Rodzina katolicka - Kłamliwe statystyki

Transkrypt

Rodzina katolicka - Kłamliwe statystyki
Rodzina katolicka - Kłamliwe statystyki
środa, 21 stycznia 2009 12:00
- Powinniśmy się cieszyć z przyrostu naturalnego, mimo że 2 dzieci na kobietę oznacza jedynie
zachowanie obecnej sytuacji demograficznej. - Z prof. Brunonem Gollnischem,
wiceprzewodniczącym Frontu Narodowego, rozmawia Franciszek L. Ćwik.
Francja może poszczycić się najlepszymi wskaźnikami rozrodczości. Czy oficjalne statystyki
odzwierciedlają francuską sytuację demograficzną?
- Według statystyk, powinniśmy się cieszyć z przyrostu naturalnego, mimo że 2 dzieci na
kobietę oznacza jedynie zachowanie obecnej sytuacji demograficznej, co jest i tak z pewnością
dobrym wskaźnikiem w porównaniu do innych krajów. Trzeba jednak zadać sobie pytanie: skąd
tak dobry wskaźnik? Ma na to wpływ, moim zdaniem, przede wszystkim prowadzona od lat
antynarodowa polityka imigracyjna. Mimo braku oficjalnych statystyk jest czymś ewidentnym, że
wskaźnik rozrodczości we Francji podnosi imigracja, w tym w dużym stopniu nielegalna.
Czy nie jest to jednak dobra metoda na rozwiązanie problemów demograficznych?
- Problem nie polega tylko na statystyce. Dzieci rodzące się w rodzinach imigrantów, zwłaszcza
arabskich, którzy często posiadają francuskie obywatelstwo, mają trudności z integracją w
naszym społeczeństwie. Dlatego duży, statystyczny przyrost francuskiej populacji nie oznacza
jej faktycznego zwiększenia. Praktykowana od lat polityka statystyczna nie pozwala stwierdzić,
jaki jest konkretny wskaźnik wzrostu populacji Francuzów, z wyłączeniem populacji imigrantów.
Na czym, Pana zdaniem, polega niebezpieczeństwo rozrastania się populacji islamskiej
imigracji?
- Problem polega na tym, że nie integruje się ona w naszym społeczeństwie, czego dowodem
jest m.in. wygwizdywanie naszego hymnu narodowego na stadionach Francji.
Prezydent Nicolas Sarkozy dokonał ostatnio zmiany na stanowisku ministra imigracji. Były
minister Brice Hortefleux twierdzi, że za jego czasów doszło do zasadniczej zmiany polityki
1/2
Rodzina katolicka - Kłamliwe statystyki
środa, 21 stycznia 2009 12:00
imigracyjnej. Dowodem na to ma być wydalenie z Francji w 2008 roku 30 tys. imigrantów...
- Myślę, że cyfra 30 tys. jest prawdziwa, co nie oznacza diametralnej zmiany polityki
imigracyjnej. Według naszych danych, corocznie przybywa do Francji 300 tys. imigrantów.
Nawet jeżeli 10 proc. z nich opuszcza nasze granice, to nie zmienia to zjawiska inwazji
obcokrajowców na Francję.
Dowodem na brak integracji imigrantów we francuskim społeczeństwie są antagonizmy,
podsycane teraz przez izraelską interwencję w Strefie Gazy. Jak ocenia Pan akcję Nicolasa
Sarkozy'ego mającą na celu doprowadzenie do trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie?
- Front Narodowy jest bardzo sceptyczny wobec działań prezydenta znanego z proizraelskich
sympatii. Liczymy na postawę nowego prezydenta USA. Niezależnie od tego, jakbyśmy go
oceniali, wyboru dokonał naród amerykański i wybór ten szanujemy. Mamy nadzieję, że Barack
Obama podejmie konkretne działania na rzecz doprowadzenia do pokoju na Bliskim
Wschodzie.
Dziekuję za rozmowę.
Źródło: Nasz Dziennik
2/2

Podobne dokumenty