PDF (WK)
Transkrypt
PDF (WK)
Kuszące duchy Jeffersonville, Indiana, USA 24 lipca 1955 roku 1 Dzień dobry, przyjaciele. Cieszę się, że tu mogę być dziś do południa i wiedzieć to, widząc was tam wszystkich, wierząc, że Pan jest z nami dzisiaj, dając nam trochę cienia, aby nie było tak gorąco w kaplicy na tym porannym nabożeństwie. I my teraz... Ja myślę - czy tu są dzieci, czy dzieci zostały rozpuszczone do ich klas, do których chodzą? Widziałem niektórych malców i chciałem tylko wiedzieć, czy ich rozpuścili do ich klas - do innych pomieszczeń - do ich pomieszczenia dla szkółki niedzielnej. 2 Módlcie się teraz za mnie. Jest przede mną wielka decyzja, którą miałem podjąć ubiegłego wieczora, a muszę ją podjąć dzisiaj. I niech się zbór modli. Mam przed sobą mam następne nabożeństwo tuż przy linii „żelaznej kurtyny” w Niemczech, a więc jest to trochę niebezpieczne. Więc módlcie się za mnie. A zatem, to jest - możemy rozpocząć wprost na tym wielkim stadionie krykietowym w Niemczech, który Hitler wybudował tuż przed wojną - piękne wielkie pomieszczenie z siedzeniami dla osiemdziesięciu tysięcy ludzi. I możemy go mieć dziesięć wieczorów z rzędu. I mam nadzieję, że tam rozpoczniemy niezwłocznie, a potem na innym miejscu, w Le Salee Le Raine, we Francji, następnie w Berlinie, potem powrócimy... chciałem powiedzieć Berlin będzie między tym i Francja. 3 Potem powrócimy, o ile Pan pozwoli, na konferencję do Chicago. Rozpoczyna się, myślę, piątego, szóstego, siódmego, ósmego i dziewiątego - to jest mój udział w Chicago - na konferencji w szwedzkim kościele. A potem oni są, pan Boze i kilku z was z okolicy Chicago - oni mają konferencję, która miała się rozpocząć w tym następnym... począwszy od pierwszego sierpnia, względnie od pierwszego września - będzie to w Szwecji. I jestem tak szczęśliwy, kiedy wiem, że oni tam głosowali, żebym przybył i było to przyjęte powszechnie i stuprocentowo. Ucieszyło mnie to, lecz będę musiał wyjechać albo tam, albo tutaj obecnie. Módlcie się, żeby Pan poprowadził mnie po prostu dokładnie na to miejsce, gdzie będzie zbawionych najwięcej dusz i najlepsza wola zostanie wykonana dla królestwa Bożego. Zatem, oni tam na północy mają konferencję ci tam w Szwecji, a on powiedział, że będziemy mieć dwadzieścia pięć albo trzydzieści pięć tysięcy ludzi od początku na tej konferencji, a wielu z nich to nie zbawieni ludzie. A potem tam na południu, w Niemczech, otóż, oni tam mają stadion, mający osiemdziesiąt tysięcy siedzeń. Oczywiście, my - w Szwajcarii, skąd właśnie przyjechaliśmy - oni tam mieli cudowne zgromadzenie, a wielu z was prawdopodobnie nie słyszało o tym jeszcze. Pan pobłogosławił nas potężnie - mieliśmy pięćdziesiąt tysięcy nawróconych w ciągu pięciu wieczorów - tam w Zurychu, w Szwajcarii. 4 A zatem, brat Jack Schuler, wielu z was go zna - spotkaliśmy się z tym synem starego Boba Schulera. Oni są teraz w Belfaście i mówią, że obracają to miasto do góry nogami dla Ewangelii, nawet w większej mierze, niż to uczynił Billy Graham w czasie swoich zgromadzeń. Brat Jack jest zacnym, młodym człowiekiem, pełnym gorliwości i miłości. I on jest tak szczerym w tej sprawie, iż ja wierzę, że jest wielkim sługą Pańskim. Ja się modlę za brata Schulera. I był to Jack Schuler oraz Jack MacArthur - on jest z nim również. Brat Jack MacArthur jest też wielkim kaznodzieją. I oni są w kościele, który mówi, że to jest największe przebudzenie, które kiedykolwiek nawiedziło Irlandii. Zatem, my jesteśmy tak... Zacznijcie się codziennie modlić za tych mężów. Oni są obydwaj młodymi mężczyznami w wieku około czterdziestu lat, jak sądzę, albo jeszcze mniej, a mają swoje rodziny i tak dalej, a są dobrymi, zasługującymi na zaufanie nauczycielami Ewangelii, i my ich miłujemy. A zatem, modlę się, abyście nie zapomnieli o mnie, żeby mi Bóg pozwolił podjąć właściwą decyzję w tej chwili. Bywa tak, że człowiek nie wie, w którą stronę się udać. Czy znaleźliście się kiedykolwiek w takiej sytuacji? Myślę, że Paweł znalazł się w takiej sytuacji pewnego razu, nieprawdaż? Znalazł się w trudnej sytuacji. A kiedy miał wyruszyć na drugą stronę, zobaczył anioła w wizji, który mu powiedział: „Udaj się do Macedonii”. Zatem, Pan ma ciągle Swego anioła, nieprawdaż? Gdybym tylko mógł być tak pokornym w tej sprawie, jak był Paweł! 5 A zatem, dzisiaj wieczorem, pamiętajcie o usłudze Ewangelii tutaj w kaplicy wszyscy wyjeżdżają. Wy, z okolicy Louisville, dzisiaj wieczorem będę przemawiał kilka Kuszące duchy 2 godzin w kościele Otwarte Drzwi, to znaczy od 7.30 do 9.30 u brata Cobblesa. Miałem zamiar przyjść tutaj dwukrotnie. A potem - on jest takim miłym człowiekiem i on zatelefonował. I brat Cobbles - on jest bardzo miłym bratem, dżentelmenem. Wy jestem pewien, że go znacie - bardzo miły brat i ja mu po prostu nie mogłem odmówić. I modlę się. Przede wszystkim się modlę i proszę, żeby Bóg pozwolił nam podjąć właściwą decyzję. Teraz, zanim rozpoczniemy poselstwo Ewangelii, mamy dzisiaj poświęcić w modlitwie małe dzieci. I ja mam tutaj syna, by go również poświęcić Panu. Otóż, wiele razy w wielu kościołach... Czy słyszycie dobrze zupełnie tam w tyle? Czy słyszycie - czy to jest w porządku? Te wentylatory tutaj - ja po prostu - człowiek nie słyszy samego siebie. O, to - to jest w porządku, obawiam się, żebym bez nich zginął. 6 Więc - te małe dzieci, czasami oni je pokropią w kościele, kiedy są jeszcze małymi niemowlętami. I oczywiście, to pochodzi z kościoła katolickiego - chrzciny małych dzieci względnie „ochrzczenie,” jak oni to nazywają, kiedy one są jeszcze maleństwami. Metodystyczny kościół to wprowadził - chrzest niemowląt, i myślę, że wiele - że jeszcze kilka innych. Ja myślę, że to jest ta różnica między nazarejczykami i staromodnymi metodystami - był to chrzest niemowląt, a potem inne małe różnice, itd. Lecz w jakikolwiek sposób, ja myślę, że to nie ma tak wielkiego znaczenia. Ponieważ myślę, że mimo wszystko Golgota wyraziła tą rzecz jasno dla nas wszystkich, bowiem Jezus umarł wówczas, by zbawić małe dzieci i zbawić świat. 7 A małe dziecko, bez względu na to, jakich ma rodziców, jak bardzo grzesznych, to nie gra żadnej roli, bowiem krew Jezusa Chrystusa oczyszcza go, rozumiecie, i właśnie Baranek Boży gładzi grzechy świata. To niemowlę nie potrafi pokutować. Ono nie wie, jak ma pokutować. Ono nie może istnieć tutaj samodzielnie. Ono nie może wam powiedzieć, dlaczego jest tutaj. Lecz Bóg posłał je tutaj, a krew Jezusa Chrystusa oczyszcza je w tej chwili, kiedy przychodzi na świat. I tak jest do czasu, kiedy dorośnie do wieku własnej odpowiedzialności, potem ono umie rozróżniać dobro od zła. I cokolwiek potem uczyni, ono musi z tego pokutować; wie bowiem, że popełniło coś złego. To się zgadza. Więc niektórzy z nich pokrapiają je i uważają, że one nie pójdą do niebios... 8 A istnieje nauka, która mówi, że jeśli niemowlę urodzi się rodzicom napełnionym Duchem Świętym, to dobrze, to niemowlę pójdzie do niebios; lecz jeżeli tak nie jest, to nic z tego, to niemowlę już więcej nie istnieje. To jest zupełnie błędne. Jaka w tym różnica, czy rodzice są napełnieni Duchem Świętym? Jest to tylko seksualna pożądliwość, a to niemowlę urodziło się tak samo. Więc to wszystko jest „urodzone w grzechu, ukształtowane w nieprawości, przychodzi na świat mówiąc kłamstwo”. To - taka jest biblijna terminologia odnośnie tego. Tak więc - a zatem krew Jezusa Chrystusa oczyszcza i dokonuje odpokutowania za to dziecko. Gdyby ono umarło, to odeszło bezpośrednio do obecności Bożej, chociaż się urodziło najbardziej grzesznym rodzicom tego świata - aż do wieku osiągnięcia własnej odpowiedzialności, kiedy potrafi rozpoznać dobro od zła. I potem - co ono popełni od tego czasu, musi mu to zostać wybaczone. Od tego czasu ono musi samo prosić w pokucie o przebaczenie. Lecz kiedy jest niemowlęciem... 9 Zatem, ten sposób staramy się naśladować tutaj w kaplicy. Jest to jedyne miejsce na świecie, gdzie chodzę głosić naukę - jest to tutaj w kaplicy, ponieważ to jest nasz zbór. I głosimy tutaj naukę, by trzymać ludzi w zgodności z tym. Inni mężowie w ich kościołach - oni głoszą to, w co wierzą. I oni są moimi braćmi, i być może różnimy się trochę, lecz pomimo tego jesteśmy tak samo braćmi. Lecz tutaj w kaplicy głosimy to, co uważamy za naukę zgodną z Pismem Świętym. A w nim widzimy odnośnie poświęcenia dzieci - nazywamy to dedykacją - jedyny raz w Biblii, gdzie to możemy znaleźć względnie w Nowym Testamencie, gdzie jest mowa o małych dzieciach, albo gdzie Chrystus miał z tą ceremonią do czynienia - było to wtedy, kiedy On brał je na Swoje ręce i wkładał Swoje ręce na nie i błogosławił im, i powiedział: „Pozwólcie dziatkom przychodzić do Mnie, a nie zabraniajcie im, albowiem takich jest królestwo Boże”. 10 Nam teraz pozostało - jak to zrozumiemy - wykonywał to dzieło, które On przyszedł zrealizować. Jego śmierć na Golgocie - On był wśród nas i On wyszedł z - przyszedł od Boga na świat, odszedł z powrotem do Boga - z tego świata do Boga i przyszedł znowu w postaci Ducha Świętego, i jest z nami, w nas, aż do skończenia świata, dokonując w Swoim kościele to samo dzieło, które On czynił, kiedy był tutaj na ziemi. I dzięki temu Kuszące duchy 3 bierzemy nasze dzieci do kogoś innego - do kaznodziejów i oni się modlą nad nimi, wkładają na nie swoje ręce i poświęcają je Bogu. Jest to po prostu mała uroczystość, by wyrazić, że cenimy sobie to, co Pan uczynił dla nas i dla małych dzieci. 11 Otóż, jeśli twoje maleństwo było pokropione, albo w jaki sposób dzieje się to w waszym kościele, my nie mówimy niczego przeciwko temu, to jest w porządku. Lecz według Pisma Świętego - znajdujemy tylko jedno miejsce, mianowicie tam gdzie sam Jezus je błogosławił. To właśnie będę czytał, jeśli Pan pozwoli, w tym Słowie tutaj. Znajdujemy to w Ew. Łukasza, myślę, że to jest 10. rozdział, począwszy od 13. wersetu: I przynosili do niego dzieci, aby się ich dotknął, ale uczniowie gromili ich. Gdy to Jezus spostrzegł, oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie dziatkom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im, albowiem takich jest królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam, ktokolwiek by nie przyjął królestwa Bożego jako dziecię, nie wejdzie do niego. I brał je w ramiona i błogosławił, kładąc na nie ręce. Czy to nie jest miłe? On powiedział: „Nuże, pozwólcie małym dzieciom przychodzić do mnie. Nie zabraniajcie im, bowiem takich - takich małych jest królestwo Boże”. I On brał je na Swoje ramiona i błogosławił im. 12 Otóż, jak bardzo miłowalibyśmy to dzisiaj do południa, gdybyśmy tu mogli mieć Jezusa, siedzącego w postaci człowieka tu na podium, i mogli powiedzieć: „Panie, czy byś Ty pobłogosławił moje dziecię?” O, jak bardzo pragnęlibyśmy w naszych sercach zobaczyć to naszymi ludzkimi oczami. Lecz On jest tutaj mimo wszystko, ponieważ On dał nam polecenie, abyśmy to czynili. A skoro to uczyniliśmy, On to uznaje. Jeśli przyjmiemy tego, którego On posyła, to przyjmujemy Tego, który go posyła, rozumiecie. Więc On jest tutaj dzisiaj do południa. I gdyby siostra Gertie podeszła do pianina, by zagrać naszą starą pieśń, którą zazwyczaj śpiewaliśmy - już dawno temu - tą: „Przynoście je, przynoście dzieci do Jezusa”. Myślę, że to jest gdzieś w śpiewniku; nie jestem tego pewien. „Przynoście dzieci do Jezusa”. A jeśli macie niemowlę, małe dziecko, które jeszcze nie było przyniesione w modlitwie, a chcielibyście je przynieść dzisiaj do południa, patrzcie, chętnie to uczynilibyśmy. 13 Czy tu w budynku są jacyś kaznodzieje, usługujący, którzy by chcieli podejść tutaj i stanąć razem z nami, podczas gdy poświęcamy te małe dzieci Panu, ucieszylibyśmy się, gdybyście tu przyszli. W porządku, czy ona jest w śpiewniku? Czy ją znalazłeś, bracie Neville? Nie ma jej tam. Dobrze, ilu z was ją zna: „Przynoście je?” W porządku, zaśpiewajmy to teraz wszyscy razem, kiedy matki przynoszą swoje niemowlęta. Dobrze. Przynoście Przynoście Przynoście Przynoście Przynoście Przynoście Przynoście Przynoście je, przynoście je, je z pól grzechów; je, przynoście je, te zabłąkane do Jezusa. je, przynoście je, je z pól grzechów; je, przynoście je, tych malców do Jezusa. 14 Pochylimy na chwilę nasze głowy. Nasz niebiański Ojcze, wokół tego ołtarza stoją dzisiaj rano niektóre matki i ojcowie, trzymając swoje maleństwa na rękach, które Ty dałeś im łaskawie. Oni są za nie tak bardzo wdzięczni, Panie, i oni ich przynoszą tutaj do ołtarza dzisiaj rano - w domu Bożym, by je poświęcić, by oddać ich małe życia Tobie. Ty je dałeś. I modlimy się, Boże, żebyś je ty zachował przy życiu i pobłogosławił każde poszczególne z nich. Prowadź ich i niechaj strzegący aniołowie Boży czuwają nad każdym z nich. Daj im długie, szczęśliwe i radosne życie. Niechby wyrośli na mężów i niewiasty Boże jutrzejszego dnia, jeśli jeszcze będzie jutro. 