tysięcy widzów. W tym okresie więcej ludzi przychodzi tylko na mecze ŁKS-u. Do historii przeszły mecze derbowe Górnego Śląska między Ruchem a Górnikiem rozgrywane na Stadionie Śląskim przy świetle elektrycznym. Pierwszy taki mecz rozegrano już w lecie 1956 roku. Często było na nich po 80 tysięcy widzów. Początek lat 70-tych to wiąż duża frekwencja na Ruchu. Kibice Ruchu wciąż nie są zorganizowani. Ruch szalikowców do Chorzowa wciąż nie dociera. Co prawda powstaje miejscowy klub kibica i pierwsze formy zorganizowanego dopingu, ale jego działalność znajduje się pod pełną kontrolą Zarządu klubu i nie zyskuje zbytniej popularności wśród kibiców. Sezon 73/74 to kolejny tytuł Mistrzowski zdobyty przez Ruch oraz bardzo wysoka frekwencja średnio 23 tysiące widzów na mecz. Od tego sezonu następuję załamanie frekwencji, która w sezonie 76/77 spada poniżej 10 tysięcy. W tym okresie pojawiają się wreszcie na Ruchu, w większych ilościach, szalikowcy. Siedzą w sektorze, pod zepsutym zegarem „Omega”. Nawiązują pierwsze zgody. Kosami oczywiście stają kibice pobliskich klubów takich jak Polonia Bytom i Górnik Zabrze oraz od dawna nie lubiani na Śląsku kibice Legii. Zgoda Ruchu pierwsza i największa to Wisła Kraków. Oprócz niej Lechia Gdańsk, Widzew Łódź. Lata 80-te to średnia frekwencja na Ruchu poniżej 10 tysięcy na mecz, gra przeważnie w środku tabeli. Wyjazdy w 30-to - 80-cio osobowej grupie. Na wyjazdach i w Chorzowie kibice Ruchu otrzymują spore wsparcie ze strony kibiców Piasta Gliwice. W roku 1987 dochodzi do słynnego barażu o pozostanie w ekstraklasie z Lechią Gdańsk, gdy pada zgoda Ruchu z Gdańszczanami. Przedtem kończy się ich zgoda z Widzewem. Potem Ruch gra przez jeden sezon w II lidze. W tym okresie kibice Ruchu zyskują sobie sławę największych chuliganów na Śląsku. Kilka razy zaliczają niezłe zadymy. Do historii przychodzi 800 osobowa inwazja Chorzowian na Opole na Odrę. Bardzo często atakują pociągi z przyjezdnymi. Dworzec staje się areną walk. Uaktywniają fan kluby, z których najsilniejsze znajdują się w Świętochłowicach, Radlinie, Pszowie oraz Mikołowie. Po powrocie do ekstraklasy w sezonie 88/89 drużyna zdobywa Mistrza. Średnia frekwencja to 15 tysięcy widzów. Na stadionie są trzy młyny. Wyjazdy bardzo dobre, na przykład ponad tysięczny najazd na Kraków na Wisłę, gdzie zostają nieco obici przez miejscowych. Na meczu decydującym o tytule Mistrza z Górnikiem Wałbrzych na stadionie przy ulicy Cichej jest 20 tysięcy widzów, w młynach około 5 tysięcy. Po meczu kibice chcą zrobić fetę na boisku i wbiegają na nie. Milicja, której jak widać nie spodobał się ten pomysł, uderza na kibiców. Dochodzi do walk, które przenoszą się na uliczki wokół stadionu. Kara za ekscesy to na trzy mecze zamknięty stadion Ruchu. Kibice Ruchu w tym czasie są jedną z najsilniejszych grup w Polsce. Jedyna ich „poważną” zgodą są kibice Wisły Kraków. W tym czasie organizują się kibice GKS-u Katowice, wkrótce stają się największą kosą Ruchu. Kibice Ruchu z wolna zostają wypierani z Katowic. Początek lat 90-tych to kryzys kibicowania w Chorzowie. Frekwencja spada, średnia za ten okres, to nieco ponad 4 tysiące widzów na mecz. Młyn mobilizuje się tylko na derby i mecze z Legią. Na innych meczach liczy od 100 do 400 osób. Kończy się zgoda z Ruchu z Wisłą. Pozostaje im tylko zgody ze słabszymi ekipami, takim jak Hetmana Zamość, Stomilu Olsztyn oraz kibicami z Torunia. Jest też oczywiście mnóstwo fan klubów na Śląsku. Na stadionie Ruchu pojawiają się niemieckie flagi. Jeżdżą z nimi również na wyjazdy, co wywołuje niechęć do Chorzowian innych kibiców. W szeregach Ruchu w tym czasie walczą 84 dwie grupy jedna zbliżona do „skinów”, druga do „metali”. Wyjazdowiczami kibice Ruchu są bardzo dobrymi, zaliczają wszystkie wyjazdy w ekipie liczącej zazwyczaj od 30 do stu osób. Na derbach na stadionie Górnika potrafią się pojawić w ponad 3 tysiące. - Sezon 94/95 to sezon spadkowy. Młyn wynosi od 200 do 800 osób. Na derbach może wzrosnąć do 2 tysięcy. Wyjazdy tradycyjnie bardzo dobre, zaliczone wszystkie, najmniej kibiców Ruchu jest w Lubinie 27 osób. Na wyjazdy kibice Ruchu jeżdżą zazwyczaj pociągiem, który dotuje klub kibica. Kibice Ruchu są aktywni na meczach Kadry. Najwięcej 500 jest ich na meczu ze Słowacją w Zabrzu. Nie zostają zaproszeni na spotkanie kibiców w Gdyni. W związku z tym zawiązują z kibicami Górnika porozumienie na Reprezentację, zwaną „Śląską Siłą”. Na meczu Polska – Słowacja w Zabrzu jest ich 500. Z kolei są wspomagani przez Górników przy okazji pucharowego meczu z Legią. Po przegranym meczu wypadają na boisko i gonią sędziego. Pod koniec sezonu rozpoczynają walkę z niemieckimi flagami na swoim stadionie. Wywiesza je zazwyczaj stara gwardia. Po pewnym czasie znikają one ze stadionu przy ulicy Cichej, jeszcze przez jakiś czas zdarzają się na wyjazdach i są przez kibiców Ruchu traktowane jako element prowokacji wobec innych szalikowców. Ponadto kibice Ruchu wspomagają Stomil w stu na Górniku Zabrze i w 30-tu na Hutniku Kraków. - Sezon 95/96 to tylko II liga w Chorzowie. Pod względem kibicowskim sezon nadzwyczaj udany. Wyjazdy wręcz rewelacyjne. Kibice Ruchu są wszędzie w minimum 50-cio osobowym składzie. Kilka z wyjazdów to prawdziwe inwazje. Na Polonię do Bytomia kibice Ruchu idą piechotą w dwu i pół tysięcznym pochodzie. Innym razem na „wyjeździe” na Szombierkach dochodzi do kilkudziesięciominutowej zadymy z Policją. Walki przenoszą się również poza stadion. W sezonie kończy się zgoda Ruchu ze Stomilem, choć kontakty z kibicami z Olsztyna w dalszym ciągu utrzymuje fan klub Ruchu z Jaworzna. Oziębieniu ulegają też stosunki z kibicami Hetmana Zamość. Wodzisław przestaje być fan klubem Ruchu, staje się niezależny. Pozostaje Chorzowianom zgoda z Toruniem oraz czynione od pewnego czasu przymiarki do odnowienia zgody z Widzewem Łódź. Ponownie dają o sobie znać niemieccy kibice Ruchu, którzy w czasie Finału Pucharu Polski w Warszawie gwiżdżą w czasie polskiego hymnu i wywieszają niemiecką flagę. Na tym meczu Chorzowian zjawia się 2500. - Sezon 96/97 to powrót do ekstraklasy. Drużyna broni się przed spadkiem, frekwencja tylko nieznacznie wyższa niż w ubiegłym, II ligowym sezonie. Młyn zazwyczaj liczy od 300 do 500 osób. Na derbach, czy meczach z Legią przekracza dwa tysiące. Wyjazdy tradycyjnie dobre, przeważnie dotowanym przez klub kibica pociągiem specjalnym. Drużyna ma też swój epizod w Europejskich Pucharach. Kibice mają dwa bardzo ciężkie i dalekie wyjazdy: w 60-ciu są w Walii na stadionie Llandsandffrait, w 12-tu osób w Lizbonie na Benifice. Ponadto w 150 osób wspierają Elanę w Bytomiu na Polonii, oraz w 26 osób żużlowych kibiców Apatora w Częstochowie na Włókniarzu oraz w 30-tu na meczu GKS Katowice - Hetman. Na reprezentacji w dużych ilościach uczestniczą w meczach rozgrywanych na Górnym Śląsku: jest ich 500 na meczu Anglią, 400-tu z Włochami oraz 300-tu z Mołdawią. - Sezon 97/98 to wzrost aktywności kibiców, który spowodowany jest głównie dobrą grą drużyny. Wyjazdy dobre jak nigdy dotąd, młyn solidny, na każdym meczu. W sezonie kibice Ruchu chuliganią ponad miarę. Zaliczają dużą zadymę w czasie turnieju w Spodku, gdzie są największą i najaktywniejszą grupą. Po turnieju Policja aresztuję niektórych uczestników zajść. Dowodem są zdjęcia i filmy. Wielu z nich trafia do więzienia. Potem następuje mecz z GKSem Katowice. Zjawia się na nim 3 tysiące szalikowców z Chorzowa. Ponieważ do ich „dyspozycji” przeznaczona jest tylko jedna kasa, większość z nich wchodzi na stadion razem z bramą. Od razu rzucają się na już rozwieszone flagi Gieksy. Dochodzi do pierwszych starć, 85 które kontynuowane są przez całą pierwszą połowę meczu. Po przerwie sędzia nie wznawia gry. Do zadymy dochodzi jeszcze na meczu pucharowym w Radzionkowie. Tam kibic Ruchu przeskakuje na boisko w celu obicia jego zdaniem nieuczciwego sędziego. Kibic zostaje zakuty w kajdany. Inni usiłują przyjść mu z pomocą, lecą kamienie. Piłkarze Ruchu zaprowadzają spokój, kibice uspakajają się, wówczas wpada Policja pałując wszystkich jak leci. Dochodzi do walk, sześciu kibiców jest ciężko rannych. W tym sezonie dochodzi do morderstwa kibica Ruchu z Rybnika, który zostaję zabity przez fanatyków Górnika Zabrze. Była to zemsta za stratę przez nich flagi fan klubu „Wrębowa”. Na pogrzebie obecnych jest tysiąc szalikowców Ruchu. Nasilają się starcia miedzy obiema grupami. - Sezon 98/99 zaczyna się od występów Ruchu w Pucharze Lata. Kibice w związku z tym zaliczają kilka niezłych wyjazdów. Są w ponad sto osób we Wiedniu (Austria) i Debreczynie (Węgry), w 20-40 osób w Goeteborgu (Szwecja) i w Bolonii (Włochy). Nie pojawiają się tylko w Portugalii. W lidze po zadymowym, ubiegłym sezonie, następuje uspokojenie. Frekwencja spada do 3 tysięcy - najniższego od 1932 roku poziomu. Młyn na jesieni liczy: 300-400 osób, plus mobilizacja na derby, na przykład 1200 osób z GKS-em Katowice. Na wiosnę na kilku meczach młyna nie ma (strajk kibiców przeciwko słabej grze piłkarzy), potem pojawia się, ale nawet na meczach z Legią czy Wisła nie osiąga tysiąca osób. Tylko na derbach z Górnikiem kibiców Ruchu w młynie jest 1500. Pokazują dywan z szali, na który składa się 140 szali GKSu Katowice i stu Górnika Zabrze. Jednak zazwyczaj na stadionie Ruchu jest cicho i sennie, na większość meczy nie wpuszczeni są bowiem kibice przyjezdni. Porządku na stadionie strzegą kibice Ruchu, którzy stanowią służbę porządkową. Wyjazdy jak na Ruch słabe, choć tradycyjnie zaliczone wszystkie w minimum 33 osobowych grupach. W czasie jednego z zebrań, kibice Ruchu w głosowaniu odrzucają pomysł zawarcia zgody z Widzewem. Wiążą się natomiast z kibicami Lecha układem na mecze Reprezentacji. Uczestniczą w spotkaniu kibiców w Poznaniu i są szczególnie hołubieni przez Kolejorza. Na meczu Polska – Szwecja w Chorzowie są najliczniejszą grupą i siedzą razem z Lechem, Cracovią i Arką. Tym dwóm ostatnim nie podoba się zbytnio towarzystwo Chorzowian i w związku z tym Ruch ogranicza się tylko do układu z Lechem nie uczestnicząc w akcjach „Triady” - Sezon 99/00 to lepsza gra drużyny, następuje od razu ożywienie wśród kibiców. Frekwencja rośnie, młyn liczy od 500 do 1500 szali. Największy jest na meczu z Górnikiem Zabrze oraz Polonią Warszawa. Na tym ostatnim meczu, kibice Polonii jakoś załatwili sobie wejście, na zamknięty dla innych przyjezdnych stadion Ruchu. Zostali przez kibiców Ruchu zaatakowani. Nawet podjęli walkę, lecz wkrótce do wszystkiego włączyła się Policja, wyganiając napastników poza stadion. Walki kontynuowano jeszcze przez jakiś czas na okolicznych uliczkach. Policja użyła gumowy kul, jeździła też polewaczka. Do walk z Policja dochodzi również na wyjazdowych derbach z Górnikiem Zabrze. Od tego meczu kibice Ruchu ukazem PZPN-u mają zakaz organizowania wyjazdów. Było to pod koniec sezonu i nie wpłynęło to liczebność wyjazdów, które w przekroju całego sezonu były bardzo dobre. Kibice Ruchu byli wszędzie, najmniej 40-tu we Wronkach. Są bardzo aktywni pod względem chuligańskim. Mają 300-tu osobową bardzo aktywną bojówkę, która toczy niezliczoną ilość bójek z okolicznymi kibicami, głównie GKS-u Katowice i Górnika Zabrze. Plonem tych walk jest ponad 200 skrojonych szali. Kibice Ruchu coraz poważniej traktują swój fan klub z Myszkowa i kilkukrotnie wspierają Krisbut. Najliczniej w 40-tu na Grunwaldzie Ruda Śląska. - Sezon 00/01: Nieco słabsza niż w poprzednim sezonie forma kibiców „Niebieskich”. Na jesieni, w Chorzowie, na większości meczy młyna nie ma. Nawet z Legią jest w nim co najwyżej 300 szala. Jest to efektem strajku kibiców, przeciwko Zarządowi, który przestał dotować wyjazdy fanów Ruchu. Rekordowy, niemal trzy tysięczny młyn jest na meczu 86 z Interem Mediolan, który rozgrywany jest na Stadionie Śląskim. Wszystkich widzów na tym meczu jest ponad 20 tysięcy. Na meczu z Górnikiem kibice Ruchu wbiegają na boisko. Zabrzanie na ten mecz na stadion Ruchu nie zostali wpuszczeni. Wyjazdy kibice Ruchu zaliczają prawie wszystkie, ale liczby nie zachwycają, oficjalnie mają zakaz wyjazdów. Nie zostają wpuszczeni na stadion Legii, co jest odwetem ze strony Legionistów, za zamknięty dla nich, już od czterech lat, stadion w Chorzowie. Również Polonia przesyła do Chorzowa decyzję o nie wpuszczeniu kibiców Ruchu. Z kolei w Łodzi na Widzewie maja niewielki dym z gospodarzami i Policją. Dobrze prezentują się w Katowicach na GKS-ie. Przed meczem atakują gospodarzy pod kasami. Na meczu mają zimne ognie i balony a doping ich jest bardzo głośny. „Niebiescy” solidnie prezentują się na wyjazdach zagranicznych. W Wilnie, po wcześniejszym umówieniu przez interenet, toczą bitwę z kibicami Żalgarisu. Ci jednak posługują się sprzętem, co miało być zabronione. Ponadto w 160-ciu meldują się w Mediolanie na Interze. U siebie coraz ostrzej walczą z kibicami Gieksy. Między innymi zaliczają z nimi zwycięski umawiany dym, w którym walczy po 20-tu chuliganów z obu stron. - Podsumowanie: Najliczniejsza i najsilniejsza ekipa na Górnym Śląsku. Mają mnóstwo fan klubów, które w dużym stopniu decydują o ich sile. Do niedawna, gdy jeszcze mało dymili, mieli niezłe kontakty z Zarządem. Dzięki temu nie mieli u siebie kłopotów z nadgorliwą Policją, jak ich sąsiedzi z Zabrza, na wyjazdy jeździli na „pół darmo”. Pod względem wyjazdów 3 miejsce w Polsce. Przeciętna frekwencja I ligowa, młyn z roku na rok coraz słabszy, częste strajki weszły im chyba w krew. Najliczniejsza ekipa na meczach Kadry rozgrywanych na Górnym Śląsku. Mają słabe zgody, od kilku lat są najkonkretniejszą ekipą do wzięcia. Zabiegał o jej względy Widzew, teraz robi to Lech. Mają aktywne bojówki, 5-9 miejsce pod tym względem w Polsce, najlepsi na Górnym Śląsku. Po mieście ganiają się z kibicami GKS-u Katowice i Górnika Zabrze. Internet i fan ziny na I-ligowym poziomie, ale raczej dolne rejony tabeli. Ruch ponadto jest szóstym pod względem popularności klubem w Polsce z sympatią rzędu 4%. 87 Śląsk Wrocław Miasto: - Położenie: Południowy-Zachód Polski, Stolica Województwa Dolnośląskiego (do 99 roku Wrocławskiego) 171 km od Poznania, 69 km od Wałbrzycha, 84 km od Opola, 344 od Warszawy. - Historia: Prawa miejskie w 1241 roku. W średniowieczu największe Polskie miasto. Od 1335 roku pod panowaniem Czech, w 1741 roku przyłączone do Prus. W 1939 roku - 629 tysięcy mieszkańców (ponad dwukrotnie większe od Krakowa czy Poznania). W czasie wojny silnie zniszczone. W 1945 roku przyłączone do Polski. O Wrocławiu cicho było aż do stanu wojennego, wówczas było jednym z najaktywniejszych miast w walce z komuną. 31 sierpnia 1982 roku doszło we Wrocławiu do chyba największej w Polsce demonstracji Solidarności, na ulice wyległo 100 tysięcy ludzi na kilka godzin wypierając Milicję ze Śródmieścia. - Obecnie: 635 tys. mieszkańców, piękna starówka, ogród zoologiczny. Klub: - Historia: W 1945 roku po przyłączeniu Wrocławia do Polski, do tego miast przeniesiono z Przemyśla Wojskową Szkołę Saperów. Wykładowcy tej szkoły byli inicjatorami założenia klubu o nazwie “WKS “Pionier”. W 1947 roku zmieniono nazwę na “Podchorążak” potem na OWKS, wreszcie na Śląsk. W pierwszej połowie lat 50-tych swoje II-ligowe epizody miały Pafawag Wrocław, Ślęża Wrocław oraz Śląsk Wrocław, ale żadna z tych drużyn nie dominowała w regionie. W 1957 roku Śląsk awansował do II ligi na dłużej, zaś dziesięć lat później w sezonie 65/66 zameldował się w ekstraklasie. Występował w niej 28 sezonów. Mistrz Polski z sezonu 76/77, zdobywca Pucharu Polski z lat 1976 i 1987. - Obecnie: Barwy: zielonobiało-czerwone, stadion 8.000, ekstraklasa, 11 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Ząbkowice, Wołów, Łagiewniki, Strzelin, Brzeg Dln., Oława, Jawor, Żórawno, Bielawa, Kłodzko, Strzegom, Gryfów Śl., Syców, Sobótka - Zgody/Układy: Lechia Gdańsk, Wisła Kraków, Motor Lublin, Slask Opava, Miedź Legnica (kiedyś): ŁKS Łódź, Miedź Legnica, Legia Warszawa, Moto-Jelcz Oława, Pogoń Szczecin, Widzew Łódź, Zagłębie Sosnowiec - Kosy (największe): Lech Poznań, Górnik Wałbrzych, Zagłębie Lubin, Odra Opole, Arka Gdynia - Fan-ziny: Fan Śląsk – nieoficjalny (32 numery w lat 1995-1996), Fan Śląsk – oficjalny (74 numery z lat 1997-2001) - Strony internetowe: 8 (w latach 1994-2001) – średnio 2,6 rocznie (10 miejsce), mają niewiele stron, ale niemal na wszystkich jest spory dział o kibicach, najlepszy moim zdaniem zawiera strona o adresie http://slask.pai.com.pl/ Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II I I II II II I 1 14 17 3 3 1 11 4.300 (10 msc) 6.400 (4 msc) 5.400 (6 msc) 2.200 (24 msc) 2.600 (16 msc) 3.800 (12 msc) 4.900 (7 msc) 2.000 - 6.500 3.500 - 11.000 1.500 - 7.000 800 - 4.600 1.000 - 6.000 400 - 2.500 3.000 – 8.000 88 średnia z 10 wyjazdów 635 (2 msc) 310 (6 msc) 320 (7 msc) 268 (9 msc) 219 (7 msc) 428 (2 msc) 215 (7 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 2000-Ślęża Wrocław, 1600-Pogoń Oleśnica, 1500-Amica Wronki, 800-Lechia Dzierżoniów, 500-Chrobry Głogów, 400-Arka Gdynia, 400-Lechia Gdańsk, 400-Miedź Legnica, 320-Zawisza Bydgoszcz, 225-Krisbut Myszków sezon 95/96: 900-Zagłębie Lubin, 355-Hutnik Kraków, 300-Lechia Gdańsk, 300-Legia Warszawa, 250-Pogoń Oleśnica (P), 240-Lech Poznań, 220-GKS Tychy, 190-GKS Katowice, 180-Widzew Łódź, 165-Pogoń Szczecin sezon 96/97: 1100-Zagłębie Lubin, 390-Lech Poznań, 300-Hutnik Kraków, 300-Wisła Kraków, 250-Ruch Chorzów, 220-GKS Bełchatów, 210-Legia Warszawa, 200-Ruch Chorzów (P), 120-Stomil Olsztyn, 105-ŁKS Łódź sezon 97/98: 400-Start Namysłów, 400-Karkonosze Jelenia Góra, 350-Odra Opole, 330-Lechia Zielona Góra, 300-Miedź Legnica, 210-Górnik Wałbrzych, 200-Polonia Gdańsk, 200-Ruch Radzionków, 150-Krisbut Myszków, 140-Zawisza Bydgoszcz sezon 98/99: 700-Start Namysłów, 400-Karkonosze Jelenia Góra, 300-Lechia Gdańsk, 150-Elana Toruń, 150-Lechia Zielona Góra, 130-Aluminium Konin, 130-Raków Częstochowa, 85-Grunwald Ruda Śląska, 80-Naprzód Rydułtowy, 65-Krisbut Myszków sezon 99/00: 2000-Polar Wrocław, 1000-GKS Katowice, 750-Odra Opole, 350-Górnik Łęczna, 300-Hutnik Kraków, 200-KP Konin, 195-Polonia Bytom, 170-Ceramika Opoczno, 160-Siarka Tarnobrzeg, 150-Raków Częstochowa sezon 00/01: 700-Zagłębie Lubin, 350-Górnik Zabrze, 180-Pogoń Szczecin, 150-Legia Warszawa, 140-Polonia Warszawa, 140-Widzew Łódź, 130-Petrochemia Płock, 130-Odra Wodzisław, 125-Amica Wronki, 100-Wisła Kraków - Opis: W latach 50-tych we Wrocławiu było kilka klubów, którym udawało się bywać w II lidze. Były to Ślężą, Lotnik i Śląsk. Żaden z nich nie zdobył dominującej pozycji w mieście i nie zaskarbił sobie sympatii wrocławian. W roku 1965 do ekstraklasy awansuje Śląsk. Wywołuje to zrozumiałe poruszenie w mieście. Na pierwszym meczu Śląska pojawia się 25 tysięcy widzów. W ekstraklasie Śląsk spędza pięć sezonów. Średnia frekwencja to 18 tysięcy widzów, od niemal 25 tysięcy w sezonie 64/65 (pierwszym po awansie) do 9 tysięcy w sezonie 68/68 (spadek). Potem przez cztery lata Śląsk występuje w II lidze. Średnia frekwencja w tym okresie to 6- 8 tysięcy widzów. Wzrasta do średniej 13 tysięcy w sezonie 72/73, gdy Śląsk z powodzeniem walczy o awans. Jeszcze w II lidze kibice Śląska, w sezonie 71/72 goszczą 10 tysięczny, barwny korowód kibiców ŁKS-u, którzy we Wrocławiu dopingują swoją drużynę. W następnym sezonie kibice Śląska tworzą podobna grupę, która rozrasta się w pierwszym sezonie po powrocie do ekstraklasy. Powstaje na stadionie młyn, kibice Śląska rozpoczynają uczestniczyć w wyjazdach. W tej dziedzinie „rzemiosła kibicowskiego” staja się wkrótce trzecią (po Legii i ŁKS-ie) siłą w Polsce. Nawiązują pierwsze zgody, aktywnie uczestniczą w zebraniach klubów kibica. Największą kosą kibiców Śląska stają się kibice Lecha Poznań (jeszcze w latach 60-tych doszło w Poznaniu do walki między kibicami Śląska i Lecha). Ogółem w latach 70-tych średnia frekwencja na stadionie Śląska wyniosła ponad 12 tysięcy widzów na mecz. Największa frekwencja ponad 18 tysięcy była w sezonach 76/77 i 77/78. W tym czasie zgodami Śląska byli kibice Wisły Kraków, Legii Warszawa, Zawiszy Bydgoszcz, ŁKS-u Łódź, Zagłębia Sosnowiec oraz Pogoni Szczecin. W sezonie 75/76 Śląsk zdobywa Puchar Polski. W trakcie walki o niego kibice WKS-u zaliczają dwa duże wyjazdy, najpierw w kilka tysięcy są w Opolu (kibice gospodarzy stanowią mniejszość widzów na stadionie), potem w 5 tysięcy są w Warszawie na Finale Pucharu Polski. Po zwycięskim meczu wybiegają na murawę stadionu na Łazienkowskiej. W pierwszej połowie lat 80-tych Śląsk nie ma już większości starych zgód, przez pewien czas jest nieco osamotniony, potem nawiązuje swoją najważniejszą i trwającą do dziś zgodę z kibicami Lechii Gdańsk. W roku 1983 Wrocławianie odnawiają zgodę z kibicami ŁKS-u. W tym czasie są po Lechii drugą grupą 89 kibiców, której zdarza się walczyć z komuną. Niejednokrotnie po meczach dochodziło do zadym z Milicją, gdzie hasła wielbiące Śląsk szybko były zastępowane przez prosty okrzyk „Solidarność”. Kibice Śląska byli wówczas bardzo fanatyczni, wprowadzili zasadę, iż dopingują drużynę bez względu na wynik. W drugiej połowie lat 80-tych stadion Śląska był pierwszym (obok Legii i Lechii) gdzie pojawili się w zorganizowanych grupach skini. Zostali zaakceptowani przez kibiców Śląska i odtąd przez kilka następnych lat stanowili silną grupę. Ogólnie w latach 80-tych Śląsk nieprzerwanie występował w ekstraklasie, średnio na stadion przychodziło 11 tysięcy widzów. Kibice Śląska zaliczali większość wyjazdów, do historii przeszedł 6 tysięczny najazd na Opole z okazji finału Pucharu Polski z GKS-em Katowice w 1987 roku. Potem Śląsk gra w europejskich pucharach. Na meczu z Realem Sociedad San Sebastian na stadionie Olimpijskim jest 40 tysięcy widzów, zaś młyn liczy niemal 5 tysięcy głów. Pod koniec lat 80-tych została zawarta zgoda Śląska z Motorem Lublin oraz następuje kosa z Wisłą Kraków. Wciąż największymi kosami Wrocławian pozostawali kibice Lecha Poznań, Górnika Wałbrzych, Odry Opole oraz od połowy lat 80-tych Zagłębia Lubin. Pierwsza połowa lat 90-tych to załamanie frekwencji do poziomu 3-6 tysięcy widzów na mecz i pierwszy od 20 lat spadek do II ligi, do którego dochodzi w sezonie 92/93. Na pożegnalnym meczu kibice zostają pół godziny po meczu dodając otuchy piłkarzom. W II lidze młyn maleje, licząc od 300 do 500 osób. Jednak kibice Śląska wciąż należą do liderów wyjazdów w Polsce. Jeżdżą wszędzie dużą (przeważnie 100 – 300 osobową) grupą. Największy wyjazdy w tamtym okresie to dwu tysięczny najazd na Lubin w sezonie 90/91. W sezonie 91/92 Śląsk rozpoczyna mocno dymić. Walczy z Policją na meczu z Widzewem. Również przy okazji wyjazdów, kibice Śląska zaliczają wiele mniejszych i większych zadymy. Walczą z kibicami Zawiszy, z ochroną i Policją w Bydgoszczy, w Gorzowie na Pucharze Polski przerywają mecz. U siebie walczą z Policja na meczu derbowym ze Ślężą. W następnym sezonie do dużego dymy z Policją dochodzi na meczu Śląsk – Wisła. Kibice bronią się połamanymi ławkami. Mecz zostaje przerwany. PZPN na jeden mecz zamyka stadion Śląska. Jednak do największej zadymy z udziałem Wrocławian dochodzi na meczu Polska – Anglia w Chorzowie na wiosnę 1993 roku. Tam, razem z zaprzyjaźnioną Lechią wyganiają Policję z własnego sektora, dając sygnał do kolejnych zadym, do których dochodzi na tym meczu również na innych sektorach. - Sezon 94/95 to II ligowe występy Śląska. Frekwencja rośnie, młyn oscyluje wokół 500 osób, a na ważnych meczach przekracza tysiąc. Natomiast doping pozostawia wiele do życzenia. Wzrastają wyjazdy, które tradycyjnie wszystkie są zaliczone. Po sześcioletniej honorowej wojnie, zostaję odnowiona zgoda z Wisłą Kraków (Śląsk wspomaga ją w 200-tu na Ślęży). Natomiast na linii Miedź - Śląsk dochodzi do pewnych zadrażnień. Psują się również stosunki z ŁKS-em. Na wiosnę kibice Śląska zaczynają wydawać fan-zina o nazwie „Fan-Śląsk”. Przez dwa lata wyszło 32 numery, wówczas zin oficjalnie został zarejestrowany, co pozwoliło na jego sprzedaż w kioskach, podwyższenie nakładu oraz dbałości o jakość wydania co zaowocowało dodaniem “koloru”. Pojawienie się pisemka poprawiło stopień zorganizowania fanów z Wrocławia W gazetce apelują o liczne wyjazdy, informują o zbiórkach pieniężnych. Kibice Śląska posiadają też swoje stoisko z pamiątkami i miejsce spotkań kibiców. Mają też własny fundusz zapomogowy dla swoich kibiców, na który regularnie wpłaca po 5 złotych miesięcznie - około 40 osób a następna czterdziestka robi to „z doskoku”, Rozpoczynają też akcje “maluj mury”. Chodziło o to aby Wrocław na pierwszy rzut oka był miastem fanatyków. Kibice Śląska wciąż aktywni byli na meczach Reprezentacji najwięcej stu było ich na meczu z Francją w Zabrzu. Aktywnie uczestniczyli również w spotkaniu kibiców w Gdyni. Sezon zakończył się jednym z większych wyjazdów Śląska. Na mecz do Wronek zjechało 1500 Wrocławian. Mecz decydujący o awansie, zakończył się polubownym remisem, który dawał awans zarówno Śląskowi jak i Amice. Po zakończeniu spotkania kibice Śląska wybiegli na murawę, tam starli 90 się z kibicami Lecha oraz miejscową ochroną. Po powrocie do Wrocławia zorganizowano fetę na rynku, która trwała do drugiej w nocy. - Sezon 95/96 - po dwuletniej przerwie Śląsk znów występuję w ekstraklasie. Frekwencja rośnie, młyn liczy od 500 do 2000 osób. Wyjazdy spadają, ze względu na dalekie odległości. Wrażenie robi 900 osobowa inwazja na Lubin. Oczywiście kibice Śląska jeżdżą wszędzie, najmniej jest ich 40-tu w Łodzi na ŁKS-ie. Ponieważ od niedawna w Zarządzie Śląska zasiadał jeden z przywódców kibiców Śląska, kontakty z kibicami polepszyły się. Na przykład kibice otrzymali możliwość wynajęcia po ulgowych cenach autokaru na daleki wyjazd do Olsztyna. Przy pomocy klubu organizują również megafon dla kierującego dopingiem. Kibice Śląska wspierają swoje zgody w 45-ciu Lechię w Oleśnicy i w 50-ciu Wisłę w Radomsku. Aktywni są na meczach kadry w 50-ciu uczestniczą w wyjeździe do Paryża. - Sezon 96/97 to słaba gra drużyny zakończona degradacją do II ligi. Frekwencja spada, młyn tylko na meczach z Lechem i Widzewem imponuje i liczy grubo ponad tysiąc szala. Wyjazdy na poziomie ubiegłorocznych. Wrocławianie dobrze prezentują się na meczach Reprezentacji. Na meczach w Chorzowie z Anglią jest ich 350-ciu, z Włochami 300-tu. Na jesieni przy okazji meczu Polska - Mołdawia w Katowicach następuje zbliżenie na linii Wrocław - Sosnowiec. Kibice Śląska (oraz towarzyszący im kibice Lechii i Wisły) zostali ugoszczeni przez Zagłębie. Ponadto kibice Śląska często wspierali Lechię, najwięcej stu było ich w Legnicy. Od końca 1996 roku kibice Śląska coraz częściej pojawiają się na meczach koszykówki. Sporadycznie zaliczają również wyjazdy. Plonem takiego wyjazdu było dalsze zbliżenie Śląska z Zagłębiem Sosnowiec. Wzajemne wizyty fanów obu drużyn kończyły się zazwyczaj alkoholizacją. Na jesieni we Wrocławiu odbył się “mecz przyjaźni” Śląsk - Wisła. Z sobie tylko znanych powodów Policja postanowiła rozdzielić dwie sympatyzujące ze sobą grupy kibiców. Oczywiście spowodowało to walki z Policją, które trwały 45 minut i w wyniku których rannych zostało 23 osoby. Po spotkaniu zewsząd rozległy się głosy krytyki pod adresem Policji. Ta obraziła się i ogłosiła wszem i wobec że zaprzestaje “obstawiania” meczy Śląska. Pierwsi o tym przekonali się kibice Górnika, którzy wobec braku ochrony Policji, musieli czym prędzej ewakuować się ze stadionu, wobec ataku kibiców Śląska. Następny gościł Widzew. Ci postawili się, ale do starcia nie doszło gdyż w ostatniej chwili interweniowała Policja. Na wiosnę Zarząd Śląska zaczął wszelkimi sposobami zniechęcać potencjalnych gości. Najpierw trafiło na Stomil. Ci nie potrafili wyegzekwować swoich praw i 40-tu fanów z Olsztyna, po przejechaniu 600 kilometrów, już spod stadionu Śląska, zostało odesłanych do domu. Już nie tak łatwo poszło ze znacznie lepiej zorganizowanymi kibicami Ruchu i Lecha, którzy mimo utrudnień na stadionie Śląska pojawili się w dużych grupach. W międzyczasie “z cyklu” zbliżenia należy odnotować wspólne pijaństwo i oglądnie meczu Polonia - Śląsk w Warszawie przez kibiców Śląska i Legii. Wkrótce nastąpił wyjazd Śląska do Krakowa, choć przyjaciół mieli tam lepszych (przypieczętowanych oficjalną zgodą) i było ich więcej, nie mieli takiej sielanki jak miesiąc wcześniej w Warszawie. Najpierw musieli na dworcu, potem na mieście walczyć z Cracovią. W potyczkach tych mimo wsparcia Wisły, Śląsk odniósł poważne straty (nierzadko jak to w pojedynkach z Cracovią bywa) rany kłute. Natomiast na stadionie Śląsk walczył tym razem z Policją, przy niewielkim wsparciu Wisły. Natomiast wsparcie otrzymał od przebywających na tym meczu kibiców Zagłębia Sosnowiec. Następnie odbyło się wyżej wspomniane spotkanie z Lechem. Zarząd Śląska tym razem w zastępstwie “obrażonej” Policja zaangażowano firmę ochroniarską ze Śremu (miasteczko koło Poznania). Ci w czasie niewielkiej zadymy nie namyślając się zbytnio wyciągnęli zza pazuchy kije bejsbolowe, którym zaczęli okładać kibiców Śląska. Potem tłumaczyli że zostały one odebrane kibicom, ale nikt nie dał wiary tym zapewnieniom i kariera dzielnych ochraniarzy z Śremu zakończyła się. Wówczas do walki z kibicami włączył się wojewoda, która zarządził zamknięcie stadionu Śląska. A więc 91 dwa atrakcyjne pojedynki z Legią i derby z Zagłębiem Lubin miały odbyć się przy pustych trybunach. Wszystko to zbiegło się z przesądzonym już spadkiem Śląska z ekstraklasy. Wobec tego Zarząd, wychodząc z założenia że mecze są dla kibiców, postanowił na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek, oddać pozostałe mecze walkowerem i rozpocząć przygotowania do walki w II lidze. Tymczasem kibice nie próżnowali i zorganizowali pikietę żądającą odwołania sprawcy zamknięcia stadionu. Pod stosowaną deklaracją podpisało się 450 kibiców. - Sezon 97/98 był jednym z gorszych w historii Śląska. Drużyna grała słabo i dosyć szybko pozbawiła się szans na awans. Odbiło się to na frekwencji, która była najniższa od wieli, wielu lat. Kiepski był również młyn, zazwyczaj liczył od 300 do 500 osób. Rekord to 1000 osób z Polonią Bytom oraz 1500 z Odrą Opole. Ponadto Śląsk prawie zawsze miał kłopoty z wyjazdami. Zaczynało się już na dworcu we Wrocławiu gdzie kibicom Policja sprawdzała identyfikatory i bilety PKP. Po kilku skargach wysłanych do Prokuratury, praktyki te nieco ustały. Ponadto przerażone, złą sławą chuliganów WKS-u, kluby słały pisma o niemożności przyjęcia u siebie kibiców z Wrocławia. Te trudności jednak szalikowców nie zrażały i zawsze pojawiali się w przyzwoitych (tylko nieznacznie mniejszych niż w zeszłym sezonie) ilościach. Tradycyjnie słabo wychodziły kibicom Śląska wyjazdy na Wielkopolskę, najmniej ich było na Amice –30-tu oraz w Koninie – 48-miu. Drugoligowa, piłkarska szara rzeczywistość, spowodowała iż wielu kibiców Śląska częściej odwiedzało mecze koszykówki. Zaliczali też wyjazdy, nawet zagraniczne. W czasie najazdu na Opavę, w czasie degustowania taniego i dobrego czeskiego piwa, zawiązano zgodę z tamtejszym Slaskiem. Ponownie doszło do przyjacielskich spotkań z Zagłębiem Sosnowiec, przy udziale fanów Wisły z Olkusza. Potem kibice Śląska ustalili iż zgody nie ma, ale kibice mogą się wzajemnie odwiedzać i wspierać nie mogą jednak tego robić w swoich barwach. Decyzję przekazano do Sosnowca. Na wiosnę ponownie doszło do konfliktu kibiców ze Zarządem Śląska. Tym razem poszło o herb, który wprowadził zarząd. Ponieważ znacznie odbiegał od poprzedniego kibice ogłosili jego bojkot. Zapowiedziano iż kibice posługujący się tym herbem, będą traktowani gorzej niż kibice wrogich klubów, bo gorszy jest zdrajca we własnych szeregach niż zadeklarowany wróg. Kibice, głównie Ci związani z ruchem skinów, też mieli za złe zarządowi za sprowadzenie do Śląska piłkarza z Afryki. W sezonie kibice Śląska wsparli w 20-tu Wisłę w Lubinie, oraz w 16-tu Motor na derbach z Lublinianką. - Sezon 98/99 zapowiadał się nieszczególnie. Wszystkie drużyny, które w ubiegłym sezonie odwiedziły Wrocław w przyzwoitych ilościach spadły z II ligi. Na jesieni odnotowano dalszy spadek frekwencji na trybunach Śląska. Kibice wobec tego zaczęli organizować akcję ulotkowe pod hasłem “bądź wierny idź na mecz”. Inne ciekawe akcje to bojkot piwa z wrocławskiego browaru Piast, który zdecydował się sponsorować piłkarzy Widzewa. Chcąc nie chcąc Prezes “Piasta” na wiosnę rozpoczął sponsorowanie piłkarzy Śląska. Mieli kibice Wrocławscy drobny konflikt z piłkarzem, który po stwierdzeniu “na chuj jeździcie na wyjazdy” musiał potem gęsto się z tego tłumaczyć i przepraszać kibiców. Kibice Śląska wciąż byli aktywni na dworcach. Na stacji PKP Wrocław-Nowy 100 osobowa grupa uzbrojona w kije, noże i kamienie zaatakowała kibiców GKS-u Katowice (10 osób) wracających z meczu z Zagłębiem Lubin. Doszło do starć z grupą Policjantów przydzielonych do ochrony kibiców. W czasie walk napastnicy wywlekli z pociągu dowódcę policyjnej eksporty bijąc go kijami. Policjant użył broni palnej raniąc jednego z napastników. Wówczas pozostali zbiegli. Wiosna była równie nudna dla kibiców co jesień, choć piłkarze grali znacznie lepiej. Niestety starty z rundy jesiennej były zbyt duże i Śląsk nie liczył się w walce o ekstraklasę. Na zakończenie tego nieudanego sezonu, zorganizowano fetę na meczu z pewnym kandydatem do awansu do ekstraklasy Groclinem (Dyskobolią). Wpuszczono na ten mecz kibiców za darmo (było ich 7500) urządzono liczne imprezy towarzyszące. Ogólnie sezon słaby, wyjazdy nieco gorsze niż rok temu, i co najgorsze 92 pierwszy raz od niepamiętnych czasów w statystykach wyjazdowych Śląska pojawiło się zero, bo tylu kibiców było na Warcie Poznań (Puchar). Niewiele lepiej było na Chemiku Police 9 osób (również PP). W lidze najmniej Śląska było na Odrze w Szczecinie – 50-ciu. Ponadto w 60-ciu wspierali Wisłę w Lubinie. Wciąż byli aktywni na meczach Reprezentacji. W Chorzowie na meczu ze Szwecją było ich 250-ciu, a na meczu z Luksemburgiem w Warszawie stu. Tam wspólnie z Lechią są główną siłą uderzeniową w ataku na kibiców Lecha. „Kolejorze” mszczą się wkrótce i atakują autokar kibiców Śląska udający się na mecz z Groclinem. - Sezon 99/00 to znacznie lepsza gra drużyny i wzrost frekwencji. Ciągle nie najlepiej wygląda młyn, zazwyczaj liczy 200-400 osób. Doping również pozostawia wiele do życzenia. Kibice, tak jak pod koniec ubiegłego sezonu, sami pilnują porządku na stadionie. W związku z tym na meczach we Wrocławiu jest zazwyczaj spokój. Zanotowano tylko mały dym na meczu z Polarem. Zresztą niewiele kto do Wrocławia przyjeżdża, konkretnymi ekipami meldują się tylko kibice GKS-u Katowice, Polonii Bytom oraz Odry Opole. Znacznie lepsze, nie w ubiegłym sezonie są wyjazdy kibiców Śląska. Na 23 możliwych zaliczają wszystkie i tylko trzy razy jest ich mniej niż stu. Na wyjazdach dochodzi do kilku potyczek. W Koninie kibice Lecha oraz w Nowym Dworze kibice Legii atakują sektor kibiców Śląska. W obu tych przypadkach Wrocławianie radzą sobie, odpierając ataki. Do dymów dochodzi też w Stalowej Woli i w Krakowie (Hutnik). Największy wyjazd Śląska to tysięczny najazd na Katowice, na stadion GKS-u - największego konkurenta Wrocławian do awansu. Na meczu tym Śląsk prezentuje się znakomicie, ma 1000 chorągiewek oraz mnóstwo flag na płot. Na meczu Wrocławianie zostają obrzucani racami przez kibiców GKS-u i oblani „polewaczką” przez Policję. W czasie powrotu kibice Górnika Zabrze obrzucają ich koktajlami "Mołotowa" ciężko parząc dwóch kibiców Śląska. Na innym wyjeździe do Kietrza, kibice WKS-u otrzymują wsparcie od 20-tu kibiców z Opavy. W rewanżu kibice Śląska w 16-tu meldują się na meczu Sigma Olomouc – Slask Opava. Ponadto jako jedyni z „Koalicji” usiłują dostać się na mecz Polska – Finlandia w Poznaniu. Ich blisko stu osobowa grupa zostaje spacyfikowana na wrocławskim dworcu przez Policję. Po zakończeniu sezonu kibice Śląska organizują turniej fanów, na który przyjeżdżają kibice Wisły, Motoru, Zagłębia Sosnowiec, BKS-u Bielsko-Biała, Jagiellonii, Bałtyku oraz Slaska Opava. - Sezon 00/01 to powrót drużyny do ekstraklasy. Na meczu inauguracyjnym 6 tysięcy widzów, jak na Wrocław - niewielu. Tłumaczy się to wzrostem cen biletów i konkurencją koszykówki, z którą fanatyczni kibice Śląska od pewnego czasu nie chcą mieć już nic wspólnego. Na meczach we Wrocławiu, które ochraniają sami kibice Śląska (tylko trybunę otwartą) jest spokojnie. Młyn tak sobie. Zazwyczaj liczy od 200 do 400 osób. Największy 600 osobowy był z Ruchem Chorzów. Mieli 300 balonów. Natomiast na meczu z Górnikiem debiutuje największa flaga w Polsce (sektorówka). Na ten mecz kibice Górnika nie zostają wpuszczeni, gdyż fani Śląska mieli w planach zemstę za „koktajle Mołotowa” po meczu z GKS-em Katowice. Klub za nie wpuszczenie Zabrzan musi zapłacić karę. Na meczu z Legią w młynie Śląska płonie 35 rac. Na decydującym o pozostaniu w ekstraklasie meczu z Widzewem rac jest sto. Na ten mecz nie zostają wpuszczeni goście. Organizatorzy dbają o oprawę meczu we Wrocławiu, są różne poza sportowe atrakcję, a to gra jakiś zespół muzyczny, a to na mecz zaprasza wielbłąd z miejscowego ZOO. W sezonie kibice zbierają podpisy pod petycją, by stadion Śląska przyjął nazwę stadion im Sybisa. Wyjazdy kibice Śląska zaliczyli wszystkie, w minimalnej ilości 40 osób w Chorzowie na Ruchu. Nie były one jednak tak dobre jak w ubiegłym rekordowym sezonie. Brakowało mobilizacji w większych ilościach. Tylko raz zebrali się w większej grupie na derby do Lubina. Kibice Śląska, mistrzowie wchodzenia na wszystkie stadiony, nawet tam gdzie ich nie chcą, tym razem nie poradzili sobie i nie zostali wpuszczeni na stadion Szczakowianki Jaworzno (Puchar), gdzie czekali na nich w dużych 93 ilościach kibice GKS-u Katowice. Na innym wyjeździe do Zabrza na Górnika zostali bez powodu obici przez śląską Policję. Z kolei w Krakowie na Wiśle, aby połączyć swoją grupę z zaprzyjaźnioną ekipą Wisły musieli stoczyć bój z ochroną i Policją. Ponadto kibice Śląska uczestniczą w 70 osób w meczu Polska – Białoruś w Łodzi. W sezonie następuję kolejne zbliżenie z kibicami Miedzi, tym razem można mówić już o zgodzie. Ponadto Wrocławianie walczą w kilku umawianych pojedynkach bokserskich. Najgorzej poszło im z ŁKS-em, walczono po 25-ciu we Wrocławiu, gospodarze przegrali. Przegrali również w Olsztynie, gdzie po 8-miu walczyli ze Stomilem. Zwycięstwo było tylko jedno w walce po 15-tu z młodzieżową ekipą Legii we Wrocławiu. Z walki z „Teddy Boysami” we Wrocławiu nic nie wyszło. - Podsumowanie: Jedna z najbardziej fanatycznych i najlepiej zorganizowanych grup. Słyną z tego, że wchodzą na wszystkie stadiony, nawet tam gdzie goście zazwyczaj nie są wpuszczani. Pod względem wyjazdów 5 miejsce w Polsce. Mają bardzo dobre zgody i sporo fan klubów. Ostatnio maja kłopoty z młynem, który nie zachwyca. Bardzo dobrze jeżdżą, mają stałą, silną ekipę. Po względem chuligańskim, w zależności od źródła, umieszczani na 4-8 miejscu, ostatnio nieco słabiej na tym polu. Bardzo aktywni na dworcach. Reprezentują przeciętną I-ligową frekwencję. Mają swojego, oficjalnego, w pełni poświęconego kibicom zina. Dzięki niemu są jedną z najlepiej reklamujących się ekip. Silni na meczach Reprezentacji na Górnym Śląsku - najliczniejsi wśród ekip spoza okręgu katowickiego a w Warszawie czwarta siła. Pod względem popularności 9 miejsce w kraju z 2% poparciem. 94 Widzew Łódź Miasto: patrz ŁKS Łódź Klub: - Historia: W 1910 roku przy jednej z widzewskich fabryk powstaje Towarzystwo Miłośników Rozwoju Fizycznego. Ma sekcję piłki nożnej, która bez sukcesu uczestniczy w Mistrzostwach Łodzi. Wybuch wojny przerywa działalność klubu. Po zakończeniu I wojny światowej klubu nie reaktywowano. W 1922 roku aktywiści PPS-u z dzielnicy Widzew, zakładają klub o nazwie Robotnicze Towarzystwo Sportowe “Widzew”. Od tego czasu Widzew grał w łódzkiej klasie A, bez powodzenia walcząc o pierwszą ligę. Po II wojnie światowej Widzew co prawda wywalczył awans do ekstraklasy, ale pozostawał w niej tylko rok, potem spadł do II ligi, potem jeszcze niżej. W ekstraklasie ponownie melduję się w roku 1975. Występuje w niej 26 sezonów. Mistrz Polski z sezonów 80/81, 81/82, 95/96 i 96/97. Zdobywca Pucharu Polski z 1985 roku. Obecnie: Barwy: czerwono-biało-czerwone, stadion 10.000, oświetlenie elektryczne, ekstraklasa, 7 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Radomsko, Grudziądz, Skarżysko, Starachowice, Gorlice, Kutno, Brzeziny, Warta, Zduńska Wola, Koluszki, Częstochowa, Zgierz, Rawa Mazowiecka, Łowicz, Skierniewice, Przysucha, Błędów, Opoczno, Kalisz, Sieradz, Drzewica, Żychlin - Zgody/Układy: Chrobry Głogów, Karpaty Krosno, Stal Rzeszów (kiedyś): Petrochemia Płock, Wisła Kraków, Ruch Chorzów, Jagiellonia Białystok, Lechia Gdańsk, Stilon Gorzów, Śląsk Wrocław, Polonia Bytom, Arka Gdynia, Piast Gliwice - Kosy (największe): ŁKS Łódź, Lech Poznań, Legia Warszawa, Wisła Kraków, Raków Częstochowa - Fan-ziny: Widzewiak (86 numerów w latach 1994-1999), Widzew Hools (14 numerów od 1997 do 2001 roku), Widzew Walczy (1 numer z 1997 roku), Fan Club Teofilów (1 numer z 1995 roku), Widzew Mania (od 1995 roku), Ultras Let's Go (5 numerów w latach 1997-1999), Brave Hearts (2 numery z 1996 roku), Dzieci Łodzi (2 numery), Only Widzew (4 numery z lat 1994-1995), Official Hools (3 numery z 1999 roku), Dzieci Łodzi - Strony internetowe: 25 (w latach 1996-2001) – średnio 7,9 rocznie (2 miejsce), sporo ciekawych stron o kibicach, ale bezkonkurencyjna (również w Polsce) jest strona Jordana Busiakiewicza o adresie http://www.widzew.infocentrum.com/ Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I I I I I I I 2 1 1 4 2 7 12 6.300 (4 msc) 7.300 (2 msc) 6.600 (3 msc) 4.600 (9 msc) 4.800 (8 msc) 3.500 (13 msc) 3.700 (14 msc) 4.000 - 16.000 3.500 - 20.000 2.500 - 18.000 2.000 - 15.000 2.500 - 10.000 2.000 - 10.000 1.500 – 8.000 95 średnia z 10 wyjazdów 638 (1 msc) 840 (1 msc) 692 (2 msc) 555 (3 msc) 444 (2 msc) 241 (7 msc) 253 (6 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 4000-ŁKS Łódź, 1000-Petrochemia Płock, 800-Legia Warszawa, 800-Raków Częstochowa, 400-Stomil Olsztyn, 400-Warta Poznań, 300-Olimpia Poznań, 250-Hutnik Kraków, 250-GKS Katowice, 180-Górnik Zabrze sezon 95/96: 4000-ŁKS Łódź, 3000-Legia Warszawa, 1000-GKS Bełchatów, 600-GKS Bełchatów (P), 400-Raków Częstochowa, 350-GKS Katowice, 300-Lech Poznań, 300-Zagłębie Lubin, 250-Hutnik Kraków, 200-Stal Mielec sezon 96/97: 2500-ŁKS Łódź, 800-Borussia Dortmund (P), 800-Legia Warszawa, 700-Petrochemia Płock (P), 500-Broendby Kopenhaga (P), 400-Raków Częstochowa, 320-Zagłębie Lubin, 300-GKS Bełchatów, 300-Polonia Warszawa, 250-GKS Tychy sezon 97/98: 4500-ŁKS Łódź, 600-KSZO Ostrowiec, 500-Raków Częstochowa, 400-Wisła Kraków, 350-Lech Poznań, 350-Legia Warszawa, 350-Petrochemia Płock, 250-Raków Częstochowa (P), 200-Zagłębie Lubin, 150-AC Parma (P) sezon 98/99: 4000-ŁKS Łódź, 700-GKS Bełchatów, 600-Legia Warszawa, 220-Ruch Radzionków, 200-Lech Poznań, 200-Raków Częstochowa (P), 150-GKS Katowice, 150-Stomil Olsztyn, 120-Wisła Kraków, 100-Zagłębie Lubin sezon 99/00: 1500-ŁKS Łódź, 500-Radomsko (P), 200-Legia Warszawa, 200-Petrochemia Płock, 180-Florentina (P), 120-Lech Poznań, 80-Śląsk Wrocław (P), 75-Ruch Radzionków, 65Polonia Warszawa, 60-Odra Wodzisław sezon 00/01: 600-Legia Warszawa, 550-Petrochemia Płock, 400-GKS Katowice, 200-Śląsk Wrocław, 180-Polonia Warszawa, 140-Ruch Radzionków, 130-Stomil Olsztyn, 110-Wisła Kraków, 110-Zagłebie Lubin, 110-Górnik Zabrze - Opis: Widzew zadebiutował w ekstraklasie w roku 1948 roku. W ekstraklasie grał tylko rok, na jego stadion przychodziło wówczas około 6 tysięcy widzów, połowę tego co na mecze ŁKSu. Potem Widzew spada do II, potem do III, a nawet IV ligi. Do 1972 roku Widzew był wciąż mało znaczącym klubem dzielnicowym. Pozostawał w cieniu ŁKS-u, mało tego, nie był nawet drugim klubem w mieście, gdyż bardziej od niego był popularny Start. Gdy Widzew w sezonie 72/73 pojawił się w II lidze nic nie wskazywało na to iż awansuje dalej. W pierwszych dwóch sezonach na mecze Widzewa chodziło od 3 do 4 tysięcy widzów, czyli mniej niż na stadion Startu. Przełomowy był sezon 74/75. Na mecz decydujący o awansie do ekstraklasy przyszło 10 tysięcy widzów. Kibice zaliczyli wyjazd na Ursus do Warszawy, gdzie zostali nieco oklepani przez Legionistów. Na stadionie Widzewa pojawili się kibice w szalach.. Były to oczywiście szale ŁKS-u (te same barwy) choćby dlatego iż innych kibiców w tym czasie w Łodzi nie było. W ekstraklasie w latach 70-tych Widzew grał 4 sezony i grał dobrze. Frekwencja na jego stadionie była niezła i wyniosła średnio 15 tysięcy widzów ale wciąż był niższa niż na stadionie znacznie słabiej grającego ŁKS-u. Jacyś szalikowcy ponoć byli, czasami tworzyli 200-tu osobowy młyn, czy w 30-tu zaliczyli jakiś wyjazd. Na derbach Łodzi zorganizowani kibice Widzewa nie istnieli, od czasu jak w sezonie 75/76 pojawili się w 50-cio osobowej ekipie i zostali pogonieni przez ŁKS. Sytuacja zaczęła się zmieniać po sezonie 76/77. W trakcie tego sezonu nastąpiło załamanie frekwencji na ŁKS-ie, w następnym sezonie 77/78 frekwencja na stadionie Widzewa i ŁKS-u wyrównała się, od sezonu 78/99 frekwencja na Widzewie była wyższa. Na Widzewie powstaje klub kibica. Nawiązywane są pierwsze słabe zgody na przykład z kibicami GKS-u Tychy oraz Arki Gdynia. Nastał wówczas złoty okres Widzewa. Drużyna walczyła o Mistrzostwo, udanie występowała w europejskich pucharach. Od początku lat 80-tych narastała coraz większa niechęć między kibicami ŁKS-u i Widzewa. Mimo iż więcej ludzi przychodziło na Widzew, dobrze zorganizowana ekipa szalikowców ŁKS-u wciąż niepodzielnie panowała w Łodzi. Od 1982 roku mnożą się zatargi, kibice ŁKS-u zaczynają kroić Widzewiaków. W sezonie 82/83 na meczu z Juventusem, jeden z kibiców trafił arbitra spotkania butelką w głowę. Widzew musiał mecze pucharowe grać poza Łodzią, wybór 96 pada na Białystok. Owocuje to zgodą z Jagiellonią. Na jesieni 1984 roku Widzewiacy zaczynają się organizować. Organizują spotkania w klubie „Lokator”, na których bywa zazwyczaj około stu osób. Grupa się konsoliduje. Młyn rozrasta się do tysiąca osób. Na stadionie Widzewa pokazuję się coraz więcej flag, na wielu z nich są nazwy okolicznych miast i miasteczek, bowiem już wówczas Widzew ma sporo fan klubów. Od jesieni kibice Widzewa rozpoczynają podróże po kraju w ślad z swoją drużyną, w sto osób pokazują się w Poznaniu na Lechu. Rozluźniają się dobre dotąd stosunki Widzewa z kibicami Śląska Wrocław, Polonii Bytom oraz Arki Gdynia. Zawiązują się nowe zgody, zazwyczaj z wrogami ŁKS-u. Są to najpierw kibice Lechii Gdańsk, potem Ruchu Chorzów oraz Wisły Kraków. Ponadto Widzewiacy w latach 80-tych mają zgody z kibicami Stali Rzeszów, Zagłębia Wałbrzych, Stilonu Gorzów oraz Petrochemii Płock. W 1985 roku zaliczają dwu tysięczny wyjazd do Warszawy na zwycięski Finału Pucharu Polski z GKS-em Katowice. W sezonie 87/88 są gospodarzem finału Pucharu Polski między Legią i Lechem i są zdecydowanie najsilniejszą grupą. W tym czasie zaczynają przeważać w Łodzi. Wydają programy na mecze. Rok później zaliczają duży dym w Bełchatowie na meczu pucharowym. W całej Polsce powstają fan kluby Widzewa. W 1987 roku powstaje fan klub Widzewa w Warszawie. W tym samym roku kończy się zgoda Widzewa z Ruchem Chorzów a dwa lata później z Jagiellonią Białystok. Ogólnie średnia frekwencja w latach 80-tych na stadionie Widzewa wynosi niemal 12 tysięcy widzów na mecz. Wyższa frekwencja w tym okresie jest tylko na stadionie Lecha Poznań i Górnika Zabrze. W lata 90-te szalikowcy Widzewa wchodzą jako silna i dobrze zorganizowana ekipa, choć nadciągają pierwsze symptomy kryzysu. Pada ich zgoda z Wisłą, która wybiera Jagiellonię. Drużyna gra beznadziejnie, średnia frekwencja to nieco ponad 4 tysiące widzów, wyjazdy od 40-tu do 300-tu (Legia). Drużyna spada do II ligi. W II lidze jak to często bywa następuje odrodzenie kibiców. Frekwencja tylko nieznacznie mniejsza niż w ekstraklasie, wyjazdy znacznie lepsze, zazwyczaj ekipą liczącą od 50 do 200 osób. Na uwagę zasługują: 400 osobowy wyjazd do Częstochowy i 500 osób w Ostrowiu Wielkopolskim. W sezonie 91/92 drużyna wraca do ekstraklasy. Średnia frekwencja to 8 tysięcy widzów na mecz, niemal trzy razy więcej niż na ŁKS-ie. Młyn na każdym meczu liczy ponad tysiąc osób. Na mecze Widzewa zjeżdża się cała okolica, uaktywniają się fan kluby. Jeśli chodzi o wyjazdy Widzew jest najlepszy w Polsce. Jeździ wszędzie, na ponad połowie wyjazdów jest ich minimum 200tu. Na Legii 1200-tu, na Lechu 800. Zaliczają dużą zadymę z ŁKS-em na turnieju Orła. Następne dwa sezony, to spadek frekwencji do 4-5 tysięcy widzów na mecz i kryzys kibiców Widzewa. Wyjazdy nieco spadają, ale pod tym względem kibice Widzewa wciąż znajdują się w pierwszej trójce polskich kibiców. Pokazują się również w europejskich pucharach. We Frankfurcie jest ich 50-ciu. Nie mają już żadnych silnych zgód, próby zawarcia zgody z kibicami Lecha Poznań, Pogoni Szczecin oraz Ruchu Chorzów nie powiodły się. Widzewiacy mają za to mnóstwo fan klubów, z których najsilniejszy to Płock. Od sezonu 93/94 dzięki fan klubowi Widzewa z Płocka dochodzi do zgody z Petrochemią Płock. Pozostałe zgody Łodzian to kibice Stali Rzeszów, Karpat Krosna oraz Chrobrego Głogów. Od wiosny 1994 roku kibice Widzewa zaczynają wydawać swoje pisemko o nazwie „Widzewiak”, który jest kontynuacją fan magazynu z wiosny 1991 roku. Wokół pisemka organizuje się życie kibicowskie. Kibice walczą o lepszy doping, liczniejsze wyjazdy. - Sezon 94/95 to lepsza gra drużyny i znaczny wzrost aktywności kibiców. Frekwencja rośnie, wyjazdy znów najlepsze w Polsce. Młyn bardzo dobry, liczy zazwyczaj od 700 do 3000 osób. Na derbach z ŁKS-em lub meczu z Legią wzrasta do czterech tysięcy. Na derbach kibice Widzewa pierwszy raz prezentują wielką flagę, o wymiarach 15 metrów na 13,5 metra. Wciąż usiłuje się skonsolidować grupę. Nie jest to łatwe, gdyż na mecze i wyjazdy Widzewa, jeździ mnóstwo fan klubów. Dlatego Widzew nie może się konkretnie zaprezentować na meczach kadry i nie zostaje zaproszony na rozmowy kibiców w Gdyni. Kibice Widzewa również mają 97 opinie spokojnych, na swoim stadionie nie dymią nigdy, na wyjazdach rzadko. W 150-ciu wspomagają Petrochemię w Łodzi na ŁKS-ie. U siebie kroją kibiców Stomilu z ich wszystkich flag. - Sezon 95/96 to najlepszy sezon w historii kibiców Widzewa. Młyn taki jak w ubiegłem sezonie. Rekord to prawie 5 tysięcy na meczach z ŁKS-em i Legią. Mnóstwo flag, race, dobry, głośny doping. Wyjazdy najlepsze w Polsce. Kibice są wszędzie i pomijając Szczecin (250-ciu Widzewiaków cofniętych przez Policję), meldują się zawsze w ponad sto osób. Wrażenie robi ich 3 tysięczny najazd na Warszawę, na mecz decydujący o tytule Mistrza. Potem feta na ulicach Łodzi. Kibice wspierają też swoje zgody i fan kluby; jest ich 170-ciu z Petrochemią na ŁKS-ie a w 50-ciu wspierają KKS Kalisz na ich derbach z Ostrowią Ostrów. - Sezon 96/97 jak zawsze po zdobyciu tytułu Mistrza obniżka formy kibiców. Frekwencja spada, wyjazdy, zwłaszcza na krajowym podwórku, również. Kibice koncentrują się na meczach Ligi Mistrzów. W Kopenhadze jest ich 500, w Dortmundzie aż 800. Na meczach tych zazwyczaj bratają się z miejscowymi kibicami, dochodzi do wymiany szali. Nawet na daleki wyjazd do Madrytu (Atletico) jedzie 50-ciu fanów Widzewa. Sezon podobnie jak poprzedni kończy się wyjazdowym meczem decydujący o tytule z Legią w Warszawie. Tym razem kibiców Widzew jest, w związku z ograniczeniami na stadionie Legii, tylko 800. Po zwycięskim meczu feta na stadionie Widzewa i ulicach Łodzi. W sezonie kibice Widzewa przejeżdżając przez Częstochowę, napadają i demolują knajpę, gdzie zazwyczaj zbierają się kibice Rakowa. - Sezon 97/98 to pierwsze oznaki kryzysu. Zaczyna się on od młyna, który niebezpiecznie się przerzedza. Słabsza jest też frekwencja oraz wyjazdy (choć nieznacznie). W przerwie zimowej kibice starają się zapobiec kryzysowi. Organizują Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kibiców Widzewa „Tylko Widzew”. Na pierwszym treningu dzięki ich działaniom, zjawia się 2 tysiące szalikowców. Ponadto stowarzyszenie organizuje pociągi na wyjazdy, zajmuje się zakupem rac, organizuje spotkania z piłkarzami. W sezonie pokazują się szalikowcy Widzewa od strony chuligańskiej, po odwołanym meczu z Pogonią walczą na ulicach Łodzi, z 40-to osobową bojówką Legii, nieźle ją obijając. W rewanżu, na powtórzonym meczu Legioniści wjeżdżają pod kasy Widzewa i obijają znajdujących się tam kibiców. Ponadto Widzewiacy stosują nową broń i na wyjeździe w Olsztynie szaleją ze strzykawkami z benzyną. Kibice Widzewa wciąż szukają „silnej” zgody. Robione są nieudane podchody pod kibiców Ruchu Chorzów. Na Reprezentację kibice Widzewa jeżdżą w ilości poniżej stu osób, co jak na ich potencjał jest ilością niewartą wspomnienia. Zaliczają dwa wyjazdy na Europejskie Puchary. Ponadto mimo niepewnej sytuacji z kibicami Petrochemii, 70-ciu Widzewiaków jest obecna na meczu ŁKS – Petrochemia. - Sezon 98/99 to lepsza gra drużyny, młyn liczy zazwyczaj od 500 do 1000 widzów. Na derbach i z Legią 3 tysiące. Wyjazdy spadają, ale i tak pod tym względem kibice Widzewa to wciąż krajowa czołówka. W sezonie żule z Częstochowy zabijają na dworcu kibica Widzewa z Bełchatowa. Kibice Rakowa bezmyślnie „podszywają się pod tę zbrodnię”. Na pogrzebie obecnych jest 200-tu szalikowców Widzewa i stu z GKS-u Bełchatów. Widzewiacy wkrótce organizują akcję odwetową i silną uzbrojoną grupą, atakują autokar kibiców Rakowa, mocno ich obijając i krojąc kilka flag. Na wiosnę dochodzi do kilku dymów na zazwyczaj spokojnym stadionie Widzewa. Do walk z ochroną i Policją dochodzi na meczu Widzewa z Ruchem Radzionków oraz pucharowym spotkaniu z Aluminium Konin. Po tym ostatnim meczu, Policja aresztuje 40-tu kibiców Widzewa. Jednak do największego dymu doszło na derbach, kiedy Policja usiłuje spacyfikować sektor kibiców Widzewa. W sezonie ostatecznie kończy się „flirt” 98 Widzewiaków z Ruchem Chorzów, gdy ten zawiera układ na Reprezentacje, z znienawidzonym w Łodzi Lechem. Natomiast następuje zbliżenie kibiców Widzewa z „Koalicją”. Widzewiacy zjawiają się w 24 osobowej grupie na meczu Polska – Armenia w Warszawie, ich flaga „Widzew Hools” wisi obok „Żylety”. Widzewiacy są w Warszawie jeszcze dwa razy w 40-tu na meczu z Czechami i w 50-ciu z Bułgarią. Walczą również ramię w ramię z Legionistami z „Triadą” na meczu Polska – Szwecja w Chorzowie. Potem razem z Legionistami wracają w jednym wagonie. Kibice Widzewa jeszcze biją się między sobą na wyjeździe do Zabrza. Gdy Policja chce ich uspokoić staje się przedmiotem ataku obu dotąd zwaśnionych grup. Przed następnym sezonem, w wakacje, Widzewiacy zaliczają umówiony dym, w Parku 3 Maja, z ŁKS-em. Obie ekipy walczą po 60-ciu. Widzewa zostaję pogoniony. ŁKS w walce użył „sprzętu” (o czym świadczą rany odniesione przez Widzewiaków) choć w założeniach miała to być walka na gołe pieści. Ponadto Widzewiacy uczestniczą w turnieju kibiców w Czechach, na który zaprosili ich kibice Sparty Praga. - Sezon 99/00 to największy kryzys Widzewiaków od wielu lat. Jak każda grupa, w dużej części oparta na fan klubach, okazali się bardzo wrażliwi na słabszą grę swojej drużyny. Frekwencja spadła, młyn zazwyczaj liczył od 300-tu do 1000 osób. Mobilizacja na Legię to 3 tysięczny młyn. Jeśli chodzi o doping i prezentacje, młyn Widzew w czasie najciekawszych meczów, wciąż należy do czołówki. Młyn na meczu derbowym z ŁKS-em jest najmniejszy od wielu lat i liczy 1500 osób. Wyjazdy bardzo słabe, nawet na Legię, wybiera się tylko 300-tu Widzewiaków. Jako tako mobilizują się na Europejskie Puchary i we Florencji (Włochy) jest ich 180-ciu. Mogą być też dumni z wyjazdu na Polonię, gdzie mimo zakazu wstępu dla kibiców przyjezdnych, zjawiają się w 60-ciu i ujawniają. Z miejsca zostają zaatakowani przez miejscowych, z którymi sobie radzą. W związku z tym zostają (bezprawnie zresztą bo bilety mieli) wyrzuceni ze stadionu przez Policję. Jak zwykle Widzew mobilizuje się na derby. Na wiosnę w 200-tu atakują kibiców ŁKS-u. Do akcji wkracza Policja i pacyfikuje napastników. Na derbach Widzew wspomagany jest przez 50-ciu kibiców Stali Rzeszów, 30-tu z Chrobrego Głogów oraz 10-ciu z Karpat Krosno oraz mnóstwo fan klubów. Na mieście wciąż ganiają się z ŁKS-em. Jednego razu zbierają się w 50-ciu i rozbijają zebranie Ełkaesiaków. Na wiosnę jako drudzy po kibicach Śląska i Legii, rozpoczynają wydawanie w pełni niezależnego od Zarządu, czysto kibicowskiego, oficjalnego pisemka. Jest to kontynuacja dotąd ukazującego się niezależnie „Widzewiaka”. Wciąż aktywnie uczestniczą w spotkaniach kadry w Warszawie. Na meczu z Anglią jest ich 60-ciu, z Hiszpanią – 40-tu. Są gośćmi na turnieju kibiców w Nitrze w Czechach, na zaproszenie Sparty Praga. Jednak do zgody ze Spartą nie dochodzi. - Sezon 00/01 to na jesieni ostry kryzys, na wiosnę pierwsze objawy poprawy. Frekwencja jak w ubiegłym sezonie, czyli niewielka. Młyn na niektórych meczach wręcz kompromitujący, na przykład sto osób na meczu z Petrochemią. Na jesieni tylko raz młyn prezentuje się jako tako. Oczywiście okazją do mobilizacji jest mecz z Legią, wówczas pod zegarem siedzi 2 tysiące szala, prezentują nową flagę – sektorówkę i szarfy, płoną racę. Wspomaga ich 14-tu kibiców Chrobrego, 13-tu Karpat i 5-ciu Stali Rzeszów. Na wiosnę jest już lepiej, porządne młyny są na meczach z Ruchem Chorzów i Wisła (odpalono 100 rac, kibice maja biało-czerwone kartony). Pojawia się też drugi młyn, na prostej, złożony głównie z „flagowych”. Z kolei na meczu z Pogonią zaprezentowano 150 małych flag. Tak więc pod względem oprawy meczy Widzew wciąż znajduje się w czołówce. Wyjazdy nieco lepsze niż w ubiegłym sezonie, choć ilościowo nie wygląda to najlepiej, co jest spowodowane tym iż odpadł „wyjazd” na derby z ŁKS-em. Fajnie Widzew prezentuje się w Warszawie na Legii, mają 20-cia flag na kijach, 15-cie na płocie, sporo rac. W drugiej połowie meczu urządzają pokaz fajerwerków. Widzewiacy wciąż „wyrabiają się” chuligańsko. Na jesieni udaję im się pogonić w 60-ciu Ełkaesiaków na dworcu przez ich wyjazdem do Bytomia. ŁKS w odwecie dwukrotnie „wjeżdża” im na zebranie 99 obijając Widzewiaków. Należy dodać iż w Łodzi wzorem Krakowa eskalacja nienawiści sprawia iż w walkach między obu grupami nie przestrzega się żadnych zasad: w użyciu są noże, siekiery i tym podobny sprzęt. Ponadto bojówka Widzewa walczy z Legią, na umówionym dymie, w Skierniewicach. Walczących jest po 40-tu i bitwa ponoć kończy się wynikiem remisowym. Widzew jest gospodarzem meczu Polska – Białoruś. Przed meczem doszło do największej od kilku lat zadymy miedzy kibicami ŁKS-u a Widzewa. Widzewiacy zmobilizowali się w 300-tu i oczekiwali na ŁKS. Ci razem z Tychami wjechali pod stadion godzinę przed meczem w 150 osób. Doszło do walki, w którą włączyła się Policja. Ełkaesiacy zostali wyparci i rozbici. Widzew tryumfował. Ponadto 90-ciu Widzewiaków obecnych było na meczu Polska – Walia w Warszawie, stu na Polska – Armenia również w Warszawie oraz w 50-ciu meldują się w Bydgoszczy na meczu towarzyskim Polska- Szkocja. Na tym meczu Widzew, był jedyną ekipą „koalicji” (jeśli jeszcze takowa istnieje). W sezonie Widzewiacy zorganizowali mistrzostwa fan klubów. Pojawiło się na nich aż 77 ekip. Wprowadzono również rywalizację między fan klubami, co je mocno zaktywizowało. Pojawiły się nowe flagi, itp. Rywalizacje wygrał fan klub Widzewa z Warszawy. - Podsumowanie: Drugi (po Legii) pod względem popularności klub w Polsce, z sympatią rzędu 8-10%. Mają najliczniejsze w Polsce fan kluby. W tym tkwi ich siła, ale zarazem największa słabość. Rozproszenie Widzewiaków, powoduje iż mają opinię słabo zorganizowanej i zgranej grupy. Ostatnio to się zmienia. Coraz większe znacznie zyskuje ekipa łódzka. W mieście na każdym kroku walczą z ŁKS-em. Pod względem chuligańskim 8-11 miejsce w Polsce (ostatnio nieco lepiej). Frekwencja nieco ponad przeciętną I ligową (6 miejsce w Polsce). Wyjazdy – 2 miejsce w Polsce. Młyn bardzo duży, pod względem prezencji czołówka w Polsce. Jeden z liderów rynku zinów, bardzo silni w internecie. Od niedawna maja po Śląsku i Legii, własne niezależne od Zarządu oficjalne pisemko. Bardzo dobrzy na wyjazdach, również zagranicznych (europejskie puchary). Dotąd byli słabi na meczach kadry, ostatnio to się zmienia i są trzecią siłą (po Legii i Lechii) na meczach Reprezentacji w Warszawie. Wciąż brak im zgody z prawdziwego zdarzenia, maja za to kilka mniej istotnych zgód. 100 Wisła Kraków Miasto: patrz. Cracovia Kraków Klub: - Historia: Wisła była jedną z wielu amatorskich drużyn powstałych po wizycie drużyn lwowskich w Krakowie w 1906 roku. Drużyna była złożona głównie z uczniów II Szkoły Realnej. W 1907 roku połączyła się z inną amatorską drużyną zwaną “Czerwoną” zachowując swoją nazwę, zaś od “Czerwonych” przejmując barwy: czerwone koszulki z niebieską gwiazdą (potem zmienioną na białą). W 1910 roku Wisła jako pierwszy polski klub wystąpiła z Austriackiego Związku Piłki Nożnej usiłując stworzyć autonomiczny Polski Związek Piłki Nożnej. Do Pierwszych Mistrzostw Polski (1921 rok) Wisła nie kwalifikuje się, ustępując Cracovii. W następnych czterech mistrzostwach występuje dwa razy, zaś dwa razy lepsza jest Cracovia. Po utworzeniu ligi Wisła występuje w niej nieprzerwanie aż do 1939 roku, cały czas znajdując się w czołówce. Zdobywa w tym okresie dwa tytuły Mistrza oraz 3-krotnie zajmuję drugie miejsce. Po II wojnie światowej Wisła w ekstraklasie występuje przez 50 sezonów. Zdobywa tytuły Mistrza Polski w sezonach 1948, 1949, 1950, 1951, 77/78, 98/99, 00/01 oraz Puchar Polski w 1967 roku. - Obecnie: Barwy: niebiesko-czerwono-białe, stadion 10.000, ekstraklasa, 3 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Bochnia, Wieliczka (jest tam, też Cracovia i raczej dominuje), Krzeszowice, Brzesko, Rabka, Trzebina, Brzeźnica, Olkusz, Chrzanów, Myślenice, Jaworzno, Rabka, Niedźwiedź - Zgody/Układy: Jagiellonia Białystok, Lechia Gdańsk, Śląsk Wrocław (kiedyś): Siarka Tarnobrzeg, Unia Tarnów, Zawisza Bydgoszcz, Lech Poznań, Karpaty Krosno, ŁKS Łódź, Widzew Łódź, Piast Gliwice, Legia Warszawa, Zagłębie Sosnowiec - Kosy (największe): Cracovia Kraków, Arka Gdynia, GKS Katowice, Legia Warszawa, Ruch Chorzów - Fan-ziny: Chuligani Galicji (4 numery z 1998 roku), Fanatic Wisła (2 numery z 1998 roku), Ultras Sur – Olkusz (1 numer z 1996 roku) - Strony internetowe: 22 (w latach 1996-2001) – średnio 6,1 rocznie (3 miejsce), dużo stron, ale ostatnio wszystkie poświęcone kibicom „wyzdychały”. Ostała się jedna: adres http://www.fanits.w.pl/ sezon liga msc śr. frekw. Od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II I I I I I 3 2 12 3 1 2 1 2.600 (17 msc) 4.300 (10 msc) 4.900 (9 msc) 7.300 (2 msc) 7.600 (1 msc) 5.600 (5 msc) 8.500 (3 msc) 800 - 7.000 2.000 - 16.000 2.000 - 10.000 2.500 - 12.000 4.000 - 14.000 3.500 – 9.000 5.500 – 11.000 101 średnia z 10 wyjazdów 315 (6 msc) 695 (4 msc) 409 (5 msc) 487 (4 msc) 370 (3 msc) 171 (10 msc) 390 (2 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 600-Naprzód Rydułtowy, 600-Polonia Bytom, 450-Odra Wodzisław, 400-Śląsk Wrocław, 250-Krisbut Myszków, 250-Pogoń Oleśnica, 250-Ślęża Wrocław, 150-Arka Gdynia, 100-Lechia Dzierżoniów, 100-Miedź Legnica sezon 95/96: 4000-Cracovia Kraków, 2000-Okocimski Brzesko, 1500-Unia Tarnów, 400-Stal Stalowa Wola, 250-Pomezania Malbork, 200-KSZO Ostrowiec, 200-RKS Radomsko, 150-Petrochemia Płock, 150-Jeziorak Iława, 100-Polonia Warszawa sezon 96/97: 2500-Hutnik Kraków, 600-GKS Katowice, 550-Śląsk Wrocław, 500-Odra Wodzisław, 500-Ruch Chorzów, 150-Legia Warszawa, 150-Hetman Zamość (P), 150-Górnik Zabrze, 120-Raków Częstochowa, 120-Victoria Jaworzno (P) sezon 97/98: 2000-Ruch Chorzów, 700-Odra Wodzisław, 420-KSZO Ostrowiec, 400-GKS Katowice, 400-Legia Warszawa, 350-Górnik Zabrze, 200-Raków Częstochowa, 200-Amica Wronki, 100-Widzew Łódź, 100-Zagłębie Lubin sezon 98/99: 750-Legia Warszawa, 400-Ruch Radzionków, 400-Branik Maribor (P), 350-Odra Wodzisław, 300-GKS Katowice, 200-AC Parma (P), 200-Lech Poznań, 200-RKS Radomsko (P), 150-GKS Bełchatów, 150-Zagłębie Lubin sezon 99/00: 400-Odra Wodzisław, 300-Legia Warszawa, 250-Górnik Zabrze, 200-Ruch Radzionków, 120-KSZO Ostrowiec (P), 105-Zagłębie Lubin, 100-Petrochemia Płock, 100-Amica Wronki (Finał PP), 80-Pogoń Szczecin, 50-Groclin Grodzisk sezon 00/01: 800-Legia Warszawa, 600-Ruch Radzionków, 500-Śląsk Wrocław, 400-Odra Wodzisław, 350-GKS Katowice, 350-Pogoń Szczecin, 300-Polonia Warszawa, 200-Widzew Łódź, 200-Górnik Zabrze, 100-FC Porto (P) - Opis: Przed wojną Wisła była w Krakowie klubem numer dwa, po Cracovii. Cracovia była bardziej popularna, ale nie tak bardzo jak chcą kibice Pasów. Frekwencja na obu stadionów była porównywalna około 6 tysięcy widzów na Cracovii, do 4 tysięcy na Wiśle. Derby gromadziły często ponad 10 tysięcy widzów, co jak na przed wojenne stosunki, było liczbą znaczną. W 1927 roku, Wisła broniła honoru Polaków. Meczu decydujący o Mistrzostwie Polski grała w Katowicach z miejscowym niemieckim klubem 1.FC Katowice. Wiśle towarzyszył pociąg krakowskich kibiców. Na stadionie boisko było otoczone kordonem Policji, kibiców obu drużyn rozdzielali porządkowi, w odwodzie było kilka kompanii wojska. Wisła wygrała, zaś niezadowoleni z sędziowani kibice z Katowic, dwukrotnie przerywali mecz. Po meczu barwny pochód kibiców Wisły przemaszerował ulicami Katowic, przez Polaków był pozdrawiany, Niemcy wyrażali swoją dezaprobatę. W 1927 roku na stadionie Wisły pojawił się pierwszy w Polsce zegar boiskowy, marki „Omega”. Po wojnie Wisła przeszła do pionu gwardyjskiego i na pięć lat zmieniła nazwę na Gwardia. Kibiców to do niej nie zraziło. W latach 50-tych frekwencja na stadionie Wisły wynosiła średnio niemal 16 tysięcy i należała do jednej z najwyższych w Polsce. Na Cracovię błąkającą się, w tym czasie, między I a II ligą przychodziło znacznie mniej widzów. W 1958 roku na Wiśle powstał jeden z pierwszych w Polsce klubów kibica. Organizowali wyjazdy, spotkania z piłkarzami, dbali o kulturalny doping. Inicjatywa ta nie trwała jednak zbyt długo. Lata 60-te to spadek frekwencji na Wiśle, choć w dalszym ciągu nie jest ona najgorsza i średnio wynosi 13 tysięcy widzów. Na początku lat 70-tych, nastąpiły dwa wydarzenia: na stadionie Wisły pojawiło się oświetlenie elektryczne (obecnie zdemontowane) oraz pod koniec 1972 roku pojawili się pierwsi szalikowcy. Zajęli sektor via a vis trybuny głównej, słynny sektor X. Na dobrych meczach, młyn „rozlewał się” na sektory IX i XI. Kibice Wisły często organizowali barwne pochody po zakończonym meczu. Pierwszymi zgodami kibiców Wisły zostały ekipy Śląska Wrocław, Zagłębia Sosnowiec, ŁKSu Łódź oraz Ruchu Chorzów. Były też krótkie, przyjazne epizody z kibicami Legii oraz Piasta. Kosy z tego okresu to Cracovia i Polonia Bytom. W latach 70-tych frekwencja na Wiśle znów należy do jeden z najlepszych w Polsce – i wynosi niemal 18 tysięcy. Najwyższa w historii 102 klubu jest w sezonie 77/78 – 30 tysięcy. Wówczas Wisła zdobywa tytuł Mistrza i na jej stadionie przy okazji ważnych meczów potrafił zjawić się nawet 50 tysięcy widzów. Po zwycięskim meczu decydującym o tytule Mistrza, kibice wbiegają na boisko, rozbierają piłkarzy z koszulek. Potem ulicami miasta rusza pochód na Rynek, gdzie zabawa trwa do białego rana. Kibice Wisły zaliczają wyjazdy w europejskich pucharach. W Brnie (Czechy) na Zbrojovce jest ich kilka tysięcy, w Malmoe (Szwecja) kilkuset. Po zdobyciu tytułu drużyna gra coraz gorzej, frekwencja załamuje się. Dochodzą jeszcze nieudane mecze pucharowe. W sezonie 81/82 ostatnie minuty przegranego 0-3 pucharowego meczu z Malmoe, kibice z sektora X „oglądają” odwróceni plecami do boiska. Na dodatek w ekstraklasie pojawia się Cracovia, która odciąga kibiców od Wisły. Zbiega się to z wprowadzeniem stanu wojennego i wzrostem nienawiści do milicyjnego sponsora Wisły. Na początku lat 80-tych przez trzy sezony frekwencja na Cracovii jest wyższa niż na Wiśle. W sezonie 84/85 Wisła spada do II ligi. W drugiej lidze występuje przez trzy sezony. Średnia frekwencja w tym okresie to niecałe 4 tysiące widzów na mecz. Wówczas jednak dochodzi do odrodzenia życia kibicowskiego. Powstaje nowa, młoda, silna ekipa kibiców. Jeżdżą na wyjazdy zazwyczaj 40to osobową grupą. Coraz częściej dochodzi do zadym. W tym czasie według milicyjnych statystyk po kibicach Lechii, Legii oraz Ruchu Chorzów kibice Wisły należą do najgroźniejszych. Wiślacy kończą swoje w dużej części przypadkowe zgody z ŁKS-em, Lechem, Zawiszą. W sezonie 86/87 Wiślacy toczą zwycięską walkę z Milicją ochraniającą kibiców Legii, potem z Legionistami. W następnym sezonie na meczu barażowym o wejście do ekstraklasy w Knurowie pojawia się ich 3 tysiące. W tym czasie zaprawieni w bojach, do których dochodziło podczas manifestacji Solidarności w Nowej Hucie, kibice Wisły należą do najlepszych zadymiarzy w Polsce. Mają swoje sposoby na Milicję, stosując manewr okręcania tarczy ZOMO-wcom, co powoduje wyłamanie ręki. W tym czasie zgodami Wisły są kibice Ruch Chorzów, Widzewa Łódź, Lechii Gdańsk, Jagiellonii Białystok oraz Unii Tarnów. Największe kosy to Cracovia, Legia oraz ŁKS. W roku 1988 po zerwaniu Ruchu z Lechią, Wisła wybiera Chorzowian i zrywa z Gdańskiem. Ogólnie w latach 80-tych średnia frekwencja na Wiśle wyniosła niespełna 9 tysięcy widzów. Sezon 88/89 to pierwszy po trzech latach przerwy sezon w ekstraklasie. Średnia frekwencja wynosi około 10 tysięcy. W pierwszej połowie lat 90-tych Wisła w ekstraklasie występuje pięć sezonów. To najlepsze czasy szalikowców Wisły. W sezonie 90/91 dokonują inwazji na Chorzów (było ich 1500), w rewanżu u siebie obijają Chorzowian. W następnych sezonie jest ich 3 tysiące w Katowicach na GKS-ie, 2 tysiące z Zabrzu na Górniku i niemal tysiąc w Dębicy na Igloopolu, gdzie ostro dymią z gospodarzami i Policją. Z sezonu na sezon frekwencja na Wiśle spada. Nasilają się walki z Cracovią. Pasy organizują niezłą bojówkę, na stronę Cracovii przechodzą miejscowi skini. Mnożą się porażki szalikowców Wisły. Tracą na mieście coraz więcej szali, zostają całkowicie wyparci z centrum miasta. Największy odpływ kibiców Wisła zanotowała po ostatnim meczu sezonu 92/93, słynnym 0-6 z Legią. Wówczas obecnych było 5 tysięcy kibiców Wisły. Po meczu posądzili piłkarzy o sprzedanie meczu. W następnym sezonie 93/94 średnia frekwencja na Wiśle spadła do niespełna 3 tysięcy widzów. Ostatnio tak mało widzów na Wisłę przychodziło w 1934 roku. Na dodatek w tym feralnym sezonie Wisła spada do II ligi. W tym okresie kończy się zgoda Wisły z Widzewem oraz Ruchem Chorzów. Wiślakom pozostaje tylko zgoda z odległą Jagiellonią Białystok. Kibice Wisły w sezonie 91/92 uczestniczą w meczu GKS Katowice – FC Bruggie (w Bruggii gra do niedawna ulubieniec kibiców – Dziubiński). Na tym meczu zawiązują zgodę z belgijskimi kibicami. Zgoda ta, jak większość zgód z ekipami z Europy zachodniej, pozostaje martwa. Ocieplają się natomiast stosunki kibiców Wisły z ekipami Lechii i Śląska. Wspólnie walczą z Cracovią na meczu Holandia – Polska w Rotterdamie oraz siedzą w jednym sektorze na wyjeździe do San Marino, gdzie Wiślaków jest aż 80-ciu. Na wyjazdy ligowe kibice Wisły jeżdżą wszędzie zazwyczaj w składzie od 20-tu do 60-ciu osób. W większych ilościach pojawiają się na Górnym Śląsku, jest 103 tam ich zazwyczaj kilkaset. Na derbach z Hutnikiem ponad tysiąc. W tym czasie kibice Wisły zaliczają kilka niezłych zadym. Między innymi wraz z Cracovią (jednodniowy układ) demolują konsulat radziecki w Krakowie. - Sezon 94/95 to II liga na Wiśle. Frekwencja jeszcze niższa niż w poprzednim sezonie. Młyn liczy od 200-tu do 800 osób. Wyjazdy zaliczone wszystkie, prawie połowa w kilkaset osób. W sezonie tym, ostatecznie powstaje trójporozumienie Śląsk – Lechia – Wisła. Kibice Wisły sztamę z Lechią przybijają na spotkaniu wyjazdowym do Gdyni na Bałtyk. Wiślacy ochoczo wspomagają swoje nowe zgody. Są w 70-ciu na decydującym o awansie meczu Amica – Śląsk. Są również obecni na meczach kadry. Najwięcej 300-tu jest ich na meczu Polska – Azerbejdżan w Mielcu pozostałe zaliczają od ilości od dziesięciu do 25-ciu osób. - Sezon 95/96 znaczne ożywienie wśród kibiców Wisły. Drużyna gra bardzo dobrze, na dodatek w II lidze zjawia się Cracovia i jest okazja do pierwszych od wielu lat derbów Krakowa. Młyn Wiślaków na meczu z Cracovią liczy 4500 osób i takiego młyna w Krakowie nie widziano od dawna. Wisłę wspomagają kibice Jagiellonii, Śląska i Lechii. Po przegranym meczu kibice Wisły są rozwożeniu przez autokary do domu, Cracovia świętuje zwycięstwo na rynku. W rewanżu sytuacja się odwraca. Na stadionie Cracovii 4 tysiące Wiślaków, są liczniejsi od gospodarzy. Po wygranych meczu Wiślacy świętują na Rynku, Cracovia walczy z Policją. Oprócz meczy derbowych, Wisła jeszcze kilkukrotnie miała w młynie ponad tysiąc szala. Po wywalczonym awansie kibice fetują sukces na Rynku. Wisła zaliczyła tradycyjnie wszystkie wyjazdy. Do historii przeszedł dwu tysięczny najazd na Brzesko, czy 1500 kibiców Wisły w Tarnowie, gdzie dochodzi do dymu z Policją. Kibice Wisły żywiej interesują się Reprezentacją. Zaliczają stu osobowy wyjazd na Paryża na mecz z Francją. Wspomagają też swoje zgody: dwukrotnie w 300-tu byli na Hutniku, gdzie raz wspierali Śląsk, drugi raz Lechię. W 50-ciu byli na meczu Legia – Lechia oraz w stu na GKS Bełchatów –Lechia. Wspierają również w stu Jagiellonie na meczu z Cracovią. Ponadto kibice Wisły wciąż starają się utrzymywać przyjacielskie stosunki z kibicami z Unii Tarnów i Polonii Przemyśl. Coraz częściej Wiślacy „ogryzają się” Cracovii. Przejmują ich metody walki. W lutym robią „wjazd” do knajpy kibiców Cracovii. Należy jeszcze wspomnieć iż w przerwie zimowej Dyrektor teatru Ludowego w Nowej Hucie organizuję spotkanie kibiców Wisły i Cracovii, w celu ich pogodzenia. Imprezę transmituje telewizja. Kibice Cracovii na spotkanie nie przybywają, Wiślaków pojawia się ponad tysiąc. - Sezon 96/97 to powrót drużyny do ekstraklasy. Na inauguracji 5 tysięcy widzów. Potem gorzej, średnia frekwencja tylko nieznacznie wyższa niż w II lidze. Młyn mobilizuje się na derby z Hutnikiem i wówczas liczy niemal 3 tysiące szala. Na pozostałych meczach liczy ledwie kilkaset osób. Wyjazdy jak zwykle zaliczone wszystkie. Poza Górnym Śląskiem kibice Wisły pojawili się tylko raz w konkretnej liczbie; w 550 osób byli na meczu przyjaźni ze Śląskiem Wrocław. Na tym meczu doszło do jednej z większych zadym, w której głównie udział brali Wrocławianie. W rewanżu w Krakowie na meczu ze Śląskiem również dochodzi do zadymy. W trakcie meczu bojówka Cracovii obija pod kasami kibiców Wisły. Ci chcą przyjść z pomocą obijanym, ale drogę zagradza im Policja, dochodzi do ostrej zadymy, w której znów prym wiodą kibice Śląska. Policja zostaje wygoniona ze stadionu. W tym sezonie uaktywniają się bojówki Wisły, walki na mieście nabierają rumieńców już nie dominują w nich tak jak poprzednio chuligani z Cracovii. Bojówki Wisły przejmują zwyczaje od Cracovii; często i chętnie używają noży. Kibice Wisły wspierają swoje zgody: w 40-tu są na meczu Śląska z Hutnikiem i w 30-tu wspierają Lechię na derbach z Arką. Są też obecni na meczach kadry. Dwa razy dokonują 400-tu osobowego najazdu na Chorzów przy okazji meczów z Anglią 104 i Włochami. Na kadrze na spotkaniu z Mołdawią siedzą w jednym sektorze z kibicami Zagłębia Sosnowiec. - Sezon 97/98 nie jest jednorodny. Jesień była podobna do poprzedniego sezonu: młyn liczy od 200 do 1000 osób, frekwencja około 4 tysięcy, ganianki na mieście z Cracovią oraz próba obicia piłkarzy Odry w Krakowie, po tym jak jeden z nich pokazał kibicom „fuck off”. Zadyma spowodowała zamknięcie stadionu dla publiczności na jeden mecz. Na wiosnę Wisła zyskała sponsora, drużyna zaczęła wygrywać wszystko. Stadion Wisły szybko się zapełnił, nawet w dzielnicach od lat opanowanych przez Cracovię, zaczęli pojawiać się kibice Wisły. Na stadion zaczęło przychodzić od 10 do 15 tysięcy widzów. Młyn liczył od tysiąca do dwóch tysięcy szala. Zwiększyły się również wyjazdy. Kibice Wisły zaliczyli dwu tysięczny najazd na Chorzów, gdzie przez całą drugą połowę meczu walczą z Policją. Po meczu walki kontynuują, jeden z kibiców Wisły traci oko od postrzelenia gumową kulą. U siebie na meczu z Lechem, który otrzymał wsparcie ze strony Cracovii, Wiślacy zaprezentowali dywan złożony z ponad dwustu szali i flag Cracovii, Lecha i Arki. Wszystko to, pod koniec meczu, zostało puszczone z dymem. - Sezon 98/99 to nadal dobra gra drużyny. Na jesieni kibice koncentrują się na europejskich pucharach w których Wisła nie miała okazji występować od lat. W 400-tu meldują się w Słoweńskim Mariborze, gdzie walczą z miejscowymi. Jedna z ich grup zostaje aresztowana przez Policję. Potem następuje znamienny mecz z Parmą i nóż rzucony z trybun, który trafił w głowę, jednego z włoskich piłkarzy. Zrobiła się niezła afera i nagonka na kibiców Wisły. Najpierw spacyfikowano ich na wyjeździe do Szczecina na Pogoń, potem ruszyły przesłuchania. W ich wyniku zatrzymano jednego z członków bojówki „Sharks” i oskarżono rzucenie nożem. Na rewanż na Parmę pojechało tylko 200 osób z Wisły. Dwoma grupami, jedna z transparentem z przeprosinami, druga z pełnym uzbrojeniem, gotowa odeprzeć ataki rządnych rewanżu Włochów. Wobec braku przeciwników rozgonili cała miejscową pizzerię. Zarząd Wisły przybity decyzją o niedopuszczeniu Wisły do przyszłorocznych rozgrywek pucharowych, postanowił rozwiązać problem chuliganów na własnym stadionie. Jego pierwszym posunięciem było wprowadzenie identyfikatorów i podwyższenie cen biletów. Efekty tego były widoczne na wiosnę. Młyn na jesieni zawsze ponad tysięczny, stopniał do 200-400 osób, a doping był tragiczny. Spadła też frekwencja. Sezon zakończył się prezentacją flagi – koszulki, którą kibicom zafundował Zarząd Klubu oraz dwoma fetami z okazji zdobycia Mistrza. Jedna, z udziałem 3 tysięcy kibiców, odbyła się na boisku. W czasie jej trwania kibice pobili się, interweniowała Policja. Druga feta z udziałem 8 tysięcy fanów, odbyła się na rynku i tam było spokojnie. - Sezon 99/00 kolejny, w którym Wisłą walczy o najwyższe cele. Na jesieni kibice Wisły zaczynają się powoli odradzać. Idzie im opornie, ale postępy widać. Młyn wzrasta do 500 osób, doping jest nieco lepszy. Klub rozpoczyna wydawać gazetkę dla kibiców „Nasza Biała Gwiazda”, w której o kibicach jest tyle co kot napłakał. Wychodzą tylko dwa numery pisemka. Wyjazdy wciąż słabe. Na wiosnę kibice walczą o lepszy doping. Na meczu z Amiką odpalają 50 rac. Na stadion Wisły wciąż nie mają wstępu kibice przyjezdni. Nie zostają wpuszczeni nawet spokojni kibice Amiki na Finał Pucharu Polski, który od tego sezonu odbywa się metodą „mecz- rewanż.”. W odwecie Amiką zapowiada iż nie wpuści do Wronek kibiców Wisły. Ostatecznie kibice Wisły wchodzą na finał, ale zawirowania przed meczem spowodowały, iż było ich tylko stu. Natomiast setka Wiślaków nie zostaje wpuszczona na stadion Polonii. Kibice Wisły wspomagają swoje zgody: jest ich 200-tu na meczu Hutnik – Lechia o raz 70-ciu na meczu Hutnik – Śląsk. Na mieście ganiają się z Cracovią i w coraz większym stopniu z 105 Hutnikiem. Spore znaczenie zyskuje bojówka „Devils”, młodsi bracia bojówki „Sharks”. Wiślacy słabo jeżdżą na Reprezentację, gdyż w Warszawie nie są mile widziani przez Legię. - Sezon 00/01: to znów walka Wisły o Mistrza. Kibice nieźle prezentują się na wyjazdach. Znacznie lepiej niż w zeszłym sezonie. Zaliczają kilka zadym, na przykład walczą z Policją w Zabrzu, gdzie miejscowa Policja, chce zwinąć kibica za odpalenie racy. Z kolei w Warszawie zostają wyrzuceni przez Policje z sektora, za to że odrzucali to czym Legioniści w nich rzucali. Po meczu fetę po zdobyciu Mistrza odbyli siłą rzeczy na tyłach stadionu. Wiślacy aktywni są również na wyjazdach swojej drużyny w europejskich pucharach. Mimo trudnych wyjazdów do Bośni, Portugalii oraz Hiszpanii, meldują się tam w 50-100 osobowych grupach. U siebie młyn jest nieco lepszy niż w ubiegłym sezonie. Zaliczają sporą zadymę z ochroną na meczu z Legią. W jej wyniku wchodzą na swój stadion „razem z bramą” a wraz z nimi około tysiąca postronnych osób. Dymią z ochrona na meczu przyjaźni ze Śląskiem, gdy nie mogą siedzieć razem w Wrocławianami. Ponadto na meczu Polska – Białoruś w Łodzi jest ich 40-tu, Kilka razy chcą umówić się na sparing z bojówką „Teddy Boys”, ale ostatecznie do niczego nie dochodzi. Sezon kończą fetą po zdobyciu Mistrza, która odbywa się po ostatnim meczu na swoim stadionie. Po zakończeniu meczu najpierw wpadają na murawę stadionu, potem pochodem idą na Rynek. Zbiera się ich tam 4 tysiące. Zabawa trwa do północy. W międzyczasie dochodzi do dwóch promocji w sklepach oraz do starcia z bojówką Cracovii. Na koniec wracającą z fety, jedną z grupek kibiców Wisły, ostrzeliwuje z broni pneumatycznej kierowca samochodu na warszawskich numerach, który wcześniej został obrzucony puszkami po piwie. - Podsumowanie: Armia Białej Gwiazdy, jedni z prekursorów ruchu szalikowców w Polsce. Jako pierwsi toczyli z Milicją regularne bitwy. Doświadczenie w tym względzie zdobyli, w czasie anty komunistycznych zadymach w Nowej Hucie. W pierwszej połowie lat 90-tych zostali mocno podduszeni przez Cracovię, ostatnio odżyli, odbudowali swoją chuligańska siłę. Pod tym względem oceniani na 5-10 miejsce w kraju. Trzeci po Legii i Widzewie pod względem popularności klub w Polsce, sympatia 8-9%. Frekwencja 4 miejsce w Polsce, podobnie jak wyjazdy. Nieco słabszy młyn, ale mieszczą się w pierwszej piątce. Mają mało i słabe fan kluby i niewielkie wpływy w okolicy, Cracovia ma większe. Nadrabiają to dobrymi zgodami, na które zawsze mogą liczyć. Silni na meczach Reprezentacji, rozgrywanych na Górnym Śląsku. 106 Zagłębie Lubin Miasto: - Położenie: Południowy-Zachód Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Legnickie) 22 km od Legnicy, 32 km od Głogowa, 97 km od Wrocławia. - Historia: Prawa miejskie 1319 roku. W 1939 roku - 11 tysięcy mieszkańców. W 1957 roku w okolicy odkryto bogate złoża miedzi. Lubin wybrano jako Centrum nowo powstałego Zagłębia Miedziowego. Jeszcze w 1960 roku Lubin liczył 5 tysięcy mieszkańców, 20 lat później już 67 tysięcy. - Obecnie: 80 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Klub powstał w 1946 roku. W 1975 roku Zagłębie zameldowało się po raz pierwszy w II lidze. Awans do ekstraklasy wywalczyło w 1985 roku. W ekstraklasie występuje 14 sezonów. Mistrz Polski z sezonu 90/91, Wicemistrz z sezonu 89/90. - Obecnie: Barwy: miedziano-biało-zielone, stadion 32.000, ekstraklasa, 17 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Milicz, Polkowice, Chojnów, Ścinawa, Bolesławiec, Złotoryja, Chocianów, Przeworsk, Rudna - Zgody/Układy: Arka Gdynia, Odra Opole, Zawisza Bydgoszcz (kiedyś): Korona Kielce, Górnik Zabrze, Stal Mielec, Cracovia Kraków - Kosy (największe): Śląsk Wrocław, Chrobry Głogów, Miedź Legnica, Widzew Łódź, ŁKS Łódź - Fan-ziny: Ultras Zagłębie (1 numer w 1996 roku), Wielkie Zagłębie (6 numerów z 1998 roku) - Strony internetowe: 5 (w latach 1997-2001) – średnio 1,6 rocznie (19 miejsce), niezła strona o kibicach ma adres http://www.zaglebie.lubin.com/ Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I I I I I I I 4 10 7 13 8 5 5 3.000 (15 msc) 2.100 (28 msc) 2.600 (22 msc) 2.300 (22 msc) 2.200 (23 msc) 2.900 (17 msc) 3.300 (17 msc) 500 - 8.000 1.000 - 4.000 1.500 - 5.000 500 - 4.000 1.000 - 4.000 1.500 - 4.000 1.000 – 7.000 średnia z 10 wyjazdów 69 (22 msc) 119 (17 msc) 44 55 (34 msc) 57 (27 msc) 86 (19 msc) 74 (20 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 100-ŁKS Łódź, 80-Warta Poznań, 75-Stomil Olsztyn, 70-Raków Częstochowa, 70-Górnik Zabrze, 65-Lech Poznań, 60-GKS Katowice, 60-Olimpia Poznań, 55-Pogoń Szczecin, 55-Stal Stalowa Wola sezon 95/96: 400-Śląsk Wrocław, 250-Lechia Gdańsk, 100-AC Milan (P), 70-GKS Tychy, 50Amica Wronki, 50-GKS Katowice, 50-Górnik Zabrze, 40-Lech Poznań, 40-Pogoń Szczecin, 35-Hutnik Kraków sezon 96/97: 100-Legia Warszawa, 100-Hutnik Kraków, 50-Krisbut Myszków (P), 40-GKS Katowice, 35-GKS Bełchatów, 30-Raków Częstochowa, 25-Odra Wodzisław, 20-Lech Poznań, 20-Widzew Łódź, 20-Górnik Zabrze 107 sezon 97/98: 100-Groclin Grodzisk, 80-Raków Częstochowa, 80-GKS Katowice, 60-Górnik Zabrze, 50-Amica Wronki, 40-Petrochemia Płock, 40-Ruch Chorzów, 35-KSZO Ostrowiec, 35-ŁKS Łódź, 25-Lech Poznań sezon 98/99: 150-Lech Poznań, 70-GKS Katowice, 60-Legia Warszawa, 60-ŁKS Łódź, 60-Wisła Kraków, 45-Widzew Łódź, 40-GKS Bełchatów, 30-Groclin Grodzisk (P), 30Odra Wodzisław, 20-Pogoń Szczecin sezon 99/00: 250-Lech Poznań, 145-Groclin Grodzisk, 110-Petrochemia Płock, 80-Legia Warszawa, 70-Amica Wronki, 50-Górnik Zabrze, 50-Stomil Olsztyn, 40-Widzew Łódź, 30-Ruch Chorzów, 30-Pogoń Szczecin sezon 00/01: 280-Śląsk Wrocław, 200-Górnik Polkowice (P), 90-Górnik Zabrze, 80-Groclin Grodzisk, 60-Legia Warszawa, 30-Widzew Łódź, 27-Legia Warszawa (P), 25-Ruch Radzionków, 25-Stomil Olsztyn, 20-Ruch Chorzów (P) - Opis: Zagłębie było pierwszym klubem Zagłębia Miedziowego, który zameldował się w II lidze. Debiut nastąpił w sezonie 75/76. Na inauguracji zjawiło się 3 tysiące widzów, czyli niezbyt wielu. W tym czasie w Lubinie zainteresowanie futbolem było umiarkowane, zaś sympatia miejscowych kibiców była skierowana w stronę Śląska Wrocław. Średnia frekwencja w debiutanckim sezonie wyniosła średnio nieco ponad 2 tysiące widzów na mecz. Na stadionie szalikowców jeszcze nie było, kibice na wyjazdy nie jeździli, byli słabo zorganizowani i mało aktywni. Po roku drużyna znów spadła, potem „krążyła” między III a II ligą. W sezonie 82/83 w II lidze zameldowali się na dobre. Przez trzy kolejne sezony znajdowała się w czołówce II ligi, walcząc o awans. Wówczas powstał młyn. Średnia frekwencja wzrosła do około 5 tysięcy widzów. Na niektórych meczach na trybunach zasiadało ich powyżej 10 tysięcy. Młyn liczył maksymalnie 400 osób. Pojawiły się pierwsze wyjazdy. Na przykład w Słupsku, na Gryfie, kibiców Zagłębia było 30-tu.W tym czasie powstały pierwsze kosy i zgody. Kibice Zagłębia przestali sympatyzować ze Śląskiem Wrocław. Polubili za to wszystkich największych wrogów Śląska. W sezonie 85/86 Zagłębie melduje się w ekstraklasie. Na inauguracyjnym meczu, trybuny olbrzymiego lubińskiego stadionu są pełne: 30 tysięcy widzów, na niespełna 70 tysięczne miasto. Na mecze do Lubina zjeżdża się cała okolica, a zwłaszcza pracownicy Zagłębia Miedziowego, których na mecze dowożą zakładowe autokary. W okolicy powstają fan kluby Zagłębia. Średnia frekwencja w tym sezonie to ponad 17 tysięcy widzów na mecz – najlepszy wynik w całej ekstraklasie. Kibice Zagłębia również zaliczają sporo wyjazdów, choć ich grupa jest typowo piknikowa. Na wyjeździe na Legię zostają mocno obici. W następnych sezonach z roku na rok frekwencja spada. W sezonie spadkowym 87/88 wynosi już tylko 8 tysięcy. Po rocznym pobycie w II lidze Zagłębie wraca do ekstraklasy. Znów kibiców przybywa choć nie jest ich tak wielu jak jeszcze cztery lata temu. Na inaugurację sezonu 89/90 przychodzi tylko 12 tysięcy widzów. W następnym sezonie, średnia frekwencja to tylko 6 tysięcy widzów, choć drużyna zdobywa Mistrza. Ogółem w pierwszej połowie lat 90-tych średnio na stadionie Zagłębia, zasiada 5 tysięcy widzów. Największą kosą pozostaje Śląsk Wrocław. Mecze ze Śląskiem przez Lublinian traktowane są jak derbowe, wówczas następuje mobilizacja w młynie, który potrafi osiągnąć niemal tysiąc szala. Zazwyczaj jednak jego liczebność oscyluje wokół 200-tu. Do Wrocławia kibice Zagłębia potrafią się pojawić w ponad 400 osób. Na inne wyjazdy starają się jeździć (choć nie zawsze im się to udaje) w grupach liczących od 10-ciu do 40-tu osób. Oprócz Śląska kosami Zagłębia wkrótce stają się pobliskie ambitne ekipy Chrobrego oraz Miedzi. Zgodami Zagłębia są kibice Zawiszy Bydgoszcz, Górnika Zabrze, Odry Opole oraz Arki Gdynia. Gdy grają oni w Legnicy lub w Głogowie mogą liczyć na setkę Lubinian. Zagłębie posiada masę fan klubów, w tym jeden z nich znajduję się w odległym o 500 kilometrów Przeworsku. Najsilniejsze są jednak fan kluby z Bolesławca i Polkowic. 108 - Sezon 94/95 to lepsza gra drużyny, która następuję po trzech sezonach „chudych”. Kibiców przybywa, frekwencja rośnie o połowę. Młyn, ostatnio bardzo niewielki, wzrasta. Na niektórych meczach liczy do 200 szala. W sezonie konsoliduje się nowa ekipa wyjazdowa. Kibice zaliczają wszystkie wyjazdy. Ponadto wspierają swoich przyjaciół w pobliskim Głogowie i Legnicy. Na meczu Chrobry – Zawisza są w 50-ciu, na meczu Chrobry – Arka – 30-tu, na Miedź – Arka ponad 200-tu. Kibice Zagłębia starają się również zaliczać niektóre mecze kadry, na meczu Słowacja – Polska w Zabrzu jest ich 35-ciu. W sezonie w ślad za Arka zrywają z kibicami Górnika Zabrze. - Sezon 95/96 to rekordowy młyn na stadionie Zagłębia. W pucharowym meczu z zespołem AC Milan liczy ponoć 1500 osób. Na pozostałych meczach również jest nie najgorszy; od 200tu do 400-tu osób. Rekord pada na meczu ze Śląskiem. Wówczas na stadionie Zagłębia młyny są dwa i liczą łącznie 600 szala. Po meczu chuligani Zagłębia ograniczają się do „kamionki” samochodów na wrocławskich blachach, co świadczy o ich niewielkiej chuligańskiej sile. Wyjazdy rekordowo duże, kibice Zagłębia nie docierają tylko do Olsztyna (niemal 600 kilometrów). Na uwagę zasługuje 400-tu osobowy najazd na Wrocław oraz dwu-autokarowa wycieczka do Włoch na AC Milan. Ponadto kibice Zagłębie chętnie odwiedzają Legnicę i Głogów, na meczu Miedź – Arka jest ich 200-tu. - Sezon 96/97 to wciąż niezły młyn na stadionie Zagłębia. Liczy zazwyczaj od 100 do 300 osób. Rekord to 600 osób z Legią, czy 800 ze Śląskiem. Stabilna jest również frekwencja oraz wyjazdy. Tym razem kibiców Zagłębia nie ma tylko w Tychach. Do historii przechodzi „wyjazd” do Polkowic, gdzie z powodu zajętego przez giełdę samochodową stadionu Zagłębia, rozgrywany jest mecz z Widzewem. Policja sadza niemal 600 szalikowców Zagłębia w klatce dla przyjezdnych. Ci w proteście demolują sektor. Policją przepuszcza z zaskoczenia atak na kibiców. Atakuje z góry sektora. Kibice uciekając napierają na płot, który się wali. Kibice nawzajem tratują się, od strony boiska ochroniarze pałują leżących. Obici kibice rozbiegają się po stadionie, ale 200-tu zostaje na sektorze i do końca meczu walczy z Policją. Potem wszyscy zaliczają „ścieżkę zdrowia”. Mnożą się aresztowania. W tym sezonie kibice Zagłębia zaliczają pierwszą poważną akcję ich bojówki samochodowej, która w następnych latach należy do najlepszej w Polsce. Na parkingu obijają, wracają z Lubina, 40-to osobową grupę kibiców Rakowa. Kibice Zagłębia w tym sezonie wspierają w 80-ciu Zawiszą na Chrobrym. Mają też „wyjazd życia” na kadrę. Na meczu Polska – Włochy w Chorzowie jest ich 80-ciu. Ponadto kibice z honorami żegnają, odchodzącego z klubu, bramkarza Lubinian Dreszera, który wsławił się tym, iż obronił szalik Zagłębia na meczu z Ruchem w Chorzowie. - Sezon 97/98 to mimo słabej gry drużyny, wciąż spora aktywność lubińskich kibiców. Młyn jest niemal na każdym meczu. Niemal - gdyż w ramach protestu rozwiązuje się na meczu z Lechem, gdy ochrona nakazuje zdjąć flagę z napisem „Hooligans”. Na innych meczach młyn liczy zazwyczaj od stu do 300-tu osób. Na meczu z ŁKS-em dochodzi do sporej zadymy. Kibice ŁKS-u zrywają Zagłębiu flagę, ci chcą ją odzyskać, a dostępu do Łodzian broni ochrona. W związku z tym zostaje wygoniona ze stadionu. Na pomoc przybywa Policja, dochodzi do ganianek na stadionie, trwających cała drugą połowę meczu. Wyjazdy dobre, zwyczajowo tylko jeden odpuszczony. Kibice Zagłębia pozbawieni zostają możliwości pokazania się we Wrocławiu, gdyż Śląsk wycofuje się z rozgrywek. Lubinianie w sezonie nadzwyczaj aktywnie wspomagają swoje zgody. Najwięcej 150-ciu jest ich na meczu Miedź – Odra Opole, 90-ciu na Miedź – Zawisza oraz 50-ciu na Karkonosze – Zawisza. Wspierają też w kilkudziesięciu Arkę, na ich barażach o II ligę, z Piotrkovią. Ponadto w 50-ciu są na meczu BKS Bolesławiec – Chrobry. Ich bojówka często jeździ do Legnicy i Głogowa kroić miejscowych szalikowców. 109 - Sezon 98/99 to wciąż stabilna gra drużyny, stała frekwencja, wyjazdy i młyn. Jednym słowem stagnacja, ale na niezłym poziomie. Młyn liczy od 100 do 300 osób. Rekordowy 400-tu osobowy jest na meczu z Lechem. Kibice Zagłębia nie bluzgają na Lecha, następuje ocieplenie stosunków z „Kolejorzem”. Wyjazdy na poziomie ubiegłego roku. 60-ciu kibiców Zagłębia nie zostaje wpuszczonych na stadion Wisły, natomiast w czasie powrotu z wyjazdu do Poznania (Lech) Policja pacyfikuje kibiców, z których jeden w wyniku tego trafia do szpitala. Chuligańsko Zagłębiacy poświęcają większą uwagę swoim znienawidzonym sąsiadom. Jeżdżą na „krojenie” do Legnicy i Głogowa. Robią nawet „wjazd” na zebranie kibiców Chrobrego. Na wyjazdach wspiera ich Odra, Arka oraz Zawisza, które to kluby pozostają ich największymi zgodami. Ponadto w 20-tu wspierają swój fan klub z Polkowic na meczu z Chrobrym. - Sezon 99/00 to lekkie ożywienie życia kibicowskiego w Lubinie. Frekwencja rośnie, młyn liczy od 100 do 400 osób. Te 400 zaobserwowano na meczach z Polonią Warszawa, Wisłą oraz Legią. Wówczas młyn prezentował się nie najgorzej, oprócz tradycyjnie ładnych lubińskich flag na płoty, kibice mają flagi na drzewcach, balony, race, itp. Na wyjazdach prezentują się dobrze, choć nie ma ich w Radzionkowie i Łodzi (na ŁKS-ie). Najwięcej jest ich w Poznaniu na Lechu, gdzie zjawiają się w 250-ciu. Mecz zostaje odwołany i przełożony na następny dzień. Wówczas zaspanych (ledwo co wrócili musieli znów jechać) kibiców Zagłębia jest nieco ponad stu. Na wyjeździe, na Ruchu Chorzów siedzą razem z gospodarzami. W Groclinie z kolei demonstracyjnie wychodzą z meczu przed jego zakończeniem, potem obrzucają autokar swoich piłkarzy kamieniami, oskarżając ich o sprzedanie meczu. Ponadto 30-tu Zagłębiaków było na meczu Zawiszy z Pomorzaninem Toruń. - Sezon 00/01 to wzrost frekwencji. Zmienia się oprawa meczu Zagłębia, kilka razy młyn prezentuje się naprawdę ładnie. Zwłaszcza gdy Zarząd zadecydował o wpuszczeniu kibiców za darmo. Na meczu z Pogonią młyn liczy ponad 300 osób. Mają baloniki. Na meczu z Polonią kibice Zagłębia obrzucają Olisadebe (już z polskim obywatelstwem) bananami. W prasie całej Polski odzywają się głosy oburzenia. Na wiosnę młyn jest słabszy. Liczy tylko 200 szala na meczu z Legią, na kilku spotkaniach nie zbiera się w ogóle. Doping coraz częściej prowadzą kibice na trybunie głównej. Pod koniec sezonu w Lubinie dochodzi do meczu derbowego ze Śląskiem. Zagłębie przegrywa, a kibice obwiniają swoich kopaczy o sprzedanie meczu. Jeszcze w czasie meczu na boisku ląduję mnóstwo rac. Po meczu tysięczny tłum zbiera się pod budynkiem klubowym. Lecą kamienie, ktoś wrzuca gaz łzawiący. Piłkarze przez godzinę nie mogą skorzystać z szatni, przebywają na boisku. Kibice Zagłębia na wyjazdach dobrze prezentują się tylko na jesieni, wiosną odpuszczają kilka wyjazdów, co dotąd zdarzało im się niezmiernie rzadko. Ogółem aż na sześciu stadionach nie było kibiców Zagłębia. Na jednym z wyjazdów do Grodziska, wyrzucają własną starszyznę z sektora. W Chorzowie siedzą razem z gospodarzami. Ponadto wspomagają w 15-tu Zawiszę w Kościanie oraz również w 15-tu Odrę na meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Pod koniec sezonu atakują fanów Chrobrego wracających z Żagania. Mocno ich obijają i kroją im wszystkie barwy - Podsumowanie: Najsilniejsza grupa w Zagłębiu Miedziowym. Mają sporo fan klubów, na czele z bardzo aktywnymi Polkowicami. U siebie potrafią się zebrać w 300-tu. Na wyjazdy od dłuższego czasu jeżdżą prawie wszystkie (końcówka I ligi), choć ostatni sezon pod tym względem najlepszy nie był. Mają dobre zgody, które sporo im dają. Stosunkowo słabi w mediach (ziny, strony internetowe). Frekwencja na poziomie końcówki I ligi, chuligaństwo również. Mają jedną z najaktywniejszych w Polsce bojówek samochodowych. 