Słowo od Redaktorów Słowo od Redaktorów

Transkrypt

Słowo od Redaktorów Słowo od Redaktorów
Słowo od Redaktorów
Słowo od Redaktorów
R
ozprawy zawarte w tym tomie, który właśnie oddajemy do rąk Czytelnika, można potraktować jako ciąg dalszy rozważań zamieszczonych
w książce Konwencja i kreacja w tekstach kultury, kontynuację pokazującą w różnych ujęciach i perspektywach badawczych dwa kluczowe dla
podejmowanej tu problematyki pojęcia, „konwencja” i „kreacja”, w ich
wzajemnych relacjach, przeciwstawieniach i uzależnieniach.
Książka składa się z trzech części, odpowiadających poruszanym
przez Autorów publikacji wątkom problemowym, dotyczącym konwencji i kreacji w obszarze języka, w tekstach literackich i w narracji
historycznej.
Pierwszą część otwiera tekst o kreowaniu i kreacji, ale traktowanych
nie jako pojęcie czy zjawisko, które stanowi element naszej wiedzy o języku (w tym wypadku), lecz jako słowo określające dany desygnat. Artykuł
Bogdana Walczaka i Jolanty Migdał dotyczy łacińskiego creare i opisywanych z perspektywy leksykograficznej (słowniki historyczne rejestrujące
leksykę od XVI wieku i współczesne) składników rodziny słowotwórczej
związanej z tym łacińskim czasownikiem na gruncie polskim. Autorzy
omawiają ogólne tendencje rozwojowe tej rodziny i przedstawiają ewolucję semantyczną najbardziej charakterystycznych pod tym względem
wyrazów, to jest kreatury [„jeden z najbardziej spektakularnych przykładów pejoratywizacji (deterioracji) znaczeniowej”], kreacji i kreacjonizmu.
W kolejnym artykule Bogdan Walczak podejmuje problem, który musi
być rozpatrywany w kontekście prowadzonych na gruncie teorii języka
rozważań, a mianowicie: „Czy w odniesieniu do języka konwencjonalność
i kreacyjność przeciwstawiają się sobie?”. Co do konwencjonalności, to
jest ona immanentną cechą języka. Z kolei kreacyjność można rozumieć,
8
SŁOWO OD REDAKTORÓW
zdaniem autora artykułu, dwojako: węziej, i wtedy pojęcie kreacji trzeba
wiązać z teorią aktów mowy i performatywną funkcją języka, oraz szerzej
– w tym rozumieniu kreacyjność wynika w ogóle z funkcjonowania języka, „proces tworzenia wypowiedzi ma charakter kreacyjny” (s. 42), choć
w różny sposób przejawia się to w tekstach reprezentujących odmianę
potoczną i inne odmiany stylistyczne. Konkluzją rozważań jest pogląd, że
w odniesieniu do języka, w działalności mownej, tekstach, którymi ludzie
się posługują, konwencjonalność i kreacyjność (w znaczeniach terminologicznych, przy takim ich rozumieniu) nie przeciwstawiają się sobie.
Rozważania o konwencji i kreacji podejmuje z perspektywy semantyki leksykalnej Dorota Filar, odwołując się do wiedzy na temat konceptualnych podstaw języka. Konwencja decyduje o powszechnie przyjętym
i typowym sposobie rozumienia słów jako elementów systemu leksykalnego danego języka i zarazem wpływa na ich standardowe (oparte
na utrwalonych językowo cechach znaczeniowych) użycie w tekstach.
Kreatywność to aktywna postawa wobec języka, manifestująca się przede
wszystkim w tekstach, zwłaszcza artystycznych, poetyckich, otwartych
na „modyfikacje znaczenia, na transformacje znajdujące uzasadnienie
w szerszym modelu pojęciowym, skupiającym wzajemnie powiązane
elementy wiedzy językowej, kulturowej czy doświadczeniowej” (s. 47–48).
