Erratum do raportu rocznego Shella â•fi czyli czego nie dowiemy

Transkrypt

Erratum do raportu rocznego Shella â•fi czyli czego nie dowiemy
Artykuł pobrany ze strony
http://www.ekonsument.pl/news-show-66437.php
Erratum do raportu rocznego Shella
14.06.2011, Iwona Bojadżijewa
Na początku maja bieżącego roku organizacja Mielieu Defensie - holenderski oddział Friends of the Earth ogłosiła erratum do oficjalnego raportu holenderskiej spółki naftowo-gazowej Shell. Publikacja rzuca światło
na fakty, o których wolelibyśmy zapomnieć tankując paliwo na pobliskim Shellu...
Na początek kilka faktów: Shell to jedna z największych spółek naftowo-gazowych na świecie. Obecna jest na
wszystkich zamieszkałych kontynentach. Shell kojarzy nam się przede wszystkim z paliwem, dostępnym na
licznych stacjach oznaczonych żółto-czerwoną muszelką. Warto jednak pamiętać, że oprócz wydobywania
ropy, Shell aktywnie zajmuje się pozyskiwaniem gazu ziemnego z coraz bardziej zróżnicowanych źródeł.
Wreszcie, holenderska spółka jest jednym z największych na świecie producentów biopaliw.
Pod sam koniec ubiegłego roku Shell opublikował oficjalne raporty podsumowujące swoją działalność w 2010
r. Niecałe pół roku później organizacja pozarządowa Friends of the Earth International oraz jej holenderski
oddział Milieu Defensie przedstawiły poprawki do oficjalnych raportów pod zgrabnym tytułem "Erratum do
raportu rocznego Shella". Erratum przedstawia zagrożenia stwarzane w wyniku działalności spółki i szkody
jakie wyrządza ona środowisku i ludziom.
Skrót zarzutów wobec firmy Shell przedstawia poniższa tabela:
ŚWIAT
Wzrost emisji gazów cieplarnianych, wpływ na zmiany klimatyczne
UK, Holandia
Ingerencja w politykę w celu zwiększenia zysków
AZJA
Rosja
Stwarzanie zagrożenia dla wielorybów
Kazachstan
Negatywny wpływ na ekosystem morza kaspijskiego
Filipiny
Brak decyzji dotyczącej przeniesienia niebezpiecznego zbiornika paliwa z dala od gęsto zaludnionej
Manili
Chiny
Stwarzanie zagrożenia dla środowiska w wyniku stosowania niekonwencjonalnych i ryzykownych
metod produkcji (tight gas - gaz uwięziony w izolowanych porach skalnych, to drugi, obok gazu łupkowego,
rodzaj niekonwencjonalnego paliwa)
AFRYKA
Nigeria
Wycieki ropy, stosowanie pochodni gazowych, przyczynianie się do trwania korupcji i konfliktów
RPA
Stwarzanie zagrożenia dla środowiska w wyniku stosowania niekonwencjonalnych i ryzykownych
metod produkcji (gaz łupkowy)
AMERYKA POŁUDNIOWA
Brazylia
Uprawa trzciny cukrowej na terenach należących do rdzennych mieszkańców; wspieranie upraw
monokulturowych, łamanie praw człowieka (przymykanie oczu na choroby pracowników wywołane
stosowaniem pestycydów), tolerowanie złych warunków pracy podczas zbierania trzciny cukrowej
Curacao
Odmowa usunięcia szkód spowodowanych działalnością rafinerii (m.in. "jeziora" asfaltu)
AMERYKA PÓŁNOCNA
Kanada
Zanieczyszczenie wód będące wynikiem procesu pozyskiwania ropy z piasków bitumicznych; łamanie
praw rdzennych populacji
Stany zjednoczone, Alaska
Stwarzanie zagrożenia dla środowiska w wyniku stosowania niekonwencjonalnych i ryzykownych
metod produkcji (tihgt gas), niekorzystny wpływ na środowisko Bieguna Północnego (odwierty)
AUSTRALIA
Stwarzanie zagrożenia dla środowiska w wyniku stosowania niekonwencjonalnych i ryzykownych
metod wydobywania gazu (metan ze złóż węgla)
Lista zagrożeń i szkód wyrządzanych przez Shella jest długa - niniejszy artykuł przedstawia niektóre z nich.
Zainteresowanych odsyłamy do pełnej wersji erratum oraz oficjalnego raportu CSR tej spółki.