110 Zagłębie Sosnowiec Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Katowickie) od zachodu graniczy z Katowicami. - Historia: Powstało z połączenia kilku osad górniczych (najstarsza kopalnia z 1806 roku). Prawa miejskie otrzymało w 1902 roku. W 1910 roku liczyło już 81 tysięcy mieszkańców i było największym miastem regionu. W 1939 roku - 130 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 245 tys. mieszkańców (wraz z Dąbrową Górniczą, Będzinem i Czeladzią - 470 tysięcy). Klub: - Historia: Za protoplastę Zagłębia uważany jest powstały w 1906 roku klub piłkarski przy Hucie Milowice. Wkrótce klub przybiera nazwę “Union” i staje się filią Unionu z Petersburga. Po I wojnie światowej istnieje pod nazwą TS Sosnowiec. Wkrótce połączył się z Victorią Sosnowiec, przyjmując nazwę Unia Sosnowiec. Przed II wojną światową Unia była najlepszym klubem w Zagłębiu Dąbrowskim, ale nigdy nie udało się jej awansować do I ligi. W 1945 roku klub reaktywowano pod nazwą RKS, potem RKU (patronat Rejonowej Komisji Uzupełnień). Obecną nazwę klub przyjął w 1955 roku. W 1950 roku Zagłębie zameldowało się w II lidze, by po pięciu latach występów w niej, awansować do ekstraklasy. Występowało w niej 34 sezony. Wicemistrz Polski z sezonów 1955, 63/64, 66/67, 71/72. Zdobywca Pucharu Polski z lat 1977 i 1978. - Obecnie: Barwy: czerwono-zielono-białe, barwy kibiców to również kolory biały i czarny, stadion 10.000, II liga, 10 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Olkusz, Czeladź, Wojkowice, Dąbrowa Górnicza, Będzin, Mydlice - Zgody/Układy: Legia Warszawa, BKS Bielsko-Biała, Góral Żywiec (kiedyś): Pogoń Szczecin, Unia Oświęcim, Widzew Łódź, Sandecja Nowy Sącz, Resovia Rzeszów, Wisła Kraków, Śląsk Wrocław, Lechia Gdańsk, ŁKS Łódź - Kosy (największe): GKS Katowice, GKS Jastrzębie, GKS Tychy, Ruch Chorzów, Cracovia Kraków - Fan-ziny: Arcyłotry (5 numerów w latach 96-97), Bandyci znad Brynicy (5 numerów z 95 roku), Hooligans Front (2 numery) - Strony internetowe: 8 (w latach 1998-2001) – średnio 1,9 rocznie (17 miejsce), kiedyś najlepsza była strona o adresie http://www.kki.net.pl./zaglebie/, teraz lepsza, a przede wszystkim bardziej aktualna jest strona http://priv4.onet.pl./kat/zaglebiesos/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 V V IV IV III III II b.d. 1 6 1 3 1 13 b.d. b.d 800 1.900 (29 msc) 1.700 (26 msc) 2.500 (20 msc) 3.300 (15 msc) b.d. b.d. 400 – 1.500 700 – 4.000 200 - 2.500 700 - 6.500 1.500 – 7.500 - Wyjazdy: sezon 94/95: 40-Warta Zawiercie 111 średnia z 10 wyjazdów 4 94 (20 msc) 174 (13 msc) 358 (6 msc) 261 (6 msc) 274 (6 msc) 273 (5 msc) sezon 95/96: 400-Warta Zawiercie, 300-Czarni Sosnowiec, 300-Zagłębiak Dąbrowa Górnicza, 250-CKS II Czeladź, 250-KS Olkusz, 250-Przemsza Klucze, 65-Sarmacja Będzin, 30Budowlani Ogrodzieniec, 30-Unia Ząbkowice, 20-Przemsza Siewierz sezon 96/97: 500-Górnik Brzeszcze, 500-Polonia Łaziska, 400-Górnik 09 Mysłowice, 400-Górnik Ruda Śląska, 400-Janina Libiąż, 300-Pasjonat Dankowice, 250-Górnik Siersza, 250-Przemsza Klucze, 250-Sośnica Gliwice, 220-Rozbrak Bytom sezon 97/98: 1500-Janina Libiąż, 650-Górnik Jaworzno, 500-Góral Żywiec, 500-Górnik Siersza, 450-Unia Oświęcim, 400-Morcinek Kaczyce, 400-Górnik Brzeszcze, 350-BKS Bielsko-Biała, 350-Kalwarinaka Kalwaria Zebrzydowska, 200-Piast Cieszyn sezon 98/99: 2000-CKS Czeladź, 700-GKS Jastrzębie, 450-Concordia Knurów, 400-Pelikan Łowicz, 200-Górnik Pszów, 150-Astra Krotoszyn, 150-Marko Wieluń, 100-Włókniarz Kietrz, 90-Odra Opole, 40-Mień Lipno sezon 99/00: 2000-CKS Czeladź, 650-Warta Zawiercie, 400-GKS Jastrzębie, 400-GKS II Bełchatów, 205-Start Łódź, 180-Piotrkovia Piotrków, 170-Górnik MK Katowice, 150-Rozwój Katowice, 140-Unia Skierniewice, 130-Marko Wieluń sezon 00/01: 800-Polonia Bytom, Lech Poznań, 400-Dolcan Ząbki, 400-Odra Opole, 200Krisbut Myszków, 200-ŁKS Łódź, 200-RKS Radomsko, 180-ŁKS Łódź, 150-Stal Stalowa Wola, 150-GKS Bełchatów - Opis: Przed wojną będące w konflikcie z Górnym Śląskiem - Zagłębie Dąbrowskie nie kibicowało Ruchowi Chorzów. Wspierało własną drużynę, wówczas występującą pod nazwą Unia, która jednak nie potrafiła awansować do I ligi. W 1946 roku na meczu, decydującym o awansie do I ligi, z AKS-em Chorzów doszło do zamieszek i walk między kibicami obu drużyny. W rewanżu w Sosnowcu również było niezbyt spokojnie. Kibice Zagłębia gdzie mogli gnębili Śląskie drużyny. Przy okazji meczu Sarmacja Będzin – Ruch Chorzów, w 1947 roku również wtargnęli na boisko wyzywając piłkarzy Ruchu od Niemców. Drużyna z Sosnowca zameldowała się w I lidze dopiero w 1955 roku. Zagrała w niej cztery sezony i na rok spadła znów do II ligi. W tym okresie średnia frekwencji wyniosła 17 tysięcy widzów. W latach 60-tych Zagłębie w I lidze występowało non-stop. Zazwyczaj walczyło w czołówce tabeli. Był to najlepszy okres dla klubu. Na trybunach stadionu ludowego zasiadało średnio niemal 15 tysięcy widzów (prawie tyle samo, co na Ruchu i Górniku). Lata 70-te to obniżenie lotów przez drużynę, już nie walczy o Mistrzostwo, zajmuje przeważnie miejsca w środku tabeli. Frekwencja spada do średniej poniżej 10 tysięcy. W połowie lat 70-tych na stadionie w Sosnowcu pojawiają się pierwsi szalikowcy. Wkrótce zawierają zgody z kibicami Wisły Kraków (najlepsza), Lechii Gdańsk oraz Legii Warszawa. Są lubiani również we Wrocławiu, Szczecinie i Łodzi. Po meczach w Sosnowcu często urządzają pochody z flagami. Uczestniczą w wyjazdach, najwięcej kilka tysięcy jest ich w Opolu na Odrze (sezon 76/77). Od 1978 roku są posiadaczami jednej z największych w tym czasie flag w Polsce, która ma 6 metrów długości. Dają o sobie znać w latach 1977 i 1978 gdy Zagłębie z powodzeniem walczy w Finale Pucharu Polski. Na meczu finałowym z Polonia Bytom, kibice obu klubów urządzają sobie bitwę na butelki. Oczywiście kosą Zagłębia są wszystkie Śląskie kluby na czele z Ruchem i Górnikiem. W sezonie 80/81 następuje tragiczne załamanie frekwencji na Zagłębiu, wynosi ona średnio nieco ponad 2 tysiące widzów i jest podobna do tej na Szombierkach. Były to czasy Solidarności i klub będący pupilem byłego I sekretarza Partii z lat 70-tych – Gierka, nie mógł liczyć na popularność. W tym czasie Zagłębie traci większość swoich dotychczasowych zgód. Sfrustrowani fani Zagłębia nieźle dymili w tym sezonie. A to zdemolowali pociąg, a to wygonili na boisko goszczących u nich kibiców Śląska. Niska frekwencja utrzymywała się przez trzy sezony, potem z niewiadomych przyczyn zaczęła wzrastać i w sezonie 84/85 osiągnęła średnią 13 tysięcy widzów. W tym czasie powstała zgoda z BKS-em Bielsko-Biała. Potem klub, obniżył loty, błąkał się między ligą II a ekstraklasą. 112 Frekwencja w tym okresie wynosiła od 2 do 8 tysięcy widzów na mecz. Na wyjazdy, kibice jeździli prawie wszędzie, w ilościach od 40-tu do 200-tu osób, na Górnym Śląsku pojawiali się w ilościach od 500 do 1000 osób. Gdy w sezonie 92/93 drużyna spadła z II ligi, zadłużony klub rozwiązano. Nastąpił smutny dla kibiców Zagłębia okres, gdy nie mieli własnej drużyny. Kibice najpierw, przed meczem CKS Czeladź – Ruch Radzionków wykopali w boisku dół, na znak protestu przeciw wycofaniu ich klubu, gdyż miejsce Zagłębia zajął właśnie Ruch. Gdy miejscowi działacze dół zakopali, kibice Zagłębia w czasie meczu wtargnęli na boisko. W Czeladzi byli zresztą częstymi gośćmi, gdy tylko spodziewali się jakiś przyjezdnych. Z nudów zaczęli odwiedzać mecze kosza i hokeja odbywające się w Sosnowcu. Od tego sezonu przypomnieli sobie o odnowionej pod koniec lat 80-tych zgodzie z Legią i w dużych ilościach, zazwyczaj od stu do 300-tu osób zaczęli ją wspomagać na Górnym Śląsku. Jeżdżą również na Reprezentacje. Na słynnym meczu Polska – Anglia w Chorzowie było ich 200-tu. - Sezon 94/95 - na jesieni na stadionie Zagłębia występuje drużyna pod nazwą MOSiR Sosnowiec. Stworzona została na bazie drużyny młodzieżowej rozwiązanego Zagłębia. Drużyna gra w V lidze i broni się przed spadkiem. W przerwie zimowej drużyna przyjmuję historyczna nazwę i zostaję zaakceptowana przez kibiców. Kibice organizują pierwszy w tym sezonie wyjazd, w Zawierciu na Warcie jest ich 40-tu. U siebie zaczynają kręcić młyn liczący od 50-ciu do stu osób. Kibice w tym czasie jeżdżą na hokej od 100 do 400 osób, chodzą na kosza, są w Czeladzi, nawet w dwustuosobowych grupach, gdy przyjeżdżają kibice z Tychów, Jastrzębia czy Opola. Ale przede wszystkim wspomagają Legię. Na każdym jej meczu rozgrywanym na Górnym Śląsku jest ich powyżej 150-ciu, najwięcej 300-tu na meczu pucharowym Ruch – Legia oraz ligowym Legia - Górnik. Są też w 70-ciu w Częstochowie na Raków - Legia, oraz w ponad stu na finale Pucharu Polski Legia – GKS Katowice w Łodzi. Za namową Legii nawiązują przyjazne stosunki z kibicami Pogoni Szczecin. Wspierają ich na Górnym Śląsku w ilościach do 50-ciu osób. Kibice Zagłębia często wspomagają BKS Bielsko – Białą, najwięcej 150-ciu jest ich na meczu AKS Niwka Sosnowiec – BKS. Próbują też nawiązać zgodę z Radomiakiem. Ponadto jest ich po około 200-tu na meczach Reprezentacji w Zabrzu ze Słowacją, Francją oraz z Izraelem. Wcześniej uczestniczą w spotkaniu kibiców w Gdyni. - Sezon 95/96 to walka Zagłębia o awans do IV ligi. Na wyjazdach drużynie towarzyszy duża grupa kibiców. Choć odległości duże nie są to 400-tu osobowy najazd na Zawiercie na Wartę (największy rywal do awansu) robi wrażenie. W czasie niego dochodzi do strać z Policją. Kibice nadal chodzą na kosz i hokej. W dużych grupach wspomagają Legię. Najwięcej ponad 400-tu jest ich na meczu GKS Katowice – Legia. Przy okazji Ligi Mistrzów składają częste wizyty w Warszawie. Na meczu Legia – Blackburn jest ich stu. Wspomagają również BKS na Niwce jest ich 90-ciu. Nieco gorzej układają się ich stosunki z Pogonią, zgoda szybko zamienia się w słaby układ, ale mimo to Szczecinianie mogą liczyć na pomoc Zagłębiaków, jest ich na przykład 50-ci na meczu GKS Tychy – Pogoń. Ponadto Sosnowiczanie w ponad 300-tu są na meczu Polska – Rumunia w Zabrzu. - Sezon 96/97 to awans Zagłębia do IV ligi, ciekawsze i większe wyjazdy, u siebie często ponad tysiąc widzów i całkiem niezły młyn. Niemal na każdym wyjeździe dochodzi do większej lub mniejszej zadymy. Zagłębie wciąż wspomaga Legię, na Górnym Śląsku. Najwięcej 300-tu jest ich na meczu GKS Katowice – Legia, w Warszawie 80-ciu na finale Pucharu Polski Legia – ŁKS. W sezonie ostatecznie kończy się ich zgoda z Pogonią, gdy 20-tu kibiców Zagłębia przyjeżdża do Szczecina na mecz Pogoń - Zawisza ze zdobyczną flagą Zawiszy. Kibice Pogoni flagę tą traktują jak swoją , zabierają ją Sosnowiczanom i palą. Odtąd między obiema grupami kibiców jest kosa. Ociepliły się natomiast stosunki Zagłębia z kibicami Śląska Wrocław i Wisły 113 Kraków. Kibice tych klubów spotykają się przy okazji meczów kadry, oraz na koszykówce. Gdy przybyła na mecz Wisła – Legia grupa kibiców Zagłębia nie mogła dostać się do klatki dla przyjezdnych, Wiślacy zapraszają ich na swój sektor. Zagłębie stało się najsilniejszą siłą tak zwanej koalicji na meczach Kadry, rozgrywanych na Górnym Śląsku. Kibice mnóstwa klubów spotykają się przed tymi meczach na „patelni” w Sosnowcu i wspólną grupą udają się na mecze Reprezentacji. Zagłębiacy stanowią główny trzon tej grupy. Na meczu z Mołdawią w Katowicach jest ich 500, z Włochami w Chorzowie 800, zaś z Anglią również w Chorzowie 450-ciu. Jest ich stu na meczu Czechy – Polska w Ostrawie, gdzie sami walczą z kibicami Arki, Lecha oraz GKS-u Katowice. - Sezon 97/98 to coraz większe kłopoty wyjazdowe kibiców Zagłębia. Zarządy klubów boją się ich i często nie wpuszczają na stadion, lub mecze przenoszą do Sosnowca. Młyn u siebie na Zagłębiu wynosi do tysiąca szala: na przykład z Janiną Libiąż wynosi 700, z BKS-em Bielsko – 500. Jeśli chodzi o wyjazdy, do historii przechodzi ponad tysięczny najazd na Libiąż, na mecz decydujący o awansie. Po meczu uradowani kibice Zagłębia wpadają na boisko, dochodzi do walk z Policją. Po wygranym meczu piłkarze urządzają tryumfalny przejazd ulicami Sosnowca, stoją na dachu autokaru. Potem kibice organizują, trwającą całą noc, fetę na „patelni”. Zadyma roku w Sosnowcu odbyła się wcześniej, przy okazji meczu hokeja z Cracovią. Do walk dochodzi już w hali, wówczas Policja wyprowadza 250-cio osobową grupę kibiców Cracovii. Z ponad 2 tysięcy widzów obecnych na meczu w hali zostaje stu, reszta wychodzi w ślad za „Pasami”. Na ulicach Sosnowca dochodzi do kilku godzinnych walk. Płoną Policyjne radiowozy. Sporo jest rannych i zatrzymanych. Kibice Zagłębia wciąż wspierają Legię; maksymalnie w 200-tu na Górnik – Legia. Nie zapominają o swoich pozostałych zgodach, są w 60-ciu na meczu Janina – Góral Żywiec oraz w 50-ciu na BKS - Janina. Pod koniec sezonu w 200-tu towarzyszą wszystkim meczom Janiny, swojego największego konkurenta do awansu, i „pilnują” sędziów. Ponadto w 70-ciu wspomagają Śląsk Wrocław w Myszkowie, i w 15-tu Wisłę Kraków w turnieju w katowickim Spodku, choć zgody z tymi klubami oficjalnie nie ma. Aktywni są na meczach kadry na meczu Polska – Rosja w Chorzowie jest ich 50-ciu. - Sezon 98/99 to upragniona III liga w Sosnowcu. Na inauguracji na stadionie Zagłębia pojawia się 1800 widzów. W sezonie dochodzi do trzech dużych dymów. Jeden w Łowiczu, gdzie 150ciu Zagłębiaków wspomaganych przez 250-ciu Legionistów walczy przez niemal cały mecz z Policja i miejscowymi Widzewiakami. Drugi w Jastrzębiu gdzie kibice Zagłębia i BKS urządzają ganianki z miejscowymi po boisku. Wreszcie trzeci w Sosnowcu przy okazji wizyty Odry Opole. Młyn Zagłębia w tym meczu liczy niemal tysiąc osób. Następuje atak na połączone siły kibiców Odry i Polonii Bytom. Na drodze staje Policja, dochodzi do dużych starć. Policja używa gumowych kul, jeździ polewaczka. Zamieszki przenoszą się na ulice Sosnowca. Stadion Zagłębia zostaje zamknięty na sześć spotkań. Wcześniej dochodzi do nieporozumień na linii Zagłębie – Legia. Zgoda zostaje zawieszona do wyjaśnienia, kibice Zagłębia przestają wspomagać Legię na Górnym Śląsku. Wspomagają za to swoje pozostałe zgody, aż stu z Zagłębia obecnych jest na meczu Warta Zawiercie - BKS. Ponadto w ilości od 20-tu do 50tu są obecni na wszystkich meczach kadry w Warszawie. Sami wspierani są przez kibiców Bałtyku Gdynia, choć zgody a nawet układu nie ma. Na swoich wyjazdach kibice Zagłębia są niemal wszystkich, nie dojeżdżają tylko do Janikowa. - Sezon 99/00 dobra gra drużyny i w efekcie wywalczony awans do II ligi. Frekwencja i wyjazdy rosną. Kibice nie zostają wpuszczeni na Rozwój Katowice, rozganiają młyn miejscowych w Zawierciu na Warcie. U siebie często kręcą spory młyn. Jest w nim tysiąc osób na meczu z GKS-em Jastrzębie. Mają 1000 serpentyn, odpalają 17 rac. Po meczu hools Zagłębia chcą dostać się do przyjezdnych. Na drodze staje Policja. Dochodzi do dużego dymu w 114 okolicach stadionu. Kibicom udaje się podpalić armatkę wodną, 50-ciu z nich zostaje aresztowanych. Feta zorganizowana jest na decydującym o awansie meczu z Włókniarzem Konstantynów. Na stadionie Zagłębie jest 6500 widzów. W młynie siedzi 2 tysiące szala, przyjeżdżają wszystkie zgody Sosnowiczan. Samych Legionistów jest niemal 200-tu, gdyż po zawirowaniach z ubiegłego sezonu, powróciły dobre stosunki na linii Warszawa - Sosnowiec. Kibice Zagłębia mają 22 flagi na płotach, 800 serpentyn i mnóstwo małych flag. Piłkarze wbiegają z 11-toma flagami na kijach, które przekazują kibicom. Do walki zagrzewa drużynę nowa maskotka „Lew L’Emir”. Po meczu dwa tysiące kibiców wpada na boisko i fetuje awans. Potem organizują pochód do miasta. Po meczu dochodzi do drobnego zgrzytu, gdy kibice zapraszają piłkarzy na bankiet do największej restauracji w mieście. Ci zjawiają się mocno spóźnieni. Ponadto kibice Zagłębia kilka razy wspierają Legię, najwięcej jest ich 50-ciu na meczu Legii w Zabrzu. W 50-ciu są na meczu Janina Libiąż – BKS Bielsko. Są bardzo aktywni na dworcach, gdzie czatują na „przejezdnych”. Wciąż aktywnie jeżdżą na mecze Reprezentacji do Warszawy. - Sezon 00/01 – Rundę jesienną kibice Zagłębia zaczęli od „mocnego uderzenia” wyjazdu do Poznania na Lecha. Zmobilizowali się w pięciuset, w tym BKS Bielsko i Legia. Potem zaliczyli wszystkie pozostałe wyjazdy, w przyzwoitych ilościach. Na Dolcanie w podwarszawskich Ząbkach byli wspomagani aż przez 300-tu Legionistów. U siebie nie na każdym meczu kręcili młyn. Rekordowy, ponad tysięczny był na meczu z Polonią Bytom. Po meczu kibice Zagłębia chcieli odstać się do gości i w rezultacie starli się z Policją. Doszło do ganianek wokół stadionu, w wyniku których aresztowano 70-ciu kibiców z Sosnowca. Niezły młyn (1500 szala) mieli też na meczu z Lechem, a na stadionie na początku spotkania zapłonęło 25 rac. Na tym meczu wraz z Legią usiłowali dostać się do gości. Na wyjazdach Zagłębiacy walczą z Policją na stadionie w Stalowej Woli, potem są atakowani przez gospodarzy. Maja również drobny dym w Łodzi na ŁKS-ie. Mają też kilka nieudanych wyjazdów. W Polkowicach ich 55-cio osobowa grupa nie zostaje wpuszczona na stadion. Podobnie jest w Myszkowie, gdzie wchodzi tylko 200-tu kibiców z Sosnowca, pozostałe dwie setki, nie maja takiej możliwości. Na koniec nie dochodzi do skutku wyjazd do Gdańska na Lechię, której działacze postanowili iż ten mecz wysokiego ryzyka, zostanie rozegrany bez udziału publiczności. Ponadto 200-tu Zagłębiaków było obecnych na meczu GKS Katowice – Legia, stu na Górnik - Legia oraz 80-ciu na Krisbut Myszków - Legia. Zgoda z Legią kwitnie jak nigdy dotąd. Kibice z Sosnowca byli też na meczach Reprezentacji: 35-ciu było ich w Łodzi na meczu z Białorusią, 50-ciu w Warszawie na meczu z Walią oraz 10-ciu w Kijowie na meczu Ukraina – Polska. Tylko dwóch kibiców Zagłębia było na meczu w Erewaniu: Armenia – Polska, ale ich flaga „Zagłębie Sosnowiec”, była największą flaga na stadionie i znakomicie było ją widać w telewizyjne relacji. Na wiosnę kibice Zagłębia rozpoczęli wydawać oficjalne pisemko kibiców „Moje Zagłębie”. Powstała też pierwsza bojówka kobieca: „Girl Hooligans” złożona z miejscowych kick bokserek. - Podsumowanie: Kiedyś była to ekipa jakich wiele, będąca od lat w ostrym konflikcie z wszystkimi grupami z Górnego Śląska. Po reaktywowaniu ich klubu, pokazali całej Polsce, na czym polega wierność. Jeździli dużymi grupami wszędzie tam gdzie występowała ich drużyna, nieważne czy była to V, IV czy III liga. Wzbudziło to szacunek pozostałych kibiców. Zagłębie stało się lubiane i szanowane, przez pewien czas flirtowało z kibicami Pogoni, Śląska i Wisły. Ostatecznie pozostało przy Legii, z którą ma bardzo dobrą zgodę. Ma również zgodę z BKS-em oraz kilka silnych fan klubów w Zagłębiu Dąbrowskim. Są drugą po Ruchu ekipą na meczach Reprezentacji rozgrywanych na Górnym Śląsku, gdzie pełnią role gospodarza dla ekip „Koalicji”. Nieźle prezentują się również na meczach Kadry rozgrywanych w Warszawie. Pod względem chuligańskim 8-10 miejsce w Polsce. Bardzo aktywni na dworcach. Często walczą z Policją. Frekwencja to średnia II ligowa, wyjazdy koniec pierwszej dziesiątki. 115 Zawisza Bydgoszcz Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Stolica Województwa Kujawsko-Pomorskiego (do 99 roku Bydgoskiego) 47 km od Torunia, 174 km od Gdańska, 129 km od Poznania, 260 km od Warszawy. - Historia: W średniowieczu duże i bogate miasto konkurujące z Toruniem. Prawa miejskie w 1346 roku. W 1920 roku - 88 tysięcy mieszkańców (dwukrotnie większy od Torunia) mimo to stolicą województwa Pomorskim zostaję Toruń. W 1939 roku - 141 tysięcy mieszkańców. Po wojnie miasto wojewódzkie. - Obecnie: 385 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Klub powstał w 1946 roku. Mimo iż Zawisza awansował do II ligi już w 1952 roku i grał w niej z kilkoma krótkimi przerwami przez całe lata 50-te i 60-te, pozostawał w cieniu starszej i w tym okresie lepszej drużyny (grywała w ekstraklasie) Polonii Bydgoszcz. W 1965 roku Zawisza awansował do ekstraklasy. Występował w niej przez 12 sezonów. Najlepsze 4 miejsce w sezonie 89/90. - Obecnie: Barwy: niebiesko-czarne, stadion 20.000, oświetlenie elektryczne, IV liga, 24 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi, za to 1 miejsce w tabeli wszechczasów II ligi. Kibice: - Fan kluby: Inowrocław, Koronowo, Więcbork, Maksymilianowo, Laskowice, Nakło, Świecie, Kcynia, Janikowo, Solec Kujawski, Radziejów - Zgody/Układy: Zagłębie Lubin, ŁKS Łódź, Górnik Wałbrzych, GKS Jastrzębie, GKS Tychy (kiedyś): Lech Poznań, Arka Gdynia, Polonia Bytom, Górnik Zabrze, Raków Częstochowa, Śląsk Wrocław, Wisła Kraków, Cracovia Kraków, Polonia Warszawa, Stal Mielec, Stal Stalowa Wola, Korona Kielce, Wisłoka Dębica, Odra Opole, Broń Radom - Kosy (największe): Polonia Bydgoszcz, Elana Toruń, Lechia Gdańsk, Pogoń Szczecin, Legia Warszawa - Fan-ziny: Czarni Rycerze (3 numery z 1996 roku), Niebiesko-Czarni (9 numerów z lat 19972000), Informator Kibiców (1 numer z 1996 roku), Rycerze Pomorza (1 numer z 2000 roku) - Strony internetowe: 3 (w latach 1998-2001) – średnio 1,1 rocznie (23 miejsce), w dużej częsci kibicom poświęcona jest strona o adresie http://www.zawisza.hg.pl/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II II IV IV III 4 3 13 9 6 2 1.900 (28 msc) 1.600 (36 msc) 800 800 b.d. b.d. 500 - 3.000 300 - 3.500 300 - 2.000 400 - 2.500 b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów 130 (14 msc) 132 (16 msc) 183 (12 msc) 160 (15 msc) 149 (9 msc) 189 (9 msc) 81 (18 msc) Wyjazdy: sezon 94/95: 200-Aluminium Konin, 200-Amica Wronki, 180-Lechia Gdańsk, 160-Arka Gdynia, 150-Bałtyk Gdynia, 120-Polonia Bytom, 80-Chrobry Głogów, 70-Krisbut Myszków, 70-Stilon Gorzów, 70-Wisła Kraków 116 sezon 95/96: 220-Aluminium Konin, 200-Lechia Zielona Góra, 190-Krisbut Myszków, 170-Bałtyk Gdynia, 125-Stilon Gorzów, 120-Miedź Legnica, 80-Ruch Chorzów, 80-Warta Poznań, 70-Polonia Bytom, 60-Polonia Gdańsk sezon 96/97: 800-Elana Toruń, 250-Pogoń Szczecin, 200-Lechia Gdańsk, 130-Chrobry Głogów, 100-Strat Namysłów, 80-Lechia Zielona Góra, 80-Miedź Legnica, 65-Naprzód Rydułtowy, 60-Polonia Bytom, 60-Szombierki Bytom sezon 97/98: 500-Elana Toruń, 200-Aluminium Konin, 150-Warta Poznań, 135-Miedź Legnica, 130-Krisbut Myszków, 125-Śląsk Wrocław, 100-Karkonosze Jelenia Góra, 90-Polonia Gdańsk, 85-Odra Opole, 80-Górnik Wałbrzych sezon 98/99: 400-Czarni Nakło, 240-Unia Janikowo, 250-Olimpia Grudziądz, 200-Olimpia Elbląg, 200-Wda Świecie, 160-Promień Kowalewo, 150-Chojniczanka Chojnice, 150-Legia Chełmża, 120-Pomezania Malbork, 110-Rodło Kwidzyń sezon 99/00: 400-Polonia Bydgoszcz (Puchar), 350-Unia Janikowo, 300-Szubinanka Szubin, 300-Pomorzanin Toruń, 200-Olimpia Elbląg, 200-Czarni Nakło, 180-Pomowiec Kijewo, 160-Legia Chełmża, 150-Wda Świecie, 100-Czarni Nakło sezon 00/01: 200-Bałtyk Gdynia, 200-Goplania Inowrocław, 150-Polonia Bydgoszcz (P), 100Unia Wąbrzeźno (P), 100-Sparta Brodnica, 95-Obra Kościan, 65-Warta Poznań, 40-KKS Kalisz, 40-Kaszubia Kościerzyna, 40-Lignomat Jankowy - Opis: Przed wojną w Bydgoszczy dominowali kibice Polonii, klub Zawisza nie istniał. W pierwszych latach po wojnie wciąż dominowała Polonia. Gdy w 1964 roku Zawisza wreszcie na dłużej (3 sezony) zagościła w ekstraklasie – średnio na jej stadion przychodziło po 9-10 tysięcy widzów. Kilka lat wcześniej na Polonii frekwencja w ekstraklasie wyniosła 11-16 tysięcy. Początek lat 70-tych to wciąż niewielki zainteresowania bydgoskich kibiców Zawiszą. W pierwszej połowie lat 70-tych, Zawisza występuje w II lidze i średnia frekwencja na jej stadionie wynosi nieco ponad 3 tysięcy widzów. Coś zaczyna się dziać w drugiej połowie lat 70-tych. Do II ligi awansuje Polonia, notuje nieco wyższą frekwencję niż Zawisza. Być może to zmobilizowało piłkarzy Zawiszy do lepszej gry. Sezon 76/77 to bardzo dobra gra drużyny. Frekwencja rośnie, w całym sezonie osiąga średnią ponad 10 tysięcy. Kibice Zawiszy zaczynają prowadzić zorganizowany doping, wzorem dla nich są kibice Arki, którzy w poprzednim sezonie barwną tysięczną grupą odwiedzili stadion Zawiszy. Powstaje klub kibica. Kibice jeżdżą dużą grupą za swoją drużyną. Na ostatnim meczu, decydującym o awansie do ekstraklasy, w Gdańsk na Lechii z 10 tysięcy widzów obecnych na meczu większość stanowią kibice z Bydgoszczy. Na trybunach dochodzi do walk kibiców. Zawisza remisuje i wygrywa z Zagłębiem Wałbrzych wyścig do ekstraklasy. Po dziesięciu latach przerwy wraca do niej. Przed sezonem klub dokonuję zmiany barw z czerwono-biało-zielonych na niebiesko-białoczarne. Na inauguracji w sezonie 77/78 na stadionie, już I-ligowego Zawiszy, pojawiło się 20 tysięcy widzów. Z meczu na mecz kibiców przybywało, potem bywało ich nawet po 40-50 tysięcy. Średnia frekwencja w tym sezonie wyniosła niemal 30 tysięcy widzów na mecz. Młyn wzrósł i na większości meczy liczył ponad tysiąc osób. Do historii przeszły spore wyjazdy Zawiszan oraz powroty ze stadionu do centrum miasta barwnymi pochodami. Powstawały pierwsze zgody i kosy. Największą kosą kibiców Zawiszy byli kibice Lechii (stoczyli z nimi bitwę w czasie ich najazdu na Bydgoszczy). Wkrótce do wrogów Zawiszy dołączyli kibice Legii, sprzymierzeni w tym czasie z Lechitami oraz wszelkiej maści kibice z Torunia, których w Bydgoszczy, podobnie jak całego miasta Toruń, nie lubi się od lat. Przyjazne stosunki Zawiszę łączyły w latach 70-tych i 80-tych z kibicami Arki Gdynia, ŁKS-u Łódź, Górnika Zabrze, Śląska Wrocław, Lecha Poznań oraz Wisły Kraków. Zainteresowanie piłką i Zawiszą w Bydgoszczy trwało pięć sezonów (trzy w ekstraklasie, dwa w II lidze). W tym czasie na stadion Zawiszy przychodziły tłumy – średnia frekwencja niemal 19 tysięcy widzów na mecz. Wszystko skończyło się po spadku do II ligi, który nastąpił w sezonie 80/81. Doszły do tego 117 podejrzenia o handel punktami, posypały się dyskwalifikację, drużyna straciła sympatię kibiców. Dość powiedzieć iż w sezonie 81/82, gdy drużyna grała w II lidze i zmierzała do IIIciej, średnia frekwencja wyniosła 500 widzów na mecz. Nastał siedmioletni okres balansowania drużyny między III i II ligą, frekwencja od 2 do 4 tysięcy. W sezonie 89/90 Zawisza ponownie wraca do ekstraklasy. Znów kibice wracają na stadion Zawiszy. W tym czasie należą do najlepszych w Polsce. Jeżdżą za swoją drużyną dużą, agresywną grupą i zaliczają liczne zadymy. U siebie kręcą niezły młyn. Frekwencja w sezonie 89/90 wyniosła niemal 16 tysięcy widzów na mecz. Do swoich kos: Lechii, Legii, Elany/Apatora Toruń dochodzi kosa ze Śląskiem Wrocław, których 60-cio osobową grupę, goszczącą na meczu w Bydgoszczy, obiła kilkukrotnie liczniejsza ekipa Zawiszy. Zgodami są kibice ŁKS-u Łódź (często gości w Bydgoszczy fan klub ŁKS-u z Włocławka), Arki Gdynia, Górnika Zabrze, Polonii Bytom, Stali Mielec, Stali Stalowa Wola, Zagłębia Lubin, Cracovii Kraków, Polonii Warszawa oraz Lecha Poznań. W pierwszej połowie lat 90-tych Zawisza gra pięć sezonów w ekstraklasie, zaś frekwencja na jej stadionie spada z sezonu na sezon. Średnia frekwencja za ten okres to nieco ponad 6 tysięcy widzów a w ostatnim sezonie w ekstraklasie (93/94) tylko 3 tysiące. W tym czasie kibice Zawiszy zyskali sobie opinię lepszych na wyjazdach niż u siebie. Jeździli bowiem wszędzie, mieli stałą, silną ekipę wyjazdową, liczącą zazwyczaj od 20-tu do 60-ciu osób. Mobilizowali się na wyjazdy do Poznania. Na przykład w sezonie 89/90 na Lechu było ich 1500, w następnym sezonie 500. U siebie natomiast młyn był zazwyczaj niewielki, na przykład w sezonie 92/93 na meczu z Lechem liczył ledwie ponad sto osób, tyle samo było w nim kibiców Zawiszy na meczu z Widzewem w sezonie 93/94. Kibice Zawiszy w tym czasie organizują się, dokonują selekcji wewnątrz swojej grupy, dbają o to by nie doszło do wydarzenia z sezonu 91/92. Wówczas gdy Legia walczyła z Policją, publiczność w Bydgoszczy krzyczała „jebać Legię”. W pierwszej połowie lat 90-tych kibice Zawiszy kolejno tracą swoje stare zgody. Najpierw kończy się przyjaźń z Lechem Poznań, potem upadają zgody z Polonią Bytom oraz Górnikiem Zabrze. Dochodzi również do pierwszych, jeszcze drobnych, walk z miejscowymi kibicami Polonii Bydgoszcz, obie grupy dotąd nie wchodziły sobie w drogę. - Sezon 94/95 to znów występy drużyny w II lidze. Frekwencja spada. Młyn oscyluje wokół stu osób. Mobilizuje się na mecze z Arką w 400 osób oraz Lechią w 200-tu. Wciąż dobre są wyjazdy, nawet lepsze niż w ostatnich sezonach w ekstraklasie. Kibice Zawiszy są wszędzie, najmniej 15-tu jest ich na wyjeździe do Dzierżoniowa. W tym sezonie, na meczu Bałtyk – Zawisza, dochodzi do kosy z najstarszą zgodą Zawiszy Arką Gdynia. Dla równowagi kibice Zawiszy odnawiają zgodę z kibicami Rakowa Częstochowa, którzy w sile stu osób, wraz z ŁKS-em wspomagają Zawiszan w Myszkowie. Wzmacniają też swoje poprawne stosunki z kibicami GKS-u Tychy. W tym czasie Zawisza staje się bardzo aktywna chuligańsko, czatuję na dworcu na kibiców przyjezdnych, dostaje się głównie kibicom Lechii Gdańsk, którzy na większość swoich wyjazdów jeżdżą przez Bydgoszcz. - Sezon 95/96 ostatni sezon, w którym Zawisza ma I ligowe aspirację i walczy o awans. Frekwencja taka jak sezon temu. Młyn liczy od stu do 400-tu szala, wyjazdy na poziomie ubiegłorocznym. W sezonie kibice Zawiszy w 70-ciu osób uczestniczą w meczu Polska – Rumunia w Zabrzu. Jest to wyjątek, bowiem dotąd niezbyt byli aktywni na meczach kadry. Przychodzą też na stadiony miejscowych klubów: Chemika, Brdy, gdy spodziewają się kibiców przyjezdnych. Na przykład na meczu Brda – Arka jest ich 60-ciu. Ponadto rozpoczynają nękać kibiców Polonii, którzy próbują w tym sezonie zaistnieć w światku kibiców piłkarskich. Od tego sezon kibice Zawiszy najbardziej związani są z kibicami ŁKS-u Łódź. W następnych latach w ślad za ŁKS-em tracą zgody z ekipami Stali Mielec, Cracovii Kraków oraz Polonii Warszawa. 118 - Sezon 96/97 to znaczny spadek frekwencji, drużyna zamiast walczyć o awans, do czego przyzwyczaiła swoich kibiców, broni się przed spadkiem. Mimo to młyn rośnie, pojawiają się nowe flagi, wzmaga się doping. Mobilizuje się na mecz z Pogonią Szczecin w 800 osób oraz z Elaną Toruń w 600 osób. Kibice Zawiszy zaliczają też bardzo dobry wyjazd do pobliskiego Torunia w 800 szala. Z pozostałych wyjazdów tradycyjnie żadnego nie odpuszczają. Na wyjazdach są wspierani przez kibiców z Inowrocławia. Sami w 50-ciu są obecni na meczu Goplania Inowrocław – Arka Gdynia. Wspierają również w 30-tu GKS Tychy w Olszynie, w 19-tu Górnika Wałbrzych w Zielonej Górze oraz w 10-ciu Zagłębie Lubin na meczu ze Śląskiem. Oczywiście najczęściej goszczą w Łodzi na ŁKS-ie. Na derbach jest ich 40-tu. W sezonie zaliczają sporą zadymę z Policja na meczu pucharowym Start Łódź – Zawisza. W walkach wspierani są przez kibiców ŁKS-u. W sezonie ostatecznie rozprawiają się z piłkarskimi kibicami Polonii Bydgoszcz, którzy na skutek akcji zaczepnych „Czarnych Rycerzy”, przestali uczęszczać na mecze piłkarskie swojej drużyny. - Sezon 97/98 to znów gra drużyny, poniżej oczekiwań kibiców. Sezon od strony kibicowskiej podobny do poprzedniego, podobne wyjazdy. Mobilizacja na mecz Elaną i 600 osób w młynie. Niewiele mniejszy liczący 500 szala jest na mecz pucharowy z Pogonią Szczecin. Również 500 osób w młynie jest na meczu z Odrą Opole. Na pozostałych meczach młyn liczy od stu do 200tu osób. Na prestiżowym meczu jak ze Śląskiem liczy ponad 150 osób. W sezonie dochodzi do największej zadymy w historii stadionu Zawiszy. Na wiosnę w meczu z Odrą Opole, Zawisza najpierw atakuje 60-osobową grupę kibiców z Opola, potem pali 50 szalików Polonii Bydgoszcz (do tego meczu zgoda Odry), interweniuje Policja. Dochodzi do walk, które po meczu są kontynuowane na ulicach Bydgoszczy. Spłonął radiowóz. Następuje w związku z tym zamknięcie stadionu. Na następny mecz przychodzi jednak 100 kibiców i ogląda spotkanie z dachu klubowego hotelu. Kibice Zawiszy w 120-tu wspierają Górnika Wałbrzych w Toruniu, w 20-tu Zagłębie Lubin w Płocku. - Sezon 98/99 z powodu trudności finansowych drużyna nie przystępuje do rozgrywek II ligi, gra natomiast w mniej kosztownej IV lidze. Kibice są sfrustrowani, ale nie opuszczają drużyny. Jeżdżą za nią wszędzie, w dużych grupach. Często dymią z Policją. Do największych dymów dochodzi w Grudziądzu (15-tu kibiców Zawiszy aresztowanych), Janikowach (przerwany mecz) oraz Kwidzyniu (obici miejscowi i Policja). Na meczu w Bydgoszczy z Kasztelanem Papowo kibice wchodzą na boisko, aby umotywować swoich piłkarzy do ambitnej gry. Stadion Zawiszy zostaje po tym incydencie zamknięty na kilka spotkań. W tym sezonie jeszcze raz kibice wchodzą na boisko, tym razem na meczu Zawisza – Promień Kowalewo. Chcą obić sędziego – drukarza, znów stadion Zawiszy zostaje zamknięty. Jak łatwo się domyśleć niewiele meczy w tym sezonie rozegrano w Bydgoszczy, więc o młynie nie ma co pisać. Kibice Zawiszy w tym sezonie bardzo aktywnie wspierają swoje zgody. Na meczu Zagłębie Lubin – Legia jest ich niemal stu i stanowią niemal połowę młyna Zagłębia. Tam Odra chce odnowić, po wielu latach, zgodę z Zawiszą, ale Zawisza odmawia, bowiem nienawidzi najlepszej zgody Odry Polonii Bytom. Ponadto kibice Zawiszy są w stu na meczu Goplania Inowrocław –Arka Gdynia, w 35-ciu na meczu ŁKS – Manchester. W sezonie polepszyły się kontakty z działaczami, którzy odnajmują kibicom klubową knajpę „Odeon”. Tam zawiązała się zgoda z GKS-em Jastrzębie. Potem Zawiszacy wspomagają ich w 30-tu na Starcie Łódź. Jednocześnie kończy się zgoda Zawiszy z kibicami Rakowa Częstochowa. W tym sezonie kibice Zawiszy zostają mocno obici przez Arkę, która wpada ze ”sprzętem” na pucharowy mecz Gryf Wejherowo – Zawisza. Innego razu zostają wygonieni przez kibiców Lechii Gdańsk z meczu Polska – Luksemburg w Warszawie. Wciąż Zawisza nie potrafi się zmobilizować na mecze kadry. Na przykład twierdzą iż na meczu Polska – Szwecja było ich 60-ciu, ale nikt ich nie widział, siedzieli ponoć w kilku grupkach. 119 - Sezon 99/00 to w dalszym ciągu IV ligowe występy Zawiszy. Pod względem kibicowskim i chuligańskim sezon znacznie spokojniejszy od poprzedniego. Wreszcie odbywa się kilka meczu w Bydgoszczy. Największy młyn jest na meczu pucharowym z Polonia Bydgoszcz i liczy 500 osób. Kibice Polonii nie pojawiają się na tym meczu. Za to jest świnka z wymalowana literą „P”. W rewanżu na Polonii melduje się 400 kibiców Zawiszy (w tym 15tu z Inowrocławia, siedmiu z GKS-u Jastrzębie, siedmiu z ŁKS-u oraz jeden z GKS-u Tychy). W czasie meczu hools Zawiszy dwukrotnie rozganiają młynek gospodarzy, po czym leja się z ochrona i Policją. Kibice Zawiszy pojawiają się na wszystkich pozostałych wyjazdach, w dużych, co najmniej 40-to osobowych, agresywnych grupach. Wciąż aktywnie wspierają swoje zgody: jest ich 56-ciu na meczu Mień Lipno – GKS Jastrzębie, 19-tu na GKS Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec oraz 19-tu na Górnik Wałbrzych – Chrobry. W 80 osób są na meczu Polska – Finlandia w Poznaniu. - Sezon 00/01 to spore zamieszanie, drużyna przystępuje do rozgrywek w IV lidze, po czy przenosi się do III ligi w miejsce KP Konin, która to drużyna i tak już od pół roku gra swoje mecz na stadionie Zawiszy. Ponieważ nowy twór przybiera barwy i nazwę „Zawisza” kibice traktują drużynę jak swoją. Na niektórych meczach u siebie kręcą młyn, zazwyczaj jest on niewielki, na przykład 70 szala na meczu z KKS-em Kalisz. Rekordowy, 500 osobowy jest na meczu z Arką Gdynia. Na meczu odpalają 15 rac, maja wielka flagę. Kibice Arki atakują młyn Zawiszy, ale ich atak zostaje odparty. Spory 400-tu osobowy młyn jest również na meczu pucharowym z Polonią Bydgoszcz. Kibice Zawiszy jeżdżą, choć nie wszędzie. Są tam gdzie można spodziewać się dymów (Gdynia, Poznań). Zaliczają sporą zadymę w Wąbrzeźnie, gdzie miejscowym, który jest fan klubem Elany, rozganiają młyn. Ponadto w 30-tu towarzyszą kibicom ŁKS-u na ich meczu z Lechią w Gdańsku oraz w 56-ciu są obecni na meczu GKS Jastrzębie - Miedź. Przed meczem Reprezentacji w Bydgoszczy, atakują kibiców Elany. U siebie znów walczą z miejscową Polonią, która ponownie usiłuje zaistnieć w światku kibiców piłkarskich. Mają również dwa umawiane dymy. W Bydgoszczy walczą po 19-tu z Bałtykiem i odnoszą zwycięstwo. W Pile w sparingu po 25-ciu, przegrywają z Lechem. - Podsumowanie: Najlepsze czasy dla ekipy Zawiszy to przełom lat 80-tych i 90-tych. Obecnie maja stałą grupę wyjazdową, która już od lat jeździ wszędzie, ostro przy tym dymiąc. Są aktywni na dworcach. Mają dobre zgody, tak jak zaprzyjaźniona z nimi ŁKS, znajdują się poza dwoma najsilniejszymi układami na Reprezentację. Może dlatego są słabi na meczach Kadry. Mają kilka fan klubów w okolicy, z których największy pożytek mają z Inowrocławia. Pod względem chuligańskim to końcówka I ligi. Na własnym podwórku mają maksymalnie 500 osobowy młyn i co jakiś czas walczą z Polonią, gdy ta chce zaistnieć w światku kibiców piłkarskich. W walce tej są bardzo bezwzględni. Frekwencja to ledwie III liga, ale wyjazdy to początek drugiej dziesiątki. 120 II Liga Bałtyk Gdynia Miasto: patrz Arka Gdynia Klub: - Historia: Klub został założony w 1930 roku przez robotników budowlanych zamieszkałych w dzielnicy Gdynia - Grabówek. Przed wojną nie odnosił większych sukcesów. Po wojnie Bałtyk grał w niższych ligach. W drugiej lidze (jako pierwszy zespół z Gdyni) Bałtyk zameldował się w 1960 roku. W roku 1980 Bałtyk awansował do ekstraklasy. Rozegrał tam 7 sezonów. Najlepsze 6 miejsce zajął w sezonie 80/81. - Obecnie: Barwy: biało-niebieskie, stadion 15.000, IV liga, 35 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Rumia - Zgody/Układy: Pogoń Lębork (kiedyś) Goplania Inowrocław, Gryf Słupsk, Stilon Gorzów, Lech Poznań, Stomil Olsztyn, GKS Bełchatów, Elana Toruń - Kosy (największe): Arka Gdynia, Lechia Gdańsk, Zawisza Bydgoszcz, Gryf Słupsk, Gwardia Koszalin - Fan-ziny: Zadyma (36 numerów w latach 1996-2001), Bałtyk Hools (1 numer z 1999 roku), Footbal Fans Hooligans (1 numer), Bałtykowiec (3 numery z 1996 roku), SKS Bałtyk Fans/Nasz Bałtyk (ponad 20 numerów w latach 1996-1999), White-Blue Devils (3 numery z lat 1999-2000) - Strony internetowe: 4 (w latach 1998-2001) – średnio 1,3 rocznie (21 miejsce), posiadali jedną z najlepszych stron, teraz nic się tam nie dzieje, http://www.kki.net.pl./baltyk/, ale warto zajrzeć na http://www.baltyk.gdynia.pl/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II III III IV III III 14 18 9 14 1 5 21 1.100 700 b.d. b.d. b.d. 500 200 400 - 4.000 200 - 1.500 b.d. b.d. b.d. 100 - 2.000 100 - 300 średnia z 10 wyjazdów 51 (31 msc) 26 50 (36 msc) 40 53 (31 msc) 27 23 - Wyjazdy: sezon 94/95: 300-Lechia Gdańsk, 250-Arka Gdynia, 76-Zawisza Bydgoszcz, 55-Wisła Kraków, 44-Wierzyca Starogard Gd. (P), 26-Aluminium Konin, 24-Amica Wronki, 17-Krisbut Myszków, 15-Stilon Gorzów sezon 95/96: 200-Polonia Gdańsk, 100-Arka Gdynia (P), 58-Zawisza Bydgoszcz, 24-Warta Poznań, 19-Chemik Police, 12-Lechia Zielona Góra sezon 96/97: 180-Gryf Wejherowo, 120-Kaszubia Kościerzyna, 124-Gryf Słupsk, 80-Piast Człuchów, 75-Polonia Gdańsk, 55-Stolem Gniewino, 50-Pogoń Lębork, 50-Arka Gdynia, 45Zatoka Braniewo, 31-Wisła Tczew 121 sezon 97/98: 95-Gryf Wejherowo, 80-Jantar Ustka, 70-Pomezania Malbork, 45-Stolem Gniewino, 45-Pogoń Lębork, 40-Olimpia Grudziądz, 35-Kaszubia Kościerzyna, 29-Czarni Nakło, 21-Goplania Inowrocław, 19-Zatoka Braniewo sezon 98/99: 120-Leśnik Cewice, 115-Stolem Gniewino, 105-Witesca Skaryszew, 95-Gryf Słupsk, 90-Gedania Gdańsk, 85-Wisła Tczew, 60-Cartusia Kartuzy, 55-Unia Tczew, 50-Gryf Wejherowo, 50-Jantar Ustka sezon 99/00: 70-Pogoń Lębork, 45-Kaszubia Kościerzyna, 33-Sparta Brodnica, 32-Elana Toruń, 29-Goplania Inowrocław, 31-Gryf Wejherowo (P), 17-Zatoka Braniewo, 16-Granica Kętrzyn, 16-MKS Mława, 14-Wigry Suwałki sezon 00/01: 54-Mień Lipno, 50-Kaszubia Kościerzyna (P-Lębork), 45-Arka Gdynia, 40Zawisza Bydgoszcz, 30-Sparta Brodnica, 27-Kaszubia Kościerzyna, 23-Goplania Inowrocław, 13-Pomerania Police, 12-Chemik Bydgoszcz, 11-Błękitni Starogard - Opis: - Lata sześćdziesiąte to dominacja Lechii w Trójmieście. Bałtyk z Arką czasami pojawiały się w II lidze. Wówczas na stadion przychodziło średnio po około 5 tysięcy widzów. Po kilkuletniej przerwie Bałtyk w II lidze melduje się w sezonie 73/74. Na jesieni 73 roku, na Bałtyk przychodzi więcej widzów (od 6 do 15 tysięcy) niż na również występującą w II lidze Arkę. Na wiosnę Arka walczy o awans, Bałtyk o miejsce w środku tabeli. Większość kibiców wybiera Arkę. Druga połowa lat 70-tych w Gdyni to już bezwzględna dominacja kibiców Arki. Na II-ligowy wówczas Bałtyk średnio przychodziło ponad 3 tysiące widzów. Rok 1980 to awans Bałtyku i dwa sezony (80/81 i 81/82) gdy dwie drużyny z Gdyni występowały w ekstraklasie. W tym czasie po euforii lat 1976-1979 frekwencja na Arce mocno spadła ale i tak nieznacznie była wyższa niż na stadionie beniaminka - Bałtyku. Po spadku Arki - Bałtyk już samodzielnie reprezentował Gdynię w ekstraklasie. Frekwencja w czasie jego sześciu sezonów w ekstraklasie wynosiła średnio od 4 tys. (spadkowy sezon 85/86) do 7,5 tys. widzów. (pierwszy sezon 81/82). Od momentu awansu Bałtyku do ekstraklasy, na jego stadionie zaczęli pojawiać się kibice Arki, głównie wtedy, gdy spodziewano się przyjezdnych. Pierwsi niezależni szalikowcy Bałtyku, zrazu w małych grupkach, pojawili się w 1985 roku, zaś fan klub zorganizowano rok później. W sezonie 86/87 na stadionie Bałtyku można było już mówić o dosyć silnym młynie, pojawiającym się niemal na każdym meczu. Potem nastąpił spadek drużyny do II ligi oraz mecz derbowy z Arką i pogorszenie stosunków między obiema grupami. Po roku Bałtyk znów awansuję, na jeden sezon 87/88, do ekstraklasy. Średnia frekwencja to ponad 7 tysięcy. Potem następuję spadek do II ligi na dobre. Po spadku nastąpił znaczny wzrost aktywności kibiców. Jednak najlepszym sezonem w tamtym okresie był sezon 90/91, gdy Bałtyk występował już w III lidze. Wówczas to kibice Bałtyku “wsławili się” spaleniem wagonu w czasie wyjazdu ich 80-ciu osobowej grupy do Bydgoszczy na Brdę. Po roku Bałtyk znów jest w II lidze, melduje się w niej na dłużej, na 5 sezonów. Ten okres, to najlepsze lata kibiców Bałtyku. W młynie było ich zazwyczaj od 200-tu do 400-tu. Na derbach padł rekord blisko 1000 szala z Arką i 700 z Lechią. Na wyjazdy jeżdżą niemal wszystkie. Największe wyjazdy to te lokalne na Arkę w 700 osób oraz na Lechię w 500. Bałtykowcy zgodę mieli najpierw ze Stilonem Gorzów, potem dwu-letnią zgodę z Lechem Poznań. W sezonie 93/94 na meczu Lech - Zawisza było ich ponad 30-tu, zazwyczaj jednak gdy wspomagają Lecha, robią to w grupach maksymalnie 20-to osobowych. Lech z kolei w Gdyni wspomógł Bałtyk maksimum w 7 osób na derbach z Arką, zaś w Poznaniu w 40 osób na meczu Warta Bałtyk. Z strony Lecha w zgodę z Bałtykiem był głównie zaangażowany fan klub z Gniezna. Bałtyk miał też swoje fan kluby w Lęborku (maksymalnie 10-ciu) i w Rumii (ponad 20-tu). W tym czasie był pomysł rozwiązania klubu, ale kibice nie dopuścili do tego. Zorganizowali nawet strajk głodowy, co zaowocowało przyznaniem przez Zarząd Miasta dotacji dla klubu. 122 - W sezonie 94/95 drużyna broni się przed spadkiem z II ligi, a kibice Bałtyku obniżają nieco loty. Ich młyn się kurczy i zaczyna oscylować wokół setki. Mobilizują się na derby z Arką w 500 (wg Arki w 350-ciu.). Nasila się walka z Arką, szczególnie jest gnębiony fan klub z Rumii. Natomiast wyjazdy to w dalszym ciągu silna strona kibiców Bałtyku. Ponadto 28-miu „Kadłubów” jest na meczu Lech – Legia, po czym na turnieju kibiców w Gdyni (organizowanym przez Arkę) kończy się zgoda Bałtyku z Lechem, przez pewien czas Bałtyk nie ma żadnej zgody. - W sezonie 95/96 Bałtyk zawiera zgodę ze Stomilem Olsztyn. Kibice Bałtyku zgodę tą traktują poważnie; w 60-ciu wspomagają Stomil na Lechii w Gdańsku, w 50-ciu jadą do Olsztyna na mecz Stomil - Lech, zaś w 20-tu na Stomil - Legia. W rewanżu Stomil wspomaga Bałtyk w 13-cie osób na meczu Bałtyk - Aluminium. Okazało się to jedynym przypadkiem, gdy do Gdyni zjechało więcej niż 10-ciu kibiców Stomilu. W tym czasie młyn Bałtyku zazwyczaj nie przekracza stu osób (rekord to 200-tu z Aluminium i z Ruchem Chorzów). Spadek Arki do III ligi pozbawił kibiców Bałtyku atrakcji w postaci derbów. W tym sezonie następuje załamanie wyjazdów, aż na sześciu wyjazdach brak kibiców Bałtyku, na kolejnych kilku meldują się w 2-3 osobowych grupkach, na koniec w pięciu są w Chorzowie na Ruchu, na pożegnaniu Bałtyku z II ligą. Debiutuje fan zin Bałtyku „SKS Bałtyk Fans” od 13 numeru zmienia nazwę na „Nasz Bałtyk” i w przyszłym sezonie osiąga nakład 200 egzemplarzy. - Sezon 96/97 to III liga dla Bałtyku. Odległości niewielkie, więc znaczny wzrost ilości kibiców na wyjazdach. Gorzej z młynem u siebie. Zazwyczaj liczy on około 50 osób, tylko czasami uda się zebrać większą ilość: na przykład dwustu na derby z Arką. W tym sezonie zostaje zawiązana zgoda z Pogonią Lębork (dotychczas silnym, założonym w 1992 roku - fan klubem Bałtyku). Okazuje się ona o wiele korzystniejsza dla Bałtyku niż zgoda ze Stomilem. Pogoń wspomaga Bałtyk wielokrotnie (między innymi w 40-tu na Gryf Słupsk - Bałtyk). Bałtyk też pomaga tak jak ich nazywa “młodszym bracią z Lęborka”. Jest ich 40-tu w Lęborku na meczu Pogoni z Gryfem Słupsk czy 25-ciu z Arką. W dalszym ciągu Bałtyk jeździ do Olsztyna. Na meczu z Lechem było ich 50-ciu, z Widzewem 20-tu, 15-tu z Wisłą. Stomil jak zwykle we wspomaganiu Bałtyku jest ostrożny i tylko raz Stomilowców jest sporo: 25-ciu na meczu Zatoka Braniewo - Bałtyk. - Sezon 97/98 to kolejny sezon drużyny w III lidze. Mimo to wyjazdy udaje się utrzymać na poziomie ubiegłego roku (kibice z własnej woli nie opuścili żadnego). Nie doszło natomiast do “wyjazdu” za miedzę na Arkę, gdyż zadecydowano o nie wpuszczeniu kibiców Bałtyku. Ci w odwecie urządzili akcję “krojenia szali na mieście”. Na reakcję Arki nie musieli długo czekać i ci w następnym meczu rozgonili 50-cio osobowy młyn Bałtyku. Młyn na Bałtyku ustabilizował się na poziomie 50-100 osób, zaś na derbach był najniższy do wielu lat i liczył nieco ponad 150 szala. Bałtyk jeszcze na jesieni wspierał Stomil. Było ich 14-tu na meczu Stomil - Widzew i 13-tu na Raków - Stomil. Potem Stomil zerwał zgodę. Natomiast druga zgoda Bałtyku miała się dobrze. Kibice Bałtyku kilkukrotnie gościli w Lęborku (po 20-tu na meczach z Arką i z Lechią, 13-tu z Kaszubią, 10-ciu z Zatoką i tylu samo z Gryfem Wejherowo) Wspierali też Pogoń w Ustce w 23 osoby. W sezonie tym ponownie debiutuje (pierwszy i jedyny numer ukazał się w 1996 roku) zin „Zadyma”, który wkrótce stanie się jednym z najlepszych tego typu wydawnictw w Polsce. Ciekawostką tego sezony był mecz towarzyski Trójmiasto – Werder Brema, gdzie 40-to-osobowa grupa kibiców Bałtyku została pogoniona przez sprzymierzonych na ten mecz kibiców Arki i Lechii. - Sezon 98/99 to IV-ligowe występy drużyny. Na szczęście nic nie wyszło z próby połączenia Bałtyku z Arką i tak Bałtyk jak i jego kibice pozostali samodzielną siłą. Bałtyk w IV lidze 123 wygrywa mecz za meczem co owocuję powrotem starszych kibiców. Frekwencja wzrosła do około 400 widzów w tym około stu szala w młynie (rekord 160-ciu z Jantarem Ustka). Kibice zaliczyli kilka niezłych zadym. W Skaryszewie walczyli z Policją i przy okazji zdewastowali pół miejscowego rynku. W Słupsku gdzie na stadion Gryfa wjechali z bramą, na boisku walczyli z miejscowymi. Na jesieni zostali natomiast wygonieni z własnego stadionu przez Lechię Gdańsk na meczu z Gryfem Słupsk. Porażkę odbijają sobie na meczu Wieżyca Starogard - Gryf Słupsk, krojąc Gryfitów. Zaczęli również odwiedzać mecze kadry; na Polska Luksemburg było ich 12-tu. Dość nieoczekiwanie przyjęto ich, mimo protestów Lechii, do tak zwanego „układu warszawskiego” na kadrę. To zmobilizowało kibiców Bałtyku do tego stopnia iż na następnym (niezbyt ciekawym) meczu w Warszawie (z Armenią) było ich 25-ciu, na Anglia - Polska - 14-tu, zaś na Polska - Szwecja w Chorzowie aż 39-ciu. Na meczach kadry przypadli sobie do gustu z Zagłębiem Sosnowiec nawet raz ich wspomagali w dziesięciu na meczu Mień Lipno - Zagłębie. Ponadto Bałtyk za namową Pogoni Lębork zawarł układ z GKSem Bełchatów. Układ ten nigdy nie przerodził się w zgodę, nie zaowocował silniejszymi kontaktami i zakończył się jeszcze w tym samym sezonie. - Sezon 99/00 to ponownie III liga dla Bałtyku i kryzys kibiców. Młyn zmalał i rzadko kiedy przekraczał 100 osób (rekord to 120-tu z Okęciem Warszawa i Kaszubią). Natomiast na derbach z Arką kibiców Bałtyku w młynie pojawiło się 150-ciu. Na meczu zostali zaatakowani przez Arkowców przebranych za ochraniarzy. Wyjazdy Bałtyk miał tylko nieznacznie gorsze niż w poprzednim IV-ligowym sezonie. Na uwagę zasługuje 10-cio osobowy wyjazd do Warszawy na Legię II. Co prawda kibice Bałtyku zostali obici i skrojeni, ale samo to że się pokazali, to duży plus dla nich. „Kadłuby” w 40-tu wybierali się na derby z Arką, ale zostali zawróceni przez Policję. W związku z tym po meczu polowali na Arkowców, przy okazji obili dwóch kibiców Cracovii, ale zostali rozpoznani. W odwecie ekipa Cracovia wraz z Arką dokonała wjazdu do mieszkania jednego z napastników. Z powodu jego nieobecności zadowolili się obiciem jego ojca, matki i brata. W dalszym ciągu Bałtyk ochoczo odwiedzał mecze reprezentacji w Warszawie; było ich 22-ów na Polska – Hiszpania i 32-ów na Polska-Anglia. W czasie tego ostatniego meczu doszło do incydentu. Jeden ze starszych kibiców Legii skroił małolata z Bałtyku. W reakcji na to kibice Bałtyku obili Legionistę, który poskarżył się kolegom. W odwecie bojówka Legii wygoniła Bałtyk ze stadionu. Bałtyk wciąż jest mocny na rynku zinów. Zadyma staje się jednym z lepszych zinów klubowych. W większości plebiscytów zdobywa pierwsze miejsce. Kibice Bałtyku wciąż wspierają swoje zgody. Jest ich 12-tu na meczu Pogoni Lębork z Kaszubią. Ponadto zawierają układ z Elaną Toruń i wspierają ich w 30-tu na Zawiszy. - Sezon 00/01 – to fatalna gra drużyny, która zmierza do IV ligi. Następuje również załamanie frekwencji, która jest najniższa w historii Bałtyku. Od tego sezony Arka rozgrywa mecze na stadionie Bałtyku (stadion Arki wraz ze słynną górką rozjechały spychacze). W związku z tym oraz słabą postawą drużyny - młyn liczy 20-40 szala, na wielu meczach nie jest kręcony. Nie ma go nawet na meczu derbowym z Arką (gospodarzem był Bałtyk). Kilku rozpoznanych kibiców Bałtyku dostaje „oklep” od Arki. Wyjazdy natomiast nie są takie złe. Co prawda niektóre zostają odpuszczone, ale na kilku wyjazdach kibice Bałtyku meldują się całkiem zgrabną grupką, duża w tym rola Elany, która aż trzykrotnie, na jesieni, wspiera Bałtyk w ilości powyżej dziesięciu. Kibice Bałtyku rewanżują się Elanie w podobnych ilościach: jest ich 29 na meczu Zawisza - Elana, 14-tu na Polonia Bydgoszcz – Elana i 11-tu w Toruniu na meczu z Ziemowitem Osięciny. Zgoda z Elaną na wiosnę się kończy. „Kadłubom” pozostaję tylko zgoda z Pogonią Lębork i w 11-tu towarzyszą kibicom Pogoni w ich wyjeździe do Starogardu Gdańskiego, a w 15-tu do Kartuz. W Lęborku najwięcej 11-tu Bałtykowców jest na meczu Pogoni z Chojniczanką Chojnice. Tradycyjnie kibice Bałtyku dobrze prezentowali się na 124 meczach kadry. Byli w 11 osób na meczu Polska – Białoruś w Łodzi oraz w 15 osób na meczu Polska – Walia w Warszawie. Moda na „solówki” nie ominęła chuliganów Bałtyku. Na tym polu, dwukrotnie zaliczają wyjazdowe porażki, raz z Zawiszą (walczyli po 19-tu), drugi raz z KKS-em Kalisz (tam walczono po pięciu). Na koniec obijają swoich działaczy, którzy nie chcą ich zabrać do autokaru z piłkarzami po meczu z Błękitnymi w Stargardzie. - Podsumowanie: Niewielka ale zgrana ekipa. Ich najlepszym okresem była pierwsza połowa lat 90-tych. Ostatnio trochę zanikają, ale sąsiedztwo Arki i Lechii do przyjemnych nie należy. Mają stałą 50-cio osobową ekipę i niezłe wyjazdy (niemal II liga). Dobrze prezentują się na meczach Kadry w Warszawie. Aktywni w życiu kibicowskim, w swojej historii mieli kilka przyzwoitych zgód. Potentat „zinowy”, pod tym względem ścisła czołówka w Polsce. Nieźli w internecie. Pod względem chuligańskim końcówka II ligi. Frekwencja ledwie III ligowa. BKS Bielsko–Biała Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Stolica Województwa). 61 km. od Katowic, 85 km od Krakowa. - Historia: Powstało z połączenia dwóch miast: Bielska (prawa miejskie w 1306 roku) i Białej (prawa miejskie w 1723 roku). W 1939 roku - 33 tys. mieszkańców. - Obecnie: 180 tysięcy Klub: - Historia: Powstał w 1922, w II lidze grał przez 7 sezonów, w latach 1973-1983. Najlepsze 2 miejsce w sezonach 73/74 i 81/82. - Obecnie: Barwy: czerwono-żółto-zielone, stadion 15.000, IV liga Kibice: - Fan kluby: Buczkowice, Jaworze, Czechowice-Dziedzice, Andrychów - Zgody/Układy: Zagłębie Sosnowiec, CKS Czeladź (kiedyś): Góral Żywiec, Piast Gliwice, Beskid Skoczów - Kosy (największe): GKS Tychy, GKS Jastrzębie, Góral Żywiec, GKS Katowice, Ruch Chorzów - Fan-ziny: South Boys (4 numer z lat 1998-2000), BKS Stal 1922 (2 numery z 1997 roku) - Strony internetowe: 1 (w latach 2000 - 2001) – średnio 0,2 rocznie (III liga internetowa). Mają stronę gdzie jest co nieco o kibicach. Adres: http://priv4.onet.pl/kat/bksstal/ Sezon liga msc Śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III IV III IV IV IV IV 17 2 16 6 10 5 3 300 300 500 300 300 400 200 100 – 500 200 – 500 400 – 600 100 – 500 200 – 500 200 – 1.500 200 – 300 średnia z 10 wyjazdów 51 (30 msc) 29 29 66 (23 msc) 50 (33 msc) 38 (37 msc) 4 - Wyjazdy: sezon 94/95: 200-AKS Niwka Sosnowiec, 100-GKS Tychy, 55-GKS Jastrzębie, 40-Górnik Lędziny, 40-Rymer Niedobrzyce, 35-Górnik MK Katowice, 15-Górnik Pszów, 12-Odra Opole, 10-Unia Krapkowice 125 sezon 95/96: 100-LKS Bulowice (P), 90-Pasjonat Dankowice, 90-Włókniarz Bielsko-Biała (P), 80-Unia Oświęcim, 80-Góral Żywiec, 70-Góral Żywiec (P), 50-Beskid Skoczów, 25-Piast Cieszyn sezon 96/97: 120-Pasjonat Dankowice, 40-CKS Czeladź, 40-Raków II Częstochowa, 35Górnik Wojkowice, 30-Górnik Pszów, 25-Górnik MK Katowice, 25-Kostuchna, 20-Carbo Gliwice, 10-Olimpia Piekary Śl. sezon 97/98: 200-Góral Żywiec, 150-Gornik Brzeszcze, 100-Piast Cieszyn, 100-Zagłębie Sosnowiec, 100-Góral Żywiec (P), 70-Unia Oświęcim, 70-BBTS Bielsko-Biała (P), 60Pasjonat Dankowice, 50-Wisła Strumień, 40-Górnik Siersza sezon 98/99: 140-Warta Zawiercie, 75-Fablok Chrzanów, 70-Górnik Lędziny, 50-Góral Żywiec, 50-Górnik Brzeszcze, 45-Piast Cieszyn, 40-AKS Niwka Sosnowiec. 40-Beskid Skoczów, 40-Polonia Łaziska, 35-Walcownia Czechowice sezon 99/00: 85-AKS Niwka Sosnowiec, 80-Janina Libiąż, 60-AKS Niwka Sosnowiec, 50Ceramed Komołowice, 40-Walcownia Czechowice, 35-Unia Bieruń Stary, 30-Rymer Niedobrzyce, 30-Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska, 25-Pasjonat Dankowice, 25-Fablok Chrzanów sezon 00/01: 23-Wawel Wirek, 20-Beskid Skoczów, 15-Pasjonat Dankowice, 10-Kobiernice (P) - Opis: Głód piłki w Bielsku-Białej był duży. Drużyna zadebiutowała w II lidze w sezonie 73/74, dobrym czasie dla polskiej piłki, gdyż dzięki zwycięstwom Reprezentacji zainteresowanie piłką w Polsce wzrosło. Na meczu inauguracyjnym na stadionie Stali Bielsko zjawiło się 12 tysięcy widzów. Drużyna grała bardzo dobrze, walczyła o awans, więc widzów nie ubywało. Średnia frekwencja w tym sezonie była rekordowa i wyniosła niemal 10 tysięcy widzów na mecz. Rekord frekwencji padł na derbowym meczu z GKS-em Tychy – 17 tysięcy. Drużyna grała w II lidze jeszcze przez cztery sezony, już nie walczyła o awans, była ligowym średniakiem. Frekwencja z sezonu na sezon spadał. Ogólnie w czasie 5 sezonów w II lidze średnio na stadion Stali przychodziło od 4 do 10 tysięcy widzów. Potem nastąpił powrót drużyny do III ligi. Ruch kibicowski w Bielsku-Białej powstał w początku lat 80-tych, na siatkówce. Gdy drużyna futbolowa, po trzyletniej kwarantannie w III lidze, ponownie awansuje, szalikowcy szybko „przerzucają się” na piłkę. Na inauguracji sezonu 81/82 stadion jest pełen: 15 tysięcy widzów. Drużyna znów walczy o awans. Średnia frekwencja wynosi 7 tysięcy widzów. W następnym sezonie drużyna spada najpierw do III, potem do IV ligi. Kibice piłkarscy dają sobie spokój z kibicowaniem, bądź przerzucają się na siatkówkę, która w Bielsku – Białej popularna jest do dzisiaj. W latach 90-tych BKS balansował pomiędzy ligą III a IV i choć mało kto chodził na stadion BKS-u w tym okresie zaczęła się tworzyć niezła ekipa wyjazdowo – chuligańska. Zaliczyli stu osobowy najazd na Kęty, wygonili miejscowych ze stadionu w Wadowicach. Zgodami kibiców z Bielska-Białej byli kibice Zagłębia Sosnowca, CKS-u Czeladź oraz Górala Żywic. Kosami kibice GKS-u Tychy, GKS-u Jastrzębie oraz lokalna kosa Hejnał Kęty. W sezonie 94/95 BKS awansował do III ligi. Nie zaowocowało to wzrostem frekwencji. Za to młyn na meczach BKS-u, kilka razy był dosyć liczny: przeszło 150-ciu z GKS-em Tychy (w tym Zagłębie i Góral), niemal stu z GKS-em Jastrzębiem. Na tych meczach szalikowcy stanowią blisko połowę wszystkich widzów zgromadzonych na stadionie. Wyjazdy były spore. Kibice BKS-u w tym sezonie zaliczyli ich większość. Podczas nich często dochodziło do potyczek z kibicami GKS-u Tychy oraz innych śląskich klubów. - Sezon 95/96 to powrót drużyny do IV ligi. Kibice BKS-u zaliczają kilka najbliższych wyjazdów i prawie na każdym z nich wywołują niezłą awanturę. Najwięcej jest ich na 126 pucharowym meczu z LKS Bulowicami, gdzie wspierani są przez 40-tu kibiców Beskidu Andrychów. U siebie ich młyn liczy od 60 do 150 osób. Największy jest na meczu z Unią Oświęcim. W sezonie tym psują się dobre dotąd stosunki Bielszczan z kibicami Górala Żywiec i wkrótce dochodzi do kosy. - Sezon 96/97 to ponowny awans drużyny do III ligi. Kilka niezłych wyjazdów, choć dalsze odległości wyraźnie kibicom z Bielska-Białej „nie leżą”. Kibice BKS w 14-tu wspomagają Zagłębie Sosnowiec w Cieszynie. - Sezon 97/98 i znów IV liga w Bielsku-Białej. Młyn największy na meczu z Góralem Żywiec, teraz jest to największa kosą BKS-u. Kibice z Bielska zawiązują układ z kibicami Piasta Gliwice, którzy wspierają ich w maksymalnie 25-cio osobowej grupie. Wyjazdy bardzo dobre, zaliczają prawie wszystkie. Zaliczają duży dym na wyjeździe w Cieszynie, gdzie Policja aresztuję 8 kibiców, oraz mniejsze dymy w Brzeszczu oraz Kalwarii. - Sezon 98/99 to wciąż dobra forma wyjazdowa kibiców BKS, ale coraz mniejszy młyn u siebie. Jeśli jest liczy on od 15-tu do 40-tu osób. Nie mają młyna na prestiżowym meczu z Góralem Żywiec, bowiem w tym czasie są w 25-ciu na meczu GKS Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec. Oprócz tego meczu, Sosnowiczan Bielszczanie wspiera jeszcze wielokrotnie: najwięcej 30-tu jest ich na meczu Zagłębie – Odra Opole. W tym sezonie zrywają układ z Piastem Gliwice a zawierają zgodę z kibicami Miedzi Legnica. W dziesięć osób są w Legnicy na meczu z Polkowicami. Ponadto w 30-tu wspierają swój fan klub: Walcownię Czechowice w meczu z Góralem Żywiec. Jadą do Żywca na mecz z Góralem, mimo iż mieli być nie wpuszczeni, i na mieście walczą z kibicami Górala. Potem zostają spacyfikowani przez Policje i odesłani do Bielska. Nie zostają wpuszczeni również do Skoczowa. Na innym wyjeździe w Zawierciu rozganiają młyn miejscowych, potem walczą z Policją. Wracając z wyjazdu z Sosnowca (Niwka) na dworcu walczą z kibicami GKS-u Tychy i ŁKS-u. Kibice BKS-u aktywni są na meczach kadry: na meczu Polska – Luksemburg w Warszawie jest ich 50-ciu, tyle samo na Polska – Szwecja w Chorzowie. - Sezon 99/00 to dalszy kryzys kibiców, największy młyn to 40-ci osób z Fablokiem Chrzanów. Na dodatek na własnym podwórku wyrasta im rywal Ceramed Komorowice, (kiedyś fan klub BKS-u), który pewnie zmierza do III ligi. Na mecze Ceramedu regularnie chodzi po tysiąc widzów, na BKS-ie średnia frekwencja to zaledwie 400 widzów. Na derbach z Ceramedem młyn BKS-u liczy 70 osób. Dochodzi do dymów z ochroną. Na wyjazdy kibice BKS-u wciąż jeżdżą, choć nie wszędzie są wpuszczani przez Policję. Na przykład tradycyjnie nie wchodzą na stadion Górala oraz Górnika Lędziny. Odwiedzają też swoją najnowszą zgodę w Legnicy. Aż w 34 osoby goszczą na Miedzi z okazji meczu z Górnikiem Wałbrzych. Wciąż aktywni są na meczach Zagłębia. W Sosnowcu jest ich 40-tu na meczu Zagłębia z GKS-em Jastrzębie i 65ciu z Odrą II Opole. Uczestniczą ponadto w turniejach piłkarskich kibiców; w 50-ciu w Sosnowcu, w 22 we Wrocławiu oraz w 13-tu w mini turnieju w Legnicy. - Sezon 00/01 – to najtrudniejszy okres w całej historii szalikowców BKS-u. Do III ligi awansuje zespół Bogmaru-Ceramedu. Swoje meczu rozgrywa na stadionie BKS-u. Gra bardzo dobrze, walczy o awans do II ligi. Średnia frekwencja na ich meczach wynosi 1700 widzów (29 msc w Polsce). Co prawda szalikowców na Bogmarze-Ceramedzie nie ma, ale na wyjazdy jeżdżą jacyś zgredzi. BKS z kolei występuje w IV lidze, na stadion przychodzi średnio 200 widzów, młyna nie ma. Na większość wyjazdów kibice BKS-u nie jeżdżą. Nawet nie ma ich na meczu z Góralem Żywiec. Wspomagają za to aktywnie Zagłębie Sosnowiec: na meczu wyjazdowym z Lechem jest ich 18-tu, w Opolu na Odrze 20-tu. W Sosnowcu na meczu z ŁKS127 em 21, z Polonią Bytom 25-ciu, najwięcej z Lechem – 60-ciu. Kibice BKS-u wciąż są aktywni pod względem chuligańskim. Mają sporą zadymę na meczu Bogmar – Raków, gdzie najpierw w 50-ciu walczą z kibicami z Częstochowy, potem z Policją. Na Bogmarze atakują połączone siły Górnika Wałbrzych i GKS-u Tychy. Ponadto organizują dwie, przegrane solówki. Najpierw ulegają chuliganami GKS-u Tychy, potem w walce po 20-tu przegrywają z hools z GKS-u Jastrzębie. - Podsumowanie: Niezła ekipa. Mają dobrą zgodę z Zagłębiem Sosnowiec. Jeżdżą nieźle, choć z racji mizerii swej drużyny nie maja okazji do podróży poza najbliższą okolicę. Chuligańsko końcówka II ligi, podobnie jak wyjzady. Frekwencja na poziomie ligi III-ciej. Ostatnio przybył im konkurent w postaci Bogmaru-Ceramedu. Jak na dziś mają pełną kontrolę nad tą grupą, nie dopuszczają do powstania młyna, lecz jeśli Bogmar awansuje do II ligi, będą mieli kłopot i na mapie Polski może przybyć kolejne podzielone miasto, a historycznie są do tego pewne podstawy. Chrobry Głogów Miasto: - Położenie: Południowy-Zachód Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Legnickie) 32 km od Lubina, 54 km od Legnicy, 119 km od Wrocławia. - Historia: Prawa miejskie w 1253 roku. W 1939 roku liczył 33 tys. mieszkańców i był 3 - razy większy od pobliskiego Lubina. W 1945 roku zniszczony w 95%. Po wojnie jeszcze w 1960 roku liczył tylko 9 tysięcy mieszkańców, rozwój związany z eksploatacją (od 1957 roku) złóż miedzi. - Obecnie: 75 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Klub powstał w 1946 roku. Chrobry debiutował w II lidze w 1984 roku. Występował w niej przez 8 sezonów. Najlepsze 8 miejsce w sezonie 93/94. - Obecnie: Barwy: niebiesko-pomarańczowo-czarno-żółte, stadion 7.000, III liga Kibice: - Fan kluby: Niegosławice, Żagań, Krościenko n/Dunajcem - Zgody/Układy: Widzew Łódź, KKS Kalisz, (kiedyś): Petrochemia Płock, Moto-Jelcz Oława, Stilon Gorzów, Unia Leszno, Kuźnia Jawor - Kosy (największe): Zagłębie Lubin, Miedź Legnica, Stilon Gorzów, ŁKS Łódź, Lech Poznań - Fan-ziny: Chrobry Fans/Chrobry Fanatyk (70 numerów w latach 1995-1999), Chuligani (10 numerów z lat 1996-1998), Crazy Fanatics (2 numery z 1997 roku), Crazy Hooligans (7 numerów z lat 1998-2001) - Strony internetowe: 1 (w latach 1998-1999) – średnio 0,3 rocznie (internetowa III liga) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II III III III III 12 12 16 5 13 9 5 1.900 (26 msc) 1.700 (35 msc) 1.000 b.d. 900 1.000 (40 msc) 600 800 - 5.000 700 - 3.500 500 - 1.500 b.d. 300 - 1.500 400 - 3.000 400 – 900 128 średnia z 10 wyjazdów 48 (32 msc) 35 64 (26 msc) 100 (21 msc) 63 (22 msc) 60 (26 msc) 36 (31 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 200-Miedź Legnica, 100-Lechia Dzierżoniów, 80-Śląsk Wrocław, 55-Amica Wronki, 50-Pogoń Oleśnica, 30-Górnik Konin, 20-Stilon Gorzów, 15-Naprzód Rydułtowy, 15Odra Wodzisław, 15-Zawisza Bydgoszcz sezon 95/96: 300-Miedź Legnica, 150-Lechia Zielona Góra, 50-Aluminium Konin, 20-Start Namysłów, 13-Ruch Chorzów, 12-Chemik Police, 12-Krisbut Myszków, 12-Odra Wodzisław, 10-Warta Poznań sezon 96/97: 200-Lechia Zielona Góra, 150-Miedź Legnica, 95-Aluminium Konin, 65Dyskobolia Groclin, 50-Elana Toruń, 45-Górnik Wałbrzych, 35-Stilon Gorzów, 35-Start Namysłów, 23-Krisbut Myszków, 21-Ruch Radzionków sezon 97/98: 250-Górnik Polkowice, 200-KP Brzeg Dolny, 125-Promień Żary, 100-Piast Czerwieńsk, 100-Prochowiczanka Prochowice, 100-Ślęża Wrocław, 80-Bielawianka Bielawa, 80-Pogoń Świebodzin, 70-Obra Kościan, 70-Ravia Rawicz sezon 98/99: 140-Miedź Legnica, 130-Arka Nowa Sól, 130-Górnik Polkowice, 80-Obra Kościan, 60-Warta Śrem, 55-Energetyk Gryfino, 50-Stilon Gorzów, 40-Amica Wronki, 40Pogoń Oleśnica, 40-Rawia Rawicz sezon 99/00: 160-Górnik Polkowice, 150-Lechia Zielona Góra, 85-Miedź Legnica, 80-Obra Kościan, 65-Górnik Wałbrzych, 60-Promień Żary, 45-Polonia Słubice, 30-Lubuszanin Drezdenko, 26-Lubuszanin Drezdenko (P), 24-Stilon Gorzów sezon 00/01: 80-Miedź Legnica, 56-Lechia Zielona Góra, 50-Górnik Wałbrzych, 40-Pogoń Świebodzin, 35-Incopax Wrocław, 35-Czarni Żagań, 29-Raków Częstochowa, 27-Warta Poznań, 25-Stilon Gorzów, 20-Szczakowianka Jaworzno - Opis: Pierwszy raz Polska usłyszała o kibicach Chrobrego na początku lat 80-tych, przy okazji meczu pucharowego z Legią. Wówczas 300-tu Legionistów oraz wspierający ich kibice Śląska ze zdziwieniem zaobserwowali duży i głośny młyn miejscowych kibiców. Byli oni przyjaźnie nastawieni do gości. Chrobry do II ligi awansował w sezonie 83/84. Na pierwszy mecz na stadion Chrobrego przybyło 7 tysięcy widzów. Tak więc głód piłki w Głogowie był znaczny. Średnia frekwencja w debiutanckim sezonie wyniosła niemal 6 tysięcy widzów na mecz. Młyn był na każdym meczu. Wówczas kibice z Głogowa sympatyzowali ze Śląskiem Wrocław. Ich największą kosą byli kibice z Legnicy oraz Nowej Soli. W II lidze Chrobry występował trzy sezony – średnia frekwencja ponad 4 tysiące widzów na mecz. Pod koniec lat 80-tych w 100 osób najechali Miedź, gdzie doszło do dymów z Policją. Na meczu Zagłębie Lubin – Widzew zawierają zgodę z Widzewem (Lublinianie mieli wówczas zgodę z ŁKS-em). Wówczas rodzi się również ich zgoda z kibicami Moto-Jelcza Oława. Ponowny awans do II ligi Chrobry zalicza w sezonie 90/91 i z roczną przerwą występuję w niej do sezonu 96/97. W tym czasie młyn wzrasta i liczy od 50 do 150 osób. Rekordowy był na meczu ze Śląskiem Wrocław - 500 szala. Wówczas okazuje się iż kibice Chrobrego już nie lubią Śląska, na którego bluzgają przez całym mecz. Wyjazdy były również niezłe, kibice Chrobrego zaliczyli ich ponad połowę w tym kilka było naprawdę dużych (200-tu na Miedzi, 120-tu na Lechii Dzierżoniów, stu na Śląsku Wrocław). Najważniejszą zgodą Chrobrego w tym czasie jest Widzew Łódź oraz Stilon Gorzów i żużlowi kibice Unii Leszno. Jedyną lokalną zgodą są kibice Moto-Jelcza Oława. Największą niechęcią kibice Chrobrego darzą kibiców Miedzi Legnica oraz Zagłębia Lubin. - W sezonie 94/95 nastąpił spadek frekwencji, natomiast młyn okrzepł. Grupa kibiców Chrobrego zintegrowała się, zaczęła wydawać własnego zina o nazwie „Chrobry Fans”. Zaczęto propagować akcję malowania miasta oraz walczyć z „obcymi” szalikami. Wyjazdy udało się utrzymać na ubiegłorocznym poziomie. Jak zwykle najbardziej kibice z Głogowa zmobilizowali się na Miedź Legnica, gdzie pojechało ich 200-tu. Na skutek nieporozumień finansowych upadła (zawarta rok wcześniej) zgoda ze Stilonem. Utrzymywana jest zgoda 129 z Widzewem, 30-tu kibiców Chrobrego wspomaga Widzew w Lubinie. Utrzymuję się też zgoda z Moto-Jelczem Oława. Kibiców Chrobrego jest aż 80-ciu na meczu Moto-Jelcza w Polkowicach. - Sezon 95/96, młyn wciąż wzrasta. Rekordowy jest na meczu z Miedzią, po meczu dochodzi do walk z Policją, która jest bardzo brutalna. Na następnych meczach kibice Chrobrego są legitymowani, spisywani, wzywani na przesłuchania. W ramach protestu na kilku spotkaniach (np. ze Stilonem) nie kręcą młyna. Wyjazdy nieco słabsze niż w zeszłym roku (nie wszystkie zaliczone). Zanotowano największy od kilku lat wyjazd kibiców Chrobrego, zjawiło się ich 300-tu w Legnicy. Tam również obija ich Policja, dzieje się tak bez żadnego powodu. Brutalną akcję Policji opisuje nawet „Piłka Nożna”. W dalszym ciągu „Szlachta z Głogowa” wspomaga Widzew (60-ciu w Lubinie) i Moto-Jelcz (stu w Polkowicach). Na jednym z meczów Widzewa zawierają nową zgodę z KKS-em Kalisz i w 15-tu wspierają go na derbach z Ostrovią. Na turnieju kibiców w Łodzi zawierają układ z Petrochemią Płock. Kibice Chrobrego byli w 45ciu, w Zabrzu na meczu Reprezentacji Polski z Rumunią. - Sezon 96/97 to załamanie frekwencji na stadionie i kiepska gra drużyny, zakończona spadkiem do III ligi. Młyn jest jednak taki jaki w zeszłym sezonie. Liczy on 200 osób na meczu z Miedzią oraz Pogonią Szczecin, 150 z Zawiszą Bydgoszcz oraz Elaną Toruń. Na pozostałych meczach oscyluje od 50 do 120 szala. Wyjazdy liczne i dużo. W tym sezonie kibice Chrobrego nie opuszczają żadnego z nich. Najwięcej jest ich w Zielonej Górze. Często jeżdżą na Widzew (maksymalnie 36-ciu na Widzew – Legia) oraz rekordowo (w 250-ciu) wspomagają Widzew w Lubinie na Zagłębiu. Nadal przyjaźnią się z kibicami KKS-u Kalisz, Moto-Jelcza Oława oraz Petrochemii Płock. Nawiązują nowe przyjaźnie z kibicami Widzewa z Częstochowy. Na reprezentacji byli w 15-tu na meczu z Mołdawią w Katowicach i w 17 osób na Polska – Anglia w Chorzowie. - Sezon 97/98 to III-cio ligowe występy Chrobrego i okres największej aktywności jego kibiców. Wbrew obawom (na pierwszym meczu w III lidze, młyn nie istniał) młyn udaje się zachować na ubiegłorocznym poziomie. Liczy on zazwyczaj od 50 do 150 osób. Największy jest na meczu z Górnikiem Polkowice oraz Polarem Wrocław po 250 szala. Wyjazdy najlepsze i najliczniejsze w historii Chrobrego. Tak jak w ubiegłym sezonie kibice z Głogowa są wszędzie. Najwięcej jest ich w Polkowicach i w Wałbrzychu. Zanotowali też klika efektownych dymów, między innymi wygonili ze stadionu w Bielawie miejscowych kibiców. Kibice Chrobrego aktywnie kontaktują się ze swoimi zgodami. Wielokrotnie i to w dużych grupach wspomagają Widzew. W Łodzi najwięcej jest ich na meczu Widzew – Parma – 30-tu, na wyjeździe w Lubinie 150-ciu. Wspomagają KKS Kalisz – 21 kibiców Chrobrego na meczu KKS – Astra. Są ponadto w 11-tu na meczu Petrochemia – Wisła i w 35-ciu na wyjeździe Petry do Lubina. - Sezon 98/99 to bardzo słaba gra Chrobrego i obrona przed spadkiem drużyny z III ligi. Młyn wciąż na większości meczy istnieje i liczy od 30 do 130 osób. Jak zwykle najliczniejszy jest z Miedzią i Stilonem po 150 osób. Mecz z Miedzią zostaje dwukrotnie przerwany. Kibice Chrobrego walczą z Policją, ochroną oraz kibicami z Legnicy. Do dymów z ochroną dochodzi też na meczu z Wartą. W sezonie przez kilka spotkań młyna nie było, był to protest kibiców przeciwko słabej grze piłkarzy. Wyjazdy niezłe, kibice Chrobrego tradycyjnie są wszędzie, choć w nieco mniejszych ilościach niż w ubiegłym sezonie. Wybierali się również w 60 osób do Koszalina ale zostali zawróceni przez Policje w połowie drogi. Ponadto jest ich 50-ciu na meczu Zagłębie Lubin – Widzew oraz w 20-tu na meczu Ostrovia – KKS. W sezonie tym upadają zgody z Moto-Jelczem Oława (zgoda miała 12 lat) oraz Petrochemią Płock. Ponadto 130 dwa razy Głogowianie byli na reprezentacji w Chorzowie; na Szwecji w 13-tu i w Warszawie na Armenii w 11-tu. - Sezon 99/00 wciąż tylko III liga w Głogowie oraz pierwsze oznaki kryzysu wśród kibiców Chrobrego. Po meczach ze Stilonem i Karkonoszami dochodzi do dymów i gonitw z Policją, która używa armatki wodnej. Na następnych meczach Policja spisuje wszystkich kibiców udających się na mecz. Wkrótce są oni wzywani na przesłuchania. Młyn jest silnie obstawiony przez Policję, a na kilku meczach nikt w nim nie zasiada. Rekord w tym sezonie to 200 osób w młynie z Miedzią Legnica, 150 z Górnikiem Wałbrzych oraz po stu ze Stilonem Gorzów oraz Karkonoszami. Wyjazdy tradycyjnie niezłe. Kibice Chrobrego kolejny rok z rzędu są wszędzie. Na Karkonosze nie zostali wpuszczeni, na Obrze zaliczają dym z miejscowymi i Policją. Ponadto wspierają w 40-tu Widzew w Lubinie, sami nie są ani razy konkretnie wspierani przez kibiców RTS-u. Prowadzą natomiast bardzo ożywione kontakty z kibicami KKS-u Kalisz i wielokrotnie nawzajem się odwiedzają. Ponadto bywają na meczach Kadry, na meczu z Hiszpania w Warszawie jest ich 26-ciu. W sezonie tym, po ukazaniu się 70-ciu numerów, swój żywot kończy fan zin kibiców Chrobrego. W ostatnich latach uznany został jako jeden z najlepszych w Polsce. - Sezon 00/01 to kryzys kibicowania. Załamanie następuję na wszystkich frontach. Frekwencja spada niemal o połowę, wyjazdy słabe, aż na dwóch wyjazdach nie ma nikogo z Chrobrego, co nie zdarzyło im się od dobrych kilku lat. Na jednym z wyjazdów, Głogowianie zostają mocno obici przez kibiców GKS-u Katowice. Innym razem ich ekipa wyjazdowa zostaje zaatakowana przez bojówkę samochodową Zagłębia Lubin. Głogowianie stracili kilka szali i sporą flagę. U siebie mają 120 osobowy młyn na meczu z Miedzią. Mają wówczas niezłą zadymę z Policją. Wojewoda zamyka im stadion. Ponadto nęka ich Policja, na przykład zawraca z wyjazdu do Oleśnicy. Są 30-tu na meczu Polska – Białoruś w Łodzi oraz 14-tu na meczu Widzew – Legia. W 20-tu uczestniczą też w meczu Czarni Żagań – Miedź. Dwa razy na wyjazdach walczą w umawianych bójkach. Obie przegrywają, raz z Odrą Opole (po 11-tu), drugi raz z GKS-em Jastrzębie (po 9-ciu). - Podsumowanie: Stała ekipa wyjazdowa, z reguły są na wszystkich wyjazdach. Mają dobre zgody, w tym z Widzewem, który ma sporo pożytku z walecznych kibiców z Głogowa. Kiedyś mieli jeden z najlepszych w Polsce zinów. Mają stała ponad stu osobową ekipę, ich najlepszy okres to druga połowa lat 90-tych. Frekwencja to końcówka II ligi, chuligaństwo czołówka II ligi, a wyjazdy jej środek. Wciąż pozostają w cieniu Zagłębia Lubin. GKS Bełchatów Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Łódzkie (do 99 roku Piotrkowskie) 24 km od Piotrkowa, 35 km od Radomska, 47 km od Łodzi, 70 km od Częstochowy. - Historia: Prawa miejskie w 1738 roku. W 1939 roku - 11 tysięcy mieszkańców. W 1961 odkrycie złóż węgla brunatnego w okolicy. Od tego czasu szybki rozwój miasta. Jeszcze w 1970 miasto liczy tylko 9 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 60 tysięcy mieszkańców, najmniejsze miasto zakwalifikowane do II ligi kibiców. Klub: - Historia: Klub powstał w 1977 roku, pod nazwą GKS „Węgiel Brunatny” jako sukcesor założonego w 1930 roku klubu „Skra”. Po kilkunastu latach występowania w niższych klasach, w sezonie 83/83 melduje się w III lidze, pod nową, uproszczoną nazwą „GKS”. Potem awansuję 131 do II ligi. Debiut w ekstraklasie następuje w roku 1995. Występuje w niej przez 3 sezony, najlepsze 13 miejsce w sezonie 95/96. Największy sukces: dwukrotny Finalista Pucharu Polski w latach 1996 i 1999. - Obecnie: Barwy: biało-zielono-czarne, stadion 5.000, II liga, 45 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Zdzieszulice, Zelów, Szczerców (kiedyś): Chociw - Zgody/Układy: (kiedyś): Pogoń Lębork, Widzew Łódź, Stal Rzeszów, RKS Radomsko, Raków Częstochowa, Hutnik Kraków - Kosy (największe): Widzew Łódź, RKS Radomsko, Ceramika Opoczno, Raków Częstochowa, Krisbut Myszków - Fan-ziny: Giekaesiak (44 numery z lat 1996 - 2001) GKS Info (1 numer z 19996 roku), Diablo (2 numery z roku 1998), Valiant Boys (1 numer z 2000 roku) - Strony internetowe: 3 (w latach 1997-2001) – średnio 0,6 rocznie (33 miejsce), niezła strona o kibicach ma adres http://www.gksfans.prv.pl/ Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II I I II I II II 1 13 15 1 15 4 8 1.700 (32 msc) 4.300 (11 msc) 3.800 (13 msc) 2.000 (26 msc) 2.300 (21 msc) 900 600 600 - 3.000 1.500 - 6.000 1.500 - 5.500 1.000 - 3.500 500 - 4.000 300 - 2.000 100 – 2.500 średnia z 10 wyjazdów 14 108 (18 msc) 54 (34 msc) 51 (40 msc) 38 30 32 (37 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 50-Unia Tarnów, 30-Radomiak Radom, 30-Siarka Tarnobrzeg, 30-FC Piaseczno sezon 95/96: 700-Ruch Chorzów (Finał PP - Warszawa), 150-Hutnik Kraków, 80-Widzew Łódź, 50-GKS Katowice, 50-ŁKS Łódź, 50-Raków Częstochowa sezon 96/97: 150-Widzew Łódź, 80-Wisła Kraków, 65-GKS Tychy, 60-Hutnik Kraków, 50Legia Warszawa, 50-ŁKS Łódź, 30-Odra Wodzisław, 25-Górnik Zabrze, 20-Raków Częstochowa sezon 97/98: 200-Ceramika Opoczno, 250-RKS Radomsko, 50-Hutnik Kraków, 50-Korona Kielce, 40-Jagiellonka Włocławek, 35-Stal Stalowa Wola, 35-Świt Nowy Dwór Maz., 25Górnik Łęczna, 30-Avia Świdnik, 20-Cracovia Kraków sezon 98/99: 87-Legia Warszawa, 70-Amika Wronki (Finał PP - Poznań), 70-Odra Wodzisław, 45-Korona Kielce (Puchar), 30-Zagłębie Lubin, 20-Górnik Zabrze, 17-GKS Katowice, 16Ruch Radzionków, 10-Amica Wronki, 10-Stomil Olsztyn sezon 99/00: 200-RKS Radomsko, 130-Ceramika Opoczno, 50-Raków Częstochowa, 45-Śląsk Wrocław, 15-Świt Nowy Dwór Maz., 13-KS Myszków, 10-Włókniarz Kietrz sezon 00/01: 100-Ceramika Opoczno, 130-RKS Radomsko, 55-Krisbut Myszków, 49-ŁKS Łódź, 43-Stal Stalowa Wola, 37-Polonia Bytom, 18-Odra Opole - Opis: Pierwszymi kibicami piłkarskimi w Bełchatowie byli kibice Widzewa. W latach 80tych częste były autokarowe wyjazdy na mecze Widzewa (głównie piknikowe), organizowanymi przez miejscową kopalnię. W sezonie 87/88 GKS melduje się w II lidze. Jego występom towarzyszy spore zainteresowanie, na meczu inauguracyjnym, na stadionie zjawia się 7 tysięcy widzów. Ogólnie w debiutanckim sezonie, średnio na mecze GKS-u, przychodzi po 3 tysiące widzów. W następnym sezonie niewiele mniej, drużyna spada do III ligi. Kibice 132 GKS-u organizują w tym czasie kilka wyjazdów, najwięcej stu jest ich w Krakowie na meczu z Wisłą. W tym czasie pojawiają się szalikowcy GKS-u. Zrazu jest to niewielka i niezbyt aktywna grupka, za swoje miejsce obierają sobie trybunę „pod zegarem”. Następny awans do II ligi następuje w sezonie 90/91. GKS występuje w niej przez cztery sezony. Frekwencja ustala się na poziomie średniej od tysiąca do 2 tysięcy widzów na mecz. Jest również młyn (rekord to sezon 93/94 i 70-cio osobowy młyn z Petrochemią), kibice zaliczali po dwa-trzy wyjazdy w rundzie. Ponadto mają w sezonie 91/92, u siebie spory dym z kibicami Cracovii. Po meczu, w okolicy stadionu ganianki z Policją trwają ponad godzinę. Jednak w tym czasie w Bełchatowie wciąż królował fan klub Widzewa. W tym okresie poza miłością do Widzewa kibice GKS-u mieli zgodę ze Stalą Rzeszów. W 1993 roku dochodzi do pucharowego meczu GKS-Widzew. Stu osobowy młyn GKS-u jest za Widzewem, natomiast cały stadion bluzga na niego. W odwecie Widzew kroi miejscowych, od tej pory dochodzi do ochłodzenia stosunków GKS-Widzew, choć fan klub Widzewa dystansujący się od GKS-u, jeszcze przez pewien czas jest tolerowany na bełchatowskim stadionie. Wszelkie układy między GKS-em a Widzewem zostają ostatecznie zerwane na wiosnę 1994 roku na pucharowym meczu GKS - Petrochemia. Od tej pory Widzew to duża kosa Bełchatowian. Miejscowi nie mając żadnej zgody szukają jej, stadionie GKS-u, na krótko pojawiają się szale Legii. - Sezon 94/95 to ostatni sezon drużyny w II lidze, zakończony awansem do ekstraklasy. Frekwencja w tym sezonie wzrasta dopiero wtedy, gdy decydują się losy awansu. Młyn wówczas osiąga nie niektórych meczach 70 osób. Wyjazdy są niewielkie i tylko do najbliższych miejscowości. Dalej egzystuje zgoda ze Stalą Rzeszów, dochodzi do nieudanych kontaktów z kibicami GKS-u Katowice. - Sezon 95/96 debiut GKS-u w ekstraklasie. Na meczu inauguracyjnym 6 tysięcy widzów. Młyn wzrasta do 200 osób. Kibice chętniej jeżdżą na wyjazdy, choć dużo jest wyjazdów „odpuszczonych”. Kibice zawiązują zgodę z Hutnikiem Kraków i w 22 osobowej grupie wspierają krakowian w Radomsku. Jak łatwo się domyślić główną kosą GKS-u staję się Widzew i kurczący się bełchatowski fan-klub tej drużyny. Kibice Gieksy pogardzają również okolicznymi fan-klubami Widzewa, zwłaszcza tymi z Radomska oraz Opoczna. W tym sezonie następuje największy w historii wyjazd GKS-u. Na finale Pucharu Polski w Warszawie melduje się ich 700 (17 autokarów + samochody). - Sezon 96/97 to dalszy rozwój miejscowych kibiców. Wzrasta liczba wyjazdów, tylko na kilku brak kibiców GKS-u. Młyn zwiększa się do 200-300 osób. Rekord to 300 szala na meczach z Legią i ze Śląskiem. Na towarzyskim meczu Polska - Cypr w Bełchatowie młyn liczy sto osób. Kibice dbają o oprawę meczów (race, konfetti). Zaczyna się walka na ostro z miejscowym fan klubem Widzewa. W lutym 97 roku doszło do zadymy pod dyskoteką Alabama. Kibice Gieksy wciąż poważnie traktują zgodę z Hutnikiem, który wielokrotnie wspomagają; w 22 na Raków – Hutnik, 34 na ŁKS – Hutnik. W tym sezonie rozpoczynają wydawać zina „Gieksiak”, który wkrótce stanie się jednym z lepszych w Polsce. - Sezon 97/98 to powrót drużyny do II ligi. Mimo to młyn na GKS-ie jest niezły i zawsze liczy ponad 100 szala. Rekordowe młyn to 300 osób ze Śląskiem Wrocław, tyle samo ze Stalą Stalowa Wola, 250 z Ceramiką Opoczno i Amiką (Puchar). Wyjazdy są bardzo dobre, ponad 200-tu osobowe najazdy na pobliskie Opoczno i Radomsko robią wrażenie. Kibicie Gieksy pojawiają się również na Cracovii. Kibice GKS-u wspierają Hutnika w 40-tu w Radomsku, potem na meczu Hutnik – GKS następuje zerwanie zgody. Gdy Hutnik przegrywa cały stadion skanduje, pod adresem przyjezdnych z Bełchatowa, „wypierdalać”, zaś w młynie Hutnika plonie flaga GKS-u. W tym sezonie, po konflikcie o race na meczu z Ceramiką, poprawiają 133 się kontakty kibiców z zarządem. Na spotkanie z nim przyszło ponad 100 szalikowców. Powstało krzesełko do kierowania dopingiem. Sezon zakończył się awansem do ekstraklasy, co na boisku, świętowało 400-tu kibiców. - Sezon 98/99 i znów ekstraklasa w Bełchatowie. Frekwencja słaba, spowodowana wysoką ceną biletów (podwyżka o 100%). Już na pierwszym meczu kibice GKS-u zawiązują najpierw układ, potem zgodę z kibicami Pogoni Lębork. W tym sezonie ich młyn jest zawsze i zazwyczaj oscyluje wokół 150 osób, osiąga maksimum niemal 300-tu z Widzewem (300 balonów, saletra) i z Legią (Puchar). Na tym ostatnim meczu młyn GKS-u zostaje rozgoniony przez 15 Legionistów z bojówki. Na ostatnim pożegnalnym meczu w ekstraklasie, na stadionie jest 300tu widzów, w tym 50-ciu w młynie, przedtem na decydujący o utrzymaniu mecz do Szczecina z Bełchatowa nie wybrał się nikt z kibiców. Ukoronowaniem sezonu był dla kibiców GKS-u finał Pucharu Polski w Poznaniu z Amiką. Na meczu tym pojawiali się w 70-ciu Gieksiarzy, dziesięć razy mniej niż 3 lata temu przy podobnej okazji. Chyba nigdy dotąd nie było tak niewielu kibiców klubu, który występował w finale. W tym sezonie następuje jednodniowe pojednanie między kibicami GKS-u i Widzewa, na pogrzebie kibica Widzewa z Bełchatowa zabitego przez żula z Częstochowy. Ponadto kibice GKS-u mobilizują się i w 30-tu meldują się na meczu Polska – Szwecja w Chorzowie. - Sezon 99/00 – Spadek frekwencji i wyjazdów. Młyn przeważnie liczy od 30- tu do stu osób. Nawet na atrakcyjnym pucharowym meczu z Wisłą Kraków w młynie jest tylko 70-ciu kibiców. Rekordowy jest na meczach ze Śląskiem, GKS-em Katowice oraz z Radomskiem. Wówczas młyn mobilizuje się i liczy 200 szala. Ze Śląskiem prezentuję się kiepsko, bowiem Zarząd zabronił wnoszenia kibicom rac, flag i podobnych akcesoriów. Kibice w proteście nie prowadzą dopingi i ostro bluzgają na Zarząd. Po meczu wysyłają list protestacyjny do miejscowej gazety. Protest przynosi pozytywny skutek, bowiem na następnym meczu z GKS-em Katowice obostrzenia zniesiono. W związku z tym kibice prezentują się nieźle; mają pięć flag na drzewcach i 200 balonów. Na derbach z Radomskiem, w młynie są zimne ognie, race, flagi. Po meczu kibice z Bełchatowa jadą do Radomska i kroją miejscowych. Jeszcze kilka razy jadą na łowy do Radomska. Niespodziewanie atakują wracających z Bełchatowa kibiców Ceramiki. Zaskoczenie jest pełne bowiem atak następuje już w Opocznie. Gieksa kroi Ceramice osiem flag. Na wyjazdy kibice GKS-u jeżdżą bardzo słabo (mają kłopoty z wynajmem autokaru) tylko w pobliskich miejscowościach GKS jakoś się prezentuje, pozostałe wyjazdy odpuszcza. Dobrze prezentuje się na jesieni w Radomsku. Piłkarze Gieksy wbiegają na mecz z sześcioma flagami, które przekazują swoim kibicom. Ponadto w Częstochowie na Rakowie, pół godziny przed meczem wpadają pod kasy i przeganiają grupki miejscowych. Kibice Gieksy są w 19-tu na meczu Polska – Anglia w Warszawie, gdzie zostają obici przez Widzewiaków. Wciąż przyjaźnią się z kibicami Pogoni Lębork. Były również nieudane próby zawarcia układu z kibicami Chemika Kędzierzyn. - Sezon 00/01 – kryzys w pełni. Bardzo szybko okazuje się iż drużyna nie będzie walczyć w tym sezonie o awans. Załamuje się frekwencja, młyn na większości meczy nie istnieje, na przykład na meczu z Lechią Gdańsk siedzi w nim 30 osób z jedną flagą. Nie prowadzą dopingu. Największy, 150-cio osobowy młyn jest na meczu z Radomskiem. Oscyluję wokół setki na meczach z Odrą Opole, ŁKS-em oraz Ceramiką. Wyjazdy takie jak rok temu. Siedem razy kibicom Gieksy udaje się, w większej grupce, wyruszyć poza Bełchatów. W Radomsku tradycyjnie zaliczają dym z miejscowymi ochroniarzami i kibicami. Ponadto w 15-tu są na meczu Polska – Białoruś w Łodzi i w 10-ciu na Polska – Islandia w Warszawie. Pod koniec sezonu kibice Gieksy mają ostry dym na własnym stadionie, gdy są świadkami bezczelnie 134 „puszczonego” meczu przez swoich piłkarzy. Kibice wpadają na boisko, gdzie najpierw walczą z ochroną (dwóch kibiców zmasakrowanych) potem zostają pogonieni przez Policję. - Podsumowanie: Ekipa z najmniejszego miasta zakwalifikowanego do II ligi. Istnieją w morzu fan klubów Widzewa. Osiem lat temu zerwali z Widzewem i stali się niezależną siłą. Przydała by im się jakaś niezła zgoda. Mają fajnego zina. Ich najlepszy okres to druga połowa lat 90tych. Są bardzo podatni na sukcesy drużyny, gdy jej się nie wiedzie, szybko znikają. Frekwencja na poziomie czołówki II ligi, wyjazdy i chuligaństwo końcówka II ligi, ale i tak najlepsi w byłym województwie piotrkowskim. GKS Jastrzębie Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Katowickie), 20 km od Rybnika, 50 km od Katowic, 15 km od Wodzisławia. - Historia: Prawa miejskie w 1956 roku. Kiedyś Jastrzębie było cichym i spokojnym miastem, potem po zbudowaniu kilku kopalni szybko rozwinęło się. Klub: - Historia: Klub powstał w 1962 roku. W II lidze melduje się w roku 1973. Gra w niej przez 6 sezonów, oraz jeden sezon 88/89 w ekstraklasie. - Obecnie: Barwy: żółto-zielono-czarne, stadion 10.000, III liga, 66 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Pławniowice - Zgody/Układy: Chemik Kędzierzyn, Zawisza Bydgoszcz (kiedyś): Widzew Łódź, Odra Wodzisław, Hutnik Kraków - Kosy (największe): Zagłębie Sosnowiec, Odra Wodzisław, BKS Bielsko-Biała, Odra Opole, Górnik Zabrze - Fan-ziny: Gladiators from Jastrzębie (1 numer), Wojownicy Południa (1 numer z 1998 roku) - Strony internetowe: brak strony (IV liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III III III III 7 14 13 5 4 14 15 600 500 400 900 1.000 500 600 300 – 1.500 200 – 800 200 – 800 500 – 1.500 200 - 4.000 200 - 2.200 300 – 1200 średnia z 10 wyjazdów ok. 40 (39 msc) ok. 40 ok. 40 73 (25 msc) 58 (26 msc) 52 (29 msc) 45 (26 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne) 70-GKS Tychy, 22-BKS Bielsko-Biała sezon 95/96: (dane niekompletne) 150-CKS Czeladź, 50-Górnik Pszów, 15-Raków II Częstochowa sezon 96/97: (dane niekompletne) 100-CKS Czeladź, 40-Raków II Częstochowa, 35-Odra Opole 135 sezon 97/98: 275-Górnik Pszów, 200-Beskid Skoczów, 120-Grunwald Ruda Śląska, 120Rymer Niedobrzyce, 100-AKS Niwka Sosnowiec, 75-Carbo Gliwice, 65-Włókniarz Kietrz, 60Fablok Chrzanów, 60-Górnik MK Katowice, 60-Victoria Jaworzno sezon 98/99: 150-Concordia Knurów, 150-Włókniarz Konstantynów, 140-Rymer Niedobrzyce, 135-Włókniarz Kietrz, 90-CKS Czeladź, 80-Rozwój Katowice, 40-Mień Lipno, 40-Start Łódź, 25-Unia Skierniewice, 20-Astra Krotoszyn sezon 99/00: 200-Zagłębie Sosnowiec, 95-Rozwój Katowice, 75-CKS Czeladź, 70-Mień Lipno, 65-Odra II Opole, 55-Warta Zawiercie, 55-Górnik MK Katowice, 40-Aluminium Konin, 40-Start Łódź, 30-GKS II Bełchatów sezon 00/01: 150-Grunwald Ruda Śląska, 90-Concordia Knurów, 80-Szczakowianka Jaworzno, 80-Odra II Opole, 50-Rozwój Katowice, 50-Górnik Wałbrzych, 40-Raków Częstochowa, 40-Pogoń Oleśnica, 30-Miedź Legnica, 27-Górnik MK Katowice - Opis: W Jastrzębiu tradycyjnie kibicowano Ruchowi Chorzów. W latach 70-tych miejscowe GKS miała dwa II ligowe epizody. Były to sezony 73/74 i 79/80. Wówczas wśród miejscowych następowało ożywienie, frekwencja na stadionie GKS-u, na ważnych meczach, rosła do 6-9 tysięcy. Jednak średnia była znacznie niższa i wynosiła 3 tysiące widzów na mecz. W sezonie 85/86 GKS w II lidze melduje się na dłużej. Znów stadion w Jastrzębiu zapełnia się kibicami. Na inauguracji jest ich 6000. Ogólnie w latach 1985 – 1987 średnia frekwencja w trzech sezonach w II lidze wynosi 3200 widzów. Sezon 86/87 jest szczególnie udany gdyż drużyna GKS-u wywalcza awans do ekstraklasy. Na stadionie GKS-u pojawia się niewielki młynek. W ekstraklasie GKS występuje tylko rok. Na inauguracji na stadionie jest 10 tysięcy widzów, na pożegnaniu z ekstraklasą, mimo iż drużyna wciąż na szanse na utrzymanie, już tylko 4 tysiące. Ogólnie średnia frekwencja w czasie występów w ekstraklasie wyniosła ponad 7 tysięcy widzów. Potem jak to często bywa po spadku do II ligi, następuję zjazd jeszcze niżej do III-ciej. Tu drużyna osiadła na dłużej. Po szoku związanym z tak nagłym spadkiem, gdzieś koło roku 1992, kibice otrząsnęli się i zaczęli przejawiać większą aktywność. Na stadion GKSu powrócił młyn. Na przykład na wiosnę 1992 roku liczył 70 osób na meczu z Odrą Opole. W następnym sezonie kibice z Jastrzębia zaczęli być uważani za najsilniejszą ekipę III ligi – grupy Śląskiej. Wówczas byli już niezależni i nie mieli żadnych związków z Ruchem. W sezonie 92/93 walczyli z kibicami Zagłębia Sosnowiec w Czeladzi. Pojawiali się ponadto na stadionie, drugoligowego wówczas Naprzodu Rydułtowy i wspierali miejscowych kibiców. - Sezon 94/95 to kolejny sezon drużyny w III lidze. Średnia frekwencja sporo poniżej tysiąca widzów na mecz. Młyn na GKS-ie bywa często. Na meczu z BKS-em liczy 70 osób i 4 flagi. Wyjazdów kibice GKS-u zaliczają sporo. W sezonie zrywają z kibicami Odry Wodzisław i przez pewien czas deklarują sympatię do Widzewa. - Sezony 95/96 i 96/97 to stabilna forma kibiców. Mobilizują się na niektóre ciekawe mecze, wówczas na stadionie młyn może liczyć sto osób. Zaliczają też sporo wyjazdów. Kibice GKSu wciąż szukają jakiejś zgody, jak na razie bez powodzenia. Często wyjeżdżają do pobliskiego Wodzisławia, gdzie polują na kibiców Odry. Są obecni na meczach wyjazdowych kadry. W Londynie jest ich 80-ciu, w Ostrawie na meczu z Czechami 130-tu. Są też obecni w Katowicach na meczu Polska – Gruzja. - Sezon 97/98 to dotąd najlepszy sezon kibiców z Jastrzębia. Drużyna walczy o II ligę co od razu znajduje odbicie na trybunach. Średnia frekwencja zbliżą się do średniej tysiąca widzów. Młyn liczy od 100 do 300 osób. Rewelacyjnie wychodzą kibicom GKS-u wyjazdy. Są liczne jak nigdy dotąd. Kibice GKS-u są wszędzie minimalnie w dziesięć osób. W sezonie tym zawierają zgodę z kibicami Chemika Kędzierzyn. W 25-ciu są obecni na meczu Naprzód 136 Rydułtowy – Zawisza, gdzie wstępnie dogadują się z kibicami z Bydgoszczy odnośnie zgody. Ponadto kibice GKS-u są w 40-to osobowej grupie na meczu Polska – Rosja w Chorzowie. - Sezon 98/99 to nadal dobry okres dla kibiców GKS-u. W tym sezonie pada rekord młyna, który na meczu z Zagłębiem Sosnowiec liczy 400 szala (w tym 35-ciu z Chemika, 4 z Zawiszy). Na meczu dochodzi do wzajemnych ganianek po flagi i starć z Policją. Oba młyny prezentują się bardzo dobrze. Na pozostałych meczach młyn zazwyczaj przekracza 100 osób, mobilizacja następuje jeszcze na mecz z Odrą Opole i liczy ponad dwie setki. Wyjazdy, może nie tak dobre jak w ubiegłym sezonie, ale wciąż budzą szacunek, w końcu to III liga. Kibice GKS-u zostają zaatakowani i rozgonieni przez ŁKS na Starcie Łódź, potem otrzymują wsparcie 30-tu kibiców zaprzyjaźnionej Zawiszy i odpierają kolejny atak miejscowych, tym razem z Widzewa. Na następny mecz w okolicach Łodzi, w Łowiczu nie zostali wpuszczeni. Do dymu dochodzi również w czasie ich wyjazdu do Kietrza, gdzie zostają wyparci przez Policję ze stadionu, ale wkrótce powracają. Jak zwykle kibice GKS-u są aktywni na meczach kadry. W 50-ciu są na meczu Polska – Luksemburg w Warszawie, w 20-tu na meczu ze Słowacją w Bratysławie oraz w 10-ciu na pamiętnym meczu Bułgaria – Polska w Burgas. Ponadto w 15-tu wspierają Zawiszę w Nakle oraz Chemika Kędzierzyn na wyjeździe do Raciborza na Unię. - Sezon 99/00 to znacznie obniżenie lotów drużyny GKS-u. Zamiast walczyć o awans, broni się przed spadkiem. Frekwencja spada o połowę. Za to miejscowi szalikowcy jakoś się trzymają. Znów mobilizują się na mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Wówczas ich młyn wzrasta do 500 osób. Kibice mają 450 balonów, 15 dużych flag na drzewcach. Atakują przyjezdnych, napastników rozgania Policja. W rewanżu w Sosnowcu GKS melduje się w sile 200 szala. Mają niewielki dym z Policją (za rzuconą racę). Na innym wyjeździe są atakowani przez ŁKS. Dzieję się to na stadionie Strata Łódź. Policja rozgania napastników gumowymi kulami. GKS wciąż chętnie jeździ na mecze Kadry. Jest ich 15-tu na meczu Węgry – Polska w Debreczynie (najliczniejsza grupa) oraz 13-tu na Polska – Finlandia w Poznaniu. Lech nakazuje im zdjąć flagę. Ponadto w 17-tu wspomagają Zawiszę w Chojnicach. - Sezon 00/01: kolejny sezon drużyny w III lidze. Wyjazdy na poziomie ubiegłego roku, pięć odpuszczonych. Kibice GKS-u są mocni na niedalekich wyjazdach. Czy dalej od Jastrzębia tym gorzej. Nie dojechali na przykład do Gorzowa. Młyn u siebie słabiutki, nie ma go nawet na spotkaniu z Rakowem. Kilka razy się mobilizuję, wówczas liczy 200-tu z Górnikiem Wałbrzych, 250-ciu z Miedzią Legnica. Na meczach tych kibice prezentują się dobrze, mają flagi na kijach. Na tym ostatnim meczu otrzymują wsparcie: 13-tu z Chemika, 56-ciu z Zawiszy. Przed meczem mają umówiony dym dwunastu na dwunastu z kibicami z Wałbrzycha. Dym wygrywają. Potem walczą w umawianych dymach jeszcze kilka razy. Dwa razy wygrywają; z BKS-em Bielsko-Biała (walczyli po 20-tu) oraz z Chrobrym Głogów (po 9-ciu). Przegrali natomiast na wyjeździe z Miedzią (po 15-tu). Kibice Gieksy wspierają swoje zgody w 46-cio osobowej konkretnej ekipie są na meczu Zawiszy z Arką. Są też w 35ciu w Pławniowicach, gdzie czekają na kibiców GKS-u Tychy, którzy na meczu swojej drużyny nie pojawiają się. Na meczu Reprezentacji ze Szkocją w Bydgoszczy meldują się niemal 50cio osobową, silną grupą. - Podsumowanie: Mocno niedoceniana ekipa. Może dlatego, że ich drużyna gra słabo i kibice nie maja okazji się wykazać. Chuligańsko czołówka II ligi, wyjazdy jej środek. Frekwencja tylko III liga. Maja dwie dobre zgody, które im dużo dają. Są jedną z najliczniejszych ekip na wyjazdach zagranicznych Reprezentacji. Mają stała niemal stu osobową grupą, u siebie potrafią się zebrać nawet w 400 osób. Są otoczeni wrogimi fan klubami Górnika i Ruchu. 