Dowcipy cz.4

Transkrypt

Dowcipy cz.4
Dowcipy cz.4
Kolejna porcja dowcipów. Przyznać muszę, że rozchodzą się falami, a niektórzy nie czytają
chyba naszej rubryki, bo przysyłają mi już wydrukowane, a nawet nagrodzone u nas kawały.
Porcja dzisiejsza.:
- samochodem jadą: mechanik, chemik i informatyk. Nagle samochód staje.
Pewnie coś z silnikiem - mówi mechanik. Może nalaliśmy niedobrego paliwa - dodaje chemik.
Wysiądźmy i wsiądźmy, może ruszy - radzi informatyk.
- Rozmawiają dwie posłanki o swoim przewodniczącym. Jak on się pięknie ubiera mówi jedna, i
jak szybko dodaje druga.
- Przychodzi poseł LPR do sklepu z kapeluszami, ogląda przymierza, marudzi. W końcu
postanawia: biorę ten różowy moherowy. Ależ w tym pan przyszedł - mówi sprzedawca.
- Rok 1964, sklep motoryzacyjny, klient płaci za syrenkę pełną kwotę. Odbierze pan samochód
dokładnie za dwadzieścia lat 14.paździenika 1984r. Ale rano czy wieczorem? - pyta klient. Co
panu za różnica? Bo wieczorem maja mi założyć telefon
- O której ty wracasz do domu - krzyczy mama na córkę - ja w twoim wieku... Wiem, wiem przerywa córka - siedziałaś w domu, bo ja miałam wtedy pięć miesięcy
- Trzy panie spacerują po parku i raptem widzą, że za krzakiem opala się nagi mężczyzna z
twarzą przykrytą gazetą. To nie mój mąż - mówi pierwsza. To rzeczywiście nie jest twój mąż dodaje druga. Ani nikt z naszej dzielnicy - rzuca trzecia.
1/3
Dowcipy cz.4
- Nie ma różnicy miedzy mężczyzna i telefonem komórkowym, bo jest zawsze zajęty, nie
odpowiada albo jest poza zasięgiem.
- Tato co to jest muflon - pyta syn. To taka głupia ryba - odpowiada ojciec. Ale tu piszą, że
skacze po górach. No widzisz jaka głupia.
- Jasiu, zamknij okno, bo na dworze jest zimno. Czy pani myśli, ze jak zamknę, to tam będzie
cieplej?
Nagroda dla p. Emilii Ostaszewskiej ze Stargardu Szcz. za dowcip:
- Sypialnia państwa Kaczyńskich, pani Maria szykuje się do snu, jeszcze tylko chwila przed
lustrem, wieczorna toaleta. Raptem mówi do męża:
"Czy ty przypuszczałeś Leszku, że kiedyś będziesz sypiał z pierwszą damą RP?"
- mama do blondynki: jeśli nie będziesz w łóżku przed północą, to wracaj do domu.
- Mąż dzwoni do żony: Halo, czy to ty kochanie? Tak, a kto mówi?
- Facet prosi lekarza: Proszę jakiś lek na zachłanność, ale dużo, dużo, dużo...
- Nauczyciel kazał za karę uczniowi napisać 100 razy: "Nie będę się zwracał po imieniu do
nauczycieli". Uczeń przychodzi i pokazuje kartki, napisał 200 razy. Dlaczego aż tyle, pyta
nauczyciel. Bo cię lubię Kaziu .
2/3
Dowcipy cz.4
- Chcemy waszego dobra powiedział premier Marcinkiewicz do Polaków, zaniepokojeni Polacy
zaczęli ukrywać swoje dobra w bezpiecznych miejscach.
- Jaka moja żona jest naiwna, zapisała się na kurs prawa jazdy. Ona myśli, że jej dam jeździć
moim nowym fordem.
Moja to jest naiwna - mówi drugi - jedzie do sanatorium i kupiła potajemnie 100 prezerwatyw.
Ona myśli, że tam będę codziennie dojeżdżał.
- Majster do czeladnika: O godz 20 odkręć zawór, a o 6 zakręć, rozumiesz?
Nie - odpowiada czeladnik. Jeszcze raz ci mówię, ten zawór odkręcisz o 20, a zakręcisz o
szóstej, rozumiesz? Nie - znowu mówi czeladnik. Do jasnej cholery, ten tutaj zawór odkręć o 20
a zakręć o 6, rozumiesz? Panie majster pan to jest chyba debil przecież już trzy razy
powiedziałem panu, że nie rozumiem.
- Co to jest - pyta katechetka - małe, rude i lubi orzechy. Wiewiórka - odpowiada Jasiu, ale jak
siostrę znam, to pewnie Pan Jezus.
- Jak rozwiazać problem zalegającego śniegu? Przekazać do budżetu, od razu zniknie.
- Jaki kraj ma najnowocześniejszego premiera? Polska, bo nasz premier jest sterowany radiem.
3/3