15 Boże, modlimy się, żebyś Ty wzbudził kaznodziejów i proroków i nauczycieli z tej grupy niemowląt, która jest wokół ołtarza dzisiaj rano. A kiedy my się zestarzejemy i nie będziemy już mogli iść dalej, ktoś będzie nas musiał zabrać z jednego miejsca na drugie, obyśmy mogli stanąć i usłyszeć Ewangelię, głoszoną przez tych, którzy są tutaj dzisiaj. Spełnij to, Panie. A pewnego chwalebnego dnia, kiedy się wszystko zakończy, nasze życie się skończy i tych rodziców wokół ołtarza, obyśmy byli tacy jak Jakub w dawnych Kuszące duchy 4 czasach, kiedy błogosławił wszystkim swoim dzieciom i powiedział im, jaki będzie ich koniec w ostatecznych dniach. Potem patrząc do góry powiedział: „Wy wiecie, ja zostanę przyłączony do mego ludu”. A pewnego chwalebnego dnia on i wszyscy jego potomkowie zgromadzą się razem w lepszym kraju. Nic dziwnego, że Balaam rzekł: „Niech mój koniec będzie taki”. Boże, modlę się, żebyś darował te błogosławieństwa tym rodzicom. A teraz, kiedy włożymy na nie ręce, jakie to cudowne i jak pokorne, że Ty to uczyniłeś, Panie, że my, ludzie z tej ziemi mamy przywilej błogosławić małym dzieciom w Twoim imieniu, i wiedzieć, że to, o co prosiliśmy, jest nam darowane. Kiedy ich idziemy pobłogosławić, niechby Jezus - ta całkiem niewidzialna osoba, Ten wszechmogący stanął blisko i pobłogosławił każde dziecię, gdy kładziemy na nie nasze ręce i zanosimy je Jemu. Bowiem prosimy o to w Jego imieniu. Amen. 16 Brat Glen Funk ma tutaj troje dzieci, które chce poświęcić Panu. [Brat Branham zaczyna błogosławić niemowlęta. Puste miejsce na taśmie - wyd.] W małej chatce tam daleko w północnych krajach Ty obiecałeś mi to dziecię. Ojcze, niech Twoje błogosławieństwa odpoczywają na nim. Józefie, mój synu, ja cię oddaję Bogu. I niechby twoje życie było błogosławieństwem. Obyś był prorokiem, Józefie. Niech Boża łaska odpoczywa na tobie. I niechaj Bóg twojego ojca, Pan Jezus Chrystus, błogosławi cię zawsze i uczyni twoje życie błogosławieństwem dla innych. W imieniu Jezusa Chrystusa błogosławię to dziecię. Amen. [Puste miejsce na taśmie - wyd.] Czy miłujecie małe dzieci? Te maleństwa mają w sobie coś takiego, iż każda matka pragnie, żeby jej niemowlę zostało pobłogosławione. Otóż, tak właśnie jest ustosunkowany nasz niebiański Ojciec wobec nas dorosłych dzisiaj do południa; On pragnie, żeby każdy z nas został pobłogosławiony. On przedstawia nam pewną rzecz, po prostu przedkłada ją nam i mówi: „Proszę bardzo, Ja pragnę, żebyś było błogosławione, Moje dziecko”. Czy On nie jest cudowny? I cenimy sobie takiego łaskawego niebiańskiego Ojca. 17 Teraz podczas błogosławienia tych małych dzieci, wiecie - właśnie niedawno czytałem tutaj w Piśmie Świętym - gdzie tutaj, było to w Starym Testamencie, ta doniosła sprawa, którą sobie na pewno cenię i chciałem ją przeczytać. Tutaj to jest, wprost tutaj. „A Natanael rzekł Dawidowi: ‚Uczyń wszystko, co jest w twoim sercu, albowiem Bóg jest z tobą'„. Uczyń to, co masz na sercu. A wiele razy stwierdziłem, przyjacielu chrześcijaninie, że powiedziałem pewne sprawy, nie wiedząc, co chciałem powiedzieć, a stwierdziłem, że one się urzeczywistniły. Co mówicie! 18 Jest powiedziane, że pewnego razu Jezus zstępował z góry i On widział drzewo, które nie miało niczego, tylko same liście, a nie było tam owoców, i On powiedział: „Niech żaden człowiek nie spożywa odtąd z ciebie”. A następnego dnia, kiedy przechodzili wokoło, apostołowie widzieli, że jego liście są uschnięte. On powiedział: „Oto, jak szybko to drzewo uschło”. Jezus powiedział: „Miejcie wiarę w Boga; bowiem czegokolwiek pragnęlibyście, kiedy się modlicie, wierzcie, że to otrzymacie, a będziecie to mieć. I cokolwiek powiecie będziecie mieć to, o co poprosicie”. Pomyślcie o tym! O! I prawdopodobnie dzisiaj ten wielki Duch Święty Boży stoi tutaj u ołtarza, wy mówicie... Otóż, ołtarz nie musi być udekorowany. Nie musi to być jakieś wspaniałe, kunsztowne miejsce. 19 Jakub przytoczył pewnego razu kamień i położył na nim swoją głowę i on jest do dzisiaj uznawany jako kamień, tron, względnie tron ze Scone. Lecz wielcy mężowie tej ziemi ciągle przenoszą ten kamień - kiedy jakiś król ma zostać wprowadzony na swoje stanowisko - na tym kamieniu - po prostu zwykły stary kamień, leżący gdzieś na polu. Betel było tylko kupą kamieni, leżących jeden na drugim, i ono stało się domem Bożym miejscem Jego przebywania. Jakub powiedział: „To nie jest nic innego niż dom Boży”. Po prostu kupa kamieni, leżących jeden na drugim. Nie potrzeba do tego jakichś wielkich, kunsztownych rzeczy. Jest potrzebna prostota i wiara, by wierzyć - to właśnie jest potrzebne. To dokonuje tego. 20 Zatem, wiedząc, że czas szybko upływa, postaram się nie trzymać was zbyt długo, wiedząc, że jest gorąco, a kaplica jest przepełniona. Będę więc przemawiać do was tylko kilka minut dzisiaj do południa na pewien mały temat, który być może... Ufam, że będzie on pomocą dla was. A zatem, ja, zanim odjadę do domu, zanotowałem sobie trzy lub Kuszące duchy 5 cztery małe sprawy. Powiedziałem sobie: „Zaczekam i zobaczę, o czym mi Pan poleci mówić, kiedy tam przyjadę”. Zanotowałem sobie tutaj około sześć małych spraw, małych tematów, zapisałem jeden i włożyłem go ot tak do mojej kieszeni. Pomyślałem: „Otóż, kiedy stanę za kazalnicę, może On powie mi coś, bym o tym przemawiał”. Jestem teraz tak samo oddalony od tego, jak byłem tam w pokoju. Więc, tak czy owak, będę tutaj czytał miejsce z Pisma Świętego. Panie pomóż nam je zrozumieć. Ew. Łukasza 14. rozdział i rozpocznijmy około trzydzie-... 31. wersetu z 14. rozdziału Ew. Łukasza. Albo który król, wyruszając na wojnę z drugim królem, nie siądzie najpierw i nie naradzi się, czy będzie w stanie w dziesięć tysięcy zmierzyć się z tym, który z dwudziestoma tysiącami wyrusza przeciwko niemu? Jeśli zaś nie, to gdy tamten jeszcze jest daleko, wysyła poselstwo i zapytuje o warunki pokoju. Tak więc każdy z was... Pragnę, abyście teraz zwrócili baczną uwagę. Otóż, najpierw On powiedział - jest to podobieństwo - On powiedział: „Otóż, nadciąga król, a ma dwadzieścia tysięcy żołnierzy; a tamten król chce mu stawić czoło, a ma tylko dziesięć tysięcy żołnierzy. Zatem, najpierw on usiądzie i naradza się, czy jest gotowy, względnie czy to może uczynić albo nie”. W porządku. ... który się nie wyrzeknie wszystkiego, co ma, nie może być uczniem moim. Rozumiecie? Niech teraz Pan doda Swoje błogosławieństwa do tego Słowa. Teraz pochylimy na chwilę nasze głowy do modlitwy. 21 Nasz niebiański Ojcze, Ty, który znasz wszystkie sprawy i nie bierzesz względu na osobę człowieka, czym bowiem jest człowiek, żebyś Ty miał o nim pamiętać? Ty stworzyłeś człowieka i on jest tylko jako kwiat na polach; dzisiaj jest piękny, jutro zostanie podcięty, zwiędnie i zostanie wrzucony do pieca. I modlę się do Ciebie, Boże, żebyś nam był dzisiaj miłościwy, i niechby każdy z nas uczynił dzisiaj remanent. Jesteśmy tutaj jako w domu naprawy. Jesteśmy tutaj, by się nauczyć i dowiedzieć, jak mamy żyć, i niech to wyjdzie dzisiaj z Twego Słowa, o, wieczny Boże. Wielu z Twoich dzieci zgromadziło się tutaj i wielu z nich było Twoimi dziećmi wiele lat, lecz jako tacy przychodzimy wszyscy znów do domu Bożego, by się nauczyć i dowiedzieć. A ja, Twój sługa, pragnę się również dowiedzieć więcej o Tobie. Modlę się więc, żebyś zesłał inspirację Ewangelii na nas wszystkich, na Twego sługę, i żeby Twoja obecność i inspiracja była tak wielka w całym tym budynku dzisiaj, żebyśmy odeszli z pragnieniem w naszych sercach być lepszymi Twoimi sługami, żebyśmy odnieśli korzyść z tego, że jesteśmy tutaj. O miłosierny Boże, daruj te błogosławieństwa w imieniu Jezusa, Twego Syna. Amen. 22 Niechaj teraz Pan doda Swoje błogosławieństwa do Słowa, które czytaliśmy. Pragnę dzisiaj do południa mówić na temat: „Kuszące duchy albo Słowo Boże”. Otóż, raczej trochę dziwny temat, lecz skoro to jest w tej kaplicy... A ubiegłej środy wieczorem... Ubiegłej niedzieli do południa mówiłem na temat małego jubileuszu Ewangelii. A ubiegłej środy wieczorem głosiłem na temat kobiety, która miała tablet na swoim czole, względnie... ona zgubiła jedną z tych monet i zamiatała cały dom, próbując ją znaleźć, zanim przyjdzie jej małżonek. I okazało się, że ta kobieta była kobietą orientalną i ona... i reprezentowała kościół. I nie noszono obrączki ślubnej na palcu, lecz noszono na czole taśmę, na której było dziewięć srebrnych monet. A kiedy kobieta stała się nierządnicą, zabrali jej jedną srebrną monetę i to wskazywało na to, że ona jest nierządnicą. A zatem, ta kobieta zgubiła jedną z tych monet. Nie była nierządnicą, lecz jej małżonek odjechał z domu i ona się śpieszyła, by znaleźć tą monetę i przymocować ją z powrotem na swój tablet, bowiem kiedy jej mąż powróci, wiedziałby, że została przyłapana na cudzołóstwie, i to by oznaczało rozbicie domostwa i tak dalej. I ja to odniosłem na kilka minut do kościoła, który zgubił wiele wspaniałych rzeczy; i nastał czas przyjścia Ojca, więc musimy ich poszukiwać. 23 A zatem, wiedząc w kościele i w naszej kaplicy... I pragnę mówić na temat „Kuszące duchy”, a w rzeczywistości byłoby to zatytułowane: „Demonologia”. Wy słyszycie tak wiele o demonach tych dni, lecz tak mało słyszycie o tym, jak się ich pozbyć. Wszyscy jesteśmy świadomi tego, że istnieją Kuszące duchy 6 diabły, lecz następną rzeczą jest wiedzieć, jak się ich pozbyć. A zatem, miałem z łaski Bożej wiele sposobności zajmować się tymi rzeczami, nazwanymi demony, i spotykam się z nimi na podium i w codziennym życiu, i wiecie, chciałbym zajrzeć do Pisma Świętego dzisiaj do południa i stwierdzić po prostu, czym są te rzeczy. 24 Otóż, myśmy to zastosowali w nabożeństwie uzdrowieniowym - zawsze z punktu widzenia uzdrowienia. Rak, guz, katarakta, gruźlica, wszystkie te choroby nie są naturalnymi sprawami, one są nadprzyrodzone i są demonami. Pismo Święte to jasno potwierdza. Lecz są to demony w ciele z takimi nowotworami, jak rak - on ma w sobie życie, a jego życie, to demon. Tak więc katarakta, rozszerzanie się gruźlicy i innych chorób to demony. To jest w postaci cielesnej. Otóż, dzisiaj do południa będziemy mówić o demonach w postaci duchowej w duszy. One są w duszy tak samo, jak są w ciele. I musimy przyznać, że je widzimy w ciele człowieka, mianowicie raka i różne inne choroby, które są w ludzkim ciele. Właśnie niedawno orzeczono, że nawet rak jest chorobą czwartej dymensji, że on jest w innej dymensji. Oczywiście, to jest demonologia. Każda choroba jest chorobą czwartej dymensji - jej początek. 25 Zatem, lecz rak w ciele względnie rak w duszy - demon może przyjść do obu tych miejsc. Otóż, wielokrotnie jest tak, że wielu ludzi ma dobre myśli, które... i są to dobrzy ludzie, którzy próbują wiele razy odpoczywać na jakiejś błahej teologii, którą mają, względnie na czymś, czego byli nauczani od małego dziecka, i ciągle znajdują to w swojej istocie, tam w ich duszy, że ciągle mają coś, co nie jest w porządku. Wy... Wielu jest tutaj zgromadzonych dzisiaj do południa i niewątpliwie gdziekolwiek znajdziecie chrześcijan zgromadzonych razem, znajdujecie ludzi, którzy mają te duchy w sobie, które oni... One są niepożądane. Oni ich nie chcą. Oni mówią: „O, gdybym tylko mógł przestać kłamać! Gdybym tylko mógł przestać pożądać! Gdybym tylko mógł zaniechać tego lub tamtego!” Otóż, to są diabły. I one teraz przychodzą wielokrotnie w postaci religii. Lecz skoro mamy lekcję szkoły niedzielnej, jest to czas nauczania, spójrzmy więc do tego. Zatem, one przychodzą wiele razy w postaci religii. 26 Otóż, w Piśmie Świętym - wówczas był mąż imieniem Jozafat, wielki człowiek, religijny człowiek. I on się udał do innego króla, był to król Izraela. A on - Jozafat - był królem Judzkim. I on się udał do Achaba, króla Izraelskiego i oni połączyli się razem i zawarli między sobą sojusz, by iść i walczyć o Ramot Gilead. A oni to uczynili nie modląc się najpierw. O, gdyby ludzie mogli sobie to tylko uświadomił! Dlatego właśnie przyszedłem dzisiaj rano i prosiłem was, żebyście pamiętali o mnie, kiedy pojadę za morze. Módlcie się, we wszystkich sprawach! Ktoś przyszedł pewnego dnia i powiedział: „Bracie Branham, czy myślisz, że to jest złe, uczynić pewną rzecz?” Ja odrzekłem: „Dlaczego o to pytasz?” Rozumiecie? Jeżeli masz znak zapytania w swoich myślach, zostaw tą rzecz, nie czyń tego wcale. Trzymaj się po prostu tego. Kiedy zaczniesz coś czynić i jest nad tym znak zapytania, czy to jest w porządku, czy nie, to się trzymaj z dala od tego. Nie wchodź do tego w ogóle, wtedy wiesz, że postępujesz właściwie. Otóż, wszystkie sprawy powinny być najpierw rozważane w modlitwie. „Szukajcie najpierw królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a wszystkie inne rzeczy będą wam przydane”. Jestem całkiem przekonany dzisiaj do południa, że gdyby mężczyźni i kobiety mogli się tylko dostać na tą pozycję, że ich dusza, ich myśli i ich nastawienie będzie doskonałe w oczach Bożych, byłby to jeden z najpotężniejszych zborów, jaki istniał kiedykolwiek. 