Autorka artykułu podkreśla to, że kreatywne użycie słowa jest uwarunkowane i umotywowane przez występowanie znaczeń konwencjonalnych,
pozostaje zawsze w jakiejś relacji do nich. Mamy tu przeciwieństwo,
ale też wzajemne oddziaływanie. W szkicu została przywołana teoria
schematów poznawczych, modeli konceptualnych, które umysł ludzki
może analizować i w sposób twórczy przekształcać (zostało to pokazane
na przykładzie wiersza Stanisława Barańczaka).
Problem konwencji i kreacji językowej w kontekście schematów
poznawczych rozważa również w swoim artykule Dorota Piekarczyk,
odwołując się do kognitywizmu i koncepcji językowego obrazu świata.
Przedmiotem przedstawionej Czytelnikowi analizy są wyrażenia związane z metaforą pojęciową TEKST TO DROGA. Autorka pokazuje, w jaki
sposób skonwencjonalizowane wyrażenia metatekstowe funkcjonują jako
najbardziej stabilne elementy schematu poznawczego TEKSTU. Schemat
ten organizuje naszą wiedzę o tekście i służy do interpretacji konkretnych
realizacji tekstowych. Skonwencjonalizowane wyrażenia przyczyniają
się, zdaniem Autorki, do pewnego automatyzmu w myśleniu o tekście,
inaczej jest w przypadku użyć kreatywnych. Te są w artykule opisywane
SŁOWO OD REDAKTORÓW
ze zwróceniem uwagi na sposoby przekształcania utrwalonej językowo
konwencji, jakie są przewidziane przez schemat.
O problemie konwencji i kreacji w odniesieniu do sporów o naturę
znaku językowego i poglądów na język, wnoszonych przez używane w językoznawstwie paradygmaty formalne i funkcjonalne, pisze Przemysław
Łozowski, prowadząc swoje rozważania w kierunku teorii i praktyki
przekładoznawczej. Autor przyjmuje założenie, że konwencja mogłaby
odpowiadać takiemu typowi tłumaczenia, które ma charakter formalny,
bezpośredni, językowy, natomiast kreacja polegałaby na tłumaczeniu
dynamicznym, niebezpośrednim, łączącym aspekty językowe z podejściem kulturowym, z uwarunkowaniami poznawczymi. Tak rozumiany
dylemat przekładoznawczy, bazujący na rozróżnieniu konwencja–kreacja,
omawia na przykładzie Hamletowskiego to be or not to be. Dalej Autor
rozważa tezę o konwencjonalności języka, szczególnie przypatrując się
odmiennym sposobom rozumienia konwencjonalizacji w języku.
Na zagadnieniu kreatywnego podejścia do języka skupia się Barbara
Kudra w artykule Porównanie-zestawienie jako źródło inwencji konceptualnej. Analizuje w nim porównania pozbawione funktora (typu jak,
podobny do) pochodzące z polskiej prasy z lat 1990–2015. Są to figury,
które stanowią różne przypadki konceptualnej zestawieniowości. Ich
specyfika polega na tym, że często wychodzą poza struktury zdaniowe
i uruchamiają tertium dalsze, „dla którego bazą semantyczną jest fabuła, a nawet sensy pozatekstowe” (s. 89). Autorka prezentuje typologię
takich porównań, na przykład opartych na anaforze i paralelizmie, na
parataktycznym przeciwstawieniu lub przeciwieństwie, na zmianach
zakresu nazwy determinowanej przydawką, na peryfrazie, na wymienianiu, wyliczaniu, podawaniu ilości, na grafizacji i grafosłowotwórstwie
itd. Świadczą one o inwencji konceptualnej ich twórców.