137 Hutnik Kraków Miasto: - patrz Cracovia Kraków Klub: - Historia: Klub powstał wraz z wybudowaniem krakowskiej dzielnicy Nowa Huta w 1950 roku. Już dwa lata później melduje się w II lidze. W ekstraklasie debiutuje w roku 1990. Gra w niej 7 sezonów, najlepsze 3 miejsce w sezonie 95/96. - Obecnie: Barwy: biało-błękitnoniebieskie, stadion 12.000, II liga, 29 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Szczyrzyc, Jodłownik, Pionki k/Radomia - Zgody/Układy: Broń Radom (kiedyś): JKS Jarosław, GKS Jastrzębie, GKS Katowice, GKS Bełchatów - Kosy (największe): Wisła Kraków, Cracovia Kraków, Unia Tarnów, Tarnovia Tarnów, Korona Kielce - Fan-ziny: Tylko Hutnik (ok. 15 numerów z lat 1998-2001), Hutnik Fans (19 numerów w latach 1998-2000), Nowa Huta Fanatics (3 numery z 2000 roku) - Strony internetowe: 2 (w latach 1997-2001) – średnio 0,9 rocznie (26 miejsce), znakomitą stronę o kibicach można znaleźć pod adresem http://www.hutnik.krakow.pl/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I I I II II II III 9 3 16 2 10 17 1 1.400 (37 msc) 2.100 (29 msc) 1.500 (35 msc) 1.000 500 700 600 500 - 4.000 500 - 6.500 500 - 5.000 200 - 4.000 400 - 700 300 - 2.300 400 – 3.000 średnia z 10 wyjazdów 19 52 (33 msc) 65 (27 msc) 119 (20 msc) 80 (21 msc) 65 (23 msc) 101 (17 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 80-GKS Katowice, 25-Górnik Zabrze, 20-Ruch Chorzów, 20-Stal Mielec, 20Widzew Łódź, 20-Raków Częstochowa sezon 95/96: 150-Siarka Tarnobrzeg, 80-GKS Katowice, 80-GKS Bełchatów, 50-Raków Częstochowa, 40-ŁKS Łódź, 35-Górnik Zabrze, 30-Zagłębie Lubin, 25-GKS Tychy, 20-Stal Mielec sezon 96/97: 800-Wisła Kraków, 80-GKS Bełchatów, 50-Raków Częstochowa, 25-Odra Wodzisław, 25-GKS Katowice, 20-GKS Tychy, 20-Legia Warszawa, 20-Ruch Chorzów, 10Górnik Zabrze sezon 97/98: 500-Cracovia Kraków, 350-Wawel Kraków, 250-Unia Tarnów, 200-Okocimski Brzesko, 95-RKS Radomsko, 70-GKS Bełchatów, 65-Korona Kielce, 50-Stal Stalowa Wola, 15-Jeziorak Iława, 12-Hetman Zamość sezon 98/99: 400-Wawel Kraków, 160-Korona Kielce, 100-Unia Tarnów, 95-KSZO Ostrowiec, 70-Piotrkovia Piotrków, 60-Górnik Łęczna, 40-Stal Stalowa Wola, 27-Petrochemia Płock, 26-RKS Radomsko, 25-Ceramika Opoczno sezon 99/00: 200-GKS Katowice, 80-RKS Radomsko, 75-GKS Bełchatów, 75-KSZO Ostrowiec, 70-Raków Częstochowa, 40-Śląsk Wrocław, 33-Górnik Łęczna, 32-Grunwald Ruda Śląska, 28-Stal Stalowa Wola, 21-Hetman Zamość 138 sezon 00/01: 200-Niedźwiedź, 200-Pogoń Staszów, 200-Proszowianka Proszowice, 145-Siarka Tarnobrzeg, 130-Resovia Rzeszów, 120-Gornik Wieliczka, 100-Dalin Myślenice, 90-Unia Tarnów, 70-Stal Rzeszów, 65-Wisłoka Dębica - Opis: Debiut Hutnika w II lidze nastąpił w 1952 roku. Po roku drużyna spada do III ligi, ponownie melduje się w II lidze w roku 1966. W latach 1966-1989, Hutnik jest niemal stałym uczestnikiem zmagań II ligowych. Niemal w każdym innym mieście taka postawa drużyny zaowocowała by powstaniem dużej grupy szalikowców. Niestety dla Hutnika jego stadion znajduje się w Krakowie i zawsze był co najwyżej trzecią drużyną miasta. Nawet w dzielnicy Nowa Huta więcej było zawsze kibiców Wisły. W ciągu blisko 20 letniej historii występów w II lidze frekwencja na stadionie Hutnika wynosiła od 8600 widzów (sezon 70/71) do 1500 widzów (sezon 83/84). Średnia frekwencja na stadionie Hutnika w latach 70-tych i 80-tych wyniosła 4 tysiące widzów na mecz. W czasie tego okresu Hutnicy kilka razy mieli duże szansę na awans do ekstraklasy, jednak zawsze w końcówce ktoś okazywał się lepszy. W sezonie 70/71 na przegranym meczu z ŁKS-em, decydującym o awansie, na stadionie Hutnika pada rekord frekwencji, obecnych jest 20 tysięcy widzów. Po meczu dochodzi do zadymy. Wreszcie w sezonie 88/89 następuję awans do upragnionej ekstraklasy. Na pierwszy meczu w ekstraklasie na stadionie Hutnika pojawia się 10 tysięcy widzów. Średnia frekwencja, w pierwszym sezonie w ekstraklasie, wyniosła ponad 6 tysięcy widzów i była tylko nieznacznie niższa niż na stadionie Wisły. Jednak z sezonu na sezon widzów na meczach Hutnika było coraz mniej i w pierwszy czterech sezonach w ekstraklasie średnia wyniosła poniżej 4 tysięcy widzów. W tym okresie na stadionie Hutnika pojawił się młynek, który liczył maksymalnie 100 osób. Rekord padł w sezonie 93/94 na derbach z Wisła, gdy Hutników w młynie było 150-ciu. Byli to głównie szalikowcy Wisły, którzy z różnych powodów, przestali uczęszczać na jej mecze oraz bardzo młodzi i niezbyt zorientowani w życiu kibicowskim mieszkańcy okolicznych osiedli. Kibice Hutnika sporadycznie zjawiali się na bliższych wyjazdach w maksymalnie 50-cio osobowej grupce (tylu ich było w sezonach 90/91 i 91/92 w Dębicy na Igloopolu). Próbowali zawierać pierwsze zgody. Wybór padł na kibiców GKS-u Katowice, GKS-u Jastrzębie oraz JKS-u Jarosław. Jednak zgody te nigdy mocne nie były i nie przetrwały zbyt długo. Największymi kosami Hutników byli kibice Cracovii oraz jej fan klubów, na czele z Koroną, Sandecją i Czarnymi Jasło. Miejscowi kibice Wisły zbytnio nie gnębili Hutników, traktując ich z pogardą i kpiną. Na meczu reprezentacji Polska – Węgry rozegranym na stadionie Hutnika, jedyne dwie grupy kibiców które zaistniały, to kibice Wisły i Cracovii. - Sezon 94/95 – piąty sezon drużyny w ekstraklasie. Młyn zazwyczaj liczy od 50-ciu do 100 osób. Czasami jest większy, na przykład 150 osób liczy na meczu z Widzewem. Na tym meczu 20-tu kibiców Cracovii chodziło sobie po całym stadionie nie będąc przez nikogo zaczepianym. Poprawiło się z wyjazdami, których kibice Hutnika zaliczyli aż siedem, zazwyczaj byli na nich w 20-to osobowej grupie. - Sezon 95/96 to dobra gra drużyny. Młyn zazwyczaj oscyluję wokół 50-ciu szala, ale kilka razy przekracza sto osób. Maksimum to 150 osób na meczach z Legią i z Widzewem. Wyjazdów zaliczonych aż jedenaście, czyli całkiem nieźle. Co prawda ilości fanów na wyjazdach nie są olśniewające, ale postęp widoczny. W sezonie zostaje zawarta zgoda z GKSem Bełchatów. Kibice Hutnika wspierają GKS w 70-ciu na Wiśle. W Nowej Hucie dochodzi coraz częściej do potyczek między kibicami Hutnika a Wisły, zazwyczaj górą są w nich Wiślacy. Kibice Hutnika zamieszkują głównie w centrum Nowej Huty. - Sezon 96/97 i przygoda Hutnika z europejskimi pucharami. U siebie młyn bije rekordy: liczy niemal tysiąc osób na meczu z Sigmą Ołomuniec i 800 osób z Monaco. Kibice Hutnika w 139 Czechach na Sigmie pojawić się nie mogli (zamknięty stadion Sigmy dla publiczności), ale w 15-tu są w Monaco. Wśród nich jeden w koszulce Monaco, nie Cracovii jak uważano. Na mieście dochodzi do coraz częstszych potyczek z Wisłą. Na derbach z Wisłą młyn Hutników liczy 300 szala. Na pozostałych meczach jest znacznie niższy i zazwyczaj oscyluje wokół 60 osób. Wyjazdów tyle co w zeszłym sezonie: 11-cie. Są nieco mniej liczne. Ponadto kibice Hutnika w 60-ciu wspierają GKS Bełchatów na Wiśle. - Sezon 97/98 to powrót drużyny, po siedmioletniej przygodzie z ekstraklasą, do II ligi. Frekwencja nieco spada. Młyn taki jak w ekstraklasie czyli średnio 50 osób. Mobilizacja następuje na mecz derbowy z Cracovią, wówczas w młynie jest ponad 200 szala. W czasie tego meczu bojówka Cracovii rozgania młyn gospodarzy i kroi jedną flagę, drugą nadrywa. Na meczu decydującym o awansie z GKS-em Bełchatów, młyn liczy ponad 200 szali. GKS jest górą, zgredzi bluzgają na Bełchatowian, a w młynie Hutnika palą flagę Gieksy. Zgoda Hutnik – GKS przechodzi do historii. W tym sezonie kibice Hutnika stają się wyjazdową rewelacją. Są niemal wszędzie, często dużymi i agresywnymi grupami. - Sezon 98/99 to zdecydowane obniżenie lotów przez drużynę. W ślad za tym idzie załamanie frekwencji, która jest jedną z najniższych w II lidze. Młyn jest na każdym meczu, ale zazwyczaj niewielki. Brak derbowych, atrakcyjnych przeciwników sprawia, iż nie ma okazji do mobilizacji. Na tak zwanych „małych derbach” z Wawelem Kraków młyn osiąga 150 osób. Wyjazdy nieco mniej liczne niż w ubiegłym sezonie, ale za to kibice Hutnika zaliczają je wszystkie, tylko dwa razy są mniej liczną niż 10 osobową grupką. Zaliczają niezłą zadymę na stadionie Wawelu, gdy chcą obić nieuczciwego ich zdaniem arbitra, zaś po meczu gonią kilkudziesięciu z Wisły. Od tego sezonu zaczyna wychodzić zin kibiców „Tylko Hutnik”. Na meczu z Avią w Świdniki kibice Hutnika spotykają, wspierających Avię, kibiców Broni Radom i wstępnie dogadują się odnośnie zgody. - Sezon 99/00 to znów II ligowe występy drużyny i dobry sezon dla kibiców Hutnika. Młyn na meczach jest niemal zawsze i liczy od 50 do 200 osób. Dwa razy na meczach ze Śląskiem i Lechią dochodzi niemal do 400 szala. U siebie Hutnicy mają trzy, duże zadym. Najpierw atakują przybyłych do Nowej Huty kibiców GKS-u Katowice. Policja rozgania napastników strzelając do nich gumowymi kulami. Do kolejnej walki z Policją dochodzi na meczu ze Śląskiem Wrocław, gdy Wrocławian wspomaga sporo Wiślaków. Wreszcie do największej zadymy dochodzi na meczu decydującym o pozostaniu w II lidze z Lechią Gdańsk. Gdy okazało się że Hutnik spada, na kilka minut przed końcem meczu, uzbrojeni w pały kibice Hutnika przez boisko ruszają na przyjezdnych z Gdańska oraz ich przyjaciół z Wisły. Starciu obu grup zapobiega Policja. Na ulicach Nowej Huty dochodzi do dwu-godzinnych walk kibiców Hutnika z Policją. Po stronie Hutnika uczestniczy w nich 500 osób. Zniszczono 12 radiowozów, aresztowano 70-ciu kibiców. Kibice Hutnika również nieźle prezentują się na wyjazdach. Na 23 możliwych odpuścili tylko cztery. W 200 osób meldują się w Katowicach na GKS-ie, gdzie walczą między sobą. Sezon kończy się spadkiem drużyny do III ligi. - Sezon 00/01 – drużyna po 21 latach znów występuję w III lidze. Kibice na pierwszym meczu w Krakowie organizują demonstracje przeciwko zbyt drogim biletom. Wokół stadionu rozlepiają plakaty, rozdają ulotki. W 50-ciu zbierają się przed stadionem i demonstracyjnie nie wchodzą na mecz. Brutalnie rozgania ich Policja. Zarząd nie zmniejsza ceny biletów, co powoduje iż na Hutniku na jesieni młyna nie ma. Zbiera się tylko raz na derbowy pojedynek z Cracovią i liczy około 180 osób. Na meczu dochodzi do drobnego dymu z bojówką Cracovii. Na wiosnę ceny biletów spadają, młyn na stadion Hutnika powraca. Zazwyczaj liczy od 60-ciu do 120-tu szala. Rekordowy, niemal 300 osobowy jest na meczu z Siarką, po którym 140 zapowiedziano fetę po wywalczonym awansie. Na tym meczu kibice odpalają 7 rac, mają saletrę, sporo flag, serpentyn i konfetti. Piłkarze maja włosy pomalowane w kolorach klubowych. Po meczu zgodnie z zapowiedzą kibice wpadają na płytę boiska i pozbawiają piłkarzy koszulek. Potem organizują przemarsz ze stadionu na Plac Centralny. Wyjazdy kibice Hutnika mają dobre, w okolicach Krakowa meldują się zawsze w ponad stu osobowej grupie. Odpuszczają tylko trzy dalsze wyjazdy. Nie zostali wpuszczeni na Cracovię. Gospodarze zaproponowali dla „Hutników” tylko 200 biletów, ci chcieli 400-tu, w rezultacie nie dostali nic. Ich 60-cio osobową grupkę, która mimo wszystko chciała dostać się na Cracovię, jeszcze w Nowej Hucie rozgania Policja. Ponadto „Hutnicy” mieli drobny dym z przyjezdnymi z Sandecji, ganianki w Jaśle z Czarnymi w czasie przejazdu przez to miasta i kilka potyczek na własnym podwórku z Wisłą i Cracovią. Ponadto w 16-tu wspomagają Broń na ich wyjeździe do Ciepielowa - Podsumowanie: Młoda ambitna ekipa, jak dotąd ich najlepszy okres właśnie trwa, ale ostatniego słowa, jeszcze nie powiedzieli. Trzecia siła w Krakowie. Coraz częściej włączają się do totalnej wojny między kibicami, która od kilku lat trwa w mieście. Chuligańsko są na poziomie II ligi, choć ostatnio na tym polu znacznie, znacznie lepsi. Są nieźle zorganizowani, maja sporo zinów i stałą stu osobową ekipę. Pod względem frekwencji co najwyżej aspirują do II ligi, zaś ich wyjazdy to czołówka II ligi. Jagiellonia Białystok Miasto: - Położenie: Północny-wschód Polski, Stolica Województwa Podlaskiego (do 99 roku Białostockiego), 194 km od Warszawy, 224 km od Olsztyna. - Historia: Prawa miejskie dopiero w 1665 roku, miasto zanotował rozwój na przełomie XIX i XX wieku, dzięki rozwojowi przemysłu włókienniczego. W 1907 roku w Białymstoku było już 233 zakładów włókienniczych. W 1920 roku Białystok miał już 94 tys. mieszkańców i był większy od Bydgoszczy czy Katowic. W 1939 roku Białystok liczył 107 tys. mieszkańców. - Obecnie: 285 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: W 1927 roku, pasjonat futbolu - przybyły do Białegostoku - Profesor z Krakowa założył klub i nadał jemu nazwę nawiązujący do staropolskiej tradycji. Przed wojną klub nie odniósł większych sukcesów, w roku 1930 przegrał batalię o I ligę w barażu z drużyną z Siedlec. W 1936 roku drużyna przestała istnieć. Zaraz po wojnie drużynę reaktywowano, odtąd tułała się po boiskach niższych klas, ustępując na rodzimym podwórku drużynie milicyjnej Gwardii (obecny Hetman) Białystok, która w latach 1951-1952 grała nawet w II lidze. Debiut w II lidze Jagiellonia miała w 1973 roku. W ekstraklasie występowała przez 4 sezony w latach 1987-1993. Najlepsze 8 miejsce w sezonach 87/88 i 88/89. Ponadto w 1989 roku Finalista Pucharu Polski. - Obecnie: Barwy: żółto-czerwone, stadion 4.000 (grają na stadionie Hetmana – 25.000), II liga, 51 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Wysokie Mazowieckie, Grajewo, Supraśl, Czarna Białostocka, Bielsk Podlaski - Zgody/Układy: Wisła Kraków, Siarka Tarnobrzeg (kiedyś): Widzew Łódź, Wisła Kraków, Ruch Chorzów, Lechia Gdańsk, Motor Lublin - Kosy (największe): Stomil Olsztyn, ŁKS Łomża, Legia Warszawa, Cracovia Kraków, Radomiak Radom - Fan-ziny: Brutal Army (1 numer z 2000 roku) 141 - Strony internetowe: 6 (w latach 1998-2001) – średnio 1,6 rocznie (20 miejsce), najstarsza strona, gdzie co nieco jest o kibicach ma adres http://jaga.eu.org/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II III III IV IV III 12 15 6 8 4 2 1 700 500 b.d. b.d. b.d. 800 2.100 (23 msc) 300-1200 200-1000 b.d. b.d. b.d. 300 – 1500 600 – 3.000 średnia z 10 wyjazdów ok. 30 20 16 49 (39 msc) 27 16 26 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne) 60-Hutnik Warszawa 40-Siarka Tarnobrzeg, 27-Lublinaika Lublin, 25-Radomiak Radom, 15-Pomezania Malbork, 10-Avia Świdnik sezon 95/96: 120-Cracovia Kraków, 100-Stal Stalowa Wola, 60-Hutnik Warszawa, 30-Wisła Kraków, 25-Polonia Warszawa sezon 96/97: 130-ŁKS Łomża, 30-Legionovia Legionowo sezon 97/98: 350-Hetman Białystok, 150-Olimpia Zambrów, 50-Legionovia Legionowo, 50Orlęta Reszel, 50-Wigry Suwałki, 30-Bug Wyszków, 30-Dolcan Ząbki, 15-Gwardia Warszawa, 10-Ursus Warszawa sezon 98/99: 70-Sparta Augustów, 60-Warmia Grajewo, 50-Adidas Suwałki, 40-AZS Biała Podlaska (P-Supraśl), 25-ŁKS Łomża, 20-MKS Szczytno sezon 99/00: 80-Cresovia Siemiatycze, 60-Ruch Wysokie Maz., 40-Znicz Pruszków, 21-Piast Piastów sezon 00/01: 130-Radomiak Radom, 60-Gwardia Warszawa, 40-Olimpia Zambrów (P), 30MZKS Kozienice, 20-Pelikan Łowicz - Opis: II ligowy debiut Jagiellonii odbył się w sezonie 75/76. Na inauguracji w Białymstoku na stadionie było 8 tysięcy widzów. Średnia frekwencja za ten sezon to niemal 7 tysięcy widzów na mecz. Zdaniem kibiców Jagi w tym właśnie sezonie powstał ruch kibicowski w mieście. Przyjazd “kolorowej”: grupy z Gdańska (Lechia) zmobilizował ich, aby podobny sposób “kibicowania” przenieść na grunt Białostocki. Ponoć od 1983 roku kibice Jagi zaliczali już wszystkie wyjazdy. Na przykład w 30-tu byli na Starcie Łódź. Obecnie nie sposób zweryfikować tych danych, jednak nawet jeśli szalikowcy Jagi istnieli w pierwszej połowie lat 80-tych była to grupka mała i niewiele znacząca w skali całego kraju. Mieli zgodę z Widzewem Łódź, od czasu gdy ten w sezonie 83/84 musiał rozgrywać swoje mecze w europejskich pucharach w Białymstoku. W latach 1975–1986 Jaga siedem sezonów występowała w II lidze, cztery w trzeciej. Gdy grała na drugim froncie średnio na stadion Jagiellonii przychodziło 6 tysięcy widzów. Głośno o kibicach Jagi zaczęło być dopiero od sezonu 86/87. Drużyna prowadzona przez młodego ambitnego trenera Wójcika „szła na awans”. Na stadion zaczęły zjawiać się niespotykane tłumy kibiców – średnia frekwencja za ten II ligowy sezon to ponad 20 tysięcy widzów, zaś były i takie mecze, gdy na trybunach widzów było 30 tysięcy. Kibice zaczęli jeździć za swoja drużyną w kilkuset osobowych grupach. Na przykład w Pabianicach na Włókniarzu było ich 300-tu, dodatkowo wspartych stówką kibiców Widzewa. Po awansie do ekstraklasy (sezon 87/88) średnia frekwencja na stadionie Gwardii (stadion Jagiellonii jest i był malutki) wzrosła do 26 tysięcy widzów i była najwyższa w Polsce. Kibice Jagiellonii twierdzą, iż młyn w tym czasie potrafił osiągnąć 5000 szala. Do Białegostoku zjeżdżały autokary z okolicznych zakładów pracy, Jagiellonia kibicował cały region. Rekord frekwencji 142 to 35 tysięcy widzów (wówczas kibice siedzieli nawet na bieżni). Kibice Jagi jeździli wszędzie w dużych nierzadko kilkutysięcznych grupach. Było ich dwa tysiące w Warszawie na Legii, blisko dwa tysiące na Broni w Radomiu, 500 w Łodzi na ŁKS-ie, gdzie zostali wsparci przez 150-ciu Widzewiaków. Zaznaczmy iż grupy te były w większości piknikowo-żulowskie. W tym czasie zaczęły powstawać pierwsze zgody. Wśród nich byli kibice Widzewa, Wisły, Ruchu oraz Lechii. U siebie kibice Jagiellonii zazwyczaj czatowali na kibiców przyjezdnych w okolicach miejscowego dworca. Drugi sezon w ekstraklasie nie był już tak udany jak poprzedni. Frekwencja spadła do średniej 19 tysięcy na mecz, wyjazdy również nie były już tak liczne, ale za to grupa wyjazdowa okrzepła i bardziej przypominała szalikowców niż wycieczkę z zakładu pracy. Drugi sezon w ekstraklasie zakończył się dla Jagiellonii przegranym finałem Pucharu Polski z Legią w Olsztynie. Kibice Jagiellonii na meczu tym zanotowali rekord frekwencji wyjazdowej ponad 2000 ludzi. Wspomagali ich kibice Widzewa, Ruchu, Stomilu (układ na jeden mecz), Stali Rzeszów, Unii Tarnów oraz Siarki Tarnobrzeg. Sezon 89/90 to fatalna gra Jagi i zasłużony spadek do II ligi. Kibice również nie popisali się “odpuszczając sobie” kibicowanie. Tak nagle jak się pojawili tak nagle znikli. Średnia frekwencja w sezonie spadkowy wyniosła 7 tysięcy widzów, tylko raz kibice potrafili się sensownie zmobilizować i pojawili się w 15 tysięcy na meczu z Górnikiem Zabrze. Na jednym z ostatnich meczy w ekstraklasie, z Wisłą doszło w Białymstoku do największej w historii zadymy z Policją. Walczono z Policja na meczu oraz po jego zakończeniu na ulicach miasta. Zniszczono siedem radiowozów. W tym okresie Jaga potraciła większość swoich zgód. Było to odbiciem zrywania przez kibiców Wisły kolejnych przyjaźni. Za każdym razem kibice z Białegostoku opowiadali się za Wisłą. Po dwóch sezonach w II lidze, gdzie na uwagę zasługuje tylko zadyma Jagi z Legią na Hutniku w Warszawie, nastąpił awans i Jagiellonia znów zameldowała się ekstraklasie. Nie wywołało to jednak zainteresowania miejscowych kibiców, którzy na mecz inaugurujący rozgrywki sezonu 92/93 pojawili się w ilości 6 tysięcy. Potem słaba gra Jagiellonii sprawiła iż było jeszcze gorzej i liczba kibiców w Białymstoku spadła do tysiące. Na meczu pożegnalnym Jagi z ekstraklasa obecnych było 200 widzów. Na wyjazdach również nie widywano za często kibiców Jagiellonii. Gdy nastąpił ponowny spadek drużyny do II ligi. Frekwencja na stadionie Jagiellonii ustabilizowała się na poziomie poniżej tysiąca widzów. Zaś młyn maksymalnie liczył 90 osób (mecz z Motorem). Kibice Jagi wyjazdów zaliczyli kilka, a w Świdniku na Avii zostali zlani przez Motor. - Sezon 94/95 to bardzo mało kibiców na stadionie Jagiellonii. Młyn zbiera się tylko na ciekawych meczach i liczy maksymalnie 100 osób. Wyjazdy zaliczane tylko te bliższe. Jedynymi zgodami kibiców Jagi pozostaje Wisła Kraków oraz Siarka Tarnobrzeg. - Sezon 95/96 to kolejny tym razem spadkowy sezon drużyny w II lidze. Frekwencja niska jak nigdy dotąd. Młyn niewielki i nie zawsze. Wyjazdów zaledwie kilka. Ponadto kibice Jagiellonii wspierają dwukrotnie Wisłę na derbach w 20–to osobowy grupach. Jest też ich 10-ciu na meczu Stomil – Wisła. - Sezon 96/97 to III ligowa rzeczywistość w Białymstoku. O kibicach Jagi słychać tylko raz gdy dymią z Policją w Łomży. Policja ich pacyfikuje aresztując 64 osoby z ich 130 osobowej grupy. Oprócz tego jest ich ośmiu na meczu Stomil – Wisła. W sezonie nie zaliczają ani jednego wyjazdy do Warszawy, a maja ich aż sześć. - Sezon 97/98 sezon spadkowy drużyny z III ligi. Mimo to lepsza forma kibiców Jagiellonii niż w ubiegłym sezonie. Młyn kilka razy dochodzi do stu osób. Zaliczają kilka wyjazdów, podczas których czasami dymią. Często wspomagają Wisłę. Jest ich 21 na meczu Legia – Wisłą, 25-ciu na Stomil – Wisła. Są też częstym gośćmi w Krakowie. Jest ich 27 na pucharowym meczu 143 z Newtonem i 15-tu na meczu z Parmą. Zawsze na meczach Wisły w Krakowie wisi flaga Jagi. Sezon kończą przegranym meczem z Legionovią, który decyduje o spadku drużyny do IV ligi. Po meczu kibice Jagi wpadają na boisku, gdzie dochodzi do starcia z Policją, która aresztuje 15-tu fanów Jagi. - Sezon 98/99 to występy drużyny w IV lidze. Kibice Jagi nie zaliczają wszystkich wyjazdów. W tym sezonie kilka razy dymią, najpierw na derbach na stadionie Hetmana Białystok, potem na wyjeździe w Piastowie na Piaście. Natomiast młyn niemal na każdym meczu oscyluje wokół stu osób, kilkukrotnie zbliżając się do 200-tu. Rekordowy 300-tu osobowy jest na meczu z Hutnikiem Warszawa. Od tego sezonu kibice Jagi zaczynają często jeździć na mecze Kadry. Wielokrotnie goszczą w Warszawie (należą do układu). Jest ich po 20-tu na meczu z Luksemburgiem i Armenią, 60-ciu na meczu z Bułgarią oraz 55-ciu na meczu Polska – Szwecja w Chorzowie. Ponadto w 15-tu obecni są na meczu Legia – Wisła. - Sezon 99/00 to niezła jak na IV ligę frekwencja, średnio niemal tysiąc widzów. U siebie kibice kilka razy dymią z agencją ochrony, która wkrótce rezygnuje z ochraniania meczy. Kibice Jagi jeżdżą na kilka wyjazdów. Na jednym z nich w Piastowie walczą z miejscowymi kibicami Legii. Potem umawiają się na dym z bojówką Legii, ale ci przez pomyłkę śledzą a potem atakują autokar z piłkarzami, nie kibicami Jagi. Ponadto w 15-tu wspomagają Wisłę w Warszawie na Legii. Aktywnie uczestniczą w meczach kadry w Warszawie: aż 90-ciu jest ich na meczu z Anglią oraz 25-ciu z Hiszpanią. - Sezon 00/01 - drużyna walczy o awans, frekwencja wzrasta i dochodzi do ponad 2 tysięcy widzów na mecz. U siebie młyn dochodzi do 400 szala. Na jednym z meczy dochodzi do próby linczu sędziego, za podyktował rzutu karnego dla gości w 92 minucie meczu. Stadion Jagi zostaje zamknięty na dwa mecze. Na meczu pucharowym z Wigrami Suwałki, chuligani Jagi usiłują dostać się do kibiców gości i dochodzi do małego dymu. Na ostatnim meczu kibice organizują fetę. Po końcowym gwizdku arbitra wbiegają na boisko. Dostaje się murzynowi, piłkarzowi przeciwników Jagi. W prasie podnosi się alarm na temat rasistowskich zachowań na stadionach. Wyjazdy kibice Jagi w większości sobie odpuścili, wszędzie mieli bardzo daleko. Tylko raz zaimponowali i pokazali się konkretna ekipą w Radomiu na Radomiaku. W czasie powrotu jeden z ich autokarów zostaje zaatakowany przez kilku samochodowy patrol Legii. Są też w Warszawie na Gwardii w 60-ciu, ale mecz zostaje odwołany. Ponadto w 40-tu są na meczu swojego fan klubu z Szepietowa z ŁKS-em Łomża. Oczekują na gości, którzy się nie pojawiają. Wobec dobrej gry swojej drużyny, kibice Jagi są niezbyt aktywni na meczach Kadry, są w 20-tu na meczu Polska – Białoruś w Łodzi. - Podsumowanie: Ich okres świetności minął, wówczas mieli miejsce w I lidze kibiców. Teraz są niewielką grupką, dobrze prezentującą się u siebie w młynie, ale słabo jeżdżącą, tylko na niewielkie odległości. Frekwencja i wyjazdy to zaledwie III liga. Tylko pod względem chuligańskim reprezentują przyzwoity II ligowy poziom. Mają niezłą zgodę z Wisłą, i wciąż malejące (głównie na rzecz Legii) poparcie w okolicy. Nieźle prezentują się na meczach Kadry w Warszawie, piąta siła, oraz w internecie. Korona Kielce Miasto: - Położenie: Centrum Polski. Stolica Województwa Świętokrzyskiego (do 99 roku Kieleckiego). 117 km od Krakowa, 75 km od Radomia, 177 km od Warszawy. - Historia: Prawa miejskie w 1295 roku. W 1939 roku Kielce miały 70 tysięcy mieszkańców i były 144 mniejsze od Radomia, po wojnie miasto wojewódzkie, szybki rozwój. - Obecnie: 210 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Klub powstał dopiero w 1973 z połączenia dwóch klubów „Iskra” oraz „SHL”. Już w 1975 roku Korona awansowała do II ligi. W II lidze występowała przez 11 sezonów. Najwyższa pozycja w tabeli 6 miejsce w sezonie 98/99. - Obecnie: barwy żółto-czerwone, stadion 10.000, III liga. Kibice: - Fan kluby: Daleszyce, Chęciny - Zgody/Układy: Cracovia Kraków, Sandecja Nowy Sącz, Stal Mielec, Tarnovia Tarnów, Polonia Warszawa (kiedyś): Stal Sanok, KSZO Ostrowiec, Stal Stalowa Wola, ŁKS Łódź - Kosy (największe): Radomiak Radom, Broń Radom, KSZO Ostrowiec, Motor Lublin, Granat Skarżysko - Fan-ziny: Złocisto Krwiści (3 numery w latach 1998-1999), Young Boys Zine (3 numery w latach 1997-1998) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III II II II III 3 4 1 8 6 23 14 b.d. 600 1.400 (38 msc) 2.500 (20 msc) 1.700 (27 msc) 900 500 b.d. 100 – 1.500 400 – 3.500 1.000 - 4.000 1.000 - 2.500 200 - 2.500 200 – 800 średnia z 10 wyjazdów ok. 30 ok. 30 ok. 30 60 (32 msc) 82 (19 msc) 44 (34 msc) 23 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne) 50-KSZO Ostrowiec, 50-Radomiak Radom, 17-Broń Radom sezon 95/96: (dane niekompletne) 80-Radomiak Radom, 80-Hetman Włoszczowa sezon 96/97: (dane niekompletne) 110-Granat Skarżysko, 20-Motor Lublin, 20-Orlęta Dęblin sezon 97/98: 200-Unia Tarnów, 70-Okocimki Brzesko, 70-Stal Stalowa Wola, 55-Ceramika Opoczno, 50-RKS Radomsko, 40-Cracovia Kraków, 40-Czuwaj Przemyśl, 40-Świt Nowy Dwór Maz., 30-GKS Bełchatów, 26-Górnik Łęczna sezon 98/99: 400-GKS Bełchatów (P), 200-KSZO Ostrowiec, 80-Unia Tarnów, 50-Ceramika Opoczno, 40-Piotrkovia Piotrków, 30-Hutnik Kraków, 30-Petrochemia Płock, 30-Stal St Wola, 30-Hutnik Warszawa (P), 25-Hetman Zamość sezon 99/00: 180-KSZO Ostrowiec, 70-Siarka Tarnobrzeg, 45-GKS Bełchatów, 40-GKS Katowice, 40-Odra Opole, 40-Stal Stalowa Wola, 35-Śląsk Wrocław, 30-Hutnik Kraków, 30Raków Częstochowa, 16-Orlęta Dęblin (P) sezon 00/01: 100-Pogoń Staszów, 45-Cracovia Kraków, 43-Unia Tarnów, 30-Hutnik Kraków, 23-Stal Rzeszów, 15-Łada Biłgoraj, 14-Resovia Rzeszów, 12-Wisłoka Dębica - Opis: W latach 50-tych i 60-tych najpopularniejszym klubem w Kielcach byli Błękitni, którzy co jakiś czas meldowali się w II lidze. W 1973 roku kilka kieleckich klubów połączyło swoje siły powstała „Korona”. Na efekty nie trzeba było długo czekać, już w sezonie 75/76 nowy klub melduje się w II lidze. Głód piłki w Kielcach był olbrzymi. Na mecz inauguracyjny na stadionie stawia się niemal 20 tysięcy widzów. Drużyna gra słabo, widzów przychodzi coraz mniej, 145 następuje spadek. Jednak średnia frekwencja za debiutancki sezon, to niemal 10 tysięcy widzów. Jest to wówczas najlepszy rezultat w całej grupie południowej II ligi. Potem w Kielcach następuje czas Błękitnych, którzy w sezonie 78/79 awansują do II ligi. Frekwencja w tym sezonie na stadionie Błękitnych jest niewiele niższa, niż 3 lata temu na Koronie i wynosi średnio 7 tysięcy widzów. W sezonie 82/83 Kielce miały już dwie drużyny, do II ligowych Błękitnych dołączyła Korona. Na meczu inauguracyjnym na stadionie Korony pojawiło się tylko 5 tysięcy widzów. Średnia frekwencja w pierwszym, po kilkuletniej przerwie, II ligowym sezonie, na stadionie Korony była tylko nieznacznie wyższa niż na Błękitnych (4700 do 4300 widzów). Tak więc można powiedzieć iż w latach 80-tych kluby Korona i Błękitni mieli porównywalną liczbę kibiców, z lekkim wskazaniem na Koronę. Nic nie było słychać o animozjach między obiema grupami kibiców. Korona w II lidze występowała przez pięć sezonów, średnia frekwencja wyniosła prawie 3 tysiące widzów (od 4700 – sezon debiutu do 1300 sezon spadkowy – 86/87). Szalikowcy na Koronie, w tym okresie jacyś byli, nie lubili oczywiście kibiców z Radomia. Co jakiś czas słychać było o potyczkach kibiców na linii Kielce – Radom. Zgodami fanów Korony byli kibice KSZO, Stali Stalowa Wola, ŁKS-u oraz Cracovii. O kibicach Korony zaczęło być głośno, gdy ich drużyna występowała w latach 1986-1990 w III lidze. Wówczas kręcą u siebie młyn, który w porywach liczy 100 osób. Szczególnie prestiżowa traktują mecze z Bronią, Radomiakiem i Granatem. Czasami zaliczają jakiś wyjazd. W sezonie 90/91 Korona ponownie jest w II lidze. Frekwencja już nie taka jak w latach 80tych. Inaugurację obejrzało tylko 4 tysiące widzów. Średnia frekwencja w ciągu trzech sezonów w II lidze to średnio 1400 widzów. W tym czasie następuję ostateczny odpływ kibiców ze stadionu Błękitnych, klub przestał się w Kielcach liczyć. Kibice Korony mieli często młyn liczący do 100 osób. Czasami jeździli na wyjazdy, zaliczali głównie zgody (Cracovia) lub największe kosy Radomiak, Motor. Od sezonu 93/94 Korona znów ląduje w III lidze. Wśród miejscowych kibiców następuje kryzys. Mobilizują się na mecz z Radomiakiem, wówczas ich młyn liczy 200 szala. Na wyjeździe w Pionkach ich 20-to osobowa grupa zostaję pogoniona przez Radomiaka. - Sezon 94/95: młyn jest tylko na ciekawych meczach: 60 osób z Granatem, 100 z Bronią. Zgody to Cracovia, Polonia Warszawa, Stal Stalowa Wola, Stal Mielec oraz Avia Świdnik. Kosy to Radomiak, Broń, Granat oraz Motor Lublin. Wyjazdów kibice Korony zaliczają większość ale w niewielkiej grupce. W sezonie na meczu z KSZO następuje kosa z kibicami z Ostrowca, którzy dotychczas byli uważani za fan klub Korony. - Sezon 95/96 to w dalszym ciągu niewielka aktywność miejscowych kibiców. Rekordowy młyn to 150 osób na meczu z Radomiakiem i Granatem. Ponadto 200 osób z Korony obecna jest na meczu Błękitni – Radomiak, zaś 20-tu na meczu KSZO – Stal Stalowa Wola. Wyjazdy na poziomie ubiegłego sezonu. Kibice Korony są wszędzie w ilościach od 5 osób (Pogoń Siedlce) do 80-ciu. W mieście coraz większe znaczenie zyskują kibice drużyny piłki ręcznej Iskry. Między obu grupami nie dochodzi jednak do większych zatargów, a nawet kibice Korony są często obecni w młynie Iskry. Ponadto kilka razy uczestniczą w meczach kadry w około dziesięć osób oraz dwukrotnie wspomagają Cracovię na derbach z Wisłą: raz w 11-cie, drugi raz w 14-cie osób. - Sezon 96/97 to świetna gra drużyny i ożywienie wśród kibiców. Frekwencja wzrasta do ponad tysiąca widzów. Młyn liczy od 60-ciu do 250-ciu szala. Wyjazdy liczne i dużo. Zgód kibice Korony mają mnóstwo, lecz ożywione kontakty utrzymują głównie z kibicami Cracovii, Stali Stalowa Wola, Stali Mielec, Polonii Warszawą oraz Sandecji Nowy Sącz. Kibice Korony są obecni w 12-tu na meczu Hutnik – Cracovia, w 18-tu na Garbarnia – Sandecja, w 10-tu na KSZO – Polonia Warszawa oraz w dziesięciu na Sandecja – Glinik. 146 - Sezon 97/98 to powrót drużyny do II ligi. Na inauguracji 3500 widzów. Młyn od 70 do 250 osób. Na wyjazdy kibice Korony jeżdżą wszystkie, nierzadko w dużych grupach. Największy wyjazd to 200 kibiców dopingujących Koronę w Tarnowie. Większość z nich to kibice zgód. Na tym meczu obecnych jest 70-ciu kibiców Stali Mielec, 50-ciu Tarnovii oraz również 50-ciu Sandecji. Pod koniec sezonu dochodzi do zerwania najlepszej dotąd zgody ze Stalą Stalowa Wola, poszło ponoć o zgody Stalówki z Gorzyc i Sandomierza, które nie spodobały się Koronie. Odtąd Korona zadaje się tylko z członkami rodziny Cracovii. Sympatyzują również z Arką Gdynia, nie lubią natomiast Lecha Poznań za ich zgodę z KSZO Ostrowiec. W 11-tu wspierają Cracovię na derbach z Hutnikiem, w 10-ciu Polonię Warszawa w Ostrowcu oraz Sandecję na derbach z Glinikiem. - Sezon 98/99 drugi sezon drużyny w II lidze, frekwencja nieco spada. Młyn tradycyjnie liczy od 60 do 300 osób. Rekord to ponad 300-tu na meczu pucharowym z GKS-em Katowice. Na meczu tym kibice Korony wspierani są przez Stal Mielec, Cracovię, Polonię Warszawa oraz Tarnovię. Po meczu kibice wbiegają na murawę i dymią z ochroną. Kibice Korony mają z nią zatargi również po pucharowym pojedynku z GKS-em Bełchatów. Wyjazdy liczniejsze niż w poprzednim sezonie, ale pojawiło się aż 5 wyjazdów, gdzie nie było kibiców z Kielc. Ponadto kibice Korony nie zostali wpuszczeni na stadion Ceramiki Opoczno. Aktywnie wspierają swoje zgody na Błękitnych stawiają się w 50-ciu na meczach Cracovii oraz Sandecji. Są też w 12tu na meczu Stal Łańcut – Stal Mielec oraz w 15-tu na meczu Polonia Warszawa – Dynamo Moskwa. Na wiosnę dochodzi do ostrego konfliktu między kibicami i Zarządem. Chodziło o protest kibiców przeciw występowaniu w drużynie Korony murzyna. Po tym incydencie, zarząd zabronił szalikowcom przychodzić na mecze, przy wejściu rekwirował szale. Kibice z kolei na znak protestu odpuścili kilka wyjazdów (stąd wspomniane powyżej zera). Konflikt skończył się, gdy murzyn pożegnał się z drużyną. - Sezon 99/00 to fatalna gra drużyny, zakończona jej spadkiem do III ligi. Następuje załamanie frekwencji. Na sześć ostatnich meczy na stadion Korony przychodzi po 200 – 300 widzów. Młyn na początku sezonu jest całkiem spory. Liczy 200 osób (w tym Stal Mielec, Cracovia i Sandecja) na meczu ze Śląskiem, tyle samo z GKS-em Katowice. Na tym ostatnim meczu dochodzi do próby zaatakowania kibiców przyjezdnych. Porządek zaprowadza Policja używając gumowych kul. Jednak rekordowy młyn jest na wiosnę w czasie meczu derbowego z KSZO Ostrowiec. Liczy niemal 400 osób. Piłkarze Korony wbiegają na boisko z 11-toma flagami, które przekazują kibicom. Na przekór słabej grze drużyny kibice Korony jeżdżą za drużyną. Zaliczają 13 wyjazdów (czyli połowę). Ponadto 13-tu kibiców Korony jest obecnych na meczu Stal Mielec – Karpaty, 15-tu na Stal Mielec – Resovia oraz w 20-tu wspiera Cracovię na Błękitnych Kielce. - Sezon 00/01 to występy III ligowe Korony, która wchłania rozwiązaną drużynę Błękitnych, i bardzo ostry kryzys. Frekwencja spada niemal o połowę. Młynek nie istnieje lub jest bardzo mały. Na przykład na meczu z Hutnikiem liczy 30-ci szala. W Kielcach stadion jest zasadniczo zamknięty dla kibiców przyjezdnych, atmosfera na meczach jest więc senna. Kibice starają się jeździć na wyjazdy, przynajmniej te najważniejsze, ale większość odpuszczają. Nie zostają wpuszczeni na stadion Hutnika w Krakowie, co stanowi odwet „Hutników” na Cracovii, za to iż nie weszli na jej stadion. Na koniec sezonu w 16-tu wspierają Polonię w Starachowicach na meczu o Superpuchar z Wisłą. - Podsumowanie: Stała stu osobowa ekipa. Mają liczne i dobre zgody z kręgu Cracovii oraz słabe wpływu w okolicy. Najlepszy ich okres to lata 1997-1999, gdy drużyna występowała w 147 II lidze. W mieście dzielą się wpływami z miejscowymi kibicami piłki ręcznej. Chuligańsko końcówka II ligi. W ich młynie wciąż spore wpływy maja skini. Pod względem frekwencji i wyjazdów koniec II ligi. KSZO Ostrowiec Miasto: - Położenie: Centralna Polska. Województwo Świętokrzyskie (do 99 roku Kieleckie) 78 km od Kielc, 67 km od Radomia, 120 km od Lublina. - Historia: Prawa miejskie w 1624 roku, miasto rozwinęło się wówczas gdy, tuż przed II wojną światową, wybudowano hutę. W 1939 roku liczyło 30 tys. mieszkańców. - Obecnie: 80 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Klub powstał w 1929, ale przed wojną nie odgrywał większego znaczenia. Po wojnie występował w niższych szczeblach rozgrywek. Historyczny awans do II ligi wywalczył w sezonie 94/95. W II lidze występował przez 5 sezonów oraz jeden sezon 97/98 w ekstraklasie. - Obecnie: Barwy: pomarańczowo-czarne, stadion 10.000, ekstraklasa, 64 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Ożarów - Zgody/Układy: Lech Poznań, Stal Sanok, Slovan Liberec (kiedyś): Cracovia Kraków, Korona Kielce, Stal Stalowa Wola, Stal Gorzyce - Kosy (największe): Korona Kielce, Radomiak Radom, Granat Skarżysko, Górnik Łęczna, Star Starachowice - Fan-ziny: Fan Club KSZO (2 numery z 1997 roku) - Strony internetowe: 3 (w latach 1997-2001) – średnio 1,1 rocznie (22 miejsce), co nieco o kibicach jest na stronie http://www.kszo.prv.pl/ Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... średnia z 10 wyjazdów 94/95 III 1 2.000 (22 msc) 1.000 – 4.000 70 (21 msc) 95/96 II 13 3.900 (15 msc) 1.000 - 6.500 6 96/97 II 2 6.200 (4 msc) 4.000 - 12.000 113 (19 msc) 97/98 I 17 8.100 (1 msc) 5.000 - 12.000 44 98/99 II 4 6.100 (5 msc) 4.000 - 9.000 108 (13 msc) 99/00 II 12 4.200 (9 msc) 2.500 - 6.000 60 (25 msc) 00/01 II 2 6.000 (4 msc) 3.000 – 9.000 109 (16 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 200-Górnik Łęczna, 120-Granat Skarżysko, 110-Stal Kraśnik, 90-Stal Gorzyce, 80-Stal Nowa Dęba, 80-Broń Radom, 60-Korona Kielce, 12-Pogoń Siedlce, 10-Bucovia Bukowa sezon 95/96: 30-Wisła Kraków, 15-Hetman Zamość, 15-Hutnik Warszawa sezon 96/97: 250-Siarka Tarnobrzeg, 150-Stal Stalowa Wola, 150-Górnik Łęczna, 100-Hetman Zamość, 100-Okocimski Brzesko, 80-Cracovia Kraków, 80-Avia Świdnik, 80-Unia Tarnów, 80-RKS Radomsko, 60-Stal Mielec sezon 97/98: 100-Lech Poznań, 60-Legia Warszawa, 60-Raków Częstochowa, 50-Stomil Olsztyn, 50-Górnik Łęczna (P), 35-GKS Katowice, 35-Petrochemia Płock, 30-Zagłębie Lubin, 20-Widzew Łódź 148 sezon 98/99: 400-Korona Kielce, 300-Stal Stalowa Wola, 150-Ceramika Opoczno, 80-Hutnik Kraków, 70-Piotrkovia Piotrków, 60-Avia Świdnik, 60-Hetman Zamość, 60-Petrochemia Płock, 60-Unia Tarnów, 40-RKS Radomsko sezon 99/00: 300-Korona Kielce, 200-Siarka Tarnobrzeg, 60-Stal Stalowa Wola, 40-Hutnik Kraków, 38-Raków Częstochowa, 30-Ceramika Opoczno, 30-Górnik Łęczna, 20-GKS Katowice, 18-GKS Bełchatów, 15-KP Konin sezon 00/01: 500-Stal Stalowa Wola, 200-Ceramika Opoczno, 150-Stal Gorzyce, 60-RKS Radomsko, 35-Polonia Bytom, 30-Krisbut Myszków, 30-Odra Opole, 30-Zagłębie Sosnowiec, 30-GKS Bełchatów, 26-Lech Poznań - Opis: Szalikowcy w Ostrowcu pojawili się pod koniec lat 80-tych. Jeździli na mecze Korony Kielce i uważali się za jej fan klub. Zgodę mieli również z kibicami Stali Gorzyce. W roku 1990 drużyna KSZO awansowała do III ligi. W Ostrowcu kibice żywiej zainteresowali się własnym klubem. Na każdym meczu obecnych było po kilka tysięcy widzów. Wkrótce w ślad za drużyną zaczęła jeździć duża piknikowa grupa. Pierwszy wyjazd zaliczyli w jesieni 1991 roku. Pojechali do Łęcznej. Na meczach u siebie pojawił się młyn, który liczył od 30 do 70 szala. Kibice KSZO wspierali również Koronę, nawiązywali przyjacielskie stosunki z kibicami jej ówczesnych zgód, takimi jak Cracovia, czy Stal Stalowa Wola. W 1992 roku na meczu Siarka – Lecha nawiązali zgodę z kibicami z Poznania. Kosami fanów KSZO byli kibice Granatu Skarżysko, MZKS-u Kozienice, Radomiaka Radom. - Sezon 94/95 to bardzo dobry sezon dla kibiców KSZO. Drużyna gra skutecznie i zmierza do II ligi. Młyn liczy od 40-tu do 200-tu osób (derby z Granatem). Jednak rekordowy jest na meczu Polska – Litwa - 400 osób. Kibice jeżdżą (podobnie jak w poprzednich sezonach) wszędzie. Kilka wyjazdów zaliczają naprawdę w znaczących ilościach. W tym sezonie najpierw kończy się zgoda KSZO ze Stalą Stalowa Wola. Ochłodzeniu ulegają też stosunki z Koroną Kielce. Kibicom KSZO pozostaje jedna zgoda z Lechem Poznań. - Sezon 95/96 i debiut w II lidze. W Ostrowcu święto, na inauguracji 6500 widzów. Liczebność młyn nie szła w parze ze wzrostem frekwencji i był on taki jak w poprzednim sezonie. Na przykład było w nim 80 osób na meczu ze Stalą Stalowa Wola, 60 z Radomskiem. Zwiększyły się odległości więc wyjazdy zmalały tragicznie. Zaliczone zostają tylko cztery. Dochodzi do ostatecznego zerwania z Koroną Kielce, gdy kibice z Kielc na meczu KSZO ze Stalą Stalowa Wola, wspierają kibiców Stalówki. - Sezon 96/97 drużyna zmierza do ekstraklasy. Wysoka ostatnio frekwencja rośnie jeszcze bardziej. Młyn wreszcie jest na przyzwoitym poziomie i liczy zazwyczaj około 100 osób. Po 300 szala jest w nim na meczach z Ceramiką Opoczno i Stalą Stalowa Wola. Na meczu z Ceramiką w młynie pojawia się 40 flag na kiju oraz nowa 35 metrowa flaga na płot. Na ostatnim meczu w II lidze, decydującym o awansie do ekstraklasy, pojawia się 12 tysięcy widzów. Wyjazdy w sezonie są bardzo dobre. Większości ich uczestników stanowią jednak typowi piknikowcy. Kibiców KSZO nie było tylko na Petrochemii. Zaliczyli wyjazd na Cracovię, gdzie miejscowi z uwagi na zgodę KSZO z Lechem, postanowili nie bić przyjezdnych. W tym sezonie KSZO zyskuje nowy fan klub w Ożarowie. - Sezon 97/98 to debiut drużyny w ekstraklasie. Na inauguracji komplet widzów. Mimo iż drużyna gra słabo i szybko okazuje się pewnym kandydatem do spadku, na stadionie KSZO, nigdy nie ma mniej niż 5 tysięcy widzów. Młyn liczy od 100 do 500 osób. Prezentuje się okazale: fajne flagi, doping przez cały czas i często włącza się do niego cały stadion. Rekordowy, 500 osobowy młyn był na meczu z Widzewem. Gorzej było z wyjazdami, których 149 zaliczona zostaje ledwie połowa. Ponadto kibice KSZO usiłują zaistnieć w światku kibicowskim i organizują turniej kibiców, z udziałem 400 widzów, na który oprócz Lecha, przyjeżdżają kibice Arki i Cracovii. Ponadto KSZO w 50-ciu wspiera Lecha na meczu pucharowym w Łęcznej. - Sezon 98/99 to powrót drużyny do II ligi. Kibice KSZO jednak nie załamują się. Wciąż odnotowują wysoką frekwencję. Młyn oscyluje wokół setki, choć czasami jest większy: 150ciu z Koroną, 170-ciu ze Stalą Stalowa Wola. Wyjazdy rewelacyjne, bardzo liczne i tylko jeden odpuszczony. Na wyjazdach coraz mniej jest „pikników”. Krystalizuję się nowa ekipa wyjazdowa z prawdziwego zdarzenia, która nazywa siebie „Świętokrzyscy Rozbójnicy”. Kibice KSZO zaczynają się coraz bardziej liczyć na arenie chuligańskiej. Atakują sektor miejscowych w Tarnowie na Unii i kroją kilka flag. Walczą z Policją w Zamościu, w czasie drogi powrotnej z Piotrkowa pacyfikują przydrożną wioskę. Często czatują na przyjezdnych na drodze wylotowej z Ostrowca. Największy wyjazd mają tradycyjnie do Kielc. Szalikowców stawia się tam 400-tu, ale wszystkich widzów z Ostrowca, na całym stadionie jest grubo ponad tysiąc. Mają ponad tysiąc balonów, 190 serpentyn. Wszystko wnoszą na stadion w bębnie. Po meczu zaliczają drobny dym z ochroną i Policją. Ponadto wspierają swoją zgodę i w 22-ów są na meczu Widzew – Lech, w 11-tu na Lech – Legia. W sezonie zawierają układ ze Stalą Sanok. - Sezon 99/00 to mimo słabej gry drużyny, wciąż wysoka frekwencja. Widzowie na meczach KSZO, okazują się najbardziej wierną grupą w Polsce. Młyn nieco słabszy niż w ubiegłym sezonie. Na przykład liczy 100 osób ze Stalą Stalowa Wola, 80 z Rakowem, ale tylko 40 z GKS-em Bełchatów. Rekord sezonu to 250 osób w młynie na derbach z Koroną. Kibice KSZO mają wówczas 500 balonów. Odpalonych zostaje kilka rac. Wyjazdy znacznie słabsze niż rok temu, na 23 możliwych: 11 zaliczonych. Na wyjeździe do Bełchatowa, 18-to osobowa bojówka KSZO, atakuje młyn miejscowych, ale po pierwszym sukcesie, spowodowanym efektem zaskoczenia, musi ratować się ucieczką. Innym razem kibice KSZO uciekają kilkadziesiąt kilometrów swoim busem przez pościgiem kilku samochodów bojówki Gieksy po meczu w Katowicach. W tym sezonie kibice KSZO wreszcie zawierają jakąś lokalną zgodę, bowiem układ ze Stalą Sanok przeradza się w zgodę. Kibice z Ostrowca wspierają kibiców z Sanoka w 17-tu na ich meczu z Polonią Przemyśl. Ponadto w 17-tu są na meczu Lech – Legia i w 25-ciu na meczu Polska – Finlandia w Poznaniu. W Ostrowcu rozegrano Finał Puchar Ligi między Amiką a Wisła. Miejscowi kibice dopingowali Amikę. - Sezon 00/01 wciąż wysoka frekwencja na meczach KSZO. Młyn na meczu z Radomskiem osiąga 200 szala. Na wiosnę, gdy drużyna zmierza do awansu, jest jeszcze lepiej. Młyn kilka razy osiąga 300 szala (np. z ŁKS-em Łódź). Kibicom przygrywa orkiestra. Do dopingu często włącza się cały stadion. Popularna wśród nich jest meksykańska fala. Na meczu z Odrą Opole mają 4 tysiące balonów. Wyjazdy na poziomie ubiegłego roku, zaliczonych nieco ponad połowa. Odpuszczono, między innymi, oba wyjazdy w okolice Warszawy (Nowy Dwór, Ząbki – szykowała się na nich Legia) oraz do Wrocławia (Polar). Na wyjazdach mają kilka przygód. Rozganiają młynek miejscowych w Kietrzu, walczą z kibicami gospodarzy w Gorzycach. Po pierwszych sukcesach, gdy miejscowi zbierają się konkretną grupą, „Świętokrzyscy Rozbójnicy” muszą się ewakuować. Ich 30-to osobowa grupka, w drodze na mecz Zagłębiem, zostaję cofnięta na rogatkach Sosnowca. Ponadto jest ich 20-tu na meczu Stal Gorzyce – Lech. Nawiązują przyjacielskie kontakty z kibicami z Czech z Slovana Liberec. - Podsumowanie: Ekipa młoda, ale ambitna, jeszcze pięć lat temu byli słabym fan klubem Korony. Dobrzy wyjazdowicze, z dużą grupą fanatycznych zgredów. Przydała by im się jakaś lokalna, silna zgoda. Ich zgoda ogólnopolska – Lech, ostatnio traktuje ich trochę bardziej 150 poważnie. Frekwencja powyżej średniej I-ligowej (7 miejsce), jak na drużynę która tylko rok występowała w ekstraklasie bardzo dobra. W młynie mogą zebrać się w 300-tu. Chuligańsko II liga. Wyjazdy czołówka II ligi. Miedź Legnica Miasto: - Położenie: Południowo-Zachodnia Polska, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Stolica Województwa), 75 km od Wrocławia, 54 km od Wałbrzycha, 105 km od Zielonej Góry. Historia: Prawa miejskie w 1241 roku. Przed wojną Legnica miała 84 tys. mieszkańców i po Wrocławiu było drugim miastem regionu. Po wojnie pół miasta zostało zamknięte na potrzeby wojsk Radzieckich. - Obecnie: 110 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Klub powstał w 1971 roku po przemianowaniu MZKS Legnica, powstałego 4 lata wcześniej, z połączenia trzech miejscowych klubów. Debiut w II lidze nastąpił w roku 1989. W II lidze występował przez 9 sezonów, najlepsze 3 miejsca w sezonach 91/92 i 93/94. Zdobywca Pucharu Polski w 1992 roku. - Obecnie: Barwy: niebiesko-czerwono-zielone, stadion 7.000, III liga Kibice: - Fan kluby: Prochowice - Zgody/Układy: Resovia Rzeszów, BKS Bielsko-Biała, Śląsk Wrocław (kiedyś): Górnik Wałbrzych, ŁKS Łódź, Dozamet Nowa Sól, Gryf Słupsk - Kosy (największe): Chrobry Głogów, Zagłębie Lubin, Górnik Wałbrzych, Zawisza Bydgoszcz, Stilon Gorzów - Fan-ziny: Miedziak (27 numery w latach 1997 – 2000) - Strony internetowe: 1 (w latach 1998-2001) – średnio 0,5 rocznie (internetowa III liga) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II II III III III 8 11 7 14 2 6 2 1.100 800 900 600 600 400 700 400 - 2.500 300 - 1.200 500 - 2.500 300 - 1.000 300 - 1.600 200 - 1.500 400 – 2.000 średnia z 10 wyjazdów 29 13 26 77 (23 msc) 49 (34 msc) 62 (24 msc) 38 (29 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 100-Lechia Dzierżoniów, 80-Śląsk Wrocław, 45-Ślęża Wrocław, 31-Pogoń Oleśnica, 25-Stilon Gorzów, 25-Chrobry Głogów sezon 95/96: 50-Lechia Zielona Góra, 45-Chrobry Głogów, 30-Ślęża Wrocław, 17-Polonia Bytom, 10-Warta Poznań sezon 96/97: 130-Chrobry Głogów, 60-Górnik Wałbrzych, 40-Zawisza Bydgoszcz, 33-Lechia Zielona Góra, 25-Stilon Gorzów, 14-Start Namysłów, 12-Polonia Bytom, 11-Pogoń Szczecin sezon 97/98: 350-Śląsk Wrocław, 100-Lechia Zielona Góra, 75-Karkonosze Jelenia Góra, 60Ruch Radzionków, 55-Start Namysłów, 35-Aluminium Konin, 30-Polonia Bytom, 25-Odra Opole, 21-Warta Poznań, 16-Chemik Police 151 sezon 98/99: 120-Chrobry Głogów, 110-Górnik Polkowice, 95-Pogoń Oleśnica, 65-Dozamet Nowa Sól, 50-Polar Wrocław, 40-Rawia Rawicz, 32-Gwardia Koszalin, 31-Polonia Słubice, 30-Warta Poznań, 30-Energetyk Gryfino sezon 99/00: 110-Chrobry Głogów, 100-Proszowianka Proszowice (P), 95-Górnik Polkowice, 90-Górnik Złotoryja (P), 65-Kotwica Kołobrzeg, 55-Promień Żary, 55-Karkonosze Jelenia Góra, 55-Pogoń Oleśnica, 55-Górnik Wałbrzych, 45-Amica II Wronki sezon 00/01: 105-Górnik Wałbrzych, 54-Chrobry Głogów, 40-Warta Zawiercie, 35-Zryw Zielona Góra, 34-GKS Jastrzębie, 33-Czarni Żagań, 32-Odra II Opole, 31-Raków Częstochowa, 31-Rozwój Katowice, 25-Incopax Wrocław - Opis: - Pojawili się w drugiej połowie lat 80-tych, wcześniej jeździli na Śląsk, potem przyjaźnili się z Górnikiem Wałbrzych. Pierwszy młyn (w sektorze X) pojawił się w sezonie 87/88 na meczu z Kuźnią Jawor, wówczas powstał również klub kibica i kibice zaliczyli pierwszy wyjazd; w 30-ci osób byli w Kluczborku. Kibice pojawili się w większych ilościach w następnym sezonie gdy Miedź zmierzała do II ligi. W Jaworzu było ich stu, na mecz barażowy o awans do II ligi, Knurowa pojechało ich 60-ciu W meczu rewanżowym, młyn liczył 300 szala. Baraż okazał się zwycięski i Miedź jako trzecia drużyna z Zagłębia Miedziowego, po Zagłębiu Lubin i Chrobrym Głogów, debiutuje w II lidze. Na pierwszym meczu w II lidze (sezon 89/90) na stadionie było 10 tysięcy widzów. Ogólnie w tym sezonie zanotowano średnią frekwencję wynoszącą 4.400 widzów na mecz. Kibice czasami jeździli na wyjazdy. W Oławie było ich 50-ciu, w Rzeszowie na Resovii 11-tu, a w Gorzowie na Stilonie i w Bytomiu na Polonii po 20-tu. Na wyjeździe do Gorzowa zostali mocno obici przez Stilon. W następnym sezonie drużyna walczyła o ekstraklasę frekwencja wzrasta. Na przegrany mecz barażowy o ekstraklasę do Mielca na Stal wybrało się ponoć kilkanaście autokarów kibiców z Legnicy. W sezonie 91/92 drużyna zdobyła Puchar Polski. Na finale w Warszawie było 300-tu kibiców z Legnicy. Następnie drużyna grała w europejskich Pucharach z Monaco. Młyn na tym meczu liczył ponoć tysiąc widzów. Sezony 92/93 i 93/94 to załamanie frekwencji, która ustabilizowała się na poziomie średniej dwóch tysięcy widzów na mecz. Młyn sięgał 300 osób (na przykład na meczu z Rakowem Częstochowa), ale zazwyczaj był mniej liczny. Na derbowym meczu z Chrobrym odnotowano 90-ciu kibiców w młynie ale na meczu ze Śląskiem Wrocław młyn liczył 500 szala. Wyjazdy były dość liczne, ale nie wszędzie. Odnotowano między innymi 300-tu osobowy najazd na Głogów, 250-ciu kibiców Miedzi w Dzierżoniowie i 180-ciu na Śląsku Wrocław. W 30 osób wspomagali ŁKS w Lubinie. W tym okresie zgodami Miedzi byli kibice Śląska Wrocław, ŁKS-u Łódź (zapoznani dzięki Śląskowi) oraz Dozametu Nowa Sól. Kibice Miedzi przez pewien czas sympatią dążyli kibiców Legii za dopingowanie Miedzi na finale Pucharu Polski, który odbył się w Warszawie. Zgoda ze Śląskiem została zerwana w sezonie 93/94. Wówczas to na meczu Miedź – Śląsk, przez cały mecz, legniccy zgredzi bluzgali na Śląsk. Potem wyjaśniono sobie nieporozumienia, ale od tego czasu można mówić jedynie o układzie, czy też o wzajemnym tolerowaniu się obu ekip. Oczywiście największą kosą Miedzi byli pobliscy kibice Chrobrego Głogów oraz Zagłębia Lubin. - Sezon 94/95 to kolejne załamanie frekwencji z 2 tysięcy spada do tysiąca. Młyn oscyluje wokół 100 osób (rekord to 200 osób ze Śląskiem Wrocław). Wyjazdy spadają o połowę, kibice Miedzi zaliczyli ich tylko osiem. Zaliczają zadymę w Oleśnicy, gdzie rozganiają młyn miejscowych kibiców, krojąc im wszystkie flagi, zostawiając flagę Śląska Wrocław (Pogoń Oleśnica to fan klub WKS-u). Zgodami pozostaje ŁKS Łódź oraz Dozamet Nowa Sól. Poprawne stosunki panują też z kibicami Śląska Wrocław. - Sezon 95/96 to pogłębienie kryzysu. Słaba gra drużyny. Spada wszystko; frekwencja u siebie, wyjazdy, liczebność młyna. Młyn liczy zazwyczaj 50 osób, mobilizuje się do 200-tu na mecz z 152 Ruchem Chorzów i 150-ciu z Chrobrym Głogów. Kibice z Legnicy wspierają ŁKS w 40-tu w Lubinie i w 30-tu na Śląsku we Wrocławiu. Wówczas wraz z ŁKS-em bluzgają na Śląsk. Stosunki między obiema grupami ulegają ochłodzeniu. W czasie derbów Łodzi zawierają zgodę z kibicami Resovii Rzeszów. - Sezon 96/97 to początek odrodzenia życia kibicowskiego w Legnicy. Kibice organizują się, rozpoczynają wydawanie własnego fan zina „Miedziak”. Młyn jest na niemal każdym meczu: 200-tu z Chrobrym Głogów, ponad stu z Górnikiem Wałbrzych. Na pozostałych liczy od 50ciu do stu szala. Wzrastają wyjazdy, co prawda w dalszym ciągu kibice Miedzi nie wszędzie jeżdżą, ale i tak w porównaniu w ubiegłym sezonie jest postęp. Kibice Miedzi tradycyjnie wspierają ŁKS w Lubinie. Ociepleniu ulegają stosunki ze Śląskiem i kilku osobowa grupka z Legnicy wspiera Śląsk w Lubinie. - Sezon 97/98 mimo iż to sezon spadkowy z II ligi, to dobry czas dla kibiców Miedzi. Młyn jest na każdym meczu: liczy od 50-ciu do stu osób. Rekord to 200-tu osobowy młyn na meczu z Górnikiem Wałbrzych. Wyjazdy są najlepsze w historii Miedzi. Na uwagę zasługuje 350-cio osobowy najazd na Wrocław i 100 kibiców z Legnicy w Zielonej Górze. W sezonie doszło do nieporozumień z ŁKS-em bowiem na meczu Miedzi z Górnikiem Wałbrzych, kibice z Łodzi wspierali Wałbrzyszan. Wątpliwości zostały wyjaśnione na meczu w Lubinie, gdzie ŁKS wspierało 50-ciu kibiców z Miedzi. ŁKS zerwał, krótki „flirt” z Górnikiem Wałbrzych. Kibice Miedzi wspierają również w mniejszych grupkach Resovię Rzeszów. - Sezon 98/99 to pierwszy po wielu latach sezon, gdy drużyna gra w III lidze. Kibice nie załamują się. Na każdym meczu jest młyn liczący od 50-ciu do 120-tu osób. Rekordowy, 220 osobowy młyn jest na derbach z Chrobrym i robi bardzo dobre wrażenie (race, serpentyny, flagi, doping przez cały mecz). Wyjazdy są bardzo dobre. Kibice Miedzi zaliczają je wszystkie, w grupach minimum dziesięcioosobowych. Dymią w Oleśnicy, gdzie rzucają się na nich niemal wszyscy miejscowi zgredzi, obecni na meczu i wyganiają ze stadion. Policja pacyfikuje kibiców z Legnicy na ich wyjeździe do Głogowa, przedtem zaliczają tam niezłą zadymę na bieżni stadionu. W sezonie tym zerwane zostają zgody z ŁKS-em Łódź (kibice z Legnicy czują się przez nich olewani) oraz z Dozametem (szalikowcy z Nowej Soli praktycznie przestali istnieć). Kibice Miedzi często odwiedzają przyjaciół z Rzeszowa. W 13-tu są na derbach w Rzeszowie, gdzie biorą aktywny udział w dymach z Policją. Aktywnie uczestniczą również w meczach kadry. Jest ich 12-tu na Polska – Luksemburg w Warszawie, 11-tu na Polska – Szwecja w Chorzowie oraz 12-tu na Polska – Bułgaria w Warszawie. Na jednym z tych meczy zawiązują nowe przyjacielskie znajomości z kibicami BKS-u Bielsko-Biała i Gryfa Słupsk. Znajomość ta owocuje w przerwie letniej zawarciem zgód z kibicami tych klubów. Dochodzi do niej w czasie turnieju piłkarskiego fanów, którego kibice Miedzi są gospodarzami. - Sezon 99/00 to załamanie frekwencji, w związku z nieudanym atakiem drużyny na II ligę, w zeszłym sezonie. Frekwencja jest najniższa od kilkunastu lat. Młyn pozostaję natomiast na ubiegłorocznym poziomie i liczy od 50 do 100 osób. Rekord to 250 szala na meczu z Chrobrym Głogów oraz ponad 200-tu (w tym 40-tu z BKS-u Bielska-Białej, 16-tu z Resovii oraz 20-tu ze Śląska Wrocław) z Górnikiem Wałbrzych. Kibice Miedzi wzorem ubiegłego sezonu zaliczają wszystkie wyjazdy, tym razem w minimum 20-to osobowej grupie. Zgoda Miedzianki z Gryfem, tak szybko jak się pojawiła, tak szybko się skończyła. Poszło o to iż 12-tu kibiców Miedzi, wspierających Gryfa na ich meczu z Stolemem Gniewino, po powrocie do Słupska zostało zaatakowani przez kiboli Czarnych Słupsk. Kibice Gryfa nie uznali za stosowne pomóc Legniczanom. Natomiast bardzo dobrze układały się stosunki z kibicami z Bielska-Białej i Rzeszowa. Miedź jeździ także na Reprezentację, ale po tym jak Legioniści na meczu z 153 Hiszpania zrywają ich flagę, wychodzą przed końcem meczu i postanawiają więcej nie bywać na meczach rozgrywanych w Warszawie. - Sezon 00/01: Drużyna gra lepiej frekwencja wzrasta. Kibice z Legnicy jeżdżą wszędzie. Słabo pod względem liczebnym prezentują się w Głogowie. W Jastrzębiu najpierw walczą z miejscowymi kibicami, potem z miejscową Policją. U siebie młyn maja kiepski, największy 80-cio osobowy jest na meczu z Górnikiem Wałbrzych. Na wiosnę maja konflikt w swoim gronie. Na meczu z Rakowem walczą między sobą. Na wyjeździe do Zawiercia na Warcie, siedzą w dwóch niechętnych sobie grupach. Często mają umawiane solówki. Wygrywają w Legnicy z chuliganami z GKS-u Jastrzębie (walczono po 15-tu), przegrywają na wyjazdach z GKS-em Tychy (po 4-ech) i Zagłębiem Sosnowiec (po 5-ciu). Na wiosnę powracają ich dobre stosunki z kibicami Śląska Wrocław. W 20-tu uczestniczą w turnieju piłkarskim we Wrocławiu zorganizowanym przez fanów Śląska. Również w 20-tu uczestniczą w meczu Zagłębie LubinŚląsk. Ponadto w 11-tu wspierają Resovię w Staszowie na Pogoni oraz w 30-tu są na derbach Rzeszowa. - Podsumowanie: Dobrze zorganizowana niemal stu osobowa grupa. Chuligańsko środek tabeli w II lidze, wyjazdy to końcówka II ligi. Frekwencja zaledwie III ligowa. Wyjazdy maja przyzwoite, choć jak na ponad stu tysięczne miasto nie zachwycają. Po zerwaniu z ŁKS-em nieco osamotnieni (Rzeszów i Bielsko są daleko). Ciekawy jest ich stosunek do kibiców Śląska raz układ, raz zgoda, to znów kosa. Obecnie jest chyba zgoda. Motor Lublin Miasto: - Położenie: Wschód Polski, Stolica Województwa Lubelskiego (do 99 roku również Lubelskiego). 161 km od Warszawy, 108 km od Radomia, 164 km od Kielc. - Historia: Już w średniowieczu miasto było duże i znaczne. Prawa miejskie w 1319 roku. W 1939 roku 122 tys. mieszkańców. - Obecnie: 355 tysięcy mieszkańców. Spory ośrodek akademicki. Największe miasto, którego kibice „nie załapali się” do mojej I ligi Klub: - Historia: Powstał w 1950 roku jako Stal Lublin. Patronat nad klubem objęła Fabryka Samochodów Ciężarowych. Już jako Motor drużyna zadebiutowała w II lidze w 1965 roku. W roku 1980 jest już w ekstraklasie. Występuję w niej 9 sezonów. Najlepsze 9 miejsce w sezonie 84/85. - Obecnie: Barwy: zółto-biało-niebieskie, stadion 10.000, IV liga, 31 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Rejowiec, Lubartów, Chełm, Krasnystaw - Zgody/Układy: Śląsk Wrocław (kiedyś): Legia Warszawa, Jagiellonia Białystok, Czuwaj Przemyśl, Górnik Łęczna, Polonia Bytom, Zagłębie Sosnowiec - Kosy (największe): Avia Świdnik, Radomiak Radom, Hetman Zamość, Cracovia Kraków, Stal Mielec - Fan-ziny: Rycerze Koziego Grodu (1 numer z 2001 roku), Motorowiec - Strony internetowe: 2 (w latach 1999-2001) – średnio 0,4 rocznie (internetowa III liga). Adres strony o kibicach: http://republika.pl./motorlub/ 154 sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II III III IV IV IV 6 18 10 15 8 12 2 1.200 700 300 400 200 300 b.d. 200 - 3.000 100 - 2.000 200 – 600 200 – 600 100 – 500 100 – 700 b.d. średnia z 10 wyjazdów 126 (15 msc) 82 (23 msc) 62 (28 msc) 43 36 26 71 (22 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 500-Hetman Zamość, 450-Lublinanka Lublin, 250-Avia Świdnik, 200-Siarka Tarnobrzeg, 100-FC Piaseczno, 80-Radomiak Radom, 80-Karpaty Krosno, 60-Jagiellonia Białystok, 45-Polonia Warszawa, 45-Hetman Zamość (Puchar) sezon 95/96: 500-Avia Świdnik, 400-Hetman Zamość, 45-Wisła Kraków, 38-KSZO Ostrowiec, 35-Cracovia Kraków, 35-Hutnik Warszawa, 20-Polonia Warszawa sezon 96/97: 300-Lublinianka Lublin, 70-Hetman Włoszczowa, 70-Łada Biłgoraj, 70-Granica Chełm, 60-Granat Skarżysko, 60-Orlęta Dęblin, 50-Stal Gorzyce, 45-MKS Sokołów Podlaski, 40-Hetman II Zamość, 35-Alit Ożarów sezon 97/98: 200-Lublinianka Lublin, 100-Łada Biłgoraj, 80-Siarka Tarnobrzeg, 50-Czarni Dęblin, 50-Orlęta Dęblin, 45-Granat Skarżysko, 30-Alit Ożarów, 20-MZKS Kozienice sezon 98/99: 190-Radomiak Radom, 80-Lewart Lubartów, 55-Górnik II Łęczna, 50-Czarni Dęblin, 50-Garbarnia Kurów, 30-Orlęta Dęblin, 21-Stal Kraśnik, 18-Unia Krzywda, 10Huragan Międzyrzecz Podlaski sezon 99/00: 85-Wisła Puławy, 70-Radomiak Radom, 70-Stal Kraśnik, 60-Lewart Lubartów, 60-Czarni Dęblin, 50-Szydłowianka Szydłowiec sezon 00/01: 250-Avia Świdnik, 200-Wisła Puławy, 120-Start Krasnystaw, 100-Garbarnia Kurów, 80-Stal Poniatowa, 80-Orleta Łuków, 70-Górnik II Łęczna, 65-Unia Hrubieszów, 50Legion Tomaszowice, 30-AZS Biała-Podlaska - Opis: Na przełomie lat 40-tych i 50-tych w II lidze występowała Lublinianka oraz Gwardia Lublin. Po ich spadku w 1952 i 1953 roku, Lublin przez 12 lat pozostał bez drużyny II ligowej. Potem, w sezonie 65/66 w II lidze pojawia się Motor, co wywołuje spore poruszenie w mieście i w okolicy. Na stadion przychodzi średnio po 10 tysięcy widzów. Motor w II lidze utrzymuje się tylko jeden sezon, ale wkrótce w sezonie 68/69 melduje się tam na dłużej. W latach 70-tych w II lidze występuje przez dziewięć sezonów, zajmując zazwyczaj czołowe miejsca i notując średnią frekwencję ponad 6 tysięcy widzów na mecz. W tym okresie na rok spada do III ligi, zaliczając derby z Lublinianką na które przybyło 20 tysięcy widzów (rekord III ligi). W końcu tego okresu, pod koniec lat 70-tych pojawili się pierwsi szalikowcy Motoru. W ostatnim sezonie w II lidze na meczu decydującym o awansie z Gwardią w Warszawie, kibiców Motoru jest niemal 10 tysięcy. W sezonie 80/81 Motor debiutuję wreszcie w ekstraklasie. Na mecze do Lublina zjeżdżała cała okolica. Dwudziestotysięczny stadion na większości meczy pęka w szwach. Średnia frekwencja w debiutanckim sezonie wynosi 18 tysięcy widzów na mecz. Młyn jest niewielki zazwyczaj co najwyżej stu osobowy. Wyjazdy piknikowe, w granicach od 20-tu do 300-tu osób. Ogółem w latach 1980 – 1992 Motor występował przez 9 sezonów w ekstraklasie, oraz przez 3 sezony w II lidze. Średnia frekwencja w tym okresie na stadionie Motoru to niemal 10 tysięcy. W pierwszych latach wynosiła od 13 do 18 tysięcy, by w ostatnich dwóch sezonach w ekstraklasie spaść do poziomu nieco ponad 3 tysięcy. Kibice Motoru w tym okresie mieli mnóstwo fan klubów na całej Lubelszczyźnie, tylko w pobliskim Świdniku nie byli lubiani. W pierwszej części tego okresu sympatyzowali z kibicami Legii Warszawa 155 oraz Jagiellonii Białystok Potem, na meczu Ruch – Motor we Wrocławiu, zaprzyjaźnili się z kibicami Śląska Wrocław. U siebie młyn mieli wciąż niezbyt wielki, o słabej sile bojowej. W roku 1984 zostali skrojeni ze wszystkich swoich flag przez goszczących w Lublinie 200-tu kibiców ŁKS-u. W tym samym roku obrzucali butelkami 300-tu osobową grupę kibiców Legii, co zakończyło ich zgodę z Legionistami. Na wyjazdy jeździli chętnie, w częściowo piknikowych grupach. Zaliczali czasami zadymy, na przykład w sezonie 89/90 ich 60-cio osobowa grupa walczyła z Widzewem w Koluszkach. Od sezonu 92/93 Motor na dobre osiadł w II lidze. Frekwencja ustabilizowała się nawet jak na II ligę, na bardzo niskim poziomie: od 700 do 1400 widzów na mecz. Młyn zazwyczaj liczył od 50 do 200 osób. Na specjalne okazje potrafiło się w nim zebrać niemal 300 szala. Na większość wyjazdów kibice Motoru jeździli niezłą chuligańską ekipą. Mobilizowali się na spotkania z Radomiakiem, do Radomia mogło ich pojechać niemal 400-tu. Sporo ich też bywało na wyjazdowych derbach z Avią i Hetmanem, również kilkuset. Zgodę mieli ze Śląskiem Wrocław oraz Chełmianką Chełm. Ich największe fan kluby znajdowały się w Łęcznej, Rejowcu oraz w Lubartowie. - Sezon 94/95 to ostatni sezon Motoru w II lidze, gdy drużyna gra przyzwoicie. Młyn liczy od 50 do 250 osób. Szczególną mobilizacje wywołują derby z Avią – 500 szala, oraz z Lublinianką gdy w młynie zebrało się ponad 400 szala. W tym okresie w Lublinie pojawiła się druga ekipa szalikowców, kibicujących Lubliniance. Frekwencja na jej stadionie była ponad dwa razy wyższa niż na Motorze. Szalikowcy Lublinianki zaliczyli nawet kilka wyjazdów (np. byli w 60-ciu na Avii). Kibice Motoru byli bezwzględni dla nowych konkurentów i szybko ich zwalczyli. Wyjazdy były na poziomie ubiegłego sezonu, no może trochę lepsze. Kibice Motoru byli niemal wszędzie, często siali strach i popłoch wśród miejscowych kibiców. Na przykład w Tarnobrzegu ich 200-tu osobowa, agresywna grupa, uzbrojona w noże i kije bejsbolowe kilkukrotnie rozgania gospodarzy. W tym okresie kibice Motoru mieli opinie najlepszych chuliganów w swojej grupie II ligi. Kibice Motoru również aktywni byli na meczach kadry. W Zabrzu zawsze była grupka kibiców z Lublina: 30-tu z Izraelem, po 15-tu z Francją i Słowacją. - Sezon 95/96 to fatalna gra drużyny zakończona spadkiem do III ligi. I tak niewielka frekwencja na stadionie Motoru, spada jeszcze bardziej. Młyn na poziomie ubiegłego sezonu. Tylko raz liczy ponad 500 osób na derbach z Avią. Z powodu słabej gry drużyny, kibice organizują demonstracje pod siedzibą Zarządu klubu. W czasie meczu z Wisłą atakują przez boisko kibiców z Krakowa. Stadion Motoru zostaje zamknięty na dwa spotkania. Wyjazdy nieco spadają, coraz więcej jest odpuszczonych. Kibice Motoru często wspierają Śląsk; jest ich 45-ciu w Mielcu, 30-tu w Tarnobrzegu i 25-ciu w Warszawie na Legii. Ponadto 20-tu kibiców Motoru było na meczu Polska – Rumunia w Zabrzu. - Sezon 96/97 to powrót drużyny po 23 latach do III ligi. Mało kto przychodzi na stadion Motoru, młyn zbiera się tylko czasami i liczy maksymalnie 200 osób. Natomiast wyjazdy są przyzwoite. Kibice Motoru zaliczają ich aż 14, odpuszczaj tylko trzy. Prawie wszędzie gdzie się pojawiają wywołują mniejszą lub większą zadymę. Często odwiedzają stadion zaprzyjaźnionego Górnika Łęcznej, jest ich 40-tu gdy ma przyjechać Czuwaj Przemyśl. W sto osób wspierają Górnika na wyjeździe na Avię. Kibice Motoru wciąż są aktywni na meczach kadry. Jest ich 10-ciu na meczu z Mołdawią w Katowicach, 50-ciu z Włochami i 60-ciu z Anglią w Chorzowie. - Sezon 97/98 ostatni sezon Motoru w III lidze, po nim następuje spadek do IV-tej. W sezonie następuje odpływ szalikowców od klubu. Młyn zbiera się coraz rzadziej. Mobilizuje się tylko raz i liczy niemal 200 osób na derbach z Lublinianką. Na tym meczu kibiców Motoru wspiera 156 10-ciu kibiców z Chełma, sześciu ze Sparty Rejowiec, 23 z Czuwaja Przemyśl oraz 15-tu ze Śląska Wrocław. Ponadto blisko 500 szalikowców Motoru pojawia się na charytatywnym meczu Legia – Polonia rozgrywanym w Lublinie. Wyjazdy spadają. Co prawda kibice Motoru nie pojawiają się tylko na trzech wyjazdach, ale aż na sześciu są obecni w kilkuosobowym składzie. Kibice Motoru coraz częściej bywają w Łęcznej. Zwłaszcza mobilizują się na mecze pucharowe: na meczu Górnik – Lech jest ich stu, na Górnik – ŁKS - 50-ciu. Tradycyjnie towarzyszą też kibicom Górnika w ich wyjeździe na Avię. W końcówce sezonu wygasa ich zgoda z kibicami z Łęcznej. Kibice Motoru wielokrotnie odwiedzają Wrocław, najwięcej jest ich po 20-tu na meczach Śląsk – Odra Opole oraz Śląsk – Polonia Bytom. Na początku sezonu kibice Motoru zawierają zgodę z Czuwajem Przemyśl i w 60-ciu wspierają ich w Świdniku. Ponadto 20-tu kibiców z Lublina jest na meczu z Węgrami w Warszawie i 15-tu z Rosją w Chorzowie. - Sezon 98/99 to IV ligowa rzeczywistość. Kibice Motoru zaliczają zaledwie nieco ponad połowę wyjazdów. Młyn bywa rzadko i liczy wówczas od 50 do 100 osób. Konkretnie kibice z Lublina mobilizują się tylko raz, na mecz z Radomiakiem i wówczas ich młyn liczy 140 osób (w tym 5-ciu ze Śląska, 11-tu z Lubartowa i 10-ciu z Chełma). Przed meczem. atakują kibiców z Radomia, ale we wszystko wtrąca się Policja. W rewanżu kibiców Motoru w Radomiu pojawia się 190-ciu. Ponadto w 20-tu są obecni na meczu Korona – Śląsk, w 30-tu na Hetman – Śląsk. W sezonie wygasa ich układ z kibicami Czuwaja Przemyśl. Motor jest jedną z największych grup obecnych na meczach kadry w Warszawie; na Luksemburgu jest ich 60ciu, na Bułgarii – 45-ciu oraz na Armenii – 14-tu. Ponadto w 50 osób obecni są na meczu Polska – Szwecja w Chorzowie. W sezonie kibice Motoru mają pogrzeb zasłużonego kibica. Oprócz Lublinian zjawia się na nim 10-ciu kibiców Śląska, 10-ciu Avii oraz 15-tu z Lubartowa. - Sezon 99/00 kryzys w pełni, drużyna gra w IV lidze, wszystko spada; frekwencja, wyjazdy, prezentacja młyna. Nawet w Radomiu kibiców Motoru jest tylko 70-ciu. Na wyjeździe w Kraśniku wbiegają na boisko, w Puławach i w Dęblinie atakują młyn miejscowych. U siebie czasami pojawia się młyn, na przykład liczy 80 osób na meczu z Wisłą Puławy, czy 50 osób z Szydłowianką. Rekordowy liczący 300 osób jest na meczu z Radomiakiem. Motor jest wówczas wspomagany przez 17-tu kibiców Śląska, 10-ciu z Lubartowa, 12-tu ze Sparty Rejowiec oraz 8-miu z Chełma. Kibice Motoru aktywnie wspomagają swoje zgody. Jest ich aż 200-tu w Łęcznej, gdzie gości Śląsk Wrocław. Ponadto towarzyszą kibicom z Wrocławia w 20tu w ich wyjeździe do Ostrowca i Zamościa oraz w 40-tu do Tarnobrzega. Są też w 40-to osobowych chuligańskich grupach na meczach Lublinanki z Cracovią oraz Górnika Łęczna z GKS-em Katowice i KSZO Ostrowiec. W obu przypadkach szukają okazji do dymu z przyjezdnymi. - Sezon 00/01: to znaczne ożywienie wśród kibiców Motoru. Drużyna gra o III ligę, powraca do własnej nazwy „Motor”. Przedtem posługiwała się, nie zaakceptowaną przez kibiców, nazwą „LKS”. Na stadion przychodzi coraz więcej ludzi, często jest młyn. Największy 200-tu osobowy na meczu z Avią. Kibice Motoru mają wówczas 15 flag, odpalają wiele rac. Wyjazdy zaliczają wszystkie w co najmniej 15-to osobowych grupach. Często wspierają ich na wyjazdach kibice z Chełma. „Rycerze Koziego Grodu” są aktywni na meczach Kadry. Jest ich 50-ciu na meczu z Białorusią w Łodzi oraz 70-ciu na meczu z Walią w Warszawie. Ponadto w 30-tu są na meczu Zagłębie Lubin – Śląsk. - Podsumowanie: Gdy drużyna grała dobrze byli jeszcze słabo zorganizowani. Gdy na przełomie lat 80-tych i 90-tych, stworzyli fajną ekipę, drużyna zaczęła dołować. Przylgnęło do nich określenie: „ludzie honoru”. Obecnie mają ponad stu osobową stałą grupę. Wyjazdy takie 157 sobie. Chuligańsko i pod względem wyjazdów to czołówka II ligi. Frekwencja III liga. Mają coraz mniejsze wpływu w okolicy z kilkunastu fan klubów pozostało im zaledwie kilka. Są dobrzy na meczach Kadry w Warszawie. Mają dobrą zgodę ze Śląskiem, choć z Wrocławia od Lublina jest trochę daleko. Przyznam iż spośród II ligowych ekip ich najbardziej chciałem awansować do ekstraklasy. Petrochemia Płock Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Mazowieckie (do 99 roku Stolica Województwa). 102 km od Łodzi, 111 km od Warszawy, 50 km od Włocławka. - Historia: Jedno z najstarszych polskich miast (prawa miejskie w 1237 roku), w 1939 roku - 36 tys. mieszkańców, jeszcze w 1960 roku - 44 tysięczne miasteczko, szybki rozwój po budowie zakładów petrochemicznych, potem po utworzeniu województwa płockiego. - Obecnie: 130 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1947 roku jako Wisła Płock. Debiut w II lidze w 1980 roku. Od roku 1994 w ekstraklasie. Gra w niej 4 sezony, najlepsze 12 miejsce w sezonie 99/00. - Obecnie: Barwy: biało-czerwone, kibice uznają biało-niebieskie, stadion 12.000, oświetlenie elektryczne, II liga, 42 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Gostynin, Sanniki, Soczewka, Wyszogród - Zgody/Układy: Kasztelan Sierpc, MKS Kutno (kiedyś): Widzew Łódź, Karpaty Krosno, Chrobry Głogów, Ceramika Opoczno - Kosy (największe): ŁKS Łódź, Legia Warszawa, Stomil Olsztyn, Zawisza Bydgoszcz, Widzew Łódź - Fan-ziny: Blue Brigade (5 numerów w latach 1999-2000), Nafciarz Fans (2 numery z 19996 roku), Fanatycy Petry (1 numer z 1998 roku), Fanatycy (6 numerów z lat 1995-1996), Nafciarza (2 numery z 1994 roku) - Strony internetowe: 11 (w latach 1998-2001) – średnio 2,1 rocznie (15 miejsce), bardzo dobra strona o kibicach ma adres: http://pawi.prv.pl/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I II II I II I I 15 3 1 15 1 12 15 9.000 (2 msc) 3.900 (14 msc) 5.600 (5 msc) 5.700 (5 msc) 3.900 (11 msc) 5.200 (7 msc) 3.900 (13 msc) 2.500 - 16.000 700 - 7.000 4.000 - 6.500 1.000 - 13.000 300 - 10.000 2.500 - 10.000 1.000 – 7.000 średnia z 10 wyjazdów 123 (16 msc) 55 (32 msc) 49 (37 msc) 80 (22 msc) 53 (30 msc) 43 (35 msc) 38 (30 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 300-Widzew Łódź, 200-ŁKS Łódź, 150-Olimpia Poznań, 150-Raków Częstochowa, 120-Lech Poznań, 80-Warta Poznań, 70-Stal Mielec, 60-Legia Warszawa, 60Stal Stalowa Wola, 40-Stomil Olsztyn sezon 95/96: 200-Świt Nowy Dwór Maz, 150-Jeziorak Iława, 60-Polonia Warszawa, 50-RKS Radomsko, 30-Wisła Kraków, 25-Pomezania Malbork, 20-Motor Lublin, 12-KSZO Ostrowiec 158 sezon 96/97: 130-Świt Nowy Dwór Maz, 100-Jeziorak Iława, 80-Ceramika Opoczno, 60KSZO Ostrowiec, 40-Cracovia Kraków, 30-RKS Radomsko, 15-Dolcan Ząbki, 11-Hetman Zamość, 11-Okocimski Brzesko, 10-Avia Świdnik sezon 97/98: 150-Widzew Łódź, 150-Raków Częstochowa, 100-ŁKS Łódź, 100-Wisła Kraków, 70-Ruch Chorzów, 60-Zagłębie Lubin, 60-Legia Warszawa, 50-Stomil Olsztyn, 40Zagłębie Lubin (P), 20-Groclin Grodzisk sezon 98/99: 150-Jeziorak Iława, 100-KSZO Ostrowiec, 70-Ceramika Opoczno, 60-Korona Kielce, 45-Stal Sanok, 40-RKS Radomsko, 35-Avia Świdnik, 20-Piotrkovia Piotrków, 13Górnik Łęczna sezon 99/00: 100-Legia Warszawa, 80-Pogoń Szczecin, 60-ŁKS Łódź, 45-Amica Wronki, 40Górnik Zabrze, 27-Ruch Chorzów, 24-Ruch Radzionków, 21-Lech Poznań, 18-Stomil Olsztyn, 15-Widzew Łódź sezon 00/01: 120-Polonia Warszawa, 80-Legia Warszawa, 80-Widzew Łódź, 50-Stomil Olsztyn, 25-Górnik Zabrze, 12-Dyskobolia Grodzisk, 12-Odra Opole (P) - Opis: Historyczny pierwszy awans do II ligi, drużyna z Płocka, występującej wówczas pod nazwą „Wisła”, wywalczyła w sezonie 79/80. Na meczu inauguracyjnym w II lidze na stadionie w Płocku zjawia się 8 tysięcy widzów, średnia frekwencja w całym sezonie nieco ponad 5 tysięcy. Szalikowców w tamtym czasie w Płocku nie stwierdzono. Ogólnie w latach 80-tych Wisła Płock w II lidze „zaliczyła” cztery sezony i wówczas na jej mecze przychodziło średnio od trzech do pięciu tysięcy widzów. Potem drużyna spada do III ligi, kibice zapominają o swoim klubie i zajmują się kibicowaniem Widzewowi. Do sezonu 93/94 Płock był najsilniejszym fan klubem Widzewa. W Płocku mało kto interesował się miejscową drużyną. Nie zmienił tego kolejny awans Wisły do II ligi, wywalczony w sezonie 90/91. W sezonach 91/92 i 92/93 frekwencja na jej meczach to średnio od 600 do 2000 widzów. W sezonie 93/94 zmieniono nazwę klubu na „Petrochemia” nastąpił spory dopływ gotówki, od miejscowego kombinatu. Drużyna zaczęła walczyć o ekstraklasę. Zelektryzowało to miejscowych kibiców, którzy zaczęli tłumnie odwiedzać stadion Petrochemii. Na wiosnę w Płocku zazwyczaj zasiadało po 10 tysięcy widzów, co było jak na II ligę, dawno nie notowaną ilością. Na decydującym o awansie meczu ze Stomilem, młyn Petrochemii liczył ponoć 500 szala, na Radomiaku 200. Kibice Petrochemii zaczęli również jeździć za swoją drużyną, co dotąd im się nie zdarzało. Zaliczyli kilka wyjazdów; byli w 150-ciu w Bełchatowie i Pabianicach, po 30-tu było ich w Świdniku i Wyszkowie. Nadal byli związani z Widzewem. W 12-tu przybyli na derby Łodzi, gdzie nieformalny układ z Widzewem zamieniona na zgodę. Oprócz tego przyjaźnili się z kibicami Karpat Krosno. Największą kosą Petrochemii był Stomil Olsztyn, ŁKS Łódź, oraz Legia Warszawa, (która w tym czasie miała silny niemal 50-cio osobowy fanklub w Płocku). Sezon zakończył się meczem o Superpuchar Polski, między Legią i ŁKS-em, który rozegrano w Płocku. Miejscowi na tym meczu tworzyli 200-tu osobowy młyn. - Sezon 94/95 to ekstraklasa w Płocku. Piłką żyje całe miasto i okolica. Stadion na niemal każdym meczu pęka w szwach. Na inauguracji jest 15 tysięcy widzów. Młyn na meczu z Legią osiąga 800 osób, na pozostałych nie przekracza 400-tu. Bardzo dobre są również wyjazdy. Co prawda na czterech stadionach nie było fanów z Płocka, ale na pozostałych (szczególnie w pobliskiej Łodzi) prezentują się bardzo dobrze. Nie zapominają też o swych przyjaciołach z Widzewa i wspierają ich na derbach i na meczu z Legią w 50-70-cio osobowych grupach. Zawierają nową zgodę z kibicami Chrobrego Głogów. Końcówkę sezonu, gdy Petrochemia walczyła o zachowanie ekstraklasę, kibice „odpuszczają”. Na stadionie bywa tylko po 3-4 tysiące widzów. 159 - Po spadku z ekstraklasy w sezonie 95/96 nastąpiło załamanie frekwencji, która spada do poziomu 4 tysięcy. Młyn nie przekracza 100 osób (rekord odnotowano na meczu z Jeziorakiem). Wyjazdy słabe. Kibice Petry pojawili się tylko na połowie z nich i tylko dwa razy zmobilizowali się w konkretnej ilości. W pobliskiej Iławie było ich 150-ciu (ponoć wszystkich ludzi z Płocka było tam ponad tysiąc) i w Nowym Dworze Mazowieckim – 200-tu. Kilka razy wspomagali też Widzew: 30-tu było ich na derbach Łodzi, 18-tu na meczu Legia – Widzew. Kibice Petrochemii zawierają również nową zgodę z Ceramiką Opoczno. - Następny sezon 96/97 to poprawa nastroju płockich fanów. Drużyna znów walczy o awans, frekwencja rośnie. Wyjazdy utrzymują się, na ubiegłorocznym poziomie, ale fani Petry są prawie wszędzie. Stu kibiców Petrochemii zalicza pucharowy mecz Widzew – Atletico Bilbao, po czym następuje znaczne oziębienie stosunków z Widzewem. Na meczu pucharowym Petrochemia – Widzew – na Widzew bluzga niemal cały stadion. Młyn Petrochemia na tym meczu liczył niemal tysiąc szala. Kibice Petrochemii dotąd mało aktywni na meczach kadry, w tym sezonie w 40-tu zaliczają mecz Polska – Anglia w Chorzowie. - Sezon 97/98 to ponowne występy drużyny w ekstraklasie. Wydarzeniu temu towarzyszy jednak znacznie mniejsze zainteresowanie kibiców niż trzy lata temu. Młyn co prawda rośnie, ale tylko na meczach z Legią i Widzewem, prezentuję się naprawdę dobrze i wówczas liczy ponad 500 osób. Na co dzień nie przekracza 300 szala. Wyjazdy pozostają stabilne, jak zwykle sporo fanów Petry jest w Łodzi. Pojawia się również kilka zer wyjazdowych. Zgoda z Widzewem ostatecznie przechodzi do historii, choć pozostają poprawne stosunki z fan klubem Widzewa z Kutna oraz z Ceramiką Opoczno. Sezon kończy się kolejną degradacją Petrochemii. - Sezon 98/99 to ponowny odpływ kibiców. Młyn jest tragiczny, mówi się o 30-tu szalach z Hutnikiem, 40-tu z Koroną oraz 100-tu ze Stomilem (Puchar). W drugiej połowie sezonu, gdy Petrochemia zmierza po kolejny awans, jest już lepiej. Na meczu z Ceramiką jest 250-cio osobowy młyn. Na tym meczu pada zgoda z kibicami z Opoczna. Wówczas również powstaje oficjalny klub kibica Petrochemii. Szalikowcy traktują go z rezerwą, ale większych zadrażnień nie stwierdzono. Petrochemia jeździ jak zawsze, czyli odpuszcza sobie kilka wyjazdów w sezonie, mobilizując się na te najbliższe. Zalicza zadymę z kibicami Jezioraka w Iławie. Ponadto w 12-cie osób są na meczu Polska – Luksemburg w Warszawie. - Sezon 99/00 to znów ekstraklasa, która z sezonu na sezon wywołuje już coraz mniejsze poruszenie w Płocku. Na meczu inauguracyjnym zjawia się 8 tysięcy widzów. Młyn prezentuje się solidnie, choć o mobilizacji sprzed kilku lat można sobie jedynie powspominać. Na meczach z Legią, Widzewem, Wisłą oraz Ruchem Chorzów liczebność młyna zbliża się do 400 osób, na pozostałych meczach oscyluje wokół stu. Wyjazdy kibice Petry mają niezłe, wszystkie zaliczone, najmniej siedem osób. Na stadion Ruchu w Chorzowie i Widzewa w Łodzi kibice Petrochemii nie zostają wpuszczeni. W Suwałkach na pucharowym wyjeździe ich cała 15-to osobowa grupa, zostaje zaaresztowana przez Policję i noc spędza „na dołku”. Na innym wyjeździe, na Legii siedzą w dwóch wrogich sobie grupach. Jedna 70-cio osobowa to szalikowcy, druga 30-to osobowa, to oficjalny klub kibica. Do konfliktu kibiców z fan klubem popieranym przez Zarząd, dochodzi przy okazji zmiany nazwy. Zarząd decyduję o zmianie nazwy z „Petrochemia” na „Petro”. Kibice zmianie byli przeciwni, zaś Klub Kibica szybko ją zaakceptował. W związku ze zmianą nazwy, kibice organizują kilka strajków, skandują „Jebać Zarząd”. Na stadionie w Płocku w tym sezonie pojawia się oświetlenie elektryczne. - Sezon 00/01 drużyna wciąż w ekstraklasie. Znów największym kłopotem kibiców jest nazwotwórcze zapędy Zarządu. Tym razem według niego drużyna ma nazywać się „Orlen 160 Płock” i jej barwy to biel i czerwień. Kibice protestują, Zarząd kontratakuje, zabrania wywieszać biało – niebieskich flag „Petrochemii”. Klub Kibica wywiesza biało-czerwoną flagę „Orlen – dumą kibiców”. Szalikowcy szybko ją zrywają i przy aplauzie pozostałych widzów palą. Z powodu tego na kilku meczach młyna nie ma, ale zazwyczaj liczy od 200 do 400 osób. Najlepszy jest na meczu ze Śląskiem Wrocław. Kibice odpalają 20 petard i 200 zimnych ogni. Nieźle jest też na meczu ze Stomilem, gdzie rzucają 150 serpentyn. Rekordowe 500 osobowe młyny są na meczach z Widzewem i Legią. Na tym pierwszym kibice z Płocka prezentują się bardzo dobrze, mają race, serpentyny, przed meczem walczą z Policją. Na meczu z Legią palą flagę Orlenu. Spadkowy sezon kończą meczem z Ruchem Radzionków w czasie którego kibice odpalają 10 rac, a potem dochodzi do ganianek kibiców z ochroną oraz Policją. Kibice Petrochemii w tym sezonie, odpuszczają aż sześć wyjazdów (trzy ostatnie na znak protestu przeciw słabej grze piłkarzy), a w Katowicach oraz w Wrocławiu jest ich tylko kilku. Pod tym względem obniżają loty. Ponadto przy okazji meczu Polonii w Płocku, kibice Petry kroją Polonistów. Ich łupem pada ponad 40 szalików. Przed meczem z Pogonią w Płocku mają ze Szczecinianami umówiony dym po ośmiu. Bitwę, jak to zazwyczaj gospodarze, wygrywają. - Podsumowanie: Kibice w Płocku muszą być zahartowani. Nie dość, że Zarząd ciągle „majstruje” przy nazwie, to drużyna potencjalnie silna kadrowo gra słabo i głównie kursuje między I a II ligą. Jak na te wszystkie przeciwności, kibice prezentują się nie najgorzej. Mają stałą stu osobową ekipę. Frekwencja powyżej średniej I-ligowej (5 miejsce), niezłe wyjazdy (czołówka II ligi). Chuligańsko na poziomie II ligowym. Starają się też zapewnić godną oprawę meczów. Po zerwaniu z Widzewem, nieco osamotnieni. Przydałaby im się jakaś zgoda. Silna zgoda. Mają słabe wpływy w okolicy, gdzie dominuje Widzew i Legia. Polonia Warszawa Miasto: patrz. Legia Warszawa Klub: - Historia: Od 1907 roku wzorem Lwowa i Krakowa w Warszawie zaczęły powstawać pierwsze amatorskie drużyny piłkarskie. Wśród nich trzy złożone z uczniów miejscowych gimnazjów: “Korona”, “Mercury” oraz “Stella”. W 1912 roku z inicjatywy kapitanów wspomnianych trzech drużyn postanowiono powołać jeden silny klub i przyjęto nazwę “Polonia”. W 1913 roku zakupiono czarne koszule z białymi kołnierzykami, od których wzięły się oficjalne barwy klubu. Po zakończeniu I wojny światowej w Pierwszych Mistrzostwach Polski, Polonia reprezentowała Warszawę, zdobywając tytuł Wicemistrza. W kolejnych czterech mistrzostwach Polonia każdorazowo reprezentowała Warszawę, raz zdobywając tytuł Wicemistrza. Po utworzeniu ligi. Polonia występowała w niej przez 9 sezonów, najlepsze 4 miejsce w roku 1930 i 1938. Po II wojnie, pierwszy Mistrz Polski z 1946 roku. W ekstraklasie 11 sezonów. Mistrz Polski z sezonu 99/00, Wicemistrz z sezonu 97/98. Zdobywca Pucharu Polski z 1952 i 2001 roku. - Obecnie: Barwy: czarno-biało-czerwone, stadion 10.000, ekstraklasa, 15 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Mińsk Maz. - Zgody/Układy: Cracovia Kraków, Arka Gdynia, Broń Radom, Jeziorak Iława, Korona Kielce, Sandecja Nowy Sącz (kiedyś): ŁKS Łódź, Stal Mielce, Stal Stalowa Wola, Avia Świdnik, Odra Opole, Zagłębie Lubin, Zawisza Bydgoszcz - Kosy (największe): Legia Warszawa, Wisła Kraków, Lechia Gdańsk, Pogoń Szczecin, Śląsk Wrocław 161 - Fan-ziny: Fanatics Polonia/Fanatycy Czarnych Koszul (29 numerów z lat 1997 – 2001), Strikeforce (4 numery z 1999 roku), Biuletyn Wojenny KSP (1 numer z 1999 roku) - Strony internetowe: 11 (w latach 1997-2001) – średnio 2,9 rocznie (9 miejsce), mają kilka fajnych stron o kibicach, najlepsza: adres: http://www.polonisksp.prv.pl/, ale najbardziej zasłużona to strona „Jaczy”, adres: http://www.kspolonia.soccer.com.pl./kspolonia/ Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II I I I I I 7 1 8 2 5 1 4 900 1.600 (37 msc) 2.800 (20 msc) 1.400 (38 msc) 1.600 (30 msc) 3.500 (15 msc) 3.300 (16 msc) 500 - 1.500 500 - 4.500 1.000 - 10.000 500 - 2.000 1.000 - 3.500 1.000 - 6.000 2.000 – 7.000 średnia z 10 wyjazdów 31 72 (25 msc) 77 (23 msc) 72 (26 msc) 21 78 (20 msc) 77 (19 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 80-Motor Lublin, 60-FC Piaseczno, 60-Pomezania Malbork, 50-Radomiak Radom, 45-Siarka Tarnobrzeg, 40-Hutnik Warszawa, 20-GKS Bełchatów sezon 95/96: 250-Wisła Kraków, 200-Świt Nowy Dwór Maz, 80-FC Piaseczno, 70-Cracovia Kraków, 65-Lublinianka Lublin, 60-RKS Radomsko, 50-Avia Świdnik, 39-Hetman Zamość, 31-Hutnik Warszawa, 30-Jeziorka Iława sezon 96/97: 200-Legia Warszawa, 200-Wisła Kraków, 160-Hutnik Kraków, 130-Lechia Gdańsk (P), 50-Widzew Łódź, 35-Raków Częstochowa, 30-Stomil Olsztyn, 25-GKS Tychy, 20-GKS Katowice, 15-ŁKS Łódź sezon 97/98: 200-Wisła Kraków, 130-Legia Warszawa, 94-KSZO Ostrowiec, 93-Dynamo Moskwa (P), 50-Aluminium Konin (P), 40-Widzew Łódź, 30-Amica Wronki, 20-ŁKS Łódź, 15-Hetman Zamość, 15-Heerenveen (P) sezon 98/99: 100-ŁKS Łódź, 45-Stomil Olsztyn, 30-Widzew Łódź, 20-GKS Katowice, 16GKS Bełchatów sezon 99/00: 400-Legia Warszawa, 250-Petrochemia Płock, 200-Ruch Chorzów, 30Petrochemia Płock (Puchar), 20-Vasas Budapeszt (Puchar), 15-FC Kopenhaga (P), 13-Ruch Radzionków, 11-ŁKS Łódź sezon 00/01: 350-Legia Warszawa, 120-Wisła Kraków (Starachowice-SP), 100-Wisła Kraków, 80-Petrochemia Płock, 80-Stomil Olsztyn, 60-Amica Wronki (Płock-SP), 60-Górnik Zabrze (Finał PP), 20-Dynamo Bukareszt (P), 18-Udinese (P), 15-Widzew Łódź - Opis: Przed wojną Polonia była najpopularniejszym klubem stolicy. Choć frekwencja na jej meczach nie była zbyt zachwycająca średnio 3100 widzów na mecz to była ona większa o 500 osób zarówno od tej na Legii jak i na Warszawiance. Po wojnie Polonia po zdobyciu tytułu Mistrza Polski przystąpiła do rozgrywek ligowych. Polonia otrzymała od „komuny” niezbyt zamożnego sponsora Polskie Koleje Państwowe. Nic dziwnego, iż w ekstraklasie grała tylko przez pięć sezonów. W roku 1953 jej miejsce w ekstraklasie zajęła milicyjna Gwardia. Nieomal symbol. W tych pięciu sezonach średnia frekwencja na Polonii wyniosła nieco ponad 10 tysięcy widzów i była wyższa o tysiąc widzów niż na Legii. Po spadku do II ligi, wkrótce nastąpił spadek drużyny jeszcze niżej do ligi III-ciej. Mimo to przy Polonii wciąż pozostała wierna grupka kibiców. Zamieszkiwali oni głównie Stare Miasto oraz w mniejszych grupach Żoliborz i Pragę Północ. Po 13 latach pobytu w III lidze w sezonie 74/75 Polonia melduję się w lidze II-giej. Na inauguracyjnym meczu na stadionie obecnych jest 9 tysięcy widzów, czyli jak na Warszawę dużo. Ogólnie średnia frekwencja w tym sezonie wyniosła ponad 5 tysięcy 162 widzów na mecz. W tym sezonie pojawili się pierwsi szalikowcy na stadionie Polonii. Oczywiście nie lubili Legii, zaś ich pierwsze zgody dobierane były spośród największych wrogów Legii. Tak więc Poloniści sprzymierzyli się z kibicami Lecha, ŁKS-u, Arki, Zawiszy, a potem Cracovii. Jednak awans Polonii, przyszedł zbyt późno, jeszcze kilka lat temu kibice Poloni mieliby okazje zaistnieć w Warszawie, gdyż frekwencja na Legii była mizerna. Ale rok 1974 to już silny ruch szalikowców na Legii i frekwencja rzędu 15 tysięcy widzów na mecz. W następnych 10 lat Polonia błąkała się między III a II ligą, zaliczają w tej drugiej 6 sezonów. Wówczas następowało ożywienie wśród kibiców KKS-u i przychodziło ich wówczas na stadion przy ulicy Konwiktorskiej średnio od dwóch do pięciu tysięcy. W drugiej połowie lat 80-tych Polonia spadła na dobre do III ligi. Kolejny awans wywalczyła dopiero w sezonie 90/91. Na inauguracji sezonu w II lidze na stadionie beniaminka pojawiło się 4500 widzów, tak więc kibice o Polonii nie zapomnieli. Benefis Polonii nastąpił w korzystnej dla niej sytuacji, gdyż w tym czasie na Legii panował kryzys, drużyna, pierwszy raz w historii powojennej, broniła się przed spadkiem. W tym sezonie średnia frekwencja na Polonii wyniosła 2400 widzów, na Legii 4300. Kibice Polonii odnowili swoje zgody z Arką, Cracovią, ŁKS-em, Zawiszą, Stalą Mielec, Stalą Stalową Wola. Zgód mieli mnóstwo, zazwyczaj tam byli popularni, gdzie nie lubiano Legii. U siebie kręcili stu osobowy młyn. Rozpoczęli wyjazdy, przeważnie w składzie jednego autokaru. Następny sezon w II lidze, zakończył się awansem do ekstraklasy. W czasie ostatniego meczu w II lidze i fety z okazji awansu, młyn na stadionie Polonii liczył 300 osób. Sezon 93/94 to pierwszy po 40 latach w ekstraklasie. Na inauguracji 5 tysięcy widzów, czyli mniej więcej tyle samo co dwa lata temu na przywitaniu II ligi. Przyczyna była prosta: na Legii po odebraniu jej w poprzednim sezonie tytułu Mistrza, nastąpił niespotykany przypływ kibiców. Meczami Legii żyła cała Warszawa, na mecze na Łazienkowską zaczęło przychodzić po 10-15 tysięcy widzów, na Polonię zabrakło miejsca. Młyn na Polonii, liczył w tym czasie, od 60-ciu do 250 osób i jego specyfiką było to iż wśród kibiców była zazwyczaj sporo grupa punków, nie tolerowanych na innych stadionach. Średnia frekwencja na Polonii to niespełna 4 tysiące, czyli trzykrotnie mniej niż na Legii. Na wyjazdy kibice Polonii jeżdżą nieźle w ilościach od 30-tu do 70-ciu osób. Odpuszczają sobie zaledwie kilka wyjazdów. Na Legii pojawili się w ponad 100 osobowej grupie. Ponadto kibice Polonii czasami chodzą na kosza, gdzie tworzą 50-cio osobowy młyn. - Sezon 94/95 to powrót drużyny do II ligi, frekwencja drastycznie spada. Młyn liczy od 50 do 100 osób. Największy 150-cio osobowy jest na meczu z Wisłą. Wyjazdy nadal niezłe i większość z nich zostaje zaliczona, choć są słabsze niż w poprzednim sezonie. Kibice Polonii po przegranym meczu z Radomiakiem usiłują zmobilizować piłkarzy do lepszej gry i w efekcie ostrej wymiany zdań dochodzi do rękoczynów, w wyniku których, trener Polonii ma złamany nos. Zgody Polonia ma stabilne: Cracovia, Arka, Stal Mielec, Avia Świdnik, Broń Radom, Jeziorak Iława i inni. Kibice Polonii w 40-tu wspomagają Avię na Hutniku Warszawa i obijają miejscowych kibiców. Na mecze reprezentacji nie jeżdżą. W mieści nie maja zbyt wiele do powiedzenia, niepodzielnie panuje Legia. - Sezon 95/96 to wzrost aktywności kibiców, dobra gra drużyny i w rezultacie kolejny awans Polonii. Frekwencja rośnie niemal o połowę, młyn najpierw oscyluję wokół setki, potem jest coraz liczniejszy. Na meczu z Avią, decydującym o awansie liczy już ponad 300 szala. Po zwycięskim meczu na boisku dochodzi do fety. Potem na boisku bocznych sponsor organizuje piknik (są bezpłatne piwo i kiełbaski). Piknik zakłóca atak bojówki Legii i w wyniku tego Poloniści tracą dwie flagi. Wyjazdy lepsze niż w ubiegłym sezonie. Poloniści zwłaszcza okazale prezentują się na Wiśle w Krakowie, głównie dzięki pomocy dużej grupy kibiców Cracovii. Ponadto w 20-tu osób wspomagają Cracovię w Nowym Dworze na Świcie. W tym sezonie psują się ich układy z jedną ze swoich najstarszych zgód, z ŁKS-em Łódź oraz z Avią 163 Świdnik. Poloniści na mieście wciąż są gonieni przez Legię. Na finale Pucharu Polski między Ruchem Chorzów a GKS-em Bełchatów, jest ich 50-ciu i są obiektem podchodów ze strony Legionistów. Innym razem zostali konkretnie obici w drodze na stadion Hutnika Warszawa, oraz ponownie na Hutniku, gdzie przybyli wspierać swoich przyjaciół z Cracovii, którzy się na stadionie nie stawili się. - Sezon 96/97 to znów ekstraklasa na Konwiktorskiej. Drużyna poważnie wzmacnia się. Zyskuje sponsora, który dotychczas sponsorował Legię. Na inauguracji 2500 widzów. Młyn kilka razy osiąga 300 osób. Często jednak siedzi w nim niespełna sto osób. Dochodzi do pierwszych ekscesów na spokojnym zazwyczaj stadionie Polonii. Na meczu z GKS-em Katowice, kibice Polonii wpadają na boisko w celu obicia nieuczciwego, ich zdaniem, sędziego. Po meczu demolują mu samochód. Wyjazdy Poloniści mają chyba najlepsze w swojej historii. Jednak ciągle nie potrafią zmobilizować się na wszystkie wyjazdy, w tym sezonie odpuszczają sobie ich aż sześć. Nie dojeżdżaja do Wodzisławia (awaria autokaru), w Gdańsku i Krakowie wspierani są przez duże stu osobowe grupy kibiców Arki i Cracovii. Na derbach na Legii zjawia się ich 200-tu. Gdy przed tym meczem zbierają się pod stadionem Polonii, zostają zaatakowani przez Legionistów. Poloniści podejmują walkę, potem kontratakują, walka trwa 15 minut. Rozstrzygnięcia nie było, gdyż do akcji wkroczyła Policja. W rewanżu kibiców Legii na Konwiktorskiej jest 5 tysięcy. Dochodzi do słynnej zadymy i spalenia magazynów klubowych. Kibice Polonii, których wspiera 10-ciu kibiców z Cracovii, sześciu z Sandecji oraz jeden z Zawiszy i jeden ze Stali Mielec są na początku tylko obserwatorami tych wydarzeń, potem dochodzi do ich krótkiego starcia z Legionistami. Po meczu stadion Polonii zostaje zamknięty. Dla kibiców Polonii zostają wprowadzone identyfikatory. - Sezon 97/98 to jeden z najgorszych sezonów kibiców Polonii. Na skutek wprowadzenia identyfikatorów frekwencja drastycznie spada. Jest najniższa w ekstraklasie, na jesieni rzadko przekracza tysiąc widzów. Młyn na wielu meczach nie istnieje. Na mecze Polonii nie są wpuszczani kibice przyjezdni, na stadionie jest cicho i nudno. Derby z Legią zostają rozegrane bez udziału publiczności. Załamują się również wyjazdy. Na ponad połowie z nich kibice Polonii, albo nie pojawiają się wcale, albo uczestniczą się w kilkuosobowym, symbolicznym składzie. Poloniści wciąż gnębieni są przez bojówki Legii, która powołuje nawet specjalna grupę „Anty - Polonia”. W sezonie Poloniści kilka razy wspierają swoje zgody są w 11-tu na meczu Broń – Radomiak, w 20-tu na Świt – Korona. Pod koniec sezonu wśród kibiców Polonii narasta pewne ożywienie w związku z dobrą grą drużyny, młyn często przekracza sto osób. - Sezon 98/99 to wciąż dobra gra drużyny oraz najniższa frekwencja w ekstraklasie. Młyn zazwyczaj oscyluje wokół stu osób. Na ważniejszych meczach wzrasta do 300-tu. Mobilizują się na pucharowy mecz z Dynamem Moskwa. Mecze na Konwiktorskiej nadal odbywają się bez udziału kibiców przyjezdnych. Na derbach stadion zamknięty. W rewanżu Legia nie wpuszcza kibiców Polonii. Ci w odwecie ruszają w kilkadziesiąt osób na miasto krojąc podążających na derby Legionistów. Za kilkadziesiąt minut, zaalarmowana przez skrojonych, pojawia się bojówka Legii w sile kilku samochodów. Poloniści zostają rozgonieni. Wyjazdy Polonistów są bardzo słabe. Kibice Polonii w 12-tu wspierają Arkę w ich słynnej wyprawie do Ursusa oraz w 15-tu meldują się na meczu Arka – Polonia II oraz w 10-ciu na wyprawie Arkowców do Lęborka. Pozostałe swoje zgody (Korona, Sandecja, Broń), wspierają rzadko i w symbolicznych ilościach. Najwięcej 14-tu było ich na meczu Warka – Broń. - Sezon 99/00 to dobry sezon dla kibiców Polonii, jesień nie zapowiadała ich zwyżki formy. Młyn liczył od 50-ciu do 100 osób, doping puszczany z megafonów, wyjazdy bardzo słabe. Na wiosnę, gdy już było jasne, że drużyna ma szansę na tytuł Mistrzowski, kibiców nagle przybyło. 164 Na inaugurację wiosny na stadion przy ulicy Konwiktorskiej przyszło 5 tysięcy widzów, co jak na Polonie jest liczbą przyzwoitą. Młyn liczył od 300 do 500 osób. Szczególnie imponująco wyglądał na meczu z Wisła, oprócz Polonii było w nim sporo kibiców Cracovii, 10-ciu Korony, 15-tu Arki, 10-ciu Broni oraz kilku z Jezioraka. Na meczu z Widzewem (młyn 400 szala), na stadionie Polonii ujawnili się kibice gości, choć wówczas obowiązywał jeszcze zakaz wstępu dla kibiców przyjezdnych. Z miejsca Widzewiacy zostają zaatakowani przez Polonistów, ale udaję im się odeprzeć ten atak, po czym zostają ze stadionu Polonii wyrzuceni przez „dzielną” Policję. Na jeden z ostatnich meczy Zarząd Polonii przymuszony przez PZPN rozpoczął wpuszczać kibiców przyjezdnych. Zaszczytu tego jako pierwsi dostąpili kibice Górnika Zabrze. Pod koniec sezonu kibice Polonii zaliczyli dwa niezłe wyjazdy: 200-tu było ich na Ruchu (zaliczyli zadymę z kibicami Ruchu), 250-ciu w Płocku. Wspierało ich tam 50-ciu kibiców Jeziorak Iława i 10-ciu z Broni Radom. Poloniści na meczu tym chcieli zawrzeć z kibicami Petrochemii układ, wiedząc już o tym, iż swoje mecze w Europejskich Pucharach, będą rozgrywać w Płocku. Propozycja ta została przez kibiców Petrochemii odrzucona. Kibice Polonii dwa razy byli na Legii. Raz na Finale Pucharu Ligi było ich 300-tu (siedzieli na trybunie krytej, którą załatwił dla nich ich obrotny Prezes), drugi raz na lidze było ich 400-tu. Zostali na stadion Legii dowiezieni specjalnymi autobusami. Po tym meczu, który dał im tytuł Mistrza w sto osób idą na Starówkę zrobić fetę, ale wkrótce zostają rozgonieni przez bojówkę Legii. - Sezon 00/01 jak zwykle po zdobyciu tytułu Mistrza obniżka formy kibiców. Frekwencja nieco niższa niż na wiosnę, ale lepsza niż na jesieni 99. Na słabą frekwencję wpływają najdroższe w Polsce bilety. Młyn jest zawsze i liczy od 200 do 400 osób. Najlepiej prezentuje się na meczu z Pogonią Szczecin. Wówczas dochodzi do małego dymu kibiców Polonii z ochroną oraz skrojenia przez nich transparentu wywieszonego przez kibiców Pogoni o treści „Sabri Bekdas – OK.” Na meczu z Legią młyn Polonii liczy 400 osób. Gdy Legia wpada na boisko, momentalnie pustoszeje, kibice zdejmują nawet te flagi wywieszone na górze sektora. Na meczu ze Stomilem, Poloniści wbiegaja na murawę w celu skrojenia flag gościom z Olsztyna. Z kolei piłkarze Zagłębia Lubin zostają obrzucani przez kibiców Polonii kamieniami. Od tego sezonu Zarząd zmienia nazwę Polonii na „Hoop-Polonia” wywołuje to protesty kibiców. Na koniec rundy sponsor wycofuje się i nazwa Polonii znów powraca. Jeśli chodzi o wyjazdy, były bardzo złe, ponad połowa odpuszczonych. Oprócz meczu derbowego, tylko na Wisłę, kibice Polonii udali się w konkretnej ekipie. Było ich 50-ciu i zostali wsparci przez 150-ciu kibiców z Cracovii. Policja nie zgodziła się wpuścić Cracovii na stadion Wisły, więc Poloniści w imię solidarności również nie weszli. Kibice Polonii trzykrotnie odwiedzili Płock. Na meczu z Panathinaikosem było ich tysiąc, z Dinamem Bukareszt – 500, Udinese – 200-tu. Sponsor podstawił dla nich „ulgowe” autokary wyjeżdżające spod stadionu Polonii. Niektóre z nich były zarezerwowane dla działaczy lub juniorów grających w drużynach Polonii. Szalikowcy w czasie tych wycieczek stanowili mniejszość. W Płocku „Poloniści” byli nieustannie atakowani prze miejscowych kibiców, choć ich ofiarami padali zazwyczaj piknikowcy z Warszawy, których na meczach tych było sporo. Na niemal wszystkich meczach Polonii obecni byli kibice Broni Radom i Jezioraka Iława. Poloniści w 13-tu są obecnie na meczu Jeziorak – Polonia II oraz w 22 na meczu Kaszubia Kościerzyna – Arka oraz w 40-tu na meczu Cracovia – Górnik Wieliczka. W sezonie drużyna „Czarnych Koszul” zdobywa Pucharu Polski. Mecz finałowy z Górnikiem Zabrze w Warszawie, zdaniem kibiców był ustawiony, więc na meczu tym, wszyscy kibice w młynie mają skserowane banknoty. Na meczu pytają kibiców z Zabrza, „kto kupił mecz ?”, Zabrzanie im odpowiadają „Górnik”: i pytają, kto kupił mecz, kibice z Konwiktorskiej na to „Polonia”. Sezon kończy się meczem o Superpuchar Polski z Wisłą w Starachowicach, gdzie Polonistów wraz ze swoimi zgodami jest 120-tu. Jeszcze należy oddać iż od wiosny ukazuje się miesięcznik Polonii, w którym kibicom udostępniono jedną co najwyżej dwie strony. 