27 Zważajcie teraz kilka minut na to fizyczne. Otóż, mamy wielokrotnie, mamy to już od lat, mamy urządzenie, które nazywamy „detektorem kłamstwa”. Możesz to przymocować do swego nadgarstka i po całej swojej głowie, i możesz tam usiąść, i robić wszystko, na co cię stać, by kłamstwo brzmiało jako prawda, a on to zarejestruje każdym razem negatywnie, ponieważ człowiek nie został stworzony, by kłamać. Kłamanie jest oszukiwaniem, to twarda sprawa, zła sprawa. Ja bym raczej miał u siebie każdego dnia pijaka, niż kłamcę. Rozumiecie, kłamcę! A twoje ciało nie zostało stworzone, by kłamać. Bez względu na to, jak jesteś grzeszny, jesteś mimo wszystko upadłym synem Bożym. Najbardziej grzeszny człowiek w tym mieście, jaki istnieje - Bóg nie zamierzał, żebyś był grzesznym, On chciał, żebyś był Jego synem lub córką. Ty Kuszące duchy 7 zostałeś stworzony na Jego własne podobieństwo. Lecz grzech był powodem, że tak postępujesz. I bez względu na to, jak bardzo próbujesz podrabiać i przedstawić kłamstwo jako prawdę, oni mają naukowy instrument, który udowadnia, że to jest złe. Możesz to mówić z taką niewinnością, na jaką cię tylko stać, lecz on to pomimo tego zarejestruje negatywnie; ponieważ wewnątrz w ludzkiej istocie jest podświadomość, a ta podświadomość wie, co jest prawdą. I bez względu na to, co tutaj mówisz, ta podświadomość wie, że to jest kłamstwo, a on będzie rejestrować tą podświadomość. 28 Dlatego gdyby mężczyzna lub kobieta mogli kiedykolwiek swoje myśli, swoje świadectwo i swoje życie tak skoncentrować na Boga, amen, aż ten kanał Ducha Świętego będzie całkiem zgodny z Bogiem, co by się potem działo! Gdyby mężczyzna i kobieta mogli być kiedykolwiek w takiej zgodności, z wolnością w swoim sercu, z wiarą z najgłębszego wnętrza! Wielu ludzi przychodzi do ołtarza, bym się za nich modlił, lecz oni mają intelektualną wiarę. Oni wyznają swoje grzechy i przyłączają się do kościoła w oparciu o intelektualną wiarę. Oni temu wierzą w swoich myślach - w umysłach. Oni temu wierzą, ponieważ to usłyszeli. Oni temu wierzą, bo wiedzą, że to jest najlepsza taktyka. Lecz na to Bóg nie patrzy. On nie patrzy na waszą intelektualną wiarę. On patrzy na serce, czy tam wewnątrz Bóg... A kiedy to wychodzi ze serca, wtedy wszystkie rzeczy są możliwe, wtedy twoje wyznanie wytrzymuje porównanie z twoim życiem, twoje życie mówi tak głośno, jak twoje wyznanie. Lecz kiedy twoje wyznanie mówi coś, a twoje życie żyje inaczej, to gdzieś coś jest nie tak. Jest tak dlatego, że masz intelektualną wiarę, a nie wiarę ze swego serca. To świadczy o tym, że tutaj na zewnątrz są wiadomości o Bogu, lecz wewnątrz, tutaj jest demon wątpliwości. „Ja wierzę w Boskie uzdrowienie, lecz ono nie jest dla mnie”. Rozumiecie? „Ja - tak mogłoby być, lecz ja temu nie wierzę”. Czy to pojmujecie? Na zewnątrz mówicie: „Tak,” a wewnątrz, wasza świadomość mówi „nie”. To właśnie naukowe urządzenie udowodni, że to była prawda, udowodni to. 29 Zauważcie, kiedy ci królowie, zanim oni wyruszyli, oni powinni byli... Zanim Jozafat zawarł sojusz z Achabem, on miał najpierw powiedzieć: „Módlmy się i zobaczymy, jaka jest wola Pańska”. Dajcie mi kaznodzieję, dajcie mi chrześcijanina, dajcie mi gospodynię domową, która jest chrześcijanką, dajcie mi rolnika albo robotnika z fabryki, który postawi Boga na pierwszym miejscu we wszystkim, a ja wam pokażę człowieka, który będzie odnosić sukcesy pomimo wszystkiego, co diabeł rzuci na niego. On szuka Boga najpierw! Musimy mieć najpierw... Lecz oni tak nie czynili. Byli tak przytępieni, ponieważ Achab miał wielkie, wspaniałe królestwo, i uczynił całą masę rzeczy, i miał swoje klejnoty, i swoje złoto i swoje srebro, i był wielkim, odnoszącym sukcesy człowiekiem, lecz był niewierzącym! 30 I tam właśnie znajduje się dzisiaj świat. Tam właśnie stoi dzisiaj Ameryka. Tam znajdują się dzisiaj kościoły. Wybudowaliśmy kilka najlepszych kościołów, jakie zostały zbudowane kiedykolwiek. Mamy kilku uczonych z najwyższym wykształceniem, jakich mieliśmy kiedykolwiek. Nauczaliśmy coś z najlepszej teologii, i tak dalej, i nauczyliśmy się śpiewać jak aniołowie, lecz pomimo tego gdzieś jest jakaś słabość. Istnieje słabość, ponieważ ludzie polecieli za ludzką nauką i za kuszącymi duchami, zamiast powrócić do Słowa Bożego. Oni próbują robić różne rzeczy, wzorując się na świecie. Oni próbowali umieścić ponad tym błyskające światła, podobnie jak w Hollywoodzie. 31 Niedawno tutaj sławna denominacja Ludzi Pełnej Ewangelii w Kansas City, względnie, przepraszam, w Denver na konferencji - mają tam budynek wartości milionów dolarów. A tysiące misjonarzy czeka na pięćdziesiąt centów z tej samej denominacji, by zanieść Ewangelię do pogan! Dzisiaj trzeba nam właśnie przebudzenia, posłanego od Boga, zrodzonego z Ducha Świętego, skierowanego na pole misyjne, w którym będzie gorliwość Boża, by wyruszyć tam do dżungli i uczynić coś dla Boga, zamiast budować wielkie, piękne kościoły, prześcigające swym blaskiem sąsiednie. Ja bym raczej uwielbiał Boga w jakiejś misji, która powstała z jakiegoś wymiecionego baru, i miał wolność Ducha Świętego i miłość Bożą, płonącą w sercach, niż siedzieć w największej katedrze, jaka w ogóle istnieje na świecie, a był skrępowany Kuszące duchy 8 przez ludzkie nauki i dogmaty. Trzeba nam dzisiaj rozbudzenia, które zatrzęsie i przywróci do prawdy, przywróci znowu do Słowa Bożego. 32 Otóż, kiedy oni wyruszyli tam wówczas, po pewnym czasie Jozafat ocknął się nieco i rzekł: „Nie macie... Otóż, zasięgnijmy rady u Pana w tej sprawie”. Achab odparł: „Dobrze” i posłał i przyprowadził stu - czterystu znakomicie wyszkolonych kaznodziejów. I on ich tam przyprowadził i powiedział: „Oni są wszyscy prorokami”. A więc oni się udali do swych sztuczek magicznych i zaczęli wołać. I oni rzekli: „Tak, wyruszaj w pokoju. Pan jest z tobą”. I potem, kiedy niemal czterystu poświadczyło, że powinni wyruszyć w pokoju, pomimo tego Jozafat wiedział... Czy to pojmujecie? Widzicie, tam w głębi tego sprawiedliwego serca człowieka było coś, co mu mówiło, że tam jest gdzieś „kamyk w sałacie”. Coś było nie tak. 33 Achab powiedział: „Mamy tutaj czterystu, a wszyscy są zgodni każdy z nich mówi: ‚Idź, Pan jest z tobą'„. Lecz Jozafat powiedział: „Czy nie macie jeszcze kogoś?” On powiedział: „Otóż, po co potrzebowalibyśmy jeszcze jednego, kiedy mamy czterystu najlepiej wykształconych mężów w kraju? Oni wszyscy mówią: ‚Wyruszaj'!” To było intelektualne. Lecz Jozafat wiedział w swoim sercu, że w tym było coś złego. Otóż, on powiedział: „Mamy jeszcze jednego, jest to Micheasz. Lecz ja go nienawidzę”. Dalej rzekł: „On mi zawsze mówi coś złego i ględzi, chociaż go nikt o to nie prosi, on poniża kościoły i czyni wszystko możliwe”. Powiedział: „Ja go nienawidzę”. On powiedział: „Każ go przyprowadzić i zobaczymy, co on powie”. A gdy przyszedł Micheasz, on powiedział... Oni mu powiedzieli: „Nuże, patrz, mów to samo, co wszyscy pozostali”. On powiedział, on powiedział: „Będę mówił tylko ..”. Słuchajcie tego! „Będę mówił tylko to, co mówi Bóg”. Amen. „Bez względu na to, co mówi wasz prorok i co mówi ten, i co mówi wasz kościół, i co oni mówią. Będę mówił to, co mówi Bóg. On włoży to w moje usta i ja będę mówił to, co On powie”. Dzisiaj trzeba nam trochę więcej Micheaszów, którzy będą mówić to, co mówi Bóg. 34 Zwróćcie uwagę, więc przyprowadzono go tam, a on powiedział: „Dajcie mi jedną noc”. Zatem, tej nocy Pan spotkał się z nim i on powrócił następnego poranka. Kiedy ci dwaj królowie siedzieli w bramie, on powiedział. „Wyruszajcie”. Powiedział: „Wyruszajcie, lecz” - powiedział - „widziałem Izraela jako owce rozproszone nie mające pasterza”. Więc ten główny kaznodzieja, cały wystrojony, podszedł i uderzył go po ustach i powiedział: „Gdzie szedł Duch Boży, kiedy odszedł ode mnie?” On odparł: „Ty stwierdzisz, gdy powrócisz”. Słuchajcie tego! On powiedział: „Słuchaj!” On rzekł: „My jesteśmy sługami Bożymi. Jest nas czterystu, a ty jesteś jeden”. Lecz Micheasz powiedział: „Ja wam powiem, na czym polega wasz kłopot”. Amen! Powiedział: „Ja widziałem wizję”. Amen! On powiedział: „Widziałem Boga siedzącego na Swoim tronie. I widziałem zastępy niebios, stojące wokół Niego. I wiemy, że Słowo Boże wypowiedziało przekleństwo na tego człowieka z powodu tego, co on uczynił”. 35 Nie możecie błogosławić tego, co Bóg przeklął, ani diabeł nie może przekląć tego, co Bóg pobłogosławił. Jest to indywidualna sprawa, bez względu na to, jak ktoś jest biedny, jak głupi, jak niewyszkolony, jak niewykształcony. To, co Bóg pobłogosławił jest pobłogosławione, co Bóg przeklął, jest przeklęte. Trzeba umieć rozróżniać, co jest dobre, a co złe. Micheasz wiedział bardzo dobrze, że to nie Pan był z tymi kaznodziejami. Otóż, co zatem było z tymi kaznodziejami? Zauważcie, co oni czynili. Oni byli najlepiej ubrani. Byli najlepiej odżywiani. Oni się schodzili razem na ich przyjęciach towarzyskich, i tym podobnie, w ich stowarzyszeniach, aż doszli do tego, że znali tylko swoją własną teologię. A Biblia mówi, że Micheasz, kiedy widział tą wizję, powiedział: „Bóg powiedział: ‚Kogo skłonimy do tego, by zstąpił na ziemię i zwiódł Achaba?' A duch kłamliwy rzekł: ‚Ja Kuszące duchy 9 zstąpię na ziemię i zwiodę Achaba przez tych kaznodziejów, żeby tam Achab wyruszył, aby się urzeczywistniło Słowo Boże'„. 36 Otóż, dzisiaj tak wielu ludzi słucha... Otóż, szkoło niedzielna, ja to miłuję. Spójrzcie, tak wielu ludzi słucha kuszących duchów, zamiast wziąć Słowo Boże. Duchy, one są w tym świecie. Są to demony i one wychodzą na różne miejsca i przedostają się między ludzi, kaznodziejów, przedostają się między członków kościoła, przedostają się między dobrych ludzi, i one są powodem, że ludzie zostają wprowadzeni w błąd. Oni mówią rzeczy i czynią rzeczy, i nauczają, praktykują rzeczy, które są w sprzeczności do Słowa Bożego. Dzisiaj kaznodzieje ich zborów pozwalają swoim ludziom grać karty w kościołach, wielu z nich. Otóż, nie są to wcale katolicy; jest wielu zielonoświątkowców, którzy to czynią. To, co oni próbują czynić, jest podrabianie czegoś. Oni próbują przyjąć jakiś nowy plan. Oni próbują przyjąć edukację, aby zajęła miejsce Ducha Świętego. Nigdy tego nie będziecie mogli uczynić, bez względu na to, jak dobrze jest wykształcony wasz człowiek. Ja myślę, że jest dobrą rzeczą dla niego był wykształconym, lecz jeżeli on nie ma do tego Ducha Świętego, to jego wykształcenie nie zda się na nic. Edukacja nigdy nie zastąpi społeczności Ducha Świętego. Amen. 37 Zauważcie, oni zamiast tego próbowali przyjąć uściśnięcie dłoni - na miejsce staromodnego przeżycia, które dawniej miewaliśmy. Dzisiaj kościół stał się nowoczesny. Oni podchodzą i podają swoją prawą rękę na znak społeczności, mniej więcej w taki sposób to czynią. Lecz to nigdy nie zajmie miejsca staromodnej ławki pokutniczej, gdzie grzesznicy wołali i uporządkowali swoje życie przed Bogiem. Racja! Dzisiaj próbują zająć miejsce Bożej dziesięciny. Oni próbują coś przyjąć - próbują to uczynić inaczej. Oni się schodzą i grają fałszerskie gry w kościołach, grają w loterię. Loteria nigdy nie zastąpi Bożej dziesięciny. Podawanie kolacji, sprzedaż koców, przyjęcia towarzyskie, by zebrać pieniądze na zapłacenie różnych długów - to nigdy nie zastąpi Bożej wiecznej dziesięciny i ofiary, nigdy to nie zastąpi. Lecz pomimo tego próbujemy to czynić. 38 Co to jest? To są kuszące duchy zstępujące na ziemię, próbujące zastąpić czymś Słowo Boże. Bóg nie ma zastępstwa za Swoje Słowo. Ono jest wieczne i na zawsze. Bóg nie ma niczego, co by zastąpiło wiarą. Wiarę nie można niczym zastąpić. Nadzieja nigdy nie zastąpi wiary. Wiara jest samotna, ona nie ma równej sobie. Nigdy jej nie zastąpi... Nadzieja nie może zająć jej miejsca. Nadzieja - czy raczej wiara jest substancją rzeczy, których się spodziewamy i dowodem rzeczy niewidzialnych. Rozumiecie? Nadzieja to jedna rzecz, a wiara to inna; nadzieja się tego spodziewa, ale wiara to posiada; jedna jest intelektualną wiarę, a druga jest bezpośrednim objawieniem od Boga. Ona jej nigdy nie zastąpi. My to próbujemy, lecz robimy wszystkie te namiastki. Staramy się budować wielkie kościoły zamiast wysyłać misjonarzy. To kolejna namiastka. Jezus nigdy nie postanowił, żeby ktoś budował kościół. To nie było ustanowione w Biblii. Zakładamy seminaria i oni pozwalają, żeby to zajęło miejsce pracy misyjnej. My... Jezus nam nie powiedział, żebyśmy budowali seminaria. One są dobre. Edukacja - próbują, by ona zajęła to miejsce. Ona tego nigdy nie zastąpi. Poleceniem Jezusa było: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu,” aż do końca czasu. Więc wszystkie te namiastki, które mamy, nie zastąpił nigdy tego autentycznego, kiedy wszyscy będę mieli przeżycie. 