Kolejny artykuł – autorstwa Adama Siwca i Mariusza Rutkowskiego – ma charakter onomastyczny. Przedstawia zagadnienie konwencji
i kreacji w odniesieniu do ustabilizowanych wzorców, ich realizacji i innowacji w nazewnictwie uzualnym, w różnych kategoriach onimicznych,
przy uwzględnieniu zróżnicowanych kontekstów funkcjonowania nazw
własnych. Badacze wyrażają pogląd, że konwencje stabilizują zachowania językowe, nadają im pewną regularność i przewidywalność, ale też
pozostają otwarte na zmiany wywołane potrzebą społeczną, stąd występowanie tendencji do językowych zachowań skonwencjonalizowanych
i tendencji do zachowań innowacyjnych, kreatywnych, prowadzących do
uzupełnienia istniejących zasobów nazewniczych, do nowych użyć nazw,
9
10
SŁOWO OD REDAKTORÓW
twórczych modyfikacji konwencji. Z przeprowadzonych analiz wynika, że
konwencjonalizacja aktów nazwotwórczych, tak w wymiarze motywacji
semantycznej, jak i konkretnych wykładników formalnych, jest różna
w poszczególnych kategoriach i grupach nazw własnych.
W kolejnym szkicu Ireneusz Bobrowski podejmuje temat gramatyki
jako tekstu kultury. Pojęcie „tekst kultury” traktuje generycznie, odnosząc je do pewnego gatunku tekstów, jakimi są gramatyki języka polskiego określane jako tradycyjne (też w znaczeniu: powiązane z tradycją).
Gramatyki te, jego zdaniem, ze względu na posiadane właściwości (np.
relacje intertekstualne, koncepty, sposób narracji) wyznaczają pewien
wzorzec kulturowy obejmujący wiedzę o budowie języka polskiego.
Z kolei Beata Jarosz wprowadza Czytelnika w problematykę badań
odmian językowych i powiązań języka z mechanizmami konwencji,
stawiając w tytule swojego artykułu pytanie: Socjolekty – subkonwencje
typowe czy à rebours? Zdaniem Autorki, język narodowy jest konwencją,
w obrębie której funkcjonują różne subkonwencje. Wśród nich wyróżnia
subkonwencje typowe (zgodne), które mają oparcie w ogólnie obowiązujących wzorcach, ewentualnie powstają przy ich akceptacji, oraz subkonwencje à rebours (opozycyjne), które pojawiają się w efekcie łamania
norm, wyjścia poza obowiązujące wzorce. Z tej perspektywy socjolekty
ekspresywne i profesjonalne sytuuje wśród subkonwencji typowych,
a tajne uznaje za subkonwencje à rebours.
Celem, jaki postawiła sobie w swoich badaniach Małgorzata Karwatowska, było skonfrontowanie określeń dotyczących kobiety i mężczyzny
występujących obecnie w języku studentów i tych, które zostały odnotowane w Słowniku gwary studenckiej Leona Kaczmarka, Teresy Skubalanki i Stanisława Grabiasa, opublikowanym ze sporym „poślizgiem”
czasowym przez Wydawnictwo UMCS w 1994 roku. Analiza materiału
pozyskanego z ankiet pokazała niedostatki w kreatywnym podejściu
do języka współczesnych studentów. Kreacja w przypadku podawanych
przez nich realizacji językowych dotyczy bowiem wyłącznie tworzenia
pewnych formacji, które uzupełniają luki leksykalne i pojawiają się
w wyniku przeobrażeń zachodzących w rzeczywistości pozajęzykowej.
Zmieniające się realia wymuszają na użytkownikach języka nazywanie
nowych elementów tej rzeczywistości, stąd obserwowane modyfikacje
w repertuarze nazw. Konwencja polega na stosowaniu w procesie słowotwórczym tych samych mechanizmów i środków, które wykorzystywane
były również dawniej.
SŁOWO OD REDAKTORÓW
Drugą część tomu, która obejmuje artykuły omawiające problematykę konwencji i kreacji w tekstach literackich, otwiera tekst Haliny Wiśniewskiej, piszącej o konwencji i kreacji w kontekście literatury czasów
saskich, której przykładem jest analizowany tu romans Elżbiety Drużbackiej pt. Historia księżnej Eufraty (1769). Autorkę szkicu interesują elementy konwencji literackiej i językowej (za pomocą nazw opisujących
świat, o którym mówi się w tym utworze), i powtórzenia świadczące
o działaniu konwencji wynikającej z ustalonych schematów retorycznych.