165 - Podsumowanie: Ciężko coś napisać o kibicach Polonii, mają oni dwie twarze. Do połowy lat 90-tych zasługiwali na szacunek. Istnieli mimo miażdżącej przewagi Legii, jeździli na wyjazdy, trwali przy swoim klubie na dobre i na złe. Po awansie do ekstraklasy z sezonu na sezon obniżali loty, było ich coraz mniej, wyjazdy coraz gorsze, frekwencja fatalna. Ożywienie przyniosło im zdobycie tytułu Mistrza, ale nie są to ci sami kibice co kiedyś. Są to ludzie pozyskani przez Sponsora (darmowe bilety w szkołach, itp.), których przyciągnął na stadion Polonii sukces drużyny. Ciekawe jak zachowają się gdy drużynie przestanie się wieść ?. Ogółem frekwencja i wyjazdy na poziomie czołówki II-ligowej, chuliganka II liga. Radomiak Radom Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Mazowieckie (do 99 roku Stolica Województwa). 102 km od Warszawy, 105 km od Lublina, 147 km od Łodzi, 75 km od Kielc. - Historia: Prawa miejskie w 1350 roku. Przed II wojną światową większe od Kielc, w 1939 roku - 90 tysięcy mieszkańców. Szybki rozwój do 1970 roku, potem słabszy, mimo utworzenia województwa radomskiego. - Obecnie: 230 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1910 roku jako RKS Radom 1910. Po wojnie nowo utworzony Radomiak przejmuje barwy i tradycje drużyny. W II lidze zadebiutował w roku 1949. Występował przez 18 sezonów. W sezonie 84/85 zaliczył występy w ekstraklasie. - Obecnie: Barwy: zielonobiałe, stadion 15.000, III liga, 63 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Pionki, Garbatka (kiedyś): Szydłowiec - Zgody/Układy: brak (kiedyś): Legia Warszawa, GKS Katowice - Kosy (największe): Broń Radom, Korona Kielce, Motor Lublin, Polonia Warszawa, GKS Katowice - Fan-ziny: Green Hools (11 numerów w latach 1997-1998), Commando (3 numery w latach 1996-1997) - Strony internetowe: 2 (w latach 1998-2000) – średnio 0,6 rocznie (39 miejsce) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II III IV IV IV IV III 15 14 7 3 2 1 10 1.900 (27 msc) 1.000 b.d. b.d. b.d. b.d. 1.100 300 - 3.500 200 – 3.000 b.d. b.d. b.d. b.d. 500 – 2.000 średnia z 10 wyjazdów 81 (20 msc) ok. 50 (34 msc) 60 (29 msc) 50 (37 msc) 90 (16 msc) 55 (28 msc) 16 - Wyjazdy: sezon 94/95: 300-Błękitni Kielce, 250-FC Piaseczno, 100-Warszawa (Jeziorka Iława), 50Lubliniaka Lublin, 50-Polonia Warszawa, 50-Siarka Tarnobrzeg, 10-Okocimski Brzesko sezon 95/96: (dane niekompletne): 300-MZKS Kozienice, 150-Granat Skarżysko, 60-Bukovia Bukowa, 55-Korona Kielce, 12-Orlęta Łuków, 10-Błękitni Kielce 166 sezon 96/97: 400-Broń Radom, 200-Pronit Pionki, 100-Pilica Białobrzegi, 80-Orzeł Wierzbica, 60-Szydłowianka Szydłowiec, 60-Viki Radom (P), 45-Jadar Skaryszew, 42-Granit Bychawa, 35-Wisła Puławy, 34-Sygnał Lublin, sezon 97/98: 300-Broń Radom, 300-Szydłowianka Szydłowiec, 70-Wisła Puławy, 60-Pilica Białobrzegi, 33-Powiślanka Lipno, 25-Opolanin Opole Lubelskie, 21-Gornik II Łęczna, 19Hortex Ryki, 18-Stal Kraśnik, 17-Promyk Łaskarzew sezon 98/99: 800-MZKS Kozienice, 160-Motor Lublin, 100-Orzeł Wierzbica (P), 85-Orlęta Dęblin, 80-Video Ciepielów, 63-Pogoń Siedlce, 30-Wilga Garwolin, 23-Grabarnia Kurów, 17Promnik Łaskarzew, 17-Unia Krzywda sezon 99/00: 150-Szydłowianka Szydłowiec, 120-Wisła Puławy, 100-Lewart Lubartów, 100Mazowsze Grójec, 80-Czarni Dęblin, 35-GLKS Rokitno, 32-Orlęta Łuków, 12-LZS Terespol, 10-Gornik II Łęczna sezon 00/01: 60-Gwardia Warszawa, 16-Jagiellonia Białystok - Opis: Na początku lat 50-tych Radomiak przez cztery sezony występował w II lidze. Potem nastąpił blisko 20 letni okres, gdy w Radomiu (z wyjątkiem jednosezonowego, II ligowego epizodu Broni Radom) była co najwyżej III ligowa piłka. Dlatego głód piłki w Radomiu był ogromny. Gdy w sezonie 74/75 Radomiak awansuje do II ligi, na meczu inauguracyjnym na stadionie zjawia się 15 tysięcy widzów. Mimo słabej gry drużyny, kibice na stadion wciąż przychodzą tłumnie, sprawiając, iż mimo spadku drużyny do III lig, na Radomiaku, frekwencja jest najwyższa, w grupie południowej II ligi i wynosi średnio ponad 12 tysięcy widzów na mecz. Następny awans Radomiaka do II ligi następuje wkrótce, bo już w sezonie 77/78. Znów tłumy na stadionie Radomiaka, średnia frekwencja ponad 17 tysięcy widzów. Radomiak w II lidze spędza siedem sezonów. W tym okresie frekwencja na stadionie Radomiaka należy do jednej z większych w Polsce i wynosi średnio niemal 10 tysięcy widzów na mecz. W tym okresie na stadionie Radomiaka pojawiają się pierwsi szalikowcy. Sympatyzują z Legią, zaś tradycyjnie ich największą kosą są drużyny kieleckie. W czasie meczów Radomiak – Błękitni często dochodzi do walk kibiców. W sezonie 81/82 na meczu Błękitni Kielce – Radomiak, atakowani przez Kielczan kibice z Radomia, musieli ratować się ucieczką na boisko. W sezonie 84/85 Radomiak debiutuje w ekstraklasie. Na stadionie Radomiaka niemal na każdym meczu jest komplet publiczności. Frekwencja w tym sezonie wynosi średnio 13 tysięcy widzów na mecz. Młyn na Radomiaku liczy często tysiąc i więcej szala. Kibice kilkukrotnie, w imponujących ilościach, pojawiają się na wyjazdach. W 70-ciu są na ŁKS-ie, gdzie zostają obici przez Łodzian wspartych przez ich derbowych rywali z Broni. Rekordowy wyjazd, to niemal tysiąc kibiców na Legii w Warszawie. Kibice Radomiaka zawierają na tym spotkaniu układ z kibicami Legii. Zgoda te wkrótce zostaje poddana próbie, gdyż w końcówce sezonu Legia remisuje z Pogonią co daje jej utrzymanie w ekstraklasie, zaś spada Radomiak. Po spadku Radomiak przez cztery sezony występuje w II lidze. Następuje gwałtowny odpływ kibiców ze stadionu, średnia frekwencja za ten okres wynosi niespełna 2500 widzów na mecz. Od sezonu 89/90 Radomiak po 12 latach wraca do III ligi, w której występuje przez cztery sezony, niemal w każdym walcząc o awans. Kibice należą do najaktywniejszych w regionie. Jeżdżą dużą, agresywną grupą. Zaliczają dym w Puławach, gdzie walczą niemal z całym miastem. Pojawiają się w 400tu w Skarżysku, w 300-tu w Nowym Mieście, po 200-tu w Kielcach i w Zamościu. Prestiżowa traktują derby z Bronią, na których ich młyn zbliża się do 500 osób. W sezonie 93/94 ponownie drużyna wraca do II ligi. Na meczu inauguracyjnym na stadionie obecnych jest 4 tysiące widzów. Drużyna gra bardzo dobrze i wkrótce frekwencja rośnie do 5-6 tysięcy. Drużynie awansu nie udaje się wywalczyć, na ostatnim meczu na stadionie widzów jest już tylko tysiąc. Średnia frekwencja w tym sezonie wynosi niemal 4 tysiące widzów. Na mecze do Radomia przyjeżdżają kibice z okolicznych fan klubów głównie z Szydłowca i z Pionek. Kibice Radomiaka na każdym meczu kręcą młyn, zazwyczaj jest ich w nim od 200-tu do 400 -tu. 167 Rekord to 800 osób na meczu z Motorem. Kibice Radomiak są rewelacją wyjazdową. Zaliczają wszystkie wyjazdy, w Kielcach na Błękitnych jest ich 800, w Lublinie na Motorze – 500, w Płocku na Petrochemii – 400. Na tym ostatnim wyjeździe mają duży dym z Policją. Walczą z nią przy użyciu desek z połamanych ławek. Po meczu organizatorzy doliczyli się stu zdewastowanych ławek. W sezonie kibice Radomiaka odnawiają, nieco przykurzony, układ z kibicami Legii. Ci w 15-tu wspierają Radomian w Chorzowie na meczu pucharowym z Ruchem. Radomianie rozpoczynają też wydawanie jednego z pierwszych w Polsce fan zina „Fani”. Słowem są rewelacją sezonu. - Sezon 94/95 to fatalna gra drużyny i spadek frekwencji o połowę. Młyn wciąż jest niezły, zazwyczaj liczy od 60 do 300 osób, na meczu z Polonią Warszawa jest w nim ponad 500 szala. Wyjazdy znacznie słabsze niż w ubiegłym sezonie, ledwie połowa z nich zaliczona. Na jednym z nich w Piasecznie dochodzi do zerwania układu z Legią. Poszło o odmienny stosunek obu grup do kibiców Pogoni Szczecin. Kibice Radomiaka wyrzucają swoje szale Legii. Ponadto kibice Radomiaka czasami odwiedzają stadion Broni, gdy spodziewają się kibiców przyjezdnych, również wspólnie z Bronią na dworcu wyglądają kibiców przyjezdnych. Kibice Radomiaka kilka razy pokazują się również na meczach Kadry. Jest ich 50-ciu na meczu Polska – Francja w Zabrzu i aż 70-ciu na Polska – Izrael również w Zabrzu. Sezon kończą przegranym barażem na utrzymanie w II lidze z Jeziorakiem Iława. Na tym meczu, rozgrywanym w Warszawie stawia się stu kibiców z Radomia, 200-tu nie zostaję wpuszczonych do pociągu. - Sezon 95/96 to powrót drużyny do III ligi, fatalna gra i w efekcie spadek do ligi IV-tej. Młyn wciąż na stadionie Radomiaka bywa, rekordowy, niemal tysiąc osobowy na meczu z Koroną Kielce. Wówczas po meczu dochodzi do sporej zadymy z Policją. Walczono aż do zmroku. Wyjazdy jak na III ligę niezłe, choć mimo niewielkich odległości nie wszystkie zaliczone. Najkonkretniej kibice Radomiaka pokazują się na wyjeździe do Kozienic. Jest ich tam 300-tu, w tym ich fan kluby z Pionek i Szydłowca. Po meczu następują ganianki z Policją. W sezonie kibice Radomiaka szukają nowych zgód, dochodzi do nieudanej próby nawiązania przyjaznych stosunków z GKS-em Katowice. Najpierw Radomiak wspiera GKS w 10 osób w Warszawie na Legii zaś potem delegacja kibiców Radomiaka zostaje w Katowicach obita przez miejscowych. Odtąd GKS to jedna z większych kos Radomiaka. Wobec braku zgód, kibice Radomiaka wspierają swoje fan kluby. Na przykład jest ich 20-tu na meczu Broń Radom – Proch Pionki (wkrótce zrywają z Pionkami), czy 30-tu na meczu Szydłowianka – Broń. Od tego sezonu narastają walki na mieście między kibicami Radomiaka i Broni. W mieście pojawiają się dodatkowo siatkarscy kibice Czarnych, ale raczej stoją z boku i nie mieszają się w między klubowe porachunki. Ponadto kibice Radomiaka w 300-tu uczestniczą w zorganizowanych przez kibiców Broni turnieju kibiców. W jego trakcie dochodzi do przepychanek między nimi a Legionistami. Ponadto kibice Radomiak w stu uczestniczą w meczu Polska- Rumunia w Zabrzu. - Sezon 96/97 to IV ligowe występy Radomiaka. Atrakcją sezonu są derby z Bronią. Młyn kibiców Radomiaka liczy na nich 600 osób. Po meczu dochodzi do ganianek z Policją. Na pozostałych meczach z powodu braku atrakcyjnych przeciwników młyna albo nie ma, albo jest bardzo mały. Na meczu z Czarnym Dęblin kibice atakują sędziego. Mecz zostaję przerwany. Po tym wydarzeniu władze klubu organizują spotkanie z kibicami. Ci domagają się od Zarządu pomocy w tworzeniu klubu kibica, sklepiku z pamiątkami oraz usunięcia ze stadionu Policji, która wciąż ich prowokuję. Wyjazdów kibice zaliczają większość. Od tego sezonu rozpoczynają wydawać gazetkę wewnątrz klubową „Green Hools”. Czasami odwiedzają halę Czarnych Radom, gdy spodziewają się jakiś przyjezdnych. Na mieście dochodzi do regularnej bitwy podjazdowej z Bronią. Kibice Radomiaka wciąż są aktywni na meczach kadry. Najwięcej 168 po 50-ciu jest ich w Katowicach na meczu Polska – Mołdawia i w Chorzowie na Polska Anglia. W czasie meczu z Mołdawią najpierw zostają zaatakowani przez kibiców gospodarzy, a potem przez Policje wygonieni ze stadionu. - Sezon 97/98 zasadniczo nie różni się od poprzedniego. Mobilizacja na derby i młyn liczący niespełna 500 osób. Pomoc dla Szydłowianki, w 20-cia osób na Broni i w 10-ciu w Pionkach. Ganianki po mieście z kibicami Broni. Kilka zadym, głównie na wyjeździe. Jeden 20-to osobowy wyjazd na mecz kadry do Chorzowa. - Sezon 98/99 to znaczne ożywienie wśród kibiców Radomiaka, drużyna ma realne szanse na awans do III ligi. Wyjazdy wzrastają, kibice Radomiaka zaliczają je wszystkie. Co prawda Radomiak traci atrakcję w postaci derbów (Broń spada do V ligi), ale zyskuje atrakcyjnego przeciwnika w postaci kibiców Motoru. Radomianie walczą z nimi na wyjeździe w Lublinie. U siebie na meczu z Motorem mają rekordowy młyn, który liczy niemal 500 osób. Mają 20 flag i sporo petard. Niewiele mniej, 400 szala jest ich w młynie na derbach z MZKS Kozienicami. Na rewanżu w Kozieniach melduję się 800 kibiców Radomiaka. W czasie meczu jeden z przyjezdnych przedostaje się na boisko i zrywa flagę MZKS-u. Policja rusza na napastnika i aresztuje go. Z odsieczą rusza cały sektor kibiców Radomiaka. Nacierają na Policję. Sypią się kamienie, ławki, krzesełka. Policja używa gazów. Starcia przenoszą się do pobliskiego lasku. Ponadto Radomiak w 16-tu wspiera Szydłowankę na meczu z Wisłoką. Wkrótce potem kończy się przyjaźń z Szydłowianką. Kibice z Radomia (około 15-tu), zostają wyrzuceni ze stadionu w Szydłowcu przez miejscowych, po tym jak chcą obić kibiców Pogoni Leżajsk, z którymi Szydłowianka chciała zawrzeć układ. Kibice Radomiaka są na meczach kadry: najwięcej ponad stu jest ich na meczu Polska – Szwecja w Chorzowie oraz 70-ciu na Polska – Luksemburg w Warszawie. - Sezon 99/00 to na początku sezonu załamanie formy kibiców, po nieudanym ataku drużyny na III ligę z poprzedniego sezonu. Potem następuję mobilizacja, bo drużyna gra dobrze i tym razem awansuje. Wyjazdy nieco słabsze niż w poprzednim roku, ale jak na IV ligę są przyzwoite. Młyn jest często i liczy zazwyczaj od 50-ciu do stu osób. Na koniec rundy jesiennej jest ich 150 osób w młynie na meczu z AZS-em Białą Podlaska. Po zakończeniu meczu wbiegają na boisko i świętują zdobycie Mistrza Jesieni. Na wiosnę kilka razy młyn jest spory. Liczy 200 osób na meczach z Orlętami Dęblin i Mazowszem Grójec. - Sezon 00/01: to upragniona III liga w Radomiu. Frekwencja wzrasta, prawie na każdym meczu jest młyn. Najliczniejszy, 500 osobowy na meczu z Jagiellonią Białystok. Po meczu kibice Radomiaka na ulicach miasta maja pół godzinny dym z Policją. Słabo kibice Radomiaka prezentują się na wyjazdach. Na pierwszym, w Warszawie na Gwardii, jeszcze się zjawiają. Tu spotkają się ze stu osobową bojówką Legii, która właśnie wróciła z akcji na Lecha jadącego do Ząbek. Legioniści widząc młodych kibiców Radomiaka, postanawiają ich nie bić. Pozostałe wyjazdy kibice z Radomia w większości sobie odpuszczają. Próbują dostać się na Jagiellonię, ale ich bus, nie zostaje wpuszczony do Białegostoku. - Podsumowanie: Potencjalnie silna ekipa. W latach 1993-1995 pokazali na co ich stać. Na co dzień mało aktywni, choć okazjonalnie potrafią się zmobilizować nawet w tysiąc osób. Mają małe wpływy w okolicy, po zerwaniu z Szydłowcem brak silnych fan klubów. Nawet we własnym mieście swoje wpływy dzielą z kibicami Broni i Czarnych (siatka). Od dawna nie posiadają konkretnej zgody, mało aktywni w życiu kibicowskim. Chuligańsko i pod względem wyjazdów środek tabeli II ligi i III ligowa frekwencja. 169 Raków Częstochowa Miasto: - Położenie: Południowa Polska, Województwo Śląskie (do 99 roku Stolica Województwa). 125 km od Łodzi, 68 km od Katowic, 217 km od Warszawy. - Historia: Powstała z połączenia dwóch miast (Jasna Góra od 1382 roku - miasto). W 1939 roku - 138 tys. mieszkańców, po wojnie powolny rozwój. - Obecnie: 255 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1921 roku jako Racovia, potem zmieniono nazwę na Raków. W II lidze debiutuje w 1963 roku. W roku 1994 debiut w ekstraklasie. Występuje w niej 4 sezony. Najlepsze 8 miejsce w sezonie 95/96. Finalista Pucharu Polski z 1967 roku. - Obecnie: Barwy: czerwono-niebieskie, stadion 8.000, IV liga, 41 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Poraj, Praszka, Ozimek, Rędziny - Zgody/Układy: Stal Stalowa Wola (kiedyś) ŁKS Łódź, Stal Mielec, Zawisza Bydgoszcz, GKS Tychy, Odra Wodzisław, GKS Bełchatów, Korona Kielce, Polonia Bytom - Kosy (największe): Widzew Łódź, Włókniarz Częstochowa, RKS Radomsko, AZS Częstochowa, Krisbut Myszków - Fan-ziny: Red Blue Fighters (37 numerów w latach 1998-2001) - Strony internetowe: 2 (w latach 1998-2001) – średnio 0,4 rocznie (III liga internetowa). Mają świetną stronę, adres http://www.rakow.republika.pl./ , z której można „ściągnąć” sobie ich zina klubowego. sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I I I I II II III 13 8 10 18 2 22 20 6.800 (3 msc) 6.100 (5 msc) 4.300 (12 msc) 2.500 (19 msc) 1.500 (31 msc) 900 300 3.500 - 10.000 4.000 - 9.000 2.000 - 8.000 1.000 - 6.000 600 - 3.000 200 - 5.000 100 – 400 średnia z 10 wyjazdów 53 (28 msc) 96 (19 msc) 81 (22 msc) 51 (36 msc) 38 (40 msc) 76 (21 msc) 52 (25 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 100-Krisbut Myszków (P), 100-ŁKS Łódź, 100-Ruch Chorzów, 100-Widzew Łódź, 50-GKS Katowice, 40-Górnik Zabrze, 40-Olimpia Poznań, 30-Hutnik Kraków, 20Petrochemia Płock, 20-Stomil Olsztyn sezon 95/96: 200-Ruch Chorzów (P), 200-GKS Katowice, 150-Górnik Zabrze, 100-Widzew Łódź, 80-Amica Wronki, 50-GKS Bełchatów, 50-GKS Tychy, 50-Legia Warszawa, 40-Śląsk Wrocław, 35-Stal Mielec sezon 96/97: 200-GKS Katowice, 150-Górnik Zabrze, 100-GKS Bełchatów, 70-Odra Wodzisław, 70-Widzew Łódź (P), 60-Widzew Łódź, 40-Amica Wronki, 40-Wisła Kraków, 40Zagłębie Lubin, 35-Ruch Chorzów sezon 97/98: 150-GKS Katowice, 80-KSZO Ostrowiec, 70-Górnik Zabrze, 45-Odra Wodzisław, 40-Zagłębie Lubin, 30-Legia Warszawa, 30-Wisła Kraków, 20-Stomil Olsztyn, 20-ŁKS Łódź, 20-GKS Bełchatów (Puchar) sezon 98/99: 300-Krisbut Myszków, 55-Naprzód Rydułtowy, 55-Polonia Bytom, 45-Start Namysłów, 33-Dyskobolia Groclin, 20-Grunwald Ruda Śląska, 18-Odra Szczecin 170 sezon 99/00: 250-KS Myszków, 145-RKS Radomsko, 120-GKS Katowice, 85-KSZO Ostrowiec, 65-GKS Bełchatów, 60-Polonia Bytom, 50-Odra Opole, 40-Siarka Tarnobrzeg, 35Korona Kielce, 24-Lechia Gdańsk sezon 00/01: 180-Sokół Olsztyn k/Częstochowy (Puchar), 105-Warta Zawiercie, 100-Victoria Częstochowa (Puchar), 100-Rozwój Katowice, 80-Orkan Rzerzęczyce (Puchar), 50-Górnik MK Katowice, 40-GKS Jastrzębie, 32-Chrobry Głogów, 32-Odra II Opole, 30-Miedź Legnica - Opis: Pierwszą drużyna z Częstochowy, która znalazła się w II lidze była Skra. Występowała w niej przez cztery sezony w latach 1949-1952. Potem nastał czas Rakowa, który debiutuje w II lidze w 1963 roku również na cztery sezony. W tym czasie w roku 1967 Raków gra z Wisłą Kraków w Finale Pucharu Polski. Na meczu tym, rozgrywanym w Kielcach obecnych było ponoć dwa tysiące kibiców z Częstochowy. Ponowny awans drużyny do II ligi następuje w sezonie 78/79. Na meczu inauguracyjnym, na stadionie Rakowa, pojawia się 4 tysiące widzów. Na meczu z Górnikiem Zabrze widzów jest ponoć 12 tysięcy. W kilka sezonów później na stadionie pojawia się niewielka grupa szalikowców. Pozostają jednak w cieniu kibiców innych dyscyplin (żużel – Włókniarz, siatkówka - AZS). Na dodatek w Częstochowie od roku istnieje silny fan klub Widzewa, który w najlepszym swoim okresie liczy 70 osób (zamieszkałych głównie na północy miasta). Jeśli dodamy jeszcze aktywne fan kluby Śląska Wrocław i Lecha Poznań da nam to obraz skomplikowanego kibicowskiego życia w Częstochowie w latach 80-tych. Raków w II lidze występuje pięć sezonów notując średnią frekwencję od 4500 widzów (sezon 78/79) do 1900 widzów (sezon 83/84). Potem następuje degradacja do III ligi. W sezonie 90/91 Raków ponownie jest w II lidze. Zaczyna walczyć o awans, frekwencja rośnie do średniej niemal 4 tysięcy na mecz. W tym okresie kibice Rakowa posiadają zgodę lub jak kto woli są fan-klubem ŁKS-u Łódź. Często wspierają Łodzian na wyjazdach. Przyjaźnili się też, z większością zgód ŁKS-u, a przede wszystkim z kibicami Stali Mielec, Zawiszy Bydgoszcz, GKS-u Tychy, Korony Kielce, Polonii Bytom oraz Zagłębia Lubin. Jeżdżą słabo, odwiedzając głównie swoich przyjaciół. Na przykład w sezonie 92/93 było ich aż stu w Tychach. Czasami organizowali niezłe zadymy, na przykład w sezonie 90/91 zaatakowali na dworcu Widzewiaków wracających z Bytomia. Sezon 93/94 to dobra gra piłkarzy w II lidze i w efekcie awans drużyny do ekstraklasy. Stadion zapełnia się kibicami. Dotąd skromny i młody młynek rozrasta się do kilkuset kibiców. Na decydującym o awansie meczu ze Śląskiem liczy niemal 800 szala. Zwiększa się też liczebność wyjazdów (np. 50-ciu kibiców Rakowa melduje się w Legnicy na Miedzi). - W sezonie 94/95 – pierwszym sezonie drużyny w ekstraklasie – niewielki stadion Rakowa jest zazwyczaj wypełniony po brzegi. Średnia frekwencja wynosi 7 tysięcy widzów na mecz. Szalikowcy w tym okresie stanowią grupę liczącą do 500 osób. Tylu było ich na meczach z Widzewem lub Legią. Mankamentem ekipy jest jej słabe zgranie. Często nie kręcą młyna, siedząc porozrzucani po całym stadionie. Słabo jeżdżą, część wyjazdów zostaję opuszczona. Zmobilizowali się na wyjazdy do Łodzi (na ŁKS i Widzew), gdzie pojawili się w stu osobowych grupach. W tym sezonie zostaje zerwana zgoda z ŁKS-em Łódź oraz Stalą Mielec. Odnowiono natomiast zgodę z Zawiszą, którą Raków wspomagał aż w 100 osobowej grupie w Myszkowie na Krisbucie. Na stadionie Rakowa, często bywają chuligani Włókniarza, w celu obicia jakiś przyjezdnych. Nie cieszą się oni sympatią kibiców Rakowa ale są przez nich tolerowani. - Sezon 95/96 to nieznaczny spadek frekwencji i konsolidacja młyna, który jest już niemal na każdym meczu i nie spada poniżej setki. Rekordowy sięga 600 osób na meczu z Legią, zaś kilkukrotnie liczy ponad 400 osób. To również najlepszy wyjazdowy sezon fanów Rakowa. Kibice jeżdżą niemal wszędzie, trzykrotnie najeżdżają Górny Śląsk w ponad 100 osobowych 171 grupach. W sezonie tej „pękają” kolejne zgody, tym razem z Zagłębiem Lubin i GKS-em Tychy. Kibice Rakowa nerwowo poszukują nowych przyjaciół, proponując zgodę Legii, twierdząc że również nie nienawidzą Widzewa. W efekcie do niczego nie dochodzi i Raków utrzymują poprawne stosunki tylko z kibicami Zawiszy Bydgoszcz. W mieście natomiast wzmaga się wojna z kibicami Włókniarza, AZS-u i Widzewa, którzy zawiązują wspólny front przeciw Rakowi. Mimo to kibice Rakowa zaczynają powoli dominować w mieści, nie tylko ilościowo ale również jakościowo. Z chuligańskich a raczej pseudo-chuligańskich ich wyczynów można wymienić obrzucanie kamieniami autokaru wiozącego ... piłkarzy Widzewa. W odwecie Widzewiacy w czasie jednego ze swoich przejazdów przez Częstochowę, demolują lokal, gdzie zwykli się spotykać kibice Rakowa. - Sezon 96/97 to wciąż dobra forma kibiców Rakowa, frekwencja co prawda spada, ale nie ma to odzwierciedlenia w liczebności i jakości młyna. Jak zwykle dochodzi do mobilizacja w czasie meczów z Legią i Widzewem, gdy młyn liczy prawie 500 osób. Na innych meczach kształtuje się w granicach od 100 do 300 szala. W sezonie tym, w czasie turnieju w katowickim spodku, Raków zawiera najpierw układ, potem zgodę z kibicami Odry Wodzisław. W sezonie tym odnowiona zostaje również zgoda ze Stalą Stalowa Wola. Kibice Rakowa kilkukrotnie wspomagają swoich przyjaciół, jest ich między innymi ponad stu na meczu Krisbut – Zawisza, 20-tu na meczu RKS Radomsko – Stal Stalowa Wola. Dwukrotnie, w większej grupie jadą na kadrę, jest ich 50-ciu na meczu Polska- Włochy w Chorzowie i 30-tu na Polska – Mołdawia w Katowicach. - Sezon 97/98 to ostatni sezon Rakowa w ekstraklasie, słaba gra i załamanie frekwencji. Również młyn nie zachwyca i stabilizuje się na poziomie od 100 do 300 osób (rekordowy z Legią i ŁKS-em). Wyjazdy co prawda nieco spadają, ale uwzględniając aż 4 zamknięte stadiony dla kibiców gości, są całkiem przyzwoite. Zaczynają wydawać pisemko „Red Blue Fighters”, grupa się konsoliduję. W tym czasie kibice Rakowa prawie na każdym meczu urządzają gonitwy po murawie oraz zapalają race, które zazwyczaj lądują na boisku. Liczne są w tym czasie utarczki z ochroną oraz ataki na przyjezdnych (np. na meczu z Górnikiem Zabrze). Kibice Rakowa stają się bardzo agresywni, zaczynają często posługiwać się pałkami, łańcuchami, pasami oraz nożami. Silny wpływ na kibiców wywierają skini. Wszystko to powoduję wprowadzenie na wiosnę identyfikatorów dla szalikowców oraz zakaz wywieszania flag. W związku z tym kibice Rakowa po meczu z Odrą organizują pod Zarządem klubu demonstrację. W sezonie tym ostatecznie zerwane zostają wszelkie układy zawarte dzięki zgodzie z kibicami ŁKS-u, bowiem pada zgoda z Zawiszą. Jeszcze przez jej końcem, 70-ciu kibiców z Rakowa jest na meczu Krisbut – Zawisza. Zerwano również z Odrą Wodzisław. Tak więc kibicom Rakowa została tylko zgoda ze Stalą, którą traktowali bardzo poważnie, wielokrotnie wspomagając swoich przyjaciół. Było ich na przykład 20-tu w Radomsku. - Sezon 98/99 to pierwszy, po kilku latach, sezon w II lidze. Kibicom Rakowa przybyła nowa atrakcja, derby z Krisbutem Myszków. Na derbach tych Raków potrafi zjawić w Myszkowie w 300-tu osobowej grupie. Pozostałe wyjazdy też nie są najgorsze, biorąc pod uwagę okrojoną, na skutek wycofania kilku klubów, grupę zachodnią II ligi. Nie zostają wpuszczeni do Wrocławia na Śląsk (brak identyfikatorów) oraz do Namysłowa na Start (za wcześniejszy dym z Policją). II liga to częste zwycięstwa Rakowa, walka o awans i całkiem spory młyn: 400 osób ze Śląskiem, po 300-tu z Elaną i Aluminium, 250-ciu z Krisbutem. Rekordowy młyn, liczący ponad 500 osób był jednak na pucharowym meczu z Widzewem. Zazwyczaj jednak młyn nie przekracza stu osób. Nie układają się stosunki kibiców Rakowa z Zarządem. Ochrona nie wpuszcza kibiców z flagami, dochodzi na meczu z Grunwaldem do dymu, a poszło o odpaloną race. Kibice nie mogą się nawet doprosić o minutę ciszy z okazji tragicznej śmierci jednego z 172 kibiców. Kibice Rakowa często i chętnie wspomagają Stal. Najwięcej jest ich 60-ciu na meczu Radomsko – Stal, oraz 25-ciu na meczu Górnik Łęczna – Stal. Na jesieni przez mieszkańca Częstochowy został śmiertelnie raniony nożem wracający z wyjazdowego meczu kibic Widzewa z Bełchatowa. Mimo iż napadu nie dokonali kibice, a raczej miejscowi “żule” utwierdziło to, panującą już wcześniej, nienawiść na linii Raków-Widzew, zaś niektórzy kibice Rakowa usiłowali się podłączyć pod to morderstwo. - Sezon 99/00 to sezon spadkowy drużyny z II ligi, frekwencja załamuję się (zwłaszcza na wiosnę). Młyn zazwyczaj liczy od 50-ciu do stu osób. Mobilizacja następuję na derbach z Krisbutem, gdy w młynie jest 200 osób, odpalają 11 rac. Po meczu dochodzi do ganianek i starć z Policją (zatrzymanych zostaje 30 fanów). Do drobnego dymu dochodzi, na murawie stadionu, na meczu z Śląskiem. Kibice Rakowa są rewelacją rozgrywek jeśli chodzi o wyjazdy. Mimo olbrzymiej ich liczby (liga złożona z 24 drużyn) opuszczają nieliczne, na pozostałych meldując się, w sporej i agresywnej grupie. Między innymi demolują w Gdańsku knajpę kibiców Lechii, potem na meczu, wobec ataku odwetowego Gdańszczan, muszą się ewakuować. Na innym wyjeździe w Radomsku rozganiają młyn miejscowych. Innym razem nacinają się na Widzewiaków, którzy silną i uzbrojoną bojówką, w drodze do Opoczna, atakują autokar Rakowa, z okrzykiem „śmierć za śmierć”. Wówczas sporo kibiców Rakowa zostało poważnie obitych. Dalej ma się jak najlepiej zgoda ze Stalą Stalowa Wola. Raków maksymalnie w stu wspomaga Stal w Myszkowie. Do historii przechodzi ostatni mecz Rakowa w II lidze, gdzie na 300-tu obecnych widzów, jest 200-tu szalikowców, którzy demonstrując swoje przywiązanie do klubu, robią niezłą fetę (odpalają 15 rac, itp.) na pożegnanie II ligi. - Sezon 00/01 – mało brakowało żeby drużyna w ogóle nie przystąpiła do rozgrywek. Ostatecznie Raków wystartował, ale brak pieniędzy spowodował takie straty kadrowe wśród piłkarzy, iż niemal na starcie drużyna została skazana na spadek. Na początku kibice organizowali demonstracje pod siedzibą Zarządu klubu, potem dali sobie spokój i pogodzili się z tym iż ich ukochana drużyna spadnie do IV ligi. W związku z tym opustoszał stadion Rakowa, młyn nie zawsze jest. Największy 130-to osobowy jest na mecz z Chrobrym Głogów. Wówczas kibice Rakowa prezentują zdobyczne szale (33-Włókniarza, 10-Widzewa oraz 17-AZS-u). Po meczu atakują przyjezdnych, ale rozgania ich Policja. Niespełna setka fanów jest w młynie na meczu ze Stilonem Gorzów, tyle że w II połowie meczu, młyn po prostu się rozchodzi. Na pozostałych meczach młyn liczy od 30 do 50 szala. Mimo mizerii drużyny, kibice Rakowa jeżdżą nadspodziewanie dobrze. Zaliczają zdecydowana większość wyjazdów. Na stadion Chrobrego nie zostają wpuszczeni. Mają zadymę na wyjeździe pucharowym do pobliskiego Olsztyna. Po tym meczu Częstochowianie zostają spacyfikowani przez Policję i pogonieni na piechotę do domu (11 kilometrów). Kibice z Częstochowy ponadto w 55 osób wspierają przyjaciół ze Stalowej Woli w Radomsku (Puchar Ligi). W sezonie zaliczają kilka umawianych pojedynków. We Wrocławiu po sześciu walczą z chuliganami ze Śląska i przegrywają. Również ponoszą porażkę z Górnikiem Zabrze (walczono po 7-miu). U siebie po 9-ciu mają dym z Górnikiem Wałbrzych, który na skutek interwencji Policji zostaje nierozstrzygnięty. Do największego dymu dochodzi jednak na własnym podwórku z połączonymi siłami siatkarskich chuliganów z AZS-u, żużlowych z Włókniarza oraz częstochowskiego fan klubu Widzewa. Walczy po 20,30 osób i Raków odnosi porażkę, tłumacząc ją potem tym iż przeciwnicy, niezgodnie z ustaleniami używali „sprzętu”. - Podsumowanie: Kibice Rakowa nie mieli łatwego życia. Zaistnieli w mieście, gdzie sporo było kibiców nie przepadających za Rakowem. Jednak mimo zjednoczenia wszystkich przeciw nim, stali się dominującą siłą w Częstochowie. W połowie lat 90-tych młoda grupa, szybko rozwijała się, i w kilka lat później stanowiła już zgraną i silną paczkę. Po zerwaniu wszystkich 173 zgód z kręgu ŁKS-u, Rakowi została jedna, ale za to konkretna zgoda ze Stalą Stalowa Wola. Zadziwili wszystkich w sezonie 99/00, gdy mimo fatalnej gry drużyny, dobrze prezentowali się na wyjazdach. Wciąż rozwija się ich fan, zin, który jest obecnie jednym z lepszych tego typu wydawnictw w kraju. Obecnie trwa degrengolada klubu i co za tym idzie kibiców Rakowa, których zostało co najwyżej stu. Ogółem frekwencja nieco poniżej średniej dla I ligi, wyjazdy czołówka II ligi. Chuliganka na przyzwoitym poziomie II ligowym. Resovia Rzeszów Miasto: - Położenie: Południowy-Wschód Polski, Stolica Województwa Podkarpackiego (do 99 roku Rzeszowskiego). 84 km od Przemyśla, 80 km od Tarnowa, 162 km od Krakowa. - Historia: Stare miasto (prawa miejskie w 1354 roku), w 1939 roku - 38 tys. mieszkańców, znacznie mniejszy od Przemyśla czy Tarnowa, po wojnie miasto wojewódzkie i szybki rozwój. Obecnie: 165 tysięcy mieszkańców, spory ośrodek akademicki Klub: - Historia: Za datę powstania klubu uważa się roku 1905, choć pierwszy raz nazwa „Resovia” pojawiła się w 1909 roku. Co by nie mówić Resovia to jeden z najstarszych Polskich klubów. W II lidze debiutuje dopiero w 1977 roku. Występuje w niej przez 17 sezonów. Najlepsze 2 miejsce w sezonie 82/83. - Obecnie: Barwy: biało-czerwone pasy, stadion 8.000, IV liga Kibice: - Fan kluby: Sędziszów (najaktywniejszy fan klub), Strzyżów, Głogów Młp., Łańcut, Lesko, Boguchwała - Zgody/Układy: ŁKS Łódź, JKS Jarosław, Miedź Legnica, Stal Sanok, Stal Stalowa Wola (kiedyś): Wisła Kraków, Broń Radom, Śląsk Wrocław, Avia Świdnik, Polonia Warszawa, Zagłębie Sosnowiec, Unia Tarnów, Polonia Bytom, Stomil Olsztyn - Kosy (największe): Stal Rzeszów, Stal Mielec, Polonia Przemyśl, Czuwaj Przemyśl, Karpaty Krosno - Fan-ziny: Resoviak (7 numerów w latach 1996 – 2001) - Strony internetowe: 2 (w latach 1998-2001) – średnio 0,5 rocznie (35 miejsce), w tym jedna naprawdę dobra, którą gorąco polecam, adres: http://www.resovia.rzeszow.net/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III IV IV IV III 13 15 16 3 5 1 15 600 600 600 500 500 600 1.000 300 – 1.500 300 – 1.500 300 – 1.000 300 – 1.000 100 – 1.000 400 – 900 600 – 3.000 średnia z 10 wyjazdów 68 (25 msc) 71 (24 msc) 46 (33 msc) 69 (27 msc) 82 (18 msc) 73 (22 msc) 75 (20 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 300-Stal Rzeszów, 180-Pogoń Leżajsk, 150-Izolator Boguchwała, 150-Igloopol Dębica, 60-Kamax Kańczuga, 50-Stal Sanok, 50-Polonia Przemyśl, 40-Dalin Myślenice, 40Stal Łańcut (P), 27-Czuwaj Przemyśl 174 sezon 95/96: 350-Stal Rzeszów, 230-Izolator Boguchwała, 115-Wisłoka Dębica, 110-Pogoń Leżajsk, 100-Kolbuszowianka Kolbuszowa, 40-Kamax Kańczuga, 35-Stal Sanok, 30-Karpaty Krosno, 10-Tarnovia Tarnów sezon 96/97: 250-Stal Rzeszów, 160-Czuwaj Przemyśl, 60-Wisłoka Dębica, 50-Izolator Boguchwała, 50-Unia Nowa Sarzyna, 50-JKS Jarosław (P), 15-Stal Sanok sezon 97/98: 220-Unia Nowa Sarzyna, 200-Orzeł Przeworsk, 200-Strug Tyczyn, 120-Dynovia Dynów, 90-Sokołowianka Sokołów, 70-Stal Łańcut, 50-Brzozovia Brzozów, 40-MKS Radymno, 30-Orzeł Bażanówka sezon 98/99: 350-Stal Rzeszów, 150-Sokołowianka Sokołów, 130-Dynovia Dynów, 120-MKS Radymno, 120-Orzeł Przeworsk, 120-Strug Tyczyn, 110-Izolator Boguchwała (P), 100-Piast Nowa Wieś, 90-Kolbuszowianka Kolbuszowa, 90-Czarni Pawłosiów sezon 99/00: 220-Strug Tyczyn, 200-Rzemieślnik Pilzno, 195-Stal Mielec, 150-Brzozovia Brzozów, 140-Kolbuszowianka Kolbuszowa, 140-Błękitni Ropczyce, 120-Piast Nowa Wieś, 110-Kamax Kańczuga, 90-Orzeł Przeworsk, 90-Dynovia Dynów. sezon 00/01: 290-Stal Rzeszów, 130-Siarka Tarnobrzeg, 110-Łada Biłgoraj, 100-Pogoń Staszów, 70-Polonia Przemyśl, 65-Stal Sanok, 60-Wisłoka Dębica, 40-Sandecja Nowy Sącz, 30-Unia Tarnów - Opis: W pierwszej połowie lat 70-tych w Rzeszowie byli kibice piłkarscy (Stali) oraz koszykówki i siatkówki (Resovii). W sezonie 77/78 piłkarska drużyna Resovii awansuje do II ligi. Moment był dobry, gdyż lokalny konkurent Resovii – drużyna Stal - w tym czasie spada do III ligi i przeżywa największy od 20 lat kryzys. Na pierwszym meczu w II lidze na stadionie Resovii pojawiło się 8 tysięcy widzów. Średnia frekwencja w tym historycznym, debiutanckim sezonie wyniosła nieco poniżej 5 tysięcy widzów na mecz. Piłkarze Resovii w II lidze występowali nieprzerwanie przez 17 sezonów. Mimo kilku okazji nie udało im się wywalczyć awansu. Średnia frekwencja w tym okresie na stadionie Resovii wynosiła 2400 widzów na mecz. Najwyższa była w sezonie debiutu, najniższa w sezonie spadkowym 93/94 i wyniosła średnio 900 widzów na mecz. Tak więc kibice Resovii nie zanotowali w swojej historii zbytnich wzlotów i upadków. Ponadto wciąż uczestniczyli w meczach koszykówki, jeżdżąc często na wyjazdy. Pierwszą zgodę zawarli z kibicami Broni Radom (sezon 81/82), następnie z Wisłą Kraków, a następnie z ŁKS-em Łódź, która to zgoda trwa po dzień dzisiejszy. Potem kolejno mieli krótkotrwałe zgody z kibicami Śląska Wrocław, Zagłębia Sosnowiec, Stali Stalowa Wola, Polonii Bytom oraz Polonii Warszawa. Największą kosą byli oczywiście miejscowi kibice Stali, którzy zamieszkiwali wschodnie rejony miasta. Nie lubiano też kibiców Stali Mielec. W pierwszej połowie lat 90-tych Resovia wciąż gra w II lidze. Młyn liczy zazwyczaj około 50-100 osób. Maksymalnie może zebrać się nawet w 300-tu. Maja aktywne fan kluby w Łańcucie, Przeworsku oraz Sędziszowie. Wyjazdy „Resoviacy” zaliczają nie wszystkie, ale pojawili się między innymi w Szczytnie, Olsztynie i Białymstoku (były to najdalsze wyjazdy w ich drugoligowej historii). Mają na swym koncie kilka zadym chuligańskich, głównie na swoim terenie. Największe to: zadyma z kibicami Radomiaka Radom na własnym stadionie w sezonie 83/84, rozróba z kibicami Wisły Kraków w sezonie 86/87, przerwanie meczu barażowego z GKS-em Tychy, w sezonie 86/87, wskutek rzucania petard oraz obrzutka bryłami lodu piłkarzy i kibiców Motoru Lublin w sezonie 92/93. Na początku lat 90-tych do ich zdobyczy dołączyły flagi między innymi Pogoni Szczecin i GKS-u Bełchatów. - Sezon 94/95 to po latach znów występy drużyny w III lidze. Słaba jest sytuacja finansowa klubu, odtąd jak wojsko praktycznie wycofało się z jego dotowania. Na dodatek drużyna gra źle, okupuje dalsze rejony tabeli. Frekwencja słaba, ale tylko nieznacznie mniejsza niż w ostatnim sezonie w II lidze. Młyn liczy od 50-ciu do stu szala, ale nie jest na każdym meczu. 175 Największy jest na meczu o Superpuchar Polski między Legią a GKS-em Katowice – 300 osób. Na tym meczu kibice Stali Rzeszów dopingują GKS Katowice, a Resovii dopingują Legię, ale wkrótce przestają gdy Legioniści zaczynają bluzgać na ŁKS. Ponadto niemal 300-tu osobowy młyn jest na derbowym meczu ze Stalą. Dzięki niewielkim odległością, wyjazdy są dosyć dobre i większość z nich zostaję przez kibiców Sovii zaliczona. W Sanoku rozganiają młyn miejscowych. W drodze do Łańcuta zaliczają zadymę w pociągu i ich wesoła gromadka zostaje w całości aresztowana. W sezonie nawiązują kontakty z kibicami JKS-u Jarosław, którzy wkrótce stają się ich najlepszą zgodą. Oprócz tego przyjaźnią się z kibicami ŁKS-u Łódź oraz Stomilu Olsztyn. Dwukrotnie są w Mielcu: raz w 11-tu na meczu ze Stomilem, drugi raz w 10-ciu na meczu z ŁKS-em. Ponadto w 60-ciu są na meczu Polska – Azerbejdżan, również w Mielcu. - Sezon 95/96 – drużyna nadal gra słabo. Frekwencja pozostaje stabilna. Młyn taki jak w ubiegłym sezonie. Znów 300-tu osobowa mobilizacja następuje na derbach ze Stalą. Wówczas w młynie jest 25-ciu kibiców z Jarosławia, 15-tu z Sanoka i jeden z ŁKS-u. Wyjazdy nieco lepsze i wszędzie, choć na wielu z nich kibice Resovii meldują się zaledwie w kilka osób. Na jednym z meczów ŁKS-u zawierają zgodę z kibicami Miedzi Legnica. Do grona ich zgód dołączają kibice Stali Sanok. - Sezon 96/97 tak jak w poprzednich sezonach słaba gra piłkarzy Resovii, tym razem nie udaje im się wybronić przed spadkiem z III ligi. Młyn liczy od 50-ciu do stu szala, na derbach tradycyjne trzy stówki. Wyjazdy wyraźnie słabsze niż w ubiegłym sezonie, zaliczonych tylko połowa. Kibice Resovii w tym sezonie aż dziewięć razy wspierają kibiców JKS-u. Najwięcej po 30-tu jest ich na meczach: Cracovia – JKS, Błękitni – JKS, JKS – Stal Łańcut, oraz JKS – Orzeł. Ponadto często jeżdżą na ŁKS, na derbach Łodzi jest ich 27-miu. - Sezon 97/98 pierwszy raz od niepamiętnych czasów Resovia występuje w IV lidze. Przez to zostaje pozbawiona atrakcji w postaci derbów ze Stalą. Okazją do mobilizacji jest mecz z Karpatami Krosno, wówczas młyn osiąga niemal 200 szala. Wyjazdy lepsze niż w poprzednim sezonie, choć nie wszystkie zaliczone. Na kilku z nich kibice Resovii trochę dymią. ( np. przerywają mecz w Nowej Sarzynie). Na powtórzonym meczu pojawiają się w kilku bez barw, gdyż Organizatorzy robili wszystko, aby nie dotarli w zorganizowanej grupie. Ponadto Rzeszowianie aż w 60-ciu są na derbach Łodzi oczywiście siedzą z ŁKS-em, oraz w 20-tu wspomagają kibiców Stali Sanok na Zelmerze w Rzeszowie. - Sezon 98/99 kolejny sezon drużyny w IV lidze. Atrakcją znów są derby Rzeszowa, bowiem Stal, również spadła do IV ligi. Derby na stadionie Resovii przeszły do historii - jako najkrótsze derby w Polsce. Mecz trwał tylko 4 minuty, wówczas na boisko wbiegło 70-ciu hools Resovii, wspomaganych przez kibiców z Legnicy. Chcieli się dostać do kibiców Stali. Mecz został przerwany i już go nie wznowiono. Policja wypiera kibiców ze stadionu. Na pobliskich ulicach dochodzi do dwu godzinnych walk. Policja używa gumowych kul. Po tych wydarzeniach stadion Resovii zamknięto na 3 miesiące. Na tym meczu młyn Resovii liczył 400 osób. Było w nim 30-tu kibiców JKS-u, 18-tu Stali Sanok, 14-tu Miedzi, jeden ŁKS-u i jeden z BKS-u Bielsko-Biała. Wyjazdy w sezonie są niezłe, kibice Sovii są wszędzie. Na wyjeździe w Ustrzykach przy pomocy kibiców z Leska, walczą z ochroną, Policją i ... piłkarzami miejscowej drużyny. Ze wszystkim dają sobie radę. Nie zostają wpuszczeni na stadion Orła w Przeworsku, w związku z tym mecz obserwują zza siatki. Ponadto w 24 osoby wspierają JKS w Przeworsku, w 10-ciu Stal Sanok na meczu ze Stalą Stalowa Wola. Tylko dziewięciu Resoviaków udaje się na derby Łodzi. 176 - Sezon 99/00 to dobra gra drużyny, zakończona awansem do III ligi. Młyn niemal zawsze liczy ponad 100 osób, zaś na meczu z Czuwajem Przemyśl oraz Stalą Mielec sięga 200-tu. Na tym ostatnim meczu Resoviacy wspierani są przez 30-tu z JKS-u i po czterech kibiców z ŁKS-u, ze Stali Sanok oraz z Miedzi. Największy ponad 300-tu osobowy młyn jest na meczu decydującym o awansie z Rzemieślnikiem Pilzno. Na meczu obecnych jest 800 widzów, piłkarze włosy mają wymalowane w barwy klubowe. Po zwycięstwie na boisku jest feta. Szampan leje się strumieniami. Potem 200-tu osobowy pochód, uradowanych kibiców, rusza na rynek. Po drodze dochodzi do starcia z Policją i na rynek dociera tylko 80-ciu fanów, którzy bawią się do drugiej w nocy. Wyjazdy w sezonie są dobre. Tradycyjnie kibice Resovii pojawiają się wszędzie. Zaliczają kilka zadym z Policją, między innymi w Brzozowie, Kańczudze i Pilźnie. Bardzo aktywnie wspierają swoich przyjaciół. Wielokrotnie są na ŁKS-ie, między innymi w 30-tu na derbach Łodzi i w 20-tu na meczu z Legią. Kilkukrotnie wspierają Miedź: w 16-tu są na jej meczu z Górnikiem Wałbrzych, w 21 i w 16-tu na meczach z Chrobrym Głogów. Ponadto wspierają kibiców JKS-u i Stal Sanok. Jako ciekawostkę można podać informację, iż w Rzeszowie kilka razy goszczeni są kibice niemieckiego klubu Arminii Bielefeld. - Sezon 00/01 to powrót Resovii po 3 latach do III ligi. Młyn kilka razy przekracza sto szala: na meczu z Ładą, Hutnikiem oraz Koroną liczy 150 osób, z Cracovią prawie 200-tu, na pozostałych jest znacznie mniejszy. Oczywiście rekordowy, 450-tu osobowy (największa od kilku lat frekwencja w młynie) jest na meczu derbowym ze Stalą Rzeszów. Jest w nim 28-miu kibiców Miedzi, 17-tu ze Stali Stalowa Wola (zawarty układ w tym sezonie), ośmiu z JKS-u, sześciu z ŁKS-u i ponad 60-ciu z licznych fan klubów Resovii, na czele z Leskiem i Łańcutem. Na meczu kibice odpalają 10 rac, prezentują ponad 180 zdobycznych szali Stali Rzeszów i Widzewa, które palą. Wyjazdów kibicom Resovii udało się zorganizować tylko osiem, na dodatek nie zostali wpuszczeni na stadion Polonii Przemyśl. Tyle zer na wyjazdach (Cracovia, Hutnik, Lublinianka) kibicom Resovii nie zdarzyło się już dawno. Na wyjeździe w Staszowie zaaplikowano im niezłe pałowanie za bluzganie na sędziego – drukarza. Na wyjazdowych derbach ze Stalą nic ciekawego się nie wydarzyło, no może poza cofnięciem przez Policję autokaru z 56 kibicami ŁKS-u, którzy chcieli wesprzeć ziomków z Rzeszowa. Ponadto kibice Resovii w 34 osoby wspomagają ŁKS w Stalowej Woli i w 13-tu w Gorzycach oraz w 25-ciu JKS Jarosław w Mielcu. Pod koniec sezonu wobec fatalnej sytuacji finansowej klubu, kibice w 250-cio osobowym pochodzie przybywają pod Urząd Miejski, gdzie ich przedstawiciele składają list otwarty do władz miasta, z apelem o pomoc dla klubu. Pod listem znajduje się 3 tysiące podpisów. - Podsumowanie: Od lat mają stałą, porządną ekipę. Jeżdżą bardzo dobre, ale sporo tracą gdy przychodzi im wybrać się poza swój region. W mieście walczą o wpływy ze Stalą, nad którą nieco górują. Mają dobre i liczne zgody, spore wpływy w okolicy w postaci fan klubów i zgód, z których największy pożytek mają z kibiców z Jarosławia. Wyjazdy czołówka II ligi. Chuliganka to II liga. Potrafią się zebrać w 300 osób. Mają stabilną, ale zaledwie III ligową frekwencję, która mimo różnych losów drużyny od kilku lat pozostaje na tym samym, ale niskim poziomie. 177 Stal Mielec Miasto: - Położenie: Południowy-Wschód Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Rzeszowskie), 42 km od Tarnobrzega, 72 km od Stalowej Woli, 58 km od Rzeszowa, 28 km od Dębicy. - Historia: Choć miasto od 1457 roku, rozwój dopiero po 1937 roku w związku z budową zakładów lotniczych w ramach Centralnego Okręgu Przemysłowego. W 1939 roku już 10 tys. mieszkańców. - Obecnie: 65 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał tuż przed wojną w 1939 roku, jako klub przyfabryczny - przy Państwowych Zakładach Lotniczych. Reaktywowany w 1945 roku pod nazwą “Zryw”. W 1949 “Zryw” awansował do A-klasy okręgu rzeszowskiego. W II lidze zadebiutował w roku 1956. W ekstraklasie występował przez 25 sezonów, w latach 1960-1996. Mistrz Polski z sezonów 72/73 i 75/76, Wicemistrz z sezonu 74/75. - Obecnie: Barwy: biało-niebieskie, stadion 30.000, IV liga, 13 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Przecław, Skopanie, Chmielnik, Padew Narodowa - Zgody/Układy: Cracovia Kraków, Czarni Jasło, Sandecja Nowy Sącz, Tarnovia Tarnów, Korona Kielce, Polonia Warszawa (kiedyś): GKS Tychy, ŁKS Łódź, Polonia Bytom, Zawisza Bydgoszcz, Gornik Zabrze, Karpaty Krosno, Zagłębie Sosnowiec - Kosy (największe): Stal Stalowa Wola, Siarka Tarnobrzeg, Wisła Kraków, Stal Rzeszów, Resovia Rzeszów - Fan-ziny: FKS Stal Mielec (1 numer z 1999 roku), Chuligani z Miasta Kryzysu ( 5 numerów z lat 1999-2000), Danger Fans (1 numer z 1997 roku), White-Blue Hooligans (1 numer z 1998 roku), Wojownicy Południa (1 numer z 1998 roku) - Strony internetowe: 2 (w latach 1998-2001) – średnio 0,6 rocznie (40 miejsce), o kibicach można poczytać na stronie o adresie http://www.stalmielec.hg.pl/glowna.html Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I I II brak VI V IV 11 17 18 brak 1 1 2 2.900 (16 msc) 2.600 (26 msc) 1.000 brak 800 700 600 1.500 - 3.000 500 - 4.000 500 - 2.000 Brak 400 – 1.200 200 – 1.400 300 – 1.500 średnia z 10 wyjazdów 34 (40 msc) 48 (37 msc) 27 brak 63 (23 msc) 50 (30 msc) 30 (35 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 250-Stal Stalowa Wola, 50-Raków Częstochowa, 20-ŁKS Łódź, 15-GKS Katowice sezon 95/96: 155-Siarka Tarnobrzeg, 80-Stal Stalowa Wola (Puchar), 70-Hutnik Kraków, 50-GKS Tychy, 45-GKS Bełchatów, 35-Zagłębie Lubin, 20-ŁKS Łódź, 10-Avia Świdnik (P), 10-Górnik Zabrze sezon: 96/97: 100-Siarka Tarnobrzeg, 80-Stal Stalowa Wola, 30-KSZO Ostrowiec, 25Okocimski Brzesko, 11-Ceramika Opoczno, 11-Pomeznia Malbork, 10-Avia Świdnik 178 sezon 98/99: 350-Start Wola Mielecka, 200-Team Przecław, 200-Stal Łańcut, 150-Głogovia Głogów Małopolski, 130-Stal II Rzeszów, 60-Resovia II Rzeszów, 50-Włókniarz Rakszawa, 45-Rędzian Rędzianowice, 40-Górnovia Górno, 35-Lechia Sędziszów sezon 99/00: 115-Resovia Rzeszów, 100-Błękitni Ropczyce, 90-Kolbuszowianka Kolbuszowa, 80-Czuwaj Przemyśl, 70-Unia Nowa Sarzyna, 65-Rzemieślnik Pilzno, 60-Karpaty Krosno, 60-JKS Jarosław, 55-Chemik Pustków, 50-Orzeł Przeworsk sezon 00/01: 100-Orzeł Rudnik, 55-Czarni Jasło, 50-Visan Skopanie, 38-Unia Nowa Sarzyna, 32-Pogoń Leżajsk, 20-Błękitni Ropczyce, 16-Górnovia Górne Opis: Stal do II ligi awansowała w 1956 roku, tuż przed Stalą Rzeszów. W II lidze występowała przez 10 sezonów, zaś w latach 1961- 1962 zaliczyła dwa sezony w ekstraklasie. Wówczas trybuny stadionu w Mielcu zapełniły się. Średnia frekwencja wyniosła od 7 do 10 tysięcy widzów na mecz. Potem Stal znalazła się w cieniu innej Stali tyle że z Rzeszowa, która na 10 sezonów zagościła w ekstraklasie. W tym czasie Stal Mielec spadła na jeden sezon nawet do III ligi. Jej powrót do ekstraklasy nastąpił w sezonie 69/70, a na decydujący o awansie mecz do Tarnowa na Unię, wybrało się ponoć kilka tysięcy kibiców z Mielca. W inauguracyjnym sezonie w ekstraklasie zanotowano rekordową frekwencję, średnio 15 tysięcy widzów na mecz. W następnych, znakomitych dla drużyny sezonach, frekwencja spadła do poziomu 12-14 tysięcy. W tym czasie pojawili się w Mielcu szalikowcy. Nie należeli do zbyt mocnej grupy, działali w miejscowym klubie kibica, zorganizowali nawet jeden z ogólnopolskich zjazdów klubów kibica. U siebie było ich od 50 do 100. Na wyjazdy raczej nie jeździli, u siebie czasami pogonili jakiś przyjezdnych. Ogólnie w latach 70-tych na stadion Stali przychodziło średnio 12 tysięcy widzów na mecz. Jak na niewielki Mielec, liczba imponująca. W latach 80-tych kibice Stali mieli już ukształtowane zgody: przyjaźnili się z kibicami ŁKS-u Łódź, Lecha Poznań, Polonii Bytom, Cracovii Kraków oraz Korony Kielce. W tym czasie średnia frekwencja spadła do 9 tysięcy widzów. Przez trzy sezony Stal musiała występować w II lidze. Pod koniec lat 80-tych tak jak w całej Polsce nastąpiło załamanie frekwencji na Stali i w pierwszej połowie lat 90-tych średnia frekwencja na stadionie w Mielcu ustabilizowała się na poziomie 3-5 tysięcy widzów. Po pełnym stadionie pozostały tylko wspomnienia. Młyn nie istniał na każdym meczu. Gdy kibice zbierali się w nim, wówczas liczył do 200 osób. Na przykład w sezonie 93/94 liczył niespełna sto osób na meczu z Widzewem. Kibice z Mielca czasami jeździli na wyjazdy, głównie na te bliższe, lub na zgody. W sezonach 90/91 i 91/92 było ich po stu w Dębicy na Igloopolu (sezon 91/92) oraz niemal 400-tu na Stali w Stalowej Woli (sezon 93/94). W tym okresie najlepszą zgodą kibiców Stali był ŁKS Łódź. Przyjaźnili się również z kibicami Cracovii Kraków, Polonii Warszawa, Zawiszy Bydgoszcz, Korony Kielce, Polonii Bytom, Czarnych Jasło oraz Sandecji Nowy Sącz. Kosy mieli w pobliżu i należeli do nich kibice Stali Stalowa Wola, Siarki Tarnobrzeg, Wisły Kraków oraz Widzew Łódź. - Sezon 94/95 to obrona drużyny przed spadkiem. Frekwencja spada poniżej 3 tysięcy. Młyn dochodzi do 100 osób (np. tyle liczył na meczu z Ruchem Chorzów), ale zazwyczaj oscyluje wokół 50-ciu. Wyjazdów zaledwie kilka. Najliczniej Mieleccy kibice meldują się w pobliskiej Stalowej Woli. Zgody Stali są stabilne i niezmienne. - Sezon 95/96 to ostatni, spadkowy sezon drużyny w ekstraklasie. Frekwencja spada, ale młyn rośnie. Liczy od 100 do 200 osób. Mobilizuje się na mecze derbowe z Siarką i Stalą Stalowa Wola. Kibice Stali są coraz lepiej zorganizowani. Zaliczają znacznie więcej wyjazdów niż w ubiegłym sezonie. Na wielu z nich są wspierani przez swoje zgody. W tym sezonie dochodzi do zerwania zgody między ŁKS-em a Cracovią. Kibice Stali wybierają Cracovię i wkrótce 179 kończą się ich dobre układy z kibicami ŁKS-u, Zawiszy oraz Rakowa Częstochowa. Z powodu braku kontaktu obumierają zgody z Polonią Bytom oraz Arką Gdynia. - Sezon 96/97 to fatalna gra piłkarzy w II lidze, co powoduję ich degradację do III ligi oraz rozwiązanie drużyny. Frekwencja spada „na łeb na szyję” do tysiąca widzów, młyn jest rzadko. Kiedy się zbierze liczy co najwyżej sto osób. Wyjazdy natomiast nie są najgorsze. Kibice z Mielca, choć w niewielkich ilościach, zaliczają większość wyjazdów. Wobec słabej gry drużyny, duża grupa kibiców Stali rozpoczynają wspieranie swoich przyjaciół. Na początek w 50 osób wspierają (zaprzyjaźnioną z Cracovią) Tarnovię w Dębicy. - Sezon 97/98, drużyna rozwiązana, kibice chodzą na siatkówkę oraz wspierają swoje liczne zgody: na przykład w 70-ciu Koronę w Tarnowie na Unii. Często jeżdżą na mecze Cracovii (max. 30-tu z Hutnikiem), oraz wspomagają ją na wyjazdach, najwięcej 40-tu jest ich na meczu Siarka – Cracovia. - Sezon 98/99 to reaktywowanie drużyny, która rozpoczyna grę od VI ligi. Na wielu meczach obecnych jest ponad tysiąc widzów. Na jeden z pierwszych meczy wyjazdowych, do Woli Mieleckiej, przybywa pochodem, z mieleckiego rynku, 350-ciu szalikowców, a wszystkich widzów jest nieaml 3 tysiące (większość z Mielca). Kibice Stali organizują się, rozpoczynają wydawać własny zin „Chuligani z Miasta Kryzysu”. Co prawda nie na każdym meczu jest młyn, ale wywieszone flagi są zawsze. W młynie, w „piątce”, zbierają się w 150 osób na meczu z Karpatami Krosno. Jeżdżą wszędzie dużą i agresywną grupą. Zaliczają dużą zadymę w Łańcucie. Otrzymują tam spore wsparcie: 30-tu kibiców Czarnych, 17-tu Korony i 14-tu Sandecji. Walczą z miejscową ochroną i Policją. Odwet następuje szybko, w drodze powrotnej ich autokar zostaje zatrzymany, do jego wnętrza Policja wrzuca gaz i aresztuje 28-miu kibiców. Na innym wyjeździe w Sędziszowie, kibice Stali wyganiają miejscowych ze stadionu. Na wiosnę maja duże kłopoty z wynajmem autokaru. Kibice Stali zgód mają dużo więc również często je wspomagają. Są w 30-tu na meczu ze Czarnych Jasło ze Stalą Rzeszów. Ponadto na wyjazdach wspierają; maksimum w 40-tu Koronę w Tarnowie, w 50-ciu Sandecję w Tarnobrzegu oraz w 80-ciu Cracovię również w Tarnobrzegu. W tym sezonie wysuwają się na jedno z pierwszych miejsce w regionalnej lidze chuliganów. Często czatują na dworcu i drogach wyjazdowych. Ich ofiarami najczęściej stają się kibice Stali Stalowa Wola. Ponadto w 11-tu są na meczu Polska - Izrael w Krakowie, oraz uczestniczą w spotkaniu kibiców w Poznaniu, gdzie zerwana zostaje ich zgoda z kibicami GKS-u Tychy. - Sezon 99/00 to występy Stali w V lidze, zakończone awansem ligi IV. Kibice u siebie niemal zawsze organizują młyn, który osiąga 180 osób na meczu z Karpatami (w tym Korona i Czarni) oraz 300 osób z Resovią Rzeszów. Wówczas w młynie mają 400 balonów. Przed meczem w dwustu atakują kibiców Resovii, ale rozgania ich Policja. Na meczu tym kibice Stali wspomagani byli przez kibiców z Kielc, Jasła i Nowego Sącza. Po meczu starcia z Policja przenoszą się na ulice miasta. Zatrzymanych zostaję 20 osób. Wyjazdy na poziome ubiegłego sezonu, choć chuligańska sława, niesie się po regionie i powoduje iż nie wszędzie kibice z Mielca są wpuszczani. W końcówce „programowo” odpuszczają kilka wyjazdów na „wioski”. Mnożą się wobec nich szykany Policji: zawracania na dworcach, nie wpuszczanie na stadion. Spotyka ich to w Rzeszowie na Resovii, Przemyślu na Czuwaju i w Jarosławiu na JKS-ie. Kibice Stali w dalszym ciągu wspierają swoich licznych przyjaciół. Jest ich 36-ciu w Kielcach na meczu Korony z GKS-em Katowice i w 16-tu ze Śląskiem. Na mecz Stal Stalowa Wola – Korona ich 60-cio osobowa grupa nie zostaje wpuszczona na stadion. Ponadto jest ich 20-tu w Krakowie na meczu Hutnik Kraków – Polonia Warszawa, 50-ciu na Wisłoka – Cracovia i 16- 180 tu na meczu Nafta Jedlicze – Czarni. Ponadto 60-ciu kibiców Stali uczestniczy w meczu Polska – Szwecja w Chorzowie. - Sezon 00/01: wreszcie IV liga w Mielcu. Wyjazdy ciekawsze lecz zaliczonych ledwie połowa. U siebie mobilizują się na mecz z JKS-em Jarosław. Ich młyn wygląda całkiem nieźle, wspiera ich na tym meczu 11-tu kibiców Sandecji, 10-ciu Czarnych Jasło i jeden z Cracovii. Sami obecni są w 30-tu na meczu Sandecja – Resovia oraz w 22 na Visan Skopanie – Czarni Jasło. Ponadto w 20-tu wybierają się do Bydgoszczy na mecz Polska – Szkocja. Podsumowanie: Choć ich początki sięgają lat 70-tych nigdy nie byli liczącą się ekipą. Po reaktywowaniu drużyny, zanotowano znaczny wzrost ich aktywności. Są nieźli zwłaszcza pod względem chuligańskim i w tej dziedzinie należy im się II liga. Również nie najgorsze mają wyjazdy (ale to tylko czołówka III ligi). Są silnie związani z Cracovią i jej „rodziną”. Frekwencja na poziomie końcówki II ligi. Jeżdżą też na mecze siatki żeńskiej. Stal Rzeszów Miasto: patrz. Resovia Rzeszów Klub: - Historia: Powstał w 1944 roku. Debiut w II lidze w roku 1957. W ekstraklasie przez 11 sezonów w latach 1962-1976. Najlepsze 7 miejsce w sezonie 65/66. Zdobywca Pucharu Polski w 1975 roku. - Obecnie: Barwy: biało-niebieskie, stadion 15.000, IV liga, 28 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Dynów - Zgody/Układy: Widzew Łódź (kiedyś): Wisła Kraków, Siarka Tarnobrzeg, Polonia Przemyśl, Unia Nowa Sarzyna, GKS Bełchatów, Jagiellonia Białystok, GKM Grudziądz (żużel) - Kosy (największe): Resovia Rzeszów, JKS Jarosław, Wisłoka Dębica, Czuwaj Przemyśl, Polonia Przemyśl - Fan-ziny: White-Blue Fanatics (7 numerów w latach 1998-2000), Stal Hools (2 numery z 1999 roku) - Strony internetowe: 1 (w latach 1998-1999) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III IV III III 3 4 3 10 1 6 16 500 1.000 700 300 800 500 800 200 – 3.500 200 – 3.000 200 – 3.000 100 – 600 300 – 4.000 100 – 900 200 – 3.000 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 25-Czuwaj Przemyśl 181 średnia z 10 wyjazdów ok. 40 (38 msc) 62 (28 msc) 68 (25 msc) 10 62 (24 msc) 49 (32 msc) 39 sezon 95/96: 200-Resovia Rzeszów, 200-Izolator Boguchwała, 130-Kamax Kańczuga, 100Kolbuszowianka Kolbuszowa, 100-Polonia Przemyśl, 70-Stal Sanok, 70-Wisłoka Dębica, 20Pogoń Leżajsk, 15-Świt Krzeszowice, 10-Tarnovia Tarnów sezon 96/97: 230-Resovia Rzeszów, 150-Izolator Boguchwała, 120-Czuwaj Przemyśl, 90-Stal Sanok, 80-Tarnovia Tarnów, 60-Wisłoka Dębica, 55-Pogoń Leżajsk, 55-Polonia Przemyśl, 40Unia Tarnów, 40-Unia Nowa Sarzyna sezon 97/98: 50-Kolbuszowianka Kolbuszowa, 40-Unia Nowa Sarzyna (P), 30-Zelmer Rzeszów, 18-Karpaty Siepraw, 16-Polonia Przemyśl sezon 98/99: 250-Resovia Rzeszów, 170-Kamax Kańczuga, 160-Unia Nowa Sarzyna, 100Piast Nowa Wieś, 90-Orzeł Przeworsk, 80-Izolator Boguchwała, 70-Błękitni Ropczyce, 70Kolbuszowianka Kolbuszowa, 70-Sokołowianka Sokołów, 40-Strug Tyczyn sezon 99/00: 110-Pogoń Leżajsk, 80-Wisłoka Dębica, 80-Błażowinaka Błażowa (P), 60Polonia Przemyśl, 55-Stal Sanok, 50-Cracovia Kraków, 50-Tomasovia Tomaszów Lub, 41-Błękitni Kielce, 15-MZKS Kozienice sezon 00/01: 230-Resovia Rzeszów, 65-Unia Tarnów, 57-Stal Sanok, 50-Wisłoka Dębica, 38Łada Biłgoraj, 35-Polonia Przemyśl, 31-Lewart Lubartów - Opis: W 1957 roku drużyna Stali Rzeszów, jako drugi klub w regionie, zameldowała się w II lidze. Dwa lata wcześniej do II ligi awansowała Stal Mielec. Rzeszowianie w II lidze występują sześć sezonów, na stadion przychodzi od 5 do 10 tysięcy widzów. Potem Stal awansuje do ekstraklasy. Znów wyprzedzą ją Stal z Mielca, która robi to dwa lata wcześniej. Stal Rzeszów w ekstraklasie występuję przez 11 sezonów. Na mecze Stali, zwłaszcza po spadku Stali Mielec, jeździ całe Podkarpacie. Zaraz po awansie średnia frekwencja na 20 tysięcznym stadionie, wynosiła prawie 15 tysięcy widzów na mecz. Na wielu meczach był komplet publiczności. Potem frekwencja spadła do około 10 tysięcy. Kibice z Rzeszowa zaliczyli kilka wyjazdów. W sezonie 65/66 byli w Krakowie na Wiśle, gdzie wtargnęli na boisko, przerywając mecz, gdy Wisłą strzeliła gola. Interweniowała Milicja. Po spadku drużyny do II ligi, w sezonie 71/72 frekwencja na Stali spadła do 2-3 tysięcy. Stal znalazła się w cieniu innej Stali tyle że tej z Mielca. Ponadto do głosu zaczęli dochodzić miejscowi kibice Resovii. Koniec lat 70-tych to istna huśtawka nastrojów kibiców Stali, drużyna w sezonie 75/76 jeszcze raz na jeden rok, awansuje do ekstraklasy, wkrótce spada aż do III ligi. Lata 80-te to pięć sezonów w II lidze i pięć sezonów w III lidze. Gdy drużyna wynurzała się z III ligi, średnia frekwencja na jej stadionie wzrastała do 2-3 tysięcy widzów na mecz. W tym czasie średnia frekwencja na II ligowej Resovii była, mniej więcej podobna. Pierwsi szalikowcy Stali pojawili się w pierwszej połowie lat 80-tych, zaś uaktywnili w sezonie 87/88, gdy drużyna ponownie awansowała do II ligi i walczyła o awans do ekstraklasy. Wówczas kibice Stali zawiązali zgodę z Widzewem, który wspierali w Stalowej Woli. Sami również zaczęli organizować wyjazdy ze swoją drużyną. Na przykład w 40-tu byli w Bełchatowie, gdzie otrzymali wsparcie od nowych przyjaciół z Widzewa. W pierwszej połowie lat 90-tych Stal nadal występowała w II lidze. Średnia frekwencja na ich meczach wynosiła od 3500 (sezon 89/90) do 1100 widzów (sezon 93/94). Na derbach bywało od 5-ciu do dziesięciu tysięcy. Młyn wynosił od 50 do 200 osób. Mobilizowali się na derby z Resovią i mógł osiągnąć 300-tu. Oprócz piłki, kibice Stali interesowali się miejscową drużyną żużlową. Byli też na kilku wyjazdach. Najwięcej pojechało ich ponad tysiąc do Krakowa na mecz z tamtejszą Wandą. Dużo osób jeździło też do Tarnowa na mecz z Unią oraz innych pobliskich miast. Przyjaźnili się w tym czasie z kibicami Widzewa Łódź, Siarki Tarnobrzeg, Jagiellonii Białystok, GKS-u Bełchatów, Wisły Kraków oraz GKMem Grudziądz (żużel). Potem kibice Stali wybrali Widzew i zerwali z Wisłą, Siarką oraz Jagiellonią. 182 - Sezon 94/95 to pierwszy po siedmiu latach sezon drużyny w III lidze. Frekwencja bardzo spada. Tylko na derbach z Resovią na stadion przybywa 3500 widzów. Młyna na niektórych meczach nie ma. Wyjazdy bardzo kiepskie. Największy młyn był na meczu o Superpuchar Polski między Legią a GKS-em Katowice liczył 300 osób. Kibice Stali na meczu tym wspierali GKS, Resovia – Legię. Kibice Stalówki wspierali Widzew w 30-tu na meczu Stal Stalowa Wola – Widzew. - Sezon 95/96 kibice otrząsnęli się po spadku. Młyn pojawia się coraz częściej co prawda jest w nim tylko 50 osób na meczu z Karpatami, ale na derbach z Resovia kibiców Stali jest już 300-tu. Zazwyczaj młyn, o ile jest, nie przekracza stu osób. Poprawiają się wyjazdy. Kibicie Stal jeżdżą wszędzie i to nierzadko w dużych grupach. Przyjaźnią się z Widzewem i Polonią Przemyśl. Na ich mecze często przyjeżdżają kibice Dynovii Dynów. - Sezon 96/97 to wciąż miejsce w czołówce III ligi i walka drużyny o awans. Młyn zwyczajowo nie za wielki, mobilizacja na mecz z Resovią do ponad 200 szala. Na pozostałych meczach młyna często nie ma, na przykład na meczu z Wisłoką, 30-to osobowy młyn utworzył się dopiero po przyjeździe kibiców z Dębicy. Wyjazdy takie jak w ubiegłym sezonie, czyli niezłe. Kibice Stali Rzeszów są niemal wszędzie, odpuszczają sobie tylko dalekie wyjazdy do Krakowa i okolic. W tym sezonie zrywają zgodę z Polonią Przemyśl, oziębieniu ulegają również stosunki z Widzewem. Tak więc zgody „Stalówka” nie ma żadnej, ale mają za to wierny i aktywny fan klub z Dynowa. W tym sezonie kibice Stali zawierają zgodę z Unią Nowa Sarzyna. - Sezon 97/98 fatalna gra piłkarzy, bardzo szybko okazuje się że nie będą walczyć o awans, ale bronić się przed spadkiem. Załamanie frekwencji, do średniej 300 widzów na mecz. Słaby młyn i wyjazdy, słowem duży kryzys. Ponadto coraz częściej w walkach, toczonych na ulicach Rzeszowa, górę biorą kibice Resovii. Stalówka młyna często nie kręci, odnotowano w nim 80 osób na meczu z Pogonią Leżajsk. - Sezon 98/99 to pierwsze od kilkudziesięciu lat, występy Stali w IV lidze. Występy zakończone awansem do III ligi. Frekwencja niezła, głównie z powodu wpuszczenia kibiców za darmo, z okazji jakiegoś festynu. Wówczas było ich 4 tysiące, byli to jednak w zdecydowanej większości przypadkowi ludzie. Młyna na większości meczy nie ma. Nawet na derbach z Resovią liczy tylko 100 osób. Tym razem rekordowy młyn, wynoszący 130 osób, jest na meczu z Izolatorem Boguchwała, bowiem mecz ten decydował o awansie. Po zwycięstwie kibice świętują na boisku awans, strzelają korki od szampana. Wyjazdy są bardzo dobre. Dzięki niewielkim odległością kibicom Stali udaje się zaliczyć niemal wszystkie mecze wyjazdowe. W czasie jednego z nich, na Resovię, kibice Stali już na stadionie są atakowani przez gospodarzy. Mecz, po kilku minutach, zostaje przerwany. W okolicach stadionu toczą się dwu godzinne walki z Policją. W sezonie kończy się krótka zgoda Stali z kibicami Unii Nowa Sarzyna, kibice Stali natomiast aktywnie wspomagają Dynovię, ale zazwyczaj w niewielkich, kilkuosobowych grupach. - Sezon 99/00: to znów III liga, która nie wywołuje wśród kibiców Stali zbytniego zainteresowania. Na inauguracji rozgrywek na stadionie melduje się ledwie 800 widzów, potem frekwencja, mimo nie najgorszej gry drużyny, spada jeszcze bardziej. Młyn również niewielki, a na dodatek zazwyczaj go nie ma. Rekord to 130 osób na meczu z Cracovią. W czasie tego meczu kibice Stali toczą bitwę z Policją, która nie chce ich dopuścić do kibiców Cracovii. W trakcie meczu trzech ochraniarzy ląduje w szpitalu. Wyjazdów sporo odpuszczonych, ale ogólnie nie są najgorsze. Budzi szacunek wizyta kibiców z Rzeszowa pod stadionem Cracovii, 183 na stadion nie zostali wpuszczeni przez Policję. Ponadto zaliczają zadymę z miejscowymi w Sanoku oraz nie wchodzą na stadion Polonii Przemyśl. Wspierają swoje zgody i fan kluby: w 50-ciu są na meczu Dynovia – Resovia, w 31 na Dynovia – Brzozovia. W tym sezonie odnawiają zgodę z Widzewem w czasie meczu Monaco – Widzew, gdzie jest ich 20-tu. Potem w ponad 60-ciu goszczą na derbach Łodzi i w 25-ciu na meczu Widzew – Legia. W mieście, w czasie licznych potyczek, coraz wyraźniej odgryzają się chuliganom Resovii. - Sezon 00/01 to kolejny sezon drużyny w III lidze. Wyjazdów kibicom Stali udaje się zorganizować tylko siedem (mniej niż połowa). W pełni udanych zaledwie cztery, gdyż na stadion Wisłoki i Polonii Przemyśl nie udaję im się dostać (zawróceni przez Policję). Ponadto ich 200-tu osobowa grupa nie zostaje wpuszczona na mecz derbowy na stadion Resovii. W związku z tym pod stadionem ma miejsce zadyma z Policją. U siebie maksymalnie 180-cio osobowy młyn jest na derbach z Resovią. Stu kibiców Stali, zbiera się w młynie, na meczu z Hutnikiem Kraków. Mają trzy flagi. Na meczu Polska – Białoruś w Łodzi jest ich 44-ciu. - Podsumowanie: Ekipa „Wojowników Białej Mewy: to ekipa z tradycjami, obecnie, gdy się zmobilizują jest ich ponad dwustu. Od lat ganiają się po mieście z Resovią. Jeżdżą nieźle, pod tym względem reprezentują II ligowy poziom. Pod względem chuligańskim, też II liga. Mają mniejsze wpływu w okolicy niż Resovia. Na powrót odnowili zgodę z Widzewem, która swego czasu dużo im dała. Pod względem frekwencji zaledwie III liga. Stal Stalowa Wola Miasto: - Położenie: Polska Południowo-Wschodnia, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Tarnobrzeskie), 66 km od Rzeszowa, 72 km od Mielca, 29 km od Tarnobrzegu. - Historia: w 1937 roku powstała huta, wokół jej miasto (prawa miejskie w 1945 roku), gdy w 70-tych latach decydowano o stolicach nowych województw, Stalowa Wola była niemal dwukrotnie większa od Tarnobrzega mimo to stolicą został Tarnobrzeg. - Obecnie: 70 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1938 roku. Debiut w II lidze w 1973 roku. Debiut w ekstraklasie 1987 rok. Występuje w niej 4 sezony, najlepsze 12 miejsce w sezonie 93/94. - Obecnie: Barwy: zielono-czarne, stadion 12.000, III liga, 47 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Opatów, Nisko, Janów Lubelski, Nowa Dęba, Modliborzyce - Zgody/Układy: Raków Częstochowa, Resovia Rzeszów, Unia Nowa Sarzyna (kiedyś): Korona Kielce, Zawisza Bydgoszcz, Polonia Warszawa, Jeziorak Iława, ŁKS Łódź, Śląsk Wrocław, Lech Poznań, Stal Gorzyce, Wisła Sandomierz - Kosy (największe): Siarka Tarnobrzeg, Motor Lublin, Stal Mielec, KSZO Ostrowiec, Stal Rzeszów - Fan-ziny: Stalowiak (1 numer z 1996 roku), Sarmaci Południa (20 numerów w latach 19982001), Chuligani Drugiego Frontu (1 numer z 2000 roku) - Strony internetowe: 2 (w latach 1998-2001) – średnio 0,7 rocznie (31 miejsce), strona poświęcona kibicom ma adres http://republika.pl./stalsw/ 184 Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I II II II II II II 16 8 3 4 8 10 18 4.200 (11 msc) 1.500 (38 msc) 2.000 (29 msc) 1.100 900 1.300 (34 msc) 1.600 (30 msc) 2.000 - 6.000 500 - 2.500 500 - 4.500 200 - 3.500 400 - 2.500 800 - 4.000 1.000 – 4.500 średnia z 10 wyjazdów ok. 20. 46 (38 msc) 115 (17 msc) 22 43 (35 msc) 57 (27 msc) 64 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne) 200-Stal Mielec sezon 95/96: 250-KSZO Ostrowiec, 60-Hetman Zamość, 40-Motor Lublin, 38-Lublinianka Lublin, 30-Unia Tarnów, 17-RKS Radomsko, 14-Świt Nowy Dwór Maz, 12-Wisła Kraków sezon 96/97: 650-Siarka Tarnobrzeg, 200-Stal Mielec, 180-Hetman Zamość, 120-KSZO Ostrowiec, 100-Avia Świdnik, 75-Unia Tarnów, 60-Wawel Kraków, 60-RKS Radomsko, 14Okocimski Brzesko, 12-Dolcan Ząbki sezon 97/98: 60-Czuwaj Przemyśl, 55-Hetman Zamość, 51-Ceramika Opoczno, 40-RKS Radomsko, 32-Wisłoka Dębica (P), 23-Korona Kielce, 20-Górnik Łęczna, 15-Unia Tarnów, 12-Jeziorak Iława, 11-Avia Świdnik sezon 98/99: 115-KSZO Ostrowiec, 70-RKS Radomsko, 54-Hetman Zamość, 36-Stal Sanok, 31-Avia Świdnik, 30-Górnik Łęczna, 27-Piotrkovia Piotrków, 25-Korona Kielce, 21-Unia Tarnów, 19-Jeziorak Iława sezon 99/00: 350-Siarka Tarnobrzeg, 140-KS Myszków, 110-KSZO Ostrowiec, 31-Hetman Zamość, 25-Górnik Łęczna, 24-Raków Częstochowa, 19-Hutnik Kraków, 18-Włókniarz Kietrz, 16-Jeziorak Iława, 12-Grunwald Ruda Śląska sezon 00/01: 350-Stal Gorzyce, 85-Krisbut Myszków, 80-RKS Radomsko (P), 70-Hetman Zamość, 60-KSZO Ostrowiec, 41-RKS Radomsko, 40-Zagłębie Sosnowiec, 38-Odra Opole, 27-ŁKS Łódź, 23-GKS Bełchatów - Opis: Drugoligowy debiut Stali nastąpił w sezonie 73/74. Na inauguracji na stadionie zameldowało się 6 tysięcy widzów, w następnych meczach widzów było niewiele mniej i dlatego średnia frekwencja w tym historycznym, debiutanckim sezonie wyniosła grubo ponad 5 tysięcy na mecz. Stal w II lidze występowała nieprzerwanie przez 14 lat. Po znacznej erupcji zainteresowania w pierwszych dwóch sezonach, średnia frekwencja na stadionie Stali ustabilizowała się na poziomie 2-3 tysięcy. Wzrosła do czterech tysięcy gdy Stal zmierzała do ekstraklasy. Szalikowcy pojawili się na początku lat 80-tych, ale najpierw tylko na koszu. Był to jednak bardzo malutki i młodziutki młynek, nie udzielający się na wyjazdach. Zgodę mieli z Koroną Kielce oraz słabe kontakty z kibicami Resovii, Śląska, ŁKS-u, Lecha i Zawiszy. Uaktywnili się w ostatnim sezonie Stali w II lidze i na meczu barażowym o awans do ekstraklasy w Knurowie było ich 200-tu. Gdy w sezonie 87/88 Stal wreszcie zadebiutowała w ekstraklasie, na stadion przyszło 14 tysięcy widzów. Młynek nieco powiększył się. W tym sezonie średnia frekwencja wyniosła ponad 10 tysięcy widzów i była najwyższa w całej historii klubu. Kibice zaliczają wszystkie wyjazdy, u siebie maja pierwszą awanturę z przyjezdnymi z Krakowa (Wisła). Potem Stal spada i jeszcze raz, na jeden sezon awansuję do ekstraklasy. Frekwencja w tym czasie to średnio od dwóch do siedmiu tysięcy widzów na mecz. W tym okresie kibice Stalówki jeżdżą coraz częściej, również na II ligę. Na przykład w sezonie 90/91 w Warszawie na Hutniku jest ich 40-tu. W sezonie 93/94 po raz trzeci Stal debiutuje w ekstraklasie. Kibice znów się mobilizują. Ich młyn na meczu z Legia wynosi 80 osób. Pojawili się również na kilku wyjazdach, ale w małych ilościach (np. 15-tu na ŁKS-ie, 10-ciu na 185 Zawiszy) oraz dwukrotnie w ponad stu osobowych grupach w Mielcu i Tarnobrzegu. Zgodami ich z tamtego okresu są kibice Korony, ŁKS-u, Rakowa oraz Zawiszy. W sezonie 94/95 – ostatni sezon drużyny w ekstraklasie - kibice Stali w większej ilości pojawili się tylko w Mielcu, pozostałe wyjazdy zaliczając w symbolicznym składzie lub nie zaliczając ich wcale. Młyn Stali, usadowiony w sektorze pod zegarem, w tym okresie zazwyczaj nie przekracza 100 osób, były jednak okresy większej mobilizacji i tak na meczach ze Stalą Mielec, Widzewem Łódź młyn liczy prawie 200 osób. Na meczu z Legią pada rekord liczebności młyna Stalówki: niemal 400 szala. Po zakończeniu tego meczu, miejscowi kibice wbiegają na boisko, jeden z ich wymierza kopniaka bramkarzowi Legii, ten nokautuje kibica. Bramkarz Legii ma z tego powodu sprawę w sądzie, co jest okazją do kpin polskich kibiców z hools ze Stalowej Woli. Ponadto 30-tu kibiców Stali było na towarzyskim meczu Kadry z Azerbejdżanem w Mielcu. W tym czasie zgody Stalówki to Korona Kielce, Polonia Warszawa, Zawisza Bydgoszcz oraz układ z Jeziorakiem Iława. Stal posiadała również kilka regionalnych zgód z Wisłą Sandomierz, Tłokami Gorzyce oraz Unią Nowa Sarzyna. Oczywiście największą ich kosą pozostaję Siarka Tarnobrzeg. - Po spadku drużyny do II ligi, sezon 95/96, frekwencja spada niemal trzykrotnie, odbija się to również na młynie, który rzadko przekracza 100 osób. Następuję natomiast znaczy wzrost aktywności wyjazdowej fanów Stalówki. Zaliczają kilka wyjazdów, odpuszczając sobie tylko te dalsze. Ponadto są w 15-tu na towarzyskim meczu kadry z Białorusią w Mielcu. W tym sezonie upada z powodu braku kontaktów ich zgoda z Zawiszą. - Następny sezon 96/97 jest znacznie bardziej udany od poprzedniego. Stal walczy o awans do ekstraklasy. Kibice jeżdżą naprawdę w imponujących ilościach, zaliczając zdecydowaną większość wyjazdów. Wykonali 650-cio osobowy najazd na pobliski Tarnobrzeg. Na tym rekordowym wyjeździe Stalówkę wspierało 30-tu kibiców Wisły Sandomierz, 15-tu Stali Gorzyce, 11-tu Unii Nowa Sarzyna oraz pięciu z Korony Kielce. Młyn u siebie Stal również ma niemały, zaś w czasie derbowej mobilizacji potrafił osiągnąć 400 osób. Zazwyczaj jednak jest w nim od 50 do 150 szala Wspomagają również swoje zgody. Jest ich 12-tu na meczu Łada Biłgoraj – Stal Gorzyce oraz w 30-tu na Stal Gorzyce – Korona. Ponadto w dużych, 60-cio osobowych grupach uczestniczą w meczach Reprezentacji z Anglią i Włochami w Chorzowie. - Sezon 97/98 to szybka strata szans na awans drużyny i załamanie frekwencji. Młyn również nie imponuje i oscyluje wokół 100 osób. Kilka razy osiąga 200 szala. Następuje natomiast stabilizacja wyjazdów, formułuje się stała ekipa, która nie ma wzlotów, ale również obce są jej upadki. Tylko jeden wyjazd zostaje przez nią odpuszczony. Stalówka wspomaga również swoich przyjaciół z Kielc. Jest ich 15-tu na meczu Korona –GKS Bełchatów oraz 10-ciu na meczu Czuwaj Przemyśl – Korona. W tym sezonie zgoda z Koroną pada. Kibice Stali w sezonie odnawiają zgodę z Rakowem i wspomagają ich w 15-cie osób w Ostrowcu. Ponadto pomagają Stali Gorzyce, są na jej meczach z Siarką (w 15-tu) oraz z Ładą (w 20-tu) - Sezon 98/99 to dalsza stabilizacja ekipy. W młynie duże wpływy mają skini. Młyn zazwyczaj nie przekracza 100 osób. Rekord to 200-cie szala z KSZO Ostrowiec. Kibice w dalszym ciągu są aktywni na wyjazdach, starają się jeździć wszędzie. W tym sezonie rozpoczynają wydawać swój zin klubowy „Sarmaci Południa”. Mają 20-25-cio osobową ultra grupę „Psychole’99”, która często czatuje na dworcu lub drogach wylotowych, na przyjezdnych. Ponadto kibice Stali odwiedzili w 14-tu Warszawę z okazji meczu z Luksemburgiem oraz w 50-ciu Chorzów na meczu Polski ze Szwecją. Kibice Stali również nie zapominają o swoich zgodach i często wspomagają głównie Wisłę Sandomierz. Na przykład na meczu Siarka – Wisła jest ich 50-ciu. 186 Coraz gorzej natomiast układają się stosunki Stalówki ze zgodą z Gorzyc, która jest w ostrym konflikcie z Wisłą Sandomierz. Ponadto kibice Stali w 10-ciu są na meczu Raków – Widzew oraz w 20-tu w Nowej Sarzynie na meczu pucharowym Unii z Pogonią Leżajsk. Kibice Stali ponadto bywają na meczach koszykówki, szczególnie gdy spodziewają się kibiców przyjezdnych. W przypadku kosza w grę wchodzi tylko ewentualny przyjazd kibiców Resovii Rzeszów, wówczas młyn Stalówki przekracza 200 szala. - Sezon 99/00 drużyna gra w II lidze, zaś kibice mają wyjazdowy sezon prawdy. Z 23 wyjazdów kibice Stali zaliczyli 17, co jest wynikiem zadziwiająco dobrym. Dokonali najazdu na Tarnobrzeg i Ostrowiec, nieźle prezentowali się, wspomagani przez Raków, w Myszkowie. Młyn u siebie tradycyjnie nie przekracza 100 osób, ale w czasie mobilizacji wzrasta do ponad 250-ciu z Siarką (w tym 20-tu z Wisły Sandomierz), 200-tu z Wisłą Kraków (Puchar), czy 150ciu z KSZO i Śląskiem. Przed meczem ze Śląskiem na mieście dochodzi do kilku potyczek z kibicami z Wrocławia. Do drobnych zadym z Policją dochodzi również na wyjeździe Stalówki do Tarnobrzega, i u siebie na meczu z Hetmanem. Wówczas kibice Stali usiłują zaatakować przybyłych na stadion kibiców z Zamościa. Mecz zostaje przerwany, Policja interweniuje. Ponadto kibice Stali silnie wspierają Raków. Są maksymalnie w 40-tu na meczu KSZO – Raków. Wspierają Wisłę Sandomierz w 18-cie osób na Pogoni Staszów i w 12-tu na Granacie w Skarżysku-Kamiennej. Kibice Stali ponadto mają konflikt z piłkarzami których podejrzewają o sprzedawanie meczów. Na jednym z nich wywiesili transparent „jeszcze jeden mecz sprzedany – wpierdol murowany”. Groźba poskutkowała bo akurat ten mecz kopacze ze Stalowej Woli wygrali. Na koniec kibice Stali zrywają układ z Jeziorakiem Iława. - Sezon 00/01 to słaba gra drużyny, zakończona degradacją do III ligi. Mimo to następuję wzrost frekwencji, natomiast młyn na stadionie Stalówki jest tylko wtedy, gdy w Stalowej Woli spodziewają się gości. Kilka razy przekracza sto szala. Największe, odpowiednio 200-tu i 150cio osobowe są na meczach z Lechem i z ŁKS-em Łódź. Również 200-tu osobowy jest na meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Na tym meczu 20-tu chuliganów Stali atakuje młyn gości. Mecz zostaje przerwany. Młyn liczący 120 szal był na meczu z KSZO. I na tym spotkaniu chuligani Stali dwa razy atakują młyn przyjezdnych. Na wyjazdach są 12-tu na 18 możliwych. Najwięcej, 350-ciu melduje się ich w pobliskich Gorzycach. Na wyjeździe tym dochodzi do dużego dymu z Policją. Po tym wydarzeniu PZPN nakłada karę na kibiców ze Stalowej Woli. Zabrania im jeździć za drużyna na trzy kolejne wyjazdy. Ci nic z sobie tych zakazów nie robią i meldują się w 27-miu w Łodzi na ŁKS-ie. Wzburzony wysłannik PZPN-u nakazuję Policji usunąć szalikowców Stalówki, co ci robią, ale dopiero po I połowie meczu. Innym razem kibice Stalówki nie zostali wpuszczeni na stadion Zagłębia w Sosnowcu, ponoć wszyscy byli bardzo pijani. Na pojawiają się też w Gdańsku na Lechii, gdyż mecz został odwołany. W sezonie dochodzi do meczu derbowego ze Stalą Gorzyce, na którym ostatecznie kończą się wszelkie przyjazne stosunki z kibicami Wisły Sandomierz, których 30-to osobowa grupa zostaje wyproszona ze stadionu. Stali przez pewien czas pozostaje jedyna zgoda z Rakowem. Na wiosnę zawiązują układ z Resovią. Od razu ochoczo ją wspomagają i w 17-tu są na derbach Rzeszowa oraz w 15-tu na meczu Łada – Resovia. Dalej ma się dobrze zgoda z Rakowem. Częstochowianie wspomagają Stal bardzo konkretnie: na przykład w 80-ciu w Myszkowie, czy w 55-ciu w Radomsku. Stalówka w sezonie walczy w okolicach Opatowa w umawianym dymie z chuliganami z ŁKS-u i przegrywa. Po meczu z GKS-em Bełchatów gonią siedmioma samochodami kibiców z Bełchatowa, ale ci uciekają. Mają również dym z chuliganami z Odry Opole, około 40 kilometrów od Stalowej Woli. Walczą po 18-tu i starcie kończy się remisem. Ponadto dwa razy walczą ze Stal a Mielec, w Nowej Sarzynie zwyciężają, w Rudnikach notują porażkę. 187 - Podsumowanie: Powstali późno, jeszcze w połowie lat 90-tych, byli przedmiotem drwin (słynny incydent ze Szczęsnym). Ostatnio wyrobili się pod względem chuligańskim. Pod tym względem plasują się w II lidze. Często czatują na dworcach i drogach wyjazdowych ze Stalowej Woli. Są nieźle zorganizowani, wydają niezłego zina, coraz lepiej jeżdżą. Mają stałą 50-cio osobową ekipę, bardzo dobrą zgodę z Rakowem. Frekwencja nieco powyżej średniej IIligowej, wyjazdy na poziomie średniej dla II ligi. Maja ponadto kilka bardzo konkretnych flag, uważają się za czwartą (po Cracovii, Wiśle i Motorze) siłę w regionie. Stomil Olsztyn Miasto: - Położenie: Północ Polski, Stolica Województwa Warmińsko-Mazurskiego (do 99 roku Olsztyńskiego). 157 km od Gdańska, 214 km od Warszawy, 178 km od Płocka. - Historia: Stare miasto, prawa miejskie w 1348 roku. Przed II wojną światową silny ośrodek polskości, w 1939 roku - 50 tys. mieszkańców (niemal dwukrotnie mniejszy od Elbląga). Po wojnie miasto wojewódzkie, szybki rozwój. - Obecnie: 170 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Klub powstał w 1945. Drużyna przez długie lata występowała w III i IV lidze, jako OKS. W regionie w latach 50-tych i 60-tych tylko Warmii Olsztyn, przez dwa sezony, udało się występować w II lidze. Stomil w II lidze debiutuje w 1973 roku. Od 1994 roku w ekstraklasie. Występuje w niej przez 7 sezonów, najlepsze 6 miejsce w sezonie 95/96. Obecnie: Barwy: biało-niebieskie, stadion 17.000, ekstraklasa, 25 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Olsztynek, Ostróda, Mrągowo, Morąg, Dobre Miasto, Pasłęk, Stawigród, Działdowo, Barczewo, Gizycko, Pasym, Szczytno - Zgody/Układy: Polonia Bydgoszcz (kiedyś): Resovia Rzeszów, Bałtyk Gdynia, ŁKS Łódź - Kosy (największe): Petrochemia Płock, Widzew Łódź, Legia Warszawa, Jeziorak Iława, Jagiellonia Białystok - Fan-ziny: Stadion (25 numerów w latach 1996-1998), Sportowy Program (15 numerów w latach 1994-1995) - Strony internetowe: 12 (w latach 1995-2001) – średnio 3,7 rocznie (5 miejsce), najlepsza strona, z wieloma informacjami o kibicach, ma adres: http://stomil.pai.com.pl/ Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I I I I I I I 14 6 9 11 9 8 14 11.000 (1 msc) 9.700 (1 msc) 6.800 (1 msc) 5.500 (7 msc) 5.900 (7 msc) 5.700 (4 msc) 4.400 (8 msc) 8.000 - 15.000 5.000 - 15.000 4.000 - 15.000 2.000 - 11.000 3.500 - 8.000 2.000 - 10.000 2.000 – 8.000 średnia z 10 wyjazdów 94 (19 msc) 75 (23 msc) 42 71 (26 msc) 36 13 4 - Wyjazdy: sezon 94/95: 500-Milarder Pniewy (Iława), 180-Petrochemia Płock, 150-Legia Warszawa, 110-Górnik Zabrze, 60-Raków Częstochowa, 50-Lech Poznań, 50-Warta Poznań, 40-Hutnik Kraków, 25-Widzew Łódź, 22-Zagłębie Lubin, 188 sezon 95/96: 250-Lechia Gdańsk, 150-Widzew Łódź, 100-Legia Warszawa, 80-Raków Częstochowa, 50-Amica Wronki, 30-Siarka Tarnobrzeg, 30-Śląsk Wrocław, 25-Hutnik Kraków, 20-Lech Poznań, 15-ŁKS Łódź sezon 96/97: 90-Legia Warszawa, 60-Widzew Łódź, 55-Śląsk Wrocław, 50-Hutnik Kraków, 40-Wisła Kraków, 40-Raków Częstochowa, 30-ŁKS Łódź, 20-Odra Wodzisław, 18-GKS Katowice, 17-GKS Tychy sezon 97/98: 150-Widzew Łódź, 105-Raków Częstochowa, 100-Legia Warszawa, 100-ŁKS Łódź, 60-Petrochemia Płock, 50-Lech Poznań, 40-Ruch Chorzów, 40-Pogoń Szczecin, 35KSZO Ostrowiec, 25-Amica Wronki sezon 98/99: 130-Legia Warszawa, 70-Widzew Łódź, 60-Petrochemia Płock (P), 50-GKS Katowice, 30-Lechia Gdańsk (P), 15-ŁKS Łódź sezon 99/00: 55-Lech Poznań, 40-ŁKS Łódź, 30-Petrochemia Płock sezon 00/01: 25-Legia Warszawa, 18-Polonia Warszawa (P) - Opis: W sezonie 73/74 Stomil debiutuję w II lidze. Na meczu inauguracyjnym na stadionie pojawia się 6 tysięcy widzów. Ogółem średnia frekwencja w debiutanckim sezonie wyniosła 5 tysięcy widzów na mecz. Stomil w II lidze występował tylko dwa sezony, po czym powraca do ligi III-ciej. Szalikowcy w Olsztynie pojawili się w 1988 roku, gdy to Stomil walczy o kolejny awans. Na mecz do Ostrołęki, decydujący o awansie do II ligi, pojechało 800 kibiców (w tym ponad 100 szalikowców). Jednak na co dzień szalikowców było niespełna pięćdziesięciu. W sezonie 88/89 Stomil znów występuję w II lidze. Na meczu inaugurującym występy jest 8 tysięcy widzów, średnia frekwencja w całym sezonie to ponad 3 tysiące widzów na mecz. Szalikowcy zaliczyli około sześciu wyjazdów w grupkach od 8 do 25-ciu osób. W tym czasie zgodę mieli z Resovią Rzeszów, kosy to kibice Lechii Gdańsk i Motoru Lublin. W Olsztynie szalikowcy chodzili również na mecze kosza pań. Po roku Stomil spadł na dwa sezony do III ligi, ale szalikowcy zostali i zaliczali niemal wszystkie wyjazdy. Rekord to 150 osób w Szczytnie i ponad 100 w Iławie. Sezony 91/92 i 92/93 to znów II liga. Średnia frekwencja nieco ponad 2 tysiące widzów na mecz. Znów większe odległości i mniej wyjazdów, największe to 120-cia osób w Elblągu (duży dym z miejscowymi), 60-ciu w Płocku i 30-tu w Bydgoszczy na Chemiku. Pozostałe wyjazdy są kilku lub kilkunastoosobowe. Sezon 93/94, w którym Stomil wywalczył awans do I ligi, był pod względem kibicowskim jeden z najlepszych. Kibice Stomilu byli niemal na wszystkich wyjazdach (od 5 do 30 osób), zaś na meczu decydującym o awansie w Płocku zameldowało się ich niemal tysiąc (w tym 250 szalikowców). W tym czasie wciąż najlepszą zgodą Stomilu była Resovia Rzeszów, która na meczach w Rzeszowie (ze Stalą) i w Dębicy (z Wisłoką) wspomagała Stomil w 50 osób. Stomil zgodę miał jeszcze z częstochowskimi kibicami żużla (Włókniarz) i siatkówki (AZS). Średnia frekwencja w sezonie, zakończonym awansem do ekstraklasy, jak na II ligę bardzo dobra, średnio 7 tysięcy widzów na mecz. - Sezon 94/95 to pierwszy sezon drużyny w ekstraklasie. Stadion Stomilu pęka w szwach. Na mecze zjeżdża cała okolica, w całym regionie jak grzyby po deszczu powstają fan kluby Stomilu. Mimo to młyn w sektorze 15-tym nie jest imponujący. Co prawda liczy grubo ponad 300 osób na meczach z Legią i Widzewem, ale na pozostałych meczach młyn jest mniejszy (np. tylko 200 osób w niby derbach z Petrochemią Płock). Na wyjazdy kibice Stomilu jeżdżą wszędzie, mimo dużych odległości i tylko raz pojechali w mniej niż 10 osób. Silną grupą pojawili w Płocku (największa kosa) oraz w Warszawie na Legii (prestiżowy wyjazd). Niestety na wyjazdy muszą jeździć przez Bydgoszcz lub Warszawę gdzie często padają łupem miejscowych kibiców. W tym pierwszym sezonie kibice Stomilu potracili sporo flag (na samym meczu z Widzewem w Łodzi stracili ich aż pięć). W sezonie zostaje zerwana zgoda z Resovią. Nawiązane zostają natomiast kontakty z kibicami Ruchu Chorzów. Stomil wspomaga Ruch 189 w 22 osoby na ich derbach z GKS-em Katowice, i w 18 osób na meczu Górnika z Ruchem. Ponadto aż 35 kibiców Stomilu jest z kibicami Ruchu Chorzów w Płocku. Ruch (głównie fan klub z Jaworzna) wspomaga Stomil na meczach na Górnym Śląsku (jest ich aż stu na meczu Górnik – Stomil). Skini z Olsztyna mają również dobre kontakty ze skinami z Warszawy, którzy przyjechali na mecz Stomil – Widzew, aby wspólnie z kolegami z Olsztyna kroić Widzew. - Sezon 95/96 – drugi sezon drużyny w ekstraklasie - Stomil (mimo sprzeciwu fan klubu Jaroty) zawiera zgodę z Bałtykiem. Wkrótce wspiera ich w 13-cie osób na meczu Bałtyk – Aluminium. Natomiast obumiera zgoda / układ z Ruchem z powodu braku kontaktów. Frekwencja na stadionie nadal jest najlepsza w Polsce, natomiast młyn nie rozrasta się. Największy jest na meczach z Legią i z Widzewem - liczy ponad 400 szala. Na meczach tych Stomil wspomagany jest przez spore grupy kibiców Bałtyku i Polonii Bydgoszcz. Wyjazdy są nieco gorsze niż rok temu, pojawiają się pierwsze zera (dokładnie pięć - głównie Górny Śląsk i Szczecin). Imponująco Stomil (wspomagany przez Bałtyk) prezentuje się w Gdańsku na Lechii. - Sezon 96/97 to wciąż najwyższa frekwencja w Polsce, choć następuje jej załamanie. To również rozpoczęcie wydawania bardzo dobrego fan zina „Stadion”, który zastąpił wcześniej istniejący, znacznie słabszy „Sportowy Program”. Młyn tradycyjnie nie imponuje; ponad 400tu z Legią i Widzewem (razem z Bałtykiem i Polonią), a zazwyczaj nie więcej niż 200 szala. Stomil tym razem jeździ niemal wszędzie, nie odpuszcza sobie niektórych wyjazdów jak w poprzednim sezonie, ale nie jest w stanie się zmobilizować w więcej niż 90 osób. Niemiła niespodzianka czeka ich na jednym z wyjazdów do Wrocławia, gdzie po przejechaniu ponad 500 kilometrów, ich autokar spod stadionu Śląska zostaje pod eskortą Policji odesłany z powrotem do Olsztyna. Również nie wychodzi im wyjazd do Katowic na GKS. Najpierw zostają oklepani w Zgierzu przez Widzew, potem w Inowrocławiu przez Zawiszę. Kibice Stomilu zaczęli poważniej traktować mecze reprezentacji Polski. Byli w 50-ciu na meczu z Anglią w Chorzowie, w 25-ciu z Włochami (również w Chorzowie) oraz 21 na meczu Polska – Mołdawia w Katowicach. Na mecze te przeważnie wyruszali wspólnie z Polonią Bydgoszcz. Tylko raz wspomogli Bałtyk byli w 25-ciu na meczu Zatoka Braniewo – Bałtyk. - Sezon 97/98 to dalszy spadek frekwencji i niespodziewanie dobre wyjazdy. Kibice Stomilu są wszędzie i aż cztery razy pokazują się w ponad 100 osobowych grupach. Zaliczają również niezłą zadymę z Legią na dworcu, w czasie dojazdu do Warszawy na swój mecz. W sezonie tym notują również największy w swojej historii młyn, liczący ponad 500 szala, na meczu Kadry z Litwą. W innym meczach młyn tradycyjnie nie imponuję i liczy od 80-ciu do 300 osób. Ponadto narastają konflikty kibiców z działaczami, którzy często nie pozwalał na rozwieszanie flag. Kibice Stomilu, wciąż pamiętali o Reprezentacji i wybierają się w 30 osób do Warszawy na mecz Polska – Węgry. W tym sezonie kończy się zgoda z Bałtykiem (na jednym z zebrań kibiców większość głosowała za zerwaniem). Natomiast w przerwie zimowej, przy okazji zakupu w Łodzi flag dla Stomilu, zawiązała się zgoda z ŁKS-em. Okazała się ona niezbyt mocna, wkrótce na meczu Widzew – Stomil, Olsztynianie byli wspomagani przez dziesięciu kibiców ŁKS-u. Lepiej było na meczu Amica – Stomil na który wybrało się 17-tu Ełkaesiaków. Po meczu na ognisku, wspólne siły Stomilu i ŁKS-u zostają pogonione przez przejeżdżających akurat rugbistów Arki, którzy zdobyli flagę i ukradli dwa litry spirytusu. odpuszczając. Ponadto zdecydowano o jeżdżeniu na wyjazdy bez flag w typowo chuligańskich ekipach. W tym sezonie również przestał wychodzić zin „Stadion” oraz rozsypała się jeszcze świeża zgoda z ŁKS-em, gdyż w czasie konfliktu na meczu w Olsztynie między kibicami Polonii Bydgoszcz a ŁKS-u, Stomil poparł tych pierwszych. Przedtem Stomilowcy byli jeszcze trzy razy, w 10-cio osobowych grupach, na meczach w Łodzi. W sezonie doszło do kilku zadym 190 na dotychczas spokojnym stadionie Stomilu. Zaczęło się od meczu z Legią. Przed meczem doszło do walk z Legionistami, po meczu z Policją, która użyła armatki wodnej i gumowych kul. Do mniejszych dymów na stadionie Stomilu doszło przy okazji meczu z Lechem Poznań i Górnikiem Zabrze. Ponadto kibice Stomilu byli dwukrotnie w 30-to osobowych grupach na meczach Reprezentacji w Warszawie z Luksemburgiem i z Bułgarią. - Sezon 99/00 to kryzys w pełni. Na większości meczów młyn nie istnieje. Przyjazd Legii tradycyjnie mobilizuje w młynie 300 szali. Kibice Stomilu zaczynają rozpowiadać iż młyn jest dla dzieci i tym podobne. Flagi wiszą gdzieniegdzie, ale nie imponują. Od początku sezonu kibice Stomilu walczą o tradycyjną nazwę klubu, którą nowy sponsor chciał podmienić na „Halex”. Sponsor wkrótce bankrutuje, stara nazwa pozostaje, ale brak kasy, brak wzmocnień powoduje kiepską grę drużyny. Kibice zaliczają tylko trzy wyjazdy. Można powiedzieć że życie kibicowskie w Olsztynie zamiera i w sezonie tym kibice Stomilu prezentują co najwyżej trzecioligową formę. Nawiązują ponadto przyjacielskie „wakacyjne” stosunki z bojówką Legii – „Teddy Boys”. - Sezon 00/01 – kryzys w pełni, na jesieni zazwyczaj brak młyna w Olsztynie, trybuna odkryta jest zamknięta. Zamiast dopingu na stadionie Stomilu przygrywa orkiestra. Tylko na meczu z Wisłą jest pod względem kibicowskim jako tako. Na wiosnę jest trochę lepiej, kilka razy młyn zbiera się w maksymalnie sto szala, mają kilka flag. Najlepszy doping, największy młyn jest na meczu barażowym o utrzymanie w ekstraklasie z Górnikiem Polkowice. Wszystkich widzów na tym meczu jest 10 tysięcy. Wyjazdy tylko dwa do Warszawy na Legię i Polonię. Kibice Stomilu nie zjawiają się nawet na barażu w Polkowicach. Na Legii Stomilowcy siedzą z zaprzyjaźnioną bojówką Legii „Tedy Boys”. Jednym słowem III ligowa forma kibiców Stomilu. W Olsztynie powstaje oficjalna gazeta kibiców Stomilu „Nasza Gazeta”. - Podsumowanie: Pierwsze miejsce (za siedem ostatnich sezonów) pod względem frekwencji, średnia to ponad 7 tysięcy widzów na mecz. Jeszcze do niedawna mieli zazwyczaj 300 osobowy młyn, zaliczali większość wyjazdów, mieli mnóstwo fan klubów w okolicy, niezłe zgody oraz bardzo dobrego zina. W ostatnich dwóch latach zanotowali spadek formy. Wygrywają wszystkie plebiscyty typu: „największe upadki”. Młyna praktycznie nie mają, wyjazdy niewielkie, pozostała im tylko jedna słaba zgoda. Jedynie w internecie są bardzo aktywni. W ostatniej siedmiolatce chuligańsko prezentowali solidny II ligowy poziom, podobnie jak wyjazdy. 191 Grupa: Poznań - Szczecin - Gdańsk – Bydgoszcz Amica Wronki Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Wielkopolskie (do 99 roku Pilskie), 56 km od Poznania. - Historia: Prawa miejskie w 1251 roku. W 1939 roku - 7 tysięcy mieszkańców. Rozwój po powstaniu zakładów Predom-Wromet (obecnie Amica), przedtem kojarzyło się z miejscowym więzieniem. - Obecnie: 12 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1992 i co roku przeskakiwał do coraz to wyższych klas rozgrywek, w roku 1994 zameldował się w ekstraklasie. W której występuje 6 sezonów. Najlepsze 5 miejsce w sezonach 95/96 i 96/97, największy sukces: trzykrotne zdobycie Pucharu Polski w latach 1998, 1999 oraz 2000. - Obecnie: Barwy: niebiesko-biało-czerwone, stadion 6.000, oświetlenie elektryczne, ekstraklasa, 26 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Czarnków, Margonin, Michałówek, Drawski Młyn, Pechowo, Domiesławek - Zgody/Układy: Darzób Szczecinek (kiedyś): Aluminium Konin, Lech Poznań - Kosy (największe): Dyskobolia Grodzisk, Wielim Szczecinek - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: 3 (w latach 1997-2001) – średnio 0,9 rocznie (25 miejsce), najlepsza strona adres: http://www.amica.wronki.prv.pl./, ale mało tam o kibicach. Sezon 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 liga II I I I I I I msc 2 5 5 7 12 6 7 śr. frekw. 2.400 (19 msc) 2.900 (21 msc) 2.600 (21 msc) 2.700 (16 msc) 1.600 (29 msc) 2.300 (24 msc) 1.900 (26 msc) od ... do ... 