39 Namiastka! Kiedy mnie zaczął boleć ząb, musiałem go sobie dać wyrwać. Dzisiaj rano otrzymałem sztuczny ząb, który mi tam sterczy. Niemal nie mogę mówić. On nigdy nie zastąpi tego prawdziwego zęba. Absolutnie nie. O, moi drodzy! Możecie wziąć człowieka i przyodziać go, uczynić go z drewna, z kredy, z czegokolwiek tylko chcecie, i wymalować go nie wiem jak bardzo; on nie ma uczuć ani świadomości, nigdy nie zastąpi żadnego prawdziwego człowieka. Tak samo fałszywe nawrócenie nie - ktoś przychodzi i mówi: „Przyłączyłem się do kościoła, spróbuję poprawić moje postępowanie”. To nigdy nie zastąpi staromodnego, posłanego od Boga nawrócenia z Ducha Świętego, które przemienia człowieka w jego sercu. Ono tego nie może dokonać, ponieważ nie ma w nim życia, nie ma tam niczego, co by mu dało życie. 40 Niedawno widziałem tutaj wielkiego artystę, który wyrzeźbił to - chcę powiedzieć rzeźbiarza, który wyrzeźbił posąg Mojżesza. Nie mogę sobie teraz przypomnieć jego nazwiska, jest to grecki artysta. Trwało mu to przez całe jego życie. A kiedy wykończył Kuszące duchy 10 go do tego stopnia, że uważał, iż jest doskonały, on był tak wzruszony tym posągiem Mojżesza, że go uderzył w kolano, odłamując je, i powiedział: „Mów, Mojżeszu!” Wyglądał tak prawdziwie! On był wyrzeźbiony tak doskonale i wyglądał w jego wyobraźni tak podobny do Mojżesza, że go uderzył młotkiem, by w nim wzbudzić uczucie. To mi przypomina kościół. Bez względu na to, jak dużo macie namiastek, jak wielkie macie zgromadzenie, jak dobrze śpiewacie wasze pieśni, jak dobre wyznanie wyznaje wasze zgromadzenie, jak wiele macie tego, tamtego czy owego, możecie poruszyć każdą z tych rzeczy. One nigdy nie zastąpią życia, dopóki Chrystus nie zstąpi w postaci Ducha Świętego do tego zboru i nie da mu nowego przeżycia, żeby się narodzili na nowo. Nigdy nie zastąpią Słowa Bożego. Boże Słowo nie ma równego sobie. 41 Micheasz miał Słowo, on wiedział, że ma Słowo. On miał to Słowo napisane, on je miał również dzięki wizji. On wiedział, co Bóg powiedział w Swoim Słowie, wiedział, co Bóg powiedział w wizji, i to się zgadzało. On wiedział, że to jest prawda, dlatego się nie obawiał. Lecz ten kuszący duch, spójrzcie co on uczynił dzisiaj, by zrobić więcej członków kościoła, by zrobić lepszych członków kościoła, on się wyzbył skrupułów w porównaniu z staromodnym nauczaniem Ducha Świętego. On pozwala ludziom urządzać wzajemne przyjęcia towarzyskie gdzieś tam w suterenie, gdzie grają w różne gry. To nigdy nie pomoże i nie zastąpi górnego pokoju, gdzie oni modlili się o Ducha Świętego. Oni pozwolili kobietom zbierać się razem i opowiadać żarty i tym podobnie, i mieć wiele głupstw, które nie mają żadnej wartości. To nigdy nie zastąpi modlitewnego zgromadzenia. Kobiety, sposób, jak one dzisiaj wychodzą ubrane, to jest - to jest hańba. 42 Słyszałem uwagę, którą zrobił brat Neville. On powiedział: „Biedni Amerykanie” powiedział - „oni posłali wszystko swoje odzienie za morze”. To się zgadza. Oni się przechadzają w swojej bieliźnie. Oni... To się zgadza. Oni je z pewnością musieli dać misjonarzom, ponieważ misjonarze, ci ludzie oraz poganie w innych krajach je noszą. Nasi ludzie chodzą bez odzienia i wydaje się, że to lubią. Otóż, ja wam mówię, jest coś, co zostało wypaczone, a jest to głoszenie Ewangelii o Panu Jezusie Chrystusie. To demony ściągają z nich odzienie! Nie było nikogo innego, prócz jednej osoby w Biblii, która z siebie zrywała swoje odzienie, a był to człowiek opętany przez demony. A on przychodzi dzisiaj w łagodnej formie - jak on jest towarzyski, jak on jest dobry. Tak jak ten człowiek onegdaj wieczorem: „Jest chłodniejsza pogoda i oni... będzie wam chłodniej, jeżeli zdejmiecie swoje odzienie”. Mężczyzna chodzi tam i z powrotem po podwórku, na wpół nagi, a kobiety również. Patrzcie, stajecie się takimi, że już nie macie więcej wzajemnego respektu niż go mają między sobą psy. Co się dzieje? Ja was nie chcę zranić. Chcę wam tylko powiedzieć, że to jest opętanie przez diabły i wy słuchacie kuszących duchów, które wam mówią: „to jest w porządku”. Lecz to jest kłamstwo. Ziarno pszenicy zrodzi tylko pszenicę. Jeśli jesteś chrześcijaninem, to tego nie będziesz czynił. Ty tego nie możesz czynić. Po prostu nie możesz tego zrobić. Ty masz intelektualną wiarę i mówisz: „Bracie Branham, ja wierzę Biblii”. Twoje życie mówi, że nie wierzysz. Amen. Kuszące duchy recytują Słowo Boże. 43 On wiedział, na czym stoi, Micheasz wiedział, on miał Słowo Boże. On był bardzo niepopularnym człowiekiem. Nikt go nie lubił, ponieważ on mówił prawdę, chociaż oni lubili tych kaznodziejów. Teraz inna sprawa, która miała miejsce. Ja wierzę i myślę, że każdy mężczyzna lub kobieta, który ma przeżycie z Bogiem, powinien się stać trochę emocjonalny. Ja temu po prostu wierzę. To się zgadza. Lecz czy wiecie, co się stało? Oni przyjęli emocjonalnizm w zamian za chrzest Duchem Świętym. Oni po prostu robią wiele hałasu, a nie ma w tym niczego. Żyjcie tak święcie jak żyjecie głośno, wtedy będziecie w porządku. Emocje są w porządku, lecz cielesne ćwiczenie (gimnastykowanie) jest niewiele przydatne. Lecz kuszące duchy przedostały się do grup świętobliwości i oni po prostu odpoczywają w tym, że „mogę krzyczeć” albo że „mogę tańczyć, ponieważ mogę wywołać emocje”. 44 Ten starszy jegomość, szef wszystkich tych proroków względnie kaznodziejów, był tak pewny, że ma rację, że sobie zrobię parę rogów i tańczył w kółko, i narobił jeszcze więcej rozruchów - miał zamiar wypchnąć asyryjską armię z kraju. Lecz to było kłamstwo! Słowo Boże mówiło coś innego. Amen. Widzicie, możecie być w porządku, Kuszące duchy 11 jeżeli chodzi o emocje, o ile macie przy tym właściwą emocję - właściwe wzruszenie uczuć pobudzające wasze emocje. Dawid tańczył przed Panem, a jego żona śmiała się z niego. Bóg patrzał z niebios w dół i powiedział: „Dawidzie, jesteś mężem według Mego własnego serca”. Lecz jego motywy były właściwe, jego życie, które temu towarzyszyło, było właściwe. Więc to, że potrafimy być emocjonalni, nie oznacza, że jesteśmy zbawieni. To, że chodzimy do kościoła, nie oznacza, że jesteśmy zbawieni. Nie wierzcie tym kuszącym duchom. Prawdziwy Duch Boży - prawdziwe Słowo Boże jest prawdą Bożą - jest to nasienie Boże, które zrodzi Boga w twoim życiu. Ty będziesz bogobojnym, poświęconym, świętym. 45 Wśród wielu ludzi stwierdzamy, że tam, gdzie są emocje i tak dalej, tam są plotki, oczernianie i wszelkiego rodzaju bezbożne sprawy. Bracie, to jest kwas siarkowy w zborze, to jest demoniczna moc. Duch mężczyzn i kobiet, który się przedostaje pomiędzy nich i próbuje wywierać nacisk, że to nie jest właściwe oraz to nie jest w porządku, i tamto nie jest właściwe. Jeżeli to będziecie śledzić, to dziewięć razy w dziesięciu ta właśnie osoba, która robi zamieszanie, nie jest w porządku. Amen. Bóg nienawidzi kłótni między braćmi. Bądźcie pełni poszanowania, święci, miłujcie Boga, stójcie przy Nim. A jak długo wiecie, że wasze życie dzieli się Biblią, w czystości serca, w czystości myśli, w miłości do twego brata i czynisz wszystko, na co cię stać, ku zbudowaniu królestwa Bożego, i czynisz te rzeczy - ubierasz się właściwie, żyjesz właściwie, mówisz właściwie, chodzisz na właściwe miejsca, wtedy możesz mieć wszystkie emocje, jakie tylko chcesz, a każdy temu uwierzy. Jezus powiedział: „Wy jesteście solą ziemi. Jeśli sól straci swój smak, nie jest już do niczego przydatna, ale zostanie wyrzucona pod nogi ludzi i podeptana”. Jeżeli jesteś tylko samą solą, to nie jest dobre; lecz jeśli masz w niej smak, to będziesz słonym, a świat będzie pragnącym. Stań się słonym, a oni będą pragnący. O, moi drodzy! 46 Kuszące duchy wychodzą, są to demony w przebraniu. Patrzcie, jesteśmy w ostatecznych dniach, jesteśmy w czasie końca. Świat dochodzi niemal do swego punktu kulminacyjnego, jak nabrzmiały wrzód gdzieś, który pewnego dnia pęknie i jego czopek wyskoczy z niego. On został zakażony. Nie ma żadnej maści, która by go mogła wyleczyć. Oni odrzucili surowicę. Oni odrzucili kurację. Weźcie taki nabrzmiewający wrzód tutaj - jeżeli nie zastosujecie penicyliny czy czegoś innego, by go usunął, względnie czegoś innego, to on będzie ciągle nabrzmiewał, aż pęknie. To właśnie uczynił ten świat - zaczęło się to niedawno, zaczął się wyzbywać skrupułów. Oni zdryfowali za jakąś wielką, wspaniałą ideą, fałszywe duchy weszły do środka i zaczęły mówić ludziom to, tamto względnie coś innego. Rozpadliśmy się na dziewięćset kilka różnych denominacji, a każda ma inny pogląd. Oni mówią: „My wierzymy w to, kropka! Temu właśnie wierzymy”. Oni nie mogą pozwolić, żeby Duch Święty wszedł do środka. Nie pozwalają Mu swobodnie działać. Bóg miał grupę ludzi, którzy krzyczeli, a zatem każdy musi mówić językami. Oni mają wszystkie tego rodzaju sprawy, aż to zostało (co?) absolutnie zakażone kuszącymi duchami, zwodzącymi ludzi, by praktykowali te emocje, chociaż w tym wcale nie ma Boga. Potem oni wychodzą i żyją wszelkiego rodzaju życiem, jakim tylko zapragną, a nazywają siebie: „chrześcijanie”. A świat siedzi i przygląda się temu, i mówi: „Otóż, spójrzcie na nich, ja jestem tak samo dobry, jak oni”. 47 Tak, jak mówiłem onegdaj wieczorem o świni, o grzeszniku. Nie możesz zarzucać winy... Grzesznik jest grzesznikiem. Nie próbuj go zreformować, nie próbuj mu mówić tego, tamtego czy owego. On jest od początku grzesznikiem. On jest od początku świnią. On nie umie niczego innego. Jeżeli on chodzi do kina i idzie w niedzielę, i chodzi na mecze piłki nożnej, i czyni wszystkie te rzeczy, to jest od początku grzesznikiem. Jego natura jest podobna do wieprza. Stary wieprz wetknie swój nos do kupy gnoju i pożera z niego wszystkie ziarenka i wszystko możliwe; otóż, to jest po prostu wieprz. Nie możesz go winić, on jest wieprzem! I tak samo jest z grzesznikami. Lecz kiedy ty nazywasz się chrześcijaninem, a idziesz i wtykasz tam swój nos razem z nim, to nie jesteś o nic lepszy niż on, lecz jesteś jeszcze gorszy! „Wyjdźcie spośród nich,” zostawcie ten świat. Zostawcie go, a dajcie miejsce Bogu. Zaniechajcie go! 48 Jak można go zostawić? Tak wielu ludzi zastanawia się dzisiaj, mówiąc: „Bracie Kuszące duchy 12 Branham, jak można go zostawić?” Wiem, że słyszeliście już wiele teologii na ten temat - „zaniechał tego”. Wielu ludzi wysila się i poci po prostu, próbując „zaniechać tego”. Wielu ludzi przychodzi i mówi: „Udam się na czterdzieści dni do postu, abym mógł czegoś dokonać”. Nie trzeba ci czterdzieści dni pościć! Trzeba ci porzucić ten świat i wszystkie te diabelskie sprawy, i przyjąć Boże Słowo do swego serca. Musisz się nauczyć, jak to czynić. Nie osiągniesz tego przez podskakiwanie do góry i w dół, ani tego nie osiągniesz podczas czterdziestodniowego postu. Osiągniesz to dzięki podporządkowaniu serca wszechmogącemu Bogu. 49 Tak jak małe dziecię. Obserwowałem niepozorne, małe niemowlę tam w tyle - jego matka próbowała go ubrać w jego małą marynarkę dzisiaj rano. On chciał wsunąć swoją malutką rączkę do rękawa. On jej tam nie mógł włożyć, on nie wiedział jak. Trzeba mu pokierować jego rączką. On chce włożyć swoją rączkę do niego, lecz po prostu bije nią w kółko wokół siebie. On jej nie włoży do rękawa. On wie, że nie jest w rękawie. I tak samo ty wiesz, że nie jesteś w porządku z Bogiem, kiedy ciągle obmawiasz, kłamiesz i czynisz inne rzeczy. Nie możesz być w porządku z Bogiem, bez względu na to, do ilu kościołów należysz - tak długo, aż twoja dusza stanie się nawróconą! Bracie, to jest staromodne, lecz w wyniku tego otrzymasz siłę do twej duszy. Racja! 