Untitled - Aqua Narrabilis

Transkrypt

Untitled - Aqua Narrabilis
Bulgaria
PRZYJACIELE
Kiedy tylko kijanka Ellie wykluła się z jajka rozejrzał się wokoło.
Gdzie ja mogę być? Zapytała samą siebie:
"Nie jestem już w jajku na pewno. No więc kto ja jestem? "
Bracia i siostry Ellie dawno już rozproszyli się po jeziorze i nie było nikogo by spytać się
o to.
"Hej, kto ja jestem?
"Ty" - jezioro zastanawiało się - "wydaje mi się, ze jesteś się kijanką, ale czy tak jest
naprawdę?
"Nie wiem. Powiedz mi!"
"A, to wydaje mi się, że nazywają ciebie Ellie, ale kim jesteś, nie wiem?
"Och, daj spokój!" - Ellie rozgniewała się i odpłynęła.
Podczas gdy pływała, zobaczyła na wodzie pchłę.
"Cześć! Jestem Daphne. Kto ty jesteś? " - pchła zapiszczała.
"Nie wiem" - odpowiedziała nowo wykluta kijanka.
"To znikaj ! Nie ma miejsca dla stworzeń, które nie wiedzą, kim są. Hej, słuchajcie! Ona
nie wie, kim jest! "
"Ha-ha-ha!" - inne pchły wodne zachichotały.
"Ho-ho-ho!" - jezioro roześmiało się.
"Cro-cro-cro!" - żaby parsknął śmiechem.
"Bubble-pop-bubble" - ryba zachichotała.
"Biedna mała kijanka" - powiedziała przyjaźnie małża leżąca na dnie. "Chodź do mnie!
Nie słuchaj ich!" Kijanka zbliżyła się do małży.
"Jestem ciocia małża. Od dzisiaj, jesteś Ellie! "
Mała kijanka zapamiętała swoje imię. Zaprzyjaźniła się z cioci Małżą i każdego wodnego
dnia, rozmawiały ze sobą, śmiały się i opowiadały sobie historie.
Mijał miesiąc za miesiącem. Ellie dorosła i stała się zieloną żabą. Pewnego ranka
obudziła się i zauważyła, że jezioro stało się płytsze. Następnego dnia stało się jeszcze
płytsze, a na trzeci dzień została tylko duża kałuża.
Większość ryb zniknęła a żaby również uciekły gdzieś daleko, ale Ellie nie chciała
zostawić cioci Małży.
"Uciekaj!" - próbowała przekonać Ellie Ciocia Małża.
"I nie opuszczę cię!" - oponowała żabka.
W końcu Cioci Małży udało się namówić żabką do ucieczki i Ellie skacząc ruszyła w
nieznanym kierunku. Najpierw dotarła do morza.
"Hej, Morze!" - zakumkała Ellie - "Czy mogę zamieszkać u ciebie?"
"Odpływaj stąd głupia żabo!" - odpowiedziało Morze - "Jestem słone."
Rozgoryczona i obrażona Ellie odskoczyła w przeciwny kierunku i dalej skacząc, dotarła
do rzeki Iskar. Ponownie, zapytała:
"Hej, Iskar! Czy mogę osiedlić się u ciebie? "
"Nie!" - odpowiedziała rzeka Iskar - "Jestem rzeką i płynę szybko".
I tak, od jednego zbiornika wodnego do drugiego, Ellie dotarła do bagna i w oczekiwaniu
na negatywną odpowiedź zmęczonym głosem powtórzyła jeszcze raz to samo pytanie,:
"Hej, bagno! Czy mogę osiedlić się u ciebie? "
"Tak, oczywiście, że możesz!" - bagno odpowiedziało obojętnie.
Szczęśliwa, Ellie zanurzyła się w ciemnej wodzie. Zaczęła skakać, pływać, śpiewać, i
nagle zobaczyła mała kroplę rosy na liściu trzciny.
"Hej, mała kropla rosy! Jestem Ellie, a kim ty jesteś? "
"Jestem nikim. Matka Rosa wygoniła mnie. Morze i Iskar nie chcą mnie i tak znalazłam
schronienie tutaj, ale nie mam ani imienia ani nazwiska ani żadnej nazwy. Jestem nikim".
"A chcesz być kimś?"
"Ach, tak!" - odpowiedziała z nadzieją kropla rosy "nikt"
"Więc od teraz jesteś „Ktoś" - powiedziała Ellie. Ta kropla rosy „Ktoś” przypominała jej
samą siebie.
"Aha" - Ellie dodała - "Czy chcesz żebyśmy wędrowały razem? Będzie nam weselej!"
"No tak! Oczywiście!" - "Ktoś" odpowiedziała.
"Więc ruszajmy!" - Ellie zaproponowała.
Ellie włożyła kroplę rosy do swojego pyszczka i pożegnała się z Bagnem.
"Do widzenia" - odpowiedziało Bagno obojętnie.
Dwoje przyjaciółek ruszyło w podróż i pewnie wciąż podróżują - żabka Ellie i kropla
rosy „Ktoś”.
Author: Raiya Demireva, 11 years

Podobne dokumenty