800 – 5.000 1.500 – 5.000 1.000 – 7.000 1.500 – 6.000 500 - 5.000 1.000 – 6.000 1.000 – 4.000 średnia z 10 wyjazdów 7 10 4 28 18 105 (15 msc) 162 (12 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 17-Zawisza Bydgoszcz, 15-Śląsk Wrocław, 12-Stilon Gorzów, 12-Bałtyk Gdynia, 11-Arka Gdynia sezon 95/96: 80-Lech Poznań, 27-Śląsk Wrocław, 22-Pogoń Szczecin, 10-Raków Częstochowa sezon 96/97: 30-Zagłębie Lubin, 28-Lech Poznań sezon 97/98: 500-Aluminum Konin (Finał PP - Poznań), 20-Lech Poznań, 10- Zagłębie Lubin sezon 98/99: 300-GKS Bełchatów (Finał PP - Poznań), 30-Lech Poznań sezon 99/00: 300-Atletico Madryt (P), 200-Broendby Kopenhaga (P), 35-RKS Radomsko (P), 30-Groclin Grodzisk sezon 00/01: 800-Herta Berlin (P), 80-Groclin Grodzisk, 23-Legia Warszawa, 20-Polonia Warszawa (SP – Płock), - Opis: Wronki jak zdecydowana większość miast i miasteczek Wielkopolski była fan klubem Lecha. Od 1992 roku, gdy powstała Amica miejscowi kibice czasami bywali na jej stadionie, ponoć widywano ich też na wyjazdach. Gdy drużyna awansowała w sezonie 93/94 do II ligi, miejscowi kibice jeszcze bardziej się ożywili. Na meczu inaugurującym sezon 94/95 w II lidze, 192 obecnych było 3 tysiące widzów. Ci, którzy odwiedzili Wronki w tym sezonie wspominają o młodym młynie rzędu 30-100 fanów (stu było z Arką) ubranych w szaliki Lecha Poznań. Kibice Amiki zaliczyli też kilka wyjazdów. Zostali obici w Gdyni na Arce i w Bydgoszczy na Zawiszy. Sezon 95/96 to pierwszy sezon drużyny w ekstraklasie i rekord frekwencji (średnio 2.900 na mecz). Tak duża frekwencja nie idzie w parze z wielkością młyna, który stopniał i nawet na szlagierowym meczu z Widzewem liczył tylko 50 szala. Kibice z Wronek za to zaliczyli kilka wyjazdów. Sezon 96/97 to ustabilizowana frekwencja, wyjazdy tylko dwa oraz pierwsze niewielkie zatargi z Lechem Poznań. Młyn zbiera się okazjonalnie i liczy zazwyczaj około 50-ciu młodych kibiców. Czasami może sięgnąć setki. Kibice Amiki twierdzą iż mają układ z kibicami Aluminium. Sezon 97/98 to coraz mniejszy młyn oraz „wyjazd życia” kibiców Amiki na Finał Pucharu Polski w Poznaniu. Oczywiście większość wyjazdowiczów, to typowi piknikowcy, którym transport załatwił zakład sponsorujący. Jednak kibice Amiki w Poznaniu prezentują się ładnie, mają baloniki, koszulki, czapeczki, wszystko w barwach klubu. Na meczu tym ostatecznie upada układ z Aluminium oraz Lechem. Kibice Kolejorza przez cały mecz bluzgają na Amikę, dopingują Konin. Zadanie „ułatwia im” bezczelnie drukujący na korzyść Wronek sędzia. Sezon 98/99 to kryzys wśród kibiców, młyna praktycznie nie ma, wyjazd jeden do pobliskiego Poznania. Drużyna gra fatalnie, ale jak to ma w zwyczaju zdobywa Puchar Polski. Finał ponownie odbywa się w Poznaniu, tym razem rywalem jest GKS Bełchatów. Kibiców z Wronek jest 300-tu. Sezon 99/00 to ożywienie wśród szalikowców z Wronek. Najpierw dochodzi do dwóch dużych wyjazdów na mecze pucharowe. Oczywiście wszystko załatwia fabryka kuchenek, zaś uczestnicy wycieczek z szalikowcami wiele wspólnego nie mają. Ale ich ilość i tak budzi zdziwienie podszyte podziwem. Fani Amiki organizują się, na każdym meczu jest około 50-90-cio osobowy młyn, prowadzony jest doping. Pojawiają się nowe flagi, również na drzewcach. Przez pewien czas kibice nie mogą dogadać się z działaczami na temat zbyt drogich biletów, w związku z tym dopingują swoją drużynę, z oddalonej o 100 metrów od boiska, górki w lesie. Organizują też protest po tym jak nie zostali wpuszczeni na mecz Amica – Zagłębie Lubin, gdyż działacze obawiali się przyjezdnych kibiców z Lubina i ich przyjaciół z Arki i Zawiszy. Ponadto szalikowcy Amiki mieli kłopoty z uzyskaniem biletów na pucharowy mecz z Atletico Madryt. Rekordowo duży młyn jest na meczu z Legią 200 szala oraz na finale Pucharu Polski z Wisłą 250-ciu. Sezon 00/01 to nadal niezła, jak na miasteczko Wronki i dotychczasową historię, forma miejscowych kibiców. Na meczach w europejskich pucharach młyn we Wronkach przekraczał 200-cie osób. Fani mają cztery flagi na drzewcach. Na meczach ligowych młyn od 50-ciu do stu szala, na wiosnę nieco gorzej. Szalikowcy wybierają spośród siebie siedmio osobowy zarząd, który kontaktuje się z działaczami. Zaliczają „piknikowy wyjazd życia” do Berlina na mecz z Hertą. Prezentują się na nim bardzo dobrze, żywo dopingują swoją drużynę. Ponadto pierwszy raz od dłuższego czasu pojawiają się na krajowym podwórku gdzieś poza Wielkopolską. Odwiedzają bowiem stadion Legii i Polonii (dwukrotnie). Mają trzy flagi. Są też na wyjeździe do Dyskobolii, która staję się ich największą kosą. Na tym wyjeździe mają 4 flagi na kijach. Rzucają na boisko racę i mają drobne starcie z miejscową ochroną, co jest pierwszym ich chuligańskim ekscesem. - Posumowanie: Ile lat drużyna, z niewielkiego miasteczka, musi występować w ekstraklasie, aby zyskać prawdziwych szalikowców ? Przykład Amiki mówi o czterech latach, gdyż wszystko na to wskazuje iż w sezonie 99/00 we Wronkach pojawili się wreszcie porządna, choć niewielka ekipa, a nie grupka młodzieży szkolnej. Czas pokaże czy potrafi się utrzymać, wówczas gdy zainteresują się nimi bliżej, niechętni lokalnej konkurencji Władcy Wielkopolski – kibice Lecha. Frekwencja to końcówka I ligi. Wyjazdy dobre, głównie dzięki piknikowym wycieczką na mecze w europejskich pucharach. 193 Czarni Nakło Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Kujawsko-Pomorskie (do 99 roku Bydgoskie), 32 km od Bydgoszczy - Historia: Prawa miejskie w 1299 roku. W 1939 roku - 12 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 20 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1923 roku – nigdy nie był w II lidze. Obecnie: Barwy: czarno-białe, stadion 6.000, V liga Kibice: - Fan kluby: Mroczna, Lubaszcz, Kcynia, fan klub Zawiszy Bydgoszcz - Zgody/Układy: Goplana Inowrocław, Sokół Mogilno, Tor Laskowice - Kosy (największe): Elana Toruń, Polonia Bydgoszcz, Pomezania Malbork, Pogoń Leżajsk, Chojniczanka Chojnice - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc Śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV IV IV III IV IV V 13 8 1 11 8 16 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. b.d. 14 5 1 b.d. - Wyjazdy: sezon 97/98: 70-Brda Bydgoszcz, 60-Chemik Bydgoszcz, 28-Olimpia Grudziądz, 17-Pogoń Lębork, 16-Kasztelan Papowo, 15-Pomezania Malbork sezon 98/99: 60-Chojniczanka Chojnice, 30-Zawisza Bydgoszcz sezon 99/00: 20-Zawisza Bydgoszcz - Opis: W Nakle kibicuje się Zawiszy Bydgoszcz, sympatią darzy się również kibiców Goplanii Inowrocław i innych ekip zaprzyjaźnionych z Zawiszą. Kosy takie jak Zawisza, głównie Elana Toruń, Polonia Bydgoszcz, oraz kosa lokalna z kibicami Chojniczanki Chojnice. Kibice Czarnych mieli swoje pięć minut w sezonie 97/98, gdy na jeden rok ich drużyna awansowała do III ligi. Jeszcze przed awansem, w IV lidze, widywano młynek w Nakle, który liczył maksymalnie 50 szala. Po awansie, kibice z Nakła w III lidze, prezentowali się bardzo dobrze. U siebie frekwencja przekraczała tysiąc widzów. Rekordowy 80-cio osobowy młyn zaobserwowano na meczu z Arką Gdynia oraz 60-ciu na meczu z Olimpią Grudziądz, 50-ciu z Bałtykiem, 30-tu z Pogonią Lębork. Obserwatorzy podkreślali, iż kibice Czarnych przedstawiali niezłą średnią wieku, mieli swoje szale i flagi i sporą samodzielność, bowiem choć deklarowali swoją przyjaźń do Zawiszy, barw tego klubu w Nakle nie dostrzeżono. Kibice Czarnych otrzymywali wsparcie z zaprzyjaźnionych okolicznych miejscowości takich jak Mogilno i Laskowice. Kibice Czarnych dobrze jeździli na wyjazdy, zaliczyli je prawie wszystkie, choć nie zawsze w dużych grupach. Po spadku do IV ligi kibice Czarnych mocno 194 „spuścili z tonu”. Na wyjazdach ujawniali się przy okazji meczy z Zawiszą, na które przybywali w 20-30-to osobowej ekipie. Tylko raz pokazali się poza Bydgoszczą, gdy w sezonie 98/99 w 60-ciu najechali Chojnice, krojąc tam 7 szali Lechii Gdańsk. W sezonie 00/01 ich drużyna występuje w V lidze i mało kto chodzi na jej mecze. - Podsumowanie: Słabiutka ekipa, mająca jeden sezon przebłysku, potem niezmiernie rzadko dawali sygnały że jednak istnieją. Dyskobolia (Groclin) Grodzisk Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Wielkopolskie (do 99 roku Poznańskie), 42 km od Poznania. - Historia: Miasto od 1279 roku. W 1920 roku duży ośrodek Powstania Wielkopolskiego. W 1939 roku - 7 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 12 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1922 roku. Przeważnie występował w IV lidze. W sezonie 94/95 zyskał możnego sponsora, miejscowe zakłady „Groclin”, wyrabiające głównie foteliki samochodowe. Nastąpił szybki awans drużyny do ekstraklasy. Dyskobolia występowała w niej 3 sezony. Najlepsze 10 miejsce w sezonie 00/01. - Obecnie: Barwy: biało-zielone, stadion 6.000, ekstraklasa, 48 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: (kiedyś): fan klub Lecha Poznań - Zgody/Układy: brak - Kosy (największe): Amica Wronki - Fan-ziny: Green Brotherhood (3 numery z 2001 roku), Cali Zieloni - Strony internetowe: 4 (z lat 2000-2001) – średnio 0,6 rocznie (36 miejsce), najlepsza: adres: http://dyskobolia.pai.com.pl./, ale o kibicach niewiele sezon liga msc Śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV III II I II I I 1 1 1 16 1 11 10 b.d. b.d. 2.100 2.300 (23 msc) 1.000 2.500 (21 msc) 2.900 (19 msc) b.d. b.d. 1.200 – 4.000 1.000 – 5.000 500 - 1.500 1.000 – 5.000 2.000 – 4.500 średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. 20 3 40 (39 msc) 5 4 - Wyjazdy: sezon 96/97: 60-Lechia Zielona Góra, 60-Chrobry Głogów, 50-Chemik Police, 20-Aliminium Konin, 14-Start Namysłów sezon 97/98: 40-Lech Poznań, 10-Amica Wronki sezon 98/99: 200-Aluminium Konin sezon 99/00: 100-Amica Wronki sezon 00/01: 80-Amica Wronki - Opis: Do niedawna w Grodzisku kibicowano Lechowi i mało kto chadzał na mecze miejscowej drużyny „Dyskobolii” tułającej się między III a IV ligą. Wszystko zmieniło się w 195 sezonie 96/97, gdy to drużyna z Grodziska zadebiutowała w II lidze. Na meczach w Grodzisku stadion zapełniał się, w niespotykanymi tu nigdy wcześniej, tłumami kibiców. Powstało też, na niektórych meczach, coś na kształt młyna, gdzie obok szali i flag Lecha, zaczęły pojawiać się barwy miejscowego klubu. W tym sezonie odnotowano 40-to osobowy młyn na meczu z Aluminium oraz 30-to osobowy z Pogonią Szczecin. Kibice z Grodziska zaczęli również jeździć za drużyną, choć były to mocno piknikowe grupy. W następnym sezonie 97/98 Dyskobolia (już pod nową nazwą Groclin) zameldowała się w ekstraklasie. Na mecz inauguracyjny z Widzewem na stadion w Grodzisku przyszło 5 tysięcy widzów. Potem drużyna grała słabo, frekwencja spadała i w efekcie nie okazała się sporo wyższa od tej w II-giej lidze. Młyn w Grodzisku czasami się pojawiał (np. 30-tu z Zagłębiem Lubin). Ekstraklasa okazała się zbyt wysokim wymaganiem dla piknikowych – wyjazdowiczów Dyskobolii i zaliczyli tylko dwa wyjazdy na Wielkopolskę. Sezon 98/99 to znów tylko II liga w Grodzisku. Kibice Dyskobolii mają w tym sezonie atrakcję, pod postacią wizyt kibiców Kolejorza, bowiem zgodnie z umową sponsora klubu, Lech został zobowiązany rozegrać dwa spotkania w Grodzisku. Na wiosnę, drogi Dyskobolii i Lecha rozchodzą się i drużyna z Grodziska znów walczy o awans. Na mecz decydujący o nim, do Konina na mecz z Aluminium, wybrało się 200-tu kibiców Dyskobolii. Tak duża wycieczka była możliwa dzięki autokarom załatwionym przez sponsora drużyny. Spośród wyjazdowiczów tylko 60-ciu, od biedy, można by zaliczyć do szalikowców. Sezon 99/00 i znów ekstraklasa w Grodzisku. Frekwencja rośnie. Młyn liczy od 50-ciu do 70-ciu osób. Jest na niemal każdym meczu. Wyjazd tylko jeden do Wronek. W sezonie wyraźnemu ochłodzeniu ulegają stosunki kibiców z Grodziska z kibicami Lecha. Sezon 00/01 to dalszy rozwój miejscowych kibiców. Młyn wzrasta do 100-200 osób. Najlepiej prezentuje się na meczu z Pogonią. Wówczas kibice Dyskobolii mają 16 rac, 300 serpentyn i karton saletry. Młyn na meczu z Legią liczy 180 szala. Kibice mają 11-cie flag na kijach, 160 serpentyn, 6 rac. Na derbach z Amiką również w młynie jest 200-tu fanów. Kibice rzucają 250 serpentyn, mają 20 flag na kijach. Mają zatargi z ochraniarzami, na co dzień kibicami Lecha. Powoduje to wzrost niechęci w Grodzisku do Kolejorza. Konkretny wyjazd tradycyjnie jeden do Wronek. Kibice na wyjazdach są słabiutcy. W Łodzi na Widzewie. Nie potrafili wymusić na miejscowej ochronie, aby wpuściła ich do klatki dl przyjezdnych, związku z tym, mecz oglądali incognito i wyjazd nie został im zaliczony. Z kolei na wyjazd do Lubina, z powodów organizacyjnych nie udało się załatwić autokaru. W sezonie narasta niechęć między szalikowcach a oficjalnym, związanych z Zarządem, klubem kibica. - Podsumowanie: Do niedawna byli słabym fan klubem Lecha. Ostatnio jakby nieco bardziej niezależni. Zaczynają się organizować, mają nawet fajny młyn, który może osiągnąć nawet 200 szala. Gorzej im idzie z wyjazdami. Chuligani z nich żadni. Frekwencja na poziomie przeciętnej dla II ligi. Elana Toruń Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Kujawsko-Pomorskie (do 99 roku Stolica Województwa). 47 km od Bydgoszczy, 177 km od Gdańska, 213 km od Warszawy. - Historia: Prawa miejskie w 1233 roku. Duże i znaczne miasto w średniowieczu (tu urodził się Kopernik). Od ostatnich 100 lat w cieniu pobliskiego Bydgoszczy. W 1939 roku - 82 tys. mieszkańców. Obecnie: 205 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Przed wojną Toruń miał swój klub TKS występujący cztery sezony w ekstraklasie. Po wojnie klubu nie reaktywowano. Honoru Torunia bronił występujący w latach 50-tych, 196 przez siedem sezonów w II lidze, Pomorzanin. W 1968 roku utworzono przy zakładach chemicznych klub “Elana”. Klub przez pierwsze lata swego istnienia występował w IV lub III lidze. Tak oczekiwany w Toruniu awans do II ligi nastąpił dopiero w roku 1993. Drużyna w II lidze występowała przez 4 sezony, najlepsze miejsce 3-cie w sezonie 96/97. - Obecnie: Barwy: żółto-niebieskie, stadion 3.000, IV liga Kibice: - Fan kluby: Kowalewo Pomorskie, Ciechocinek, Aleksandrów Kujawski, Wąbrzeźno, Osięciny - Zgody/Układy: Krisbut Myszków, Ruch Chorzów (kiedyś): Apator Toruń, Bałtyk Gdynia - Kosy (największe): Zawisza Bydgoszcz, Polonia Bydgoszcz, Sparta Brodnica, Goplania Inowrocław, Arka Gdynia - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: 3 (w latach 1998-2001) – średnio 0,6 rocznie (32 miejsce) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III II II II III IV 2 1 3 11 11 18 b.d. b.d. 2.400 (25 msc) 900 900 300 b.d. b.d. b.d. 1.000 – 6.000 300 - 2.000 500 - 1.500 100 – 700 b.d. średnia z 10 wyjazdów 16 18 68 (27 msc) 15 17 37 (38 msc) 55 (24 msc) - Wyjazdy: sezon 94/95: 200-Legia Chełmża, 60-Goplania Inowrocław, sezon 95/96: 150-Legia Chełmża, 60-Goplania Inowrocław, 36-Brda Bydgoszcz sezon 96/97: 200-Zawisza Bydgoszcz, 150-Polonia Bytom, 140-Aluminium Konin, 60Szombierki Bytom, 40-Dyskobolia Grodzisk, 40-Lechia Zielona Góra, 34-Chrobry Głogów, 18-Krisbut Myszków sezon 97/98: 100-Zawisza Bydgoszcz, 40-Miedź Legnica, 14-Polonia Bytom sezon 98/99: 120-Aluminium Konin, 30-Lechia Zielona Góra, 23-Raków Częstochowa sezon 99/00: 140-Goplania Inowrocław, 130-Sparta Brodnica, 70-Chemik Bydgoszcz, 50Pomezania Malbork, 40-Arka Gdynia sezon 00/01: 140-Zawisza Bydgoszcz, 130-Legia Chełmża, 70-Polonia Bydgoszcz, 70-Zdrój Ciechocinek, 70-Włocłavia Włocławek, 65-Jagiellonia Nieszawa, 60-Pomowiec Kijewo, 45Ziemowit Osięciny, 40-Szubinianka Szubin, 40-Start Radziejów - Opis: W Torunia od dawna istnieli kibice żużlowi Apatora. Swego czasu byli najlepiej zorganizowaną grupą żużlową w Polsce, wydawali kilka znów, organizowali liczne wyjazdy, słowem było o nich głośno. Na początku lat 90-tych wydawało się iż kolejną ekipą kibicowską w Toruniu, będą kibice hokeja. Na mecze miejscowej drużyny hokejowej potrafiło przyjść 8 tysięcy widzów. Ale drużyna szybko „zeszła na psy” i pozostali tylko żużlowcy. Piłka była w cieniu żużla, zresztą w pełni zasłużenie, gdyż w latach 1960 - 1993 żadna toruńska drużyna nie występowała powyżej III ligi. Pierwszy raz o kibicach Elany usłyszano pod koniec sezonu 92/93, gdy ich drużyna występując w III lidze, zmierzała do awansu. Pojawiali się w 40-tu (w tym Apator) w Inowrocławiu na Goplanii i nie dali się obić przez połączone siły miejscowych i Zawiszy. Sezon 93/94 to II ligowy debiut Elany. Na meczu inauguracyjnym na stadionie zjawia się 4500 widzów. Wśród nich niewielka 40-to osobowa grupka zebrana w młynie. Tak 197 więc zapotrzebowanie na piłkę w Toruniu było, lecz kibice do wiernych nie należeli. Gdy drużyna zaczęła przegrywać mecz za meczem, na ostatnich trzech, było tylko od 200-tu do 400tu widzów. Ogólnie średnia frekwencja w pierwszym, historycznym sezonie w II lidze wyniosła 1800 widzów. Wyjazdów było kilka na przykład 60 osób na Arce (gdzie Torunianie zostali obici i rozgonieni przez gospodarzy i na meczu się nie zjawili), 35-ciu na Bałtyku, czy stu na Odrze Wodzisław (w tym przyjaciele z Ruchu Chorzów). Młynek większy niż 60 szala raczej nie bywał, tyle było fanów Elany na meczu ze Śląskiem. Kibice Elany mieli zgodę z Ruchem Chorzów oraz układ o nieagresji z miejscowymi żużlowymi kibicami Apatora, od których czasami otrzymywali wsparcie. Nie lubili oczywiście kibiców z Bydgoszczy. Po jednym sezonie w II lidze, na dwa lata Elana wraca do III ligi. Wówczas dopiero kibice z Torunia dają znać o sobie. W sezonie 94/95 w 40-tu wspierają swych przyjaciół z Ruchu Chorzów w Olsztynie (Stomil) i Bydgoszczy (Zawisza), ponadto byli z Ruchem w 14-tu w Szczecinie na Pogoni. Z Elaną dokonali 200-tu osobowego najazdu na nieodległą Chełmżę, gdzie nieźle nabroili. Ponadto byli na meczach Kadry w Zabrzu:w 40-tu na Polska – Francja i w 15-tu na Polska – Izrael. W sezonie 95/96 drużyna gra bardzo dobrze, zmierza znów do II ligi. Kibice uaktywniają się, zaliczają kilka wyjazdów. Aż w stu wspierają Ruch Chorzów w Bydgoszczy na Zawiszy. Zawierają nową przyjaźń z fan klubem Ruchu – Krisbutem Myszków. U siebie na prestiżowym meczu z Arką w młynie jest ich rekordowo dużo bo 90-ciu. Większości z nich ma szale Ruchu Chorzów. Są też w 15-tu na meczu Polska – Rumunia w Zabrzu. Sezon 96/97 to znów II liga w Toruniu. To jednocześnie jeden z najlepszych sezonów kibiców Elany oraz niezła gra drużyny. Na inauguracji na stadionie zjawia się 3000 widzów. Młyn jest na każdym meczu i wynosi od 40-tu do stu szala. Rekord pada na meczu z Zawiszą gdy w młynie dopinguje Elanę 300-tu fanów, zaś na stadionie obecnych jest 6000 widzów. Wyjazdów kibice Elany organizują aż osiem. W 200-tu udają się na Zawiszę, na Górnym Śląsku są wspierani przez kibiców Ruchu i Krisbutu, nie dojeżdżają na Raków (wyrzuceni z pociągu). Ponadto w 30-tu są na meczu Stomil – Ruch oraz w 24-ech na derbach Śląska: Górnik – Ruch. Sezon 97/98 to kolejny sezon drużyny w II lidze. Frekwencja gwałtownie spada. Wyjazdów, w porównaniu z poprzednim sezonem, mniej o połowę. Młyn nie zawsze się zbiera. Na przykład na meczu z Polonią Bytom 40-to osobowy młynek pojawił się dopiero pod koniec I połowy meczu. W sezonie rozpoczyna się wojna między kibicami Elany i Apatora. Dotąd obie grupy wzajemnie się tolerowały, czasem wspierały, miały wspólna zgodę z Ruchem. Widownią ganianek między zwaśnionymi ekipami staja się okolice lodowiska miejscowego klubu hokejowego, na którego mecze przychodzą obie grupy. Sezon 98/99 – mimo iż drużyna gra źle i w efekcie spada do II ligi, frekwencja na poziomie ubiegłorocznej. Młyn również, na przykład na meczu z Polonią Bytom liczył 70 szala. Wówczas młyn jest atakowany przez kibiców z Bytomia, ale atak zostaje odparty. Wyjazdy tylko trzy, ale 120 osobowy najazd na Konin, mocno chuligańską ekipą (na mecz wjechali z bramą) robi wrażenie. W sezonie zgoda z Ruchem przerodziła się w układ o nieagresji, zaś pozostała zgoda z Krisbutem Myszków. W mieście chuligani Elany powoli zaczynają brać górę nad żużlowymi hools Apatora. Sezon 99/00 to fatalna gra drużyny, zakończona jej degradacją do IV ligi. Frekwencja minimalna, ale coś dobrego dzieje się z młynem Elany, który w tym sezonie jest duży jak nigdy dotąd. Liczy 80 osób z Pogonią Lębork, 90-ciu ze Spartą Brodnica, czy wreszcie 150-ciu z Bałtykiem, z którym zawarta zostaje zgoda. Rekord to 200 szala w młynie na meczu z Arką. Wyjazdów kibice Elany zaliczają kilka. Jadą do Gdynia na Arkę, ale ich autokar spod stadionu Arki musi szybko się ewakuować, aby uniknąć całkowitej dewastacji przez Arkowców. Potem Policja cofa kibiców do Torunia, nie wpuszczając ich na mecz. Torunianie zaliczają małe dymy na wyjazdach do Brodnicy i Kwidzynia. Ponadto w 18-tu wspomagają Bałtyk w Inowrocławiu i w 20-tu Krisbut w czasie ich meczu z GKS-em Katowice. Sezon 00/01 – bardzo dobry sezon dla kibiców Elany. Co prawda u siebie frekwencja nie jest zbyt wielka, ale skromny, 50-100 osobowy młyn jest zawsze. Rewelacyjnie kibice Elany prezentują się pod względem wyjazdów. 198 Zaliczają wszystkie wyjazdy w dużych liczbach. Mają na nich kilka ekscesów, między innymi dymią z miejscowym fan klubem Zawiszy w Radziejowie. W wyjazdach towarzyszą im często kibice Bałtyku. Elana wspiera często i chętnie Bałtyk na wyjazdach. Są z Bałtykiem w 33-ech w Lipnie, w 13-tu w Brodnicy oraz w 16-tu w Inowrocławiu. Kilkukrotnie, w mniejszych grupkach, są również na meczach kadry oraz wspierają Krisbut Myszków. Na wiosnę kibice Elany zrywają z Bałtykiem. Mobilizują się na mecz z Legią Chełmża, na którym ich młyn liczy ponad 200-tu fanów. Przed meczem atakują przyjezdnych, po meczu walczą w umawianym dymie po 15-tu z wspierającymi Legię chuliganami ze Sparty Brodnica. Na własnym podwórku wciąż walczą z Apatorem. Przed żużlowym meczem Apator – Polonia Bydgoszcz, w 80-ciu czatują pod stadionem na szalikowców Apatora. Ponadto w 45-ciu są na meczu Polska – Szkocja w Bydgoszczy, gdzie są atakowani przez Zawiszan. - Podsumowanie: Kiedyś kibice Elany pozostawali w cieniu żużlowych kibiców Apatora. Potem Elana zaczęła rosnąć w siłę, zaś Apator podupadać. Wówczas doszło do kosy między obu ekipami, które do dziś ganiają się po mieście. Na co dzień jest ich stu, potrafią się zebrać w niezłej chuligańskiej ekipie. Gdy ich drużyna zacznie grać nieco lepiej na pewno będzie o nich głośno. Flota Świnoujście Miasto: - Położenie: Północny-Zachód Polski, Województwo Zachodnio-Pomorskie (do 99 roku Szczecińskie). 102 km od Szczecina, 170 km od Koszalina. - Historia: Miasto od 1743 roku. W 1939 roku 30 tysięcy mieszkańców. Ciekawostką jest to iż większa część miasta położona jest na wyspie na którą można dostać się tylko promem. - Obecnie: 45 tysięcy mieszkańców, spory port i jeszcze większe uzdrowisko. Klub: - Historia: Klub powstał w 1957 jako klub wojskowy, w 1968 roku został przemianowany na międzyzakładowy. W latach 80-tych i 90-tych drużyna niemal nieprzerwanie występuje w III lidze, do II nigdy awansować się nie udało. - Obecnie: Barwy: biało-niebieskie, stadion 5.000, III liga Kibice: - Fan kluby: Wolin, fan klub Pogoni Szczecin - Zgody/Układy: Kotwica Kołobrzeg, (kiedyś): Chemik Police - Kosy (największe): Gwardia Koszalin, Górnik Wałbrzych - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: 1 (w latach 1999-2001) – średnio 0,4 rocznie (III liga internetowa). Mają stroniczkę, gdzie jest sporo o kibicach, adres: http://www.flota.swinoujscie.com.pl/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III III III III 7 12 10 5 9 5 2 b.d. b.d. b.d. b.d. 600 1.000 1.300 (36 msc) b.d. b.d. b.d. b.d. 300 - 1.500 300 - 2.200 200 – 2.700 199 średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. b.d. 15 b.d. 4 2 - Wyjazdy: sezon 97/98: 300-Leśnik Międzyzdroje sezon 99/00: 40-Chemik Police, 15-Górnik Wałbrzych sezon 00/01: 30-Chemik Police - Opis: Flota w III lidze występuje niemal od zawsze. Jednak dopiero do kilku lat coś zaczyna się dziać w życiu kibicowskim Świnoujścia. Dotąd kibice z tego miasta jeździli na mecze Pogoni Szczecin. Mieli zgody lub układy z okolicznymi fan klubami Pogoni. Co prawda wspomina się o stu osobowym młynie Floty już w sezonie 94/95 (ponoć pogonili Błękitnych Stargard), ale moim zdaniem są to mocno przesadzone informacje. W sezonie 96/97 kibice Floty w ośmiu jadą na wyjazd do Chemika Police. Zostają tam obici przez miejscowych. W sezonie 97/98 młyn Floty na pucharowym meczu z Aluminium liczy prawie sto osób. Na meczu z Gwardią Koszalin był ponoć jeszcze większy. W tym sezonie kibice Floty notują wyjazd życia, w pobliskich Międzyzdrojach jest ich 300-tu. Oczywiście zdecydowana większość to zgredzi. W następnym sezonie 98/99 to 30-ci osób w młynie na meczu z Miedzią Legnica i 50-ciu z Chrobrym Głogów. Sezon 99/00 to nadspodziewanie dobra gra drużyny. Frekwencja rośnie prawie dwukrotnie, czasami na stadionie jest dwa tysiące widzów. Młyn maksymalnie liczy 40-ci szala, lecz nie zawsze istnieje. Kibice Floty zaczynają pojawiać się na wyjazdach. Po wyjeździe do Wałbrzycha, na który kibice ze Świnoujścia udali się z flagą, w barwach Pogoni, kibice ze Szczecina, zabierają im tą flagę. W sezonie kibice Floty zawierają zgodę z kibicami Kotwicy Kołobrzeg. Sezon 00/01 to walka drużyny o II ligę. Frekwencja rośnie. Młyn oscyluję wokół 50-ciu szala, rekordowy stu osobowy, jest na meczu z Arką. Wówczas na stadionie jest 2700 widzów. Arkowcy atakują młyn Floty, zdobywają dwie flagi. Flota po meczu ma żal do Pogoni, że nie wsparli ich w tym meczu, choć ponoć obiecywali. Stosunki z Pogonią ulegają ochłodzeniu. Zgoda z Kotwicą ma się natomiast bardzo dobrze. Kibice obu klubów planują zamówić łączone szale. Kibice Floty organizują 15-to osobową chuligańską wycieczką do Miedzyzdrojów, gdzie mieli się pojawić kibice Gwardii Koszalin. - Posumowanie: Słabiutka maksymalnie 40 osobowa ekipa „Wyspiarzy”, sympatyzująca z Pogonią. Mają niezłą frekwencję, malutki młyn i sporadycznie jeżdżą. Ale istnieją i na III ligę zasługują, choć to tylko strefa spadkowa. Górnik (Aluminium) Konin Miasto: - Położenie: Centralna Polska, województwo Wielkopolskie (do 99 roku Stolica Województwa). 96 km od Poznania, 114 km od Bydgoszczy, 51 km od Kalisza. - Historia: Prawa miejskie w 1283 roku. Jeszcze w 1960 roku - 18 tysięczne miasteczko, rozwinęło się po powstaniu w 1962 roku kopalni węgla, potem elektrowni i huty.- Obecnie: 85 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1957 roku jako Zagłębie Konin. Awans do II ligi wywalczył w sezonie 92/93. W latach 1993 –2000 występuje 7 sezonów w II lidze, najlepsze 2 miejsce w sezonie 97/98, największy sukces zakwalifikowanie się w 1998 roku do Finału Pucharu Polski. Obecnie: Barwy: niebiesko-białe, stadion 15.000, III liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Lecha Poznań 200 - Zgody/Układy: Ostrovia Ostrów, Astra Krotoszyn (kiedyś): Górnik Wałbrzych, Amica Wronki - Kosy (największe): KKS Kalisz, Zawisza Bydgoszcz, Elana Toruń, Śląsk Wrocław, Victoria Września - Fan-ziny: Biało-Niebiescy (1 numer z 1998 roku), Fanatics KSG (1 numer z 1996 roku), Szalikowiec (1 numer z 1996 roku) - Strony internetowe: 1 (w latach 1998-1999) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) sezon liga 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II II II II IV msc śr. frekw. od ... do ... 10 7 9 2 5 24 1 2.400 (18 msc) 2.700 (22 msc) 1.900 (31 msc) 3.200 (14 msc) 2.700 (15 msc) 700 b.d. 800 - 6.000 400 - 4.500 1.000 - 4.600 1.500 - 4.300 2.000 - 3.600 100 - 2.500 b.d. średnia z 10 wyjazdów ok. 10 58 (29 msc) 55 (33 msc) 223 (11 msc) 18 0 8 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 15-Bałtyk Gdynia sezon 95/96: 150-Warta Poznań, 115-Chrobry Głogów, 70-Naprzód Rydułtowy, 65-Miedź Legnica, 60-Bałtyk Gdynia, 60-Krisbut Myszków, 34-Ślęża Wrocław, 15-Chemik Police, 11Polonia Gdańsk sezon 96/97: 150-Elana Toruń, 120-Zawisza Bydgoszcz, 110-Chrobry Głogów, 60-Dyskobolia Grodzisk, 35-Pogoń Szczecin, 30-Górnik Wałbrzych, 20-Lechia Zielona Góra, 17-Miedź Legnica, 12-Start Namysłów sezon 97/98: 2000-Amica – (Finał PP - Poznań), 50-Śląsk Wrocław, 50-Lechia Zielona Góra, 36-Odra Opole, 35-Krisbut Myszków, 30-Naprzód Rydułtowy, 17-Górnik Wałbrzych, 11-Flota Świnoujście (P) sezon 98/99: 60-Elana Toruń, 45-Śląsk Wrocław, 40-Dyskobolia Grodzisk, 18-Raków Częstochowa, 15-Lechia Zielona Góra sezon 00/01: 160-Victoria Września - Opis: Od dawna Konin uchodził za najlepszy fan klub Lecha. Gdy w sezonie 91/92 miejscowa drużyna Górnika awansowała do II ligi, na mecz inauguracyjny zjawiło się 2 tysiące widzów, czyli zainteresowanie jak na spore miasto niewielkie. Średnia frekwencja, w całym debiutanckim sezonie, wyniosła niespełna tysiąc widzów na mecz. Po roku drużyna spada do III ligi aby wkrótce znów awansować. W sezonie 94/95 drużyna gra w II lidze dużo lepiej, niż dwa sezony temu. Frekwencja na meczach wzrasta i wynosi średnio 2,5 tysiąca widzów na mecz. Miejscowi szalikowcy (fan klub Lecha) traktują Górnika z rezerwą. Co prawda odwiedzają miejscowy stadion (szczególnie wtedy, gdy spodziewają się kibiców przyjezdnych), lecz raczej nie zajmują się dopingiem. Odnotowano maksymalnie 150-cio osobowy młody młyn na meczu z Arką (wszyscy z szalikach Lecha). W następnym sezonie 95/96 już można mówić o stałym młynie. Na meczu z Zawiszą było w nim 100 szala, 70-ciu ze Stilonem, ale tylko 30-tu z Wartą Poznań. Czasami wspomagali miejscowych kibiców, fan klubowicze Lecha z pobliskiej Wrześni. Kibice Górnika całkiem nieźle prezentowali się na wyjazdach. Byli prawie wszędzie i to w dużych grupach. Ponadto zwyczajowo wspomagali Lecha. Byli na jego wszystkich meczach. Najwięcej stu na Lech – Legia oraz 70-ciu na Lech – Widzew. Wspomagali też w ponad 100 osób Ostrovię na derbach z KKS-em Kalisz. Następny sezon 96/97 był również udany dla kibiców Górnika. Młyn osiągną swój szczyt na meczu z 201 Pogonią Szczecin: 300-tu fanów dopingujących Górnika, zaś 150-ciu było na meczach z Zawiszą i Chrobrym. Kibice Górnika zrobili zgodę z Górnikiem z Wałbrzycha i w 10-ciu wspomogli ich w Grodzisku na meczu z Dyskobolią. W tym sezonie następuje zmiana nazwy drużyny zamiast „Górnik” nazywa się „Aluminium”. Kibice, w większości, akceptują nową nazwę, co wzbudza zdziwienia w polskim światku szalikowców. Sezon 97/98 to najlepsza w historii klubu frekwencja na stadionie (średnia ponad 3 tysiące) i realne szanse na awans drużyny do ekstraklasy. Aluminium gra również w finale Pucharu Polski. Wówczas w Poznaniu melduję się 2 tysiące kibiców Górnika. Młyn u siebie jest zawsze (rekord to ponad 300 szala z Zawiszą). Natomiast wyjazdy ilościowo zaczynają spadać, tylko na ośmiu melduję się ponad dziesięciu kibiców Górnika. Sezon 98/99 to kryzys w pełni, który jest efektem nieudanego ataku drużyny na ekstraklasę w zeszłym sezonie. Frekwencja spada, młyn często nie istnieje. Gdy jest liczy od 30-tu do stu osób. Wyjazdy w większości zostają przez kibiców z Konia „olane”. Nie zostali wpuszczeni na stadion Śląska Wrocław. Jeżdżą za to na Lecha, są też w 30-tu na meczu Ostrovia – KKS Kalisz. W tym sezonie flagi Górnika padają łupem 120-to osobowej agresywnej i uzbrojonej ekipy Elany, która do Konina zalicza wyjazd życia. Na innym meczu chuligani z Konina dymią z ochroną na pucharowym meczu z Widzewem. Sezon 99/00 drużyna przystępuje do rozgrywek jako KP Konin, gra jeszcze w Koninie przez cała rundę jesienną. Na stadion przychodzi od 800 do 2500 widzów. Na stadionie dochodzi do dwóch zadym. Na meczu pucharowym z Legią, bojówka Legii rozgania kilka sektorów miejscowych. Młyn Górnika na tym meczu liczy niespełna 200 szala. Z kolei na meczu ze Śląskiem bojówka Lecha, wsparta przez kilku kibiców z Konina, napada na kibiców z Wrocławia, wchodząc im do klatki, po czym przez nikogo nie niepokojona oddala się. Na jesieni kibice Górnika dają sobie spokój z wyjazdami. Drużyna zresztą gra beznadziejnie. Na wiosnę właściciel drużyny przenosi ją do Bydgoszczy. Gra jako KP Konin Bydgoszcz. Na pierwszy mecz przygotowano kilka tysięcy biletów, przychodzi 200-tu widzów. Na następnych meczach jest ich jeszcze mniej, nigdy powyżej stu. Drużyna spada z II ligi, zresztą nikt z tego powodu nie rozpacza. W tym czasie rezerwy Górnika pod nazwą Aluminium Konin występują w III lidze, ale na ich mecze też mało kto chodzi. Frekwencja od 100 do 300 widzów na mecz. Talk więc, można powiedzieć, że na wiosnę 2000 roku zamarło życie kibicowski w Koninie. Aktywny jest wciąż fan klubu Lecha, który można spotkać na wszystkich meczach w Poznaniu i na większości wyjazdów. Sezon 00/01 dalszy zastój, KP Konin Bydgoszcz stał się Zawiszą Bydgoszcz, Aluminium Konin gra w IV lidze. Na jesieni u siebie młyna brak, wyjazdy nie istnieją, kibice z Konina nie przybywają nawet na mecz przyjaźni do Ostrowia. Jeżdżą za to na Lecha. Na jesienie coś zaczyna się dziać. Drużyna walczy o awans, kibiców przybywa. Zaliczają spory wyjazd do Wrześni, która jako największy rywal Górnika do awansu, staje się też największą kosą Koninian. Sezon kończy się awansem Górnika (lub jak kto woli „Aluminium”) do III ligi. - Podsumowanie: Krótka jest historia kibiców Górnika. Stać ich było na zaledwie pięć sezonów jako takiej aktywności, w tym przez trzy sezony zachowywali II ligową formę. To w sam raz tyle, aby być w III lidze. Na pocieszenie pozostaje kibicom z Konina to, iż po Lechu w drugiej połowie lat 90-tych byli drugą siłą na Wielkopolsce, oraz to, że pod względem frekwencji zasłużyli na II ligę, a nawet jej czołówkę. Plamą na ich honorze jest zaakceptowanie narzuconej przez sponsora nazwy „Aluminium”. 202 Gryf Słupsk Miasto: - Położenie: Północ Polski, Województwo Pomorskie (do 99 roku Stolica Województwa). 114 km od Gdańska, 68 km od Koszalina, 224 km od Szczecina. - Historia: Prawa miejskie w 1310 roku. W 1939 roku 50 tys. mieszkańców (prawie dwukrotnie więcej od Koszalina). Po wojnie stolica województwa zostaje ustanowiona w Koszalinie, przez to rozwój miasta Słupsk jest powolny. - Obecnie: 100 tysięcy mieszkańców Klub - Historia: Klub powstał w 1946 roku. W latach 1976-1990 był klubem gwardyjski. Dwa sezony w II lidze, najlepsze 6 miejsce w sezonie 81/82. - Obecnie: Barwy: czerwono-białoniebieskie, IV liga Kibice: - Fan kluby: Jezierzyce, Siemiatycze, Dębnica Kaszubska - Zgody/Układy: Lechia Gdańsk, Pomezania Malbork, Wierzyca Starogard Gd. (kiedyś) Pogoń Szczecin, Zagłębie Wałbrzych, Zawisza Bydgoszcz, Odra Opole, Bałtyk Gdynia, Kotwica Kołobrzeg, Miedź Legnica, Czarni Słupsk - Kosy (największe): Pogoń Lębork, Arka Gdynia, Bałtyk Gdynia, Gryf Wejherowo, Gwardia Koszalin - Fan-ziny: Forza Gryf (14 numerów z lat 1997-1999), Gryfita/Fanatycy z Zielonej (13 numerów w latach 1996-1998), Tricolores Hooligans Gryf (1 numer z 1996 roku) - Strony internetowe: 1 (z 1999 roku) – średnio 0,1 rocznie (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III IV IV IV V 12 10 14 2 7 13 1 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów ok. 20 ok. 20 25 32 37 18 7 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 30-Pogoń Lębork, 27-Gryf Wejherowo sezon 95/96: (dane niekompletne): 60-Stolem Gniewino, 35-Pogoń Lębork sezon 96/97: 60-Bałtyk Gdynia, 60-Pogoń Lębork, 55-Piast Człuchów, 50-Wisła Tczew, 40Stolem Gniewino sezon 97/98: 120-Ikar Redzikowo, 120-Piast Człuchów, 75-Tęcza Nowa Wieś, 70-Leśnik Cewice, 60-Skotavia Dębica, 60-Sławia Sławno, 45-Start Miastko, 40-Sparta Sycewice, 35Orzeł Pęplino, 30-Wierzyca Starogard, 20-Jantaria Pobłocie sezon 98/99: 105-Bałtyk Gdynia, 100-Jantar Ustka, 80-Ikar Redzikowo, 55-Gedania Gdańsk, 50-Cartusia Kartuzy, 40-Unia Tczew, 40-Wybrzeże Objazdy (P), 25-Wietesca Skaryszew sezon 99/00: 60-Sparta Sycewice, 50-Jantar Ustka, 50-Stolem Gniewino, 35-Lechia II Gdańsk, 30-Polonia Gdańsk, 30-Wierzyca Starograd sezon 00/01: 60-KP Słupsk, 30-Bytovia Bytów, 20-Kaszubia Studzienice, 18-Jantaria Pobłocie 203 - Opis: W latach 70-tych Słupsk miał dwie niezłe, piłkarskie, III ligowe drużyny, Gryfa i Czarnych. W końcu lat 70-tych do prasy przedostały się informacje o walkach kibiców z Koszalina i Słupska przy okazji meczu Czarni – Gwardia. Ponadto kibice ze Słupska byli na meczu Gwardia Koszalin – Pogoń Szczecin (wspomagali Pogoń) oraz zanotowali tysięczny najazd na Koszalin z okazji przegranego meczu Gryfa z Gwardią, który decydował o awansie do II ligi. Wkrótce potem, w sezonie 80/81, Gryf grając w III lidze, obrał kurs na awans. Wówczas pojawiali się pierwsi rodzimi szalikowcy. Zaliczyli kilka wyjazdów; w 30-50 osób byli w Bydgoszczy (na Polonii) i w Lęborku. Potem były już II ligowe występy drużyny. Na inaugurację rozgrywek II ligi, w sezonie 81/82, na stadion Gryfa przybyło 6 tysięcy widzów. Średnia frekwencja w całym debiutanckim sezonie wynosiła niemal 3 tysiące widzów na mecz. Mówiono wówczas o młynie, który na ważnych meczach mógł osiągnąć 300 szala. Kibice zaliczyli też kilka wyjazdów, najwięcej 30-tu było ich w Stargardzie na Błękitnych. Wówczas zrywają zgodę z Pogonią Szczecin. Wkrótce zawiązują nowe zgody z kibicami Zagłębia Wałbrzych i Zawiszy Bydgoszcz. Następny sezon w II lidze okazał się spadkowym, frekwencja spadła poniżej tysiąca widzów na mecz. W III lidze Gryf, walczy bez powodzenia o awans. Zgodę ma z kibicami Zawiszy Bydgoszcz oraz krótko z Odrą Opole. Pierwsza połowa lat 90tych to coraz gorsza gra drużyny, która wciąż występuje w III lidze, ale nie walczy już o awans, lecz broni się przed spadkiem. Kończy się zgoda z Zawiszą. Kibice Gryfa mają zgodę najpierw z Bałtykiem Gdynia, potem z Kotwicą Kołobrzeg, wreszcie najpierw układ, potem zgodę z Lechią Gdańsk. W sezonie 93/94 są w 20-tu w Koszalinie na meczu Gwardii z Lechią. Wciąż nienawidzą kibiców Gwardii Koszalin oraz Arki Gdynia. Psują się ich lokalne stosunki z kibicami Czarnych Słupsk, którym pozostała tylko drużyna koszykarska. W sezonie 94/95 młyn na stadionie Gryfa liczy od 50-ciu do 150-ciu fanów. Drużyna broni się przed spadkiem z III ligi. W sezonie 95/96 młyn na meczach w Słupsku był niemal zawsze i liczył od 40-tu do 60-ciu szala. Rekord to 150 osobowy młyn na meczu z Arką Gdynia i stu z Pogonią Lębork. Gryf w tym sezonie prawie nie jeździ na wyjazdy, za to wspomaga w dziesięć osób Kotwicę w znienawidzonym Koszalinie - na Gwardii. W tym sezonie ukazał się pierwszy numer zina kibiców pod nazwą Gryfici, od numeru drugiego zmieniono nazwę na „Fanatycy z Zielonej”. W tym sezonie uaktywnili się dotąd pozostający w cieniu koszykarscy kibice Czarnych Słupsk. Zaczęli nawet wydawać swojego zina „Forever Czarni” W sezonie 96/97 Kibiców Gryfa wspomagali dwa razy fani Kotwicy, po czym doszło do zerwana zgody, choć przez jeszcze jakiś czas było coś na kształt słabego układu. W Słupsku powstaje bojówka „Tricolores Hooligans Gryf” składająca się prawie z 40-tu osób. Gryf coraz intensywniej zaczął wspierać Lechię. Aż 20-tu Gryfitów wybrało się na mecz Lechia – Pogoń Szczecin, na innym meczach w Gdańsku zawsze obecna była grupka ze Słupska. Sezon 97/98 nie zapowiadał się jakoś szczególnie. Gryf spadł z III ligi, zaowocowało to zmniejszeniem młyna oraz wzrostem ilości i liczebności wyjazdów (wiadomo odległości niewielkie). Do dziwnego meczu doszło w Ustce, gdzie przyjechała Lechia. Kibiców z Gdańska wspierało 60-ciu kibiców Gryfa i stu Czarnych, ale siedzieli osobno. Wydarzenia ze stycznia 1998, kilkudniowe zamieszki z Policją po zamordowaniu kibica Czarnych Słupsk – Przemka Czai (piszę o tym w innym miejscu) sprawiły iż o szalikowcach Gryfa było głośno w całej Polsce. Jednym z efektów „wydarzeń słupskich” było zawarcie dosyć dziwnej zgody z Czarnymi Słupsk. Na pogrzebie Przemka obecnych było po 150-ciu kibiców Gryfa i Czarnych. W rundzie wiosennej Gryfa na każdym wyjeździe wspomagało od kilku do kilkunastu „Czarnych”. W czasie jednego z wyjazdów do Człuchowa na mecz z Piastem, Gryf dymił przez cały mecz w wyniku czego zamknięto mu stadion na 5 kolejek ligowych. Gryf nadal „pielęgnował” zgodę z Lechia wspomagając ją dwukrotnie w dużych grupach (20-tu na Pomezania – Lechia i 40-tu na Lechia – Arka). Sezon 98/99 to w dalszym ciągu IV liga dla Gryfa i w dalszym ciągu IV liga dla Gryfa i w dalszym ciągu niezłe wyjazdy. Coraz częściej Gryfa wspomaga Lechia oraz fan klub Lechii ze Starogardu Gdańskiego (było ich np. 15-tu na Witesca Skaryszew – Gryf). W tym sezonie na 204 meczu Pomezania – Zawisza kibice Gryfa zawiązują układ z kibicami z Malborka. Wzrasta siła Gryfa również ze względu na zgodę z Czarnymi. Na każdym wyjeździe jest kilku szalikowców Czarnych, najwięcej 20-tu w Ustce. Na tym wyjeździe dochodzi do sporej zadymy. Gryfici rozpoczynają dym z ochroną, wbiegają na boisko, ale wkrótce muszą się ewakuować, wobec przeważających sił miejscowych. Na innym wyjeździe do Kartuz kibice Gryfa zaliczają sporą zadymę z miejscową ochroną i Policją. Młyn u siebie kilka razy prezentuje się fajnie. Liczy 120-cia szala na meczu z Jantarem, lecz najliczniejszy 140-to osobowy jest na meczu z Bałtykiem. Kibice Gryfa są wspomagani wówczas przez 30-tu kibiców Czarnych, siedmiu z Malborka i trzech z Lechii. Mają sto serpentyn, 12 pochodni, doping trwa przez cały mecz. Ponadto kibice Gryfa w 17-tu są na meczu Polska – Luksemburg w Warszawie, gdzie nawiązują zgodę z kibicami Miedzi Legnica. Jest ich 20-tu na meczu Polska – Szwecja w Chorzowie oraz w 40-tu na meczu Lechia – Śląsk. W pierwszą rocznicę zabójstwa Przemka stu kibiców Gryfa wraz z podobną ilościową grupą kibiców Czarnych, wieczorem walczy z Policją. Na „rocznicę” zjeżdza do Słupska około 200-tu kibiców z całej Polski (najwięcej z Lechii i Pogoni Lębork). Sezon 99/00 to ostry kryzys w szeregach kibiców Gryfa. Stadion zostaje zamknięty na kilka spotkań za obicie przez kibiców sędziego na meczu z Gryfem Wejherowo. Wyjazdy spadają. Skończyła się zgoda Gryfa z Czarnymi. Pierwsze zgrzyty nastąpiły już wcześniej, gdy Czarni awansowali do I ligi koszykówki i nastąpił w ich szeregi przypływ kibiców. Układ sił w Słupsku zmienił się i Czarni stali się mocniejszą grupą, z czym trudno było się pogodzić Gryfitą. Na wiosnę Czarni zlali zaproszonych przez Gryfa przyjaciół z Miedzi. Gryf nie stanął w ich obronie. Krótkotrwała zgoda Gryfa z Miedzią została zakończona, a wkrótce pada też zgoda z Czarnymi. Zanim do tego doszło 18-tu kibiców Gryfa wspomagało Miedź w czasie ich wyjazdu do Kołobrzegu. Ponadto 14-tu Gryfitów było na meczu pucharowym Lechia – Wisła oraz 17tu na meczu Kotwica – Miedź. Ponadto uczestniczyli w meczu Polska – Hiszpania w Warszawie. Podczas tego meczu Legia zrywa Gryfowi flagę, ci wychodzą ze stadionu i postanawiają więcej na mecze kadry do Warszawy nie jeździć. Sezon 00/01 drużyna gra w V lidze. Kibice na jesieni mało aktywni. Ożywiają się na wiosnę, gdy okazuję się, że ich drużyna będzie walczyć o awans. Zaliczają kilka wyjazdów. W Pobłociach zostają obici przez połączone bojówki Pogoni Lębork i Bałtyku. Są atakowani przez miejscowych w Bytowie. Wcześniej usiłują przeciwdziałać powstaniu pod ich nosem, nowej grupy szalikowej i jadą do Bytowa i rozganiają młyn miejscowych. Na koniec sezonu w 16-tu wspierają chuliganów ze Starogardu w ich zwycięskiej wyprawie do Lęborka. U siebie między nimi a kibicami Czarnych panuje niechęć, choć zdarzają się wspólne akcje na przyjezdnych. - Podsumowanie: Istnieją już bardzo długo, zawsze w podzielonym mieście. Panuje względna równowaga między nimi a kibicami Czarnych (raz on są górą, raz Czarni). Obecnie w Słupsku jest dobry czas dla kibiców kosza. Gryfitów na derbach było 60-ciu i taka liczba wydaję się obecnie szczytem ich możliwości. Gdy ich drużyna dołuje, chętniej jeżdżą na Lechii oraz wspierają liczne w okolicy fan kluby Lechii. Pod względem hools 6-8 miejsce na Pomorzu. Gryf Wejherowo Miasto: - Położenie: Północ Polski, Województwo Pomorskie (do 99 województwo Gdańskie), 27 km od Gdyni, 44 km od Gdańska, 36 km od Lęborka. - Historia: Prawa miejskie od 1650 roku, w 1939 roku - 15 tys. mieszkańców. – Obecnie: 45 tysięcy mieszkańców 205 Klub: - Historia: Klub powstał w 1921 roku, największy sukces to występy w III lidze w latach 90tych. - Obecnie: Barwy: żółto-czarne, stadion 2.000, III liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Arki Gdynia - Zgody/Układy: Kaszubia Kościerzyna, Stolem Gniewino, Wisła Tczew - Kosy (największe): Bałtyk Gdynia, Pogoń Lębork, Lechia Gdańsk, Gryf Słupsk - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... średnia z 10 wyjazdów 94/95 III 6 b.d. b.d. ok. 10 95/96 III 9 b.d. b.d. ok. 10 96/97 III 5 b.d. b.d. 15 97/98 III 13 b.d. b.d. 7 98/99 IV 3 b.d. b.d. 0 99/00 IV 1 b.d. b.d. 9 00/01 III 11 800 600 - 1000 1 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 80-Pogoń Lębork sezon 95/96: (dane niekompletne): 50-Arka Gdynia, 43-Pogoń Lębork sezon 96/97: 150-Stolem Gniewino, 50-Arka Gdynia, 40-Bałtyk Gdynia, 30-Pogoń Lębork sezon 97/98: 100-Arka Gdynia, 20-Kaszubia Kościerzyna, 20-Stolem Gniewino sezon 99/00: 100-Bałtyk Gdynia (Kartuzy – P), 40-Cartusia Kartuzy, 30-Orzeł Choczewo sezon 00/01: 18-Bałtyk Gdynia - Opis: W sezonie 93/94 Gryf awansował do III ligi. Wówczas kibice przeżywali najlepsze swoje chwile: najechali w 200-tu pozbawiony wówczas szalikowców Lębork, w 60-ciu stawili się na Bałtyku. U siebie potrafili się zebrać w 300-tu osobowym młynie. Potem było coraz gorzej. W sezonie 94/95 jeszcze zaliczyli kilka wyjazdów. Jednak u siebie było kiepsko, na meczu Gryf –Arka, nie było młyna ani flag Gryfa, wszyscy kibicowali Arce. Gryfici zapomnieli o swojej drużynie. Na mieście również ciężko było spotkać kogoś w szalu Gryfa. W sezonie 95/96 na meczach w Wejherowie często nie było młyna – odnotowano 30-ci szala w młynie na meczu z Olimpią Elbląg. Gryfici wciąż byli najsilniejszym fan klubem Arki, na każdym meczu w Gdyni było ich sporo, wspomagali też Arkę na wyjazdach (np. było ich 40-tu na meczu Pogoń Lębork – Arka). Sezon 96/97 to dalsze kibicowanie Arce, w drugiej kolejności Gryfowi. Na meczu Gryf – Arka cała starszyzna Gryfa siedzi z Arkowcami, miejscowych dopingują tylko „małolaci”. W tym sezonie zaliczają też kilka „własnych” wyjazdów oraz w 20-tu są na meczu Stolem Gniewino – Pogoń Lębork. W sezonie 97/98 młyn Gryfa zbierał się tylko na niektóre mecze i składał się przeważnie z ludzi ubranych w szale Arki. Było ich 80-ciu z Bałtykiem i 50-ciu z Pogonią Lębork. Nawiązali również kontakty z kibicami Kaszubii Kościerzyna. Byli w 15-tu na meczu Bałtyk – Kaszubia. Sezon ten kończy się spadkiem drużyny do IV ligi. Kibice zaliczają wyjazdy tylko na Arkę lub do jej fan klubów, pierwsze od dawna zero w Lęborku. Sezon 98/99 to IV liga w Wejherowie, cicho o kibicach Gryfa, odnotowano tylko 40-to osobowy młynek na meczu z Bałtykiem. Ożywili się za to pod koniec sezonu, gdy decydowała się sprawa powrotu do III ligi. Sezon 99/00 - drużyna zmierza do III ligi. Kibice Gryfa organizują kilka wyjazdów. Jest ich stu na finale wojewódzkiego Pucharu Polski w Kartuzach. Na ligowym wyjeździe do Kartuz otrzymują wsparcie od kibiców Kaszubii. U siebie kilka razy 206 pojawia się młyn. Sezon 00/01: na mecz inaugurujący występy w III lidze, przychodzi tysiąc widzów. Na stadionie jest młyn. Na przykład na meczu z KKS-em Kalisz liczy 40-ci osób. Rekord frekwencji 1800 widzów na meczu z Arką. Dochodzi do dymu z ochroną, gdy ta usiłuję przeszkodzić w połączeniu obu młynów. Ponadto 12-tu kibiców Gryfa wspiera przyjaciół z Kościerzyny w Gdyni na Bałtyku. - Podsumowanie: Na początki lat 90-tych mieli silną, mocno chuligańską ekipę. Jeździli wszędzie dużymi, stu osobowymi grupami. Obecnie najsilniejszy fan klub Arki, często zapominający o własnym podwórku. Gwardia Koszalin Miasto: - Położenie: Północ Polski, Województwo Zachodnio-Pomorskie (do 99 roku Stolica Województwa). 156 km od Szczecina, 184 km od Gdańska, 68 km od Słupska. - Historia: Prawa miejskie w 1266 roku. Do 1690 roku Koszalin był portem i konkurował z Kołobrzegiem. Potem na skutek zamulenia zamknięto port. W 1939 roku - 33 tys. mieszkańców. Po wojnie miasto wojewódzkie - szybki rozwój. - Obecnie: 115 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Klub powstał w 1946 jako „Granit”. W drugiej połowie lat 60-tych zaczyna występować pod nazwą „Gwardia”. W II lidze występował przez 9 sezonów w latach 1974 – 1994. Najlepsze miejsce 7 w sezonach 74/75 i 75/76. - Obecnie: Barwy: niebiesko-białoczerwone, stadion 20.000, III liga. Kibice: - Fan kluby: Złocieniec, Bobolice, Polanów, Białogard, Strzelęcin, Sianów - Zgody/Układy: Arka Gdynia, Górnik Wałbrzych, Gryf Wejherowo (kiedyś) Broń Radom, Zagłębie Lubin - Kosy (największe): Gryf Słupsk, Lechia Gdańsk, Kotwica Kołobrzeg, Stilon Gorzów, Bałtyk Gdynia - Fan-ziny: Gwardzista (6 numerów od 1996-1997), Czerwono-Biało-Niebiescy (7 numerów w latach 1997-2001), Gwardia Koszalin – Przylesie (5 numerów z 1996 roku), Commando Ultra - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III III IV IV 2 3 6 2 15 3 1 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów ok. 30 25 36 42 35 24 30 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 300-Kotwica Kołobrzeg, 80-Błękitni Stargard, 30-Polonia Chodzież, 20-Goplania Inowrocław (P), 20-Ina Goleniów 207 sezon 95/96: 150-Kotwica Kołobrzeg, 70-Błękitni Stargard, 50-Polonia Chodzież, 20-Leśnik Marowo (P) sezon 96/97: 200-Kotwica Kołobrzeg, 150-Kotwica Kołobrzeg (P), 70-Orzeł Wałcz, 50Błękitni Stargard, 45-Lubuszanin Drezdenko, 20-Pogoń Połczyn sezon 97/98: 150-Kotwica Kołobrzeg, 150-Drałovia Darłów, 60-Polonia Jastrowice, 50-Stal Stocznia Szczecin, 45-Flota Świnoujście, 40-Stolem Gniewino (P), 40-Hubertus Biały Bór (P), 35-Unia Swarzędz, 30-Leśnik Międzyzdroje, 15-Luboński KS sezon 98/99: 140-Kotwica Kołobrzeg (Puchar), 80-Stilon Gorzów, 60-Drawa Drawsko Pomorskie (P), 50-Siemyśl (P), 45-Miedź Legnica, 30-Wielim Szczecinek (P), 18-Rawia Rawicz, 17-Amica II Wronki, 11-Obra Kościan, 10-Warta Śrem sezon 99/00: 80-Pogoń Połczyn, 60-Gryf Polanów, 45-Orzeł Biały Wałcz, 40-Arkonia Szczecin, 30-Remor Recz, 30-Drawa Drawsko, 25-Wielim Szczecinek (P), 14-Leśnik Międzyzdroje, 14-Pogoń Barlinek, 12-Hutnik Szczecin sezon 00/01: 45-Gryf Polanów, 34-Drawa Drawsko, 33-Wielim Szczecinek, 28-Pogoń II Szczecin, 23-Światowid Łobez, 22-Olimpia Złocieniec, 20-Remor Recz, 20-Lech Czaplinek, 15-Start Mokre (P) - Opis: Pierwsi szalikowcy w Koszalinie pojawili się w latach 70-tych, gdy Gwardia występowała w II lidze. Wówczas sympatyzowali oni z drużyną Lechii Gdańsk, nie lubili Pogoni Szczecin. Ale największa kosa panowała z kibicami ze Słupska. W sezonie 79/80 gazety donosiły o bitwie w Słupsku pomiędzy miejscowymi kibicami a przyjezdnymi z Koszalina. Gwardziści mieli kłopoty z miejscowymi również w Bydgoszczy na Zawiszy. Już wówczas mieli młyn, siadali w sektorze via a vis wieży. Po spadku klubu do III ligi ruch kibicowski zamarł. Odrodził się w latach 80-tych na koszu (AZS Koszalin). Piłkarscy fani zwiększyli aktywność, pod koniec lat 80-tych. W 1990 roku na meczu Arki w Damincy zawarli z nią zgodę. Odtąd stali się najwierniejszymi sojusznikami Gdynian. Młyn Gwardii w początku lat 90-tych nie był imponujący w sezonie 93/94 było ich tylko 50-ciu na meczu przyjaźni z Arką, 60-ciu z Chrobrym, ale za to aż 150-ciu z Bałtykiem. Wyjazdy takie sobie, na przykład w sezonie 93/94 tylko 25-ciu Gwardzistów zjawiło się w Gdyni na meczu przyjaźni z Arką. W sezonie 94/95 kibice Gwardii dorobili się wreszcie swoich komputerowych szali. W tym sezonie drużyna atakowała II ligę – frekwencja na stadionie była przyzwoita. Młyn na meczu z Chemikiem Police osiągnął 300 osób, spore też były wyjazdy. Gwardziści nie zapominali również o wspomaganiu Arki: na meczu Bałtyk – Arka było ich 30-tu, zaś Lechia – Arka – 25-ciu. Sezon 95/96 to dalsza walka drużyny o II ligę, młyn przeważnie liczy od 50-ciu do 80-ciu szala. Rekordowy jest na derbach z Kotwicą Kołobrzeg i liczy ponad 200-cie osób. U siebie po meczu z Dyskobolią, dochodzi do walki z Policja, gdy kibice chcą obić sędziego. W dalszym ciągu Gwardziści wspierają Arkę (zazwyczaj w grupce liczącej od 10-ciu do 20-tu osób), ale w znienawidzonym Słupsku na meczu Gryf-Arka było ich aż stu. W sezonie 96/97 Drużyna już nie walczy o awans, do czego przyzwyczaiła swoich fanów. Kibice mobilizują się na mecz Arka-Lechia i wówczas pojawia się ich 60-ciu. W 40-tu wspomagają Arkę w Słupsku. U siebie na derbach z Kotwicą notują rekord frekwencji w młynie niemal 500 szali. Wspomaga ich 19tu kibiców z Arki, ośmiu z Broni Radom, 50-ciu z fan klubu Bobolice i 20-tu z fan klubu Polanów. Co ciekawe na co dzień kibice z Mechanika Bobolice (sprzymierzeni z Iskrą Białogard) i Gryfa Polanów leją się ze sobą aż miło. W tym sezonie Gwardziści zawierają zgodę z kibicami Górnika Wałbrzych. Sezon 97/98 – niezły sezon Gwardzistów. Zaliczają sporo wyjazdów. U siebie jest ich 300-tu na meczu pucharowym z Pogonią Szczecin tyle samo z Kotwicą Kołobrzeg , 200-tu z Amiką II i Stilonem Gorzów. Arkę wspierają w ekipie liczącej od 10-ciu do 25-ciu osób. Najwięcej jest ich na wyjeździe Arki do Ustki na Jantara. Sezon 98/99 – fatalna gra piłkarzy, i w efekcie tego spadek drużyny do IV ligi. Młyn liczy niespełna sto szala z Miedzią. Największy 200-tu osobowy jest na meczu przyjaźni z Arką Gdynia. 208 Gwardziści odwiedzają Arkę maksymalnie w 30-tu na meczu towarzyskim Arka-Wisła oraz w 20-tu na derbach Arki z Lechią. Nie udał im się wyjazd do Głogowa. Było zbyt mało chętnych i musiano odesłać zamówiony autokar. Po tym wydarzeniu odpuszczono sobie kilka wyjazdów. Na wiosnę nie zostali wpuszczeni na stadion Stilonu Gorzów. W tym sezonie zaczęli chodzić na mecze miejscowej drużyny piłki ręcznej i zaczęli tam kręcić młyn. Sezon 99/00 Gwardia występuje w IV lidze. Kibice zaliczają 13-cie wyjazdów. Na kilku z nich dymią. Walczą z Policją w Drawsku. Na wiosnę mają dużą zadymę w Połczynie. W jej wyniku Policja aresztuję kilkadziesiąt osób, siedem z nich zostaje osadzonych w więzieniu. W tym czasie Gwardia dokonuje fuzji z Pomeranią Police. Odtąd klub nazywa się Brok Pomerania Police i występuję na stadionie Gwardii. Kibice nie uznają nowego tworu i przestają jeździć za drużyną. Nie kręcą również u siebie młyna. Poza tym odnotowano 15-tu Gwardzistów na meczu Arka – Legia II, 12-tu na meczu Górnik Wałbrzych – Kotwica Kołobrzeg oraz w 30-tu towarzyszą kibicom z Wałbrzycha w ich wyjeździe do Kołobrzegu. Na uwagę zasługuję fan klub Gwardii ze Złocieńca, który wspomaga konkretnie Koszalinian na kilku wyjazdach w 25-30 osób. Sezon 00/01 piłkarze wciąż grają w IV lidze. Wyjazdy podobne do tych z ubiegłego roku. Na kilku jest ich bardzo mało, nie zawsze się ujawniają. W Szczecinki ich grupa zostaje zaatakowana przez gospodarzy, nie dojeżdżają do Recza. W 50-ciu wspierają Arkę w Kołobrzegu na Kotwicy. Sezon kończy się awansem drużyny do III ligi. Podsumowanie: Ekipa z tradycjami, obecnie bardzo zapatrzona w Arkę, są na nieaml każdym jej meczu. W Polsce są niedoceniani, istnieją w słabym piłkarsko-kibicowskim regionie. Jeżdżą dobrze (choć wszędzie mają daleko), jeszcze dwa lata temu mieli dosyć rozwinięty rynek zinów. Często dymią, chuligańsko to końcówka II ligi. Kaszubia Kościerzyna Miasto: - Położenie: Północ Polski, Województwo Pomorskie (do 99 roku Gdańskie), 56 km od Gdańska, 61 km od Gdyni. - Historia: Prawa miejskie w XIV wieku. Przed wojną główny ośrodek polskości Kaszub w 1939 roku - 10 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 24 tysiące mieszkańców Klub: - Historia: Klub powstał w 1946 roku. Największe sukcesy to występy w III lidze w drugiej połowie lat 90-tych. - Obecnie: barwy: bordowo-białe, stadion 2.000, III liga. Kibice: - Fan kluby: fan klub Arki Gdynia - Zgody/Układy: Gryf Wejherowo, Wisła Tczew, Cartusia Kartuzy (kiedyś) Pogoń Lębork - Kosy (największe): Pogoń Lębork, Lechia Gdańsk, Bałtyk Gdynia, Gryf Słupsk, Wierzyca Starogard - Fan-ziny: Nasza Kaszubia (2 numery w 2000 roku) - Strony internetowe: 1 (w latach 1999-2001) – średnio 0,4 rocznie (III liga internetowa) 209 sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV III III III III III III 1 11 4 2 7 6 9 b.d. b.d. b.d. b.d. 500 800 400 b.d. b.d. b.d. b.d. 400 - 900 300 - 2.000 300 - 700 średnia z 10 wyjazdów ok. 40 (39 msc) ok. 40 ok. 30 47 20 18 4 - Wyjazdy: Sezon 94/95: 400-Stolem Gniewino (Gdynia - P), 100-GOSiR Kolbudy (baraż) sezon 95/96: 100-Pogoń Lębork, 50-Arka Gdynia, 40-Gryf Słupsk, 40-Wisła Tczew, 20-Elana Toruń sezon 96/97: (dane niekompletne): 100-Bałtyk Gdynia, 50-Arka Gdynia, 20-Gryf Słupsk sezon 97/98: 250-Stolem Gniewino, 200-Wierzyca Starogard, 80-Czarni Nakło, 60-Arka Gdynia, 50-Gryf Wejherowo, 40-Bałtyk Gdynia, 40-Jantar Ustka, 30-Rodło Kwidzyn, 17Pomeznia Malbork sezon 98/99: 80-Arka Gdynia, 20-Pogoń Lębork, 18-Warmia Olsztyn, 15-Zatoka Braniewo, 10-Błękitni Orneta, sezon 99/00: 75-Arka Gdynia, 35-Bałtyk Gdynia, 31-Zatoka Braniewo, 27-Elana Toruń, 23Granica Kętrzyn, 20-Bałtyk Gdynia (P), 17-Pogoń Lębork, 14-Legia II Warszawa, 11Pomeznia Malbork sezon 00/01: 40-Gryf Wejherowo, 30-Bałtyk Gdynia (Lębork - P), 18-Arka Gdynia - Opis: W latach 80-tych i pierwszej połowie lat 90-tych kibice z Kościerzyny jeździli na Arkę, w maksymalnie 30-to osobowej grupce. Na swoim podwórku pierwszy raz dali o sobie znać w sezonie 94/95 gdy ich drużyna walczyła o III ligę, kilka razy zjawili się na meczach w Trójmieście. W tym okresie zanotowali wyjazd życia, na Finał wojewódzkiego Pucharu Polski ze Stolemem Gniewino. Na meczu tym, w Gdyni, było ich ponoć 400-tu. Oczywiście w znakomitej większości piknikowców. Na mecz barażowy o awans do III ligi z GOSiR-em Kolbudy wybrało się ich stu. W następnym sezonie 95/96 gdy awansowali do III ligi, na wyjazdach, zaczęli pojawiać się częściej i to w sporych (zazwyczaj 50-cio osobowych), mocno piknikowych grupach. Młyn u siebie na kilka meczach osiągnął sto szala. Sezon 96/97 i bardzo dobra gra drużyny, pojawiają się szansę na awans do II ligi. U siebie młyn jest często. Liczy zazwyczaj 20-40 szala. Rekord to 80-ciu na meczu z Pogonią Lębork. Na wyjazdy kibice jeżdżą nadal dobrze. Starsi kibice pilnują porządku na stadionie. W sezonie 97/98 fani Kaszubii jeżdżą prawie wszędzie, dużymi piknikowo-szalikowymi grupami. Mają spory młyn; 120-tu z Bałtykiem Gdynia, stu z Pogonią Lębork. Na tym ostatnim meczu mają 11 flag. Rekord to niemal 300 osób w młynie na meczu z Lechią Gdańsk. Są wspierani przez fan kluby Arki głównie Gryf Wejherowo i Wisłę Tczew. W sezonie 98/99 następuję obniżenie lotów kibiców Kaszubii. Wyjazdów mniej i kilka w czysto symbolicznych ilościach. Młyn u siebie nie najlepszy: na prestiżowym meczu z Pogonią Lębork jest ich tylko 70-ciu. Jednocześnie do głosu dochodzi nowe pokolenie szalikowców. W sezonie 99/00 kręcą 150-cio osobowy młyn z Bałtykiem, stu osobowy z Pomezanią oraz 70 osobowy z Pogonią Lębork i Legią II Warszawa. Są wspierani przez kibiców Gryfa Wejherowo, których flaga znajduję się na tych meczach. Coraz częściej wspierają Arkę; w 12-tu meldują się na jej meczu z Bałtykiem oraz w 21 z Wisłą Kraków. Jest ich 11-tu na meczu Cartusia Karuzy – Gryf Wejherowo. Wyjazdy na poziomie ubiegłego sezonu, aż siedem odpuszczonych. Sezon 00/01: na jesieni kryzys na całej linii. Drużyna przegrywa wszystko, frekwencja bardzo słaba, na kilku meczach młyn się nie pojawia, 210 wyjazd tylko jeden na zaprzyjaźnioną Arkę. Na wiosnę drużyna gra lepiej kibice mobilizują się. Kilka razy pokazują się na wyjazdach. U siebie mają 40-to osobowy młyn na meczu z KKSem Kalisz. Ponadto w 11-tu wspomagają Gryfitów z Wejherowa w ich wyjeździe w Katuzach oraz w 17-tu uczestniczą w meczu Lechia – Lech. - Podsumowanie: Dosyć długo posiadali, liczną wyjazdową ekipę, złożoną z fanatycznych zgredów. Po pewnym czasie zaczęli coraz bardziej stawać się ekipą szalikowców. Niestety zbiegło się to z dołowaniem drużyny i sporym odpływem kibiców ze stadionu Kaszubii. KKS Kalisz Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Wielkopolskie (do 99 roku Stolica Województwa) 130 km od Poznania, 117 km od Łodzi, 121 km od Wrocławia, 25 km od Ostrowia. - Historia: Jedno z najstarszych miast w Polsce (prawa miejskie w 1253 roku), mocno zniszczone w czasie I wojny światowej. W 1939 roku 81 tys. mieszkańców. Po wojnie powolny rozwój. - Obecnie: 105 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1925 roku. Do 1992 roku występował pod nazwą Włókniarz. Nigdy nie grał w II lidze. - Obecnie: Barwy: niebiesko-biało-zielone, stadion: 7.500 (stadion Calisii), III liga. Kibice: - Fan kluby: Błaszki, Opatówek, Żegocin (kiedyś): fan klub Widzew Łódź - Zgody/Układy: Chrobry Głogów, Pogoń Zduńska Wola (kiedyś): Ceramika Opoczno, Warta Sieradz - Kosy (największe): Ostrovia Ostrów, Górnik Konin, Lech Poznań, ŁKS Łódź, Boruta Zgierz - Fan-ziny: Rycerze Kalisza (9 numerów w latach 1999-2001), Kaliscy Kibice (4 numery w latach 1995-1996) KKS Kalisz (1 numer z 1997 roku) - Strony internetowe: 1 (z 2000 roku) – średnio 0,1 rocznie (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. Od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV III III brak IV IV III 1 15 10 brak 2 1 15 b.d. b.d. b.d. brak b.d. b.d. 1.300 (35 msc) b.d. b.d. b.d. brak b.d. b.d. 300 – 2.000 średnia z 10 wyjazdów b.d. 23 11 brak 53 (32 msc) 27 21 - Wyjazdy: sezon 95/96: 200-Ostrovia Ostrów Wlk., 70-Górnik Konin, 35-Piast Błaszki, 20-Ceramika Opoczno, 15-Pogoń Zduńska Wola sezon 96/97: 60-Astra Krotoszyn, 40-Pogoń Zduńska Wola, 20-Piotrkovia Piotrków, 15-Wisła Włocławek sezon 98/99: 180-Ostrovia Ostrów Wlk, 70-Sparta Opatówek (P), 65-Włókniarz Pabianice, 60Pogoń Zduńska Wola, 45-Warta Sieradz, 40-Boruta Zgierz, 40-GKS II Bełchatów, 40-Piast Błaszki, 40-Pogoń Syców, 35-Stal Pleszew 211 sezon 99/00: 200-LKS Gołuchów, 65-Włókniarz Pabianice, 50-Pogoń Zduńska Wola, 38Polonia Kępno, 34-Piast Błaszki, 30-Warta Sieradz, 18-Woy Bukowiec, 24-Boruta Zgierz, 14Lignomat (Pleszew – P) sezon 00/01: 110-Astra Krotoszyn, 60-Obra Kościan, 52-Lignomat Jankowy, 33-Zawisza Bydgoszcz,18-Kotwica Kołobrzeg, 12-Sparta Brodnica - Opis: Kalisza leży w środku trójkąta Poznań, Łódź, Wrocław, jednak od niepamiętnych czasów kibicuje się tam Widzewowi. Na Widzew zaczęto jeździć na początku lat 80-tych w grupkach 5-15-to osobowych. W połowie lat 80-tych grupka ta urosła do maksymalnie 50-ciu osób. W Kaliszu kibice na początku lat 90-tych „robili doping” na meczach siatkówki klubu Calisia. Po konflikcie z działaczami, co akurat zbiegło się w czasie z awansem piłkarzy do III przenieśli się na piłkę. Odtąd kibice siatkarscy (mają zgodę z BKS-em Bielsko-Białą) są przez kibiców KKS traktowani z lekceważeniem i pogardą, choć oficjalnej kosy nie ma. Od sezonu 94/95 do głosu w Kaliszu zaczyna dochodzić nowe pokolenie kibiców. Są dobrze zorganizowani, mają duże ambicję. Chcą być lepsi od największego swojego wroga, kibiców pobliskiej Ostrovii. Sezon kończy się awansem drużyny do III ligi. W sezonie 95/96 frekwencja na stadionie KKS-u, dochodzi do tysiąca widzów. Nie najgorzej prezentuj się również młyn, zasiada w nim zazwyczaj od 20-tu do 60-ciu szala. Spory 80-cio osobowy jest na meczu z GKSem Bełchatów. Oczywiście rekordowo dużo, ponad 300 osób jest na derbach z Ostrovią – gdzie KKS był wspierany przez kibiców z Głogowa, Łodzi, Zduńskiej Woli, Sieradza oraz Opatówka. Jednak rekord frekwencji to 8 tysięcy widzów i 400-tu osobowy młyn na meczu towarzyskim Reprezentacji olimpijskich Polski i Włoch. Kibice KKS-u nie zapominają również o Widzewie i wielokrotnie wspomagają RTS. Najwięcej 70-ciu jest ich na derbach Łodzi, na wyjeździe 20-tu w Szczecinie na Pogoni. Na jednym z meczów Widzewa, zawierają zgodę z kibicami Ceramiki. W tym samym sezonie w 35-ciu wspierają Ceramikę w Ostrowiu. Ponadto kibice Piasta Błaszki (fan klub Widzewa) chcą zgody z KKS-em i w efekcie staja się ich fan klubem. Kibice KKS-u w 20-tu uczestniczą również w meczu Polska – Słowenia w Łodzi. Sezon 96/97 to dalsza gra drużyny w III lidze. Młyn zazwyczaj liczy od 40-tu do 60-ciu fanów. Z powodu spadku Ostrovii do IV ligi, w Kaliszu, jak mecz derbowy potraktowano spotkanie z Astrą Krotoszyn, wówczas młyn osiągnął sto szala. Kibice KKS często wspomagają swoich przyjaciół z Chrobrego. Aż 50-ciu było na meczu Aluminium Konin – Chrobry a 12-tu na meczu Chrobry - Zawisza. Często odwiedzają też stadion Widzewa. Było ich 45-ciu na meczu Śląsk – Widzew i 30-tu na Widzew – Wisła. W 30-tu byli na meczu Polska – Włochy w Chorzowie. Sezon 97/98 to tarapaty finansowe klubu i w efekcie wycofanie drużyny z rozgrywek III ligi. Kibice KKS-u zorganizowali stu osobową demonstrację pod ratuszem miejskim, dostali zapewnienie, że drużyna w przyszłym sezonie przystąpi do rozgrywek. Póki co są częstymi gośćmi w Głogowie (kilkukrotnie w grupach od 10-ciu do 15-tu osób), jeżdżą również do Łodzi na mecze Widzewa. Z nudów kilka razy, w 30-to osobowych grupach, udają się na stadion IV ligowej Prosny Kalisz gdzie obijają kibiców przyjezdnych. Dostało się np. kibicom z Koźmina i Sycowa. Sezon 98/99 to gra drużyny w IV lidze i znów okazja do mobilizacji na derbach z Ostrovią. Wówczas kibiców KKS-u w młynie jest 250 szala, wspomagają ich kibice z Chrobrego i Pogoni Zduńska Wola. Przed spotkaniem Kaliszanie w 70-ciu atakują przez boisko kibiców Ostrovii. Zostają rozgonieni przez Policję. W rewanżu na Ostrovii również dochodzi do dymów, kibice KKS-u zostają spacyfikowani przez Policję, która używa gumowych kul. Na innych meczach młyn KKS-u liczy od 30-tu do 60-ciu „Rycerzy Kalisza”. Na przykład na meczu z Borutą w młynie jest ich 30-tu, z Wartą Sieradz –60-ciu. W tym sezonie na uwagę zasługują dobre wyjazdy KKS-u, zaliczają prawie wszystkie wyjazdy, w minimum 15-tu, przeważnie jest ich 40-tu. Sezon 99/00 zapowiadał się niewesoło. Kibice rozczarowani porażką w batalii o III ligę z zeszłego sezonu zdecydowali iż na "wioski" nie jeżdżą. Pierwsze mecze pokazały iż kryzys jest rozległy. Na meczach w Kaliszu rzadko kiedy 212 był młyn (60-ciu z Borutą, 40-tu z Pogonią Zduńska Wola) częściej szalikowcy przychodzili w ilości od 15-tu do 60-ciu, nie dopingując swojej drużyny i nie tworząc zwartej grupy. Mobilizacja na derbach z Ostrowią zaowocowała 150-cio osobowym młynem. Przed meczem dochodzi do dymów na dworcu, gdzie Kaliszanie, atakują przyjezdnych. Z wyjazdami też nie było najlepiej, zgodnie z zapowiedziami pojawiło się kilka zer, na dodatek nie doszło do hitowego wyjazdu do Ostrowia (gdyż wobec odmowy Policji zabezpieczania meczu, działacze Ostrowii oddali mecz walkowerem). Było za to kilka udanych zadym np. w Zgierzu. Doszło też do zmian preferencji kibiców KKS-u. Najpierw powoli usycha zgoda z Ceramiką (10-ciu kibiców KKS czuło się nie ugoszczonych na meczu Ceramika-Śląsk), potem wobec coraz częstszych nieporozumień zerwano układ z Widzewem. Zaczęło się od pretensji widzewskiej bojówki Destroyers, o to że kibice z Kalisza na mecze do Łodzi przyjeżdżają w swoich, nie Widzewa, barwach. Potem doszło do walki między kibicami KKS a Widzewa w pociągu wracającym z Głogowa (po meczu Chrobry-Górnik Wałbrzych). Pozostałe zgody KKS-u czuły się jak najlepiej. Kibice KKS-u są na prawie każdym meczu Chrobrego - maksymalnie 23 osoby są na meczu Chrobry - Górnik Wałbrzych oraz wspomagają Pogoń Zduńską Wolę (max 7 osób jest na meczu Pogoń - Ostrovia). KKS w 15 osób wspomógł też swój fan klub z Błaszek na meczu z Borutą Zgierz. Sezon 00/01: to upragniony awans drużyny do III ligi. Pierwszy mecz w III lidze to mecz z Arką. Młyn KKS-u liczy niemal 200 szala, wszystkich widzów jest dwa tysiące. W 38 minucie meczu młyn KKS-u pacyfikuje 20-to osobowa bojówka Arki. Na wstępie odpala w stronę kibiców KKS-u dwie wojskowe petardy. To wywołują panikę. Wielu kibiców KKS-u zostaje rannych. Po meczu kibice KKS-u rządni rewanżu atakują kilku bojówkarzy Arki, ci bronią się przy użyciu meczety. Jeden z kibiców KKS-u w wyniku tego zostaje kaleką na całe życie. Na następnych meczach u siebie młyn KKS-u wraca do poziomu, jaki reprezentował w czasie występów drużyny w IV lidze. Liczy od 30-tu do 60-ciu kibiców. Jeszcze tylko raz mobilizuje się w 120 szala na mecz z Zawiszą. Wyjazdów udaje zorganizować się zaledwie kilka. Jako tako kibice KKS-u prezentują się tylko w pobliskich miejscowościach. Nie udaje im się dojechać na mecz z Arką. Ich 22 osobowa ekipa została zawrócona w Poznaniu przez Policję, która poinformowała Kaliszan iż mecz się nie odbędzie. Wyjątkowo okazało się to wiadomością prawdziwą. Na powtórzony mecz już nie jadą. U siebie po meczu z Bałtykiem walczą, w umówionej solówce, po pięciu z Gdynianami i wygrywają. Od wiosny szalikowcy KKS-u tworzą kolejną kibicowską ochronę, obstawiającą wszystkie mecze u siebie. - Podsumowanie: Niegdyś najbardziej niezależny fan klub Widzewa, jeżdżący na mecze do Łodzi we własnych barwach. Teraz po zerwaniu z Widzewem niezależni. Mają 50-cio osobową stałą ekipę z ambicjami, lecz do II ligi im jeszcze daleko. Kotwica Kołobrzeg Miasto: - Położenie: Północna Polska, Województwo Zachodnio-Pomorskie (do 99 roku Koszalińskie). 44 km od Koszalina, 173 km od Szczecina. - Historia: Kiedyś duży port handlowy (prawa miejskie w 1266 roku), w 1939 roku - 37 tys. mieszkańców (więcej niż w Koszalinie), w czasie wojny zniszczony w 90%, po wojnie słaby rozwój. - Obecnie: 50 tysięcy mieszkańców, duże uzdrowisko Klub: - Historia: Powstał w 1946 roku, drużyna nigdy nie występowała w II lidze. - Obecnie: Barwy: biało-niebieskie, stadion 5.000, III liga. 213 Kibice: - Fan kluby: Karlino, Zieleniewo, Dygowo, Dźwiżyno - Zgody/Układy: Pogoń Szczecin, Pomorzanin Nowogard, Sparta Gryfice (kiedyś) Gryf Słupsk, Moto-Jelcz Oława - Kosy (największe): Gwardia Koszalin, Arka Gdynia, Stilon Gorzów, Iskra Białogard, Darłovia Darłów - Fan-ziny: Nadmorscy Hools (4 numery w latach 1996-1997) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III IV III III 3 10 13 16 1 13 14 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 800 600 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 300 - 2.500 400 – 1.300 średnia z 10 wyjazdów ok. 15 ok. 15 27 ok. 20 16 2 b.d. - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 60-Flota Świnoujście sezon 95/96: (dane niekompletne): 70-Gwardia Koszalin, 20-Gwardia-Saturn Mielno sezon 96/97: 120-Gwardia Koszalin (P), 100-Gwardia Koszalin, 90-Błękitni Stargard, 60Pogoń Połczyn, 55-Darłowia Darłów (P), 15-Stal Stocznia Szczecin sezon 97/98: (dane niekompletne): 100-Gwardia Koszalin, 13-Polonia Chodzież sezon 98/99: 90-Błękitni Stargard, 20-Gwardia Mielno, 20-Darłovia Darłowo, 20-Gryf Kamień Pomorski, 18-Wielim Szczecinek, 17-Polonia Jastrowie, 14-Hutnik Szczecin sezon 99/00: 17-Miedź Legnica - Opis: O kibicach Kotwicy słychać było tylko wtedy gdy Kołobrzeg odwiedzali kibice Gwardii Koszalin. Wiadomo było też o tym iż jeżdżą, ze swoją drużyną, na kosz do Słupska na Czarnych, gdzie mogą liczyć na pomoc swych przyjaciół z Gryfa. W sezonie 94/95 drużyna piłkarska atakuję II ligę. Do historii Kołobrzegu przeszły derby z Gwardią, gdzie w młynie było prawie 300-tu kibiców Kotwicy (wspomaganych przez 50-ciu szalikowców z Gryfa Słupsk). W rewanżu Kotwica w 20-tu wsparła Gryfa w Koszalinie na Gwardii. Sezon 95/96 to młody młyn, zazwyczaj 30-to, 60-cio osobowy. Na derbach z Gwardią wzrasta do 200-tu szala. Kibice Kotwicy wspierają Gryfa Słupsk maksymalnie w 40-to osobowej grupie. W sezonie 96/97 młyn zazwyczaj wynosi 30-40 osób. Szczególna mobilizacja nastąpiła na derby z Gwardią Koszalin, gdzie Kotwicę dopingowało prawie 200-tu kibiców w młynie, w tym 10-ciu z zaprzyjaźnionego Gryfa Słupsk. Kotwica też kilkukrotnie odwiedzała swych przyjaciół ze Słupska w maksymalnie 50-ciu (na Gryf - Arka). Na wyjazdy Kotwica jeździ, choć nie na wszystkie, oczywiście mobilizuje się na Gwardię. W Finale Pucharu Polski z Gwardią w Złocieńcu wspierani byli przez 50-ciu fan klubowiczów z pobliskiego Karlina. W rewanżu Kotwica w 30tu wspomaga MKS Karlino w meczach z Zawiszą Grzmiąca i Spójnią Świdin. Wspierają też w 16-tu Pomorzanina Nowogard w meczu ze Spartą Gryfice. W sezonie tym zgoda Kotwicy z Gryfem obumiera (uznaje ją tylko połowa Gryfitów), coraz ważniejsza staje się Pogoń Szczecin. W sezonie 97/98 Kotwica ponownie mobilizuję się na derby z Gwardią i wystawia 150-cio osobowy młyn. Ponadto wspomaga Pogoń w 30-tu w Koszalinie (Puchar Gwardia – Pogoń) oraz w 40-tu są na Pogoni gdy ta gra z Wisłą Kraków. Na tym meczu kibice Kotwicy, za zezwoleniem kibiców Pogoni, wywieszają swoją klubową flagę. Potem w Szczecinie bywają 214 wielokrotnie, najwięcej jest ich 35-ciu na meczu z Legią oraz 30-tu z Widzewem. Ponadto konkretnie wspomagają swój fan klub i odwiedzają w 50-ciu Karlino przy okazji meczu MKS – Iskra Białogard. Stosunki kibiców Kotwicy z kibicami Gryfa są chłodne, aczkolwiek połowa z nich uznaję układ o nieagresji. Pojawiają się nowe sympatię w postaci kibiców Wielimu Szczecinek. Kotwica nawiązuje również przyjazne stosunki z fan klubami Pogoni Szczecin, głównie takimi jak Nowogard i Gryfice. Sezon 98/99 – Kotwica gra w IV lidze. Fani z Kołobrzegu, na jednym z wyjazdów w Jastrowcu, „wjeżdżają” na murawę i przerywają mecz. U siebie atakują kibiców Błękitnych Stargard. Jeżdżą na mecze Pogoni, najwięcej po 25-ciu jest ich na meczach Pogoni z Legią i Wisłą. Ponad 20-tu odwiedza Warszawę przy okazji meczu Polski z Luksemburgiem. Tam zawiązują krótkotrwały układ z kibicami Moto-Jelcza Oława. Sezon 99/00 to ponowne występy drużyny w III lidze. Na większości meczy widzów jest ponad tysiąc. Mówi się o maksymalnie stu osobowym młynie, (50-ciu z Miedzią, 80-ciu z Górnikiem Wałbrzych). Wciąż utrzymuje się zawarta w czasie meczy reprezentacji zgoda z Moto-Jelczem Oława, choć kontakty są niewielkie. Sezon 00/01 słabo gra drużyna, frekwencja nieco spada. Młyn zbiera się tylko od czasu do czasu. Liczy na przykład 20-cia szala na meczu z KKS-em Kalisz. Rekordowy 80-cio osobowy jest na meczu z Arką. Fan Kotwicy nie zaliczyli ani jednego wyjazdu w grupie liczącej ponad dziesięć osób. Podsumowanie: Jedyna lokalna zgoda (raczej układ) Pogoni Szczecin. Na wyjazdy na derby z Gwardią Koszalin potrafią się zmobilizować w sto osób. Na co dzień mała grupa. Pod względem hools 7-9 miejsce na Pomorzu. Ostrovia Ostrów Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Wielkopolskie (do 99 roku Kaliskie), 23 km od Kalisza, 132 od Poznania. - Historia: Prawa miejskie w 1404 roku, w 1939 roku - 33 tys. mieszkańców, zawsze pozostawał w cieniu pobliskiego Kalisza. - Obecnie: 75 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Klub powstał w 1909 roku, jest najstarszym klubem na Wielkopolsce. Największy sukces to jeden sezon 90/91 w II lidze. - Obecnie: Barwy: biało-czerwone, V liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Lecha - Zgody/Układy: Górnik Konin, Astra Krotoszyn, Polonia Kępno, Start Gniezno, KSZO Ostrowiec - Kosy (największe): KKS Kalisz, Chrobry Głogów, Unia Leszno, Śląsk Wrocław, Widzew Łódź - Fan-ziny: Hools of Ostrovia (2 numer z 1999 roku) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) 215 sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III IV IV IV IV IV 8 17 13 6 11 14 15 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów b.d. ok. 20 b.d. b.d. 7 6 b.d. - Wyjazdy: sezon 95/96: (dane niekompletne): 250-KKS Kalisz sezon 98/99: 55-KKS Kalisz, 35-Piast Błaszki, 10-Stal Pleszew (P), 10-Bzura Ozorków sezon 99/00: 58-KKS Kalisz, 37-Piast Błaszki, 10-Warta Sieradz - Opis: Kibice Ostrovii istnieli w większych ilościach ponoć na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Ustne przekazy mówią o wyjeździe 500 kibiców Ostrovii do Poznania na Wartę. Było to w sezonie 89/90. Wówczas młyn u siebie liczył zazwyczaj 150-ciu fanów. Potem drużyna spadła do III ligi i ożywienie miejscowych kibiców, następowało tylko przy okazji derbowych meczów z KKS-em Kalisz. W mieście bardziej interesowano się poczynaniami miejscowego klubu żużlowego „Iskry”. W sezonie 95/96 młyn Ostrovii, gdy był nie przekraczał 30-tu osób. Na meczu z Ceramiką (gdy wraz z kibicami z Opoczna przyjechali ich przyjaciele z Kalisza) młyna Ostrovii nie było. Rekordowy był na derbach z KKS-em i liczył niemal 500 osób. Wyjazd do Kalisza zgromadził niewiele mniej kibiców. Na tych meczach Ostrovia była wspomagana przez pół Wielkopolski. Najwięcej było kibiców z Górnika Konin, a ponadto z Lecha Poznań, Astry Krotoszyn, Polonii Kępno oraz kibice z fan klubów Lecha ze Skalbmierzyc i Jarocina. Od sezonu 96/97 Ostrovia występuję w IV lidze i życie kibicowskie zamiera. Kibice z Ostrowia odwiedzają natomiast Lecha (w 30-40 osobowych grupach). Najwięcej stu, było ich na meczu Lech – Legia. W sezonie 98/99 w Ostrowie znów doczekano się derbów z KKS-em (KKS spadł do IV ligi). Młyn Ostrovii na derbach liczył prawie 300-ta szala (w tym po 30-tu szalikowców przyjechało z Konina i Krotoszyna). Kibice nadal jeżdżą na wszystkie mecze Lecha. Najwięcej od 30-tu do 45-ciu jest ich na meczach z Legią, Widzewem oraz Wisłą. Zaliczyli też kilka wyjazdów swojej drużyny. Na jednym z nich, w Ozorkowie mają dym z miejscowymi. W sezonie 99/00 kibice Ostrovii przypomnieli sobie o swojej drużynie. Zaczęli wydawać zina i pojawiać się na wyjazdach. Zwyczajowo byli w Kaliszu, w 37-miu pojawili się w Błaszkach (fan klubie KKS-u Kalisz). Zostali tam przez miejscowych mocno obici. Mimo to na następny wyjazd pojechali, ale w ilości o połowę mniejszej. Potem słuch, o ich niezależnej działalności zaginął. Jeszcze ustawili się w 30-tu, na dworcu, przed meczem rewanżowym z Błaszakmi, ale nie doczekali się kibiców przyjezdnych. Pojawili się za to w 35-ciu na meczu Lech – Legia, w 20-tu na meczu Polonia Kępno – KKS oraz w 15-tu na meczu Astra Krotoszyn – WKS Wieluń. Ponadto widywano ich na żużlowych meczach Startu Gniezno. Na koniec obrazili się na własny klub za odwołanie derbów z KKS-em. Sezon 00/01 to wciąż IV ligowe występy drużyny. Kibice olewają miejscowych kopaczy, za to są bardzo aktywni we wspieraniu swoich i Lecha zgód. Jest ich 60-ciu na meczu KKS Kalisz – Arka, 45-ciu na meczu Astra Krotoszyn – KKS. Ponadto wciąż jeżdżą na Lecha, najwięcej było ich 15-tu na meczu Lech – KSZO, na wyjeździe 20-tu w Sosnowcu na Zagłębiu. W Ostrowiu coraz popularniejsza jest koszykówka, miejscowi fani tej dyscypliny, w sezonie zaliczyli kilka, dalekich wyjazdów. - Podsumowanie: W Ostrowia kibice bardziej cenią koszykówkę i żużel niż piłkę, nie ma się czemu dziwić miejscowi kopacze od wielu lat do orłów nie należą. Kibice zazwyczaj mobilizują 216 się dwa razy do roku, na derby ze znienawidzonym tu Kaliszem. Wówczas do Ostrowia zjeżdżają się wszystkie okoliczne fan kluby „Kolejorza”. Pogoń Lębork Miasto: - Położenie: Północ Polski, Województwo Pomorskie (do 99 roku Słupskie). 51 km od Słupska, 55 km od Gdyni. - Historia: Miasto założone przez Krzyżaków (prawa miejskie w 1341 roku), w 1939 roku - 19 tys. mieszkańców. Słaby rozwój po wojnie. - Obecnie: 37 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1945 roku pod nazwą „Zryw”. Największe sukcesy to występy w III lidze w drugiej połowie lat 90-tych. - Obecnie: Barwy: biało-niebiesko-czerwone, stadion 2.000, IV liga. Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Bałtyk Gdynia (kiedyś): GKS Bełchatów - Kosy (największe): Arka Gdynia, Kaszubia Kościerzyna, Gryf Wejherowo, Gryf Słupsk, Zawisza Bydgoszcz - Fan-ziny: Ultras Pogoń (36 numerów w latach 1997-1999), Pogoń Hools (7 numerów z 2000 roku), Polscy Fani (2 numery z 1999 roku) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III III III IV 8 3 8 6 14 17 5 b.d. b.d. b.d. b.d. 600 500 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 300 – 800 100 – 900 b.d. średnia z 10 wyjazdów 0 13 15 42 4 15 20 - Wyjazdy: sezon 95/96: 80-Gryf Wejherowo, 60-Gryf Słupsk (Bytow - P), 45-Stal Jezierzyce (P) sezon 96/97: 150-Gryf Słupsk, 32-Gryf Wejherowo, 22-Piast Człuchów, 15-Polonia Gdańsk, 14-Kaszubia Kościerzyna, 11-Garbarinia Kępice (P) sezon 97/98: 115-Jantar Ustka, 85-Kaszubia Kościerzyna, 80-Leśnik Cewice (Puchar), 65Stolem Gniewino, 50-Szansa Siemiatycze (Puchar), 50-Gryf Wejherowo, 35-Bałtyk Gdynia, 28-Wierzyca Starogard, 20-Pomezania Malbork, 15-Kasztelan Papowo sezon 98/99: 17-Zatoka Braniewo, 10-Kaszubia Kościerzyna, 10-Warmia Olsztyn sezon 99/00: 45-Słupia Kobylnica (P), 45-Gryf Słupsk (P), 40-Kaszubia Kościerzyna, 24-KP Słupsk (P),17-Dolcan Ząbki, 15-Bałtyk Gdynia, 10-Granica Kętrzyn, 10-Pomeznia Malbork sezon 00/01: 50-Chrobry Chabrowo, 37-Pomezania Malbork, 33-Jantar Ustka, 30-Cartusia Kartuzy, 25-Chojniczanka Chojnice, 25-Orzeł Choczewo, 23-Wierzyca Starogard, 16-Radunia Strężyca, 15-Stolem Gniewino, 14-Piast Człuchów 217 - Opis: Do sezonu 93/94 w Lęborku kibiców piłkarskich było mało, a ci co byli zazwyczaj kibicowali Arce Gdynia. Od 1992 roku istniał, w porywach 10-cio osobowy, fan klub Bałtyku. W sezonie 93/94 Pogoń awansowała do III ligi. Dzięki temu ożywiło się życie kibicowskie. Na stadion przychodziło zazwyczaj powyżej tysiąca widzów, zaś na meczu z Gryfem Wejherowo było ich 2 tysiące. Od tego meczu zaczął się również tworzyć młyn. Powstawały pierwsze kosy: z Gryfem Wejherowo i Gryfem Słupsk. Kibice Pogoni na wyjazdy jeszcze nie zdecydowali się jeździć. W sezonie 94/95 w Lęborku w czasie kolejnej wizyty kibiców Gryfa Wejherowo miała miejsce największa zadyma w historii miasta, gdzie po raz pierwszy widziano ZOMO w akcji. Po meczu Policja rozpraszała ponad tysięczny tłum, chcący przetrzepać skórę 80-cio osobowej grupie kibiców z Wejherowa. W sezonie 95/96 Lębork odwiedziło 500 kibiców Arki co zaowocowało rozpadem rodzimego fan klubu Gdynian (sami spalili własnoręcznie zrobioną flagę Arki), oraz kosą Pogoni z Arką. Kibice zaczęli coraz poważniej traktować swój klub, młyn zwiększał się, choć goście twierdzili iż jest on wciąż bardzo młody. Aż 60-ciu fanów zameldowało się w młynie na derbach z Gryfem Słupsk, również 60-ciu wybrało się na wyjazd do Wejherowo. Zaliczyli też dwa inne wyjazdy. Sezon 96/97 to przełomowy sezon w historii kibiców Pogoni. Wówczas wykrystalizowała się grupa ambitnych kibiców, chętnych do działania. Od wiosny zaczyna wychodzić zin Pogoni, który integruje grupę. Zwalczają obce szale w swoim mieście. Odtąd dozwolone są tylko szale Pogoni lub Polski. Jeszcze jesienią młyn liczył od 20-tu do 80-ciu osób (z Kaszubią), na wiosnę z Bałtykiem było już 85 osób. Na meczu zawarty zostaje układ, a potem zgoda z Bałtykiem. Od tej pory kibice Pogoni chętnie wspomagają Bałtyk: 44 było ich na meczu Gryf Słupsk – Bałtyk, 25-ciu na Jantar Ustka – Bałtyk, 12-tu na Bałtyk – Arka. Z kolei Bałtyku najwięcej bo aż 39-ciu było na derbach Pogoń – Gryf Słupsk. Sezon 97/98 to kolejny sezon drużyny w III lidze i jednocześnie najlepszy sezon w historii kibiców Pogoni. Padają rekordy liczebności młyna: 120-tu na meczu z Lechią Gdańsk oraz stu z Kaszubią Kościerzyna. Na innych meczach było już gorzej i młyn liczył od 40-tu do 70-ciu szala (z Bałtykiem). Pogoniści wspomagają Bałtyk w 39-ciu w Wejherowie. Bałtyk z kolei wspiera Pogoń maksymalnie w 23 osoby w Ustce. Kibice z Lęborka odwiedzają również kilkukrotnie mecze Kadry. Sezon 98/99 to kryzys. Młyn zmalał co było głównie spowodowane rezygnacją klubu z biletów ulgowych. Nawet na prestiżowym meczu z Arką liczył tylko 70 osób. Wyjazdy również zmalały co spowodowane było reorganizacją rozgrywek (aż sześć dalekich wyjazdów do Warszawy lub w jej okolice). Pojawiła się nowy układ, potem zgoda z kibicami GKS-u Bełchatów. Pogoń wspiera Gieksę w 10-ciu na meczu GKS – Polonia i w 11tu na Legia - GKS. W czasie powrotu z tych meczy Pogoń zostaje wykasowana z flag i szali, raz przez Zawiszę, raz przez Legię. Coraz lepszy jest zin „Ultras Pogoń”. Cieszy się on dużym uznaniem czytelników z całej Polski. Dalej kwitnie zgoda z Bałtykiem. Aż 50-ciu kibiców z Lęborka jest na meczu Leśnik Cewice–Bałtyk, 45-ciu na Jantar – Bałtyk, 25-ciu na StolemBałtyk, 20-tu na Gryf Słupsk - Bałtyk. Pogoń odwiedza mecze kadry: na Polska – Luksemburg jest ich 13-tu, na Polska – Bułgaria –10-ciu. W tym sezonie kibice Pogoni, razem z dwudziestką swoich rodzimych ochraniarzy, obijają u siebie kibiców Arki. Sezon 99/00 to ożywienie wyjazdowe kibiców Pogoni. Zaliczają ich znacznie więcej niż rok temu. Jednak są to głównie wyjazdy na mecze pucharowe, do pobliskich miejscowości. Na jednym z wyjazdów w Malborku zostają obici przez bojówkę Lechii i tracą dwie flagi. U siebie czasami kręcą młyn. Liczy on 50 szala z Bałtykiem, 40-ci z KP Konin (puchar), czy 30-ci z Zatoką Braniewo. Zgody pozostają stabilne: Bałtyk Gdynia i GKS Bełchatów. Sezon 00/01 to mimo spadku drużyny do IV ligi przyzwoita forma kibiców Pogoni. Drużyna nazwa się „BROK-Pogoń”, ale kibice nowej nazwy nie uznają. Frekwencja spada (do 200-400 widzów), młyn nie zawsze się pojawia. Odnotowano po 20-cia osób z młynie na meczach z Jantarem Ustka, Wisłą Tczew oraz ponad 40-ci z Chojniczanką Chojnice. Wyjazdy pozostają na poziomie ubiegłego sezonu. Kilka z nich zostaje odpuszczona (Gdańsk i okolice), ale większość udaje się zaliczyć w kilkunasto osobowych grupach. Kibice Pogoni w Starogardzie zostają zaatakowani przez miejscowych, 218 którzy otrzymali wsparcie bojówki Lechii. Kibice z Lęborka zostali pogonieni. Ponadto dymią w Chojnicach. Kibice Pogoni są też obecni na meczach swoich przyjaciół z Bałtyku Gdynia (najwięcej w 12 –tu na Bałtyk – Kotwica). Aż 40-tu kibiców Pogoni wspomaga Bałtyk w meczu finałowym wojewódzkiego Pucharu Polski w Lęborku pomiędzy Bałtykiem i Kaszubią. W ośmiu uczestniczą u boku Bałtyku w umawianej, przegranej solówce z Zawiszą Bydgoszcz. Ponadto w 10 osób uczestniczą w meczu Polska – Walia w Warszawie. W sezonie w 20-tu organizują chuligański wypad do Pobłocia, gdzie obijają goszczących tam kibiców Gryfa Słupsk. W rewanżu ich 25-cio osobowy młyn zostaje rozgoniony przez przyjezdnych ze Starogardu i Słupska na meczu Pogoń – Wierzyca. W końcówce sezonu kończy się krótka zgoda Pogoni z GKS-em Bełchatów. -Podsumowanie: Zaczynali od zera, nie ulegli miejscowym schematom i nie stali się ani fan klubem Lechii, ani Arki. Przez pewien czas „terminowali” u swoich starszych kolegów z Bałtyku. Teraz coraz bardziej samodzielni. Nie zraził ich nawet spadek ich drużyny do IV ligi. Jest ich 30-tu i mają ambicję być dobrą i honorową ekipą hools. Ponadto w Lęborku miejscowi kibice mają zacięcie literackie. Mieli w swojej historii trzy ziny i wszystkie były bardzo dobre. Polonia Bydgoszcz Miasto: patrz Zawisza Bydgoszcz Klub: - Historia: Klub powstał w 1920 roku. Przed wojną był czołowym klubem Pomorza i kilka razy zdobył jego Mistrzostwo, ale niepowodzeniem kończyły się jego próby awansu do I ligi. Po wojnie klub reaktywowano i ponownie walczył o I ligę. W 1948 roku rozwiązano klub, zaś zawodnicy przeszli do utworzonego w 1945 roku milicyjnego klubu Gwardia Bydgoszcz. W 1956 roku Gwardia przyjmuje nazwę “Polonia”, lecz barwy i milicyjny patron pozostają. Dwa lata wcześniej w 1954 roku Polonia (wtedy jeszcze Gwardia), jako pierwszy klub z Bydgoszczy, awansuje do ekstraklasy. Występuję w niej przez 6 sezonów aż do 1961 roku. Najlepsze, 5 miejsce w 1960 roku. - Obecnie: Barwy: biało-czerwone, stadion 20.000, III liga, 44 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Stomil Olsztyn, Sparta Brodnica, Legia Chełmża (kiedyś): Odra Opole, Unia Leszno, Włókniarz Częstochowa - Kosy (największe): Zawisza Bydgoszcz, Elana Toruń, Apator Toruń, Goplana Inowrocław - Fan-ziny: BKS Polonia Bydgoszcz (19 numerów w latach 1996-1997) - Strony internetowe: 2 (w latach 1998-2001) – średnio 0,7 rocznie (30 miejsce) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV IV V V VI V IV 6 15 b.d. b.d. b.d. 1 1 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 219 średnia z 10 wyjazdów 0 15 20 0 0 0 13 - Wyjazdy: sezon 95/96: 46-Zatoka Piechocin, 41-Chojniczanka Chojnice, 32-Cuiavia Inowrocław, 29Zjednoczeni Trzemeszno sezon 96/97: 75-Szolinianka Szolin (P), 45-Gwieździno, 40-Gwiazda Bydgoszcz, 36-Gryf Sicienko sezon 00/01: 100-Unia Wąbrzeźno, 17-Elana Toruń, 12-Jagiellonka Nieszawa - Opis: W latach 50-tych i w pierwszej połowie lat 60-tych, w Bydgoszczy niepodzielnie królowali kibice Polonii. Frekwencja w czasie występów Polonii w ekstraklasie (w latach 19541961) w pierwszych trzech sezonach wynosiła średnio 6-8 tysięcy widzów na mecz, aby potem osiągnąć średnią 10-15 tysięcy. W sezonie 1961, gdy w ekstraklasie zameldował się pierwszy raz Zawisza, frekwencja na Polonii była niemal dwukrotnie wyższa niż na Zawiszy (11,3 tys. do 6,8 tys.). Po spadku Polonii z ekstraklasy, a następnie z II ligi, kibice piłkarscy przenieśli się na Zawiszę. Polonia wyspecjalizowała się natomiast w żużlu. I to na żużlu pojawili się, gdzieś około 1983 roku, pierwsi szalikowcy Polonii. Na początku lat 90-tych powoli zaczęły narastać animozje między kibicami Poloni i Zawiszy, dotąd obie grupy nie przepadały za sobą ale się tolerowały. W tym samym czasie kibice Polonii zmienili kolejność barw swego klubu, po prostu odwrócili flagi. Miało to symbolizować ich zerwanie z milicyjnym patronem klubu. W sezonie 93/94 piłkarska drużyna Polonii wywalczyła awans do IV ligi. W pierwszym sezonie 94/95 w IV lidze żużlowi kibice Polonii z zaciekawieniem, ale i z pewnym dystansem przyglądali się poczynaniom swoich kopaczy. Swą działalność kibicowską ograniczali do żużla, oraz meczów Reprezentacji Polski. Z Zawiszą mieli taki sobie, słaby układzik. W tym czasie Poloniści stali się fanzinową potęgą. Wydawali dwa ogólnopolskie, jedne z najlepszych w tamtym okresie ziny: „Ultras” i „Szalikowcy-zine”. Dbali również o integrację swojej grupy, organizując między innymi turnieje piłkarskie. W następnym sezonie 95/96, znacznie pogorszyły się ich stosunki z kibicami Zawiszy. Wówczas postanowili wspomóc swoją piłkarską drużynę. Zaczęli organizować młyn na meczach. Na początku liczył niespełna 30 osób, ale w rekordowym pod tym względem meczu z Gwiazdą Bukowiec dopingujących kibiców Polonii było już 60-ciu. Zaczęli organizować również wyjazdy. Kibice starali się jeździć wszędzie, zazwyczaj w kilkuosobowej grupie, choć zdarzały się też wyjazdy większe. Poloniści w początku 1996 roku rozpoczęli wydawać swój zin klubowy, którego znaczna część poświęcona została piłce. Kibice Zawiszy postanowili przeciwdziałać powstaniu w mieście drugiej ekipie piłkarskiej. Już na wiosnę udało im się rozgonić 30-osobowy młyn Polonistów. Urządzali również łowy na mieście. Po dwóch latach występów w IV lidze Polonia spadła do ligi V, ale kibice pozostali. W sezonie 96/97 młyn na meczach w Bydgoszczy nieco zmalał (max 30 osób), ale na V ligowych wyjazdach Poloniści prezentowali się nieźle. Niestety Zawisza zawzięła się na nich. Coraz częściej byli oni krojeni i rozganiani przez „Czarnych Rycerzy”. Na dodatek Zawiszanie rozpoczęli gnębienie Polonistów również na meczach wyjazdowych. Między innymi poważnie obili ekipę Polonii na wyjeździe do Gwieździna. Wszystko to spowodowało zawieszenie ich działalności na piłce, co nastąpiło w drugiej połowie sezonu. Ale żużlowi Poloniści złapali piłkarskiego bakcyla i zaczęli poważniej traktować swoje piłkarskie zgody: Stomil Olsztyn i Odrę Opole. W tym sezonie w 25-cio osobowych grupach wspomagali Stomil w Olsztynie na meczach z Wisłą i Widzewem. Byli też w 34 osoby na pucharowym meczu w Bydgoszczy Zawisza - Stomil oraz wspomagali w 10-ciu Stomil na wyjeździe do Warszawy (na Legię). Nie zapomnieli też o Odrze Opole i byli w 12tu na meczu Małapanew Ozimek - Odra Opole. Sezon 97/98 to dalsze wspieranie Stomilu Olsztyn. Najwięcej 26-ciu Polonistów było na meczu Stomil - Widzewem, zaś na wyjeździe 21 na meczu Raków – Stomil. Wsparli też w dziesięciu Odrę w Gdańsku. Wkrótce potem nastąpił koniec tej zgody. Stało to się po tym jak na meczu Zawisza – Odra, z Polonii pojawiły się tylko zdobyczne szaliki wywieszone na płocie przez Zawiszę. W związku z tym Odra zerwała tą 220 martwą, ich zdaniem, zgodę. Sezon 98/99 – cisza na piłce u siebie, oraz jeden spory wyjazd (14 osób) na kadrę na Polska-Luksemburg. Wciąż toczą się walki z Zawiszą. Nawet wracając z wyjazdu z Warszawy z meczu Reprezentacji, Poloniści zostali oklepani przez derbowych przeciwników. Ponadto Polonia wciąż wspiera Stomil. Sezon 00/01 to ponowne przebudzenie kibiców Polonii na piłce. Drużyna melduje się w IV lidze, walczy o awans do III-ciej. Pojawia się 30-40 osobowy młyn. Rekordowy 200-tu osobowy był na meczu pucharowym z Zawiszą Bydgoszcz. Zawisza znów usiłuje wytępić Polonistów, demoluje im mieszkania, wjeżdża do ich szkół. Przed derbami na stadionie Polonii, Zawiszanie nie dopuszczają do pojawienia się na stadionie szalikowców Polonii. W sezonie Polonia zawiera układy z okolicznymi mniejszymi grupkami Sparty Brodnica oraz Chojniczanki Chojnice. W 20-tu są na meczu Chojnicznaka – Pogoń Lębork i proponują Pogoni solówki. Sezon kończy się awansem drużyny do III ligi. - Podsumowanie: No co dzień kibice żużlowi, prekursorzy ruchu zinów kibicowskich w Polsce. Co jakiś czas usiłują zaistnieć w światku kibiców piłkarskich, co usiłuje im wybić z głowy Zawisza. Obecnie maja kolejną próbę stworzenia silnej ekipy kibiców piłkarskich. Pomezania Malbork Miasto: - Położenie: Północ Polski, Województwo Pomorskie (do 99 roku Elbląskie), 52 km od Gdańska, 33 km od Elbląga. - Historia: Miasto założone przez Krzyżaków (prawa miejskie w 1276 roku), od 1309 roku stolica Państwa Zakonnego, w 1939 roku - 27 tys. mieszkańców. Obecnie: 40 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1990 roku, po przejęciu sekcji piłkarskiej z kluby Nogat. W latach 19941997 przez 3 sezony w II lidze, najlepsze 9 miejsce w sezonie 94/95. - Obecnie: Barwy: białoczerwono-złote, IV liga. Kibice: - Fan kluby: Sztum - Zgody/Układy: Lechia Gdańsk, Wierzyca Starogard Gd., Gryf Słupsk - Kosy (największe): Olimpia Elbląg, Rodło Kwidzyn, Pogoń Lębork, Arka Gdynia, Bałtyk Gdynia - Fan-ziny: Crazy Fans (4 numery w 1998 roku) - Strony internetowe: 1 (z 1999 roku) – średnio 0,1 rocznie (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II III IV III IV 9 12 16 8 1 16 14 2.400 (20 msc) 1.900 (31 msc) 1.300 (39 msc) b.d. b.d. 700 b.d. 1.000 - 3.700 1.000 - 3.500 1.000 - 2.000 b.d. b.d. 400 - 2.000 b.d. - Wyjazdy: sezon 95/96: 100-Jeziorka Iława sezon 96/97: 50-Jeziorak Iława 221 średnia z 10 wyjazdów 0 10 5 15 12 0 3 sezon 97/98: 40-Pogoń Lębork, 30-Zatoka Braniewo, 26-Rodło Kwidzyn, 23-Olimpia Grudziądz, 15-Stolem Gniewino, 12-Wierzyca Starogard, 10-Brda Bydgoszcz sezon 98/99: 40-Jurand Laskowice, 30-Powiśle Dzieżgoń, 30-Promień Kowalewo, 30-Olimpia Elbląg, 15-Wda Świecie, 12-Pomowiec Kijewo, 10-Unia Janikowo sezon 00/01: 40-Olimpia Sztum, 11-Żuławy Nowy Dwór Gdański - Opis: Miasto od dawana słynęło z silnego fan-klubu Lechii Gdańsk. Kibice przypomnieli sobie o własnej drużynie, gdy ta grając w III lidze pewnie zmierzała do awansu. Wówczas w ślad za nią podążała spora grupa kibiców z Malborka. Zjawiali się nawet tam gdzie ich nie lubili, na przykład w Bydgoszczy na Chemiku było ich 30-tu. Ponoć dochodziło nawet do 300tu osobowych wyjazdów, a młyn w Malborku osiągał sto szala. Gdy Pomezania w sezonie 94/95 zameldowała się w II lidze, na inauguracje przyszło 3500 widzów. Młyn na ważnych meczach dochodził do setki (tylu ich było na meczu z Polonią Warszawa). Gorzej było z wyjazdami na które kibice Pomezanii raczej nie jeździli, prestiżowo traktując tylko wyjazdy „za miedzę” do najbliższego rywala z Iławy. Pomezania w II lidze spędziła trzy sezony. Co ciekawe znaczne ożywienie kibiców nastąpiło w sezonie 97/98 już po spadku drużyny do III ligi. Wówczas kibice Pomezanii zaczęli wydawać własnego zina, jeździć, jak nigdy dotąd. Ich grupka nie została wpuszczona na stadion Pogoni Lębork. Nie zapomnieli również o wspomaganiu Lechii Gdańsk. Byli w 20-tu na meczu Lechii w Kwidzynie i w 50-ciu w Braniewie. Byli też na derbach Lechia – Arka w 35 osób. Gorzej było z młynem, ten istniał tylko na niektórych meczach np. z Arką, natomiast młyna nie stwierdzono na meczu z Pogonią Lębork. Sezon 98/99 to już IV ligowa Pomezania. Spadek frekwencji, młyn tylko czasami, ale wyjazdy zaliczone w większości. Następny sezon 99/00 występy drużyny w III lidze i brak wyjazdów, młyn liczy od 30-tu do 70-ciu fanów. Dziesięciu fanów z Malborka uczestniczy w meczu przyjaźni Wierzyca – Gryf Słupsk. Sezon 00/01 - IV liga i znów lepsze wyjazdy. Kibice Pomezanii wspierają również swoją zgodę Wierzycę Starogard w 27-miu w Chojnicach, swój fan klub Olimpię Sztum w 17-tu na meczu z Pogonią Lębork oraz Lechię Gdańsk w 70ciu w Iławie na Jezioraku. W siebie mają 30-to osobowy młyn na meczu z Pogonią Lębork. - Podsumowanie: Najlepszy fan klub Lechii. Gdy ich drużyna awansowała do II ligi, zorganizowali się. Po spadku do niższych klas trochę sobie z drużyną pojeździli. W najlepszym okresie ich ilości dochodziła do setki. Sparta Brodnica Miasto: - Położenie: Północ Polski, Województwo Kujawsko-Pomorskie (do 99 roku Toruńskie), 65 km od Torunia, 106 km od Olsztyna. - Historia: Miasto już w średniowieczu (prawa miejskie w 1285 roku), w 1939 roku - 12 tys. mieszkańców. - Obecnie: 28 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1924 roku. Nigdy nie występował w II lidze. - Obecnie: Barwy: zółtoczarne, stadion 2.000, III liga Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Polonia Bydgoszcz, Legia Chełmża, Rodło Kwidzyń, Chojniczanka Chojnice, MKS Mława - Kosy (największe): Elana Toruń, Zawisza Bydgoszcz, Goplania Inowrocław, Czarni Nakło 222 - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: 1 (z lat 2000 - 2001) – średnio 0,2 rocznie (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III IV IV III III 9 13 13 5 4 10 6 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 900 800 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 400 - 1.000 300 – 1.300 średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 6 b.d. Wjazdy: sezon 99/00: 120-Elana Toruń - Opis: Wbrew pozorom kibice w Brodnicy istnieją od dawna. W latach 90-tych byli w Gdańsku na Polonii gdzie ostro tłukli się z Lechią, ponadto w sezonie 95/96 odwiedzający Brodnicę kibice Olimpii Elbląg odnotowali istnienie na miejscowym stadionie 40-to osobowego młyna, w którym popularne były szale Legii. Potem nastąpił spadek Sparty do IV ligi i o kibicach z Brodnicy nic słychać nie było. W sezonie 99/00 Sparta melduje się w III lidze. Frekwencja na kameralnym stadioniku, prawie na każdym meczu sięga tysiąca widzów. Młyn na ważnych meczach był spory: sto szala z Arką i Elaną, 80 z Bałtykiem. Zauważono w nim kibiców Legii Chełmża oraz Rodła Kwidzyn. W sezonie tym Sparta zaliczyła wyjazd życia, bowiem w Toruniu na Elanie zameldowało się ich (razem z przyjaciółmi) 120-tu. Ponadto 20tu kibiców Sparty wspierało Legią Chełmża na meczu z Zawiszą. W następnym sezonie 00/01 frekwencja pozostaje stabilna. Odnotowano 50-cio osobowy młyn na meczu z Bałtykiem, gdzie można było zauważyć (ku zdziwieniu przyjezdnych) kibiców Polonii Bydgoszcz. Na meczu z Zawiszą młyn zebrał się dopiero w II połowie i liczył 15-tu fanów. Zgoda Sparty z Polonią okazała się faktem, a że nie była to zgoda papierowa można było się przekonać już wkrótce, gdy prawie 50-ciu kibiców Sparty wspomagało kibiców Polonii na derbach z Zawiszą. Ponadto w 20-tu wspierali Polonię na wyjeździe w Wąbrzeźnie. W 15-tu byli na meczu Elana – Legia Chełmża. Przed meczem walczą z Policją, po meczu mają umawianą walkę na pięści z kibicami z Torunia. W tym sezonie zawierają zgodę z kibicami Chojniczanki Chojnice i w 20tu uczestniczą w jej wyjeździe do Lęborka. Podsumowanie: Maja niezła chuligańska ekipę, która jeszcze jakiś czas temu była w stanie się zebrać co najwyżej raz w roku. Na co dzień niewielki 50-cio osobowy młyn, w którym popularne są szale Legii. Obecnie szybko się rozwijają, wraz z przyjaciółmi z Polonii, tworzą w regionie, trzecią siłę - po Zawiszy i Elanie. Warta Poznań Miasto: patrz. Lech Poznań Klub: - Historia: Do 1911 roku w Poznaniu istniały tylko niemieckie kluby, w 1912 roku zaczęły powstawać polskie, jednym z nich była “Warta”. W 1913 z inicjatywy Warty powołano Związek Polskich Towarzystw Sportowych. W tym roku rozegrano Polskie Mistrzostwa Wielkopolski, w których Warta tryumfowała. Po zakończeniu I wojny światowej w Pierwszych Mistrzostwach Polski Warta reprezentowała Wielkopolskę i zajęła 3 miejsce. W następnych 223 czterech edycjach Warta reprezentowała każdorazowo Wielkopolskę, dwukrotnie zdobywając tytuł Wicemistrza Polski. Po utworzeniu ligi, Warta występował w niej nieprzerwanie przez 11 sezonów, zdobywając w 1928 roku Mistrzostwo Polski, a w 1938 roku Wicemistrzostwo. Po wojnie tylko 5 sezonów w ekstraklasie, najlepsze 4 miejsce w 1949 roku. Przedtem w 1947 roku, jeszcze przed utworzeniem ligi, tytuł Mistrza Polski. - Obecnie: Barwy: zielone, stadion 40.000, III liga, 20 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Lechia Zielona Góra, Polonia Chodzież, Sparta Oborniki (kiedyś): Aluminium Konin - Kosy (największe): Miedź Legnica - Fan-ziny: Ultras Fans (2 numery z 1996 roku), Warciarz (1 numer z 1997 roku) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 I II III II III III III 18 15 1 15 3 10 3 1.400 300 b.d. 800 400 200 400 200 – 5.000 200 – 500 b.d. 300 - 2.000 200 - 1.000 100 – 300 100 – 1.000 średnia z 10 wyjazdów 0 1 5 0 0 0 3 - Wyjazdy: sezon 95/96: 11-Aluminium Konin sezon 96/97: 20-Lech II Poznań, 20-Luboński KS, 10-Orzeł Biały Wałcz, 10-Amica II Wronki, 10-Polonia Chodzież sezon 00/01: 30-Amica II Wronki, 13-Huragan Pobiedziska - Opis: Przed wojną Warta była najpopularniejszym klubem Poznania, a także całej Wielkopolski. Na jej mecze przychodziło średnio 4 tysiące widzów. W 1933 roku na stadionie Warty rozegrano pierwszy w Polsce mecz przy oświetleniu elektrycznym. Po wojnie drużyna szybko zaczęła podupadać. Kibice nie mogli się z tym pogodzić. W 1948 roku na meczu z Wisłą Kraków w obecności 10 tysięcy widzów doszło do ekscesów na poznańskim stadionie. Rozpoczęły się wówczas, gdy sędzia nie uznał bramki dla Warty. Wówczas kibice wtargnęli na boisko. Potem atakowali sędziego jeszcze raz. Tym razem za podyktowanie rzutu karnego przeciw Warcie. Interweniowała Milicja. W pierwszych trzech sezonach w ekstraklasie na Warte przychodziło średnio od 6 do 9 tysięcy widzów. Od 1951 roku Warta grała w II lidze. W ekstraklasie zaczął swoje występy Lech i sympatia Poznaniaków z wolna kierowała się ku „Kolejarzom”. Warta miała jeszcze jedną szansę na odzyskanie swoich wpływów wśród poznańskich kibiców. W sezonie 70/71 po kilku latach spędzonych w III lidze Warta melduje się w II lidze. W tym czasie Lech występuje w III lidze. Na pierwszy mecz Warty przychodzi 15 tysięcy widzów. Na następne mecze również przychodzą tłumy, nawet 20 tysięcy. Jednak drużyna gra bardzo słabo. W połowie sezonu frekwencja się załamuję. Na cztery ostanie mecze Warty przychodzi po tysiąc widzów, Warta spada, do III ligi, do ligi II awansuje Lech i odtąd niepodzielnie panuje w Poznaniu. Przy Warcie nie zostaje nawet mała grupka kibiców mieszkających w okolicy stadionu, gdyż Lech w okresie swej świetności, swoje mecze rozgrywa właśnie na stadionie Warty. Przez długi okres nic nie było słychać o kibicach Warty. 