50 Ono próbowało włożyć do niego swoją rękę, lecz musi mieć kogoś, by mu udzielić instrukcji, jak tam ma wsunąć tą rękę. Potem, kiedy wsunie swą rączkę do jego małej marynarki, wie, że jest w porządku. Tak właśnie jest z każdym narodzonym na nowo chrześcijaninem. Kiedy się naprawdę dostanie do Boga, obserwuje swoje życie porównując je z Bożym Słowem i uświadamia sobie, że się zgadza z Nim pod każdym względem. On ma świętą cierpliwość, delikatność, cichość, łagodność, moc, wiarę, miłość, radość, pokój. On nie jest miotany jak wzburzone morze, nie martwi się z powodu każdej małej sprawy. On nie skacze raz tutaj, a raz tam, jak korek z butelki na wzburzonym oceanie. On jest zdecydowany! Jego serce jest czyste, jego myśli są czyste, jego zamiary są czyste, jego wybór jest właściwy i on wie, że jest w zgodności ze Słowem Bożym. Całe piekło nie może nim poruszyć. On jest podporządkowany Słowu Bożemu. Ma Bożą miłość i czystość w swoim sercu dla każdego mężczyzny i kobiety. Ona ma... A różne rzeczy tego świata są dla niego martwe. On ich już więcej nie pragnie. Patrzcie, nie można zmusić dziewczyny napełnionej Duchem Świętym, by się przyodziała w to bezbożnie wyglądające odzienie i wyszła tak na ulicę. Za nic w świecie. O, nie. 51 Otóż, jest zbyteczne pójść i powiedzieć jej, że się myli, bowiem ona ci nie uwierzy, ponieważ to jest wszystko, co ona wie. To jej sprawia przyjemność. Kobieta, która wkłada na siebie to skąpe odzienie, by wyjść z domu pod wieczór, właśnie kiedy mąż przychodzi do domu - one mi mówią, że koszą trawnik przed domem. Tak, a chcecie mi powiedzieć, że to jest właściwe? Kobieto, ja nie chcę mówić, że jesteś złą, nie chcę mówić, że jesteś niemoralną, lecz nie zdajesz sobie sprawy z tego, siostro, że cię opanował zły duch. Dlaczego byś to czyniła? Masz przecież na tyle rozumu, by wiedzieć, że ci nie jest chłodniej. Jest ci bardziej gorąco. Jest to nieczysty duch. Ty powiesz: „Ja? Ja - przecież chodzę do kościoła!” Nabuchodonozor był wielkim człowiekiem, lecz dlatego, że się stał wyniosłym, Bóg dał mu ducha wołu i zostawił go siedem lat spożywać trawę, a jego paznokcie wyrosły mu jak niektórym kobietom tutaj w okolicy. To się zgadza. I on był opętany przez demona. 52 Pewien mężczyzna był opętany przez demona i zdejmował z siebie swoje odzienie. Nie mogli go ubrać w odzienie. Czy rozumiecie, co mam na myśli? Są to kuszące duchy. Wasz kościół pogodził się z tym. Wasz kaznodzieja boi się powiedzieć cokolwiek, obawiając się, że już nigdy nie złożycie swoich dziesięcin. To jest ten powód. To jest ten kłopot. O, rety! Jak chcecie głosić zgrai myszołowów, jeśli ich najpierw nie skłonicie do nawrócenia i do porządku z Bogiem. One wiercą swoim nosem w martwej padlinie przez cały czas. Musicie to wyrzucić na śmietnisko, aby się mogło rozejść staromodne rozbudzenie od wybrzeża do wybrzeża i doprowadzić mężczyzn i kobiety do porządku z Bogiem. Wyzwólcie się od rzeczy tego świata! Zaniechajcie tego banalnego, przytłumionego głoszenia, amen, a głoście Ewangelię. Bóg tak powiedział! „Jeśli miłujecie świat albo rzeczy tego świata, nie ma w was miłości Bożej”. 53 Ludzie mogą skakać do góry i w dół, i krzyczeć przez całą noc, i mówić językami, jakby ktoś sypał groch po suchej wołowej skórze, a zaraz następnego poranka wyjść, Kuszące duchy 13 mając tyle popędliwości, by zaatakować piłę okrężną w ruchu, wystąpić w kościele i powiedzieć coś, co spowoduje całkowity rozłam w kościele. Nie jest to nic innego, niż kuszące, demoniczne duchy! Zechciejcie powrócić do Słowa, gdzie Bóg jest czystością, świętością. Amen. To się zgadza. Kuszące duchy recytują Słowo Boże! 54 Niedawno był tutaj pewien człowiek, który miał zwykłą kobietę - katolicy mają ich tam tuzin. W czasie jej klimakterium wychodzi jej to na rękach i na jej czole. Pomyślałem sobie: Gdyby tam tylko był dobry kaznodzieja, napełniony Duchem Świętym! Ten mężczyzna miał butelkę tego paskudztwa z jej rąk i chodził wokoło i namaszczał tym ludzi. Coś takiego! O łaski! To jest antychryst! Nie dbam o to, czy ta krew pochodzi z jej nosa albo z jej czoła, czy skądkolwiek, bracie, nie ma żadnej krwi, która by mogła zastąpić krew Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. To jest jedyna krew, o której coś wiem. Być może olej wypływał jej z jednej ręki, a wino z drugiej, lecz jeśli to zastosujecie w jakiejkolwiek formie religii, jest to diabeł. Tylko patrzcie, jak kaznodzieje polecą za takimi bzdurami, jak to! Trzeba nam powrócić z powrotem do Księgi-przewodnika - z powrotem do Słowa Bożego. To jest Słowo Boże, ta błogosławiona stara Biblia. Mówicie: „Otóż, ja się tam boję pójść, bracie Branham. Boję się, że stracę coś z mej radości”. O co chodzi? Ty nie wiesz, czym jest prawdziwa radość. 55 I ja powiedziałem: Ja nie potępiam pijaka za to, że wychodzi i upija się. On jest cały w ponurym nastroju. On nie wie, gdzie jest. Wstaje rano przygnębiony, piecze go zgaga, wychodzi i wypije sobie dwie lub trzy butelki piwa, wychodzi i wypije sobie trochę whisky, i wszelkiego tego paskudztwa. Biedny palacz papierosów siedzi gdzieś i pali, i wydmuchuje swoim nosem, jakby był pociągiem towarowym. I na tym koniec. Ja mu nie zarzucam winy; to jest cała radość, którą on zna. On nie zna niczego innego. On jest z natury wieprzem. Wstydźcie się, wy, którzy wyznajecie, że jesteście chrześcijanami, a pokładacie swoją radość w takich rzeczach, podczas gdy Ewangelia Ducha Świętego jest dla każdego wielką, potężną siłownią radości. Ewangelia Ducha Świętego jest doskonałym upojeniem dla każdego przygnębionego. Napijcie się Ewangelii Jezusa Chrystusa, bądźcie napełnieni Duchem Świętym, a będziecie pijani aż do waszego odejścia z tego świata, amen - niewymowną radością i pełnią chwały. Jest to ustawiczne podniecenie. Jest to ustawiczne upojenie - pijany we dnie i w nocy! Amen. To jest Słowo Boże. 56 Kościół przychodzi i przyjmuje inne rzeczy. Oni muszą mieć mały piknik - wszyscy wychodzą na plażę, by wypocząć. Schodzą się do gry w karty, by mieć społeczność. To prawda. Mają czasami zabawę taneczną w domu któregoś z członków, czasami w suterenie kościoła. Tańczą, przyswajają to sobie, próbując znaleźć coś, co by ich zadowoliło. Co się to dzieje z tą wielką zgrają wieprzów? Oni są od początku wieprzami. Gdyby się kiedykolwiek skontaktowali z Chrystusem, to by mieli tak wiele radości, że te rzeczy byłyby dla nich bardziej martwe, niż północ. Ewangelia - pijani na skutek Ducha Świętego niewymowną radością i pełnią chwały. Nie potępiajcie grzesznika, okażcie mu miłosierdzie. Pozwólcie mu żyć dalej i palić swoją fajkę, niech pije swój likier, niech ma swoich kompanów do gry w karty. To jest jego przyjemność. Nie zarzucaj mu tego. On przychodzi do domu i jest zmęczony, i wyczerpany, i chce mieć trochę rozrywki. Twoim obowiązkiem jest żyć takim bogobojnym życiem, że mu potrafisz udowodnić, że Ewangelia ma dla niego dziesięć tysięcy razy więcej, niż ta przyjemność. A jeśli on umrze w tym stanie, to pójdzie do piekła z powodu swego likieru. To jest upojenie diabła. Jeżeli on umrze, pociągając z tej starej fajki, Bóg jest jego sędzią. Jeżeli umrze wychodząc tutaj na zabawy i włócząc się po okolicy w niemoralnym odzieniu Bóg jest ich sędzią. Lecz jest jedna rzecz: Jeśli umrzesz pod namaszczającą mocą Ducha Świętego, tak jak umarł Szczepan - kiedy on spojrzał do góry, Bogu do twarzy, powiedział: „Widzę niebiosa otworzone i Jezusa stojącego po prawicy”. Ty podążasz do niebios, tak jak jaskółka do swego gniazda. Amen. 57 Kuszące duchy recytują Słowo Boże. Wyzwólcie się, zaniechajcie tego. „Jak to robisz, bracie Branham?” Po prostu to zostawiam; to jest wszystko co musicie uczynić. Weźcie Boże Słowo. Nie próbujcie sfabrykować czegoś. Nie przychodź do ołtarza, nie bij weń, krzycząc: „Panie, daj mi Ducha Świętego. Panie, daj mi Ducha Świętego”. On nie przychodzi na skutek tego, że uderzasz do ołtarza. To ci się na nic nie zda. Nie, On nie Kuszące duchy 14 przychodzi w tej sposób. Trzeba Go wziąć za Jego Słowo. Spójrzcie na Piotra. Piotr był w tarapatach, wydawało się, że umrze. I on zobaczył Jezusa, przychodzącego po wodzie i powiedział: „Panie, jeśli to Ty jesteś, rozkaż mi przyjść do Ciebie”. Pan powiedział: „Przyjdź!” Otóż, gdyby Piotr powiedział: „Chwileczkę tylko, Panie, pozwól mi udać się na czterdzieści dni do postu, żebym mógł zobaczyć, czy potrafię chodzić po tej wodzie, czy nie. O, Panie, pozwól, żebym otrzymał pod dostatkiem Ducha Świętego, żebym mógł tańczyć w Duchu i mówić językami w tej łodzi; potem będę mógł wystąpić z niej”. O, nie. On wziął Boga za Jego Słowo, uwolnił się i wyszedł. Bóg go przeprowadził. 58 Co, gdyby Bóg spotkał się z Mojżeszem i powiedział: „Mojżeszu, idź tam na dół do Egiptu i powiedz Faraonowi: „Wypuść Mój lud”. Co, gdyby Mojżesz powiedział: „Pozwól mi najpierw udać się na czterdzieści dni do postu i stwierdzić, czy mam dosyć wiary, bym Ci był posłuszny, Boże. Daj mi coś, trochę tego czy owego, Panie, pozwól, że Ci coś powiem. Pozwól mi najpierw stwierdzić, czy będę pod natchnieniem Ducha”. Mojżesz nie zadawał żadnych pytań. On po prostu wziął Boga za Jego Słowo i wyruszył. Tak właśnie musicie to czynić. Weźcie Boga za Jego Słowo. Potem wiecie, że to będziecie zdolni uczynić. On nie czekał, aż się stanie coś innego, po prostu poszedł naprzód i uczynił to. 59 A co Eliasz, kiedy zstąpił z góry Karmel? Był tam na górze długi czas i spotkał się z biedną, starą wdową, ona była - ona była cudzoziemką, poganką. A kiedy się tam z nią spotkał, ona zbierała kilka patyków na podwórku. A Bóg powiedział mu, by tam poszedł do domu tej wdowy. Co za miejsce, do którego ma pójść kaznodzieja! I oto on idzie tam, do domu tej wdowy, a co ona czyniła? Ona miała dwa patyki. Powiedział: „Co robisz?” Powiedziała: „Zbieram trochę patyków. Mam tylko tyle mąki, by upiec dwa podpłomyki. To jest wszystko, co mi pozostało. Już trzy lata nie mamy żadnego deszczu” - i powiedziała - „upiekę więc te podpłomyki i zjemy je, ja i mój syn, a potem umrzemy”. On powiedział: „Uczyń mi najpierw jeden”. Alleluja. O, ja wiem, że jestem trochę zwariowany, lecz mimo wszystko jestem po stronie Pana. Powiedział: „Upiecz mi najpierw jeden, bowiem TAK MÓWI PAN ..”. Tutaj to macie. 60 Co to przedstawia? „Szukajcie najpierw królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości,” nie królestwa Bożego i trochę hałasowania, nie królestwa Bożego i trochę emocji, nie królestwa Bożego i trochę tego lub tamtego, lecz Boga w Jego sprawiedliwości, a wszystkie inne rzeczy będą wam przydane. Lecz najpierw... Otóż, ta wdowa to usłyszała. „Wiara przychodzi przez słuchanie, słuchanie przez Słowo”. Ona rzekła: „To jest Słowo Pańskie, bowiem to jest święty mąż Boży. To jest Boży prorok i ja wiem, że to jest prawdą i jest to Słowo Boże”. Ona teraz nie pobiegła na drugą stronę ulicy, by się zapytać sąsiadów, jak to ma uczynić. Ona się nie chciała z tym dzielić - powiedzieć sąsiadce: „Otóż, co ty o tym myślisz? Ten kaznodzieja jest u mnie w domu i mówi to. Zuzio, co ty o tym myślisz?” Ona się nie zatrzymywała i zaczęła wypróżniać. Ona się tego wyrzekła. Ona wydała to, co miała, aby mogła otrzymać więcej. Tego właśnie trzeba dzisiaj światu - dobrego staromodnego wydania tego, co macie. Alleluja. 61 Ona wszystko wypróżniła, żeby mogła zostać napełniona. Wypróżniła dla kaznodziei wszelki olej, który miała, wszelki olej i wszelką mąkę, którą miała, wydała dla królestwa Bożego. A kiedy to tam wszystko wypróżniła, Bóg zstąpił i napełnił baryłkę mąką a dzbanek olejem. Wypróżniła to wszystko przed kaznodzieją, a On zstąpił znowu i napełnił je. Ona je wypróżniła... Każdym razem, kiedy je wypróżniła, On je napełnił. Ja powiem dzisiaj, że jeśli człowiek wypróżni wszelkie te niedorzeczności i awanturowanie się i podrabianie chrześcijaństwa, a pozwoli Duchowi Świętemu zająć Swoje miejsce, to nastanie przebudzenie, które się rozpocznie na ulicy Ósmej i Penn, a ogarnie cały kraj. Zaniechajcie tych niedorzeczności. Wróćcie z powrotem do Słowa Bożego. Wypróżnijcie się, jeżeli chcecie zostać napełnieni. Uwolnijcie się od tego i pozwólcie przyjść Bogu. Wypróżnijcie; Bóg napełni. O, te banalne sprawy - ty musisz uczynić to, powinieneś uczynić to, miałbyś uczynić tamto. Zapomnij o tym. Wypróżnij to z twojej Kuszące duchy 15 duszy. Powiedz: „Boże, pozwól mi od tej świętej - od dzisiejszego dnia był całkiem Twój. Panie, ja przychodzę z załamanym sercem. Przychodzę pełen skruchy w duchu. Miłuje Cię. I Ty wiesz, że ja Cię miłuję. Pragnę zapomnieć cały ten nonsens czterdziestodniowego postu i zobaczył, czy się mogę bardziej zbliżyć do Boga, i wszystko to, tamto i owo, wszystkie te nonsensy”. Powstrzymaj to. 62 W Słowie nie ma nic powiedziane o tym, żebyś miał pościć czterdzieści dni, ani trochę. Nic na tym świecie nie mówi ci, żebyś pościł, jedynie, że ci to Bóg powie. A jeżeli pościsz, nie będziesz odczuwał głodu i zostawisz to wszystko. Gdy pościsz, bracie, będziesz radosny i szczęśliwy przez cały czas. Jest powiedziane: „Nie pojawiaj się przed ludźmi, jak to czynią obłudnicy - z długą smutną twarzą”. „Ja poszczę czterdzieści dni; moje talerze nie są teraz do niczego przydatne. Straciłem na wadze trzydzieści funtów i mówił mi, że wyglądam lepiej, gdy się to skończyło”. O, to nonsens. To są kuszące duchy diabła. Przychodzisz do ołtarza i mówisz: „Chwała, chwała, chwała” aż nie możesz już niemal nic powiedzieć, a mówią, że musisz mówić językami, zanim otrzymasz Ducha Świętego. Nonsens. Wypróżnij to. Wydostań to z twego organizmu i przyjdź do Słowa Bożego. On powiedział: „Pokutujcie, każdy z was i dajcie się ochrzcić w imię Pana Jezusa Chrystusa na odpuszczenie waszych grzechów, a otrzymacie dar Ducha Świętego”. Gdyby Bóg nie dotrzymywał Swego Słowa, to by nie był Bogiem. Amen. Wypróżnijcie to, a zostaniecie napełnieni. Amen. Coś takiego! Ja to miłuję, to jest Jego Słowo. Bóg tak powiedział. To się zgadza. A jeśli to Bóg powiedział, to On się o to zatroszczy. W porządku. Wszystkie przygotowania, które czynisz, wszelkie twoje chodzenie do kościoła... 