Niekonwencjonalne metody pozyskiwania ropy i gazu
Shell aktywnie rozwija tzw. niekonwencjonalne metody wydobycia ropy oraz gazu, które niestety nie są
neutralne w stosunku do środowiska i stwarzają poważne ryzyko jego zanieczyszczenia. Niekonwencjonalne
metody pozyskiwanie gazu to przykładowo kruszenie hydrauliczne, które pozwala wydobyć uwięziony pod
powierzchnią ziemi gaz (tzw. gaz z łupek, gaz łupkowy). Proces ten stanowi bardzo gwałtowną ingerencję w
skorupę ziemską; do kruszenia skał i tworzenia szczelin, z których pozyskać będzie można gaz używa się
olbrzymich ilości wody zmieszanej z piaskiem oraz substancjami chemicznymi. Problem polega jednak na
tym, że skażona woda może wydostawać się z stworzonych uprzednio szczelin stanowiąc poważne zagrożenie
dla otaczającego środowiska. Autorzy erratum przywołują przypadek pół-pustyni Karoo w RPA, gdzie Shell
przymierza się do eksploatacji złóż gazu łupkowego. Przeciwko temu przedsięwzięciu protestują liczne
organizacje pozarządowe, farmerzy, naukowcy. Biorąc pod uwagę, że półpustynia stanowi region niezwykle
ubogi w wodę, a zarazem bogaty z punktu widzenia bioróżnorodności przeprowadzanie kruszenia
hydraulicznego na tym obszarze wydaje się wysoce wątpliwym przedsięwzięciem. Shell zastrzega się
oczywiście, że nie będzie konkurował o zasoby z lokalną społecznością, deklaruje również, że woda
wstrzykiwana do ziemi zawierać będzie niewielkie ilości substancji chemicznych, a także zostanie poddana
recyklingowi w ok. 50%. Czas pokaże czy Shell wywiąże się z tych zobowiązań.
Jeśli chodzi o negatywny wpływ działalności spółki na zasoby wodne, warto także przywołać operację
pozyskiwania ropy z kanadyjskich piasków bitumicznych. Proces eksploatacji roponośnych piasków wymaga
zastosowania wody, która częściowo pompowana jest z rzeki Athabasca1, która stanowi źródło wody pitnej
dla okolicznych mieszkańców. Badacze z Uniwersytetu w Albercie sugerują, że proces pozyskiwania ropy z
piasków bitumicznych może być źródłem rosnącego zanieczyszczenia rzeki Athabasca . Co więcej w procesie
eksploatacji roponośnych piasków emitowanych jest o 23% więcej gazów cieplarnianych niż w przypadku
standardowego wydobycia ropy.
Odcisk węglowy
Z badań przeprowadzonych przez niezależne organizacje wynika, że Shell pozostawia największy odcisk
węglowy spośród wszystkich spółek naftowych2. Holenderski gigant oficjalnie promuje przechodzenie na
bardziej przyjazne dla środowiska źródła energii oraz paliwa. Przykładowo Shell aktywnie propaguje
pozyskiwanie energii elektrycznej z gazu ziemnego, niemniej podczas tego procesu do atmosfery przedostaje
się metan, który jest znacznie silniejszym gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla. Jednak oficjalne
dokumenty Shella pomijają tę kwestię podkreślając w zamian, że pozyskiwanie elektryczności z gazu pozwala
zredukować nawet do 70% emisję CO2.
Co więcej Shell wycofuje się z inwestowania w odnawialne źródła energii. W 2008 r. koncern zrezygnował z
udziału w projekcie stworzenia 341 turbin wodnych na Tamizie, dzięki którym można byłoby zaopatrzyć w
energię ź Londynu (Shell miał 33% udziałów w projekcie). Z kolei w marcu 2009 r. Shell ogłosił, że wycofuje
się z inwestowania w energię słoneczną oraz wiatrową. Przedstawiciele zarządu uzasadnili tę decyzję
nierentownością wymienionych wyżej źródeł energii.
Sprawa delty Nigru
Według Amnesty International w delcie Nigru dochodzi do łamania elementarnych praw człowieka, w tym
prawa do pożywienia, do pracy, do przyzwoitych standardów mieszkaniowych, do zdrowia i bezpiecznego
otoczenia. Organizacje pozarządowe (Amnesty International, Friends of the Earth) zarzucają także Shellowi,
że podaje zniekształcone dane na temat sytuacji w delcie Nigru3, oraz że monitoring wycieków ropy nie jest
realizowany przez niezależne organizacje. Co więcej pochodnie gazowe, które zostały zlikwidowane w
pozostałych rafineriach wciąż są obecne w delcie Nigru.
W listopadzie 2008 r. oraz w maju 2009 r. mieszkańcy wiosek położonych w delcie Nigru wytoczyli spółce
proces w holenderskim sądzie. Zarzuty dotyczą między innymi lekceważenia wycieków ropy oraz braku
działań mających zapobiec kolejnym wyciekom. W wyniku uchybień spółki ucierpieli lokalni rybacy oraz
rolnicy. Gęsta ciecz uszkodziła stawy rybne, drzewa owocowe, łodzie oraz pola uprawne.