224 W sezonie 91/92 drużyna melduję się w II lidze. Występuje w niej dwa sezony – średnia frekwencja od 1500 do 2000 widzów na mecz. W sezonie 93/94 Warta po 44 latach znów gra w ekstraklasie. Na meczu inauguracyjnym zjawia się 4000 widzów. Średnia frekwencja w sezonie ponownego debiutu to blisko 3 tysiące widzów na mecz. Pojawiają się szalikowcy. U siebie czasami kręcą 10-cio, 20-tu, osobowy młyn. Na przykład na meczu z Pogonią było ich 20-tu, byli bardzo młodzi i mieli 4 flagi. Pojawiał się również na derbach z Lechem. Również było ich 20-tu. W tym czasie rekordowy 40-to osobowy młynek Warty był w sezonie 94/95, na meczu z Legią. W sezonie 95/96 kibice Warty zaczynają przejawiać pewną aktywność wyjazdową, pojawiają się pierwsza zgoda z Lechią Zielona Góra oraz układ z Aluminium Konin. Rekordowy młyn Warty to 40-tu „Warciarzy” na meczu z Lechią Zielona Góra. Jednak najlepszy ich okres to sezon 96/97, pierwszy po latach sezon w III lidze. Młyn co prawda się nie zwiększa, ale jest prawie na każdym meczu i liczy od 10-ciu do 40-tu osób (największy na meczu z Celulozą Kostrzyń). Pojawia się coraz więcej wyjazdów. Ukazują się też własne ziny kibiców Warty, powstają zgody z kibicami Polonii Chodzież i Sparty Oborniki. Sezon 97/98 to ponownie II liga i młyn maksymalnie liczy 30-ci szala (z Miedzią, Zawiszą i Górnikiem Wałbrzych). „Warciarze” mają też kilka flag. Na większości meczy młyna nie ma, zaś częstym gośćmi na stadionie Warty są chuligani Lecha, czyhający na przyjezdnych. Młodzi kibice Warty traktowani są przez nich z pobłażaniem. Od sezonu 98/99 o kibicach Warty słychać niewiele. Co jakiś czas pojawia się jakaś flaga na ich stadionie. W sezonie 00/01 drużyna walczy o awans do II ligi. Gdy stadion Warty odwiedza Arka, karze miejscowym kibicom zwinąć swoje flagi, co ci czym prędzej uczynili i ślad po nich zaginął. Na wiosnę kibice Warty zaliczyli co najmniej dwa wyjazdy, w tym 30-to osobową wycieczkę do Wronek na Amikę, gdzie dowiadują się, że mecz został odwołany. U siebie mają 30-to osobowy młyn na meczu z KKS-em Kalisz. Podsumowanie: Nie poszli w ślad kibiców Cracovii i Polonii Warszawa, nie udało im się zachować własnej niezależnej ekipy. Okazje mieli wyśmienitą, awans drużyny do ekstraklasy. Dlaczego im nie wyszło nie wiem, teraz jest to niewielka maksymalnie 30-to osobowa młoda ekipa, na którą Lech póki co spogląda pobłażliwie. Wielim Szczecinek Miasto: - Położenie: Północno-Zachodnia Polska, Województwo Zachodniopomorskie (do 99 roku Koszalińskie), 68 km od Koszalina, 160 km od Szczecina. - Historia: Prawa miejskie w 1310 roku, w 1939 roku - 20 tys. mieszkańców. - Obecnie: 42 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1948 roku, w latach 80-tych grał w III lidze. - Obecnie: Barwy: białoniebieskie, IV liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Pogoni Szczecin i Legii Warszawa - Zgody/Układy: Darłovia Darłowo, Hubertus Biały Bór, Kotwica Kołobrzeg - Kosy (największe): Gwardia Koszalin, Mechanik Bobolice, Iskra Białogard, Olimp Złocieniec, Gryf Polanów - Fan-ziny: Fanatyk (7 numerów w latach 1999-2000) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) 225 sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 V IV V V IV IV IV b.d. 12 b.d. b.d. 13 11 7 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. b.d. 5 12 10 11 - Wyjazdy: sezon 97/98: 100-Zawisza Grzmiąca sezon 98/99: 70-Polonia Jastrowie, 40-Lech Czaplinek, 25-Łucznik Strzelce Krajeńskie, 25Gryf Polanów, 15-Hutnik Szczecin, 15-Arkonia Szczecin sezon 99/00: 65-Pogoń Połczyn, 40-Orzeł Biały Wałcz, 20-Drawa Drawsko, 20-Gryf Polanów, 20-Lech Czaplinek sezon 00/01: 55-Olimpia Złocieniec, 26-Arkonia Szczecin, 22-Lech Czaplinek, 16-Pogoń II Szczecin, 15-Gryf Kamień Pomorski, 11-Drawa Drawsko, 10-Pogoń Barlinek Opis: Do niedawna Szczecinek był białą plamą, zarówno na mapie piłkarskiej Polski jak i kibicowskiej. Nikt nawet nie słyszał o jakimś fan klubie ze Szczecinka. Nic nie wiedziano o preferencjach miejscowych kibiców. Pierwszy raz o szalikowcach Wielima usłyszano w sezonie 97/98 gdy zaliczyli swój pierwszy wyjazd do Grzmiącej. W sezonie 98/99 drużyna awansuje do IV ligi. Miejscowi organizują kilka wyjazdów, nawet do odległego Szczecina. U siebie kręcą młyn. Przy okazji meczu z Gwardią Koszalin, zaatakowali, 80-cio osobową, nieźle uzbrojoną grupą, kibiców znienawidzonej Gwardii. W 28-miu są na meczu Hubertus Biały Bór – Iskra Białogard, gdzie czekają na kibiców przyjezdnych (na co dzień fan klub Gwardii). W tym sezonie okazało się iż w Szczecinku są też kibice Darzboru Szczecinek, którzy kibiców Wielima nie lubią, maja kilka flag i jeżdżą czasami na mecze Amiki Wronki. Sezon 99/00 to coraz głośniej o kibicach ze Szczecinka. U siebie często organizują młyn liczący od 20-tu do 60-ciu szala. Rekordowy 150-cio osobowy jest na meczu z Gwardia Koszalin. Niewiele mniej sto osób liczy na meczu z Pogonią II Szczecin. Fani zaliczają coraz więcej wyjazdów. Najpierw, w 15-tu, 20-tu, jadą na dwa mecze sparingowe do Białego Boru i Czarnych. Potem kontynuują wyjazdy na ligę. Ponadto w 20-tu są na meczu Amica – Legia, gdzie wspierają Legionistów. Czasami jeżdżą też na mecze Pogoni do Szczecina i Kotwicy do Kołobrzega. Wydają własnego zina o nazwie „Fanatyk”. Sezon 00/01 – znów ambitnym kibicom ze Szczecinka udaje się zorganizować kilka wyjazdów. Na najliczniejszym wyjeździe do Złocieńca, usiłują zaatakować młyn miejscowych. U siebie mają ponad 150-cio osobowy młyn na meczu z Gwardią Koszalin. Na meczu tym wspomagają ich kibice Kotwicy, Pogoni Szczecin oraz fan klub z Białego Boru. Przed meczem usiłują zaatakować przyjezdnych. Innym razem w dziesięciu, wspierają swój fan klub na meczu Darzbór Szczecinek – Hubertus Biały Bór, oraz są w 20-tu na meczu Pogoń – Legia (siedzą razem z Legią). Są też na kilku meczach w Szczecinie, Kołobrzegu oraz na meczach kadry z Walią i Islandią w Warszawie. Coraz lepszy jest ich fan zin, ostatni siódmy numer ma już 20 stron. Podsumowanie: Ambitna i młoda ekipa, która od kilku lat ma tendencje wzrostowe. Tworzą własne zgody, wspierają Legię i Pogoń, wydają niezły zin. Mają 20-to osobową stałą ekipę. W młynie może się ich zebrać nawet stu. 226 Włocłavia Włocławek Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Kujawsko-Pomorskie (do 99 roku Stolica Województwa), 50 km od Płocka, 105 km od Bydgoszczy - Historia: Prawa miejskie w 1255 roku, w 1939 roku - 68 tys. mieszkańców. - Obecnie: 123 tysięcy mieszkańców, niezbyt ładne miasto, którym Komuniści cieszą się od lat największym poparciem. Klub: - Historia: Jeden sezon 97/98 w II lidze. - Obecnie: IV liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Zawiszy Bydgoszcz i ŁKS-u Łódź - Zgody/Układy: Noteć Inowrocław - Kosy (największe): Elana Toruń, Polonia Bydgoszcz, Petrochemia Płock - Fan-ziny: Włocłavia Hools (1 numer z 2000 roku) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV III III II Brak V IV 1 8 1 18 Brak 1 5 b.d. b.d. b.d. 2.100 Brak b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 200 – 7.000 Brak b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. ok. 20 2 Brak 6 b.d. - Wyjazdy: sezon 96/97: 25-Start Łódź, sezon 97/98: 20-Warmia Olsztyn, sezon 99/00: 45-Kujawiak Kruszyn, 35-Sadownik Waganiec, 17-LTP Lubanie, 12-Kujawiak Kowal, 11-Cukrownik Fabianki Opis: Od początku lat 90-tych we Włocławku są dobrze zorganizowani kibice koszykówki. Jeżdżą na wyjazdy, wydają swojego zina, zaprzyjaźnieni są z kibicami ŁKS-u Łódź oraz Zawiszy Bydgoszcz. Lokalnie mają zgodę z koszykarskimi kibicami Noteci Inowrocław. Wspierają swoje zgody (głównie ŁKS) na meczach piłkarskich maksymalnie w 40-tu. Na przykłąd w sezonie 95/96 było ich 40-tu na meczu Stomil – ŁKS. W sezonie 96/97 w III lidze od zwycięstwa do zwycięstwa kroczy zespół piłkarski, będący efektem dziwnych kombinacji (fuzji, podziałów, itp.) Jagillonka/Włocławia Włocławek. Ludzi na stadionie przybywa, pojawia się młyn, np. na meczu z KKS-em Kalisz liczy 70 osób. Złożony był z kibiców w barwach ŁKS-u, Nobilesu, Kujawiaka i oczywiście Włocłavii. W następnym sezonie 97/98 już jako Kujawiak/Wisła Włocławek drużyna melduje się w II lidze. Miejscowi kibice są tak zgłodniali piłki na jako takim poziomie, że na pierwszy meczu meldują się na stadionie w sile 7 tysięcy. Pojawia się też młody młyn, maksymalnie liczący 60 szala. Kibice organizują jeden wyjazd, po czym na skutek fatalnej gry drużyny, szybko mija u nich zainteresowanie rodzimymi futbolistami. Na trzy ostatnie, pożegnalne z II ligą mecze, na stadion przychodzi od 200-tu do 400-tu widzów. Po spadku klub pod nazwą Kujawiak Włocławek połączył się ze spadkowiczem z IV ligi Zdrojem Ciechocinek i jako Kujawiak227 Zdrój Ciechocinek występował w IV lidze. Kibice we Włocławku zostali więc pozbawieni własnej drużyny. Reaktywowano ją w następnym roku. W sezonie 99/00, rozpoczyna występy w V lidze. Gra bardzo dobrze, kibice uaktywniają się. Organizują kilka wyjazdów, w Kruszynie walczą z miejscowymi. Wydają własnego zina o nazwie „Włocłavia Hools”. Wspomagają też przyjaciół, jest ich 22-ów z ŁKS-em na derbach Łodzi i 10-ciu na meczu kosza w Inowrocławiu, gdzie wspierają Noteć. W sezonie 00/01 Włocłavia występuję już w IV lidze. Kibice u siebie, na meczu z Elaną kręcą 80-cio osobowy młyn. Wśród gospodarzy widać sporo szali Zawiszy i ŁKS-u. Ponadto w 16-tu stawiają się w Gdańsku na meczu Lechia – ŁKS. Podsumowanie: Grupa długo nie mogła się zebrać na piłce, ich drużyna występowała pod tyloma nazwami (Jagiellonka, Kujawiak, Wisła) iż trudno się było połapać. Teraz maja wreszcie drużynę o historycznej nazwie „Włocłavia” i szansę zaistnieć w światku kibiców piłkarskich. 228 III liga - Grupa: Kraków – Rzeszów Bieszczady Ustrzyki Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Krośnieńskie), 89 km od Krosna, 48 km od Sanoka. - Historia: Prawa miejskie w 1727 roku. W 1939 roku - 4 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 10 tysięcy mieszkańców, Klub: - Historia: Powstał w 1973 roku. Nigdy nie występował w II lidze. - Obecnie: Barwy: białozielone, V liga Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Brzozovia Brzozów - Kosy (największe): Sanovia Lesko, Czarni Jasło, Karpaty Krosno, Czuwaj Przemyśl, Stal Sanok - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: 1 (z lat 2000 - 2001) – średnio 0,2 rocznie (III liga internetowa), na stronie sporo można wyczytać o kibicach. Adres: http://republika.pl./kangur100/. Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV IV IV V IV V V 11 13 16 1 17 11 11 b.d. b.d. 200 b.d. 300 b.d. b.d. b.d. b.d. 100 – 300 b.d. 100 – 1.000 b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 2 3 Wyjazdy: sezon 99/00: 40-Sanovia Lesko sezon 00/01: 48-Sanovia Lesko, 17-Brzozovia Brzozów, 12-Orzeł Bażanówka, 12-Karpaty Krosno Opis: W Ustrzykach miejscowa drużyna nie cieszyła się zbytnią popularnością na jej stadion przychodziło średnio 200-300 widzów. Szalikowcy w Ustrzykach pojawili się w sezonie 99/00. Wówczas zaczęli na swoim stadionie tworzyć młyn. Zaliczyli też jeden wyjazd do znienawidzonego Leska. Ponadto nie darzyli sympatią kibiców Czarnych Jasło oraz Karpat Krosno. W następnym sezonie 00/01 ich młyn liczy od 20-tu do 60-ciu szala. Rekord pada na meczu z Czuwajem Przemyśl. Nawiązują układ z kibicami Brzozovii Brzozów. Uczestniczą w wyjazdach. Na mecz w Lesku z Sanovią ich grupa zostaje spacyfikowana przez Policję i część jej zawrócona do domu. W Lesku są wspierani przez 25-ciu kibiców z Brzozovii. W 11-tu wspierają Brzozovię na wyjeździe do Krosna. Obecnie drużyna występuję w V lidze. Podsumowanie: Raczkująca moda ekipa, w III lidze na zachętę. Mają okazję zaliczyć najdłuższy wyjazd w Polsce, grubo ponad 900 kilometrów, oczywiście pod warunkiem, że kiedykolwiek zagrają z Flotą Świnoujście. 229 Brzozovia Brzozów Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Krośnieńskie), 30 km od Krosna, 59 km od Sanoka. - Historia: Prawa miejskie w 1359 roku. W 1939 roku - 5 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 8 tysięcy mieszkańców, Klub: - Historia: Powstał w 1963 roku. Nigdy nie był w II lidze. - Obecnie: Barwy: biało-czerwonozielone, V liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Hetmana Zamość - Zgody/Układy: Bieszczady Ustrzyki - Kosy (największe): Czarni Jasło, Czuwaj Przemyśl, Stal Sanok, Sanovia Lesko, Dynovia Dynów - Fan-ziny: Bad Boys (1 numer w 1998 roku) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) Sezon liga msc Śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 V IV IV IV V IV V 1 7 8 13 1 19 7 b.d. 300 400 300 300 400 200 b.d. 200 – 600 200 – 700 100 – 600 100 – 500 200 – 600 100 – 400 średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. b.d. b.d. 9 10 3 Wyjazdy: - sezon 98/99: 45-Dynovia Dynów, 35-GKS Strachocina, 30-Orzeł Bieżanówka, 25-Rolnik Bezmiechowa, 15-Sparta Osobnica, 10-Nafta Jedlicze, 10-Vortumus Skołoszyn, 10Zamczysko Odrzykoń - sezon 99/00: 45-Dynovia Dynów, 15-Kolbuszowianka Kolbuszowa, 11-Kamax Kańczuga, 10-Sokołowianka Sokołów, 10-Izolator Boguchwała, 10-Piast Nowa Wieś - sezon 00/01: 60-Karpaty Krosno, 26-Orzeł Bażanówka - Opis: Przed 1998 roku niewiele było słychać o kibicach Brzozovii. Średnia frekwencja na ich stadionie wynosiła zazwyczaj od 200-tu do 400-tu widzów na mecz. Czasami pokazywał się młyn na stadionie Brzozovii (np. w sezonie 96/97 na meczu z Czarnymi Jasło), ale na wyjazdach nikogo nie zaobserwowano. Kibice Brzozovii nie lubili kibiców Czarnych Jasło, Stal Sanok, Dynovii Dynów oraz Sanovii Lesko. Pokazali się dopiero w sezonie 97/98 . Stali się fan klubem Hetmana Zamość. W 30-tu wspierali Hetmana w Przemyślu na Czuwaju. W sezonie 98/99 – drużyna zmierza do IV ligi. Kibice zaliczyli większość swoich wyjazdów. U siebie kręcili 30-to, 50-cio osobowy młyn. Rekordowy, liczący 70 szala, był na meczu z Sanovią Lesko. Wielokrotnie wspierali Hetmana. Byli w 40-tu na meczu Stal Sanok – Hetman, w 11-tu na meczu pucharowym Kamax Kańczuga – Hetman oraz w 25-ciu na meczu Avia Świdnik – Hetman. Wydali jeden numer swojego fan zina „Bad Boys”. Sezon 99/00 to IV liga w Brzozowie. Na początku wydaje się że dobry, pod względem wyjazdów, ubiegły sezon będzie powtórzony. Jednak drużyna gra bardzo źle, kibice odwracają się od niej. Notują 230 trzy zera wyjazdowe, na kolejnych kilku wyjazdach zjawiają się w czysto symbolicznych ilościach. Młyn na meczu z Dynovią liczy 70 szala, ale w końcówce sezonu nawet przyjazd Resovii nie jest w stanie wywołać wśród kibiców mobilizacji. Młyn Brzozovii na tym meczu wynosi zero. Kibice Brzozovii w 11-tu wspierają Hetmana w Stalowej Woli, oraz zaliczają zadymę u siebie z kibicami Czuwaja Przemyśl. Sezon 00/01 - znów drużyna występuję w V lidze. Kibice zaliczają wyjazd życia w 60-ciu meldują się w Krośnie, wspiera ich dziesięciu kibiców z Bieszczad Ustrzyki Dolne, którzy są ich nową zgodą. U siebie rekordowy młyn, liczący 70 szala maja na meczu z Sanovią. W czasie meczu atakują przez boisko kibiców gości. Na meczu z Czuwajem, jest ich 35-ciu w młynie. Ponadto kibice Brzozovii w 25-ciu meldują się na meczu Sanovia Lesko – Bieszczady, w 20-tu na Hetman – Stal Stalowa Wola oraz w 23 na Bieszczady – Orzeł Przeworsk. Ponadto w 11-tu przyjeżdżają na mecz Tarnovii z Glinikiem, gdzie wspierają Tarnovię, choć zgody z Tarnovią nie mają. - Podsumowanie: Maksymalnie jest ich 70-ciu. Są „podpięci” pod Hetmana, dzięki któremu, wobec mizerii własnych kopaczy, mogą się pokazać. Przydała by im się jakaś bliższa zgoda, czyżby dryfowali w stronę „rodziny Cracovii”. Co na to Czarni Jasło ? Czarni Jasło Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Krośnieńskie) 25 km od Krosna, 59 km od Tarnowa - Historia: Prawa miejskie w 1366 roku. Od połowy XIX wieku szybki rozwój w związku z odkryciem złóż ropy naftowej. W 1939 roku - 13 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 40 tysięcy mieszkańców, centrum polskiego przemysłu wydobycia ropy. Klub: - Historia: Powstał w 1910 roku, nigdy nie występował w II lidze. - Obecnie: Barwy: białoczarne, IV liga Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Sandecja Nowy Sącz, Stal Mielec, Cracovia Kraków, Orzeł Przeworsk (kiedyś): Stal Stalowa Wola - Kosy (największe): Karpaty Krosno, Wisłoka Dębica, Glinik Gorlice, Stal Sanok, JKS Jarosław - Fan-ziny: Blacks (2 numery w 1997 roku) - Strony internetowe: 1 (z lat 1998 - 1999) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV IV IV IV IV V IV 4 8 4 10 15 1 8 b.d. 700 500 400 400 b.d. 400 b.d. 400 – 1.200 200 – 1.200 200 – 1.200 300 – 600 b.d. 200 - 900 231 średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. 48 (39 msc) ok. 30 22 18 22 - Wyjazdy: sezon 96/97: 200-Karpaty Krosno, 130-JKS Jarosław, 105-Nafta Jedlicze, 95-Brzozovia Brzozów, 80-Nafta Jasło, 60-Orzeł Przeworsk, 10-Błękitni Ropczyce sezon 97/98: (dane niekompletne): 120-Karpaty Krosno, 15-Sokołowianka Sokołów sezon 98/99: 180-Karpaty Krosno, 100-Nafta Jasło, 40-MKS Radymno, 30-Resovia Rzeszów, 10-Unia Nowa Sarzyna sezon 99/00: 80-Nafta Jedlicze, 70-Nafta Jasło, 40-Sanovia Lesko, 40-Orzeł Bażanówka, 27Gorlicznka Gorlice, 20-Bieszczady Ustrzyki Dolne, 20-Izolator Boguchwała, 16-Górnik Strachocina sezon 00/01: 50-JKS Jarosław, 40-Błękitni Ropczyce, 40-Karpaty Krosno (P), 34-Strug Tyczyn, 34-Visan Skopanie, 23-Pogoń Leżajsk, 14-Rzemieśnik Pilzno - Opis: Pierwsza ekipa miejscowych szalikowców pojawiła się w sezonie 83/84, gdy Czarni występowali w IV lidze. Po kilku latach drużyna awansowała do III ligi. Na przegrany mecz barażowy o II ligę, do Białegostoku udało się 40-tu kibiców z Jasła. W czasie występów w III lidze kibice Czarnych zawarli swoje zgody: najpierw z Sandecją Nowy Sącz, potem z Cracovią Kraków. Kibice z Jasła jeździli też na mecze ekstraklasy do Mielca na Stal. W słabym sezonie 93/94, odnotowali tylko kilka wyjazdów, między innymi do Rzeszowa i Przemyśla. Drużyna gra kiepsko i spada do IV ligi, a stara ekipa wyjazdowa rozlatuję się. Już w sezonie 94/95 w IV lidze, życie kibicowskie w Jaśle odradza się. Odnowione zostają zgody z Sandecją i Cracovią, zawarto układy z Orłem Przeworsk i Grybovią Grybów. Kosami kibiców z Jasła byli kibice Karpat Krosno, Wisłoki Dębica, Igloopolu Dębica oraz Glinika Gorlice. Młyn w tym czasie wynosił średnio około 50-ciu fanów. Frekwencja na stadionie od 500 do 800 widzów. Wyjazdów kilka, w ilości od 30-tu do 60-ciu osób. Ponadto na meczu Polska – Azerbejdżan w Mielcu było 20-tu kibiców Czarnych. Sezony 95/96 i 96/97 to stabilizacja. Młyn liczy od 50ciu do stu osób. W czasie mobilizacji, którą wywołują mecze derbowe z Karpatami Krosno i JKS-em Jarosław, może osiągnąć nawet dwustu. Na meczach tych „Czarni” wspierani są przez kibiców Cracovii, Sandecji oraz Stali Mielec. Często odwiedzają też stadion Nafty Jasło, gdy mają pojawić się jacyś kibice przyjezdni. Gdy przyjechali kibice Karpaty Krosno, „Czarnych” na stadionie Nafty zjawiło się 60-ciu. Nieźle jeżdżą na wyjazdy; na przykład w 200-tu meldują się w Krośnie. „Czarni” często wspierają Sandecję, niemal na każdym ich meczu, jest ktoś z Jasła (najwięcej 30-tu na meczu Sandecja – Igloopol). Wspomagają również w 60-ciu Orła Przeworsk w jego meczu z Naftą Jedlicze. Sezon 97/98 to wyraźny kryzys. Drużyna walczy o utrzymanie w IV lidze. Młyn spada do 50-ciu szala. Tylko na meczu z Karpatami tradycyjnie liczy ponad 200-cie (w dużej części to zgody i układy Czarnych – głównie Sandecja i Orzeł Przeworsk). Wyjazdy też są nie najlepsze; najwięcej 120-tu „Czarnych” jest w Krośnie. Kibice z Jasła coraz chętniej wspomagają swoich przyjaciół. Bardzo często są obecni na meczach Sandecji (maksymalnie 80-ciu na meczu Glinik – Sandecja). Sezon 98/99 to dalszy kryzys drużyny i w rezultacie spadek do V ligi. Piłkarze grają beznadziejnie, mało kto odwiedza stadion Czarnych. Młyn praktycznie przestaje istnieć, mobilizuje się w sto osób na mecze ze Stalą Rzeszów i JKS-em Jarosław. Wyjazdy w normie. Kibice nie dojeżdżają do Jarosławia na JKS. Ich 20-to osobowa grupa zostaje spacyfikowana przez Policję. Kibice Czarnych w dalszym ciągu są gośćmi niemal na każdym meczu Sandecji. Wspierają ją w maksymalnie 50cio osobowych grupach. Zacieśniają też swoje związki ze Stalą Mielce. Jest ich 40-tu na meczu Stal Łańcut – Stal Mielec. Nie zapominają też o Cracovii i w 30-tu wspierają ją w Krośnie. Sezon 99/00 to walka drużyny w V lidze i mało atrakcyjni przeciwnicy. Na stadionie Czarnych młyn zbiera się tylko czasami i wówczas liczy od 60-ciu do 120-tu szala. Największy jest na meczach ze Stalą Sanok i MKS-em Radymno. Na ostatnim meczu w sezonie, z Szarotką Uherce, również jest ich 120-tu w młynie. Po zwycięskim meczu na boisku organizują fetę, z powodu wywalczonego awansu do IV ligi. Wyjazdy nie najgorsze. Na jednym z nich na 232 Gorlicznkę w czasie przesiadki w Rzeszowie, „Czarni” zostają zlani na dworcu przez kibiców Stali Rzeszów. Tak jak w ubiegłym sezonie kibice Czarnych wspierają Sandecję oraz Stal Mielec, przy czym szala sympatii powoli przeważa się na korzyść Mielczan. Są obecni na wielu meczach Stalówki. Jest ich po 25-ciu na wyjazdach Stali do Nafty Jasło i Karpat Krosna oraz po 15-tu do Czuwaja Przemyśl i Resovii Rzeszów. W Mielcu jest ich 15-tu na meczach z Karpatami i z Resovią. Ponadto w 20-tu wspomagają Sandecją na ich wyjeździe do Tyczyna i w 20-tu uczestniczą w meczu przyjaźni między Sandecją i Cracovią. Sezon 00/01 to powrót drużyny do IV ligi. Kibice zaliczają połowę wyjazdów, nie zostają wpuszczeni na stadiony w Tyczynie i Jarosławiu. Ponadto wspierają swoje zgody: na meczu Sandecja – Hutnik jest ich 24, Stal Sanok – Sandecja – 35-ciu, Stal Mielec – JKS – 16-tu, zaś na derbach Krakowa (Hutnik – Cracovia) – 11-tu. - Podsumowanie: Kibice w Jaśle od lat mają bardzo słabą drużynę. Są potencjalnie nieźli, ale brak im okazji aby się wykazać. W związku z tym są bardzo aktywni na meczach swoich licznych zgód. Są mocno związani z „rodziną” Cracovii. Po względem hools mają tylko lokalne znaczenie, to koniec pierwszej dziesiątki na Podkarpaciu. Czuwaj Przemyśl Miasto: - Położenie: Południowy-Wschód Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Stolica Województwa). 84 km od Rzeszowa, 100 km od Krosna. - Historia: Prawa miejskie w 1353 roku. Już w 1900 roku miasto liczyło 46 tys. mieszkańców, w 1939 roku 60 tysięcy (po Lwowie największe miasto regionu). Po wojnie słaby rozwój miasta. –Obecnie: 70 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1918 roku. Dwa sezony w II lidze, w roku 1950 i w sezonie 97/98. Obecnie: żółto-biało-czerwone, stadion 3.000, V liga Kibice: - Fan kluby: Radymno - Zgody/Układy: Igloopol Dębica (kiedyś): Motor Lublin, Polonia Przemyśl - Kosy (największe): Polonia Przemyśl, JKS Jarosław, Resovia Rzeszów, Stal Rzeszów, Wisłoka Dębica - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III II III IV V 14 5 1 17 17 17 4 900 1.200 1.300 (40 msc) 1.600 (35 msc) 700 400 300 600 – 2.500 400 – 2.000 600 – 3.000 300 – 3.500 300 – 3.500 200 – 600 200 - 600 233 średnia z 10 wyjazdów 56 (26 msc) 93 (21 msc) 140 (15 msc) 33 10 10 5 - Wyjazdy: sezon 94/95: 100-Polonia Przemyśl, 100-Resovia Rzeszów, 80-Igloopol Dębica, 80-Kamax Kańczuga, 70-Stal Rzeszów, 70-Motor Lublin (P), 55-Stal Sanok, 40-Izolator Boguchwała, 10Tarnovia Tarnów sezon 95/96: 200-Polonia Przemyśl, 200-Polonia Przemyśl (Dynów-P), 170-Pogoń Leżajsk, 150-Stal Rzeszów, 100-Wisłoka Dębica, 80-Tarnovia Tarnów, 80-Dynovia Dynów (P), 50Kamax Kańczuga, 50-Karpaty Krosno, 50-Stal Sanok sezon 96/97: 350-Polonia Przemyśl, 200-Pogoń Leżajsk, 160-Unia Tarnów, 150-Resovia Rzeszów, 150-Stal Rzeszów, 140-Kamax Kańczuga, 120-Glinik Gorlice, 120-Stal Sanok, 100Wisłoka Dębica, 80-Izolator Boguchwała sezon 97/98: 165-Avia Świdnik, 40-Korona Kielce, 40-Stal Stalowa Wola, 33-Unia Tarnów, 28-Wawel Kraków, 12-Warmia Olsztyn, 12-Hetman Zamość sezon 98/99: 150-Polonia Przemyśl, 13-Pogoń Leżajsk, 10-Siarka Tarnobrzeg sezon 99/00: 40-Rzemieślnnik Pilzno, 35-Brzozovia Brzozów, 22-Orzeł Przeworsk, 15Resovia Rzeszów sezon 00/01: 40-Karpaty Krosno, 18-Bieszczady Ustrzyki - Opis: Ekipa Czuwaja Przemyśl pozostaje na uboczu kibicowskiego życia, niewiele o niej wiadomo. Już w początkach lat 90-tych było to niezła grupka. Jeździli wszędzie, przeważnie autokarową ekipą (czasami autokarów było dwa lub trzy). U siebie na meczach derbowych z Polonią Przemyśl było ich zazwyczaj od 150-ciu do 250-ciu. Na innych meczach młyn liczy około „setki”. Kibice Czuwaja, zamieszkują głównie po jednej stronie rzeki, Polonii po drugiej. Dzielnica kibiców Czuwaja nazywa się Zasanie i składa się głównie z nowych osiedli. Kibice Polonii dla odmiany mieszkają w Centrum i na Starym Mieście. W pierwszej połowie lat 90tych stosunki panujące między kibicami Polonii i Czuwaja były raczej poprawne. Nawzajem się wspierali, na przykład w sezonie 93/94 w rekordowym, 200-tu osobowym wyjeździe do Jarosławia na mecz JKS – Czuwaj uczestniczyło 60-ciu kibiców Polonii i 50-ciu z Igloopolu jedynej w tym czasie zgody Czuwaja. Sezon 94/95 to kryzys kibiców Czuwaja, młyn na większości meczy spada poniżej stu. Rekord to tylko 150 szala na derbach z Polonią Przemyśl. Wówczas na stadionie jest 2500 widzów. W tym sezonie koszykarska drużyna Polonii awansuje do ekstraklasy, co powoduje przejście wielu kibiców na stronę Polonii. Wkrótce powstaje kosa miedzy szalikowcami Czuwaja i Polonii. Oficjalnie poszło o zgodę Czuwaja: Igloopol Dębice, której Poloniści byli przeciwni, w istocie grupy się wzmocniły i zaczęły walczyć o hegemonię w mieście. Wyjazdy spadły, choć kibice Czuwaja, w przynajmniej kilka osób byli wszędzie. Kilka razy wspomogli ich kibice Igloopolu, maksymalnie w 50-ciu. Z kolei kibice Czuwaja w 70-ciu byli obecni na meczu Igloopol – Stal Rzeszów. Sezon 95/96 niewiele różnił się od poprzedniego. Drużyna gra w czołówce III ligi, następuję wzrost frekwencji (pod tym względem lider w małopolskiej grupie III ligi), młyn liczy około 100 osób, wyjazdy zaliczone wszystkie, lecz czasami w czysto symbolicznych ilościach. Zacieśnia się zgoda z Igloopolem, oraz utwierdza kosa z Polonią. Na mieści coraz częściej dochodzi do ganianek między kibicami obu przemyskich klubów. Derby są obstawiane przez, dotychczas nie spotykane w Przemyślu, zastępy Policjantów. W sezonie tym kibice Czuwaja zawierają układ z kibicami Motoru Lublin. Sezon 96/97 to chyba najlepszy sezon dla kibiców Czuwaja. Drużyna gra jak z nut. Trybuny stadionu zapełniają się. Młyn jest zawsze i przeważnie liczy ponad 200 osób. Rekord to prawie 400-tu fanów na derbach z Polonią. Kibice jeżdżą wszędzie w dużych, choć częściowo piknikowych, grupach. Często są wspierani przez kibiców Igloopolu (np. w Leżajski jest ich 30-tu.). Sami czasami bywają na meczach swojego fan klubu w Radymnie. Wspierają ich w 50ciu na wyjeździe do Lubaczowa. Sezon kończy się upragnionym, drugim w historii Przemyśla, awansem drużyny do II ligi. Sezon 97/98 – na inauguracyjnym meczu, na stadionie Czuwaja jest niemal 3 tysiące widzów. Młyn liczy grubo ponad 200 szala. Jednak drużyna gra źle i dosyć 234 szybko zostaje skazana na spadek. Frekwencja spada, na meczu pożegnalnym z II ligą jest już tylko 300-tu widzów. Podobnie jest z wyjazdami. Na początku kibice Czuwaja próbują jeździć, zjawiają się nawet w Olsztynie. Potem gdy drużyna „dołuje” wyjazdy odpuszczają sobie. W efekcie zaliczają ich ledwo połowę. Młyn na początku liczy 200-300 osób, potem spada poniżej stu. Kibice Czuwaja ponadto w 25-ciu wspomagają Motor na derbach Lublina, potem kończą się przyjazne stosunki z kibicami z Lublina. Coraz częściej są za to wspierani przez kibiców Igloopolu, którzy zostają w tym sezonie pozbawieni własnej drużyny. Sezon 98/99 to powrót drużyny do III ligi, na dodatek jak to często bywa po spadku, szybko okazuje się, że druzyna będzie lecieć dalej. Frekwencja załamuje się. Młyn nie przekracza setki (np. 80-ciu z Sandecją, 70-ciu z Siarką). Tylko na derbach z Polonią i meczu z Cracovią liczy po 150 szala. Wyjazdy słabe jak nigdy dotąd. Kibice Czuwaja coraz częściej za to zajmują się chuliganką, walcząc z lokalnym wrogiem Polonią. Ponadto w 50-ciu atakują Resovię na meczu z swoim fan klubem w Radymnie. Sezon 99/00 - drużyna gra już w IV lidze. Młyn liczy od 60-ciu do stu osób. Frekwencja to zaledwie 200–600 widzów. Tylko pucharowe derby z Polonią wywołują 200-tu osobową mobilizację młyna. Mnożą się walki z kibicami (i nie tylko) innych klubów. Na meczu z Syrenką Rozwiernica kibice Czuwaja, kilka razy przerywają spotkanie, potem obijają piłkarzy gości. Po tym incydencie stadionu Czuwaja zostaje zamknięty na pięć spotkań. Pod względem wyjazdów kibice nie zachwycają. Na tych nielicznych, które zaliczyli, albo nie zostają wpuszczeni na stadion, albo „załapują” oklep (Resovia) albo sami dymią (Brzozów). Sezon 00/01: mało słychać o kibicach Czuwaja. Ich drużyna gra w V lidze. Kibice wciąż walczą z miejscową Polonią, ponoć w wyniku tych walk, jeden z kibiców Czuwaja poniósł śmierć. U siebie kilka razy kręcą młyn. Zaobserwowano ich 60-ciu na meczach z Bieszczadami i Naftą Jedlicze. - Podsumowanie: W połowie lat 90-tych byli nieźli. Ogólnie rzecz biorąc to mocno niedoceniana ekipa. Podobnie jak miejscowa Polonia trzymają się na uboczu życia kibicowskiego. Mają słabe zgody i nieokreślone sympatię. W najlepszym swoim okresie mogło się ich zebrać 300-tu. Obecnie towarzystwo nieco rozsypało się. Pod względem hools koniec pierwszej dziesiątki na Podkarpaciu. Glinik Gorlice Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Małopolskie (do 99 roku Nowosądeckie), 41 km od Nowego Sącza, 60 km od Tarnowa. - Historia: Prawa miejskie w 1355 roku. Kiedyś mieszkali tu Łemkowie. Rozwój związany z budową rafinerii ropy naftowej. W 1939 roku 7 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 30 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1921 roku. Nigdy nie występował w II lidze. - Obecnie: Barwy: białoniebieskie, IV liga. Kibice: - Fan kluby: fan klub Widzewa Łódź - Zgody/Układy: Karpaty Krosno, Unia Tarnów, Podhale Nowy Targ, Nafta Jedlicze (kiedyś): Wisła Kraków, Jagiellonia Białystok, Chrobry Głogów - Kosy (największe): Sandecja Nowy Sącz, Cracovia Kraków, Grybovia Grybów, Czarni Jasło, Resovia Rzeszów - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) 235 sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV IV III III IV IV IV 3 2 13 15 8 14 6 300 500 800 500 300 200 200 200 – 500 200 – 800 500 – 1.100 100 – 1.800 200 – 400 100 – 400 100 – 300 średnia z 10 wyjazdów ok. 10 9 ok. 20 35 b.d. ok. 10 b.d. - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 100-Grybovia Grybów sezon 95/96: 160-Kolejarz Stróże, 12-Wiktoria Witowice, 10-Poroniec Poronin sezon 96/97: (dane niekompletne): 45-Tarnovia Tarnów, 35-Polonia Przemyśl sezon 97/98: 80-Sandecja Nowy Sącz, 80-Kabel Kraków, 60-Stal Sanok, 60-Tarnovia Tarnów, 50-Pogoń Leżajsk, 40-Unia Tarnów (P), 20-Stal Rzeszów sezon 99/00: (dane niekompletne): 50-Tarnovia Tarnów - Opis: Kibice Glinika od zawsze byli skonfliktowani z kibicami z pobliskiego Nowego Sącza oraz ich sprzymierzeńcami z Grybowa. Nawet gdy niewiele było słychać o kibicach Glinika, głośno było o nich przy okazji derbowych pojedynków z wyżej wymienionymi rywalami zza miedzy. Ich najlepszy okres to przełom lat 80-tych i 90-tych. Wówczas Glinik walczył o awans do II ligi. Potem drużynie wiodło się gorzej. Kibice coraz rzadziej odwiedzali stadion Glinika. Mobilizowali się tylko na derby z Sandecją bądź Grybovią. Wówczas młyn, zasiadający w sektorze B, sięgał 100 szala. Często dochodziło do dymów z Policją. Miejscowi szalikowcy mieli zgodę z Karpatami Krosno i wraz z nimi często jeździli na mecze Widzewa. Ponadto mieli układy, z raczej pozbawionymi poważnych kibiców, Naftą Jedlicze i Podhalem Nowy Targ. Sezon 94/95 to drugi sezon walki drużyny o III ligę. W Gorlicach kibice mobilizują się tylko na derby z Grybovią (wspomaganą przez Sandecję). Na pozostałych meczach stadion jest pusty (200 – 500 widzów), wyjazdów także niewiele. Sezon 95/96 to 160-cio osobowy najazd na kolejny fan klub Sandecji tym razem ten ze Stróży. U siebie lekkie ożywienie gdy drużyna ma realne szanse na awans. Młyn od 50-ciu do 100 osób. Rekord to 150 osób z Igloopolem. Wówczas dochodzi do walk z Policją. W tym okresie kibice Glinika posiadają opinie jednych z większych chuliganów w regionie. Nadal dopingują Widzew, na którego mecze jeżdżą razem z Karpatami. W czasie jednej z wizyt w Łodzi zawierają krótkotrwały układ z kibicami Chrobergo Głogów. Sezon 96/97 to gra drużyny w III lidze. Na mecz inauguracyjny przychodzi tysiąc widzów. W całym sezonie średnia frekwencja to 800 widzów na mecz. Młyn liczy od 50-ciu do 150-ciu szala. Kibice jeżdżą na niektóre wyjazdy. Wspierają Karpaty (najwięcej w 70-ciu w Jaśle na Czarnych) oraz Widzew (najwięcej 15-tu na meczu Widzew – Broendby Kopenhaga). Sezon 97/98 to ponownie III liga w Gorlicach i tak oczekiwane derby z Sandecją. Na meczu tym młyn Glinka (łącznie z 40-to osobową grupą sprzymierzeńców z Karpat) liczy ponad 200 osób. Na meczu zgodnie z oczekiwaniami dochodzi do dymów. Kibice Glinika i Karpat ruszają na połączone siły Sandecji i Czarnych Jasło. Do akcji wkracza Policja, starcia trwają również po meczu. W wyniku tego stadion Glinka zostaje zamknięty na dwa miesiące. W sezonie tym kibice Glinika rozjeździli się i w kilku miastach meldują się w całkiem zgrabnej grupie. Nie zostają wpuszczeni na Sandecję. Wspierają też Karpaty: na przykład było ich 20-tu w Rzeszowie na meczu Resovia – Karpaty. Sezon 98/99 to spadek Glinika do IV ligi. Jak się wydaje życie kibicowskie w Gorlicach zamiera. Tragicznie spada frekwencja. Kibice w Gorlicach chodzą na mecze koszykówki. W sezonie 00/01 znów więcej słychać o kibicach Glinika. Wspierają swoje zgody: na przykład w 20-tu są na meczu Karpaty – Czarni, oraz 10236 ciu na meczu Karpaty – Brzozovia. Zawierają zgodę z kibicami Unii Tarnów i w 15-tu wspierają ich na meczu z Sandecją. U siebie mają 60-cio osobowy młyn na meczu z Tarnovią. Wspiera ich wówczas 16-tu kibiców Karpat i 14-tu z Unii Tarnów. - Podsumowanie: Na początku lat 90-tych byli nieźli. Mieli silną chuligańską grupę, ostro walczącą z pobliską Sandecją. Obecnie są w kryzysie. Mają stałą 20-30 osobową ekipę, czasami jeżdżą wraz z Karpatami na Widzew. Igloopol Dębica Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Tarnowskie), 35 km Tarnowa, 45 km od Rzeszowa. - Historia: Prawa miejskie w 1372 roku. Rozwój miasta od 1936 roku, w związku z budową Centralnego Okręgu Przemysłowego. W 1939 roku - 11 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 50 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1978 roku. W latach 1990-1992 dwa sezony w ekstraklasie. Najlepsze 12 miejsce w sezonie 90/91. Ponadto 8 sezonów w II lidze. - Obecnie: Barwy: biało-niebieskie, miała stadion o pojemności 12.000 widzów, drużyna obecnie nie istnieje, 59 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Czuwaj Przemyśl, (kiedyś): Ruch Chorzów - Kosy (największe): Wisłoka Dębica, Glinik Gorlice, Tarnovia Tarnów, Unia Tarnów, Resovia Rzeszów - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 III IV 16 5 300 200 100 – 600 100 – 500 średnia z 10 wyjazdów 41 (34 msc) ok. 20 - Wyjazdy: sezon 94/95: 200-Tarnovia Tarnów, 120-Pogoń Leżajsk, 80-Stal Rzeszów, 60-Czuwaj Przemyśl, 50-Izolator Boguchwała sezon 95/96: (dane niekompletne): 110-Glinik Gorlice, 25-Radomyślanka Radomyśl - Opis: Pierwsi szalikowcy Igloopolu pojawili się w 1983 roku, gdy klub (utworzony zaledwie pięć lat wcześniej) awansował do II ligi. W II lidze Igloopol występował nieprzerwanie przez siedem sezonów. Na stadion Igloopolu przychodziło wówczas średnio 2500 widzów, niemal dwukrotnie mniej niż na stadion występującej wcześnie w II lidze Wisłoki. W 1990 roku nastąpił awans Igloopolu do ekstraklasy. Na meczu inauguracyjnym na stadionie melduje się 6 tysięcy widzów. Ogólnie średnia frekwencja w tym sezonie wynosi niemal 4 tysiące widzów na mecz. Liczebność szalikowców wzrasta (od święta) do niemal 200-tu, choć młyn liczy na „co dzień” zaledwie 50 osób. W tym czasie kibice Igloopolu zaliczyli kilka wyjazdów (Kraków, Chorzów, Katowice, Stalowa Wola). Rekordowy wyjazd to 200 osób w Mielcu na Stali. W tym czasie Igloopol miał zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Po dwóch latach klub spada do II ligi, 237 zaś na ostatnich meczach w ekstraklasie, młyn na stadionie Igloopolu nie istnieje, a na stadionie zjawia się 300-500 widzów. W sezonie 92/93 w II lidze Igloopol został przydzielony do grupy zachodniej i kibice nie zaliczyli żadnego wyjazdu - najbliższy wyjazd był do Sosnowca (200 kilometrów). Sezon 93/94 to już występy drużyny w III lidze. Wówczas kibice Igloopolu zaczęli jeździć. Zaliczyli niemal wszystkie wyjazdy w maksymalnie w 150 osób (najwięcej w Tarnowie na Tarnovii i Unii oraz na JKS-ie Jarosław). U siebie młyn liczył od 50 do 100 osób. W tym sezonie szalikowcy Igloopolu zawierają zgodę z kibicami Czuwaja Przemyśl i wspierają ich w 50-ciu w Jarosławiu na JKS-ie. Natomiast zgoda z Ruchem z powodu braku kontaktów odeszła w niebyt. Sezon 94/95 nie był już tak udany, drużyna gra słabo i w efekcie tego spada do IV ligi. Kibice stawiają się na niemal wszystkich wyjazdach, ale w znacznie mniejszych grupach niż w poprzednim sezonie. Młyn maksymalnie liczy 100 osób. Kibice maja wreszcie komputerowe szale. Ponadto kilkukrotnie wspierają Czuwaja. Najwięcej 50-ciu jest ich na meczu Wisłoka – Czuwaj oraz Tarnovia – Czuwaj. Ponadto w 30-tu odwiedzają Przemyśl przy okazji derbów. Sezon 95/96 to IV liga dla Igloopolu i zaledwie kilka niewielkich wyjazdów (Kolejarz Stróże, Wola Rędzińska, Dąbrowa Tarnowska, Bochnia) oraz jeden najazd na Gorlice w 110 osób, gdy doszło do sporych dymów. U siebie młyn zazwyczaj 20-50-osobowy (tylko na mecz z Glinikiem Gorlice zmobilizowało się 100 osób). Kibice Igloopolu w 40-tu wspomagają Czuwaja na Wisłoce. Sezon 96/97. Przed tym sezonem krążyły plotki o połączeniu Igloopolu z Wisłoką, jednak doszło do fuzji z Podkarpaciem Pustynia. Od tego sezonu Igloopol nie istnieje i 12 tysięczny stadion zieje pustką. Kibice jeszcze przez jakiś czas jeżdżą w 30-40 osób na mecze do Pustynnej, zaliczyli też trzy wyjazdy: ale wkrótce zaprzestają tego. Kilka razy wsparli kibiców Czuwaja. Między innymi w 30-tu byli z nim w Leżajsku, w 20-tu na Wisłoce. Sezony 97/98, 98/99 i 99/00 to brak własnej drużyny. Kibice Igloopolu wciąż jeżdżą do Przemyśla na mecze Czuwaja. Uczestniczą też w wyjazdach Czuwaja w Tarnowie na Unii jest ich 25-ciu, w Pilźnie na Rzemieślniku 60-ciu. Szczególnie mobilizują się na wyjazdy Czuwaja do Dębicy na Wisłokę, wówczas zbierają się zazwyczaj w 40 osób. Chodzili też na mecze Iglomorsy-Gryfa Dębica w sile od 50 do 100 osób. Czasami zaliczą jakąś mniejszą lub większą potyczkę z Wisłoką. - Podsumowanie: W połowie lat 90-tych prezentowali się solidnie. Od kilku lat nie maja własnego klubu. Na mieście są zwalczani przez Wisłokę. Mimo to wciąż istnieją. Mobilizują się kilka razy do roku, na mecze Czuwaja. JKS Jarosław Miasto: - Położenie: Południowy-Wschód Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Przemyskie). 32 km od Przemyśla, 52 km od Rzeszowa. - Historia: W średniowieczu duże i ważne miasto (prawa miejskie w 1323 roku). W 1625 roku wielki pożar i upadek miasta. W 1939 roku - 23 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 40 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1938 roku, nigdy nie był w II lidze. - Obecnie: Barwy: czarno-niebieskie, IV liga Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Resovia Rzeszów, Stal Łańcut, Stal Sanok (kiedyś): Hutnik Kraków, Cracovia Kraków, Unia Nowa Sarzyna, GKS Katowice 238 - Kosy (największe): Czuwaj Przemyśl, Polonia Przemyśl, Stal Rzeszów, Orzeł Przeworsk, Pogoń Leżajsk - Fan-ziny: Świrlandia (2 numery z lat 1996-1998) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV IV IV III IV IV IV 12 3 2 17 3 6 4 b.d. 600 700 600 300 300 300 b.d. 200 – 1.000 300 – 1.300 200 – 1.700 200 – 500 200 – 500 200 – 600 średnia z 10 wyjazdów b.d. ok. 40 70 (24 msc) 59 (33 msc) 31 17 18 - Wyjazdy: sezon 95/96: (dane niekompletne): 130-Pogoń Lubaczów, 100-Zelmer Rzeszów, 30-Lechia Sędziszów sezon 96/97: 150-Orzeł Przeworsk, 100-Karpaty Krosno, 100-Czarni Pawłosiów, 85-Crasnovia Krasne, 80-Błękitni Ropczyce, 80-Czarni Jasło, 70-Stal Łańcut, 70-Kolbuszowianka Kolbuszowa, 70-Resovia Rzeszów, 60-Dynovia Dynów sezon 97/98: 150-Stal Rzeszów, 120-Pogoń Leżajsk, 70-Polonia Przemyśl, 70-Izolator Boguchwała, 70-Wisłoka Dębica, 50-Kamax Kańczuga, 35-Zelmer Rzeszów, 21Kolbuszowianka Kolbuszowa, 20-Stal Sanok, 15-Tarnovia Tarnów sezon 98/99: 100-Stal Rzeszów, 70-Orzeł Przeworsk, 50-MKS Radymno, 40-Czarni Pawłosiów, 40-Izolator Boguchwała, 30-Łęk Ostrów, 25-Resovia Rzeszów, 20-Unia Nowa Sarzyna, 15-Kamax Kańczuga, 15-Chemifarb Nowa Wieś sezon 99/00: 65-Unia Nowa Sarzyna, 65-Orzeł Przeworsk, 25-Resovia Rzeszów, 20-Stal Mielec, 20-Dynovia Dynów, 16-Kamax Kańczuga sezon 00/01 – 85-Stal Mielec, 50-MKS Radymno, 45-Pogoń Leżajsk, 25-Strug Tyczyn - Opis: Mimo iż drużyna JKS-u nigdy nie odnosiła wielkich sukcesów, i gra w III lidze była szczytem jej możliwości, miała ona wiernych i licznych kibiców. W sezonie 90/91 drużyna awansowała do III ligi, gdzie grała 3 sezony. W tym czasie w ślad za drużyną podążał zawsze jeden lub dwa autokary pełne kibiców. Młyn na meczach w Jarosławiu liczył do 250 osób. Zgodami JKS-u w tym czasie były Cracovia (15 osobowy fan klub tego klubu w Jarosławiu istnieje do dnia dzisiejszego), Resovia, ŁKS Łódź oraz Stal Łańcut i Stal Sanok. Przez krótki okres kibice JKS-u przyjaźnili się również z GKS-em Katowice i Hutnikiem Kraków. Największą kosą były oczywiście kluby z pobliskiego Przemyśla. Sezon 94/95 to kryzys i występy drużyny w IV lidze. Na dodatek drużyna gra fatalnie i broni się przed spadkiem. Zamiera życie kibicowskie w Jarosławiu. Kibice JKS-u wspierają swoich przyjaciół, między innymi są w 15-tu na meczu Cracovia – Igloopol. Ponadto kibice JKS-u chodzą na mecze piłki ręcznej (młyn do 150 osób), gdzie mają zgodę z Piotrkovią Piotrków. Ponadto w 70-ciu są na meczu Pogoń Leżajsk – Resovia. Następny sezon 95/96 jest znacznie lepszy od poprzedniego. Drużyna walczy o III ligę. Młyn liczy od 50 do 200 osób. Również wyjazdy zasługują na szacunek. W sezonie tym upada zgoda z Cracovią (kibice JKS-u wybierają – ŁKS). Kibice JKS-u coraz chętniej wspierają Resovię: jest ich 25-ciu na derbach Rzeszowa. Sezon 96/97 to bardzo dobra gra drużyny i w efekcie awans do III ligi. Młyn tak jak w ubiegłym sezonie. Rekord to niemal 400 osób w młynie na derbowym pojedynku z Orłem Przeworsk. Wyjazdy bardzo dobre. Kibice JKS-u są wszędzie w dużych grupach. Zgody są stabilne, najczęściej 239 kibice JKS-u jeżdżą na Resovię, maksymalnie jest ich 25-ciu na meczu Resovia – Karpaty Krosno. Sezon 97/98 to tak oczekiwana III liga w Jarosławiu. Na mecz inauguracyjny na stadionie zjawia się 1700 widzów. Młyn osiąga w niektórych meczach 300 szala. Drużyna gra jednak słabo i kibice odwracają się od niej. W końcówce sezonu kibice JKS-u odpuszczają sobie aż 5 wyjazdów – czyli prezentują się słabiej niż w IV lidze. Nadal wspierają Resovię, jest ich dziesięciu na derbach Rzeszowa. Również w dziesięć osób wspierają Stal Sanok w Rzeszowie na Zelmerze. Sezon 98/99 to już IV ligowy JKS i dalszy kryzys kibiców. Młyn rozpada się, frekwencja spada o połowę i stabilizuję się na poziomie 300 widzów na mecz. Tylko wyjazdy nie są jeszcze najgorsze. Stu osobowa grupa kibiców JKS-u i Resovii nie zostaje wpuszczona na stadion Stali Rzeszów. Wielu kibiców JKS-u przerzuca się na Resovię. Są na wszystkich jej meczach, w bardzo licznych grupach; dwukrotnie po 30-tu na derbach Rzeszowa, oraz maksymalnie w 40-tu na pozostałych meczach. Ta 40-tka była na meczach MKS Radymno – Resovia i Orzeł Przeworsk – Resovia. Sezon 99/00 to w dalszym ciągu egzystowanie drużyny w IV lidze i niewielkie zainteresowanie jej poczynaniami ze strony miejscowych kibiców. Młyn na co dzień nie istnieje. Gdy jest, nie przekracza 100 szala. Na przykład zaobserwowano tylko 70 osób na prestiżowym meczu ze Stalą Mielec. Przed tym meczem kibice JKS-u robią „kamionkę” Mielczanom. Policja interweniuje i zatrzymuje 20-tu kibiców JKS-u. Wyjazdów mało i jak na JKS, dużo nie zaliczonych. Na jednym z nich, nie zostają wpuszczeni na stadion Orła Przeworsk, wobec tego mecz oglądają zza płotu. Na innym zaliczają dym z Policją w Dynowie. Tak jak w ubiegłym sezonie, kibiców JKS-u łatwiej, niż we własnym mieście, można spotkać na meczach Resovii. Są na każdym. Najwięcej w 30-tu na derbach oraz meczu Resovii ze Stalą Mielec. Ponadto 12-tu na Czuwaj Przemyśl – Resovia, również 12-tu na Orzeł Przeworsk – Resovia oraz 15-tu na Syrenka Rozwiernica – Resovia. Sezon 00/01 to wciąż IV ligowe występy drużyny. Wyjazdów zaledwie kilka, większość nieudanych. Ich 85-cio osobowa grupa zostaję cofnięta przez Policję z wyjazdu na Stal Mielec, 25-ciu nie zostaje wpuszczonych na mecz Polonia Przemyśl – Resovia. Za to udaję im się dotrzeć do Radymna gdzie rozganiają młyn miejscowych. Ponadto w 25-ciu są na meczu Łada – Resovia. - Podsumowanie: Nie mają szczęścia do swego kluby, którego szczytem marzeń są występy w III lidze. Taki cel nie mobilizuje kibiców. Jak na realia maja niezłą, dobrze jeżdżącą ekipę. Są najlepszą zgodą Resovii są na każdym meczu w Rzeszowie. Karpaty Krosno Miasto: - Położenie: Południowy-Wschód Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Stolica Województwa). 100 km od Przemyśla, 59 km od Rzeszowa, 25 km od Jasła. - Historia: Miasto już w średniowieczu (prawa miejskie w 1342 roku), szybki rozwój po odkryciu złóż ropy naftowej, w 1939 roku - 18 tys. mieszkańców, dalszy rozwój po powstaniu województwa krośnieńskiego. - Obecnie: 50 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1927 roku. W latach 1952-1995, przez 12 sezonów w II lidze. Najlepsze 4 miejsce w sezonie 92/93. - Obecnie: Barwy: biało-niebieskie, stadion 6.000, V liga, pod nazwą „Krośnianka”. Kibice: - Fan kluby: Jedlicze (kiedyś): Radymno 240 - Zgody/Układy: Widzew Łódź, Glinik Gorlice, Unia Tarnów (kiedyś): Wisła Kraków, Siarka Tarnobrzeg, Petrochemia Płock, Chrobry Głogów, Nafta Jedlicze, Brzozovia Brzozów, Ceramika Opoczno - Kosy (największe): Wisłoka Dębica, Czarni Jasło, Cracovia Kraków, Resovia Rzeszów, Stal Rzeszów - Fan-ziny: Młyn (2 numery z 1996 roku) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II III IV IV III IV V 18 17 3 1 15 16 3 1.200 500 700 700 700 300 300 300 – 2.500 100 – 2.000 400 – 1.500 500 – 1.000 100 - 1.500 200 – 600 100 - 500 średnia z 10 wyjazdów 10 20 36 74 (27 msc) 12 7 0 - Wyjazdy: sezon 94/95: 40-Okocimski Brzesko, 40-Siarka Tarnobrzeg, 14-Unia Tarnów, 10-Wisłoka Dębica sezon 95/96: 120-Stal Sanok, 50-Stal Rzeszów, 30-Kabel Kraków, 25-Pogoń Leżajsk, 23Izolator Boguchwała, 10-Polonia Przemyśl sezon 96/97: 200-Czarni Jasło, 100-Nafta Jedlicze, 100-Orzeł Bażanówka, 60-Stal Łańcut, 50Nafta Jasło, 30-JKS Jarosław, 25-Błękitni Ropczyce, 15-Crasnovia Krasne sezon 97/98: 250-Nafta Jasło, 200-Czarni Jasło, 200-Resovia Rzeszów, 150-Nafta Jedlicze, 110-Błękitni Ropczyce, 100-Orzeł Bażanówka, 70-Nafta Jasło, 30-Stal Łańcut, 25-Dynovia Dynów, 25-Brzozovia Brzozów sezon 98/99: 80-Pogoń Leżajsk, 24-Czuwaj Przemyśl, 20-Sandecja Nowy Sącz sezon 99/00: 22-Stal Mielec, 15-Unia Nowa Sarzyna, 13-Nafta Jasło, 10-Orzeł Przeworsk, 10Dynovia Dynów, 10-Błękitni Ropczyce - Opis: W 1952 roku po Przemyślu i Tarnowie, Krosna jako trzecie miasto w regionie doczekało się drużyny w II lidze. Po roku Karpaty spadły, ale potem w 1958 roku w II lidze grały jeszcze przez sześć sezonów. Średnia frekwencja w tym okresie to około 5 tysięcy widzów na mecz. Pierwsi szalikowcy w Krośnie pojawili się na początku lat 80-tych. Najlepszy okres dla kibiców i drużyny to koniec lat 80-tych, gdy to Karpaty w sezonie 88/89 powróciły do II ligi. Wówczas to średnia frekwencja osiągnęła nieco ponad 3 tysiące widzów na mecz. Po jednym sezonie w II lidze nastąpił spadek. Ponowny awans do II ligi drużyna Karpat wywalczyła w sezonie 91/92. W tym sezonie kibice Karpat zaliczyli największy wyjazd w swojej historii: 400 osób w Tarnowie na Unii. Wówczas mieli zgodę z Widzewem, Wisłą oraz sprzymierzeńcami tych klubów takimi jak: Unia Tarnów, Glinik Gorlice czy Siarka Tarnobrzeg. W tym sezonie kibice Karpat zrywają kontakty z Wisłą Kraków, zaś potem stopniowo z wszystkimi tymi, którzy sprzyjają „Wiślakom”. Po awansie drużyny do II ligi, sezon 92/93, na inaugurację przyszło 6 tysięcy widzów, zaś potem, gdy drużyna miała realne szanse na awans do ekstraklasy, zjawiło się ich jeszcze więcej bo aż 7 tysięcy. Młyn liczył od 100 do 200 osób, zaś rekordowy to ponoć 500 osób na meczu pucharowym z Legią. Wyjazdów zaliczonych ponad połowa, w tym ponad 300 osób w Rzeszowie na Stali, po 200 szala w Stalowej Woli i Dębicy. Awansu drużynie wywalczyć się nie udało, w następnym sezonie drużyna grała słabiej, frekwencja spadała ze średniej ponad 4 tysiące widzów (sezon 92/93) do 241 niespełna 2 tysięcy (sezon 93/94). Młyn liczył od 80 do 120 osób, Zgodami pozostawali kibice Widzewa Łódź, Glinika Gorlice oraz Siarki Tarnobrzeg. Sezon 94/95 to wyraźny kryzys. Frekwencja znów spada, młyn zazwyczaj nie przekracza 100 osób. Tyle liczy na meczu z Wisłoką. Wyjazdy załamują się. W całym sezonie kibice Karpat zaliczają ich tylko pięć. Ponadto w 60-ciu są na meczu Stal Stalowa Wola – Widzew. W sezonie tym ostatecznie upada ich zgoda z Siarką Tarnobrzeg. Sezon kończy się spadkiem Karpat do III ligi. Sezon 95/96 to dalszy spadek znaczenia ekipy. Frekwencja spada do średniej 500 widzów na mecz. Młyn pojawia się tylko czasami. Odnotowano 60 – osobowy młyn na meczu z Wisłoką Dębica, tylko 50 osób ze Stalą Rzeszów oraz rekordowy 120 osobowy ze Stalą Sanok. Wyjazdy mimo niewielkich odległości, bardzo kiepskie, większość odpuszczonych. Kibice Karpat natomiast coraz chętniej wspierają Widzew. Jest ich 30-tu na derbach Łodzi, aż 40-tu jest na meczu Stal Mielec – Widzew i tyle samo na meczu Siarka Tarnobrzeg – Widzew. Byli też w 100 osób na meczu swojego fan klubu Nafty Jedlicze z Czarnymi Jasło. Sezon 96/97 to dla kibiców Karpat IV ligowa rzeczywistość. Młyn jest tylko czasami, składa się z niewielkiej grupki młodych kibiców w szalach Widzewa. Mobilizacja następuje tylko raz. Na meczu z Czarnymi Jasło młyn Karpat liczy ponad 300 szali. Można w nim zauważyć grupki kibiców Nafty Jedlicze, Glinika, Brzozovii oraz Widzewa. Jeśli chodzi o wyjazdy to udaje się zorganizować tylko nieliczne, ale 200 osób w Jaśle robi wrażenie. Na wyjazdach są wspierani przez kibiców Nafty Jedlicze oraz Glinika Gorlice. Wobec spadku z ekstraklasy wszystkich pobliskich klubów, kibice Karpat aby wspomóc Widzew muszą udać się do Łodzi co też czynią przy okazji meczu z Broendby Kopenhaga. Jest ich na tym meczu 40-tu. Sezon 97/98 jest nieco lepszy od poprzednich. Drużyna gra dobrze, pewnie zmierza do III ligi. Młyn liczy od 80 do 200 osób. Rekord to 400 osób z Czarnymi Jasło. Wyjazdy znacznie lepsze niż w ubiegłym sezonie, zaliczone wszystkie. Dwa najazdy na Jasło i jeden na Resovię imponują. Kibice Karpat kilka razy są w Łodzi na Widzewie, najwięcej bo aż 50-ciu jest ich na derbach Łodzi, 35-ciu na meczu z Parmą. Na wyjeździe wspierają Widzew w 50-ciu w Ostrowcu na KSZO. W tym sezonie często wspierają kibiców Glinika Gorlice. Jest ich 40-tu na meczu Glinika w Sanoku i również 40-tu na derbach Glinik – Sandecja. Sezon 98/99 to znów III liga w Krośnie. Nie spotyka się to ze zbytnim zainteresowaniem kibiców, na inauguracje na stadion w Krośnie przybywa niespełna tysiąc widzów. Młyn zazwyczaj nie przekracza 100 osób, np. z Wisłoką liczył tylko 60 szala. Rekord pada na meczu z Cracovią, niemal 200 osób. Wyjazdy nie zachwycają i na dodatek jest ich tylko kilka. Kibicom z Krosna nie chce się nawet jeździć na Widzew. Natomiast w 10-ciu meldują się na meczu Stal Sanok – Ceramika, aby wesprzeć kibiców z Opoczna. Na koniec sezonu zrywają ze swoim fan klubem w Radymnie. Sezon 99/00 i coraz większy kryzys kibiców i drużyny. Tragiczna sytuacja finansowa klubu, piłkarze strajkują, zamiast nich grają trampkarze i oczywiście wszystko co mogą przegrywają. Ludzi na stadionie mało, połowa tego co w zeszłym sezonie. Młyn rzadko się pojawia, na meczu z Resovią i Stalą Mielec liczył po 60 osób, ale z Orłem Przeworski liczy już tylko 30-tu. Na wyjazdy kibice Karpat jeżdżą w małych grupach, ale zaliczają ich większość. Wizyta na gorącym terenie w Mielcu wzbudza szacunek. Ponadto w 11-tu wspierają Glinika w Tarnowie na Tarnovii oraz w 10-ciu są na derbach Łodzi. Czasami chodzą też na mecze miejscowej drużyny żużlowej. Sezon 00/01: Stary klub zbankrutował, na jego gruzach powstał nowy o nazwie „Krośnianka”. Kibice zaakceptowali nowy twór, oczywiście używają starej nazwy „Karpaty”. Kibice Karpat jeżdżą słabo, zaliczają tylko dwa wyjazdy w kilka osób. U siebie obijają kibiców Orła Przeworsk oraz Czuwaja Przemyśl. Dwukrotnie zmobilizowali się w niezłych młynach. Ponad stu było ich na pucharowym meczu z Czarnymi Jasło. Wspomagało ich 20-tu kibiców Glinika i 18-tu Unii Tarnów (nowa ich zgoda). Drugi raz 50 osobowy młyn mieli na meczu z Brzozovią. Wspomagają swoje zgody: w 16-tu są na meczu Glinik – Tarnovia, w 10-ciu na Unia Tarnów – Resovia oraz w 15-tu na Stal Sanok – Unia Tarnów. Ponadto w 20-tu są na meczu Polska – Białoruś w Łodzi. 242 - Podsumowanie: Najwierniejszy sojusznik Widzewa na Podkarpaciu. Niezła, dobrze zorganizowana ekipa z tradycjami. W dobrym dla nich okresie było ich ponad stu. Teraz przeżywają kryzys, choć okazjonalnie potrafią się zmobilizować. Pod względem hools 5-7 miejsce na Podkarpaciu. Okocimski Brzesko Miasto: - Położenie: Południe Polski, województwo Małopolskie (do 99 roku Tarnowskie), 14 km od Bochni, 52 km od Krakowa, 31 km od Tarnowa. - Historia: Prawa miejskie od 1385 roku, w 1939 roku - 4 tys. mieszkańców, słynne z browaru założonego przez bawarską rodzinę Goetzów. - Obecnie: 18 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1933 rok, jako Spójnia Okocim. W latach 1993-1998 przez 5 sezonów w II lidze. Najlepsze 4 miejsce w sezonie 94/95. - Obecnie: Barwy: biało-zielone, stadion 3.000, III liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Wisły Kraków - Zgody/Układy: Unia Tarnów (kiedyś): Siarka Tarnobrzeg - Kosy (największe): Tarnovia Tarnów, Wisłoka Dębica, Cracovia Kraków, Stal Mielec, Korona Kielce - Fan-ziny: Bad Boys (1 numer w 1997 roku), Brzescy Fanatycy (7 numerów z lat 1999-2000) - Strony internetowe: 1 (z 2001 roku) – średnia 0,1 rocznie - (III liga internetowa) sezon liga msc. śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II II Brak IV IV 4 10 6 9 Brak 6 1 1.700 (33 msc) 1.400 (40 msc) 1.400 (37 msc) 1.300 (40 msc) Brak 600 800 1.000 - 2.500 500 - 5.000 800 - 2.000 800 - 1.800 Brak 100 – 1.000 400 – 1.500 średnia z 10 wyjazdów 2 1 2 6 Brak 15 5 - Wyjazdy: sezon 94/95: 40-Wisłoka Dębica sezon 95/96: 20-Unia Tarnów sezon 96/97: 25-Unia Tarnów sezon 97/98: 80-Unia Tarnów, 22-Korona Kielce sezon 99/00: 100-Tarnovia Tarnów, 70-Karpaty Siepraw, 33-Niedźwiedź, 22-Wolania Wola Rędzińska, 19-Victoria Porąbka Uszewska (P), 11-Bocheński KS sezon 00/01: 100-BKS Bochnia, 30-Wolania Wola Rędzińska - Opis: Do 1991 roku drużyna Okocimskiego grała w IV lidze, zaś kibiców na stadionie było niewielu. Słychać było natomiast o fan klubie Wisły Kraków. Wszystko zmieniło się od czasu gdy miejscowy browar zapragnął sponsorować zespół. Drużyna awansuje do III ligi, zaś w sezonie 93/94 melduje się w II lidze. Jeszcze w III lidze kibice Okocimskiego przeżyli najazd 400 osobowej grupy kibiców Cracovii, którzy zdemolowali im stadion. Na pierwszy meczu w 243 II lidze na stadionie Okocimskiego melduje się ponad 2 tysiąc widzów. W pierwszych dwóch sezonach w II lidze na stadionie nigdy nie było poniżej tysiąca widzów na meczu. Młyn jest niewielki, liczy od 15-tu do 30-tu osób. Jest też bardzo „młody”, ale daje o sobie znać na każdym spotkaniu. Mobilizacja następuje na mecz z Cracovią, gdzie w młynie melduje się 50 kibiców. Na wyjazdy kibice z Brzeska raczej nie jeżdżą, choć możliwe, że gdzieniegdzie się pokazali. Ich zgodami są okoliczne zgody i fan kluby Wisły Kraków. Sami też oczywiście kibicują drużynie „Białej Gwiazdy”. Sezon 94/95 to wciąż przyzwoita (jak na niewielkie Brzesko) frekwencja oraz malutki młyn. Tym razem mobilizuje się w 40 osób na przyjazd Siarki Tarnobrzeg. Na meczu tym kibice z Brzeska, zawiązują układ z kibicami z Tarnobrzega. Wyjazd odnotowano tylko jeden, 40-to osobową wycieczkę autokarową do Dębicy. Nigdzie więcej kibice z Brzeska nie byli, oczywiście poza meczami Wisły Kraków. Sezon 95/96 to wiąż spore zainteresowanie „brzeskich” kibiców swoją drużyną, ale młynek liczy od 20-tu do 30-tu szala. To również najazd dwóch tysięcy kibiców Wisły, z okazji meczu Okocimski – Wisła i rekord frekwencji 5 tysięcy widzów. Młyn Okocimskiego na tym meczu też był rekordowy i liczył nieco ponad 100 szala. Spory, 60-cio osobowy młyn był również na pucharowym meczu z ŁKS-em Łódź. Wyjazdy kibice z Brzeska tradycyjnie „sobie odpuścili”, byli tylko u zaprzyjaźnionej Unii w Tarnowie. Sezon 96/97, kolejny sezon drużyny w II lidze, frekwencja stabilizuje się, młyn liczy od 20-tu do 40-tu osób. Wyjazdów kilka, poza odwiedzinami na Unii, zaliczone w symbolicznej liczbie. Z powodu braku kontaktów obumiera układ z Siarką. Sezon 97/98 – ostatni sezon w II lidze. Frekwencja tylko nieznacznie niższa niż ta w pierwszym sezonie w II lidze, kibice w Brzesku są więc wierni swojej drużynie. Młyn liczy 20-30 osób. Rekord to 50 osobowy młody młyn na meczu zgody z Unią Tarnów. Na uwagę zasługuje wyjazd do Kielc. Jak dotąd kibice z Brzeska nie jeździli tam gdzie mogli odstać po głowach. Sezon 98/99 i zimny prysznice na głowy wiernej brzeskiej publiczności. Drużyna z powodu trudności finansowych (wycofanie się sponsora) nie przystępuje do rozgrywek ligowych. Kibice organizują ponad tysiąc osobową demonstrację, potem bardzo się nudzą. W związku z tym często odwiedzają swych przyjaciół z Tarnowa, najwięcej jest ich 20-tu na meczach Unia – Korona i Unia – Stal Sanok. Jeżdżą też z Unią na mecze kosza. Sezon 99/00: reaktywowana drużyna stratuje w IV lidze. Na pierwszy po roku mecz stawia się 800 widzów. W młynie zazwyczaj jest od 30-tu do 60-ciu szala. Rekordowy 80-cio osobowy jest na meczu z Tarnovią. Wówczas kibice Okocimskiego otrzymują wsparcie z Bochni (10-ciu kibiców) oraz Unii (15tu). Uniści są bez barw i swoją wizytę w Brzesku traktują jako jednodniowy układ, bowiem zgoda z Okocimskim przeszła już do historii. Na meczu tym miejscowi kibice atakują Tarnovię, lecz rozgania ich Policja. Na meczu piłkarz Tarnovii zostaje raniony petardą. Wcześniej na jesieni kilku kibiców z Brzeska w czasie wyjazdu na Tarnovię zostało obitych przez gospodarzy. Kibice mieli też kłopoty w czasie wyjazdu do Niedźwiedzia, gdzie zostali pogonieni przez miejscową ochronę i zgredów. Ogólnie sezon raczej udany, kilka niezłych wyjazdów, ale dla miejscowych kibiców najważniejsze jest to, że drużyna istnieje. Sezon 00/01: to 60-cio osobowy młyn na meczu z Tarnovią. Na wygranym meczu barażowym o awans do III ligi w Brzesku na stadionie było 2500 widzów. Podsumowanie: Nawet w czasie występów w II lidze, kibicowsko byli bardzo słabi. Brzesko chyba jest po prostu zbyt małym miasteczkiem na „szalikowe” klimaty. W najlepszym dla nich okresie było ich co najwyżej 50-ciu. Nieco ożywili się po reaktywowaniu drużyny, zgód już nie mają, sympatyzują z Wisła. 244 Orzeł Przeworsk Miasto: - Położenie: Południowy-Wschód Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Przemyskie), 20 km od Łańcuta, 39 km od Rzeszowa, 46 km od Przemyśla. - Historia: Prawa miejskie w 1394 roku. W średniowieczu organizowano tu największe jarmarki w regionie, potem upadek miasta. W 1939 roku - 7 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 16 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1945 roku, nigdy nie dotarł do II ligi. - Obecnie: Barwy: biało-czerwone, V liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Zagłębia Lubin (kiedyś): fan klub Wisłoki Dębica i Resovii Rzeszów - Zgody/Układy: Pogoń Leżajsk, Czarni Jasło (kiedyś): Polonia Przemyśl, Łada Biłgoraj - Kosy (największe): JKS Jarosław, Czuwaj Przemyśl, Stal Łańcut, Resovia Rzeszów, Kamax Kanczuga - Fan-ziny: brak. - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 V V IV IV IV IV V b.d. 1 9 9 13 15 5 b.d. b.d. 500 400 500 600 300 b.d. b.d. 300 – 800 200 – 600 200 – 1.000 400 – 800 200 - 400 średnia z 10 wyjazdów b.d. ok. 20 ok. 40 32 2 10 3 - Wyjazdy: sezon 95/96: (dane niekompletne): 100-Bizon Medyka, 80-Budowlani Radymno, 70-Motor Przemyśl sezon 96/97: (dane niekompletne): 220-Stal Łańcut, 200-JKS Jarosław, 30-Karpaty Krosno, 30-Czarni Jasło sezon 97/98: 150-Stal Łańcut, 120-Unia Nowa Sarzyna, 40-MKS Radymno, 15-Karpaty Krosno sezon 98/99: 40-JKS Jarosław sezon 99/00: 50-Unia Nowa Sarzyna, 50-Kamax Kańczuga, 30-Dynovia Dynów sezon 00/01: 25-Karpaty Krosno - Opis: Kibice w Przeworsku w pierwszej połowie lat 90-tych byli słabo ukształtowaną grupą. Już wówczas niewiadomo dlaczego kibicowali Zagłębiu Lubin. Ponadto przyjaźnili się z kibicami Pogoni Leżajsk oraz Poloni Przemyśl. Jeździli również na mecze Wisłoki Dębica, potem na Resovii Rzeszów. Na swoim podwórku zmobilizowali się pod koniec sezonu 95/96 gdy ich drużyna pewnie zmierzała do IV ligi. Zaliczyli kilka wyjazdów w okolicy. W sezonie tym często wspierali swych przyjaciół. W 30-tu wybrali się na mecz Zagłębia Lubin do Mielca (mecz został odwołany), 15-tu było ich w Leżajsku na meczu Pogoni z Czuwajem, zaś 30-tu 245 było na meczu Kamax Kańczuga – Polonia. Tak więc ich sympatie wyklarowały się i poza Zagłębiem przyjaźnili się z Polonią Przemyśl oraz Pogonią Leżajsk. Sezon 96/97 to IV ligowe występy drużyny. Na meczu inauguracyjnym zjawia się 800 widzów. Kibice kręcą niewielki młynek. Mobilizują się na mecze ze swoimi wrogami. Wówczas wspomaga ich, w dużych ilościach, Leżajsk. Gdy do Przeworska przyjeżdżają kibice z Jarosławia, młyn Orła liczy ponad 200 osób. Na wyjazdy mobilizują się dwa razy, robią najazd na Łańcut i Jarosław. W tym sezonie kończy się ich zgoda z Polonią Przemyśl. Nastaje krótka przyjaźń z Czarnymi Jasło i kibice z Przeworska wspierają Czarnych w 30-tu w znienawidzonym Jarosławiu. Potem zawiązują zgodę z kibicami z Łady Biłgoraj, z którymi przyjaźni się Pogoń Leżajsk. Jednak zgodą numer jeden pozostaje Leżajsk, kibice Orła są w 40-tu z Pogonią w Kańczudze na Kamxie i w 15-tu w Przemyślu na Czuwaja. Sezon 97/98 to dalsza gra drużyny w IV lidze, młyn liczy od 50-ciu do 150-ciu osób. Mobilizacja kibiców następuję na mecz ze Stalą Łańcut, gdyż ich największa kosa – Jarosław, w tym sezonie gra w III lidze. Młyn na meczu ze Stalą Łańcut liczy ponad 200 szala. O wiele więcej słychać o kibicach Orła przy okazji meczy ich przyjaciół. Jak zwykle głównie wspierają Pogoń Leżajsk. Jest ich ponad stu na meczu Pogoń – JKS Jarosław oraz 40-tu na Pogoń – Sandecja. Obecni są praktycznie na wszystkich meczach w Leżajsku. Wspierają Pogoń na wyjeździe, najwięcej w 60 osób na Unii Nowa Sarzyna, w 40 osób na JKS-ie Jarosław oraz w 20 osób na Polonii Przemyśl. Nie zapominają o swojej nowej zgodzie: Ładzie Biłgoraj i w 45 osób meldują się na meczu Łada Biłgoraj – Stal Gorzyce. Zagłębie Lubin, większą grupą, wspierają tylko jeden raz. Jest ich dziesięciu na meczu KSZO Ostrowiec – Zagłębie. Kibice z Orła wciąż mają również niezłe układ z kibicami Czarnych Jasło. Sezon 98/99 to wciąż IV liga w Przeworsku. Frekwencja pozostaje stabilna. Młyn kiepski. Jest tylko gdy ktoś przyjeżdża, a nawet wtedy nie imponuje. Liczy 50-ciu na meczu ze Stalą Rzeszów, 40-tu z Resovią. Tylko na meczu z JKS-em udaje się zgromadzić w młynie sto osób (w tym Leżajsk i Biłgoraj). Wyjazd tylko jeden na derby do Jarosławia. Wciąż kibice Orła aktywnie wspierają swoje zgody, zwłaszcza Pogoń Leżajsk. Są z nimi w 11-tu w Krośnie oraz w 12-tu w Nowej Sarzynie. Ponadto w 20-tu wspierają Czarnych Jasło w Rzeszowie na Resovii. Sezon 99/00 podobny do poprzedniego. Młyn od 20 do 40 osób. Rekordowy 40 osobowy ze Stalą Mielec i Czuwajem Przemyśl. Wyjazdy lepsze niż rok temu. Frekwencja stabilna. Na koniec sezonu drużyna spada do V ligi i kończy się zgoda Orła z Ładą Biłgoraj. Sezon 00/01: nic nie słychać o kibicach Orła. Frekwencja niska jak nigdy dotąd. Drużyna egzystuje w V lidze i bynajmniej nie walczy o awans. - Podsumowanie: Jak na klasę w której wstępuje ich drużyna oraz wielkość miasta są nieźli. Maja dobre zgody i są fan klubem odległego Zagłębia Lubin. Przydałby im się przyjaciel, nieco bliżej. Pogoń Leżajsk Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Rzeszowskie), 48 km od Rzeszowa, 67 km od Przemyśla. - Historia: Prawa miejskie w 1354 roku, w 1939 roku - 6 tysięcy mieszkańców, słynne ze znanego browaru. - Obecnie: 15 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1962 roku po połączeniu ze Spartą Leżajsk. Nigdy nie wystąpił w II lidze. - Obecnie: Barwy: zółto-czerwono-niebieskie, stadion 2.000, III liga. Kibice: - Fan kluby: Wierzawice (kiedyś): fan klub Wisłoki Debica 246 - Zgody/Układy: Orzeł Przeworsk, Łada Biłgoraj (kiedyś): Wisłoka Dębica, Polonia Przemyśl, Stal Rzeszów - Kosy (największe): Unia Nowa Sarzyna, JKS Jarosław, Czuwaj Przemyśl, Resovia Rzeszów, Stal Rzeszów - Fan-ziny: Hooligan's from Leżajsk (1 numer z roku 1997), Pogoń Leżajsk (1 numer z roku 1997) - Strony internetowe: 1 (w latach 1999-2000) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) – obecnie nie istnieje, ale była znakomita Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III III III IV 4 9 14 5 8 18 1 700 700 600 400 600 400 400 300 – 2.000 200 – 1.600 200 – 1.000 200 – 800 400 - 1.000 200 – 700 300 - 800 średnia z 10 wyjazdów ok.30 21 57 (32 msc) 34 17 7 2 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 100-Tarnovia Tarnów, 50-Sandecja Nowy Sącz, 50-Karpaty Siepraw sezon 95/96: 100-Kamax Kańczuga, 80-Czuwaj Przemyśl, 70-Stal Łańcut (P), 35-Stal Rzeszów, 15-Resovia Rzeszów, 15-Polonia Przemyśl sezon 96/97: 350-Unia Nowa Sarzyna, 185-Czuwaj Przemyśl, 140-Kamax Kańczuga, 70Tarnovia Tarnów, 40-Wisłoka Dębica, 30-Resovia Rzeszów, 30-Stal Rzeszów sezon 97/98: 100-JKS Jarosław, 70-Tarnovia Tarnów, 55-Stal Rzeszów, 50-Unia Nowa Sarzyna (P), 50-Polonia Przemyśl, 45-Stal Sanok, 12-Zelmer Rzeszów, 16-Izolator Boguchwała, 13-Kolbuszowianka Kolb., 10-Wisłoka Dębica sezon 98/99: 125-Unia Nowa Sarzyna (P), 50-Stal Gorzyce, 17-Siarka Tarnobrzeg, 17-Łada Biłogoraj (P), 15-Szydłowianka Szydłowiec sezon 99/00: 50-Stal Gorzyce, 20-Stal Sanok sezon 00/01: 30-Unia Nowa Sarzyna - Opis: Kibice z Leżajska kiedyś jeździli na Wisłokę i byli przez kibiców z Dębicy uznawani jako ich fan klub. Ich własny młyn powstał w 1991 roku gdy to drużyna zawitała do III ligi. Zaliczyli pierwsze dwie zadymy na meczach z Unią Nowa Sarzyna i Stalą Łańcut. Rok później pojawiły się pierwsze szale, na wyjazdy zaczęły jeździć większe grupy fanów. Na meczu z Wisłą II w Krakowie było ich stu. Sponsor dofinansowywał autokary. Średni jeździło sto osób, ale bywało więcej: np. ponad 300 osób na meczu pucharowym z Unią Nowa Sarzyna, czy 200tu ze Stalą Rzeszów. Były to w znacznej części piknikowe wycieczki. W tym okresie Pogoń miała zgodę z Orłem Przeworsk (od 1991 roku) oraz Wisłoką Dębica. Potem zawarto zgodę z Polonią Przemyśl, której przeciwstawili się kibice Wisłoki, kontakty z Wisłoką znacznie pogorszyły się. Na Pogoni młyn liczył do 100 osób (np. 50 osób na meczu z Sandecją). Sezon 94/95 to młyn liczący od 30 do 60 szali, wyjazdy nieco słabsze (gorsze układy ze sponsorem). Najwierniejszym przyjacielem szalikowców z Leżajska pozostali kibice Orła. W sezonie kibice Pogoni obili na dworcu przyjezdnych ze Stali Łańcut. Sezon 95/96 to w dalszym ciągu niewielki młynek (np. 40-tu z Karpatami, 70-ciu ze Stalą Łańcut). Znacznie lepsze wyjazdy. Zgody i układy z Polonią Przemyśl, Orłem Przeworsk, Stalą Rzeszów i nowe kontakty (z początku układ) z Ładą Biłgoraj. Kibice Pogoni w 25-ciu są na meczu Kamax Kańczuga – 247 Polonia Przemyśl. Sezon 96/97 młyn nieco się zwiększa i liczy od 50 do 100 osób. Zanotowano na przykład 50 osób na meczu z Sandecją Nowy Sącz. Wyjazdy niezłe, do najbliższych miejscowości, kibice z Leżajska, jeżdżą w grupach bardzo licznych (łącznie z piknikowcami). Wspierają swoich przyjaciół głównie z Orła Przeworsk. Dwukrotnie w 40 osób wspomagają ich na meczach z JKS-em Jarosław oraz Stalą Łańcut. Dwukrotnie są w Nowej Sarzynie, raz w 29 osób na meczu Wisłoki, drugi raz w 80 osób na meczu Polonii Przemyśl. Ponadto dwukrotnie, konkretnie wspomagają przyjaciół z Biłgoraja; w 30-tu na Łada – MZKS i w 40tu na Tłoki – Łada. W tym sezonie kibice Pogoni kończą układy ze Stalą Rzeszów. Sezon 97/98 młyn taki jak w ubiegłym sezonie. Zazwyczaj nie przekracza 100 osób, tyle ich jest na przykład na meczu z Tarnowią. Raz mobilizują się i na derbach z JKS-em Jarosław i młyn liczy 400 szala (w tym 40-tu kibiców z Orła i 30-tu z Łady). Wyjazdy nieco gorsze niż rok temu, ale za to jeżdżą tylko szalikowcy. W sezonie tym upada zgoda z Polonią Przemyśl. Za to kwitnie przyjaźń z Orłem; 50-ciu kibiców z Leżajska jest na meczu Orzeł – Czarni, po 60-ciu na meczach Unia Nowa Sarzyna – Orzeł i Stal Łańcut – Orzeł. Wspierają też Ładę: jest ich 50-ciu na meczu Łada – Motor, 25-ciu na Siarka – Łada i 50 na Łada – Stal Gorzyce. Sezon 98/99: choć drużyna nie gra źle, środek tabeli w III lidze, to następuje kryzys kibiców. Młyn się zmniejsza, na przykład liczy 60 osób, w tym Łada i Orzeł, na ciekawych meczach z Siarką i Cracovią. Wyjazdy bardzo słabe, większość odpuszczonych. Nawet wspomaganie przyjaciół nie szło tak dobrze jak w ubiegłym sezonie. Maksymalnie w 22 osoby kibice Pogoni wspierają Orła w Nowej Sarzynie, oraz maksymalnie w 12-cie osób Ładą na ich meczu z Granatem Skarżysko. Sezon 99/00 bardzo zła gra drużyny i w efekcie tego spadek do IV ligi, przesądzony już bardzo wcześnie. Frekwencja spada. Wyjazdy tylko dwa. Młyn na jesieni jeszcze bywa, na przykład na meczu ze Stalą liczy 70 osób. Potem praktycznie nie istnieję. Ponadto w 15-tu kibice Pogoni wspomagają Ładę w czasie ich wyjazdu do Hrubieszowa. Sezon 00/01 Pogoń występuje w IV lidze. Kibiców bardzo mało, średnia frekwencja wynosi 400 widzów. Szalikowcy kręcą 30-to osobowy młynek na meczach z Czarnymi Jasło i Stalą Mielec. Ponadto w 20-tu wspierają Ładę na ich meczu z Siarką. Na wiosnę jest nieco lepiej, drużyna wywalcza powrót do III ligi. - Podsumowanie: Przez kilka sezonów byli „na topie”. Najpierw mieli silną piknikowo– wyjazdową ekipę. Potem wyrobili się pod względem kibicowskim. Zawarli dobre zgody, trochę chuliganili. Mieli też najlepszą w regionie stronę internetową. Obecnie znajdują się w ostrym kryzysie. Może awans coś zmieni. Polonia Przemyśl Miasto: patrz. Czuwaj Przemyśl Klub: - Historia: Powstał w 1909 roku. W latach 1949-1952 przez 4 sezony w II lidze. Najlepsze 5 miejsce w sezonie 1951. - Obecnie: Barwy: czerwono-biało-niebieskie, stadion 5.000, III liga. Kibice: - Fan kluby: Medyka - Zgody/Układy: Siarka Tarnobrzeg (kiedyś): Wisła Kraków, Czuwaj Przemyśl, Stal Rzeszów, Pogoń Leżajsk, Orzeł Przeworsk - Kosy (największe): Czuwaj Przemyśl, JKS Jarosław, Resovia Rzeszów, Karpaty Krosno - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) 248 sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III III III III 6 8 5 2 5 9 8 700 600 800 600 800 500 500 100 – 2.000 200 – 1.500 300 – 3.000 300 – 800 300 - 1.500 200 - 1.000 200 – 1.000 średnia z 10 wyjazdów ok. 40 (37 msc) 50 (36 msc) 45 (40 msc) 69 (26 msc) 61 (25 msc) 27 8 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 25-Stal Sanok sezon 95/96: 350-Czuwaj Przemyśl, 180-Czuwaj Przemyśl (Dynów-P), 120-Kamax Kańczuga, 90-Resovia Rzeszów, 25-Wisłoka Dębica, 20-Stal Sanok sezon 96/97: (dane niekompletne): 300-Czuwaj Przemyśl, 120-Pogoń Leżajsk, 85-Unia Nowa Sarzyna, 40-Resovia Rzeszów, 30-Wisłoka Dębica, 15-Stal Sanok, 10-Tarnovia Tarnów sezon 97/98: 200-JKS Jarosław, 130-Kamax Kańczuga, 115-Stal Sanok, 85-Wisłoka Dębica, 75-Pogoń Leżajsk, 75-Stal Rzeszów, 35-Zelmer Rzeszów, 30-Kolbuszowianka Kolbuszowa, 20-Tarnovia Tarnów, 15-Izolator Boguchwała sezon 98/99: 500-Czuwaj Przemyśl, 80-Dynovia Dynów (P), 55-Karpaty Krosno, 50-Siarka Tarnobrzeg, 50-Łęk Ostrów (P), 40-Stal Gorzyce, 35-Pogoń Leżajsk, 30-Wisłoka Dębica, 20Start Pruchnik (P), 17-Dalin Myślenice sezon 99/00: (dane niekompletne): 350-Czuwaj Przemyśl (P), 90-Stal Gorzyce sezon 00/01: 50-Unia Tranów, 40-Stal Sanok - Opis: Historia szalikowców Polonii jest bardzo krótka, pojawili się oni w sezonie 93/94, gdy drużyna rozpoczęła swoje występy w III lidze. Wówczas łączyły ich przyjazne stosunki z kibicami Czuwaja, do tego stopnia że w 60 osób wspierali ich na meczu wyjazdowym w Jarosławiu. Kibice Polonii zamieszkiwali Centrum i Stare Miasto, kibice Czuwaja nowe osiedla położone na zachodzie Przemyśla. Młyn Polonistów u siebie dochodził do 200 osób (np. na derbach). Oprócz piłki chodzili też na koszykówkę. Przyjazne stosunki łączyły ich z kibicami Stali Rzeszów, Siarki Tarnobrzeg, Pogoni Leżajsk oraz przede wszystkim Wisły Kraków, na której mecze czasami udawali się do Krakowa. Gdy doszło do zerwania Wisły z Siarką, wybrali Wisłę i jej śladem zerwali przyjazne kontakty z kibicami z Tarnobrzega. Sezon 94/95 to upadek zgody z Czuwajem. Do ekstraklasy awansuje drużyna koszykarska Polonii, cały Przemyśl uczestniczy w meczach kosza, młyn dochodzi do 400 szala. Piłka schodzi na dalszy plan i młyn na tej dyscyplinie liczy około 60 osób. Na ważnym meczu wzrasta do 150-200 szala. Na wyjazdy kibice Polonii czasami jeżdżą, ale raczej w małych grupach. U siebie na przedmeczowej rozgrzewce obijają piłkarzy Pogoni Leżajsk, tak skutecznie iż ci nie przystępują do meczu. Sezon 95/96 to kolejny rok dominacji kosza wśród kibiców Polonii. Młyn na piłce co prawda nieco wzrasta, ale tylko o 20 osób i średnio liczy 80. Mobilizacja to derby, na których w młynie zasiada 400-tu kibiców (przychodzą nawet ci co chodzą tylko na kosza). Z tej okazji, przed meczem, zbierają się na rynku i organizują uroczysty przemarsz na stadion, na którym są wspierani są przez swoje zgody: kibiców Stal Rzeszów i Pogoni Leżajsk. Wyjazdy lepsze niż rok temu, ale nie wszystkie zaliczone. Kibice Polonii jeżdżą tylko wtedy gdy mają blisko. Zgody stabilne: Pogoń Leżajsk (30-tu „Polonistów” jest w Leżajsku przy okazji meczu Pogoni z Czuwajem), Stal Rzeszów oraz sympatia dla Wisły Kraków. Sezon 96/97 młyn wciąż wzrasta i w tym sezonie oscyluje wokół 100 osób. Ponadto jest ich 200-tu na meczu z Sandecją i oczywiście ponad 400-tu na derbach z Czuwajem. Wyjazdy może mniej liczne, ale częstsze, wciąż jednak kibice Polonii poza Podkarpacie się nie ruszają, na przykład 249 próżno ich szukać na wyjazdach w Krakowie i okolicach. Ponadto jest ich ponad stu na meczu Czuwaj – Pogoń Leżajsk, gdzie wspierają kibiców z Leżajska. W tym sezonie padają ich wszystkie (niezbyt zresztą silne) dotychczasowe zgody i układy. Pozostaje tylko sympatia do Wisły Kraków. Sezon 97/98 kosz kibicom w Przemyślu już nieco powszednieje. Czuwaj melduje się w II lidze, Polonia również o nią walczy. Dobry czas dla Przemyskiej piłki. Do poziomu dostosowali się kibice. Jest ich dużo jak nigdy dotąd. U siebie młyn liczy ponad 100 szali. Na meczu z Pogonią Leżajsk w młynie jest 200-tu kibiców. Wyjazdy dobre jak nigdy dotąd, zdecydowana większość zaliczona. Na uwagę zasługuje 200-tu osobowy najazd na znienawidzony Jarosław. Sezon 98/99 i wciąż ożywienie wśród kibiców Polonii. W sezonie tym notujemy rekordowy młyn niemal 500 osób na meczu derbowym z Czuwajem, po którym dochodzi do dymu z Policją. Czuwaj nie zostaje wpuszczony na stadion Polonii. Ponadto niemal 400 szala liczy młyn Polonii na meczu z Siarką, na którym zostaje odnowiona zgoda z kibicami z Tarnobrzegu. W związku z tym kibice Polonii kilkukrotnie wspomagają kibiców Siarki. Są u nich w 40-tu na meczu Siarki z Cracovią, w 50-ciu wspierają ich w Leżajsku, w stu chcą wspomóc w Przemyślu, na meczu z Czuwajem, lecz nie zostają przez Policje wpuszczeni na stadion. Nie są wpuszczeni również na stadion Stali Gorzyc oraz zaliczają drobny dym (bijatyka na boisku) na „wyjazdowych” derbach z Czuwajem. Sezon 99/00 to słabsza gra drużyny i pierwsze oznaki kryzysu kibiców. Frekwencja spada niemal o połowę. Młyn niewielki. Wyjazdy w większości odpuszczone. Tradycyjnie mecze z Czuwajem wywoływały mobilizację, a że spadł on do IV ligi, do mobilizacji dochodzi tylko raz przy okazji meczu z „rywalem zza miedzy” o Puchar Polski. Kibice Polonii nie zostają wpuszczeni na stadion Czuwaja, co w Przemyślu staje się już tradycją, więc mecz oglądają z wałów nad Sanem. Na stadionie Polonii obowiązuje zakaz wpuszczania kibiców przyjezdnych co znacząco zmniejsza atrakcyjność pojedynków od strony kibicowskiej. Kibice Polonii wspomagają swoją jedyną zgodę: Siarkę w 50-ciu na jej meczu ze Stalą Stalowa Wola. Sezon 00/01: stabilizacja kibiców Polonii, ale na dosyć niskim poziomie. Rekordowy, stu osobowy młyn, jest na meczu z Resovią. Wyjazdy tylko dwa. Po zerwaniu zgody z Siarką kibice Polonii są nieco osamotnieni. - Podsumowanie: Kiedyś dobrze jeżdżąca ekipa, ale słychać o niej było niewiele. Trzymają się na uboczu, zgody zawsze mieli marne, w mieście walczą z kibicami Czuwaja. Są bardziej aktywni na koszykówce, niż na piłce. Pod względem hools 6-8 miejsce na Podkarpaciu. Sandecja Nowy Sącz Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Małopolskie (do 99 roku Stolica Województwa). 99 km od Krakowa, 63 km od Tarnowa - Historia: Miasto już w średniowieczu (prawa miejskie w 1292 roku), w 1939 roku - 34 tys. mieszkańców, po wojnie powolny i jednostajny rozwój. Obecnie: 85 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1910 roku. W latach 1987-1992 2 sezony w II lidze. - Obecnie: Barwy: czarno-białe, stadion 2.000, III liga Kibice: - Fan kluby: Ptaszkowa, Grybów, Muszyna, Stróże, Kamionka, Nawoja, Piwniczna, Stary Sącz, Chełmiec - Zgody/Układy: Czarni Jasło, Cracovia Kraków, Stal Mielec, Polonia Warszawa, GKS Tychy, Korona Kielce (kiedyś): Stomil Olsztyn, Resovia Rzeszów, Zawisza Bydgoszcz, Górnik Zabrze, Lech Poznań 250 - Kosy (największe): Glinik Gorlice, Karpaty Krosno, Wisłoka Dębica, Wisła Kraków, Unia Tarnów - Fan-ziny: Bianconerii (17 numerów w latach 1996-1999) - Strony internetowe: 2 (z lat 2000 - 2001) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III IV IV III III III III 17 2 1 6 10 14 9 400 400 1.200 1.600 (36 msc) 1.100 (40 msc) 900 1.300 (37 msc) 200 – 1.000 200 – 700 700 – 2.000 500 – 2.000 100 - 2.000 200 - 1.700 800 – 2.500 średnia z 10 wyjazdów ok. 20 28 41 63 (29 msc) 31 25 29 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 45-Tarnovia Tarnów, 40-Stal Sanok sezon 95/96: 180-Victoria Witkowice, 130-LZS Świniarsko, 80-Harnaś Tymbark, 55-Siarka Tarnobrzeg, 50-Kolejarz Stróże, 10-Jadłowniczanka sezon 96/97: 200-LZS Świniarsko, 180-Huragan Waksmund, 90-Harnaś Tymbark, 80-Błękitni Tarnów, 33-Jadłowniczanka, 30-Kolejarz Stróże (P), 25-BKS Bochnia, 15-Górnik Wieliczka, 11-Pogoń Leżajsk, 10-Alwernia sezon 97/98: 200-Glinik Gorlice, 150-Wisłoka Dębica, 75-Kamax Kańczuga, 70-Garbarnia Kraków, 60-Stal Sanok, 55-Gornik Wieliczka (P), 45-Tarnovia Tarnów, 32-Kabel Kraków, 27Polonia Przemyśl, 19-Stal Rzeszów sezon 98/99: 80-Karpaty Krosno, 55-Błękitni Kielce, 50-Siarka Tarnobrzeg, 40-Cracovia Kraków, 29-Czuwaj Przemyśl, 19-Polonia Przemyśl, 18-Wisłoka Dębica, 15-Siarka Tarnobrzeg sezon 99/00: 70-Wawel Kraków, 60-Cracovia Kraków, 43-Błękitni Kielce, 29-Górnik Wieliczka, 29-Unia Tarnów, 11-Stal Gorzyce, 10- Proszowianka Proszowice sezon 00/01: 80-Hutnik Kraków, 45-Unia Tarnów, 40-Wisłoka Dębica, 40-Stal Sanok, 30Dalin Myślenice, 17-Siarka Tarnobrzeg, 13-Górnik Wieliczka, 10-Resovia Rzeszów, 10Korona Kielce - Opis: Już przed wojną w Nowym Sączu kibice dymili. W 1937 roku prasa donosiła o zamieszkach na stadionie na meczu z Makkabi Jasło. Wówczas musiano przerwać mecz. W swojej długiej historii Sandecja tylko dwa razy wyłoniła się z mroków III ligi. Pierwszy raz w sezonie 86/87, drugi w sezonie 91/92. W obu tych przypadkach jej II ligowa przygoda trwała tylko rok, a stadion gromadził w tym czasie średnio od 3 do 5 tysięcy widzów na meczu. Szalikowcy w Nowym Sączu pojawili się ponoć wcześniej, z początkiem lat 80-tych. Wkrótce zawarli pierwsze zgody i układy: z Górnikiem Zabrze, Lechem Poznań i Zawiszą Bydgoszcz. Kibice Sandecja w tym czasie jeździli w dużych ilościach, zaś rekordowy był wyjazd do Krakowa na Cracovię gdzie w sezonie 85/86 było ich ponoć siedmiuset. Rekordowe młyny u siebie liczyły po 500 osób na meczach z Glinikiem Gorlice i Iglopolem Dębica. Do pierwszych walk na stadionie dochodzi w sezonie 86/97, gdy w Nowym Sączu goszczą kibice Jagiellonii. Największa kosa w tamtym okresie to kibice Unii Tarnów. W tym sezonie Kibice Sandecja zawierają krótkotrwałą zgodę z kibicami Zagłębia Sosnowiec. Przełomowym momentem było zawarcie zgody z Cracovią, wkrótce zgodami Sandecji stało się większość grup sympatyzujących z Cracovią. Tylko zgody z Tarnovią nie udało się zawiązać. Kibice Sandecji uważali iż kibice Tarnovii to w większości „przefarbowani” kibice znienawidzonej 251 Unii, więc nie chcieli mieć z nimi nic wspólnego. W sezonie 91/92 Sandecja ponownie melduje się w II lidze. Na pierwszym meczu zjawia się ponad 6 tysięcy widzów. Młyn liczy zazwyczaj 200 szala. Wyjazdy nie były rewelacyjne i zaliczone tylko te do najbliższych miejscowości. Najdalej kibice Sandecji zapuścili się w 15-tu do Płocka. Drużyna dobrze nie grała i w tym samym sezonie spadła do III ligi, zaś na pożegnalnym występie obecnych było już tylko 800 widzów. Od tego czasu drużyna Sandecja gra z roku na rok coraz gorzej, następuję kryzys życia kibicowskiego w Nowym Sączu. Wzrasta natomiast siła bojowa kibiców Sandecji, gdyż w mieści coraz większe znaczenie zaczynają odrywać skini. Młyn jeszcze przez jakiś czas liczy 100-200 osób, potem spada do 30 – 100. Wyjazdy kibice Sandecji zaliczają tylko niektóre i w niezbyt dużych grupach (np. 30-tu w Myślenicach, 17-tu w Przemyślu, itp.). Sezon 94/95 to apogeum kryzysu. Drużyna gra tragicznie i zmierza do IV ligi. Zazwyczaj na mecze Sandecji uczęszcza od 200 do 500 widzów, młyn nie przekracza 100 osób. Wyjazdy marne i niewiele. Zgody to Cracovia i jej przyjaciele, z wyjątkiem Tarnovii, z którą Sandecja ma kosę. Sezon 95/96 to po wielu latach IV-ligowa Sandecja. Kibice wzięli się w garść, zahamowano odpływ ludzi ze stadionu, tylko młyn wciąż bywał rzadko. Kibice kilka razy mobilizują się i młyn liczy wówczas 200-300 osób. Ma to miejsce w meczu z Tarnovią i z Iglopolem. Jednak rekordowy niemal 400-tu osobowy młyn jest na meczu z największym lokalnym rywalem Sandecji Glinikiem Gorlice. Na meczu tym kibiców Sandecji wspomaga 50-ciu kibiców z Grybowa i 50-ciu z Jasła. Wspólnie atakują kibiców Glinika i wyganiając ich ze stadionu. Potem dochodzi do dymu z Policją. W sezonie tym kibice Sandecji (na meczu Polska – Białoruś) odnawiają zgodę ze Stalą Mielec. Najlepsze kontakty mają jednak z kibicami Czarnych Jasło, którzy są obecni na niemal wszystkich meczach Sandecji. Pozostałe zgody to GKS Tychy, Cracovia Kraków, Korona Kielce oraz Polonia Warszawa. W IV lidze odległości są niewielkie, więc kibice Sandecji zaliczają kilka wyjazdów w całkiem przyzwoitych ilościach. Na stadion Glinika Gorlice nie zostają wpuszczeni. Sezon 96/97 to ostatni sezon drużyny w IV lidze, który jest zakończony jej awansem do III ligi. Kibice Sandecji od tego sezonu rozpoczynają wydawać swojego zina „Bianconerii”. Młyn kręcą niemal na każdym meczu i liczy on około 50 osób. Oczywiści gdy następuje mobilizacja, rośnie. Rekord to 400 osób z Glinikiem i z Igloopolem. Wyjazdy w normie, na uwagę zasługuje 200 osobowy najazd na Waksmund i ostre starcia z Policją. Po meczu tym zostaje aresztowanych 60-ciu kibiców z Nowego Sącz, młyn przerzedza się nieco. W tym sezonie kibice Sandecji stosują selekcję we własnych szeregach. Zabierają szale i wyganiają z młyna, tych którzy nie jeżdżą na ważne wyjazdy. Ponadto często i chętnie wspomagają swoich przyjaciół. Najczęściej są obecni na meczach GKS-u Tychy (5 razy w ponad 10 osobowych grupach – najwięcej 20 na GKS Tychy – GKS Katowice). Są też w 25 osób na meczu Czarni Jasło – Karpaty Krosno, kilkukrotnie na meczach Cracovii (najwięcej 25-ciu na hokeju: KTH Krynica – Cracovia), oraz w 40-tu na meczu Hutnik Kraków – Polonia Warszawa. Ponadto w 20-tu są na meczu Polska – Włochy w Chorzowie. Sezon 97/98 to ponownie występy drużyny w III lidze. Na inauguracji na stadionie jest 2000 widzów. Średnia frekwencja za cały sezon to 1600 widzów na mecz, najlepsza w grupie krakowskiej III ligi. Młyn nie jest na każdym meczu, zazwyczaj liczy 40-80 osób, często kibice siedzą porozrzucani po całym stadionie. Rekord to niemal po 200 osób w młynach na meczach z Wisłoką Dębica i Glinikiem Gorlice. W sezonie kibice organizują strajk przeciw Zarządowi, (brak dopingu flag) który nie chce wpuszczać kibiców przyjezdnych Cofa nawet grupę, wspomagających Sandecję, kibiców Czarnych Jasło. Wyjazdy są w tym sezonie najlepsze od wielu lat. Kibice Sandecja jeżdżą dużą grupą, odpuszczają tylko nieliczne wyjazdy. Niestety nie wszędzie udaje im się dostać na stadion. Tradycyjnie często i chętnie wspomagają swoje zgody. Jest ich 50-ciu na meczu Unia Tarnów – Korona Kielce, 24-ech na meczu hokeja Cracovia – Zagłębie Sosnowiec, 20-tu na Wisła Kraków – Polonia Warszawa oraz 28 w Jaśle na derbach miasta Czarni – Nafta. Sezon 98/99 to spadek frekwencji, młyn bez zmian liczy od 30 do 200 osób. Na meczu przyjaźni z Cracovią siedzi w nim sto osób. W związku z reorganizacją ligi, wyjazdy dalsze i 252 przez to znacznie spadają. W statystyce wyjazdowej pojawia się dużo zer. Ponadto kibice nie zostają wpuszczeni na stadion Czuwaja w Przemyślu z powodu braku funduszów na zakup biletów. Nie wchodzą również na stadion Karpat w Krośnie. Słabiej kibice Sandecji wspomagają swoich przyjaciół. W 15-tu są na meczach Czarni – JKS Jarosław oraz Stal Łańcut – Stal Mielec, w 10-ciu na Karpaty Krosno – Cracovia. Ponadto w dziesięciu wraz z Cracovią udają się na mecz Polska – Luksemburg w Warszawie, gdzie zostają pogonieni i trochę obici. Sezon 99/00 podobny do poprzedniego. Drużyna w III lidze, broni się przed spadkiem. Frekwencja lekko spada, młyn również, ale na meczu z Wisłoką jest w nim prawie 200 osób, zaś na meczu z Polonią Przemyśl ponad sto. Na stadion Sandecji nie wpuszczani są goście, na meczach jest cicho i spokojnie. Tylko raz na meczu z Hetmanem Tyczyn, dochodzi do drobnego dymu z ochroną, gdy kibice chcą obić sędziego – drukarza. Wyjazdy jak przed rokiem. Nasila się wojna Sandecji z Tarnovią. Kibice z Nowego Sącza robią najazd na młyn Tarnovii i go rozganiają. W rewanżu kibice Tarnovii obijają kibiców Sandecji w czasie ich wyjazdu do Leżajska. Ponadto Sandecja kilka razy, w grupie 10-20 osób, odwiedza swój fan klub w Grybowie przy okazji zapowiedzianych wizyt Glinika i Tarnovii. W obu przypadkach goście nie pojawiają się. Kibice Sandecji wspomagają też w kilka osób Koronę, Stal Mielec oraz GKS Tychy. Sezon 00/01: Niezła frekwencja, słabe wyjazdy, zaliczonych ledwie połowa. Nawet na meczu zgody z Korona Kielce melduje się tylko 9 kibiców z Nowego Sącza. Najlepszy wyjazd na Hutnik. Wówczas kibice Sandecji otrzymują wsparcie od kibiców z Mielca, Jasła i Cracovii. Przed meczem maja mały dym z miejscowymi. Nieco obici zostają w czasie swojego wyjazdu na Siarkę. U siebie największy młyn mają na meczu z Hutnikiem. Liczy on 150 osób (w tym 24 kibiców z Jasła). Na meczu przez boisko atakują sektor Hutników, ale zostają rozgonieni przez Policję. Ponadto jest ich stu w młynie na meczu z Resovią, ale tylko 40-tu ze Stalą Rzeszów. Ponadto wspierają swoje zgody jest ich 12-tu na meczu Wisła – Polonia Warszawa, 11-tu na meczu Stal Mielec – JKS oraz 30-tu na Czarni Jasło – Stal Mielec. Podsumowanie: Silna chuligańska ekipa z rodziny Cracovii, mająca spore wpływu w okolicy. Chuligańsko pretendują do II ligi. Niezła frekwencja. Obecnie są w kryzysie, ale były czasy gdy zbierało się ich pod dwustu i to na wyjazdach. Siarka Tarnobrzeg Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Stolica Województwa). 