63 Jest to dokładnie tak samo jak tutaj w fabryce wagonów, gdzie produkują wielką ilość wagonów towarowych albo wielką ilość wagonów osobowych. Dawniej tam pracowałem. Oni biorą materiał i produkują te wielkie wagony i inne - używali do tego twarde drzewo, wykładali wszędzie dookoła drewnem mahoniowym i wszystko robili tak pięknie, i umieszczali je na kolejach, a on był zupełnie martwy. Jest tam umieszczona maszyna parowa, ale nie ma w nim pary, ona tam jest tylko wstawiona. Dzisiaj trzeba trochę ognia pod kotłem. Dzisiaj trzeba trochę pary. Dzisiaj trzeba kościoła, który by wrzał... Najgorętszym wrzątkiem, jaki istnieje, by wygotować grzech z twego życia, jest miłość. A jeżeli się nie możecie miłować wzajemnie, jak będziecie miłować Boga, którego nie widzieliście? Miłość zakrywa mnóstwo grzechów. Zakochajcie się w Bogu, potem będziecie się miłować wzajemnie, potem będziecie miłować zbór, będziecie miłować tą sprawę, będziecie miłować wszystko bogobojne i będziecie się wystrzegać rzeczy tego świata. 64 Kuszące duchy chodzą wokoło, mówiąc ludziom to, tamto względnie coś innego. „Oni muszą czynić to, oni muszą czynić tamto”. Jest tak dlatego, bo powstały denominacje i oni mają małe objawienie i mówią: „Otóż, zatem, ja wierzę, że człowiek... Ja wierzę, że taka rzecz, że taka rzecz, jak krzyczenie, jest w Biblii”. To się zgadza, to jest prawda. Lecz oni z tego uczynili denominację - „Kiedy krzyczycie, macie Go”. Lecz nie macie. Następnie powstają i mówią: „Mówienie językami”. To się zgadza, to jest w Biblii. „Kiedy mówisz językami, masz Go”. Lecz wielu z nich mówi językami, a nie mają Go. Rozumiecie? To nie jest On. O, nie. Wielu z nich mówi: „Otóż, musimy prorokować”. 65 Spójrzcie na tych proroków tutaj z rogami na ich głowie, skaczących do góry i w dół, i prorokujących. A Micheasz powiedział: „Wy wszyscy kłamiecie”. Amen. Racja. Bóg nie przychodzi w ten sposób. Bóg przychodzi do szczerego serca, które przychodzi ze skruchą, z załamanym duchem. „Kto wychodzi i sieje ze łzami, niewątpliwie powróci radując się, niosąc kosztowne snopy”. Amen. Zrozumiej to właściwie, przyjacielu. Tak dużo tej demonologii - demony działają w ludzkich duszach. Obserwujcie, jakie to przynosi owoce. Obserwujcie, jakiego rodzaju życiem żyje człowiek. Popatrzcie, jak oni postępują, obserwujcie, co oni czynią, zobaczycie, jakie są ich motywy. Jest to po prostu niemożliwe... I gdybym wam powiedział, że jedyny sposób - tutaj są ustawione samochody wszystkie w jednym rzędzie tutaj - niebo jest w Charlestown. Nie możecie Kuszące duchy 16 tam iść piechotą, możecie jedynie pojechać samochodem; a każdy mężczyzna, który przekroczy tą linię, musi przynieść pięć galonów benzyny. Tutaj jest jego samochód, lecz jeśli nie ma benzyny, to nie może w nim jechać. Otóż, dokładnie tak jest, zupełnie tak samo w niebiesiech. Jeżeli człowiek umrze bez Boga, to niezależnie od tego, jak żyłeś i ile samochodów wyprodukowałeś, jeżeli nie masz wewnątrz miłości Bożej, która by cię ciągnęła do królestwa Bożego, to jesteś zgubiony. 66 Istnieje plus i minus w prądzie elektrycznym. Bez względu na to, jaka ilość prądu przebiega w tym plusie tutaj, jeżeli nie ma przewodu minusowego, nie będzie to świecić. To się zgadza. Musisz być zakorzeniony, ugruntowany w miłości Bożej. O, bracie! Kiedy się spotka plus z minusem, będziesz miał światłość - tą staromodną światłość Ewangelii, która się rozchodzi od wybrzeża do wybrzeża. Bez tego Jej nigdy nie będziesz miał. Bez względu na to, jak wiele uściskasz dłoń i jak skaczesz z tym plusem. Musisz mieć przewód minusowy, żeby to światło świeciło. Amen. Czy zauważyliście kiedykolwiek, że gdy tutaj do tego podłączycie minusowy przewodnik, każda cząsteczka powraca z powrotem tutaj do tej substancji, prosto do ziemi? A każdym razem, kiedy się człowiek zakorzeni i ugruntuje w Bożym Słowie, to się zakorzeni i ugruntuje w tej Golgocie tam, gdzie były przeniesione kotwica i posterunek Boga, by świecił światłem Ewangelii. Amen. 67 Czy wiecie, o co chodzi? Ludzie z tych wielkich, wspaniałych, chłodnych, formalnych kostnic wychodzą tu na zewnątrz twierdząc, że głoszą Ewangelię. Pewien zwykły kaznodzieja przyszedł do mnie wczoraj - należy do jednej z największych denominacji, które są dzisiaj w kraju, prócz katolików - on powiedział: „Bracie Branham, biorą mnie mdłości i jestem zmęczony!” Powiedział: „Oni chcą nas wszystkich zrobić kaznodziejami, włożyć na nas sutanny i odwrócić nasze kołnierze, żebyśmy głosili pewne sprawy, a oni nam będą mówić, co mamy głosić każdy kwartał”. Powiedział: „Ja tego już dłużej nie mogę znosić!” Dalej rzekł: „Co mam zrobić? Czy muszę rozpocząć głoszenie Ewangelii?” Ja powiedziałem: „Bracie, jak długo jesteś w tej denominacji, respektuj ją, pozostań takim, jakimi oni są. Lecz udaj się do twego prezbitera albo superintendenta stanu i powiedz: ‚Proszę pana, zostałem narodzony na nowo z Ducha Bożego. Tutaj jest Słowo Boże. Jeżeli mi pozwolicie głosić to, pozostanę w waszym kościele. Jeżeli nie, to odejdę. Oddajcie to miejsce komuś innemu'„. W ten sposób trzeba to czynić. Nie mówcie wymijająco. Nie bądź negatywnym. Wyjdź i powiedz to, co jest właściwe. To się zgadza. On rzekł: „Bracie Branham, czy myślisz, że będę miał zbór?” Ja powiedziałem: „Tam, gdzie leży świeżo ubite mięso, tam się zgromadzą orły”. To się zgadza, oni pójdą za tym. 68 Tak jak pewien człowiek dawniej, który chciał, żeby się mu wylęgły kurczęta. Otóż, to nie jest żart. Nie chcę tego mówić jako żart. Chcę przez to na coś wskazać. On miał zamiar nasadzić jajka na kurczęta, a nie miał dosyć jaj i podłożył kacze jajko pod kwokę. A kiedy się one wszystkie wylęgły, kaczątko było najśmieszniejszym stworzeniem, jakie kurczęta widziały kiedykolwiek. Zatem, kwoka kwokała kurczętom i małe kurczęta biegały za nią, lecz kaczątko nie znało tego języka. Więc, pewnego dnia stara kwoka prowadziła je poza stodołę, a tam za stodołą płynął potok. Kiedy ta mała kaczka poczuła wodę, zaraz ruszyła ku wodzie, tak szybko, jak tylko potrafiła. Stara kwoka wołała: „Kwok, kwok, kwok”. Kaczątko wołało: „Taś, taś, taś” i podążało ku wodzie. Dlaczego? Ono było z natury kaczką. Kiedy poczuła wodę, bracie, ona nie mogła pozostać z dala od niej, ponieważ była kaczką. 69 I ja mówię dzisiaj, każdy człowiek, który pragnie rzeczywiście znaleźć Boga - oni nie pozwolą, żeby im jakiś kościół dyktował rzeczy, którymi nie może żyć, takie lub owakie. Jeżeli masz naturę Bożą w sobie, pójdziesz do świętobliwości, udasz się do właściwych rzeczy, będziesz czynił właściwe rzeczy, będziesz myślał właściwie, i będziesz żył właściwie. Jeżeli jesteś kaczką, to lubisz wodę. Jeżeli jesteś chrześcijaninem, to lubisz Chrystusa. Jeżeli jesteś diabłem, to lubisz rzeczy diabła. Jeżeli jesteś sępem, to pożerasz padlinę. Jeżeli jesteś wieprzem, to będziesz pożerał gnój. Gdzie znajdujesz się dzisiaj? Dobrze. Ty twierdzisz, że jesteś tutaj u góry i karmisz się rzeczami Pańskimi, a potem schodzisz w dół i zapuszczasz korzenie u diabła - coś niedobrego jest w tym! Przestań słuchać tych duchów, są to diabły. Bez względu na to, czy będziesz musiał stać samotnie. Mężowie i niewiasty, którzy kiedykolwiek czegoś dokonali, byli mężami i kobietami, którzy stali samotnie z Bogiem. Kuszące duchy 17 70 Spójrzcie na Micheasza, jak on tam stał, nie jako skała Gibraltar, lecz jako skała wieków. On powiedział: „Nie będę mówił niczego - nie dbam o to, co mówi seminarium, nie dbam o to, co mówi mój zbór, nie dbam o to, co mówi król, czy mi zetną głowę będę mówił tylko to, co Bóg włoży do moich ust”. On miał rację. On postępował właściwie. A dzisiaj, mężczyźni i kobiety, nie zwracajcie żadnej uwagi na to, co ma dla was świat, jaki środek zaradczy on ma, jaką „szczepionkę przeciw bakteriom” oni mają. Oni twierdzą, że jeśli się przyłączysz do kościoła, to będziesz w porządku. To jest fałszywa „szczepionka”. Dlaczego? Ty masz ciągle chorobę grzechu. To się zgadza. Lecz ja ci mówię jedną rzecz, bracie, która cię zaszczepi przeciw grzechowi, mianowicie: przyjdź pod drogą krew Jezusa Chrystusa i bądź napełniony Duchem Świętym, a to zaszczepi cię przeciw wszelkiemu grzechowi, a twoim pragnieniem będzie podążać do niebios i nie będziesz miał czasu dla rzeczy tego świata! Módlmy się. 71 Nasz niebiański Ojcze, kiedy widzimy te kuszące duchy na ludziach i wiemy, że oni gardzą Bożymi rzeczami, modlę się, Boże, byś Ty uchwycił każdego mężczyznę i kobietę, znajdujących się dzisiaj tutaj. Niech to jest dzień, Panie, w którym zdają sobie sprawę z tego, że ich życie nie zgadza się ze Słowem, i oni dawali posłuch fałszywej rzeczy, bowiem diabły ich zaspakajały czasopismami „Prawdziwe opowiadanie” - skalanymi, skażonymi świeckimi bredniami, sprośnymi przedstawieniami filmowymi i nieczystymi programami telewizyjnymi, o, Boże, takimi niemożliwymi rzeczami, na które chrześcijanin patrzy! Boże, to nam sprawia mdłości. Ty powiedziałeś, że to sprawia Ci mdłości. Ty powiedziałeś: „Pies wraca się do swoich wymiocin, a świnia do walania się w błocie”. Stary pies coś zwymiotuje. Widzicie, stary, na wpół znowuzrodzony, powinien być... obłudny człowiek przychodzi do ołtarza i jakby zwymiotował ten świat. Lecz jeśli go nie dopilnujecie, to przychodzi zaraz z powrotem i zjada te wymiociny na nowo. O, Boże, oczyść Twój dom, Panie. Alleluja! Ześlij Ducha Świętego z takim staromodnym przekonywaniem, że On oczyści apetyt człowieka i oczyści jego duszę, i oczyści go całkowicie, i uczyni z niego stworzenie podążające do niebios. Daj mu... Odnów jego młodość i jego ślubowania, jak w przypadku orła, żeby się mógł wzbijać do góry i zatryumfować nad rzeczami tego świata, i poszybować tam do niebios, gdzie może oglądać nadchodzące z odległości utrapienia. Spełnij to, Panie. Ty przyrównałeś Twoich proroków do nich - do orłów, oni mają orle oko, potrafią się wzbić wysoko i mogą zobaczyć rzeczy już długo przedtem, nim one nastaną. O, Boże błogosław ten mały zbór. Błogosław tych ludzi, którzy tu chodzą. Błogosław obcych w naszych bramach dzisiaj. I pozwól im poznać, że to poselstwo nie było skierowane do żadnego człowieka osobiście, lecz było skierowane specjalnie, Panie, do tych, którzy są w głębokiej potrzebie, wiedząc, że pewnego dnia musimy stanąć razem na sądzie Bożym, a wiemy, że zdamy rachunek z tego, iż wiedzieliśmy o prawdzie, a nie mówiliśmy jej. Ojcze, modlę się, żeby to zostało przekazane do każdego serca. W imieniu Jezusa. 