Badaczka zwraca uwagę na rozległość tematyczną utworu i bogactwo
języka polskiego, umiejętność prowadzenia ujętej w rymy narracji.
Współczesną poetycką parafrazę Pieśni nad pieśniami, napisaną przez
Henryka Adamczyka (2014), przybliża w swoim artykule Małgorzata Nowak. Uwagi zawarte w tekście ogranicza do struktury utworu, jego partii
metatekstowych (didaskalia i komentarze) oraz językowo-stylistycznego
kształtu tekstu. Badaczka opisuje utwór Adamczyka jako dzieło oryginalne, ale też nawiązujące do ustalonej w polskiej tradycji przekładowej
tekstu-wzorca konwencji.
W kolejnym artykule Lucyna Sikorska omawia sposób kreowania
obrazu wsi w Placówce Bolesława Prusa, opierając swoje rozważania na
analizie znaczenia i łączliwości wyrazów, uwzględniając też semantyczne
elementy wypowiedzi. Autorka stara się odpowiedzieć na pytania, na
ile problematyka powieści wpływa na sposób modelowania w utworze
obrazu wsi oraz językowej kreacji chłopa, a także w jakim zakresie Prus
nawiązuje do skonwencjonalizowanego obrazu rzeczywistości wiejskiej.
Jak dowodzi Badaczka, pisarz zasadniczo odtwarza utrwalony w języku
i kulturze obraz wsi, wprowadzając elementy związane z właściwym
sobie sposobem widzenia chłopa, zgodnie z obraną konwencją literacką
oraz wymową ideową powieści.
Do najnowszej polskiej literatury popularnej odwołuje się w swoim
artykule Artur Rejter piszący o „kreatywnych topografiach” w odniesieniu do nazw własnych występujących w branych pod uwagę utworach
literackich. Dają tu znać o sobie nurty badawcze w humanistyce związane z przestrzenią. Jak twierdzi Autor, „artykuł jest próbą wykorzystania instrumentarium stylistyki, lingwistyki, onomastyki literackiej
w dociekaniach, które można by umieścić w kręgu refleksji spod znaku
geopoetyki” (s. 207). Analiza zaproponowana w tekście dowodzi, że we
współczesnej polskiej powieści popularnej przedstawia się często zreinterpretowaną przestrzeń miejską, w odniesieniu do której eksponowane
są ujęcia akcentujące wrogość miasta. Charakterystyka tego terytorium
11
12
SŁOWO OD REDAKTORÓW
wprost jest jednoznacznie negatywna, pisarze odwołują się do różnych
konwencji i środków obrazowania. Urbanonimy odnoszące się do elementów obszaru wewnątrzmiejskiego dopełniają obraz miasta jako miejsca
wartościowanego na ogół negatywnie. W tekstach pojawiają się też onimy
o funkcji aluzyjnej dowodzące, że miasto jest złożonym tekstem kultury,
w którym zaznaczają się relacje intertekstualne. Ważna okazuje się charakterystyka pośrednia miast przez pryzmat ludzi je zamieszkujących. Miasto jako całość ulega wpływowi najbardziej negatywnie nacechowanych
jego fragmentów, co rzutuje na kształt jego wizerunku przedstawionego
w badanych tekstach. Jak zauważa Autor, archiwum kultury, które zawiera
różne wyobrażenia, społecznie uświadamiane przedstawienia związane
z doświadczeniem miasta, w konfiguracji z wyobraźnią tworzą „specyficzne dla literatury popularnej obrazy przestrzeni miejskiej” (s. 217).