103 km od Kielc, 156 km od Krakowa, 81 km od Rzeszowa, 29 km od Stalowej Woli. - Historia: Prawa miejskie w 1593 roku. Jeszcze w 1960 roku było 7 tysięcznym miasteczkiem. Rozwój po budowie kopalń siarki (pierwsza kopalnia powstała w 1957 roku). Obecnie: 50 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1957 roku. W II lidze, 11 sezonów w latach 1974-2000, w ekstraklasie 3 sezony w latach 1992-1996. Najlepsze 11 miejsce w sezonie 92/93. - Obecnie: Barwy: zielono-czarno-żółte, stadion 8.000, III liga, 53 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Majadan Królewski, Połaniec, Kolbuszowa, Mokrzyszów, Nowa Dęba - Zgody/Układy: Jagiellonia Białystok, Polonia Przemyśl (kiedyś): Widzew Łódź, Karpaty Krosno, Wisła Kraków, Stal Rzeszów, Motor Lublin, Wisła Sandomierz, Unia Tarnów - Kosy (największe): Stal Stalowa Wola, Stal Mielec, Wisła Sandomierz, KSZO Ostrowiec, Stal Gorzyce 253 - Fan-ziny: Fans Hooligans (6 numerów z lat 1994-1995), All Hooligans Zine (1 numer z 1999 roku), Forever Fanatics (1 numer z 1998 roku), Fanatycy Siarki (1 numer z 1998 roku), Ultras Siarka (2 numery z 2001 roku) - Strony internetowe: 1 (w latach 1999-2001) – średnio 0,4 rocznie (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II I II III III II III 2 18 15 7 1 18 12 2.000 (25 msc) 2.200 (27 msc) 1.000 400 800 1.400 (30 msc) 700 1.000 - 3.500 500 - 4.500 500 - 3.500 300 - 900 400 - 1.100 500 - 4.500 200 – 3.000 średnia z 10 wyjazdów 42 (33 msc) 27 25 21 45 (37 msc) 15 21 - Wyjazdy: sezon 94/95: 70-Wisłoka Dębica, 50-Karpaty Krosno, 50-Lublinianka Lublin, 50-Motor Lublin, 45-Radomiak Radom, 40-Hetman Zamość, 35-Okocimski Brzesko, 34-FC Piaseczno, 25-Błękitni Kielce, 25-Unia Tarnów sezon 95/96: 200-Stal Mielec, 30-Raków Częstochowa, 15-Amica Wronki, 15-GKS Bełchatów, 10-Górnik Zabrze sezon 96/97: 150-Stal Stalowa Wola, 70-Stal Mielec, 40-Cracovia Kraków, 30-Okocimski Brzesko, 20-KSZO Ostrowiec, 10-Pomezania Malbork sezon 97/98: 90-Stal Gorzyce, 70-Alit Ożarów, 30-Łada Biłgoraj, 30-Stal Nowa Dęba (P), 20Granat Skarżysko, 15-MZKS Kozienice sezon 98/99: 130-Pogoń Leżajsk, 90-Stal Gorzyce, 80-Alit Ożarów, 55-Stal Nowa Dęba (P), 50-Polonia Przemyśl, 35-Szydłowainka Szydłowiec, 32-Wisłoka Dębica, 30-Czuwaj Przemyśl, 25-Karpaty Krosno sezon 99/00: 270-Stal Stalowa Wola, 60-KSZO Ostrowiec, 17-GKS Bełchatów sezon 00/01: 100-Pogoń Staszów, 65-Resovia Rzeszów, 23-Łada Biłgoraj, 16-Polonia Przemyśl - Opis: Siarka zadebiutowała w II lidze w sezonie 74/75. Rok wcześniej w II lidze zameldowała się Stal Stalowa Wola, kilkanaście lat wcześniej Stal Mielec, region zrobił się bardzo piłkarski. Na inauguracji, na stadionie Siarki zjawiło się 5 tysięcy widzów. Siarka w II lidze występowała 5 sezonów pod rząd, notując zadziwiająco stałą frekwencję od średniej 3 tysięcy w sezonie 76/77 do średniej 4 tysiące w sezonie 74/75. Tak więc kibice Siarki byli nad wyraz wierni i przywiązani do drużyny. Pierwsi szalikowcy pojawili się na początku lat 80-tych, już po spadku Siarki do III ligi. W tym czasie mieli zgody z kibicami Stali Rzeszów, Unii Tarnów, Widzewa Łódź oraz Wisły Kraków. Przez krótko przyjaźnili się również z kibicami Motoru Lublin oraz Karpat Krosno. Do historii przeszedł mecz Pucharowy z Górnikiem Zabrze w sezonie 86/87, gdy młyn Siarki liczył ponoć 500 osób. Kibice nie mieli jeszcze własnych szali, wisiało w ich sektorze 7 flag. W końcu lat 80-tych kibice Siarki zawierają zgodę z zaprzyjaźnionymi z Wisłą, kibicami Jagiellonii Białystok. W sezonie 89/90 Siarka wraca do II ligi. Występuje w niej trzy sezony (średnia frekwencja 3,5 tysięcy widzów na mecz), a w sezonie 91/92 wywalcza awans do ekstraklasy. Na pierwszy mecz w ekstraklasie przychodzi 8 tysięcy widzów, Siarka w ekstraklasie gra przez dwa sezony. W sezonie 92/93 średnia frekwencja jest najwyższa w historii klubu i wynosi 4800 widzów. W następnym sezonie spada do niespełna 4 tysięcy. Młyn liczy zazwyczaj ponad 100 szala. Rekord pada na derbach i meczu z Legią prawie 300 szala. Tylko gdy Siarka pewnie zmierzała do II ligi młyn spada poniżej setki. Z okresu występów 254 drużyny w ekstraklasie, do historii przeszły trzy duże wyjazdy. Po 250-ciu kibiców Siarki zameldowało się w pobliskim Mielcu (dwukrotnie) i Stalowej Woli. Pozostałe wyjazdy, kibice Siarki przeważnie sobie odpuszczali, choć nie wszystkie, na przykład na Legii było ich 10-ciu, na Zagłębiu Lubin – 30-tu. Siarka w konflikcie Wisła – Widzew, wzięła stronę Wisły i przy okazji zerwała ze Stalą Rzeszów. Na wiosnę 1994 roku na meczu Wisła – Siarka upada również zgoda z Wisłą, której kibice zaczęli wyzywać Siarkę. Wówczas zerwano też z Unią Tarnów. Zawarto natomiast zgodę z Wisłą Sandomierz. Największymi kosami Siarki, w tym czasie, byli kibice Stali Mielec oraz Stali Stalowa Wola. Sezon 94/95 to gra drużyny na powrót w II lidze. Drużyna gra dobrze i II ligowa kwarantanna trwa tylko jeden sezon. Mimo to frekwencja spada drastycznie do 2 tysięcy widzów. Młyn maksymalnie liczy 100 osób a zazwyczaj od 40 do 60-ciu. Na dodatek nie jest kręcony na każdym meczu. Odnotowano 70 osób w młynie na meczu z Karpatami, 60-ciu z Wisłoką Dębica. Wyjazdy były bardzo dobre, wreszcie kibice Siarki zaczęli jeździć niemal wszędzie (odpuścili tylko cztery wyjazdy). Co prawda nie było spektakularnych, kilkuset osobowych inwazji, ale ukształtowała się stała kilkudziesięciu osobowa grupa, w której próżno by szukać ludzi przypadkowych. Kibice Siarki zawarli zgodę z Polonią Przemyśl (na meczu z Azerbejdżanem w Mielcu). Wciąż obowiązywała zgoda z Jagiellonią, Wisłą Sandomierz oraz układ z Karpatami. Sezon 95/96 to powrót do ekstraklasy, ale brak euforii kibiców, która miała miejsce w podobnych okolicznościach kilka lat temu. Na inaugurację przychodzi niespełna 4 tysiące widzów. Młyn oscyluję wokół setki, mobilizację wyzwalają mecze ze Stalą Mielec, Widzewem oraz Legią. Wówczas w młynie jest niemal 300 szala. Wyjazdy natomiast są tragiczne. Tylko kilka razy kibicom Siarki udaję się na nie zmobilizować i to co najwyżej w kilkanaście osób. Oczywiście w Mielcu pojawili się większą grupą. Kibicom Siarki pozostaje tylko zgoda z Jagiellonią, pozostałe z różnych przyczyn upadają. Ponadto sporadycznie uczęszczają na mecze koszykówki i siatkówki, szczególe wtedy gdy spodziewają się kibiców przyjezdnych. Sezon 96/97 to znów tylko II liga w Tarnobrzegu. Frekwencja spada na „łeb na szyję”. Młyn zazwyczaj bardzo słaby, nawet na meczu ze Stalą Stalowa Wola liczy tylko 90-ciu, raczej młodych ludzi. Wyjazdy również kiepskie, prawie połowa (wszystkie dalsze) odpuszczonych. Wobec braku pobliskich zgód (z Jagiellonią kontakty były sporadyczne) kibice Siarki jako swoje zgody, po zerwaniu z Wisłą Sandomierz, podają kibiców Czarnych Połaniec oraz Kolbuszowianki Kolbuszowa. Kibice tych klubów zasługują co najwyżej na to by być fan klubami Siarki. Sezon 97/98 to po 9 latach powrót drużyny do III ligi, kryzys w pełni. Frekwencja bardzo mała, średnia 400 widzów na mecz. Młyn na większości meczy nie istnieje. Odnotowano tylko nieco ponad 50 osób na meczu z Ładą Biłgoraj. Nawet wyjazdy mimo niewielkich odległości nie imponują. Na wielu, kibice Siarki nie pojawiają się. W Białogardzie na Ładzie kibice Siarki zostają oklepani przez miejscowych. Sezon 98/99 to powolna odbudowa życia kibicowskiego w Tarnobrzegu. Sprzyja temu dobra gra drużyny, która owocuje powrotem do II ligi. Frekwencja rośnie o połowę, młyn jest na każdym meczu i liczy od 30 do 80 osób. Rekord to ponad 150 szala na meczu z Cracovią. Przed meczem kibice Siarki wybiegają na boisko, ale zostają rozgonieni przez ochronę. Ponad stu kibiców Siarki jest w młynie na meczu z Polonią Przemyśl. Na tym meczu dochodzi do odnowienia zgody z Polonią, która potem często wspiera Siarkę. Są w 35-ciu na meczu Siarki z Cracovią oraz 30-tu w Leżajsku,. Na tym wyjeździe dochodzi do dymów z Policją, gdyż połączone siły kibiców Siarki i Polonii chciały dostać się do sektora gospodarzy. Po meczu Policja wszystkich legitymuje i wobec 113 kibiców (prawie wszystkich) sporządza wnioski do kolegiów. Powoduje to załamanie młyna i wyjazdów „Siarkowców”. Ponadto kibice Siarki nie dojeżdżają do Krosna na Karpaty, gdyż zostają spacyfikowani przez Policję. Ze swojej strony Siarka jest obecna na meczach Stal Gorzyce – Polonia (40 osób) oraz w 15 osób na derbach Przemyśla. Na uwagę zasługuję również mecz towarzyski z Wisłą Kraków, który zgromadził na trybunach 6 tysięcy widzów. Sezon 99/00 to znów II liga w Tarnobrzegu i wzrost frekwencji. Na inauguracji jest 2000 widzów. Młyn taki jak w ubiegłym sezonie, zazwyczaj liczy od 30 do 255 50 osób. Przy maksymalnej mobilizacji na meczu derbowym ze Stalą Stalowa Wola osiąga ponad 150 osób (w tym 50-ciu z Polonii Przemyśl). Wówczas dochodzi do dymu z Policją, która wyrzuca wszystkich kibiców z sektora.Wyjazdy załamują się, co jest wynikiem akcji policyjnej po meczu w Leżajsku. Tylko trzy razy kibice Siarki mobilizują się konkretną grupą. Jeszcze na kilku innych wyjazdach są w małej grupce, ale większość sobie odpuszczają. Najliczniejsi są w Stalowej Woli, ale nie prezentują się zbyt efektownie, bowiem ochrona zabiera im przygotowane na tę okazję race, konfetti i inne akcesoria kibica. Ponadto w 40-tu chcą wspomóc Polonię w Rzeszowie na Stali, ale nie zostają wpuszczeni na stadion. W 50-ciu udają się do pobliskiego Mokrzyszowa, gdzie z miejscową drużyną swój mecz pucharowy gra jedna z większych kos Siarki – drużyna Stali Gorzyce. Na koniec sezonu okazuję się iż mimo walki do końca drużyna Siarki spada do III ligi. Sezon 00/01 – Siarka występuje w III lidze, frekwencja spada, młyn również, choć na derbach z Pogonią Staszów liczy ponad 150 osób, z Resovią niemal stu (odpalają dziesięć rac). Na meczu z Cracovią w młynie jest już tylko 40-tu kibiców, na meczu z Unią Tarnów młyna nie ma w ogóle. Na wyjazdach słabo. Tak jak w ubiegłym sezonie, większość wyjazdów zostaję odpuszczonych. Najwięcej kibiców Siarki jest w pobliskim Staszowie. Mają tam drobny dym z Policją. Na innym wyjeździe, w czasie powrotu z Biłgoraja, kibice Siarki walczą dwudziestu na dwudziestu z kibicami Pogoni Leżajsk. Wynik nie rozstrzygnięty, obie strony obwiniają się o walkę nie fair, przy użyciu sprzętu. Ponadto kibice Siarki są na meczach Kadry: w 10-ciu z Białorusią w Łodzi i w 15-tu z Islandią w Warszawie. Wspomagają też swój fan klub z Połańca i w 15-tu są na meczu Czarni – Wisła Sandomierz. Podsumowanie: Niewielka ekipa z niewielkiego miasta. Kiedyś w kręgu Wisły Kraków, teraz samodzielni. Mają 50-cio osobową ekipę. Zgody maja dosyć odległe, otoczeni są przez nieprzyjazny Sandomierz, Gorzyce i Stalową Wolę. Frekwencja na poziomie końcówki II ligi. Pod względem hools koniec pierwszej dziesiątki na Podkarpaciu. Stal (Tłoki) Gorzyce Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Tarnobrzeskie), 13 km od Tarnobrzegu, 7 km od Sandomierza, 17 km od Stalowej Woli. - Historia: powstała jako osada przy fabryce. - Obecnie: 7 tysięczna osada Klub: - Historia: Powstał w 1951 roku. W II lidze jeden sezon 2000/2001 (10 miejsce). - Obecnie: Barwy: biało-niebieskie, stadion 1.200, II liga Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Unia Nowa Sarzyna, Pogoń Staszów (kiedyś): Stal Stalowa Wola - Kosy (największe): Siarka Tarnobrzeg, KSZO Ostrowiec, Wisła Sandomierz, Łada Biłgoraj, Polonia Przemyśl - Fan-ziny: Biało-Niebiescy (2 numery z 2000 roku) - Strony internetowe: 1 (z 2001 roku) – średnia 0,1 - (III liga internetowa) 256 sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III III III II 6 3 4 6 6 1 10 b.d. 1.000 1.000 900 900 900 1.000 b.d. 600 – 1.500 600 – 1.500 700 – 1.100 800 – 900 800 - 1.000 700 – 1.500 średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. 3 2 13 14 17 - Wyjazdy: sezon 96/97: 30-Łada Biłgoraj sezon 97/98: 40-Siarka Tarnobrzeg sezon 98/99: 75-Pogoń Leżajsk, 40-Alit Ożarów, 30-Siarka Tarnobrzeg sezon 99/00: 120-Wisła Sandomierz (P), 40-Siarka Tarnobrzeg (P), 23-Avia Świdnik, 20Gornik Wieliczka, 15-Wisłoka Dębica sezon 00/01: 80-Stal Stalowa Wola, 80-KSZO Ostrowiec, 40-Siarka Tarnobrzeg (P), 13Ceramika Opoczno, 13-Hetman Zamość - Opis: W Gorzycach od dawna miejscowi kibice chętnie jeździli na mecze Stali do Stalowej Woli. Pojawiali się tam jeszcze w latach 80-tych. Przyjaźnili się z innymi sprzymierzeńcami Stali: głównie z kibicami Unii Nowa Sarzyna. Od początku lat 90-tych gdy ich własna drużyna melduje się w III lidze kibice z Gorzyc, chętnie ją dopingują. W sezonie 94/95 zaobserwowano 30-to osobowy młyn miejscowych w meczu z KSZO Ostrowiec. Na meczu rewanżowym w Ostrowcu widziano również skromną grupkę pikinikowych kibiców Stali. Sezon 95/96 to mobilizacja na mecz KSZO – Stal Stalowa Wola, gdzie kibiców z Gorzyce jest 50-ciu. Ze swoją drużyną kibice z Gorzyc nie jeżdżą. Sezon 96/97 to znów wspomaganie Stali Stalowa Wola. 30-tu kibiców z Gorzyc jest na meczu KSZO – Stal i 20-tu na meczu Siarka – Stal. Dochodzi do niezbyt szczęśliwego dla kibiców z Gorzyce układu, gdyż zgodą Stali stają się znienawidzeni przez nich kibice Wisły Sandomierz (którzy wcześniej zrywają z największym wrogiem Stali Gorzyc – Siarką Tarnobrzeg). Sezony 97/98 to nieco chłodniejsze stosunki z kibicami ze Stalowej Woli. Gorzyce tylko raz są w 15-tu na meczu Stalówki w Tarnobrzegu. Od tego sezonu w większym stopniu wspierają własną drużynę. Na meczu z Siarką młyn Stali liczy 80 osób (w tym Unia Nowa Sarzyna i Stal Stalowa Wola). Również kibice z Gorzyce pojawiają się w Tarnobrzegu na meczu rewanżowym. Sezon 98/99 to dalszy rozwój życia kibicowskiego w Gorzycach. Frekwencja jest stałą i ograniczona ze względu na niezbyt duży stadionik. Młyn jest coraz częściej, na meczu z Siarką dochodzi do stu osób (w tym 13-tu kibiców Unii Nowa Sarzyna). Na meczu tym mają miejsce pierwsze dymy (nieudany atak na kibiców Siarki). Rewanż następuje niebawem i kibice Stali Gorzyce wyganiają ze swojego stadionu 30-tu kibiców Siarki, którzy przyjeżdżają wspierać swoich przyjaciół przy okazji meczu Stal Gorzyce – Polonia Przemyśl. Ponadto 80-cio osobowy młyn jest na meczu z Wisłą Sandomierz. Kibice Stali mają 60 balonów, race i prowadzą doping przez cały mecz. Na tym meczu wraz z znienawidzonym w Gorzycach kibicami z Sandomierza pojawiają się kibice Stali Stalowa Wola. Kibice z Gorzyc jeżdżą we większych niż dotąd ilościach. Na największy swój wyjazd, udają się do Leżajska, gdzie nie zostają wpuszczeni na stadion. Mimo pewnych zadrażnień w dalszym ciągu wspierają Stal Stalową Wolę oraz Unię Nowa Sarzyna. W 12-tu są na meczu Stal – KSZO oraz w 15-tu na meczu Unia Nowa Sarzyna z MKS-em Radymno i 21 z Pogonią Leżajsk. Sezon 99/00 kończy się udanym atakiem drużyny na II ligę. Przedtem młyn jest prawie na każdym meczu. Kilka razy wzrasta do stu osób: z Cracovią, Polonią Przemyśl oraz z Krisbutem Myszków (Puchar). U siebie kibice z Gorzyc wspierani są przez kibiców Unii 257 Nowa Sarzyna i Pogoni Staszów, z którymi zawiązują układ. Wyjazdów znów udaje się zorganizować zaledwie kilka. Najlepiej prezentują się w Sandomierzu na meczu pucharowym. Maja 200 balonów, ich doping jest naprawdę głośny. Ponadto wspierają kibiców Unii Nowa Sarzyna w 11-tu na ich wyjeździe w Przeworsku oraz w 13-tu na ich meczu ze Stalą Mielec. Z kolei w 40-tu są z Pogonią Staszów w Ożarowie na Alicie. Po ostatnim meczu w III lidze, kilkuset kibiców Gorzyc, wbiega na boisko, gdzie organizują fetę. Sezon 00/01 to gra drużyny w II lidze, na prawie każdym meczu stadion jest pełen. Młyn jest zawsze i liczy od 50 do 100 osób. Największy jest na meczach derbowych. Liczy 150 szala na meczu ze Stalą Stalowa Wola. Niewiele mniejszy jest na meczu z Zagłębiem Sosnowiec. U siebie szalikowcy Stali mają zadymę, w okolicy stadionu, z kibicami KSZO. Zbierają się w kilkadziesiąt osób i gonią bojówkę KSZO. Ostatecznie na meczu Stal Stalowa Wola – Stal Gorzyce zerwane zostają wszelkie stosunki z kibicami ze Stalowej Woli. Odtąd jest kosa. Kibice Stali zawiązują zgodę z kibicami Pogoni Staszów i w 15 osób wspierają ich na Siarce Tarnobrzeg. Są też częstym gośćmi w Staszowie. Oczywiście najwięcej 25-ciu jest ich na meczu Pogoni z Siarką. - Podsumowanie: Niegdyś najwierniejszy sojusznik Stali Stalowa Wola, obecnie samodzielna, maksymalnie stu osobowa ekipka. Maja sporo zgredów, którzy czasami gdzieś pojadą. Stal Sanok Miasto: - Położenie: Południowy-Wschód Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku Krośnieńskie) 42 km od Krosna, 50 km od Przemyśla, 73 km od Rzeszowa. - Historia: Miasto już w średniowieczu (prawa miejskie w 1339 roku), w 1939 roku 18 tysięcy mieszkańców, od 1958 roku szybki rozwój w związku z budową fabryki autobusów. - Obecnie: 40 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1946 roku. Jeden sezon w II lidze – lata 98/99. - Obecnie: Barwy: zółtobiało-niebieskie, stadion 3.000, kibice przyjmują barwy żółto-niebieskie, IV liga Kibice: - Fan kluby: Ustrzyki Dolne, Bażanówka - Zgody/Układy: JKS Jarosław, Resovia Rzeszów, Stal Łańcut, Sanovia Lesko, KSZO Ostrowiec - Kosy (największe): Karpaty Krosno, Czarni Jasło, Stal Rzeszów, Polonia Przemyśl, Glinik Gorlice - Fan-ziny: My kibice Stali (1 numer z 1998 roku), Zadyma (1 numer z 1996 roku) - Strony internetowe: 1 (w latach 1998-1999) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III II III III 9 7 4 1 15 13 17 700 700 600 900 900 500 500 300 - 1.200 300 – 1.500 400 – 800 300 – 1.600 400 - 1.500 300 - 700 200 – 800 258 średnia z 10 wyjazdów 7 9 10 23 7 8 0 - Wyjazdy: sezon 94/95: 80-Karpaty Siepraw, 12-Czuwaj Przemyśl, 12-Stal Rzeszów, 10-Kamax Kańczuga sezon 95/96: 60-Karpaty Krosno, 30-Polonia Przemyśl, 27-Resovia Rzeszów sezon 96/97: (dane niekompletne): 40-Kamax Kańczuga, 30-Polonia Przemyśl, 30-Resovia Rzeszów sezon 97/98: (dane niekompletne): 65-Kabel Kraków, 65-Kamax Kańczuga, 60-Zelmer Rzeszów, 40-JKS Jarosław sezon 98/99: 35-Stal Stalowa Wola, 33-Hetmna Zamość sezon 99/00: 50-Czarni Jasło, 40-Brzozovia Brzozów (P), 30-Pogoń Leżajsk, 20-Unia Tarnów, 14-Sandecja Nowy Sącz, 12-Sanovia Lesko sezon 00/01: brak - Opis: Kibice w Sanoku pojawili się w początkach lat 90-tych. Oczywiście tak jak wówczas, tak i dziś dominują kibice hokeja, których część, w cieplejszych miesiącach, przeistacza się w fanów futbolowych. Na tym polu początek lat 90-tych to kryzys. Drużyna gra coraz gorzej, w końcu na jeden sezon (93/94) spada do IV ligi. W tym czasie (trwa to do dnia dzisiejszego) kibice Stali utrzymywali przyjazne stosunki z kibicami Resovii Rzeszów, JKS-u Jarosław oraz Stali Łańcut. Kosami byli inni kibice z dawnego województwa krośnieńskiego, czyli Karpat Krosno oraz Czarnych Jasło. Sezon 94/95 to powrót drużyny do III ligi. Frekwencja zazwyczaj nie przekracza tysiąca widzów (na hokeju często dochodzi do 3 tysięcy). Młyn czasami pojawi się i oscyluje wokół 50-ciu osób. Wyjazdów udaje się zorganizować tylko pięć i tylko do najbliżej położonych miast. Sezon 95/96 - Młyn jak w ubiegłym sezonie, liczy zazwyczaj od 30 do 60 osób, rekord to niemal 100 szala (w tym posiłki z Resovii i JKS-u) na derbach z Karpatami Krosno. Wyjazdy tylko trzy. Ponadto kibice Stali w 15-cie osób wspomagają Resovię na derbach Rzeszowa. W tym czasie młyn na meczach hokejowych dochodzi do 400 osób. Sezon 96/97 to coraz lepsza gra drużyny. Młyn stabilizuje się, jest prawie zawsze i liczy od 20 do 60 osób. Wyjazdów więcej niż w ubiegłym sezonie. Zgody i kosy stabilne. Kibice Stali w 40-tu wspomagają JKS Jarosław w Krośnie i w 10-ciu w Przeworsku. Ponadto jest ich 40-tu na derbach Rzeszowa. Sezon 97/98 kończy się awansem drużyny do II ligi. Młyn kilka razy osiąga 100 osób, między innymi na meczu z Sandecją. Jednak rekordowy niemal 200-tu osobowy jest na zwycięskim meczu barażowym o awans do II ligi z Orlętami Łuków. Wyjazdy dobre jak nigdy przedtem, kibice z Sanoka docierają nawet w 65-osobowej grupie do Krakowa. W dalszym ciągu zgodami pozostaje Resovia i JKS. 40-tu Kibiców Stali jest na meczu Pogoń Leżajsk – JKS Jarosław. Sezon 98/99 to pierwszy w historii klubu sezon w II lidze. W hokejowym mieście Sanok, nie wywołuje to większego zainteresowania, na mecz inauguracyjny w II lidze przychodzi raptem tysiąc widzów. Drużyna gra słabo, w związku z tym, frekwencja spada jeszcze bardziej. Odnotowano 80-cio osobowy młyn ze Stalą Stalowa Wola, ledwie 40-to osobowy na meczu z Petrochemią Płock oraz 30-to osobowy z Ceramiką Opoczno. Gdy jasnym się stało, że drużyna nie utrzyma się w II lidze, młyn zniknął zupełnie. Wyjazdy były tylko dwa, dalszych wycieczek kibice z Sanoka nie organizowali. Mimo iż mieli drużynę w II lidze, nie zapominali o swych przyjaciołach. W 18-tu byli obecni na derbach Rzeszowa, w 10-ciu na meczu swojego fan klubu Bieszczad Ustrzyki Dolne z Resovią oraz w 10-ciu wspierali JKS w Przeworsku. W sezonie poprzez miejscowy fan klub Lecha Poznań, kibice Stali zawierają układ z kibicami KSZO Ostrowiec. Sezon 99/00 to znów III liga w Sanoku. Frekwencja załamuje się, młyn również. Powstaje nowa zgoda z Sanovią Lesko. Spory młyn jest na meczu ze Stalą Rzeszów i liczy 70 osób (w tym 10-ciu z Resovii i 20-tu z Sanovii). Miejscowi atakują przyjezdnych, dochodzi do przepychanek z ochroną i Policją. Mecz zostaje przerwany. Do dymów z Policja dochodzi również przy okazji meczu z Pogonią Leżajsk. Największy młyn kibice Stali montują na wiosnę: niemal 150 osób na meczu z Polonią 259 Przemyśl. Tradycyjne wspierają Resovię, najwięcej 40-tu jest ich na meczu Brzozovia Brzozów – Resovia. Również 40-tu kibiców Stali, nie zostaje wpuszczonych na derby Rzeszowa. Kibice Stali wspierają swoją nową zgodę kibiców KSZO. Pojawiają się w Ostrowcu przy okazji meczu KSZO ze Śląskiem i Koroną. Ze swoich wyjazdów zaliczają kilka, nie zostają wpuszczeni na stadion Sandecji. Sezon 00/01: kibice Stali nie zaliczają żadnego wyjazdu swojej drużyny piłkarskiej. Są za to na kilku meczach swoich zgód: w 14-tu na KSZO – Radomsko, w 22-ów na KSZO – ŁKS, w 13-tu Polonia Przemysł – Resovia oraz w 15-tu Sanovia Lesko – Brzozovia i aż w 30-tu na rewanżu Brzozovia – Sanovia. Ponadto w 30-tu czatują na Orle Bażanówka na znienawidzonych kibiców z Brzozowa. U siebie kilka razy kręcą młyn. Największy 60-cio osobowy jest na meczu z Unią Tarnów. Kibice mają 4 flagi na drzewcach. Wspomagają ich przyjaciele z Sanovii. Na pozostałych meczach mają 30-40 osobowy młyn. - Podsumowanie: Lepsi w hokeju niż w piłce. Nawet awans do II ligi nie wywołał większej mobilizacji. Mają sporo zgód, a właściwie układów, ale wszystkie są raczej słabe. Mają stałą 30 osobową ekipę, na hokeju jest ich znacznie więcej. Tarnovia Tarnów Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Małopolskie (do 99 roku Stolica Województwa). 80 km od Rzeszowa, 82 km od Krakowa, 63 km od Nowego Sącza. - Historia: Miasto ze średniowiecznymi tradycjami (prawa miejskie w 1328 roku). Szybki rozwój od 1927 roku w związku z budową zakładów azotowych. W 1939 roku - 55 tys. mieszkańców (większe od Rzeszowa). - Obecnie: 120 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1909 roku. Jeden sezon w ekstraklasie: 11 miejsce w 1948 roku. Ponadto 7 sezonów w II lidze w latach 1949-1955 - Obecnie: Barwy: biało-czerwone, 65 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi, IV liga Kibice: - Fan kluby: Tuchola - Zgody/Układy: Cracovia Kraków, Korona Kielce (kiedyś): Wisłoka Dębica, Stal Mielec, JKS Jarosław, ŁKS Łódź, Stal Stalowa Wola, Polonia Warszawa, - Kosy (największe): Unia Tarnów, Wisłoka Dębica, Sandecja Nowy Sącz, Stal Rzeszów, Resovia Rzeszów - Fan-ziny: Tylko Tovia (10 numerów z lat 1999 - 2000), White-Red Devils (3 numery z 1997 roku) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III IV IV IV 7 13 15 18 16 11 9 400 300 300 200 200 200 200 200 – 1.000 100 – 500 300 – 600 100 – 500 100 – 400 100 – 400 100 – 300 260 średnia z 10 wyjazdów ok. 10 ok. 10 38 14 13 12 18 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 17-Sandecja Nowy Sącz sezon 95/96: (dane niekompletne): 33-Wisłoka Dębica sezon 96/97: 120-Wisłoka Dębica, 70-Dalin Myślenice, 65-Unia Nowa Sarzyna, 55-Stal Rzeszów, 40-BKS Bochnia (P), 30-Resovia Rzeszów, 20-Kamax Kańczuga, 16-Kabel Kraków, 16-Świt Krzeszowice, 10-Pogoń Leżajsk sezon 97/98: 60-Wisła II Kraków, 50-Wisłoka Dębica, 25-Karpaty Siepraw, 18-Kabel Kraków, 10-Zelmer Rzeszów sezon 98/99: 60-Rzemieślnik Pilzno, 37-BKS Bochnia, 30-Wolanica Wola Rędzińska, 20Garbarnia Kraków, 14-Victoria Witkowice, 14-Proszowianka Proszowice, 11-Glinik Gorlice, 10-KS Alwernia sezon 99/00: 68-Okocimski Brzesko, 40-Wolanica Wola Rędzińska, 40-Tamel Tarnów, 18Kabel Kraków, 16-Łęgovia Łęg Tarnowski, 16-Multi Vita Krynica sezon 00/01: 60-Okocimski Brzesko, 32-Glinik Gorlice, 30-Dunajec Nowy Sącz - Opis: W 1948 roku Tarnovia występowała jeden sezon w ekstraklasie. Średnio na jej stadion przychodziło wówczas 8 tysięcy widzów. Ich fanatyzm był znaczny, skoro jak donosiła prasa, w czasie meczy wyjazdowych gromadzili się na stadionie i słuchali przez megafony relacji telefonicznych z wyjazdów. Po spadku, drużyna w II lidze występowała jeszcze siedem sezonów, po czym spadła do ligi III-ciej. Od 1959 roku w II lidze zaczęła grywać Unia Tarnów, kibice na długie lata zapomnieli o Tarnovii. Pierwsi szalikowcy Tarnovii pojawili się pod koniec lat 80-tych, wówczas w mieście rządziła Unia. Pierwszą zgodą Tarnovii byli kibice Wisłoki Dębica (zgoda zerwana w 93 roku). W 1992 roku na derbach z Unią kibiców Tarnovii było 50-ciu. Punktem przełomowym było zawarcie w 1993 roku (na meczu Tarnovia - Cracovia - młynek gospodarzy 30 osób) układu z Cracovią. W tym czasie Unia miała już silną zgodę z Wisłą. Kibice „Tovii” w 40-ci osób złożyli rewizytę w Krakowie na Cracovii i przypieczętowano zgodę. Wówczas wzrosła siła bojowa Tarnovii i z wolna zaczęli przeważać w mieście. W szeregach Tarnovii pojawili się skini, zaprzyjaźnieni ze skinami Cracovii. W Tarnowie zapanowała moda na Tarnovię. Od tego czasu kibice Tarnovii często wspomagali Cracovię. Na wyjazdy jeździli rzadko mobilizowali się na derby z Unią i wówczas na stadionie mogło zjawić się ich niemal 200 osób. Największy wyjazd w tamtym okresie to 130-tu Tarnowian na Unii. Sezon 94/95 to dominacja skinów w młynie Tarnovii, częste wyjazdy do przyjaciół z Cracovii. Nawiązują zgody ze sprzymierzeńcami Cracovii: kibicami Korony Kielce i Stali Mielec. Frekwencja u siebie bardzo słaba, wyjazdy niezbyt liczne, sukcesy na własnym podwórku w krojeniu kibiców Unii. Sezon 95/96 to konsolidacja grupy. Młyn u siebie liczy od 50-ciu do 80 osób. Na przykład 80 osób w młynie jest na meczu z Wisłoką. Wyjazdy na poziomie ubiegłorocznym. Mobilizacja na derby Krakowa: Wisła – Cracovia. Kibice Tarnovii są obecni najpierw w sile 70-ciu, a potem, na rewanżu, w 80-ciu. Wspomagają też Cracovię w Nowym Sączu, gdzie kibiców Tarnovii chcą obić kibice Sandecji. Nie dochodzi do zgody z Sandecją, gdyż kibice z Nowego Sącza zarzucają ekipie Tarnovii iż większość z nich to „przemalowani” byli kibice Unii. Cracovia wspomaga Tarnowian, gdy Tarnovia gra w Krakowie maksymalnie w 40-ci osób. Kibice Tarnovii często chodzą na Unię i kroją przyjezdnych oraz „Unistów”. Potrafią przyjść na Unię w niemal stu osobowej grupie. Sezon 96/97 młyn jak w poprzednim sezonie, liczy od 50-ciu do 80 szala: na przykład 50-cio osobowy młyn zaobserwowano na meczu z Wisłoką. Wówczas to dochodzi do dymu na stadionie. Stadion zostaje zamknięty na jeden mecz. Wyjazdy dobre jak nigdy dotąd: kibice Tarnovii dobrze prezentują się w pobliżu Tarnowa i w okolicach Krakowa, gdzie zawsze mogą liczyć na pomoc kibiców Cracovii. Sami wspierają Cracovię wielokrotnie: jest ich 70-ciu na meczu Unia Tarnów – Cracovia, 25-ciu na meczu Okocimski Brzesko – Cracovia. W 70-ciu odwiedzają również stadion Unii by wesprzeć swych przyjaciół ze Stali Mielec. Sezon 97/98 fatalna gra 261 drużyny, zakończona jej spadkiem do IV ligi. Młyn zwyczajowo liczy od 50-ciu do 80-ciu (np. 70 osób z Sandecją). Wyjazdy wyraźnie słabsze niż w zeszłym sezonie. Na zdecydowanej większości wyjazdów kibice Tarnovii są nieobecni. Wciąż ochoczo wspomagają Cracovię i pozostałych swoich przyjaciół, jest ich 60-ciu na meczu Okocimski – Cracovia, 60-ciu na meczu Unia Tarnów – Korona Kielce oraz 10-ciu z Polonią Warszawa na Wiśle. W sezonie tym kończy się ich zgoda z kibicami Stali Mielec. Sezon 98/99: IV liga dla Tarnovii, która nie załamuje kibiców. Młyn jest prawie na każdym meczu. Zazwyczaj liczy od 30-tu do 80-ciu osób (najwięcej 80-ciu z Rzemieślnikiem Pilzno oraz 70-ciu z Unią II Tarnów). Składa się z młodych kibiców, starsi siedzą obok. Odległości niewielkie, więc wyjazdy nie najgorsze. Dalej kwitnie zgoda „Tovii” z Cracovią. W sezonie tym są dziesięć razy na meczach z udziałem Cracovii. Zazwyczaj jest ich od 5 do 15 osób. Najwięcej w 50-ciu wspomagają Cracovię w Dębicy na Wisłoce. Ponadto jest ich 15-tu na meczu Unia – Korona. W tym sezonie wciąż ganiają po mieście Unistów, jeżdżą do nich na łowy, zazwyczaj 20-to osobowych ekipach. Kilka razy spotykają ich akcje odwetowe ze strony Unii, lecz siła Tarnovii jest wciąż większa. Sezon 99/00 podobny do poprzedniego, młyn od 30 do 60 osób. Rekord to 90 szala na meczu z Okocimskim Brzesko. Ponadto z boku siedzi około 20-30 starszych, którzy nie prowadzą dopingu. Na meczu z Glinikiem hools Tarnovii, usiłowali zaatakować przyjezdnych. Innym razem, gdy młyn Tarnovii był znacznie mniejszy, został rozgoniony przez Sandecję. W rewanżu, hools Tarnovii obili Sandecję na ich wyjeździe w Leżajsku. A więc kłótnia w rodzinie Cracovii na całego. Ponadto kibice Tovii dymią z Policją na wyjeździe w Brzesku, gdzie chcą się dostać do młyna gospodarzy. Ponadto w 40-tu wspomagają Cracovię na Unii i w 10-ciu w Dębicy. Sezon 00/01: pewne ożywienie wśród kibiców Tarnovii. Zaliczają kilka wyjazdów. Mają dym z ochrona i Policją w Brzesku, nie zostają wpuszczeni na stadion w Nowym Sączu. Słabiej prezentują się u siebie gdzie młyn nawet na derbach z Błękitnymi Tanów liczy tylko 30-ci osób. Największy 60-cio osobowy mają na meczu z Glinikiem Gorlice. Wspomagają ich na tym meczu kibice z Brzozovii, choć zgody, a nawet układu nie ma. Mocno wspierają Cracovię (najlepiej z jej lokalnych zgód). Są w 70-ciu na meczu Unia – Cracovia, w 30-tu z Cracovią na Wisłoce, w 20-tu w Tarnobrzegu oraz w 15-tu w Rzeszowie na Stali. - Podsumowanie: Kiedyś silna chuligańska ekipa, pod silnym wpływem skinów. Choć, na początku lat 90-tych, byli w mniejszości, wkrótce szybko zaczęli dominować w Tarnowie, ostro zwalczając Unistów. Ostatnio nieco obniżyli loty. Chętniej wspomagają Cracovię, niż uczestniczą w meczach swojej drużyny. Mają 30-to osobową stałą ekipę, gdy się zmobilizują może być ich 80-ciu. Skonfliktowani z większością pozostałych członków rodziny Cracovii, na czele z Sandecją. U siebie bardzo słaba frekwencja: 200-300 widzów. Unia Nowa Sarzyna Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Podkarpackie (do 99 roku - Rzeszowskie), 9 km od Leżajska, 57 km od Rzeszowa, 35 km od Stalowej Woli. - Historia: Prawa miejskie po II wojnie światowej, miasto powstało przy wybudowanych w 1937 roku zakładach chemicznych. - Obecnie: 7 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1951 roku, nigdy nie grał nawet w II lidze. - Obecnie: Barwy: czerwonobiało-niebieskie, IV liga Kibice: - Fan kluby: Łętownia 262 - Zgody/Układy: Stal Gorzyce, Stal Stalowa Wola, Odra Wodzisław (kiedyś): Stal Rzeszów, Kamax Kańczuga - Kosy (największe): Pogoń Leżajsk, Orzeł Przeworsk, Łada Biłgoraj, Polonia Przemyśl, Stal Mielec - Fan-ziny: Hooligans from Poland (1 numer z 1997 roku), Only Freaks / Zarzyna (3 numery z lat 2000-2001) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV IV III IV IV IV IV 2 2 17 2 2 5 11 b.d. 400 600 600 500 500 500 b.d. 200 - 500 300 – 2.000 300 – 1.200 300 – 800 300 – 1.000 300 – 800 średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. 2 b.d. 3 5 5 - Wyjazdy: sezon 96/97: 12-Kamax Kańczuga sezon 98/99: 26-Brzozovia Brzozów, 20-Strug Tyczyn, 20-MKS Radymno sezon 99/00: 22-Orzeł Przeworsk, 20-Kolbuszowianka Kolbuszowa, 13-Stal Mielec, 13-Sokół Sokołów Młp., 10-Karpaty Krosno sezon 00/01: 50-JKS Jarosław Opis: O kibicach Unii pierwszy raz było słychać w sezonie 95/96, gdy ich drużyna grała w IV lidze i pewnie zmierzała do III. Ponoć kibice Unii kilka razy pojawili się wówczas na meczach wyjazdowych. Mieli zgodę ze Stalą Łańcut oraz Stalą Stalowa Wola. Ich największa kosa to kibice pobliskiej Pogoni Leżajsk, Orła Przeworsk, Polonii Przemyśl oraz Wisłoki Dębica. Ich młyn przeciętnie liczy od 30-tu do 50-ciu osób. Na derbach z Pogonią Leżajsk mógł osiągnąć setkę. Sezon 96/97 to gra drużyny w III lidze. Na inauguracji zjawia się 500 widzów. Młyn liczy od 30 do 50 osób. Rekordowy stu osobowy jest na meczu z Pogonią Leżajsk. Wówczas wszystkich widzów na stadionie jest 2 tysiące. Kibice Unii organizują, co najmniej dwa wyjazdy. Zawiązują zgodę ze Stalą Rzeszów i w 20-tu wspomagają ją w Leżajsku i Przemyślu (na Polonii) oraz w 16-tu są obecni na derbach Rzeszowa. Są również w 11-tu na meczu Siarka – Stal Stalowa Wola. Wciąż przyjaźnią się z kibicami Kamaxu Kańczuga. Sezon 97/98 to powrót drużyny do IV ligi. Młyn jak jest oscyluje wokół 30 osób. Frekwencja taka jak w III lidze. Wyjazdów chyba nie ma. Zgodą kibiców Unii pozostaje Stal Stalowa Wola, próby utrzymania zgody ze Stalą Rzeszów nie powiodły się. Na jednym z meczów w Stalowej Woli kibice Unii zawierają zgodę z przyjaciółmi Stalówki ze Stali Gorzyce. Sezon 98/99 to pewne ożywienie życia kibicowskiego w Nowej Sarzynie. Na meczach zaobserwowano kilkukrotnie młyn. Liczył on 40-ci szala ze Stalą Rzeszów, 30-ci z Resovią i Orłem Przeworsk. Rekordowy był na derbach z Pogonią Leżajsk – 70 osób, w tym kibice Stali Gorzyc, LZS Łętowianki oraz Stali Stalowa Wola, którzy siedzą osobno. Kibice Unii organizują kilka wyjazdów. Odwiedzają też mecze w Stalowej Woli oraz w Gorzycach (maksymalnie jest ich 16-tu na meczu z Polonią Przemyśl). Ponadto w 23-ech uczestniczą w wyjeździe Stali Gorzyc do Leżajska. Sezon 99/00 - podobny do poprzedniego. Młyn, gdy jest liczy od 30 do 50 osób. Odnotowujemy między innymi 40 szala w młynie na meczu z JKS-em Jarosław i Stalą Mielec oraz po 30 –tu z Resovią Rzeszów i Orłem Przeworsk.W tym sezonie kibice Unii maja kilka ekscesów chuligańskich. W Kolbuszowej atakują miejscowych kibiców, Policja aresztuje całą ich ekipę wyjazdową. Mają 263 też drobne starcie u siebie z kibicami Stali Mielec. Poza tym chętnie kroją szale Pogoni Leżajsk na jednym z meczy robią z nich dywan, jest ich dwadzieścia. Mimo ochłodzenia stosunków ze Stalówką, wciąż bywają w Stalowej Woli. Najwięcej 20-tu jest ich na meczu pucharowym Stali z Wisłą Kraków. Jednak jak się zdaję, ważniejsze są dla nich Gorzyce, które wspierają w 11-tu na wyjeździe do Przeworska. Sezon 00/01: drużyna gra w IV lidze i 40-to osobowy młyn na meczu ze Stalą Mielec. Jest też 20-tu kibiców ze Stalowej Woli, ale siedzą osobno. Ponadto 50-tka „Unistów” nie została wpuszczona do Jarosławia, zostali zawróceni w Przeworsku. Na większość wyjazdów jeździli ale zaledwie w kilka osób. Byli w 20-to osobowej ekipie na meczach Stali Stalowa Wola z Lechem, Zagłębiem Sosnowiec oraz ze Stalą Gorzyce. Na tym ostatnim meczu siedzieli razem z kibicami z Gorzyc. Ponadto jest ich 40-tu na meczu Stal Gorzyce – Zagłębie Sosnowiec. Podsumowanie: Kiedyś słaby fan klub Stali Stalowa Wola. „Tatarzy”, jak sami o sobie mówią, ostatnio są coraz bardziej samodzielni, na przykład utrzymują zgodę z Gorzycami mimo iż Stal z nimi zerwała. Mają stała 20 osobową ekipę, która może wzrosnąć do 50-ciu. Unia Tarnów Miasto: patrz. Tarnovia Tarnów Klub: - Historia: Powstał w 1928 roku jako „Tarno-Azoto”, potem „TS Mościce”. Po wojnie drużyna występowała już jako „Unia”. W II lidze grał przez 14 sezonów w latach 1959-1999. Najlepsze miejsce 5 w sezonach 94/95 i 95/96. - Obecnie: Barwy: biało-niebieskie, stadion 15.000, III liga Kibice: Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Karpaty Krosno, Glinik Gorlice, (kiedyś): Okocimski Brzesko, Wisła Kraków, Widzew Łódź, Piast Gliwice, Falubaz Zielona Góra, Siarka Tarnobrzeg, Unia Leszno, Igloopol Dębica, Stal Rzeszów - Kosy (największe): Tarnovia Tarnów, Cracovia Kraków, Resovia Rzeszów, Stal Rzeszów, Korona Kielce - Fan-ziny: Forever Unia (22 numery w latach 1998-2000), Hooligans (1 numer z 1997 roku), Barbarians (2 numery z lat 1999-2000), Swallows Hooligans (3 numery z lat 1999-2000) - Strony internetowe: 1 (w latach 1998-1999) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II II II III III 5 5 7 10 11 3 7 1.400 (39 msc) 1.200 1.100 1.100 900 500 400 200 - 2.500 300 - 5.000 800 - 2.500 400 - 3.000 400 - 2.000 100 – 600 200 – 800 - Wyjazdy: sezon 96/97: 35-Okocimki Brzesko, 30-Wawel Kraków sezon 97/98: 60-Cracovia Kraków, 50-Okocimski Brzesko 264 średnia z 10 wyjazdów 0 0 5 8 0 5 2 sezon 99/00: 14-Wisłoka Dębica, 16-Proszowianka Proszowice, 11-Stal Sanok, 10-Stal Rzeszów sezon 00/01: 22-Siarka Tarnobrzeg - Opis: Do 1955 roku w Tarnowie w sercach kibiców znajdował się tylko Tarnovia występująca w tym czasie w II lidze. Po jej spadku w roku 1959 w II lidze na cztery sezony melduje się Unia. W 1968 roku Unia znów awansuje do II ligi, tym razem na trzy lata. W tym czasie na jej stadion przychodzi średnio od 4 do 6 tysięcy widzów. Potem jeszcze dwukrotnie w sezonie 76/77 i 85/86 następuje jednosezonowe wynurzenie Unii z III ligi. Wówczas na stadionie średnio zasiada 4 tysiące widzów. Szalikowcy Unii pojawiali się w połowie lat 80-tych i mieli bardzo silną ekipę, jeżdżącą na wyjazdy. W tym czasie mieli zgody z Karpatami, Glinikiem, Widzewem, Siarką, Piastem oraz żużlowymi fanami Fabulaza Zielona Góra i Unii Leszno. W pierwszej połowie lat 90-tych szalikowcy Unii powoli zaczęli ustępować pola Tarnovii. Zaczęli jeździć w większych ilościach na koszykówkę lub żużel, drużynę piłkarską zostawiają nieco z boku. Ich młyn na derbach z Tarnovią mógł osiągnąć sto szala. Po zerwaniu Wisły z Widzewem pozostali przy Wiśle nawiązując bliższe kontakty z jej fan klubami. Kosę mieli z Cracovią Kraków oraz z ich przyjaciółmi (na czele z Tarnovią oraz Sandecją). Ożywili się w sezonie 93/94, gdy drużyna zmierzała do II ligi. W sezonie tym zaobserwowano 30-to osobowy młyn na meczu z Cracovią i 25-cio osobowy z Wisłoką. Jednak na meczach z JKS-em, czy Siarką młyna na stadionie Unii nie zaobserwowano. Kibice Unii zaliczyli też kilka wyjazdów. Sezon 94/95 to pierwszy, po ośmiu latach, sezon drużyny w II lidze. Na inauguracji zjawia się 2 tysięcy widzów, co jak na ponad 100 tysięczne miasto nie jest ilością zbyt imponującą. Młyn malutki i bardzo młody. Na przykład na meczu z Siaką zaobserwowano w nim 10-ciu kibiców. Kibice Unii nie lubili skinów, którzy w tym czasie wszyscy byli z Tarnovią. Wyjazdów kibice Unii nie organizowali. Sezon 95/96 to nieznaczny spadek frekwencji. Młyn w dalszym ciągu mikroskopijny, dochodzący do 20 osób. Młyn na koszu w tym czasie był kilkukrotnie większy. W sezonie tym padł rekord frekwencji 5 tysięcy widzów na meczu z Wisła, co zasługą Tarnowian jest o tyle o ile, gdyż na meczu kibiców z Krakowa było półtora tysiąca. Na tym meczu młynek Unii liczył 25 szala (w tym posiłki z Brzeska). Wyjazdów kibice Unii nie organizują, czasami jeżdżą na mecze Wisły do Krakowa. Sezon 96/97 to kolejny sezon drużyny w II lidze. Sytuacja na własnym podwórku bez zmian, młyn mały albo w ogóle nie istnieje, średnia frekwencja powyżej tysiąca widzów. Natomiast coś się zaczyna ruszać z wyjazdami, Kibice Unii są w Brzesku, gdzie dotychczasowy układ z miejscowymi kibicami, tak jak oni sprzyjających Wiśle, zmieniają na zgodę. Sezon 97/98 dalsza organizacja kibiców Unii. Młyn jest coraz częściej. Zanotowano między innymi 60-cio osobowy młyn na meczu z Koroną oraz 30 osób z GKS-em Bełchatów. Na meczach tych Unia wspierana jest przez kibiców z Brzeska. Uniści są obecni na dwóch wyjazdach: na Cracovii oraz na meczu przyjaźni w Brzesku. Na mieście zaczynają się coraz częściej „odgryzać” swoim oprawcą z Tarnovii. Sezon 98/99: to ostatni sezon drużyny w II lidze. Frekwencja spada. Wyjazdów z powody spadku Cracovii i Okocimskiego nie organizuje się. Młyn za to jest czasami, niezły. Na co najmniej trzech meczach, z Hutnikiem Kraków, Ceramiką Opoczno oraz Koroną Kielce liczy od 30 do 40 osób. Na meczach tych z kibicami Unii są 10-15 osobowe grupki sprzymierzeńców z Brzeska. Nie ma ich na meczu z KSZO, gdzie 15-to osobowy młynek Unii zostaje zaatakowanyprzez bojówkę z Ostrowca i skrojony z flag. W tym czasie młyn na koszu liczy od 100 do 150 osób. Po stronie Unii pojawia się również grupka skinów, którzy dotąd bez wyjątku wspierali Tarnovię. Sezon 99/00 to III-cio ligowa rzeczywistość na Unii. Większość „starych” kibicowanie sobie odpuszcza, pojawia się nowe pokolenie kibiców. Młyn wzrasta, na przykład liczy 80 osób w meczu z Wisłoką, 70-ciu z Sandecją, 60-ciu ze Stalą Rzeszów, ale tylko 40-tu z Cracovią. Wówczas młyn zostaje rozgoniony przez bojówkę Cracovii wspartą przez kilku hools z Tarnovii. Ponadto na jesieni, kibice Unii, w 40-tu wspierają Okocimski Brzesko na 265 Tarnovii. Jednak już na wiosnę kibice Unii zrywają z Okocimskim. Mają im za złe, iż rzadko mają z ich strony wsparcie na wyjazdach. Przeważyło to iż kibice z Brzeska nie wsparli Unii na prestiżowym dla nich ich meczu z Cracovią. Dla równowagi Uniści zawierają układ z Glinikiem Gorlice i zaprzyjaźnionymi z nimi kibicami Karpat Krosno. W 12-tu wspierają Glinika na ich meczu z Tarnovią. Przymierzali się też do zgody z Górnikiem Wieliczka, ale nic z tego nie wyszło. Ponadto jadąc na kosza usiłowali wspomóc swoją drużynę piłkarską w Proszowicach, ale na stadion Proszowianki nie zostają wpuszczeni. Sezon 00/01: drużyna gra w III lidze. U siebie kibicom kilka razy udaję się zorganizować niezły młyn. Na meczu z Cracovią liczy sto osób. Nieco mniej (70-80) jest w nim kibiców Unii na meczach z Resovią, Sandecją czy Stalą Rzeszów. Na pozostałych meczach młyn od 20 do 50 osób, lub go nie ma. Na wyjazdy kibice Unii jeżdżą słabo. W Tarnobrzegu dymią z Policją. Aktywnie wspierają swoje nowe zgody. Jest ich 15-tu na meczu Glinik – Tarnovia i w 40-tu na rewanżu Glinika w Tarnowie oraz 12-tu na meczu Karpaty – Brzozovia. -Podsumowanie: Aktywna grupa na koszu oraz w mniejszym stopniu na żużlu. Na ich futbolową ekipę uwzięła się Tarnovia i gnębi ją na każdym kroku. Od niedawna Unia coraz częściej skutecznie się odgryza. Kiedyś byli związani z Wisłą, teraz powoli wchodzą w kręgi Widzewa. Frekwencja na poziomie końcówki II ligi. Mają stałą 20-tu osobową grupę, gdy się zmobilizują może ich być 80-ciu. Wisłoka Dębica Miasto: patrz. Igloopol Dębica Klub: - Historia: Powstał w 1908 roku. W II lidze występował przez 11 sezonów w latach 19721995. Najlepsze 5 miejsce w sezonie 73/74. - Obecnie: Barwy: biało-zielone, stadion 8.000, III liga Kibice: - Fan kluby: Ropczyce, Pilzno, Przyborów, Ostrów (kiedyś): Przeworsk, Leżajsk - Zgody/Układy: Górnik Zabrze, Concordia Knurów (kiedyś): Cracovia Kraków, Arka Gdynia, Pogoń Leżajsk, Korona Kielce, Orzeł Przeworsk, Zagłębie Lubin, GKS Tychy, Polonia Bytom, Zawisza Bydgoszcz, Tarnovia Tarnów, Stal Mielec, Stal Rzeszów - Kosy (największe): Cracovia Kraków, Arka Gdynia, Ruch Chorzów, Motor Lublin, Stal Mielec - Fan-ziny: KS 1908 (10 numerów w latach 1995 - 2001) - Strony internetowe: 1 (z lat 2000 - 2001) – średnio 0,2 rocznie (III liga internetowa), znakomita strona, gdzie jest sporo o kibicach i można nabyć wszystkie numery zina. Adres: http://www.wisloka.debica.net.pl./ Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II III III III III III III 16 2 2 3 4 4 6 700 500 700 400 600 600 700 200 - 2.000 200 – 900 400 – 2.000 200 – 700 300 - 1.200 300 – 800 400 – 1.300 266 średnia z 10 wyjazdów 22 78 (27 msc) 22 13 3 33 (40 msc) 24 - Wyjazdy: sezon 94/95: 150-Unia Tarnów, 80-Karpaty Krosno, 50-Okocimski Brzesko, 21-Siarka Tarnobrzeg, 14-Avia Świdnik sezon 95/96: 200-Kamax Kańczuga, 150-Tarnovia Tarnów, 120-Kolbuszowianka Kolbuszowa, 120-Pogoń Leżajsk, 100-Izolator Boguchwała, 60-Resovia Rzeszów, 50-Czuwaj Przemyśl, 50-Unia II Tarnów, 26-Stal Sanok, 24-Stal Rzeszów sezon 96/97: 100-Stal Rzeszów, 50-Czuwaj Przemyśl, 30-Unia Nowa Sarzyna, 20-Kamax Kańczuga, 16-Tarnovia Tarnów, 15-Zelmer Rzeszów sezon 97/98: 90-Tarnovia Tarnów, 44-Sandecja Nowy Sącz, 30-Stal Rzeszów sezon 98/99: 33-Karpaty Krosno sezon 99/00: 130-Unia Tarnów, 60-Polonia Przemyśl, 60-Pogoń Leżajsk, 50-Stal Rzeszów, 53Stal Gorzyce, 30-Cracovia Kraków, 10-Błękitni Kielce sezon 00/01: 55-Resovia Rzeszów, 43-Stal Rzeszów, 33-Unia Tarnów, 12-Górnik Wieliczka - Opis: Wisłoka jako pierwszy klub z Dębicy, melduje się w II lidze w sezonie 72/73. Na inauguracje występów w II lidze na stadionie Wisłoki jest 8 tysięcy widzów. Wisłoka w II lidze występuje siedem sezonów pod rząd. Średnia frekwencja w tym okresie to niemal 4 tysięcy widzów na mecz. Największa w sezonie 72/73 – 4500 widzów, najmniejsza w sezonie 77/78 – 3000 widzów. Tak więc, kibice Wisłoki należeli do bardzo wiernych, prezentowali równą formę - bez wzlotów i upadków. Nie opuścili drużyny nawet w sezonie spadkowym. Po koniec występów klubu w II lidze ponoć pojawiła się niewielka grupka szalikowców. Wieść gminna niesie, że wówczas miały miejsce duże wyjazdy. Ponad tysiąc osób zameldowało się na stadionie Stali Rzeszów, 500 osób było w Boguchwale. Potem Wisłoka spadła do III ligi, zainteresowanie drużyną osłabło. Na dodatek od roku 1984 przybył Wisłoce nowy lokalny rywal Igloopol, który rozpoczął występy w II lidze. Zgodami Wisłoki w tym czasie byli kibice Polonii Bytom, GKS-u Tychy, Cracovii Kraków, Górnika Zabrze, Arki Gdynia, Zagłębia Lubin, Stal Rzeszów, Stali Mielec, Tarnovii Tarnów oraz Zawiszy Bydgoszcz. Mieli fan kluby w Przeworsku oraz Leżajsku. Te ostatnie dwie zgody, były przez kibiców Wisłoki traktowane raczej jako fan kluby. Zgoda z Cracovią upadła na meczu Wisłoka – Cracovia w 1990 roku, gdy doszło do strać kibiców obu klubów. Wówczas na pierwszy plan wysunęła się ich zgoda, zawarta w 1988 roku, z Górnikiem. Kolejna mobilizacja kibiców to sezon 90/91, gdy drużyna znów zmierzała do II ligi. Wówczas na mecz decydujący o awansie do Jasła na Czarnych wybrało się niemal 500 kibiców z Dębicy. Kibice Wisłoki zawsze byli na stadionie Igloopolu, szczególnie mobilizowali się gdy miały przyjechać ich zgody. Na przykład na meczu Igloopolu z Górnikiem Zabrze było 50-ciu kibiców Wisłoki. Nieco mniej ich było na meczach z Zawiszą i Zagłębiem Lubin. Sezon 91/92: na inauguracje II ligowych występów, na stadion Wisłoki przybyło 4 tysięcy widzów. Drużyna w II lidze gra przez cztery sezony. Średnia frekwencja na jej meczach wynosi od 1800 widzów (sezon 91/92) do 700 widzów (sezon 94/95). Młyn w tym okresie zazwyczaj nie przekracza stu osób. Na bardzo ważnych meczach osiąga niespełna 300 szala. Kibice mieli wówczas już komputerowe szale. Wisłoka nadal wspierała swoje zgody na Igloopolu. Na przykład w sezonie 92/93, na meczu Igloopol – Polonia Bytom było ich 50-ciu, zaś na Igloopol – GKS Tychy – 30-tu. Kibice Wisłoki chętnie jeździli na wyjazdy. Na przykład w sezonie 93/94 w Brzesku i w Rzeszowie (na Resovii) pojawili się w ponad 100 osobowych grupach. Wspomagali też swoją największą zgodę Górnika Zabrze. Na przykład w sezonie 93/94 byli w 15-tu na meczach Stal Stalowa Wola – Górnik oraz Siarka – Górnik. Ponadto w 60-ciu byli na słynnym meczu Polska – Anglia w Chorzowie. Sezon 94/95 -to początki kryzysu. Drużyna gra źle, frekwencja spada poniżej tysiąca widzów. Młyn nie jest na każdym meczu, na przykład na meczu z Siarką, co prawda flagi wisiały, ale nikt na stadionie Wisłoki nie prowadził dopingu. Wyjazdów było zaledwie kilka, na większości nie było nikogo z Dębicy. Wisłoka pokazał się na meczu Reprezentacji z Rumunią w Zabrzu, gdzie pojechało 55-ciu kibiców z 267 Dębicy. Ponad stu jest ich na meczu Polska – Azerbejdżan w Mielcu. W sezonie są aktywni pod względem chuligańskim, kroją sporo flag. Sezon 95/96 to po czterech latach przerwy, znów występy w III lidze. Drużyna gra o awans, wśród kibiców następuje mobilizacja wyjazdowa. Ale u siebie często brak młyna, albo zbiera się, co najwyżej w 20 - 30 osób. Na przykład na meczu z Resovią liczył 40-ci osób. Po meczu doszło do przepychanek z Policją. Wyjazdy bardzo dobre i liczne. Kibice Wisłoki są wszędzie i zaliczają liczne dymy. Dochodzi do nich w Sanoku, Przemyślu oraz Kolbuszowej. W Krakowie na Wawelu zostają pogonieni przez Wisłę. Do największego dymu dochodzi na ich wyjeździe do Kańczugi na Kamax. Najpierw rozganiają młyn miejscowych, potem walczą z Policją. Bitwa „rozlewa” się na boisko, mecz zostaje przerwany. Potem kibice biją Policje w okolicach stadionu. W drodze powrotnej Policja się mści. Autokary z kibicami Wisłoki zostają zatrzymane i spacyfikowane. Wszystkich spisują, fotografują, a 26-ciu aresztują. Kibice Wisłoki często jeżdżą do Zabrza na Górnika, w niewielkich, maksymalnie 10-cio osobowych grupkach. Towarzyszą też Zabrzanom w meczach wyjazdowych; jest ich 20-tu w Mielcu oraz 12-tu w Tarnobrzegu. Kibice Wisłoki, na mieście organizują coraz częściej ganianki z kibicami Igloopolu oraz gnębią miejscowych Cyganów. W sezonie tym aktywny jest fan klub Wisłoki z Ropczyc. Natomiast kończą się kontakty Wisłoki z ich fan klubem z Leżajska, na skutek zawarcia przez Pogoń zgody z ,nieakceptowaną w Dębicy, Polonią Przemyśl. Sezon 96/97 to coraz mniejsze wyjazdy. Za to młyn pojawia się coraz częściej, zaś rekord to blisko 100 osobowe młyny na meczach z Tarnovią Tarnów i Resovią Rzeszów. W tym 30-40 osób to fan klub z Ropczyc. Na meczu Wisłoka – Tarnovia dochodzi do pogonienia przybyłych na ten mecz kibiców Stali Mielec. Kibice Wisłoki jeżdżą wciąż nie najgorzej, organizują dziesięć wyjazdów, kilka w czysto symbolicznych ilościach. Kibice Wisłoki ponadto w 15-tu są obecni na meczu Błękitni Ropczyce– Karpaty. Częściej wspierają Górnika, są na jego 12-tu meczach. Najwięcej w 20-tu na wyjeździe do Mielca. Sezon 97/98 to kolejna sezon walki drużyny o II ligę. Widzowie w awans chyba nie wierzą bo frekwencja załamuje się. Natomiast młyn jest taki jak w ubiegłym sezonie. Rekord to 70 osób w młynie na meczu z Tarnovią, 60-ciu z Sandecją. Wyjazdy nieco słabsze niż w ubiegłym sezonie, sporo odpuszczonych. Cała czołówka miejscowych hools, ma wyroki lub w najlepszym razie zakazy stadionowe. W związku z tym uaktywnia się młodzież. Zgody bez zmian, na meczach Górnika zawsze wisi flaga Wisłoki. Najwięcej 14-tu kibiców Wisłoki jest na derbach Górnika z Ruchem Chorzów. Sezon 98/99 to załamanie aktywnego kibicowania. Młyn porządnie wygląda tylko na meczu z Cracovią i liczy grubo ponad 100 osób (w tym 25-ciu kibiców Górnika Zabrze i Concordii Knurów). Na meczu tym młyn zostaje trochę pogoniony przez bojówkę Cracovii. Na innych meczach młyn liczy od 40 do 80 osób, lub nie ma go wcale. Te 80 osób było w młynie na meczu z Czuwajem (wsparcie 23 szala z Błękitnych Ropczyce i 22 z Górnika). Wyjazdy bardzo słabe, co prawda jest ich kilka, ale przeważnie w kilku osobowym (samochodowym) składzie. Sezon 99/00 Młyn jak w poprzednim sezonie, czyli nie zachwyca. Jeśli jest liczy od 30 do 50 osób. Rekord to 70 osób w meczu ze Stalą Rzeszów oraz podobna ilość z Cracovią. Po tym ostatnim meczu, na mieście dochodzi do niewielkiego dymu kibiców Wisłoki z Policją. Wyjazdy najlepsze od trzech lat. Kibice zjawiają się na siedmiu wyjazdach. Ponadto często są gośćmi w Zabrzu. Najwięcej ich jest na meczu Górnik – Legia – 15–tu. W dziesięciu wspomagają Błękitnych Ropczyce w ich meczu ze Stalą Mielec. Kibice Wisłoki wciąż walczą na własnym podwórku z pozbawionymi drużyny kibicami Igloopolu. Dochodzi do umówionego dymu 30-tu na 30-tu, którego kibice Wisłoki wygrywają. Sezon 00/01 - Wyjazdy jak rok temu, zaliczonych poniżej połowy. Kibice Wisłoki nie zostają wpuszczeni na stadion Resovii. Kibice jeżdżą pociągiem, gdyż nikt w mieście nie chce im wypożyczyć autokaru. U siebie młyn jest tylko kilka razy. Najwięcej 80 osób siedzi w nim na meczu z Cracovią. Mają sto balonów, 5 flag na drzewcach. Na meczu dochodzi do dymu z Policją, gdy kibice Wisłoki wparci 25-cioma kibicami Górnika chcą obić przyjezdnych. Wciąż aktywnie wspierają Zabrzan, najwięcej 13-tu jest ich na derbach z 268 Ruchem Chorzów oraz 15-tu na meczu z Legią. Ponadto w 25-ciu byli na meczu Rzemieślnik Pilzno – Stal Mielec oraz w 60-ciu na meczu Błękitni Ropczyce – Czuwaj Przemyśl. - Podsumowanie: Mają zgrabna, nieźle zorganizowaną i silną jak na region ekipę, która może się zebrać w sto osób. Od lat powiązani są z kibicami Górnika Zabrze silną zgodą, dzięki której mogą zaistnieć na I ligowych stadionach. U siebie wciąż nie mogą wytępić kibiców Igloopolu. Chuligańsko walczą o II ligę. 269 III liga - Grupa: Zielona Góra - Wrocław - Opole – Katowice Bielawianka Bielawa Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Wałbrzyskie), 5 km od Dzierżoniowa, 23 km od Świdnicy, 45 km od Wałbrzycha. - Historia: Prawa miejskie w 1288 roku, w 1939 roku - 20 tysięcy mieszkańców, ośrodek turystyczny, przemysł bawełniany i elektroniczny. - Obecnie: 35 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1946 roku. Nigdy nie występował nawet w II lidze. - Obecnie: Barwy: zielono-biało-niebieskie, stadion 5.000, III liga Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Moto-Jelcz Oława, Orzeł Ząbkowice, Rokita Brzeg - Kosy (największe): Lechia Dzierżoniów, Górnik Wałbrzych, Polonia Świdnica, Karolina Jaworzyna Śl. - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III IV IV IV 4 4 6 16 2 3 1 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 500 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 200 – 2.000 średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. 5 10 14 10 6 - Wyjazdy: sezon 96/97: 25-Karkonosze Jelenie Góra, 15-Pogoń Oleśnica, 10-Polonia Świdnica sezon 97/98: 80-Lechia Dzierżoniów, 30-Polonia Świdnica, 25-KP Wałbrzych, 20-Moto-Jelcz Oława, 17-Polar Wrocław sezon 98/99: 65-Lechia Dzierżoniów, 27-Orzeł Ząbkowice, 23-Piast Nowa Ruda, 20-Śląsk II Wrocław, 20-Moto-Jelcz Oława, 17-Sparta Ziębice, 16-Wedan Żurawina, 12-Polonia Wrocław sezon 99/00: 36-Wedan Żurawina, 27-Rokita Brzeg Dolny, 17-Śląsk II Wrocław, 15-MotoJelcz Oława sezon 00/01: 90-Lechia Dzierżoniów, 25-Orzeł Ząbkowice - Opis: W Bielawie kibicuje się Śląskowi Wrocław. Zgodami miejscowych kibiców są okoliczne fan kluby Śląska na czele z Moto-Jelczem Oława. Nie lubią przede wszystkim szalikowców Górnika Wałbrzych oraz zaprzyjaźnionych z nimi fanów Polonii Świdnica. Jednak największą kosą są pobliscy kibice Lechii Dzierżoniów. Bielawianie własną drużyną zaczęli interesować się stosunkowo niedawno, w końcówce sezonu 95/96. W następnym sezonie 96/97 zorganizowali kilka wyjazdów. Coraz częściej w Bielawie na stadionie pojawiał się młyn liczący od 30-tu do stu osób. Na dobre zaczęli jeździć w następnym, spadkowym sezonie 97/98. Aż w 80-ciu pojawili się w Dzierżoniowie. W całym sezonie byli na ośmiu 270 wyjazdach. U siebie kilka razy widziano młyn: między innymi 40-to osobowy z Polonią Świdnica i 30-to z Chrobrym Głogów. Ale największy ponad stu osobowy był tradycyjnie na meczu z Lechią Dzierżoniów. Sezon 98/99 to IV liga w Bielawie, niewielkie odległości i dosyć liczne wyjazdy. Kibice z Bielawy w tym sezonie odpuścili sobie ich tylko trzy. Młyn na meczu z Lechią wynosił tradycyjnie ponad sto szala. Kibice Bielawianki przepuścili atak na fanów z Dzierżoniowa, ale zostali rozgonieni przez ochronę. Zanotowali spory, 80-cio osobowy młyn (w tym pomoc ze Śląska Wrocław) na meczu z Górnikiem Wałbrzych. Na pozostałych meczach liczył od 30-tu do 50-ciu szala. Bielawianie aktywnie wspierają swoją najlepszą zgodę: MotoJelcz Oława. W 55-ciu są z nimi w Dzierżoniowie i w 50-ciu w Nowej Rudzie. Sezon 99/00 walka drużyny w czołówce IV ligi. Kibice mobilizują się u siebie na mecze z Lechią. Wówczas mają stu osobowy młyn. Próbują zaatakować gości, ale Policja ich rozgania. Wyjazdów zaliczają kilka. W Żurawinie otrzymują 12-to osobowe wsparcie od Moto-Jelcza Oława. Sezon 00/01 – wciąż walka drużyny o III ligę. Na wyjazd do Dzierżoniowa udają się tradycyjnie sporą grupą. Wspomaga ich dziesięciu kibiców z Oławy i dziesięciu z Ząbkowic. Sezon kończy się wygranym barażem o III ligę, na którym jest ponad 2 tysiące widzów. - Podsumowanie: Fan klub Śląska, zaprzyjaźniony z innymi okolicznymi fan klubami Wrocławian z okolicy. Mała ekipa, która potrafi zebrać się tylko kilka razy w roku. Bez zgód, jest ich maksimum 60 szala. Chemik ( U n i a, O d r a ) Kędzierzyn–Koźle Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Opolskie (do 99 roku również Opolskie), 50 km od Opola, 42 km od Gliwic. - Historia: Prawa miejskie w 1281 roku (Koźle) w 1951 roku (Kędzierzyn). W 1939 roku - Koźle - 13 tys. mieszkańców. Rozwój miasta po wybudowaniu zakładów chemicznych w Kędzierzynie i połączeniu miast. - Obecnie: 70 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1947 roku. W II lidze występował jeden sezon w latach 77/78. - Obecnie: Barwy: niebiesko-biało-czerwone, IV liga Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: GKS Jastrzębie (kiedyś) Unia Krapkowice, Fortuna Głogówek - Kosy (największe): Górnik Zabrze, Odra Opole, Piast Gliwice, Śląsk Wrocław, Polonia Bytom - Fan-ziny: Warriors (4 numery w latach 1997-1998) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV IV IV IV IV V IV 4 12 5 6 17 5 9 b.d. 400 500 300 200 b.d. 200 b.d. 100 – 800 100 – 1.000 200 – 700 100 – 600 b.d. 100 – 300 271 średnia z 10 wyjazdów ok.10 b.d. b.d. 27 21 b.d. b.d. - Wyjazdy: sezon 94/95: 30-Górnik Pszów sezon 97/98: 60-Unia Krapkowice, 50-Czarni Otmuchów, 40-Unia Racibórz, 35-Polonia Nysa, 35-Walka Makoszowy, 21-Metal Kluczbork, 21-Rozbrak Bytom, 19-Sparta Lubliniec, 18Górnik II Zabrze, 14-Ruch II Radzionków sezon 98/99: 70-Unia Racibórz, 60-Unia Krapkowice, 35-Polonia Nysa, 35-Willich/Fortuna Głogówek, 29-Tor Dobrzeń Wlk (Puchar), 23-Śląsk Lubliany, 22-Rozbark Bytom, 18-Odra II Wodzisław, 15-Wawel Wirek, 14-Urania Ruda Śląska - Opis: Chemik przez jeden rok występował w II lidze. Było to w sezonie 77/78. Na meczu inauguracyjnym na stadionie w Kędzierzynie pojawiło się 6 tysięcy widzów. Drużyna grała kiepsko, kibice szybko przestali chodzić na jej mecze, średnia frekwencja za cały sezon to nieco ponad 3 tysiące widzów na mecz. Potem kibice Chemika kojarzyli się głównie z miejscową drużyną siatkową, która miała dosyć aktywnych fanów, tworzących u siebie młyn, liczący do stu szala. Tolerowano w nim, aktywny w mieście fan klub Górnika Zabrze. Jeździli czasami również na wyjazdy, głównie w mocno piknikowych grupach. Jeśli chodzi o piłkę, szalikowcy z Kędzierzyna nie interesowali się miejscową drużyną, jeżdżąc na mecze Górnika Zabrze. Czasami jednak pojawili się gdzieś na wyjeździe, lub kręcili 40-to osobowy młyn u siebie. Przyjaźnili się z kibicami GKS-u Jastrzębie. Frekwencja na piłce wynosiła od 300-tu do 500 widzów. W sezonie 95/96 widziano ich wraz z Unią Krapkowice na meczu w Opolu z Odrą, której bardzo się w Kędzierzynie nie lubi. W sezonie 96/97 byli w dziesięciu na meczu Odry Opole z GKS-em Jastrzębie. U siebie tworzyli młyn liczący od 30-tu do 50-ciu szala. Od sezonu 97/98 grupa kibiców z Kędzierzyna-Koźle stwierdziła, iż nie chcą mieć odtąd nic wspólnego z siatką. Stworzono tam bowiem oficjalny klub kibica, mający prowadzić doping bez wulgarnych słów, śpiewać piosenki dostarczone przez Prezesa itp. Szalikowcy w związku z tym zaczęli dopingować występującą w IV lidze swoją drużynę piłkarską. Co prawda drużyna nosiła nazwę “Unia”, ale szalikowcy posługiwali się starą “Chemik”. Zaczęli jeździć na prawie wszystkie wyjazdy, organizować młyn na meczach u siebie, wydawać fan zina. W rundzie zaliczyli też niezłą zadymę z Policją na meczu w Otmuchowie, o której rozpisywał się miejscowa prasa. Mniejsze zadymy mieli w drodze do Krapkowic oraz w Nysie. Wraz ze zwiększeniem ich aktywności na piłce, zaczęły mnożyć się zrazu drobne konflikty i zatargi z miejscowym fan klubem Górnika Zabrze. Na pierwszych wyjazdach, na których zaczęli pojawiać się kibice Chemika, miejscowe fan kluby Górnika (np. Walka Makoszowy) zazwyczaj proponowały kibicom z Kędzierzyna zgodę lub układ, ale po pewnym czasie na linii Chemik - Górnik zapanowała wojna. Natomiast w dalszym ciągu kibice Chemika przyjazne stosunki utrzymywali z GKS-em Jastrzębie, których czasem wspomagali w kilkuosobowych grupkach. W następnym sezonie 98/99 kibice Chemika w dalszym ciągu jeździli na wyjazdy, zaliczyli je wszystkie. Byli w 27-miu w Tarnowie Opolskim, gdzie dowiedzieli się że mecz się nie odbędzie, gdyż ich piłkarze nie przybędą. Na innym wyjeździe zawarli lokalny układ z kibicami Willicha Głogówek i w następnym meczu w dziesięciu wspomagali ich w Głogówku na meczu z Olimpią Piekary Śl. U siebie czasami kręcili młyn. Na przykład, było ich 80-ciu na meczu z Olimpią Piekary Śląskie. Mimo iż drużyna zaczęła grać źle, kibice wciąż jeździli, ale coraz poważniej zaczęli traktować mecze GKS-u Jastrzębia. Aż 35-ciu „Chemików” pojawiło się w Jastrzębiu na meczu z Zagłębiem Sosnowiec. W rewanżu w Sosnowcu wraz z GKS-em było ich już 40-tu. U siebie walczą z miejscowym fan klubem Górnika, który udało im się wyprzeć z Kędzierzyna. Natomiast za Górnikiem pozostawało Koźle (starsza część miasta). Sezon 99/00 drużyna zmienia nazwę na Odra, ale dla kibiców pozostaje „Chemikiem”. Jej występy w V lidze, nie elektryzują kibiców, w związku z tym pokazują się tylko na meczach GKS-u Jastrzębia. Najwięcej ponad 40-tu jest ich na meczach GKS – Zagłębie Sosnowiec o raz Odra II Opole – GKS. Na inne mecze GKS-u jeżdżą w grupkach liczących od pięciu do 20-tu osób. 272 Czasami widać ich również na siatce, gdy spodziewano się przyjezdnych. Sezon 00/01 o kibicach Chemika wspierających swój klub nie specjalnie słychać. Są za to z GKS-em Jastrzębie: w 25-ciu na meczu z Odrą II Opole, oraz w 13-tu na meczach z Górnikiem Wałbrzych i Concordią Knurów. Ponadto w dziesięciu udają się na mecz Polska – Szkocja do Bydgoszczy. - Podsumowanie: Potencjalnie niezła ekipa, ale poza wspieraniem Gieksy nie maja specjalnie okazji się pokazać. U siebie mają konkurencje w postaci miejscowych kibiców siatki (którymi gardzą) oraz fan klubu Górnika Zabrze, z którym ostro walczą. Concordia (Górnik) Knurów Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Katowickie), 12 km od Zabrza. - Historia: Powstało jako osada przy kopalni, prawa miejskie w 1951 rok. - Obecnie: 43 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1923 roku. W II lidze występował przez 9 sezonów, w latach 1980-1989. Najlepsze 3 miejsce w sezonach 86/87 i 87/88. - Obecnie: Barwy: zielono-czarne, stadion 5.000, III liga - Kibice: - Fan kluby: fan klub Górnika Zabrze - Zgody/Układy: ROW Rybnik, Naprzód Rydułtowy, Rymer Niedobrzyce, Wisłoka Dębica - Kosy (największe): Piast Gliwice, GKS Jastrzębie, Zagłębie Sosnowiec, Ruch Chorzów, CKS Czeladź - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III III IV III 2 3 6 7 16 1 4 800 400 400 300 400 400 300 400 – 2.500 200 – 800 200 – 800 100 – 700 100 - 1.500 200 – 600 100 – 500 średnia z 10 wyjazdów ok. 5 b.d. ok. 10 6 b.d. ok. 20 b.d. - Wyjazdy: sezon 94/95: 40-GKS Tychy sezon 96/97: 30-Odra Opole sezon 97/98: 40-GKS Jastrzębie, 30-Grunwald Ruda Śląska, 30-Rymer Niedobrzyce, 25-MKS Lędziny sezon 99/00: (dane niekompletne): 70-Carbo Gliwice, 19-Szombierki Bytom - Opis: W Knurowie od dawien dawna kibicowano Górnikowi Zabrze. W latach 1980 – 1989 Concordia (Górnik) Knurów występowała w II lidze i miała nawet przez kilka sezonów spore szanse na awans do ekstraklasy. W tym okresie średnia frekwencja na stadionie Concordii 273 wyniosła nieco ponad półtora tysiąca widzów na mecz. Najwyższa była w pierwszym sezonie w II lidze (80/81) – średnio 2800 widzów na mecz i w sezonie 86/87, gdy drużyna walczyła o ekstraklasę – średnio 2300 widzów. W tym okresie pojawili się szalikowcy w Knurowie, rekrutujący się spośród miejscowych fan klubowiczów Górnika Zabrze. W sezonie pożegnalnym z II ligą, na stadion średnio przychodziło poniżej tysiąca widzów. Młynek nie istnieje. Nawet barażowy mecz o pozostanie w II lidze, z Miedzią nie był w stanie zmobilizować miejscowych kibiców. Na tym meczu ich młyn to niespełna 30-ci szala. Potem drużyna spada do III ligi. Młynek mobilizuje się na ważne mecze, na przykład wiosną 1993 roku liczy 40-ci fanów na meczu z Odrą Opole. W następnym sezonie 30-to osobowy młyn jest na meczu z CKS-em Czeladź. Kibice z Knurowa zaliczają też okazyjnie pojedyncze wyjazdy, grupa dodajmy raczej piknikową. W sezonie 94/95 Concordia walczy o II ligę, frekwencja wzrasta, rekord to 2500 widzów na meczu ze Startem Namysłów. W sezonie 98/99 kibice mieli atrakcje w postaci meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Na ten mecz zmobilizowano całą okolicę. Młyn liczy niemal 200 osób i są w nim kibice z Zabrza, Rybnika, Niedobrzyc, Gliwic oraz Leszczyn. Podobna mobilizacja nastąpiła przy okazji meczu z GKS-em Jastrzębie. Również duży, ponad 200 osobowy młyn oraz nieudany atak na kibiców z Jastrzębia. Sezon 99/00 to spore wyjazdy i dobra gra drużyny, co owocuje jej awansem do III ligi. Sezon 00/01 – drużyna gra w III lidze, kibice jeżdżą czasami, lecz nigdy nie jest ich więcej niż dziesięciu. U siebie mają 70-cio osobowy młyn na meczu z Miedzią Legnica. Podsumowanie: Jeden z najlepszych fan klubów Górnika. Gdy jest okazji do mobilizacji wraz z przyjaciółmi z pobliskiego Zabrza i z okolicznych fan klubów może się ich zebrać nawet dwustu. Na co dzień 20-30 osobowa ekipa, która większość czasu poświęca Górnikowi nie Concordii. Dozamet (A r k a) Nowa Sól Miasto: - Położenie: Zachód Polski, Województwo Lubuskie (do 99 roku Zielonogórskie), 12 km od Zielonej Góry, 42 km od Głogowa. - Historia: Prawa miejskie w 1743 roku, w 1939 roku - 17 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 45 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1946 roku. W II lidze występował przez 2 sezony w latach 1985-1987. Najlepsze 12 miejsce w sezonie 85/86. - Obecnie: Barwy: żółto-niebieskie, IV liga Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Bytom Odrzański (kiedyś): Miedź Legnica - Kosy (największe): Chrobry Głogów, Stilon Gorzów, Moto-Jelcz Oława, Lechia Zielona Góra - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) 274 sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III IV IV IV III IV IV 18 5 4 1 16 3 2 b.d. b.d. b.d. b.d. 700 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 200 - 1.500 b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów 7 b.d. 2 3 b.d. b.d. b.d. - Wyjazdy: sezon 94/95: 60-Lechia Zielona Góra, 20-Promień Żary, 15-Górnik Polkowice, 12-Kuźnia Jawor sezon 96/97: 28-Stal Chocianów sezon 97/98: 30-Stal Chocianów, 18-Iskra Kochlice, 11-Kuźnia Jawor, 10-Raciborowice - Opis: W roku 1985 drużyna zadebiutowała w II lidze. Na meczu inauguracyjnym na stadionie w Nowej Soli pojawia się 6 tysięcy widzów. Średnia frekwencja za cały sezon 85/86 to nieco poniżej 4 tysięcy widzów na mecz. W następnym sezonie drużyna gra słabo, co kończy się jej powrotem do III ligi. Frekwencja spada poniżej 3 tysięcy widzów. W tym czasie pojawiają się pierwsi szalikowcy Dozametu. Na początku lat 90-tych byli już dosyć aktywną grupą, której nie obce były chuligańskie ekscesy. W tym czasie ich drużyna walczyła o awans do II ligi. Potem „spasowała”. Kibice jeszcze niejako rozpędem w sezonie 94/95 zaliczyli kilka wyjazdów, ale gdy drużyna zaczęła zmierzać do ligi IV, przestali się nią interesować. W sezonie 95/96 można było o nich usłyszeć tylko wtedy, gdy wspomagali swoją zgodę Miedź Legnicę. Byli na przykład w 15-tu na meczu Lechia Zielona Góra – Miedź. Sezon 96/97 to dalsza przyjaźń z Miedzią i znów 15-tu kibiców z Nowej Soli w Zielonej Górze oraz 18-tu na meczu Miedź – Odra. Ponadto zaliczyli co najmniej jeden własny wyjazd do Chocianowa. Młyn u siebie liczy maksymalnie 50 szala. W sezonie 97/98 kibice z Nowej Soli zdążyli zaliczyć w tradycyjną piętnastoosobowy wyjazd z Miedzią do Zielonej Góry, po czym zakończyła się zgoda z Miedzianką. W tym sezonie kibice z Nowej Soli zainteresowali się bliżej własną drużyną, bowiem grała coraz lepiej i wzięła kurs na III ligę. Zaczęli bywać na wyjazdach. Na niektórych meczach u siebie zaobserwowano skromny zazwyczaj 20-to, 40-to osobowy młyn. Sezon 98/99 to już III liga, na inauguracje zjawia się 600 widzów. Młyn czasami bywa i liczy maksymalnie 50 osób. Tyle było na meczu z Chrobrym Głogów. Kibiców Dozametu wspomagało kilku szalikowców z Bytomia Odrzańskiego, ich nowej lokalnej zgody. Natomiast na wyjazdach kibiców z Nowej Soli nie widziano prawie nigdzie. Tylko siedem osób zameldowało się w Legnicy na Miedzi. Sezon 99/00 i 00/01 - nic nie słychać o kibicach Dozametu, ponoć na jej stadionie coraz popularniejsze są szale Śląska Wrocław. - Podsumowanie: Kiedyś mieli niezłą ekipę, która w tym słabym pod względem kibicowskim rejonie, była jedna z lepszych. Teraz mało o nich słychać. Mogą zebrać się maksimum w 50ciu. Góral Żywiec Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Bielskie), 18 km od BielskaBiałej. - Historia: Prawa miejskie w 1300 roku, znane od 1850 roku, gdy w mieście powstał 275 browar założony przez Haubsburgów, w 1939 roku - 8 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 30 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1956 roku, nigdy nie występował w II lidze. - Obecnie: Barwy: zółtobiało-zielone, IV liga Kibice: - Fan kluby: Węgierska Górka - Zgody/Układy: Falubaz Zielona Góra (kiedyś): Cracovia Kraków, Zagłębie Sosnowiec, BKS Bielsko-Biała - Kosy (największe): BKS Bielsko-Biała, Beskid Andrychów, Hejnał Kęty, Piast Cieszyn, Górnik Libiąż - Fan-ziny: Beer Boys (1 numer z 1997 roku), Highlanders (1 numer z 1998 roku) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 IV IV IV IV IV IV IV 5 8 9 8 8 17 5 b.d. 200 200 400 200 200 300 b.d. 100 – 700 100 – 400 200 – 1.000 100 – 400 100 – 300 100 – 600 średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. 7 20 5 b.d. 6 - Wyjazdy: sezon 96/97: 35-Sucha Beskidzka, 25-Zagłębie Sosnowiec, 13-Szczakowianka Jaworzno sezon 97/98: 110-Janina Libiąż, 60-Unia Oświęcim, 40-Zagłębie Sosnowiec, 30-BKS BielskoBiała sezon 98/99: (dane niekompletne): 70-BKS Bielsko-Biała, 30-Walcowania Czechowice sezon 00/01: 50-BKS Bielsko-Biała, 30-Zapora Porąbka (Puchar), 30-Soła Kobiernice - Opis: Kibice w Żywcu pojawili się w początku lat 90-tych. Najlepszy ich okres przypadał na sezony 92/93 i 93/94. Wówczas drużyna występowała w III lidze. Kibiców z Żywca zaczęto widywać na meczach wyjazdowych. Zasłynęli również jako jedni z największych zadymiarzy w okolicy, w zależności od źródeł byli uważani za 2-3 ekipę w III lidze śląskiej. Do historii przeszły zwłaszcza derby z Hejnałem Kęty, gdzie kibiców z Żywca przyjeżdżało ponad setka i zawsze dochodziło do dymów. Młyn Górala u siebie liczył od 40-tu do 120-tu szala (np. sezon 92/93 – 60-ciu z Odrą Opole, sezon 93/94 – ponad stu z GKS-em Jastrzębie i GKS-em Tychy). Kibice Górala zgodę mieli z fanami Zagłębia Sosnowiec, BKS-u Bielska-Białej. Sezon 94/95 to spadek drużyny do IV ligi, ale forma szalikowców nie najgorsza. Zaobserwowano ich 60-ciu w młynie na meczu z Górnikiem Pszów. Sezony 95/96 i 96/97 to kryzys w pełni. Młyna nie ma na większości meczach. Gdy następuje mobilizacja maksymalnie wzrasta on do 70-ciu osób. Wyjazdy słabe i nieliczne, co najwyżej 40-to osobowe. Zgoda z BKS-em przeradza się z kosę, zaś z Zagłębiem Sosnowiec w słaby układ. Na meczach Zagłębia, kibice Górala kilkukrotnie pogonieni są przez liczniejszych kibiców BKS-u. Sezony 97/98 i 98/99 to odrodzenie kibicowania w Żywcu. Wreszcie dochodzi do derbów z BKS-em. Na meczu tym młyn Górala wynosi 80 osób. Ponadto Góral podejmuje BKS w meczu pucharowym - wówczas kibiców z Żywca jest 70-ciu. Zaliczają też kilka wyjazdów, uczestniczą w kilku zadymach. Na przykład 276 przerywają mecz w Oświęcimiu z miejscową Unii oraz zostają pobici przez kibiców BKS-u w Czechowicach na Walcowni. Dwukrotnie najeżdżają Bielsko, raz nie zastają na stadionie BKSu młyna miejscowych, gdyż w tym samym czasie jest mecz Zagłębia z GKS-em Jastrzębie. W ponad sto osób są w Libiążu, co owocuje kolejną ich kosą. Sezon 99/00 to znów kryzys. Mało kto chodzi na stadion w Żywcu (od stu do 300-tu widzów). Młyna nie ma, o wyjazdach nic nie słychać. Ponoć kibice Górala zawarli zgodę z kibicami Falubaza Zielona Góra. U siebie, nie dość że nie mogą obejrzeć meczu z BKS-em, (Policja zamyka stadion na ten mecz) to zapobiegliwi stróże prawa zamykają stadion nawet na mecz z ...Bogmarem Bielsko-Biała. Sezon 00/01: na jesieni kryzys w pełni. Na meczu Góral – BKS wszystkich obecnych widzów jest 200-tu. Na wiosnę jest już lepiej, kibice Górala zaliczają kilka wyjazdów, na jednym z nich w Kobiernicach zostają obici przez hools z BKS-u. Aż w 50-ciu meldują się na swojej największej kosie, na BKS-ie w Bielsku-Białej. Podsumowanie: Na początku lat 90-tych jedni z lepszych chuliganów w okolicy. Mogli zebrać się w stu osobowej mocno chuligańskiej ekipie. Po zerwaniu z BKS-em i ochłodzeniu stosunków z Zagłębiem, osamotnieni, dymią coraz mniej, na wyjazdach ich nie widać. Górnik Polkowice Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Legnickie), 17 km od Lubina, 31 km od Głogowa. - Historia: Prawa miejskie w 1265 roku, potem utracone, przyznane na powrót w 1967 roku. Rozwój wraz z powstaniem Zagłębia Miedziowego. Obecnie: 23 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1947 roku. Jeden sezon w II lidze (3 msc - sezon 2000/2001). - Obecnie: Barwy: zielono-czarne, stadion 15.000, II liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Zagłębia Lubin - Zgody/Układy: Stal Chocianów, BKS Bolesławiec - Kosy (największe): Chrobry Głogów, Miedź Legnica - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III IV III III III II 11 15 1 2 4 1 3 b.d. b.d. b.d. b.d. 900 900 2.200 (22 msc) b.d. b.d. b.d. b.d. 300 - 3.500 200 - 5.000 500 – 6.000 średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. b.d. Ok. 5 17 Brak 7 - Wyjazdy: sezon 97/98: (dane niekompletne): 25-Chrobry Głogów, 25-Lechia Dzierżoniów sezon 98/99: 60-Miedź Legnica, 40-Chrobry Głogów, 35-Chemik Police, 28-Polonia Słubice, 23-Warta Śrem, 20-Flota Świnoujście. 12-Dozamet Nowa Sól, 10-Amica II Wronki 277 sezon 00/01: 35-Lech Poznań, 25-Stomil Olsztyn (baraż), 12-ŁKS Łódź - Opis: W Polkowicach od czasu awansu Zagłębia Lubin do ekstraklasy kibicowano drużynie z Lubina. Na miejscowym stadionie młyna nie było, czasami, gdy pojawili się kibice przyjezdni, zbierało się kilkadziesiąt osób w szalach Zagłębia i prowadziło doping. Częściej jednak, w takich sytuacjach, wraz z kibicami z Lubina, organizowali zasadzki na wracających do domu gości. Chyba największy młyn, jaki odnotowano to 60 osób w sezonie 97/98 na meczu z Chrobrym Głogów. W tym i następnym sezonie drużyna grała bardzo dobrze. Kibice zaczęli pojawiać się na pierwszych wyjazdach, ale w znacznej większości byli to zgredzi. Gdy miejscowi fan klubowicze Zagłębia zaczęli coraz chętniej odwiedzać stadion Górnika, zaniepokoiło to Lubinian. W sezonie 99/00 zabronili im chodzić na mecze Górnika oraz jeździć na swoje wyjazdy. Od tego czasu wszystko zamarło. Na okazałym stadionie Górnika, choć widzów było sporo to panowała cisza. Wyjazdów nie było, czasami gdzieś pojechało kilku zgredów. W sezonie 00/01 drużyna Górnika zadebiutowała w II lidze. Na inauguracji obecnych było 3 tysiące widzów. Drużyna grała bardzo dobrze, zmierzała do ekstraklasy. Na meczu z Odrą Opole obecnych było 6 tysięcy widzów. Nie spowodowało to jednak pojawienia się młyna. Na meczu Pucharowym z Radomskiem (też 6 tysięcy widzów) za młyn służyło kilku zgredów z jednym bębnem. Na meczu o Puchar Ligi Górnik Polkowice – Zagłębie Lubin doping był tylko dla gości z Lubina. Na barażu o awans do ekstraklasy ze Stomilem za młyn służyło kilku zgredów w szalach. Doping na stadionie ograniczał się do rzadkich okrzyków „Górnik”. Na meczu słychać było za to wiele trąbek, a więc atmosfera jak w latach 70-tych. Za to kibice Górnika zaliczyli kilka wyjazdów, byli nawet w odległym o prawie 500 kilometrów Olsztynie na meczu barażowym. Mieli jedną flagę. - Podsumowanie: Najsilniejszy fan klub Zagłębia. Przez krótką chwilę wspierali swój klub. Od czasu gdy Zagłębiacy im tego zabronili na meczach drużyny z Polkowic doping prowadzą zgredzi z dziećmi. Jak długo Lubinianom uda się utrzymać „w ryzach” miejscowych kibiców nie wiadomo, wszystko zależy od drużyny, jak awansuje do ekstraklasy będzie ciekawie. Karkonosze (P r o g r e s s) Jelenia Góra Miasto: - Położenie: Południowy-Zachód Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Stolica Województwa). 53 km od Wałbrzycha, 108 km od Wrocławia, 55 km od Legnicy. Historia: Prawa miejskie w 1288 roku, w 1939 roku - 35 tys. mieszkańców, miasto składa się z kilku jakby samodzielnych miast, w tym jedno z nich to znane uzdrowisko. - Obecnie: 95 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Klub powstał w 1953, jest to data utworzenia sekcji piłki nożnej w klubie Unia poprzedniku Karkonoszy. W II lidze występował 2 sezony w latach 1997-1999. Najlepsze 10 miejsce w sezonie 97/98. - Obecnie: Barwy: biało-niebiesko-czerwone, stadion 8.000, IV liga Kibice: - Fan kluby: Kowary, Lwówek Śląski, Cieplice, Kaczorów, Marciszów, Mysłakowice, Łomnica, Szklarska Poręba - Zgody/Układy: Lechia Dzierżoniów (kiedyś): Górnik Wałbrzych, Polonia Świdnica, GKS Tychy, Górnik Konin - Kosy (największe): Górnik Wałbrzych, Śląsk Wrocław, Miedź Legnica, Zagłębie Lubin, BKS Bolesławiec 278 - Fan-ziny: Brygada Karkonosze (4 numery z lat 1997-1998), Rycerze Sudetów (15 numerów z lat 1999-2001), Karkonosze Warriors - Strony internetowe: 1 (w latach 1999-2000) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III II II III IV 6 5 1 10 12 18 6 b.d. b.d. b.d. 2.700 (17 msc) 2.000 (24 msc) 400 300 b.d. b.d. b.d. 1.000 - 4.500 1.500 - 3.500 100 – 800 100 – 400 średnia z 10 wyjazdów 25 b.d. 44 25 45 (36 msc) 41 (36 msc) 30 - Wyjazdy: sezon 94/95: 80-Górnik Wałbrzych, 70-Olimpia Kamienna Góra, 50-Bielawianka Bielawa, 50Lechia Zielona Góra sezon 96/97: 130-Polonia Świdnica, 100-Ślęża Wrocław, 40-Lechia Dzierżoniów, 40-Kryształ Stronie Śląskie, 30-Wedan Żurawina, 25-Promień Żary, 20-Piast Iłowa, 20-Parasol Wrocław, 16-Pogoń Świebodzin, 15-Rokita Brzeg sezon 97/98: 60-Miedź Legnica, 60-BKS Bolesławiec (Puchar), 50-Śląsk Wrocław, 40-Górnik Wałbrzych, 17-Krisbut Myszków, 11-Aluminium Konin, 10-Odra Opole sezon 98/99: 75-Grunwald Ruda Śląska, 70-Groclin Grodzisk, 70-Miedź Legnica (Puchar), 70Śląsk Wrocław, 55-Lechia Gdańsk, 40-Odra Szczecin, 28-Lechia Zielona Góra, 21-Raków Częstochowa, 13-Elana Toruń, 10-Naprzód Rydułtowy sezon 99/00: 90-Miedź Legnica, 60-Chrobry Głogów, 55-Górnik Wałbrzych, 40-Promień Żary, 38-Pogoń Oleśnica, 37-Górnik Polkowice, 36-Lechia Zielona Góra, 25-Pogoń Świebodzin, 20Nysa Zgorzelec (Puchar), 19-Obra Kościan sezon 00/01: 100-Nysa Zgorzelec, 56-Konfeks Legnica, 54-Olimpia Kamienna Góra, 42Włókniarz Leśna, 35-Kuźnia Jawor, 29-Chojnowianka Chojnów, 27-Iskra Kochlice, 25Prochowiczanka Prochowice, 19-Sparta Świdnica, 15-Górnik Złotoryja - Opis: Szalikowcy w Jeleniej Górze pojawili się w sezonie 83/84 wówczas, gdy do ekstraklasy awansował Górnik Wałbrzych. Na każdym jego meczu, obecna była grupka fanów z Jeleniej Góry, licząca od dziesięciu do 60-ciu osób. Musieli oni jechać pociągiem, przez tereny zamieszkałe przez kibiców Zagłębia Wałbrzych i w związku z tym, często dochodziło do starć między obiema ekipami. Po spadku Górnika Wałbrzych do II ligi (sezon 88/89) kibice z Jeleniej Góry przestali jeździć do Wałbrzycha, zaczęli bywać na meczach koszykówki miejscowej drużyny „Spartakusa”, gdzie stworzyli duży młyn, zaś wyjazdy w porywach liczyły do 200-tu osób. W sezonie 93/94 nastąpiło pewne ożywienie w jeleniogórskiej piłce. Karkonosze awansowały do III ligi.W pierwszym sezonie 94/95 w III lidze, kibice zaliczyli kilka wyjazdów. Jeździli głównie autokarem w piknikowych grupach. Były one możliwe dzięki załatwianym przez klub autokarom. Jednak dopiero w sezonie 95/96 można mówić o powstaniu młyna i pojawieniu się w większych ilościach miejscowych szalikowców. Młyn u siebie czasami dochodził do 100 osób. W sezonie 96/97 w młynie zasiadało już do 150 szala. Na meczu z Pogonią Oleśnica kibice Karkonoszy, po strzelonej bramce, wbiegli na boisko i mieli stracie z Policją. Nieźle było z wyjazdami, z których kibice Karkonoszy, nie zaliczyli tylko sześciu. Osiągnęli ten wynik mimo iż klub przestał załatwiać ulgowe autokary. Na kilku wyjazdach mieli przygody. Na Parasolu Wrocław zostali obici i skrojeni przez bojówkę Śląska, z miejscowymi walczyli w Żarach i Żurawinie. Sezon ten zakończył się długo oczekiwanym, 279 pierwszym w historii Jeleniej Góry, awansem drużyny do II lig. Kibice Karkonoszy, w tym czasie, przyjaźnili się z kibicami Polonii Świdnicy oraz zawarli zgodę z Lechią Dzierżoniów. Ponadto mieli układ z GKS-em Tychy. Przez Górnika Wałbrzych byli uważni za swój fan klub. Byli w 45-ciu na meczu Górnik – Pogoń Szczecin. Największą ich kosą byli kibice Śląska Wrocław, Miedzi Legnica, Zagłębia Lubin, Startu Namysłów oraz BKS-u Bolesławiec. Sezon 97/98 – na inaugurację II ligi, na stadion Karkonoszy (gdzie drużyna występowała pod nazwą „Kembud”) przyszło 3500 widzów. Średnia frekwencja w tym sezonie wyniosła 2700 widzów na mecz. Młyn był zawsze i liczył od 50-ciu do stu osób. Rekordowy zaobserwowano na meczu ze Śląskiem Wrocław. Liczył niemal 200 szala (wszystkich widzów było 4500). Po meczu z Ruchem Radzionków, kibice Karkonoszy mieli drobne ganianki z Policją. Zaliczyli również siedem wyjazdów, te dalsze sobie odpuszczając. Nadal przyjaźnili się z Górnikiem Wałbrzych, choć niektórzy z nich uważali, iż winni być traktowani przez Wałbrzyszan jako zgoda, nie fan klub. W 15-tu byli na meczu Górnik – Śląsk i w 20-tu na Śląsk – Górnik. W sezonie zawierają układ z kibicami Aluminium Konin. Sezon 98/99 to wciąż niezła frekwencja na stadionie w „Jelonce”, ale mimo ambitnej walki drużyny, sezon kończy się jej degradacją do III ligi. Młyn znów osiąga rekord: ponad 300-tu fanów ( w tym 50-ciu z Górnika Wałbrzych, 20-tu z Polonii Świdnica i 15-tu z Lechia Dzierżoniów oraz kibice Olimpii Kamienna Góra i Victorii Świebodzin) na meczu ze Śląskiem Wrocław. Wówczas kibice Karkonoszy maja pięć flag na kijach, na rozpoczęcie meczu odpalają osiem rac. Niewiele mniejszy, ponad 200-tu osobowy młyn, jest na meczu pucharowym z Wisłą Kraków. Na co dzień liczy on od 50-ciu do stu osób. Wyjazdy są lepsze niż w ubiegłym sezonie i tylko dwa odpuszczone. Kibice Karkonoszy zaliczyli również kilka wspólnych wyjazdów z Górnikiem: byli z nim w 44-ch w Bolesławcu, w 28-miu w Nysie i w 15-tu na meczu Górnik – Polonia Bytom. Sezon 99/00 to powrót drużyny do III ligi. Frekwencja ostro spada. Młyn liczy zazwyczaj od 40-tu do 60-ciu osób. Zdarzają się też mecze bez młyna. Mobilizują się w 200-tu na mecz z Górnikiem Wałbrzych i w 150-ciu z Miedzią Legnica. Na meczu z Miedzią dochodzi do zerwania z Górnikiem. Kibicom Górnika, nie spodobali się fani Lechii Dzierżoniów, przybywający w Jeleniej Górze, przy okazji tego meczu. Gdy postanowili ich obić, w ich obronie stanęli szalikowcy Karkonoszy i wyprosili Wałbrzyszan ze stadionu. Starsi kibice Karkonoszy, sprzeciwili się zerwaniu układów z Górnikiem i w związku z tym przestali odwiedzać stadion piłkarski. Przerzucili się na koszykówkę. Wyjazdy kibice Karkonoszy mają dobre jak nigdy dotąd, tylko dwa odpuszczone. Na wyjazdach „Rycerze Sudetów” atakują młyn miejscowych w Żarach po czym go rozganiają. Na jednym z następnych wyjazdów przerywają mecz w Zgorzelcu i toczą bitwę z miejscowymi żulami, przez których kilku kibiców Karkonoszy zostaje nieźle obitych. Ponadto w 13-tu są obecni na meczu Lechia Dzierżoniów – Bielawianka Bielawa. Sezon 00/01 to IV ligowe występy drużyny. Kibice nie „odpuszczają sobie” i aktywnie uczestniczą w wyjazdach. W Kochlicach, odległych od Legnicy 4 kilometry, walczą z 30-tką kibiców Miedzi. W Chojnowie kamienuje ich bojówka Zagłębia Lubin, kibice z Jeleniej Góry ewakuują się na płytę boiska. Na innym wyjeździe do Zgorzelca na Nysę, zostają spałowani przez Policję. Z wolna poprawiają się stosunki między młodymi kibicami Karkonoszy a starszyzną (Spartakus). Wspólnie organizują turniej kibiców w Piechowicach, gdzie goszczą liczne ekipy z całej Polski. - Podsumowanie: Jeszcze kilka lat temu, fan klub Górnika Wałbrzych i to wcale nie najlepszy. Od pewnego czasu niezależni. Młoda i ambitna ekipa, która pogoniła swoją „starszyznę”. Aspirują do kibicowskiej II ligi. Mogą zebrać się w dwustu. Przydałaby im się jakaś zgoda, dobra zgoda, są do wzięcia. 280 Krisbut (KS) Myszków Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Częstochowskie), 35 km od Katowic, 36 km od Częstochowy - Historia: Prawa miejskie w 1950 roku. - Obecnie: 35 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1946 roku pod nazwą „Świerk”. Potem często zmieniał nazwy. W II lidze występował przez 7 sezonów w latach 1994-2001. Najlepsze 4 miejsce w sezonach 95/96, 96/97 i 97/98. - Obecnie: Barwy: biało-niebiesko-zielone, stadion 5.000, II liga. Kibice: - Fan kluby: fan klub Ruchu Chorzów - Zgody/Układy: Elana Toruń, Górnik Pszów - Kosy (największe): Raków Częstochowa, Górnik Zabrze, Warta Zawiercie, Polonia Bytom, Zagłębie Sosnowiec - Fan-ziny: Blues Banditen (1 numer 1998 roku) - Strony internetowe: 1 (z 2001 roku) – średnio 0,1 rocznie - (III liga internetowa) sezon Liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II II II II II 7 4 4 4 9 15 16 1.400 (38 msc) 1.000 700 900 700 800 600 700 - 3.000 600 - 1.600 300 - 1.000 400 - 2.000 300 - 1.200 400 - 1.500 400 – 1.500 średnia z 10 wyjazdów 6 28 13 3 2 29 15 - Wyjazdy: sezon 94/95: 30-Polonia Bytom, 30-Wisła Kraków sezon 95/96: 100-Odra Wodzisław, 100-Ruch Chorzów, 80-Polonia Bytom sezon 96/97: 80-Polonia Bytom, 50-Start Namysłów sezon 97/98: 30-Polonia Bytom sezon 98/99: 50-Raków Częstochowa sezon 99/00: 106-Raków Częstochowa, 40-GKS Katowice, 37-Grunwald Ruda Śl., 30-Hutnik Kraków, 27-RKS Radomsko, 28-Ceramika Opoczno, 25-GKS Bełchatów, 24-Włókniarz Kietrz, 15-Korona Kielce, 10-Odra Opole sezon 00/01: 60-Zagłębie Sosnowiec, 40-RKS Radomsko, 29-KSZO Ostrowiec, 25-GKS Bełchatów - Opis: Myszków przydzielony w latach 70-tych do województwa częstochowskiego, zawsze miał ciągotki do Górnego Śląska. Stąd w Myszkowie Rakowa nie lubiano, zaś jeżdżono na mecze Ruchu Chorzów, który uważał Myszków, za swój dobry fan klub. Miejscową drużyną (w tym czasie występującą pod nazwą „Papiernik”) Myszkowanie zainteresowali się w sezonie 93/94, gdy grała bardzo dobrze i zmierzała do II ligi. Kibice zaliczyli nawet kilka wyjazdów. Na przykład ich 15-to osobowa, piknikowa grupka, została oklepana w Żywcu, przez kibiców Górala. Sezon 94/95 to pierwszy w historii miasta mecz II-ligowy. Na inauguracji, na stadionie zasiadło 3 tysiące widzów. Średnia frekwencja, w debiutanckim sezonie, grubo przekroczyła 281 tysiąc widzów. Zaczął się również kształtować młyn Krisbutu. Zaobserwowano 80-cio osobowy młyn na meczu z Bałtykiem Gdynia, 60-cio osobowy z Zawiszą Bydgoszcz oraz 30to osobowy z Lechią Gdańsk. Dodajmy iż był to młyn bardzo młodych kibiców w szalach Ruchu Chorzów i Krisbutu-Papiernik Myszków. Ale dostrzeżono w młynie, również szale Widzewa, Górnika Zabrze oraz Pogoni Szczecin. Kibice zaliczyli również, co najmniej dwa wyjazdy, w czasie, których byli wspierani przez kibiców Ruchu Chorzów (szczególnie tych z Pszowa). Wkrótce zawarli zgodę z Górnikiem Pszów oraz zaprzyjaźnioną z Ruchem Elaną Toruń. Kibice Krisbutu nie lubili kibiców z Częstochowy (wszystkich) oraz z Zawiercia. Sezon 95/96 to mimo bardzo dobrej gry drużyny, spadek frekwencji. Za to głównie dzięki pomocy kibiców Ruchu Chorzów, Krisbut kilkukrotnie, dosyć okazale prezentuję się na Górnym Śląsku. Młyn u siebie zazwyczaj liczy od 20-tu do 50-ciu osób w szalach już ujednoliconych. Sezon 96/97 frekwencja nadal spada, młyn w normie, liczy 20-70 szala. Kilka wyjazdów na Górny Śląsk, przy pomocy Ruchu, zostaje zaliczonych. Ze swojej strony kibice Krisbutu w sto osób odwiedzają znienawidzoną Częstochowę, przy okazji meczu Raków – Ruch. Sezon 97/98 powstrzymano wreszcie spadek frekwencji, która na następne lata ustabilizowała się na poziomie 600-800 widzów na mecz. Młyn to 20-60 szala, najwięcej 80-ciu z Polonią Bytom. Z wyjazdami coraz gorzej. Zgody z Elaną Toruń i Górnikiem Pszów. Sezon 98/99 to wreszcie długo oczekiwane spotkanie: derby województwa Krisbut – Raków. Na tym meczu młyn Krisbutu jest rekordowy i liczy niemal 150 osób. Krisbut wspierany jest przez 15-tu kibiców Ruchu. Pięćdziesięciu Myszkowian pojawia się również w Częstochowie. Był to ich jedyny liczny wyjazd w tym sezonie. Są natomiast na meczach przyjaciół: w 19-tu meldują się w Częstochowie na meczu Raków – Elana, 13-tu na Piotrkovia – Ruch. Sezon 99/00 to cudowna odmiana kibiców Krisbutu. Młyn, zazwyczaj liczy od 30-tu do 50-ciu szala, ale co najmniej trzy razy, zmobilizował się całkiem konkretnie. Na meczu z Rakowem liczył niemal sto osób, ze Śląskiem Wrocław 150-ciu. Rekordowy był na meczu z GKS-em Katowice niemal 200 szala. Na tym meczu Myszkowianie byli wspomożeni kilkoma kibicami Ruchu i 20-toma z Elany. Kibice Krisbutu zaliczyli też niemal połowę wyjazdów, a ponad stu osobowy najazd na Częstochowę wzbudza respekt. Na meczach na Górnym Śląsku wspierani są przez kibiców Ruchu. Na przykład na Grunwaldzie Ruda Śląska jest ich 20-tu. Sezon 00/01: nieco słabsze wyjazdy niż w zeszłym sezonie. Młyn u siebie rekordowy ponad stu osobowy był na meczu pucharowym z Legią. Pozostałe mecze to brak młyna lub liczący 30-80 szala. Chuligani z Myszkowa ostatnio kilka razy wybrali się na łowy szalików, do Zawiercia na Wartę, gdzie wzbudzili popłoch wśród miejscowych kibiców, również tych w szalach. - Podsumowanie: Do niedawna słaby fan klub Ruchu Chorzów. Kilka lat występów w II lidze, sprawiło iż dorobili się własnych chuliganów, walczących z Rakowem i Wartą. Mają stałą, ponad 20-to osobową ekipę, która mobilizuję się zaledwie kilka razy na sezon. Lechia Dzierżoniów Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Wałbrzyskie), 5 km od Bielawy, 17 km od Świdnicy, 40 km od Wałbrzycha. - Historia: Prawa miejskie w 1250 roku, stare miasto, w 1939 roku - 11 tysięcy mieszkańców, po wojnie szybki rozwój. - Obecnie: 35 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1945 roku. W II lidze występował przez 3 sezony w latach 1992-1995. Najlepsze 9 miejsce w sezonie 93/94. - Obecnie: Barwy: żółto-czerwono-niebieskie, stadion 5.000, IV liga 282 Kibice: - Fan kluby: Niemcza, sami są fan klubem Ruchu Chorzów - Zgody/Układy: Karkonosze Jelenia Góra (kiedyś): Górnik Wałbrzych, Polonia Świdnica, Zawisza Bydgoszcz - Kosy (największe): Bielawianka Bielawa, Moto-Jelcz Oława, Chrobry Głogów, Orzeł Ząbkowice, Strzelinianka Strzelin - Fan-ziny: Only Lechia (1 numer z 1998 roku) - Strony internetowe: 2 (w latach 1998-2000) – średnio 0,7 rocznie (29 miejsce), w tym jedna bardzo fajna z bogatą informacją o miejscowych kibicach. Adres: http://lechia.o.k.pl./ Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II III III III IV IV IV 16 11 13 8 7 6 3 2.000 (23 msc) b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 800 500 - 4.000 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 300 – 2500 średnia z 10 wyjazdów 6 21 4 6 12 2 6 - Wyjazdy: sezon 94/95: 30-Śląsk Wrocław, 16-Krisbut Myszków, 15-Chrobry Głogów sezon 95/96: 150-Bielawinaka Bielawa, 40-Górnik Polkowice, 35-Piast Nowa Ruda, 30Strzelinianka Strzelin, 20-Moto-Jelcz Oława, 20-Orzeł Ząbkowice, 17-Rokita Brzeg Dolny sezon 96/97: 50-Bielawinaka Bielawa, 10-Polonia Świdnica, 10-Karkonosze Jelenia Góra sezon 97/98: 80-Bielawianka Bielawa, 45-Polonia Świdnica sezon 98/99: 80-Bielawanka Bielawa, 35-Polonia Świdnica, 30-Górnik Wałbrzych, 20-Orzeł Ząbkowice, 19-Kobierzyce, 12-Polar Wrocław, 10-Wedan Żurawina sezon 99/00: 30-Piast Nowa Ruda sezon 00/01: 100-Bielawianka Bielawa, 10-Orzeł Ząbkowice - Opis: W Dzierżoniowie nie lubią Bielawy. Piłkarskie porachunki między drużynami i kibicami sięgają lat 50-tych. Dlatego w mieście nigdy nie lubiano Śląska Wrocław, za którego fan klub uważa się Bielawa. Nie lubiano również Górnika Wałbrzycha, choć od połowy lat 80tych grupka kibiców z Dzierżoniowa jeździła na mecze Górnika Wałbrzych. Swoją drużyną miejscowi kibice zainteresowali się nieco mocniej w sezonie 91/92, gdy drużyna wygrała III ligę i wywalczyła awans do ligi drugiej. W sezonie 92/93 na inauguracyjny mecz w II lidze, na stadion Lechii, przyszło 2 tysiące widzów. Średnia frekwencja w tym sezonie, jak i w następnych wyniosła średnio 2000 widzów na mecz. Lechia w II lidze spędziła trzy sezony. Młyn na stadionie Lechii był niewielki i bardzo młody. Odnotowano w nim 30 osób na meczu z Chrobrym Głogów i Miedzią Legnica, 25-ciu z Bałtykiem. Rekordowy, ponad stu osobowy młyn był na meczu ze Śląskiem Wrocław. Na wyjazdy kibice Lechii raczej nie jeździli, choć być może zorganizowali jedną, czy dwie wycieczki. Dosyć szybko popsuły się ich dobre stosunki z kibicami Górnika Wałbrzych i zapanowała kosa. Pozostały natomiast układy z fan klubem Górnika: Karkonoszami Jelenia Góra. Sezon 94/95 to ostatni sezon drużyny w II lidze, słaba gra piłkarzy nie odbija się na frekwencji, która jest taka jak w poprzednich sezonach. Młyn również pozostaje stabilny i liczy od 20-tu do 40-tu osób. Rekordowy jest na meczach z Chrobrym Głogów oraz z Miedzią Legnica i sięga 50-ciu szala. Na tym ostatnim meczu na stadionie melduje się 4 tysiące widzów (komplet). Kibice Lechii zaczynają jeździć częściej. 283 Zaliczają w tym sezonie trzy wyjazdy. Sezon 95/96 to powrót drużyny do III ligi. Frekwencja spada i stabilizuje się na poziomie od 400 do 1000 widzów. Młyn nieco wzrasta, choć nie jest na każdym meczu. Mobilizuję się z okazji meczu z Bielawianką. Znacznie wzrastają wyjazdy, których kibice z Dzierżoniowa zaliczają ponad połowę. Organizują najazd na Bielawę, gdzie melduje się ich 150-ciu. W sezonie powraca przyjaźń do Górnika Wałbrzych i w 20-tu wspomagają Wałbrzyszan w Strzelinie. Nie obywa się przy tym bez zgrzytów, gdyż na meczach w Wałbrzychu „Lechiści” są często krojeni przez nie lubiących ich Polonistów ze Świdnicy. Sezon 96/97 to kryzys kibiców, nawet na wyjeździe do zaprzyjaźnionej Świdnicy na Polonię, melduje się tylko dziesięciu fanów Lechii. Poza tym mało słychać o kibicach z Dzierżoniowa. Jak zwykle spory, 50-cio osobowy wyjazd na derby do Bielawy. Ponadto jest ich 20-tu na meczu Gornik Wałbrzych – Pogoń Szczecin. Sezon 97/98 kolejny rok kryzysu, choć widać pierwsze objawy poprawy. W Bielawie na wyjeździe melduje się nieco więcej fanów niż sezon temu. Zgody i kosy pozostają stabilne. Sezon 98/99 to po reorganizacji ligi, spadek drużyny do IV-tej ligi. Mniejsze odległości sprzyjają niezłym wyjazdom. Młyn u siebie, kilka razy jest dosyć liczny, zanotowano w nim sto szala z Polonią Świdnica, 70-ciu z Bielawianką oraz 40-tu z Górnikiem Wałbrzych. Na tym ostatnim meczu, po raz drugi, dochodzi do kosy między obiema grupami kibiców. Ale zanim do niej doszło kibice z Dzierżoniowa wspierają Górnika chętnie jak nigdy dotąd. Są w 26-ciu na meczu Bielawianka – Górnik i w 10-ciu na meczu Orzeł Ząbkowice – Górnik. Ponadto wspierają w 12-tu Karkonosze na Miedzi i w 15-tu są na meczu Karkonosze - Śląsk. Sezon 99/00 kolejny sezon drużyny w IV lidze. Między kibicami dochodzi do kłótni, młodzi chcą zgody ze Śląskiem Wrocław, starzy z Górnikiem Wałbrzych. Ostatecznie ustalili, iż będą fan klubem Ruchu Chorzów. Kilka razy odwiedzają Chorzów i są odwiedzani przez kibiców Ruchu. Największy stu osobowy młyn mają tradycyjnie na meczu z Bielawianką. Wszystkich widzów jest wówczas ponad 2 tysiące. Mają 23 flagi na płocie. Sporo, bo 70-ciu jest ich na meczu z Moto-Jelczem Oława oraz 50-ciu z Polonią Świdnica. Usiłują zaatakować Świdniczan, lecz zostają spacyfikowani przez Policję i wyrzuceni z własnego stadionu. Sezon 00/01 to znów atrakcja w postaci derbowego meczu z Bielawianką. Młyn wówczas liczy 70 szala. Jeszcze większy 80cio osobowy jest na meczu z Orłem Ząbkowice. Wówczas usiłują zaatakować przyjezdnych, starciu zapobiega Policja. Kibice Lechii w dalszym ciągu przyjaźnią się z kibicami z Jeleniej Góry i czasem się nawzajem wspierają. Jak zwykle najliczniejszy wyjazd jest do Bielawy. - Podsumowanie: Przez długi okres fan klub Górnika Wałbrzych. Od momentu awansu drużyny do II ligi, ekipa coraz bardziej niezależna. Wreszcie zrywają z Górnikiem, dryfują między Śląskiem a Karkonoszami i wybierają ... Ruch Chorzów. Przydał by im się jakiś silny sojusznik w okolicy. Maksymalnie może się ich zebrać 80-ciu. Lechia (Zryw) Zielona Góra Miasto: - Położenie: Zachód Polski, Stolica Województwa Lubuskiego (do 99 roku Zielonogórskiego). 153 km od Wrocławia, 132 km od Poznania, 112 km od Gorzowa. - Historia: Prawa miejskie w 1302 roku. W 1939 roku - 26 tysięczne miasteczko (dwa razy mniejsze od Gorzowa). Po wojnie miasto wojewódzkie, szybki rozwój. - Obecnie: 120 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Klub powstał w 1967 roku. W II lidze występował w latach 1995-1999 przez 4 sezony. Najlepsze 12 miejsce w sezonie 97/98. - Obecnie: Barwy: niebiesko-żółte, stadion 10.000, III liga 284 Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Warta Poznań (kiedyś): Moto-Jelcz Oława, Pogoń Świebodzin - Kosy (największe): Chrobry Głogów, Miedź Legnica, Stilon Gorzów, Górnik Konin, Zawisza Bydgoszcz - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III II II II II III III 1 14 14 12 14 14 19 b.d. 3.100 (20 msc) 1.900 (30 msc) 900 500 600 400 b.d. 1.500 – 5.000 1.200 – 3.000 500 - 2.000 200 - 1.500 300 - 1.200 100 – 1.100 średnia z 10 wyjazdów 0 1 4 0 0 0 0 - Wyjazdy: sezon 95/96: 12-Warta Poznań sezon 96/97: 25-Chemik Police, 15-Miedź Legnica sezon 97/98: 15-Miedź Legnica - Opis: W Zielonej Górze, wśród sportów, zawsze panował żużel. Miejscowa drużyna Falubarza ściągała na swój stadion 10-15 tysięcy widzów. Piłka pozostawała w cieniu. Tak też było pod względem kibicowskim.W sezonie 94/95 gdy Lechia, grając w III lidze, zmierzała do awansu, na niektórych meczach można było dostrzec mały młynek miejscowych. Na przykład na meczu z Dozametem Nowa Sól liczył on 20-cia osób. Gdy Lechia w sezonie 95/96 zameldowała się w II lidze, na stadionie zaczęło gromadzić się sporo widzów. Jednak ci co składali wizytę w Zielonej Górze informowali o dużej frekwencji, braku młyna i jakichkolwiek flag miejscowych. Czasami udawało się zaobserwować grupki żużlowych kibiców Falubaza przybyłych na mecz w celu obicia przyjezdnych. Tylko raz w tym sezonie kibice miejscowi zmobilizowali się. Było to wtedy gdy podejmowali kibiców Stilonu, z znienawidzonego w Zielonej Górze, Gorzowa. Wówczas Lechię dopingował 60-osobowy młyn miejscowych (bardzo młodzi), a obok siedziało 60-ciu kibiców Falubaza (znacznie starsi). Następny sezon 96/97, to gwałtowny spadek frekwencji na stadionie, oraz nieznaczny wzrost aktywności miejscowych szalikowców, którzy zorganizowali dwa wyjazdy. Zawarli zgodę z kibicami Warty Poznań. Młyn (gdy był) nadal nie imponował, liczył 10-20 osób. Tylko na meczu ze Stilonem osiągnął sto szala. Tym razem więcej w nim było kibiców Lechii niż Falubaza. Nieźle było też na meczu z Miedzią Legnica: 50-ciu w młynie. Na stadion Lechii czasami wpadali zaprzyjaźnieni z Falubazem kibice Pogoni Świebodzin oraz Zawiszy Sulechów. Tych ostatnich było 20-tu na meczu z Miedzią, siedzieli osobno, poza młynem. Sezon 97/98 to stagnacja. Oczekiwanego wzrostu liczebności i aktywności ekipy kibiców Lechii nie zanotowano. Młyn niewielki (np. 15-tu z Miedzią, 10-ciu Śląskiem) lub wcale. Wyjazdów prawie brak, frekwencja coraz mniejsza.W następnym sezonie 98/99 drużyna zmierza do III ligi, o kibicach cicho, nie zaliczyli żadnego wyjazdu. Ta cisza trwa do dnia dzisiejszego. W między czasie klub spadł do III ligi, potem zmienił nazwę na „Zryw”, spada do ligi IV-tej, potem łączy się z (beniaminkiem III ligi) Lechem Sulechów i jako Lech/Zryw, ale w Zielonej Górze znów występuje w III lidze. 