72 Kiedy mamy pochylone nasze głowy na chwilę, chciałbym wiedzieć, czy jest tutaj ktoś dzisiaj do południa, kto by chciał powiedzieć: „Bracie Branham, jestem chory i zmęczony z powodu tych starych, błahych rzeczy. Mam pewne banalne rzeczy, które czepiają się mnie już tak długo. Zawsze mówię zbyt pochopnie. Czynię rzeczy, których nie powinienem czynić i wiem, że to nie przystoi chrześcijaninowi. Ja tego nie chcę czynić, Bóg wie, że nie chcę. I nie chcę już więcej słuchać tego starego ducha. To właśnie powstrzymywało mnie przez całe moje życie od posiadania prawdziwej miłości i wolności w Chrystusie. Pragnę abyś się modlił za mnie, bracie Branham, żeby to wszystko odeszło ode mnie dzisiaj”. Czy podniesiesz swoją rękę? Każda głowa niech jest pochylona. Niech was Bóg błogosławi. O, moi drodzy, tuziny rąk! Nieprzyzwoite, banalne rzeczy, jakieś błahe sprawy, które sprawiają, że mówisz albo rozpoczniesz małą sprzeczkę we zborze, sprawiają, że staniesz po stronie kogoś innego, itp. O, to jest bezbożne. To są kłótnie między braćmi. Nie czyń tego. Ty tego nie chcesz. Ty nie chcesz, żeby jakieś małe, niedobre sprawy, trochę popędliwości i wszystkiego innego, przygniatały cię. 73 Powiedz: „Boże, ja tego więcej nie chcę. Jestem chory i zmęczony z tego. Jestem dzisiaj gotowy wyzbyć się tego. Przychodzę teraz, Panie, i pragnę się uwolnić od wszelkiego mego samolubstwa. Jeżeli mój brat nie traktuje mnie właściwie, będę się za niego modlić mimo wszystko. Jeżeli mój tata nie traktuje mnie właściwie, będę go i tak Kuszące duchy 18 miłować. Jeżeli moja żona nie traktuje mnie właściwie, względnie mój mąż, ja będę chodził pokornie przed Bogiem. Panie, wyglądam tylko Twego królestwa. Pragnę, żeby moje myśli były szczere. Pragnę, żeby moje serce było pełne radości. Pragnę chodzić potulnie, kiedy się kłopoty naprawdę piętrzą wokół mnie, pragnę pomimo tego trzymać moje ręce podniesione w górę i mieć moje serce czyste przed Tobą, Panie, wiedząc, że pewnego dnia spotkam się z Tobą. Pragnę tego rodzaju przeżycia. Panie, uczyń mnie takim od dzisiejszego dnia”. Czy byś podniósł swoją rękę - ktoś, kto jeszcze nie podniósł swojej ręki przed chwilą? Niech ci Bóg błogosławi. Niech ci Bóg błogosławi. Siostro, podaj nam krótki akord, kiedy mamy pochylone nasze głowy. Jak bardzo poważnie myślicie to teraz? Nie bawcie się teraz. To nie jest czas bawienia się. To jest czas przyjęcia. Właśnie teraz musisz to otrzymać. Chodź, wypróżnij to w tej chwili, czy zechcesz? Chodź i oddaj wszystko, co masz, Bogu. Powiedz: „Boże, nie mam zbyt wiele. Jestem tylko zwykłą gospodynią domową. Nie mogę uczynić wiele, Panie, lecz mogę czytać Twoją Biblię, mogę się modlić każdego dnia. Mogę wyrzucić wszystkie nieczystości, które są w moich myślach. Mogę wyrzucić wszystko to paskudztwo. Jestem winien wielu rzeczy, o których kaznodzieja mówił dzisiaj do południa, więc ja to wyrzucam dzisiaj. Ja tego nie chcę. I, Boże, napełnij mnie miłością. Napełnij mnie tym, co mnie skłania do miłowania najzawziętszego wroga, którego mam. Ja tego naprawdę pragnę, Panie”. 74 Kiedy ona tutaj gra, czy nie przyjdziecie teraz, by stanąć przy ołtarzu wprost między nimi, kiedy się zebraliśmy tutaj do modlitwy. Jeśli tego naprawdę pragniesz teraz, jeśli jesteś rzeczywiście gotowy zaniechać tego, to nie odejdziesz od tego ołtarza dzisiaj z tym brzemieniem na swoim sercu - jeśli przyjdziesz szczerze i powiesz: „Przychodzę tutaj, by tu stanąć na chwilę, bracie Branham, dopóki nie pomodlisz się razem ze mną, osobiście. Pragnę, żebyś przyszedł i modlił się”. Czy przyjdziesz teraz? Kiedy macie pochylone głowy, kto wstanie i podejdzie do ołtarza, stanie koło ołtarza? Nie omijaj mnie, o, łaskawy Zbawco, Usłysz moje pokorne wołanie; Kiedy Ty nawołujesz innych, O, nie omijaj mnie. Zbawco, Zbawco, Usłysz moje pokorne wołanie; Kiedy Ty nawołujesz innych, O, nie omijaj mnie. 75 Bez względu na to, jak długo jesteś chrześcijaninem, a ciągle masz te niedobre duchy, które mówią do ciebie, sprawiają, że dajesz upust swojej złości, skłaniają cię do obmawiania kogoś. Gdy ktoś przychodzi i zaczyna mówić o kimś innym, zaraz się do tego dołączasz i ach, po prostu ich w tym prześcigniesz. To jest złe, bracie. Nie czyń tego. To ci w końcu nie pozwoli wejść do obiecanego kraju. Jeśli masz jeszcze jakieś małe, błahe sprawy, których nie powinieneś mieć, jeżeli nie masz rzeczywiście miłości Bożej w twoim sercu, czy nie chcesz być damą i mężczyzną, by podejść i powiedzieć: „Boże, jestem gotowy w tej chwili wyzbyć się tego dzisiaj do południa, wprost tutaj. Odejdź od tego ołtarza jako zupełnie inny człowiek”. Czy chciałbyś przyjść? 76 Czy jest tutaj grzesznik, który jeszcze nie przyjął Jezusa, a wiesz, że jesteś grzesznikiem i nie poznałeś Go jako swego Zbawiciela? Powiedz: „Bracie Branham, tak, myślałem sobie, że mam wiele przyjemności. Chodzę na zabawy taneczne i na przyjęcia towarzyskie, i tym podobne sprawy. Patrzę się na niedobre przedstawienia, czytam złego rodzaju literaturę, czytam sprośne książki, w których są wulgarne opowiadania. Sprawia mi to trochę przyjemność, kiedy to czytam”. Bracie, coś jest z tobą niedobrego. Taki jest twój apetyt. Rozumiecie, pozwólcie mi zobaczyć, co człowiek czyta, pozwólcie mi zobaczyć, na co on patrzy, posłuchać muzyki, której on słucha. Pewnego dnia jechałem samochodem, a ktoś wyciągnął rękę i włączył moje radio jakaś niedobra, wulgarna muzyka. Ja powiedziałem: „Wyłącz to! Ja tego nie chcę słuchać”. Jakieś nieczyste boogie-woogie paskudztwo. Powiedział: „Dlaczego, ja to lubię słuchać”. Ja powiedziałem: „Twoja natura jest grzeszna. Jesteś zepsuty”. 77 Kiedy byłem kilka dni potem tutaj po drugiej stronie na zboczu góry, czy pagórka, łowiłem ryby z tym człowiekiem. Małe ptaszki śpiewały, skowronki śpiewały, inne ptaszki Kuszące duchy 19 latały w powietrzu, a słowiki śpiewały swoje hymny. I ja zawołałem na tego chłopaka i rzekłem: „Słuchaj, chłopcze, to jest moja muzyka. Zostaw ją włączoną. To jest moje radio. Bóg je posyła, żeby mi śpiewały, kiedy jestem tutaj. To zaspakaja moją duszę. Żaden Elvis Presley nie będzie mi tutaj śpiewał”. To jest lepsze, niż wszystkie te zwariowane bzdury, którymi ciągle ryczą te automatyczne gramofony, że człowiek nie może nawet spożyć posiłku w publicznym lokalu. To jest dieta diabła! To jest dom diabła. Wszystko to jest pomieszane z grzechem. Czy jesteś tym całkiem zanieczyszczony i sprawia ci to przyjemność? Kiedy oni wkładają monety do tych grających automatów i rozbrzmiewają wszystkie te sprośne brednie, czy się z tego radujesz? Wstydź się! Jesteś odstępcą od wiary. Jesteś oddalony od Boga. Ty nie znasz Boga. Gdybyś poznał Boga i przebaczenie twoich grzechów, nie słuchałbyś nigdy takich niedorzeczności. Byłyby dla ciebie martwe. Miałbyś z nich mdłości. Ty tego nie chcesz. Twoja dieta jest lepsza, ty miłujesz Boga. Czy nie przyjdziesz dzisiejszego poranka, by uklęknąć razem z tymi wyznającymi dzisiaj do południa? 78 Tutaj są mężczyźni i kobiety, klęczą wprost tutaj, a są chrześcijanami już od wielu lat. Ja ich nie odprowadzam od chrześcijaństwa, lecz staram się im powiedzieć, że diabeł, który ich nawiedza i straszy, zabrania im dostępu do pełni radości. Duch Święty jest radością. Otóż, ja się budzę upojony, idę do łóżka upojony, idę do łóżka upojony, jestem upojony przez cały dzień, upojony przez całą noc. O, tak! Ja to po prostu miłuję. Idę łowić ryby i po prostu przechodzę koło Niego. Zaczynam śpiewać: „Łaskawy Zbawco, usłysz moje pokorne wołanie”. Idź na polowanie i śpiewam na chwałę Bogu. Zwiastuję to wszędzie, gdziekolwiek idę. Czy nie pragniecie postępować w ten sposób, będąc pełni Ducha Świętego, który was podnieca? O, moi drodzy! Słuchajcie, jak śpiewają te sprośnie pieśni... Możecie śpiewać tą: Zdążam do obiecanego kraju, Zdążam do obiecanego kraju. O, kto pójdzie, by iść razem ze mną? Zdążam do obiecanego kraju. Zdążam do obiecanego kraju, Zdążam do obiecanego kraju. O, kto pójdzie, by iść razem ze mną? Zdążam do obiecanego kraju. Kiedy osiągnę to błogosławione odpocznienie I będę na zawsze pobłogosławiony! Kiedy zobaczę oblicze mego Ojca I odpocznę na Jego łonie. Zdążam do obiecanego kraju, Zdążam do obiecanego kraju. O, kto pójdzie, by iść razem ze mną? Zdążam do obiecanego kraju. 79 Czy nie przyjdziesz, by się dołączyć? Przypominam sobie, kiedy stało nas tam około pięćset, kiedy chrzciłem sto dwadzieścia ludzi mniej więcej o tej porze roku, tutaj na dole na brzegu rzeki, kiedy ta wielka Poranna Gwiazda zstąpiła tam nad rzeką i świeciła. Alleluja! Głos przemówił z niej i rzekł: „Pewnego dnia rozgłosisz Ewangelię po całym świecie”. Ja powiedziałem: „Biedny, zwykły, niewykształcony syn rolnika nie dokona tego nigdy”. To jest łaska Boża! Amen. O, kto przyjdzie i pójdzie naprzód? Wyzbądźcie się tego, odłóżcie teraz wszelki ciężar. Nie słuchajcie tych kuszących duchów. Chodźcie i słuchajcie Słowa Bożego: TAK MÓWI PAN! „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem zostaną nasyceni”. 80 Pochylmy teraz nasze głowy, kiedy się modlimy z tymi wokół ołtarza. Drogie dzieci, pragnę, żebyście pamiętali o tym poranku dzisiaj tutaj, o tym dniu, kiedy was prosiłem, żebyście odłożyli wszelki ciężar. Oni są tutaj, by odłożyć wszelki ciężar i grzech, który ich tak łatwo usidla. Paweł powiedział w Liście do Żydów w 12. rozdziale: Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złóżmy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas tak łatwo usidla... I cóż powiem jeszcze? Zabrakłoby mi przecież czasu, gdybym miał opowiadać o Kuszące duchy 20 Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie i Samuelu, i o prorokach. Którzy przez wiarę podbili królestwa, zaprowadzili sprawiedliwość, otrzymali obietnice, zamknęli paszcze lwom, Zagasili moc ognia, uniknęli ostrza miecza, podźwignęli się z niemocy, stali się mężni na wojnie, zmusili do ucieczki obce wojska. Kobiety otrzymały z powrotem swoich zmarłych przez wskrzeszenie; inni zaś zostali zamęczeni na śmierć, nie przyjąwszy uwolnienia, żeby lepszego zmartwychwstania dostąpić. Drudzy zaś doznali szyderstw i biczowania, a nadto więzów i więzienia; Byli kamienowani, paleni, przerzynani piłą, zabijani mieczem, błąkali się w owczych i kozich skórach, wyzuci ze wszystkiego, uciskani, poniewierani. Ci których świat nie był godny, tułali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi. A wszyscy ci, choć dla swej wiary zdobyli chlubne świadectwo, nie otrzymali tego, co głosiła obietnica. Ponieważ Bóg przewidział ze względu na nas coś lepszego, mianowicie, aby oni nie osiągnęli celu bez nas. Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami. Patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego. 81 Jezus powiedział w Swojej modlitwie: „Ojcze, Ja poświęcam samego Siebie”. Jezus stał się poświęconym dla kościoła. On mógł wstąpić w stan małżeński, lecz On tego nie uczynił. On stał się poświęconym. On rzekł: „Poświęć ich, Ojcze, w Twojej prawdzie. Twoje Słowo jest prawdą”. Odłóżmy teraz wszelki ciężar. Czy masz popędliwość, czy masz taką skłonność, że mówisz wtedy, kiedy nie powinieneś mówić? O, Boże! Odłóż to tam teraz. Połóż to tam i obserwuj ten ogień z ołtarza, który zstąpi i pochłonie to. Obserwuj, jak tam zaczyna płonąć miłość Boża. Dawaj baczenie na wszystko twoje samolubstwo, sposób, w jaki mówiłeś do swej żony, sposób, w jaki mówiłaś do swego męża, jak rozmawiałeś ze swoim sąsiadem, jak mówiłeś o ludziach we zborze, połóż to na ołtarzu dzisiaj do południa, a ogień Boży zstąpi w dół i pochłonie to w tej chwili, a Boska miłość będzie płonąć na miejscu tego. Jeżeli masz chorobę, połóż ją na ołtarzu i powiedz: „Panie, tutaj to jest. Stwórz we mnie czystego ducha. Stwórz we mnie uzdrawiającą moc”. Zobaczysz, co Bóg uczyni. Bóg to uczyni dzisiejszego dopołudnia. 82 Nasz niebiański Ojcze, pochylamy się w Twojej obecności, z powodu tych, którzy są koło ołtarza. Niech Twoja łaska odpocznie na każdym z nich, Ojcze. Teraz, kiedy odkładają... Ja tego nie mogę uczynić za nich, oni to muszą uczynić sami. Żaden człowiek nie może tego uczynić za nich, muszą to uczynić sami. Niechaj teraz powiedzą w swojej duszy: „O, Boże, to złe usposobienie, ja je kładę tutaj, Panie. Nigdy więcej go nie chcę. Bez względu na to, co się będzie dziać, ja je zostawiam, od tej chwili. Ten mój język, który tak łatwo zajmował się całą masą plotek, ja go teraz odkładam tam. Już nigdy więcej nie posłużę się nim. Poświęć mój język, Panie. Pozwól mi odczuć przechodzących aniołów, jak to odczuwał Izajasz, kiedy powiedział: ‚Jestem nieczystych warg. Biada mi'!” A anioł przyszedł, wziął kleszczyki, podszedł do ołtarza, wziął rozpalone węgle i położył je na jego wargi, i poświęcił go. Boże, poświęć każdego plotkarza dzisiaj do południa, który mówi źle i rozsiewa niezgodę. Spełnij to, Panie. 