W nurcie biografistyki literackiej trzeba usytuować artykuł Ewy Dunaj, Ja i Ty. Poetyckie rozmowy i dwugłosy w polskiej poezji najnowszej,
w którym opisywane są „skomplikowane relacje uczuciowo-artystyczne”
łączące Agnieszkę Osiecką z Jeremim Przyborą, prowadzące do łamania
konwencji obyczajowych i literackich (utrwalony w kulturze obraz artysty i jego Muzy, tu związek dwojga artystów, z których każde mówi
własnym głosem).
Edyta Manasterska-Wiącek w szkicu Słowo w kontekście i słowo w izolacji, czyli moc kreacji autorskiej omawia przypadki tłumaczeń literackich
dla dzieci. Analiza poszczególnych przykładów rozwiązań translatorskich
dała odpowiedź na to, czy i z jakich przyczyn dochodzi do nierównoległości przekazu w obu tekstach, pozwoliła również określić domniemaną
wartość emocjonalną tekstu, ustalić momenty tzw. napięć afektywnych
w oryginale i przekładzie. Rozważania prowadzą między innymi do wniosku, że nawet pojedyncze słowo występujące w określonym kontekście
może mieć szczególną siłę i przez to działać na odbiorcę.
Ostatnia, trzecia część tomu nosi tytuł Konwencja i kreacja w narracji
historycznej i zawiera cztery artykuły. Andrzej Stępnik pisze o „kreowaniu mitów w wiązaniu narracji historycznej”. Przyjmuje, że mit historiograficzny jest konstruktem, który niezależnie od wyniku postępowania
badawczego osiąga status prawd faktograficznych lub symbolicznych,
niepodlegających z różnych względów weryfikacji. Mity powstają głównie w koncepcyjnej warstwie narracji historycznej i mają wpływ na to,
co historyk zamieszcza w warstwie informującej oraz jakiej dokonuje
perswazji. Zdaniem Autora artykułu, najważniejszą funkcją mitu w praktyce historiograficznej jest wiązanie narracji, czyli spajanie wszystkich
SŁOWO OD REDAKTORÓW
13
elementów opowiadania o przeszłości oraz nadawanie im sensu i koherencji.
Marek Woźniak zajmuje się „(nie)konwencjonalnymi dyskursami
historycznymi” i odnosi swoje rozważania do możliwych wizji przeszłości, przede wszystkim zaś podejmuje problem obecności/nieobecności
niekonwencjonalnych dyskursów historycznych w akademickiej historiografii. Poszukuje odpowiedzi na pytania o to, w jaki sposób zmieniają
się wzorce (zespoły norm i reguł) badań i dyskursów historycznych oraz
co jest przyczyną owych zmian.
Monika Napora łączy narrację historyczną z badaniami z zakresu socjologii codzienności i przedstawia analizę prasową „kreacji przestrzeni
życia codziennego” w warunkach wojny i okupacji, na podstawie „Dziennika Radomskiego” z lat 1940–1945.
Przedmiotem rozważań Roberta Litwińskiego, którego artykuł zamyka cały tom, jest zagadnienie kreowania wizerunku służb specjalnych
w III Rzeczypospolitej. Jak dowodzi Autor, w przypadku zaliczanych do
tych służb formacji wizerunek ma bardzo duże społeczne znaczenie ze
względu na funkcję, jaką pełnią w państwie. Niemal każde ich wystąpienie spotyka się z ocenami społecznymi. Na ich wizerunek wpływają także
zmieniające się rządy, bardzo często wykorzystujące władzę do rozliczania
swych przeciwników, a tym samym ujawniające nazwiska współpracowników służb.
Liczymy, że prezentowany tom spełni oczekiwania Czytelniczek
i Czytelników, a wszystkie pomieszczone w nim artykuły, teksty i szkice spotkają się z ich zainteresowaniem. Mamy szczerą nadzieję na jego
pozytywną recepcję.
Małgorzata Karwatowska
Robert Litwiński
Adam Siwiec

Podobne dokumenty