285 - Podsumowanie: W Zielonej Górze kibice piłkarscy od lat znajdują się w cieniu kibiców żużlowych. Swego czasu nieco się uaktywnili, ale i tak jak na ponad stu tysięczne miasto stanowili małą i śmieszną grupkę. Teraz chyba nie istnieją. Frekwencja poniżej średniej dla II ligi. Moto–Jelcz (Anna) Oława Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Wrocławskie), 24 km od Wrocławia. - Historia: Prawa miejskie w 1234 roku, w 1939 roku - 13 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 30 tysięcy mieszkańców (wraz z Jelczem-Laskowice - 45 tysięcy), szybki rozwój po wybudowaniu, po wojnie, zakładów autobusowych. Klub: - Historia: W II lidze występował w latach 1974-1992, przez 13 sezonów. Najlepsze 6 miejsce w sezonie 88/89. - Obecnie: barwy: czarno-biało-zielone, IV liga. Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Bielawianka Bielawa, Orzeł Ząbkowice, Rokita Brzeg (kiedyś): Chrobry Głogów, Stal Stalowa Wola, Resovia Rzeszów, Motor Lublin, Radomiak Radom, Kotwica Kołobrzeg - Kosy (największe): Górnik Wałbrzych, Polonia Świdnica, Lechia Dzierżoniów, Ravia Rawicz, Piast Nowa Ruda - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: 1 (w latach 1998-1999) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III IV IV IV 2 2 8 14 8 5 5 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 400 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 200 – 600 średnia z 10 wyjazdów ok. 20 25 b.d. 9 25 6 b.d. - Wyjazdy: sezon 94/95: 100-Górnik Polkowice, 25-KP Wałbrzych, 20-Piast Nowa Ruda, 15-Kuźnia Jawor (Puchar) sezon 95/96: 90-Górnik Polkowice, 50-Lechia Dzierżoniów, 50-Strzelinianka Strzelin, 25Polonia Świdnica, 23-Kania Gostynin, 20-KP Wałbrzych, 20-Rawia Rawicz sezon 97/98: (dane niekompletne): 49-Polonia Świdnica, 20-Bielawianka Bielawa, 16-Chrobry Głogów sezon 98/99: 75-Piast Nowa Ruda, 73-Lechia Dzierżoniów, 28-Kryształ Stronie Śląskie, 27Wedan Żurawina, 20-Bielawianka Bielawa, 16-Kondratowice, 13-Kobierzyce, 12-Bystrzyca Kłodzka sezon 99/00: 55-Lechia Dzierżoniów, 12-Rokita Brzeg Dolny 286 - Opis: W sezonie 74/75 Moto-Jelcz zjawia się w II lidze. Na inauguracje na stadion w Oławie przychodzi 5 tysięcy widzów. Średnia frekwencja w tym sezonie wyniosła średnio ponad 3 tysiące widzów na mecz. Moto-Jelcz w II lidze występował przez 12 sezonów w latach 1974 – 1992. Po początkowej eksplozji zainteresowania, frekwencja na stadionie II ligowego MotoJelcza, ustabilizowała się na poziomie średniej od 1200 do 1800 widzów na mecz. Szalikowcy pojawili się w sezonie 88/89, gdy drużyna Moto-Jelcz po kilkuletniej przerwie ponownie zameldowała się w II lidze. Młyn wówczas był malutki (np. 30-tu, w sezonie 89/90, z Miedzią Legnica) lub wcale, wyjazdów brak. Po ostatecznym spadku drużyny z II ligi, od sezonu 92/93 Moto-Jelcz walczył w czołówce III ligi o ponowny awans. Młyn liczył wówczas od 30-tu do 80-ciu szala. Dzięki niewielkim odległościom kibice Moto-Jelcza, zaliczali sporo wyjazdów. W tym czasie sympatyzowali ze Śląskiem Wrocław i jego fan klubami, głównie Bielawianką Bielawa, Kuźnią Jawor oraz Orłem Ząbkowice. Ponadto przyjaźnili się z kibicami Chrobrego Głogów. Kosą był Górnik Wałbrzych, Polonia Świdnica oraz Miedź Legnica. Sezony 94/95 i 95/96 to ostanie dwa sezony w których drużyna walczy o II ligę. Młyn tak jak w poprzednich sezonach liczy od 30-tu do 70-ciu szala. Wyjazdy częste, dobra prezencja w Polkowicach, głównie dzięki pomocy zaprzyjaźnionych kibiców Chrobrego. Na wyjeździe do Wałbrzycha na Górniku Oławianie tracą siedem flag. Przyjaźń z większością fan klubów Śląska: Orłem Ząbkowice, Bielawianką Bielawa, Rokitą Brzeg oraz Strzelinianką Strzelin. W tym czasie kibice z Oławy zasłynęli jako najwierniejsi kibice Reprezentacji Polski. Ich flagę z napisem „Oława” można było zobaczyć na każdym meczu Kadry. Kilka razy na meczach Reprezentacji pojawili się w większej grupie. Szczególnie upodobali sobie Zabrze. Byli tam w 30-tu na meczu z Izraelem, w 20-tu z Rumunią i w 15-tu z Francją i Słowacją. Sezony 96/97 i 97/98 to fatalna gra drużyny, co kończy się jej degradacją do IV ligi. Frekwencja spada, młyn zbiera się tylko na ważne mecze. Nawet na meczu zgody z Chrobrym liczy zaledwie 25 osób. Wyjazdy również spadają, na większości brakowało kibiców z Oławy. Zgody pozostały stabilne. Ponadto kibice wciąż jeżdżą na Reprezentacje; byli w 50-ciu na meczu Polska – Włochy w Chorzowie, w 45ciu na meczu z Anglią również w Chorzowie oraz w 15-tu na Polska – Mołdawia w Katowicach. Sezon 98/99 to IV ligowe występy drużyny. Młyn zbiera się tylko na najważniejszych meczach. Wyjazdy dzięki niewielkim odległością lepsze niż w III lidze. W tym sezonie kończy się zgoda z Chrobrym Głogów, kibice Moto-Jelcza zostają wyproszeni przez nich z meczu Polar – Chrobry. Największą zgodą Moto-Jelcza stają się kibice Bielawianki Bielawa. Przez to prestiżowo są przez nich traktowane wyjazdy do odwiecznego wroga Bielawianki – Lechii Dzierżoniów. W czasie tych wyjazdów kibice z Oławy zawsze mogą liczyć na wsparcie Bielawian. Dzięki niemu udaje im się również rozgonić młyn miejscowych w Nowej Rudzie i potem udanie dymić z Policją. Kibice Moto-Jelcza znacznie gorzej jeżdżą na reprezentację, gdyż najważniejsze mecze rozgrywane są w dalekiej Warszawie. Sezon 99/00 i 00/01. Mało co słychać o kibicach z Oławy. Drużyna gra słabo. Kibice w 12-tu wspierają Bielawiankę w Żurawinie oraz w 10-ciu Kotwicę (zgoda zawarta na jednym z meczy Reprezentacji) w Legnicy na Miedzi. Czasami gdzieś pojadą. Ale tylko pięciu Oławian na meczu przyjaźni ze Śląskiem II we Wrocławiu, świadczy o ostrym kryzysie kibicowskiego życia. Drużyna przybiera nazwę „Anna”. - Podsumowanie: Słynni z powodu flagi z napisem Oława, która swego czasu, była na każdym meczu Reprezentacji. Na co dzień ekipa niezależna, zaprzyjaźniona z okolicznymi fan klubami Śląska, nad którymi nieco góruje. Mogą się zebrać w 70-ciu. 287 Odra Wodzisław Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Katowickie), 17 km od Rybnika, 15 km od Jastrzębia, 65 km od Katowic. - Historia: Prawa miejskie w 1257 roku, w 1939 roku - 5 tys. mieszkańców, do 1975 roku średniej wielkości miasto. Wówczas dołączono do niego okoliczne miasta i osady i ludność tego sztucznego tworu przekroczyła sto tysięcy. W latach 90-tych miasta odłączają się od Wodzisławia i jego ludności spada o połowę. - Obecnie: 50 tysięcy mieszkańców (wraz z Rydułtowami, Pszowem i Radlinem - 110 tysięcy) Klub: - Historia: Powstał w 1922. Debiut w II lidze w 1977 roku. W ekstraklasie 5 sezonów w latach 1996-2001. Najlepsze 3 miejsce w sezonie 96/97. - Obecnie: Barwy: niebiesko-czerwone, stadion 8.000, ekstraklasa, 32 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Kietrz, Gorzyce Śląskie, Kokoszyce, Świerklany, Radlin-Bagienko, Rogoźno - Zgody/Układy: brak (kiedyś): Gornik Radlin, GKS Jastrzębie, Ruch Chorzów, Raków Częstochowa - Kosy (największe): GKS Jastrzębie, Gornik Zabrze, GKS Tychy, GKS Katowice, Ruch Chorzów - Fan-ziny: Chłopcy z Alei (5 numerów z lat 1996-1997), Chłopcy znad Granicy (1 numer z 2001 roku) - Strony internetowe: 4 (w latach 1997-2001) – średnio 1,0 rocznie (24 miejsce), najlepsza adres: http://www.pai.com.pl./odra2/, ale kibicom poświęcone są tylko zdjęcia. sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II I I I I I 11 1 3 9 14 8 9 900 3.400 (18 msc) 6.700 (2 msc) 5.100 (8 msc) 4.100 (10 msc) 3.400 (16 msc) 2.700 (21 msc) 400 - 2.000 1.000 - 8.000 4.500 - 9.000 2.500 - 7.000 3.000 - 6.000 2.000 - 6.000 2.000 – 4.000 średnia z 10 wyjazdów 2 34 45 18 28 25 31 - Wyjazdy: sezon 94/95: 20-Naprzód Rydułtowy sezon 95/96: 200-Ruch Chorzów, 150-Polonia Bytom, 100-Naprzód Rydułtowy, 45-Warta Poznań, 30-Start Namysłów, 17-Miedź Legnica, 15-Ślęża Wrocław sezon 96/97: 150-GKS Katowice, 120-Ruch Chorzów, 100-Górnik Zabrze, 70-Hutnik Kraków, 50-Wisła Kraków, 40-Polonia Warszawa, 40-GKS Tychy, 35-Śląsk Wrocław, 30-Raków Częstochowa, 20-Widzew Łódź sezon 97/98: 80-GKS Katowice, 60-Ruch Chorzów, 50-Raków Częstochowa, 35-KSZO Ostrowiec, 25-Wisła Kraków sezon 98/99: 120-Ruch Chorzów, 90-Ruch Radzionków, 70-GKS Katowice, 50-Górnik Zabrze, 50-Wisła Kraków, 40-GKS Bełchatów, 17-Widzew Łódź, 10-Legia Warszawa sezon 99/00: 110-Ruch Radzionków, 100-Ruch Chorzów, 50-Stomil Olsztyn, 50-Górnik Zabrze, 50-Górnik Zabrze (Puchar), 21-ŁKS Łódź, 20-Legia Warszawa 288 sezon 00/01: 250-Górnik Zabrze, 100-GKS Katowice, 50-Widzew Łódź, 40-Ruch Radzionków, 35-Polonia Warszawa, 20-Legia Warszawa, 10-Wisła Kraków - Opis: Odra zadebiutowała w II lidze w sezonie 77/78. Jej przygoda z II ligą trwała tylko jeden sezon, zaś na mecz inauguracyjny Odry przyszło 10 tysięcy widzów. Drużyna szybko obrała „kurs spadkowy”, frekwencja zmniejszyła się i średnia za cały sezon wyniosła nieco ponad 5 tysięcy widzów. Następny awans nastąpił w 1983 roku. Od tego czasu Odra występowała nieprzerwanie przez 10 sezonów w II lidze. Frekwencja najpierw oscylowała na poziomie 3-5 tysięcy widzów, potem spadła do 1-2 tysięcy. Średnio na stadion Odry w latach 1983 - 1992 przychodziło blisko 3 tysiące widzów. Kibice Odry byli fan klubem Ruchu. U siebie młyna zazwyczaj nie kręcili, czasami zbierali się, gdy miała przyjechać jakaś ciekawa ekipa. Wówczas mogli liczyć na wsparcie kolegów z Chorzowa. Na przykład w sezonie 88/89 zaobserwowano 20-cia osób w młynie na meczu z Miedzią Legnica. Ich największą kosą byli okoliczni kibice Górnika Zabrze z Rybnika, Rydułtowów i Niedobrzyc. Nie lubili też fanów GKS-u Tychy. Przyjaźnili się z okolicznymi fan klubami Ruchu na czele z Radlinem, Pszowem, Myszkowem i Bierutowami. Ponadto mieli układ z GKS-em Jastrzębie. W 1992 roku nastąpił spadek drużyny do III ligi. Po roku Odra wraca do II ligi. Na jej stadionie rzadko kiedy jest więcej niż tysiąc widzów. Młyn istnieje tylko wówczas gdy spodziewani są kibice przyjezdni. Na przykład w sezonie 93/94, na meczu ze Śląskiem, jest 60-cio osobowy bardzo młody młyn. Szczególnie prestiżowo kibice Odry traktują, w tym okresie, II-ligowe derby z Naprzodem Rydułtowy. Wyjazdy organizowano tylko do Rydułtowów oraz na mecze Ruchu Chorzów. Sezon 95/96 to ostatni sezon drużyny w II lidze, zakończony awansem do ekstraklasy. Sukcesy sprawiają iż stadion w Wodzisławiu szybko się zapełnia. Na meczu decydującym o awansie melduje się 8 tysięcy widzów. Pojawiają się dosyć liczne wyjazdy, aczkolwiek ograniczają się głównie do najbliższej okolicy. Na większości wyjazdów kibiców Odry nie ma. Młyn jest niemal na każdym meczu i liczy od 50-ciu do stu szala. Najliczniejszy jest na derbach z Ruchem Chorzów. Wówczas kibice Odry proponują Ruchowi zgodę, uważają iż są za silni na fan klub. Kibice z Chorzowa nie godzą się na takie rozwiązanie. Więc kibice Odry przestają się przyjaźnić z kibicami Ruchu i ich okolicznymi fan klubami. Upada również układ z GKS-em Jastrzębie. Przez pewien czas Wodzisławianie usiłują zawrzeć układ z GKS-em Tychy, ale nie udaje się. Sezon 96/97 pierwszy sezon drużyny w ekstraklasie. Frekwencja w Wodzisławiu należy do jednej z największych w Polsce (średnio 7 tysięcy widzów). Młyn prezentuje się nieźle i zawsze zasiada w nim od stu do 350-ciu osób. Rekord pada na meczach z Ruchem Chorzów i GKS-em Katowice. Na mecze do Wodzisławia jeżdżą kibice z Raciborza, Rybnika, Żor, ale w żadnym z tych miast nie mają pozycji dominującej. Siła bojowa młodych kibiców Odry nie jest zbyt wielka i często padają ofiarą hools GKS-u Jastrzębia, chętnie grasujących w okolicy, przy okazji meczy w Wodzisławiu. Kibice Odry w sporych ilościach jeżdżą na wyjazdy, choć nie zaliczają wszystkich. Szukają zgody, najpierw proponują ją Polonii Warszawa, potem zawiązują (na turnieju w Katowickim Spodku) zgodę z Rakowem Częstochowa i potem w 20tu wspierają ich w Zabrzu. Rozpoczynają również wydawać własny fan zin pod tytułem „Chłopcy z Alei”. Zaliczają również w 25-ciu wyjazd na mecz kadry w Ostrawie Czechy – Polska. Jest to najlepszy sezon w historii kibiców z Wodzisławia. Sezon 97/98 drugi sezon drużyny w ekstraklasie i jak zwykle w takich przypadkach spory spadek frekwencji. Młyn natomiast wzrasta i liczył minimum 200 szala. Rekordowy 400-tu osobowy młyn jest na meczu z Legią. Następuje załamanie wyjazdów, na większości z nich nie ma kibiców z Wodzisławia. Wspierają dwukrotnie Raków w 10-ciu, 20-tu, na meczach z Górnikiem Zabrze i GKS-em Bełchatów, po czym kończy się zgoda z Częstochowianami. W tym sezonie pogoniony zostaje fan klub Odry z Żor. Poszło o to, iż nie podobali im się kibice Rakowa, więc kibice Odry spalili im busa. Sezon 98/99 to dalszy spadek frekwencji, natomiast młyn jest bardzo dobry i liczy średnio 200-300 osób (rekord to 400-tu z Lechem). Kibice goszczący w Wodzisławiu ze 289 zdziwieniem dostrzegają w nim szale Arki. Wyjazdy nieco zwiększają się, lecz rewelacji w tej dziedzinie nie widać. Kibice Odry nie zostają wpuszczeni na stadiony w Radzionkowie i w Zabrzu. Wyrabiają się chuligańsko. Przy okazji meczu Naprzód Rydułtowy – Raków Częstochowa, wpadają na stadion najpierw rozganiają młyn miejscowych, potem rozmawiają z Rakowem o odnowieniu zgody, spotykają się z odmową. Ponadto w 30-tu wspomagają Włókniarza Kietrz na meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Sezon 99/00 frekwencja wciąż spada, młyn liczy 100-300-tu fanów. Szczególna mobilizacja jest na meczu z Ruchem Chorzów. Kibice Odry mają wówczas 350 serpentyn, 18 rac, 200 balonów. Na wiosnę kibice strajkują. Mają konflikt z działaczami, nie chcą już gnieść się w ciasnej klatce, gdzie widoczności jest słaba, a ponadto są szczelnie obstawieni przez Policję. W związku z tym młyn znika. Wyjazdy spore na Górny Śląsk, śladowe ilości na dalsze dystanse. Wywołują sporą sensację zjawiając się w 50-cio osobowej grupie w Olsztynie. Wciąż szukają zgody i wobec jej braku wspierają czasami kibiców pobliskiego Włókniarza Kietrz. Sezon 00/01 – na stadionie w Wodzisławiu znika młyn, nie ma go nawet na prestiżowym meczu z GKS-em Katowice. Potem powstaje w innym miejscu, ale do końca sezonu nie może zebrać się w pokaźniej ilości, nawet na meczu z Legią liczy co najwyżej 200 szala. Na rozpoczęcie meczu szalikowcy rzucają na raz 200 serpentyn. Po meczu z Ruchem Radzionków miejscowi obrzucają kamieniami autokar gości. Na następnym meczu w odwecie za ten czyn, Policja rozpędza młyn. Kibice Odry na wyjazdach nie prezentują się korzystnie. Zaliczają ich mniej niż połowę. Coraz aktywniejszy jest ich fan klub z Rybnika, który toczy boje z Górnikiem Zabrze. W czasie powrotu z meczu z GKS-em Katowice, fan klubowicze z Rybnika zostają zaatakowani przez miejscowy fan klub Górnika. Napastnicy używają noży i w wyniku tego jeden z kibiców Odry umiera. Następnego dnia 50cio osobowa grupa z Wodzisławia robi najazd na Rybnik, bijąc wszystkich, którzy potencjalnie mogą być kibicami. Na pogrzebie zjawia się 400-tu szalikowców Odry w tym delegację z Ruchu i GKS-u Jastrzębia. Po pogrzebie uczestnicy chcą zrobić kolejny najazd na Rybnik, ale nie dopuszcza do tego Policja. Kibice Odry kończą sezon wyjazdem do Warszawy na Polonię, gdzie ich drużyna zapewnia sobie ligowy byt. Wracając z tego wyjazdy zostają zaatakowani przez patrol samochodowy Legionistów, ale udaję im się uciec. - Podsumowanie: „Chłopcy znad Granicy”, mimo awansu do ekstraklasy ich drużyny, nie rozwinęli się tak jak można było oczekiwać. Nie zdobyli większych wpływów w okolicy, która wciąż zdominowana jest przez fan klubu Górnika i Ruchu. Chuligańsko są bardzo słabi, wyjazdy w większości odpuszczają. Mają złe kontakty z Zarządem, nie maja dobrych zgód. Jedyne co jest na I ligowym poziomie (nieco poniżej średniej) to frekwencja. Orzeł Ząbkowice Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku województwo Wałbrzyskie), 19 km od Dzierżoniowa, 60 km od Wałbrzycha. - Historia: Prawa miejskie w 1280 roku, stare miasto, w 1939 roku - 11 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 17 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1946 roku, nigdy nie występował w II lidze. - Obecnie: Barwy: białoniebieskie, stadion 2.500, IV liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Śląska Wrocław 290 - Zgody/Układy: Bielawianka Bielawa, Moto-Jelcz Oława (kiedyś): Strzelinianka Strzelin, Dozamet Nowa Sól - Kosy (największe): Lechia Dzierżoniów, Polonia Świdnica, Górnik Wałbrzych, Kryształ Stronie Śl. - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: 1 (w latach 1999-2001) – średnio 0,4 rocznie (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III IV IV IV 10 7 14 18 6 4 4 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 400 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 200 – 500 średnia z 10 wyjazdów ok. 10 19 2 8 b.d. b.d. b.d. - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 35-Polonia Świdnica sezon 95/96: 80-Moto-Jelcz Oława, 70-Polonia Świdnica, 60-Lechia Dzierżoniów, 40Strzelinianka Strzelin sezon 96/97: (dane niekompletne): 45-Polonia Świdnica sezon 97/98: (dane niekompletne): 150-Lechia Dzierżoniów sezon 00/01: (dane niekompletne): 40-Lechia Dzierżoniów, 17-Bardo (Puchar) Opis: Sezon 93/94 to awans Orła do III ligi. Miejscowi kibice dotąd kibicujący Śląskowi Wrocław, zaczynają żywiej interesować się własną drużyną. Zawiązują zgody z okolicznym fan klubami Śląska, zaczynają kręcić u siebie młyn. Sezony 94/95 i 95/96 to niezła gra drużyny w III lidze. Młyn u siebie liczy zazwyczaj od 30-tu do 50-ciu osób. Na meczach z drużynami, z którymi jest kosa, może osiągnąć nawet 80 szala. Wyjazdy – kilka w sezonie i tylko te najbliższe. Kibice Orła przyjaźnią się z kibicami Moto-Jelcza Oława, Bielawianki Bielawa, Strzelinianki Strzelin oraz Dozametu Nowa Sól. Na tych kibiców mogą też liczyć na meczach wyjazdowych. Ze swojej strony w 20-tu wspierają Moto-Jelcza w Stroniu Śląskim. Kosami kibiców z Ząbkowic jest Górnik Wałbrzych i jego przyjaciele, czyli Polonia Świdnica, Lechia Dzierżoniów oraz Kryształ Stronie Śląskie. Sezony 96/97 i 97/98 to gorsza gra drużyny oraz w efekcie degradacja do IV ligi. Następuje odpływ kibiców, młyn niknie, na przykład na meczu z Miedzią Legnica liczy tylko 20-cia osób. Wyjazdów coraz mniej. Kibice Orła mobilizują się na wyjazd do Dzierżoniowa, gdzie wspiera ich duża grupa kibiców Bielawianki. Ponadto w 20-tu są obecni na meczu Bielawianka – Polonia Świdnica. Sezony 98/99 i 99/00 to drużyna w IV lidze. Frekwencja niewielka, rekord to 500 widzów na derbach z Lechią Dzierżoniów. Młyn jest tylko sporadycznie (np. 15-tu z Górnikiem Wałbrzych), nie ma go nawet na meczu zgody z Bielawianka Bielawa. Wyjazdy chyba ustają. Sezon 00/01 średnia frekwencja wynosi 300 widzów na mecz. Dwa wyjazdy, w tym na derby do Dzierżoniowa, gdzie wsparci przyjaciółmi z Bielawy atakowani są przez Lechię. Orzeł ze swojej strony w dziesięciu wspiera Bielawiankę w Dzierżoniowie. Młyn u siebie zbiera się sporadycznie i wówczas liczy od 20-tu do 30-tu osób. Rekord to 40 szala na pucharowym meczu z Górnikiem Wałbrzych. Podsumowanie: Fan klub Śląska, która kilka razy w roku przypomina sobie o swojej drużynie. Mają stałą 20-to osobową grupę, okazji do mobilizacji brak. 291 Piast Gliwice Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Katowickie), Od wschody graniczy z Zabrzem. - Historia: Prawa miejskie w 1246 roku, w 1939 roku - 117 tys. mieszkańców. - Obecnie: 210 tysięcy mieszkańców, największe miasto, z którego kibice „nie załapali się” do II ligi. Klub: - Historia: Powstał w 1945 roku. W II lidze występował przez 28 sezonów w latach 19571989. Najlepsze miejsce 2 w sezonach 61/62, 75/76, 76/77 i 80/81. W latach 1978 i 1983 Finalista Pucharu Polski. - Obecnie: Barwy: niebiesko-czerwone, stadion 10.000, III liga, 7 miejsce w tabeli wszechczasów II ligi – najwyżej spośród tych co nigdy nie awansowali do ekstraklasy. Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Polonia Bytom, Odra Opole (kiedyś): Lechia Gdańsk, BKS Bielsko-Biała, Ruch Chorzów - Kosy (największe): Górnik Zabrze, Concordia Knurów, Ruch Chorzów, Chemik Kędzierzyn, GKS Katowice - Fan-ziny: Piast Gliwice – Całe Życie (1 numer z 1998 roku), Honor Miasta (2 numery z 2001 roku) - Strony internetowe: 1 (w latach 1998-2001) – średnio 0,5 rocznie (III liga internetowa) – mają znakomitą stronę, ale brak na niej informacji o kibicach, więc adresu nie podaję. Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 97/98 98/99 99/00 00/01 b.d. b.d. V IV b.d. b.d. 1 1 b.d. b.d. b.d. 800 b.d. b.d. b.d. 300 – 1.200 średnia z 10 wyjazdów ok. 20 55 (29 msc) 50 (31 msc) 31 - Wyjazdy: sezon 97/98: 60- Sośnica Gliwice sezon 98/99: 200-Gazobudowa Zabrze, 180-Zamkowiec Toszek, 150-Start Kleszczów, 150Czarni Pyskowice, 130-ŁTS Łabędy, 80-Pogoń Zabrze, 70-Ślązak Bycina, 70-Kolejarz Gliwice, 30-Społem Zabrze, 30-Orzeł Paczyna sezon 99/00: 330-Sośnica Gliwice, 90-Rozbark Bytom, 85-Nakło Śląskie, 80-Andaluzja Piekary Śląskie, 70-Odra Miasteczko Śląskie, 70-Ornotowice, 70-Przyszłość Ciochowice, 70Silesia Miechowice, 65-Walka II Makoszowy, 65-Gwarek Tarnowskie Góry sezon 00/01: 200-Szombierki Bytom, 120-Czarni Sosnowiec, 85-Ruch II Radzionków, 65Bobrek-Karb Bytom, 60-AKS Niwka Sosnowiec, 50-Carbo Gliwice, 30-Walka Makoszowy - Opis: Gliwice było zawsze, najmniej piłkarskim z dużych miast Górnego Śląska. Gdy drużyny z Bytomia, Zabrza, czy Chorzowa od kilku lat brylowały w ekstraklasie, drużyna miejscowa Piasta dopiero w 1957 pojawia się w II lidze. Występuje w niej przez osiem sezonów i spada wkrótce do III ligi. W czasie II ligowych występów średnia frekwencja na Piaście wyniosła około 5 tysięcy widzów na mecz. Kibice z Gliwic, w tym czasie, gdy chcieli obejrzeć 292 jakiś mecz na wyższych poziomie, jeździli do nieodległego Zabrza na mecze Górnika. Ponowny awans do II ligi, piłkarze Piasta wywalczyli w sezonie 69/70. W inauguracyjnym sezonie 70/71, na stadionie Piasta, pojawiało się średnio ponad 6 tysięcy widzów. Od tego sezonu drużyna nieprzerwanie, przez 19 lat, występowała w II lidze, ani razu nie wywalczając awansu do ekstraklasy. Najbliżej tego była w latach 1975-1977. Wówczas ożywili się miejscowi kibice. Stworzono młyn, zaczęto organizować wyjazdy. Wcześniej na początku lat 70-tych kibice Piasta również jeździli, tyle, że były to wyłącznie piknikowe grupy. Do historii przeszedł mecz w Poznaniu między miejscową Olimpią a Piastem, w sezonie 70/71, gdy spośród 250 widzów obecnych na stadionie, 200-tu było kibiców Piasta. Szalikowcy Piasta pokazali się na Finale Pucharu Polski w roku 1978, w którym grała ich drużyna. Młyn Piasta wynosił wówczas ponad tysiąc szala. Ogólnie w latach 70-tych średnia frekwencja na stadionie Piasta, wyniosła nieco poniżej 5 tysięcy widzów na mecz. Lata 80-te to znów gra drużyny w czołówce II ligi. Następuje w tym czasie wyjazd życia kibiców Piasta: 3 tysiące fanów w Piotrkowie na Finale Pucharu Polski z Lechią Gdańsk. Przed meczem doszło do ganianek z Milicja oraz zawarcia krótkotrwałej zgody z kibicami Lechii. W tym czasie najlepszą zgodą kibiców Piasta była ekipa Ruchu Chorzów. Pozostałe zgody pochodziły z kręgu zgód Chorzowian. Największą kosą byli szalikowcy Górnika Zabrze i Polonii Bytom. W sezonie 88/89 drużyna spada do III ligi. W ostatnim sezonie przed spadkiem mało kto przychodził na stadion Piasta. Ogółem średnia frekwencja w latach 80-tych wyniosła nieco poniżej 3 tysięcy widzów. W sezonie 91/92 Piast spada do IV ligi i drużyna zostaje rozwiązana. Kibice Piasta powoli dają sobie spokój z kibicowaniem, lub przerzucają się na Górnika Zabrze, którego wpływ jest dominujący w dwóch dzielnicach Gliwic (Łabędach oraz Sośnicy). Obumierają wszystkie zgody Piasta. Kibice czasami odwiedzają stadion klubu Carbo Gliwice. Na przykład w sezonie 96/97 było ich 40-tu na meczu Carbo – Odra Opole. W sezonie 97/98 drużyna zostaje reaktywowana i przystępuje do rozgrywek począwszy od najniższej klasy rozgrywek. Na pierwszym po latach meczu Piasta pojawia się niemal 5 tysięcy widzów. Od razu pojawiają się również szalikowcy. Młyn na meczach Piasta liczy do 300-tu szala. Oczywiście największą kosą kibiców pozostaję, rządzący we wschodnich rejonach Gliwic, Górnik Zabrze. Na meczu Piasta z Sośnicą Gliwice dochodzi do dymu. Kibice Piasta zawierają układ z BKS-em Bielsko-Biała i w 25-ciu są obecni na meczu BKS – Góral. Sezon 98/99 to dalsza odbudowa życia kibicowskiego w Gliwicach. Na stadionie Piasta, młyn liczy od 30-tu do 150-ciu osób. Największy, 300-tu osobowy, jest na meczu derbowym z ŁTS Łabędy, który, przy okazji, jest fan klubem największego wroga Piasta – Górnika Zabrze. Wyjazdy duże i niemal wszędzie. Kibice nie zostają wpuszczeni na Concordię Knurów, gdzie miejscowi szykowali się „powitać” przyjezdnych z Gliwic. Wciąż obowiązuję układ z BKS-em Bielsko. Gliwiczan jest 15-tu na meczu BKS – Górnik Brzeszcze, 10-ciu na Polonia Łaziska – BKS. Kibice Piasta, jako jedyni kibice ze Śląska, pojawili się na meczu kadry w Warszawie (Polska – Armenia). W 40-tu podeszli pod kasy, skandując nazwę swojego klubu. Zostali wkrótce pogonieni i obici przez kibiców Legii, Lechii oraz Zagłębia Sosnowiec. Po tym wydarzeniu skończyła się ich zgoda z BKS-em. W Gliwicach dochodzi coraz częściej do walk z miejscowymi kibicami Górnika. Sezon kończy się wywalczonym awansem do V ligi. Młyn na meczu decydującym o nim liczy 200-cie szala. Po meczu kibice robią fetę na boisku, potem następuję przemarsz na rynek. W jego trakcie dochodzi do dymu z Policją. Na rynku walka na całego, latają koszę, kamienie. W czasie interwencji na zawał serca umiera Policjant. Siedmiu kibiców Piasta zostaję aresztowanych. Sezon 99/00 występy drużyny w V lidze. Młyn liczy od 20-tu do 60-ciu szala. Największy, stu osobowy młyn, jest na derbach z Sośnicą Gliwice. Wyjazdy jak w ubiegłem sezonie niezłe. Podczas nich kibice Piasta zaliczają kilka zadym. Walczą z kibicami Ruchu w Piekarach Śląskich na Andaluzji, oraz wyganiają pół stadionu w Miasteczku Śląskim, a potem po meczu, przez 20 minut dymią z miejscową Policją na ulicach miasta. W miejsce zerwanej zgody z kibicami BKS-u, pojawia się najpierw układ, potem zgoda z Polonią Bytom. Dochodzi do niego na meczu wyjazdowych w Miechowicach (dzielnica 293 Bytomia), gdzie ekipa Piasta, rozmawia z 70-cioma kibicami Polonii. Wkrótce Gliwiczanie zawierają układ, z zaprzyjaźnioną z Polonią, Odrą Opole. W 50-ciu wspomagają Polonistów w Katowicach na GKS-ie oraz 30-tu w Kielcach na Koronie. Sezon 00/01: Drużyna awansuje do IV ligi. Na stadion przychodzi każdorazowo po tysiąc widzów. Młyn nie imponuję i rzadko kiedy przekracza stówkę. Kibice Piast jeżdżą wszędzie. Najwięcej 200-tu jest ich na wyjeździe do Szombierek, gdzie otrzymują solidne wsparcie ze strony Polonii. Ich układy z Polonią Bytom oraz Odrą Opole zmieniają się w oficjalną zgodę. Powstaje więc „triada”, która ilościowo usiłuję dorównać największym grupom kibiców w okolicy. Kibice Piasta wielokrotnie wspierają Odrę Opole, najwięcej 50-ciu jest ich na meczu pucharowym Górnik Zabrze – Odra, 25-ciu na meczu Odra Opole – Zagłębie Sosnowiec i 20-tu na meczu rewanżowym w Sosnowcu. Są też obecni na meczach Polonii Bytom: najliczniej w 24-ech stawiają się wraz z Bytomianami w Łódź na ŁKS-ie. Sezon kończy się awansem Piasta do III ligi. - Podsumowanie: Gdy po latach reaktywowano drużynę Piasta, miejscowi kibice odżyli. Zaczęli odzyskiwać wpływy w mieście, walcząc z fan klubem Górnika Zabrze. Mają nadzwyczaj stałą i zgraną 70-cio osobową grupę. Chuligańsko to II liga, choć tylko jej końcówka. Zaczęli też szukać zgody. Nie wyszło z BKS-em wyszło z Polonia i Odrą. Powstała kolejna triada, najtrwalsza figura w kibicowskim światku. Piast Nowa Ruda Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Wałbrzyskie). Historia: Prawa miejskie w 1336 roku, w 1939 roku - 10 tys. mieszkańców. - Obecnie: 27 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1945 roku. W II lidze występował przez 3 sezony, w latach 1986-1989. Najlepsze miejsce 3 w sezonie 87/88. - Obecnie: Występują w IV lidze. Kibice: - Fan kluby: fan klub Śląska Wrocław - Zgody/Układy: Rokita Brzeg, Kryształ Stronie Śląskie, Nysa Kłodzko - Kosy (największe): Górnik Wałbrzych, Polonia Świdnica, Lechia Dzierżoniów, Bielawianka Bielawa, Moto-Jelcz Oława - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III IV IV IV V 9 9 17 5 11 19 1 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 294 średnia z 10 wyjazdów ok. 10 ok. 5 ok. 5 b.d. ok. 5 3 b.d. - Wyjazdy: sezon 94/95: 40-KP Wałbrzych, sezon 95/96: 15-Strzelinianka Strzelin, Sezon 96/97: 10-Karkonosze Jelenia Góra, sezon 98/99: 20-Kryształ Stronie Śląskie, sezon 99/00: 30-Kryształ Stronie Śląskie, 12-Orzeł Ząbkowice Śląskie - Opis: W Nowej Rudzie tradycyjnie kibicowano Śląskowi Wrocław, nie lubiano natomiast Górnika Wałbrzych i jego licznych w okolicy fan klubów. W sezonie 86/87 Piast awansował do II ligi. W mieście i okolicy nastąpiło ożywienie. Na inauguracji na stadionie melduje się 5 tysięcy widzów. Piast w II lidze występuje trzy sezony i średnia frekwencja w tym czasie jest zadziwiająco stabilna i wynosi w każdym sezonie średnio po 3500 widzów na mecz. Prawdopodobnie już wtedy na stadionie byli jacyś szalikowcy, ale była to grupka niewielka i niewiele znacząca. Miejscowi twierdzą, iż wówczas było ich w młynie od 50-ciu do 200-tu, co wydaje się liczbą mocno podejrzaną. Potem drużyna spada do III ligi. Ponownie kibice Piasta dają znać o sobie w drugiej połowie lat 90-tych. Zaliczają jak na niewielkie miasto niezłe wyjazdy. Sezon 96/97 to fatalny sezon dla Piasta, drużyna przegrywa wszystko i leci do IV ligi. Ich najlepszą zgodą są kibice Rokity Brzeg Dolny, z którą maja łączone szale, oraz pozostałe fan klub Śląska. Od sezonu 97/98 Piast występuje w IV lidze. Dochodzi do kosy z Bielawianką Bielawa i Moto-Jelczem Oława. Najlepszą zgodą Piasta staja się kibice Kryształu Stronie Śląskie. Sytuację tą kibice Śląska traktują jako kłótnie we własnej rodzinie. W sezonie 98/99 dochodzi do meczu Piasta z Górnikiem Wałbrzych. Wówczas w młynie na stadionie w Nowej Rudzie siedzi 80 osób. Na meczu obecna jest też nabojka Śląska, ale siedzi osobno. Na meczu z Moto-Jelczem, młyn Piasta liczy 30 szala i zostaje rozgoniony przez gości z Oławy wspartych przez Bielawiankę. Do końca meczu młyn Piasta już się nie pojawia, przyjezdni rządzą. Sezony 99/00 i 00/01 nic nie słychać o własnej, niezależnej działalności miejscowych kibiców, za to często goszczą na meczach Śląska we Wrocławiu. Polonia Świdnica Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Dolnośląskie (do 99 roku Wałbrzyskie), 22 km od Wałbrzycha. - Historia: Prawa miejskie w 1267 roku, w średniowieczu drugie miasto w regionie, po Wrocławiu, potem powolny upadek miasta w 1939 roku - 39 tys. mieszkańców. Obecnie: 65 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1946 roku, w II lidze w latach 1949-1950. Najlepsze miejsce 7 w sezonie 1949. - Obecnie: Barwy: biało-zielone, drużyna rozwiązana Kibice: - Fan kluby: fan klub Górnika Wałbrzych, Świebodzice, Komorów - Zgody/Układy: GKS Tychy, Victoria Świebodzice, Karkonosze Jelenie Góra, Karolina Jaworzyna Śl (kiedyś): Lechia Dzierżoniów, Arka Gdynia, Gwardia Koszalin - Kosy (największe): Śląsk Wrocław, Moto-Jelcz Oława, Chrobry Głogów, Orzeł Ząbkowice, Bielawianka Bielawa - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) 295 sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III IV IV V 3 8 5 15 9 15 Wycof. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów b.d. 5 9 4 9 5 4 - Wyjazdy: sezon 95/96: (dane niekompletne): 30-Lechia Dzierżoniów, 15-Bielawianka Bielawa, 15-Piast Nowa Ruda, 15-Rokita Brzeg sezon 96/97: (dane niekompletne): 60-Karkonosze Jelenia Góra, 27-Victoria (Puchar), 20Ravia Rawicz sezon 97/98: 45-Lechia Dzierżoniów, 27-Bielawianka Bielawa sezon 98/99: 38-Lechia Dzierżoniów, 24-AKS Strzegom, 20-Victoria Świebodzice (Puchar), 19-Granica Bogatynia, 18-BKS Bolesławiec, 16-Bielawinaka Bielawa sezon 99/00: 70-Orzeł Ząbkowice, 30-Bielawianka Bielawa sezon 00/01: 40-Zagłębie II Lubin - Opis: Przed dwa sezony w latach 1949 - 1950 drużyna Polonii występowała w II lidze. Potem nastąpił jej spadek do III-ciej, potem jeszcze niżej. Odtąd drużyna balansowała między ligą czwartą a trzecią. Szalikowcy w Świdnicy pojawili się w sezonie 83/84, gdy Górnik Wałbrzych awansował do ekstraklasy. Do odległego o 22 kilometry Wałbrzycha, na każdy mecz Górnika, wybierała się grupa szalikowców ze Świdnicy, licząca od 50-ciu do 200-tu szala. Wkrótce stanowili trzon ekipy chuligańsko-wyjazdowej Górnika. Po kilku sezonach grupa ta zmalała nieco. W sezonie 88/89 Gornik spada do II ligi, zaś wkrótce potem (sezon 90/91) Polonia zwycięsko kończy sezon w IV lidze i awansuje do III-ciej. Odtąd przez cztery lata drużyna gra w czołówce III ligi, walcząc o awans. Kibice ze Świdnicy organizują swój własny młyn, który liczy od 30-tu do 200-tu szala. Pojawiają się na pierwszych wyjazdach. Największy z nich to 120-osobowy najazd na Nową Sól, gdzie walczą z miejscowymi szalikowcami, oraz 200-tu kibiców Polonii w Nowej Rudzie, gdzie biją się z Policją. U siebie kroją przyjezdnych z MotoJelcza Oława i Orła Ząbkowice. W dalszym ciągu uważąją się za fan klub Górnika Wałbrzych. Ich zgodą są zaprzyjaźnieni z Górnikiem kibice GKS-u Tychy. Utrzymują przyjacielskie stosunki z fan klubami Górnika głownie tym z Jeleniej Góry. Kosami Polonii jest oczywiści największy wróg Górnika – Śląsk Wrocław oraz Moto-Jelcz Oława i Orzeł Ząbkowice. Sezony 94/95, 95/96 oraz 96/97 to gra drużyny w czołówce III ligi i walka o awans. Młyn liczy maksymalnie 150 osób. Kibice Polonii zaliczają po kilka wyjazdów w sezonie, natomiast jeżdżą na wszystkie mecze Górnika do Wałbrzycha. Na przykład w sezonie 96/97, jest ich 30-tu na meczu Górnik - Pogoń Szczecin. W tym czasie robią kosę z Lechią Dzierżoniów, mimo iż Górnik z Lechią ma układ. Zawierają układ z zaprzyjaźnioną z Górnikiem Arką Gdynia oraz Gwardią Koszalin. Ponadto kibice ze Świdnicy dopingują miejscową drużynę siatkarek, czasami jeżdżąc z drużyną na wyjazdy. Kilka razy odwiedzają mecze Reprezentacji, jest ich 30-tu na meczu Polska – Francja w Zabrzu. Sezon 97/98 to fatalna gra drużyny i w efekcie spadek do IV ligi. Kibice Polonii przeżywają kryzys. Wyjazdy słabe, tylko dwa. Młyn tylko raz zbiera się konkretnie i liczy 50 szala na meczu z Chrobrym Głogów. Kibice ze Świdnicy bardziej aktywnie wspierają Górnika. Na meczu ze Śląskiem jest ich 70ciu, na nieudanym wyjeździe Górnika do Wrocławia 60-ciu, zaś na meczu Gornik – Odra Opole – 45-ciu. Sezon 98/99 to już IV ligowe występy drużyny. Frekwencja na stadionie spada do 296 200-300 widzów na mecz, za to dzięki mniejszym odległością, wyjazdy rosną. Młyn zbiera się kilka razy i wówczas liczy 30-40 szala. Mobilizacja następuje na mecz z Lechią Dzierżoniów. Wówczas w młynie jest sto osób, w tym 30-tu z Wałbrzycha, 15-tu z Jeleniej góry i 10-ciu ze Świebodzic. Na meczu tym Świdniczanie usiłują zaatakować kibiców Lechii, lecz do akcji wkracza Policja, rozganiając napastników. Kibice Polonii w dalszym ciągu jeżdżą do Wałbrzycha. Kilkukrotnie wspierają też kibiców Karkonoszy Jelenia Góra. Na dwóch meczach „Jelonki” ze Śląskiem Wrocław dwukrotnie jest ich 15-tu, na meczu z Wisłą Kraków – dziesięciu. Sezon 99/00 – podobny do poprzedniego. Kilka wyjazdów, kilka razy młyn się mobilizuje. Rekordowy 120-to osobowy jest na meczu z Lechią Dzierżoniów. Kibice Polonii na tym meczu otrzymuje wsparcie 50-ciu kibiców z Wałbrzycha i 10-ciu z Karoliny Jaworzyna Śl. Kibice ze Świdnicy w dalszym ciągu chętnie jeżdżą z Górnikiem, aż 30-tu z nich jest na jego wyjeździe do Legnicy. Sezon 00/01 – to rozwiązanie na wiosnę drużyny piłkarskiej Polonii. Kibice ze Świdnicy decydują iż nie będą wspierali innej miejscowej drużyny „Sparty”, tylko cała swoją energię przerzucą na Górnika Wałbrzych. Na efekty nie trzeba czekać. W 35ciu są na meczu AKS Strzegom – Górnik. Przedtem w 15-tu uczestniczą w meczu przyjaźni między Karoliną Jaworzyna Śląska a Górnikiem. - Podsumowanie: Najlepszy i najwierniejszy fan klub Górnika Wałbrzych. Na początku lat 90tych zainteresowali się własnym klubem. Obecnie mają stałą, 30-to osobową ekipę. Są na każdym meczu Górnika, choć czasami stać ich na pewną niezależność, na przykład wciąż utrzymują poprawne stosunki z kibicami Karkonoszy. Ruch Radzionków Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Śląskie (do 99 roku Katowickie). Od południa graniczy z Bytomiem. - Historia: Powstało jako osada przy kopalni, prawa miejskie 1951 roku, wkrótce potem włączone do Bytomia. Od połowy lat 90-tych znów wydzielone z Bytomia. Obecnie: 18 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1919 roku. W II lidze 2 sezony (lata 1996-1998), w ekstraklasie 3 sezony w latach 1998-2001. Najlepsze 6 miejsce w sezonie 98/99. - Obecnie: Barwy: żółto-czarne, stadion 10.000, II liga, 46 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Miasteczko Śląskie - Zgody/Układy: brak - Kosy (największe): Polonia Bytom, Ruch Chorzów, Górnik Zabrze, Odra Wodzisław, Odra Opole - Fan-ziny: Żółto-Czerwoni, Cider (pismo oficjalne) - Strony internetowe: 3 (w latach 1998-2001) – średnio 0,9 rocznie (28 miejsce) 297 sezon Liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III II II I I I 4 1 6 1 6 10 16 1.000 1.300 3.000 (17 msc) 3.400 (13 msc) 6.000 (6 msc) 4.100 (10 msc) 3.200 (18 msc) 500 – 2.500 400 – 3.000 800 - 7.000 2.000 - 8.000 3.500 - 12.000 3.000 - 6.000 1.500 – 7.000 średnia z 10 wyjazdów b.d. ok. 30 50 (35 msc) 62 (30 msc) 81 (20 msc) 7 25 - Wyjazdy: sezon 95/96: 100-Górnik MK Katowice sezon 96/97: 500-Szombierki Bytom, 500-Polonia Bytom sezon 97/98: 500-Górnik Zabrze (Puchar), 100-Odra Opole, 100-Polonia Bytom, 45-Start Namysłów, 40-Aluminium Konin, 40-Górnik Wałbrzych, 40-Karkonosze Jelenia Góra, 40Śląsk Wrocław, 15-Miedź Legnica sezon 98/99: 450-Górnik Zabrze, 350-GKS Katowice, 150-GKS Bełchatów, 150-Grunwald Ruda Śląska (Puchar), 150-Odra Wodzisław, 100-Ruch Chorzów, 25-Amica Wronki, 20-ŁKS Łódź, 15-Widzew Łódź sezon 99/00: 65-Górnik Zabrze, 50-Odra Wodzisław, 17-ŁKS Łódź sezon 00/01: 200-GKS Katowice, 100-Górnik Zabrze, 90-Odra Wodzisław, 60-Petrochemia Płock, 50-Legia Warszawa, 30-Wisła Kraków, 13-Zagłębie Lubin - Opis: Do niedawna kibice Ruchu Radzionków nie różnili się od innych tego typu grupek na Górnym Śląsku. U siebie młyna nie kręcili, gdy mieli zawitać jacyś kibice, schodzili się na stadion Ruchu, okoliczni kibice Polonii. Wielu spośród kibiców z Radzionkowa sympatyzowało z Górnikiem Zabrze. Na wyjazdy czasami jeździli piknikowymi, autokarowymi grupami. Na przykład w sezonie 93/94 w Czeladzi było ich 50-ciu. U siebie na stadionie było od 500 do 1000 widzów. Czasami bywało ich więcej, na przykład w sezonie 94/95, na meczu z Concordią Knurów, na stadionie Ruchu było 2500 widzów. W sezonie 95/96 na decydującym o awansie do II ligi, wyjazdowym meczu w Katowicach było stu kibiców z Radzionkowa. Kibice Ruchu w większych ilościach pojawili się w sezonie 96/97, gdy ich drużyna zadebiutowała w II lidze. Pojawił się stały 20-to, 40-to osobowy młyn. Rekord to 50 szala na meczu derbowym z Polonią Bytom. Średnia frekwencja w debiutanckim sezonie osiągnęła średnio 3 tysiące widzów na mecz. Na niektórych meczach było nawet 7 tysięcy widzów. Autokarowe wyjazdy ustały, ale kibice z Radzionkowa dwukrotnie w dużych piknikowych grupach pojawili się na derbach. Upadł ich układ z Polonią Bytom. Pojawiły się pierwsze nieśmiałe próby nawiązania własnych zgód (nieudane podchody pod kibiców Miedzi Legnica i Górnika Zabrze). Sezon 97/98 to bardzo dobra gra drużyny, dalszy wzrost frekwencji (8 tysięcy widzów na meczu decydującym o awansie do ekstraklasy) oraz duże wyjazdy. Dodajmy, że na wyjazdach szalikowcy stanowili niewielki procent. Wyjazdy przypominały raczej wycieczki zakładowe. Mimo to kibice z Radzionkowa kilkukrotnie zostali zaatakowani i skrojeni (między innymi w Koninie). Był też wyjazd do Zabrza na mecz Pucharowy. Było na nim 500 kibiców z Radzionkowa, w tym 50-ciu szalikowców. Miejscowi ze zdziwieniem stwierdzili, iż kibice Ruchu uważają się za ich fan klub. Młyn na stadionie Ruchu nie przekracza stu szala i tylko na meczu pucharowym z Ruchem Chorzów w młynie zjawiło się 150-ciu fanów. Sezon 98/99 to gra drużyny w ekstraklasie. Średnia frekwencja 6 tysięcy widzów. Młyn jest na każdym meczu i liczy od stu do 300-tu osób. Jego uczestnicy mają baloniki, niezłe flagi, są dosyć młodzi. Na najważniejszym meczach (derby, Legia) młyn osiąga 400-tu fanów. Na meczu z Górnikiem, gdy Policja pałuje kibiców z Zabrza cały stadion (z wyjątkiem 298 niewielkiego młyna) klaszcze Policji. Wyjazdy są organizowane tylko te najbliższe - na Górny Śląsk. Dalsze wycieczki kibice z Radzionkowa w większości odpuszczają. Gdy wyprawiają się na Widzew, muszą szybko uciekać z sektora przed agresywnymi miejscowymi. Z kolei w Wodzisławiu zostają obici przez chuliganów w policyjnych mundurach. W Chorzowie, wchodzą na stadion Ruchu i siedzą w sektorze „pod dachem”, gdzie są atakowani przez miejscowych. Kosą staje się Polonia Bytom, której kibice zamieszkują w osiedlu bezpośrednio przylegającym do stadionu Ruchu, (który administracyjnie należy do miasta Bytomia). Zgód jak dotąd kibice z Radzionkowa nie posiadają. Sezon 99/00 drugi sezon drużyny w ekstraklasie, frekwencja jak to u beniaminków bywa - spada dosyć drastycznie. Z wyjazdami kibice Ruchu dają sobie spokój, raczej nie ruszają się poza Górny Śląsk. Młyn liczy od stu do 200-tu szala. Na ważnych meczach derbowych wzrasta. Na przykład na meczu z Ruchem Chorzów liczył niemal 400 szala. Zarząd klubu jest niechętny szalikowcom. Ruch obrasta fan klubami, w Tarnowskich Górach, Pyskowicach, Piekarach Śląskich, Świerklańcu, Orzechu i Sadowej. W żadnym z tych miast i osiedli kibice Ruch nie stanowią jakiejś znaczącej siły. Praktycznie ich wpływy ograniczają się do Radzionkowa. Nasila się wzajemne krojenie z Polonią Bytom, przy czy kibice Ruchu są raczej ofiarami tych zabaw. Sezon 00/01: młynek u siebie liczy 100-200 szala. Na meczu z Wisłą kibice wyzywają sędziów – drukarzy, za co klub zostaje ukarany finansowo przez PZPN. Wyjazdy coraz lepsze, ale siła bojowa ekipy pozostaje nieznaczna. Na uwagę zasługuję aż 60-ciu kibiców Ruchu w Płocku, na meczu który zadecydował o spadku drużyny do II ligi. Na ten wyjazd zarządu klubu zasponsorował autokar. Kibice z Radzionkowa miewają wyjazdowe przygody. W Wodzisławie ich autokar zostaję obrzucony kamieniami przez miejscowych. W Zabrzu ich ekipę „trzepię” Policja, aresztują kibiców na przykład za posiadanie kominiarki lub markera. Na innym wyjeździe pod Piotrkowem ich autokar po kontroli trzeźwości pasażerów, zostaje zawrócony do domu. - Podsumowanie: Młoda ekipa szalikowców, których w młynie może pojawić się 300-tu. Kiedyś na wyjazdy jeździli zgredzi, ale kilka niemiłych przygód, skutecznie ich z tego „wyleczyło”. Frekwencja na poziomie drugiej połowy I ligi. Chuligańsko nie istnieją, zgód nie posiadają, w życiu kibicowskim praktycznie nie uczestniczą. Start (Varta) Namysłów Miasto: - Położenie: Południe Polski, Województwo Opolskie (do 99 roku również Opolskie), 64 km od Wrocławia, 50 km od Opola. - Historia: Prawa miejskie w 1249 roku, w 1939 roku - 8 tysięcy mieszkańców. - Obecnie: 17 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1952 roku. W II lidze występował 3 sezony w latach 1995-1998. Za każdym razem drużyna zajmowała 8 miejsce w tabeli. - Obecnie: Barwy: żółto-niebieskie, stadion 5.000, V liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Śląska Wrocław - Zgody/Układy: Unia Krapkowice, Pogoń Oleśnica - Kosy (największe): Odra Opole, Polonia Bytom, Chrobry Głogów, Stilon Gorzów - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: 1 (w latach 1998-1999) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) 299 sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 00/01 III II II II III VI 1 8 8 8 5 1 1.000 1.800 (33 msc) 900 700 300 b.d. 600 – 1.500 700 - 3.000 500 - 2.000 300 - 1.300 100 - 800 b.d. średnia z 10 wyjazdów b.d. 30 35 12 brak b.d. - Wyjazdy: sezon 95/96: 60-Krisbut Myszków, 60-Odra Wodzisław, 60-Szombierki Bytom, 55-Naprzód Rydułtowy, 30-Ruch Chorzów, 20-Ślęża Wrocław, 14-Polonia Gdańsk sezon 96/97: 80-Ruch Radzionków, 50-Miedź Legnica, 50-Chrobry Głogów, 45-Krisbut Myszków, 40-Naprzód Rydułtowy, 32-Górnik Wałbrzych, 28-Polonia Bytom, 20-Dyskobolia Grodzisk sezon 97/98: 40-Odra Opole, 35-Miedź Legnica, 30-Karkonosze Jelenia Góra, 30-Naprzód Rydułtowy - Opis: W latach 70-tych kibice z Namysłowa jeździli na Odrę Opole, potem ich sympatię przesunęły się w stronę Śląska Wrocław, zaś kibice Odry stali się ich największą kosą. Szalikowcy miejscowego klubu pojawili się w 1993 roku, gdy ich drużyna awansowała do III ligi. Wkrótce drużyna, awansowała do II ligi. Sukces zmącony został decyzją sponsora, o zmianie nazwy drużyny na „Varta Namysłów”. Kibiców to nie zraziło i nie przyjęli do wiadomości nowej nazwy, używali starej „Start”. W sezonie 95/96 na inaugurację występów w II lidze, na stadion w Namysłowie zjawiło się 3 tysiące widzów. Młyn był zawsze. Zaobserwowano w nim 70 osób na meczu z Polonią Bytom, 40-tu z Zawiszą Bydgoszcz. Wyjazdy, jak na klub z niespełna 20 tysięcznego miasteczka, były niezłe. Kibicom z Namysłowa udało się ich zorganizować aż siedem. Sezon 96/97 to załamanie frekwencji, natomiast młyn ma się jak najlepiej. Tak jak w poprzednim sezonie jest zawsze, często liczy ponad 50 szala. Rekord to 80-cio osobowe młyny na meczach z Polonią Bytom oraz Chrobrym Głogów. Oczywiście kibiców Startu często wspierają przyjaciele z Wrocławia lub innych fan klubów Śląska. Ekipa wyjazdowa Startu okrzepła i zaliczyła jeszcze więcej wyjazdów niźli w poprzednim sezonie. Sezon 97/98 to dalszy rozwój życia kibicowskiego. Pada rekord liczebności młyna, który na meczach z Polonią Bytom i Odrą Opole liczył po sto osób. Uczestniczyli w nim, zaprzyjaźnieni kibice Unii Krapkowice i Pogoni Oleśnica. Na pozostałych meczach w młynie zasiadało od 20-to do 40-tu szala. Wyjazdów mniej niż w poprzednim sezonie, tylko osiem i do tego połowa w czysto symbolicznych ilościach. Kibice Startu byli też w 50-ciu na meczu Śląska z Odrą Opole. Sezon 98/99 to całkowite załamanie życia kibicowskiego w Namysłowie. Frekwencja niska: od 300 do 800 widzów, młyna nie ma lub jest malutki (np. 30-to osobowy na meczu z Rakowem), wyjazdów prawie brak. Ostateczny cios miejscowym szalikowcom zadał sponsor przenosząc po rundzie jesiennej drużynę do Opola. W Namysłowie grały natomiast III ligowe rezerwy Odry. Grały tylko jedną rundę, gdyż miejscowi kibice, na meczach tego tworu nie bywali, a gdy przychodzili dopingowali tylko jego przeciwników. Ponadto kibice Startu byli w 50-ciu na meczu Śląsk – Odra Opole. Sezon 99/00 to brak drużyny w Namysłowie, miejscowi kibice tak jak przez laty jeżdżą na mecze Śląska do Wrocławia. Sezon 00/01 to reaktywowana drużyna, która gra w VI lidze, ale awansuję wyżej. - Podsumowanie: Gdy awansowali do II ligi, wkrótce stworzyli całkiem zgrabną i aktywną na wyjazdach, 40-50 osobową ekipę. Po niechlubnym połączeniu drużyny z znienawidzona w 300 Namysłowie Odrą kibice dali sobie spokój z kibicowaniem, jeżdżą tak jak przez laty dopingować Śląsk. Stilon (GKP) Gorzów Miasto: - Położenie: Zachód Polski, Województwo Lubuskie (do 99 roku Stolica Województwa). 133 km od Poznania, 105 km od Szczecina, 112 km od Zielonej Góry. - Historia: Duże miasto w średniowieczu (prawa miejskie w 1257 roku), w 1939 roku - 48 tys. mieszkańców (dwa razy większe od Zielonej Góry). Po wojnie szybki rozwój. - Obecnie: 125 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1947 roku. W latach 1978-1997 występował 18 sezonów w II lidze. Najlepsze miejsce 3 w sezonach 80/81, 81/82. - Obecnie: Barwy: niebiesko-białe, stadion 10.000, drużyna rozwiązana Kibice: - Fan kluby: Międzyrzecz, Krzyż, Lubniewice - Zgody/Układy: brak (kiedyś): Widzew Łódź, Bałtyk Gdynia, Chrobry Głogów - Kosy (największe): Pogoń Szczecin, Lechia Zielona Góra, Lechia Gdańsk, Arka Gdynia, Gwardia Koszalin - Fan-ziny: Ultras Attack – kolportowany wewnętrznie – ja dotąd go nie widziałem - Strony internetowe: 1 (z lat 2000 - 2001) – średnio 0,2 rocznie (III liga internetowa). Mają fajną stronę z kilkoma fajnymi fotkami. Adres: http://www.republika.pl/stilon/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II III III III III 13 9 17 6 12 11 12 1.000 1.500 (39 msc) 900 b.d. 600 500 400 400 – 2.000 500 - 2.500 300 - 5.000 b.d. 200 - 1.000 300 - 1.000 200 – 800 średnia z 10 wyjazdów 19 20 ok. 15 ok. 20 28 29 16 - Wyjazdy: sezon 94/95: 50-Śląsk Wrocław, 35-Chrobry Głogów, 30-Amica Wronki, 25-Miedź Legnica, 20-Aluminum Konin, 15-Pogoń Oleśnica, 15-Zawisza Bydgoszcz sezon 95/96: 110-Lechia Zielona Góra, 40-Aluminium Konin, 30-Chemik Police, 30-Polonia Słubice (Puchar) sezon 96/97: (dane niekompletne): 27-Pogoń Szczecin, 17-Chrobry Głogów sezon 97/98: (dane niekompletne): 40-Flota Świnoujście, 35-Gwardia Koszalin, 30-Kotwica Kołobrzeg sezon 98/99: 55-Chrobry Głogów, 40-Międzychód (Puchar), 37-Górnik Polkowice, 32Energetyk Gryfino, 32-Amica II Wronki, 30-Gwardia Koszalin, 26-Miedź Legnica, 25-Pogoń Świebodzin, 25-Lubuszanin Drezdenko, 19-Dozamet Nowa Sól sezon 99/00: 70-Lubuszanin Drezdenko, 50-Lechia Zielona Góra, 50-Karkonosze Jelenia Góra, 45-Promień Żary, 40-Miedź Legnica, 35-Chrobry Głogów, 35-Polonia Słubice, 11-Górnik Wałbrzych 301 sezon 00/01: 70-Pogoń Barlinek (Puchar), 40-Górnik Wałbrzych, 35-Lubuszanin Drezdenko, 26-Lechia Zielona Góra, 11-Warta Zawiercie, 10-Chrobry Głogów - Opis: W sezonie 78/79 Stilon melduję się w II lidze. Na inauguracje przybywa 15 tysięcy widzów. Średnia frekwencja w całym sezonie wynosi niemal 10 tysięcy na mecz. W następnych sezonach Stilon walczy o ekstraklasę, w sektorze „C” pojawiają się szalikowcy. Po pewnym czasie, na niektórych meczach, ich młyn osiąga 150 szala. Zorganizowanych zostaje kilka dużych, piknikowych wyjazdów. W Szczecinie na Pogoni Gorzowian jest niemal tysiąc, w Bydgoszczy na Zawiszy 200-tu, w Warszawie na Gwardii – 250-ciu. Frekwencja nadal rewelacyjna. Średnia za pierwszych 7 sezonów w II lidze to niemal 8 tysięcy widzów na mecz. Potem Stilon na rok spada do III ligi. Po powrocie w sezonie 86/87 frekwencja już nie imponuję. Stilon staje się, pod tym względem, II ligowym średniakiem. W latach 1986-1992 na jego stadion przychodzi średnio 4500 widzów na mecz. Na początku lat 90-tych kibice Stilonu przyjaźnią się z Widzewem. Mają też krótką zgodę z Bałtykiem i Chrobrym. U siebie mają 50100 osobowy młyn. Gdy ktoś przyjeżdża, na stadion Stilonu, przychodzą również kibice żużlowi, ale siedzą osobno. Może być ich nawet 50-ciu. W sezonie 92/93 następuje załamanie frekwencji, która spada do średniej poniżej tysiąca widzów na mecz. W tym czasie młyn na stadionie Stilonu jest zawsze i liczy maksymalnie 100 osób (np. w sezonie 93/94 z Chrobrym). Zazwyczaj szalikowców jest nieco mniej: od 30-tu do 50-ciu. Na wyjazdy jeżdżą 20-40 osobową, autokarową ekipą. Sezon 94/95 to koniec zgody z Bałtykiem oraz z Chrobrym, słaba gra zespołu i przyzwoite wyjazdy. Młyn niewielki (np. 40-tu z Zawiszą, 35-ciu Miedzią, 30-tu z Lechią), ale ładne flagi i niezła średnia wieku w młynie. W następnym sezonie 95/96 „pęka” zgoda z Widzewem, gdy Stilon zostaje wyproszony z sektora RTS-u we Wronkach. Widzewiacy zarzucali Stilonowi, iż ci wyparli się swych związków z Widzewem, przed kibicami ŁKS-u na meczu Polska – Rumunia w Zabrzu. Stilon pozostaje (i tak jest do dnia dzisiejszego) bez zgody. Młyn osiąga ponad 100 osób na derbach z Lechią Zielona Góra, zaś w pozostałych meczach nie przekracza 50-ciu. Wyjazdy nie zachwycają, pojawia się dużo zer, ale ponad stu osobowa inwazja na Zieloną Górę robi wrażenie. W następnym sezonie 96/97 to rekordy lat 90-tych liczebności młyna Stilonu: 150-ciu z Zawiszą i Pogonią Szczecin. Mimo mobilizacji, na meczu z Pogonią, doping gospodarzy i tak ginie w zgiełku, gdyż na ten mecz, ze Szczecina przyjeżdża 1500 szalikowców. Spory młyn jest jeszcze na meczu z Miedzią (100 osób), w pozostałych meczach nie więcej niż 50-ciu. Wciąż w Gorzowie istnieją kibice żużlowi. Są nieźle zorganizowani, zaliczają wyjazdy, mają swój zin. Kibice Stilonu, mimo iż nie mają kosy z miejscowymi fanami żużla, to podchodzą do nich z rezerwą oraz pogardą. Nie wolno nikomu pojawić się w szaliku Startu Gorzów na stadionie Stilonu, zaś Stilon odwiedza stadion żużlowy, gdy spodziewa się spotkać przyjezdnych. Sezon 97/98 to spadek drużyny do III ligi, mniejsze odległości, większe wyjazdy i mniejszy młyn. Tym razem na pucharowym meczu z Pogonią Szczecin melduje się 100 kibiców Stilonu w młynie. Następny sezon 98/99 to wciąż III liga w Gorzowie. Na meczu z Chrobrym, w młynie jest 120 osób. Ich sektor jest obwieszony dwudziesto dwoma flagami. Sezon 99/00 to znów mobilizacja na Miedź, wówczas w młynie jest 70 osób. Rekordowy młyn jest jednak na meczu z Górnikiem Wałbrzych 150 osób. Wyjazdy z normie - połowa zaliczonych. Sezon 00/01 – Stilon znajduję się w grupie katowickiej. Większość wyjazdów ma bardzo daleko i zaliczonych zostaje zaledwie kilka. W Wałbrzychu dochodzi do drobnego dymu z tubylcami. Do Głogowa na Chrobrego 40-to osobowa grupa Stilonu, nie zostaje wypuszczona do pociągu, dojeżdża tylko dziesięciu. Na wiosnę pierwszy wyjazd i 25-ciu hools Stilonu zostaje, przez Policję, zawróconych na dworcu. Potem okazuję się iż drużyna z końcem sezonu przestanie istnieć. Z związku z tym kibice Stilonu postanawiają nie jeździć na wyjazdy. U siebie dwa razy mobilizują się; na mecz z Chrobrym (70-ciu w Młynie) i z Górnikiem Wałbrzych (stu w młynie). 302 Podsumowanie: Mocno niedoceniana ekipa. Trzymają się na uboczu. Od czasu zerwania z Widzewem nie mają żadnych zgód. Starają się jeździć wszędzie, choć wszędzie mają daleko. Potrafią zebrać się w stu osobowym konkretnym młynie oraz nieźle pochuliganić. U siebie ganiają miejscowych kibiców żużlowych, nad którymi dominują. Szombierki Bytom Miasto: - patrz. Polonia Bytom Klub: - Historia: W czasie plebiscytu, z 1920 roku, który decydował o przynależności Bytomia do Polski, w Szombierkach powstał polski klub o nazwie TS “Poniatowski” Szombierki. Po przegranym plebiscycie w 1922 roku klub musiano rozwiązać. Reaktywowano go po przyłączeniu Bytomia do Polski w 1945 roku. Drużyna w latach 1949-1993 występowała przez 16 sezonów w ekstraklasie. Mistrz Polski z sezonu 79/80, Wicemistrz z sezonu 64/65. Obecnie: Barwy: zielono-białe, stadion 30.000, V liga, 14 miejsce w tabeli wszechczasów I ligi. Kibice: - Fan kluby: Godula (dzielnica Rudy Śląskiej) - Zgody/Układy: brak (kiedyś): Ruch Radzionków, Stal Mielec - Kosy (największe): Polonia Bytom, Ruch Chorzów, Gornik Zabrze, GKS Katowice, Piast Gliwice - Fan-ziny: Ultras Szombierki (5 numerów z lat 1999 - 2001) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon Liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II III IV IV IV 14 6 18 14 14 9 12 300 800 300 200 200 400 600 200 – 500 200 - 3.000 200 – 500 100 – 400 100 – 400 200 – 800 300 – 3.500 średnia z 10 wyjazdów 1 23 4 1 17 4 4 - Wyjazdy: Sezon 94/95: 10-GKS Bełchatów sezon 95/96: 100-Krisbut Myszków, 80-Polonia Bytom, 50-Odra Wodzisław, 45-Ruch Chorzów, 30-Miedź Legnica, 30-Naprzód Rydułtowy sezon 96/97: 45-Polonia Bytom, 30-Ruch Radzionków sezon 97/98: 20-Grunwald Ruda Śląska sezon 98/99: 80-Carbo Gliwice, 60-Walka Zabrze, 55-Wawel Wirek, 50-Urania Ruda Śląska, 30-Zieloni Żarki, 20-Górnik II Zabrze, 10-Górnik MK Katowice sezon 99/00: 25-Wawel Wirek, 20-GKS II Katowice, 10-Małapanew Ozimek sezon 00/01: 19-Ruch II Radzionków, 10-Sparta Zabrze, 10-Lot Konopiska - Opis: Szombierki, mimo iż w ekstraklasie grały od bardzo dawna, własnych kibiców miały zawsze bardzo niewielu. Klub od dawien dawna pozostawał w cieniu Polonii i uważano go za klub przykopalniany. Nawet w sezonie 79/80, gdy Szombierki zdobyły Mistrza Polski, 303 frekwencja wynosiła średnio 7 tysięcy, gdy w tym samym sezonie na spadającą z ekstraklasy Polonię przychodziło 5 tysięcy widzów. Co prawda w czasie fety po zdobyciu Mistrza, jacyś szalikowcy na Szombierkach byli, ale było ich niewielu i raczej nie stanowili niezależnej grupy. W 1984 roku drużyna spada do II ligi, od tej pory gra na przemian raz w ekstraklasie raz w II lidze. Frekwencja na Szombierkach spada do 2-3 tysięcy (gdy drużyna występuje w ekstraklasie) i do tysiąca (II liga). Pierwsi prawdziwi szalikowcy na Szombierkach pojawili się w końcu lat 80-tych. Na przykład w sezonie 89/90 na meczu z Miedzią było ich w młynie 30tu. W sezonie 92/93 drużyna ostatni raz, tym razem na rok, awansuję do ekstraklasy, Kibice zaliczają kilka wyjazdów, organizują niewielki młyn. Frekwencja, w tym czasie, na stadionie Szombierek była jedną z najniższych w całej historii ekstraklasy i wynosiła średnio nieco ponad tysiąc widzów na mecz. Po spadku, Szombierki na dwa sezony (93/94 i 94/95) przydzielono do grupy wschodniej II ligi. Potencjalni wyjazdowicze wszędzie mieli daleko. Najbliższych wyjazd to Bełchatów – ponad 100 km. W związku z tym wyjazdy zostały „olane”. Jedynie 10ciu kibiców Szombierek zaobserwowano w Łodzi na ŁKS-ie na meczu pucharowym. Na meczu krzyczeli „Lechia Gdańsk’ co nie świadczyło o ich zgodzie z „Lechistami”, ale niechęci wobec Polonii i Arki. U siebie, kibice Szombierek czasami kręcili młyn (np. było ich 80-ciu w sezonie 93/94 na meczu z Zawiszą), mieli kilka flag. Pojawiały się też flagi niemieckie. Frekwencję jak zwykle mieli tragiczną. Zgód nie mieli żadnych, największą kosą byli okoliczni kibice na czele z Polonią Bytom. W sezonie 95/96 drużyna wraca do grupy zachodniej. Kibice zaczynają jeździć na najbliższe wyjazdy. U siebie młyn jest często i liczy około 50 osób. Rekordowe 200 szala jest na derbowym meczu z Ruchem Chorzów. Nieco mniej 150-ciu fanów Szombierek melduję się na meczu z Pogonią Szczecin. Frekwencję nieco lepsza, głównie dzięki derbom z Ruchem i Polonią. Ale prawdę mówiąc, na tych meczach, kibice Szombierek stanowili mniejszość. Sezon 96/97 to fatalna gra drużyny, zakończona spadkiem. Młyn przerzedza się, wyjazdy ustają, na stadionie Szombierek jest zazwyczaj pusto i ponuro. W sezonie 97/98 dochodzi do fuzji Szombierek z Polonią. Mecze rozgrywane są naprzemiennie na stadionie Szombierek i Polonii. Kibice Polonii nie uznają fuzji, bojkotują mecze rozgrywane na Szombierkach, gdzie zjawiają się tylko po to, aby kroić miejscowych kibiców. Następują ciężkie czasy dla kibiców Szombierek i dochodzi do sytuacji, gdy na meczach rozgrywanych na Szombierkach, brak jakichkolwiek rodzimych szalikowców. Na wiosnę na skutek protestów „Polonistów” wszystkie mecze rozgrywane są już na ich stadionie. Na stadionie Szombierek rozgrywane są mecze III ligowych rezerw, występujących pod nazwą Polonia-Szombierki II. Sezon 98/99 to koniec życia sztucznego twory o nazwie „Polonia-Szombierki” i powrót do życia strach drużyn. Szombierki na zawirowaniach z fuzją nie wyszły najlepiej i znalazły się w IV lidze. Kibice nie załamują się jednak i na wiosnę organizują 30-to osobową ekipę. Na każdym meczu jest młyn, który liczy od 40-tu do 80-ciu szala. Najwięcej jest ich na derbach z Ruchem II Radzionków. Na tym meczu mają siedem flag. Jeżdżą też na wszystkie wyjazdy i to w całkiem licznych grupach. Dobrze układa im się współpraca z Zarządem klubu. Wydają własnego zina „Ultras Szombierki”. Sezon 99/00 to lekki kryzys. Młyn spada o połowę i liczy od 20 do 60 osób (najwięcej na meczu ze Spartą Zabrze). Maksymalnie wiszą cztery flagi. Podobnie jest z wyjazdami, na pierwszym w Katowicach melduje się 20-tu fanów Szombierek, potem albo nie ma ich wcale, albo są w ilości symbolicznej. Na wiosnę udaje się kibicom Szombierek (głównie dzięki fan klubowi Godula) zaliczyć jeszcze dwa wyjazdy. Sezon 00/01 to cztery wyjazdy oraz młyn liczący od 30-tu do 50-ciu osób. Mobilizują się w 70-ciu na mecz z Piastem Gliwice. Na tym meczu dochodzi do drobnych dymów, gdy 15-to osobowa bojówka, wspierającej Piasta Polonii, atakuje młyn Szombierek. Atak zostaje odparty. Innym razem na wyjeździe na Ruch II Radzionków Bytomianie są atakowani przez bojówkę Górnika Zabrze. Na koniec Szombierki spadają do V ligi. 304 - Podsumowanie: Niezmiennie od lat w cieniu Polonii. Czasami coś usiłują zmajstrować. Obecnie jest to 30-40 osobowa grupka, dosyć zgrana, posiadająca pewne ambicje. 305 III liga - Grupa: Olsztyn – Białystok - Warszawa - Lublin - Kielce - Łódź: Avia Świdnik Miasto: - Położenie: Wschód Polski, Województwo Lubelskie (do 99 roku również Lubelskie), 12 km od Lublina. - Historia: Przed wojną podmiejskie letnisko, rozwój od 1950 roku, gdy wybudowano fabrykę, prawa miejskie w 1954 roku. - Obecnie: 40 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1952 roku. W II lidze występował przez 21 sezonów w latach 19731999. Najlepsze miejsce 5 w sezonie 81/82. - Obecnie: Barwy: żółto-niebieskie, stadion 4.000, IV liga Kibice: - Fan kluby: brak - Zgody/Układy: Broń Radom, Łada Biłgoraj (kiedyś): Polonia Warszawa, ŁKS Łódź, GKS Katowice, Cracovia Kraków, Korona Kielce, Stal Stalowa Wola - Kosy (największe): Motor Lublin, Hetman Zamość, Górnik Łęczna, Stal Stalowa Wola, Radomiak Radom - Fan-ziny: brak - Strony internetowe: 2 (w latach 1998-2001) – średnio 0,5 rocznie (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 II II II II II III IV 13 11 12 11 14 16 11 600 600 800 700 600 200 b.d. 300 - 1.500 300 - 2.000 200 - 3.000 300 - 2.500 200 - 2.000 100 - 400 b.d. średnia z 10 wyjazdów 69 (23 msc) 21 10 24 7 0 b.d. - Wyjazdy: sezon 94/95: 200-Motor Lublin, 200-Lublinianka Lublin, 150-Hetman Zamość, 90-Radomiak Radom, 80-Hutnik Warszawa, 50-Polonia Warszawa, 40-Siarka Tarnobrzeg, 40-Błękitni Kielce, 40-Wisłoka Dębica sezon 95/96: 125-Motor Lublin, 80-Lublinianka Lublin, 80-Hutnik Warszawa, 18-RKS Radomsko, 14-Stal Stalowa Wola sezon 96/97: 80-Hetman Zamość, 15-Górnik Łęczna, 15-Stal Stalowa Wola sezon 97/98: 195-Górnik Łęczna, 40-Hetman Zamość, 24-Korona Kielce, 20-Stal Stalowa Wola sezon 98/99: 50-Górnik Łęczna, 21-KSZO Ostrowiec, 18-Hetman Zamość, 10-Stal Stalowa Wola sezon 99/00: brak - Opis: Avia w II lidze pojawia się w sezonie 73/74. Na inauguracji na stadionie w Świdniku jest 3500 widzów. Średnia frekwencja 2600 widzów na mecz, rekord 7 tysięcy na derbach z Motorem, z tym, 4 tysięcy to przybyli goście z Lublina. Już wówczas Avia rywalizowała z Motorem, zaś Świdnik był jedynym miastem w okolicy, gdzie Motoru nie lubiano. W latach 306 70-tych Avia w II lidze występowała przez sześć sezonów, średnia frekwencja to 2300 widzów na mecz. Lata 80-te to siedem sezonów drużyny w II lidze, wówczas średnia frekwencja była o połowę mniejsza niż w ubiegłej dekadzie i wynosiła 1200 widzów na mecz. W początku lat 90-tych Avia na dwa sezony spada do III ligi. Powraca do niej w sezonie 91/92, wówczas pojawiają się w Świdniku szalikowcy w większych ilościach. W tym czasie jeździli sporadycznie zwłaszcza do Lublina (rekord 150 osób w sezonie 93/94) i do Warszawy na Hutnika (gdzie mogli liczyć na wsparcie swoich przyjaciół z Polonii Warszawa). W tym czasie Avia miała sporo zgód, przede wszystkim z tymi, którzy nie lubili Motoru. A więc oprócz Polonii kibice Avii przyjaźnili się z kibicami Cracovii Kraków, Korony Kielce oraz Stali Stalowa Wola. Średnia frekwencja w latach 1991 – 1994 na stadionie Avii była jedną z niższych w II lidze i wyniosła średnio 600 widzów na mecz. Sezon 94/95 niezłe wyjazdy kibiców Avii, choć w dużej części piknikowe. Jest to możliwe dzięki klubowi, który załatwia dla kibiców po ulgowej cenie autokar. Na własnym stadionie frekwencja tradycyjnie słaba. Młyn w Świdniku mobilizuje się tylko na mecze derbowe, wówczas liczy kilkaset szala. Na meczu z Hetmanem w młynie Avii było 200-tu kibiców. Na pozostałych meczach młyn jest znacznie mniejszy (np. liczy tylko 60 osób na meczu z Wisłoką). W tym sezonie Avia zawiera zgodę z Bronią Radom, oraz krótkotrwałą zgodę z GKS-em Katowice, która bardzo nie podobała się Polonii Warszawa. Sezon 95/96 to ustabilizowana frekwencja, młyn niewielki, zazwyczaj 50-cio osobowy. Tyle liczy na meczu z KSZO, nie ma w nim żadnych flag. Tylko derby wyzwalają w kibicach Avii mobilizację. Na meczu u siebie z Motorem jest ich niemal 200-tu, na meczu z zaprzyjaźnioną Polonią – stu, z Cracovią 70-ciu. Wyjazdy załamują się i tylko w Lublinie i Zamościu Avia prezentuje się solidnie. W sezonie tym zostaje zerwana zgoda ze Stalą Stalowa Wola, oraz dogorywa zgoda/układ z GKS-em Katowice. Przed jej zakończeniem 14-tu kibiców ze Świdnika jest na meczu GKS-u z Rakowem Częstochowa. Ponadto w 30-tu kibice Avii wspierają Broń w czasie ich wyjazdu do Puław. Pozostałe zgody oprócz tych z Polonią Warszawa i Bronią Radom skończyły się już wcześniej z powodu braku kontaktów.. Sezon 96/97 to niewielka frekwencja. Spadek Motoru do III ligi, spowodował to, iż brak kibicom Avii okazji do mobilizację na derby. W związku z tym mobilizują się na mecz z Hetmanem Zamość i ich młyn liczy wówczas ponad 200 szala. Wyjazdy ograniczają się tylko do tych najbliższych. Coraz słabsza jest zgoda z Polonią (mało kontaktów) za to kwitnie przyjaźń z Bronią, którą Avia wspiera wielokrotnie. Najwięcej w 15-tu na meczu Broń – Proch Pionki. Sezon 97/98 niczym nie różni się od poprzedniego. Niewielka frekwencja i młyn (np. 30-tu z GKS-em Bełchatów, 50-ciu ze Stalą Stalowa Wola), mobilizacja na derby Lubelszczyzny (z Hetmanem Zamość i Górnikiem Łęczna – po kilkaset fanów). Niewielkie wyjazdy, zgoda z Bronią Radom (maksymalnie 10-ciu z Avii jest na derbach Radomia Broń – Radomiak). Sezon 98/99 to ostatni sezon drużyny w II lidze. Młyn bardzo mały 20-tu ze Stalą Stalowa Wola, 15-tu z Hutnikiem Kraków. Najczęściej nie jest kręcony. Tylko w meczu z Hetmanem liczy ponad sto szala i to głównie dzięki zaprzyjaźnionym kibicom Broni Radom i Łady Biłgoraj (nowa zgoda), którzy stanowią większość młyna. W czasie meczu z Petrochemią, Avia traci swoje najlepsze flagi, i do tego na swoim terenie. Po tym wydarzeniu wielu kibiców (głównie stara gwardia) daje sobie spokój z kibicowaniem. Wyjazdy nieco słabsze niż w ubiegłym sezonie, 18-to osobowy wyjazd do pobliskiego Zamościa chwały kibicom Avii nie przynosi. Ponadto w 30-tu meldują się na meczu Sparta Rejowiec – Łada Biłgoraj. Sezon 99/00 to III liga i beznadziejna gra drużyny. Następuje całkowite załamanie frekwencji, młyn przestaje istnieć. Wyjazdów nie ma, pozostaje tylko zgoda z Bronią Radom, dzięki której co jakiś czas można dowiedzieć się czegoś o kibicach Avii. Sezon 00/01: to już IV ligowe występy drużyny. W Świdniku kryzys pogłębia się. Frekwencja u siebie rzędu 100-200 widzów na mecz. Kibice Avii mobilizują się tyko raz na debry z Motorem, gdy ich młyn liczy niemal 100 osób. W rewanżu w Lublina na Motorze nie zjawiają się żaden szalikowiec Avii. 307 - Podsumowanie: Kiedyś mieli całkiem zgrabną ekipę wyjazdową i słabą frekwencje na własnym stadionie. Drużyna tak długo występowała w II lidze, że jej spadek najpierw do IIIciej a teraz do IV ligi, całkiem załamał kibiców, którzy jakoś nie potrafią się pozbierać. Gdy jest okazja do mobilizacji mogą się wciąż jeszcze zebrać w niemal sto osób, nie częściej niż raz w roku. Boruta (M K P ) Zgierz Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Łódzkie (do 99 roku również Łódzkie), 11 km od Łodzi. - Historia: Prawa miejskie w 1231 roku, rozwój wraz z powstaniem zakładów włókienniczych, w 1879 roku – 12 tysięcy mieszkańców, w 1939 roku - 29 tys. mieszkańców. - Obecnie: 60 tysięcy mieszkańców Klub: - Historia: Powstał w 1933 roku. W II lidze przez 3 sezony w latach 1988-1993. Najlepsze 4 miejsce w sezonie 91/92. - Obecnie: Barwy: czarno-białe-czarne, V liga. Kibice: - Fan kluby: - fan klub Widzewa Łódź - Zgody/Układy: Pelikan Łowicz, MKS Kutno (kiedyś): RKS Radomsko, Pogoń Zduńska Wola, Ceramika Opoczno - Kosy (największe): KKS Kalisz, Pogoń Zduńska Wola, Warta Sieradz, ŁKS Łódź, Ceramika Opoczno - Fan-ziny: Black Devils (7 numerów z 1998 roku), Czarno-Biali (1 numer z 2000 roku) - Strony internetowe: 1 (z lat 2000-2001) – średnio 0,2 rocznie – (III liga internetowa). Mają własną stronę internetową, a właściwie wizytówkę o kibicach. Adres: http://boruta.Wizytowka.pl/ sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III III IV IV IV 7 2 12 8 8 13 17 b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów brak 2 brak 7 10 10 b.d. - Wyjazdy: sezon 95/96: 18-Start Łódź, 12-Pelikan Łowicz sezon 97/98: 25-Pelikan Łowicz, 18-MKS Kutno, 16-Warta Sieradz (Puchar), 12-Pogoń Zduńska Wola sezon 98/99: 50-Stasiak Gomunice, 18-Pogoń Zduńska Wola, 12-Pogoń Syców, 11-KKS Kalisz, 10-Ner Poddębice sezon 99/00: 55-Bzura Ozorków, 43-Pogoń Zduńska Wola, 21-Stasiak Gomulice, 18Jagiellonia Tuszyn - Opis: Miasto przez długi okres było wraz z Pabianicami wierne ŁKS-owi, potem coraz silniejsi stawał się fan klub Widzewa. Na początku lat 90-tych miejscowi Widzewiacy mocno 308 obili fan klub ŁKS-u ze Zgierza. Wówczas grupa ta przestała jeździć w barwach i straciła na znaczeniu. Obecnie pozostało ich około dziesięciu. W Zgierzu rozpoczęły się rządy Widzewa. Kibice ze Zgierza własną drużyną zainteresowali się na początku lat 90-tych. W sezonie 88/89 drużyna debiutuję w II lidze. Na inaugurację na stadion przychodzi 3500 widzów. Drużyna gra słabo i spada. Na ostatnich meczach na stadionie jest po 200-500 widzów. Średnia frekwencja w tym sezonie to niespełna 1500 widzów na mecz. Ponowny awans następuje w sezonie 90/91. Zainteresowanie nieco mniejsze, na inauguracji 3000 widzów. Drużyna jednak „idzie na awans”, kibice zapełniają stadion. Młyn w tym czasie na niektórych meczach osiągał 200-cie szala, zaś do historii przeszedł 40-to osobowy wyjazd do Rzeszowa i prawie 500 osób w młynie na przegranym meczu z Jagiellonią Białystok, który decydował o awansie do ekstraklasy. Na meczu tym wszystkich widzów było 5 tysięcy. W następnym sezonie 92/93 drużyna przegrywa wszystko i leci do III ligi. Po spadku wszystko się rozsypuję. Kibice zaczynają wówczas w większych ilościach (do 50-ciu osób) jeździć na Widzew. Zaliczają też z nim wyjazdy, najwięcej ponad 40-tu jest ich, w sezonie 94/95, na meczu Legia – Widzew. U siebie, na stadionie Boruty, gdy ktoś przyjedzie, tworzą skromny młyn, liczący od 20-tu do 60-ciu fanów. Na przykład w sezonie 95/96 było w nim 20-tu kiboli na meczu z KKS-em Kalisz. Czasami kibice ze Zgierza gdzieś pojadą w skromnej grupce. Przyjaźnią się, oprócz Widzewa, z fan klubami RTS-u ze Zduńskiej Woli, Opoczna oraz Kutna. W sezonie 97/98 następuje ożywienie wśród miejscowych, chętniej jeżdżą. Kibice wydają własnego zina klubowego o nazwie „Black Devils”. Młyn na własnym stadionie liczy od 40-tu do 80-ciu szala. Największy jest na meczu LKS-em Białaczów. Kibice Boruty w dalszym ciągu jeżdżą na Widzew. Sezon 98/99 to, mimo spadku do IV ligi, całkiem niezłe wyjazdy. Na większości meczy kibice Boruty byli, choćby w kilku osobowych grupkach. U siebie młyn tradycyjnie nie przekracza 40-tu osób. Tylu jest w nim kibiców, na meczu z KKS-em Kalisz. Na wyjeździe najlepiej prezentują się, wspierani przez kibiców z Radomska, w Gomulicach. Tam leją się z ochroną, zaś piłkarze miejscowi odmawiają wyjścia na mecz. W tym sezonie kibice Boruty potracili większość zgód, zaś zawarli nową z RKS-em Radomsko. Wspomagali swoich nowych przyjaciół z RKS-u (maksymalnie w siedem osób), gościli u siebie kilkukrotnie przyjaciół z MKS-u Kutno. Kibice Boruty chcieli zgody z kibicami KKS-u Kalisz, ale zamiast tego zostali przez nich obici w Kaliszu. W sezonie 99/00 kibice Boruty zaliczyli kilka wyjazdów. U siebie zmobilizowali się na mecz z KKS-em Kalisz, gdzie wystawili 80-cio osobowy, całkiem niezły młyn. Mieli race, flagi, itp. - Podsumowanie: Są fan klubem Widzewa, ale mają własne ambicję. Co jakiś czas usiłują się zorganizować. Zaczynają wydawać zina, jeżdżą na wyjazdy, zawierają własne zgody, głównie z okolicznymi fan klubami Widzewa. Może się ich zebrać nawet 80-ciu. Broń Radom Miasto: patrz. Radomiak Radom Klub: - Historia: Powstał w 1926 roku. W II lidze przez 9 sezonów w latach 1979-1989. Najlepsze 3 miejsce w sezonie 79/80. - Obecnie: Barwy: biało-czerwono-niebieskie, IV liga Kibice: - Fan kluby: Lipsko, Białobrzegi, Mińsk Maz. (kiedyś): Lesiów, Wierzbica - Zgody/Układy: Hutnik Kraków, Polonia Warszawa, Avia Świdnik (kiedyś): ŁKS Łódź, Resovia Rzeszów, Arka Gdynia, Gwardia Koszalin, Zawisza Bydgoszcz, Polonia Bytom, Stal Poniatowa 309 - Kosy (największe): Radomiak Radom, Korona Kielce, KSZO Ostrowiec, Granat Skarżysko, Szydłowianka Szydłowiec - Fan-ziny: Broniarze (32 numerów z lat 1996-2001), Tricolores Zine (3 numery z 1999 roku), Chłopcy z Placu Broni (6 numerów z lat 1997-1999), Partyzanci (1 numer z 1999 roku), Biuletyn Wojenny (8 numerów z lat 1997-1998), Kibole (10 numerów z lat 1995-1997) - Strony internetowe: 1 (z 2001 roku) – średnio 0,1 rocznie - (III liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III IV IV IV V V IV 14 10 14 8 2 1 1 400 400 500 500 800 500 900 200 – 800 200 – 1.000 200 – 2.000 200 – 1.800 200 – 2.500 300 – 1.000 300 – 2.500 średnia z 10 wyjazdów 13 2 31 46 24 28 24 - Wyjazdy: sezon 94/95: 60-Korona Kielce, 20-Górnik Łęczna, 18-Granat Skarżysko, 18-Stal Kraśnik, 12Zakrew Zawadówka, 11-KSZO Ostrowiec sezon 95/96: 23-Zwolenianka Zwoleń, 15-LKS Jedlińsk sezon 96/97: 200-Radomiak Radom, 105-Orzeł Wierzbica, 80-Pilica Białobrzegi, 50-Proch Pionki, 35-Stal Poniatowa, 22-Opolanin Opole Lub., 20-Mazowsze Grójec, 11-Czarni Dęblin, 10-Granica Bychwała, 10-Wisła Puławy sezon 97/98: 250-Radomiak Radom, 90-Orzeł Wierzbica, 90-Czarni Dęblin, 80-Mazowsze Grójec, 60-Pilica Białobrzegi, 50-Szydłowianka Szydłowiec, 25-Opolanin Opole Lub, 25Powiślanka Lipno, 25-Proch Pionki, 19-Górnik II Łęczna sezon 98/99: 70-Jadar Skaryszew, 70-KS Warka, 60-Orzeł Wierzbica, 60-Pilica Białobrzegi, 60-Plon Garbatka, 50-Oronko Orońsko, 40-Powiślanka Lipno, 40-Proch Pionki, 40-Zawisza Sienno, 35-Polonia Iłża sezon 99/00: 105-Orzeł Wierzbica, 100-Malchem Chynów, 70-Plon Garbatka, 50-LKS Jedlińsk, 50-Proch Pionki, 50-Jadar Skaryszew, 45-Polonia Iłża, 40-Powiślanka Lipsko, 30Viki Radom, 27-Zwolenianka Zwoleń sezon 00/01: 100-Video Ciepielów, 70-Szydłowianka Szydłowiec, 55-Pogoń Siedlce, 45Mazowsze Grójec, 26-Wulkan Zakrzew, 20-KS Piaseczno, 20-Mazur Karczew - Opis: Broń debiutuje w II lidze w 1957 roku. Wcześniej cztery sezony występował w niej Radomiak. Broń w II lidze utrzymuje się tylko jeden sezon, po czym wraca do III ligi. Ponowny awans drużyny nastąpił w sezonie 78/79. Wówczas, jeszcze w III lidze, kibice Broni notują 4 tysięczny piknikowy najazd na Skarżysko na Granat. Broń melduje się w II lidze, gdzie od dwóch lat występuje już Radomiak. Na inauguracji II ligowych występów, na stadionie Broni zjawia się 10 tysięcy widzów. W tym sezonie średnia frekwencja na Broni jest rekordowa i wynosi ponad 7 tysięcy widzów na mecz, na Radomiaku w tym sezonie średnio przychodziło po 11 tysięcy widzów. W tym czasie na Broni pojawiają się pierwsi szalikowcy. Niemal od początku, toczą boje z kibicami z Kielc oraz na własnym podwórku z Radomiakiem. Kibice Broni zamieszkiwali głównie w dzielnicy „Planty”. Mieli w tym czasie zgodę z ŁKS-em, Zawiszą, Arką i Polonią Bytom. W II lidze drużyna występowała przez pięć sezonów, średnio w tym czasie, na stadionie, pojawiało się, w zależności od sezonu, od 3 do 7 tysięcy widzów. Młyn oscylował od stu do dwustu szala. Frekwencja spadła, gdy Radomiak awansował do ekstraklasy. Broń wówczas gra już w III lidze. Tam dochodzi do małych derbów Radomia z 310 rezerwami Radomiaka, gdy 200-tu Broniarzy” nie pozwala wejść szalikowcom Radomiaka na własny stadion. W sezonie 84/85 Broń znów walczy o awans do II ligi. W tym sezonie stu „Broniarzy” wspiera ŁKS w Łodzi na jego meczu z Radomiakiem. Na mecz decydujący o awansie jedzie do Starachowic na Stara, 120-tu szalikowcy Broni i sporo zgredów. Przed meczem dochodzi do licznych potyczek z miejscowymi w mieście. W następnym sezonie Broń znów zjawia się w II lidze, tym razem na cztery sezony. Frekwencja jest słabiutka, wynosi średnio od jednego do dwóch tysięcy widzów na mecz. W tym czasie kibice Broni zaliczają zadymę pod stadionem z kibicami Wisły Kraków oraz 66-cio osobowy wyjazd do Kielc na Koronę, gdzie na mieście walczą z miejscowymi. Ponadto w stu wspomagają Arkę, gdy ta gra na Radomiaku. W następnym sezonie grają swoje mecze w oddalonej o 17 kilometrów Wierzbicy, gdzie wspierani przez miejscowych, mają dwa dymy na meczach z Korona Kielce i pucharowej potyczce z Radomiakiem. Potem drużyna spada do III ligi. Tam ma maksymalnie stu osobowy młyn. Sezon 94/95 – to III ligowe występy drużyny. Kibice mają zgody z ŁKSem, Polonią Warszawa oraz Avią Świdnik. Młyn liczy 90 szala na meczu z KSZO. Wówczas Broniarze zdobywają i palą dwie flagi gości. W tym sezonie kibice Broni organizują turniej kibiców w Radomiu. Uczestniczą w nim w stu osobowej grupie. Ponadto jest ich 20-tu na meczu Radomiak – Polonia Warszawa oraz 27-miu na meczu Radomiak – Avia. Sezon 95/96 to po wielu latach powrót drużyny do IV ligi. Jest to równocześnie jeden z najsłabszych sezonów kibiców Broni. Młyn niewielki np. 60-ciu z Prochem Pionki, wyjazdy też niezbyt zachwycające np. zero w pobliskim Szydłowcu. Kibice Broni znów maja zdobycze flagowe: 2 duże flagi Prochu i jedna Szydłowianki. W sezonie 96/97 kibice Broni doczekali się własnej gazetki „Broniarze” (w tym sezonie wyszło jej 22 numery !!! – potem wydawanie gazetki zawieszono na kilka lat). Na początku sezonu kibice zawierają nową lokalną zgodę z kibicami Stali Poniatowa. Wkrótce w 19-tu wspomagają Stal na wyjeździe do Wierzbicy. Niestety na tym wyjeździe nikt ze Stali się nie pojawił. Następną zgodę/układ zawarli na meczu Arka – Bałtyk, gdzie wspomagali Arkę. Tam zaprzyjaźnili się z kibicami Gwardii Koszalin. Młyn Broni u siebie liczył od 60-ciu do 120-tu osób. Oczywiście zmobilizowali się na derby z Radomiakiem, wówczas w młynie było ponad 200-tu fanów. Na takich meczach wspierała ich Arka, Gwardia Koszalin, Polonia Warszawa oraz Orzeł Wierzbica. Derby to również największy 200-tu osobowy wyjazd Broni. Sezon 97/98 to udany sezon dla kibiców Broni, choć zakończył się spadkiem ich drużyny do V ligi. Ustabilizował się młyn, który był zawsze i najczęściej liczył od 20-tu do 120 osób. Rekord to 180 szala na derbach z Radomiakiem. Średnia frekwencja na własnym stadionie wynosi 200-500 widzów (rekord to 1800 widzów z Radomiakiem). Wyjazdy na poziomie ubiegłorocznym. Jak zwykle najliczniej Broniarze stawili się na derbach w 250-ciu. Ponadto Broniarze zawierają nowy układ lokalny z kibicami Powiślanki Lipsko. Jednocześnie kończy się układ ze Stalą Poniatowa. Broń w dalszym ciągu wspomaga swoich przyjaciół z Polonii Warszawa. Maksymalnie jest ich 12-tu na derbach Polonia – Legia. Kilkukrotnie wspomagają też Avię Świdnik (w 16-tu na Korona – Avia i w 15-tu na Górnik Łęczna – Avia). Stosunki z Arką w tym sezonie ulegają ochłodzeniu. Sezon 98/99 to V ligowa rzeczywistość na Broni. Młyn całkiem niezły zazwyczaj liczy od 80-ciu do 120-tu osób. Tylko raz jest większy - 200 szala na meczu z Mazowszem Grójec. Na meczu z Jadarem Skaryszew na płocie wisiało aż 25 flag Broni. Na meczu z KS Warką dochodzi do pogonienia przez kibiców arbitra spotkania. Stadion Broni zostaje zamknięty na dwa spotkania. Sezon ten to coraz częstsze wypady kibiców na teren Radomiaka na „krojenie”. Dalej utrzymuję się zgoda z Avią Świdnik (25-ciu Broniarzy na Avia – KSZO) oraz Polonią Warszawa. Najczęściej Broń jest wspomagana przez swój fan klub z Lipska. Natomiast ustają kontakty z kibicami Gwardii Koszalin. Sezon 99/00 to kolejny sezon w V lidze. Młyn nie jest zbyt wielki, ale kręcony jest na każdym meczu i liczy od 40-tu do stu osób. Rekord pada na małych derbach Radomia z Viki Radom oraz na meczu zgody z Powiślanką Lipsko. Na uwagę zasługuje najazd stu osobowej grupy Radomiaka na stadion Broni na meczu z Zwolenianką. Doszło do sporych 311 walk kibiców, w pobliskim parku, o których rozpisywała się miejscowa prasa. Ponadto przez dwa mecze stadion Broni był zamknięty za pobicie, przez kibiców Broni, juniorów Prochu Pionki. Nieco lepiej, niż w zeszłym sezonie, było z wyjazdami. Kilka było naprawdę niezłych. Na pierwszy plan wybija się najazd na Chynów, gdzie przed meczem prawie stu kibiców Broni walczy z połączonymi siłami kibiców miejscowych oraz z Grójca, Warki i „Turystami” z Legii. Rozpoczęcie meczu zostaje opóźnione o półtorej godziny. Mecz decydujący o awansie Broń rozgrywa we Wierzbicy. Po meczu stu kibiców Broni wybiega na boisku świętując awans. Kibice Broni ponadto kilka razy wspierają Avię oraz Polonię Warszawa. W tym sezonu „Broniarze” odnowili zgodę z Hutnikiem Kraków. Miało to miejsce na meczu Górnik Łęczna – Hutnik. Sezon 00/01 to powrót drużyny do IV ligi i walka o awans do III-ciej. Na stadion przychodzi zazwyczaj po 500-800 widzów. Młyn, liczy od 40-tu do stu szala. Ta setka była obecna w młynie na meczu z Mazowszem Grójec. Na meczu kibice gonią zgredów z Grójca. Na meczu z Szydłowianka młyn Broni osiąga 70 szala. Miejscowi przepuszczają nieudany atak na kibiców z Szydłowca. Na meczu z Ursusem atakują przyjezdnych z Warszawy i po krótkiej walce, kilku mocno obijają. Rekord frekwencji zanotowano na przegranym meczu barażowym z Legionovią. Na stadionie było 2500 widzów, w młynie – 200 szala. Na pierwszy mecz wyjazdowy do Grójca jedzie 45-ciu szalikowców, na meczu nic się nie dzieje, ale po powrocie już w Radomiu, Broniarze są rozgonieni i obici przez bojówkę Legii „Teddy Boys”. Na drugim wyjeździe do Szydłowca po krótkiej walce są wyrzuceni przez Policje ze stadionu. Nie organizują wyjazdu na baraż do Legionowa, gdyż w tym samym czasie uczestniczą w pogrzebie jednego ze swoich fanów. Na pierwszy miejscu Broniarze stawiają swoją nową zgodę z Hutnikiem. Najliczniej, w 30-tu wspomagają Hutnik na ich wyjeździe w Staszowie. W dużej grupie szykują się na mecz Cracovia – Hutnik, ale gdy dowiadują się że nie zostaną na niego wpuszczeni, rezygnują z wyjazdu. Broń, mimo iż na pierwszym miejscu postawił nowa zgodę z Hutnikiem, nie zapominał o starych przyjaciołach z Polonii i wspomagał ich kilkukrotnie (maksymalnie w 10-ciu na meczu Polonia – Panathinaikos). Ponadto 14-tu kibiców Broni wspomagało swój fan klub z Lipska na wyjeździe w Iłży. Na koniec sezonu, w 18-tu meldują się na Superpucharze w Starachowicach (Polonia – Wisła). - Podsumowanie: Druga siła w Radomiu, choć coraz częściej skutecznie odgryzają się lokalnemu rywalowi. Ekipa z tradycjami. Wydają mnóstwo zinów, są nieźle zorganizowani, górują pod tym względem nad Radomiakiem. Maja spore wpływy w okolicy. Mają dobre zgody, aktywnie uczestniczą w życiu kibicowskim. Ceramika Opoczno Miasto: - Położenie: Centralna Polska, Województwo Łódzkie (do 99 roku Piotrkowskie), 30 km od Tomaszowa, 43 km od Piotrkowa, 70 km od Radomia. - Historia: Prawa miejskie w XIII wieku, w 1939 roku - 11 tysięcy mieszkańców, słynna fabryka ceramiki. - Obecnie: 22 tysiące mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1945 roku jako „Opocznianka”. Od czasu gdy zostaję objęta patronatem miejscowych zakładów, szybko awansuję i w 1996 roku debiutuje w II lidze. Występuje w niej przez 5 sezonów w latach 1996-2001. Najlepsze 2 miejsce w sezonie 98/99. - Obecnie: Barwy: czerwono-biało-czerwone, stadion 6.000, II liga Kibice: - Fan kluby: fan klub Widzewa Łódź 312 - Zgody/Układy: Granat Skarżysko, Piotrkovia Piotrków, Star Starachowice, Neptun Końskie, MZKS Kozienice (kiedyś): KKS Kalisz, Petrochemia Płock - Kosy (największe): ŁKS Łódź, RKS Radomsko, Korona Kielce, GKS Bełchatów, KSZO Ostrowiec - Fan-ziny: Ultras KSC (1 numer w 1997 roku), Fanatycy KSC (1 numer z 1997 roku), Bad Boys (23 numery z lat 1996-2000) - Strony internetowe: 1 (w latach 1999-2000) – średnio 0,3 rocznie (III liga internetowa) Sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III II II II II II 2 1 4 5 2 7 5 b.d. b.d. 2.300 (26 msc) 1.700 (31 msc) 2.400 (18 msc) 1.200 (35 msc) 900 b.d. b.d. 1.000 - 5.000 1.000 - 3.500 1.000 - 5.000 200 - 2.000 400 – 2.000 średnia z 10 wyjazdów ok. 30 57 (31 msc) 34 33 43 (37 msc) 7 5 - Wyjazdy: sezon 94/95: (dane niekompletne): 150-RKS Radomsko, 20-Włokniarz Pabianice sezon 95/96: 150-Pilica Tomaszów Mazowiecki, 80-Boruta Zgierz, 80-Piotrkovia Piotrków, 70-Kujawiak Włocławek, 65-Ostrovia Ostrów, 60-Pelikan Łowicz, 50-Pogoń Zduńska Wola, 45-Orzeł Łódź, 40-Start Łódź, 40-Włókniarz Pabianice sezon 96/97: 100-KSZO Ostrowiec, 50-Okocimski Brzesko, 50-Siarka Tarnobrzeg, 35Petrochemia Płock, 40-Avia Świdnik, 32-Świt Nowy Dwór Maz, 16-Hetman Zamość, 15-Stal Stalowa Wola sezon 97/98: 50-Avia Świdnik, 50-Okocimski Brzesko, 45-Korona Kielce, 40-Świt Nowy Dwór Maz, 40-RKS Radomsko, 30-Jeziorak Iława, 27-Czuwaj Przemyśl, 26-Unia Tarnów, 24Górnik Łęczna, 20-Włocłavia Włocławek sezon 98/99: 100-Petrochemia Płock, 50-Avia Świdnik, 50-Korona Kielce, 50-RKS Radomsko, 50-Stal Stalowa Wola, 40-Hetman Zamość, 40-Unia Tarnów, 38-Stal Sanok, 35Piotrkovia Piotrków, 28-Jeziorak Iława sezon 99/00: 33-RKS Radomsko, 30-Górnik Łęczna, 24-GKS Bełchatów, 10-Korona Kielce sezon 00/01: 40-RKS Radomsko, 23-GKS Bełchatów, 20-KSZO Ostrowiec - Opis: W Opocznie, jak w większości okolicznych miast, kibicuje się Widzewowi. Początki większego zainteresowania własną drużyną datuje się na drugą połowę lat 80-tych. Przy klubie istniał wówczas oficjalny klub kibica oraz grupa mniej sformalizowana. Kibice Ceramiki w większych ilościach pojawili się dopiero w sezonie 93/94. Zaczęli zaliczać wyjazdy. Sponsor stawiał autokary. Było ich ponoć 400-tu w Zduńskiej Woli, 600 w Rawie Mazowieckiej. Na wygrany mecz barażowy o awans do III ligi z ŁKS-em II, do Łodzi przyjechało 160-ciu kibiców z Opoczna, w tym 30-tu szalikowców. Stoczyli bitwę z chuliganami ŁKS-u. Sezon 94/95 to pierwszy sezon drużyny w III lidze. W ślad za drużyną na mecze wyjazdowe podąża zawsze duża grupa kibiców, głównie piknikowców. Jeżdżą oni dzięki, załatwionym przez sponsora, tanim autokarom. Młyn u siebie często przekracza sto szala. Kibice Ceramiki w tym czasie mają przyjacielskie układy z większością okolicznych fan klubów Widzewa. Przyjaźnią się z kibicami z Piotrkowa, Skarżyska, Kozienic, Końskich i Starachowic. Sezon 95/96 to ostatni sezon Ceramiki w III lidze, zakończony awansem do II ligi. Wyjazdy w tym sezonie wyglądają naprawdę imponująco, nawet, jeśli niewielu szalikowców w nich uczestniczyło.Wciąż modernizowany jest stadion, który na kilku meczach „trzeszczy w szwach”. Na meczu z KKS313 em Kalisz na stadionie jest 2500 widzów, młyn liczy sto głów. Na pozostałych młyn jest niewiele mniejszy i liczy zazwyczaj od 40-tu do 80-ciu szala. Składa się z oficjalnego klubu kibica i grupy nieformalnej, której członkowie mówią o sobie „Red Boys”. Kibice z Opoczna wspierają swoje zgody; w 12-tu są obecni na meczu Granat – Radomiak. W 40-tu jadą na mecz Polska – Rumunia do Zabrza. Sezon 96/97 to upragniona II liga w Opocznie. Na meczu inauguracyjnym zjawia się 5 tysięcy widzów. Mimo dobrej gry drużyny, frekwencja nie zachwyca i jest tylko nieznacznie wyższa od tej notowanej w III lidze. Młyn jest zawsze i liczy od 40-tu do stu osób. Na wyjazdy kibice Ceramiki jeżdżą, lecz już nie w tak znacznych liczbach jak w III lidze, choć w bardziej „szalikowych” grupach. Kilka wyjazdów fani Ceramiki sobie odpuszczają. Tradycyjnie jeżdżą na niektóre mecze Widzewa, na meczu w Lidze Mistrzów Widzew – Atletico Madryt było ich aż 60-ciu, na pozostałych od 15-tu do 25-ciu. Tradycyjnie fani Ceramiki utrzymują przyjacielskie stosunki z wieloma fan klubami Widzewa, głównie z Granatem Skarżysko, MZKS-em Kozienice, Petrochemią Płock, KKS-em Kalisz, Piotrkovia Piotrków, Pelikanem Łowicz, Neptun Końskie, Starem Starachowice oraz dodatkowo z Avią Świdnik. Drugi sezon 97/98 drużyny w II lidze i lekki spadek frekwencji. Młyn taki jak w ubiegłym sezonie, mobilizuję się w sto szala na mecz z GKS-em Bełchatów (na tym meczu Ceramikę wspierają Widzewiacy ze Skarżyska, Końskich, Piotrkowa oraz Kalisza) i w 80-ciu na Koronę. Na pozostałych meczach jest niewiele mniejszy. Wciąż dobrze układa się współpraca kibiców z zarządem, co owocuję licznymi wyjazdami fanów. Zgody Ceramiki pozostają stabilne. Sezon 98/99 to walka o drużyny ekstraklasę i najlepszy pod względem kibicowskim sezon Cery. Pada rekord frekwencji (średnia 2.400 –18 miejsce w Polsce). Młyn jest wyższy niż w ubiegłym sezonie: 150-ciu z Koroną Kielce, 150-ciu z Petrochemią Płock, na innych meczach nie mniej niż 40-tu. Na wyjazdach też jest nieźle. Kibice Ceramiki nie docierają tylko do dwóch miast. Zaliczają niezłą zadymę z miejscową ochroną i Policja na wyjeździe w Radomsku. Są wspierani przez swoje liczne zgody i układy, ale największy pożytek mają z kibiców Granatu Skarżysko, którzy wspomagają Ceramikę w dużych często ponad kilkudziesięciu osobowych grupach. Pod koniec sezonu dochodzi do kilku dymów w Opocznie. W czasie jednego z nich, gdy ochrona nie chcę wpuścić na stadion, 30-to osobowej grupy kibiców ze Skarżyska, dochodzi do walk z Policją. W ich wyniku spisanych zostaje ponad 60-ciu kibiców, zatrzymanych 40-tu. Po tym wydarzeniu stosunki między kibicami a Zarządem klubu ulęgają oziębieniu. Kończą się sponsorowane wyjazdy, co powoduje drastyczny ich spadek. Kibice przez kilka meczy nie dopingują drużyny, nie wywieszają flag. Wciąż wspomagają swoich przyjaciół głównie ze Skarżyska. Jest ich 15-tu na meczu Hetman Włoszczowa – Granat oraz dwukrotnie w grupach ponad dziesięcioosobowych na meczach w Skarżysku. W 25-ciu wspierają również Piotrkovię na ich derbach z RKS-em Radomsko. W sezonie tym zostają zerwane stosunki z Petrochemią Płock. Mało kibiców z Opoczna jeździ na mecze Widzew do Łodzi. Najwięcej 10-ciu jest ich na meczu z Legią. Ponadto 25-ciu kibiców Cery wspomaga swój drugi zespół na wyjeździe do Bukowca. Zdobywają tam 7 szali miejscowej drużyny „Woy Bukowiec”. Sezon 99/00 to kryzys drużyny (słaba gra). Frekwencji stanowi połowa tego, co w zeszłym sezonie. Wyjazdów zaliczonych tylko sześć na 23 możliwych. Na dodatek po jednym z nich, do Bełchatowa, kibice już w Opocznie zostają „wykasowani” przez bojówkę GKS-u ze wszystkich swoich flag. Stracili ich aż osiem. Mało aktywni kibice z Opoczna są również na Widzewie. W zorganizowanej grupie byli w Łodzi tylko raz, w 15-tu na derbach. Kibice Cery w 35-ciu wspierali KKS na meczu z Woy Bukowiec, po czym kibice KKS-u „dziękują” im za zgodę. W Bukowcu byli kibice Cery jeszcze dwa razy w 10-cio, 20-to osobowych grupach „witali” kibiców ze Zduńskiej Woli i Ostrovii. W Opocznie młyn zaobserwowano tylko kilka razy i nie liczył on więcej niż 30-ci szala. Nawet na derbach z GKS-em Bełchatów nie był większy. Wówczas dochodzi do kolejnego dymu z ochroną, kontakty kibiców z działaczami są coraz gorsze. Sezon 00/01 – zanosi się, iż drużyna nie będzie walczyć o awans. Frekwencja spada. Wyjazdów zaliczonych tylko trzy. W Ostrowcu kibice 314 Cery zostają mocno obici przez miejscowych. Młynek pojawia się tylko wówczas, gdy fani z Opoczna, spodziewają się gości. Gdy przyjechała do Opoczna Odra, Cera zebrała młyn, dopiero w II połowie meczu. Ponadto w 20-tu są na meczu Widzew – Legia oraz w 13-tu na towarzyskim spotkaniu Granat – Widzew. W 20-tu odwiedzają Łódź przy okazji meczu Polska – Białoruś. - Podsumowanie: Byli kiedyś słabym fan klubem Widzewa. Po awansie do II ligi, stworzyli, przy pomocy Zarządu, niezłą ekipę. Gdy kontakty z władzami klubu popsuły się, kibice znacznie obniżyli loty. Frekwencja na poziomie średniej dla II ligi. Chełmianka (Granica) Chełm Miasto: - Położenie: Wschód Polski, Województwo Lubelskie (do 99 roku Stolica Województwa), 70 km od Lublina, 60 km od Zamościa. - Historia: Prawa miejskie w 1233 roku, w 1939 roku 28 tys. mieszkańców, pierwsza siedziba komunistycznych władz po wojnie, szybki rozwój po 1975 roku, gdy miasto stało się stolicą województwa. - Obecnie: 79 tysięcy mieszkańców. Klub: - Historia: Powstał w 1953 roku. Nigdy nie dotarł do II ligi. - Obecnie: Barwy: zielono-białozielone, CHKS Chełm występuję w IV lidze, Granica i Chełmianka nie istnieją. Kibice: - Fan kluby: Rejowiec Osada, Ruda Huta - Zgody/Układy: Motor Lublin, Lewart Lubartów (kiedyś) Górnik Łęczna, Sparta Rejowiec - Kosy (największe): Unia Hrubieszów, Avia Świdnik, Hetman Zamość, Korona Kielce, Wisła Puławy - Fan-ziny: Fanatycy Granicy (5 numerów w latach 1997-1998), Kresowiak (5 numerów z lat 1998-2001), Rycerze Wschodu (2 numery - zin ogólnopolski) - Strony internetowe: brak (IV liga internetowa) sezon liga msc śr. frekw. od ... do ... 94/95 95/96 96/97 97/98 98/99 99/00 00/01 III III III IV IV IV V 11 10 15 1 16 2 1 b.d. 800 400 b.d. 300 b.d. b.d. b.d. 300 – 1.000 300 – 800 b.d. 200 – 500 b.d. b.d. średnia z 10 wyjazdów b.d. b.d. ok. 10 22 ok. 10 2 b.d. - Wyjazdy: sezon 96/97: (dane niekompletne): 40-Motor Lublin, 21-Unia Hrubieszów sezon 97/98: 70-Unia Hrubieszów, 45-Spartakus Rejowiec, 40-Vitrum Wola Uhurska, 40Granica Dorohusk, 35-Vojsłavia Wojsławice, 30-Lubczyca Królewska, 24-Bolmar Bodaczów, 24-Sparta Wożuczyn, 23-Włodawianka Włodawa, 20-Kłos Okszów sezon 98/99: 70-Unia Hrubieszów, 30-Sparta Rejowiec sezon 99/00: 10-Hutnik Ruda Huta, 10-Kłos Okrzów 315 - Opis: Chełm od dawna był silnym fan klubem Motoru. Gdy Motor grał słabo część miejscowych kibiców utworzyło fan klub Legii i Widzewa. Popularna była również miejscowa Chełmianka, na mecze której czasami chadzano. Niestety klub popadł w tarapaty finansowe i przemianowano go na Zarzew Zawadówka. Kibice zostali więc pozbawieni swego klubu, w związku z tym, coraz częściej odwiedzali mecze miejscowej „Granicy”. Ekipa odradza się około 1996 roku. Tak jak poprzednio „trzyma” z Motorem. Od 1997 roku zaczynają wydawać zina "Fanatycy Granicy", który integrował grupę. Zawierają zgodę ze Spartą Rejowiec, toczą boje z największym wrogiem Unią Hrubieszów oraz miejscowymi fan klubami Legii i Widzewa. Młyn liczył od 20-tu do 50-ciu osób. Niestety po kilku latach gry drużyny w III lidze w sezonie 97/98 następuję spadek do IV-tej. W IV lidze drużyna gra dobrze, „idzie na awans”. Młyn nie najgorszy (np. 20-tu z Włodawianką), wyjazdy zaliczone prawie wszystkie. Zacieśniała się zgoda kibiców Granicy ze Spartą Rejowiec, która odwiedza Chełm przy okazji każdego meczu w ilości od trzech do 15-tu szala. Kibice z Chełma rewanżują się dwukrotnie, wspomagając ich, w ponad 10-cio osobowych grupach. Maksymalnie jest ich 15-tu na meczu Sparta - Korona Łaszczów. Kibice z Chełma są kilka razy w Lublinie, najwięcej w dziesięciu na meczu Motor – Radomiak. Sezon 98/99 po przegranym meczu barażowym i tym samym straconej szansie na awans, drużyna rozsypuję się. Kibice również „odpuszczają sobie”. Od tego sezonu określają siebie jako fanów „Chełmianki”, dystansując się tym samym od „G