83 Wszyscy chorzy, którzy uklękli tutaj w tym budynku, chorzy ludzie, którzy wiedzą, że to są również diabły - Boże, jako Twój sługa gromię je w imieniu Jezusa, niechaj wyjdą z każdego chorego człowieka. I niechaj każdy nieczysty człowiek, który ma nieczyste myśli, wulgarne, pożądliwe, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, Boże, wyjmij je z nich. Wszyscy ci tutaj, którzy się próbują wyzbyć papierosów i małych towarzyskich Kuszące duchy 21 drinków, i małych przyjęć towarzyskich, samolubnych i sprośnych rzeczy, Boże, podniecaj ich serca Duchem Świętym w takiej mierze, żeby nigdy więcej nie pragnęli takich rzeczy. One nie będą mieć żadnego miejsca, oni będą od tej chwili tak pełni Ducha Świętego. Boże, uczyń ten mały zbór płonącym krzakiem - niechaj Duch Święty uczyni go takim płonącym ogniem, że ten świat odwróci się, by zobaczyć chwałę Bożą. Boże, rozpocznij tą małą garstkę ludzi z tych paru setek, będących tutaj dzisiaj do południa. Spełnij to, Panie. Oczyść każde serce - każdego metodystę, baptystę, każdego katolika, każdego prezbiterianina, każdego zielonoświątkowca. Panie, wyjmij to z ich serc i pozwól im dzisiaj przyjść do Ciebie. Daruj tego, Ojcze. Ja ich poruczam Tobie i przekazuję ich Tobie, w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś oczyścił ich dusze i uzdrowił ich ciała. Amen. 84 Chciałbym wiedzieć, czy wy u ołtarza, odłożyliście wasze brzemię? Czy odczuwacie, że ono tam leży? Czy odczuwacie, że ono tam leży, osądźcie sami. To wy się modlicie. Ja wygłosiłem kazanie, a wy się modlicie. Czy zostawiliście tam swoje brzemię, bracie, siostro? Czy je tam rzeczywiście potraficie zostawić? Jeżeli potrafisz, podnieś swoją rękę i powiedz: „Tak, Boże, ja je teraz zostawiam tutaj. Moje inne poglądy, ja je zostawiam tutaj u ołtarza”. A co wy tutaj na tym końcu ołtarza, po prawej stronie - pani? Czy je tam potrafisz zostawić? Czy tam potrafisz odłożyć i zostawić to stare brzemię i powiedzieć: „Tak, moja wiara spogląda ku Tobie, Baranku z Golgoty,” kiedy to teraz wszyscy będziemy śpiewać? Moja wiara spogląda ku Tobie, Baranku z Golgoty, o, Boski Zbawco. Wysłuchaj mnie teraz, gdy się modlę, Odejmij ode mnie wszelką moją winę, Pozwól mi od dzisiejszego dnia Być zupełnie Twoim! 85 Powstańmy na nasze nogi, naprawdę pełni czci, wszyscy. Słuchajcie teraz uważnie, wszyscy teraz. Niech nikt nie odchodzi jeszcze... nabożeństwo nie jest jeszcze zakończone. Pragnę, aby się wam stała udziałem ta świętość, powaga tej chwili. Kiedy kroczę ciemnym labiryntem życia, A smutek roztacza się wokół mnie, Bądź Ty moim Przewodnikiem. Rozkaż ciemności, żeby się zmieniła w dzień, Obetrzyj wszelkie łzy smutku I pozwól mi od dziś być całkiem Twoim! Nie śpiewaj tego teraz dla twego sąsiada. Zamknijcie swoje oczy i zaśpiewajmy to powoli, podnosząc nasze ręce ku Bogu. Kiedy kroczę ciemnym labiryntem życia, A smutek roztacza się wokół mnie, Bądź Ty moim Przewodnikiem. Rozkaż ciemności, żeby się zmieniła w dzień, Obetrzyj wszelkie łzy smutku I nie pozwól mi nigdy odejść od Ciebie na manowce. Ja mam Ojca tam po drugiej stronie, Ja mam Ojca tam po drugiej stronie, Ja mam Ojca tam po drugiej stronie, Na drugim brzegu. O, pewnego jasnego dnia pójdę i zobaczę Go, Pewnego jasnego dnia pójdę i zobaczę Go, Pewnego jasnego dnia pójdę i zobaczę Go, Na drugim brzegu. O, ten świetlany dzień nastanie może jutro, Ten świetlany dzień nastanie może jutro, Ten świetlany dzień nastanie może jutro, Na drugim brzegu. Jezu, trzymaj mnie blisko krzyża, Kuszące duchy 22 Tam jest kosztowne źródło, Za darmo dla wszystkich, uzdrawiający nurt. Wypływa ze źródła Golgoty. Podnieście teraz wszyscy swoje ręce. W krzyżu tym, w krzyżu tym Jest moja chwała na zawsze; Aż moja zachwycona dusza znajdzie Odpocznienie tam za rzeką. W krzyżu tym, w krzyżu tym, Jest moja chwała na zawsze; Aż moja zachwycona dusza znajdzie Odpocznienie tam za rzeką. Miłuję Go, miłuję Go, Bo On wpierw umiłował mnie I wykupił zbawienie me Na Golgocie. (Chwała bądź Bogu!) 86 Pragnę się dowiedzieć, ilu z was ma ojca w owym kraju - pozwólcie zobaczyć wasze ręce. Ilu z was ma matkę w owym kraju - podnieście wasze ręce. Ilu z was ma Zbawiciela w owym kraju - podnieście wasze ręce. Otóż, czy to nie będzie szczęśliwe spotkanie! Czy to nie będzie szczęśliwe spotkanie! Czy to nie będzie szczęśliwe spotkanie! Tam na drugim brzegu. Pragnę, żebyście teraz coś uczynili. Kiedy to będziemy śpiewać jeszcze raz, pragnę, abyście uścisnęli dłoń z kimś stojącym koło was i powiedzcie: „Bracie, siostro, módl się za mnie, abym się spotkał z tobą w owym kraju”. Nie czyńcie tego, jeśli tego naprawdę nie pragniecie. Ilu z was pragnie się spotkać z innymi? Ilu z was pragnie spotkać wszystkich będących tutaj tam w niebie? My tego na pewno pragniemy. Uściśnijmy sobie teraz wzajemnie dłonie i powiedzmy: „Pragnę się spotkać z tobą, bracie. Pragnę się spotkać z tobą tam po drugiej stronie”. Teraz, kiedy zaśpiewamy tą: „Mam Zbawiciela tam po drugiej stronie”. Dobrze. Mam Zbawiciela tam po drugiej stronie. Mam Zbawiciela tam po drugiej stronie. Mam Zbawiciela tam po drugiej stronie. Na drugim brzegu. O, pewnego jasnego dnia pójdę i zobaczę Go, Pewnego jasnego dnia pójdę i zobaczę Go, Pewnego jasnego dnia pójdę i zobaczę Go, Na drugim brzegu. Czy to nie sprawia, że się czujecie dobrze? Czy to nie jest miłe? 87 Proszę, pochylmy teraz nasze głowy w milczeniu i w nasz własny, miły sposób uwielbiajmy Go po prostu mając podniesione nasze ręce i powiedzmy: „Dzięki Ci, Panie, za zbawienie mojej duszy. Dzięki Ci, Panie, że mnie uzdrowiłeś. Dzięki Ci, Panie, za wszystko, co Ty uczyniłeś, przynosząc słodkie wyzwolenie, przynosząc zbawienie za darmo. Dziękuję, Ci, Panie”. Oddajemy Ci ofiarę dziękczynienia. Uwielbiamy Ciebie, ponieważ jesteś tak rozkoszny. Ty jesteś Lilią z Doliny, Poranną Gwiazdą, Różą Sarońską, wszystkim we wszystkim. Ty jesteś Ojcem, Synem, Duchem Świętym; tym, który był, który jest, i który ma przyjść; wielkim Alfą i Omegą. Ty jesteś tym cudownym, Księciem Pokoju, Korzeniem i Latoroślą Dawida. Ty jesteś wszystkim! I my Ci dziękujemy, Panie, za wszystko, czego Ty dokonałeś. Dziękujemy Ci za Twoje Słowo, albowiem ono jest światłością na naszej drodze. O, modlimy się, Panie, abyś nam Ty pozwolił chodzić w światłości. Daruj tego, Ojcze. W imieniu Jezusa Chrystusa. Amen. W porządku, kiedy teraz usiądziemy na chwilę: „Chodzimy w światłości”. Chodzimy w światłości, w cudownej światłości, Chodź tam gdzie krople rosy łaski się lśnią Świeć wszędzie wokół nas we dnie i w nocy, Jezu, światłości świata. Kuszące duchy 23 Nuże, święci, śpiewajmy to teraz! Chodzimy w światłości, (czystości, świątobliwości) w takiej cudownej światłości, Chodź tam gdzie krople rosy łaski się lśnią Świeć wszędzie wokół nas we dnie i w nocy. O, Jezu, światłości świata. Chodź, ogłaszaj Go jako swego Króla, Jezus jest światłością świata; Wtedy zabrzmią niebiańskie dzwony; Jezus jest światłością świata. Wszyscy teraz! Chodzimy w światłości, (w światłości na mojej ścieżce) w cudownej światłości, Chodź tam gdzie krople rosy łaski się lśnią Świeć wszędzie wokół nas we dnie i w nocy, Jezu, światłości świata. 88 Czy to nie sprawia, że się czujecie dobrze? Ilu z was czuje się dobrze? Podnieście tylko swoje ręce teraz i powiedzcie: „Czuję się naprawdę dobrze”. Duch Święty wyszorował was teraz zupełnie. Co zatem będziemy czynić? Chodzić w światłości. Nie słuchajcie żadnych... Czym jest światłość? „Twoje Słowo jest moją światłością „. Chodźmy więc w światłości, to cudowna światłość, Ona wychodzi tam gdzie krople rosy łaski się lśnią Świeć wszędzie wokół nas we dnie i w nocy, Jezu, światłości światła. Otóż, czy to nie jest cudowne? Wydaje się, jakbyśmy po prostu nie mogli zakończyć. Duch Święty uchwycił nas po prostu. Czy się tak nie czujecie? Odczuwam po prostu, jak bym był w... Wydaje się po prostu, że tego nie mogę... Ewangelia broczy krwią, Krwią uczniów, którzy umarli za prawdę, Ta Ewangelia Ducha Świętego broczy krwią. Pierwszym, który umarł za plan Ducha Świętego, Był Jan Chrzciciel, lecz on umarł jako człowiek; Potem przyszedł Pan Jezus, oni Go ukrzyżowali, On zwiastował, że Duch zbawi ludzi od grzechów. Był tam Piotr i Paweł, oraz boski Jan, Oni wydali swoje życie, żeby Ewangelia mogła lśnić; Przelali swoją krew tak, jak dawni prorocy. By prawdziwe Słowo Boże było głoszone w szczerości. Potem ukamienowali Szczepana, zwalczającego grzech Tak bardzo ich rozgniewał, że mu roztrzaskali głowę; Lecz on umarł w Duchu, oddał swego ducha I odszedł połączyć się z zastępami, które oddały życie. Ona broczy krwią, tak, ona broczy krwią, Ta Ewangelia Ducha Świętego broczy krwią, Krwią uczniów, którzy zmarli za prawdę, Ta Ewangelia Ducha Świętego broczy krwią. Słuchajcie! Tam pod ołtarzem są dusze wołające: „Jak długo?” Żeby Pan ukarał tych, którzy popełniali zło. A będzie ich jeszcze więcej, którzy oddają swe życie, Za Ewangelię Ducha Świętego z jej szkarłatną krwią. Ona ciągle broczy krwią, alleluja, ona broczy krwią, (ja pragnę być jednym z nich) Ewangelia Ducha Świętego, ona broczy krwią, Krwią uczniów, którzy zmarli za prawdę, Ta Ewangelia Ducha Świętego broczy krwią. Kuszące duchy 24 89 Chciałbym odejść wprost spoza kazalnicy. Amen. O, jak to cudowne! Moi bracia oddali krew swojego życia. Będzie ich jeszcze więcej, którzy uczynią to samo. Nie martwie się, wkrótce dojdzie do ostatecznej rozprawy - wy albo wejdziecie do środka, albo wyjdziecie. Oni teraz wszyscy wstępują do Światowej Rady Kościołów i wszyscy tam wchodzą, wszyscy zgromadzają się razem. A będzie ich jeszcze więcej, którzy oddają swoją krew Za Ewangelię Ducha Świętego i jej oczyszczający nurt. Ona broczy krwią, tak, ona broczy krwią, (O, alleluja!) Ta Ewangelia Ducha Świętego, Ona broczy krwią, Krwią uczniów, którzy zmarli za prawdę, Ta Ewangelia Ducha Świętego broczy krwią. 90 Moi drodzy, odczuwam, jakby zachwycenie było tuż ponad zborem. O, to sprawia, że się czuję tak dobrze. Wszystkie grzechy są pod krwią. Widzicie, Duch Święty lubi Słowo. Słowem właśnie karmi się Duch Święty, rozumiecie. O, moi drodzy! On zstępuje w dół i przedostaje się między ludzi, oczyszcza ich grzechy, zabiera im ich choroby, uwalnia ich z przygnębienia i czyni upojonymi. Teraz jestem upojony, tak pijany, jak tylko mogę być, upojony na skutek Ducha Świętego. Miłość wypływa z mego serca. Nie ma znaczenia, co uczynił ktokolwiek, jest to przebaczone. Zatem, najzawziętszy wróg to wszystko przeminęło; ktokolwiek kiedykolwiek coś opowiadał, lub powiedział cokolwiek. Jeżeli ja... „O, pragnę, żeby to wszystko przeminęło”. Wszystko jest teraz oczyszczone. A ona broczy krwią, tak, ona broczy krwią, Ewangelia Ducha Świętego, ona broczy krwią, Krwią uczniów, którzy zmarli za prawdę, Ta Ewangelia Ducha Świętego broczy krwią. (O, moi drodzy, jak to jest cudowne!) Co za cudowny czas dla ciebie, Co za cudowny czas dla mnie, Jeśli jesteśmy gotowi spotkać Jezusa naszego Króla, Co za cudowny czas to będzie. O, co za cudowny czas dla ciebie, Co za cudowny czas dla mnie, Jeśli jesteśmy gotowi spotkać Jezusa naszego Króla, Co za cudowny czas to będzie. Czy to lubicie? Wszyscy razem, śpiewajmy! Co za cudowny czas dla ciebie, Co za cudowny czas dla mnie, Jeśli jesteśmy gotowi spotkać Jezusa naszego Króla, Co za cudowny czas to będzie. 91 Odczuwam po prostu jakby staromodne przebudzenie we zborze. Czy wy nie? Po prostu staromodne oczyszczanie, wyszorowanie - dobry, staromodny cudowny czas. Czy się nie czujecie dobrze? O! „Ja Go będę uwielbiać, będę Go chwalić, uwielbiać Baranka zabitego za grzeszników”. Zaśpiewajmy to wszyscy. Czy wy to umiecie? Ja to umiem. Ilu z was? Chodź tu i pomóż mi poprowadzić w tym, bracie Neville. A teraz, wy wszyscy śpiewajcie razem. Podnieście po prostu wasze ręce, śpiewajcie to teraz ze mną na nutę tej pieśni. Chwalcie Baranka, zabitego za grzeszników; Oddajcie Mu chwałę wszyscy ludzie, Bo Jego krew obmyła wszelką plamę. Teraz, wszyscy, śpiewajmy dalej! Będę Go uwielbiał, będę Go uwielbiał, Uwielbiajcie Baranka zabitego za grzeszników; Oddajcie Mu chwałę wszyscy ludzie, Bo Jego krew obmyła wszelką plamę. Amen. Czy to nie jest cudowne? Perłowo białe miasto, Kuszące duchy 25 Tam mam pałac, harfę i koronę. Obecnie czuwam, czuwam i czekam, Na białe miasto, które Jan widział zstępujące. 92 (Amen. Cudowne. O!) Powstańmy teraz wszyscy na nasze nogi. Mam nadzieję, że się czujecie dobrze. Pamiętajcie o nabożeństwach dzisiaj wieczorem. Teraz pragniemy zaśpiewać naszą dobrą, starą pieśń na zakończenie: Przed imieniem Jezus się kłaniamy, Upadamy na twarz u Jego stóp. Ukoronujemy Go w niebie jako Króla królów, Kiedy zakończy się nasza pielgrzymka. W porządku, teraz wszyscy razem. Przed imieniem Jezus się kłaniamy, Upadamy na twarz u Jego stóp. Ukoronujemy Go w niebie jako Króla królów, Kiedy zakończy się nasza pielgrzymka. Kosztowne imię (kosztowne imię), O, jak słodkie! (O, jak słodkie.) Nadziejo ziemi i radości niebios. 93 Co za cudowny poranek, co za cudowny czas! Pochylmy teraz na chwilę nasze głowy. Każdy niech patrzy teraz prosto na Chrystusa, naszego Zbawiciela, w cichej modlitwie. Pragnę, żebyście Mu oddali dziękczynienie i uwielbianie; powiedzcie: „Panie, ja Ci tak bardzo dziękuję za poświęcenie mojej duszy. Ja Ci tak bardzo dziękuję za wszystko, co Ty uczyniłeś dla mnie. Niech Twój Duch odpoczywa na mnie przez cały dzień. Panie, prowadź mnie, kieruj mnie, błogosław mnie”. Boże, daj im to błogosławieństwo, to moja modlitwa. Teraz, kiedy pochylimy nasze głowy, bracie Neville, czy rozpuścisz nas słowami modlitwy? Kazania wygłoszone przez Williama Marriona Branhama „…w dniach głosu…” Obj. 10:7 www.messagehub.info