Biorąc pod uwagę skalę zanieczyszczenia delty Nigru, oficjalny raport nie mógł zamieść tej kwestii pod
dywan. Pomimo jednak, że Shell bierze odpowiedzialność za część wycieków ropy, największą
odpowiedzialnością za szkody wyrządzone środowisku obarcza lokalnych złodziei, którzy kradną surową
ropę, a następnie poddają ją chałupniczej rafinacji i sprzedają na czarnym rynku. W oficjalnym raporcie Shell
zobowiązuje się jednak wspaniałomyślnie do oczyszczenia wód Nigru zarówno z wycieków spowodowanych
przez wadliwy proces wydobywania ropy oraz tych wyrządzonych przez lokalnych złodziei. Jeśli chodzi o
pochodnie gazowe, które stanowią dziś technologiczny przeżytek, Shell również zobowiązuje się do
ograniczania spalania gazu (od 2002 do 2010 r. zmniejszono je o 50%), niemniej uzależnia to w dużej mierze
od lokalnych źródeł finansowania.
Na Shellu ciąży również zarzut dotyczący korupcji pracowników nigeryjskiego urzędu celnego. W latach
2004 - 2006 Shell zapłacił swojej nigeryjskiej spółce córce ok.2 milionów USD wiedząc, że pieniądze zostaną
przeznaczone na łapówki dla celników, którzy dzięki temu umożliwili import materiałów i narzędzi. Pod
koniec 2010 r. Wikileaks ujawniło informację dotyczące infiltracji nigeryjskiego rządu przez spółkę4.
Curaçao
Rafineria na wyspie Curaçao, wówczas holenderskiej kolonii, dziś wchodzącej w skład Holenderskich Antyli,
zaczęła działać na początku XX wieku, tuż po odkryciu złóż ropy u wybrzeży wyspy w 1914 r. Po 70 latach
eksploatacji Shell sprzedał zakład lokalnej administracji w 1985 r. za przysłowiową
złotówkę, pod warunkiem jednak, że spółka nie poniesie żadnych konsekwencji za szkody wyrządzone
środowisku. A szkody są ogromne. W ciągu siedmiu dekad ropa przedostała się do portu, wód gruntowych
oraz lokalnych rzek. Z kolei ludzie zamieszkujący okolice rafinerii byli ustawicznie narażeni na działanie
dwutlenku siarki emitowanego przez zakład. Najbardziej ponure a zarazem spektakularne widowisko stanowi
natomiast jezioro wypełnione milionem ton asfaltu. W 2009 r. parlamenty holenderski oraz wyspiarski
uchwaliły rezolucję nakazującą przeprowadzenie dochodzenia w sprawie możliwości uzyskania
odszkodowania od m.in. Shella za szkody wyrządzone środowisku.
Biopaliwa
W ramach dywersyfikacji rynku paliw Shell aktywnie rozwija przemysł biopaliw. Trzeba jednak pamiętać, że
również ta z pozoru przyjazna środowisku technologia posiada ciemne strony. Podstawowy problem w
przypadku biopaliw, to fakt, że monokultury trzciny cukrowej, soi czy kukurydzy zajmują ogromne połacie
ziemi, która w przeciwnym razie mogłaby rodzić plony dla przemysłu spożywczego. Zasiewanie wielkich
powierzchni gruntu roślinami nieprzeznaczonymi do konsumpcji spożywczej nie pozostaje bez wpływu na
problem głodu na świecie oraz na warunki bytowe drobnych rolników. W Brazylii, w której Shell produkuje
etanol z trzciny cukrowej, intensyfikacja produkcji biopaliw przyczynić się może do wzrostu poziomu
wylesiania dżungli amazońskiej, utraty pracy przez społeczność lokalną w wyniku mechanizacji produkcji czy
wzrostu nierówności jeśli chodzi o zarobki oraz dostęp do ziemi uprawnej.
1 Więcej na ten temat:
http://www.national-geographic.pl/drukuj-artykul/do-ostatniej-kropli-ropy/
2 http://www.foeeurope.org/corporates/Extractives/shellbigdirtysecret_June09.pdf
3 http://www.amnesty.org.uk/news_details.asp?NewsID=19198
4 http://www.guardian.co.uk/business/2010/dec/08/wikileaks-cables-shell-nigeria-spying
Na podstawie: Erratum do raportu Shella
(http://milieudefensie.nl/publicaties/rapporten/erratum-to-annual-report ), Oficjalny raport CSR spółki
Shell (http://sustainabilityreport.shell.com/2010/servicepages/welcome.html)

Podobne dokumenty